Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Dom - My jako gospodynie

FifthAvenue - Wto Maj 23, 2006 6:13 pm
Temat postu: My jako gospodynie
W jednym z watkow rozmawiamy o tym jak nalezy zachowac sie podczas wizyty u kogos - tutaj proponuje kilka porad na temat tego jak MY powinnysmy/powinnismy podejmowac gosci:

Cytat:

Dom
•Fartuszek należy zdjąć, zanim przyjdą goście.
•Obdzielanie gości kapciami jest nieeleganckie.
•Wchodzącym gościom trzeba pomóc rozebrać się, powiesić palta, a tym, którzy są u nas po raz pierwszy - wskazać łazienkę.
•Po wprowadzeniu gości do pokoju należy przedstawić sobie tych, którzy się nie znają.
•Gdy przybędą już wszyscy, należy zaprosić gości do stołu, wskazując im miejsca.
•Na miejscach honorowych sadza się osoby najstarsze, jubilatów, solenizantów, młodą parę, itp.
•Małżeństwa należy raczej rozdzielać.
•Panie sadzać między panami.
•Zaraz po przybyciu gości należy wyłączyć telewizor.
•Można urządzić kącik do palenia, gdyż przy wspólnym stole nie powinno się palić.
•Nie powinno się natrętnie zachęcać gości do jedzenia.
•Gospodyni powinna troszczyć się, by niczego na stole nie brakowało.
•Podając potrawy, w pierwszej kolejności należy obsłużyć osoby starsze i honorowe, potem panie i resztę gości.
•Gospodyni musi dbać o estetykę stołu, usuwając w porę brudne naczynia.
•Gospodarze powinni czuć się odpowiedzialni za trzeźwość gości! Kategorycznie nie powinni też dopuszczać do prowadzenia samochodu przez osoby pijące.
•Gdy jedno z gospodarzy wychodzi do kuchni, drugie musi pozostać z gośćmi.
•Dobrym obyczajem jest wzniesienie toastu za zdrowie gości.
•Nie wolno nalegać, aby goście zostali, kiedy właśnie chcą wyjść.
•Wychodzącym do przedpokoju gościom trzeba pomóc ubrać się i poczekać, aż wyjdą.
•Przed wyjściem - podziękować za przybycie.
•Serwetkę kładziemy zawsze po lewej stronie talerza lub na jego środku, kiedy jest jeszcze pusty.
•Dania podzielone na porcje i zupy podaje się z prawej strony, natomiast te do nakładania z półmiska - z lewej. Napoje nalewa się z prawej strony. Talerze brudne zabiera się z prawej, a czyste stawia z lewej strony.
•Kieliszki ujmujemy prawą ręką, więc stawiamy je po prawej stronie i ustawiamy wg kolejności użycia.
•Owoce podaje się gościom tak, żeby mogli zjeść łatwo i wygodnie, nie psując estetycznych wrażeń współbiesiadników - to zasada podstawowa.
•Najlepiej podawać owoce całkowicie przygotowane do jedzenia, tj. obrane, oczyszczone z pestek i gniazd nasiennych i tak pokrojone, by można je było nabrać na talerzyk i jeść sztućcami.
•Stół nakrywa się białym lub kolorowym obrusem, dostosowanym wielkością do powierzchni stołu. Brzegi obrusa zwisają poza krawędzie stołu równo ze wszystkich stron, na długość 20- 30 cm. Obrus powinien być świeży, co podkreślają kanty powstałe w wyniku jego złożenia. Jeżeli używamy porcelany we wzorki, stół nakrywamy gładkim obrusem, i odwrotnie - gdy porcelana jest bez wzorków, korzystamy z obrusa we wzorki.Zanim przykryjemy stół obrusem, kładziemy miękką tkaninę i folię plastikową. Wygładzają one nierówności stołu i zabezpieczają przed ewentualnymi skutkami rozlania wina lub zupy, tłumią dźwięki zmienianych talerzy, kieliszków, sztućców.
•Napoje podajemy w odpowiednio dobranych kieliszkach i szklankach, które podnoszą również estetyczny wygląd stołu. Liczba kieliszków i szklanek zależna jest od serwowanych napojów, przy czym dla każdego napoju jest przeznaczony inny rodzaj szkła.
Kieliszki ustawia się nieco z prawej strony, powyżej talerza podstawowego, szeregując je wg kolejności użycia. Oddzielnie stoi szklaneczka, którą napełnia się oziębłą wodą mineralną. Jeśli do przystawki podamy wódkę, kieliszek ten znajdzie się pierwszy od prawej strony, drugie miejsce zajmie kieliszek do białego, a trzecie - do czerwonego wina. Kieliszek do szampana lub wina deserowego zajmie ostatnie miejsce w rzędzie. W wypadku braku miejsca na stole kieliszki mogą być ustawione w dwa rzędy.
•W niektórych sytuacjach kawę po posiłku pijemy przy tym samym stole. Kieliszków do winiaku i likieru nie stawiamy razem z innymi, podaje się je dopiero po nalaniu kawy do filiżanek.
•Układając menu, kierujemy się powszechnie obowiązującą kolejnością, w jakiej spożywamy poszczególne dania: przystawka, zupa, danie rybne, danie mięsne, sery, deser, kawa
•Liczba podanych dań w czasie śniadania lub obiadu zależna jest od charakteru przyjęcia i możliwości finansowych gospodarza. Najczęściej podaje się kilka dań, dowolnie dobranych, przy zachowaniu obowiązującej kolejności. Podajemy więc danie rybne przed mięsnym, a przystawkę zimną przed zupą. Nie można podać dania z ryby po daniu z mięsa, a serów przed zupą. Zbyt bogate przyjęcie, urządzane ponad stan, nie daje najlepszego świadectwa o naszej gospodarności, zwłaszcza, że nie liczba talerzy na stole decyduje o przyjaźni i ludzkiej życzliwości. ?niadania i obiady wydawane w czasie oficjalnych kontaktów cechuje skromność w doborze dań. Jednakże powinny one być smacznie przyrządzone i ładnie podane.
•Dekoracje stołu nie mogą przesłaniać widoku gościa z naprzeciwka.
•Przy większej liczbie gości możesz wskazać układ osób poprzez umieszczenie wizytówek na stole.
•Jeśli stół jest za mały na umieszczenie wszystkich nakryć jednocześnie, możemy każdorazowo nowe sztućce podawać z kolejnym daniem.



I co wy na to ? Stosujecie sie do wszystkich punktow regulaminu savoir-vivre ?? ?

Alma_ - Wto Maj 23, 2006 6:28 pm
Temat postu: Re: My jako gospodynie
Zwłaszcza do tej :rotfl:
Cytat:
•Fartuszek należy zdjąć, zanim przyjdą goście.

FifthAvenue - Wto Maj 23, 2006 6:35 pm

Jesli fartuszek jest w uzyciu, to mozna zapomniec :-) A wtedy to juz klapa.. faux-pas !! !

Ja przyznam szczerze troszke sie zdziwilam tym, ze malzenstwa trzeba rozsadzac... Jakos srednio sobie wyobrazam, ze ide na jakas impreze, gdzie moze nie znam wszystkich zbyt dobrze, albo nie znam prawie wcale, a miedzy mnie a mojego L zostaje usadzona jaks obca pani lub obcy pan... Tak srednio mi sie to podoba....

Alma_ - Wto Maj 23, 2006 6:36 pm
Temat postu: Re: My jako gospodynie
Cytat:
•Fartuszek należy zdjąć, zanim przyjdą goście.
Fartuszek? :roll:

•Małżeństwa należy raczej rozdzielać.
Tia, protokół dyplomatyczny na domówkach to podstawa ;)

•Zaraz po przybyciu gości należy wyłączyć telewizor.
Bo w każdym normalnym domu z założenia gra telewizor. Dopiero wizyta gości powoduje wyłączenie :roll:

•Można urządzić kącik do palenia, gdyż przy wspólnym stole nie powinno się palić.
Kącik do palenia - owszem, na balkonie :lol:

•Gospodyni powinna troszczyć się, by niczego na stole nie brakowało.
•Gospodyni musi dbać o estetykę stołu, usuwając w porę brudne naczynia.
A dlaczego nie gospodarz? :?

