Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Dom - natrectwa i zboczenia wszelakie

mietka - Sro Lip 23, 2008 11:00 am
Temat postu: natrectwa i zboczenia wszelakie
czy macie jakies natrectwa, czy tez skrzywienia jesli chodzi, o ukladanie, segregowanie itp? takie "monkowatosci" ? nadmierny pedantyzm?
od razu sie przyznam do tego, co pamietam...

- ustawiam naczynia wedlug wzrostu na suszarce.....
- zmywam w okreslonej kolejnosci
- pranie rozwieszam tak mniej wiecej z pol godziny, zeby bylo rowno
- prasuje bokserki mojego meza
- w szafie i w szafkach kuchennych wszystko jest poukladane tematycznie
- w szufladach wszystko lezy posegregowane
- buty sa w opisanych pudelkach - co - czyli ktore buty sa w srodku
- mam specjalny wieszak na szale i szaliki
- wszystko przekladam w male pudelka zanim wstawie do lodowki

(bede kontynuowac jak sobie przypomne)

Debussy - Sro Lip 23, 2008 11:05 am

O matko, współczuję osobom z którymi mieszkasz :roll: :lol:
A tak na poważnie, myślę że każde skrajne skrzywienie jest złe.. I taki przesadny pedantyzm i bałaganiarstwo. Mnie niestety bliżej do tego drugiego :razz:
a jeśli chodzi o zboczenie, to wstyd się przyznać, ale lubię wiedzieć jaką bieliznę ma mój facet na sobie :razz:

MalaJu - Sro Lip 23, 2008 11:08 am

Cytat:
- ustawiam naczynia wedlug wzrostu na suszarce.....

tak lepiej wygladaja :) ja staram sie nie miec naczyn na suszarce, bo mnie straszą... psują mi wizję idealnej kuchni

Cytat:
- zmywam w okreslonej kolejnosci

oczywiscie, bo przeciez najpierw sztucce, zeby sie nie pociac ;)

Cytat:
pranie rozwieszam tak mniej wiecej z pol godziny, zeby bylo rowno

bo jak sie dobrze powiesi, to sie czlowiek nei urobi przy prasowaniu
Cytat:
- prasuje bokserki mojego meza

czasem tak wygladaja, ze nie da sie inaczej.
Cytat:
- w szafie i w szafkach kuchennych wszystko jest poukladane tematycznie

i pozniej w nocy po ciemku wiesz, gdzie czego szukac.
Cytat:
- w szufladach wszystko lezy posegregowane

j.w. i do tego umiemy konkretnie odpowiedziec na pytanie mezczyzny o miejsce polozenia danej rzeczy...
Cytat:
- wszystko przekladam w male pudelka zanim wstawie do lodowki

u mnie to talerzyki i miseczki. koniecznie przykryte, zeby sie nie zeschło.

kolejne natrectwo w zyciu domowym - wszystko musi byc uprane i uprasowane. do tego nie znosze brudnej podlogi. nienawidzę jej byc, ale jeszcze gorsza jest brudna, wiec sie przemogę...
ponadto, buty w przedpokoju musza stac na bacznosc.
mietka, jestem gorsza ;P mam wiecej ;)

sistermonn - Sro Lip 23, 2008 11:12 am

Ja ogólnie jestem pedantką, więc:
- sprzątam nasze 30m2 2x w tygodniu
- blaty kuchenne czyszczę codziennie Domestosem, podobnie jak kabinę prysznicową
- poleruje "na błysk" baterie od zlewu w kuchni i łazience, to samo z panelem prysznicowym.
- ubrania mam ułożone kolorystycznie i podział na: długi rękaw, krótki rękaw, bez rękawa
- zaraz po umyciu naczyń, wycieram żeby nie było zacieków.
- wszystkie swoje kosmetyki trzymam w koszyczkach z podziałem od największego opakowania do najmniejszego
- również prasuje bokserki PM
- zaraz po przyjściu z pracy przebieram się i sprzątam swoje ciuchy, albo idą do pralki albo odrazu są chowane do szafy/szafki. To samo każe robić PM i strasznie się irytuję jego porozwalanymi ciuchami na fotelu.
- osobno na pułkach w lodówce trzymam różne rzeczy. Osobna półka na nabiał, osobna na wędliny itd.
- w kuchni w szufladach i szafkach też mam wszystko posegregowane
- buty uporządkowane i wypastowane. Nie pójdę spać jak wiem, że buty stoją brudne, to samo jak wiem, że naczynia leżą niepozmywane w zlewie (głównie po imprezach)

