Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Luźne rozmowy - Nasze dziwne dziwactwa:)

Malena - Czw Sie 26, 2010 5:59 pm
Temat postu: Nasze dziwne dziwactwa:)
Podzielcie się ze światem co jest Waszą wielką paranoją lub małym i śmiesznym dziwactwem, bez ktorego nie możevcie funkcjonować:)

Zaczynam (tylko nie weźcie mnie za paranoiczkę:)

:arrow: Muszę spać przy TV - po prostu bez telewizora zasypiam 3 razy dłużej, kazdy mini hałas mi przeszkadza...
:arrow: wkurza mnie, jak ktoś nie dojada pizzy i zostawia brzegi ciasta, no rzuca mną dosłownie
:arrow: Jak piję wino, musze mieć coś słonego/pikantnego do przegryzania, inaczej nie smakuje. Jak nie mam nic, w akcie desperacji kroję w kostkę żółty serek, posypuję chilli i oregano i jest!
:arrow: Po obejrzeniu "Oszukać przeznaczenie" czuję w solarium lekki niepokój, że lampy mnie spalą... zawsze o tym myslę, jak się opalam..
:arrow: kiedyś dlugo dlugo sparwdzałam po powrocie do domu czy nikogo nie ma, łącznie z szafami i pod łóżkiem...teraz jak wchodze, zerkam, czy stoi laptop i telewizor - tzn, ze nikt nas nie okradł:) (ale jestem przy drzwiach, żeby szybko uciec jakby co:)
:arrow: boję się napasci, unikam sytuacji niebezpiecznych paranoicznie (to przez czytanie Mastertona i Koontza od 14 roku zycia - nie dawajcie dzieciom horrorów do czytania...)
:arrow: Jak wyrzucam śmieci, nie zamykam drzwi od ssypu/śmietnika, bojąc sie, ze się zatrzasnę
:arrow: lubie zajrzeć na ostatnią stronę książki, którą będę czytać
:arrow: musze mieć porządek na stole jadalnym, bo jestem poddenerwowana

to tyle ode mnie.

paulii - Czw Sie 26, 2010 6:06 pm

- nie smaruję chleba masłem (choć dla mnie to normalne, a dla wszystkich innych dziwne)
- ogórkową jem z makaronem (choć wiem, że w innych regionach też się tak jada)
- żeby zasnąć muszę troszkę po-brzęczeć:)

agulka1989 - Czw Sie 26, 2010 6:15 pm

Fajny temat :)

Malena napisał/a:
:arrow: Po obejrzeniu "Oszukać przeznaczenie" czuję w solarium lekki niepokój, że lampy mnie spalą... zawsze o tym myslę, jak się opalam..

ja też :smile: :smile: :smile:
Malena napisał/a:
:arrow: lubie zajrzeć na ostatnią stronę książki, którą będę czytać

to robię zawsze, niezależnie jaka to książka :)

oprócz tego:
:arrow: zawsze jak mam nieumalowane paznokcie to wygryzam skórki, co wygląda później paskudnie. Za to jak je umaluje- nawet ich nie tknę :)
:arrow: nie wyobrażam sobie zjeść kanapki bez posmarowania chleba czymkolwiek (najczęściej masłem, ale jak nie mam go, bo się skończyło to smaruję chlebek choćby majonezem) :)
:arrow: zawsze jak wychodzę z domu to najpierw sprawdzam czy nikt się na mnie nie czai na klatce (tak, wiem, że zanim bym zdążyła się odwrócić żeby uciec to już bym padła trupem)
:arrow: staram się zawsze zasypiać przy muzyce (inaczej strasznie opornie mi to idzie)

Audiolka - Czw Sie 26, 2010 6:29 pm

Malena napisał/a:
:arrow: Po obejrzeniu "Oszukać przeznaczenie" czuję w solarium lekki niepokój, że lampy mnie spalą... zawsze o tym myslę, jak się opalam..

Matko Boska, ja byłam 3 razy i zawsze trzymałam rękę miedzy drzwiczkami. Najgorszy moment był wtedy gdy skończyłam sie opalać i lampy z hukiem sie wyłączyły..światło zgasło a ja juz śpiewałam "Anielski Orszak"

Malena napisał/a:
:arrow: Muszę spać przy TV - po prostu bez telewizora zasypiam 3 razy dłużej, kazdy mini hałas mi przeszkadza...

ja za to muszę mieć cisze i poduszkę na głowie - czasem mi sie si, ze ktoś mnie dusi.
Malena napisał/a:
:arrow: lubie zajrzeć na ostatnią stronę książki, którą będę czytać


mam tak samo :P

nie jeżdżę windą

jadąc samochodem non stop poprawiam włosy

jak jest ciemno i wchodzę do domu to generalnie szybciej zamkne drzwi niz wejdę do korytarzyku bo mam wrażenie, że ktoś mnie zaatakuje od tyłu :roll:

posypuje suchy chleb sola i jem

agulka1989 - Czw Sie 26, 2010 6:34 pm

Audiolka napisał/a:
światło zgasło a ja juz śpiewałam "Anielski Orszak"

Audi no po prostu padłam :rotfl: :rotfl: :rotfl:

sheria - Czw Sie 26, 2010 6:43 pm

Cytat:
lubie zajrzeć na ostatnią stronę książki, którą będę czytać
- przy każdej książce.. ale niekoniecznie czytam przed jej rozpoczęciem.. czasem już w trakcie czytania.
:arrow: w sklepie zawsze zanim włożę do koszyka potencjalny zakup, czytam skład (zboczenie zawodowe)
:arrow: w sklepie wiedząc jak są produkowane pewne rzeczy (zwłaszcza spożywcze) omijam zawsze półki na których stoją, gdy ekspedientka mi takowy produkt podaje od razu się wykrzywiam i w najlepszej sytuacji proszę o coś innego, w najgorszej po prostu wychodzę ze sklepu
:arrow: chcąc kupić krem w sklepie kosmetycznym, gdy wyczytuję (tak, tak.. tam też czytam skład), że jest nawilżający od razu robię wykład, że kremy nie mają zdolności do nawilżania skóry
:arrow: gdy czytam.. a zwłaszcza gdy się uczę i chcę coś zapamiętać, muszę mieć ciszę absolutną- nawet w pokoju na końcu mieszkania nie może grać za głośno radio..
:arrow: przygotowując różnorakie jedzonka na blacie muszę mieć pusto.. może być tylko to, co jest mi potrzebne, inaczej zirytowana wszystko chowam, przestawiam i układam to co mi potrzebne
:arrow: jeden palnik w kuchence jest taki, że jak się go zmiejsza, to zaczyna piszczeć (bardzo wysoki ton)- właściwie nikt go nie słyszy.. a dźwięk jest strasznie drażniący.. i kręcę kurkiem, póki nie będzie piszczeć..
:arrow: czepiam się słówek
:arrow: jak jestem w podróży (Zgierz- Łódź- Zgierz) i komunikacja miejska ma opóźnienie (co najmniej 10 minut), lub gdy jestem na przystanku wcześniej i na horyzoncie widzę odjeżdżacjące to, czym chciałam jechać- sprawdzam, kiedy ma podjechać następny.. jeśli za długo muszę czekać, wykonuję telefon do dyspozytorni z prośbą o wyjaśnienia..

tulipan87 - Czw Sie 26, 2010 7:33 pm

Malena napisał/a:
Muszę spać przy TV

Malena napisał/a:
lubie zajrzeć na ostatnią stronę książki, którą będę czytać

sheria napisał/a:
przygotowując różnorakie jedzonka na blacie muszę mieć pusto..

Mam tak samo, więc to nie dziwactwa :smile: i jeszcze z uczeniem w ciszy się zgodzę :)

A poza tym:
→ nie zasnę, kiedy drzwi od mojego pokoju są otwarte lub choćby uchylone( nawet jeśli w domu jest absolutna cisza)
→ nie znoszę niedomkniętych drzwi od szafek, zadartych firan, krzywo wiszących obrazków- muszę poprawić bo mnie trafia :evil: ( już wiecie czemu lubię Detektywa Monka :smile: )
→ jadąc samochodem po zmroku ciągle patrzę w lusterko czy ktoś nie siedzi na tylnym siedzeniu :?
→ najchętniej zabiłabym jak ktoś bębni palcami w stół/lub w cokolwiek innego
→ nie przechodzę w nocy koło lustra w przedpokoju, bo boję się, że zobaczę, że ktoś za mną stoi( to po obejrzeniu Candymana - jakieś 12 lat temu :? )
→ zupa, która mam zjeść musi mi wrzeć na talerzu( nawet latem)- "niedogrzana" mi zwyczajnie nie smakuje :?

