|
Forum Weselne miasta Łodzi Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim |
|
Fotograf - Dyskusja o reportażu
mazurowicz.com - Pon Wrz 27, 2010 4:56 pm
Pierwsze słyszę żeby fotograf miała dawać znać że robi zdjęcie , zaciekawiłaś mnie wręcz , po co miał by to robić ?
Malena - Pon Wrz 27, 2010 5:49 pm
mazurowicz.com napisał/a: | Pierwsze słyszę żeby fotograf miała dawać znać że robi zdjęcie |
też mnie to zaintrygowało, przecież zdjęcie reportażowe polegają na uchwyceniu ciekawych, nieupozowanych momentów..
rafalolczyk.com - Pon Wrz 27, 2010 7:11 pm
czy mówimy o reportażu czy o sesji?
jak można pozować do zdjęć podczas wesela - to jest dynamiczna akcja i oko fotografa ma uchwycic to co najlepsze i najciekawsze.
hasło w stylu: uwaga! robie zdjecie! - to jakis koszmar
ejo - Pon Wrz 27, 2010 8:12 pm
No tak,ale chodziło o to że oboje byli w tym dniu tak zakręceni że sami nie wiedzieli gdzie co i jak. Z resztą chyba każdy kto ma za sobą TEN DZIEŃ wie jak to jest, i dlatego moja koleżanka już po całym tym zamieszaniu, stwierdziła że wolałaby żeby w pewnych momentach ktoś ją pokierował, powiedział że ma sie spojrzeć tu czy tam. Dlatego uważam że to kwestia dogadania, bo jeśli fotograf wiedziałby że młodzi życzą sobie takiego "ułatwienia" to pewnie by sie do tego zastosował
a co do pytania kolegi powyżej to chodziło o zdjęcia ze ślubu, tzn. młodzi wychodzą z kościoła ,młody fajnie wyszedł bo patrzył się na fotografa a młoda stała bokiem bo pewnie ktoś jej pomachał albo coś, a na innych ona akurat spojrzała sie na fotografa a młody patrzył sie na buty jeśli dobrze pamiętam
Bądźmy szczerzy, nie każdy jest fotogeniczny i nie każdy dobrze czuje się przed obiektywem, jednych nie trzeba instruować a innym przydaje sie czasem machnąć łapką żeby wiedzieli gdzie sie odwrócić.
mazurowicz.com - Pon Wrz 27, 2010 8:25 pm
Zależy od fotografa i jego sposobu pracy , ja bym tak nie potrafił. Pomijam kwestie określenie czy to ma być reportaż faktycznie , czy nie. Nie każdy jeszcze rozdziela te dwie sprawy , większość żyje w przeświadczeniu że to tylko zdjęcia okolicznościowe , że takie muszą być a to nie prawda.
Zdjęć nie widziałem , może były faktycznie takie niefortunne stąd taka jej opinia po prostu.
ejo - Pon Wrz 27, 2010 8:44 pm
Odchodząc nieco od głównego tematu (tzn. osoby Pana Sebastiana ) , nie mogę sie do końca zgodzić z tym co napisałeś, tzn uważam ze to jak będzie wyglądał reportaż nie zależy tylko od fotografa ale też od młodych, tzn ich oczekiwania też powinny sie liczyć. Osobiście nie miałam jeszcze swojego wesela, ale wiem jedno, na pewno nie chciałabym żeby fotograf zamiast uwieczniać moich bliskich, rozpływał sie nad detalami typu spinki do mankietów czy buty. Jak widzę takie "reportaże" to aż mi szkoda ludzi którzy płacą za takie zdjęcia. Po 20 latach małżeństwa na pewno bede wolała sobie przypomnieć jak wyglądała w tym dniu moja kuzynka czy ciocia , niż jakie spinki do mankietu miał mój ukochany, albo ile perełek miałam w bukiecie
mazurowicz.com - Pon Wrz 27, 2010 9:22 pm
Zdjęcia detali to nie wspomniany reportaż. Generalnie właśnie nie wiesz do końca co składa się na reportaż , ewentualnie jak on w ogólnym zarysie wygląda. Pozowane zdjęcia nie są jego częścią. Oczekiwana młodych są podstawą do znalezienie fotografa , ale nie do dopasowywania sobie kogoś do własnych upodobań , nie tędy droga . Dlatego rynek jest duży i każdy znajdzie sobie osobę które według własnej oceny odpowiednio pokaże ten dzień. Czy będą to zwykłe pstryki , czy detale , czy też same słodkie pozowanki
demografik - Wto Wrz 28, 2010 12:57 am
Młodzi wychodzą z kościoła a ja mam do nich krzyczeć "hej, a teraz popatrzcie na mnie!"?
Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić...
ejo - Wto Wrz 28, 2010 7:31 am
No cóż, to już twoja sprawa jaką masz wyobraźnie, ja tam jakoś potrafię zrozumieć że są rożni ludzie i że osoby zajmujące sie usługami weselnymi muszą być pomysłowe i elastyczne.
Natomiast co do stwierdzenia że nie wiem co to reportaż to może masz racje bo sie tym nie zajmuje zawodowo,ale jeśli wchodzę na stronę jednego, dwóch czy dziesięciu fotografów i pod hasłem "reportaż" widzę po kilka fotek bukietów, obrączek, spinek czy butów, to chyba mam prawo uważać że dla niektórych fotografów takie zdjęcia to istotny wątek REPORTAŻU. Jeśli sie jednak mylę to bardzo chętnie uzupełnię swoje braki w tym temacie, oświeć mnie, skoro według Ciebie takie zdjęcia to nie reportaż to co to jest????
mazurowicz.com - Wto Wrz 28, 2010 7:50 am
No właśnie , większość fotografów sama nie wie co to reportaż jest , jak widzisz takie chodzenie po stronach wprowadza w błąd. Skoro robią tyle detali i rzuca się to w oczy , a tym bardziej reszta materiału nie trzyma się całości to nie jest to reportaż. Znów ciężko mi się odnieść bo tego nie widziałem ale domyślam się o co chodzi. Teoretycznie każdy mógłby napisać że zdjęcia które robi podczas dnia to reportaż , ale w rezultacie tak nie jest
Poza tym weź pod uwagę , że np tak jak ja , na stronie mam przebrane zdjęcia obecnie z około 20 ślubów a więc nie da się po tym ocenić do końca stylu pracy. Trzeba zobaczyć choćby częściowo cały materiał. Nie robię praktycznie w ogóle takich zdjęć detali a jeśli już nie takim wąskim kontekście jak spinki na zdjęciu , buty , kwiatki itp jeśli już to tego typu detale - http://farm5.static.flick...26357960f_b.jpg czyli złapane w trakcie np. przygotowań . Detale złapane mają jak dla mnie większą wartość przy cały materiale. Moda na detale jako takie czyli to co wspominasz przyszła w sumie zza oceanu , zresztą jak i inne rzeczy w temacie foto ślubnej
Hmm może by wydzielić tą dyskusje bo to chyba trochę nie miejsce na takie rozmowy ?
ejo - Wto Wrz 28, 2010 9:21 am
Zgadzam sie, że to chyba nie miejsce na takie rozmyślania bo ten temat jest poświęcony konkretnej osobie Chciałabym tylko dodać ,że jak sam zauważyłeś, nawet niektórzy fotografowie nie wiedzą co to jest tak dokładnie reportaż, nie powinno więc dziwić że zwykły człowieczek , taki jak ja, który dopiero zaczyna poszukiwania oprawy swojego ślubu, może mieć problemy z rozróżnieniem co jest co W prawdzie twoja definicja niezbyt poszerzyła moją wiedzę na temat reportażu, ale i tak dziękuje za podjecie tematu
No i oczywiście przepraszam Pana Sebastiana za zmianę tematu w jego wątku
mazurowicz.com - Wto Wrz 28, 2010 12:21 pm
Ja póki co w sumie do tej pory nie pisałem tak naprawdę chyba co jest tym reportażem , może jak ktoś z administracji odkroi ten nasz temat to będzie sens dalej pisać.
kaczorowski_fot - Sro Wrz 29, 2010 5:12 pm
Nie będę się zbytnio rozpisywał gdyż wszystko zostało już powiedziane.
Chciałem tylko dodać że nowoczesny reportaż ślubny polega na robieniu zdjęć sytuacyjnych, nie pozowanych. Jakiekolwiek machanie czy też wołanie Młodych jest trochę nie na miejscu. Oczywiście należy im przypomnieć o tym by zerkali w obiektyw, czy też zasugerować gdzie powinni stanąć (np. podczas błogosławieństwa), ale fotograf podczas wykonywania swojej pracy powinien być praktycznie nie widoczny. Co innego sesja plenerowa, ale to już zupełnie inny temat.
