Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Mężatki - Szczupły czy gruby????

Audiolka - Czw Lis 26, 2009 7:32 pm
Temat postu: Szczupły czy gruby????
Nie znalazłam podobnego tematu.
I chodzi tutaj o naszych mężów, czy przytyli po ślubie czy schudli?
Ja od kiedy zaczęłam gotować małzowi obiady zauważyłam, że mu brzuch rośnie!!! Piwko też ma na to swój wpływ pewnie, ale nie w takim samym stopniu jak jedzenie.
Mój brat przed ślubem ważył około 80 kg..a teraz (po 10 latach ślubu) ponad 110 kg.....

ava - Czw Lis 26, 2009 8:07 pm

Mój przytył parę kilogramów (jeszcze nigdy nie ważył tyle co teraz :] ), co jest bardzo dziwne,a wręcz podejrzane, bo do pracy każe sobie robić tylko dwie kanapki, a obiadów ja prawie nie gotuje :roll: Pewnie stołuje się codziennie u mamusi :mrgreen:
gebka - Czw Lis 26, 2009 8:09 pm

jak sie poznalismy moj maz wazyl 70 kg ale to bylo spowodowane choroba teraz wazy troche ponad 100
szaraczarownica - Czw Lis 26, 2009 8:19 pm

Schudł!! :smile:
Ale nie od ślubu, a od momentu, gdy razem zamieszkaliśmy. Wyrwałam go z krwiożerczych szponów mamusi i schudł już łącznie ponad 20 kg.

słonko - Czw Lis 26, 2009 8:27 pm

Mojemu po ślubie nabrał troszkę ciałka, ale to akurat mu wyszło na dobre, bo wcześniej wszystkie żebra. Moja kuchnia :D Wcześniej wiódł biedne studenckie życie, czytaj tylko suche żarcie, od święta jakiś obiad :?
ppola - Czw Lis 26, 2009 8:35 pm

Mój przytył ale zaczał nabierać ciała już wczesniej, może nie jest gruby a raczej szczupły z brzuszkiem ale.. na zdrowie to mu niestety nie wyszło :(
MalaJu - Czw Lis 26, 2009 8:41 pm

mój oczywiscie przytył, zresztą, tak jak i ja. Kompletnie mnie to nie martwi, bo przynajmiej wygląda jak zdrowy facet. A że ma policzki jak chomik?? Ja mam oponke ;P
sistermonn - Czw Lis 26, 2009 8:46 pm

Moj tez przytył i to sporo i to już przed ślubem. Teraz próbuje go odchudzić, ale to jak mission impossible :/

Mnie samej też trochę przybyło tu i ówdzie :(

Audiolka - Czw Lis 26, 2009 8:47 pm

Mojemu mogłam liczyć żebra, a teraz mógłby ten brzuszek zamienić w kaloryfer...tia moje marzenie...on czasu nie ma... chyba ze na gwiazdek dam mu karnet na siłownie..... :roll: albo będę stała nad nim z kijem i mobilizowała do samodzielnych ćwiczeń...bo jak tak dalej pójdzie, to on będzie...gruby :?
Kati - Czw Lis 26, 2009 9:01 pm

Przytył, ale on się cieszy :lol: bo taki z niego suchotnik, że nie zaszkodzi, jak nieco przytyje ;)
dominiqsz - Czw Lis 26, 2009 9:21 pm

Mój również przytył, jakieś 5 kilogramów ...
justinaa - Czw Lis 26, 2009 9:49 pm

a mój Małż przytył, potem schudł i znów przytył i chyba teraz znów schudł, on potrafi w ciągu m-ca stracić 5 kg i to bez diety, ja nie wiem, chyba praca do wykańcza :) a poważnie to aż mi się to dziwnie wydaje, żeby można było tak szybko stracić na wadze (raz w ciągu niecałych 4 tygodni schudł 8 kg)
Mariola - Czw Lis 26, 2009 10:00 pm

mój raz chudnie, raz przybiera na wadze. ale zawsze mogę policzyć ile ma żeber i to bez większego wysiłku.
izunia_82 - Czw Lis 26, 2009 10:04 pm

Mój mąż najpierw przytył po ślubie, a teraz schudł, ale maksymalnie 5kg, głównie dlatego, że sam kucharzy bo lubi to robić, jedynie co to urósł mu brzuch, ale to od piwa :twisted: :razz: .
Pusiak - Pią Lis 27, 2009 8:45 am

Mój ogólnie nieco schudł po ślubie, a generalnie to ta waga mu tak łazi trochę w górę, trochę w dół w zakresie od 110 do 115 kg :) Ostatnio schudł mocniej i mam nadzieję, że to trwała tendencja, bo dla zdrowia powinien zejść poniżej 100 kg :)
truskawka_ja - Pią Lis 27, 2009 9:25 am