Więcej grzechów już nie pamiętam, a tak w ogóle to jestem zupełnie normalna :? :smile:

mietka - Czw Sie 26, 2010 8:15 pm

Malena napisał/a:
lubie zajrzeć na ostatnią stronę książki, którą będę czytać

ja już bym jej nie przeczytała. straciłabym zainteresowanie, a jak ktoś mi opowie zakończenie książki, którą czytam, jestem skłonna zabić.

tulipan87 napisał/a:
najchętniej zabiłabym jak ktoś bębni palcami w stół/lub w cokolwiek innego

ja podejmuję próby

hmmmm... mam wrażenie, że jestem kłębowiskiem dziwactw, ale to się z wiekiem pogłębia, to nie ma się co dziwić..
* nie zasnę dopóki słyszę jak mój mąż chrapie. próbuję różnych rzeczy żeby przestał, czasem są podobno bolesne..
* zawsze czytam przed snem dopóki książka nie spadnie mi na twarz (czasem czytam już tylko jednym okiem, bo drugie śpi)
* nie czytam w łóżku książek w twardej oprawie - patrz wyżej
* rano ZAWSZE myję zęby, schodzę na dół, robię sobie kawę i z kawą wychodzę na taras zapalić i zadzwonić do mamy/przyjaciółki
* wieczorem jak nie jestem w ciąży i nie karmię, czyli już nigdy nie będzie przerwy - piję wino lub desperadosa (czy to znaczy, że nie jestem dziwna tylko mam problem alkoholowy?)
* zawsze zamykam drzwi w samochodzie jak jadę bo się boję, że mi dzieci ukradną.
* uwielbiam palić w samochodzie jak prowadzę, niestety nie robię tego, bo nasze auta to "dzieciowozy"
* śpiewam w samochodzie. zawsze. głośno.
* jestem uzależniona od kupowania ubranek dla dzieci. tygodniowo kupuję około 10
* uwielbiam kupować sobie buty, mam ilości niepoliczalne, niektóre niewygodne jak diabli, ale limited edition działa na mnie tak, że nie patrzę na cenę i rozmiar(!)
* nigdy nie mam przy sobie gotówki, tzn więcej niż 50 zł. nie potrafię się tym posługiwać, płacę kartą nawet za gazety.
* non stop gadam przez telefon. komórkowy, stacjonarny.. a jak z kimś nie gadam, to na pewno właśnie piszę na skype.
* jak ktoś mi powie, że coś muszę - zrobię wszystko, żeby udowodnić, że wcale nie muszę

tulipan87 napisał/a:
nie znoszę niedomkniętych drzwi od szafek, zadartych firan, krzywo wiszących obrazków- muszę poprawić bo mnie trafia


to się nazywa nerwica natręctw. i jak się okazuje jest dziedziczna. Franek ma tak samo jak ja. chodzi i domyka....

Malena - Czw Sie 26, 2010 8:17 pm

agulka1989 napisał/a:
zawsze jak mam nieumalowane paznokcie to wygryzam skórki, co wygląda później paskudnie. Za to jak je umaluje- nawet ich nie tknę


ja też!

Audiolka napisał/a:
gdy skończyłam sie opalać i lampy z hukiem sie wyłączyły..światło zgasło a ja juz śpiewałam "Anielski Orszak"


:smile: mi zawsze ciśnienie skacze w tym momencie:)

tulipan87 napisał/a:
nie zasnę, kiedy drzwi od mojego pokoju są otwarte lub choćby uchylone


też tak miałam, ale Ł mie odzwyczaił (dziwactw można się pozbyć, ale opornie to idzie:)

EwaM - Czw Sie 26, 2010 8:59 pm

mietka napisał/a:

* jak ktoś mi powie, że coś muszę - zrobię wszystko, żeby udowodnić, że wcale nie muszę


Mietka, musisz palić. Musisz. Po prostu MUSISZ!!

martitka - Czw Sie 26, 2010 9:01 pm

mietka napisał/a:
ja już bym jej nie przeczytała. straciłabym zainteresowanie, a jak ktoś mi opowie zakończenie książki, którą czytam, jestem skłonna zabić.

Mam podobnie :)

W sumie moim dziwactwem jest to, że:
- spać mogę TYLKO pod pościelą z guzikami/ekspresem w nogach - mój mąż przeżył przez to traumę ;)
- zawsze zostawiam drzwi do łazienki otwarte, jak wszyscy się oporządzą - nie znoszę zapachu wilgoci i wkurzam się jak powtarzam, żeby zostawiać drzwi otwarte i jak grochem o ścianę...
- codziennie myję głowę, czuję się brudna, gdy tego nie zrobię (np. dzisiaj, bo do tej pory nie oddali mi wody :evil: ), nie pamiętam już czasów, gdy myłam głowę raz w tygodniu

Audiolka napisał/a:
śpiewałam "Anielski Orszak"

Przeczytałam wcześniej i podczas usypiania dziecka mówię do męża: "Cholera już mu chciałam zaśpiewać Anielski Orszak..." - spojrzał na mnie co najmniej dziwnie :smile:

mietka - Czw Sie 26, 2010 9:01 pm

EwaM, ja raczej MUSZĘ znowu rzucić.

podobno nie powinno się palić jak się ma astmę. ale ja w to tak nie do końca wierzę :)

szaraczarownica - Czw Sie 26, 2010 9:14 pm

Malena napisał/a:
Muszę spać przy TV - po prostu bez telewizora zasypiam 3 razy dłużej, kazdy mini hałas mi przeszkadza...

sheria napisał/a:
Cytat:
lubie zajrzeć na ostatnią stronę książki, którą będę czytać

- przy każdej książce.. ale niekoniecznie czytam przed jej rozpoczęciem.. czasem już w trakcie czytania.

tulipan87 napisał/a:
najchętniej zabiłabym jak ktoś bębni palcami w stół/lub w cokolwiek innego

mietka napisał/a:
nie zasnę dopóki słyszę jak mój mąż chrapie.

mietka napisał/a:
zawsze zamykam drzwi w samochodzie jak jadę

mietka napisał/a:
nigdy nie mam przy sobie gotówki, tzn więcej niż 50 zł. nie potrafię się tym posługiwać, płacę kartą nawet za gazety.

* zawsze składam nasze obrączki razem: moja obrączka w obrączce męża
* bardzo często myję ręce, często bez żadnej wyraźnej potrzeby
* jak już mam jakies banknoty w portfelu, to muszą być równo ułożone, wszystkie w tę samą stronę
* papier toaletowy musi być powieszony zawsze w tę samą stronę (mój mąż ma jakiś tajemniczy dar wieszania go za każdym razem w tę drugą)
* nie zasnę bez mojej małej poduszki - wożę ją wszędzie ze sobą
* mąż twierdzi, że mam jakieś zboczenie na punkcie górnego światła - nienawidzę. Muszę mieć zapaloną jakąś boczną lampkę. Dlatego kupiłam sobie lampę stojącą, która daje dużo światła.
* wkurza mnie, jak mąż przestawi mi coś w kuchni. Wszystko ma swoje miejsce (wg. mnie) i jak on przestawi, to ja nie mogę tego znaleźć i mnie szlag trafia i mam ochotę go zabić.
* nienawidzę ubrań walających się na wierzchu. Mogą być zwinięte w kłębek byle jak, ale w szafce.

mietka napisał/a:
śpiewam w samochodzie. zawsze. głośno.