Pusiak - Sro Wrz 29, 2010 6:33 pm
demografik napisał/a: | Młodzi wychodzą z kościoła a ja mam do nich krzyczeć "hej, a teraz popatrzcie na mnie!"?
Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić... |
Kamerzysta kręcący całą scenę też byłby niezmiernie uradowany słysząc ten wspaniały podkład dźwiękowy
Nie wyobrażam sobie, żeby w trakcie ślubu, życzeń, wesela ktos mówił mi, gdzie mam patrzeć i jak sie ustawiać.... skupiałam sie raczej na ceremonii i zabawie, a zadaniem fotografa było uchwycić to skupienie i radość Spisał się zresztą na medal
rafalolczyk.com - Czw Wrz 30, 2010 8:32 am
ejo napisał/a: | Osobiście nie miałam jeszcze swojego wesela, ale wiem jedno, na pewno nie chciałabym żeby fotograf zamiast uwieczniać moich bliskich, rozpływał sie nad detalami typu spinki do mankietów czy buty. Jak widzę takie "reportaże" to aż mi szkoda ludzi którzy płacą za takie zdjęcia. Po 20 latach małżeństwa na pewno bede wolała sobie przypomnieć jak wyglądała w tym dniu moja kuzynka czy ciocia , niż jakie spinki do mankietu miał mój ukochany, albo ile perełek miałam w bukiecie |
Te wspomniane zdjęcia spinek czy innych detali - to najczęściej 2-3 klatki w całym reportażu - nie uważam, że jest to jakoś specjalnie dużo.
Ja osobiście wykonuję te zdjęcia tylko jeśli Klient o takie poprosi.
Jeśli nie - nie ma sprawy.
A oprócz zdjęć tych "na gotowo" dostają Państwo zdjęcie bez retuszu - i tam zapewne znajdziemy zdjęcia wszystkich cioci i kuzynek
Malena - Czw Wrz 30, 2010 9:54 am
ejo napisał/a: | stwierdziła że wolałaby żeby w pewnych momentach ktoś ją pokierował, powiedział że ma sie spojrzeć tu czy tam |
nie wyobrażam sobie takiego instruktazu od fotografa przed ślubem. Musiałabym skupić się na tym, żeby go znaleźć wzrokiem i jeszcze bym na męża mniej patrzyła:) a tak bardziej serio, wskazówki są dobre podczas sesji, a największą zaletą zdjęć reportażowych jest ich spontaniczność i, uchwycone z zaskoczenia lub bez wiedzy fotografowanych, emocje.
Asiek - Czw Wrz 30, 2010 10:29 pm
Ale faktem jest, że fotograf musi "złapać" odpowiednie ujęcie i moment, bez ustawiania Młodych czy gości.
Jak dla mnie porażką są zdjęcia, gdzie ZADNE zdjęcie ze ślubu nie ukazuje poprawnie sylwetek, twarzy Młodych. Nie wyobrażam sobie nie mieć przynajmniej kilku zdjęć ze ślubu, na których nie widać wyraźnie mnie i męża. Tylko jakieś profile, pochylone czy odwrócone głowy, przymknięte oczy, itd.
Nie chodzi o to, żeby fotograf/kamerzysta ustawiał czy wołał Młodych, choć nie widzę akurat nic "strasznego" w tym jeśli np. poprosi Młodych, żeby przed wejściem do kościoła, czy przed salą weselną spojrzeli w jego stronę.
Byłam na niejednym ślubie/weselu i często rodzina/znajomi wołali do Młodych, żeby się "spojrzeli" na nich, bo robią właśnie zdjęcie. Nie widzę, więc dramatu, jeśli wynajęty fotograf też o to poprosi raz czy drugi. Oczywiście nie podczas przysięgi czy innych poważnych czy wymagających skupienia chwil !
mazurowicz.com - Pią Paź 01, 2010 7:49 am
Nie trzeba nikogo wołać i machać żeby takie zdjęcie zrobić , można je zrobić i w kościele , i przy wyjściu i na sali przy przywitaniu choćby. A najlepiej chyba zrobić po prostu na plenerze
Asiek - Pią Paź 01, 2010 10:52 am
mazurowicz.com napisał/a: | A najlepiej chyba zrobić po prostu na plenerze |
Nie każdy wybiera plener.
