|
Forum Weselne miasta Łodzi Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim |
|
Luźne rozmowy - Ciucholand
gosia - Sro Cze 02, 2004 9:28 pm Temat postu: Ciucholand Co sądzicie na temat sklepów zwanych ''Ciucholandami''
Nie ukrywam, nie lubie tego typu sklepow, kiedys weszłam z koleżanka bo mnie tam zaciągneła siłą, to bardzo szybko wyszłam, poprostu tam smierdzi
Poza tym jak popatrzyłam na dziewczyny które przebierają w koszu z bielizną, to aż dostałam gęsiej skórki
Magdzia - Sro Cze 02, 2004 10:13 pm
Czasami mozna upolowac cos naprawde fajnego i nowego, bardzo zadko chodze i tylko do takich gdzie ubrania wisza na wieszkach, taki jest np na Piotrkowskiej.
Kati - Sro Cze 02, 2004 11:48 pm
gosia napisał/a: | Nie ukrywam, nie lubie tego typu sklepow, kiedys weszłam z koleżanka bo mnie tam zaciągneła siłą, to bardzo szybko wyszłam, poprostu tam smierdzi
Poza tym jak popatrzyłam na dziewczyny które przebierają w koszu z bielizną, to aż dostałam gęsiej skórki |
Fee nigdy bielizny...
ale mam np. kurtkę z zamszu z ciuchlandu - jest boska
Edyta - Czw Cze 03, 2004 11:47 am
hmmmm okropne miejsce
na mojej ulicy jest taki sklepik... nie wchodze tam-wystarczy że widzę przez okno co się tam dzieje
spotkałam się nawet z tym , że w takich koszach jest właśnie bielizna osobista
no kurde!! na rynku już za 2zł można kupić sobie nowe gatki!!!!!!
just_Kate - Czw Cze 03, 2004 12:51 pm
Ja już od dawna nie korzystam z ciucholandów, kiedyś, jako biednej studentce zdarzało mi się upolować coś fajnego, ale już chyba nie ma tam nic fajnego dla mnie.
Magdzia - Czw Cze 03, 2004 3:38 pm
Ja od dawna poluje na jedna rzecz, a mianowicie bryczesy, nowe kosztuja od 300zl a w lumpexach mozna trafic na prawie nowki z Niemiec dobrej marki. Kolezanka moja ma szczescie bo ciagle jakies jej sie trafiaja, a bryczeskow nigdy za wiele
nei - Pon Cze 14, 2004 1:08 pm
a ja wlasnie kupilam sobie tam spodnice, mam tez pare innych rzeczy - bluzki, swetry i kiecki; dlaczego? bo taniej i bo maja wieksze rozmiary niz te lachy wiszace w sklepach, za 10- krotna cena.
No bielizny bym nie kupila - Feeee
nie w kazdym lumpexie smierdzi - ale takie sa najtansze; a ciuchy zawsze piore na wszelki wypadek.
Kiwax - Pon Cze 14, 2004 10:16 pm
Osobiście nie lubię tam chodzić. Strasznie mnie wnerwia to grzebanie. Ale moja mam jest niestrudzoną od niedawna grzebaczką. I przewaznie wyszpera dla mnie coś extra. Ostatnio przyniosła mi prześliczna kamizelkę robioną na szydełku z naszywanymi czarnymi koralikami. Pewnie, sama też mogłaby mi zrobić - ale zajęło by jej to więcej czasu niż wizyta w szmatexie no i kosztowałoby też więcej.
Co do bielizny - to tak jak reszta - nigdy w zyciu bym nie założyła bielizny z lumpexu. Ani butów - a też się przecież zdarzają!! Brrrrrr
Akacja - Wto Cze 15, 2004 2:39 am
Lumpeks lumpeksowi nie równy jak i inne sklepy.Mam ulubione dwa sklepiki(w ktorych ani nie smierdzi i czesto super eleganckie babki spotykam) do których co jakis czas zaglądam i nie tylko dlatego, że jest taniej, a dlatego, ze mozna tam znalesc naprawde fajne ciuszki, orginalne nie takie jak nosza wszyscy, a przy tym czesto dobrej firmy. Pozdrawiam
Kiwax - Wto Cze 15, 2004 10:24 am
Moja mama ostatnio wygrzebała mi super bojówki VERO MODA. Superanckie!
olenka - Sro Cze 16, 2004 11:56 am
Ja mam "znajomości" w takim sklepiku. Dostaje fajne ciuszki za bezcen, czasmi nowiuśkie z metka. Fajowa sprawa a jak sie troche podniszcy nie szkoda mi wywalic i tak szafa u mnie pełna:)
Kati - Sro Cze 16, 2004 1:10 pm
Powiem wam, że mi się ostatnio fajna rzecz przytrafiła dotycząca ciuchlandów. Mianowicie poszłam z koleżanką w Warszawie do ciuchlandu na Bródnie - bo była dostawa i podobno fajne rzeczy były.