•Nie wolno nalegać, aby goście zostali, kiedy właśnie chcą wyjść.
Ja tam zawsze nalegam :D


5th, skąd te dobre rady?
"Poradnik gospodyni doskonałej"? ;)

FifthAvenue - Wto Maj 23, 2006 6:39 pm

http://www.gotowanie.v9.pl/savoir_vivre/

Stronka sama w sobie calkiem fajna, ale jak zaczelam czytac to stwierdzilam, ze chyba gospodyni ze mnie kiepska.... no i pomyslalam, ze sie podziele ! tam jest jeszcze ETYKIETA i RESTAURACJA, ale juz nie na moje sily.... :roll:

hanusia - Wto Maj 23, 2006 10:43 pm

Z tym rozsadzaniem małżeństw to dobrze ostatnio skwitował to mój wujek jak jego synek przeczytał nam jak mamy pousadzać na weselu gości, że po to się rozsadza małżeństwa żeby sie nie kłóciły przy stole :) :(
Alma_ - Wto Maj 23, 2006 10:51 pm

Wiecie, z tymi parami to żadna nowość - to zasada alternacji płci - sadzamy przy stole na przemian kobietę i mężczyznę, małżeństwa osobno, pary nieformalne razem.
Kasiawka - Sro Maj 24, 2006 8:01 am

boshe :shock: ile się człowiek musi jeszcze nauczyć :hahaha:
fiona83 - Sro Maj 24, 2006 8:05 am

Myślę, że najlepiej zaufać swojej kobiecej intuicji. Może na początku popełni się masę błędów - ale to najlepsza nauka ;)
szczako - Sro Maj 24, 2006 8:57 am

:lol:
zrobie sobie z tego makatke i powiesze w salonie.

a a propos tego rozsadzania, to po raz pierwszy zauwazylam to na filmie 'Duma i uprzedzenie' ;)

kryszka - Sro Maj 24, 2006 9:41 am

Jestem okropną gospodynią i tyle. :lol:
FifthAvenue - Sro Maj 24, 2006 10:29 am

Alma_ napisał/a:
małżeństwa osobno, pary nieformalne razem.


no to w takim razie idac na duza impreze chyba wole z moim L stanowic pare nieformalna :-D

pipi - Sro Maj 24, 2006 10:34 am

Jak mi kolo na weselu wypalił, że teraz to jesteśmy małżeństwem i nie możemy siedzieć obok siebie, to ja mu z grubej rury wypaliłam, że tylko z takim mężem jak on. :wink:

Czyli ze mnie jeszcze lepsza gospodyni :lol:

Kasiawka - Sro Maj 24, 2006 10:47 am

pipi napisał/a:
Jak mi kolo na weselu wypalił, że teraz to jesteśmy małżeństwem i nie możemy siedzieć obok siebie, to ja mu z grubej rury wypaliłam, że tylko z takim mężem jak on. :wink:


oj Pipi Pipi zero kultury :rotfl: :rotfl: :rotfl:
mało z krzesła nie spadłam tylko nie wiem czy bardziej mnie rozsmieszył ten inteligentny tekst gościa, czy Twoja odpowiedź :hahaha:

Pusiak - Sro Maj 24, 2006 11:22 am

No cóż.... zdaje sie że również raczej kiepska ze mnie gospodyni :) Zwłaszcza jesli chodzi o podawanie potraw i zbieranie naczyń, oraz naleganie, żeby goscie zostali :)

A tak może nieco OT :) Ale też savoir - vivre :)
Alma_ napisał/a:
Wiecie, z tymi parami to żadna nowość - to zasada alternacji płci - sadzamy przy stole na przemian kobietę i mężczyznę, małżeństwa osobno, pary nieformalne razem.


Takie cos już słyszałam, natomiast przy okazji zapraszania na wesele dowiedziałam sie jeszcze jednej rzeczy - mianowicie pary nieformalne zaprasza się na jednym zaproszeniu, natomiast narzeczonych na osobnych - gdzie tu sens, gdzie logika :?:

Kasiawka - Sro Maj 24, 2006 11:30 am

Pusiak napisał/a:
Takie cos już słyszałam, natomiast przy okazji zapraszania na wesele dowiedziałam sie jeszcze jednej rzeczy - mianowicie pary nieformalne zaprasza się na jednym zaproszeniu, natomiast narzeczonych na osobnych - gdzie tu sens, gdzie logika :?:

Pusiak może masz ciążowe omamy i coś Ci się pomyliło :wink:

FifthAvenue - Sro Maj 24, 2006 11:36 am

Pusiak napisał/a:


Takie cos już słyszałam, natomiast przy okazji zapraszania na wesele dowiedziałam sie jeszcze jednej rzeczy - mianowicie pary nieformalne zaprasza się na jednym zaproszeniu, natomiast narzeczonych na osobnych - gdzie tu sens, gdzie logika :?:


NIE MA !! !

adriannaaa - Sro Maj 24, 2006 11:52 am

ale z tym rozsadzaniem to jest logiczne - od wieków się to stosuje - panowie obok pań - bo wiadomo, zę ktoś takeij damie musiał pomoc nalać wino, podac półmisek itd itp.. a rozsadzanie małżeństw - może nei koneicznie by sie nie spierali, ale by uniknąc sytuacji,z e pary rozmawiają tylko ze sobą.. w takich chwilach wymuszona jest konwersacja z innymi - nawet nieznajomymi:)
hanusia - Sro Maj 24, 2006 11:53 am

no to ma jakis sens ale i tak pewnie nie bedziey rozsadzac małżeństw na weselu bo by się potem na nas dziwnie patrzyli co to myśmy wymyślili
jpuasz - Sro Maj 24, 2006 12:02 pm

Cytat:
•Małżeństwa należy raczej rozdzielać.
•Nie wolno nalegać, aby goście zostali, kiedy właśnie chcą wyjść.
•Dania podzielone na porcje i zupy podaje się z prawej strony, natomiast te do nakładania z półmiska - z lewej. Napoje nalewa się z prawej strony. Talerze brudne zabiera się z prawej, a czyste stawia z lewej strony.
•Stół nakrywa się białym lub kolorowym obrusem, dostosowanym wielkością do powierzchni stołu. Brzegi obrusa zwisają poza krawędzie stołu równo ze wszystkich stron, na długość 20- 30 cm. Obrus powinien być świeży, co podkreślają kanty powstałe w wyniku jego złożenia. Jeżeli używamy porcelany we wzorki, stół nakrywamy gładkim obrusem, i odwrotnie - gdy porcelana jest bez wzorków, korzystamy z obrusa we wzorki.Zanim przykryjemy stół obrusem, kładziemy miękką tkaninę i folię plastikową. Wygładzają one nierówności stołu i zabezpieczają przed ewentualnymi skutkami rozlania wina lub zupy, tłumią dźwięki zmienianych talerzy, kieliszków, sztućców.
•Układając menu, kierujemy się powszechnie obowiązującą kolejnością, w jakiej spożywamy poszczególne dania: przystawka, zupa, danie rybne, danie mięsne, sery, deser, kawa


Hehe no te zasady wyraźnie mi nie pasuja i się raczej do nich nie stosuję :P Zwłaszcza to na czerwono :D Tzn jakoś nigdy się nie zastanawiałam z której strony podaję talerze itp :]

Pusiak napisał/a:
Takie cos już słyszałam, natomiast przy okazji zapraszania na wesele dowiedziałam sie jeszcze jednej rzeczy - mianowicie pary nieformalne zaprasza się na jednym zaproszeniu, natomiast narzeczonych na osobnych - gdzie tu sens, gdzie logika :?:


A co do tego co powiedziała Pusiak, to tez sie o tym ostatnio dowiedziałam od mojego Michała :) a on od swojej mamy :P A do tego jeszcze słyszałam, że jak para jest nieformalna, to nie zaprasza się osoby towarzyszącej :shock: Tzn nie powinno sie - może tak ;) Chodzi tutaj o sytuacje gdy zapraszamy np kuzyna, który ma dziewczynę, ale wiadomo, że nie pierwszą i nie ostatnią :P W takich sytuacjach nie zaprasza się go podobno z osoba towarzyszącą. Ja wcześniej się z czymś takim nie spotkałam i byłam zaskoczona :shock: A co Wy o tym sądzicie??

Pozdrawiam
Paulina

Pusiak - Sro Maj 24, 2006 12:04 pm

Kasiawka napisał/a:
Pusiak może masz ciążowe omamy i coś Ci się pomyliło :wink:


hehehe, bardzo śmieszne :rotfl: Na pewno nie jest to kwestia omamów ciążowych :) Cos takiego widziałam i nawet pamiętam jak wtedy odbyłysmy z Narzeczonym wtedy jeszcze i moja mamuńcią dłuugą rozmowę na ten temat i wyszło Nam że to bez sensu, i że takie pary tez bedziemy razem zapraszać :)

adriannaaa - Sro Maj 24, 2006 12:18 pm

jeszcze co to tego rozsadzania - bylam na weselu , gdzi emłodzi mieli winietki - i włąsnie tak porozsadzali gości - każdy gdie indziej, jakies mocno zaprzyjaźnione pary , tez osobno - kiedy jednak goście siadali - i tak każdy pozamieniał karteczki i siedzieli gdzie kto chciał...
FifthAvenue - Sro Maj 24, 2006 1:02 pm

jpuasz napisał/a:

A do tego jeszcze słyszałam, że jak para jest nieformalna, to nie zaprasza się osoby towarzyszącej :shock: Tzn nie powinno sie - może tak ;) Chodzi tutaj o sytuacje gdy zapraszamy np kuzyna, który ma dziewczynę, ale wiadomo, że nie pierwszą i nie ostatnią :P W takich sytuacjach nie zaprasza się go podobno z osoba towarzyszącą. Ja wcześniej się z czymś takim nie spotkałam i byłam zaskoczona :shock: A co Wy o tym sądzicie??