MalaJu - Sro Lip 23, 2008 11:13 am

ok,, sister, zabiłas mnie tym domestosem :wstyd: [smilie=podloga.gif]
mietka - Sro Lip 23, 2008 11:15 am

u mnie suszarki nie widac, bo jest w szafce :)

przypomnialo mi sie - PRANIE !!
mam w domu mase roznych specyfikow do prania:
- zel do prania ubran kolorowych
- proszek do prania bialych rzeczy
- plyn do plukania
- vanish do bialego
- vanish do kolorow
- plyn do prania bialych ubranek Franka
- plyn do prania kolorowych ubranek Franka
- plyn do plukania ubranek Franka
- moj najnowszy zakup - plyn do prania dzinsu!!
- tabletki Persil do prania - testowalam - musze kupic :)

[ Dodano: Sro Lip 23, 2008 11:18 am ]
sistermonn napisał/a:

- zaraz po przyjściu z pracy przebieram się i sprzątam swoje ciuchy, albo idą do pralki albo odrazu są chowane do szafy/szafki.
- Osobna półka na nabiał, osobna na wędliny itd.
- w kuchni w szufladach i szafkach też mam wszystko posegregowane
- buty uporządkowane i wypastowane. Nie pójdę spać jak wiem, że naczynia leżą niepozmywane w zlewie (głównie po imprezach)



no to tak jak ja ;d
tylko nie szaleje z domestosem - ale polecam moje ukochane chusteczki nawilzane - domestos, pronto, lub w rossmannie - domol - sa genialne! juz je spakowalam na wakacje!

a wlasnie - przed wyjazdem na wakacje przez jakis tydzien dopisuje rozne rzeczy do listy, zeby nie zapomniec ich spakowac... (juz mam 3 listy)

sistermonn - Sro Lip 23, 2008 11:20 am

co do prania to ja mam tylko jedno natręctwo:
pranie białych rzeczy. Osobno piorę białe i ecri, bo białe jest białe a ecri jest ecri (odkrywcze ;P )
to samo z pozostałym kolorami.

Przynajmniej PM nauczył się rozróżniać kolory :)

mietka - Sro Lip 23, 2008 11:27 am

sistermonn napisał/a:
co do prania to ja mam tylko jedno natręctwo:
pranie białych rzeczy. Osobno piorę białe i ecri, bo białe jest białe a ecri jest ecri (odkrywcze ;P )
to samo z pozostałym kolorami.

Przynajmniej PM nauczył się rozróżniać kolory :)


wygralas.... czuje sie pokonana! [smilie=g035.gif]

MalaJu - Sro Lip 23, 2008 11:28 am

Cytat:
Nie pójdę spać jak wiem, że naczynia leżą niepozmywane w zlewie (głównie po imprezach)

Cytat:
przed wyjazdem na wakacje przez jakis tydzien dopisuje rozne rzeczy do listy, zeby nie zapomniec ich spakowac...


witam w klubie! po jednej imprezie kazalam Irkowi pomoc mi zmywac. on po kilku drinkach, padniety a ja mu kaze talerze wycierac, ale sie denerwowal. za to nastepnego dnia mi podziekowal - mial mega kaca i ciezko bylo mu okiem mrugnac a co dopiero zmywac ;P dzien po nie dałby rady ;)

a co do list - ja zaczynam dwa tyg przed myslec a na tydzien przed wystawiam otwarta walizke i co mi sie przypomni to wrzucam :)

sistermonn - Sro Lip 23, 2008 11:31 am

Z tymi listami to mam identycznie.
Osobna lista:
- ubrania
- kosmetyki
- bielizna.

Acha, umówmy - osobna dla mnie i dla PM.

Bardzo się cieszę z tych waszych natręctw i dziwactw. Wiem, że nie jestem w tym sama

MalaJu - Sro Lip 23, 2008 11:32 am

sistermonn napisał/a:


Bardzo się cieszę z tych waszych natręctw i dziwactw. Wiem, że nie jestem w tym sama


a dzieki, nie ma sprawy :smile:

fiona83 - Sro Lip 23, 2008 11:35 am

Cytat:
Bardzo się cieszę z tych waszych natręctw i dziwactw. Wiem, że nie jestem w tym sama


Ja na to nawet papiery mam. I leki :cool:

Załóżmy klub zboczuchufff :peace:

sistermonn - Sro Lip 23, 2008 11:40 am

jak dla mnie może być.