No i rzeczywiście - kupiłam sztruksową spódniczkę firmy Hennes (z metką, w sklepie kosztuje 199 zł) za 11 zł oraz spodnie jeansowe, włoskie, również z metką. Cena w euro była 40 eur. za 12 zł. Już się cieszyłam, że zrobiłam dobry interes, ale to nie wszystko...
Po powrocie do domku przymierzam spodnie jeszcze raz i hmm odkrywam, że w kieszeni coś mi przeszkadza. Chusteczka, pomyślałam... zaglądam, a tam 10 eur. hihihiihih
Myślałam, że to fałszywka lub zabawka - ale po głębszym obejrzeniu okazało się, że to prawdziwy banknot...
Więc wzięłam A. i do kantoru. Pan wypłacił 48 zł i podziękował.
Zatem jak łatwo policzyć 48 - 23 = 25
Tyle zarobiłam w ciuchlandzie
gosia - Sro Cze 16, 2004 8:30 pm
Kati, to miałas szczęscie
Kati - Sro Cze 16, 2004 8:31 pm
no baa
Magdzia - Sro Cze 16, 2004 8:36 pm
Slyszalam o roznych cennych rzeczach znalezionych w kieszeniach ubran z lumpexu np zlotych lancuszkach, banknotach itp. Sama niestety nic nie znalazlam
dagmara - Sro Cze 16, 2004 11:12 pm
Ja za to zamiast lumpeksów wolę sklepy z końcówkami kolekcji których ostatnio pojawiło się od groma.
Akacja - Sro Cze 16, 2004 11:27 pm
no to brawo kati!!!!!!!! hi hi hi
Kati - Sro Cze 16, 2004 11:27 pm
Raz do roku to i ślepa kura znajdzie ziarno
Akacja - Sro Cze 16, 2004 11:30 pm
he he ehe hhe he tak trzymać
gosia - Czw Cze 17, 2004 7:49 am
Kati napisał/a: | Raz do roku to i ślepa kura znajdzie ziarno |
Kati, obyś częsciej znajdowała takie łupy
Kati - Czw Cze 17, 2004 9:05 am
A wiesz Gosiu, że przydałoby się
Nawet to 10 EUR to dużo
gosia - Czw Cze 17, 2004 8:47 pm
Kati napisał/a: | A wiesz Gosiu, że przydałoby się
Nawet to 10 EUR to dużo |
Tez bym się cieszyła jak bym znalazła 10 euro
Czyli musze zajrzec do jakiegos ciucholandu
Kati - Pią Cze 18, 2004 12:19 am
Polecam prz ul.Kondratowicza
marchefka - Czw Lip 29, 2004 6:02 pm
Zrobilam ze 2 podejscia do kupowania w tego typu sklepach, nie znalazalam nic sensownego - moze nie trafilam w odpowiednim czasie w odpowiednie miejsce, moze nie umiem szukac. W kazdym razie od tamtej pory obchodze lumpeksy duzym lukiem
marchefka
olenka85 - Czw Lip 28, 2005 7:59 pm
osobiscie nie lubie takich gdzie sa kosze, sa okropne ! smierdzi tam i w ogole jak widze ze ktos kupuje bielizne tam to az mnie nosi, faktycznie gatki mozna kupic na rynku za 2 zlote, a nie takie nie wiadomo skad, fuuuj ! ale znalazlam kiedys sklep z ciuchami z zachodu gdzie wszystko ladnie wisialo na wieszaczkach, zapoznalam sie tez z pania sprzedawczynia, bo to takim maly sklepik osiedlowy i ona wszystko prala i plukala w domu, dlatego ciuszki ladnie pachnialy, znalazlam tam sporo fajnych ciuszkow, kiedys mialam nawet manie kupowania tam, ciulalam to zlotowke to dwie i juz za 7 zlotych mozna bylo cos upatrzyc,a rzeczy naprawde byly prawie nowe i znalazlam w kieszeni pierscionek kiedys, srebrny bo srebrny ale byl teraz juz tam nie chodze, moja tesciowa nie lubi tego typu sklepow wiec nie chce sie narazac ani mojemu M ani tesciowej wiec juz nie kupuje tam nic, wole dolozyc pare groszy i kupic cos na ryneczku, bo jakos do drogich sklepow nie lubie chodzic ... ze wzgledow finansowych tez ale i dlatego,ze bez sensu jest dla mnie wydawanie kroci na ciuchy, za rok stana sie niemodne, albo za male albo za duze ...
