Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Zaręczyny - Czy jechać na zaręczyny do Paryża?

Kiero - Pią Kwi 23, 2010 1:07 pm
Temat postu: Czy jechać na zaręczyny do Paryża?
Czy to dobry pomysł żeby włożyż dziewczynie pierścionek zaręczynowy na szczycie wieży Eiflla ?
Greginia - Pią Kwi 23, 2010 8:50 pm

Pewnie, że dobry, dobry, bardzo dobry.
Cóż za pytanie... - powiedziała płeć żeńska :D
Mój narzeczony miał pierwotnie taki pomysł, ale ostatecznie z Paryża wyszła Afryka.

szaraczarownica - Sob Kwi 24, 2010 7:53 am

Moim zdaniem to nie jest dobry pomysł. Ja bym nie chciała zaręczać się gdzieś daleko.
Bo tak to możemy pójść w miejsce, w którym mój mąż mi się oświadczył i stwierdzić "o, to było przy tym stoliku". No chyba, że stać Was na to, żeby wyjeżdżać do Paryża często jak Wam sie zachce powspominać dzień zaręczyn. Bo takie oglądanie zdjęć "o tu, na tej skale dał mi pierścionek" albo "o, tu na plazy to było. Jeszcze są ślady po naszych pupach w miejscu gdzie siedzieliśmy" to nie dla mnie.

A do Paryża pojechałabym swoją drogą po zaręczynach :)

Debussy - Sob Kwi 24, 2010 10:57 am

A ja bym chciała w Paryżu.... ;)
szaraczarownica napisał/a:
Bo tak to możemy pójść w miejsce, w którym mój mąż mi się oświadczył i stwierdzić "o, to było przy tym stoliku".

Później za to jest pretekst żeby znowu odwiedzić Paryż i powiedzieć "o, to tutaj właśnie na tej wieży..." :cool:

ppola - Sob Kwi 24, 2010 11:02 am

Miałam to "nieszczeście" że kolega pokazywał mi swoje oświadczyny w Paryżu nakręcone przez kogoś tam, żeby mieć pamiątkę. No ja nie byłam zachwycona a mój mąż był zażenowany. Moze poprostu wole nie robic przedstawień przed ludzmi i zostawić taką sytuacje tylko dla siebie. Ja pierścionek dostałam w bardzo prozaicznym miejscu, ale byliśmy tylko we dwoje, bez klękania ale za to z cudownym uczuciem że oboje chcemy tego samego i jesteśmy pewni swych decyzji.
Greginia - Sob Kwi 24, 2010 12:26 pm

ppola napisał/a:
Moze poprostu wole nie robic przedstawień przed ludzmi i zostawić taką sytuacje tylko dla siebie.

Ppola, myślę że każde zaręczyny powinny być intymną chwilą dwojga kochających się osób, bez względu na ich miejsce. Z tym nagrywaniem, to rzeczywiście przesada, bo taka chwila i tak na długo pozostaje w sercach i umysłach samych zainteresowanych.

szaraczarownica napisał/a:
Bo tak to możemy pójść w miejsce, w którym mój mąż mi się oświadczył

Debussy napisał/a:
Później za to jest pretekst żeby znowu odwiedzić Paryż

...i udać się w sentymentalną podróż, by pokazać oraz opowiedzieć swoim dzieciom czy wnukom Naszą historię :)

Ale wszystko jest kwestią gustu.

paulii - Sob Kwi 24, 2010 1:00 pm

Myślę, że zaręczyny mogą być wszędzie, byle na prawdę fajne:)) Ja swoje miałam na progu domu! A tak swoją drogą to co ten Paryż ma?? Ile razy tam byłam tyle razy stwierdzam, że wcale nie jest taki romantyczny. Turystyczny tak, ale romantyczny? Dla mnie raczej nie, ale jeśli komuś się marzy ten moment właśnie tam-to pewnie że jechać!!!
Agata1234 - Sob Kwi 24, 2010 6:10 pm

Ja podobnie jak paulii, uważa, ze zaręczyny mogą odbyć się wszędzie.
Z wyjazdem jest trochę tak, ze mozna sie juz spodziewać tego wydarzenia. Zwłaszcza kiedy wyjazd już sam w sobie jest niespodzianką.
Sama miałam zaręczyny "wyjazdowe" choć nie w takim miejscy jak Paryż, ale później czasem myślałam czy nie fajnien by było jakbym zupełnie się nie spodziewała tego momentu. A niestety wyjazd był niespodzianką i się domyslałam w jakim celu jedziemy. Choć nie ukrywam, ze i tak byłam zadowolona i chyba najszczęśliwszą kobietą na ziemi w chwili kiedy K. wyciągnął pierścionek z kieszeni i zapytał czy za niego wyjdę. Szczerze to w tamtej chwili w ogóle nie myslałam, ani gdzie jestem ani, ze gdzieś tam są inni ludzie, liczyła się chwila i to co działo się tu i teraz.
Zastanawiam się też czy słowa jakie wypowiada podczas oświadczyn mężczyzna nie są czasem dla kobiety wazniejsze niż samo miejsce, choć na pewno [poźniej dobrze się wspomina
:smile: Ale się rozpisałam :oops:

skalimonka - Sob Kwi 24, 2010 8:48 pm

To, czy zaręczac sie samemu, czy przy ludziach (i/lub to filmowac) jest kwestią gustu... i zupełnie oddzielnym tematem. Jedni lubią być w tej chwili samemu, a inni robią to przy obcych, tudzież rodzinie, klękając itd... Mój A. chcial mi sie oswiadczyc w Paryżu, kombinował z wyjazdem,nawet juz mielismy bukowac bilety, ale w końcu pojechalismy tam po roku od zareczyn. Ja mysle, ze warto sie wybrac, aczkolwiek samym Paryżem jako miastem, można się rozczarować. Ja mysle, ze generalnie lepszym miejscem byloby jakies "Wasze" miejsce, gdzie sie poznaliscie, albo moze lubicie chodzic... ale jak juz wczesniej pisalam, kwestia gustu i upodobań :razz:
Stokrotka812 - Sob Kwi 24, 2010 9:01 pm

Ja sobie kiedyś jako dziewczynka wyobrażałam właśnie w ten sposób romantyczne zaręczyny - że trzeba, gdzieś jechać i tam w romantycznych okolicznościach mój mężczyzna pada na kolana...
A teraz widzę to trochę inaczej, powinno to być wspaniałe miejsce, ale nie koniecznie odległe. Samo wydarzenie jest jednym z najpiękniejszych w życiu kobiety i nie koniecznie chce się wtedy z kimś dzielić :wink: My byliśmy wtedy sami(wokół żadnej żywej duszy) i dzięki temu była to bardzo niezwykła chwila, którą mogliśmy przeżyć tylko ze sobą :wink:

szaraczarownica - Nie Kwi 25, 2010 7:52 am

Debussy napisał/a:
Później za to jest pretekst żeby znowu odwiedzić Paryż i powiedzieć "o, to tutaj właśnie na tej wieży..."

No przecież napisałam, ze jeżeli stać ich na wyjazd do Paryża za każdym razem jak zechcą powspominać, to czemu nie.

Stokrotka812 napisał/a:
Samo wydarzenie jest jednym z najpiękniejszych w życiu kobiety i nie koniecznie chce się wtedy z kimś dzielić

A to mi nasunęło jeszcze jedną myśl. Często kobiety chcą, żeby było to niezwykłe miejsce. A chyba nie można nazwać miejsca niezwykłym, jeżeli co roku zaręczają sie tam setki (no założe się o co chcecie) par. Dla mnie miejsce bardzo oklepane.
Jeżeli już ten Paryż, to może mniej typowo: pod Mona Lisą na przykład. Albo po prostu nad Tamizą. Znajdzie się pewnie kilka fajnych miejsc - nie wiem, nie byłam jeszcze w Paryżu.

Debussy - Nie Kwi 25, 2010 9:06 am

szaraczarownica napisał/a:
Jeżeli już ten Paryż, to może mniej typowo: pod Mona Lisą na przykład. Albo po prostu nad Tamizą.

A od kiedy Tamiza płynie w Paryżu? :smile: :razz:

paulii - Nie Kwi 25, 2010 11:10 am

szaraczarownica napisał/a:
Jeżeli już ten Paryż, to może mniej typowo: pod Mona Lisą na przykład.


no ja znam taki śliczny park zaraz przy bazylice Sacre Coeur:))) Tam jest na prawdę pięknie (latem) -polecam

szaraczarownica - Nie Kwi 25, 2010 3:30 pm

Cytat:
A od kiedy Tamiza płynie w Paryżu?

:wstyd:
Dobrze myślałam, źle napisałam. Ale to nie moja pora na wstawanie.
Nad Sekwaną.

Stokrotka812 - Czw Kwi 29, 2010 4:08 pm

Kiero i jak z tym Paryżem? Co postanowiłeś?
paulii - Czw Kwi 29, 2010 4:35 pm

szaraczarownica napisał/a:
Ale to nie moja pora na wstawanie.


Oj tam taki szczegół:)))

ps. Dołączam do stokrotki i zapytuję:Kiero jaka decyzja w sprawie wyjazdu?

malu86 - Pią Kwi 30, 2010 10:25 am

Mialam to szczescie, ze moje zareczyny odbyly sie w Paryzu. Byl to 6.12.08 z widokiem na cala panorame Paryza. Oczywiscie jest wiele innych pieknych miejsc w tej europejskiej stolicy. Wiem, ze takie chwile pamieta sie do konca zycia. Bardzo oryginalny pomysl. Kazdy potrafi oswiadczyc sie w domu bo nie wymaga to wysilku i kosztow finansowych. Mysle, ze osoby, ktore nie byly w Paryzu, a maja negatywne zdanie same nie wiedza o czym pisza. Moze nie pozwala im na realizacje takich planow budzet ale mysle, ze warto. Widzialam miny kolezanek. Zazdroscily, ze swoj brylancik dostalam w tak wyjatkowym miejscu. Urok tego miasta, czar kamienic, uliczek sprawia, ze chce sie tam wracac. Tak tez zrobilismy. W grudniu 2009 udalismy sie tam ponownie z moimi rodzicami.
ppola - Pią Kwi 30, 2010 12:16 pm

malu86 napisał/a:
Mysle, ze osoby, ktore nie byly w Paryzu, a maja negatywne zdanie same nie wiedza o czym pisza

taaa, wiedziałam że taki zarzut od razu tu padnie 8) byłam w Paryżu no i... znam wiele fajniejszych miejsc