Dziwne troszke.. moze zalezy o jakie okazje chodzi. W kontekscie tego co nas najbardziej interesuje czyli wesel - ja bym sie nie zgodzila. Kiedy czlowiek osiaga pewien wiek, na imprezy typu wesele przychodzi raczej z osoba towarzyszaca. No chyba, ze nie ma takowej, albo sam powie, ze przyjdzie sam. Zaprosic chyba wypada z kims. Nie ukrywam, ze takie sortowanie na "pary formalne i nieformalne" byloby mi ciut na reke w przyszlym roku, szczegolnie w kilku przypadkach ;-)

Linka - Sro Maj 24, 2006 2:59 pm

Cytat:
•Fartuszek należy zdjąć, zanim przyjdą goście.

Dziewczyny - czy wy urzędujecie w kuchni w fartuszkach? Jeśli tak to w jakich: wiązanych z tyłu, zakładanych przez głowę, czy może w gustownych podomeczkach :lol:

Ja mam taki jeden ulubiony, a mój P. się śmieje, że niedługo całkiem zpapilocieję :lol:

Alma_ - Sro Maj 24, 2006 4:57 pm

Linka napisał/a:
Cytat:
•Fartuszek należy zdjąć, zanim przyjdą goście.

Dziewczyny - czy wy urzędujecie w kuchni w fartuszkach? Jeśli tak to w jakich: wiązanych z tyłu, zakładanych przez głowę, czy może w gustownych podomeczkach :lol:

Jassssne... Do tego gustowne kapcie i papiloty, a na twarzy zielona maseczka :twisted:

FifthAvenue - Sro Maj 24, 2006 5:00 pm

Ja to w ogole niezbyt czesto urzeduje w kuchni a fartuszka to nawet nigdy nie posiadalam. Ale.... skoro tego wymaga bon ton, to moze czas najwyzszy sobie sprawic jeden lub nawet kilka.... jak szalec to szalec ! No i bede mogla odhaczyc chociaz jeden punkt na liscie "dobrej gospodyni" bo z innymi moze byc ciezko...
Alma_ - Sro Maj 24, 2006 5:03 pm

5th, ale tu nie chodzi o to, zeby fartuszek mieć, ale żeby go we właściwej chwili zdjąć ;)
FifthAvenue - Sro Maj 24, 2006 5:11 pm

A to jeszcze gorzej. Czyli jak goscie przyjda, natychmiast sciagamy fartuszek.
Tylko troche mnie logika zawodzi....
1. dobra gospodyni powinna w kuchni urzedowac w fartuszku, tak ? TAK
2. powinna fartuszek zdjac jak tylko przyjda goscie, tak ? TAK

No i teraz.. przychodza pierwsze 3 pary, ja szybko sciagam fartuch, biegne ich witac. W kuchni cos tam sie przypala, wiec szybko do kuchni i co - zakladac fartuszek czy juz teraz nie ? No bo jesli tak, to dodatkowo trzeba pamietac, zeby szybko go zdjac jak tylko zadzwoni dzwonek, bo to JA musze otworzyc drzwi, moj ukochany zabawia w tym czasie gosci juz obecnych. A jeden punkt regulaminu mowi, ze nie wolno nam pozostawic gosci samych :-)

Troche to wszystko "pojechane" jak to mawia moja 17 letnia kuzynka.... albo ja mam dzisiaj glupawke juz z tego wszystkiego.

rorrim - Czw Maj 25, 2006 8:48 am

No taaak...

To może założymy Forumowe Koło Gospodyń? :wink:

Ja się już zapisuję!
I zrobimy kwestę na fartuszki i zorganizujemy ćwiczenia z szybkiego i oczywiście eleganckiego zakładania i zdejmowania tegoż fartuszka...? :rotfl:

Kto chętny?

Kasiawka - Czw Maj 25, 2006 9:04 am

Ja jak najbardziej

Może klub sie nazywac :" IDEALNA KURA DOMOWA" :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Alma_ - Czw Maj 25, 2006 9:35 am

Ja, ja, ja...!!! Mogę? :lol:
Linka - Czw Maj 25, 2006 9:44 am

Popieram, gorąco popieram nazwę.... :lol:

Niniejszym i ja zgłaszam swoją chęć wstąpienia do klubu Idealna Kura Domowa. :lol:

adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 11:06 am

O tak!!!! a ja bede dobierac fartuszki do figury!;)
Alma_ - Czw Maj 25, 2006 11:28 am

A kto się zajmie kolorystyką? Bo mnie pasowałby zielony (do oczu) :mrgreen:
FifthAvenue - Czw Maj 25, 2006 11:38 am

Na dopasowywanie wedlug koloru oczy sie stanowczo nie zgadzam. Moj musialby byc bardzo ciemno brazowy, bez sensu.
Pusiak - Czw Maj 25, 2006 11:46 am

Ja też sie zgłaszam, ja też :) Chce być IDEALN? KUR? DOMOW? :!:

Fifth, Alma_ sobie dobierze do koloru oczu, a Ty możesz sobie dobrać do czegos innego :)

rorrim - Czw Maj 25, 2006 11:46 am

I ja popieram szanowne koleżanki zaproponowaną, nową nazwę. :wink:

I cieszę się ogromnie, że nam aktyw rośnie w siłę :lol:
I rozumiem, że koleżanka adrianaaa przymierza się do stanowiska głównej projektantki strojów klubowych? :lol:

Kolor stroju proponuję dobrać do karnacji szanownych małżonków :mrgreen:

adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 11:46 am

Ale do bardzo ciemno brązowych oczu inne kolory też pasują:))))))))
Kasiawka - Czw Maj 25, 2006 11:47 am

och ja poprosze fartuch taki co się nim owinę dookoła, bo zawsze się brudzę tam gdzie on sie kończy :rotfl: , kolor plamiasty - mniej zabrudzenia będzie widać :rotfl:
Alma_ - Czw Maj 25, 2006 11:49 am

Ja bym jeszcze ewentualnie mogła skusić się na rurzowy, bo to taki słodki kolorek [smilie=lizak.gif]
rorrim - Czw Maj 25, 2006 11:54 am

To może idźmy na całość -

proponuję fartuszek w rurzowe rurzyczki :rotfl:

Alma_ - Czw Maj 25, 2006 12:00 pm

Ech, czuję, że minęłam się z powołaniem... Do tej pory to ja już mogłam być mistrzynią patelni i ściery i mieć z tójeczkę maluchów (oczywiście dziewczynki do pomocy w kuchni, a chłopcy w tym czasie nie przeszkadzają!)... a tak, co ze mnie za gospodyni :(
FifthAvenue - Czw Maj 25, 2006 12:08 pm

Alma - dla pocieszenia - nie masz ZADNEJ pewnosci, ze te 3 dziewczynki bylyby pomocne w kuchni :-) Jak ja sie urodzilam moja mama tez byla taka optymistka ale bardzo szybko wrocila "na ziemie" :-D
Alma_ - Czw Maj 25, 2006 12:13 pm

Kochana, Ty chyba jeszcze nie doświadczyłaś siły mojej perswazji :twisted:
adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 12:17 pm

heheeh - rurzowe rurzyczki i do tego rurzowe pantofelki na plastykowym obcasiku z puszkiem!:)

heh moja matka pomna swoich doświadczeń Z pierwszego małżeńskiego obiadu, od dziecka przysposabiała mnei do obsługi kuchni:)))) an początku się buntowałam, ale potem, jak zobaczyłam, ze moja 18 letnie koleżanka nie umie obrac ziemników - przestałam:) Aczkolwiek dzisiaj nie obieram ziemniaków W ogole. taka forma buntu za młodzieńcze lata:)

fiona83 - Czw Maj 25, 2006 12:19 pm

Dziewczynki - bądźmy poprawne politycznie...
rorrim - Czw Maj 25, 2006 12:20 pm

Fiona - jak możesz! Oplułam monitor :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Alma_ - Czw Maj 25, 2006 12:21 pm

O nie :dobani:

Do klubu kaczek to mnie nawet wołami nie zaciągniecie, jak chcecie kaczki, to ja się wypisuję natychmiast [smilie=76.gif]

fiona83 - Czw Maj 25, 2006 12:22 pm

Alma_ - kaczki dla ogółu (co by fundusze ludzie łożyli).
W głębi duszy i tak kurami pozostaniemy ;)

FifthAvenue - Czw Maj 25, 2006 12:22 pm

Ja jeszcze to tych fartuszkach....


Prosze, skoro TAK nam sie temat fartuszkow rozwinal….





albo caly taki zestaw:




RURZOWY dla Almy….