Linka - Pią Lip 29, 2005 8:33 am
Ja się sie jakoś nie mogę przemóc, żeby wejść do takich sklepów. Tzn kiedyś weszłam, ale nic nie znalazłam, a i szukać się nie chciało, bo to wszystko jakieś takie było nieświeże i wymięte. Pewnie są i lepsze sklepy, ale pierwsze wrażenie było niemiłe. No i jeśli mam chodzić w czymś noszonym to chiałabym wiedzieć kto tego używał przede mną, dlatego jeśli zakładam używane rzeczy to tylko po mojej szeroko pojętej rodzinie ..
Kasiawka - Pią Lip 29, 2005 8:57 am
marchefka napisał/a: | Zrobilam ze 2 podejscia do kupowania w tego typu sklepach, nie znalazalam nic sensownego - moze nie trafilam w odpowiednim czasie w odpowiednie miejsce, moze nie umiem szukac. W kazdym razie od tamtej pory obchodze lumpeksy duzym lukiem
marchefka |
ja tez raz weszłam, pierwsze wrażenie okropne, i tak zostało i też je omijam szerokim łukiem...
Kot - Pią Lip 29, 2005 9:18 am
Ja mam tak jak Linka i Kasiak.... niestety ...bo wiem, że byłoby taniej...
tusia_queen - Pią Lip 29, 2005 9:22 am
ja też nie lubię i nie umiem szukać
natomiast moja mam to takie perełki znajduje w tych lumpexach..
szok
zawsze przynosi super bluzeczki, spodnie..
ostatnio wydala 50 zl i za to miała 3 pary jeansów
sukienkę i chyba 5 bluzek róznych..
więc to chyba zależy od tego jak się szuka
ale tylko tam, gdzie ciuchy na wieszakach!!
gambi - Pią Lip 29, 2005 2:21 pm
Ja tez nie przepadam za takimi sklepami.
ze 2 moze 3 razy trafilam do ciucholandu przez przypadek, nie wiedzac do jakiego typu sklepu wchodze - szybko szukalam drogi do wyjscia
Mika - Pią Lip 29, 2005 2:25 pm
Ja też przyznaję, że nie przepadam za takimi sklepami nie mam szczęścia do znalezienia czegoś tam fajnego natomiast moja koleżanka bardzo często zagląda i zawsze coś fajnego wynajduje
Żaneta - Nie Lip 31, 2005 2:49 pm
Kiedyś bylam w takim sklepie może ze 3 razy,ale teraz mnie to odraża!!!! Jest naprawde nie milo!!!!! Nie chodzę już od bardzo,bardzo dawna!!!!!
bajeczka - Nie Sie 07, 2005 9:12 pm
Bielizny bym tu nie kupiła, ale inne rzeczy czemu nie. Zaglądam sporadycznie do second handów, nie jest to nałóg łowcy. Ale przyznam, że ostatnio odczułam uczucie drapieżnika łapiącego ofiare jak wyszukałam spódniczkę za 2,60 zł i bluzkę za 3. I są to rzeczy eleganckie, które zakładałam już do pracy.
just_Kate - Nie Sie 07, 2005 9:14 pm
bajeczka napisał/a: | Bielizny bym tu nie kupiła, ale inne rzeczy czemu nie. Zaglądam sporadycznie do second handów, nie jest to nałóg łowcy. Ale przyznam, że ostatnio odczułam uczucie drapieżnika łapiącego ofiare jak wyszukałam spódniczkę za 2,60 zł i bluzkę za 3. I są to rzeczy eleganckie, które zakładałam już do pracy. |
Bajeczko, ty mi lepiej powiedz, gdzie można kupić dobre gautnkowo, eleganckie ciuchy second-hand???
To pytanie i do innych. Czy są w Łodzi ekskluzywne sklepy z odzieżą używaną?
madzia8181 - Czw Gru 07, 2006 12:26 pm
Akacja napisał/a: | Lumpeks lumpeksowi nie równy jak i inne sklepy.Mam ulubione dwa sklepiki(w ktorych ani nie smierdzi i czesto super eleganckie babki spotykam) do których co jakis czas zaglądam i nie tylko dlatego, że jest taniej, a dlatego, ze mozna tam znalesc naprawde fajne ciuszki, orginalne nie takie jak nosza wszyscy, a przy tym czesto dobrej firmy. Pozdrawiam |
moge sie pod tym podpisac
Agnieszka19 - Czw Gru 07, 2006 4:23 pm
Mnie czasami zdarzy się zajrzeć i musze powiedzieć że nie we wszystkich lumpexach sierdzi . Czasami mozna znaleść tam trochę ciekawychrzeczy choć mnie sie żadko to zdaża. Bielizny jednak na pewno bym tam nigdy nie kupiła
adriannaaa - Czw Gru 07, 2006 4:29 pm
Stanowczo lubię lumpexy - pamietam, ze keidys zaglądanie, kupowanie w tego typu sklepach było dla meni krępujące. Ale teraz.. chyab to tego trzeba dojrzeć;) mam swoje ulubione sklepy i tu wŁodzi, i w Poznaniu. Nie raz udaje mi się kupić bardzo fajne ciuchy za śmieszne pieniądze. Ostatnio np nowiutka spódniczka z M&S Limited Edition za 5 złotych...
