Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Sprawy ślubno-weselne - Wesele w mieście, miasteczku, na wsi.

Asiek - Wto Maj 25, 2004 10:55 am
Temat postu: Wesele w mieście, miasteczku, na wsi.
Pewnie większość z Was przynajmniej kilka razy w życiu była na weselach.

Jakie zauważyliście różnice w formie wesel pomiędzy weselami w dużym mieście, miasteczku i na wsi?

Podobieństw jest dużo, a jakie są różnice?

Piszcie śmiało! :mrgreen:

Kati - Wto Maj 25, 2004 11:00 am

Ja byłam tylko na dwóch weselach... jedno w mieście, drugie na wsi...
Bardziej podobało mi się na wsi - mówię wsi bo oboje młodzi byłi ze wsi. A samo wesele było w hali odlewni żeliwa w Koluszkach (jakieś 9 lat temu chyba) na 250 osób :shock:

Piękna oprawa, cudnie udekorowane stoły, szczególnie podest dla młodziezy - której było multum... Były płonące szaszłyki, lody, dekoracje z owoców np. kosze z arbuza, były bażanty jako dekoracja i prosię z jabłkiem w zębach... pamiętam doskonale - bo wszystko było cacy, a ja jako małolata zachwycałam się wszystkim....
Wesele - klasa

Natomiast w Łodzi, 2 lata temu było tak sobie... mało jedzeia, kiepskie dekoracje... no i goście bawili się duużo gorzej (było ich 90 około) W sumie może wyjątkowo trafiłam, ale zdecydowanie fajniej było na tym pierwszym 8)

filmowiec - Wto Maj 25, 2004 11:19 am

potwierdzam zdanie Kati
Asiek - Wto Maj 25, 2004 11:41 am

Wprawdzie wszystkie wesela, na których byłam (w sumie 5) były w Łodzi, ale jednak co nieco "się słyszało" o weselach na wsi. 8)
Dla mnie przerażająca jest ta liczba gości : 200 to małe wesele, wiem o weselach na 800 osób :shock: albo np. robionych w dwóch turach, bo jakby było jedno to wszyscy by się nie pomieścili. :roll:

filmowiec - Wto Maj 25, 2004 11:44 am

w zasadzie jak filmuje poza lodzia to raczej juz jest ponad 100 osob,w lodzi to zawsze prawie ponizej,najwieksze na jakim bylem to 250 osob,w tym roku bede na takim cos kolo 300
Asiek - Wto Maj 25, 2004 11:45 am

filmowiec napisał/a:
,najwieksze na jakim bylem to 250 osob,w tym roku bede na takim cos kolo 300

W mieście czy na wsi?

filmowiec - Wto Maj 25, 2004 11:47 am

mlodzi ze wsi a wesele w miasteczku
Asiek - Wto Maj 25, 2004 11:49 am

A jak wyglądają te wszystkie zabawy (oczepiny, bramki, toasty) na wiejskim weselu?

Kojarzy mi się, że są długie i średnio wesołe. :roll:

filmowiec - Wto Maj 25, 2004 11:53 am

i tu sie chyba mylisz,bo ludzie bawia sie naprawde super,przynajmniej na tych co ja bylem do tej pory.a toasty tak samo bo to w zasadzie orkiestra prowadzi
Asiek - Wto Maj 25, 2004 11:55 am

Nie napisałam, że ludzie nie bawią się super. :roll:
Zapytałam, jak wyglądają takie zabawy.

lesia - Wto Maj 25, 2004 12:01 pm

no moje wesele bedzie chyba takie troche wiejskie bo
:arrow: bedzie na wsi w remizie
:arrow: bedzie z kucharka
:arrow: ale osob nie bedzie 200 ,tylko 130
:arrow: co do oczepin to beda krociutenkie , nie bedzie zadnej glupiej zabawy ,tylko ze 3 przyspiewki , zdjecie welonu i musznika i koniec.

filmowiec - Wto Maj 25, 2004 12:19 pm

w zasadzie tak samo jak w miescie tylko jakos tak bardziej zywo
Kiwax - Wto Maj 25, 2004 12:26 pm

Ja byłam w sumie na 2 weselach. Jedno było w restauracji na 40 osób i było tak sobie. Panował ogólny bałagan, było mało młodych i orkiestra się spiła.
Drugie odbywała się na działkach koło Lublinka,na jakieś 150 osób. Nie znałam nikogo oprócz osoby, z którą przyszłam i bawiłam się świetnie (ocywiście głównie z kim innym niż ten koleś, z któym przyszłam :lol: ). Kapela była fajna, ludzie też fajni, niestety co do potraw i dekoracji stołów i obsługi - to nie moge powiedzieć, zeby mnie to powaliło na kolana.