Nie zawsze :razz:
Nie śpiewałaś jak jechałyśmy na ślub kasi_m :smile:

[ Dodano: Czw Sie 26, 2010 9:15 pm ]
martitka napisał/a:
- spać mogę TYLKO pod pościelą z guzikami/ekspresem w nogach - mój mąż przeżył przez to traumę
- zawsze zostawiam drzwi do łazienki otwarte, jak wszyscy się oporządzą - nie znoszę zapachu wilgoci i wkurzam się jak powtarzam, żeby zostawiać drzwi otwarte i jak grochem o ścianę...
- codziennie myję głowę, czuję się brudna, gdy tego nie zrobię (np. dzisiaj, bo do tej pory nie oddali mi wody ), nie pamiętam już czasów, gdy myłam głowę raz w tygodniu

O to to też :smile:

Audiolka - Czw Sie 26, 2010 9:23 pm

aaa właśnie mi się przypomniało(tj. zrobiłam to )
jak pije piwo z butelki, to zawsze przed ostatnim łykiem muszę zakręcić butelką (jak żule winiaszem) :razz:

mietka - Czw Sie 26, 2010 9:31 pm

martitka napisał/a:
spać mogę TYLKO pod pościelą z guzikami/ekspresem w nogach


ja też. mój mąż tego w ogóle nie kuma

szaraczarownica napisał/a:
Nie śpiewałaś jak jechałyśmy na ślub kasi_m


ciesz się :)
szaraczarownica napisał/a:
papier toaletowy musi być powieszony zawsze w tę samą stronę


a co? nie musi?? wydawało mi się, że jest tylko jedna właściwa metoda wieszania papieru...
Audiolka, Ty żulu!

kasia_m85 - Czw Sie 26, 2010 9:37 pm

-do szału doprowadzają mnie: nie zamknięte szafki bądź szuflady,porozrzucane ubrania,brudne baterie łazienkowe,krzywo położone na stołach obrusy bądź serwety i generalnie nie lubię bałaganu...Chodzę i sprzątam,wycieram,poprawiam...
-codziennie wieczorem muszę posmarować twarz kremem
-nie znoszę mieć za dużo drobniaków w portfelu,codziennie wieczorem wyjmuję wszystkie 1,2,5,10,20 gr i odkładam
-zawsze blokuję drzwi w aucie a torebkę kładę na wycieraczce bądź przypinam pasami
-nie lubię jak w butelce ktoś zostawia pięć łyków napoju,zawsze wylewam resztę i wyrzucam butelkę
-muszę zawsze mieć pomalowane paznokcie u stóp na jakiś kolor

Audiolka - Czw Sie 26, 2010 9:39 pm

mietka Ty na pewno wiesz jak się to robi :razz:

ja jak spie to trzymam rękę między kolanami 8)

Magdzik - Czw Sie 26, 2010 9:43 pm

Malena napisał/a:
wkurza mnie, jak ktoś nie dojada pizzy i zostawia brzegi ciasta

Też tego nie lubię,albo skórki od chleba :evil:

szaraczarownica napisał/a:
bardzo często myję ręce, często bez żadnej wyraźnej potrzeby

Ja też mam zboczenie na tym punkcie :?

szaraczarownica napisał/a:
papier toaletowy musi być powieszony zawsze w tę samą stronę

Nie cierpię jak ktoś wiesza papier nie po mojemu :smile: od razu jak widzę to przewieszam go :lol:

mietka napisał/a:
nie zasnę dopóki słyszę jak mój mąż chrapie

Ja też nie nawidzę jak ktoś chrapie.Na szczęście mój narzeczony rzadko chrapie,tylko jak jest naprawdę bardzo zmęczony ale potrząsam nim i przestaje :smile:

tulipan87 napisał/a:
nie zasnę, kiedy drzwi od mojego pokoju są otwarte lub choćby uchylone

Też nie lubię jak mam otwarte drzwi w pokoju :lol:

tulipan87 napisał/a:
nie znoszę niedomkniętych drzwi od szafek, zadartych firan, krzywo wiszących obrazków- muszę poprawić bo mnie trafia :evil:

Dokładnie mam tak samo :razz:

sheria napisał/a:
czepiam się słówek

yhm :)

Audiolka napisał/a:
jak jest ciemno i wchodzę do domu to generalnie szybciej zamkne drzwi niz wejdę do korytarzyku bo mam wrażenie, że ktoś mnie zaatakuje od tyłu :roll:

Też tak mam :smile:

ewex - Czw Sie 26, 2010 9:56 pm

No w sumie to ja mam po trochu z tego wszystkiego co wymieniłyście...
ale moim największym dziwactwem jest ruszanie ("strzelanie") palcami od stóp przed snem :o mój mąż ma niezły ubaw :smile:

i jeszcze nie usnę kiedy na prześcieradle są jakieś okruszki albo fałdki no nie mogę i już :!: zresztą układam się z pół godz zanim znajdę najodpowiedniejszą pozycję...a w zimie nienawidzę jak mi gdzieś wieje pod kołderkę.

kochecka - Czw Sie 26, 2010 9:59 pm

sheria napisał/a:
czepiam się słówek

tulipan87 napisał/a:
nie znoszę niedomkniętych drzwi od szafek, zadartych firan, krzywo wiszących obrazków- muszę poprawić bo mnie trafia

oj tak!a mój mąż ma zwyczaj niedomykania szuflad/drzwiczek :twisted:
mietka napisał/a:
nie zasnę dopóki słyszę jak mój mąż chrapie. próbuję różnych rzeczy żeby przestał, czasem są podobno bolesne

nawet jeśli J. położy się zdrzemnąć za dnia i zaczyna chrapać to ja nie potrafie nic robic dopóki nie przestanie
tulipan87 napisał/a:
najchętniej zabiłabym jak ktoś bębni palcami w stół/lub w cokolwiek innego

mój mąż ma zwyczaj kręcenia prawą stopą jak zasypia...
mietka napisał/a:
nigdy nie mam przy sobie gotówki, tzn więcej niż 50 zł. nie potrafię się tym posługiwać, płacę kartą nawet za gazety

szaraczarownica napisał/a:
wkurza mnie, jak mąż przestawi mi coś w kuchni. Wszystko ma swoje miejsce (wg. mnie) i jak on przestawi, to ja nie mogę tego znaleźć i mnie szlag trafia i mam ochotę go zabić.


a oprócz tego:
- jeśli jadę gdzieś sama zazwyczaj nie pamiętam czy zamknęłam drzwi od samochodu lub czy zaciągnęłam ręczny i wybiegam ze sklepu żeby sprawdzić (ewentualnie zamartwiam się, że ktoś go ukradł lub zjechał uderzając w jakiś inny samochód)
- nie znoszę guzików w pościeli bo zawsze noga mi się gdzieś zaplącze
- jeśli nie mogę czegoś znaleźć (najczęściej rzeczy, którą sama schowałam - a chowając ją wybierałam takie miejsce żeby łatwo było tą rzecz znaleźć) to odczuwam wielki lęk i nerwy i nie zajmę się czymś innym dopóki tej rzeczy nie znajdę
- muszę zasypiać w absolutnej ciszy i całkowitych ciemnościach (zasłaniam nawet maleńką diodę od routera bo "daje mi po oczach")
- jeśli mam choćby najmniejszy bałagan w domu - czuję silny niepokój i dyskomfort psychiczny

ewex - Czw Sie 26, 2010 10:05 pm

kochecka napisał/a:
- muszę zasypiać w absolutnej ciszy i całkowitych ciemnościach (zasłaniam nawet maleńką diodę od routera bo "daje mi po oczach")

też tak miałam, póki nie pojawiła się Jula teraz zasypiam jak tylko głowę do poduszki przyłożę, może być głośno i jasno :smile:

Magdzik - Pią Sie 27, 2010 9:40 am

kochecka napisał/a:
jeśli jadę gdzieś sama zazwyczaj nie pamiętam czy zamknęłam drzwi od samochodu lub czy zaciągnęłam ręczny i wybiegam ze sklepu żeby sprawdzić (ewentualnie zamartwiam się, że ktoś go ukradł lub zjechał uderzając w jakiś inny samochód)

Ja też tak miałam jak zdałam prawko.
Do tej pory czasem sprawdzam czy aby na pewno auto zamknęłam.Albo czy mi się guzik od pilota czasem nie wcisnął przypadkiem :smile:

ewex napisał/a:
.a w zimie nienawidzę jak mi gdzieś wieje pod kołderkę.

Ja mam tak ze stopami,że nawet latem nie mogę mieć małej szczelinki bo mi zimno zaraz.Może dlatego,że jak byłam mała to mnie bardzo często łydki rwały jak zmarzłam albo na zmianę pogody :?