Strasznei jestem rozpuszczona przez lumpexy.. w moejj szafie znajdujas ie ciuchy marek nop: Sisley, JIGSAW, NEXT, RIVER ISLAND, NEW LOOK itd... a po większości nie widać, by wczesniej była uzywana.
Ale zdaję sobei sprawę, ze szukanie ciuchów chyab trzeba mieć we krwi.. np mja siostra ani mam anie potrafią szukac w ciuchalndach fajnych szmaek, zwykle rezygnuja po 5 minutach
no i wiadomo - nigdy nie kupiłabym tam bielizny, a wszystkei ciuchy piorę po przyneisieniu do domu..
Edi - Czw Gru 07, 2006 4:42 pm
Uwielbiam buszować w ciucholandach, mam taki jeden upatrzony sklep i często tam zaglądam i przeważnie wracam do domu z fajnymi ciuszkami. Ostatnio kupiłam top Calwina Kleina za 1 zł bo akurat była obniżka. Cieszyłam się jak dziecko.
Ale mam tez stamtąd kupe ciuchów niefirmowych ale też fajnych i oryginalnych.
agutka - Pon Gru 11, 2006 12:06 pm
Parę razy, za namową koleżanek - stałych klientek - dobrze ubranych- odwiedziłam tego typu sklepy. Zakupiłam do tej pory chyba ze 4 sweterki (ładne, dobre gatunkowo, niezniszczone a do tego za grosze) i parę bluzek, a ostatnio udało mi się za 3 zł kupić super torebkę . Niestety, często te rzeczy trzeba prać,prać ... do skutku, żeby usunąć ten tradycyjny zapach. Na pewno, nie kupiła bym bielizny, ale inne ubrania czy dodatki - jak najbardziej jestem za.
mischelle22 - Pon Gru 11, 2006 12:59 pm
A ja mam jeden ulubiony ciucholand, gdzie wszystkie ciuchy wiszą na wieszakach - kupuję najczęściej ciuszki dla Krzysia (same firmówki:next, ladybird, gap,itp.), ale dla siebie także.
Wiadomo, że wszystko trzeba najpierw wyprać, bo ja nawet nowe rzeczy muszę najpierw wyprać przed założeniem.
Można naprawdę dużo zaoszczędzić
kryszka - Wto Kwi 03, 2007 11:16 pm
Mnie to musieliby zamknąć żebym przestała chodzić do lumpków. Odwiedzam wszystkie lumpki na osiedlu podczas spacerów z wózkiem.
Jestem już uzależniona na maksa, jak z czymś nie wyjdę to jestem chora. Teraz oczywiście mam fazę na ciuszki dzieciowe, same firmówki za grosze. Ostatnio kupiłam dla małej kilka rzeczy, do tego sobie 2 bluzki i zapłaciłam 2 zł, bo akurat była wyprzedaż.
Kati - Sro Kwi 04, 2007 7:59 am
Mnie tylko drażni tłok... bo u nas, w lokalnym ciuchlandzie jest zawsze tłum. A kupowanie ciuszków dzieciowych, zwłaszcza dla maluszków POPIERAM!!! Dzieci nie niszczą, szybko wyrastają - nie ma sensu wydawać na ubranka fortuny. A w ciucholandzie rzeczywiście są perełki firmowe (dla dzieci jest mnóstwo) za grosik
kryszka - Sro Kwi 04, 2007 9:01 am
I dzieciowe mało ważą.
asia84 - Sro Kwi 04, 2007 12:14 pm
ja nie kupuję rzeczy w takich sklepach. nie założyłabym ja takiej rzeczy, a tym bardziej mój bobas
Ela_i_Adam - Sro Kwi 04, 2007 12:17 pm
Ciucholki są super zawsze mozna znaleźć cos niepowtarzalnego a ja uwielbiam wyglądać inaczej niż całe miasto a jak sie trafi cos firmowego to juz wogóle rewelacja na takiej zasadzie mam sweter benetona i jeansy Mustanga za 20zł A dla dzieciaków to są tak super rzeczy że w sklepach czasem takich nie ma jak uwielbiam ciuchol który jest na jaracza na przeciwko salonu z sukniami "Loris" co prawda nie jest najtańszy ale maja rzeczy w idealnym stanie a czeto zupełnie nowe z metkami a z tanich polecam nowo otwarty w domu handlowym Magda przy piotrkowskiej jest duzo rzeczy po 1zł
P.S omijam tylko kosze z bielizną i buty bo to jest według mnie mało chigieniczne
mischelle22 - Sro Kwi 04, 2007 12:18 pm
Asia84 - to kwestia podejścia.
Przecież i tak każdą rzecz pierzesz i prasujesz przed założeniem.