Stokrotka812 - Pią Kwi 30, 2010 2:40 pm

Ja też byłam i nie widzę tu powodu żeby się tym chwalić :smile:
I tak jak ppola pozostaję przy swoim wcześniejszym stanowisku - każda kobieta swoje zaręczyny pamięta do końca życia i nie uważam żeby Paryż był najpiękniejszym miejscem na Ziemi.

paulii - Pią Kwi 30, 2010 6:15 pm

Zgadzam się z poprzedniczkami. Ponad to we Francji jest wiele fajnych i według mnie ciekawszych miejsc poza Paryżem, ale i w Polsce są śliczne :) Najważniejsze że samej zainteresowanej się podobało!
malu86 - Sob Maj 01, 2010 11:10 am

Nie napisalam, ze Paryz to najpiekniejsze miejsce na swiecie. Sa jeszcze inne urocze miejsca. Chodzi tylko o inicjatywe. Chyba jest to wieksza trudnosc zorganizowac wyjazd, nocleg, nowe miejsce, obcy kraj. Jestem dumna ze swojego Ł, ze zorganizowal wszystko sam w tajemnicy. Kazdy wyjazd, niespodzianka, to inicjatywa. Lepsze to niż wyjście do restauracji, oświadczyny w domu. Tak jest najprościej.
szaraczarownica - Sob Maj 01, 2010 11:28 am

malu86 napisał/a:
Lepsze to niż wyjście do restauracji, oświadczyny w domu. Tak jest najprościej.

Może dla Ciebie. Ale nie każdy jest Tobą, więc nie rozumuje tak samo.
Nasze zaręczyny były zaplanowane wspólnie (ale banał, no nie?). A mój mąż i tak cały ten miesiąc pomiędzy zaplanowaniem zaręczyn, a zaręczynami chodził jak struty, bo się denerwował. I co by miał z wyjazdu? Raczej nic. Bo zamiast oglądać widoki, on by się zastanawiał jak to wszystko powiedzieć, co zrobić, itd.
Nie, wyjechać to ja mogę sobie tak po prostu. A zaręczyny miały być "normalne" - bez udziwnień (bo dla mnie wyjazd to udziwnienie). Mogłam się od razu rodzicom pierścionkiem pochwalić. Dla nich to też było duże przeżycie, zwłaszcza dla mojego taty.

malu86 - Sob Maj 01, 2010 11:37 am

Tak, banał. Myślałam, ze zareczyny to inicjatywa mężczyzny. Masz jakiegos nerwowego męza.

Dziwna masz wizje, ze wyjazdy zwiazane z zareczynami to udziwnianie. Nie ma to jak dzien po zareczynach wrocic do normalnego zycia i obowiazkow. My moglismy delektowac sie ta chwila przez kolejne dni, a nie wracac do szarej rzeczywistosci.

promyczek_mm - Sob Maj 01, 2010 11:54 am

malu86 napisał/a:
Myślałam, ze zareczyny to inicjatywa mężczyzny

A kto pozwolił myśleć...
malu86 napisał/a:
Masz jakiegos nerwowego męza.

Dobrze, że Twój narzeczony jest oazą spokoju i albo jechał na jakiś lekach, albo jest przyzwyczajony do takich sytacji, bo nie robił tego po raz pierwszy
malu86 napisał/a:
Dziwna masz wizje, ze wyjazdy zwiazane z zareczynami to udziwnianie

Żyjemy w takich czasach i takim kraju, że realia zmuszają nas do podejmowania takich decyzji a nie innych. Jeśli 98% par zaręcza się w domach, restauracjach, czy na spacerze w pobliskim lesie to wg Twojego kryterium jesteśmy dziwni?? To wieś jest do d.. czy sołtys?? Masz to szczęście, że jako zmanierowana już teraz dzięki chwili słabości chłopa narzeczona mogłaś wyjechać do wilkiego, brudnego i śmierdzącego miasta żeby usłyszeć te kilka słów. OK chwała Wam za to. Każdy chce zarobić - hotele też... Ale co potem?? kilka dni szczęścia a potem i tak do domu...
Kończąc życzę szczęścia na przyszłej drodze życia. Szkoda, że otaczają Cię ludzie których nie rozumiesz, bo mają inne dziwne wizje na życie - bo przecież Ty jesteś normalna
Pa

malu86 - Sob Maj 01, 2010 12:07 pm

Nie rozumiem tego ataku.