A i jeszcze jak w dzień się zdrzemnę to też nawet jak by było nie wiem jak ciepło,to mam problem z zaśnięciem bez zarzuconego na siebie kocyka :twisted: I małego Jasia też mam pod głowę do spania własnego prywatnego TAKIEGO WYMIĘTOLONEGO [smilie=d045.gif]

Mariola - Pią Sie 27, 2010 9:41 am

:arrow: wszystkie czynności związane z praniem, wieszaniem prania, zdejmowaniem i prasowaniem. kiedyś zrobiłam mamie awanturę, bo źle zdjęła pranie z suszarki :oops:
:arrow: układanie pościeli na łóżku. guziki bądź suwak w kołdrze, zawsze musi być w nogach i leżeć na wierzchu (żeby mi się nogi nie plątały). natomiast guziki od poduszek muszą być od spodu i skierowane do brzegów łóżka.
:arrow: składanie i chowanie pościeli do pojemników.

niesia2708 - Pią Sie 27, 2010 9:54 am

kochecka napisał/a:
jeśli jadę gdzieś sama zazwyczaj nie pamiętam czy zamknęłam drzwi od samochodu lub czy zaciągnęłam ręczny i wybiegam ze sklepu żeby sprawdzić (ewentualnie zamartwiam się, że ktoś go ukradł lub zjechał uderzając w jakiś inny samochód)

Ja tak mam z drzwiami od biura- potrafię zejść na parter i się wrócić, żeby sprawdzić czy zamknęłam....
kochecka napisał/a:
jeśli nie mogę czegoś znaleźć (najczęściej rzeczy, którą sama schowałam - a chowając ją wybierałam takie miejsce żeby łatwo było tą rzecz znaleźć) to odczuwam wielki lęk i nerwy i nie zajmę się czymś innym dopóki tej rzeczy nie znajdę

U mnie jest to najczęściej z telefonem. Przełożę np. tel z torebki do kieszeni i za jakiś czas szukam z przyspieszonym biciem serca w torbie i nie mogę znaleźć :roll: :roll:

I jeszcze jedno dziwactwo- zawsze się wystraszę jak szef otwiera drzwi od biura.... bez względu na to czy siedzę np. ukradkiem na forum :wink: czy pracuję :roll: :roll:

ppola - Pią Sie 27, 2010 9:59 am

jesli chodzi o papier to mam tak samo, do tego stopnia że jak jestem w gosciach to też przekładam na "swoją" stronę ;) zapięcie od kołdry zawsze w nogach a od poduszki jak najdalej od twarzy - więc to nie są dziwactwa :evil:
ale
:arrow: nie nawidze schodzić z trawy do wody - dlatego wiele jezior podziwiam z daleka i w butach, no a jak już wejde to tam też nie może byc żadnych glonów, traw itp
:arrow: no i mam fobie jeśli chodzi o stoby :oops: generalnie są dla mnie obrzydliwe, gdyby ktoś mnie chciał torturować to kazałbymi pedicure robic obcej osobie. Zresztą mam opory przed robieniem sobie samej :oops: ale nie przeszkadza mi jak ktoś mi robi

martula_87 - Pią Sie 27, 2010 10:12 am

Malena napisał/a:
Po obejrzeniu "Oszukać przeznaczenie" czuję w solarium lekki niepokój, że lampy mnie spalą... zawsze o tym myslę, jak się opalam..

tulipan87 napisał/a:
nie znoszę niedomkniętych drzwi od szafek, zadartych firan, krzywo wiszących obrazków- muszę poprawić bo mnie trafia

szaraczarownica napisał/a:
nienawidzę ubrań walających się na wierzchu. Mogą być zwinięte w kłębek byle jak, ale w szafce.

Mój narzeczony doprowadza mnie tym do szału zawsze wszystko rzuca na wierzch.
Mariola napisał/a:
układanie pościeli na łóżku. guziki bądź suwak w kołdrze, zawsze musi być w nogach i leżeć na wierzchu (żeby mi się nogi nie plątały). natomiast guziki od poduszek muszą być od spodu i skierowane do brzegów łóżka.

kochecka napisał/a:
muszę zasypiać w absolutnej ciszy i całkowitych ciemnościach

Malena - Pią Sie 27, 2010 10:27 am

Audiolka napisał/a:
ja jak spie to trzymam rękę między kolanami


a ja musze miec coś między nogami jak zasypiam..:):) (kołdrę!)

martula_87 - Pią Sie 27, 2010 10:36 am

Ja też muszę miec kołdrę miedzy nogami inaczej nie ma szans żebym zasnęła :razz:
misiao1983 - Pią Sie 27, 2010 10:41 am

martula_87 napisał/a:
Ja też muszę miec kołdrę miedzy nogami inaczej nie ma szans żebym zasnęła :razz:
ja albo tak albo muszę mieć nogę zarzuconą na mojego M, na głowie obowiązkowo poduszka, a rękę muszę mieć gdzieś wciśniętą :) czyli albo między łóżko a ścianę, albo pod drugą poduszkę pod głową, tak żebym czuła ścisk ręki :P
- nigdy nie zjem chleba z masłem i pasztetem blee

MalaJu - Pią Sie 27, 2010 10:50 am

podobny temat juz istniał, zboczeńcy ;)
http://www.forum.wesele-l...light=zboczenia

mietka - Pią Sie 27, 2010 11:09 am

no podobny. i moj :)
Malena - Pią Sie 27, 2010 11:14 am

o, nie widziałam..w wyszukiwarce nie przyszło mi do głowy słowo "zboczenia" :smile: :) to można połączyć:)
motylica - Pią Sie 27, 2010 2:42 pm

tulipan87 napisał/a:
→ najchętniej zabiłabym jak ktoś bębni palcami w stół/lub w cokolwiek innego



mietka napisał/a:
* wieczorem jak nie jestem w ciąży i nie karmię, czyli już nigdy nie będzie przerwy - piję wino lub desperadosa (czy to znaczy, że nie jestem dziwna tylko mam problem alkoholowy?)



mietka napisał/a:
* zawsze zamykam drzwi w samochodzie jak jadę bo się boję, że mi dzieci ukradną.



Cytat:
* śpiewam w samochodzie. zawsze. głośno.



żadne dziwactwa... dla mnie NORMA :smile: ,,,albo tez jestem dziwna :?: :lol:


zawsze wieszam pranie tematycznie - osobno rzeczy do prasowania, osobno resztę... kolejno rzeczy córek, rzeczy moje, rzeczy męża.

uwielbiam zapach świeżo wydrukowanych gazet.

dnia nie zacznę bez dobrej muzyki i perfum.

gdy pracowałam zawsze po powrocie do domu najpierw sięgałam po odkurzacz i odkurzałam wszędzie podłogi... potem dopiero czułam sie "jak w domu".

nie uzywam górnego oświetlenia, tylko lampki.

zawsze podjadam danie z garnka zanim będzie gotowe :razz:

martitka - Pią Sie 27, 2010 3:04 pm

motylica napisał/a:
uwielbiam zapach świeżo wydrukowanych gazet.

Ja książek - uwielbiam chodzić do księgarni typu Empik i wąchać książki :) Jak jakąś dostaję w prezencie to też wącha ;)
motylica napisał/a:
zawsze podjadam danie z garnka zanim będzie gotowe

Również - ale to chyba nie dziwactwo ;)
ppola napisał/a:
zapięcie od kołdry zawsze w nogach a od poduszki jak najdalej od twarzy - więc to nie są dziwactwa

To chyba dla kobiet normalne - faceci się dziwią :)

ava - Pią Sie 27, 2010 3:34 pm

Audiolka napisał/a:
nie jeżdżę windą

... chyba że z kimś znajomym

tulipan87 napisał/a:
nie znoszę niedomkniętych drzwi od szafek, zadartych firan, krzywo wiszących obrazków


mietka napisał/a:
nie zasnę dopóki słyszę jak mój mąż chrapie

Dlatego kupiłam sobie stopery do uszu :smile:

szaraczarownica napisał/a:
jak już mam jakies banknoty w portfelu, to muszą być równo ułożone, wszystkie w tę samą stronę

szaraczarownica napisał/a:
nie zasnę bez mojej małej poduszki - wożę ją wszędzie ze sobą


szaraczarownica napisał/a:
nienawidzę ubrań walających się na wierzchu. Mogą być zwinięte w kłębek byle jak, ale w szafce.