Obawiam się jedynie że mogą moje zboczenia się rozwinąć, co może zmartwić PM. Jeszcze się chłop przed ołtarzem rozmyśli :)

=MiLi= - Sro Lip 23, 2008 11:41 am

MalaJu napisał/a:


Cytat:
- zmywam w okreslonej kolejnosci

oczywiscie, bo przeciez najpierw sztucce, zeby sie nie pociac ;)



Ja sztućce zawsze na końcu zmywam ;)

mietka - Sro Lip 23, 2008 11:43 am

noooo kochane... znalazlam cos dla nas ;p

http://www.tchibo.pl/is-b...P-11AQ0A6-VS8P6

[ Dodano: Sro Lip 23, 2008 11:46 am ]
sistermonn napisał/a:
jak dla mnie może być.

Obawiam się jedynie że mogą moje zboczenia się rozwinąć, co może zmartwić PM. Jeszcze się chłop przed ołtarzem rozmyśli :)


jak zaczniesz go domestosem czyscic co rano, to kto wie :)

MalaJu - Sro Lip 23, 2008 11:48 am

mietka, co druga rzecz jest boska i taaaaaka przydatna... dzieki za linke. a teraz oby do wrzesnia i zacznie sie era zarabiania i zakupow ;)
sistermonn - Sro Lip 23, 2008 11:49 am

już pokochałam tą stronę :)
mietka - Sro Lip 23, 2008 11:55 am

polecam sie :) w tchibo jest bosko.... oni maja takie genialne pomysly... uwielbiam moje nozyczki kuchenne, nawadniacze do roslin, mate do przesadzania kwiatow..... moj maz nie pozwala mi tam chodzic za czesto
fiona83 - Sro Lip 23, 2008 11:55 am

O jaaaaaaaaaaaaaaaaaa :)

Możecie mi coś kupić z tej strony i dać w prezencie ślubnym :hyhy:

MalaJu - Sro Lip 23, 2008 11:56 am

spoko, dzieki za podpowiedź ;)
mnie urzekły klamerki :)

mietka - Sro Lip 23, 2008 12:06 pm

sklep jest w manufakturze i w galerii :) jest duzo wiecej niz na stronie. poza tym sa stoiska w realu


eeej kolezanki pedantki... a moze sie na kawe umowimy w manu po poludniu? wejdziemy sobie do tchibo...

MalaJu - Sro Lip 23, 2008 12:07 pm

dzis nie dam rady, bo mam zajecia... ale jutro :> najpierw meeting z F83 a potem moze byc kawa :)
sistermonn - Sro Lip 23, 2008 12:08 pm

A jutro po południu może być? To ja bym też się stawiła :)
mietka - Sro Lip 23, 2008 12:11 pm

no to jutro :)
fiona83 - Sro Lip 23, 2008 12:12 pm

Ja jutro to siły mieć nie będę raczej, pijcie beze mnie :wstyd:
mietka - Sro Lip 23, 2008 12:16 pm

sister, Ju.. o ktorej? 16 czy 17?
sistermonn - Sro Lip 23, 2008 12:18 pm

Mnie pasi i 16 i 17.
Będę prosto po arbajcie, więc może być 16. Przyda mi się kawka :)

MalaJu - Sro Lip 23, 2008 12:21 pm

ok, 16 :) :) :)
sistermonn - Sro Lip 23, 2008 12:21 pm

Galeria czy Manufaktura?? chyba że już to ustalone, a ja jak zwykle nie doczytałam
fiona83 - Sro Lip 23, 2008 12:24 pm

Chlip chlip :cry2
Gooooopi wirus mój.

Ale chociaż Ju zda Wam relację z mojej próobnej fryzury :hyhy:

sistermonn - Sro Lip 23, 2008 12:25 pm

E tam relacja... Zdjęcia!!! Zdjęcia!!! Zdjęcia!!!!
Tajgete - Sro Lip 23, 2008 12:36 pm

Dziewczyny... wyjdźcie za mnie :x_rot

Ja jestem potworną bałaganiarą. Od zmywania i prasowania trzymam się z daleka i przy naszym podziale obowiązków, te są Wojtka :lol: .

Mam za to troche inne natręctwa:

1) Nie mogę mieć z tyłu otwartych drzwi... po prostu nie mogę! W pracy na szczęście koledzy o tym wiedzą i przy każdej zmienie pokoju, a było ich już troche bo część firmy zmieniała siedzibę, my dział itp., przestawiamy biurka, żebym nie siedziała tyłem.

2) ?pię po określonej stronie łóżka - gdziekolwiek jesteśmy, jeżeli już wybiorę jedną stronę i jest ona moja - na drugiej się już nie wyśpię.