Do promyczka_mm: nie faszerowal sie lekami i zapewniam Cie ze nie robil tego po raz kolejny. Masz racje: Żyjemy w takich czasach i takim kraju, że realia zmuszają nas do podejmowania takich decyzji a nie innych.
Gdyby każdy mezczyzna miał możliwości i okazje, chciałby zapewnic swojej wybrance wszsystko co naj. Czemu osoby, które realizuja swoje marzenia sa skazane na krytyke przez duze K? Myslę, że tak samo jest z podróżą poślubną. Chyba kazdy woli pojechać w jakieś egzotyczne, piekne i wyjatkowe miejsce. Wszystko zależy od finansów. Każdy ma to, na co kogos stać. Taka jest prawda.

Kończę dyskusje bo uważam, ze jest ona bezsensowna.
Zycze wszystkim przyszlym i obecnym narzeczonym i męzatkow wielu wyjątkowych chwil usniesień w wyjatkowych miejscach dla Was.

promyczek_mm - Sob Maj 01, 2010 12:17 pm

malu86 napisał/a:
Czemu osoby, które realizuja swoje marzenia sa skazane na krytyke przez duze K?

Nikt nikogo nie krytykuje za marzenia i ich spełnianie, tylko o ocenę.
Wg Ciebie nie wyjechać poza granice kraju żeby się zaręczyć jest ubogie, staromodne, prostackie, nudne i brak w tym nawet odrobiny romantyzmu...
Otóż nie każdy ma na to poprostu ochotę pomimo posiadanych finansów i czasu...

malu86 napisał/a:
chciałby zapewnic swojej wybrance wszsystko co naj

Jak najbardziej tak
malu86 napisał/a:
Chyba kazdy woli pojechać w jakieś egzotyczne, piekne i wyjatkowe miejsce

Nie każdy. Nad naszym ojczystym morzem, albo w górach też jest pięknie...
A poza tym są ludzie, którzy takie chwile wolą spędzić w domu przy kolacji, z bliskimi obok. Tak banalnie a jednak z dużym urokiem....
END.

szaraczarownica - Sob Maj 01, 2010 12:43 pm

malu86 napisał/a:
Masz jakiegos nerwowego męza.

:hahaha:
Ta oaza spokoju? Ale się uśmiałam :lol:

Widać dla niego te zaręczyny dużo znaczyły. Może Twój narzeczony się nie denerwował, bo:
promyczek_mm napisał/a:
jest przyzwyczajony do takich sytacji, bo nie robił tego po raz pierwszy


malu86 napisał/a:
Nie rozumiem tego ataku.

To Ty zaczęłaś atakować pierwsza oceniając mojego męża, którego nie znasz.

Poza tym sama wystawiłaś sobie świadectwo pisząc, że:
malu86 napisał/a:
Widzialam miny kolezanek. Zazdroscily, ze swoj brylancik dostalam w tak wyjatkowym miejscu.

Mnie się wydawało, że zaręczyny to bardzo osobiste przeżycie i ich celem nie jest "żeby mi ktoś zazdrościł". Wesele też będziesz miała na pokaz, żeby potem wszyscy w okolicy mogli Ci zazdrościć?

Greginia - Sob Maj 01, 2010 3:44 pm

Oj, oj!
Niewinne pytanie
Kiero napisał/a:
Czy to dobry pomysł żeby włożyż dziewczynie pierścionek zaręczynowy na szczycie wieży Eiflla ?
przerodziło się w bitwę słowną w jakim miejscu i scenerii zaręczyny są lepsze... Dziewczyny, wiecie dobrze że o gustach się nie dyskutuje. Najpiękniejsze zaręczyny, to nie te które są najpiękniejsze, ale te które są wyjątkowe dla samych zainteresowanych. Czyż nie mam racji?

A do Kiero apeluję, aby dał znać, jaką podjął decyzję z tymi zaręczynami.

Basia.83 - Wto Maj 04, 2010 1:01 pm

a ja Paryż lubię - jechać :)
Malena - Wto Maj 04, 2010 2:07 pm

Słuchajcie, bardzo niefajna dyskusja. Romantyzm zalezy od mężczyzny i tego co powie, a kazda z nas ma inne wizje/marzenia/oczekiwania. Ja sobie nie wyobrażam oswiadczyn bez pomysłu/wyobraźni (i nie chodzi o wydawanie kasy, tylko ciekawy pomysł, włożenie w to wysiłku), ale nie mowię, ze w restauracji to prostactwo itp, bo też może być cudownie, ale ocenianie, że w miejscach publicznych czy popularnych to przedstawienie też nie jest mile. Ja po prostu jestem szczęśliwa, ze mam co opowiadać wnukom, ale najwazniejsza jest do tego miłośc, bo nawet najbardziej oryginalne zareczyny bez fajnego małzenstwa potem sensu nie mają.