I jeszcze kilka:













Prawdziwa moda kuchenna….

rorrim - Czw Maj 25, 2006 12:23 pm

To może "krakowskim targiem" coś innego z drobiu...?
Gęś... :wink:

Kasiawka - Czw Maj 25, 2006 12:25 pm

Alma_ napisał/a:
Do klubu kaczek to mnie nawet wołami nie zaciągniecie, jak chcecie kaczki, to ja się wypisuję natychmiast [smilie=76.gif]

nie nie zostaje klub
IDEALNEJ KURY DOMOWEJ :rotfl:

Alma_ - Czw Maj 25, 2006 12:25 pm

fiona83 napisał/a:
Alma_ - kaczki dla ogółu (co by fundusze ludzie łożyli).
W głębi duszy i tak kurami pozostaniemy ;)


Precz z kaczkami-przebierańcami !!
Nie bójmy się eksponowac naszej kurzości !!

K U R Y G Ó R ? !!


PS. Fartuszki miodzio [smilie=lizak.gif]

pipi - Czw Maj 25, 2006 12:28 pm

Co trzeba zrobić żeby zostać członkinią (boję się że nie podołam)? ;)
A fartuszki to trudny wybór ciężko się zdecydować :kwasny:

FifthAvenue - Czw Maj 25, 2006 12:31 pm

pipi napisał/a:

A fartuszki to trudny wybór ciężko się zdecydować :kwasny:


pipi, no chyba cos sie da wybrac ? Dla mnie najfajniejszy jest ten a la jeansowy, z marchewkami, pomidorkami itd....

Pusiak - Czw Maj 25, 2006 12:32 pm

Ja chce ten w kwiatki (to chyba sa różyczki, nie :?: ) z czerwonymi wykończeniami i z kieszonkami :)
adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 12:33 pm

ja jako minimalistka wybieram ten czarny w paseczki - ale wybrałabym pionowe, bo poziome poszerzaja:D:D:D:D

KÓRYGÓROM!;)

rorrim - Czw Maj 25, 2006 12:40 pm

Słuchajcie a wersje bardziej wieczorowe fartuszków...?
Może coś z koronką? :wink:

KURYGÓROM!

adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 12:42 pm

rorrim - myśłisz, ze na każdąporę dnia trzeba miec inny fartuszek?? hmmmm hmmm.. to może jakiś taki Tiulowy, co? albo z orgnzy?;) tylko ja niewiem, czy to coś pomoże jak nam chlapnie coś z patelki... ale co tam, doskonała kuragurom poradzi sobie ze wszystkim!;)
FifthAvenue - Czw Maj 25, 2006 12:48 pm







a z koronki to chyba nieeeee ma rorrim....

rorrim - Czw Maj 25, 2006 12:48 pm

Absolutnie na każdą porę dnia trzeba mieć inny fartuszek - powiem więcej - na każda porę roku również :wink:
Propozycje fartuszków z futerkiem (z krótkim włosiem) są mile widziane :wink:

adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 12:58 pm

co tam nie ma, zagonimy misie-misie - i bedzie nam szyć - zrobimy projekt, zakupimy kolektywem materiały i otworzymy manufakturę fartuszków sygnownych naszym klubowym logiem!:)



Alma_ - Czw Maj 25, 2006 12:59 pm

Rurzowy z koronką - specjalnie dla Ciebie rorrim :mrgreen:


rorrim - Czw Maj 25, 2006 1:00 pm

Yes, yes, yes!!!

Dzięki Alma_ :D Jesteś wielka!

adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 1:07 pm

rurzowy świąteczny
- disco
- nie rurzowy, ale z koronki - seledynek też moze byc?;)
- tiulowy

Alma_ - Czw Maj 25, 2006 1:12 pm

No i nie należy zapominać o fartuszku na specjalne okazje :hyhy:


adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 1:14 pm

Alma;)))

a tu specjalnei dla kasiawki;)

Alma_ - Czw Maj 25, 2006 1:16 pm

Kasiawka, będziesz powalająca w tym fartuszku :frajer:
adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 1:18 pm

no co , chciała plamiasty i do okoła:D:D znalazłam jeszcze militarne:d ale to może na PMSa?;)

KURYGUROM!

Alma_ - Czw Maj 25, 2006 1:22 pm

adriannaaa napisał/a:
znalazłam jeszcze militarne:d ale to może na PMSa?;)

:hahaha: ...popłakałam się...

Kasiawka - Czw Maj 25, 2006 1:23 pm

Alma_ napisał/a:
Kasiawka, będziesz powalająca w tym fartuszku :frajer:

Alma :hyhy:
no mężowi zdecydowanie by się spodobał ten na pewno co Ty wkleiłaś :hyhy: więc się go poszerzy i juz :hyhy:

adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 1:24 pm

a Tu dla tych wszystkich niuniek, co to tak kochają swoich misiaczków-pysiaczków i dla neigo po domku chodzą tylko na golaska, bez majtasków...;) i tak codziennie, zieby misiaciek-pysiaciek nie szukał soebi kochanek w necie i nei oglądała playboya - wersja na zime, co by sie niunia nei przeziębiła;)
Alma_ - Czw Maj 25, 2006 1:26 pm

Kasiawka napisał/a:
Alma_ napisał/a:
Kasiawka, będziesz powalająca w tym fartuszku :frajer:

Alma :hyhy:
no mężowi zdecydowanie by się spodobał ten na pewno co Ty wkleiłaś :hyhy: więc się go poszerzy i juz :hyhy:

Ten fartuszek ma tylko jedną wadę... jak się w nim zastosować do pierwszego przykazania kury? :shock:
Cytat:
Fartuszek należy zdjąć, zanim przyjdą goście.

adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 1:28 pm

Alma - no mąż na bank go z ciebie zdejmie, zanim przyjdą goście;)
fiona83 - Czw Maj 25, 2006 1:36 pm

Mój wybór padł na:
http://pp.allegro.pl/item...pani.html#photo
Pragnę zostać rzecznikiem prasowym Klubu ;]

rorrim - Czw Maj 25, 2006 1:47 pm

Alma_ te fartuszki "frywolne" absolutnie należy zdjąć zanim przyjdą goście :rotfl:
Tak z pół godzinki nawet przed i przyoblec się w coś innego.

KURYGÓROM!

Alma_ - Czw Maj 25, 2006 2:34 pm

Te pół godzinki to czas, żeby zdecydować się, w co się ubieramy czy też... ? :oops:
rorrim - Czw Maj 25, 2006 2:41 pm

Te pół godzinki pozostawmy klubowiczkom do dowolnego zagospodarowania :wink:
Agatka_P - Czw Maj 25, 2006 2:42 pm

Mam nową porcje fartuszków może komuś przypadną do gustu :)

















Kórygurom

fiona83 - Czw Maj 25, 2006 2:48 pm

Agatka, widzę, że mamy podobny gust - te moje (link kilka postów wyżej) są w podobnym stylu. Może założymy swoją sekcję w Klubie ?? ;)
Agatka_P - Czw Maj 25, 2006 2:50 pm

Nie ma problemu. A pomyślecie jacy faceci byli by zauroczeni takim "nagim" fartuszkiem
fiona83 - Czw Maj 25, 2006 2:56 pm

Już wiem jak obejść zasadę zdejmowania fartuszka przed przybyciem gości :lol:
Poprośmy, żeby wszyscy przyszli w fartuszkach (najlepiej tych zaprezentowanych przeze mnie i Agatkę). I nawet faceci by się nie wymigali (faruszek można jak widać dobrać do płci).
A co - kury rządzą, kury radzą, kury nigdy Cię nie zdradzą !!
Zatem kur słuchać trza - to one dyktują zasady od DZI? :twisted:

adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 3:01 pm

heh takie fartuszkowe Party! ale tym sposobem złamiemy pierwszą zasadę doskonałej kury!

no nic - ponoc wyjątek potwierdza regułę;)

Alma_ - Czw Maj 25, 2006 3:07 pm

Agatka_P napisał/a:
A pomyślecie jacy faceci byli by zauroczeni takim "nagim" fartuszkiem

Mnie się wydaje, że jednak woleliby moją propozycję...
Chyba zostaję przy rurzu i plastykowych bucikach :hyhy:

fiona83 - Czw Maj 25, 2006 3:09 pm

Alma, ale chociaż ich szczątkowy i obumierający narząd jakim jest mózg zmuszony by został do pracy. Wyobrażanie sobie co jest pod fartuszkiem to nie lada wysiłek :hyhy:
adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 3:10 pm

alma dokąłdnie - rurz i plastykowe buciki przy rurze;)

a te to może byc opcja zimowa - co by panowie i w te chłodne dni mogli sobie popatrzeć :rotfl:

Linka - Czw Maj 25, 2006 3:46 pm

No no aleście się kobitki rozgdakały :D Czy coś straciłam ? To jaki fartuszek ? Przyznam, że wybór jest trudny.
No i widzę, że już i okrzyk bojowy mamy :lol:

Musimy tylko ujednolicić pisownię :D
KURYGUROM czy
KÓRYGÓROM a może
KURYGÓROM albo
KÓRYGUROM

FifthAvenue - Czw Maj 25, 2006 3:48 pm

Ja to bym w ogole zmienila temat, bo to juz wcale nie jest o tym jak byc dobra gospodynia tylko o FARTUSZKACH i o drobiu :-D Ale nie umiem zmienic... :oops:
Agatka_P - Czw Maj 25, 2006 4:00 pm

5th bierzesz w swoim pierwszym poście edytuj które jest w prawym górnym rogu i tam powinien być temat który możesz zmienić
adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 4:02 pm

hh - a ja pomysłałam,z e 5th chodzi raczej o to, byśmy przestały o tych fartuchach już tyle klepać;)
FifthAvenue - Czw Maj 25, 2006 4:18 pm

Alez skad ! Fartuchy mi absolutnie nie przeszkadzaja :-) To bylo tylko logiczne spostrzezenie w co zamienil sie ten watek :-D
fiona83 - Czw Maj 25, 2006 4:23 pm

Otóż Fifth - dziękujemu Ci.
Dzięki temuż arytkułowi odważyłyśmy pokazać swoje prawdziwe JA.
Już nie będziemy tkwić w podziemiach i niszczyć tam fartuchów.
Wałki w dłoń i do walki !! :hahaha:

Alma_ - Czw Maj 25, 2006 4:30 pm

Mnie tam temat nie przeszkadza.
W końcu naradzamy sie, jak być lepszymi gospodyniami, czyż nie? ;)

FifthAvenue - Czw Maj 25, 2006 4:37 pm

Skoro tak... ciesze sie, ze moglam pomoc....

A w tak zwanym "miedzyczasie".....




Cytat:

Nazwa: Rasowa Kura Domowa

Opis: Kura domowa to standardowe wyposażenie domu każdego tradycyjnego mężczyzny. Podstawowe umiejętności kury to: gotowanie, sprzątanie, przeciętne wyszkolenie seksualne (na wszelkie wybryki zapraszamy do agentury), budzenie, pranie, cerowanie oraz inne prace domowe, o których wiedzą już tylko kury domowe (ale tylko te rasowe!).

Kury pomimo tak wielu zalet mają jeszcze więcej ewidentnych wad: teściowa, zrzędzenie, naturalne tendencje do strojenia się, brak zdecydowania, a także bardzo często: próżność i zakłamanie. Utrzymanie dobrze ułożonej kury nie jest zbyt kosztowne. Wystarczy średniej klasy telewizor, nieźle wyposażona kuchnia oraz cotygodniowy zestaw prasy kolorowej. Pomimo dosyć wysokiej ceny kury trzymane są powszechnie w większości gospodarstw domowych.



Mnie tak wlasciwie zastanawia tylko jedno, dziwczyny, czy wy CERUJECIE ?????

adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 4:43 pm

Cytat:
czy wy CERUJECIE ?? ???
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: jaasnee... jak ja nawet ziemniaków nie obieram :rotfl: :hahaha:

btw moj koszt utrzymania jest znacznie większy - ale też nie trzeba mojego faceta zparaszac do agentury czy iych takich;)

emilkaa - Czw Maj 25, 2006 4:51 pm

macie kobiety wyobraznie :D usmialam sie czytajac wasze komentarze :) dobrze robi przed zabraniem sie za nauke ;)
Alma_ - Czw Maj 25, 2006 4:57 pm

Jasssne, ceruję w poniedziałki, we wtorki piorę, w środy odkurzam, w czwartki myję okna, w piątki szoruję łazienki, a w soboty obdzieram z pierza koguta na niedzielny rosołek... (pierze na pierzynę ofkors) :roll:
fiona83 - Czw Maj 25, 2006 4:59 pm

...a w niedziele Alma ?? Serwetki haftujesz czy makatki ?? :rotfl: :rotfl: :rotfl:
adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 5:01 pm

fiona - w niedzielę każda porządna kóra domowa siedzi wywieszona przez okno do połowy i oglada co robią sasiadki:D
Alma_ - Czw Maj 25, 2006 5:01 pm

W niedzielę, kochana, żadna szanująca się kura nie pracuje.
W niedzielę konsumuję rosołek z sobotniego koguta i oglądam z rodziną telewizor 8)

fiona83 - Czw Maj 25, 2006 5:07 pm

Adrianka - a jak na oknie za dużo "kfiotów" to każda porządna kura siada na rozwalającej się drewnianej ławeczce przed domem i nadaje pół dnia !!
Haftowanie oczywiście też w gronie gospodyń - co wy Kury a zwyczajów nie znacie :hyhy:

Pusiak - Czw Maj 25, 2006 9:09 pm

Dziewczyny, popłakałam sie czytając Wasze wypowiedzi i oglądając fartuszki :) Już poprawiam podpis, żeby było widac jaka ze mnie prawdziwa Kóra :)
Olusia - Czw Maj 25, 2006 9:29 pm

Ja też bym chciała wstąpić do klubu, mogę prawda?
rorrim - Czw Maj 25, 2006 10:32 pm

Jasne Olusiu, że możesz :D
Wybierz tylko sobie model fartuszka i już :wink:
Osobiście polecam ten w rurzowe rurzyczki, co to mi go "cerująca w w poniedziałki" Alma_ wynalazła :rotfl:

fiona83 - Czw Maj 25, 2006 10:34 pm

rorrim - widzę że kolejna podsekcja się kroi - rurzowych rurzyczek :P
A kolejny krok to fartuchowe manifestacje...i to przez sam środek wsi !! No i oczywiście w niedzielę coby adrianka z okna i jedzaca rosol Alma nas dojrzała ;)

Megusia - Czw Maj 25, 2006 10:54 pm

Mnie tez prosze dopisac do klubu :lol: A oto moj typ fartuszka:
model letni

Olusia - Czw Maj 25, 2006 10:59 pm

Ja wybrałam taki owocowy


Megusia - Czw Maj 25, 2006 10:59 pm

A takze model zimowy
fiona83 - Czw Maj 25, 2006 11:01 pm

Zostałyście przyjęte (ogłaszam jako samozwańczy rzecznik prasowy Klubu Idealnej Kury Domowej) ;)
Olusia - Czw Maj 25, 2006 11:03 pm

Bardzo się cieszę.
Megusia - Czw Maj 25, 2006 11:18 pm

Dziekuje bardzo Szanowne kolezanki Kury.
Obywatelka Qra Domowa Megusia zglasza sie gotowa do dzialania w ramach Klubu Idealnej Kury Domowej.
Niniejszym slubuje spelniac wszystkie zadania statutowe i przykladac sie do zadan domowych z nalezyta starannoscia, szczegolnie do postanowien dotyczacych zdejmowania fartuszka w odpowiedniej chwili :lol:

adriannaaa - Pią Maj 26, 2006 7:15 am

jasne, a ja jao przykładna , idealna kura domowa, wlasnie siedze "na szmacie" i doprowadam mieszkaie do porządku.. mamusia ma przyjechac.. nawet umyłam moje rewelacyjne samomyjące się okna... ;) wracam szorować łazienkę.. jest godzina 7:14 rano...

[ Dodano: Pią Maj 26, 2006 7:33 am ]
a tu, żeby nam się delikatne rączki nie poniszczyły - obowiązkowy asortyment każdej klubowiczki:



i z piórami marabuta...

fiona83 - Sob Maj 27, 2006 6:51 pm

A tu proszę wzory dla podsekcji seksownych fartuszków dla Niej i dla Niego (podsekcja moja i Agatki_P):

FARTUSZKI

Polecam dokładnie obejrzeć szczególnie męskie - tak mężczyźni sobie radzą w samotności (ODKURZACZEM :hahaha: )

Filomena - Nie Maj 28, 2006 9:29 pm

To ja się zgłaszam, ale w konspiracji. Bo jeszcze nas jakieś tfu feministki wyśledzą... I wydrą nam tego koguta na rosół i odbiorą makatki.

Oto mój rurzowy fartószek. Z rzutym kfiatuszkiem. Ręcznie wydziergany (jak szaleć to szaleć).



I jeszcze pantofelki z pószkiem



I rękawiczki (ach jakie słodkie)



A w ręce berło:



Jak dobrze pójdzie, to już niedługo będziemy wyglądać tak:


jpuasz - Pon Maj 29, 2006 10:28 am

Hehe oby tylko to się nie skończyło jak w filmie ze zdjęcia :D
szczako - Pon Maj 29, 2006 12:10 pm

no dobra. ALE O CO CHODZI?!
czlowiek wraca zmeczony po wolnym weekendzie (dlugim zaznaczam, 4-dniowym). i z radoscia w sercu i piesnia na ustach siada do Forum (bo praca nie zajac, nie ucieknie).
na poczatek wita go ponad 1300 postow, jakas epidemia zielonego koloru, ktory pojawia sie srednio co 2 cm i masa nowych ikonek, ktorych zastosowania bedzie sie uczyl metoda prob i bledow.
no, a potem trafia jeszcze na watek typu 'my jako gospodynie domowe', albo ' Wątek dla tych, które domagają się zdjęć sukien ;) ' i zastanawia sie, ze moze dobrym pomyslem, zeby zrozumiec szanowne kolezanki byloby przemycenie przez granice troche zieleni pasujacej do wystroju, bo jak nie jakies fartuszki i gumowe rekawice, to wszechobecne kury z bledami.

no, ale idac owczym pedem za masa, ja tez zglaszam sie do Kola (chociaz nie wiem juz do jakiego), ale patrzac na sytuacje w kraju naszym wspanialym, nie ja jedna sie w podobnej sytuacji znalazlam.