A ciuszki dziecęce - pomyśl kto mógł je nosić ? Malutkie, czyściutkie dziecko a nie jakiś lump
[ Dodano: Sro Kwi 04, 2007 12:20 pm ]
A moje dwa ulubione ciucholandy - to jeden na Piotrkowskiej na przeciwko Hortexu a drugi na Pl.Wolności
Ela_i_Adam - Sro Kwi 04, 2007 12:25 pm
ten na przeciwko horteksu tez znam mam zniego super spudniczke a na pl. Wolności który? ten przy nowomiejskiej kupiłam w nim spódnice i zakiecik na zaręczyny razem za 11zł czy ten drugi? w tym drugim jeszcze nie byłam ale zamierzam wejść jak sie wykuruje
mischelle22 - Sro Kwi 04, 2007 12:36 pm
Ten duży na Pl.Wolności bliżej Pomorskiej.
asia84 - Sro Kwi 04, 2007 1:21 pm
mischelle22 napisał/a: | Asia84 - to kwestia podejścia |
właśnie ja tylko wyraziłam swoje zdanie
mischelle22 napisał/a: | Przecież i tak każdą rzecz pierzesz i prasujesz przed założeniem.
A ciuszki dziecęce - pomyśl kto mógł je nosić ? Malutkie, czyściutkie dziecko a nie jakiś lump |
no niby tak, ale jakoś nie mam przekonania do takich sklepów
Dunia - Czw Kwi 05, 2007 9:20 am
Ja mam jakąś blokadę przed kupowaniem w takich miejscach. Już kilka razy robiłam podejście, ale jak brałam ciuch do ręki, to zaczynałam sobie wyobrażać jakie choroby skóry mógł mieć ten ktoś, kto nosił to wcześniej. Wiem, że wszystko można wyprać ale - nie mogę!
Mac-erson - Czw Kwi 05, 2007 9:25 am
Tylko tam kupuję swoje majtki i skarpetki
asia84 - Czw Kwi 05, 2007 5:56 pm
na pewno jedyne i niepowtarzalne w swoim rodzaju
mischelle22 - Sob Kwi 07, 2007 7:47 pm
Mac-erson napisał/a: | Tylko tam kupuję swoje majtki i skarpetki |
Rety - Mac-erson - że majtki tam są to wiem, ale skarpetek nie widziałam
Jedyne czego nigdy bym nie kupiła w ciuchlandzie to bielizna i buty (aż tak daleko posuniętej tolerancji na ciuchy z "drugiej" ręki to nie mam
Aga - Wto Kwi 24, 2007 10:05 pm
Ja małemu kupuję w sumie większość z lumpeksach. Też mi odpowiada ten na Piotrkowskiej, naprzeciwko Hortexu. Ale ostatnio to warto iść w dniu wymiany. Tam dużo ludzi na handelek bierze, potem na allegro sprzedają.
A sobie jakośnic nie umiem wybrać, wszystko jakieśtakie babcine mi sięwydaje i niemodne...oka nie mam po prostu dobrego.
mischelle22 - Wto Kwi 24, 2007 10:32 pm
Bo te fajne i "modne" ciuchy są najpierw wertowane przez dziewczyny tam pracujące
Gabro - Pon Wrz 10, 2007 2:16 pm
Ja nie lubię ciuchlandów.
gosc - Wto Wrz 18, 2007 10:34 pm
ja generalnie też nie lubię tych sklepów ale mam jeden wyjątek, do którego lubię zaglądać, poszperać i często znajduję fajne i gustowne rzeczy. I niektóre z nich wcale nie są takie tanie jak by o tym świadczyŁa marka "ciucholand"
Audiolka - Sob Cze 21, 2008 11:07 pm
Pracowałam w hurtowni odzieży używanej-ubrania były przywożone z Anglii,Włoch,Norwegii.
Powiem tak/napisze były tam ubrania i nowe i stare.W workach znajdowałyśmy wszystko:
pampersy(zużyte),telefony komórkowe,pieniądze,złoto,zdechłe myszy,ciastka i cukierki.
Miałyśmy możliwość kupienie nowych ciuchów za grosze-na widok niektórych
ciekła,torebki z najwyższej półki.Sama mam kilka oryginalnych ciuchów,ale nie kupuje w Ciucholandach-nie po pracy od kuchni
truskawka_ja - Sob Cze 21, 2008 11:09 pm
Audiolka napisał/a: |
Powiem tak/napisze były tam ubrania i nowe i stare.W workach znajdowałyśmy wszystko:
pampersy(zużyte),telefony komórkowe,pieniądze,złoto,zdechłe myszy,ciastka i cukierki.
|
Audiolka - Sob Cze 21, 2008 11:11 pm
Pewnie ze szok-po pierwszym dniu pracy chciałam zrezygnować.