Dlatego twierdzę, że jestem dwulicową pedantką :razz:

Poza tym:
- w prawej przedniej kieszeni spodni zawsze muszę mieć chusteczkę higieniczną,
- wą****wędlinę - po tym poznaję, czy będzie mi smakować czy nie, szkoda że w sklepach nie można tego robić 8)
- uwielbiam zapach lakierów i zmywaczy do paznoki, rozpuszczalników, farb, benzyny itd.
- nienawidzę, kiedy niechcący dotknę łyżką/widelcem zebów, albo kiedy ktoś to zrobi, a ja to usłyszę :o

skalimonka - Pią Sie 27, 2010 5:46 pm

=> Mam manię zamykania zamków w domu, kilka razy sprawdzam, czy wszystkie są zamknięte, a łańcuch założony na drzwi. Nie wiem skąd sie to wzięło, ale od dzieciństwa dręczy mnie ten sam koszmar senny związany z zamykaniem drzwi, dlatego jestem ostrożna. Przed wyjściem z domu zawsze patrze przez wizjer, czy nikogo tam nie ma(kupiłam specjalnie szerokokątny wizjerek :) ) i nasłuchuję.

=> Zawsze (co niezmiernie irytuje mojego męża) opróżniam opakowania do końca, przesypując lub przekładając artykuły. Wciskam na siłę, aż wejdzie, na przykład, gdy kończy się cukier, mąka, sół, herbata, cokolwiek - otworzę nową torebkę, ale musi cała wejść, może się wysypywać, ale za nic nie zostawię resztki w torebce. Takie reszti nazywam "zlewkami". Dotyczy to również tamponów, patyczków do uszu, wacików itp I nigdy nie dopiję po nikim herbaty.

=> Nigdy, przenigdy, nie dotykam nic w miejscu publicznym, czego dotykać nie muszę, tj. poręcz, drzwi, klamki itp Jeśli już koniecznie muszę, bo na przykład grozi mi utknięcie gdzieś, nigdy nie ciągnę ani nie popycham drzwi ręką, tylko czymś, co mam pod ręką, parasolką, gazetą itp

=> Nigdy nie wciskam guzików w windzie palcem, zawsze robię to kluczami, które regularnie wyparzam wrzątkiem.

=> Raz na tydzień, po sprzątaniu zawsze latam z czajnikiem i wyparzam wannę, wc, umywalkę i zlew, a włączniki i klamki dezynfekuję. Regularnie dezynfekuję też kierownicę, trzymadełka, klamki w samochodzie...

=> Gdy robię herbatę i zostanie trochę wrzątku w czajniku, zawsze wylewam do zlewu lub na kurki od kranu i wyobrażam sobie, że zabijam zarazki jak na reklamie domestosa :smile:

=> Gdy wchodzę do domu, pierwsze co robie, myję ręce, ale zanim wejdę do łazienki, przegubem dłoni muszę zapalić swiatło, nie mogę przecież dotknąć brudną ręką włącznika...

=> Gdy wychodze z domu, zawsze cofam się sprawdzić, czy jest wyłączona kuchenka

=> Nie zasnę bez uprzedniego czytania... nawet jak padam na pysk ze zmęczenia, musze przeczytać chociaż jeden artykuł bądź rozdział, bo bez czytania będę się kręcić i nie zasnę :oops:

=> No i mania wyrzucania... zbieraczem nie jestem, ale co pewien czas, muszę powyrzucać wszystko z szafek, z koszyczków, powkladać z powrotem, wyrzucając rzeczy moim zdaniem niepotrzebne. Jak nie zapełnie jednego worka na śmieci, czuję niedosyt. Zawsze robię to pomieszczeniami, jak skończę wszystkie pomieszczenia, chodze po domu i czuję się dumna sama z siebie, że teraz w końcu nie ma tu zbędnych rzeczy.

=> Uważam, że tylko ja umiem dobrze powiesić pranie, i gdy zrobi to mąż, musze powiesić i tak po swojemu...

Malena - Pią Sie 27, 2010 6:03 pm

skalimonka, no powiem Ci, że z Ciebie to niezła maniaczka czystości...co na to mąż? :)
misiao1983 - Pią Sie 27, 2010 6:06 pm

Zaczynam się czuć coraz bardziej normalna...
Audiolka - Pią Sie 27, 2010 6:09 pm

Wiecie to ja mam jeszcze jedną manie :razz: dziele wyrazy na 3 litery. Tj. Np. nosorożec. Jak sobie czytam to "nos oro żec". Tylko ten wyraz musi być duży, tj. na bilbordzie czy jakiejś inne reklamie.
A kiedyś musiałam wszystko dotykać 2 razy (ale to chyba był tik ) :razz:

niesia2708 - Pią Sie 27, 2010 7:29 pm

Zawsze sprawdzam termin ważności, jak coś jest nawet dzień po terminie to nie ruszę :roll:
A jak wędlina poleży dwa dni to nawet jeśli ładnie pachnie to wydaje mi się,że już jest niedobra. I nawet jeśli zjem z nią kanapkę to później pół dnia mi jest niedobrze, bo sobie wyobrażam, że była popsuta (chociaż wiem,że nie była). Niestety mam problemy z żołądkiem na tle nerwowym :( :(

szaraczarownica - Pią Sie 27, 2010 7:53 pm

niesia2708 napisał/a:
A jak wędlina poleży dwa dni to nawet jeśli ładnie pachnie to wydaje mi się,że już jest niedobra.

O kurcze, ja dzisiaj tygodniową, delikatnie obślizgłą wędlinę umyłam w gorącej wodzie i zesmażyłam do jajecznicy :smile:
Na swoje usprawiedliwienie dodam, że ostatni plasterek innej, już śmierdzący, wyrzuciłam :lol:

niesia2708 - Pią Sie 27, 2010 7:55 pm

szaraczarownica, ale to tylko moje dziwactwo... reszta familii już tak nie ma :(
szaraczarownica - Pią Sie 27, 2010 8:01 pm

Nie nie, ja się "śmieję" sama z siebie, bo ja z kolei w ogóle nie zwracam uwagi na datę ważności (tzn. w sklepie jak najbardziej, w lodówce już nie) i zdarzyło mi się użyć śmietanę przeterminowaną o 3 tygodnie :smile:
monika24 - Pią Sie 27, 2010 11:24 pm

-panicznie boję się, że umrze ktoś bliski
-w nocy chodzę i sprawdzam czy wszyscy domownicy oddychają
-jeśli usłyszę jakiś bliżej nieokreślony dźwięk lub gdy przyśni mi się coś złego, obdzwanią rodzinę i proszę by na siebie uważali. Następnego dnia dzwonię do nich i sprawdzam czy żyją
-nie zasnę jeśli w domu kapie woda z kranu
-mam ochotę zbić męża za chrapanie, budzę go co chwila z nadzieją, że zasnę pierwsza
-prześcieradło musi być idealnie rozłożone, nawet w nocy się budzę i je poprawiam
-wydaje mi się, że śpię w kapciach więc zrywam się w nocy zapalam wszystkie światła i szukam ich na łóżku, bo przecież tam były
-nie skorzystam z publicznej toalety choćbym miała nie sikać cały dzień
-panicznie boję sie robactwa, więc jakiś czas temu spisałam testament, w którym zaznaczyłam,że muszę być skremowana
-boję się być w łazience przy zamkniętych drzwiach, zwłaszcza wieczorem
-nie wejdę do pomieszczenia w którym jest zgaszone światło
-gdy jestem sama w domu cały czas sprawdzam czy nikogo innego w nim nie ma
-cały czas mam włączony telewizor, mimo że go nie oglądam
-w kuchni muszę mieć pusty blat
-cały czas latam ze ściereczką i pronto, młody mi w tym pomaga
-codziennie muszę myć głowę
-przekrajam czeresnie na pół i sprawdzam czy nie w nich robaka

Misiak87 - Pią Sie 27, 2010 11:58 pm

~ Strach o najbliższych to chyba nie dziwactwo, ale z drugiej strony w takim stopniu jak występuje u mnie (bardzo podobnie jak u moniki24) ktoś może uznać mnie za panikarę. Na przykład zawsze gdy rodzina jest w drodze dzwonię po kilkanaście razy podczas ich podróży i pytam czy wszystko OK, zawsze proszę by po podróży mi się odmeldowali, po czym nie daję im czasu i sama dzwonię by się dowiedzieć czy już dojechali... Albo dzwonię czasem wieczorem i pytam czy mama na pewno wyłączyła żelazko i czy na pewno dom mają zamknięty.