Moj po slubie jeszcze schudl choc wydaje sie to prawie niemozliwe bo juz przed slubem wazyl 68 przy wzroscie 185cm. Teraz nawet nie wiem ile wazy ale jest tak chudy ze mu zebra mozna policzyc. :roll: Za to ja przytylam czyli srednia waga naszego malzenstwa sie nie zmienila. :wink:
Kamelija - Sob Lis 28, 2009 10:42 pm

Mój JESZCZE nie jest gruby, ale ciałka zaczął nabierać po dwóch latach ze mną - przestał ćwiczyć, grać w piłkę, z zaczął intensywniej zapuszczać brzuszek "żeby było na czym kufel postawić" :lol: Po ślubie jak na razie nie przytył, ale teściowa dba o synka i go dożywia kiedy tylko może ( tak na wszelki wypadek, gdybym chciała męża odchudzić). A pamiętam ten piękny kaloryferek na jego brzuchu... ślad po nim zaginął... Może wynajmę detektywa, który go odnajdzie :?:
gosc - Sob Lis 28, 2009 10:54 pm

Kamelija napisał/a:
Mój JESZCZE nie jest gruby, ale ciałka zaczął nabierać po dwóch latach ze mną - przestał ćwiczyć, grać w piłkę, z zaczął intensywniej zapuszczać brzuszek "żeby było na czym kufel postawić"

no to się podpisuję, tyle, że mój tyje regularnie od 4 lat wspólnego mieszkania. Jest do przodu jakieś 10 kilo :smile:

Asiek - Sob Lis 28, 2009 10:54 pm

Brzuch piwny?! Never! :evil:
Są gusta i guściki, ale zauważyłam, że to jakiś standard, że faceci po ślubie się zapuszczają. Zdecydowana większość żonkosi, których znam ma brzuszysko i/lub szeroki tyłek, nawet jeśli we wczesnej młodości byli szczupli. Nie są grubi, tylko tacy właśnie "miśkowaci". A to wszystko jeszcze młodzi ludzie, nie jakieś dziadki. Jak przyjeżdżam do Polski to zawsze przeżywam lekki szok, może dlatego, że nie widuję ich na codzień to widzę to jakoś ostrzej. :roll:
Ja wiem, że to że np. mężczyzna łysieje, siwieje to genetyka i nie ma za bardzo na to wpływu, ale taki "misiowaty" wygląd to w większości przypadków własna zasługa. Mnie się to nie podoba, ale to nie moi mężowie, więc spoko. Ich wygląd nie ma wpływu na to, że są fajnymi kumplami lub znajomymi. :)

EwaM - Sob Lis 28, 2009 11:43 pm

Mój mąż przytył po ślubie, ale nadal jest szczupły. I oczywiście z racji zawodu i wrodzonej aktywności "misiowatość" mu raczej nie grozi. Przynajmniej na razie.
yennefer - Nie Lis 29, 2009 2:44 pm

Zawód niewątpliwie wymusza kondycję (przynajmniej raz w roku), ale ćwiczy również dla siebie i dla mnie oczywiście (jak zapomni, to mu przypominam). Wagę póki co utrzymuje na poziomie przedślubnym. Ale jak przyjedzie teraz do domu rodzinnego na święta, to kiepsko to widzę...
mała9364 - Pon Lis 30, 2009 12:58 pm

Jak poznałam mojego M to ważył 90 kg.Teraz waży 110kg.Ale kocham go takim jakim jest:*.Kochanego ciałka nigdy za wiele.Choć ostatnio sam stwierdził,że musi do wesela troszkę zgubić kilogramów
=MiLi= - Nie Gru 27, 2009 9:54 pm

Mój Mąż przytył jeszcze przed ślubem, ale powód prosty - przestał grać w piłkę, bo wolał czas spędzać ze mną. Potem tramwaj zamienił na samochód, więc coraz mniej aktywności.... ale mnie się podoba taki jaki jest :) jak patrzę na stare zdjęcia zastanawiam się jak mogłam rzytulac się do takiego 60kg worka kości, szelki a nie facet ;) teraz mam fajnego prawdziwego Mężczyznę do które milutko jest się przytulić :) i chociaż On sam czasem narzeka i zaczął chodzić na piłkę 2razy w tygodniu to ja nie chciałabym żeby wyglądał tak jak kiedyś. Wolę Go 10000razy bardziej teraz :)
bastia - Nie Lut 07, 2010 3:35 pm

Mój S do suchoklatesów nie należał nigdy, przed ślubem już misiowaty był i problem z garniakiem na ślub miał - każdy za mały, a po ślubie znów mu przybyło. Mnie to nie przeszkadzało bo sama jak pączek jestem więc dzięki temu do siebie pasujemy wizualnie.

