Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Archiwum - Jestem zła...... cz. 5

niesia2708 - Nie Sty 02, 2011 1:07 pm

Jestem zła bo..... jak nie urok to sr...... Non stop coś mi jest jak nie chora trzustka o sobie przypomina, to problemy z ciśnieniem, później gardło a teraz ciągnie mnie podbrzusze nie wiem czemu :twisted: :twisted: Od kilku dni :twisted: :twisted:
Poza tym znowu coś się dzieje z autem :roll: :roll: Więc zapewne szykują się kolejne wydatki :evil: :evil:
No i oczywiście nie mogę się doczekać własnego domu, że jak wrócę po 2 dniach nieobecności nie zastanę syfu i domu pełnego ludzi :twisted: :twisted: Że nie można spokojnie sobie poleżeć i odpocząć przed nadchodzącym tygodniem :kwasny: :kwasny:

marciami - Nie Sty 02, 2011 4:21 pm

ehhh a ja jestem zła, bo ...od początku. Mamy z Kubą mieszkanie, w którym zamieszkamy po ślubie. To mieskzanie ejst zrobione na strychu duuuzego poniemieckiego budynku. pod nami swoje mieszkanie mają Kuby dziadkowie. Niedaleko mieszkają też "wujkowie"...no i własnie./..ten wujek mnie wkurza. mądruś nad mądrusiami....teraz babcia dzwoni, ze cos tam ejst nie tak z piecem bo wujek był w mieskznaiu na górze i oglądał....a kto mu kurde pozwolił? dlaczego ktoś włazi mi do mieszkania bez poinformowania nas o tym i zapytania o zdanie. chce popatrzec na piec, to niech zadzwoni i się umowi...wkurza mnie to. czuje sie jakbym miala lat 5 i bawiła się w dom. nie traktują nas powaznie i ja tego nie zdzierżę...a jak się idzie poprosić o pomoc to wtedy nikogo nie ma :/ ale żeby buszować bez pytania po cudzym mieszkaniu to wtedy oooo oni pierwsi :/ ja pierdziele....zaraz wybuchne. a jeszcze mój kuba jest taki, że on nic nikomu nie powie. pewnie sie skończy tak, ze ja coś powiem i ja bedę ta złą w rodzinie :/ wrrrrrr
szaraczarownica - Nie Sty 02, 2011 6:46 pm

marciami, kto jest w tym momecie właścicielem mieszkania?
Jak Twój przyszły mąż, to zmieńcie zamki. Jak nie on, to niestety musicie zaczekać aż staniecie się właścicielami (albo narzeczony stanie się właścicielem) mieszkania. No chyba, że nie ma takich planów, ale wtedy bym się nie pchała w taki układ.

Karola5 - Pon Sty 03, 2011 12:59 am

piep..ony wszawy luxmed szczerze nienawidzę tej firmy! Wolne terminy mają tam gdzie się dojechać nie da, a najczęściej nie mają w ogóle terminów :evil: , a teraz jeszcze zapomniałam hasła tzn zapomniałam że mają wymagania jak do konta bankowego i trzeba np mieć co najmniej jedną duża literę więc skorzystałam z opcji resetuj hasło. Spodziewałby się człowiek że mu smsem przyślą nowe albo że pojawi się jakiś komunikat informujący co dalej. Otóż komunikat jest taki że twoje konto jest zablokowane i musisz skontaktować się z infoline. To dzwonię a pan mówi że zmieniają system rezerwacji, komunikat jest nieprawidłowy i nie może mi pomóc - muszę udać się osobiście do recepcji!!!!
Zamiast wybrać sobie lekarza który może będzie wiedział coś o problemach z pryszczami to umówił mnie do specjalisty dermatolog-wenerolog. Może poczekam aż wyrosną mi pryszcze na d.pie to się nadam.

Misiak87 - Pon Sty 03, 2011 8:00 am

Karola5 napisał/a:
Zamiast wybrać sobie lekarza który może będzie wiedział coś o problemach z pryszczami to umówił mnie do specjalisty dermatolog-wenerolog. Może poczekam aż wyrosną mi pryszcze na d.pie to się nadam.

Przepraszam ale po prostu rozwaliło mnie to. :smile:
Przepraszam.
Tak to jest w dzisiejszych czasach, niby wszystko elektronicznie żeby było szybciej i sprawniej, a jak przychodzi co do czego to człowiek musi się namęczyć żeby cokolwiek załatwić.

marciami - Pon Sty 03, 2011 12:47 pm

szaraczarownica, na razie to mieszkanie mamy mojego Kuby, ale ona popiera całkowicie to, ze się wkurzyłam. Na razie Kuba chce pogadac z dziadkami no i pewnie sam niedługo tam się wprowadzi. a jak moje czasy tam nastaną to zabiorę im klucz i tyle :D w końcu nikt nie ma prawa mi włazić do domu bez zaproszenia prawda? :)

a mieszkanie będzie niedługo przepisane już notarialnie na mojego K. :)

Karola5 - Pon Sty 03, 2011 1:23 pm

Misiak, nic nie szkodzi :) dzisiaj też mnie to śmieszy, ale wczoraj się wściekłam 8)
szaraczarownica - Pon Sty 03, 2011 1:52 pm

marciami napisał/a:
ona popiera całkowicie to, ze się wkurzyłam

Jeżeli popiera, to ja bym ją namówiła na zmianę zamków. To, że zabierzecie klucz nie oznacza, że nie dorobili sobie jeszcze jednego.
Niestety jak długo świat będzie istniał, powiedzenie "z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjeciach" będzie prawdziwe :smile:

marciami napisał/a:
w końcu nikt nie ma prawa mi włazić do domu bez zaproszenia prawda?

Teoretycznie prawda, ale w praktyce widzisz jak to wygląda :wink:

ava - Pon Sty 03, 2011 3:40 pm

Jestem wściekła :zly: :zly: :zly:
Mój mąż miał zaczynać od środy pracę w Łodzi, miało być super - wspólnie dojeżdżalibyśmy do pracy, nie musiałabym tłuc się autobusem, wstawałabym o 5.40 zamiast 5.00, po pracy byłabym w domu o 17.00 zamiast 18.00, a teraz okazuje się, że z tego wszystkiego nici, bo facet musiał zatrudnić swojego szwagra :twisted: A specjalnie kupiliśmy samochód, choć planowaliśmy zrobić to dopiero na wiosnę, przez to przyspieszenie mieliśmy małe kłopoty finansowe :evil: I jeszcze ten facet nie mógł mojemu S. powiedzieć tego w czwartek przez telefon, mój Mąż przyjechał dziś do Łodzi z myślą, że podpisze umowę, bo tak się umawiali :twisted: A tu d..a :kwasny:

Frezja1980 - Pon Sty 03, 2011 3:50 pm

ava napisał/a:
bo facet musiał zatrudnić swojego szwagra

:> no tak najlepiej całą rodzinę zatrudnić a uczciwych pracowników na bruk :evil:
:glaszcze: współczuje

Audiolka - Pon Sty 03, 2011 4:02 pm

Frezja1980 napisał/a:
no tak najlepiej całą rodzinę zatrudnić a uczciwych pracowników na bruk :evil:

a ten szwagier to nieuczciwy?
Ava przykre jest to, ze nie uprzedził wczesniej.

Frezja1980 - Pon Sty 03, 2011 4:37 pm

Audiolka napisał/a:
a ten szwagier to nieuczciwy?

hehe nie wiem nie znam gościa :razz: tak w przypływie emocji napisałam gdyż znam kilka takich przypadków gdzie zatrudniane były osoby z rodziny bez doświadczenia i wykształcenia

madzik_86 - Pon Sty 03, 2011 8:33 pm


niesia2708 - Pon Sty 03, 2011 8:38 pm

Chyba mnie zawiało :twisted: :twisted: Boli mnie cały kark :twisted: :twisted:
Misiak87 - Pon Sty 03, 2011 9:37 pm

niesia2708 napisał/a:
Chyba mnie zawiało :twisted: :twisted: Boli mnie cały kark :twisted: :twisted:

U mnie dokładnie tak samo się zaczynało przedwczoraj. Dziś ledwo mówię.

Frezja1980 - Pon Sty 03, 2011 9:39 pm

szaraczarownica napisał/a:
Właśnie sobie baaaardzo porządnie rozorałam palec.

szaraczarownica napisał/a:
Przegrałam nierówną walkę z selerem :smile:

a ja pozazdrościłam szarej i przegrałam walkę z pieczonym schabem :smile:

kakonka - Pon Sty 03, 2011 9:51 pm

Misiak87 napisał/a:
niesia2708 napisał/a:
Chyba mnie zawiało :twisted: :twisted: Boli mnie cały kark :twisted: :twisted:

U mnie dokładnie tak samo się zaczynało przedwczoraj. Dziś ledwo mówię.


niestety tak samo u mnie :(

agulka1989 - Pon Sty 03, 2011 9:53 pm

kakonka napisał/a:
Misiak87 napisał/a:
niesia2708 napisał/a:
Chyba mnie zawiało :twisted: :twisted: Boli mnie cały kark :twisted: :twisted:

U mnie dokładnie tak samo się zaczynało przedwczoraj. Dziś ledwo mówię.


niestety tak samo u mnie :(


Mnie przewiało podczas rajdu po salonach... Mimo faszerowania się lekami i tak ledwo żyję ;/

Karola5 - Pon Sty 03, 2011 10:31 pm

Trzymajcie się chorowitki! Mnie dziś tylko ręce opadły w pracy. ale za to już do samej ziemi...
Joanka - Pon Sty 03, 2011 10:54 pm

hej Karola5, wiesz mnie często ręce opadają do samej ziemi... a co u Ciebie się stało? napiszesz? u mnie po prostu podejsćie do klienta niektórych moich koleżanek mi sie nie podoba, że no ręce opadają...
Karola5 - Pon Sty 03, 2011 11:15 pm

Hm.. nie jestem bóg wie kim, ale staram się porządnie wykonywać swoją pracę, choć jak każdy popełniam błędy staram się ich nie robić. Dobija mnie jednak to, że jestem zależna od osób, które nie do końca odnajdują się w powierzonych zadaniach (czasem mam wrażenie że są niedorozwinięte, ale o tym sza..) i potem ja muszę poprawiać po nich. Dziś dostałam maila że jak sobie uzupełnię i wykasuję i coś tam, to plik będzie gotowy. Nawet nie zajrzałam i odpisałam, że czekam na plik gotowy po opisanych zabiegach "kosmetycznych".. niestety wiem, że nie odniesie to stałego skutku, bo nie jest to pierwszy taki wybryk, a nie mogę przestać współpracować z tą osobą... zbiegło się to z brakiem komunikacji u nas w biurze.. jesteśmy podzieleni na dwa pokoje, ze względu na pracę samodzielną dyr rzadko do nas zagląda, najczęściej ustali coś z resztą zespołu a ja się dowiaduję przez przypadek albo jak mi się nie zgadzają liczby.. odechciewa mi się wtedy angażować w pracy i tak też jest dziś..
niesia2708 - Wto Sty 04, 2011 7:39 am

agulka1989 napisał/a:
kakonka napisał/a:
Misiak87 napisał/a:
niesia2708 napisał/a:
Chyba mnie zawiało :twisted: :twisted: Boli mnie cały kark :twisted: :twisted:

U mnie dokładnie tak samo się zaczynało przedwczoraj. Dziś ledwo mówię.


niestety tak samo u mnie :(


Mnie przewiało podczas rajdu po salonach... Mimo faszerowania się lekami i tak ledwo żyję ;/


Dziewczyny nie straszcie :zly: Mam zaliczenie w sobotę :zly: :zly: I muszę być zdrowa :zly:
Nafaszerowałam się wczoraj, mąż wysmarował mnie maścią. Dzisiaj też wzięłam już leki i liczę na cud, że przejdzie bo w sumie ja tak choruje/nie choruję od miesiąca na zmianę :roll: :roll:

Brinka - Wto Sty 04, 2011 8:52 am

Karola5 napisał/a:
dyr rzadko do nas zagląda
może warto zajrzeć do dyr?
Opowiedzieć, że tego typu akcje zniechęcają, frustrują, obniżają wydajność i zaangażowanie. Jak nie jest twardogłowy to może coś dotrze?

Karola5 - Wto Sty 04, 2011 9:09 am

Niestety jest zbyt zajęty żeby do niego dotarło. Rozmowy były juz nie raz... :(
Ambrozja - Wto Sty 04, 2011 9:16 am

niesia2708 napisał/a:
Chyba mnie zawiało


Mnie jak ostatnio zawiało, to miałam obwodowe porażenie nerwu twarzy i przez 2 tygodnie wyglądałam jak Joker z Batmana, bo prawa strona mojej twarzy była całkowicie sztywna :evil:
Na szczęście już schodzi....

szaraczarownica - Wto Sty 04, 2011 1:48 pm

Cytat:
a ja pozazdrościłam szarej i przegrałam walkę z pieczonym schabem

Widzisz, bo schab może uznał, że selera mu brakuje :smile:
U mnie już prawie śladu nie ma, bo zawsze mi się wszystko goi jak na psie, więc życzę Ci, żeby goiło się jak u mnie :)

Misiak87 - Sro Sty 05, 2011 12:02 pm

Jestem zła bo trafiłam na Allegro na jakąś (muszę to napisać) głupią babę. Kupiła ode mnie przedmiot 6 grudnia i po prawie 2 tygodniach oczekiwania na wpłatę napisałam do niej co jest grane. Ona stwierdziła, że pieniądze wysłała, i żebym spytała w swoim banku. Spytałam, okazało się że w przelewie nie podała ona mojego nazwiska (pfff) i pieniądze się do niej cofnęły. Gdy jej o tym napisałam, utrzymywała że (tu cytat): "Pieniądze się nie cofły!", bo ona sprawdzała. Więc znów poszłam do mojego banku, który skontaktował się z jej bankiem, i pieniądze się naprawdę cofnęły. Straciłam nadzieję, ale po świętach napisałam żeby jeszcze raz sprawdziła. A ona niczym Kolumb Amerykę odkryła, że się jednak cofnęły, i to 2 tygodnie temu! Ale to nic. 3 stycznia mi napisała, że wpłaciła pieniądze, 4 stycznia że jednak ich nie wpłaciła i czeka na moje dane do przelewu (które jej 3 razy wcześniej wysyłałam), a dziś pisze że czekała na te dane JUŻ 2 DNI i że nadała pieniądze przekazem pocztowym.
Jutro pewnie się znów okaże, że jednak pieniędzy nie wysłała... Co za baba...

Pepsi - Sro Sty 05, 2011 1:41 pm

Misiak87 napisał/a:
"Pieniądze się nie cofły!"

:hahaha:

Misiak spokojnie. Przeczytaj kryszki podpis "Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." :mrgreen: niestety na allegro jest cała masa takich....nie obrażając nikogo, tłuków

Dosia_Zosia - Sro Sty 05, 2011 2:26 pm

Misiak87, ja bym poczekała jeszcze kilka dni a jak nie wpłaci to zgłosiłabym sprawę do Allegro.

A w temacie - jestem zła bo dostaliśmy "prezent" od administracji na nowy rok czyli podwyżkę i to drugą odkąd tu mieszkamy a mieszkamy krótko bo niecały rok. Teraz cała nasza nadzieja w Urzędzie Miasta, które może nam zasponsoruje część czynszu.

kryszka - Sro Sty 05, 2011 7:50 pm

Misiak87 napisał/a:
a dziś pisze że czekała na te dane JUŻ 2 DNI i że nadała pieniądze przekazem pocztowym.

No to jeśli chcesz być cierpliwa, to na kasę z przekazu pocztowego możesz czekać jeszcze z 2 tygodnie.
Niech ci zeskanuje i prześle dowód nadania przekazu, do tego rozpocznij spór na Allegro. Trwa on chyba 30 dni, więc i tak będziesz czekać, a w tym czasie może kasa dojdzie. A jak nie, to przynajmniej Allegro odda ci opłaty za wystawienie i prowizje.

Misiak87 - Sro Sty 05, 2011 8:33 pm

kryszka napisał/a:
No to jeśli chcesz być cierpliwa, to na kasę z przekazu pocztowego możesz czekać jeszcze z 2 tygodnie.
Niech ci zeskanuje i prześle dowód nadania przekazu, do tego rozpocznij spór na Allegro. Trwa on chyba 30 dni, więc i tak będziesz czekać, a w tym czasie może kasa dojdzie. A jak nie, to przynajmniej Allegro odda ci opłaty za wystawienie i prowizje.

Wiem jak to wszystko działa, ale cały czas byłam wyrozumiała, bo ciągle tłumaczyła się chorymi dziećmi. Więc starałam się zrozumieć. Godzinę temu przesłała mi potwierdzenie nadania przekazu, mam nadzieję że wreszcie, po ponad miesiącu, uda mi się zakończyć transakcję.

sloneczkoo - Sob Sty 08, 2011 5:29 pm

Jestem dziś zła.... mam okropny dzień i wisielczy humor.
Nic mi nie pasuje i jakbym mogła to bym pozabijała wszystkich wkoło kto mi w drogę wejdzie...

Może to objawy diety ;] że wszyscy wszystko jedzą, a ja nie mogę :(

klara76 - Nie Sty 09, 2011 5:26 pm

przede mną tydzień w domu z chorym dzieckiem a sama jestem chora (chyba nawet bardziej od Młodej) i marzy mi się poleżeć dwa dni w łóżku co jest oczywiście niewykonalne :(
Dosia_Zosia - Nie Sty 09, 2011 5:58 pm

spaliłam podgrzewacz dla Zosi, mamy kuchnię elektryczną a podgrzewacz stał na jednym z pól, przez pomyłkę włączyłam je i zajęłam się czym innym, cały spód się stopił ale kabelki ocalały więc działa
Pepsi - Wto Sty 11, 2011 10:16 am

Moja teściowa znowu zaczyna mieszać. Dopiero co się uspokoiło po ostatniej zadymce, a ta zaczyna od początku :twisted: chyba ja zbiorę i wreszcie ta szopka się skończy
Audiolka - Wto Sty 11, 2011 10:19 am

Pepsi u mnie to samo, możemy się spotkać i ustalić plan taktyczny 8)
Pepsi - Wto Sty 11, 2011 10:31 am

ale to może po szkarlatynie ;P
niesia2708 - Wto Sty 11, 2011 1:17 pm

Jestem zła bo jestem bardziej chora niż tydzień temu, kiedy zaczęłam chorować :twisted: :twisted: Od tygodnia biorę leki....od czwartku siedzę w domu (od piątku na zwolnieniu), niedziele i poniedziałek przeleżałam a dzisiaj pojechałam do lekarza bo mnie boli gardło i czuje,że mam spuchnięte migdałki :roll: :roll: No i okazało się,że mam wirusowe zapalenie gardła i mam siedzieć do końca tygodnia w domu żeby się nie przeziębić :twisted: :twisted:
ola88 - Wto Sty 11, 2011 3:00 pm

Jestem wściekła :[ poszłam z pracą do promotora, było wszystko ok, podobało się itp. Wychodzę, już czekam na tramwaj, a tu telefon od promotora.... że jednak nie mogę mieć tego tematu! To teraz ja się o tym dowiaduję ?! Co temat już od czerwca jest znany.... a teraz mi mówią, że nie mogę mieć tego tematu, jak ja już mam 50 str i parę wizyt u promotora :D a co lepsze ja tamtego tematu nie chciałam mieć, tylko w czerwcu sami mi jego narzucili :D a teraz nie mogę nawet tego narzuconego mieć nooo jest zaje... :D :twisted:
Debussy - Wto Sty 11, 2011 3:05 pm

ola88, szok !

Ale wytłumaczyli dlaczego nie możesz? :o :?

ola88 - Wto Sty 11, 2011 3:10 pm

Bo jakaś dziewczyna z innego kierunku ma taki temat :D a u mnie są 3 osoby, więc nie mogę mieć takiego tematu :D ;] Tylko to że ona ma taki temat, to już było wiadomo w czerwcu, bo każdy miał ten sam termin na wybranie tematu...
niesia2708 - Wto Sty 11, 2011 3:16 pm

ola88, ale dlaczego Ty musisz zrezygnować a nie ona??
ola88 - Wto Sty 11, 2011 3:17 pm

Że niby w tej karcie, co się wybierało temat, mam zapisany inny. No ja wiem, że inny, bo był inny, ale sam Promotor mi zmieniał, bo przychodził i narzucił mi całkiem inny temat. Więc wyjścia wtedy nie miałam i zmieniłam. Teraz jak widać niepotrzebnie. W piątek idę do niego, więc wszystko się wyjaśni, bo do mnie promotor dzwonił, więc większych szczegółów nie znam.
rusałeczka:) - Wto Sty 11, 2011 3:27 pm

ola88 współczuję takiej sytuacji i takiego promotora, chyba bym go udusiła :evil:
Nie daj się !! ! Walcz !! !

Debussy - Wto Sty 11, 2011 3:30 pm

Zwłaszcza, że tyle pracy już w to włożyłas... 50 stron.. matko kochana.. :krzeslem:
paulii - Wto Sty 11, 2011 3:36 pm

Ola jeśli musisz zmienić, to powiedz że WYMAGASZ, aby dali Ci temat pokrewny do którego jedynie lekko będziesz musiała skorygować te 50 stron. Trzymaj się w systemie inteligentnych, ale inteligentnych inaczej!
Pepsi - Wto Sty 11, 2011 3:38 pm

ola88 ja bym się kłóciła, tym bardziej że już napisałaś sporo. U nas chłopak w dzień obrony poszedł do dziekanatu i dowiedział się, że nie może mieć takiego tematu, bo to nie pasuje do kierunku :razz: pożegnał panie słowami, że jego to nie interesuje i miały cały rok na zastanowienie się nad tym czy pasuje czy nie i teraz to on idzie na obronę.
tulipan87 - Wto Sty 11, 2011 3:42 pm

ola88, ale jak to? To mogą tak teraz zmienić temat? U mnie na roku też były zmiany tematów, ale na etapie pisania konspektu/planu a nie w trakcie pracy.
rusałeczka:) napisał/a:
Nie daj się

Jasne, nie odpuszczaj :!:

ola88 - Wto Sty 11, 2011 3:47 pm

paulii napisał/a:
aby dali Ci temat pokrewny do którego jedynie lekko będziesz musiała skorygować te 50 stron.
Promotor twierdzi, że wykorzystamy, to co już napisałam. Tylko że ja to chcę to całe wykorzystać! żeby się nie okazało, że tylko np. 10 stron! Bo to by było przegięcie.... Ten temat, co mam 50 stron to jest - procedury doboru sprzętu chroniącego przed hałasem i drganiami, a ten co najprawdopodobniej mieć będę to: Zagrożenia na wybranym stanowisku pracy, wymagające doboru sprzętu ochrony zbiorowej i indywidualnej oraz zasady doboru sprzętu... No chyba że jedno zagrożenie będzie związanie z hałasem.... jutro i w piątek będę na wydziale, to się wszystko wyjaśni...
paulii - Wto Sty 11, 2011 3:52 pm

ola88 napisał/a:
procedury doboru sprzętu chroniącego przed hałasem i drganiami, a ten co najprawdopodobniej mieć będę to: Zagrożenia na wybranym stanowisku pracy, wymagające doboru sprzętu ochrony zbiorowej i indywidualnej oraz zasady doboru sprzętu...
To już w tym głowa promotora, żeby tak wkręcił te 50 stron (albo jakieś 80% z nich) do Twojej pracy i żeby to nie odbiegało-bo to on zawalił, nie Ty! Ale wiem jak to jest z nimi-sama nie tak dawno to przechodziłam, dlatego trzymam kciuki, żeby było dobrze!

W temacie jestem zła bo ponoć myszy u nas w domu grasują, a ja się ich panicznie boję!!!

Magdzik - Wto Sty 11, 2011 4:39 pm

ola88, przegięcie.Wściekła bym się :o :o :o Co z tego,że jakaś dziewczyna ma ten sam temat?Ale przecież Wy nie piszecie tego samego w swojej pracy każdy ma swoją pracę i one się od siebie różnią.Dla mnie to jest nie do pomyślenia jak oni mieszają w tych szkołach.
sloneczkoo - Wto Sty 11, 2011 8:03 pm

ola88 współczuję.... ojjjj bym kipiała ze złości.. :twisted: walcz o swoje... ;)
Meerkat - Sro Sty 12, 2011 11:27 am

Ola, współczuję!! I walcz o swoje, bo Twojego zmarnowanego czasu i pracy nikt Ci nie zwróci!! :duel :bud :budo
podrozniczka - Sro Sty 12, 2011 7:24 pm

Popsula nam sie pralka. Wyglada na to ze programator poszedl czyli najdrozsza czesc do wymiany.
Malena - Sro Sty 12, 2011 7:43 pm

ola88, matko kochana, wspolczuje!! masakra!
Moja praca mgr miala ok 70 str, wiec zmarnowanie takiej ilosci to dramat..walcz o swoje, zeby wykorzystac jak najwiecej, powodzenia!

kakonka - Sro Sty 12, 2011 9:46 pm

Malena napisał/a:
ola88, matko kochana, wspolczuje!! masakra!
Moja praca mgr miala ok 70 str, wiec zmarnowanie takiej ilosci to dramat..walcz o swoje, zeby wykorzystac jak najwiecej, powodzenia!


o miałam podobną sytuację ... Ola głowa do góry :) razem z promotorką wymyśliłyśmy temat maksymalnie zbliżony do wcześniejszego, ze na prawdę nie wiele musiałam dopisać czy usunąć :)

Meerkat - Czw Sty 13, 2011 12:44 pm

A ja powoli zaczynam być coraz bardziej zła na moją promotorkę. Bo w sumie niby nieźle, jak promotor ma trochę oleju w głowie i jest coś w stanie konstruktywnie wymyślić. Gorzej, jak przeradza się to w nadgorliwość, albo jak jest się pierwszym doktorantem swojego promotora...

Właśnie poprawiam dokumenty, które dałam mojej promotor w okolicach 5-6 grudnia (piszę daty na każdej stronie)... i na dodatek to są rzeczy, które już są po jej pierwszym sprawdzeniu... A z nowych sprawdziła mi 3 strony (taki króciutki podrozdział - z 20.12.2010), który zresztą "chce przejrzeć jeszcze raz po poprawieniu"...

Dawno temu, bo 14.października dałam jej część rozdziału Materiały i metody. Oddała mi ją przedwczoraj nie sprawdzoną, bo powiedziała, że ona chce po kolei najpierw wstęp zakończyć na tip-top a dopiero później brać się za mat i met...

A ja się pytam gdzie cała reszta?? Najlepsze jest, że siedzę już 2 miesiące i piszę, a mam może z 40-50 stron, z czego sprawdzonych może 15-20... A i tak znajdą się w tych sprawdzonych jeszcze kilogramy poprawek i zamian słów "również" na "także" itp...

Ja nie wiem, czy to tak zawsze wygląda?? Czy ja jestem jakaś nienormalna??

paulii - Czw Sty 13, 2011 1:04 pm

Meerkat napisał/a:
Ja nie wiem, czy to tak zawsze wygląda??
Czy to pytanie retoryczne? (taki żarcik).
Na poważnie no cóż, może ja nie piszę doktoratu, ale przy mgr widziałam jak oni lachę kładą na tych z niższym tytułem... Powodzenia i nie daj się!