3) Nigdy nie zdarzyło mi się nie zamknąć drzwi, ale za każdym razem, jeśli nie stanę na chwilę i nie powiem sobie "patrz, zamknęłaś drzwi" będzie mi się wydawało, że tego nie zrobiłam

mietka - Sro Lip 23, 2008 12:44 pm

sister. manu :) o 16. moze byc coffee heaven, bo jest po srodku.

aaa i jeszcze jedno wszystkie szafki, szufladki i drzwiczki musza byc zamkniete. dokladnie.

sistermonn - Sro Lip 23, 2008 12:54 pm

ojjj, to też u mnie musi być pozamykane.

I jeszcze nienawidzę otwartej klapy od kibla :evil:

PS. coffee heaven - zanotowane :)

poison_moon - Sro Lip 23, 2008 4:23 pm

Uff... nie tylko ja tak mam... :smile:

Pod większością wymienionych przez Was natręctw się podpisuje, a dodatkowo:
- nie mogę się skupić na pracy czy nauce kiedy wiem, że w domu jest bałagan (nawet taki mini bałagan)
- wyprane skarpetki wieszam parami, mam specjalny system wieszania majciochów (którego nauczyła mnie babcia)
- mam określoną kolejność sprzątania, której się ściśle trzymam: najpierw kurze, później to, póżniej tamto. Bardzo ułatwia życie i wiem, że o niczym nie zapomnę :-)
- uwielbiam wszelkiego rodzaju bajery biurowe: teczki, pudełeczka, saszetki - w papierach mam błysk

I pewnie dużo więcej jak sobie przypomne to dam znać :smile:

P.S.
Mietka strona świetna, a klamerki i pokrowiec na deske do prasowania suuuper :D

555 - Sro Lip 23, 2008 7:15 pm

no to ja tez sie dopisuje, nie myslalam nawet, ze to natrectwa, przeciez wszyscy tak robia ;))
jutro do manu, niestety, nie dotre, ale mam nadzieje, ze sie umowimy po niedzieli..

mietka - Sro Lip 23, 2008 7:39 pm

wlasnie starlam kurz z szafek, wyszorowalam wanne i Franka, a teraz karmie paskudnika i bede czytac wierszyki....
nie wystarczylo mi sily na sprzatniecie w kuchni.... ale i tak wiem, ze sie zwloke z kanapy i pojde sprzatac, zmywac i szorowac....
cholera, ciezko byc pedantka i pracujaca matka jednoczesnie...

musze jeszcze wlaczyc pranie... i rozwiesic... wrrr...

mischelle22 - Sro Lip 23, 2008 8:32 pm

mietka napisał/a:
u mnie suszarki nie widac, bo jest w szafce :)

przypomnialo mi sie - PRANIE !!
mam w domu mase roznych specyfikow do prania:
- zel do prania ubran kolorowych
- proszek do prania bialych rzeczy
- plyn do plukania
- vanish do bialego
- vanish do kolorow
- plyn do prania bialych ubranek Franka
- plyn do prania kolorowych ubranek Franka
- plyn do plukania ubranek Franka
- moj najnowszy zakup - plyn do prania dzinsu!!
- tabletki Persil do prania - testowalam - musze kupic :)




Mietka - do prania dżinsów????
A co to za cudo?

I gdzie Ty trzymasz te wszystkie specyfiki???

Ja mam swoją ustaloną kolejność zmywania naczyń - najpierw sztućce, potem szklanki,kubki itp..., talerze, miseczki na końcu garnki, patelnia
I niech ktoś mi dorzuci w trakcie mycia kubek kiedy jestem przy garnkach - to jestem bardzo zła :twisted: ( a najczęściej robi to mój mąż z kubkiem po dopitej kawie :evil: )

mietka - Sro Lip 23, 2008 8:52 pm

mischelle22 napisał/a:

Mietka - do prania dżinsów????
A co to za cudo?

I gdzie Ty trzymasz te wszystkie specyfiki???

Ja mam swoją ustaloną kolejność zmywania naczyń - najpierw sztućce, potem szklanki,kubki itp..., talerze, miseczki na końcu garnki, patelnia
I niech ktoś mi dorzuci w trakcie mycia kubek kiedy jestem przy garnkach - to jestem bardzo zła :twisted: ( a najczęściej robi to mój mąż z kubkiem po dopitej kawie :evil: )


a taki sobie ostatnio plyn kupilam niemiecki.. w ogole jestem fanka plynow i proszkow z niemiec... jakos inaczej pachna i lepiej piora.. a plyn do zmywania Akuta jest genialny.