Ostatnio go naszło i stwierdził ,że chce ważyć mniej i zaczął się odchudzać, jak narazie tendencja spadkowa się utrzymuje. No i ja podobnie, by mu przykro nie było, jem tak jak on....
dietetycznie i mniej.

Na zdrowie nam to wyjdzie na pewno :)

Elaska - Pią Sie 06, 2010 9:54 pm

A my spalamy tluszczyk na parkiecie ;-) Uwielbiamy oboje tanczyc. I o ilez to milsze niz targanie zelastwa na jakiejs maszynie na silowni. Caly czas moge sie przytulac.
Yoanna - Sob Sie 07, 2010 11:08 am

Poznaliśmy się ponad 8lat temu i ważył wtedy 69kg przy wzroście 183cm.. w takim chudzielcu zakochałam się.. Teraz mój Szanowny Małżonek waży 105kg ;) siłownia zrobiła swoje- on czuje się dużo lepiej we własne skórze a mnie podoba się taki jaki jest :razz:
Debussy - Sro Sie 11, 2010 2:32 pm

Mój ważył więcej jak się poznaliśmy. Schudł od czasu kiedy zaczął pracować, wiadomo mniej czasu na posiłki.
A od czasu ślubu (rok) urzymuje tą samą wagę. Generalnie jest szczupły, nie za gruby i nie za chudy. Taki w sam raz :smile:

randomgirl - Sro Sie 11, 2010 7:45 pm

Mój Mąż co prawda jest moim Mężem od 4 dni dopiero, ale trochę już mieszkamy razem i muszę przyznać, że przy mnie wcale nie utył, a raczej nabrał muskulatury, a przybyło Mu jej ok 15 kg. Wcześniej nie trenował niczego i odżywiał się tłustymi potrawami swojej mamy. Teraz razem jemy zdrowo i staramy się nie prowadzić siedzącego trybu życia... poza tym mieszkając razem codziennie patrzymy na siebie co jest dla nas dodatkową motywacją aby dbać o swoje sylwetki.
misiao1983 - Pią Sie 13, 2010 10:16 am

My jesteśmy zaledwie niecałe 2 tyg po ślubie, ale mieszkamy razem już ponad 3 lata i muszę przyznać, że mój mąż naprawdę dba o siebie, utrzymuje w miarę tę samą wagę, a do tego ćwiczy prawie codziennie - pompki itp w obawie żeby mu brzuszek nie wyskoczył :) a potem mi się preży przed lustrem :)
anula86 - Sob Lis 13, 2010 10:38 pm

Moj maz jest od czasu, gdy suie poznalismy o wiele grubszy. A najgorsze jest to, ze nei potrafie go zmotywowac i nic zrobic by schudl:( a w jego przypadu to by sie przydalo..nawet dla jego zdrowia.
kakonka - Nie Lis 14, 2010 10:05 am

anula86 napisał/a:
Moj maz jest od czasu, gdy suie poznalismy o wiele grubszy. A najgorsze jest to, ze nei potrafie go zmotywowac i nic zrobic by schudl:( a w jego przypadu to by sie przydalo..nawet dla jego zdrowia.


dokładnie jest identycznie u nas...

ale jeśli sam się nie zmotywuje ja nic na to nie poradzę...

Suelen - Nie Lis 14, 2010 12:06 pm

Gdy poznałam K. ważył 61kg, ciut przytył i osiągnął wagę ok. 96kg, od dnia ślubu trzyma wagę +/- kg w każdą stronę. A przytył bo większość żywił się u mnie w domku i wyszło mu to tylko na dobre.
anula86 - Nie Lis 14, 2010 11:39 pm

kakonka napisał/a:
anula86 napisał/a:
Moj maz jest od czasu, gdy suie poznalismy o wiele grubszy. A najgorsze jest to, ze nei potrafie go zmotywowac i nic zrobic by schudl:( a w jego przypadu to by sie przydalo..nawet dla jego zdrowia.


dokładnie jest identycznie u nas...

ale jeśli sam się nie zmotywuje ja nic na to nie poradzę...

nom niestety ja też nic na to nie poradzę, bez jego dobrej woli..

sachmet - Pon Lis 15, 2010 9:58 pm

Mój jeszcze nie mąż przytył przy mnie 22 kg :evil: normalnie go utuczyłam strasznie.. Na wiosnę schudł 20 kg a teraz znowu jest Pan Kuleczka :razz: Nie miał ostatnio czasu na siłownie i baseny a niestety w pracy wciąż się je, coś testuje, coś poprawia w wypiekach itp :evil:
Elwirka1 - Sro Lis 17, 2010 12:41 pm

mój mąż dostał ostatnio brzuszek i gonię go na siłkę :)
ola88 - Sro Lis 17, 2010 3:26 pm