Meerkat - Czw Sty 13, 2011 1:08 pm

paulii, ja myślę, że AŻ takiej gigantycznej różnicy w samym pisaniu między dr a mgr to nie ma.... Może na wcześniejszym etapie - badań i tematyki, ale jak już ma się wszystkie wyniki, to złożenie do przysłowiowej "kupy" sądzę, że wygląda tak samo...
kasia_m85 - Czw Sty 13, 2011 9:17 pm

Jestem zła,bo zamówiliśmy 6 krzeseł i 2 przyszły uszkodzone-to kilka dni temu.A dzisiaj się okazało,że póki co nie ma dobrych krzeseł i musieliśmy odsyłać te 4 (bo chcemy 6 identycznych).I wybraliśmy sobie inne,ale musimy też na nie czekać 4-6 tyg.A do tego musimy reklamować stół z salonu:/
Audiolka - Czw Sty 13, 2011 9:38 pm

kasia luz, możemy na podłodze siedzieć, albo się wymieniać krzesłami. 8)
sloneczkoo - Czw Sty 13, 2011 9:40 pm

kasia_m85 współczuję, też bym była zła :/
mietka - Czw Sty 13, 2011 9:47 pm

Audiolka napisał/a:
możemy na podłodze siedzieć


ja mam za chudy tyłek. wezmę poduszkę :smile: :smile: :smile: :smile:

kasia_m85 - Czw Sty 13, 2011 9:53 pm

Audiolka napisał/a:
kasia luz, możemy na podłodze siedzieć, albo się wymieniać krzesłami

Spoko,mam krzesła w kuchni,dużą kanapę i mnóstwo krzeseł tarasowych:)
mietka napisał/a:
ja mam za chudy tyłek. wezmę poduszkę

Poduszki też mam:)

Bian - Czw Sty 13, 2011 10:36 pm

ku***! jestem nie tyle zła, co wściekła. 30 minut temu zadzwoniła sąsiadka z 8 piętra, że zalaliśmy sąsiada pod nami i do niej przecieka aż... okazało się, że pod naszą super zabudowaną wanną pękła jakaś rurka i po mojej kąpieli wszystko spłynęło do nich... 20 minut spędziliśmy na kolanach z ręcznikami. Szczęście w nieszczęściu, że ci ludzie mają łazienki tylko pomalowane zwykłą farbą i jeśli będą ślady to tylko będziemy im musieli pomalować...
sloneczkoo - Czw Sty 13, 2011 10:41 pm

Bian napisał/a:
Szczęście w nieszczęściu

dokładnie...

Współczuje i obstawiam, że nie tylko Ty jesteś wściekła. Ładnie ich musiało zalać, że jeszcze do sąsiadki doszło :/

mietka - Czw Sty 13, 2011 10:47 pm

Bian napisał/a:
jeśli będą ślady to tylko będziemy im musieli pomalować...


a ubezpieczenie nie pokrywa takich wypadków?

sloneczkoo - Czw Sty 13, 2011 10:49 pm

mietka napisał/a:
a ubezpieczenie nie pokrywa takich wypadków?

z tego co wiem to raczej pokrywa... ale z tego co Bian napisała wnioskuję że nie mają ubezpieczenia.

Bian - Czw Sty 13, 2011 10:59 pm

My mieszkanie wynajmujemy, z tego co wiem ono jest ubezpieczone, m.in. od takich wypadków. Rozmawiałam z właścicielką i jeśli trzeba będzie jakieś koszty pokryć, to ona je bierze na siebie. Ale stwierdziła, że jeśli trzeba będzie tylko kupić farbę, to ona woli to zrobić bez wzywania rzeczoznawcy i czekania aż ubezpieczenie sprawę załatwi :P

sloneczkoo napisał/a:
Ładnie ich musiało zalać, że jeszcze do sąsiadki doszło


Okazało się, że wcale ich tak strasznie nie zalało, a do sąsiadki poszło, bo akurat jakieś łącznie było w ścianach i stąd poszło dalej. Generalnie ten sąsiad stwierdził, że jak im to wyschnie i nie będzie śladu to luz... także wyszło na to, że trochę na wyrost się wkurzyłam, że kogoś zalaliśmy, bo gościu ma ewidentnie olewkę na takie sprawy jak wygląd własnego mieszkania.


Wiecie ja w sumie nie jestem zła, że trzeba będzie coś robić albo płacić, tylko, że po 22 musiałam jeszcze jak na alarm wstawać i 20 minut tyrać na kolanach :P szczerze mówiąc to teraz już się z tego śmiejemy, że jak nie urok to...przemarsz wojsk :P

Agnieszka19 - Czw Sty 13, 2011 11:42 pm

Ja to jestem wściekła :evil:

Dobrze że weszła na stronę mojej uczelni bo okazało się że dziś zmienili harmonogram sesji!!! I w ogóle nie rozumiem jak na studiach niestacjonarnych egzamin może być np. w poniedziałek o 13.00 ?? ? A następny termin to już sesja poprawkowa w lutym...
K***A

MalaJu - Czw Sty 13, 2011 11:44 pm

Agnieszka19 napisał/a:
jak na studiach niestacjonarnych egzamin może być np. w poniedziałek o 13.00 ?? ?

oj może!!! Przecież to wykładowcy musi termin pasować, a nie studentom :smile:

Agnieszka19 - Czw Sty 13, 2011 11:45 pm

No no. Oczywiście, że też o tym zapomniałam :cool:
sloneczkoo - Pią Sty 14, 2011 8:36 am

Bian napisał/a:
Generalnie ten sąsiad stwierdził, że jak im to wyschnie i nie będzie śladu to luz... także wyszło na to, że trochę na wyrost się wkurzyłam, że kogoś zalaliśmy, bo gościu ma ewidentnie olewkę na takie sprawy jak wygląd własnego mieszkania.

to może i dobrze, że na takiego trafiło...


MalaJu napisał/a:
Agnieszka19 napisał/a:
jak na studiach niestacjonarnych egzamin może być np. w poniedziałek o 13.00 ?? ?

oj może!!!

to zależy od uczelni ja studiuję na UŁ WZ i nigdy (jak do dnia dzisiejszego) nie miałam egzaminu w tygodniu bo to niezgodne ze studiami niestacjonarnymi (teoretycznie)... jednak poprawki w tygodniu były (pod warunkiem, że większość się na nie zgodziła)

Myślę, że powinniście zapytać wykładowcę o termin weekendowy i powinien go wyznaczyć.
Jednak tak naprawdę wszystko czasami zależy tylko i wyłącznie od tego, że:
MalaJu napisał/a:
wykładowcy musi termin pasować

paulii - Pią Sty 14, 2011 10:49 am

MalaJu napisał/a:
Przecież to wykładowcy musi termin pasować, a nie studentom :smile:
Zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale pamiętajcie, że i z wykładowcą można się dogadać-jak bardzo Ci nie pasuje to idziesz, mówisz i raczej nie będzie robił problemów, tylko wyznaczy inny termin:)

w temacie: bo znowu coś mnie chwyta-jakieś przeziębienie, dodatkowo biorę leki na rozbicie torbieli i wydaje mi się, że po nich puchnę:(

ola88 - Pią Sty 14, 2011 11:26 pm

No i miałam mieć procedury doboru sprzętu chroniącego przed hałasem i drganiami.... i mam zmieniony, na ergonomiczny projekt stanowiska pracy....
paulii - Sro Sty 19, 2011 4:29 pm

...bo od pewnego telefonu zależy czy za tydzień mam lecieć do Pl. Telefon miał być godzinę temu, a nie ma i nie wiem czy kupować bilet czy też sobie darować!
niesia2708 - Czw Sty 20, 2011 11:59 am

bo...... zgubiłam oczko z pierścionka zaręczynowego, nawet nie wiem gdzie i kiedy :twisted: A poza tym to szukanie igły w stogu siana :( :(
A oprócz tego boli mnie gardło ZNOWU :twisted: :twisted: Lekarka stwierdziła,że jest podrażnione. Mam skierowanie do laryngologa.... Czy ja się kiedyś wreszcie wyleczę?? :twisted: :twisted:

ola88 - Czw Sty 20, 2011 2:23 pm

Wrrrr... na dole robią remont. Nie dość że jest strasznie głośno (akurat to przeboleję, bo nie zawsze jestem cały dzień w domu), ale dzisiaj co zobaczyłam.... wszędzie, ale to wszędzie i w kuchni i w przedpokoju i pokoju itp. mamy osady pyłu.. przy rurach już nie wspomnę... a teraz mamy przewozić rzeczy, to nie dość że przed pakowaniem będzie trzeba to z pyłu wyczyścić, to jeszcze później przy rozpakowywaniu...
MalaJu - Czw Sty 20, 2011 2:34 pm

ola88, ale to normalne, ze ludzie remontują. W końcu, Wy też własnie urządzacie mieszkanie. Spokojnie, kiedyś skończą. Ważne, ze nie robią tego po nocach czy w weekendy.
ola88 - Czw Sty 20, 2011 2:37 pm

Co do hałasu, to już się przyzwyczaiłam, ale jak zobaczyłam te osady pyłu, a że tu są stare okna, o rurach już nie wspomnę i cały pył idzie do nas.
Ale może jak to Darek mówi, lepiej wrzucić te z pyłem rzeczy, bo i tak przy wyłożeniu będzie trzeba wycierać, to nie potrzebnie robić dwa razy to samo.

madzik_86 - Czw Sty 20, 2011 7:01 pm

jestem zła, bo chyba mam matryce w lapku do wymiany :( w jednym miejscu mam czarne połączone plamki, które z dnia na dzień się powiększają i na moje oko piksele się wypalają :( a ostatnio się pochwaliłam, że mam go ponad trzy lata i działa bez zarzutu..
agulka1989 - Sob Sty 22, 2011 2:35 pm


marciami - Sob Sty 22, 2011 2:39 pm


Laura-1984 - Sob Sty 22, 2011 2:45 pm

Mieszkam sobie w bloku moi sąsiedzi mają cudny zwyczaj wystawiania swoich śmieci na korytarz. Śmieci leżą sobie ze 2 dni aż zaczną cuchnąć na całą klatkę i wtedy łaskawi państwo raczą je wynieść. Powiedzcie czy możne ja jestem dziwna czy co, bo już sama nie wiem.
juta79 - Sob Sty 22, 2011 2:48 pm

Laura-1984 mamy chyba tych samych sąsiadów :smile: I na pewno dziwna nie jesteś :lol:
agulka1989 - Sob Sty 22, 2011 2:54 pm


martula_87 - Sob Sty 22, 2011 3:00 pm

Miałam iśc na spotkanie z forumkami i nie idę z powodu grypy......
Hatifnatka - Sob Sty 22, 2011 3:25 pm

miałam ogarniać mieszkanie przed wieczorną wizytą znajomych, a tu jak na złość rozbolała mnie głowa :evil:
paulinkaaMU - Sob Sty 22, 2011 4:49 pm

Hatifnatka napisał/a:
miałam ogarniać mieszkanie przed wieczorną wizytą znajomych, a tu jak na złość rozbolała mnie głowa :evil:


u mnie to samo, tylko ból brzucha z powodu @ :evil: i nie wiem, czy brać tabletkę (a wtedy już nic nie wypiję, a wszyscy będą się raczyć whisky), czy jakoś się przemęczyć i liczyć, że w końcu przejdzie :roll:

promyczek_mm - Sob Sty 22, 2011 4:49 pm

miałam prasować firanki ale raczej tego nie zrobię gdyż
Hatifnatka napisał/a:
jak na złość rozbolała mnie głowa


już kolejny dzień w tym tygodniu.... :evil:

magdasid - Sob Sty 22, 2011 7:47 pm

Jestem zła, bo niestety, nie dostałam książki, którą strasznie chciałam mieć.
kinix21 - Sob Sty 22, 2011 8:28 pm

jestem zła, bo 2 dni temu pokłóciłam się z A., z jego winy, a on dalej udaje, że nic się nie stało :/
Magdzik - Sob Sty 22, 2011 8:56 pm


EwaM - Sob Sty 22, 2011 9:04 pm

Laura-1984 napisał/a:
Mieszkam sobie w bloku moi sąsiedzi mają cudny zwyczaj wystawiania swoich śmieci na korytarz. Śmieci leżą sobie ze 2 dni aż zaczną cuchnąć


Zabiłabym :zly: Nasi sąsiedzi też kiedyś wystawiali, ale na szczęście jeszcze tego samego dnia znikały.

Debussy - Sob Sty 22, 2011 9:28 pm

A ja jestem zła, bo wsiadamy dzisiaj do auta i co widzę, szyba przednia jaky zarysowana... jedziemy, a ona coraz dalej ma zarysowanie, leci ku górze.. kurna.. pęknięta! Obejrzeliśmy i nie ma żadnego śladu żeby coś w nią walnęło, kamyk czy coś. Zaczyna się od samego dołu. Jakaś felerna szyba czy co była?

Pojechaliśmy do serwisu.. okazało się, że 1300 zł szyba, 300 zł montaż... ale.. samochód ma rok, jeszcze dwa lata obejmuje go gwarancja.
Trzeba zrobić zdjęcie szyby i wysłać do Citroena do Francji żeby ocenili czy to przyczyna zewnętrzna czy np. szyba była ze skazą. No ciekawe co powiedzą i ile to w ogóle potrwa... Kurde.. roczne auto.. co za pech! :twisted:

temidaaa - Nie Sty 23, 2011 11:07 am

bo od antybiotyku, który dostałam na zapalenie oskrzeli cały czas boli mnie głowa. Nie wiem czy nie odstawię tego cholerstwa, bo nic zrobić nie mogę, a ku mojej wielkiej radości jestem w trakcie sesji...
aggar - Nie Sty 23, 2011 2:08 pm

A ja jestem zła bo zrobiliśmy imprezkę (szumnie rzecz ujmując) ostatnią, zanim się rozsypię. W sumie 9 osób siedzących przy stole, konsumujących, rozmawiających i śmiejących się. W tle cicho grała muzyka, ale żadnych tańców nie było, ot taka nasiadówa .... i co ... i nasi wspaniali sąsiedzi o 23.00 wezwali policję :zly: Sami policjanci stwierdzili, że nie było głośno. Pewnie znowu za chwilę będzie skarga złożona na nas do spółdzielni, kolejna. Ostatnio też się na nas poskarżyliśmy jak zrobiliśmy rok temu imprezę. Jedna impreza na rok to za wiele dla naszych sąsiadów. :zly:
Naprawdę zazdroszczę czasem ludziom mieszkającym w domku jednorodzinnym...

Elwirka1 - Nie Sty 23, 2011 2:23 pm

aggar, i Laura-1984, współczuję wam sąsiadów :( a ja jestem zła bo znowu musimy zmienić operatora TV a nie ma nic ciekawego do wyboru :(
magdasid - Nie Sty 23, 2011 5:35 pm

Aggar, to ja jestem strasznie ciekawa, co Twoi cudowni sąsiedzi zrobią, jak się dziecko urodzi. Jak zacznie w nocy płakać, to też będą na policję dzwonić??
ppola - Nie Sty 23, 2011 5:44 pm

aggar, to chyba mamy tych samych sąsiadów :] moja ulubiona sąsiadka ma nowe metody wychowawcze jak dzieci są niegrzeczne to wystawia je na klatkę :?
caixa - Nie Sty 23, 2011 7:03 pm

aggar, współczuję :roll: Ale nie ma tego złego. Dziecko już im da popalić. :twisted: Tylko się nastaw na atak bo będziesz miała wizyty. Policji nie wezwą, do spółdzielni też nie zgłoszą bo tam ich wyśmieją :wink:
elka85 - Nie Sty 23, 2011 8:43 pm

...bo zaraziłam małego i przeze mnie właśnie dostaje antybiotyk, nie wiadomo czy nie skończy się zapaleniem płuc i szpitalem :(
EwaM - Nie Sty 23, 2011 9:40 pm

Ela, współczuję. Dużo zdrowia dla młodego :)
aggar - Nie Sty 23, 2011 9:41 pm


MalaJu - Nie Sty 23, 2011 10:31 pm

aggar napisał/a:
mnie się zawsze wydawało że matka nie jest w stanie zarazić własnego dziecka, albo to było odwrotnie :roll:

nie wiem, jak to jest, ale w SR powiedziano nam, ze gdy matka jest chora, to nie powinna przerywać karmienia ze względu na przeciwciała (nawet jesli ma wysoką gorączkę), bo dzięki temu jest szansa, że uchroni dziecko przed infekcją tzn, nawet jak zarazi, to natychmiast dostarczy "lekarstwo". Ale ile w tym prawdy.... :roll:

EwaM - Nie Sty 23, 2011 10:36 pm

Ja karmiłam z gorączką. Ale na ten dzień miałam zaplanowane szczepienie młodego i na wszelki wypadek odłożyłam je o tydzień
Pepsi - Pon Sty 24, 2011 10:22 am

Z gorączką nie miałam okazji karmić (na szczęście :) ) ale z katarem tak i mała się nie zaraziła
magdasid - Pon Sty 24, 2011 11:50 am

Aggar, to macie przegwizdane nieco. W jakim wieku są Ci sąsiedzi? I faktycznie-to bardzo smutne, że mają tak puste i smutne życie, że śledzą Wasze.
elka85 - Pon Sty 24, 2011 1:02 pm

aggar napisał/a:
mnie się zawsze wydawało że matka nie jest w stanie zarazić własnego dziecka, albo to było odwrotnie :roll:


Tylko ja przez komplikacje po porodzie nie mogłam karmić małego piersią i jest na mleku modyfikowanym niestety :(

Pusiak - Pon Sty 24, 2011 1:09 pm

Wkurzyłam się wczoraj, bo siedzimy u tesciów w domu i pilnujemy psów, jeden pies powinien brac leki i nikt Nam nic nie powiedział, pominąwszy, że na wierzchu w kuchni leżą książeczki zdrowia, w których nie ma szczepień na wsciekliznę - ostatnie jest sprzed dwóch lat, i jak zadzwonilismy to się okazało, że były zmieniane książeczki i że sa gdzies u szwagierki w pokoju - dobrze, że nie zaszczepiliśmy psów drugi raz, nie mówiąc o jakichś zdarzeniach....
niesia2708 - Pon Sty 24, 2011 2:23 pm

A ja jestem zła bo przywieźli dzisiaj babcie..... i mówią do nas, że co my mówimy....babcia nadużywa leków przeciwbólowych :?: :?: ... była tam 3 tygodnie i wzięła tylko 3 tabletki :roll: Co my wygadujemy :twisted: :twisted: Tylko,że nie wzięli pod uwagę,że babcia dostawała codziennie zastrzyk przeciwbólowy.... więc tabletki nie potrzebowała :twisted: :twisted:
Poza tym babcia na mnie obrażona i się nie odzywa do mnie,że śmiałam się odezwać....
No i poza tym znowu mamy problemy z autem... nie dość,że koniec końców musimy założyć pilota do zamków bo znowu coś zaczyna "grzechotać" przy otwieraniu, to po wymianie czujnika ABS coś nam stuka na śliskim... Jakiś kabel przy akumulatorze się grzeje..... Masakra..... Dobrze,że mechanik mieszka 3 domy dalej :twisted:

tulipan87 - Pon Sty 24, 2011 5:10 pm

...bo pomyliłam się w pracy w tak banalnej sprawie , że teraz sama się z siebie śmieję :evil: Ale plama na honorze została :roll: Ehh kiepsko się zaczął ten nowy tydzień :?
marciami - Pon Sty 24, 2011 5:14 pm

tulipan87 napisał/a:
bo pomyliłam się w pracy w tak banalnej sprawie , że teraz sama się z siebie śmieję Ale plama na honorze została


ja zawsze mówię: nie myli się ten kto nic nie robi ;)

Debussy - Sro Sty 26, 2011 11:02 am

Jestem wściekła na siebie za brak motywacji :twisted:
Powinnam coś pisać, żeby oddać promotorowi w sobotę, a tak cholernie mi się nie chce.....

marciami - Sro Sty 26, 2011 5:38 pm


EwaM - Sro Sty 26, 2011 6:07 pm


marciami - Sro Sty 26, 2011 6:15 pm

nie mamy samochodu- ani ja ani Kuba
Yoanna - Sro Sty 26, 2011 11:39 pm

Laura-1984 napisał/a:
Mieszkam sobie w bloku moi sąsiedzi mają cudny zwyczaj wystawiania swoich śmieci na korytarz. Śmieci leżą sobie ze 2 dni aż zaczną cuchnąć na całą klatkę i wtedy łaskawi państwo raczą je wynieść.
ja bym zwróciła im uwagę albo zostawiła karteczkę z jakimś zabawnym tekstem o higienie/ czystości :P
szaraczarownica - Czw Sty 27, 2011 12:54 pm

Yoanna napisał/a:
ja bym zwróciła im uwagę albo zostawiła karteczkę z jakimś zabawnym tekstem o higienie/ czystości

Kurcze, ja jestem naprawdę wredna... :lol:
Ja bym wyszła w nocy i im te śmieci wysypała tak równiutko na wycieraczkę. Może by i pośmierdzialo dłużej, ale może by się nauczyli. A jak nie, to bym wysypała drugi raz, a potem natychmiast zgłosiła do spółdzielni, że śmietnik robią :smile:

Misiak87 - Czw Sty 27, 2011 1:03 pm

Jestem zła, bo znów trafiłam na jakiegoś debila (naprawdę) na Allegro. Nie mam już sił. Miał wysłać paczkę kurierem za 24 zł (co już zaczynało być dla mnie podejrzane, ale zależało mi na czasie), wysłał pocztą za 7,50 (!!!) i nie chce mi oddać reszty pieniędzy, bo "on zazwyczaj sprzedaje ten przedmiot drożej a że ja kupiłam go taniej to sumarycznie wychodzi na to samo" i nadrobię za to przesyłką... Na szczęście wytoczyłam mu już spór i powiadomiłam Allegro.
suzarek - Nie Sty 30, 2011 10:35 pm

A ja jestem zła na zapas...za tydzień mamy jechać do teściów a bardzo tego nie lubię. I mnie telepie już na samą myśl.
Agguniaa - Pon Sty 31, 2011 4:11 pm

suzarek, biedaczko...
niesia2708 - Pon Sty 31, 2011 7:31 pm

Ktoś nam "zaczarował" auta..... Normalnie od połowy listopada ciągle coś, i coś i coś...... Mamy już dość :twisted: :twisted: Dzisiaj zaprowadziliśmy jedno do elektryka bo trzeba go podłączyć pod komputer i znaleźć to co poprzedni właściciel namieszał, to jak na złość wracając w drugim zaczęło nam stukać w kole :twisted: :twisted: Bardzo brzydkie słowa cisną mi się na usta :twisted: :twisted:
marciami - Pon Sty 31, 2011 7:38 pm

niesia2708, złośliwość rzeczy martwych :/ współczuję Wam, bo raz, że stres, a dwa tyle wydatków przez to :/
magda26 - Pon Sty 31, 2011 9:47 pm

Od miesiąca moim nałogiem jest allegro :? ...i ubranka dla dzieci. Efektem są ciągłe przesyłki. Z doręczaniem przez listonosza nie było problemów: nigdy żadnego awiza i właściwie przesyłki docierały prawie zawsze na drugi dzień. No ale do czasu...ostatnio trzy awiza pod rząd (jedno rozumiem cztery przesyłki), ale reszta to małe pojedyncze koperty i awizo też na pieniądze z ZUS-u...a przecież cały dzień w domu jestem. Zdziwiłam się...a wczoraj dowiaduję się, że listonosz nie będzie już mi niczego przynosił, tylko awizo bo ileż to razy można nosić przesyłki do jednej osoby...i pretensje, że najtańszym kosztem zamawiam (a nie kurierem), no żesz...a jak mam zamawiać, spodenki za 5 zł a kuier za 15 ?? ?? Ja rozumiem listonosza, że teraz są coraz większe paczki (np. ostatnio kolega dostał maskę do samochodu dostarczoną przez listonosza :o ), ale czy to moja wina, że poczta zgadza się przyjmować takie wielkie przesyłki jako listy a nie jako paczki? Wkurzyłam się na samo gadanie, że tyle zamawiam, co to go obchodzi :evil: na pocztę akurat mam dwa kroki więc te awiza nie są jakimś utrudnieniem, tylko to gadanie i jeszcze sąsiadce się poskarżył.
Pepsi - Pon Sty 31, 2011 11:30 pm

magda26 napisał/a:
a wczoraj dowiaduję się, że listonosz nie będzie już mi niczego przynosił, tylko awizo bo ileż to razy można nosić przesyłki do jednej osoby...


a to przepraszam bardzo od czego mamy listonosza? :szok: jeszcze trochę to pójdziesz na pocztę i Pani w okienku poinformuje cie, ze nie możesz wysłać listu bo w tym tygodniu wyczerpałaś limit.

Frezja1980 - Wto Lut 01, 2011 1:18 am

Pepsi napisał/a:
a to przepraszam bardzo od czego mamy listonosza?

zaraz zaraz pan listonosz niech się cieszy ze dzięki tym przesyłkom ma jeszcze prace :smile:
rozleniwili sie listonosze odkąd emeryci pozakładali sobie konta w bankach :wink: wcześniej chętnie ich odwiedzali bo wiedzieli że skapnie parę złotówek a za przesyłkę raczej nie dostają :razz:

niesia2708 - Wto Lut 01, 2011 7:41 am


Agguniaa - Wto Lut 01, 2011 8:58 am

magda26 napisał/a:
. No ale do czasu...ostatnio trzy awiza pod rząd (jedno rozumiem cztery przesyłki), ale reszta to małe pojedyncze koperty i awizo też na pieniądze z ZUS-u...a przecież cały dzień w domu jestem. Zdziwiłam się...a wczoraj dowiaduję się, że listonosz nie będzie już mi niczego przynosił, tylko awizo bo ileż to razy można nosić przesyłki do jednej osoby...i pretensje, że najtańszym kosztem zamawiam (...)


Świętym obowiązkiem listonosza jest dostarczenie przesyłek pod wskazany adres... a to że ma pretensje o wszystko i nic to do swojego pracodawcy....
Jeżeli to się powtarza proponują złożyć skargę na konkretny urząd pocztowy

Meerkat - Wto Lut 01, 2011 2:25 pm

U nas też przesyłek formatu A4 (nie jakieś wielkie i ciężkie, lecz typu ciuch) nie nosi, bo jak pisałyście "powinny być wysyłane paczką, a nie listem" i z ZUS'u kasę też musiałam odbierać na poczcie. Ja mam kawałek na pocztę i zawsze są tam mega kolejki, więc uwielbiam tam chodzić...
MalaJu - Wto Lut 01, 2011 2:28 pm

niesia2708, na Twoim miejscu zaczęłabym szukać jakiejś powazniejszej, przewlekłej przyczyny, może alergii. Jak tak dalej pójdzie to tak wyjałowisz organizm, że z byle powodu będziesz chora. Ciągłe branie antybiotyków jeszcze nikomu na zdrowie nie wyszło. Co więcej, za każdym razem one tracą swoją moc.
niesia2708 - Wto Lut 01, 2011 2:46 pm


klarysa - Wto Lut 01, 2011 2:47 pm

magda26, też miałam problem z listonoszem, ale oficjalna skarga pomogła :) Teraz jest nawet nadgorliwy i sprawdza nam dowód przy każdej przesyłce ;)
amazonka - Wto Lut 01, 2011 3:03 pm

niesia2708,, mogę podrzucić Ci adres i telefon do dobrego laryngologa, który oprócz badania laryngologicznego zwraca dużą uwagę na ogólny stan zdrowia pacjenta. Do tego podpowiada, jakie badania z zaleconych należą nam się z NFZ i na które lekarz pierwszego kontaktu ma obowiązek wystawić nam skierowanie. Co prawda kobitka jest z Aleksandrowa Łódzkiego, ale plusem jest to, że może po umówieniu się może Cię przyjąć w dowolnym dniu tygodnia. Mnie nawet przyjęła w sobotę po południu na nacinanie migdałów. W ogóle bardzo mi odpowiada jej sposób podejścia do pacjenta, a muszę przyznać, że jestem bardzo wybredna...
No i koszt leczenia... :roll: Zdecydowanie zaniża poziom innym lekarzom :smile:

No i nie stosuje kolejnego antybiotyku ot, tak. Trzeba zrobić wymaz z gardła. Niezbyt to miłe, ale ja miałam podejrzenie choroby odzwierzęcej...