Alma_ - Pon Maj 29, 2006 12:16 pm

Kochana, witamy z otwartymi ramionami... cóż, możesz czuć się lekko zdezorientowana, ale kilka (naście / dziesiąt?) godzin an forum i nadrobisz ;)
rorrim - Pon Maj 29, 2006 12:20 pm

Szczako - tylko spokojnie :wink:
Przymruż dobrze oko, spójrz na posty wyżej i wszystko stanie się jasne.

A zgłosiłaś chęć uczestnictwa w klubie IDEALNEJ KURY DOMOWEJ :D

szczako - Pon Maj 29, 2006 12:29 pm

rorrim napisał/a:
Szczako - tylko spokojnie :wink:
Przymruż dobrze oko, spójrz na posty wyżej i wszystko stanie się jasne.


i dokladnie tak pislam posta :)
czytac go tez trzeba z przymrozeniem.

Pusiak - Sro Maj 31, 2006 10:51 am

Oświadczam wszem i wobec, że jako porządna, idealna Kóra Domowa zaopatrzyłam sie wczoraj w Fartószek (w truskawki) i Renkawice Kóhene (do kompletu równiez w truskawki - takie same :) ) :)
Filomena - Pią Lip 14, 2006 1:32 pm

Jak tam Panie Kóry?

Ja jak na członkinię szacownego klubu przystało warzę dżemy w przerwach od analizy badań. Pewnie superkóra robiłaby analizę badań w przerwach między gotowaniem dżemów.

Ale się przecież staram, prawda :oops: ?

Mam terz rurzowy pżezroczysty penióar :twisted: .

Można tu kalać ortografię, mimo wątku na technicznym :rotfl:

Alma_ - Pią Lip 14, 2006 1:35 pm

Ja skłądam samokrytykę. Od miesiąca nie byłam w kuchni, a sprząta siła wykwalifikowana, ałtsorsowana :oops:
szczako - Pią Lip 14, 2006 1:43 pm

Alma_ napisał/a:
ałtsorsowana

jak ja się namęczyłam, żeby to odczytać. jaka atłasowa ... się zastanawiałam :P

ja ponieważ jeszcze nie na swoim gospodaruję się czasem w domu Rodzinnym. wczoraj obkupiłam Mamę w silne środki czystości i dzisiejszy poranek spędziłam doprowadzając łazienki do wysokiego połysku.

w mamusinej kuchni nie grzęduję z zasady bycia córką.

kryszka - Pią Lip 14, 2006 1:44 pm

szczako napisał/a:
wczoraj obkupiłam Mamę w silne środki czystości i dzisiejszy poranek spędziłam doprowadzając łazienki do wysokiego połysku.

:hahaha: Aż taki bałagan zrobili rodzice pod Twoją nieobecność? :wink:

szczako - Pią Lip 14, 2006 1:47 pm

niestety ... w łazience, która należała kiedyś do mnie i Siostry, a teraz tylko do Siostry - tak. :twisted:
tak mi się miło sprzątało, że postanowiłam wleźć dzisiaj do wanny ;) ochłodziło się, więc mogę.

Alma_ - Pią Lip 14, 2006 1:49 pm

Kryszka, wiesz, że rodzicami to czasem gorzej niż... z dziećmi :roll: :lol:
Kot - Pią Lip 14, 2006 1:52 pm

A może by tak faktycznie jakiegoś potwora -tfu tfu przetwora wyprodukować [smilie=k030.gif]
Kasiawka - Pią Lip 14, 2006 2:28 pm

O ja jestem na zwolnieniu i jestem Kóra domowa jak się patrzy, od rana:

:arrow: sprzątanie w szafkach
:arrow: mycie łazienki
:arrow: układanie mężowych rzeczy
:arrow: zakupy
:arrow: wyrzuciłam śmieci
:arrow: gotowanie obiadu
a w dalszej części dnia:
:arrow: odkurzanie
:arrow: prasowanie

szczako - Pią Lip 14, 2006 2:34 pm

Kasiu, Ty masz urodzić za 9 dni ... nie powinnaś leżeć z nogami do góry i cieszyć się spokojem i ciszą? ;)
Kasiawka - Pią Lip 14, 2006 2:45 pm

szczako napisał/a:
Kasiu, Ty masz urodzić za 9 dni ... nie powinnaś leżeć z nogami do góry i cieszyć się spokojem i ciszą? ;)


alez ja cieszę się spokojem i ciszą, ale na pewno nie mogę leżeć , właśnie tłumaczyłam mężowi, że ja muszę cos robić, a że preferuję "aktywne odpoczywanie" nic na to nie poradzę.
Leżenie i nie ruszanie się jest wbrew mojej naturze.

kryszka - Pią Lip 14, 2006 2:48 pm

Kasiawka - jeszcze umyj okna, faktycznie sama wypierz dywany, poodkurzaj w kątach i możesz się dopiero poczuć przygotowana na przyjęcie maleństwa. :hyhy:
fiona83 - Pią Lip 14, 2006 2:51 pm

W ciągu ostatnich 6 dni:
:arrow: okna umyte
:arrow: terakota w przedpokoju i łazience wypucowana
:arrow: parkiet zapastowany ;)
:arrow: drzwi pomyte
:arrow: żyrandole j.w
:arrow: meble wypucowane
:arrow: szkło w witrynie umyte
:arrow: glazura w kuchni i łazience lśni

Jutro zabieram się za pieczenie ciast 8)

gosiaczek - Pią Lip 14, 2006 2:54 pm

Szczako, przeciwnie! Po pierwsze - to naturalny objaw zbliżającego sie porodu; po drugie - o kondycję trzeba dbać, bo przed nami wysiłek porównywalny z maratonem; po trzecie - wobec tak intensywnej aktywności wcale nie musi być to A? 9 dni!


Dom rodziców aż woła doprowadzenie do błysku (Szczako :graba: ) A tu nawet porządnej sciery nie ma... gdybym przypadkiem mieściła się swobodnie w składziku na ściery

Kot - Pią Lip 14, 2006 3:01 pm

Właśnie ustaliłam harmonogram urlopu na ten rok :hyhy: I od środy zamieniam się w kórę domuwkę :hyhy: stan ten potrwa aż do 1 sierpnia więc może też wezmę się za te porządki i co tam jeszcze :niepewny:

[smilie=podloga.gif]
[smilie=pranie.gif]
[smilie=naczynia.gif]
[smilie=duch.gif]

szczako - Pią Lip 14, 2006 3:31 pm

gosiaczku, skoro inna ciężarówka mnie przekonuje, że to w porządku, no to w porządku ;)

a mnie tak zainspirowałyście, że też się w kórkę zamienię, ale to po weekendzie. i zrobię u Rodziców ostatnie panieńskie gruntowne porządki.

Kasiawka - Pią Lip 14, 2006 3:49 pm

gosiaczek napisał/a:
Szczako, przeciwnie! Po pierwsze - to naturalny objaw zbliżającego sie porodu; po drugie - o kondycję trzeba dbać, bo przed nami wysiłek porównywalny z maratonem; po trzecie - wobec tak intensywnej aktywności wcale nie musi być to A? 9 dni


o już myślałam, że nikt mnie tu nie rozumie :D

naprawdę sprzątam z przyjemnością, robię to pomału, z dużą ilością odpoczynków, więc naprawdę nic się nie powinno stać, a nawet jak to tylko przybliżę się do terminu porodu. :rotfl:

kryszka - Pią Lip 14, 2006 11:49 pm

Tak, tak... wicie gniazda :lol: już się boję że i mnie to nie ominie ;)

A przetwory robiłam w zeszłym roku, w tym luz, bo nie będę się z nimi przeprowadzać. :roll:

Linka - Sob Lip 15, 2006 2:48 pm

A ja się musze pochwalić :rotfl: Mój P ostatnio mnie zaskoczył i...umył sam okienka i pięknie wysprzątał łazienkę. Tak sam z siebie :hyhy: Jak weszłam do domu to nie wiedziałam w co go całować z radości :rotfl:

I kto tu jest kura domestica ? :niepewny:

FifthAvenue - Pon Lip 17, 2006 12:55 pm

Polecam :-) Ja sprawdzilam, dziala. Cieszylam sie jak dzieciak w podstawowce, ktory nieoczekiwanie dostal piatke :-)

http://www.albinoblacksheep.com/flash/fold.php

To juz jest taka wyzsza szkola jazdy :-) Ale zabawa super, trzeba tylko zapamietac wszystkie ruchy i - do roboty :-)

szczako - Pon Lip 17, 2006 1:11 pm

a czy takie dźwięki też przy tym wydajesz? ;)
FifthAvenue - Pon Lip 17, 2006 1:20 pm

ja nawet nie wiem jakie tam sa dzwieki ?? ???? PIerwszy raz ogladalam bez glosu... jejku, moze jest jakis istotny element tej techniki, ktory pomijam :-D
szczako - Pon Lip 17, 2006 1:31 pm

5th, pani w języku ... chińskim, japońskim, koreańskim (nie jestem w stanie sprecyzować) wyjaśnia to, co robi (albo opowiada dowcip, kto ją tam wie ;) ).

ja, jak powiedziałam, tak zrobiłam. siedzę w kuchni i robię gruntowne porządki. okna na parterze umyte. teraz na tapecie są szafki z zawartością.