~ Tak, u nas w mieszkaniu też wszystko sprawdzam przed wyjściem milion razy.

~ A i tak nigdy nie pamiętam czy wszystko zamknęłam, zakręciłam...

~ Od kilku lat zasypiałam tylko przy włączonym radiu, obecnie nie mam radia i zasypiać muszę bez. Aha- kiedyś nie umiałam zasnąć z poduszką. Teraz jest mi obojętne, może być nawet głośno lub zabójczo cicho, albo kompletnie jasno- i tak padam...

~ Też zamykam otwarte szafki, ale to chyba norma, w końcu otwarte nie wyglądają zbyt estetycznie. ;)

~ Myję ręce tysiąc razy dziennie, unikam dotykania czegoś, czego mogli dotykać inni (po otwieranie drzwi łazienki czy zapalanie światła przegubem to norma ;) ). Pościel zmieniam raz na tydzień i staram się codziennie lub co drugi dzień odkurzać.

~ Gdy jesteśmy w restauracji i zamawiamy jakieś danie, gdy przynoszą najpierw sosy- MUSZĘ, muszę spróbować każdego widelcem po kilkanaście razy.

~ Gdy K ma zimne uszy MUSZĘ mu je wymiętosić, dopóki nie będą ciepłe (ciepłe już są dla mnie nieatrakcyjne).

~ Nigdy nie czytam ostatniej strony w książce, straciłaby wtedy dla mnie cały sens. Po co czytać skoro wiem jak się skończy? ;)

~ Nie jeżdżę windą, bo się boję, boję się też burzy- od razu gdy zaczyna się błyskać zaczynam mieć ze stresu problemy z żołądkiem. :-?

tulipan87 napisał/a:
jadąc samochodem po zmroku ciągle patrzę w lusterko czy ktoś nie siedzi na tylnym siedzeniu :?

O mamo, w życiu by mi nie przyszło do głowy żeby to sprawdzać! Pewnie teraz zaczną zwracać na to uwagę. :smile:

caixa - Sob Sie 28, 2010 8:39 am

A ja dla odmiany:
- zawsze zostawiam brzegi pizzy. Nie zjem ich i już. Chyba wydaje mi się, że są bardziej kaloryczne :smile:
- zawsze muszę zostawić na dnie odrobinę napoju czy to w butelce czy w kubku. Męża strasznie to denerwuje
- Nienawidzę jak ktoś mlaszcze z zamkniętymi ustami. Nie mogę się skupić na swoim jedzeniu i odchodzi mi apetyt :?
- W kuchni wszystkie szafki muszą być zamknięte ale notorycznie nie zamykam szafy w małym pokoju. Sama tego nie rozumiem. :?
- nienawidzę jak coś stoi na wierzchu. Wszystko musi być pochowane. Strasznie się męczę przy dziecku gdy jego butelki stoją na blacie
- nienawidzę być sama w domu w nocy. Jak idę spać zamykam drzwi od pokoju, odwracam się twarzą do ściany i nakrywam kołdrą. A nuż odwiedzi mnie jakiś duch. :lol:
- muszę spać od ściany. Mąż się śmieje, że się boję, że mnie Cygan ukradnie :D
- robiąc zakupy zawsze kupię więcej niż potrzeba. Wydaje mi się, że wszystko się przyda a często nie jesteśmy tego w stanie przejeść.
- gotując zawsze zrobię jakieś 5 razy więcej bo wydaje mi się, ze nie starczy

Magdzik - Sob Sie 28, 2010 9:40 am

caixa napisał/a:
zawsze muszę zostawić na dnie odrobinę napoju czy to w butelce czy w kubku. Męża strasznie to denerwuje

Mój narzeczony taj robi :smile: też mnie to drażni,bo ja co do kropelki piję :twisted:

caixa napisał/a:
muszę spać od ściany.

A co do spania od ściany to też mój A się tak nauczył i nawet jak bym się na jego połówce położyła,to itak mnie w środku nocy przegoni ze SWOJEJ połówki ;)

caixa napisał/a:
Nienawidzę jak ktoś mlaszcze z zamkniętymi ustami. Nie mogę się skupić na swoim jedzeniu i odchodzi mi apetyt :?

mnie też drażni jak ktoś głośno je albo siorpie napój :?

caixa - Sob Sie 28, 2010 12:47 pm

Magdzik napisał/a:
mnie też drażni jak ktoś głośno je albo siorpie napój :?


Tyle tylko, że mi chodzi o takie specyficzne mlaskanie. Niby ktoś ma zamknięte usta a i tak to słychać. Trudno mi to wytłumaczyć ale jestem przewrażliwiona na tym punkcie.

martitka - Sob Sie 28, 2010 1:08 pm

caixa napisał/a:
Niby ktoś ma zamknięte usta a i tak to słychać. Trudno mi to wytłumaczyć ale jestem przewrażliwiona na tym punkcie.

Wiem o co chodzi - moja mama je tak winogrono - doprowadza mnie tym do pasji, na szczęście już razem nie mieszkamy :smile:

justinaa - Pon Wrz 06, 2010 4:32 pm

ja mogłabym się podpisać pod większością Wasych wypowiedzi, ale jedno dziwactwo mam kompletnie "od czapy" i nie mam pojęcia, skąd mi się ono wzięło, mam tak od dziecka, ale nie wiem, jakie jest podłoże tego dziwactwa ... w każdym razie, hmm jakby to ująć, czuję się niepewnie w stosunku do pań sprzedających w sklepach odzieżowych :smile:
nie wejdę do małego sklepu w którym byłabym tylko ja i panie sprzedające, albo czekam aż się trochę zaludni, ale generalnie wolę zdecydowanie sklepy wielkopowierzchniowe :)

EwaM - Pon Wrz 06, 2010 5:17 pm

caixa napisał/a:
A ja dla odmiany:
- zawsze zostawiam brzegi pizzy. Nie zjem ich i już. Chyba wydaje mi się, że są bardziej kaloryczne :smile:


A ja ich po prostu nie lubię. Wolę zostawić miejsce w żołądku na więcej smacznego spodu niż zapychać się brzegami. ;)

paulinkaaMU - Pon Wrz 06, 2010 10:46 pm

Malena napisał/a:
Muszę spać przy TV - po prostu bez telewizora zasypiam 3 razy dłużej, kazdy mini hałas mi przeszkadza...

a jak ostatnio kablówka zrobiła sobie w nocy przerwę i było sygnału, a mój T. był na noc w pracy (więc byłam sama w mieszkaniu) zaśnięcie w takiej głuche ciszy było koszmarem brrrr :? każdy, nawet najmniejszy dźwięk był przerażający :roll:
Misiak87 napisał/a:
Nigdy nie czytam ostatniej strony w książce, straciłaby wtedy dla mnie cały sens. Po co czytać skoro wiem jak się skończy? ;)

Magdzik - Wto Wrz 07, 2010 9:50 am

justinaa napisał/a:
nie wejdę do małego sklepu w którym byłabym tylko ja i panie sprzedające, albo czekam aż się trochę zaludni, ale generalnie wolę zdecydowanie sklepy wielkopowierzchniowe :)


Szczerze mówiąc to ja też nie przepadam za takimi małymi sklepikami,bo mam wrażenie,że sprzedawczyni tak na mnie patrzy jak bym koniecznie na siłę miała coś kupić.I nie umiem tam spokojnie się rozejrzeć :?