truskawka_ja - Sob Cze 21, 2008 11:14 pm
Juz nigdy, przenigdy nie przymierze niczego w ciuchlandzie! Powinni informowac klientow ze wejscie na teren sklepu tylko w odzierzy ochronnej!
fiona83 - Sob Cze 21, 2008 11:15 pm
A ja nie kupowałam, nie kupuję i nigdy nie kupię czegokolwiek w ciucholandzie
Audiolka - Sob Cze 21, 2008 11:16 pm
Ale nowe ciuchy tez tam są (jeśli dziewczyny z hurtowni wszystkiego nie zagarną dla siebie)
MalaJu - Nie Cze 22, 2008 12:44 am
dla mnie te ubrania smierdzą... a jak dotknę czegoś to zaraz mam ochotę umyć ręce...
=MiLi= - Nie Cze 22, 2008 12:59 am
Ja kupuję w ciucholandach - masę fajnych ciuszków już tam nabyłam - bardzo lubię wiedzieć, że nie spotkam na ulicy dziewczyn ubranych tak jak ja i uwielbiam te spojrzenia znajomych pełne pożądania
Audiolka - Nie Cze 22, 2008 10:31 am
MalaJu napisał/a: | dla mnie te ubrania smierdzą... a jak dotknę czegoś to zaraz mam ochotę umyć ręce... |
śmierdzą-i to jest taki specyficzny zapach który dopiero po kilku praniach znika.Ale tak jak napisała Mili mnóstwo oryginalnych ciuchów można tam znaleźć.
Poza tym, nie wiem jak jet w innych hurtowniach(może pracują w sterylnych warunkach )
evelinka - Pon Cze 23, 2008 4:57 pm
Przychylam się do zdania Mili. Ja też kupuję w takich sklepach. Czasem znajdę coś fajnego, a innym razem nic ciekawego nie ma. Zależy od dnia. Ale mogę się pochwalić, że mam kilka rzeczy takich, że nikt by nie uwierzył gdzie je kupiłam
kryszka - Pon Cze 23, 2008 5:02 pm
Chyba macie wrażliwe nosy. Mi nic po pierwszym praniu nie śmierdzi.
ava - Pon Cze 23, 2008 6:04 pm
Czasami zajrzę do takich sklepów, ale raczej nie mam żadnych zdolności do wyszukiwania czegoś ciekawego- moim jedynym łupem do tej pory jest czarna, elegancka torebka, bardzo fajna zresztą, za całe 1zł Owszem często widzę ładne, niezniszczone rzeczy, ale prawie zawsze w rozmiarze co najmniej dwa razy większym od mojego Natomiast moja siostra stała się niedawno specjalistką od wyszukiwania super rzeczy w jednym lumpeksie- na Piotrkowskiej, kupuje się tam na wagę- jest to duuuży sklep, dlatego byłam tam raz, no i na widok ilości wieszaków do przejrzenia, opadła mi szczęka... oczywiście i tak nic ciekawego nie znalazłam
Tak jak większość (a może i wszyscy?) jestem przeciwna kupowaniu używanej bielizny, butów, a osobiście nie bardzo widzi mi się kupowanie używanych spodni
gabrycha - Pon Cze 23, 2008 6:56 pm
Nigdy nie mogę w ciuchlandach znaleźć czegoś dla siebie. Jak widzę te wszystkie ubrania wiszące na wieszakach to po pięciu minutach ręce mi opadają i odechciewa mi się szukać. Poza tym nie bardzo wiem gdzie u nas w mieście są jakieś fajne lumpeksy
elka85 - Sro Cze 25, 2008 2:21 pm
Byłam raz w ciucholandzie z koleżanką, która ma talent do wyszukiwania tam fajnych rzeczy, niestety od razu stwierdziłam, że ja się do tego nie nadaję...
Przeglądanie stert rzeczy, często wygladających jak psu z gardła wyciągnięte jest nie dla mnie... Nie mogłam tam znaleśc niczego szczególnego... Choc po koleżance wiem, ze można
evelinka - Sro Cze 25, 2008 3:33 pm
Przypomniała mi się zabawna historia związana z ciucholandem.