Za 1,5 tygodnia idę na wesele do mojego przyszłego szwagra. Wesele będzie na 120 osób, na wsi, w remizie czy czymś takim. Jestem nastawiona mocno sceptycznie z różnych względów (do samego wesela, nie do szwagra). Jak przeżyję - to Wam opiszę wrażenia. A później porównanie do naszego wesela, które będzie o 180 stopni rózne od tego szwagrowego :)

Asia - Wto Maj 25, 2004 1:41 pm

Byłam na weselu w Łowiczu, na którym było 400 soób. Jedynym minusem było to, że tańce odbywały się na oddzielnej sali. Sale były ogromne, pięknie przybrane, jedzenia mnóstwo. W ciągu ostatnich dwóch lat byłam na 5. weselach! Dwa z nich były na wsi, trzy w miescie. Te wiejskie prawie niczym się nie różniły od miejskich. Jedyną różnica było to, że na jednym z nich orkiestra organizowała konkursy, które nie zawsze mi się podobały.
Z tych wszystkich wesel najmniej mi się podobało maleńkie (bo na 30 osób) wesele w Łodzi w pałacyku przy Kilińskiego. Dj był beznadziejny, prawie nikt nie tańczył, goście zaczęłi rozchodzic się już po oczepinach i było nie za wiele jedzenia.
Różnice - wiejskie odbywały sie w remizie strażackiej. Ale była wynajęta dekoratorka i sala (duża i czysta) była bardzo ładnie przybrana.
Na obu wiejskich weselach były poprawiny, na łódzkich nie.
Na wiejskich w dzień poprawin była dodatkowo beczka piwa. Jak zobaczyłam to wyobraziłam sobie jak będzie pijane towarzystwo po zmieszaniu wódki z piwem. Ale dosłownie nikt nie był pijany.

Magdzia - Wto Maj 25, 2004 1:51 pm

Ja bylam tylko na wiejskich weselach, bo wiekszosc mojej rodziny pochodzi ze wsi. Powiem szczerze, ze nie za bardzo je lubie. Impreza odbywa sie w wielkiej remizie, polowy gosci sie nie zna, na zewnatrz nie ma ogrodu wiec wychodzi sie na ulice, dominuja zberezne zabawy przy oczepinach, muzyka polowa itd. :x

Dlatego ciesze sie ze moje bedzie zupelnie inne. :lol:

Edyta - Wto Maj 25, 2004 2:15 pm

według mnie nie ma zbyt dużej różnicy między takimi weselami

na każdym, którym byłam było tak samo rodzinnie i wesoło

goście bawili się tak samo


według mnie wesela w mieście sa bardziej eleganckie

ice - Wto Maj 25, 2004 3:52 pm

A ja nie mam zadnego porownania ......

Bylem tylko na jednym weselu -------- NA WLASNYM :)

Kiwax - Sro Maj 26, 2004 2:19 pm

Edyta napisał/a:
według mnie wesela w mieście sa bardziej eleganckie



Otóż to, otóż to.........

Kati - Sro Maj 26, 2004 2:33 pm

Kiwax napisał/a:
Edyta napisał/a:
według mnie wesela w mieście sa bardziej eleganckie



Otóż to, otóż to.........


Mam odmienne doświadczenia... no i dlaczego ludzie mieszkający na wsi mają nie być eleganccy? Czy to patent mieszczuchów?
Ja uważam, że elegancja to nie kwestia miasto czy wieś, ale kwestia ludzi którzy je organizują... W mieście też nie brak lipnych wesel...

filmowiec - Sro Maj 26, 2004 2:43 pm

co prawda to prawda
gosia - Sro Maj 26, 2004 8:53 pm

Byłam na weselu na wsi i w miescie, i musze powiedzieć ze te na wsi maja taką swoja tradycje, moim zdaniem jest to troszke inaczej niz w mieście, w każdym regionie są inne zwyczaje :) takie swojskie klimaty, a w miescie jest tak nowocześniej
tweety - Sro Maj 26, 2004 11:57 pm

Kati napisał/a:

Mam odmienne doświadczenia... no i dlaczego ludzie mieszkający na wsi mają nie być eleganccy? Czy to patent mieszczuchów?
Ja uważam, że elegancja to nie kwestia miasto czy wieś, ale kwestia ludzi którzy je organizują... W mieście też nie brak lipnych wesel...