Pepsi - Wto Wrz 07, 2010 12:45 pm

szaraczarownica napisał/a:

* papier toaletowy musi być powieszony zawsze w tę samą stronę (mój mąż ma jakiś tajemniczy dar wieszania go za każdym razem w tę drugą)


to chyba u facetów normalne, mój robi identycznie, a ja za każdym razem mu tłumaczę, ze nie w tą stronę. Oczywiście słyszę - a co to za różnica

:arrow: kubek z herbatą muszę mieć zalany po same brzegi. Nie lubię "niedolewek" a jak się zdarza zawsze pytam czy nam wody brakuje
:arrow: nie lubię pić w szklankach. Uznaję tylko kubki porcelanowe
:arrow: zanim położę plasterek wędliny na kanapkę najpierw wykroję z niego wszystko co białe, a z piersi kurczaka każdą białą plamką
:arrow: z parówek (choć jadam rzadko) albo kiełbasy (raczej z grilla) zawsze odkrawam "dupki"
:arrow: mam bzika na punkcie zapinania pasów w samochodzie. Nieraz łapę się na tym, ze wsiadam do auta zapinam pas, wyjeżdżam z garażu i muszę się odpiąć żeby wszystko pozamykać.
:arrow: gazety przeglądam zawsze od ostatniej strony

Malena - Wto Wrz 07, 2010 1:07 pm

Misiak87 napisał/a:
Strach o najbliższych to chyba nie dziwactwo, ale z drugiej strony w takim stopniu jak występuje u mnie (bardzo podobnie jak u moniki24) ktoś może uznać mnie za panikarę

Ja już słyne jako panikara i z jednej strony dmucham na zimne i unikam niebezpiecznych sytuacji, z drugiej strony szalenie utrudnia mi to życie, ciągle myslę, czy komuś nic się nie stanie, czy dożyję ślubu, potem posiadania dziecka itp...musze przestać się nakręcać.

Misiak87 napisał/a:
Nigdy nie czytam ostatniej strony w książce, straciłaby wtedy dla mnie cały sens. Po co czytać skoro wiem jak się skończy


ja jej nie czytam, tylko zaglądam i czytam np 2 ostatnie zdania. Na ogół rzadko wynika z nich, jak się skończyła książka, z ostatniej całej strony też trudno się domysłić - rozwiązania fabuły są zazwyczaj ciut wcześniej.

justinaa - Wto Wrz 07, 2010 1:16 pm

Pepsi napisał/a:
kubek z herbatą muszę mieć zalany po same brzegi. Nie lubię "niedolewek" a jak się zdarza zawsze pytam czy nam wody brakuje


a ja z kolei właśnie zawsze nie dolewam i mój Małż też się mnie pytał, teraz już do tego przywykł, czy wody nie mamy :)

magda26 - Wto Wrz 07, 2010 1:53 pm

Pranie, które wieszam jest zawsze podzielone na moje i osobno M. Na jednym sznurku mogą wisieć np. tylko skarpetki, lub tylko bielizna, koszulki. I to kolorami. A skarpetki parami. Spinacze też są podzielone na kolory. Np. najpierw wieszam same zielone, później czerwone, itd.
Naczynia w szafkach są poukładane kolorami i wielkością, nienawidzę jak są pomieszane.
W lodówce każda półka jest do "czegoś". Nie cierpię mieszania serów z wędliną czy owocami.
A co się tyczy czytania ostatniej strony w książce to : zawsze czytam. To silniejsze ode mnie :razz:
I jeszcze trochę tego jest :wink:

ewelcia - Wto Wrz 07, 2010 2:08 pm

a ja nienawidzę skrzypiących drzwi :smile: Jakiś czas temu sąsiadom u góry strasznie skrzypiały co doprowadzało mnie do szału!!!! Zosatwiłam im karteczke pod drzwiami "Prosimy o nasmarowanie skrzypiących drzwi u Państwa w mieszkaniu, z góry dziękujemy. Sąsiedzi". :]
rusałeczka:) - Sro Wrz 08, 2010 12:43 am

Super temat :D

caixa napisał/a:
nienawidzę jak coś stoi na wierzchu. Wszystko musi być pochowane


skalimonka napisał/a:
Gdy wychodze z domu, zawsze cofam się sprawdzić, czy jest wyłączona kuchenka


skalimonka napisał/a:
Gdy wchodzę do domu, pierwsze co robie, myję ręce


szaraczarownica napisał/a:
papier toaletowy musi być powieszony zawsze w tę samą stronę


kochecka napisał/a:
jeśli mam choćby najmniejszy bałagan w domu - czuję silny niepokój i dyskomfort psychiczny

- jadąc tramwajem bądź autobusem, liczę litery w słowach umieszczonych na bilbordach.
- idąc chodnikiem liczę płyty chodnikowe
- nie wyjdę z domu bez makijażu
- w szafie ubrania poukładane mam kolorami
- gazety lub czasopisma zaczynam czytać od końca
- kiedy myję twarz mam wrażenie że ktoś za mną stoi i jak podniosę głowę to zobaczę go w lustrze :smile:
- nigdy nie skorzystam z toalety w miejscu publicznym
- nie wykąpię się w basenie, mam wrażenie że pływają w nim wszystkie bakterie, zarazki itp.
- wyjeżdżając czy to na wakacje czy do znajomych z zamiarem zostania na noc zawsze zabieram ze sobą powłoczkę na poduszkę
- nie wiem jak bardzo byłabym pijana i źle się czuła, była chora, zawsze przed snem muszę się wykąpać, oczywiście nie mam na myśli zwykłego dnia tylko właśnie takie "ekstremalne" sytuacje :)

skalimonka - Sro Wrz 08, 2010 1:40 pm

rusałeczka:) napisał/a:
idąc chodnikiem liczę płyty chodnikowe

Jak to przeczytałam, to przypomniało mi się, jak kiedyś chodziłam tak, żeby nie stanąć na łączeniu płyt :lol:

Pepsi - Sro Wrz 08, 2010 3:20 pm

skalimonka napisał/a:
rusałeczka:) napisał/a:
idąc chodnikiem liczę płyty chodnikowe

Jak to przeczytałam, to przypomniało mi się, jak kiedyś chodziłam tak, żeby nie stanąć na łączeniu płyt :lol:


haha ja tak robiłam jak chodziłam jeszcze do podstawówki :) i stawiałam kroki tak, żeby nie nadepnąć na pękniętą płytę chodnikową :mrgreen:

Malena - Sro Wrz 08, 2010 3:29 pm

rusałeczka:) napisał/a:
kiedy myję twarz mam wrażenie że ktoś za mną stoi i jak podniosę głowę to zobaczę go w lustrze


ja miąłam zawsze wrażenie, że ktoś wtedy za mną stoi...na szczęście jestem spokojniejsza, odkad używam mleczka do demakijazu:)

skalimonka - Nie Wrz 12, 2010 8:53 pm

Przypomniało mi się dzisiaj, moje jeszcze jedno dziwactwo, właściwie sama go nie rozumiem. Nie mogę zamoczyć jednej ręki w wodzie, a drugiej nie. Jeśli zamoczę jedną, muszę i drugą... przykład: mam suche ręce, chcę opłukać łyżeczkę po mieszaniu herbaty, płucząć zamoczę rękę, druga też muszę włożyc pod wodę i wytrzec obie na raz. Albo: nalewam wody do konewki, coś tam wyleci, pryśnie mi na rękę, którą trzymam konewke, drugą rękę muszę włożyc pod kran, żeby też była mokra. Wiem, że to bez sensu, ale nie nawidzę uczucia, jak jedna ręka jest zupełnie sucha, a druga schnie. :oops:
rusałeczka:) - Pon Wrz 13, 2010 3:05 pm

skalimonka napisał/a:
nie nawidzę uczucia, jak jedna ręka jest zupełnie sucha, a druga schnie. :oops:


Skalimonka, dziwne to :D ale zabawne :D

Misiak87 - Nie Paź 17, 2010 7:56 pm

Mnie się teraz nasunęło na myśl (dla mnie to jest tak oczywiste, że nawet nie zwracałam na to uwagi)- w tygodniu zawsze przed snem liczę ile godzin będę spać, w weekendowe poranki- liczę ile godzin przespałam. Staram się zawsze, żeby spać min. 8 godzin. Nie wiem czemu tak mam i odkąd tak mam.
ava - Nie Paź 17, 2010 8:00 pm

Misiak87 w tygodniu zazwyczaj robię tak samo 8) A w weekendy to już bywa różnie :)
sloneczkoo - Nie Paź 17, 2010 8:05 pm

skalimonka napisał/a:
Nie mogę zamoczyć jednej ręki w wodzie, a drugiej nie. Jeśli zamoczę jedną, muszę i drugą... przykład: mam suche ręce, chcę opłukać łyżeczkę po mieszaniu herbaty, płucząć zamoczę rękę, druga też muszę włożyc pod wodę i wytrzec obie na raz.