a ja mam zupelnie inna kolejnosc zmywania... najpierw talerze bo sa nad kubkami i zanim zaczne wstawiac kubeczki i szklanki to naczynia juz troche ociekna i nie bedzie mi z nich kapac na szklo. potem sztucce bo leza sobie grzecznie z boku i czekaja na swoja kolej, a nastepnie garnki i patelnie.
najgorzej jest jak przeocze jakis talerz albo szklanke... bo potem musze przestawiac wszystko na suszarce, zeby stalo w kolejnosci.... w takich chwilach moj maz zaczyna sie smiac i wychodzi z kuchni :)

sistermonn - Czw Lip 24, 2008 7:26 am

Zmywam w tej samej kolejności jaki mischelle22 :)

A wczoraj tak mnie natchnęło, że wysprzątałam nasze mieszkano od sufitu aż po podłogi, Wyprałam firanki i zasłonki ( i stała się jasność ;P ), umyłam okna ( oczywiście dzisiaj pada deszcz). Padłam o 22.00, ale z jakim uśmiechem padłam :)

MalaJu - Czw Lip 24, 2008 9:52 am

a ja wczoraj opowiedziałam o wątku Irkowi, a on zaczął sie smiac! powiedział, ze idealnie tu pasuje i on POMYSLI nad moimi natręctwami, zebym zadnego nie pominęła :twisted: :twisted: oj, zemsta bedzie :cisza: :krzeslem: :killer: :pila

poki co - Irek mysli. jak wymyśli, to dopisze ;P

truskawka_ja - Sob Lip 26, 2008 6:06 pm

Moje jedyne zboczenie dotyczy mycia podłogi - zawsze myję ją szmatą na kolanachm miejsce przy miejscu. Tylko wtedy uważam, że jest czysta. Mycie mopem to nie to samo... :wstyd:
kryszka - Wto Lip 29, 2008 6:09 pm

mietka napisał/a:
noooo kochane... znalazlam cos dla nas ;p

http://www.tchibo.pl/is-b...P-11AQ0A6-VS8P6

Od kilku dni myślę nad tymi kapciami. :lol:

A w temacie to nie mam żadnych takich natręctw ufff... :lol: szkoda mi czasu na takie drobiazgi :lol:


Co do prania - mnie przekonało, że nie ma czegoś takiego jak biały kolor, więc wszystko piorę w płynach do kolorów.

Asiek - Wto Gru 16, 2008 10:01 pm

mietka napisał/a:

a taki sobie ostatnio plyn kupilam niemiecki.. w ogole jestem fanka plynow i proszkow z niemiec... jakos inaczej pachna i lepiej piora..

Mietka - autosugestia, uwierz mi. :cool: :lol:

Co do natręctw to nie jestem ani pedantką, ani flejtuchem. Lubię mieć wkoło czysto i nigdy nie mam problemów ze znalezieniem czegoś, ale nie latam non szop ze ścierą i nie robię z mieszkania muzeum. :wink: A do zmywania mam, o Panie pobłogosław za ten wynalazek :mrgreen: , zmywarkę.

EwaM - Wto Gru 16, 2008 10:33 pm

Heh, dopiero teraz tu zajrzałam. A taaaaki ciekawy wątek.

Cytat:

- pranie rozwieszam tak mniej wiecej z pol godziny, zeby bylo rowno
- w szafie i w szafkach kuchennych wszystko jest poukladane tematycznie
- w szufladach wszystko lezy posegregowane
- buty sa w opisanych pudelkach - co - czyli ktore buty sa w srodku
- wszystko przekladam w male pudelka zanim wstawie do lodowki



Cytat:

- poleruje "na błysk" baterie od zlewu w kuchni i łazience, to samo z panelem prysznicowym.
- ubrania mam ułożone kolorystycznie i podział na: długi rękaw, krótki rękaw, bez rękawa
- zaraz po umyciu naczyń, wycieram żeby nie było zacieków.
- wszystkie swoje kosmetyki trzymam w koszyczkach
- w kuchni w szufladach i szafkach też mam wszystko posegregowane


A coś z tym nie tak?

Cytat:
a wlasnie - przed wyjazdem na wakacje przez jakis tydzien dopisuje rozne rzeczy do listy, zeby nie zapomniec ich spakowac...


Tego nie robię. Pakuję się w ciągu godziny, max dwóch. Gdziekolwiek bym nie jechała. I generalnie nic nie zapominam. Kwestia wprawy. No, raz tylko wzięłam na narty spodnie taty zamiast swoich. Trochę się zdziwiłam :wink:


Cytat:
pranie białych rzeczy. Osobno piorę białe i ecri, bo białe jest białe a ecri jest ecri (odkrywcze )
to samo z pozostałym kolorami.