Otóż to :brawa:

Kiwax - Sro Cze 02, 2004 4:10 pm

Fakt, może trochę to było uogólnione z tą elegancją, ale....... mam kolejny głos (mój prywatny i wewnętrzny) na nie dla wesel na wsi.

Wczoraj byłam szorować podłogę na sali gdzie w sobotę będzie się weselił mój przyszły szwagier. Za dopłatą nie chciałabym czegoś takiego. Na sali obskurne dechy przeżarte przez korniki, wszystko jakieś takie obleśne - te stoły, krzesła, błeeee. I trzeba się przy tym narobić jak dziki osioł.

No nikt mi nie wmówi, że to jest eleganckie. I nawet zadna dekoratorka za grubą kasę nie zmieni tej sali w Pałac Królewny ?nieżki.

Zawsze dechy będą dechami a śmierdząca kuchnia śmierdzącą kuchnią. :sick:

Edyta - Sro Cze 02, 2004 7:39 pm

Kiwax napisał/a:
No nikt mi nie wmówi, że to jest eleganckie. I nawet zadna dekoratorka za grubą kasę nie zmieni tej sali w Pałac Królewny ?nieżki.

Zawsze dechy będą dechami a śmierdząca kuchnia śmierdzącą kuchnią. :sick:


dobrze to ujęłąś!!!

Ja jak do tej pory nie spotkałam się z pozytywną opinią o salach an wsi :cry:

Kati - Sro Cze 02, 2004 7:42 pm

To prawda ale tak samo jak w miescie tak i na wsi - wesele weselu nie równe :roll:
Edyta - Sro Cze 02, 2004 8:08 pm

Kati napisał/a:
To prawda ale tak samo jak w miescie tak i na wsi - wesele weselu nie równe :roll:


tak dokładnie - masz rację

Kiwax - Czw Cze 03, 2004 9:28 am

Fak, wesele weselu nie równe. Ja mówię o tym co osobiście widziałam. A to ostatnie - to już kulminacja.... Nawet nie chce mi się o tym dużo pisać, bo szkoda słów. I nawet nie chodzi już o samą salę, tylko o ludzi, którzy to organizują... Dramatyczni. I co do nich zdania nie zmienię.
Asiek - Czw Cze 03, 2004 11:07 am

Kiwax i dobrze! :graba:
Zdania zmieniać nie musisz - nikt nikogo na siłę nie przekona.
Takie masz wrażenia i odczucia, więc trudno żebyś chwaliła coś co Ci się nie podoba.

Asia - Czw Cze 03, 2004 5:18 pm

W miescie równiez są różni ludzie, różne sale i śmierdzące kuchnie. Niedawno dośc głośna była sprawa o strzelaninie na jednym z łódzkich wesel. A nie oznacza to przecież, że wesela w miastach są organizowane przez bandytów. Dlatego na podstawie nawet kilku wesel nie można chyba wysnuć wniosku, ze wesela na wsi są zawsze beznadziejne, a wesela miejskie eleganckie.
P.S. Nie jestem ze wsi, po prostu staram się być obiektywna.

Kati - Czw Cze 03, 2004 8:54 pm

Ja też Asiu. Podobnie jak ty jestem z miasta, urodzona i wychowana w Łodzi a teraz w Zgierzu,
Nie lubię zbytniego uogólniania...

Kiwax - Pią Cze 04, 2004 6:36 pm

Chyba rozpętałam burzę.... Nie miałam takiego zamiaru. I jeśli ktoś zinterpretował to jako najazd na wieś to przepraszam. Oceniam to, co sama widziałam i takie nasuwają się wnioski. Broń Boże nie uogólniam!!! Jutro będe bogatsza o nowe doświadczenie, może po wszystkich zgrzytach przed weselem samo wesele będzie super. Nie wiem ale Wam opowiem juz po :)

Kati, bratnia duszo, widzę że też jesteś Zgierzanką z wyboru (nieważne czy swojego czy innego, ale z wyboru) :graba: Ja od 2 miesięcy też. I nawet mi się podoba :)

Asia - Pią Cze 04, 2004 11:03 pm

Kiwax napisał/a:
może po wszystkich zgrzytach przed weselem samo wesele będzie super. Nie wiem ale Wam opowiem juz po :)


Zycze Ci, by towarzystwo okazało się jednak w porządku, a zabawa była jak najlepsza. Skrzętnie notuj w pamięci wszelkie pozytywne i negatywne spostrzeżenia, by nam wszyściutko opowiedzieć.