Ja mam dokładnie tak samo.. więc doskonale Cię rozumiem to takie dziwne uczucie ;/

Misiak87 napisał/a:
w tygodniu zawsze przed snem liczę ile godzin będę spać

ja także liczę :D

Cytat:
- nie wyjdę z domu bez makijażu

i ja ;D

tulipan87 napisał/a:
nie zasnę, kiedy drzwi od mojego pokoju są otwarte lub choćby uchylone( nawet jeśli w domu jest absolutna cisza)

ja również ;)

szaraczarownica napisał/a:
* nie zasnę bez mojej małej poduszki

ja także nawet jakbym miała dwie duże muszę mieć swoją malutką ;D
caixa napisał/a:
- nienawidzę być sama w domu w nocy

ja też - boje się

Magdzik - Nie Paź 24, 2010 3:48 pm

Jak jadę samochodem to co chwilę sprawdzam czy aby na pewno włączyłam światła i patrzę na biegi czasem czy mam wbity ten co potrzeba.Nie wiem skąd mi się to ubzdurało ale chyba sama sobie nie ufam :smile: :smile: :smile:
kryszka - Nie Paź 24, 2010 9:01 pm

Brzydzą mnie guziki. Nie na moim ubraniu, ale w skupiskach. Mam traumę jak muszę takowy guzik kupić i przyszyć. :wstyd:

Brzydzą mnie obce ściany. W życiu nie położę się przy ścianie w jakimś pensjonacie/hotelu czy u znajomych, a jeśli muszę, to całą noc przeleżę tylko na jednym boku. :wstyd:

Elwirka1 - Pon Paź 25, 2010 9:33 am

Misiak87 napisał/a:
w tygodniu zawsze przed snem liczę ile godzin będę spać,

ja tez tak robię :smile:
Pepsi napisał/a:
nie lubię pić w szklankach. Uznaję tylko kubki porcelanowe

to też do mnie pasuje :)

Magdzik - Sob Cze 18, 2011 4:47 pm

Moje natręctwo od niedawna to sprawdzanie co chwilę telefonu czy na pewno zablokowałam klawiaturę bo mam rozsuwaną klapkę i telefon na abonament. Widzę, że jest zablokowana ale itak sprawdzam. To samo jest jak zamykam auto na pilot i drzwi w domu. Normalnie paranoja jakaś :?
cotumka - Wto Kwi 10, 2012 11:48 am

a jaaa... nie zjem startych buraków! dopóki są w całości, to je uwielbiam, ale gdy tylko staną się bardziej hmm... rozdrobnione, to nie tknę ich nawet patykiem :smile: ;P
jemioła - Wto Sty 20, 2015 12:05 am

Misiak87 napisał/a:
zawsze przed snem liczę ile godzin będę spać

Do tego śpiewam głośno w samochodzie.
Jak zasypiam, to muszę coś włożyć pomiędzy nogi, najczęściej kołdrę, albo nogę mojego M. Chociaż to pewnie dlatego, że jak mi włoski odrastają, to mnie drapią ]:)
Często telepię którąś noga, jak zasypiam, albo jak pracuję czy po prostu siedze przy komputerze.
I najgorsze: rozmawiam ze sobą w myślach. Wymyślam sobie różne sytuacje, które być może mogłyby się zdarzyć, ale na pewno się nie zdarzą i sobie rozmawiam z innymi ludźmi, to znaczy 'oni' mnie o coś pytają, a ja bardzo elokwentnie wypowiadam swoje racje. Ostatnio nawet rozmawiałam o tym, że rozmawiam w myślach. To chore. Czasem jak się zapomnę, to zaczynam świszczeć czy szemrzeć, tak że inni to słyszą. Nie słowa, ale że coś tam sobie gadam. Na razie tylko M. mi zwrócił uwagę, ale nie wiem, kto jeszcze miał okazje być świadkiem.

herbatnik - Wto Sty 20, 2015 9:45 am

mam wiele dziwactw, ale jakoś nie mogę sobie teraz wszystkich przypomnieć, ale kilka przykładów:
-nie zasnę, jeśli szafa w sypialni jest niedomknięta, albo krzesło nie dosunięte do biurka; ciągle myślę o tym, żeby wstać i to poprawić
-nienawidzę, kiedy coś/ktoś stuka, puka(takiego bezmyślnego pstrykania długopisem, palcem o blat, albo jak jakaś rzecz wibruje i przy tym stuka, brrr), wariuję od razu
-nie lubię rozmawiać przez telefon; ze znajomymi/rodziną to jeszcze pół biedy, ale jak mam do kogoś obcego zadzwonić, albo dzwoni nieznany numer, to mnie odpycha; to samo, kiedy dzwoni domofon, a ja się nikogo nie spodziewam

ithanielle - Wto Sty 20, 2015 11:02 am

Chyba jestem największym dziwolągiem :D

- muszę mieć porządek w domu, w przeciwnym razie nie potrafię się skupić, jestem poirytowana (wszystkie drzwiczki do szafek muszą być pozamykane, obrazki muszą wisieć prosto, krzesła muszą być dosunięte do stołu, nie może być kurzu - mam ciemne meble i biegam ze ściereczką co drugi dzień!, nie znoszę porozwalanych po pokoju ubrań)
- codziennie myję głowę, nieważne jak jestem zmęczona - nie położę się też spać bez pójścia pod prysznic,
- zasnę tylko w zupełnych ciemnościach, nie znoszę światełek od routera odbijających się na ścianach
- nie zasnę, jeśli nie otulę się szczelnie kołdrą - latem nie zasnę bez jakiegokolwiek przykrycia
- nie zasnę, jeśli drzwi do pokoju są otwarte lub choćby uchylone
- muszę spać od ściany (w naszym nowym pokoju - obok łóżka mam tył komody - dwa lata temu spadłam z łóżka w nocy i porządnie się poobijałam, po prostu nie zasnę już od brzegu)
- nie znoszę górnego światła, dla mnie jest zbędne
- nie lubię "wystawek" w kuchni, łazience - wszystko, co zbędne, musi być pochowane

herbatnik - Wto Sty 20, 2015 8:10 pm

kochany mój położył obok mnie swój zegarek na rękę i mi się przypomniała kolejna rzecz:
-wkurza mnie tykanie zegarków ;)

Catylyn89 - Czw Sty 22, 2015 6:23 pm

- nie znoszę, jakiegokolwiek hałasu w nocy, nie zasnę póki nie będę miała idealnej ciszy (nawet filtr w akwarium z włączonym napowietrzaniem mnie denerwuje) :)
- muszę mieć idealną ciszę w trakcie robienia jakichkolwiek kreatywnych rzeczy, jej brak powoduje, że nie jestem skupiona i włącza mi się tryb podzielnej uwagi.
- myję wszystkie naczynia bezpośrednio po zrobieniu posiłku, wtedy nic nam nie zalega w zlewie.
Nie mam aż takiej nerwicy natręctw, więc poza wyżej wymienionymi punktami, nic nie jest w stanie mnie wyprowadzić z równowagi :)

krewetka32 - Pią Cze 09, 2017 8:48 am

- placki zmieniaczane z cukrem to ponoć dziwne, a powiedziała mi to osoba, która jadła je z keczupem :-D
- barszcz biały z ćwikłą - u nas to już taka trochę tradycja, jak się okazało nie u wszystkich :-D

Skrzypiecka.K - Sro Lip 12, 2017 3:59 pm

-nikt nie może mi przestawiać rzeczy w pokoju, bo mnie szlag trafi
-też jem placki ziemniaczane z cukrem :D
-nie lubię mokrych ręczników, które wiszą w łazience - obrzydliwe
-muszę mieć idealnie przycięte paznockie
-po powrocie z pracy od razu siadam a ja wycinam Twój link i ostrzegam, że to ostatni raz jak usuwam/edytuję Twoje posty z reklamami i gram :P


Dorotka_


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group