Co do Paryża, to uważam, że jest bardzo romantyczny, choć absolutnie nie wieża - my nawet nie wjeżdżaliśmy, poza tym stanie 5h w kolejce nie nastraja romantycznie (a takie tłumy często czekają na wjazd, dlatego my sobie odpuściliśmy). Wolałabym gdzieś pośród cudnych uliczek Montmarte, ktore jest kwintesencją francuskiego romantyzmu:):)

Anita - Wto Maj 04, 2010 4:16 pm

A mnie się wydaje że powoli to panny maja lekko przerośnięte wymagania, bo przecież trzeba koleżankom na nosach zagrać
randomgirl - Pon Cze 21, 2010 12:32 am

Kiero napisał/a:
Czy to dobry pomysł żeby włożyż dziewczynie pierścionek zaręczynowy na szczycie wieży Eiflla ?

Mało oryginalny ;/

Stokrotka812 - Pon Cze 21, 2010 1:37 pm

Kiero jakiś tajemniczy jest :wink: Nic nie chce zdradzić :wink: A ciekawa jestem jak potoczyły się te zaręczyny...
ART DECO JUBILER - Pon Cze 21, 2010 7:31 pm

Też myślę, że w Paryżu czy ogólnie we Francji można znaleźć wiele ciekawszych miejsc, do tego, żeby poprosić ukochaną o rękę. Chociaż wieża Eiffla stała się już symbolem.
AniaJanecka - Sob Wrz 25, 2010 10:59 am

Weszłam tu żeby poczytać o oficjalnych zaręczynach i pomysł z Paryżem natchnął mnie na super rozwiązanie - najpierw my w Paryżu - sami dla siebie :-) a później z rodzicami w Łodzi w przytulnej restauracji :-) Co Wy na to?
Stokrotka812 - Sob Wrz 25, 2010 11:05 am

AniaJanecka napisał/a:
najpierw my w Paryżu - sami dla siebie :-)

I co powiesz? "- Kochanie oświadczysz mi się w Paryżu? Kupiłam już bilety" :dobani: :dobani: :dobani:

AniaJanecka - Sob Wrz 25, 2010 11:12 am

ej nie bądź taka - mój narzeczony też ma fantazję :-)
misiao1983 - Sob Wrz 25, 2010 11:15 am

AniaJanecka napisał/a:
Co Wy na to?
myślę, że to świetny pomysł. Dziwne pytanie.
AniaJanecka - Sob Wrz 25, 2010 11:27 am

dzięki :-) pytanie jak pytanie - pytam doświadczone lwice forumowe!

A gdzie Wy mieliście oświadczyny?

Pusiak - Sob Wrz 25, 2010 12:41 pm

AniaJanecka napisał/a:
A gdzie Wy mieliście oświadczyny?


Taki temat jest już na Forum - tutaj: http://www.forum.wesele-l...topic.php?t=135

ZegaryBrzozow - Wto Paź 19, 2010 9:55 pm

Nie wiem czy fajny pomysł bo to kwestia gustu,ale na pewno bardzo romantyczny i bajkowy :) Z pewnością nie jedna dziewczyna chciałaby w ten sposób dostać pierścionek zaręczynowy...
Antek_81 - Wto Paź 26, 2010 1:45 pm
Temat postu: MORSKIE OKO
morskie oko jest bardzo dobrym miejscem na zaręczyny. cicho, piękne widoki. pzdr
Debussy - Wto Paź 26, 2010 1:50 pm
Temat postu: Re: MORSKIE OKO
Antek_81 napisał/a:
morskie oko jest bardzo dobrym miejscem na zaręczyny. cicho, piękne widoki. pzdr

To zależy kiedy, bo w sezonie to aż roi się od turystów :-)

ART DECO JUBILER - Nie Kwi 24, 2011 4:25 pm

Zgadza się,tak samo jak Giewont. W sezonie jest tak tłoczno,że nie sposób uniknąć turystów i często nie ma nawet miejsca do tego żeby się oświadczyć. Ale może jakieś inne miejsce w górach? To bardzo fajny pomysł.
grejpfrut - Nie Maj 08, 2011 3:44 pm

Anita napisał/a:
A mnie się wydaje że powoli to panny maja lekko przerośnięte wymagania, bo przecież trzeba koleżankom na nosach zagrać


Zgadzam się w 100% z tą wypowiedzią... Nic nie jest bardziej godne politowania niż panny, które wykorzystują zaręczyny jako pretekst do wzbudzenia w kimś zazdrości i pokazania "jakie to one są fajne".