Kiwax - Wto Cze 08, 2004 10:48 pm

Wesele było nawet fajne!! Wszyscy się świetnie bawili (było dużo młodych - 10% gości to historycy, którzy rozkręcili całą zabawę!!). Orkiestra chociaż z gatunku takiego jak nie lubię grała dobrze. Grała tak, jak lubią ludzie, którzy idą na wesele - czyli skocznie i tanecznie. Było też śpiewanie do stołu co się bardzo wszystkim gościom podobało. Jedzenie było aż za dużo (jeszcze dzisiaj były drugie poprawiny poprawin. Pierwsze były wczoraj ;) )
Wprawdzie tuż przrd oczepinami wysiadło światło i wszyscy siedzieli przy świecach a orkiestra zamiast jakoś bawić gości to się gdzieś rozlała, ale przynajmniej będzie co wspominać, tym bardziej, że jesden z historyków dorwał się do akordeonu i świetnie bawił gości. Co mnie najbardziej wkurzało to przejście pomiędzy stołami przy którym niestety miałam nieprzyjemność siedzieć. Praktycznie nie było możliwości, żeby 5 minut posiedzieć spokojnie. Tym bardziej, że stoły były za blisko ściany, więc samo wsunięcie się nie wystarczało i musiałam wstawać do chwilę. Ogólnie jednak musze powiedzieć, że wesele było udane. Na minus tylko sama kwestia przygotowań - nigdy bym się nie zdecydowała na taką imprezę w remizie, z kucharkami itp. Po prostu za dużo pitolenia się z tym wszystkim a pieniądze niewiele mniejsze niż w lokalu.

Aha, no i panie roznoszące posiłki skrzętnie omijały na weselu stół młodych :shock: . Zawsze ciepłe posiłki docierały do nas na końcu. Na poprawinych, gdy zwrócono im uwae było już lepiej.

Za 1,5 tygodnie następne wesele (mojej przyjaciółki), tym razem w domu kultury w Niewiadowie. Więc krótką relację również zamieszczę :)

Kati - Wto Cze 08, 2004 10:51 pm

Prąd wysiadł.... ciekawe :?
Nie daj Boże nikomu...


Z takich samych powodów jak ty zdecydoawałm się na wesele w lokalu - wygoda.
Czekamy na relację :graba:

filmowiec - Sro Cze 09, 2004 4:37 pm

kiedys filmowalem na sali ktora miala stara istalacje i prad co jakis czas prad ginal:)
Kiwax - Pon Cze 21, 2004 9:56 am

Byłam w sobotę na kolejnym ślubie i weselu. Było super. Może najpierw o samym ślubie, który odbył się w kościele ?w. Teresy w Łodzi. Oprawę do Mszy ?w. przygotował chór (nie wiem skąd) - po prostu coś cudownego. Akustyka w kościele była znakomita, chór śpiewał bardzo dobrze. I był naprawdę niesamowity efekt. Jak w niebie!
Państwo młodzi ubrani byli elegancko i z klasą. Ona w prostej, skromnej, gładkiej sukni, bez welonu tylko ze stroikiem i szalem z tiulu zarzuconym na ramiona. On w oliwkowym garniturze, takich samych butach. Nawet skarpetki miał kolorystycznie dobrane :)

Co do wesela to odbywała się w domu kultury. Sala składała się z 2 części - tanecznej i jadalnej oddzielonej korytarzem. Na stołach były wizytówki dla gości - co spowodowało niezłe zamieszanie na początku. Było 5 stołów. 4 równolegle do siebie i piąty, gdzie siedzieli młodzi w poprzek. Przy stołach zewnętrznych siedziała rodzina młodego i młodej (każda przy jednym stole) a przy środkowych znajomi i przyjaciele). Obsługa była super - 4 kelnerki dbały o to, zeby każdy miał czyste talerzyki, sztućce szklaneczki. Za każdym razem gdy wracalismy z parkietu nakrycie było czyste niezależnie od tego czy były tam pestki od czeresni czy resztki jakiegoś jedzenia. Na stołach nie było typowych wędlin, tylko wszelkiej maści pieczone mięsa. W sali tanczenej był "chłopski stół" - z szynka wlasnej produkcji, boczkiem, kiełbasą, kaszanką, smalcem, ogórkami, śmietaną i bimberkiem.