Magdzik - Wto Lut 01, 2011 4:09 pm

A ja jestem zła bo dziś dostałam drugi raz @ w ciągu miesiąca.Nie wiem może przyczyną jest dieta.Jestem na Dukanie i może organizm coś mi się poprzestawiał.Jestem dziś 24 dzień na diecie i w ciągu tej diety 2 razy @ :evil: :evil: :evil:
madzik_86 - Wto Lut 01, 2011 4:33 pm

jestem zła na wykładowce bo miał już w piątek dać wyniki kolokwium środowego, a do dzisiaj wyników nie ma :evil: 9 lutego mamy egzamin z tego przedmiotu i jestem ciekawa kiedy zrobi ewentualną poprawę z tego koła skoro nikt nie będzie chciał pisać poprawy w ten czwartek i piątek bo mamy już dwa egzaminy w te dni..koleś jest jakiś niepoważny i tyle..
niesia2708 - Wto Lut 01, 2011 7:12 pm

amazonka, na razie podziękuję, ale jak coś będę pisała. Kupiłam w aptece witaminy i tran i na razie spróbuję wzmocnić odporność. Jak nie pomoże zacznę szukać dalej....
ava - Sro Lut 02, 2011 8:38 am


Elwirka1 - Sro Lut 02, 2011 10:38 am

A ja jestem zła, bo moja szefowa nie chce mi dać wolnego w czerwcu :(
Bian - Sro Lut 02, 2011 11:23 am

Elwirka1, a chociaż umotywowała to jakoś?
Brinka - Sro Lut 02, 2011 11:24 am

A ja jestem zła bo musialam się wracać do domu po ciuszki na taniec i przez to znacząco spóźniłam się do pracy. Kto nie ma w głowie ten ma w nogach.
Elwirka1 - Sro Lut 02, 2011 12:10 pm

Bian napisał/a:
Elwirka1, a chociaż umotywowała to jakoś?

do konca czerwca trwa badanie spolki i pewnie na koniec "cos wyskoczy" :evil: a to oznacza, ze urlop moge planowac na pazdzirnik :twisted:

paulinkaaMU - Sro Lut 02, 2011 8:58 pm

A ja jestem zła, bo dziś rano byliśmy umówieni na obejrzenie fajnej kawalerki w Śródmieściu za w miarę przystępną cenę i na miejscu okazało się, że oprócz nas jeszcze jedna dziewczyna - która wczoraj podjęła decyzję (właściciel o tym wiedział) i dziś przyszła podpisać z nim już umowę :evil: szczęście, że to mieszkanie było 5 min autem od nas, bo gdybyśmy zrywali się z rana i jechali na darmo przez całe miasto, to... :evil: :evil: :evil:
A, i jeszcze tekst tej dziewczyny, że możemy sobie obejrzeć mieszkanie - a co ja je będę oglądać, skoro już jest wynajęte :roll: ??Zawinęliśmy się na pięcie i tyle.
Szukania ciąg dalszy przed nami :]

kinix21 - Sro Lut 02, 2011 9:02 pm

jestem wściekla po prostu, jutro mam egzamin i potrzebuję wydrukowac dodatkowe notatki i naturalnie najpierw skonczył się tusz w drukarce, a po załadowaniu ona sama również odmowiła współpracy :evil:
Magdzik - Czw Lut 03, 2011 2:04 pm


dymocha - Czw Lut 03, 2011 2:20 pm

A ja jestem zła, bo córcia dopadła moje okulary.. Jakoś naprostowałam, ale bez wizyty u optyka się nie obejdzie. Dobrze, że szkła są całe.
klarysa - Czw Lut 03, 2011 3:06 pm

dymocha napisał/a:
A ja jestem zła, bo córcia dopadła moje okulary.. Jakoś naprostowałam, ale bez wizyty u optyka się nie obejdzie. Dobrze, że szkła są całe.


Mam nadzieję, że uda Ci się je naprawić. Ja dlatego zastanawiam się nad soczewkami, już teraz Młoda mi je potrafi złapać :(

dymocha - Czw Lut 03, 2011 4:07 pm

klarysa napisał/a:
Mam nadzieję, że uda Ci się je naprawić.
Nie jest tak źle, tylko teraz są lekko "przekoszone" i mi przeszkadzają. Dobrze, że są z giętkiego drutu, bo były by połamane jak nic od tego przymierzania.
marciami - Pią Lut 04, 2011 3:43 pm


Ambrozja - Pią Lut 04, 2011 3:53 pm


marciami - Pią Lut 04, 2011 4:04 pm


martitka - Pią Lut 04, 2011 4:07 pm

klarysa napisał/a:
dymocha napisał/a:
A ja jestem zła, bo córcia dopadła moje okulary.. Jakoś naprostowałam, ale bez wizyty u optyka się nie obejdzie. Dobrze, że szkła są całe.


Mam nadzieję, że uda Ci się je naprawić. Ja dlatego zastanawiam się nad soczewkami, już teraz Młoda mi je potrafi złapać :(

Mój moje też ostatnio dopadł - teraz muszę pamiętać o ściąganiu przed zabawą.
A w temacie: Zła byłam w weekend na teściową, ale poczekałam i przeszło ;)

podrozniczka - Pią Lut 04, 2011 11:17 pm

bo dorwalam sie do katalogow z roznych biur podrozy w celu znalezienia jakiegos przyjemnego hotelu na wakacje. Naczytalam sie, przeanalizowalam i wybralam. Z opisu wynikalo ze ma wszystko co potrzebujemy. Po czym weszlam w tripadvisor zeby poczytac opinie i sie zalamalam.
Juz mi sie nie chce szukac.

artisticzoom - Pią Lut 04, 2011 11:29 pm

a ja bo mi sie dzieicok rozchorował i omineły nas super zajecia w p-lu, na które czekałysmy - z Panem Jackiem Tarczyńskim, który pracuje wg metody Orra.
kinix21 - Sob Lut 05, 2011 12:15 am


kakonka - Sob Lut 05, 2011 10:16 am

artisticzoom napisał/a:
z Panem Jackiem Tarczyńskim, który pracuje wg metody Orra.


Offra :D za tydzień nadrobicie :D

u mojej mamy dzieciaki uwielbiają zajęcia z panem Jackiem :D


OT: przerażają mnie wydatki jakie już poczyniliśmy na tę cholerną łazienkę i nawet nie myślę ile jeszcze wydamy...

artisticzoom - Sob Lut 05, 2011 10:27 am

kakonka napisał/a:
Offra :D za tydzień nadrobicie :D

No jeśli już się czepiać to Orffa :D hihi
I wcale sie nie dziwię, ze dzieciaki uwielbiają :)

kakonka - Sob Lut 05, 2011 10:31 am

artisticzoom napisał/a:
kakonka napisał/a:
Offra :D za tydzień nadrobicie :D

No jeśli już się czepiać to Orffa :D hihi


ano literki się poprzesuwały :D

marciami - Sob Lut 05, 2011 12:02 pm

kinix21, ano...tylko, że ja z takim odpyskowywaniem to mam spory problem :/ zupełnie nie potrafię.

dzisiaj jestem zła, ale tylko troszkę, bo cos mi się stało w nogę... przy kostce, jakby ścięgno czy cos, no tak mnie boli jak chodzę :/ kurde blaszka. a pogoda tu w zielonce okropna, pod zdechłym azorkiem.

Kociadło - Sob Lut 05, 2011 3:04 pm

a ja jestem zła na to że jestem głupia - i że mamy taką policje - spisali mnie we własnym bloku ( ale innej klatce) no co za badziew
agulka1989 - Sob Lut 05, 2011 7:35 pm

Kociadło, co odwaliłaś, że Cię spisali?? :o
misiao1983 - Sob Lut 05, 2011 7:41 pm

agulka1989 napisał/a:
Kociadło, co odwaliłaś, że Cię spisali??
chyba mazała sprayem klatki schodowe :)
ola88 - Sob Lut 05, 2011 9:55 pm

Jestem tak zła że aż ze mnie kipi!!!! :evil:
paulinkaaMU - Sob Lut 05, 2011 10:34 pm

ola88, a co się stało?
ola88 - Sob Lut 05, 2011 11:17 pm


Kociadło - Nie Lut 06, 2011 11:42 am

a musiałam zrobić spis ile w którym lokalu osób mieszka i chodziąłam z listą po klatce i oddać do administracji - człowiek się stara, poświęca swój czas a tu taki ......
paulinkaaMU - Nie Lut 06, 2011 11:44 am


Dosia_Zosia - Nie Lut 06, 2011 4:26 pm

wyłączyli nam wodę bo jest jakaś awaria i nie wiadomo kiedy włączą :/ na dodatek Zosia nie chce jeść obiadków, które jej gotuję :roll: "super" mam imieniny,nie ma co... :/
ola88 - Nie Lut 06, 2011 7:09 pm


evelinka - Nie Lut 06, 2011 10:41 pm

Kociadło nie rozrabiaj tak :P A tak na serio, współczuję, bo wiem, że to mogło być wkurzające.
justinaa - Pon Lut 07, 2011 3:05 pm


tulipan87 - Pon Lut 07, 2011 3:58 pm

...bo jestem chora, a muszę chodzić do pracy :evil:
MalaJu - Pon Lut 07, 2011 6:03 pm

probuję znaleźć zastępstwa i okazuje się, że ludziom się nie chce ani pracować, ani zarabiać. Szokujące biorąc pod uwagę poziom narzekania na braki w portfelach... Finał jest taki, że kupa kasy wraca do UE :twisted:
M4rcysi4 - Pon Lut 07, 2011 6:54 pm

Bo byłam u fryzjera i kur** ściela mi za duzo wlosow.. wiedzialam kurna, że trzeba isc do swojego fryzjera, a nie do tego, ktorego tak to niby zachwalają inni. Krótkie fryzury to może i umie, ale nie długie! :evil:
ola88 - Pon Lut 07, 2011 8:37 pm

M4rcysi4, a który to salon ?
Agu24 - Pon Lut 07, 2011 9:10 pm

Ja jestem zła,że muszę iść jutro do pracy, choć mam wolne :evil:
kinix21 - Pon Lut 07, 2011 9:25 pm

...bo jakieś choróbsko mnie bierze i mam mały odlot gorączkowy :evil:
aggar - Pon Lut 07, 2011 9:33 pm

MalaJu - a kogo konkretnie szukasz?
M4rcysi4 - Pon Lut 07, 2011 9:49 pm

ola88 nie bardzo wiem jak się salon nazywa, ale jest na Binkowie w strefie już domków jednorodzinnych (obok jest jakiś spożywczak)strzyże Agnieszka. Piotrkowi się podoba, ale ja zapuszczałam całe 2 lata !! ! :cry: Mam krótsze o jakies 5 cm (a mi wcale nie rosną 1cm na miesiąc, znaczy sie może i rosną, ale się łamią i ciężko będzie teraz je znowu odzyskać :( ). Mówiłam, żeby nie ścinać końcówek! "tak, tak końcówki zostaną tak samo tylko z przodu będą krótsze" no i taki chu* . Cóż jestem bardzo zła tym bardziej, że jej mówiłam! To jednak nie pierwsza taka fryzjerka. Tylko raz udało mi się trafić na taką co zrozumiała co się do niej mówi- Viso na Kościuszki, mogłam nie kombinować :kwasny:
Frezja1980 - Pon Lut 07, 2011 9:53 pm

M4rcysi4, współczuje :przytul: dla mnie każdy cm mojego włoska jest cenny gdyż też bardzo wolno mi rosną :(
Meerkat - Wto Lut 08, 2011 12:35 pm

Jestem zła, bo moja promotorka przez 2 tygodnie sprawdziła mi dokładnie półtorej strony króciutkiego podrozdziału!! I to jeszcze się wygadała, że sprawdzała to wczoraj wieczorem i nie dokończyła, bo już była zmęczona, bo było koło północy!! :?
Nie chciała wziąć kolejnych części, które spłodziłam, bo powiedziała, że najpierw musimy skończyć, to co do tej pory robimy i nowych rozdziałów nie chce... Ręce opadają...

M4rcysi4 - Wto Lut 08, 2011 1:54 pm

Meerkat kopnij ja w du** i powiedz, że jest właśnie du**, a nie promotor. :roll:

A propos mojej złości- przed chwilą sięgnęło zenitu. Nie mogę patrzeć na siebie w lustrze, w swoim mniemaniu wygladam jak chłopak :cry: . Do tego kiedy szłam przed chwila do sklepu zaczepił mnie starszy trochę wcięty facet. Najpierw zapytał mnie o godzinę, a później zapytał czy może mi coś powiedzieć na temat mojego wyglądy i czy się nie obrażę. No to ja na to niech mówi,a on, że "lepiej mi w innych włosach, wtedy wyglądałam delikatniej". No tu już mi ręce opadły, tym bardziej, że faceta raczej nie kojarzę. :zly: :cry: nienawidze fryzjerów, którzy zawsze muszą uskuteczniać swoje widzimisie :krzeslem: :killer: :shrk :bacik: :idiota:

Elwirka1 - Wto Lut 08, 2011 2:08 pm

M4rcysi4, a nie da się jakoś poprawić tej fryzurki?
Czasem to tez kwestia przyzwyczajenia do nowego

poison_moon - Wto Lut 08, 2011 2:12 pm

Maluje łóżeczko dla Basi i strasznie nierówno to wychodzi... Nie wiem czy to wina bejcy czy moich umiejętności :(
Meerkat - Wto Lut 08, 2011 2:13 pm

M4rcysi4, a możesz podesłać fotkę?
Może jakieś "kontrolowane potarganie" - pianka i suszarka z dyfuzorem (mnie pomaga w podbramkowych sytuacjach) :)
Może uda Ci się coś doradzić??

ola88 - Wto Lut 08, 2011 2:16 pm

Elwirka1 napisał/a:
Czasem to tez kwestia przyzwyczajenia do nowego
ja jak idę do fryzjera i zaledwie 2-3 cm są włosy podcięte to i tak mam wrażenie że dużo, dużo więcej ścięłam.
MalaJu - Wto Lut 08, 2011 2:44 pm

M4rcysi4, ja miałam kiedys "boską" fryzjerkę. Za 15zł uczyła mnie fachu. Tzn ona ciela po swojemu, ja do domu i bach! nozyczki w dłoń. Jestem jej dozgonnie wdzieczna, bo swoją pierdołowatością przełamała mój lęk przed samo-strzyżeniem. :smile: :smile:
kasia_m85 - Wto Lut 08, 2011 2:45 pm

Czuje się coraz gorzej,boli mnie brzuch,a @ gdzieś mi zaginął a do tego zmywarka nie chce mi się włączyć (coś jej nie pasuje,ale nie wiem co)...
lmyszka - Wto Lut 08, 2011 7:19 pm

... młody ma sie świetnie za to ja FATALNIE, rozłożyło mnie całkowicie :(
agulka1989 - Wto Lut 08, 2011 8:14 pm

Mam mega wqrwa ;/ ;/ ;/
Dwa tygodnie temu wykupiłam sobie neta w telefonie.
No i siedzę dzisiaj na zajęciach, nudzi mi się jak cholera to sobie weszłam na forum...
Po jakiś 10 minutach dostaję sms-a, myślałam, że to Zbyszek...
Wychodzę z neta, patrzę...
"Na koncie pozostało 0.89 zł"
No żesz kur** myślę sobie, przecież wczoraj miałam ponad 80 złotych... ;/
Co się okazało? Pakiet internetowy wykorzystałam więc ściągało mi kasę z konta... ;/ ;/;/
Oczywiście nie dostałam żadnego sms-a, że wykorzystałam limit więc spokojnie sobie siedziałam a pieniądze uciekały... :evil: :evil: :evil: :evil:

Magdzik - Wto Lut 08, 2011 8:54 pm

agulka1989, to dobrze, że nie masz na abonament bo dopiero byś była zdziwiona jak by rachunek przyszedł :o
Bian - Sro Lut 09, 2011 10:26 am

...na samą siebie, bo straciłam dziś cierpliwość do mojego psa i dałam mu klapsa :/ a on po prostu przez te roztopy jest niewybiegany i zachowuje się strasznie nerwowo :(
becky232 - Sro Lut 09, 2011 4:51 pm

kasia_m85 napisał/a:
Czuje się coraz gorzej,boli mnie brzuch,a @ gdzieś mi zaginął


Co się dzieje z tymi @?
Mój też zaginął :?

paulii - Czw Lut 10, 2011 7:08 pm


niesia2708 - Pią Lut 11, 2011 8:02 am

paulii, trzymaj się :!: :!:
lmyszka - Nie Lut 13, 2011 11:16 am


Kati - Nie Lut 13, 2011 12:57 pm


Meerkat - Nie Lut 13, 2011 4:06 pm

Jestem zła oczywiście na męża. Ja wstałam koło 10:00-10:30, a on chyba koło 11:30. Nie marudziłam, że jestem chora, leżę w łóżku i że sama robiłam śniadanie, ale wczoraj mi mąż dzielnie pomagał, a trochę lepiej się czuję, więc zjadłam sam. Mąż na dziś zaplanował sobie, że pojedzie do Carrefoura po zakupy i pomoże mi przy obiedzie (a raczej, że on zrobi z moimi instrukcjami), żebym ja mogła się wyleżeć i wyzdrowieć, bo on jutro cały dzień w pracy, więc sama koło siebie będę musiała robić.
No więc, niespiesznym krokiem prosto z łózka zaległ przed kompem, potem się umył, zjadł śniadanie, obejrzał 2 odc serialu na Comedy Central i się zebrał na zakupy (nie pamiętam dokładnie 13:00-14:00). Okazało się, że po drodze jeszcze musi podjechać zatankować i nalać płyn do spryskiwaczy). I jeszcze nie wrócił. Nie dość, że rusza się ze wszystkim jak żółw, to chyba bym z głodu i pragnienia umarła czekając na niego. W końcu wstałam, zrobiłam sobie coś do jedzenia (on w końcu jadł prawie 2 godz później śniadanie...), przygotowałam mięsko na ten obiad, bo przecież w kuchni też rusza się, jak mucha w smole - i pomidora kroi 15 minut, ale nigdy nie pisnęłam nawet słówka, tylko zawsze go chwalę, żeby się nie zniechęcał. No ale czasem chyba nikomu nic się nie stanie, jak się trochę pospieszy, bo np. chora żona w łóżku może być głodna. Jak wróci, zanim rozpakuje zakupy, zanim weźmie się za ten obiad, to będzie jak nic 18:00!! Świetna pora na niedzielny obiad...
Jak się ma tak dużo zaplanowane, to się chyba nie śpi do południa??
Może jestem marudna i pewnie pomyślicie, że się czepiam, bo jestem w ciąży, ale ja naprawdę nie wyobrażam sobie sytuacji odwrotnej, że to on leży, a ja mu do 18:00 każę na obiad czekać... Ręce opadają...

Karola5 - Nie Lut 13, 2011 4:58 pm

Meerkat napisał/a:

Może jestem marudna i pewnie pomyślicie, że się czepiam, bo jestem w ciąży, ale ja naprawdę nie wyobrażam sobie sytuacji odwrotnej, że to on leży, a ja mu do 18:00 każę na obiad czekać... Ręce opadają...

A może powinnaś wprowadzić w życie sytuację odwrotną, to zrozumie? :)

Meerkat - Nie Lut 13, 2011 6:05 pm

No dobra, jest 18:00, a my już po obiedzie :P Oczywiście już złość też mi przeszła. Po prostu okazało się, że mój mąż tak się przejął rolą Pana Domu Na Zakupach, że wszystko sprawdzał po kilka razy, czegoś tam zapomniał, więc się wracał, ważył pomarańcze w siatce (mimo że miał być kg, było 80 dag) itd. itd. No i mu tak zeszło na tych perfekcyjnych zakupach... No i co - no nie mogę się wściekać... :smile:
kochecka - Nie Lut 13, 2011 8:25 pm

jestem zła bo auto nam się zepsuło :evil: dodatkowy wydatek a do tego jesteśmy uziemieni do wtorku co najmniej :zly:
Pusiak - Nie Lut 13, 2011 9:03 pm

Jestem zła, bo zdaje się, że po raz pierwszy w życiu mam chre zatoki i czuję się tak, że mam ochote walić łbem w ścianę.....
Bian - Wto Lut 15, 2011 10:45 am


Dosia_Zosia - Wto Lut 15, 2011 12:17 pm

Zła to mało powiedziane, jestem wściekła na męża bo kupił sobie jakąś durną wieżę a teraz nie ma pieniędzy i prosi,żebym mu pożyczyła, ja tu się liczę z każdym groszem a on tyle kasy wydaje a potem nie ma, ręce opadają. :evil: :zly: :zly:
szaraczarownica - Wto Lut 15, 2011 8:30 pm

Jestem zła, bo mój mąż nie jest w stanie pojąć, że nie mogę jeść surowego jabłka (takiego niepoddanego obróbce termicznej). Właśnie mi niecnie przemycił wspomniany owoc, co powoduje, że się właśnie zbieram z podłogi, bo potwornie boli mnie żołądek i głowa i zastanawiam się, czy lepiej zalec na kanapie, czy jednak "just in case" w łazience :evil:
No ale to przecież jego ulubiony owoc. I jak on może mi szkodzić :evil:
A jak mu powiedziałam, że jak mnie jeszcze raz tak urządzi, to zrobię mu coś złego, to się na mnie obraził :poglowie:

Dosia_Zosia - Wto Lut 15, 2011 9:51 pm

szaraczarownica napisał/a:
Jestem zła, bo mój mąż


o, to widzę że nie tylko mój dziś narozrabiał, ech te chłopy... :roll:

niesia2708 - Sro Lut 16, 2011 7:28 am

szaraczarownica, współczuję....
Ambrozja - Sro Lut 16, 2011 8:18 am

szaraczarownica, powiedz mężowi, że jak tak dalej będzie się zachowywał to będziecie mieli 4 wesele w tym roku :smile: za karę :smile:
555 - Sro Lut 16, 2011 12:01 pm

szaraczarownica, przemyć mu tez coś w jedzeniu.. np Laxygal.. :smile:
szaraczarownica - Sro Lut 16, 2011 1:12 pm

Ambrozja napisał/a:
szaraczarownica, powiedz mężowi, że jak tak dalej będzie się zachowywał to będziecie mieli 4 wesele w tym roku :smile: za karę :smile:

:x_rot
Przekażę :lol:

Dzięki dziewczyny, jakoś się zebrałam do kupy do czasu pójścia spać. Bo jakbym przez niego nie spała, to bym go za karę co chwilę budziła :lol:

madzik_86 - Sro Lut 16, 2011 1:58 pm

szaraczarownica napisał/a:
Bo jakbym przez niego nie spała, to bym go za karę co chwilę budziła :lol:

moja ulubiona kara :D
ja też jestem zła na mojego męża, bo jestem chora, mam przy sobie w domu 20 zł i nie mam nic z czego bym mogła ugotować obiad więc muszę się zwlekać z łózka, iść na zakupy a najpierw prawdopodobnie do bankomatu, który za blisko nie jest, no a w tych sklepikach tutaj nie mogę płacić kartą, a on sobie gdzie pojechał po pracy z kolegą? kartę wędkarską wyrabiać, ale ja o tym przecież wiedziałam, tylko nie wiedziałam, że będzie to trwało 3 godziny..no nic idę, nie mam wyjścia bo głodna jestem hehe

szaraczarownica - Czw Lut 17, 2011 8:40 pm

A ja znowu tutaj:
bo wygląda na to, że jestem chora (zapalenie krtani?), a w sobotę mam imprezę :evil:

EwaM - Czw Lut 17, 2011 8:43 pm

szaraczarownica napisał/a:
(zapalenie krtani?),


No to w sam raz. Wykurujesz to alkoholem :)

szaraczarownica - Czw Lut 17, 2011 8:47 pm

Cytat:
No to w sam raz. Wykurujesz to alkoholem

A mam Cię zarazić? :razz:
No dobra, Ty się wymigałaś, więc mi się nie uda.
Mam zarazić ciężarne? Eeee, to też nie to :smile:
Mam zarazić matki? Nie masz litości dla tych małych dzieci :razz:

EwaM - Czw Lut 17, 2011 8:52 pm

szaraczarownica napisał/a:

Mam zarazić matki?


Zapaleniem krtani? A co, zamierzasz się z nimi całować? :lol:

szaraczarownica - Czw Lut 17, 2011 8:56 pm

EwaM napisał/a:
A co, zamierzasz się z nimi całować?

Kto wie..... :wink: :smile:

Frezja1980 - Sob Lut 19, 2011 10:45 pm

jestem zła bo jakiś dupek wjechał mi w tył auta zaparkowanego pod blokiem :pudency: z relacji świadka wynika że przywalił, wysiadł ,obejrzał i odjechał :>
kakonka - Nie Lut 20, 2011 10:04 am

jestem zła bo remont łazienki się strasznie przeciąga, a bo wymiana rur, a to obudowanie wszystkich wystających a to miliony docinek :/ a to znów teściu nie zakupił nam drewna na sufit :/ (mimo, że sam się zgłosił do wypełnienia tej misji ;/ )

dodatkowo bałagan jest wszędzie a mój szanowny mąż imprezy uskutecznia - wczoraj wyprawił imieniny... i nawet nie pozanosił talerzy po imprezie do kuchni ... :/ tylko są ozdobą naszego pokoju w salonie ;/



ku*** mnie strzela

Pepsi - Nie Lut 20, 2011 3:29 pm

ja jestem zła, bo skusiłam się na nowy kremik Biotherm Skinergetic i teraz wyglądam jakbym się cała noc z tarką przytulała :evil:
misiao1983 - Nie Lut 20, 2011 4:05 pm


misia-misia - Nie Lut 20, 2011 4:11 pm

Pepsi napisał/a:
i teraz wyglądam jakbym się cała noc z tarką przytulała


czyżby uczulenie na ten kosmetyk?

kasia_m85 - Nie Lut 20, 2011 4:34 pm


Bian - Nie Lut 20, 2011 6:53 pm

ja jestem zła, bo znów nas czeka wydatek w związku z autem, które chcemy jak najszybciej sprzedać, bo już na nas czeka kolejne... szczęście w nieszczęściu, że nowe auto może na nas jeszcze trochę poczekać, a ktoś kto kupi nasze to przynajmniej będzie miał wszystko co trzeba wymienione.
Pepsi - Nie Lut 20, 2011 8:07 pm

misia-misia napisał/a:
Pepsi napisał/a:
i teraz wyglądam jakbym się cała noc z tarką przytulała


czyżby uczulenie na ten kosmetyk?


na to wygląda :evil:

misiao1983 czy on na pewno jest architektem?? :?

misiao1983 - Pon Lut 21, 2011 12:15 am


kinix21 - Pon Lut 21, 2011 12:30 am


Hosiole - Pon Lut 21, 2011 10:25 am

Jestem zła, bo bateria w laptopie odmówiła mi współpracy, a na dodatek nie mogę znaleźć karty gwarancyjnej.
Meerkat - Pon Lut 21, 2011 11:02 am

Mój samochód znów nie odpalił :evil:
Mmagda - Pon Lut 21, 2011 11:51 am

Kiedy ta zima odpuści :|
niesia2708 - Pon Lut 21, 2011 11:59 am

Oj, humor od poniedziałku mam super :twisted:
Najpierw z rana zderzenie z zimową rzeczywistością......później szef, który nie raczył przynieść 2 laptopa przez co nie mogę poprawić wniosku ....A teraz przyszły poprawki do drugiego wniosku i nie wiem czy mam się śmiać czy płakać....czepiają się WSZYSTKIEGO :twisted: :twisted:

szaraczarownica - Pon Lut 21, 2011 1:39 pm

Pepsi napisał/a:
skusiłam się na nowy kremik Biotherm Skinergetic i teraz wyglądam jakbym się cała noc z tarką przytulała

Współczuję. Dla mnie jest rewelacyjny. No ale ja zawsze zaczynam od próbek. Tak też było w tym przypadku.

Pepsi - Pon Lut 21, 2011 2:17 pm

szaraczarownica napisał/a:
Pepsi napisał/a:
skusiłam się na nowy kremik Biotherm Skinergetic i teraz wyglądam jakbym się cała noc z tarką przytulała

Współczuję. Dla mnie jest rewelacyjny. No ale ja zawsze zaczynam od próbek. Tak też było w tym przypadku.


szaraczarownica zaczęłam od próbki...na szczęście.

szaraczarownica - Pon Lut 21, 2011 2:22 pm

Pepsi napisał/a:
szaraczarownica zaczęłam od próbki...na szczęście.