Otóż moja mama kiedyś kupiła tam jakiś sweterek albo bluzkę. Na mnie było za małe, ale pomyślała, że to taka fajna rzecz i oddała to swojej chrześniaczce (w sumie to nie było powiedziane skąd to jest). Ona była zachwycona, a jej mama śmiała się, że gdyby wiedziała skąd jest ta bluzka to by jej w życiu nie założyła. Bo ta chrześnica ma takiego strasznego bzika na punkcie higieny i czystości, że nawet wszystkie nowiutkie rzeczy ze sklepu musi od razu wyprać, a o przymierzaniu wcześniej też nie mam mowy
Kociadło - Pon Sie 25, 2008 10:10 pm
a jak tam sie nie przejmuje( za pierszym razem zaciagneli mnie tam na sile przynam sie bez bicia:) ) i kupuje w ciuchlandzie co prawda atakuje tylko rzeczy nowe z metkami ale i tak dzieki temu mam tylko ciuchow markowych w szafie ze hej . nie wiem jak jest w ciuchlandach w łodzi bo ja chodze tylko do tych co sa w miejcowosci gdzie mieszkaja moi rodzice ale tam to jest pełno handlarzy co sie bija tłuka i wyrywaja sobie włosy o te ciuchy - nowe nie nowe piora je a potem sprzedaja na rynkach straganach i na allegro. Przytznam ze jak widze takie dwie kobitki ktore w jednym reku trzymaja jeden rekaw bluzki a w drugim włosy swoejej przeciwniczki to przez jakis czas nie mam ochoty tam pzychodzic ae coz szybko mi to mija ciuchland - taki naprawde dobry uzaleznia - wiezcie jak sie wychodzi z wielka torba ciuchów armaniego perkinsówny diora i wielu wielku innych za które sie zapłaciło gosze to sie tam wraca bo chce sie jeszcze:):) moze to szalone ale cóz nie załuje nigdy nie zapomne miny mojej siostry jak po 2 godzinnym zachwycie moja kiecka od garego webera powiedziałam jej ile za nia dałam ( 12 zeta metkowana)- to było pieknie acha:) Wybór czy sie tam chodzi czy nie jest juz indywidualna sprawa kazdego. JA sie nie przejmuje chodze tam i dobrze mi z tym:):)
Ps w moich szafach jest juz prawie 1200 ciuchów jupiiiiii
Malwina_łódź - Pon Sie 25, 2008 10:12 pm
Też czasami kupuję rzeczy z ciucholandu i nie ma w tym dla mnie nic wstydliwego w przeciwieństwie do niektórych osób
niesia2708 - Pon Wrz 15, 2008 11:10 pm
My ostatnio z ciekawości co w takich sklepach jest poszłyśmy z mamą i siostrą.Ja kupiłam sobie marynarkę za całe 9 zł.Ogólnie mało rzeczy mi się tam podobało,ale akurat marynarka mi się trafiła
kryszka - Wto Wrz 16, 2008 9:53 am
Ja wczoraj weszłam u siebie na osiedlu do ciuchlandu i szok - wszystko po 5 zł, włącznie z jeansami, kurtkami itp. Wszystko wyprane i pachnące, w ogóle nie czuć tego charakterystycznego zapachu na ciuchach. Oczywiście kupiłam sobie cudne jeansy 3/4.
kwadrans_po - Pon Sty 19, 2009 7:08 pm
80% moich rzeczy to są właśnie ciuszki z lumpka Uwielbiam robić tam zakupy. Oczywiście mam swoje ulubione, sprawdzone sklepy
Nie to, że mnie nie stać na jakieś markowe, oryginalne rzeczy, wręcz przeciwnie. Ja po prostu lubię wyszukiwać jakieś niepowtarzalne, niebanalne ubrania
espina - Nie Lip 26, 2009 10:06 pm Temat postu: A najtańszy ciuszek z grzebalni? A najtańszy ciuszek z grzebalni?
Mnie się kiedyś udało nabyć koszulę za całe 50groszy na wagę była.... złota
katrina - Wto Lut 09, 2010 2:31 pm
u mnie też w szafie króluje sporo ciuchów z lumpeksu, lubie robić tam zakupy, wiekszość moich rzeczy ma metki h&m lub henness, kokai, mexx itp ...
gatunkowo te ciuchy są lepsze niż np z naszego h&m , podobnie z rozmiarówką , też jest troszke inna.... kiedyś udało mi sie kupic 2 skórzane małe torebki wyjściowe z h&m za ....14zł
najtańszy ciuch 1zł spodnie w kant wyjściowe
randomgirl - Wto Kwi 13, 2010 9:13 pm
Nigdy nie założę na siebie ubrania po kimś obcym, z ciucholandu. Omijam te sklepy szerokim łukiem. Gdyby nie było mnie stać na ciuchy, to już wolałabym chodzić w jednym stroju codziennie, ale własnym od nowości... niż mieć całą szafę cudzych ciuchów z metkami
stokrotka918 - Sob Lip 17, 2010 1:39 pm
Jeśli chodzi o fajny ciucholand w Łodzi to zdecydowanie polecam niewielki sklepik na Mazurskiej przy kilinskiego! rzeczy nie smierdza, wszystko jest prasowane i wieszane na wieszakach, wiec naprawde chodzi sie tam z przyjemnoscia:) czasem odwiedzam tez ciucholand na pietrynie, ale tam trzeba miec juz sporo czasu do obejrzenia wszystkiego.
espina - Sob Lip 17, 2010 7:06 pm
Na Mazurskiej byłam kilka razy, co prawda nie znalazłam akurat nic dla siebie, ale muszę przyznać, że wrażenie bardzo pozytywne.