Orkiestra była REWELACYJNA. 4 panów około 40-stki (w czerwonych marynarach ;) )
Ale grali naprawdę dobrze jak na taką kapelę. I Santanę i Sinatrę i tysiąc roznych super rzeczy. A do tego dobrze !! (Jako niedoszły muzyk z całą powaga potwierdzam).


Jedynym mankamentem było to, że były dwie sale, przedzielone korytarzem. W związku z tym wesele było trochę rozlazłe. Np. goście zostali poproszeni na torta, po którym miały być oczepiny. Zjedli i się rozleźli do stołów i trzeba było ich ganiać, zeby wrócili znowu na salę taneczną.



Ale ogólny bilans bardzo dodatki :)


Było naprawdę extra!!!!!!! Mimo tego, że nie w restauracji i w małej miejscowości.

becia - Pon Cze 21, 2004 5:10 pm

Chciałabym powiedziec, że wszystko zależy od przygotowania, bo ja byłam na kilku wiejskich weselach i było super, jedzenie na czas, odpowiednio podane i przygotowane. Byłam też kiedys na weselu w mieście w lokalu i jedzenie było pod wydział, nie wiadomo było czy wziąść czy nie bo za chwilę może braknąć i goście też nie bawili się za ciekawie.
Ja tez będę miala wesele na wsi i nie powiem, że poczułam sie dobrze po przeczytaniu aluzji na temat wiejskich wesel.Czy to ma oznaczać, że najlepsze i najładniejsze wesela tylko w mieście się odbywają?




ślubuję 25.09.2004

pipi - Pon Cze 21, 2004 5:21 pm

Oj Beciu, tutaj chodziło o różnice pomiędzy weselem na wsi i w mieście.

Ostatnio te różnice coraz bardziej się zacierają, bardzo proszę nie obrażaj się :roll:

Asiek - Pon Cze 21, 2004 5:23 pm

pipi napisał/a:
Oj Beciu, tutaj chodziło o różnice pomiędzy weselem na wsi i w mieście

Dokładnie o to chodzi w tym temacie.

Wymieniamy się naszymi wrażeniami, wyłapujemy różnice.

filmowiec - Pon Cze 21, 2004 5:33 pm

to fakt ze na wiejskich wesela jest tyle jedzenia ze w glowie sie nie miesci i ledwo na stolach...
Kati - Pon Cze 21, 2004 11:58 pm

Cóż ja też na początku odniosłam wrażenie, kiedy czytałąm posty, że wiejskie wesele to gorsze wesele..., mniej eleganckie itp.... :roll:

No i dałam wyraz temu, że się z tym nie zgadzam :mrgreen:

Asiek - Czw Mar 08, 2007 9:59 am

Robiąc trochę porządki w tym dziale natrafiłam na "stary" temat, ale myślę, że ciekawy i aktualny, więc zachęcam do wypowiedzi. :)
Agnieszka19 - Sro Mar 14, 2007 10:33 pm

Ja byłam kilka razy w mieście i raz na wsi.
Muszę przyznać że zdecydowanie lepiej było na wsi :)
Ludzie zupełnie inni i zabawa też :smile:

edys_lu - Czw Mar 15, 2007 1:01 am

Trudno powiedziec ktore wesele jest lepsze...na pewno wiejskie wesele ma inny klimat i wesele w miescie inny...
Wszystko zalezy od przygotowania i gosci
A jesli chodzi o jedzenie no to na wiejskim na pewno jest duzo wiecej jedzenia

martyna1934 - Czw Mar 15, 2007 8:02 am

witam ja np bardzo lubię klimaty wesel na wsiach ale takie nie w remizach tylko charakterystyczne-ludowe.
Podobają mi sie również wesela w miastach, ale nie w tych tanich bez wizerunku salach.
Nasza wedding planner wszystko to połączyła i juz widze jak będzie bajecznie.
martyna

q - Sob Mar 17, 2007 8:51 am

Agnieszka19 napisał/a:
Ja byłam kilka razy w mieście i raz na wsi.
Muszę przyznać że zdecydowanie lepiej było na wsi :)
Ludzie zupełnie inni i zabawa też :smile:

czyli twoim zdaniem jezeli zrobisz wesele na wsi to zaprosisz innych gosci? :) ludzie na weselu wiejskim sa inni niz na weselu w miescie? :o bez sensu