Całe szczęście :)
Jakbyś szukała kremu działającego podobnie, to polecam Biothermu Multi Recharge lub Clinique Total Turnaround.
Może te się sprawdzą.

tulipan87 - Pon Lut 21, 2011 3:34 pm


misiao1983 - Pon Lut 21, 2011 3:50 pm


mietka - Pon Lut 21, 2011 3:57 pm

Pepsi, a nie lepiej clinique? jak do tej pory żaden mnie nie uczulił, w przeciwieństwie do clarins i chanel. clinique turnaround jest super.
caixa - Pon Lut 21, 2011 4:14 pm


Pepsi - Pon Lut 21, 2011 4:16 pm

jak na razie to zastanawiam się kiedy minie "efekt biotherm" bo cudowne działanie tego kremiku czuję do dziś.... :twisted:
misiao1983 - Pon Lut 21, 2011 7:14 pm


mala_mk - Pon Lut 21, 2011 8:08 pm

Jestem wściekła na siebie, bo idąc do pracy wdepnęłam na jeden jedyny oblodzony kawałek chodnika w całej okolicy. Zaliczyłam podwójnego tulupa i wylądowałam na prawej nodze, czego efektem była wizyta na pogotowiu i skręcenie nogi w dwóch miejscach :?
Jestem z siebie dumna :smile:

555 - Pon Lut 21, 2011 10:08 pm

mala_mk, masz podstawę do wystąpienia o odszkodowanie do administratora tego chodnika..
mala_mk - Wto Lut 22, 2011 9:44 am

Zastanawiałam się nad tym właśnie, ale nie wiem od czego zacząć i czy w ogóle to gra warta świeczki. Ale poszukam, poczytam, dowiem się...
klara76 - Wto Lut 22, 2011 10:03 am

po raz kolejny jest tak, że siedze na opiece w domu z Młodą ale to ja jestem bardziej chora niż ona :evil:
Dosia_Zosia - Wto Lut 22, 2011 1:00 pm

Na siebie i Zosię. Zostawiłam na podłodze krem Bambino a Zosia nie wiem jakim sposobem go otworzyła.Efet jest taki,że zapaprała pół dywanu, siebie i jeszcze trochę zjadła tego kremu. A ja się cieszyłam,że ładnie się sama bawi w pokoju... :roll:
Pusiak - Wto Lut 22, 2011 1:14 pm

Dosia_Zosia, Julka kiedyś zrobiła dokładnie to samo :) Najpierw się wściekłam, ale potem miałam niezły ubaw jak na Nią patrzyłam :)
klara76 - Wto Lut 22, 2011 2:11 pm

nic to, moja kiedyś też się cicho i ładnie bawiła w pokoju a jak do niej weszłam to okazało się, że wyciągnęła wszystkie wilgotne chysteczki z opakowania - nie wiedziałam czy mam płakać czy się śmiać
Dosia_Zosia - Wto Lut 22, 2011 2:17 pm

klara76, to już tez przerabialiśmy ale przynajmniej chusteczkami nic nie ubrudziła
podrozniczka - Wto Lut 22, 2011 2:50 pm

Jestem wk....... bo poza dotychczasowymi obowiazkami chca mi wlepic takie glupawe ktore mialam jak zaczynalam w tym dziale. Mam w dziale osobe ktora od dawna probowala przejac moje obowiazki i pozbyc sie swoich i jestem pewna ze zawdzieczam to jej. Ruszam do walki bo nie dam soba pomiatac.
martula_87 - Sro Lut 23, 2011 9:18 am

Jestem chora drugi raz w tym roku masakra :(
Frezja1980 - Sro Lut 23, 2011 11:03 am

martula_87, :glaszcze: a jednak Cie dopadło :-?
Kociadło - Sro Lut 23, 2011 11:10 am


ola88 - Sro Lut 23, 2011 11:16 am


niesia2708 - Sro Lut 23, 2011 11:21 am

Kociadło, :przytul: :przytul:
Brinka - Sro Lut 23, 2011 10:11 pm

Bo skręciłam kostkę. Dlaczego jak już się wciągnęłam w zajęcia sportowe i postanowiłam się poruszać to mi los przeszkadza?
No i nie wiem jak z nartami będzie ...

Debussy - Czw Lut 24, 2011 2:01 pm

Boli mnie gardło i nie mogę przełykać śliny!! Miałam nadzieję, że chociaż ja nie zachoruję...
A w sobotę i niedzielę Warszawa, cholera jasna psiakrew! :zly:

Magdzik - Wto Mar 01, 2011 9:02 am

Jestem zła bo wczoraj ściągnęłam film weekend.Wszystko fajnie pięknie ale ostatnie 20min nie słychać głosu.Dziś zaczęłam pobierać od nowa i zgrało mi się już pół filmu a tam patrzę pornol :evil: No by to... od nowa muszę ściągać :-?
A drugi powód do złości,to mój A mnie zaraził i teraz siedzę w domu z przeziębiona :(

ola88 - Wto Mar 01, 2011 9:54 am

Jestem straszliwie zła i zdenerwowana :[ a przy okazji dostało się mężowi.
M4rcysi4 - Wto Mar 01, 2011 10:57 am

ola88 a czemuż to?
ola88 - Wto Mar 01, 2011 11:38 am


M4rcysi4 - Sro Mar 02, 2011 11:10 pm

ola88 mam nadzieję, że dzisiejszy dzień był miłym sprostowaniem dla wczorajszego ;)
ava - Czw Mar 03, 2011 8:01 am

Jestem zła, bo w drodze do pracy zepsuł mi się suwak w kozaku, tzn. tak się rozwalił, że jego zasunięcie jest niemożliwe :twisted: A zazwyczaj noszę spodnie włożone w kozaki, tak też było dzisiaj, jeszcze jak na złość założyłam swoje najwęższe spodnie :] Na szczęście jakimś cudem (sama nie wiem jak to zrobiłam) udało mi się wcisnąć kozaki pod spodnie i dzieki temu nie musiałam paradować po ulicy w jednym bucie zasuniętym i jednym rozwalonym :]
niesia2708 - Czw Mar 03, 2011 8:03 am

ava, złośliwość przedmiotów martwych :-)
magdasid - Czw Mar 03, 2011 9:17 am


niesia2708 - Czw Mar 03, 2011 9:24 am


Audiolka - Czw Mar 03, 2011 10:44 am

takie złości dostałam :zly: chciałam ugotować zalewajkę, ale jak wlałam barszcz do garnka to zrobił sie z tego normalnie krochmal. Skiśnięty barszcz mi sprzedali...

kto mnie zaprasza dzis na obiad??

niesia2708 - Czw Mar 03, 2011 10:52 am

Audiolka, mam grzybową :) Podzielę się :)

A tak generalnie do zalewajki możesz dodać zamiast barszczu kwasek cytrynowy :wink:

szaraczarownica - Czw Mar 03, 2011 10:57 am


magdasid - Czw Mar 03, 2011 1:07 pm


M4rcysi4 - Czw Mar 03, 2011 1:16 pm

magdasid dobrze, że oprócz większego rachunku za gaz nic się nie stało :przytul: ;)
Hatifnatka - Czw Mar 03, 2011 5:15 pm

magdasid, całe szczęście, że się nic nie stało :przytul:

a ja jestem mega wściekła :zly: w poniedziałek byłam na badaniach... nie dość, że musiałam osobiście przelewać mocz z pojemniczka do jakiejś probówki :cenzura: to jeszcze dziś się okazało, że tę próbkę zgubili! :krzeslem: i nie mam wyników, a jutro miałam mieć wizytę u gina... więc jutro rano znów muszę powtarzać badanie, a wizyta przesunie mi się prawie o tydzień :killer: :evil:

szaraczarownica - Czw Mar 03, 2011 5:35 pm


Brinka - Czw Mar 03, 2011 5:43 pm

Hatifnatka napisał/a:
magdasid
niezłe przeżycia od rana.
Ja jestem zła bo mężowi źle naprawili samochód (nie chce mi się już wdawać w szczegóły), teraz będzie w domu gęsta atmosfera. Nie wiem jak go pocieszyć.

wamaba - Czw Mar 03, 2011 5:49 pm

Brinka napisał/a:
Nie wiem jak go pocieszyć.

Brinka, zrób smaczną kolację, coś pysznego na deser do tego lapmpka czerwonego wina, śliczna żonkę przy boku już ma to czego więcej do pocieszenia brakuje?
A swoją drogą to o dobrych fachowców niestety jest teraz cieżko, nam reperowali samochód dwa tygonie.

Brinka - Czw Mar 03, 2011 5:54 pm

No ja sobie mogę kolacę robić ale w naszym domu nie ma nic do jedzenia bo oboje jesteśmy na diecie. Więc humory mamy jeszcze gorsze niż zazwyczaj.
Może go namówię na wino (możemy wypic jeden kieliszek do posiłku).

A z autem ciężko bo mimo że inwestuje, naprawia i jeździe na przeglądy, inspekcje tylkow autoryzowanych salonach to i tak coś skopsali i to poszła reakcja łańcuchowa.
A wszystko zaczęło się od tego, ze ja miałam drobną kolizję i trzeba było wymienić zderzak go polakierować...
ach cięzko to widzę przez najbliższe kilka dni.

No i jeszcze jestem zła bo on z tym autem walczy, a ja musiałam odwołać spotkanie z Karolą5 i Matkiem.
A miało być tak pięknie.

EwaM - Czw Mar 03, 2011 9:19 pm

Hatifnatka napisał/a:


a ja jestem mega wściekła :zly: w poniedziałek byłam na badaniach... nie dość, że musiałam osobiście przelewać mocz z pojemniczka do jakiejś probówki :cenzura:


Ale to taką jakby strzykawką? Ja w takiej formie oddaję mocz. U nas w przychodni nie przyjmują już starych pojemników.
A co wizyty u lekarza to ja bym poszła, a wyniki moczu odebrała później i ewentualnie przedzwoniła do lekarza jeśli wyszłyby złe.

Karola5 - Czw Mar 03, 2011 10:25 pm

Brinka, pamiętaj, że kanapa jest wolna! :) A tak na serio może pocieszy go odrobina czułości? :)
Brinka - Pią Mar 04, 2011 10:29 am

Karola5 napisał/a:
kanapa jest wolna

kanapa nie była potrzebna, ale rzeczywiście wczorajszy wieczór nie należał do przyjemnych.

Myślę, że dzisiaj będzie już lepiej.

kasia_m85 - Pią Mar 04, 2011 1:47 pm

A ja jestem zła,bo jutro ostatni weekend karnawału,mamy zaproszenia na dwa bale a mąż w szkole i nie idziemy na żaden.W zeszłym tygodniu też mieliśmy zaproszenie na bal przebierańców,Bartek miał służbę i też nie poszliśmy. Niby wiem,że szkoła i praca ważniejsze ale nie zmienia to faktu że muszę się trochę pozłościć.
Dobrze,że dzisiaj chociaż koleżanki wpadną :)

Dosia_Zosia - Pon Mar 07, 2011 9:43 am

okazało się,że mamy karaluchy w domu :/ (jak ktoś je to przepraszam), tata nam zainstalował pułapkę na nie i już kilka się złapało ale to chyba takie osiedle bo u mojej babci(mieszka 2 bloki dalej)też są
ola88 - Pon Mar 07, 2011 10:08 am

Dosia_Zosia napisał/a:
okazało się,że mamy karaluchy
jak mieszkaliśmy na Teofilowie, też mieliśmy, ale później była jakaś wielka akcja karaluch. Była dezynfekcja, po paru miesiącach była powtórka i do końca jak mieszkaliśmy tam nie widzieliśmy żadnego karalucha. Środki musiały być mocne i bardzo skuteczne.
martula_87 - Pon Mar 07, 2011 10:20 am

Dosia_Zosia napisał/a:
okazało się,że mamy karaluchy w domu (jak ktoś je to przepraszam), tata nam zainstalował pułapkę na nie i już kilka się złapało ale to chyba takie osiedle bo u mojej babci(mieszka 2 bloki dalej)też są

Współczuje u nas w wieżowcu też kiedyś byly i ciągle przeprowadzano jakieś dezynfekcje i nic.Problem zakończył sie w momencie kiedy wyprowadzili się sąsiedzi zbieracze przeprowadzono dezynfekcje i już zadnego karalucha nie widzialam od dobrych kilku lat.

Pusiak - Pon Mar 07, 2011 2:34 pm

Dosia_Zosia, współczuję. Oby sie udało cholerstwo szybko wytępić, choć do tego cały blok musza "wyczyścić". U Nas co jakiś czas robią w bloku dezynsekcję i czyszczą zsypy - od kiedy mieszkamy nie widziałam ani jednego nieproszonego lokatora :)
kinix21 - Pon Mar 07, 2011 7:59 pm

bo natrafiłam na "przemiłą" panią w cukierni Sowa w Manu. poprosiłam o połówkę drogiego tortu, a ta mi każe wziąć jakieś rozwalone bebechy, w dodatku ważące więcej niż chciałam. więc poprosiłam o ukrojenie z nowego tortu, a ta na to, że mi nie ukroi. jeszcze gdyby powiedziała to normalnym tonem to może bym zrozumiała, ale skąd. po **** i z totalnym lekceważeniem. tak więc albo mogłam wziąć te rozwalone ochłapy, albo wypad z baru. podziękowałam, świnią nie jestem.
Dosia_Zosia - Sro Mar 09, 2011 11:33 am

kinix21, już się spotkałam z negatywną opinią o tej cukierni na forum, w tym wątku http://www.forum.wesele-l...t=271&start=200 wypowiedź Kuwetki na ostatniej stronie. Jak za tak drogie ciasta, jakie są w tej cukierni, to obsługa powinna być super miła.
kinix21 - Sro Mar 09, 2011 1:08 pm

Dosia_Zosia, czytałam już ten post, normalnie aż się włos jeży. jak można kogos tak potraktować? tym bardziej, ze to czyjś najważniejszy dzień w życiu :evil: poprzednim razem też miałam identyczną sytuację, że powinnam brać co mi dają, a nie sie madrować, ale wtedy jeszcze mimo gdakania pani ukroiła nowy tort. ja rozumiem, że to był wieczór, po całym dni pracy i można być rozdrażnionym, ale jak spotykam się z takim zachowaniem, to aż żałuję, że nie mieszkam w USA, gdzie sprzedawca jest dla klienta i nie ma pokazywania żadnych fochów. normalnie mnie zatkało jak mi odburknęła. nie wiem czy to ona tak sobie postanowiła czy może taka jest polityka firmy, że albo kupię coś co mi sie nie podoba, albo do widzenia. może niech władze Sowy przemyślą co tak naprawdę chcą, czy zeschnięty tort na zapleczu, czy jednak sprzedany, ale na zasadach klienta, który płaci spore pieniądze. no i polecałabym lepiej sprawdzać ludzi tam zatrudnianych, chyba ze nie zalezy im na utrzymaniu klientów :/
amazonka - Sro Mar 09, 2011 7:58 pm

kinix21 napisał/a:
może niech władze Sowy przemyślą co tak naprawdę chcą


A skąd "władze Sowy" mają wiedzieć o takich incydentach? Myślicie, że pani się uprzejmie pochwali przełożonemu jak traktuje klienta? :roll:

Ja w takich sytuacjach proszę o natychmiastowe spotkanie z przełożonym. I albo pani staje się przerażająco miła, albo kierownik ją za chwilę instruuje, że ma być miła. :twisted:
Jeśli się pracuje z klientem, to się własne fochy chowa do kieszeni, ot co

martula_87 - Nie Mar 13, 2011 9:23 pm


niesia2708 - Pon Mar 14, 2011 11:25 am


Emi - Pon Mar 14, 2011 5:51 pm

A ja jestem zła bo znów jestem chora. Od 3 miesięcy prawie non stop coś mi jest :evil:
niesia2708 - Pon Mar 14, 2011 6:50 pm

Emi, próbowałaś brać jakieś leki na podniesienie odporności??
ola88 - Pon Mar 14, 2011 6:54 pm


EwaM - Pon Mar 14, 2011 9:08 pm


Audiolka - Pon Mar 14, 2011 9:13 pm


MalaJu - Pon Mar 14, 2011 9:14 pm


Audiolka - Pon Mar 14, 2011 9:25 pm


MalaJu - Pon Mar 14, 2011 9:29 pm

Audiolka, zdecydowanie. :smile:
Pusiak - Pon Mar 14, 2011 10:13 pm

Byłam zła dziś rano, bo dziecko które właśnie miało wrócić do przedszkola obudziło się z katarem kaszlem i zaropiałymi oczami, w związku z czym już widziałam w myślach powtórkę z anginy ropnej, która ostatnio przeszła. DO tego pokłóciłam się z mężem, który po raz kolejny wypomniał mi, że nędznie zarabiam i nie ma perspektyw w pracy, więc czemu ta mi zależy, żeby robić dobre wrażenie.... Na szczęście dziecko ma tylko katar i już dostało odpowiednie leki, i nawet pozwolenie na przedszkole, a mąż się kaja. Więc mi przeszło :)
słonko - Pon Mar 14, 2011 10:27 pm


ppola - Pon Mar 14, 2011 11:01 pm


niesia2708 - Wto Mar 15, 2011 7:50 am


Karola5 - Wto Mar 15, 2011 2:29 pm


ola88 - Sro Mar 16, 2011 10:07 am


justinaa - Czw Mar 17, 2011 3:11 pm

... bo dostaliśmy rozliczenie ze wspólnoty za nasze mieszkanie za tamten rok i okazało się, że ze wg na wymianę liczników ciepła w ubiegłym roku koszt CO w naszym 56 m mieszkaniu zwiększył się o 200% w związku z czym musimy dopłacić równowartość prawie 4 miesięcznego czynszu, a co lepsze, nie wynika to z tego, że w tym roku grzaliśmy jak wariaci, tylko po prostu te nowe podzielniki ciepła, jak mi to wytłumaczył pan z firmy, która je zakładała, one inaczej, wolniej, naliczają energię ... dobrze, że za tydzień jest zebranie wspólnoty, powiem im, co na ten temat sądzę ....
poza tym na mojego psa ... jest jedna rzecz, która mnie doprowadza do szału, jeśli zadzwoni domofon, albo dzwonek do drzwi, mój pies szczeka jak szalony, tak, że kompletnie nic nie słychać, dzisiaj było u nas jakieś apogeum dzwonków, a to administracja, potem poczta, ulotki raz i drugi, kurier, więc pies się mógł "wyszczekać" i jak sobie pomyślę, że za parę m-cy tym swoim wyciem Costa obudzi dopiero co uśpione niemowlę, to już dostaję szału a obawiam się, że jako 6 letni pies jest po prostu za stara, żeby ją tego oduczyć
ech
dobrze chociaż, że ten kurier był do mnie i przywiózł buty, takie mini pocieszenie

PS. aa, żeby nie było, wylewam żale po raz drugi, bo poprzednią "notkę" mi niechcący wcięło

Pepsi - Czw Mar 17, 2011 3:21 pm

justinaa napisał/a:
jak sobie pomyślę, że za parę m-cy tym swoim wyciem Costa obudzi dopiero co uśpione niemowlę, to już dostaję szału a obawiam się, że jako 6 letni pies jest po prostu za stara, żeby ją tego oduczyć


Moje dziecko na początku budziło się z płaczem przy jazgocie mojego kudłacza, a teraz to jej lotto czy szczeka czy nie. 8)

szaraczarownica - Czw Mar 17, 2011 3:28 pm

Ja jestem wściekła, bo niedawno dowiedziałam się, że babcię przeniesiono dzisiaj rano do Tuszyna i nikt %$#@*&%$# nie raczył poinformować rodziny, czyli nas. Dziadek się dowiedział, jak pojechał do szpitala i usłyszał "ale takiej pacjentki to już tu nie mamy" :evil:
I nic nie wiemy: gdzie ten szpital, jaki oddział. Nic :evil:

EDIT: Ocenzurowałam się sama, żeby ppolce oszczędzić pracy :smile:

caixa - Czw Mar 17, 2011 3:49 pm

szaraczarownica, normalnie szok :o :o :o .
justinaa - Czw Mar 17, 2011 4:23 pm

Pepsi napisał/a:
Moje dziecko na początku budziło się z płaczem przy jazgocie mojego kudłacza, a teraz to jej lotto czy szczeka czy nie. 8)


no oby :) bo jak tak nie będzie, to będę musiała rozważyć coś takiego :D

szara świetny przepływ informacji w tym szpitalu! :/

Dosia_Zosia - Czw Mar 17, 2011 5:13 pm

justinaa napisał/a:
jeśli zadzwoni domofon, albo dzwonek do drzwi, mój pies szczeka jak szalony, tak, że kompletnie nic nie słychać,


Skąd ja to znam, u nas sąsiadka z góry ma psa i zachowuje się tak samo jak twój, jak ktoś wchodzi po schodach i szura albo stuka obcasami jest to samo a już najbardziej się zdziwiłam jak kiedyś wieczorem mieszałam ciut głośniej herbatę a ten zaczął dziamać. Zosia jak zaśnie to raczej jej to szczekanie nie budzi, no chyba że ząbki idą to wtedy ma czujniejszy sen.

justinaa - Czw Mar 17, 2011 5:32 pm

Dosia_Zosia napisał/a:
kiedyś wieczorem mieszałam ciut głośniej herbatę a ten zaczął dziamać


na całe szczęście aż tak źle nie jest :) a jak nie odbieram domofonu, to też nie szczęka na szczęście
no to trochę mnie dziewczyny pocieszyłyście :)

Pepsi - Czw Mar 17, 2011 8:58 pm

justinaa na pocieszenie powiem Ci, ze moja budziła się też jak pies skakał z łóżka i pazurkami uderzał w panele. A dziś np. spała podczas jak panowie wiercili dziury w ścianach 8)
kinix21 - Czw Mar 17, 2011 9:46 pm

bo nic mi sie wychodzi :cry: najpierw zrobiłam dukanowskie ciasto, które wyszło niesłodkie. potem sos nie chciał zgęstnieć, a na koniec postanowił zamienić się w naleśnika! jeśli jeszcze coś mi nie wyjdzie, to chyba poślę panu dukanowi taką wiązankę, że szok :evil:
Yoanna - Pią Mar 18, 2011 12:05 pm

szaraczarownica, :o ja bym chyba rozniosła cały oddział :!:
justinaa, tylko się nie denerwuj :przytul:

Ambrozja - Pią Mar 18, 2011 12:09 pm


justinaa - Pią Mar 18, 2011 2:20 pm

Yoanna napisał/a:
justinaa, tylko się nie denerwuj :przytul:


już mi przeszło :)

szaraczarownica - Pią Mar 18, 2011 2:40 pm


caixa - Pią Mar 18, 2011 4:46 pm

kinix21, musisz mieć słodzik do pieczenia bo te zwykłe pod wpływem temp tracą swoje wartości. Ja kupiłam w aptece Sussina Gold z granatową nakrętką. Nareszcie wszystko jest pyszne i słodkie :)
kinix21 - Pią Mar 18, 2011 10:01 pm

caixa, odkryłam to już, szkoda tylko, że po zmarnowaniu produktów na to nieszczęsne ciasto :/
Dosia_Zosia - Sob Mar 19, 2011 11:14 pm

na siebie bo wczoraj potłukłam termometr a dziś spaliłam podgrzewacz Zosi :/ , zrobiła się zadyma i smród na cały dom ale już wywietrzało
Bian - Wto Mar 22, 2011 7:20 pm

jestem zła, ale trochę z przymrużeniem oka :) Poszłyśmy na butowe zakupy i oczywiście nic nie kupiłam, wszystkie modele, które mi się podobały były najmniejsze w rozmiarze 36... czyli 1 rozmiar za duże :twisted: jutro ciąg dalszy poszukiwań :)
kakonka - Wto Mar 22, 2011 7:46 pm


tomcia - Wto Mar 22, 2011 10:27 pm

padam na pysk... nie wyrabiam się z robotą, nie nadążam ze sprzątaniem remontowanego mieszkania, nie wysypiam się, a od tego weekendu zaczynam podyplomowe :( Szef ma w **** mój wysiłek. I na co mi to? :zly:
aggar - Sro Mar 23, 2011 1:24 pm

Jestem wściekła bo dostałam zapalenia ucha i w sumie nie wiem od czego bo od porodu praktycznie nie wychodzę z domu.
Najpierw chciałam być bohaterką - brałam taki antybiotyk żeby móc dalej karmić młodego piersią, ale niestety nie mogłam wyrobić z bólu, ból mnie budził w nocy, nie dawałam rady opiekować się małym, mąż musiał pracę przynieść do domu i siedzi z nami.
Ja teraz faszeruje się wszelkimi możliwymi lekami przeciwbólowymi, a to i tak niewiele pomaga, przyjmuje inny antybiotyk, pokarm ściągam i wylewam do zlewu. Męczę się tak od niedzieli, jeszcze w życiu chyba tylu łez z bólu nie wylałam, powoli tracę nadzieję, że w ogóle mi przejdzie. Chętnie przeszłabym jeszcze ze dwie cesarki i rekonwalescencję po nich byle ktoś mi zabrał ten ból ... :cry:

niesia2708 - Sro Mar 23, 2011 1:37 pm

aggar, trzymaj się!!!!
magdasid - Sro Mar 23, 2011 5:03 pm


kinix21 - Sro Mar 23, 2011 7:08 pm

magdasid, zrelaksuj się, zjedz coś dobrego, obejrzyj jakiś fajny film, musisz przede wszystkim się odstresować i odciąć na chwilę od tego wszystkiego. no i zawsze jesteś już bliżej niż dalej do rozwiązania :P
Yoanna - Sro Mar 23, 2011 8:31 pm

aggar, strasznie współczuję :przytul:
magdasid, zrób sobie dzień przyjemności..tylko dla siebie: kosmetyczka, lody, kino i co tam jeszcze uwielbiasz :D

EwaM - Sro Mar 23, 2011 8:50 pm


magdasid - Sro Mar 23, 2011 10:31 pm


kasia_m85 - Sro Mar 30, 2011 12:02 pm

Bo mam od kilku dni skręcony staw skokowy i zamiast boleć coraz mniej boli coraz bardziej i coraz gorzej mi się chodzi.
aggar - Sro Mar 30, 2011 2:43 pm

kasiu współczuję, bo ja ostatnio mam do za dużo do czynienia z bólem i współodczuwam ze wszystkimi cierpiącymi. Nie daj się bólowi i lecz się (chociaż nie wiem jak leczy się staw skokowy)...

Ja jestem zła, bo okazało się że po ciąży wszystkie, słownie WSZYSTKIE półbuty są na mnie za małe :zly: Do tego jedna para jest zupełnie nowa, kupiona na wyprzedaży na "po ciąży" :zly: Nie mam w czym chodzić i zastanawiam się jak to możliwe, że mi się stopy wydłużyły i spuchły :?

juta79 - Sro Mar 30, 2011 3:59 pm

aggar napisał/a:
zastanawiam się jak to możliwe, że mi się stopy wydłużyły i spuchły


No niestety czytałam już w kilku źródłach że stopy w ciąży mogą urosnąć i po ciąży już nie wracają do wcześniejszych rozmiarów.
Ja ponieważ noszę rozmiar 35 wcale bym sie nie obraziła gdyby urosły :razz:

Malena - Sro Mar 30, 2011 5:26 pm

magdasid, masakra.....dobrze, że macie kota..niby kazdemu moze sie cos takiego zdarzyc, ale to moglo sie skonczyc tragedia, az mnie ciarki po plecach przeszly....
kakonka - Czw Mar 31, 2011 8:01 am

na moją młodszą, najmłodszą (a mam dwie) siostrę. To co zrobiła... wrrrr ma kolczyk w wędzidełku wargi górnej :/ co więcej, nie dowiedziałam się tego od niej tylko od młodszej- starszej siostry !! widziałam, że Młoda jakoś tak inaczej wygląda, że ma wargę spuchnięta, ale nie sądziłam, że taka głupota wpadła jej do głowy.
I to robiła jej koleżanka...

Klaudynka - Czw Mar 31, 2011 8:40 am

kakonka napisał/a:
ma wargę spuchnięta, ale nie sądziłam, że taka głupota wpadła jej do głowy.I to robiła jej koleżanka...
Najważniejsze żeby teraz nie doszło do zakażenia, tym bardziej że jest to bardzo newralgiczne miejsce...
agulka1989 - Czw Mar 31, 2011 11:03 am

kakonka napisał/a:
najmłodszą (a mam dwie) siostrę. To co zrobiła... wrrrr ma kolczyk w wędzidełku wargi górnej :/

Ooooo rany... :-?

Dosia_Zosia - Czw Mar 31, 2011 12:09 pm

aggar napisał/a:
zastanawiam się jak to możliwe, że mi się stopy wydłużyły i spuchły

U mnie też się tak zdarzyło, w czasie ciąży nagle rozmiar 39 stał się za mały więc odtąd kupuję 40 i już mi tak zostało.