A ślub to ślub i fajnie mieć także z niego dobre zdjęcia, a nie tylko z pleneru czy studia.
kaczorowski_fot - Pią Paź 01, 2010 11:09 am
Asiek napisał/a: |
Jak dla mnie porażką są zdjęcia, gdzie ZADNE zdjęcie ze ślubu nie ukazuje poprawnie sylwetek, twarzy Młodych. Nie wyobrażam sobie nie mieć przynajmniej kilku zdjęć ze ślubu, na których nie widać wyraźnie mnie i męża. Tylko jakieś profile, pochylone czy odwrócone głowy, przymknięte oczy, itd. |
Naprawdę nie wiem jak kiepski musiałby to być fotograf by na żadnym zdjęciu nie uchwycił poprawnie Młodych. To prawda jest to reportaż ale z całego materiału zawsze jest kilkanaście lub kilkadziesiąt zdjęć całej sylwetki i portretowych, idealnie pokazujących Parę Młodą.
segl - Pią Paź 01, 2010 3:10 pm
kaczorowski_fot napisał/a: |
Naprawdę nie wiem jak kiepski musiałby to być fotograf by na żadnym zdjęciu nie uchwycił poprawnie Młodych. To prawda jest to reportaż ale z całego materiału zawsze jest kilkanaście lub kilkadziesiąt zdjęć całej sylwetki i portretowych, idealnie pokazujących Parę Młodą. |
dokładnie, przeważnie mam z 10-15% kadrów w pełni pokazujących młodych i chyba nie widziałem żadnego reportażu, który by nie pokazywał Młodych
...a i jeszcze dodam że z tym zwracaniem uwagi żeby PM się patrzyła w obiektyw to bzdura i tak się sami odruchowo spoglądają bo człowiek taką ma nature, specjalnie używam długich ogniskowych żeby za blisko nie podchodzić i nie przykuwać ich uwagi
Asiek - Pią Paź 01, 2010 3:59 pm
kaczorowski_fot napisał/a: | To prawda jest to reportaż ale z całego materiału zawsze jest kilkanaście lub kilkadziesiąt zdjęć całej sylwetki i portretowych, idealnie pokazujących Parę Młodą. |
Pytanko: te kilkadziesiąt zdjęć to tylko z kościoła?
I tak pytanie do reszty firm w takim razie : ile (średnio) robicie zdjęć (reportażowych) z samego kościoła? Chodzi mi o roboczą wersję, a nie tą którą pokazujecie/dajecie Młodym.
Przyjmijmy - ślub bez mszy. Sam kościół (bez życzeń, przed/pod kościołem).
Pytam z ciekawości.
segl - Pią Paź 01, 2010 4:12 pm
Asiek napisał/a: |
Nie chcę się czepiać, ale te kilkadziesiąt zdjęć to tylko z kościoła?
I tak pytanie do reszty firm w takim razie : ile (średnio) robicie zdjęć (reportażowych) z samego kościoła? Chodzi mi o roboczą wersję, a nie tą którą pokazujecie/dajecie Młodym.
Przyjmijmy - ślub bez mszy. Sam kościół (bez życzeń, przed/pod kościołem).
Pytam z ciekawości. |
ja robie w kosciele max 120 (od podjazdu do wyjścia/ryżu/monet)
Asiek - Pią Paź 01, 2010 4:13 pm
Z życzeniami czy bez?
Bo jak ktoś ma dużo gości to na same życzenia można "wypstrykać" i ze 100 zdjęć.
kaczorowski_fot - Pią Paź 01, 2010 6:26 pm
Z samej ceremonii (czyli zdjęcia wewnątrz kościoła) jest ok 50szt., zdjęć z życzeń ok 30szt., zdjęć przed rozpoczęciem ceremonii (przed kościołem) to już zależnie od sytuacji może być 10szt. a może być 30szt. jeśli Młodzi podjadą np. jakąś bryczką (wtedy jest więcej możliwości na złapanie fajnego momentu). Ogólnie z etapu "ceremonia" jest ok 100-120 zdjęć. Zaznaczam że są to już zdjęcia w moim przypadku obrobione, te które otrzymuje klient.
Natomiast ilość zdjęć wszystkich zrobionych (surowych) jest niewiele większa.
W moim przypadku odsetek zdjęć "nie trafionych" jest bardzo mały. Może to zasługa sprzętu, a może talentu
segl - Pią Paź 01, 2010 6:26 pm
Asiek napisał/a: | Z życzeniami czy bez?
Bo jak ktoś ma dużo gości to na same życzenia można "wypstrykać" i ze 100 zdjęć. |
bez życzeń, na składaniu życzeń też kilka się robi ale bez przesady - nie każdego gościa, jak ktoś sobie życzy mieć wszystkich to niech zatrudni kamerzystę.