Agnieszka19 - Sob Mar 17, 2007 10:20 am

Słuchaj ja wyrażam swoje zdanie. Jak mam inne niż ty to trudno.
Raz byłam na wsi, 4 razy w mieście i to na wsi mi się bardziej podobało. Nie lubie jak jest zbyt wykwintnie bo wtedy sztywno się czuje. Jak bylismy na wsi to ludzoie tanćzyli przy stołach na stołkach, a jak bedziesz mał piekne stołki obite aksamitem to np. nie nie nie wejdziesz9 w takim sensie o sztywność mi chodziło)
Dlatego wesele robie w remizie z kucharkami a nie w sali jakies balowej z obsługą.
Znajomych i rodzine mam taką że myśle iż wesele bedzie super i dorówna temu ze wsi.
Tam ludzie po prostu są trochę luźniejsi i nie martwią sie tak co ktos tam powie :)

fiona83 - Sob Mar 17, 2007 7:34 pm

Agnieszko, q : No i po co tak ostro od razu ?

Jedno jest pewne : i na wsi, i w mieście ludzie wesele obgadają. Na wsi będzie to trwało dłużej (taka mentalność i już), w mieście szybciej przejdzie się nad tym wydarzeniem do porządku dziennego.

Prawdą jest, że wesela w remizach itp. mają inny, bardziej swobodny klimat. Tam bardziej dba się o ilość, jakość,smak - nie o wystrój, dogranie szczególików. Miasto jest pod tym względem bardziej upierdliwe ;)

Agnieszka19 - Nie Mar 18, 2007 2:56 am

Fionko nie chce ci pisać dlaczego tak ostro. :smile:
Poza tym zawarłas całą konsystencję tego o co mi chodziło w swojej wypowiedzi :smile:

ava - Nie Lut 17, 2008 1:41 pm

Jako przedstawicielka wsi muszę zabrać głos :) . Byłam na wielu weselach, w zdecydowanej większości to były wesela na wsi, ale zaliczyłam też wesela w mieście, a dokładniej w Łodzi. Różnice oczywiście są, ale nie w takim rozmiarze jak kiedyś.

Podstawową różnicą jest ilość gości. To prawda, że wesele na 100 osób czy mniej jest na wsi uważane za małe, ale nieprawdą jest, że normą są wesela na 200- 300 osób- oczywiście takie wesela się zdarzaja, ale to są napradę pojedyncze przypadki ( mam na myśli nasze województwo, nie wiem jak jest w innych regionach Polski). Najwieksze wesele, na którym byłam- na 180 osób. Normą na wsi są wesela na 120- 150 osób ( przy czym 140-150 osób uważa się już za duże wesele).

Kolejną różnicą są poprawiny- one są na wsi ZAWSZE, są integralną częścią uroczystości ślubno- weselnych, uczestniczą w nich te same osoby, które były zaproszone na wesele (co ważne- każdy Wam powie, że poprawiny są lepsze od wesela- ludzie są swobodniejsi, nie skrepowani eleganckimi ubiorami itd.). Dosyć często w poniedziałki są "poprawiny poprawin" (też na sali), ale wtedy obecni są tylko najbliżsi członkowie rodziny i znajomi (też ci, którzy nie byli zaproszeni na wesele), ok. 20-30 osób.

Osobną kwestią jest jedzenie- na wsi jest dużo więcej jedzenia niż na weselu w mieście (tzn. mam na myśli w lokalu, restauracji w mieście)- z wesela w mieście zazwyczaj wracam z pewnym niedosytem, jeśli chodzi o zaspokojenie mojego żołądka ( a zaznaczam, że wcale nie jestem jakimś żarłokiem :lol: ).

Oczywiste jest, że wesela na wsi są mniej eleganckie niż te w mieście, ale odnoszę to jedynie do wygladu sali- trudno, żeby sala OSP wyglądała jak łódzka restauracja. Ale część sal jest teraz naprawdę zadbana i po dotknieciu ręką dekoratora swoim wnetrzem wcale nie są gorsze od niektórych lokali. Dotyczy to niestety tylko wnętrza, no bo jak remiza wygląda z zewnątrz to chyba każdy wie.

Ludzie na wsi są bardziej otwarci i swobodni, prawie każde wesele jest dla nich udane, ale myślę że "mieszczuchy" też potrafią się dobrze bawić.

Jeśli chodzi o konkursy i zabawy- zawsze odbywają się na poprawinach, wcale nie są teraz "świńskie" czy niesmaczne- w zasadzie te zabawy czy oczepiny wcale tak bardzo nie odbiegają od tych w mieście, dlatego że to młodzi ustalają z zespołem czego chcą, a czego nie chcą na swoim weselu.