Malena - Czw Mar 31, 2011 5:56 pm

jestem wk&%$!@ na maksa..rano byłam juz w autobusie, kiedy montazysta zadzwonil, ze nie dojedzie na montaz, bo ma problemy z dojazdem itp....ok, zawrocilam do domu, zrobilam zakupy, pranie, obiad, pocwiczylam, wykapalam sie. Byl umowiony na 17.30. Pojechalam drugi raz, siedze tu i kwitne, przy czym dzwoni moj szef, ze ow montazysta nie przyjedzie i nawet nikogo nie poinformowal, mimo grafiku....tyle czasu przez niego zmarnowalam, nie wspomne, jak zle montuje i sie przez niego od 2 dni w programie meczymy, jutro bedzie zwolniony, a nas czeka montaz w pt do rana przez zaleglosci.... :evil:
Magdzik - Nie Kwi 03, 2011 3:34 pm

Dziś jadąc do szkoły mało co nie wylądowałam w szpitalu. Jechałam główną trasą w niezabudowanym terenie 100 a z podporządkowanej wyjechała mi pod samą maskę kobieta. Nawet się nie obejrzała, jak gdyby nigdy nic wyjechała na drogę.W ostatniej sekundzie zdążyłam odbić kierownicę. Nie chcę myśleć co by było jak bym w nią uderzyła i jak by z boku siedziało dziecko. Miała bym na sumieniu życie dziecka. Nie miało by żadnych szans :( Dobrze, że jechał ze mną mój narzeczony i krzyknął że wyjechała, bo myślałam,że ona się zatrzyma, że po prostu kawałek za dużo za linię jej się wyjechało,a ona rozpędzona wprost pod maskę mi wjechała :(
kinix21 - Nie Kwi 03, 2011 5:08 pm

Magdzik, ludzie to nie myślą :roll:
w temacie: bo przez nogę jestem uziemiona na co najmniej tydzień :-?

Debussy - Nie Kwi 03, 2011 8:04 pm

Magdzik napisał/a:
. Miała bym na sumieniu życie dziecka.

Raczej to ona miałaby na sumieniu...

Magdzik - Nie Kwi 03, 2011 11:46 pm

Debussy, no tak ale to ja bym uderzyła jej w bok i pewnie bym nie dała sobie rady z tym,że ktoś by mógł zginąć. :( Ale na szczęście mam jako taki refleks :roll:
marciami - Pon Kwi 04, 2011 6:49 pm

a ja jestem zła, bo PKS w taką ulewe oczywiście nie przyjechał i musiałam wydać 4 złote na busa, no bo przecież co tam, ze migawka mnie 50 zł kosztuje :/ grunt, że w ogóle miałam pieniądze dzisiaj ze sobą.

dzień do bani :/ i w dodatku znów do mnie wróciły moje lęki, strachy i stresy :/ wrrrr :/ :evil:

Dosia_Zosia - Pon Kwi 04, 2011 10:54 pm

na męża, reinstalował Windowsa i skasował wszystkie zdjęcia Zosi z tego roku :evil: :krzeslem: :>
Magdzik - Wto Kwi 05, 2011 10:31 am

A mnie właśnie wkurzył nasz sąsiad. Każdy ma 2 swoje kosze. Jeden na śmieci i jeden na szkło. A ja siedzę przy lapku i patrzę przez okno dlaczego mój pies szczeka, a tam sąsiad podszedł (bo tata wystawił kosz za bramę,bo dziś jeżdżą i zbierają) i o tworzył klapę. Zobaczył ile mamy szkła w koszu i odszedł. No powiedzcie mi jaki debil zagląda komuś do kosza? Co tego dupka to interesuje? Tym bardziej, że 2 razy zapomniał tata wystawić kosz,a zbierają co 3 miechy więc trochę tam tego szkła jest :evil: :evil: :evil:
Pepsi - Wto Kwi 05, 2011 12:43 pm

Magdzik ja też mam takich sąsiadów :razz: zresztą jedna mieszkająca na przeciwko jest lepsza niż security service, bo o każdej porze dnia i nocy wie co się u kogo na ulicy dzieje, o której wyjechaliśmy, o której przyjechaliśmy itd. Śmiać mi się kiedyś chciało jak spytała dlaczego wyrzucamy taki dobry chodnik :smile: :smile:
Agu24 - Wto Kwi 05, 2011 12:50 pm

Pojechałam do kancelarii do kościoła żeby odebrać akt chrztu, miała być czynna 10-12. Podchodzę do drzwi a tam kartka "Pojechałem na pogrzeb, będę o 15". Całe miasto przejechałam na darmo.
Kociadło - Wto Kwi 05, 2011 1:48 pm

a ja jestem zła na siebie i trochę na Tofika - tak mi się plątał pod nogami jak zmywałam, że straciłam równowagę, talerz wyleciał mi z ręki, roztrzaskał się tak niefortunnie że teraz mam dwa szwy na palcu, a druga ręka wygląda jakbym ją pod kosiarkę położyła ehhhhhhh
kinix21 - Wto Kwi 05, 2011 5:46 pm


M4rcysi4 - Wto Kwi 05, 2011 6:52 pm

...bo rodzice chcą wymienić bramę garażową i jak się okazuje nie będzie to takie hop siup, bo ta ma inny mechanizm niż obecna i trzeba wyburzać, nadbudować, skuwać płytki... Ja pitole no jeszcze jakieś kłody pod nogi? Normalnie sie odechciewa zmian na lepsze...
M_and_M - Wto Kwi 05, 2011 9:07 pm

Agu24 napisał/a:
Pojechałam do kancelarii do kościoła żeby odebrać akt chrztu, miała być czynna 10-12. Podchodzę do drzwi a tam kartka "Pojechałem na pogrzeb, będę o 15". Całe miasto przejechałam na darmo.


wprost "uwielbiam" jak sie nie szanuje mojego czasu :-?

Brinka - Wto Kwi 05, 2011 9:21 pm

Dziewczyny przecież nikt nie jest w stanie zaplanować pogrzebu...! Czasem parafia jest mała i nie ma kto zastąpić księdza w kancelarii, może aby uniknąć takiej sytuacji warto wcześniej zadzwonić i upewnić się, że będzie otwarte w godzinach podanych na tabliczce.
Jak załatwialiśmy ślubne sprawy to zawsze dzwoniłam, że przyjedziemy i mniej więcej o której bo byłabym też zła gdyby podróż z Warszawy do Łodzi poszła na marne.

EwaM - Wto Kwi 05, 2011 11:28 pm

M_and_M napisał/a:
Agu24 napisał/a:
Pojechałam do kancelarii do kościoła żeby odebrać akt chrztu, miała być czynna 10-12. Podchodzę do drzwi a tam kartka "Pojechałem na pogrzeb, będę o 15". Całe miasto przejechałam na darmo.


wprost "uwielbiam" jak sie nie szanuje mojego czasu :-?


Nie no, oczywiście, ksiądz powinien powiedzieć żałobnikom: Sorry, nie odprawię pogrzebu, bo M_and_M pewnie dzisiaj przyjdzie do kancelarii załatwiać sprawy związane ze ślubem :lol:

Dziewczyny, trochę ludzkiej wyrozumiałości! Nie jesteście pępkiem świata. Ja rozumiem, że można się wkurzyć, ale raczej na samą sytuację i siebie samego, ale nie na księdza. :o

Magdzik - Sro Kwi 06, 2011 3:58 pm

Jestem zła. Najwyższa pora kupić nowe żelazko, bo jest już stare i przypala nawet na parę i w ten oto sposób przypiekłam dziś dresy narzeczonego, ale na całe szczęście itak miał je wziąć do pracy jako robocze :wstyd: Żelazko było czyszczone i dalej przypala. Tyle razy prasowałam te spodnie i nic, a dziś jak na złość poszłam tylko nabrać wody do żelazka i chcę dalej prasować a tu lipa spodnie przypaliło :evil:
niesia2708 - Sro Kwi 06, 2011 5:42 pm

Magdzik, a może na razie wystarczy nakładka?? Coś takiego:

źródło

Magdzik - Czw Kwi 07, 2011 9:17 am

niesia2708, to też jest pomysł. Ciekawe gdzie takie nakładki można kupić.
magdasid - Czw Kwi 07, 2011 9:25 am

Są dwa powody:
- bo mąż chory,zdycha w pracy. Chyba go wyrzucę, żeby sobie u Babci pomieszkał.
- noga mi tak dokucza, że nie mogę chodzić, spać, nie mogę nic ;(

kasia_m85 - Czw Kwi 07, 2011 9:29 am

Magdzik napisał/a:
Ciekawe gdzie takie nakładki można kupić.

Np.w Grażce

Pepsi - Czw Kwi 07, 2011 11:56 am

bo w urzędach pracy to te przemiłe panie siedzące za biurkiem traktują tych po drugiej stronie jak jakiś margines społeczny :zly:
mietka - Czw Kwi 07, 2011 12:03 pm

Pepsi, ja tam mam miłe wspomnienia, chyba źle trafiłaś.
Pepsi - Czw Kwi 07, 2011 12:10 pm

oj chyba najgorzej jak mogłam :zly: normalnie jeszcze mi ciśnienie nie spadło. zapakowałam cały majdan (no może prócz psa, który też był chętny na wycieczkę) pojechałam do UP. Moje dziecko z racji tego, ze śpiące marudne.A poza tym ostatnio wierci się we wszystkie strony. Podałam pani kartę w przezroczystej koszulce, a ta do mnie z pretensjami ze ona nie jest od tego żeby ja sobie sama wyciągnąć :o a potem to już poszło po złości i skończyło się u kierownika
ava - Czw Kwi 07, 2011 12:18 pm

Pepsi napisał/a:
Podałam pani kartę w przezroczystej koszulce, a ta do mnie z pretensjami ze ona nie jest od tego żeby ja sobie sama wyciągnąć
O rety, co za jędza :twisted:
Magdzik - Czw Kwi 07, 2011 1:01 pm

Pepsi napisał/a:
a ta do mnie z pretensjami ze ona nie jest od tego żeby ja sobie sama wyciągnąć :o
Chora baba jakaś. Co niektóre, to się rozsiądą za tymi biurkami jak primadonny jakieś :x I nie tylko w UP bo w US też można spotkać albo przy rejestracji samochodu :x
Agu24 - Czw Kwi 07, 2011 1:07 pm

Brinka napisał/a:
Dziewczyny przecież nikt nie jest w stanie zaplanować pogrzebu...!
Cytat:
Dziewczyny, trochę ludzkiej wyrozumiałości! Nie jesteście pępkiem świata. Ja rozumiem, że można się wkurzyć, ale raczej na samą sytuację i siebie samego, ale nie na księdza.


Chyba się nie zrozumiałyśmy, więc doprecyzuję moją wypowiedź.
Nie wkurzyłam się na księdza, bo nikt raczej na złość komuś nie umiera. Byłam zła, bo chciałam mieć już tą sprawę załatwioną, nie udało się, trudno. Nauczka dla mnie na przyszłość, że trzeba zadzwonić, ale myślałam że kancelarii nie obsługuje ksiądz, bo w parafii w której bierzemy ślub jest Pani, która zajmuje się "interesantami" i myślałam, że tu też tak jest. Teraz pojadę do kancelarii w drodze do pracy i nawet jak nikogo nie zastanę to i tak będzie mi po drodze.

Brinka - Czw Kwi 07, 2011 1:23 pm

W dużych parafiach często jest pani do obsługi interesantów, w mniejszych księża sami urzędują.
EwaM - Czw Kwi 07, 2011 2:04 pm

Agu24 napisał/a:

Nie wkurzyłam się na księdza, bo nikt raczej na złość komuś nie umiera. Byłam zła, bo chciałam mieć już tą sprawę załatwioną,


Dlatego też mój post odnosił się do M_and_M a nie do ciebie ;)

Agu24 - Czw Kwi 07, 2011 7:46 pm

EwaM, wiem, ale od mojego postu się zaczęła dyskusja :)
Hosiole - Pią Kwi 08, 2011 4:41 pm

Jestem zła i smutna, bo Staś jest chory - gil do pasa i kaszel jak gruźlika... mój dziadek wylądował w szpitalu z podejrzeniem trzech guzów na płucach, a na dodatek babcia męża zaległa w łóżku z zapaleniem oskrzeli :cry:
agulka1989 - Nie Kwi 10, 2011 9:48 pm


Karola5 - Nie Kwi 10, 2011 10:38 pm


Agnieszka19 - Nie Kwi 10, 2011 10:40 pm


agulka1989 - Nie Kwi 10, 2011 10:45 pm


Brinka - Nie Kwi 10, 2011 10:59 pm

Ja uważam że to nieładnie z ich strony.
kinix21 - Nie Kwi 10, 2011 11:07 pm


Agnieszka19 - Pon Kwi 11, 2011 9:59 am


wamaba - Pon Kwi 11, 2011 10:08 am


niesia2708 - Pon Kwi 11, 2011 10:14 am


Malena - Pon Kwi 11, 2011 12:52 pm


PositiveAga - Pon Kwi 11, 2011 1:13 pm

Malena znam ten ból :( mega współczuje
niesia2708 - Pon Kwi 11, 2011 1:16 pm

Malena, współczuję. Nie dziwię się,że jesteś zła.... Niektórym nie powinni dawać prawa jazdy :twisted: :twisted:
chudzielec7 - Pon Kwi 11, 2011 1:19 pm

Niestety coraz więcej osób się zdarza które jeżdżą po naszych drogach a w rzeczywistości nie umieją wcale jeździć. Bardzo mi przykro z powodu samochodu
ava - Pon Kwi 11, 2011 1:26 pm

Malena, co za pech, współczuję Wam bardzo, też bym się wkurzyła :roll:
kakonka - Pon Kwi 11, 2011 1:45 pm


Malena - Pon Kwi 11, 2011 1:50 pm

Dzięki dziewczyny. No pech po prostu cholera...ale dobrze, że nie wjechała w człowieka, auto rzecz nabyta...
Bian - Pon Kwi 11, 2011 2:12 pm

Malena napisał/a:
auto rzecz nabyta...


Ano, też racja, ale jednak człowiek się wkurza, bo raz, że wartość auta leci w dół to jeszcze teraz trzeba poświęcić czas na naprawę. Ale najważniejsze, że nikogo w aucie lub obok auta nie było, bo mogło być nieszczęście.

Malena - Pon Kwi 11, 2011 2:16 pm

Bian napisał/a:
jednak człowiek się wkurza, bo raz, że wartość auta leci w dół to jeszcze teraz trzeba poświęcić czas na naprawę


ech, dokładnie. Dobrze, ze dostaliśmy wczoraj auto zastępcze - pyrtaliśmy wczoraj z Łodzi do Wawy Kią Picanto, która skrzypiała i najszybciej jechała 80/h...no i czas jednak stracimy, a jak będziemy sprzedawać, to trochę mniej dostaniemy za auto też. Tak to jest, że to spotyka ludzi, którzy tak sami ciułają na wszystko..

Karola5 - Pon Kwi 11, 2011 4:09 pm


Hosiole - Pon Kwi 11, 2011 8:19 pm

Malena, szczęście w nieszczęściu, że widzieliście to. W moje zaparkowane auto facet walnął i uciekł...
Malena napisał/a:
Dobrze, ze dostaliśmy wczoraj auto zastępcze - pyrtaliśmy wczoraj z Łodzi do Wawy Kią Picanto

Znam ten ból! Kiedyś, zimą jako auto zastępcze dostałam Kię pride kombi...bez ogrzewania!
Współczuję.

M4rcysi4 - Wto Kwi 12, 2011 12:52 am

Malena napisał/a:
laska wjechała w nasze zaparkowane auto. I tak bezwypadkowy focus jest juz po kolizji

No pięknie... miałam podobnie 2 tyg, temu. Laska na zakręcie zamiast skręcić pojechała prosto i wjechała najpierw w babke przede mną ,a potem wleciała we mnie :krzeslem:
Samochód oczywiście raptem 2 lata, człowiek o niego dba, nawet woskuje :mur: A tu taka gnida wszystko psuje, zaburza cały porządek :twisted: No i dokładnie najbardziej wkurza to, że
Malena napisał/a:
auto przy sprzedazy straci na wartosci

a przecież
Malena napisał/a:
jej ubezpieczenie
tego nie pokryje.
Nic tylko odizolować takie stworzenia :cenzura: Ehhh.... no złość mnie ogarnia niewyobrażalna tym bardziej, że od początku posiadania nowego samochodu miałam w głowie myśl, że jak sama coś popsuje to bede wiedziała, że zrobiłam wszystko by uniknąć szkody, a tak... nie miałam na to żadnego wpływu... Ręce mi opadają :smile:

Brinka - Wto Kwi 12, 2011 11:59 am

Malena, mieliśmy bardzo podobną sytuację, odebaliśmy samochód z salonu (używany przez salon sprzedaży jako służbowe) i 2 tygodnie później facet nam zaorał lewy przód - znaczny spadek wartości auta, masa nerwów i straconego czasu.
Także doskonale Was rozumiem.

Malena - Sro Kwi 13, 2011 3:18 pm

widzę, że nie jestem sama. czyli takich kierowców uprzykrzajacym zycie innym jest masa...:(
Frezja1980 - Sro Kwi 13, 2011 5:01 pm

Hosiole napisał/a:
W moje zaparkowane auto facet walnął i uciekł...

miałam taką samą sytuację :>
Malena, nie jesteś sama...

Pepsi - Sro Kwi 13, 2011 8:24 pm

Malena napisał/a:
takich kierowców uprzykrzajacym zycie innym jest masa...:(


oooo tak. jedni wyjeżdżają z garażu w niedziele, drudzy dostali prawo jazdy "za jajka"

madzik_86 - Czw Kwi 14, 2011 12:32 am


kinix21 - Czw Kwi 14, 2011 12:58 am


madzik_86 - Czw Kwi 14, 2011 1:13 am


kokarda87 - Czw Kwi 14, 2011 8:07 am

jestem zła bo boli mnie gardło, ucho i ząb :zly:
Pepsi - Pią Kwi 15, 2011 2:15 pm

...bo mój brat miał wczoraj wypadek samochodowy. Powinno mi być zapewne smutno, ale jestem :zly: bo skurczybyk nic nikomu nie powiedział. Wszystko wyszło przypadkiem jak moja mam spotkała się z jego koordynatorką i ta wyskoczyła z tekstem "proszę się nie martwić, Maciek zaraz będzie holowany" :zly: :zly: :zly:
ppola - Pon Kwi 18, 2011 7:52 pm


Kociadło - Pon Kwi 18, 2011 8:00 pm

jestem zła na siebie - znowu zrobiłam sobie krzywdę:(:(:( i wylądowałam u chirurga:(
mam tym razem 4 szwy ale na palcu u nogi - wlazłam na puszkę:(:(:(:(( aleja jestem .......

beata_pigwa - Wto Kwi 19, 2011 2:45 pm

a ja jestem zła, bo pojechał na weekend z kolegami i przez 3 dni się nie odezwał ..
(dziś sam śpi!)


edit: wyłączono podpis niezgodny z Regulaminem forum
kryszka

agulka1989 - Wto Kwi 19, 2011 5:49 pm


Kociadło - Sro Kwi 20, 2011 12:14 pm

a ja jestem złą na jakiegoś kretyna który wrzucić peta di kosza na śmieci z napisem papier i plastik. Oczywiście dymu jak cholera, gasiłąm to dziadostwo do czasu przyjazdu straży pożarnej. Kosz - który z 500 zł kosztuje do wywalenia. Jacy ludzie są beznadziejni.
Kati - Sro Kwi 20, 2011 4:58 pm

Chyba nigdy nie wyprowadzimy się z Grochowa... teść nas wystawił rodzince... znowu. Sprzedaż mieszkania odwołana :( :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
niesia2708 - Sro Kwi 20, 2011 6:00 pm

Kati, współczuję :(
Pusiak - Sro Kwi 20, 2011 10:16 pm

Kati, współczuję.... i trzymam kciuki, żeby się jednak udało.
klarysa - Sro Kwi 20, 2011 10:46 pm

agulka1989, jeśli nie zbierze się odpowiednia ilość chętnych, to groupon jest anulowany. Na tym on właśnie polega. Sprawdź na innych tego typu stronach, zniżki na fotoksiążki dość często się pojawiają.
agulka1989 - Sro Kwi 20, 2011 10:53 pm

klarysa napisał/a:
agulka1989, jeśli nie zbierze się odpowiednia ilość chętnych, to groupon jest anulowany. Na tym on właśnie polega

Ja wiem.
Ale kupionych jest prawie 900 kuponów...
Odpisali mi. Moje zamówienie zostało anulowane bo przelew został zaksięgowany już po zakończeniu oferty.
A żeby było ciekawiej to wygląda na to, że kolejne zamówienie (tym razem na wywołanie zdjęć) też mi anulują bo do tej pory nie dostałam informacji o przyjęciu zamówienia i zaksięgowaniu przelewu, a pieniądze przelałam o godzinie 17... ;/

Kurdę jak z groupona byłam zawsze zadowolona tak gruper mnie wkurzył strasznie ;/

Kati - Czw Kwi 21, 2011 7:42 am

Pusiaku najsmutniejsze jest to, że mieliśmy kupca... który od ręki i bez negocjacji chciał mieszkanie. Dawał naszą cenę i nie dyskutował... :( Strasznie mi źle.

Mamy czekać aż babcia zejdzie z tego świata. Fajnie co? I co nie zabrzmi to źle jak powiem: mam nadzieję że już nie za długo to potrwa :zly: :zly: :zly: :twisted:

Pusiak - Czw Kwi 21, 2011 8:17 am

Kati, no co ja Ci moge powiedzieć, no przykro, że takie układy są.... :glaszcze:
Malena - Czw Kwi 21, 2011 11:39 am

Kati, strasznie mi przykro, wyobrażam sobie jaka musisz byc zła, bo znaleźć kupca, który zapłaci Twoją cenę jest niełatwo. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się dla Was ułoży.
kinix21 - Wto Kwi 26, 2011 7:35 pm

bo już się cieszyłam końcem remontu, a tu nagle okazało się, że syfon był wadliwy i przestał przepuszczać wodę i trza było rwać zasilikonowaną kabinę ze ściany :twisted:
kochecka - Wto Kwi 26, 2011 10:07 pm

bo nie przyjęli Maksa do przedszkola :zly: na 25 miejsc było ponad 50 chętnych :zly:
kryszka - Sro Kwi 27, 2011 10:17 am

Kati napisał/a:
Mamy czekać aż babcia zejdzie z tego świata. Fajnie co? I

Skądś to znam. :roll: Współczuję Kati, ale nie powiem "a nie mówiłam"? :wink:


Kochecka - skąd wiesz? Wyniki mają być 29 kwietnia.

Kati - Sro Kwi 27, 2011 12:38 pm

kryszka napisał/a:
ale nie powiem "a nie mówiłam"?
ech... mówiłaś
klara76 - Sro Kwi 27, 2011 5:04 pm

kryszka napisał/a:
Kochecka - skąd wiesz? Wyniki mają być 29 kwietnia

z tego co się orientuję każde miasto ma inaczej

kochecka - Sro Kwi 27, 2011 8:49 pm

kryszka napisał/a:
Kochecka - skąd wiesz? Wyniki mają być 29 kwietnia.

u nas były wczoraj. listy rezerwowej nie mają ale kazała mi Pani przypominać się od 1 września bo na pewno jakieś dziecko się "wykruszy"...

kryszka - Czw Kwi 28, 2011 11:41 am

Forum łódzkie, to myślałam tylko o Łodzi. :lol:
Karola5 - Czw Kwi 28, 2011 1:50 pm

Kochecka, moja koleżanka na bielanach (Wawa) się starała - na 40 miejsc 120 dzieci chętnych..
kochecka - Czw Kwi 28, 2011 9:05 pm

Karola5 napisał/a:
Kochecka, moja koleżanka na bielanach (Wawa) się starała - na 40 miejsc 120 dzieci chętnych..

no to jeszcze lepiej...u nas problem tkwi w tym, że na całą Zd-Wolę jest tylko jedna grupa wczesnoprzedszkolna, do której przyjmują dzieci, które ukończyły 18 miesięcy. Nie wcześniej. Nie ma państwowego żłobka :evil:

Magdzik - Pią Kwi 29, 2011 10:45 am

Mnie wczoraj wkurzył sąsiad, bo od niedawna ciągle nam sypie jakieś dogryzki o psa.Że mój pies nauczył ich sukę szczekać, że on za dużo szczeka, że nie wytrzymał by z nim nawet 5 minut. Psa mam prawie 2 lata, a jemu nagle teraz zaczął przeszkadzać. No ludzie w dzień to sobie może chyba szczekać? Po to pies ma mordkę, żeby szczekać i pilnować podwórka. A w nocy to on śpi jak zabity bo straszny śpioch jest :evil: Inne psy szczekają i mu to nie przeszkadza. Mojego drugiego też się nic nie czepia, tylko ten jeden mu wadzi. Tym bardziej, że Demon tylko szczeka jak ktoś przechodzi koło domu, to dobrze chyba, że pilnuje domu :roll: A ten dziwak ma Bernardyna i nawet do lasu nie wyjdzie z psem, a las mamy za płotem. Moje prawie codziennie biorę na spacer do lasu :evil: Podnosi nam koleś ciśnienie :-?
Audiolka - Pią Kwi 29, 2011 10:47 am

Magdzik napisał/a:
Że mój pies nauczył ich sukę szczekać,

przepraszam, ale ona wcześniej takich umiejętności nie-posiadała?