Asiek - Pią Paź 01, 2010 7:08 pm
To mnie zaskoczyliście tą ilością.
Kilkadziesiąt (czy nawet powyżej setki!) zdjęć w kościele to baaaardzo dużo.
Z ręką na sercu : czy kilkadziesiąt zdjęć pary przy ołtarzu ma większy sens? Rozumiem kilka, ewentualnie kilkanaście, jak fotograf ma pomysły, ale - kilkadziesiąt?
Chętnie (z ciekawości) obejrzałabym taki reportaż przedstawiający wyłącznie jeden ślub.
Rozumiem, aparaty cyfrowe można "cykać", ale po co aż takie ilości?
Osobiście - lampa błyskowa "bijąca" z częstotliwością kilka razy na minutę (a tak to wyjdzie przeliczając ilość zdjęć na długość ślubu) mnie rozprasza. Ok, bardziej wkurzające jest jak goście "latają" z cyfrówkami po kościele (miałam "przyjemność" być na takim jednym ślubie...), ale Panowie - po co aż tyle zdjęć?
Czy to klienci wymagają aż takiej liczby? Czy ilość dla nich się liczy?
I mam jeszcze jedno pytanie do fotografów, którzy posługują się aparatem analogowym (są jeszcze w ogóle tacy?) lub posługiwali się nim zanim przeszli na cyfrówki: czy wtedy też robicie/robiliście kilkadziesiąt czy kilkaset zdjęć z kościoła?
Temat mnie interesuje, bo widzę różnice w tym co było w czasach jak sama brałam ślub (wszystkie zdjęcia robił znajomy-fotograf - analogowe - żadnego nie było nieudanego) i tym jak to wygląda w Niemczech i w Polsce aktualnie.
Ciekawią mnie takie różnice, więc liczę na poważne odpowiedzi.
rafalolczyk.com - Pią Paź 01, 2010 8:01 pm
Asiek napisał/a: | Osobiście - lampa błyskowa "bijąca" z częstotliwością kilka razy na minutę (a tak to wyjdzie przeliczając ilość zdjęć na długość ślubu) mnie rozprasza |
Nie wiem jak inni ale nie używam lampy błyskowej w kościele
Asiek napisał/a: | Kilkadziesiąt (czy nawet powyżej setki!) zdjęć w kościele to baaaardzo dużo.
Z ręką na sercu : czy kilkadziesiąt zdjęć pary przy ołtarzu ma większy sens? Rozumiem kilka, ewentualnie kilkanaście, jak fotograf ma pomysły, ale - kilkadziesiąt? |
W kościele ogólnie wykonuje pewnie kilkadziesiąt zdjęć wliczając wejście, ceremonie, wyjście i życzenia. I wcale nie jest to dużo - z tego bowiem wybiera się ok. 20-25 zdjęć.
Ale faktycznie jeśli ktoś oddaje setkę zdjęć Klientowi z samego Kościoła, to niezły kosmos - to jak oferty stylu: "oddaję 1000 obrobionych zdjęć na płycie" :)
Z chęcią obejrzałbym tę obróbkę
segl - Pią Paź 01, 2010 8:23 pm
Asiek, wysłałem Ci cały reportaz jednej pary na PW, jeżeli chodzi o kościół to ja też w 95% robie bez lampy także nie ma z tym problemu.
Jeżeli chodzi o Niemcy to nie mam doświadczenia ale zdarza mi się robić śluby w UK i wszystko jest podobnie oprócz większego "luzu" PM na wyspach
kaczorowski_fot - Pią Paź 01, 2010 8:41 pm
rafalolczyk.com napisał/a: |
Nie wiem jak inni ale nie używam lampy błyskowej w kościele
W kościele ogólnie wykonuje pewnie kilkadziesiąt zdjęć wliczając wejście, ceremonie, wyjście i życzenia. I wcale nie jest to dużo - z tego bowiem wybiera się ok. 20-25 zdjęć.
Ale faktycznie jeśli ktoś oddaje setkę zdjęć Klientowi z samego Kościoła, to niezły kosmos - to jak oferty stylu: "oddaję 1000 obrobionych zdjęć na płycie" :)
Z chęcią obejrzałbym tę obróbkę |
Też zdjęcia w kościele wykonuję bez lampy błyskowej, a wykonanie 100 zdjęć z części reportażu na który składa się: przyjazd Młodych do kościoła, wejście do kościoła, cała ceremonia, zdjęcia gości w kościele, wyjście i życzenia, oraz odjazd spod kościoła nie jest ilością przesadnie dużą. Natomiast uważam że przekazanie Młodym 20-25 zdjęć z tego etapu reportażu to jednak trochę mało. Z samej przysięgi i zakładania obrączek można zrobić 10 ciekawych zdjęć.