Agati - Pon Lip 17, 2006 3:24 pm

O Matyldo!!! Wreszcie zrozumiałam sens "słowa" KÓRYGUROM :lol:
Kasiawka - Sro Lip 19, 2006 5:50 pm

Właśnie [smilie=pranie.gif] , wyprasowałam i powiesiłam firanki w dużym pokoju, uch mistrzostwo :rotfl:
Dotka - Czw Lip 20, 2006 10:59 am

Wczoraj było małe sprzątanie i odkurzanie bo mąż z moim bratem składali regał na buty itp w przedpokoju więc wiórów i kurzu nazbierało się. Dzisiaj zaczęłam od [smilie=pranie.gif] , a potem przemeblowanie rzeczy czyli poukładanie rzeczy w regale i szafie w pokoju. W między czasie obiadek, zmywanie i może spacer do sklepu. No i jakoś godziny zlecą w murach. :pisze:
Kot - Czw Lip 20, 2006 12:54 pm

Umyłam już 2 okna - kuchenne i w sypialni. Wyprasowałam wczorajsze pranie :hyhy:

Jeszcze jedno okno mnie dziś czeka . Na jutro zostawiam malowanie barierki balkonowej i wielkie okno balkonowe :niepewny:

Kasiawka - Czw Lip 20, 2006 1:15 pm

Właśnie wyprasowałam i pwoiesiłam zasłonki w dużym pokoju i w końcu jest na tip top :rotfl:
pipi - Czw Lip 20, 2006 1:23 pm

Jak to czytam to wpadam w kompleksy, chyba wypisuje się z tego elitarnego klubu ;)
Kot - Czw Lip 20, 2006 1:28 pm

Ja jestm drugi dzień na urlopie i jeszcze trochę i znienawidzę szefa za ten urlop tak się urobię :rotfl: :rotfl: :rotfl:
pipi - Czw Lip 20, 2006 1:35 pm

Właśnie Kotku Ty za to co wyprawiasz na urlopie :krzeslem: :bacik: , takich rzeczy sie nie robi :twisted:
Kot - Czw Lip 20, 2006 1:50 pm


obiecuję poprawę od poniedziałku
będę się wysypiać, czytać książki, spacerować, może do kosmetyczki pójdę :niepewny:

kryszka - Czw Lip 20, 2006 2:05 pm

Popieram Pipi, popieram. ;)

Trzeba opozyzję chyba do kur domowych założyć. :hyhy:

adriannaaa - Czw Lip 20, 2006 2:07 pm

heh, na mnie czeka generalne sprzątanie:) choc już kuchnię "obrobiłam", pomyłam szafki, płytę, podłogi, ale jeszcze tyyle zostało do zrobienia.. i do mycia moje SAMOMYJ?CE SI? okna :zdegustowany: które i tak musze szorowac.. no ale na szczeście wystarcza szmatka z wodą..
Kasiawka - Czw Lip 20, 2006 2:08 pm

Dla mnie udownie jest usiąść potem i popatzreć na takie czyste mieszkanko.
:rotfl:

kryszka - Czw Lip 20, 2006 2:14 pm

No nie wiem Kasiawka, nie wiem... ;) wszystko cię boli, ledwo zipiesz, głodna i zmęczona... ;) Wolę mieć bałagan :hyhy:
adriannaaa - Czw Lip 20, 2006 2:25 pm

Kasiawka - jak ja ciebie rozumiem:)))) i byłam tak dumna z naszej czyściuteńkiej kuchni, ze wprowaziłam nakaz mycia naczyń po kazdym posiłku:) do mycia wtedy jest o wiele mniej, niz jak zostawiamy zmywanie "na potem"
Kasiawka - Czw Lip 20, 2006 3:06 pm

kryszka napisał/a:
No nie wiem Kasiawka, nie wiem... ;) wszystko cię boli, ledwo zipiesz, głodna i zmęczona... ;) Wolę mieć bałagan :hyhy:


o nie, siedząc csaly dzień w domu nie ma mowy o zmęczeniu, zipaniu a juz na pewno o głodzie :rotfl: a nawet jak wieczorem mam baterie rozładowane to jak popatrzę na wykonana robotę to zaczynam obmyślać co będę robic następnego dnia

fiona83 - Czw Lip 20, 2006 3:12 pm

Satysfakcja z wykonanej roboty - to kóry domufki lubią najbardziej 8)

tak wszystko dopucowałam na zaręczyny, że do dziś można się w glazurze przeglądać :rotfl:

FifthAvenue - Czw Lip 20, 2006 3:24 pm

A ja ten problem mam z glowy.... tak to jest jak sie ktos decyduje na house-share :-) A do tego jestesmy w trakcie remonow, wiec tlumacze sobie, ze teraz to i tak nie ma sensu :-) Poza tym, to troche jak wakacje dla mnie.. za niecale 2 miesiace wracam do domu i wtedy sie bede martwic porzadkami :-D
pipi - Czw Lip 20, 2006 3:30 pm

Kot napisał/a:
Obrazek
obiecuję poprawę od poniedziałku
będę się wysypiać, czytać książki, spacerować, może do kosmetyczki pójdę :niepewny:


kurcze do poniedziałku szmat czasu :kwasny: , jakoś to łyknę, jak będziesz naprawdę grzecznie się relaksować :mrgreen:

Olusia - Czw Lip 20, 2006 3:55 pm

Wczoraj wsyprzątałam kuchnie i zaraz idę sprzątać resztę mieszkanka. Jutro wyjeżdzam, a rodzice wrócą przede mną więc musi być posprzątane.
gosiaczek - Czw Lip 20, 2006 3:56 pm

adriannaaa napisał/a:
wprowaziłam nakaz mycia naczyń po kazdym posiłku:) do mycia wtedy jest o wiele mniej, niz jak zostawiamy zmywanie "na potem"


?więte słowa. Bardzo popieram takie pomysły

fiona83 - Pon Lip 24, 2006 3:16 pm

Kóra domufka pełną gębą jestem (dziobem :zdziwko: ) :rotfl:
Mama na działce i ja rządzę :hyhy:

Zielony nakarmiony, do pracy odprawiony i teraz z czystym sumieniem biorę się za słodkie kucharzenie 8)
Teściowa rano dzwoniła - wyprawia imieninki dla znajomych i poprosiła, żebym jej upiekła ciasto :cwaniak:

adriannaaa - Pon Lip 24, 2006 3:49 pm

W sobotę wysprzątałam pokój młodego..odgruzowałam jego biurko i kanapę... a wczoraj zabrałam się za porzadki w garderobie... utknłam na 2 godziny przy desce do prasowania 9 a to tylko kilka moich kiecek, koszulek i koszul Ł. - 1/2 z ostatniego prannia), w połowie lata pochowłam typowo zimowe swetry do walizy, ale to nawet jeszcze nie 1/3 potrzebnej tam pracy:(((( no i zaczełam trozszkę likwidować nienoszone ciuchy - selekcja - allego - śmietnik - szafa trwa... ale beznadziejna jestem w tym.mam za duży sentyment do ciuchów..i wierzę "że bedę to jeszcze nosić" no i oczywiście nie noszę;)
szczako - Wto Lip 25, 2006 1:45 pm

jako przykładna kórka, mogę Wam polecić dwa produkty czyszczące (w carrefourze była promocja i za oba zapłaciłam tyle, co za jeden). czyszczą prawie jak na reklamach. troszkę trzeba owszem poszorować, ale tłuszcz (nawet taki starawy) nie stanowi problemu.
do kamienia:

do tłuszczu:


Pusiak - Wto Lip 25, 2006 2:20 pm

A ja dzisiaj własnie sprzątam :) Wczoraj mężus wyszorował kuchnię i zrobił porządek w szafie w przedpokoju, a ja dziś doprowadzam do porządku sypialnię, łazienkę, lustro i okna :) Oraz robie wielkie pranie :) Ufff... A gdzies w międzyczasie obiad :)
kryszka - Sro Lip 26, 2006 8:52 am