Osobiscie wolę wesela " wiejskie", dlatego moje też takie będzie :lol: .
(uups chyba się rozpisałam, sorry)

klarysa - Nie Lut 17, 2008 3:59 pm

ava - ja rowniez bylam na wielu weselach, i miejskich i wiejskich. zgodze sie z toba w wiekszosci punktow. ale:
- nie uwazam, zeby w miescie bylo za malo jedzenia na weselu. nie spotkalam sie jeszcze z takim, po ktorym ktos wyszedlby niedojedzony. jedzenia na wsi jest wedlug mnie zbyt duzo, wiekszosc osob jest po nich przezarta, a ile jeszcze sie marnuje?! to wszytsko jest na pokaz a nie na potzeby, niestety.
- mieszczuchy nie umieja sie bawic a ludzie ze wsi tak? a skad! to akurat zalezy od ludzi. znam bucow ze wsi co to chodza do sasiadow na wesele, zeby zobaczyc czy nie maja lepszego od nich. i takich w miescie co baluja po pare dni ;)

ale reszta to prawda. wesele na wsi bedzie sie roznilo od tego w lokalu w miescie. ale nie nie ma tu lepszego/ gorszego. po prostu inne. i oby wszystkie byly super! :)

MałaMi1 - Nie Lut 17, 2008 4:16 pm

to czy wesele jest fajne czy mniej fajne nie zależy od tego czy wesele jest na wsi czy w miescie... tym bardziej jesli chodzi o ilość jedzenia-zgodze sie z tym, że na weselach w remizach jest tego jedzenia zbyt wiele...nie rozumiem tego za bardzo, bo ludziom w zupelnosci wystarcza np 4 posilki ale zeby sie pokazac czesto robi sie ich nawet 7-porazka...
byłam w swoim życiu na wielu weselach-jestem najmłodsza z rodu i wszyscy sie juz pożenili i powychodzili za mąż, więc... niezależnie czy na wsi czy w mieście-nie zdarzyło mi się wrócic głodna z wesela :)
jesli chodzi o nasze wojewodztwo nie zgodze się z tym iż u nas duże wesele to 150 osób-tzn nie wszedzie, bo juz w Łowiczu i okolicach standard to wesele na 200-300 osob... dla mnie to przegiecie, bylam kiedys na takim weselu, polowa osob przez cale wesele nie zdazyla ze soba nawet porozmawiac...

ava - Pon Lut 18, 2008 12:06 pm

Dziewczyny- nie napisałam, że na KA?DYM weselu w mieście jest za mało jedzenia, tylko że na wsi jest go dużo więcej. To prawda, że część się marnuje, część może jest na pokaz, a może mi tylko tak sie trafiło, że na weselach w restauracjach jedzonko było wydzielane dla każdego gościa i na koniec mało co zostało na stołach, może to były tylko takie pechowe przypadki, bo na weselach w restauracjach byłam 2 razy, reszta to wesela na wsi.

Co do liczby gości- nie bedę się spierać jak jest w innych częściach województwa, bo nie wiem, ale byłam naprawdę na wielu weselach i myślę, że moje "dane statystyczne" są jak najbardziej prawdziwe dla np. powiatu bełchatowskiego, piotrkowskiego czy pabianickiego.

klaryso- wcale nie chodziło mi o to, ze tylko ludzie na wsi potrafią się bawić, a ci z miasta absolutnie nie- napisałam tylko, że cyt. "Ludzie na wsi są bardziej otwarci i swobodni, prawie każde wesele jest dla nich udane, ale myślę że "mieszczuchy" też potrafią się dobrze bawić.". W 100% zgadzam się z Tobą, że wszysto zależy od ludzi, na weselach w mieście również bawiłam się świetnie! Chodziło mi raczej o pewną mentalność- np. jeśli chodzi o stosunek do różnych konkursów i zabaw. Ja nie wyobrażam sobie ( i moi goście pewnie też), żeby na moim weselu ( a konkretnie na poprawinach, bo na wsi ma to miejsce raczej wtedy) ich zabrakło. Tymczasem czytając kiedyś na forum wątek dotyczący właśnie zabaw, okazało się większość ich sobie nie życzy, bo są one niesmaczne, okropne, czy "wieśniackie". Gdy takie zabawy pojawią się na wiejskim weselu to ludzie nie są zniesmaczeni, ale po prostu dobrze się bawią, niczym się nie przejmując. I właśnie to miałam na myśli mówiąc, że ludzie na wsi są bardziej otwarci i swobodni.