Wracając do tematu: jeśli przyszła narzeczona jest oczarowana Paryżem i wieżą, która jest jego symbolem - to pomysł oczywiście wtedy dobry :) Są też inne urokliwe miejsca francuskiej stolicy - jest w czym wybierać. Może to banalne, ale - wszystko zależy od gustu, temperamentu i nastawienia dziewczyny. To już narzeczony wie najlepiej :)

ART DECO JUBILER - Czw Maj 26, 2011 12:32 pm

Ale tak mając do wyboru nasze Tatry a np Paryż to co byście wolały? Bo jak dla mnie osobiście to bardziej fascynujące byłyby góry. A Francja to tak bardziej dla romantyków.
555 - Czw Maj 26, 2011 9:57 pm

ja osobiście Tatr nie lubię za bardzo, więc wolałabym Paryż, ale z Bałtykiem przegrałaby każda lokalizacja :)
owieczka_foto - Nie Maj 29, 2011 11:28 am

ART DECO JUBILER napisał/a:
do wyboru nasze Tatry a np Paryż to co byście wolały?

przy takim wyborze - stawiam na Paryż

sansa - Pią Cze 03, 2011 6:29 pm

paryz jest oklepany
antonka - Nie Cze 12, 2011 7:31 pm

ale jaki piękny :)
Emmi - Nie Cze 12, 2011 10:02 pm

grejpfrut napisał/a:
Anita napisał/a:
A mnie się wydaje że powoli to panny maja lekko przerośnięte wymagania, bo przecież trzeba koleżankom na nosach zagrać


Zgadzam się w 100% z tą wypowiedzią... Nic nie jest bardziej godne politowania niż panny, które wykorzystują zaręczyny jako pretekst do wzbudzenia w kimś zazdrości i pokazania "jakie to one są fajne".



zgadzam się w 100%....zaręczyny to nie ma być pretekst do przechwałek...

tak naprawdę to kogo by nie zapytać odpowiedziałby inaczej na pytanie "gdzie i jak?"
mnie mój J. oświadczył się w wigilię,w obecności naszych najbliższych...i dla nas obojga było to ogromne przeżycie...i nie uważam by poszedł na łatwiznę,bo denerwował się bardzo...aż mu głos drżał...nie mówiąc o rękach kiedy zakładał mi pierścionek...mnie zresztą też....i najcudowniejsze było to że mogliśmy się tą chwilą podzielić z tymi których kochamy....zresztą rodzice bardzo często wspominają tę wigilię z sentymentem...


co do twojego pytania...uważam że jeśli ktoś stosunkowo często podróżuje, to owszem...może mu się udać taka niespodzianka zaręczynowa....natomiast jeśli nigdy nie wyjeżdżacie i nagle zaproponujesz swojej ukochanej wyjazd do Paryża to domyśli się od razu w czym rzecz...i już nie będzie tak cudownie...bo najprzyjemniejszy jest właśnie ten element zaskoczenia....ja do końca życia nie zapomnę swoich zaręczyn...i tego życzę wszystkim...by był to moment wart zapamiętania....a jak będzie wyglądał to już Wasza indywidualna sprawa :)

MadMar - Pią Cze 17, 2011 5:32 pm

chyba ważniejsze od GDZIE jest Z KIM :)
Piniu - Sro Cze 22, 2011 8:05 pm

Dokładnie zgadzam się z MadMar, ważniejsze jest z kim, a nie gdzie;) a juz przede wszystkim istotne jest w jaki sposób się to uczyni.

wyjazdy za granice mają swoje uroki, ale cieżko tam wrócić czasam na chociażby rocznice z powodów finansowych.

My proponowalibyśmy miejsce, które jest wyjątkowe dla Was obojga, nie koniecznie 1000 km od lodzi;)

MadMar - Sro Cze 22, 2011 8:25 pm

doskonały pomysł z miejscem- jak wspomina Piniu
My zaczęliśmy być ze sobą w Sylwestra i właśnie w Sylwestra z lampką szampana w ręku i przy uroczych fajerwerkach mój M mi się oświadczył:)

i teraz każdy Sylwester wyjątkowo mi się kojarzy:)

antonka - Czw Cze 23, 2011 8:20 pm

MadMar napisał/a:
chyba ważniejsze od GDZIE jest Z KIM :)


też tak myślę, pamiętam z dawnych czasów wypad do Madrytu z byłym chłopakiem - miejsce super a pobyt masakryczny, zresztą to była podróż pożegnalna i wyszło nam to na dobre:)

ART DECO JUBILER - Sro Wrz 28, 2011 3:35 pm

Te zaręczyny w Paryżu to juz taki stereotyp,ale myślę ze jednak mimo wszystko jedno z najbardziej romantycznych miejsc na świecie do zaręczyn i podarowania pierścionka. Ale ważniejsze do tego gdzie to się stanie,jest raczej z kim i tego się trzymajmy.
crazyB - Sro Paź 05, 2011 10:01 am

Nie uważam że zaręczyny w Paryżu sa oklepane! To jest najpiękniejsze i najbardziej urokliwe miasto! Miasto artystów, malarzy, pisarzy... :) w swoim życiu podróżowałam wiele ale jednak Paryż to moj nr 1!!!
mój narzeczony doskonale o tym wiedział i zaręczyny właśnie tam miały miejsce ;) romantyczna kolacja, wino i drżący głos ukochanego :) a potem łzy szczęscia i romantyczny spacer uliczkami paryża :) mmm.. chciałabym cofnąć czas :)