Oczywiście. To nawet nie ulega wątpliwości. Dodatkowo wszystkie delikatne rzeczy, biustonosze, rajstopy itd pakuję w osobne woreczki do prania. Dżinsy również piorę osobno. Co z tego, że są tak samo czarne albo granatowe jak t-shirty i też bawełniane? No i oczywiście obowiązkowo wywrócone na lewą stronę.
Do prawie każdego prania dosypuję Vanisha, a ściereczki kuchenne i obrusy zawsze chwilkę namaczam w wybielaczu. I często piorę w wysokiej temperaturze.

Szklanki i kieliszki w szafkach stoją na baczność.
Ręczniki są złożone w jednakowy sposób i poukładane równiutko w szafce.
Wieszaki w szafie (jednakowe) wiszą w jedną stronę.
Zmywam prawie wrzątkiem. Mam zmywarkę, ale kieliszki, lampki do wina, noże kuchenne, garnki, półmiski itd myję ręcznie. W zmywarce lądują tylko talerze, kubki, szklanki i sztućce.
Sztućce gościnne po myciu w zmywarce poleruję ściereczką i układam w pudełkach.

I przebijcie to: krochmalę i własnoręcznie prasuję pościel. :wink:

mietka - Sro Gru 17, 2008 10:25 am

EwaM napisał/a:
Do prawie każdego prania dosypuję Vanisha

EwaM napisał/a:
Ręczniki są złożone w jednakowy sposób i poukładane równiutko w szafce.
EwaM napisał/a:
Wieszaki w szafie (jednakowe) wiszą w jedną stronę
EwaM napisał/a:
Sztućce gościnne po myciu w zmywarce poleruję ściereczką i układam w pudełkach.


jak moglam o tym zapomniec??

EwaM napisał/a:
I przebijcie to: krochmalę i własnoręcznie prasuję pościel. :wink:

nawet nie bede probowac.......
[smilie=g035.gif]

truskawka_ja - Sro Gru 17, 2008 10:40 am

A propos segregowania prania. Gdybyście mieszkały w Szwajcarii, gdzie w większości mieszkań nie ma pralek, są tylko pralki "blokowe" i każde mieszkanie ma przypisany dzień "praniowy" raz na tydzień lub raz na dwa (w naszym - raz na dwa tygodnie), to trochę inaczej byście segregowały ubrania i wybierały programy do prania (wyższa temperatura = dłuższe pranie). :wink:
EwaM - Sro Gru 17, 2008 10:51 am

mietka napisał/a:


jak moglam o tym zapomniec??


Też się nad tym zastanawiam.
Jaki z tego wniosek. To nie zboczenie. To normalne. :D

Truskawka, nie wyobrażam sobie tego, żeby cały blok korzystał z jednej pralki. Kupiłabym swoją własną. No chyba, że nie mogą mieć swoich pralek w Szwajcarii. Poza tym między pralką, a pralką jest różnica. Pamiętam kiedyś zepsuła nam się pralka. Pobrała wodę, ale nie kręcił się bęben. Pranie mokre, więc zapakowałyśmy z mamą w miskę, wzięłyśmy proszek i płyn do prania i poleciałyśmy do znajomej-sąsiadki. Nasypałysmy proszek do II komory, czyli pranie zasadnicze jak zawsze robiłyśmy w domu, ale znajoma powiedziała, że trzeba koniecznie z praniem wstępnym. Dosypała proszku i wstawiła pranie. Wypiłyśmy kawkę, pranie się skończyło. Wróciłyśmy do domu, wieszamy. A rzeczy są takie szare. Jakby niedoprane. Nasz proszek, nasze rzeczy, wyprane z praniem wstępnym i były gorsze niż prane u nas tylko z praniem zasadniczym.

truskawka_ja - Sro Gru 17, 2008 11:01 am

Można mieć swoją pralkę, ale potrzebna jest do tego zgoda administracji. Na początku byłam z "letka" zaszokowana, ale teraz się przyzwyczaiłam i w tym szaleństwie naprawdę jest metoda: po pierwsze i najważniejsze dla Szwajcarów - ekologia: nikt nie włącza pralki dla dwóch koszulek (oszczędność wody i prądu). Noszenie swoich ubrań można sobie tak rozplanować żeby wystarczyło na dwa tygodnie. Poza tym posiadanie swojej pralki zwyczajnie się nie opłaca. Prąd i woda zużyte w pralni są rozliczane na cały blok - gdybyśmy mieli swoją pralkę płacilibyśmy za to podwójnie. Pralki są duże i pojemne. Według mnie ten system jest dobry. :)
Asiek - Sro Gru 17, 2008 4:31 pm

truskawka_ja napisał/a:
Według mnie ten system jest dobry. :)