Naturalnie tak jak kolega uważam że oferty typu 1000 obrobionych zdjęć na płycie są delikatnie mówiąc śmieszne.
Osobiście z całego reportażu łącznie z plenerem oddaje klientom ok 300-350 zdjęć obrobionych. Fakt jest to pracochłonne, ale w końcu za coś klienci nam płacą.
mazurowicz.com - Pią Paź 01, 2010 8:47 pm
60-80 zdjęć ( od samego początku czyli kiedy goście się schodzą po odjazd pary młodej ) , sporo zależy od tego co się dzieje , ilu jest gości itd czasem może to być i 100-110 zdjęć
owszem to sporo nadal w mojej ocenie , bardzo mocno ograniczyłem już latanie wokół pary podczas uroczystości i cóż to się pozytywnie odbija generalnie natomiast nadal większość nastawiona jest na ilość.
Aha to nie jest kilkadziesiąt zdjęć przy ołtarzu , na trzeba trochę szerzej spojrzeć , ślub to nie tylko ceremonia sama w sobie.
Asiek - Pią Paź 01, 2010 9:18 pm
rafalolczyk.com napisał/a: | I wcale nie jest to dużo - z tego bowiem wybiera się ok. 20-25 zdjęć. |
Ta liczba do mnie przemawia jeśli chodzi o kościół : zaślubiny (przysięga, obrączki, klękania, itd.) plus goście w kościele (przecież chyba nikt nie robi zdjęć poszczególnym pojedynczym gościom w kościele, więc kilka zbiorowych : nawa lewa, nawa prawa jest ok). Trochę mało natomiast jeśli doliczyć do tego przyjazd, odjazd, wyjście (sypanie ryżem, pieniędzmi), życzenia.
segl napisał/a: | na składaniu życzeń też kilka się robi ale bez przesady - nie każdego gościa, jak ktoś sobie życzy mieć wszystkich to niech zatrudni kamerzystę. |
A dla mnie robienie np. 5 zdjęć tego jak Młoda zakłada obrączkę Młodemu lub 10 jak Młodzi klęczą jest dublowaniem pracy kamerzysty.
kaczorowski_fot napisał/a: | Osobiście z całego reportażu łącznie z plenerem oddaje klientom ok 300-350 zdjęć obrobionych. |
Włącznie z weselem czy bez?
Bo jeśli bez wesela to uważam, że to bardzo dużo. Rozumiem - tego chcą klienci, choć zrobienie kilkuset dobrych, niebanalnych zdjęć w takiej sytuacji uważam za wyzwanie.
mazurowicz.com napisał/a: | Aha to nie jest kilkadziesiąt zdjęć przy ołtarzu , na trzeba trochę szerzej spojrzeć , ślub to nie tylko ceremonia sama w sobie. |
Tzn.?
Ale ja jestem krytyczna jeśli chodzi o zdjęcia (tzn. wolę mieć kilkanaście super niż 200 takich sobie; robię ich dużo np. na wakacjach czy w studiu, ale później jest ostra selekcja przed zrobieniem odbitek ), więc nie byłabym pewnie typową klientką, która chce kilkaset zdjęć.
mazurowicz.com - Pią Paź 01, 2010 9:44 pm
Tzn. że pomimo ślub to szczególny dzień pary młodej , wokół nich dzieje się też sporo rzeczy. Żeby każdy ten dzień w jakiś sposób przedstawić i zróżnicować trzeba mieć na uwadze to co się dzieje. W mojej ocenie dobrze jest ten materiał maksymalnie zróżnicować pod względem zakresu zdjęć , dlatego czasem namawiam np na przygotowania. Jeśli para ma czas np. przywitać gości przed kościołem to też super. Dochodzą nam kolejne momenty i chwilę które tworzą całość. Nudzi mnie sztampa jak słyszę że kamerzysta musi mieć jak samochód podjeżdża i panna młodą stópkę swą wyjmuje z samochodu , może czas po prostu nieco inaczej spojrzeć właśnie na cały ten dzień
Oczywiście nie ma co przeginać ze zbytnim artyzmem bo nie o to chodzi ale jednak warto nad tym pomyśleć. Każdy sam musi określić i swój styl pracy , mówię o fotografach , i każda para musi określić czego oczekuje od fotografa , bo teraz już nie ma tak że wszyscy wszystko robią na jedno kopyto.
kaczorowski_fot - Pią Paź 01, 2010 10:41 pm
Asiek napisał/a: |
kaczorowski_fot napisał/a: | Osobiście z całego reportażu łącznie z plenerem oddaje klientom ok 300-350 zdjęć obrobionych. |
Włącznie z weselem czy bez?