Troszkę na odwrót jest z ciuchami w pobliskiej grzebalni na Broniewskiego (w tych połączonych sklepikach przy przystanku autobusowym) - ciuchów dużo, ale raczej takich "grzebalnianych", choć właśnie tam od czasu do czasu wynajduję coś fajnego i niedrogo.
madzik_86 - Pią Sie 06, 2010 9:50 pm
a ja nie mam nic z ciucholandów, ale nie dlatego, że uważam, że są ble tylko dlatego, że ja nigdy nic nie mogę tam znaleźć..nie ogarniam tej kuwety
mam koleżankę, która podczas okienka w trakcie zajęć potrafi jechać na Plac Wolności i wrócić z reklamówką naprawdę fajnych ciuchów, często nowych z metkami, za które płaci grosze..codziennie jest inaczej ubrana i wygląda naprawdę super
Magdzik - Sro Sie 11, 2010 11:08 am
Ja za bardzo nie umiem szukać, ale moja mama raz kiedyś tam zajrzy i zawsze coś fajnego znajdzie
Można czasem trafić markowe rzeczy np z Lonsdalle lub Nike
martula_87 - Sro Sie 11, 2010 4:03 pm
Ja nie mam nic przeciwko ciucholandom.
Sama w nich nie kupuje ale tylko dlatego że nie lubie takiego grzebania i dokładnie tak jak madzik_86
madzik_86 napisał/a: | nie ogarniam tej kuwety |
Misiak87 - Sro Sie 11, 2010 4:29 pm
A ja chodzę. Ostatnio znalazłam NOWĄ bluzkę z Diesel'a za 7 zł, i zupełnie nowe krótkie spodenki za 5, a także świetną miniówkę z jakiegoś jedwabopodobnego materiału. W tym sklepie, gdzie je znalazłam, ubrania sprowadzają z Danii. Niektórzy naprawdę kupują nowe ciuchy, w ogóle ich nie noszą tylko trzymają na dnie szafy, a później oddają do ciucholandów. Perełeczki się zdarzają, choć dużo jest różnych znoszonych i wypchanych "szmatek".
kariczeq - Pią Sie 13, 2010 7:30 pm
swojego czasu też często przebywałam w sklepach typu "secondhand" i jak poprzedniczki muszę przyznać, że mogą trafić się "perełki" jak i "ziarenka piasku" oprócz ubrań kupiłam tam też fajne zasłony na przepierzenie, obecnie nie chodzę, bo nie mam czasu.... i nie chce mi się tam siedzieć godzinami, ale ogólnie lubię te sklepy, bo mają swój klimat, a teraz widzę po tym jak się ich otworzyło jak grzybów po deszczu, że chcą przyciągnąć klienta dlatego już raczej coraz mniej "grzebanek" ,a więcej "wieszaczków"
kryszka - Pią Sie 13, 2010 9:18 pm
Na tych wieszaczkach to często ciuchy są droższe niż w sklepie angielskim nowe w zwykłej cenie, nie mówiąc już o wyprzedaży.
Magdzik - Sob Sie 14, 2010 11:12 am
U nas w jednym kiedyś były nowe sukienki takie na imprezę na wieszaczkach ale kilkadziesiąt zł kosztowały ale nie tak dużo Jedną kupiłam na wesele i mam ją do tej pory
kakonka - Wto Sie 17, 2010 9:09 am
a ja ostatnio kupiłam w lumpku sukienkę- taką jak randomgirl na allegro
za 25 złotych była na wieszaczku
całkiem nowy zgierski lumpek koło urzędu skarbowego
mkotyna2 - Nie Maj 22, 2011 2:09 pm Temat postu: secondhand w łodzi super ciuszki można trafić w Łodzi w "piaskach" na retkini, teraz będą też sprzedawać w dobrych cenach przez internet
"eciuch" chyba, o ile dobrze pamiętam, tylko nie wiem czy pl czy com...
w każdym razie będzie można coś fajnego wychaczyć
Miguela - Nie Maj 22, 2011 7:32 pm
ja też kupuję...rzadko bo rzadko ale zdarza mi się zajrzeć i nie raz kupiłam naprawdę fajne ciuszki
ewa.krzys - Nie Maj 22, 2011 7:36 pm
eciuch.pl działa w second-handach (ładniej brzmi ) czasem można wyhaczyć naprawdę ekstra rzeczy i to za bezcen
espina - Pon Maj 23, 2011 9:10 am
ewa.krzys napisał/a: | eciuch.pl działa |
strona działa, ale nie ma tam żadnych produktów...
ewa.krzys - Pon Maj 23, 2011 9:21 am
espina, właśnie dokładnie to samo zauważyłam po napisaniu wczorajszego posta. Może dopiero są w trakcie wstawiania ubrań ...
|
|