U mnie odpadłby w przedbiegach. Piorę codziennie.
Oszczędność oszczędnością, ale w ogóle nie wyobrażam sobie, że administracja mi narzuca nie tylko rodzaj pralki (czyli sposób prania), ale także dzień kiedy mam to robić.
Socjalizm w najczystszej postaci. :-?
A co w przypadku rodzin wielodzietnych czy dużych rodzin? Nie wyobrażam sobie, że mają możliwość wyprania raz w tygodniu lub raz na DWA tygodnie. :-?

truskawka_ja - Sro Gru 17, 2008 4:33 pm

Ale administracja nie zabrania posiadania swojej pralki, wymaga tylko na nią pozwolenia, którego uzyskanie jest w zasadzie formalnością. :)
Asiek - Sro Gru 17, 2008 4:36 pm

truskawka_ja napisał/a:
Ale administracja nie zabrania posiadania swojej pralki, wymaga tylko na nią pozwolenia, którego uzyskanie jest w zasadzie formalnością. :)

Pozwolenie na posiadanie pralki. :-? :lol: No nieźle. Inwigiliacja całkowita. :cool: :lol:

truskawka_ja - Sro Gru 17, 2008 4:40 pm

W mieszkaniu, które wynajmujesz. Wstawienie pralki wiąże sie z przeróbkami w łazience. Chyba właściciel ma prawo o nich wiedzieć? Jeśli masz swój własny dom, możesz spać spokojnie - nie zostaniesz ukarana za nielegalane posiadanie pralki... :wink:
EwaM - Sro Gru 17, 2008 5:43 pm

A jeśli nagle ci się coś przytrafi? Np dziecko w nocy zesiusia się w pościel? Albo polejesz się sosem pomidorowym i musisz coś wyprać nie za 2 tygodnie, ani nawet za dzień, tylko od razu? To co wtedy? Nie wyobrażam sobie.
Poza tym w ciągu dwóch tygodni to uzbiera się sterta prania i prasowania. A tak, w domu mogę na bieżąco to robić i nie mam zaległości.

Mam jeszcze jedno natręctwo - nakrywanie do stołu. Jak szykuję stół do imprezy albo proszonego obiadu to wszystko stoi pod linijkę. Jak się spojrzy wzdłuż stołu to nawet kieliszki, szklanki itd stoją w jednym rządku. A jak mi zabraknie naczynia do kompletu, bo np mam 12 jednakowych lampek do wina, a zaprosiłam 13 osób to jestem zrozpaczona. :?

truskawka_ja - Sro Gru 17, 2008 5:49 pm

EwaM napisał/a:
Np dziecko w nocy zesiusia się w pościel?

Nie mam dzieci i na razie nie planuje
EwaM napisał/a:
Albo polejesz się sosem pomidorowym

piorę ręcznie - nie muszę włączać pralki dla jednej rzeczy

EwaM - Sro Gru 17, 2008 6:20 pm

Jeśli jesteś tak zdolna, że wypierzesz sos pomidorowy ręcznie to gratuluję. ;)
Rozumiem, że dla ciebie to nie problem. Pewnie wiele osób nie widziałoby w tym problemu. Ale mnie to jakoś nie przekonuje. Jeśli musiałabym się dostosować to pewnie bym to zrobiła, ale zdecydowanie cieszę się, że mam swoją pralkę w łazience.

MalaJu - Sro Gru 17, 2008 6:33 pm

obawiam sie, ze w pralce tez trudno go sprac i trzeba najpierw recznie, potem namoczyc i dopiero do pralki...

ale nie o tym tu mowa.

co do moich natrectw - chyba nie sa takie okropne, bo jak czytam Wasze :lol: ... :wink: mnie brakuje czasu i sily na wiele zboczen. ograniczylam do minimum. powrocą z nową sila w wakacje ;P

mietka - Sro Gru 17, 2008 8:43 pm

ja juz tez nie mam tyle czasu i sily...... ale nadal wstane, chocbym dopiero sie polozyla z migrena, jezeli zauwaze, ze szuflada jest niedomknieta....
EwaM - Sro Gru 17, 2008 10:57 pm