Magdzik - Pią Kwi 29, 2011 10:52 am

Według niego chyba nie :D :D :D
Pepsi - Pią Kwi 29, 2011 11:13 am

hehehe przecież to pies a nie koń. Ludzie to są naprawdę beznadziejni....
madzik_86 - Pią Kwi 29, 2011 12:27 pm

Audiolka napisał/a:
Magdzik napisał/a:
Że mój pies nauczył ich sukę szczekać,

przepraszam, ale ona wcześniej takich umiejętności nie-posiadała?


a to jest możliwe :D nasza spanielka nie umie szczekać :D

Magdzik, musisz chyba to olać...dziwi mnie tylko, że czepia się jednego Twojego psa i to, że sam ma psa, a mu przeszkadza szczekanie..

ava - Sob Kwi 30, 2011 4:37 pm

... bo w tym momencie powinniśmy zwiedzać Jurę Krakowsko-Częstochowską, ale pech chciał, że rano po przejechaniu zaledwie 40-50 kilometrów nasz samochód zgasł i nie chciał zapalić :twisted: Dobrze, że przyjechał mój Brat i przyholował nas do samego domu, a właściwie prosto do mechanika :] Na szczęście okazało się, że to nic poważnego, samochód jest już sprawny, ale dzień,który zapowiadał się świetnie został stracony :(

I jeszcze wczoraj ktoś zarysował nam samochód :]

niesia2708 - Sob Kwi 30, 2011 5:34 pm

...bo z urlopu zamiast wrócić we wtorek wracam jutro bo mój mąż musi iść do pracy w poniedziałek :twisted: :twisted:
Pusiak - Nie Maj 01, 2011 8:55 pm

Bo pogoda sprawdziła się do tego stopnia, że musieliśmy się dziś zwinąć z działki :(
magda26 - Wto Maj 03, 2011 12:38 pm

Bo mieliśmy fajnie zaplanowany dzień na powietrzu a tu pada :evil: :evil: :evil:
555 - Wto Maj 03, 2011 1:29 pm

my też, ale nie złoszczę się, bo spędziliśmy miłe przedpołudnie na kanapie przed telewizorem :)
ava - Wto Maj 03, 2011 1:46 pm

... bo chyba znowu samochód nam się zepsuł :twisted:
Pusiak - Wto Maj 03, 2011 2:07 pm

Bo mieliśmy iść na basen, a do tego od rana coś mnie boli w lewym boku z tyłu, i zastanawiam się co za cholera - nospa nie pomogła, a na kręgosłup nie wygląda, bo boli jednostajnie bez względu na ruch...
Kati - Wto Maj 03, 2011 2:11 pm


ppola - Wto Maj 03, 2011 2:26 pm

Pusiak, ale to na wysokości że tak powiem półdupka czy nerek?
Pusiak - Wto Maj 03, 2011 2:30 pm

Tak właśnie myląco, bo powyżej półdupka, a troszkę niżej niż nerki..... ja miewam korzonki, więc to wykluczam, bo ból jest całkiem inny... no i taki jakby bardziej w środku
ppola - Wto Maj 03, 2011 3:12 pm

Pusiak, jak bedziesz miała mozliwość połóż się na czymś płaskim i twardym i spróbuj podnieść noge do góry, jeśli ból sie mocno nasili to niestety mogą być to objawy rwy :/ albo... miednica Ci się rozchodzi :)
Pusiak - Wto Maj 03, 2011 4:06 pm

Leżałam i podnosiłam i nie boli bardziej.
justinaa - Wto Maj 03, 2011 4:38 pm

może nie jest to jakiś ekstra powód do bycia złym, ale po raz drugi zdarza się sytuacja, że filmu, który chcę obejrzeć, nie będzie w ogóle w Cinema City (na szczęście jest w Silverze, ale wolę Cinema, większy parking, przeważnie większe sale) i nie chodzi tutaj o jakiś niszowy film, bo to by mnie nie zdziwiło tylko zwyczajne kino komercyjne :-/
Malwina_łódź - Wto Maj 03, 2011 5:24 pm

...bo ledwo żyję dzisiaj i mimo brania leków przeciwskurczowych, zdarzają mi się dość bolesne skurcze, które odczuwam nawet w krzyżu...
justinaa - Wto Maj 03, 2011 11:41 pm

Malwina, a jak wizyta u lekarza? czy dopiero jutro idziesz?
ava - Sro Maj 04, 2011 11:36 am

… bo mój Mąż ma tak zrytego szefa, że dzisiaj rano prawie się zwolnił :twisted:
… bo może się okazać, że awaria samochodu jest poważniejsza i w takim przypadku będziemy musieli go sprzedać i szukać czegoś innego :twisted:
… bo muszę walczyć w pracy z pewną głupią sprawą, z którą nikt nie wie co zrobić :twisted:

Ostatnio chyba za często się tu pojawiam :]

niesia2708 - Sro Maj 04, 2011 6:05 pm


szaraczarownica - Sro Maj 04, 2011 6:48 pm


niesia2708 - Sro Maj 04, 2011 7:07 pm


Malwina_łódź - Sro Maj 04, 2011 7:15 pm

Chciałam dzisiaj iść do lekarza i pytałam czy mnie przyjmie, to usłyszałam, że "jak wg Pani się nic złego nie dzieje, to proszę przyjść w poniedziałek do swojego lekarza, a jak wg Pani się coś dzieje, to proszę jechać do szpitala". Efekt: rozważam czy iść do lekarza prywatnie jutro albo w piątek czy czekać do poniedziałku.
Teraz wnioski: jeśli jesteś zdrowy i nic Ci nie dolega, to Polska służba zdrowia jest super, jeśli faktycznie potrzebujesz opieki, to nastaw się na wizyty prywatne.

niesia2708 - Sro Maj 04, 2011 7:16 pm

I jeszcze wk.... mnie Plus do którego nie mogę się dodzwonić...i jeszcze to,że na tym zadupiu są problemy z netem i kogo bym nie wybrała to i tak będę miała ..... połączenie :twisted: :twisted:
klara76 - Sro Maj 04, 2011 7:55 pm

jestem zła bo wszuscy dookoła dostali się do przedszkola "pierwszego wyboru" a moje dziecko dopiero do "trzeciego" i zastanawiam się jaki jest klucz doboru i kto o tym decyduje
misiao1983 - Sro Maj 04, 2011 8:54 pm

Cytat:
jestem zła bo wszuscy dookoła dostali się do przedszkola "pierwszego wyboru" a moje dziecko dopiero do "trzeciego" i zastanawiam się jaki jest klucz doboru i kto o tym decyduje
no właśnie, jak czytam te wasze zamartwianie o to czy dziecko dostanie się do przedszkola, to też zastanawiam się a co/kto o tym decyduje?
malinka1984 - Sro Maj 04, 2011 10:10 pm

Bo dziś spię sama, mój K. pojechał do swojej mamy bo kot ma 17 lat i jest bardzo chory a teściowa wpadła w panikę i wyła mu przez słuchawkę żeby przyjechał itd... o rany...więc K. pojechał, mam nadzieję że jednak zdecydują się na uśpienie kota, dla teściowej będzie lepiej i dla mojego K. też.
555 - Sro Maj 04, 2011 10:14 pm

malinka1984, może lepiej znaleźć dobrego lekarza, który oceni i ewentualnie poprowadzi kota.. jak będziesz zainteresowana, daj znać na pw..
Magdzik - Czw Maj 05, 2011 1:57 pm


Meerkat - Czw Maj 05, 2011 2:28 pm

Magdzik, znam Twoje rozterki i współczuję. Może zadzwoń, pojedź? Musisz być upierdliwa, jak się tylko da, bo o swoje sprawy musisz sama walczyć. Ona tylko później rozłoży ręce i powie - no cóż, nie zdążyła Pani... i z problemem zostaniesz Ty... Powodzenia!!
Magdzik - Czw Maj 05, 2011 4:21 pm

Meerkat, Dzięki za słowa otuchy :)
Karola5 - Czw Maj 05, 2011 11:08 pm

Magdzik, Ja też bym na twoim miejscu się zakręciła osobiście - z moim promotorem rozmawiałam głównie osobiście (telefonicznie można się było umówić na spotkanie a mailem przesłać pracę). Może się okazać że pani w ogóle nie zagląda do poczty...
Magdzik - Pią Maj 06, 2011 10:48 am

Karola5, Ale ja nawet nie wiem gdzie ona mieszka, ani nie mam do niej nr tel. Umawiała się z nami, że na pocztę mamy wysyłać. I jak jej dałam pracę, to sama powiedziała, że mi przed świętami na pocztę odpisze. A tu olewka. A osobiście teraz z nią na zjeździe nie porozmawiam, bo jadę do Szczecina na komunię chrześniaka mojego narzeczonego i akurat wypada ona wtedy, kiedy mam szkołę :(
Pusiak - Pią Maj 06, 2011 12:19 pm

Magdzik napisał/a:
A osobiście teraz z nią na zjeździe nie porozmawiam,


to może spróbuj poprosić kogoś z roku, żeby z nią pogadał, ewentualnie wydobył nr telefonu :?:

ewa.krzys - Pią Maj 06, 2011 12:22 pm

A mnie dziś po prostu wnerwiają faceci w pracy :evil:
Magdzik - Pią Maj 06, 2011 12:32 pm

Pusiak napisał/a:
to może spróbuj poprosić kogoś z roku, żeby z nią pogadał

Poprosiłam koleżankę, że jak teraz na zjeździe do niej pójdzie ze swoją pracą, żeby zapytała o mnie. Ale przypuszczam, że to niewiele da :x Ale jak podpyta promotorkę o mnie, to może wreszcie jej się przypomni, że miała się do mnie odezwać :evil:

Yoanna - Pią Maj 06, 2011 1:53 pm

ewa.krzys napisał/a:
A mnie dziś po prostu wnerwiają faceci w pracy :evil:
a mnie mój osobisty małżonek :suchy:
Kociadło - Pią Maj 06, 2011 2:21 pm

ale jestem wściekła - kuzynka umieściła na swoim profilu moje i K. zdjęcia bez naszej wiedzy i bez naszej zgody, a do tego my tych zdjęć nawet na oczy nie widzieliśmy. Ale jestem na nią zła.
ava - Pią Maj 06, 2011 3:09 pm

Kociadło, a chociaż ładnie wyszliście? :wink:

A tak serio to chyba można zgłosić to do administratorów serwisu :roll:

Kociadło - Pią Maj 06, 2011 3:31 pm

Niektóre zdjęcia mi się nie podobają i nigdy bym ich nie umieściła w sieci.
Ale jak można robić komuś prezent ślubny w postaci zdjęć plenerowych, dac komuś tylko kilka bo reszta niby jest nie do odzyskania z koma, a Ty się od znajomych dowiadujesz że w sieci są twoje fotki o których nic nie wiesz. Gdyby ona zapytała czy może się promować naszymi fotki bez problemu bym się na to zgodziła - w końcu to rodzina, ale nie toleruję takich zachować zaplecowych.
Poprostu poczułam się jakby mi ktoś dał po pysku. Nie mówiąc już o tym że się wczesniej nasłuchałam że jestem niedobra bo wszystkich fotek z pleneru nie pokazałam a w internecie są. :twisted: :twisted: :twisted: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

no to super - szanowna kuzynka stwierdziła że wcale nie robiła tych zdjęć w ramach prezentu - tylko żeby poszerzyć portfolio o czym podobno nas uprzedzała. Motko takiego kłaczucha dawno nie widziałam. Jak dziś pamiętam jak mówiłą że nie da nam prezentu ślubnego tylko zrobi nam sesję, a ta teraz że wcale nie było tak. I że zrobiłą nam sesje za darmo i ma prawo do wszystkich zdjęć i że moze wszystko co chce umieszczać i nam nic do tego. I do tego na początku twierdziła że nie może nam dać wszystkich zdjęć bo jej komp padł a teraz twierdzi że dałą nam tyle ile uważała za stosowne. Popłakałam się normalnie - nigdy tego po najlbiższej rodzinie się nie spodziewałam.

justinaa - Pią Maj 06, 2011 9:17 pm

Kociadło napisał/a:
kuzynka umieściła na swoim profilu moje i K. zdjęcia bez naszej wiedzy


no tak to niestety jest z tymi portalami ... na mojej "ścianie" na fb znajoma, bo koleżanka to nawet za dużo słowo, napisała, jak się czuję na m-c przed porodem, zamiast napisać mi po prostu wiadomość, a naprawdę bardzo mało osób wiem o tym, że jestem w ciąży, przynajmniej tych "facebukowych"
ech

M4rcysi4 - Sob Maj 07, 2011 10:32 pm

Kociadło napisał/a:
zrobiłą nam sesje za darmo i ma prawo do wszystkich zdjęć i że moze wszystko co chce umieszczać i nam nic do tego

:przestraszony: aaaaaaaaaaaaaahahahhaha hahaha :rotfl: no większej bzdury z ust dorosłego to ja nie słyszałam :D Ale mam ubaw :D No nie mogę :razz:
Nawet gdyby szanowna kuzynka wzięła od Was za to pieniądze, nie ma ŻADNEGO prawa publikowania tych zdjęć (może jedynie dać do wglądu przyszłym klientom)! Na to jest potrzebna Wasza pisemna zgoda! Żeby ją wkurzyć możesz jej napisać, że w związku z zaistniałą sytuacją dostanie wezwanie do sądu. Oczywiście nie musisz tego robić, ale zemsta będzie słodka :twisted: I napisz jej "robię to co uważam za stosowne" :D :twisted: :twisted:

madzik_86 - Sob Maj 07, 2011 11:03 pm

Kociadło, przykro mi, że tak zawiodłaś się na najbliższej rodzinie, bo wiem jak to boli..ja bym zrobiła chyba tak jak napisała M4rcysi4
kinix21 - Sob Maj 07, 2011 11:45 pm

Kociadło, brak słów :roll:
wściekłam się w pracy, bo nikt tam nie szanuje mojego czasu i skoro kończę o 21, tzn, że o 21 wychodzę, a nie 15 po szukam kogoś kto by wreszcie się zaintaresował moim stoiskiem :evil: jeszcze mi ochroniarz powiedział, że jak w końcu zjawiła się jakaś cizia, to mnie od bezczelnych gówniar wyzywała i, że powinnam się cieszyć, że jej osobiście nie spotkałam. no coż, ma pecha, jutro się jej przypomnę i zobazymy czy też będzie taka ważna :twisted: ja z siebie niewolnika nie dam robić, bo to, że one pracują do 22 nie znaczy, że ja mam za darmo czekać, aż ruszą dupencje i przylezą mnie podliczyć. idę drinkowac, bo jak to napisałam, to znów mi się cieśnienie podniosło :zly:

Karola5 - Nie Maj 08, 2011 8:49 pm

Magdzik, mnie nie chodziło o pójście do domu promotorki tylko na uczelnię. w końcu to że nie macie zajęć nie oznacza chyba że pani nie ma innych zajęć na uczelni albo dyżuru? może siedzi z kimś w pokoju kogo można by poprosić o pomoc? Ew w sekretariacie poprosić o kontakt?
Magdzik - Nie Maj 08, 2011 9:53 pm

Karola5, Na uczelni ona jest tylko tego dnia, co ja mam z nią seminaria :roll: No nic koleżanka na zjeździe się o mnie podpyta, bo facetka na kolejne maile nie odpowiada.
Yoanna - Wto Maj 10, 2011 7:46 pm

Zawirusowałam kompa :evil:
lmyszka - Sro Maj 11, 2011 8:45 am

zamówiłam wczoraj rano w doz.pl leki dla młodego. Pani zapewniała że będą jeszcze po 17 a najpóźniej dziś rano. Sklep otwarty od 8 a ja informacji o dostarczeniu leków nie mam
dymocha - Sro Maj 11, 2011 9:12 am

lmyszka, Myślę, że możesz iść do apteki. Zawsze jak zamawiam leki mniej więcej przed 12 to po południu już są, a z informacją różnie bywa.
caixa - Sro Maj 11, 2011 9:21 am

Kociadło, kuzynka nie ma prawa upubliczniać zdjęć bez waszej zgody. Co za tupet.
Pusiak - Sro Maj 11, 2011 10:33 am

Ewentualnie zadzwoń, jak CI sie lecieć na darmo nie chce..... Ja kiedys też zamawiałam, info nie było, a lek owszem :)
kakonka - Czw Maj 12, 2011 7:15 pm

zgubiłam bransoletkę :(
jestem taka zła :(


oczywiście pierwsza myśl- zakupię taką samą... ale cena mnie powaliła :(

niesia2708 - Czw Maj 12, 2011 7:27 pm

kakonka, współczuję :roll: :roll:
A ja jestem wściekła na nasz internet.... po prostu już nie mam do niego siły :twisted: :twisted: Chciałam obejrzeć film na VOD, ale jak zwykle nie ma szans bo się tnie :twisted: :twisted: Na szczęscie umowę mamy do 16.06 i z niego rezygnujemy :-?

podrozniczka - Pon Maj 16, 2011 9:35 pm

bo nic mi sie nie chce :kwasny:
agulka1989 - Wto Maj 17, 2011 10:42 am

bo wczoraj wbiłam sobie w nogę szkło i wszystko wskazuje na to, że nie udało mi się wyjąć całości... boli jak jasna cholera i jak chodzę to mnie szczypie :roll:
Malena - Wto Maj 17, 2011 10:44 am

agulka1989, wspolczuje...ja sie smieje, ze do slubu kolekcjonuje obrazenia - już 2 razy sie oparzylam, czego rezultatem sa urocze i jakze widoczne blizny na rekach...no ale do wesela sie zagoi, Tobie tez:)
Marcka - Wto Maj 17, 2011 4:39 pm

bo mimo różnych dziwnych maści, kremów, tabletek przeciwbólowych -> nadal rano wstaję jak paralityk, ledwo sie ruszam :evil:
anett.k - Wto Maj 17, 2011 5:01 pm

bo mimo różnych dziwnych maści, kremów, tabletek przeciwbólowych -> nadal rano wstaję jak paralityk, ledwo sie ruszam :evil:
a jaka tego przyczyna?

Marcka - Sro Maj 18, 2011 10:24 am

zapalenie stawów :kwasny: tymbardziej przy tych zmiennych pogodach :zly:
szaraczarownica - Sro Maj 18, 2011 5:10 pm

Marcka napisał/a:
tabletek przeciwbólowych

A co bierzesz?

A ja jestem zła, bo od wczoraj rodzę kamienie nerkowe :evil: Chodzę po ścianach.
Niech mnie ktoś dobije... :beczy:

madzik_86 - Sro Maj 18, 2011 9:27 pm

szaraczarownica, wiem co to za ból więc serdecznie Ci współczuję :przytul:

a ja jestem zła, bo od dwóch tygodni jestem chora..mam kaszel jak stary gruźlik..siedzę na zwolnieniu, a zajęć na uczelni do odróbki coraz więcej :(

kasia_m85 - Sro Maj 18, 2011 9:41 pm

szaraczarownica napisał/a:
Niech mnie ktoś dobije...

Szara szkoda by było :przytul:

szaraczarownica - Sro Maj 18, 2011 9:50 pm

Dzięki dziewczyny :)
Nie chcę zapeszać, ale chyba przeszło. I dobrze, bo to było najgorsze 28 godzin mojego życia :-?

Ambrozja - Czw Maj 19, 2011 8:14 am

szara, trzymam kciuki, żeby nie wróciło :przytul:
Magdzik - Czw Maj 19, 2011 2:30 pm


Elwirka1 - Czw Maj 19, 2011 2:50 pm

jestem zła bo daje się wykorzystywać. Zamiast odpoczywać na zwolnieniu to siedzę cały dzień przed kompem i pracuję. Uroki bycia niezastąpionym :>
yennefer - Czw Maj 19, 2011 2:54 pm

Poważnie rozcięłam sobie kciuk i na obiad miałam krwistą surówkę :-?
Poza tym jestem zła na teściową, bo w ogóle nie dba o siebie w związku z czym - zapewne - musiała iść do szpitala.

szaraczarownica - Czw Maj 19, 2011 8:01 pm

Zapeszyłam - miałam jeszcze dwa ataki. A teraz znowu jestem zła, bo mam zapalenie pęcherza :evil:
Ale jest i gud njus, bo wczoraj antycypowałam i poprosiłam lekarkę o jakieś leki, więc prawie od początku objawów jestem na furaginie i nolicinie :)

martula_87 - Sob Maj 21, 2011 8:52 am

Bo odwołaliśmy plener ze względu na to że było pochmurno i pogoda była niepewna. A teraz jak na złość świecie piękne słońce :evil: Kurczę oby jutro było lepiej....
ava - Sob Maj 21, 2011 9:52 am

... bo o 6.55 obudził mnie wuj mojego Męża, który wpadł po ładowarkę do telefonu :twisted: Potem jakimś cudem udało mi się na trochę zasnąć, ale wtedy do akcji wkroczyła teściowa, która po 8 poczuła potrzebę głośnej "rozmowy" ze swoim mężem :twisted: No i wstałam z bólem głowy :twisted:
kinix21 - Sob Maj 21, 2011 11:09 am

bo A. miał w nocy wypadek ( wjechał skuterem w drzewo, które zwaliła na jezdnię burza), a ja dowiedziałam się ostatnia :evil: najgorsze jest to, że chwilę wcześniej czytałam o koledze znajomej, który zginął na Szczecińskiej rozwalony na słupie, a za moment dzwonię do A. i słyszę: "miałem wypadek. żyję. zadzwonię później." cieszę się, że jest tylko potłuczony i pozdzierany, ale czemu zostałam poinformowana na końcu?! już raz trafił na pogotowie, bo miał coś z klatką piersiową, a dowiedziałam się o tym dzień poźniej, bo "nie chciał mnie denerwować, jak byłam na babskiej imprezie". :sciana:
PaulinaS - Sob Maj 21, 2011 11:23 am

...bo potłukłam sobie prawą rękę we wtorek, miało być po lekach z dnia na dzień lepiej, a dzisiaj nie mogę nią ruszyć, tak boli :cry:
Miguela - Nie Maj 22, 2011 8:27 am

nie spałam prawie całą noc :twisted: nie mogłam znaleźć sobie miejsca, a na dodatek dostałam jakieś straszne boleści brzucha :twisted: :twisted:
madzik_86 - Nie Maj 22, 2011 12:14 pm

Miguela napisał/a:
nie spałam prawie całą noc :twisted: nie mogłam znaleźć sobie miejsca

to samo :/

ewa.krzys - Nie Maj 22, 2011 5:10 pm

Bo u nas leje, grad i burza, co oznacza, że wszystkie uprawy pójdą najprawdopodobniej na wyrzucenie, co wiąże się z ogromnymi stratami (uroki "posiadywania" PM na wsi) ...
MałaMi - Nie Maj 22, 2011 9:40 pm

Bo piszę pracę magisterską, muszę oddać całość w środę a dręczą mnie pytania na które nie będę znała odpowiedzi najprawdopodobniej aż do wtorku :(
misiao1983 - Pon Maj 23, 2011 7:59 pm

Jeatem zła.... bo za 2 dni lecimy do Polski a znowu wybuchł wulkan w Islandii i nie wiadomo co będzie z lotami! ( rok temu mielismy to samo, wybuchł akurat przed naszym wylotem i koniec końców musieliśmy się męczyć 20 godzin autem do Polski ). O nie nie nie!!!
kasia_m85 - Pon Maj 23, 2011 11:03 pm

Bo dzisiaj pod manu jakiś frajer (albo co gorsze baba) przerysował i trochę wgniótł mi bok auta.Ale na szczęście jest nagranie i się ktoś niedługo zdziwi...
M4rcysi4 - Pon Maj 23, 2011 11:19 pm

kasia_m85 mmmMmmmmMmm... lubuję się w takich zwrotach akcji :twisted:

... właśnie mi popsuli kablówkę :evil: nie "prądzi" nic, czarny ekran yhhh...

niesia2708 - Sro Maj 25, 2011 5:53 am


Pepsi - Sro Maj 25, 2011 3:48 pm

...bo dziś cały dzień nie było prądu :evil:
MalaJu - Sro Maj 25, 2011 5:06 pm

jestem zła to mało powiedziane. Otóż w całej Polsce (wiem, bo dzwoniłam nawet do Wrocławia) nie ma Nutramigenu dla mojego dziecka. Szanowna pani pediatra dała mi do zrozumienia, że jestem złą matką, skoro nie umiem go kupić. "Tylko pani ma taki problem. Inne matki jakoś go dostają. Farmaceuci są w błędzie mówiąc, że nie ma go w hurtowniach. Każda apteka dostaje TYGODNIOWO 10 OPAKOWAŃ, więc proszę szukać, dzwonić. Niech pani sprawdzi w małych aptekach. Do widzenia."

Szukam innego pediatry. Bebilonu, franca przepiać nie chciała, bo ponoć to nie jest zamiennik. Ciekawe... A moje dziecko padnie z głodu niedługo :cry:

paulii - Sro Maj 25, 2011 5:08 pm


Aliana - Sro Maj 25, 2011 6:03 pm

MalaJu napisał/a:


Szukam innego pediatry. Bebilonu, franca przepiać nie chciała, bo ponoć to nie jest zamiennik. Ciekawe... A moje dziecko padnie z głodu niedługo :cry:


No pewnie, że zmieniaj natychmiast. Rzeczywiście franca.

EwaM - Sro Maj 25, 2011 7:59 pm

MalaJu napisał/a:
Otóż w całej Polsce (wiem, bo dzwoniłam nawet do Wrocławia) nie ma Nutramigenu dla mojego dziecka.


Ju, oczywiście, że jesteś złą matką? Nie masz Nutramigenu to karm piersią - to nie prawda, że masz za mało pokarmu :wink:

Będzie dobrze. Znajdziemy ci ten Nutramigen, albo dostaniesz receptę na Pepti. ;)

szaraczarownica - Sro Maj 25, 2011 8:02 pm

EwaM napisał/a:
Znajdziemy ci ten Nutramigen

U mnie w 4 pobliskich nie ma :(
W jednej zaproponowała mi farmaceutka, że gdyby jednak lekarka zapisała 2 a nie 1 (no bo to już niewiele brakuje), to mają.

mietka - Sro Maj 25, 2011 8:30 pm

u mojej ciotki też nie ma.

no nic, musisz karmić... :D

ewa.krzys - Sro Maj 25, 2011 8:31 pm

MalaJu, a podzwoń do aptek w mniejszych miejscowościach. Jutro po pracy mogę się przejść po moim miasteczku i popytam w takim razie. Trzeba sobie pomagać :)
PaulinaS - Sro Maj 25, 2011 8:47 pm

Ju, ja pytałam u siebie, ale nie ma w tych najbliższych. Jutro jeszcze zapytam dalej
MalaJu - Sro Maj 25, 2011 8:47 pm

Dzieki za wsparcie i pomoc. Póki co, Niesia namierzyła 48 opakowań.. w Tomaszowie ;) Ale jest nadzieja. Jeszcze tylko muszę się do jednej dodzwonić...
agulka1989 - Sro Maj 25, 2011 8:53 pm

MalaJu, ja jeszcze u siebie zapytam :)
Zawsze bliżej niż do Tomaszowa :)

MalaJu - Sro Maj 25, 2011 8:58 pm

agulka1989, dzięki :)
Good news - dzięki Niesi (Niesia, jesteś wielka!) udało mi się dorwać 4 sztuki - jutro będą. I oby dotrwać do początku czerwca. I oby dotrzymali słowa w tym całym Mead Johnson, że znów zaczną produkować.

agulka1989 - Sro Maj 25, 2011 9:11 pm

Ju, niestety. W jednej nie ma a druga już zamknięta więc bujnę się jeszcze jutro koło południa i zapytam :)
lmyszka - Sro Maj 25, 2011 9:20 pm

Ju ja też sie dowiem :) Mamy znajomego aptekarza :)
Hosiole - Sro Maj 25, 2011 10:24 pm

MalaJu, ja dziś też przeżyłam ten koszmar... Jutro wylatuję na 3 tyg. i dziś spędziłam 3 godziny jeżdżąc po Łodzi w poszukiwaniach nutramigenu, bo jak tu wyjechać bez mleka dla dziecka??? Znalazłam ale jedynkę, a chciałam dwójkę... brałam co było i tym sposobem wykupiłam ostatnie trzy opakowania. UFF!
EwaM - Sro Maj 25, 2011 10:28 pm

Hosiole napisał/a:
[b] Znalazłam ale jedynkę, a chciałam dwójkę... brałam co było i tym sposobem wykupiłam ostatnie trzy opakowania. UFF!


Hosiole, skoro Ju chce jedynkę, a Szara znalazła niedaleko siebie dwójkę, to może się wymienicie?

ati - Sro Maj 25, 2011 10:42 pm

Widziałam nutramigen w aptece serdecznej na okoniowej 4
MalaJu - Sro Maj 25, 2011 11:49 pm

nutramigen 2 za to jest na Traktorowej chyba 61.
Hosiole - Czw Maj 26, 2011 9:10 am

EwaM napisał/a:
Hosiole, skoro Ju chce jedynkę, a Szara znalazła niedaleko siebie dwójkę, to może się wymienicie?

Ewa z chęcią bym tak zrobiła, ale dziś o 15 wylatujemy, więc fizycznie nie mam już takiej możliwości :(

espina - Pią Cze 03, 2011 10:17 am

zostało mi 7 króciuśkich, szybko-mijających dni z moim synuniem zanim wrócę do pracy :?
kto wymyślił że macierzyński ma trwać TYLKO 20+2tyg :?: :!: :zly:

Pusiak - Pią Cze 03, 2011 10:55 am

espina napisał/a:
kto wymyślił że macierzyński ma trwać TYLKO 20+2tyg


Pewnie facet :roll:

klara76 - Sob Cze 04, 2011 8:03 am

Cytat:
kto wymyślił że macierzyński ma trwać TYLKO 20+2tyg

chyba każda z nas pod koniec macierzyńskiego zadawała to samo pytanie :(

chudzielec7 - Nie Cze 05, 2011 9:56 am

Suszyłam włosy i spaliła mi się suszarka :evil: :evil: :evil: akurat nie miała kiedy. Fajnie wyglądam: połowa włosów sucha a połowa mokra, po prostu rewelacja :?
Yoanna - Czw Cze 09, 2011 12:00 pm

Dwa dni temu w nocy ugryzł mnie jakiś owad i mam czerwoną, opuchniętą gule pod kolanem :evil: Piecze i boli, kiedy dotykam.
aggar - Czw Cze 09, 2011 3:32 pm

Yoanna może okażesz się dla niego ciężkostrawna i chociaż tak się zemścisz :) A tak nota bene - lepiej że ugryzł Ciebie a nie małego ...
Yoanna - Czw Cze 09, 2011 3:48 pm

aggar napisał/a:
Yoanna może okażesz się dla niego ciężkostrawna i chociaż tak się zemścisz :)
hahha

aggar napisał/a:
lepiej że ugryzł Ciebie a nie małego ...
o tak :!:
M4rcysi4 - Czw Cze 09, 2011 3:57 pm

...bo pisze grupie co mają zrobić, a oni na odwrót :| co za banda ****** :krzeslem:
Agguniaa - Czw Cze 09, 2011 4:24 pm

Yoanna napisał/a:
Dwa dni temu w nocy ugryzł mnie jakiś owad i mam czerwoną, opuchniętą gule pod kolanem :evil: Piecze i boli, kiedy dotykam.


a zbiera Ci się biała maść pod skórą, ropa, która pęka:]

boo mój mąż miał podobnie i wylądował u lekarza, dostał maść i antybiotyk.. okazało się że to zapalenie mięśnia gładkiego od ukąszeń http://pl.wikipedia.org/wiki/Meszkowate

Lekarz stwierdził, że w tym sezonie był kolejna ofiarą tych owadów.

amazonka - Czw Cze 09, 2011 7:19 pm

Yoanna napisał/a:
Dwa dni temu w nocy ugryzł mnie jakiś owad i mam czerwoną, opuchniętą gule pod kolanem :evil: Piecze i boli, kiedy dotykam.