Bo jeśli bez wesela to uważam, że to bardzo dużo. Rozumiem - tego chcą klienci, choć zrobienie kilkuset dobrych, niebanalnych zdjęć w takiej sytuacji uważam za wyzwanie.
|
Mam na myśli pełen reportaż, czyli: przygotowania, ceremonie, wesele i plener
demografik - Sro Paź 06, 2010 6:37 pm
Ja nigdy nie liczyłem ile zdjęć robię z poszczególnych etapów ale od przyjazdu młodych na ślub do wyjazdu po życzeniach jest ich na pewno dużo więcej niż 100...
Oczywiście każdy ślub jest inny więc nie można tego porównywać albo stawiać za jakiś wyznacznik czy punkt odniesienia.
Finalnie młodzi z zaślubin dostaną kilka, kilkanaście zdjęć na papierze(spośród 100 "wypieszczonych" które oddaję) a pozostałe udane ujęcia(pewnie kilkadziesiąt) ogólnie obrobione na nośniku cyfrowym.
Z całego reportażu i pleneru oddaję młodym kilkaset(300-400) ujęć więc staram się aby każdy etap miał w tej kolekcji swoje miejcie.
Niestety ciągle są młode pary które chciałby "cały materiał" albo minimum "1000 zdjęć"...
FOTOJACEK - Pią Paź 08, 2010 5:11 pm
Czy ja dobrze zauważam taką prawidłowość na rynku, że im lepsiejszy fotograf, tym mniej zdjęć oferuje na „gotowo”?
Wszak wiadomo, ... .
WYeksponowani - Pią Paź 08, 2010 6:00 pm
1) Dla wszystkich "reporterów" lektura - John G. Moris "Zdobyć zdjęcie. Moja historia fotografii prasowej". Pozornie niezwiązane ale reportaż ślubny wywodzi się w linii prostej z fotoreporterki prasowej,
2) Moim skromnym zdaniem maksymalna ilość zdjęć z reportażu + pleneru nie powinna przekroczyć 200. Zresztą uważam, że fotograf dający dużo zdjęć - 300... 400... 500... jedzie w lightroomie na presetach a taka postprodukcja naprawdę jest widoczna i nie można pozbyć się uczucia, że pan fotograf poleciał na ilość nie na jakość. (mówię tu oczywiście tylko o zdjęciach obrobionych)
Piszę to jako klient a nie jako fotograf.
demografik - Pią Paź 08, 2010 6:06 pm
Masz całkowitą rację, tylko, że rynek czasami wpływa na nas troszkę inaczej...
Jakie zdjęcia oddają więc ci fotografowie którzy w swojej ofercie maja ponad 1000 zdjęć(a jest takich fotografów wielu!)?
WYeksponowani - Pią Paź 08, 2010 8:28 pm
w sumie to wiecie... ja z repo + pleneru daje w sumie kolo 3000-4000 zdjec z tym, ze jest to dodatek do zdjęć obrobionych w postaci jpg na żywo przekonwertowanych z raw'a.
Ok, koniec bzdurzenia. Moim skromny zdaniem z para młodą trzeba się spotkać i porozmawiać przed ślubem, można sobie zrobić sobie próbne pstrykanie żeby sprawdzić, który profil jest lepszy czy oczodoły są głębokie i zjadają światło itp... wytłumaczyc jak ewentualnie zachować w sąsiedztwie aparatu jeśli nie wychodzi im to najlepiej... Ale za nic nie krzyczeć "UWAGA ROBIĘ ZDJĘCIE"!!! I co najważniejsze... poprosić grzecznie o to żeby rodzinni fotografowie niekoniecznie walczyli o pole position z fotografem wynajętym. W końcu ma to być reportaż ślubny a nie wojenny i nie ma co tracić czasu i energii na walkę z łokciami kuzynów fotografów.
rafalolczyk.com - Pią Paź 08, 2010 8:33 pm
FOTOJACEK napisał/a: | Czy ja dobrze zauważam taką prawidłowość na rynku, że im lepsiejszy fotograf, tym mniej zdjęć oferuje na „gotowo”?