Hmmm mój przed ślubem był taki w sam raz. Chociaż od chwili gdy się poznaliśmy, do ślubu, przytyło się trochę ;) ale nie jest źle :)
Mariposa. - Sro Lis 17, 2010 6:31 pm

My jeszcze nie jesteśmy po śłubie a mój Pan już ma wielki brzuch :D jeszcze półtora roku temu, gdy sie poznaliśmy był "mniejszy" o 15 kg :D Codziennie po swojej pracy przyjeżdża do mnie i Jego mama mówi, że to te obiado-kolacje u mnie tak Go zaokrągliły :D Ale nie przeszkadza mi to. Nie lubię chudzielców. Facet to musi być facet ( oczywiście bez przesady :razz: )Teraz jest taki typowy Misio ;)
Hatifnatka - Sro Lis 17, 2010 7:41 pm

teraz szczupły, przed ślubem - chudzielec. podkarmiłam go troszku, przytył jakieś 5 kg, ale w dalszym ciągu do misiaczka mu daleeeko. spokojnie mógłby jeszcze z 10 kg przytyć przy swoim wzroście, ale ma mega szybką przemianę materii, więc nic z tego :wink:
cosola - Sro Lis 17, 2010 8:42 pm

Asiek napisał/a:
Brzuch piwny?! Never!
zgadzam sie to cos okropnego :-?

Mój to niereformowalny chudzielec, ani jego mama ani ja go nie podtuczyłyśmy, już przestałam się tym przejmować, dla mnie lepszy chudy niż miśkowaty :razz:

Kociadło - Wto Kwi 05, 2011 2:05 pm

mój niestety na mojej kuchni poszedł w górę i spaść nie może, na szczęście się zatrzymał w miejscu. Ale zła jestem na siebie za to że opony są, rozpieszczam go i eksperymentuje w kuchni i teraz mam oponiaka:)
555 - Nie Kwi 10, 2011 11:57 pm

no mój niestety tyje, je cholernie niezdrowo, przede wszystkim składniki (mało warzyw i owoców, dużo słodyczy) i sposób jedzenia (późne kolacje).. obiady je zdrowe, bo jemy je razem, ale cała reszta posiłków, to jego inwencja (majonez, keczup, dużo masła).. sama piekę chleb, ale mój mąż nim gardzi, kupuje sobie pieczywo przemysłowe, koniecznie jasne.. :roll: nie mogę nic na to poradzić, dopóki sam nie zmądrzeje..
Magdzik - Pon Sty 09, 2012 11:45 am

Mój już przed ślubem u mnie mieszkał 3 lata, więc nie tyje po ślubie. Jak coś mu przybędzie, to na wyjazdach za granicę to gubi, jest średni w sam raz ani za chudy ani za gruby. Ale muszę przyznać, że zanim się do mnie przeprowadził był z niego szczypior. U mnie się tak przypasł :smile:
ani - Pią Sty 18, 2013 10:18 pm

Mój przytył po ślubie jakieś kilkanaście kilo, ale teraz jest na diecie dukana i wraca do siebie:)
wiolancia - Nie Sty 20, 2013 1:47 pm

Mój był szczupły i jest szczupły.Nic mu po ślubie nie przybyło,ale jak ma się taką rewelacyjną przemianę materii to nic dziwnego.
marlena89 - Pon Sty 21, 2013 9:35 am

Mój jako nastolatek wyglądał jak misiek. Ale od jakiś 10 lat trzyma fason i dla mnie jest idealny. :smile:
MadMar - Pon Sty 21, 2013 10:38 pm

marlena89 napisał/a:
Mój jako nastolatek wyglądał jak
szczypiorek, był przeraźliwie chudy, jak szczurek. Kiedy zamieszkaliśmy razem nabrał ciałka, ale nie jest gruby. Po prostu zmężniał i ma trochę mięśnia :) Moim zdaniem wygląda dużo lepiej :D
Chociaż lubi zjeść, czego po nim nie widać
wiolancia napisał/a:
ale jak ma się taką rewelacyjną przemianę materii to nic dziwnego.

Natalka86 - Pon Mar 04, 2013 12:24 pm

Jak to mówią dobrze zbudowany :P po ślubie się mu przytyło :D
Weira - Pon Mar 11, 2013 10:10 am

Mój mąż jest szczupły (on nawet uważa, że za bardzo i koniecznie chce to zmienić), ale ma tak dobrą przemianę materii, że mimo iż je naprawdę sporo to utrzymuje swoją wagę - zazdroszczę :razz:
SlubNaCyprze_ne - Czw Mar 14, 2013 2:14 pm

Oboje byliśmy niezwykle chudzi. Wg wskaźnika BMI mieliśmy niedowagę. Pol ślubie odżyliśmy i teraz jesteśmy zdrowo szczupli.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group