=MiLi= - Sro Paź 05, 2011 2:21 pm

Zaręczyny w Paryżu?? Dla mnie nie... Cieszę się, że mój Mąż nie wpadł na ten pomysł.
Po pierwsze - oklepane
Po drugie - już sam taki wyjazd by mi śmierdział podstępem i oświadczynami, (z resztą ja nie cierpię wręcz zagranicznych wycieczek) a oświadczyny powinny być niespodzianką (według mnie)
Po trzecie - dla mnie oświadczyny powinny być romantyczną, intymną chwilą tylko we dwoje, bez świadków
Pewnie dla każdej dziewczyny jej oświadczyny są najpiękniejsze, bo liczy się sam fakt i każda ma inne marzenia dotyczące tego dnia. Ja jestem szczęśliwa, że mój Mąż oświadczył mi się tak jak sobie wymarzyłam czyli niespodziewanie i tylko we dwoje :) bez żadnych wzniosłych tekstów, gestów czy przedstawień.

Myślę, że dobrze jest jak Facet najpierw dowie się jak wyobraża sobie oświadczyny Jego Wybranka, a nie próbuje być na siłę oryginalny czy próbuje robić z tego spektakl, bo nie każda Dziewczyna tego właśnie oczekuje.

cammillka - Wto Paź 18, 2011 5:22 pm

MadMar napisał/a:
chyba ważniejsze od GDZIE jest Z KIM


popieram.

Paryż to przesada.

ART DECO JUBILER - Wto Lis 01, 2011 11:30 am

No ale tak czy inaczej takie zaręczyny w Paryżu to też spory wydatek,bo podróż ja i samo miasto nalezą do droższych.. Ale jeżeli kogoś stać,to czemu nie. Dla mnie za bardzo oklepane.
antonka - Czw Gru 01, 2011 11:47 am

może oklepane ale fajne, jak z ukochaną osobą to będzie pięknie
Ziabula - Nie Gru 11, 2011 8:42 pm

antonka napisał/a:
może oklepane ale fajne, jak z ukochaną osobą to będzie pięknie



może i oklepane ale w marzeniach i filmach ;)

ja Bardzo bym chciała!! Kto podpowie to mojemu chlopakowi?? ;)

Flipomania.pl - Wto Gru 13, 2011 9:47 am

zdecydowanie Paryż zostawić sobie na wycieczkę a na zaręczyny wybrać mniej oklepane miejsce
E-kwiaty - Wto Kwi 03, 2012 3:37 pm

Ja mam podobne zdanie w tej kwestii. Paryż to dobre miejsce,ale na wycieczkę a nie same zaręczyny. Wiele romantycznych chwil można spędzić także w Polsce i wybrać coś fajnego na same zaręczyny.

Usunęłam reklamę. Moderatorka Asiek

jaagacik - Pią Wrz 14, 2012 10:09 am

Mój mąż oświadczył mi się na wieczorze tanga argentyńskiego ;D
Eurograv_pl - Czw Paź 11, 2012 10:16 pm

Liczą się intencje :) Poza tym każdy moment jest dobry jeżeli będą to szczere zaręczyny a nie wymuszone. Mogą być w Paryżu,chociaż to juz dosyć kosztowna sprawa :)
Paolina - Sob Mar 02, 2013 5:53 pm

Nie miałabym nic przeciwko zaręczynom w Paryżu :mrgreen: Dodam, że nigdy tam nie byłam, miasto "znam" tylko z filmów ;) Inne miasta bardziej mnie kręcą i ciekawią, ale to w końcu miasto miłości podobno ;) Nie narzekałabym, gdyby mój narzeczony chciał mnie tam zabrać :mrgreen: Serio to taki oklepany zaręczynowy kierunek? :?: Wiele moich znajomych par zaręczyło się na romantycznym wyjeździe zagranicą, ale akurat nikt w Paryżu.
tygrysek7773 - Nie Mar 03, 2013 8:32 pm

To chyba zależy od człowieka- czy jest sentymentalny, czy może bardziej liczy się dla niego/niej oprawa całego tego dnia. Ja moich oświadczyn w miejscu pierwszego pocałunku nie zamieniłabym na żaden Paryż czy Rzym, mogę teraz za każdym razem, gdy tam jesteśmy powspominać z łezką w oku. Ale jeśli Paryż ma dla kogoś szczególne znaczenie poprzez wszystko co z tym miastem się wiąże- to czemu nie :) Trzeba wyczuć przyszłą narzeczoną :p
panmlody12 - Wto Sie 27, 2013 5:58 am

Przecudowny, że też ja na taki nie trafiłem
Żuczek007 - Sro Sie 28, 2013 3:25 pm

Jeśli ma się z tym miastem jakieś wspólne wspomnienia, to czemu by nie?