Pusiak ty to ciągle sprzątasz, nic nowego. :lol:


Ja wczoraj po przyjściu z pracy za to prawie nie wychodziłam z kuchni. :roll: Przerobiłam z 4 kg papierówek na kompot i ciasto, a do tego zrobiłam bardzo bogate składnikowo leczo. Także miałam saunę na miejscu i gratis. ;)

Alma_ - Sro Lip 26, 2006 9:55 am

Faktycznie, Pusiak, ile można? :shock:

A ja wczoraj cały wieczór prasowałam moim nowiutkim żelazkiem :mrgreen:

Lucky - Sro Lip 26, 2006 10:37 pm

Alma już w któryms wątku z kolei czytam o Twoim prasowaniu nowiutkim żelazkiem :wink:
Jak CI tak dobrze idzie to może podrzuca Ci kilka koszul D cobys sie nacieszyła nową zdobyczą :mrgreen: :wink: :wink:

Pusiak - Pią Lip 28, 2006 8:57 am

I tak mi jeszcze do Kasiawki daleko :lol:
Ale pocieszam Was, że posprzatalismy tak, że przynajmniej na tydzien koniec ze sprzątaniem :) No chyba że mówimy o pochowaniu róznych wyjętych wczesniej rzeczy - ale to raczej celem utrzymania porzadku :)
Dzis przyjeżdża Nasza świadkowa :) Ale moje obowiązki na dzis ograniczyły sie do zrobienia zakupów, prania i obiadu :) No i zabawiania gościa :)

gosiaczek - Pią Lip 28, 2006 9:22 am

A ja też będę dzisiaj sprzątać. Może uda mi się stworzyć pozory porządku w mieszkaniu. Dziecko jeszcze nie roznosi zabawek, a my juz pogrążamy się w chaosie
Lucky - Pią Lip 28, 2006 11:23 am

[quote="Pusiak"]Ale pocieszam Was, że posprzatalismy tak, że przynajmniej na tydzien koniec ze sprzątaniem :) /quote]

Na tydzień :wow:
Po takim sprzątaniu to bym sie z miesiąc za porządki nie zabrała :niepewny:

adriannaaa - Pią Lip 28, 2006 11:27 am

heh, mi porządek idealny w kuchni starczył na 3 tygodnie:))) w ten albo nastepny weekend musimy wysprzatasc CAŁE mieszkanie przed wizytą rodziców i całej reszty:) jakos mi się to nie uśmiecha...
no ale nic, ajko kóra domuffka, trzeba bęzdie zakasać rękawy:)

choćmoze to dziwne - ale ja lubię sprzątać:) jak mam ochotę i jak jestem sama, nienawidzę, jak mi się ktoś o mieszkaniu kręci, kiedy mnie napada szał porządków:) A jeszcze jak się smętnie przewala z kąta w kat i pyta - "a to co ja mam teraz zrobić?", to najchetniej bym gołe ręce w pytającego flakach zanurzyła i porozwłóczyła po okolicy;)

Pusiak - Pią Lip 28, 2006 11:28 am

tak to sie mówi.... a królik w domu i wszędzie trociny :) Zwłaszcza dwa razy w tygodniu po sprzataniu klatki :) No przeciez nie sposób nie zamieść :)
Kot - Nie Sie 20, 2006 7:50 pm

Nosi mnie dziś :niepewny: Rzucę się chyba na górę prania, które trzeba wyprasować :hyhy: i może nowe pranie też wstawię ...


Pracę osłodzę sobię Balileys'em :hyhy: a co tam raz się żyje :hyhy:

Pusiak - Pon Sie 21, 2006 9:38 am

hihi, miała baba za mało sprzatania i gotowania - to sprawiła sobie szczeniaczka :) :rotfl:
szczako - Sob Gru 02, 2006 10:40 am

ponieważ od ... kilku tygodni jestem 100% Kórą Domową, załączam kilka przykazań (z 1955 roku, z USA) :P

* Przygotuj obiad. Zaplanuj go wcześniej, nawet poprzedniego wieczora, tak by pyszna potrawa czekała na jego przyjście. W ten sposób dajesz mu znać, że myślałaś o nim i przejmujesz się jego potrzebami. Mężczyzna jest głodny, kiedy wraca do domu i perspektywa dobrego posiłku (zwłaszcza jego ulubionego dania) to część niezbędnego ciepłego powitania.

* Przygotuj się. Odpocznij 15 minut, byś była odświeżona na jego przyjście. Popraw makijaż, zawiąż wstążkę na włosach i wyglądaj promiennie. Pamiętaj, że on właśnie wraca z pracy, gdzie napatrzył się na zmęczonych ludzi.

* Bądź trochę bardziej radosna i trochę bardziej interesująca dla niego. Coś musi rozświetlić jego nudny dzień - to twój obowiązek.

* Posprzątaj. Przed jego przyjściem ogarnij wzrokiem główną część mieszkania.

* Pozbieraj podręczniki, zabawki, papiery itp. i odkurz stoły.

* W czasie zimnych miesięcy powinnaś rozpalić ogień w kominku, by on mógł się zrelaksować. Twój mąż poczuje, że jest w raju, w świątyni odpoczynku i porządku, co tobie również polepszy samopoczucie. Przecież dbanie o jego komfort przyniesie ci ogromną satysfakcję.

* Przygotuj dzieci. Przeznacz kilka minut, by umyć im ręce i buzie (jeśli są małe), uczesać włosy i, jeśli to konieczne, przebrać je. To małe skarby i on chce zobaczyć je w tej roli. Na czas jego przyjścia wyeliminuj hałas zmywarki, suszarki i odkurzacza. Zachęć dzieci, by były cicho.

* Uciesz się, że go widzisz.

* Powitaj go ciepłym uśmiechem i okaż szczerość w twoim pragnieniu ucieszenia go.

* Wysłuchaj go. Być może masz wiele ważnych rzeczy, o których chcesz mu opowiedzieć, ale moment jego przyjścia nie jest właściwy. Niech mówi pierwszy - pamiętaj, jego tematy konwersacji są ważniejsze niż twoje.

* Spraw, by ten wieczór był tylko dla niego. Nigdy nie narzekaj, gdy wróci do domu późno lub wychodzi na kolację lub w inne miejsce bez ciebie. Spróbuj zrozumieć, że żyje w świecie napięć i stresu.

* Twój cel: spróbuj sprawić, by dom był miejscem spokoju i porządku, gdzie twój mąż będzie mógł odświeżyć ciało i umysł.

* Nie witaj go narzekaniem i problemami.

* Spraw, by było mu wygodnie. Zaproponuj, by się oparł na wygodnym fotelu lub by położył się w sypialni. Przygotuj mu coś chłodnego lub ciepłego do picia.

* Ułóż dla niego poduszki i zaproponuj, że zdejmiesz mu buty. Mów cichym, kojącym i miłym głosem.

* Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów. Pamiętaj, to on jest panem domu i zawsze czyni swoją wolę sprawiedliwie i rozmyślnie. Nie masz prawa tego kwestionować.

* Dobra żona zawsze zna swoje miejsce.

źródło

Filomena - Sob Gru 02, 2006 11:21 am

szczako napisał/a:


* Uciesz się, że go widzisz.



To ja robię tylko to. Od miesięcy nie pasuję do klubu kór :cry: Ale chociaż może nie dam zarobić psychoanalitykowi, bo to przez te przykazania dla dobrych żon tak im się rynek w USA rozwinął.

pinia_pinia - Sob Gru 02, 2006 2:01 pm

Nieźle się uśmiałam czytając te zasady. Od razu przypomina mi się film "?ony ze Stanford". Takie idelane lalaeczki zawsze służące męusiowi- piekne zadbane i świetnie ubrane nawet w kuchnii 8) Szkoda tylko, że na końcu okazały się być pół-robotami :rotfl:
Alma_ - Sob Gru 02, 2006 6:21 pm

:shock: :shock: :shock:

To one miały zmywarki w latach '50?
Pozazdrościć... :roll:

Kropek - Sob Gru 02, 2006 7:57 pm

Rewelacja!!

Mam tylko jeden maly problem: jestem w domu pozniej niz T i tylko moge sie ucieszyc, ze go widze ;-)

Byl jeszcze taki tekscik krazacy w sieci na temat idealny Qry domowej IV RP, ale nie moge teraz znalezc.. Jak znajde, tez wrzuce...

Ja w domu jestem sekcja myjaca (zmywanie, mycie lazienki, itepe) bo mam uczulenie na kurz i te czesc zostawiam sekcji odkurzajacj - T. :hyhy:

Żaneta - Pon Gru 04, 2006 10:41 am

A dla faceta taki poradnik?

Nie musi być mily dla nas,nie musi się przytulać....niech tylko siedzi sobie na kanapie i gapi się w telewizor


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group