No cóż, ja mam tak często, bo niestety mam uczulenie na ugryzienia większości owadów, nawet komarów. Nie pomagają leki ani maści, zazwyczaj kończy się antybiotykiem jak u męża Agguni.

ALE: właśnie odkryłam super naturalną metodę: okład z selera. Należy kawałek świeżego selera zetrzeć na papkę, nałożyć na ukąszenie, przykryć gazą i zabandażować. Zostawiłam sobie wczoraj na noc i dziś nareszcie mogłam chodzić normalnie, a od zeszłego piątku miałam najpierw prawą, a potem lewą nogę w stanie "dwuletniego słoniątka" :wink:

Yoanna - Czw Cze 09, 2011 8:26 pm

dzięki dziewczyny. U mnie jest przeźroczysty wyciek, czyli standardowy przy takim zakażeniu. Czytałam że trzeba przemywać wodą z mydłem. Prysnęłam też Oxycortem i troszkę zdezynfekowałam. Zobaczę czy po nocy będzie poprawa ;)
podrozniczka - Czw Cze 09, 2011 9:54 pm

bo znowu jestem chora i dostalam trzeci juz w tym roku antybiotyk :zalamany: Jak mam dojsc do siebie jak ciagle jem antybiotyki.
chudzielec7 - Pią Cze 10, 2011 3:51 pm


Malwina_łódź - Pią Cze 10, 2011 4:40 pm


kinix21 - Wto Cze 14, 2011 9:32 pm


aggar - Wto Cze 14, 2011 9:43 pm


chudzielec7 - Sro Cze 15, 2011 11:07 am


PaulinaS - Sro Cze 15, 2011 6:59 pm

Bo przez niespełna miesiąc biegałam po lekarzach, którzy twierdzili, że mam stłuczoną rękę, a dziś po wizycie prywatnej okazało się, że mam zerwany nerw łokciowy i czeka mnie długa rehabilitacja :evil:
klara76 - Sob Cze 18, 2011 9:34 am

wczoraj popołudniu zawieźliśmy dziecko na cały weekand do mojej mamy po czym ja wróciłam do domu a mój mąż poszedł z ludźmi z pracy na piwo, i w sumie nie miałam nic przeciwko temu, ale szkoda że wrócił o 4 nad ranem :(
Hosiole - Sob Cze 18, 2011 12:43 pm

Staś ma katar, gil do pasa- najprawdopodobniej zmiana klimatu, a ja dziś się obudziłam z bólem gardła i katarem sączącym się non stop... :/
Magdzik - Sob Cze 18, 2011 8:50 pm

Jestem zła, bo boli mnie brzuch, łapią mnie jakieś dreszcze i na dodatek dołek mnie chyba bierze :(
kasia_m85 - Sob Cze 18, 2011 9:15 pm

Bo boli mnie gardło,głowa i mam gorączkę :?
szaraczarownica - Nie Cze 19, 2011 10:27 am

Kasia, zdrowiej :przytul:
Kati - Nie Cze 19, 2011 1:55 pm


Pepsi - Nie Cze 19, 2011 8:10 pm

Kati kup sobie Solcoseryl żel
M4rcysi4 - Nie Cze 19, 2011 10:44 pm

.. bo wykładowca na zajęciach wydawał się ok ,ale jak przyszło do zaliczenia to jest kosa, że głowa mała. Gdy odpowiadamy z kim mamy przedmiot wszyscy zgodnie reagują, że to będzie baaaardzo ciężka przeprawa :| [XXX] tak się trzyma ustawy o odpadach jak rączki mamusi w ciemnościach :roll: Ogólnie wkurzył mnie, bo kiedy nadeszła część ustna to zachowywał się jak by był taki zajebisty, że ty nawet nie możesz na niego spojrzeć, bo na to nie zasługujesz. Ma gość wiedzę, ale bez przesady z tym samouwielbieniem :>

edit: usunęłam wulgaryzm - ppola

ppola - Nie Cze 19, 2011 11:06 pm

M4rcysi4, bardzo proszę o nieużywanie wulgaryzmów nawet wygwiazdkowanych, pamiętaj że to forum publiczne
magdasid - Pon Cze 20, 2011 9:49 am

...bo wyłączyli wodę w całym bloku, a nigdzie nie było nawet kawałka informacji na ten temat. Dobrze, że mam czajnik wody i ze wie butelki wody niegazowanej, bo nawet człowiek nie miałby jak zrobić mleka Młodej.
ppola - Pon Cze 20, 2011 10:08 am

magdasid, po co maja kartkę wywieszzac jak na gazecie jest :) http://lodz.gazeta.pl/lod...nie_bedzie.html
anuszkaa - Pon Cze 20, 2011 10:19 am

a ja jestem zła bo zapowiadają chłodną sobote 16-18 stopni i ulewy :( :(
Debussy - Pon Cze 20, 2011 10:32 am

anuszkaa napisał/a:
a ja jestem zła bo zapowiadają chłodną sobote 16-18 stopni i ulewy :( :(


Ale wiesz, wszystko się jeszcze może zmienić. Najlepiej sprawdzić w czwartek :cool:
Też mnie by to nie cieszyło bo idę na wesele i zamierzam mieć sandałki (czyt. gołe nogi).
:twisted:

anuszkaa - Pon Cze 20, 2011 10:47 am

Debussy napisał/a:
anuszkaa napisał/a:
a ja jestem zła bo zapowiadają chłodną sobote 16-18 stopni i ulewy :( :(


Ale wiesz, wszystko się jeszcze może zmienić. Najlepiej sprawdzić w czwartek :cool:
Też mnie by to nie cieszyło bo idę na wesele i zamierzam mieć sandałki (czyt. gołe nogi).
:twisted:

no wiem wiem :) dlatego mam jeszcze cień nadziei. Chociaz taka pogodę potwierdził kolega, ktory zajmuje sie pogoda.
Moze byc nawet te 16 stopni, byleby nie padalo :prosze: :prosze: :prosze:

magdasid - Pon Cze 20, 2011 12:18 pm

ppola, bosko.
Pomijam fakt, że ja nie mieszkam w bloku 423, tylko w zupełnie innym, a wodę wyłączyli na połowie osiedla. :evil:

ola88 - Wto Cze 21, 2011 6:21 pm

Jestem zła bo najbliższa wizyta w Medicoverze na 11 lipca... w Salve również 11 lipca.. czekam na sms (bo dr nie odbiera tel, więc smsa wysłałam) od dr B-B. Może tam uda się o wcześniejszą wizytę.
Zuza12345 - Wto Cze 21, 2011 6:39 pm

jestem zła bo... wszyscy w kolo wiedzą lepiej co jest najlepsze na MÓJ ślub (jeśli mam wybór na godzinę ślubu 16 30 a 19 to wszyscy wola 19 ... a ja nie :evil: :evil: :evil:
kinix21 - Wto Cze 21, 2011 7:50 pm

bo coś mi się chrzani z kompem, średnio co tydzien musze robić całkowitego formata. szlag mnie już najjaśniejszy trafia :evil:
kochecka - Wto Cze 21, 2011 9:58 pm

bo wszystko mnie boli :evil:
yennefer - Sro Cze 22, 2011 6:46 pm

...pewien człowiek zachował się nie fair.
amazonka - Czw Cze 23, 2011 3:54 pm

ola88 napisał/a:
Jestem zła bo najbliższa wizyta w Medicoverze na 11 lipca... w Salve również 11 lipca..


:? Dziwne... A w Salve na Szparagowej próbowałaś? Ja tam ostatnio dzwoniłam, powiedziałam, że sprawa jest pilna i pani w rejestracji zaproponowała mi wizytę za... 3 godziny.

ola88 - Czw Cze 23, 2011 6:14 pm

amazonka napisał/a:
A w Salve na Szparagowej próbowałaś?
właśnie tam dzwoniłam, do dr Lipeckiej. Może do innego lekarza było by wcześniej.

[ Dodano: Czw Cze 23, 2011 10:57 pm ]
No ja wiem, że przed południem na pewno są miejsca, a ja chciałam po 17, więc pole manewru dużo mniejsze.

kakonka - Czw Cze 23, 2011 10:57 pm

ola88, ja umawiałam się w Medicover w niedziele na poniedziałek, zero problemu :D
MałaMi - Pią Cze 24, 2011 12:58 am

Mam jak najlepsze zdanie o Medicoverze - we wszystkich takich miejscach też skutkuje codzienne uporczywa dzwonienie, czy nic się nie zwolniło, gastroskopię mój M. miał dzięki temu parę dni wcześniej.
Verenica - Pią Cze 24, 2011 9:07 am

Bo dziś od 8.00-16.00 siedzę w pracy (mogę tylko pomarzyć o długim weekendzie) :cry:
Kociadło - Pią Cze 24, 2011 12:19 pm

bo najpierw nie przyszedł panel, a teraz nie wiadomo co z szafką pod umywalkę:( nie wiadomo kiedy będzie i czy w ogóle,jestem wściekła
anuszkaa - Sob Cze 25, 2011 9:30 am

a ja jestem zła, bo kurde gardło mnie boli, kaszle, chrypie, migdalki jak balony!!! :cry: :cry:
Nie wiem jak dzis powiem przysięge w kosciele :cry:

Pepsi - Sob Cze 25, 2011 9:46 am

...bo tort na ro czek, który zamówiliśmy nie wygląda tak jak chciałam :zly: :zly: :zly: :zly: a do tego pan u którego go odbieraliśmy miał jeszcze pretensje, że więcej się czegoś takie nie podejmą, bo za dużo roboty przy tym były :idiota:
Debussy - Sob Cze 25, 2011 9:57 am

anuszkaa, szybko do apteki po :

i dasz radę!

:glaszcze:

martula_87 - Sob Cze 25, 2011 10:13 am

anuszkaa, polecam Ci Halset na gardło pomaga błyskawicznie.
M4rcysi4 - Sob Cze 25, 2011 2:33 pm

... bo ten koleś od gospodarki odpadami po raz kolejny nikomu nie zaliczył pracy... żeby dostać 4 albo 5 to już w ogóle trzeba być chyba tylko nim :evil: :zabawa: :krzeslem: :kijemgo: ]:) :killer: :box :box2 :duel :gun :hul :boks: Jestem na prawdę BARDZO zła.
justinaa - Nie Cze 26, 2011 5:46 pm

na pogodę :/ bo już trzeci dzień nie byliśmy z dziecięciem na spacerze (wydaje mi się, że za chłodno dla 2 tygodniowego dziecka)
ewex - Nie Cze 26, 2011 6:26 pm

justinaa, no coś ty nie jest za chłodno. Tylko trza by było przed wiatrem troszkę wózek osłonić i na przód :)
justinaa - Nie Cze 26, 2011 7:06 pm

no właśnie, mój mąż panikarz :) następnym razem muszę być bardziej asertywna :)
klarysa - Nie Cze 26, 2011 7:13 pm

Przecież dzieci urodzone zimą wychodzą w dużo chłodniejsze dni ;)
Aliana - Nie Cze 26, 2011 7:33 pm

A co ma powiedzieć moja Ania, która urodziła się w listopadzie ;P Wychodziłyśmy nawet przy minusowych temperaturach w środku zimy i było ok. Mała zdrowiutka i nie choruje 8)
Hosiole - Pon Cze 27, 2011 6:57 pm

Cytat:
na pogodę :/ bo już trzeci dzień nie byliśmy z dziecięciem na spacerze (wydaje mi się, że za chłodno dla 2 tygodniowego dziecka)
_________________

justinaa, Staś urodził się w grudniu i odbył pierwszy spacer w drugim tygodniu życia przy minusowych temperaturach, spacerowaliśmy nawet jak było - 15! Trzeba tylko odpowiednio dziecko ubrać i osłonić wózek.

PaulinaS - Wto Cze 28, 2011 10:22 pm

Jestem zła... Mało powiedziane jestem wściekła! Facet z zespołu, który miał grać na naszym weselu nas wystawił :evil: :evil: :evil:
Magdzik - Wto Cze 28, 2011 10:24 pm

PaulinaS, współczuję :evil:
Malena - Wto Cze 28, 2011 11:00 pm

PaulinaS, ojej, wspolczuje. I jak to rozwiazecie?

Jestem wsciekla. Przytrzasnelam sobie palec prawej reki drzwiami samochodu. Bardzo mocno. Wlasciwie drzwi zamknely mi sie na palcu, musialam je otworzyc zeby go wyciagnac :? za poltora miesiaca slub, ciekawe, czy paznokiec ocaleje..a boli jak..szkoda gadac..

PaulinaS - Wto Cze 28, 2011 11:36 pm

Malena napisał/a:
PaulinaS, ojej, wspolczuje. I jak to rozwiazecie?


Czeka nas szukanie innego zespołu :evil: Ale może i lepiej, że wyszło to teraz. Z takim niesłownym człowiekiem lepiej nie mieć nic wspólnego...

edit: Malena mam nadzieję, że z palcem będzie wszystko dobrze i "do wesela się zagoi" :przytul:

Malena - Wto Cze 28, 2011 11:46 pm

PaulinaS, na szczescie macie jeszcze sporo czasu, strach pomyslec co by bylo, gdyby to bylo przed samym slubem...

PaulinaS napisał/a:
"do wesela się zagoi"

oj, mam nadzieję...

Ambrozja - Sro Cze 29, 2011 8:31 am

PaulinaS, nie martw się, my 5 tygodni przed ślubem szukaliśmy innego zespołu. Trzymam kciuki, żebyście znaleźli lepszy zespół.
Marcka - Sro Cze 29, 2011 8:40 am

Jestem wściekła bo od 1,5 tyg. nie działa mi komputer a musze bardzo szybko skończyć pisać prace mgr i oddać przed końcem sesji. A całość zapisana jest na nie włączającym się gracie :evil: :evil: :evil:
PaulinaS trzymam kciuki aby udało się znależć zastępostwo :roll:

Kociadło - Sro Cze 29, 2011 11:32 am

ehhh jestem złą i załamana - nad naszę łazienką wizi jakieś fatum. Najpierw ten nieszczęsny panel a teraz się dowiedziałam że szafka pod umywalkę którą zamawialiśmy pod wymiar 1,5 miecha temu - nie przyjdą prawdopodobnie. No może w sierpniu. To jak ja mam bez umywalki funkcjonować?? ehhhhhh i do tego pozoostałe meble z komplatu też pod koniec sierpnia najwczęsniej. ;(
Dosia_Zosia - Czw Cze 30, 2011 1:00 pm

Ja jestem zła na siebie i Zosię.Poszłam się ubierać a ona wlazła na krzesło i dorwała się do laptopa i wyrwała 11 klawiszy, 1 udało mi się naprawić. :evil: :krzeslem: :lamer: :twisted: I jeszcze największy czyli spacja gdzieś przepadł :evil:
M4rcysi4 - Czw Cze 30, 2011 4:17 pm

Hehe Dosia_Zosia śmieję się, bo znam ten ból. Kilka dni temu mój chrześniak też się dorwał do mojego laptopa i wyrwał mi spację. Połamał trochę zaczepy, ale się trzyma. Niestety małe dzieci uwielbiają klawiatury. Obyś znalazła swoją spację :wink:
Dosia_Zosia - Czw Cze 30, 2011 7:17 pm

Mąż wrócił z pracy i naprawił :) Spacja się też znalazła :)
niesia2708 - Czw Cze 30, 2011 9:55 pm

Jestem zła bo mam koty do wydania, ale nie mogę ich wydać :twisted: :twisted: Kocica urodziła je w ukryciu i przez 1,5 miesiąca nikt ich nie widział. Teraz jak już wyszły to są takie dzikie,że nie da się do nich podejść. Nawet jedzenie nie skusi :twisted: :twisted: A każde złapanie kończy się rozoraną ręką :twisted: :twisted: Gdyby to jeszcze był 1 ale są 4 :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Magdzik - Pią Lip 01, 2011 7:25 am

A ja jestem zła bo wczoraj o północy mój A miał z Pyrzyc do domu autobus. Autobus się nie zatrzymał i dopiero teraz wsiadł w pociąg. Dobrze,że u ciotki miał gdzie spać. Już był by w domu, a tak dopiero będzie na obiad, jeszcze muszę po niego jechać do Sieradza. Jak by tego było mało, że mama wczoraj trafiła do szpitala. Ehh zawsze coś :(
Kociadło - Sob Lip 02, 2011 9:02 am

będę musiałą jechać na komisariat zgłosić zdemolowanie klatki przez sąsiadów, ehhhhhh co z ludzie makabra
klara76 - Sob Lip 02, 2011 10:25 am

jestem zła bo zrobiłam ciasto dla mamy i niby wyszło i pięknie się prezentuje ale co z tego skoro nie da się go pokroić i podać na stół bo się rozwala :cry: bita śmietana jest za mało sztywna, polewa przeleciała na dolne ciasto, które zrobiło się za mokre i rozwala się przy wyjmowaniu :(
Misiak87 - Sob Lip 02, 2011 10:46 am

klara76, :glaszcze:
oże wstaw do zamrażalnika i będzie "mrożone". :) Wtedy nie powinno się rozwalać.

klara76 - Sob Lip 02, 2011 10:51 am

nie wiem czy to dobry pomysł, z resztą mama już powiadomiona i ma dokupić sobie jakieś ciasto
szaraczarownica - Pon Lip 04, 2011 3:22 pm

Jestem potwornie wściekła :evil:
I z tej wściekłości właśnie zżeram na śniadanie (tak, wiem, że jest po 15) mega pakę chipsów.

Ambrozja - Pon Lip 04, 2011 4:01 pm

szara, trzymaj się i nie myśl za dużo! :przytul:
Kociadło - Pon Lip 04, 2011 4:10 pm

bo mam dość tego remontu - włąsnie rozpakowaliśmy lustro - okazało się że jest porysowane, k.... tyle kasy daliśmy za to lusto a jakaś menda zamiast sprawdzić co pakuje to wysyła do ludzi porysowane, ciekawe czy namuznają rekalamcje,, noo kurde no
Ambrozja - Pon Lip 04, 2011 4:12 pm

Kociadło, jeśli lustro było wysyłane to trzeba było je sprawdzić przy kurierze, bo inaczej mogą nie uznać reklamacji.
Kociadło - Pon Lip 04, 2011 4:32 pm

lustro kupilismy w castoramie, jakoś nam przez głowe nie przeszło żeby je na miejscu rozpakowac i sprawdzić,:( nie wiem czemu.pośpiech też zrobił swoje ehhh :2mur :2mur
caixa - Wto Lip 05, 2011 8:28 am

Bo Kaja ma anginę i nasze wakacje się skończyły. Wczoraj wróciliśmy do Łodzi. :roll:
mała9364 - Wto Lip 05, 2011 9:48 am

Bo Wiktor nie chce leżeć na brzuszku.Nie wiem co mam robić
Yoanna - Wto Lip 05, 2011 12:14 pm

..bo dostałam okres (pierwszy od czasu ciąży), źle się czuję a do tego moje cudowne dziecko ciągle od rana popłakuje, bo wyrzyna mu się trzeci ząbek.
kochecka - Wto Lip 05, 2011 1:26 pm

fatalny dzień mam (już od wczoraj) :zly: złośliwość rzeczy martwych :evil: auto zepsuło mi się w trasie; nawigacja padła a do tego awaria systemu więc praca stoi w miejscu a klienci dzwonią z pretensjami wrrrrr
ola_82 - Wto Lip 05, 2011 2:26 pm

jestem zła na mojego narzecznego :? ostatnio nic tylko przy laptopie siedzi :evil: żeby coś zrobił musze go prosić, bo przecież sam oczywiście się nie domyśli :/

mała9364 napisał/a:
Bo Wiktor nie chce leżeć na brzuszku.Nie wiem co mam robić

chyba nic na siłę, mojej koleżanki córeczka też nie chciała leżeć na brzuchu, strasznie się darła przy każdej próbie połozenia jej a teraz ma ponad 2 latka, jest zdrowiutka i wszystko z nią w porządku :)

Kociadło - Wto Lip 05, 2011 2:29 pm

chyba do końca tego remontu nie wyjdę stąd :( , przyszła szafka - kurcze nie tak miał wyglądać ten kolora, albo inaczej - w sklepie próbnik wyglądał inaczej. Pasował - a całość nie pasuje:(:(:(:( cholerka:(
ewa.krzys - Wto Lip 05, 2011 2:39 pm

Kociadło, oj, same problemy masz z tym remontem, współczuję.
Marcka - Czw Lip 07, 2011 1:15 pm

kolejny raz Pan stolaż dzwoni godz. przed umówionym spotkaniem, że jednak nie przyjedzie :evil:
przez to nadal czekam na stół i krzesła do kuchni ... wrrr... niech no go tylko dorwę :twisted:

ppola - Czw Lip 07, 2011 1:22 pm

Marcka, błagam - stolarz :cool:
Aga1986 - Nie Lip 10, 2011 6:33 pm

a ja jestem zła, bo dostałam pierwszy raz w życiu mandat 220zł + 6 punktów !! :evil: i to nie z mojej winy, bo na bardzo wąskiej drodze puknęły się dwa lusterka samochodów, moje i takiej ***** tylko, że ja zjechałam na pobocze a ona jechała prawie środkiem i gdybym nie zjechała to ona w ogóle by nam pół samochodu rozwaliła, po czym po całym zdarzeniu ona się nawet nie zatrzymała tylko pojechała dalej więc ja gaz do dechy i za nią ... trąbie, włączyłam długie a ta nic nie wie o co chodzi ! zajechałam jej drogę i normalnie myślałam, że ją za kudły wysadzę z tego samochodu, mamusia jechała jako pasażer i takie wredne babsko, a ta dziewucha co kierowała to taka mimoza, ze ona nawet nie zauważyła, ze jej się lusterko złożyło ! nawet się nie chciała dogadać ta mamuśka bo nie widziała winy córeczki, bo one niby nic złego nie zrobiły a ja jechałam jak wariat więc wezwaliśmy policję, która orzekła, że obie jesteśmy współwinne i nawet nie ukarali jej za to, że chciała odjechać z miejsca zdarzenia !! :evil: już sama nie wiem czy mam się odwoływać do sądu czy zapłacić i to olać, a tak mnie wkurza ta sytuacja :evil:
evelinka - Nie Lip 10, 2011 8:38 pm

Ja ci doradzę, żebyś nie szła z tym do sądu, bo nie ma sensu, tylko wzrosną ci koszty. Mieliśmy podobną sytuację. Jechałam z tatą i kobitka z przeciwka nie zjechała. Puknęliśmy się lusterkami, ale oni nie chcieli pisać oświadczenia, że to ich wina, więc zadzwoniliśmy po policję. Ci stwierdzili, że wina jest obu stron. Mój tata nie zgodził się przyjąć mandatu i sprawa poszła do sądu. Dodam, że mieliśmy zrobione zdjęcia (było to zimą, więc były ślady na śniegu). Niestety sąd uznał, że tata musi zapłacić. Stracił czas i pieniądze, bo były aż 3 rozprawy (raz nie stawił się policjant,drugi cośtam i dopiero na trzeciej wydał wyrok). Masakra :evil:
Aga1986 - Nie Lip 10, 2011 8:42 pm

o kurcze to faktycznie widzę, że to nie ma sensu ... ale z takim bólem serca odpuszczam to tej dziewczynie... tacy ludzie są po prostu niebezpieczni ! :evil: a czy w takich sytuacjach ponosi się dodatkowe koszty np. sądowe jakieś opłaty czy Twój tata zapłacił tylko ten mandat ?
Frezja1980 - Nie Lip 10, 2011 8:43 pm

Aga1986 napisał/a:
a ta dziewucha co kierowała to taka mimoza, ze ona nawet nie zauważyła, ze jej się lusterko złożyło !

:dribble: moim zdaniem powinni zaostrzyć warunki uzyskiwania prawa jazdy a te "mimozy" na drodze wkurzają mnie najbardziej :smile:

Aga1986 - Nie Lip 10, 2011 8:46 pm

dokładnie... i jak tu się dziwić jak faceci mówią, że "baby" źle jeżdżą, naprawdę znam niewiele kobiet, które potrafią jeździć samochodem, kobiety są strasznie niepewne na drodze a w 9 przypadkach na 10 jak ktoś mnie wkurzy na drodze to jest to właśnie ta przysłowiowa "baba"...
Pepsi - Nie Lip 10, 2011 9:20 pm

Faceci to niech lepiej popatrzą na siebie. Ostatnio jak szłam z małą na spacer jechał sobie pan Fiestą, a za nim jeszcze jakiś facet. Nagle fiesta zahamowała na środku jezdni, gościu wcisnął wsteczny i trąbi na tego drugiego żeby mu się usunął. Facet wyminął go i pojechał dalej a ten wycofał, skręcił w jednokierunkową i radośnie "porumakował" 8)
Kociadło - Pon Lip 11, 2011 4:31 pm

bo potrzebuje się zalogowac do ing a tu gucio, nie działa ta badziewna strona, zmieniam bank bo mnie już krew zalewa
niesia2708 - Pon Lip 11, 2011 4:32 pm

Kociadło, a spróbuj z innej przeglądarki....
Kociadło - Pon Lip 11, 2011 4:36 pm

próbowałam, ni cholerci, idę zawlec cielsko do oddziału - grrrrrrrrrr
ewa.krzys - Pon Lip 11, 2011 5:48 pm

Kociadło, wiem, że dziś była awaria systemu w którymś banku, ale to chyba w multibanku ...
Kociadło - Pon Lip 11, 2011 5:57 pm

W ing niestety tez jest awaria grrrr
Pepsi - Wto Lip 12, 2011 12:44 pm

Ja jestem zła na moja mamę, bo ja mówię a ona i tak robi swoje. Mała jak ktoś tylko coś je biegnie do niego z okrzykiem "mniam mniam" ;P Babci jadła tosta, więc moje dziecko oczywiście się u niej zjawiło. I co? babcia ugryzła kawałek, wyjęła z buzi i jej dała :brick: normalnie ręce mi opadają. Mówię, krzyczę, tłumaczę że "sprzedaje" jej w ten sposób bakterie i próchnice, a ona do mnie z tekstem, że ona nie ma próchnicy :krzeslem: :zly:
suzarek - Wto Lip 12, 2011 12:54 pm

Pepsi napisał/a:
Mała jak ktoś tylko coś je biegnie do niego

U nas to samo. W piątek opierniczyłam babcię bo dała Krzysiowi chyba z 10 biszkoptów pod rząd - bo tak ładnie dziecko jadło, że nie mogła mu odmówić. w niedziele chciała mu dać kiełbasę z grilla. I jak tu się nie wkurzyć - mówię jak do ściany.