Jeśli miałaby to być wycieczka połączona z zaręczynami, to osobiście odradzam. Paryż jest mocno zatłoczony, przy popularnych miejscach masa ludzi, zero intymności. Jeśli komuś się marzą zaręczyny na wieży Eiffla, to ta osoba ma przed oczami niestety tylko filmowy obrazek. Rzeczywistość - długaśna kolejka po bilet, odbijanie się non-stop o innych zwiedzających i silny wiatr na górze :D

Jest tyle innych pięknych i romantycznych miejsc we Francji, że Paryż niestety przy nich ginie. Ale to tylko moje zdanie :)

Moniak - Czw Sie 29, 2013 11:10 pm

hihi... a a propos Paryża... ja sobie zawsze mówiłam "oby tylko nie Paryż", gdyż to faktycznie byłoby oklepane w naszym wypadku... Mój przyszły jest żabką mieszkającą w Paryżu, gdzie i ja się wybieram na stałe, albo przynajmniej na najbliższe lata, po ślubie i mało z romantyzmem ma to miasto wspólnego w moich oczach (jako świadka życia codziennego...). Oświadczył się w Barcelonie, na pustej plaży, w listopadowym słońcu, bez szopki, nikt nawet nie zauważył, bo po prostu siedzieliśmy przytuleni a on wyciągnął pierścionek... ;) Jesteśmy parą non stop na walizkach, wiec dlatego wcale ten konkretny wyjazd nie był dla mnie "podejrzany", może dlatego, że planowaliśmy go razem wiele miesięcy przed, ale zupełnie nie z takim nastawieniem ;) ja się cieszyłam bardzo, że było to na wyjeździe a nie w zaciszu mieszkania... ale wiadomo - co kto lubi :) ))

Cytat:
Jest tyle innych pięknych i romantycznych miejsc we Francji, że Paryż niestety przy nich ginie. Ale to tylko moje zdanie :)


Popieram w 100% :D

MagiaZlota_pl - Wto Wrz 03, 2013 3:13 pm

Chyba nikt nie podejmie tej decyzji za Ciebie,trzeba się na coś zdecydować. Oświadczyny w Paryżu to naprawdę romantyczna sprawa,wiele z nas właśnie marzyło o czymś takim,chociaż nie żałuje że u mnie bylo to nad morzem,każde miejsce ma swój niepowtarzalny klimat.
dzastab - Nie Lut 09, 2014 4:26 pm

a mnie sie wydaje ze to wszystko zalezy! Chyba jakiekolwiek przesadzanie bedzie w zlym guscie i tak jak mowila Moniak kazdy "wielki wyjazd" bedzie podejrzany jesli para nie ma zwyczaju podrozowac.

Ja akurat dostalam pierscionek na moscie nad Sekwana (z ktorym wiazala sie rowniez krotka anekdota z naszych poczatkow) po kolacji na wiezy Eiffla :) Takze bardziej tendencyjnie nie moglo byc!! :p ale przeciez najwazniejsze jest to wlasnie ON zadal TO pytanie z TYM pierscionkiem i ze zaskoczyl mnie przepieknym wieczorem, i misternie uknuta niespodzianka :)

PS. troche tez oszukujemy z tym Paryzem bo mieszkamy w poblizu :p

dorotka0603 - Wto Sty 13, 2015 8:55 am

Paryż to genialny pomysł! Osoby, które się tam nie zaręczyły powiedzą, że słabo, ale co innego moją powiedzieć?
Ja miałam zaręczyny w restauracji na Wieży Eiffla:) Polecam, bardzo ekskluzywna, przemili ludzie, był fotograf, więc mamy niepozowane zdjęcia z zaręczyn, wszyscy bili brawo, sam szef restauracji nam pogratulował, kelnerzy:) Potem uczciliśmy to prawdziwym szampanem:) A widok? Coś pięknego...
Jako że jestem romantyczką było to spełnienie marzeń :)
Paryż jest oklepany? Moim zdaniem to marzenie wielu dziewczyn, ale przecież nie powiedzą swojemu facetowi, który oświadczył im się w Łodzi, że chciałby w Paryżu:) Jakoś bardziej oklepane są zaręczyny przy rodzinie, każdy tak ma, a wśród naszych znajomych wszyscy są pod wrażeniem bo nie mieli tak i nikogo takiego nie znają;)
Miasto miłości, tam się czuję tę magię....;)
Dodam, że na poziomie, gdzie jest restauracja 58 tour Eiffle nie ma żadnych turystów;) Można swobodnie wyjść z restauracji obejrzeć Paryż ze wszystkich stron, ale siedząc przy stoliku i tak widzisz go całego, coś pięknego:)))

M4rcysi4 - Wto Sty 13, 2015 3:21 pm

Jak dla mnie każdy przejaw inwencji narzeczonego jest na + także Paryż też :lol:
ZlotaLinia_com - Pią Sty 30, 2015 12:23 pm

Zaręczyny w Paryżu to dla wielu osób symbol romantyzmu i tej niezwykłej "magii",ale np ja nie wymagam aby mój przyszły narzeczony mnie tam zabrał,nie lubię aż tak dużego zamieszania i np zaręczyn na moście nad Sekwaną przy tłumie osób,wolę nieco skromniejsze. A do Paryża można pojechać np w podróż poślubną:)
anjexosdefrgos - Pią Sty 14, 2022 3:53 pm

Pewnie, że dobry, dobry, bardzo dobry.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group