Wszak wiadomo, ... . |
To nie jest prawidłowość. Po prostu nie wierze, że ktoś jest w stanie oddac 300 czy 1000 zdjęć "na gotowo", które widziały obróbkę.
Chyba, ze Młodzi czekają na fotki kilka miesięcy.
I poprosze o link do tak "obrobionych" 1000 sztuk "niepowtarzalnych" zdjęć
WYeksponowani napisał/a: | 2) Moim skromnym zdaniem maksymalna ilość zdjęć z reportażu + pleneru nie powinna przekroczyć 200. Zresztą uważam, że fotograf dający dużo zdjęć - 300... 400... 500... jedzie w lightroomie na presetach a taka postprodukcja naprawdę jest widoczna i nie można pozbyć się uczucia, że pan fotograf poleciał na ilość nie na jakość. (mówię tu oczywiście tylko o zdjęciach obrobionych) |
oczywiście podpisuję się pod tym w całości obiema łapkami i każdym aparatem
demografik - Pią Paź 08, 2010 8:35 pm
WYeksponowani napisał/a: | poprosić grzecznie o to żeby rodzinni fotografowie niekoniecznie walczyli o pole position z fotografem wynajętym. W końcu ma to być reportaż ślubny a nie wojenny i nie ma co tracić czasu i energii na walkę z łokciami kuzynów fotografów. |
Niestety często młodzi zapominają o tych prośbach albo rodzina niewiele sobie z tego robi i na każdym kadrze mamy jakiegoś "fotografa" w tle
Asiek - Sob Paź 09, 2010 12:13 pm
WYeksponowani napisał/a: | :-) w sumie to wiecie... ja z repo + pleneru daje w sumie kolo 3000-4000 zdjec |
W takim razie nie ma potrzeby robienia filmu przy takiej ilości zdjęć. Bo po co? Przecież to prawie klatka po klatce jak w filmie.
Sorry, ale dla mnie to jakiś matrix....
WYeksponowani - Sob Paź 09, 2010 12:48 pm
demografik napisał/a: | WYeksponowani napisał/a: | poprosić grzecznie o to żeby rodzinni fotografowie niekoniecznie walczyli o pole position z fotografem wynajętym. W końcu ma to być reportaż ślubny a nie wojenny i nie ma co tracić czasu i energii na walkę z łokciami kuzynów fotografów. |
Niestety często młodzi zapominają o tych prośbach albo rodzina niewiele sobie z tego robi i na każdym kadrze mamy jakiegoś "fotografa" w tle |
Ale ma sie przynajmnej czyste sumienie, ze sie probowalo
plusfoto - Nie Lis 07, 2010 3:14 pm
Pierwsze słyszę i nie wyobrażam sobie abym się darł w trakcie reportażu na młodych czy inne osoby by zwróciły uwagę na mnie . Jedyny moment gdzie ingeruję to zdjęcie grupowe - oczywiście jeśli młodzi sobie tego życzą po ceremonii. Co do ilości to u mnie jest w granicach 200-300 z pełnego reportażu i około 20-30 z pleneru. Zdjęć nieobrobionych nie oddaję z prostego powodu. Nie chcę aby ktoś po takich fotkach mnie oceniał.
WYeksponowani - Pon Lis 08, 2010 12:55 am
plusfoto napisał/a: | Zdjęć nieobrobionych nie oddaję z prostego powodu. Nie chcę aby ktoś po takich fotkach mnie oceniał. |
No ja pochwalam oddawanie wszystkich zdjęć i sam to robię. Po tych zdjęciach nikt Cię raczej nie oceni bo osobiście wierzę w to, że migawka by sobie tego życzyła .
A tak na poważnie to uważam to za dobrą praktykę i tyle. Każdy powinien mieć świadomość tego, że fotografia to nie tylko trzymanie aparatu i strzelanie kadrów ale również proces postprodukcji.
Klient porównując zdjęcie "przed" i "po" może tylko i wyłącznie ocenić jak dobrze wyszła Ci postprodukcja a nie jak bardzo musiałeś się starać żeby uchwycić ten jeden dobry kard (wśród setek zrobionych zdjęć).
To oczywiście moje podejście. Niczyjego nie krytykuje.
Pozdrawiam.
|
|