O nie! Męża poproszę :wink:
A tak właściwie to jestem perfekcjonistką, ale nie pedantką. Jak coś robię to musi być równo i dokładnie. Ale nie zawsze robię od razu awanturę, że telefon leży w złym miejscu i mi wygląd całego pokoju psuje. No ok. Niech chwilę poleży. A jak będę przechodzić obok to go sprzątnę. :mrgreen: Czasem rozrzucam swoje rzeczy, albo robię bałagan w szufladzie z bielizną, żeby rano wszystko równiutko poukładać na odpowiednim miejscu. Wieczorem zostawiam kosmetyki na blacie w łazience, ale rano ustawiam je na swoich miejscach w szafce. Więc moje mieszkanie nie jest "wylizane". :wink:

truskawka_ja - Czw Gru 18, 2008 12:07 am

Uwielbiam ten watek. Bardzo lubie czytac ilu prac domowych sobie z mezem oszczedzamy. :)
klara76 - Czw Gru 18, 2008 7:29 am

Cytat:
Uwielbiam ten watek. Bardzo lubie czytac ilu prac domowych sobie z mezem oszczedzamy

Zgadzam się za przedmówczynią (a w zasadzie z "przedpisaczką" :-) ). W domu mam czysto, jest posprzątane, pomyte, ale jak coś gdzieś leży luzem to mi nie przeszkadza.

Ambrozja - Czw Gru 18, 2008 7:42 am

W moim przypadku jest tego troche;)

1. Wieszanie prania - rowiutko, do tego bluzki kolo bluzek, spodnie ze spodniami itd
No i kolorami jeszcze
2. Zawsze muszę zamknąć drzwi wejściowe na wszystkie zamki jak przychodzę do domku (i kilka razy sie upewnić czy na pewno to zrobiłam)
3. A teraz hit dnia:) prasuję skarpetki, bo potem tak ładnie się dają poskładać;)
4. opracowany własny system ukladania w zmywarce
5. jak przyjdę do domu i nie poodkurzam to przez cały dzień mam wrażenie że nie zrobiłam bardzo ważniej rzeczy
6. w szafkach ulożone pod linijkę oczywiście
7. i ostatnie chyba: jak kapnie mi herbata na spodek od filiżanki to muszę iść sobie umyć spodek lub wymienić na inny. Mój narzeczony starsznie się z tego śmieje, ale jak można pić z herbatą na spodku :o

więcej nie pamiętam, ale jak mi się coś przypomni, na pewno napiszę;)

izunia_82 - Czw Lut 05, 2009 1:10 am

Moje "skrzywienia" to:
-codzienne wycieranie kurzy
-wycieranie lusterka w łazience
-układanie naczyń na suszarce według "wzrostu"

kakonka - Czw Lut 05, 2009 10:57 am

zacznijmy od lazienki:)
- nie cierpie podniesionej klapy od sedesu (nieraz chodze i sprawdzam czy jest opuszczona...) :oops:
- nie cierpie jak mydlo troszke "nasiaknie" woda i jest wtedy takie miekkie i obslizgle (ląduje od razu w koszu)
- nie cierpie sladów po paście do mycia zębów w umywalce.
- nie cierpie wlosów na sitku- od spływu wody. (obrzydza mnie ich wyciaganie .. nawet jesli mam rekawiczki brrrr)
nastepnie kuchnia :)
- szklanki w szafce musza stac uchem w jedna strone :) kolorystycznie i wg. wzrostu.
- blat zawsze musi byc czysciutki (a ja dopoki go nie wyczyscze nic nie przygotuje)
- nie cierpie brudnych naczyn na blatach, stołach, czy chociazby w zlewie, w zmywarce tez nie moga stac dluzje niz jeden dzien.
pokój
-łozko musi byc zawsze poscielone (moj K. niestety lubi rozlozone gniazdo ;(
-wsztystkie kable i ladowarki musza byc w jednym miejscu, dokumenty rowniez.
i codziennie czyszcze ekrany- zarowno komputera i telewizora.
moj K. uwaza ze jest to zbyteczne... ktoregos razu nie bylo mnie w domu 2 tygodnie jak wrocilam przerazilam sie taki byl tam syf...na telewizorze mega warstwa kurzu. ale nie zabralam sie za wytarcie jej- na 42 calowym ekranie napisalam "BRUDAS' - napis zniknal bardzo szybko i bynajmniej nie ja go starlam :P :P:P:P

Magdzik - Sro Lip 28, 2010 1:49 pm

Ja nie lubię podniesionej klapy od sedesu,a na półkach lubię mieć poukładane po swojemu często symetrycznie :smile: ubrania w szafkach muszą być poukładane,bo bym tak to nic nie znalazła :lol: nie lubię rozrzuconych skarpetek.Pewnie jeszcze by się tego dużo znalazło ale nie przypomnę sobie teraz :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group