MałaMi1 - Pon Lut 18, 2008 1:43 pm

ja ogólnie tylko studiuje w Łodzi a pochodze z niewielkiej miejscowości w woj łódzkim (mozna powiedzieć , że prawie wsi) i powiem szczerze od samego poczatku nie lubiłam zabaw na weselach i u mnie na weselu ich po prostu nie bedzie :) tak samo z oczepinami-bedą krótkie i polegające tylko na rzucaniu welonu i muszki... nie chcemy nic wiecej, nie dlatego ze jest to wiesniackie, tylko dlatego ze nam sie takie rzeczy nie podobaja (mimo tego ze pochdoze ze wsi)... mysle,ze tutaj nie mozna powiedziec jednoglosnie, czy lepsze sa wesela na wsi czy w miescie... i czy lepiej sie bawi towarzystwo ze wsi czy z miasta-jak dla mnie to zalezy od rodziny a nie od tego skad pochodza...
klarysa - Pon Lut 18, 2008 2:35 pm

to ja sie podpisuje pod tym co olciap wlasnie napisala :) zeby nie powtarzac 2 razy.

ava - wiem dokladnie o co ci chodzi. dla mnie jedzenie jest bardzo wazne i lepiej, zeby bylo troche za duzo niz za malo ;) ale troche wiecej, a nie tone ;) a jesli chodzi o zabawe, to tez na swoim przykladzie, bronilam mojej miejskiej czesci rodziny, ktora bawi sie na weselach swietnie. wiec tylko sie potwierdza, ze wszystko zalezy od ludzi i od tego co sami lubimy.

jeszcze raz - szalonych wesel, gdziekolwiek sie one nie odbeda :)

Emi - Pon Lut 18, 2008 4:46 pm

ja tak jak Olcia nie lubię jakiś sprośnych zabaw na oczepiny. mam przykre wspomnienia, ponieważ kiedyś przez takie coś pokłóciłam się z moim Misiakiem. U nas takich "dziwnych" konkursów nie będzie. Jednak gości trzeba jakoś zabawić i jakaś część artystyczna (choćby minimalna) będzie.
ava - Pią Lut 22, 2008 12:46 pm

Jeśli chodzi o zabawy na wiejskich weselach to muszę powiedzieć, że wieś idzie do przodu :) Widać to na przykładzie m.in. przyśpiewek na oczepinach. Od moich rodziców wiem, że 20, czy nawet 15 lat temu oczepiny trwały min. 1 godzinę, a przyśpiewki były tak nieprzyzwoite, że para młoda siedziała cała czerwona ze wstydu. Dziś tak nie jest- owszem są przyśpiewki, niektóre nawet "sprośne", ale w tym sensie, że wywołują raczej śmiech niż zażenowanie. Poza tym oczepiny są juz znacznie krótsze- trwają ok. 30 minut.

Również konkursy na poprawinach mają inny charakter- kiedyś bardzo często spotykano numer z długopisem na sznurku przywiązanym do spodni młodego i celowaniem go w butelkę. Teraz praktycznie tego nie ma. Bardzo popularne są natomiast zabawy w rodzinę idącą do zoo ( wiem, że była kilkakrotnie opisywana w temacie dot. zabaw weselnych) oraz w kto pierwszy coś przyniesie (choć ostatnio spotkałam się z sytuacją, gdy "w finale" trzeba było przynieść męskie majtki :kwasny: - jednej pani sie to udało, ale jednak wiekszość gości <w tym ja> uznała to za przekroczenie granic dobrego smaku)

agunia84 - Sob Lut 23, 2008 4:14 pm

Ja byłam na paru weselach na wsi i w małych miastach. Wydaje mi się, że nie ma takiej różnicy.
Niebieskooka - Pią Lut 29, 2008 12:43 am

wg mnie różnica jest taka,że na wsi wesela są takie bardziej..no jak to ująć folklorystyczne :) a w mieście bardziej eleganckie i wykwintne:) :razz:
kmweddingplanne - Sro Gru 15, 2021 10:39 am

Wesele w mieście czy na wsi, chyba nie ma znaczenia? Ważne, żeby wszyscy dobrze się bawili. Ostatnio dużo widzi się miejskich wesel. Industrialne klimaty są piękne ale też wesele na wsi może być cudwnym wydarzeniem. Wszystko zależy od tego kto co lubi.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group