M4rcysi4 - Wto Lip 12, 2011 12:56 pm

Patrząc na Was i mojego brata z żoną chyba wszyscy mają problem z dziadkami, którzy daliby swoim wnuczkom wszystko nie patrząc na swego rodzaju zagrożenie :wink: Jeszcze tylko trochę i maluchy będą mogły jeść wszystko, wtedy będzie spokój :lol:
marciami - Wto Lip 12, 2011 2:23 pm

a ja bo wysłałam już dziesiątki CV po firmach w Zielonej Górze i żadnego odzewu :( a na domiar złego na UŁ zaproponowali mi doktorat, a na Uniwerku w Zielonej Górze niestety nie mają wolnych etatów w ogóle albo już. :( będę wiecznie bezrobotna :(
klara76 - Wto Lip 12, 2011 8:21 pm

ukradli mojemu mężowi rower - stał na klatce przyczepiony do rur;
nie dość, że nie mamy roweru to zostaliśmy z fotelikiem do roweru za ponad 300 zł, którego nawet nie sprzedamy bo baza do wpięcia była przy rowerze :(
ciągle mamy pod górkę, już mam dość :beczy:

Malwina_łódź - Sro Lip 13, 2011 1:00 pm


kinix21 - Sro Lip 13, 2011 8:10 pm


Magdzik - Czw Lip 14, 2011 9:10 am

Bo obudziłam się dziś z jednym spuchniętym okiem :evil: :bur2
M4rcysi4 - Pią Lip 15, 2011 12:13 am

... bo non stop leje w związku z czym nie mogę otworzyć okna (dachowe) i jest duszno w pokoju :zly: Jak są przerwy to maksymalnie po 5-10 min i kolejna burza :suchy:
klara76 - Pią Lip 15, 2011 6:44 am

wrrrrr, znowu pada a ja powinnam iść z Młodą na kontrolę do pediatry; wczoraj się udało ale dzisiaj to się nie zapowiada żeby miało przestać padać :evil:
niesia2708 - Pią Lip 15, 2011 7:49 am

Bo nie mam pradu od wczoraj :twisted: :twisted: :twisted: I do tego leje :twisted: :twisted:
ewa.krzys - Pon Lip 18, 2011 12:33 pm

Bo zastępuję koleżankę, która jest na dwutygodniowym urlopie i akurat jak jej nie ma to najwięcej roboty się zebrało :evil: do tego boli mnie głowa i dawno nie miałam czasu na przyjemności z PM :evil:
malinka1984 - Wto Lip 19, 2011 7:21 am

a ja jestem zła nawet powiedziałabym więcej wściekła, pokłuciłam się z moim K. już od wczoraj mieliśmy spięcie, dziś po drodze do pracy było jeszcze gorzeja, mam go serdecznie dość, wiecznie ma o cos pretensje i jest nie do zniesienia....WRRR!!!! :evil:
chudzielec7 - Wto Lip 19, 2011 12:08 pm

malinka1984 Nie przejmuj się :przytul: Pewnie mieliście gorszy dzień jak każdy i wyrzyliście się na sobie. Znam to z własnego doświadczenia. Mąż odkąd zaczął remont łazienki ciągle tylko narzeka i na wszystkich krzyczy. Założe się, że wieczorem po powrocie z pracy pogodzicie się i będzie lepiej :P
marciami - Wto Lip 19, 2011 6:51 pm

a ja jestem zła, bo fryzura ślubna jaką chciałam mieć, okazuje się nie być dla mnie zbyt twarzowa :(
kinix21 - Wto Lip 19, 2011 8:59 pm

a ja jestem zła, a może już po prostu nie mam sił, bo komp odmawia posłuszeństwa. chyba po 4 latach naszego wspólnego zycia czas się rozstać :roll: wiesza się, sam z siebie wyłącza, nie chce mi zainstalować drukarki ()ot, tak sobie, postanowił) a formata robię średnio raz na tydzień :/ masakra jakaś...
ewa.krzys - Sro Lip 20, 2011 7:39 am

kinix21, czasem warto pobawić się combofixem, z tego względu, że możesz mieć zasyfiony wirusami komp i dlatego tak się robi, a format (chyba) nie zawsze wszystko czyści.
Ambrozja - Sro Lip 20, 2011 2:18 pm


Pusiak - Sro Lip 20, 2011 2:27 pm

Ja jestem zła, bo urwała nam sie półka z książkami w dużym pokoju - chwalić Boga nikogo nie było w domu (nawet psa), więc krzywdy nikomu nie zrobiła, ale jak sobie pomyślę, że to mogło komuś zlecieć na głowę......
kasia_m85 - Sro Lip 20, 2011 6:33 pm

Bo godzinę wracałam z pracy (wszystkie główne drogi do mnie zalane) i nie ma prądu a w tej durnej elektrowni ciągle zajęte:/
poison_moon - Sro Lip 20, 2011 7:49 pm

A ja nie mam ani prądu, ani wody...
M4rcysi4 - Sro Lip 20, 2011 9:06 pm

...bo zalało mi garaż z piwnicą, a co za tym idzie gdzieś poszło spięcie i wywaliło wszystko korki. Z tego oto powodu musiałam od nowa programować router i drukarkę(wi-fi), a teraz sie jeszcze okazuje, że mając ponad połowę czarnego tuszu oryginalnego nie chce mi czarnego drukować, a czyściłam już dwa razy! :evil: Jakaś amba krąży.
misiao1983 - Sro Lip 20, 2011 9:14 pm

Bo mam dość ciągłego deszczu, chce lato!!!
Pusiak - Sro Lip 20, 2011 9:25 pm

BO zgubiliśmy w którejś kałuży tablicę rejestracyjną, a w dodatku mąż miał mieć wolne jutro i pojutrze, a tu uż sie okazuje, że będzie musiał rano do pracy i do południa tam zostać..... wrrrr
szaraczarownica - Sro Lip 20, 2011 9:32 pm

Cytat:
BO zgubiliśmy w którejś kałuży tablicę rejestracyjną

Pusiak, mój tata też. Śmieję się, że wziął ze mnie przyklad, bo mnie to spotkało 4 lata temu.
Ale my do tego podchodzimy ze stoickim spokojem po tym, jak taty znajomy zakomunikował, że jego samochód miał bliskie spotkanie z drzewem. Tzn. w sumie drzewo i jego samochód miały bliskie spotkanie z burzą i oba źle na tym wyszły. Baaardzo źle, bo samochód nadaje się tylko i wyłącznie do kasacji.

Pusiak - Sro Lip 20, 2011 9:37 pm

szaraczarownica, no fakt, to znacznie gorzej. My byśmy się pewnie mniej denerwowali, gdyby nie to, że samochód firmowy i do wszelkich papierków potrzebna jest mama Maćka, która aktualnie do końca lipca przebywa nad morzem na urlopie..... a samochód teoretycznie bez talicy nie nadaje sie do jazdy....
ppola - Sro Lip 20, 2011 9:42 pm

Pusiak, a nie wróciliście na "miejsce przestępstwa" ;) bo mój mąż tez kiedyś zgubił ale potem jak woda opadła jeszcze raz przejechał trasą praca - dom i znalazł.
paulinkaaMU - Sro Lip 20, 2011 9:48 pm

Pusiak, ja widziałam kiedyś w drukarni, jak facet dał jedną tablicę, żeby mu zrobili kolorowe ksero w formacie 1:1, a potem to zalaminowali i była taka niby "tablica" - stałam wtedy w kolejce, facet się śmiał, że musi gdzieś jechać w trasę i może ta prowizorka go uratuje :wink:
Pusiak - Sro Lip 20, 2011 9:50 pm

No to chyba że mężowi się będzie jutro chciało :) Zobaczymy :)
szaraczarownica - Sro Lip 20, 2011 9:54 pm

Pusiak, moi rodzice za 2 tygodnie wyjeżdżają na wakcje za granicę na ponad 3 tygodnie. Pewnie nie zdążą odebrać jeszcze nowego dowodu, a tymczasowy straci w międzyczasie ważność. Zastanawialiśmy się nad zrobieniem wtórnika, ale ponoć zagraniczna policja czasami traktuje takiego właściciela jak złodzieja, bo widzi info w systemie o zgłoszeniu zaginięcia, ale nie widzą info o wyrobieniu duplikatu lub w ich kraju nie ma pojęcia wtórnika tablicy, więc traktują to po swojemu.

Mój tata przeszukał potencjalne "miejsca przestępstwa", ale tablicy nie znalazł.

podrozniczka - Sro Lip 20, 2011 10:18 pm

Szara za granica i tak paszport jest najwazniejszy. Po co im dowod?
szaraczarownica - Sro Lip 20, 2011 10:21 pm

A jak ich policja zatrzyma? :razz:
Oby nie, ale lepiej go ze sobą mieć, bo dowód rejestracyjny można w sumie uznać za paszport samochodu :razz:

ppola - Sro Lip 20, 2011 10:22 pm

podrozniczka, podejrzewam że chodzi o dowód rejestracyjny skoro zgubili tablicę ;) a ze jadą samochodem to może im sie przydać :)
mietka - Sro Lip 20, 2011 10:23 pm

podrozniczka, ooooooo! na pewno jesteś w ciąży!! efekt Haribo już masz :smile: :smile: :smile:
podrozniczka - Sro Lip 20, 2011 11:42 pm

Moze ja jestem jednak w ciazy i mozg jakis niesprawny mam. Nie doczytalam o tablicach. Poza tym nie wiedzialam ze dowod rejestracyjny ma date waznosci. Ide spac.
szaraczarownica - Czw Lip 21, 2011 2:20 pm

podrozniczka napisał/a:
nie wiedzialam ze dowod rejestracyjny ma date waznosci.

Jak cokolwiek zmieniasz w dowodzie: właściciela, nr rejestracyjny itd., to nowy dowód musi Ci wydrukować drukarnia papierów wartościowych (czy jak ona się tam nazywa), a to trochę trwa. I do tego czasu dostajesz dowód tymczasowy, który jest ważny 30 dni.

Agnieszka19 - Czw Lip 21, 2011 4:14 pm

Jestem zła bo mąż poprzestawiał meble w dużym pokoju a efekt w ogóle mi się nie podoba :evil:
Yoanna - Czw Lip 21, 2011 8:18 pm

Agnieszka19 napisał/a:
Jestem zła bo mąż poprzestawiał meble w dużym pokoju a efekt w ogóle mi się nie podoba :evil:
ja zrobiłam to wczoraj..mąż nie jest zły ale mu się nie podoba ;p
Agnieszka19 - Czw Lip 21, 2011 8:48 pm

Yoanna napisał/a:
Agnieszka19 napisał/a:
Jestem zła bo mąż poprzestawiał meble w dużym pokoju a efekt w ogóle mi się nie podoba :evil:
ja zrobiłam to wczoraj..mąż nie jest zły ale mu się nie podoba ;p


No to trochę zmienia postać rzeczy :P

caixa - Pią Lip 22, 2011 8:31 am

Agnieszka19, to poprzestawiaj po swojemu ;)
Agnieszka19 - Pią Lip 22, 2011 8:34 am

Ta, ale jemu to się podoba. Jednak już mu zapowiedziałam że takie ustawienie będzie przez max miesiąc i jak za miesiąc sam nie poprzestawia to ja to zrobię ( choć może być ciężko, z kłębami kabli... )
gebka - Pią Lip 22, 2011 6:24 pm

Jestem wściekła bo chodzę na różne rozmowy o prace a dzisiaj miałam najkrótsza w życiu. Poszłam na rozmowę jako konsultant telefoniczny a okazało się że jest to propozycja rozmów erotycznych. Ręce mi opadły i szkolenie oferują.
M4rcysi4 - Pią Lip 22, 2011 10:50 pm

gebka padłam :D , wybacz ten uśmiech.
malinka1984 - Sob Lip 23, 2011 9:02 pm

Jestem zła bo z efektów piekarniczej pracy nici- wyszedł mi MEGA zakalec malinowy :( a tydzień temu było tak pięknie. Jak mawia moja chrzestna jak się ma @ to żadne ciasto nie wyjdzie i tego się trzymajmy, tylko jutro odwiedziny mojego chrześniaka u Nas i niestety będę musiała kupić sklepowy wypiek...wrrr!!
Brinka - Nie Lip 24, 2011 9:48 pm

Jestem zła bo muszę iść jutro do pracy, a po takim fajnym (ale stanowczo za krótkim urlopie) wcale mi się nie chce.
amazonka - Wto Lip 26, 2011 6:47 pm


niem - Sro Lip 27, 2011 2:01 pm

bo mam skleroze i zapomniłam załatwić jedną rzecz będąc na mieście, a tak pada, że już nie chce mi się wychodzić :/
M4rcysi4 - Czw Lip 28, 2011 6:03 pm

Normalnie szlag mnie trafia! Ojciec pozazdrościł boxa w samochodzie Piotrkowi, przyszłemu teściowi i mojemu bratu i że jakiś kolega mi się zaoferował, że podniesie mu moc to ten w podskokach zadowolony się zgodził!!! Boxy były kupowane i montowane przez v-tech`a, a ten idiota oddał silnik samochodu jakiemuś gościowi "złota rączka" bez badania samochodu, bez hamowni, bez jakiegokolwiek sprzętu tylko przyszedł sobie z laptopem!!!!!!!!!!! No zaraz coś rozwale :zly: Specjalista od siedmiu boleści! Samochód raptem 2,5 roku, zadnych problemów, a teraz ten &%$$#$* chce mieć najwyraźniej znowu co robić i jeździć po mechanikach! No nie mogeeeeeeeeeeeeeeeeeee :> :nunu :killer: :boks: :lanie: :poglowie:
malinka1984 - Czw Lip 28, 2011 7:18 pm

Ja też się wściekam a wszystko przez pracę bo mam zrobić projekt a warunkiem przejścia do innego działu jest ukończenie projektu i certyfikacja Six sigma i co się dziś okazało że w połowie całego projektu okazało się że przeoczyłam coś i projekt nadaje się do kosza - chyba się popłaczę... :cry:
marciami - Pią Lip 29, 2011 7:39 pm

ja jestem zła, bo bo zawiodła mnie cukiernia i od nowa muszę szukać możliwości wykonania mojego tortu weselnego :/ szlag :/
kasia_m85 - Pią Lip 29, 2011 8:15 pm

Bo mam w domu taki burdel czyt. bałagan,że nie mogę na niego patrzeć,a nie chce mi się sprzątać :!:
ppola - Pią Lip 29, 2011 8:35 pm

kasia_m85, mam identycznie :) a mój maż chcąc mi pomóc odkurzył tak że chyba muszę po nim poprawić :/
Kociadło - Pią Lip 29, 2011 8:52 pm

jestem zła na męża, wujek wyszedł więc wziełam się za sprzątanie, K. grzmocił kompa, wchodze po godzinie do pokoju padnięta że hej, a ten do mnie zrób mi kolację. Po moim trupie :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: faceci :twisted: :twisted: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
kasia_m85 - Pią Lip 29, 2011 9:02 pm

Następny powód mojej złości- chce mi się jeść a nie chce mi się zrobić kolacji. I jeszcze jeden- chce mi się spać a nie chce mi się iść się wykąpać :kwasny:
kakonka - Pią Lip 29, 2011 9:02 pm

kasia_m85, ppola, u mnie identycznie. Masakra jakaś :/
mietka - Pią Lip 29, 2011 9:37 pm

ppola, kasia_m85, kakonka,


no proszę proszę ile macie wspólnego....... :smile: :smile:

agulka1989 - Pią Lip 29, 2011 9:46 pm

mietka napisał/a:
ppola, kasia_m85, kakonka,


no proszę proszę ile macie wspólnego....... :smile: :smile:


to samo pomyślałam :twisted:

kasia_m85 - Pią Lip 29, 2011 10:07 pm

mietka napisał/a:
no proszę proszę ile macie wspólnego....... :smile: :smile:

Zdecydowanie nie tyle na ile liczysz :)

mietka - Pią Lip 29, 2011 10:37 pm

jestem rozczarowana i w ramach protestu idę spać.

normalnie się oflaguję i rozpocznę głodówkę.... zero współpracy z tymi bocianami..no nic, wyślę Wam jakieś z Kaszub.

ppola - Sob Lip 30, 2011 12:00 am

wściekła jestem - własnie zadzwonił mój mąż jest w czarnej d#$% - 50 km od Rzeszowa i rozwaliła mu się skrzynia biegów. Czeka na lawetę. Martwię się o niego...
mietka - Sob Lip 30, 2011 7:33 am

ppola napisał/a:
wściekła jestem - własnie zadzwonił mój mąż jest w czarnej d#$% - 50 km od Rzeszowa i rozwaliła mu się skrzynia biegów. Czeka na lawetę


a mój mąż w środku nocy jechał na ratunek... podobno koło 15 mają być w domu.........

madzik_86 - Sob Lip 30, 2011 1:18 pm

a ja jestem zła, bo od trzech tygodni użeram się z bardzo bolącą kontuzją nadgarstka prawego i nic nie mogę robić tą ręką bo sprawia mi to straszny ból, nie mogę utrzymać kubka, sprzątać, nawet myć mi się jest ciężko, a rada lekarza: nie wiem co pani dolega, porobimy badania i zobaczymy, ale to może potrwać więc na razie proszę nie robić tego co sprawia ból.....czyli mam się nie myć :smile:

edit: poprawiałam literówki, piszę lewą ręką i jak widać ciężko mi to idzie

Magdzik - Wto Sie 02, 2011 10:17 am

Ojciec wkurza mnie od samego rana. Już mam go dość :susel :susel :susel :susel :susel :susel :susel :susel :susel :susel
Elwirka1 - Wto Sie 02, 2011 8:25 pm

madzik_86, może to zapalnie pochewki?

jestem wściekła, bo wjeżdżając do garażu uszkodziłam lakier na lusterku :evil: zebrać się nie mogę, żeby męża o tym poinformować :cry:

chudzielec7 - Wto Sie 02, 2011 8:36 pm


Kociadło - Sro Sie 03, 2011 9:48 pm


anooleczka - Czw Sie 04, 2011 7:40 am


Pepsi - Czw Sie 04, 2011 3:18 pm

...bo panie w Sowie nie dość że są niemiłe to jeszcze myślą że po drugiej stronie lady banda idiotów stoi :zly:
ppola - Czw Sie 04, 2011 3:24 pm

Pepsi, w Manu? bo mnie kiedyś też potraktowały jakbym im krzywdę miała zrobić, za to w Porcie zawsze byłam miło i sympatycznie obsłużona :)
Pepsi - Czw Sie 04, 2011 3:27 pm

ppola napisał/a:
Pepsi, w Manu?


W Manu. W galerce też są miłe, a te tutaj to chyba za karę siedzą :razz:

M4rcysi4 - Pią Sie 05, 2011 5:46 pm

..bo się dziś wygrzmociłam na rowerze podczas wspólnej wycieczki, na rowerze pożyczonym od przyszłej teściowej. Rower poobdzierany (pedał i przerzutka) warty ponad 2tys. no i ja mam zdarte kolano, łydkę i brodę. Wszystko mnie szczypie, a PT wydaje się spokojna, ale pewnie jest trochę zła :mur: Ehhhh.. niech żyje zgrabność!
madzik_86 - Pią Sie 05, 2011 7:31 pm

jestem wściekła, bo niektórzy ludzie mieszkający w moim bloku to jakieś świnie ! odkąd w ogóle mamy to mieszkanie czyli od 6 lat to zawsze pod balkonami było pełno śmieci (mamy bardzo duże i naprawdę ładne podwórko, fajnie zadrzewione i ogólnie dobrze zagospodarowane) i zawsze mnie to wnerwiało, bo nie rozumiem jak można wyrzucać śmieci przez balkon czy w innym miejscu do tego nieprzeznaczonym, ale dzisiaj to po prostu masakra..wychodzę na balkon i co widzę? pełno śmieci na moim balkonie, pomyślałam że może mój pies coś wygrzebał i pogryzł, ale to nie ona, wyjrzałam za barierkę, a tam śmieci po prawie całej długości bloku tyle jakby ktoś po prostu cały worek sobie po kolei opróżniał..różne śmiecie zaczynając od opakowań od jajek, batonów, a kończąc na skarpetkach :O ja nie wiem, ale czy naprawdę można być takim brudasem ? :( i czy można coś z takimi ludźmi zrobić ?
Magdzik - Pią Sie 05, 2011 8:01 pm

madzik_86, rzeczywiście trafiłaś na brudasów. Współczuję ja też bym się wściekła :evil:
marciami - Pią Sie 05, 2011 8:06 pm

madzik_86, a straż miejska?
madzik_86 - Pią Sie 05, 2011 8:14 pm

marciami, no tak, ale co ja mam zadzwonić i powiedzieć, że są śmiecie i mógł je wyrzucić każdy, bo są naprawdę rozrzucone prawie po całej długości bloku? mam pewne przypuszczenia, że to ktoś mieszkający blisko mojego balkonu skoro na nim też je znajduję..no ogólnie nie chce nikogo oskarżać, bo pozory często mylą..ech
Hosiole - Pią Sie 05, 2011 9:12 pm

A ja jestem wściekła, bo jesteśmy w trakcie remontu- hydraulik skończył swoją część i od pon. miała wejść ekipa remontowo- budowlana (glazura, wymiana drzwi itp.) i zadzwonili, że mają dwa tygodnie obsuwy... więc czeka nas mieszkanie z teściami, bo gdzie ja teraz znajdę dobrą ekipę z wolnym terminem na poniedziałek???? :zly:
caixa - Pią Sie 05, 2011 9:41 pm

Hosiole, nie denerwuj się bo i tak to nic nie da a uwierz rozmawiasz ze znawcą w tym temacie.
Remont rządzi się własnymi prawami i trzeba to zaakceptować. ZAWSZE są obsuwy. Im szybciej się pogodzimy z tym faktem tym lepiej będziemy spać. Powodzenia w dalszych poczynaniach na polu walki ;) .

justinaa - Pią Sie 05, 2011 9:59 pm

Hosiole współczuję, wiem, jak to jest mieć przejście z ekipami remontowymi, jedna w ogóle od nas przecież uciekła :D

magdzik86 masakra! a administracja budynku?

madzik_86 - Pią Sie 05, 2011 10:25 pm

justinaa, administracja budynku..no cóż sprzątają to i tyle, ale za rękę nikogo nie złapali więc co mogą zrobić :/
chcę iść w poniedziałek do SM, bo próbuję też załatwić kosze na odchody po pieskach..ja mieszkam na Chojnach (okolice ulicy Kongresowej, Jutrzenki, Pryncypalnej) i tu nie ma żadnych koszy nie mówiąc już o pojemnikach na psie odchody..sama mam psa i jak sprzątam to muszę do domu przynosić, bo nie mam gdzie wyrzucić :/ w każdym razie spróbuję tam poruszyć też temat tego śmiecenia chociaż nie wiem co oni mogą zrobić..chyba jakieś kursy kultury i zachowania czystości trzeba przeprowadzić w moim bloku hehe

[ Dodano: Pią Sie 05, 2011 10:28 pm ]
Hosiole, współczuję, ale jeśli to dobra ekipa, a nie taka jaka ostatnio remontowała mieszkanie teściom to warto poczekać :) trzymam kciuki, żeby obsuwa jakoś magicznie się skróciła :D

Karola5 - Sob Sie 06, 2011 10:37 am

Hosiole, jak to powiedział mój tata remontując nam łazienkę w nowym mieszkaniu "remont to jest sprawa dynamiczna" myślałam, że go ubiję, bo my musieliśmy się wyprowadzić z wynajmowanego mieszkania i nie mieliśmy innej opcji "przechowania".. :smile:
EDIT:
w temacie : boli mnie gardło.... :(

madzik_86 - Sob Sie 06, 2011 4:28 pm

wrr..jakaś baba obiła nam samochód na parkingu pod blokiem :zly: oczywiście sobie odjechała..
tulipan87 - Nie Sie 07, 2011 9:16 am

...bo bierze mnie jakieś choróbsko :( Boli mnie gardło i mam gorączkę, a przecież żadnych leków brać nie mogę :roll:
Kati - Nie Sie 07, 2011 8:49 pm

Jechaliśmy z działki i dostaliśmy strzała kamieniem spod koła w przednią szybę. Szyba do wymiany, auto na gwarancji= naprawa w aso. Musimy z AC, bo 1500 za szybę nie dam :evil: I tu pojawia się kłopot... w czwartek jedziemy nad morze... zdążymy? w pzu byłabym niemal pewna - w corsie podobną akcję załatwiono w niecałe 2 dni... a w allianz??? :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Kociadło - Wto Sie 09, 2011 7:07 pm

ake jestem zła i załamana, K. dostałdziś wiadomość z księgowośći że wisi 1000 zł bo zapomnali mu odliczac moje skąłdki na medicover. Wyciągnełam wszystkie paski jakie znalazłam jakie K. dostaje z pracy i z na nich jest czarno na białym że było potracane, wszystko jest powyliczane a ona mi teraz mówi że nam zapomnieli potracac. No cholera albo ze mna jest coś nie tak albo to jakaś kretynka do kwadratu. Skoro przelewa się człowiekowi pensje, po miesiącu daje pasek i jak wół pisze - potrącenie za opiekę medyczną, a potem płaca do wypłaty......
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a ona że musimy oddać i już i łaskawie na 3 raty nam podzieli. aaaaaaaaaaa
chce mi się wyć

chudzielec7 - Wto Sie 09, 2011 8:27 pm

Kociadło Bardzo mi przykro z powodu całej sytuacji :uscisk: Ale zanim cokolwiek zapłacicie wyjaśnijcie wszystko dokładnie. Bo z tego co zrozumiałam z Twojej wiadomości, macie dowód że składki były potrącane co miesiąc i potem pieniądze były wypłacane po odliczeniu danej kwoty. Skoro tak niech teraz oni się martwią co księgowa narobiła, skoro nie umie liczyć niech z własnej kieszeni opłaca niby nie potrącone składki. Najlepiej byłoby zadzwonić do ubezpieczyciela i dowiedzieć się w jakich kwotach wpływały składki i na kogo. Może po prostu chcą was naciagnąć. Życzę pozytywnego rozwiązania sprawy :P Daj znać jak to się skończyło.
Pusiak - Wto Sie 09, 2011 8:35 pm

Poza tym dość prosto chyba sprawdzić, ile mąz dostawał przelewu - jeśli kwota zgadza się z tym co na pasku, to niech sie księgowa w d..ę ugryzie :) A jeśli nie, to i tak idiotka do kwadratu, bo przelewu zrobic nie umie, tyle że wtedy trzeba będzie faktycznie oddać :)
Kociadło - Wto Sie 09, 2011 9:11 pm

z moich wyliczeń ( wziełam kaltulator płacowy, i od płacy co mi wyszła odjełam jeszcze za opiekę medyczną) - wszystko mamy w porządku. Nie wiem co ta wariatka wymyśla. Jutro K. sięma wszystkiego dowiedziec, kazałam mu żeby jak coś jej nie pasi wszystko na piśmie nam dała a nie na telefon załatwia. Dziwne to jakieś, boję się i jestem zła jednocześnie. I wkurzona bo się na sprawach płacowych nie znam. Dzwoniłam do medicover i oni wszystkie składki też dostali, wiec nie wiem jakie ona ma braki.
Może jakiech chachmęty narobiła i teraz kombinuje, już nie wiem jak mam to tłumaczyć ale nie usmiecha mi się płacić tej kwoty, bo jak na razie nie widze podstaw do tego.:(
Jak ma manko to niech w swoim portfelu poszuka.

Agu24 - Wto Sie 09, 2011 9:18 pm

Kociadło napisał/a:
Może jakieś chachmęty narobiła i teraz kombinuje,


To była pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy jak przeczytałam Twój wpis.

Kati - Wto Sie 09, 2011 9:50 pm

Kociadło napisał/a:
Jak ma manko to niech w swoim portfelu poszuka
jak masz paski i wyciągi bankowe to że się tak wyrażę niech cię pocałuje w t...k
niesia2708 - Czw Sie 11, 2011 8:42 pm

...na męża bo jest w gorącej wodzie kąpany.... Bez poszukania w sieci zamówił drukarkę w dość wysokiej cenie. Myślałam,że to jakaś specjalna do tego jego zegara, ale nie.... normalny hp :evil: Kosztowała 400 zł, dzisiaj przyszła kurierem..... i niestety jest popsuta :twisted: :twisted: Ma złamaną obudowę i jakieś kawałki plastiku latały po opakowaniu :twisted: :twisted: Na szczęście firma kurierska przyjmie reklamacje i spisze protokół.... a ja muszę się zastanowić co dalej :twisted: :twisted:
niem - Czw Sie 11, 2011 11:14 pm

zepsuł mi się tv w pokoju:/
Meerkat - Pią Sie 12, 2011 12:19 am

:-? Nadłamałam kość śródstopia i mam nogę w gipsie na 5 tygodni. No i muszę chodzić o kulach, bo może pęknąć do końca :cry:
Dosia_Zosia - Pią Sie 12, 2011 12:20 am

Meerkat, współczuję :przytul:
Bian - Pią Sie 12, 2011 7:38 am

Meerkat, ale lipa :( Uważaj na siebie :przytul:

A ja się wkurzyłam, bo mój nie do końca normalny psychicznie sąsiad oglądał tv na cały regulator do 5 rano i pół nocy nie spałam, bo ściany są tak cienkie, że razem z nim musiałam słuchać o czym mówią np. w Rozmowach w toku... Teraz oczywiście jestem nie do życia i kolejny dzień z rzędu boli mnie głowa :evil:

ppola - Pią Sie 12, 2011 7:52 am

Meerkat, trzymaj się i uważaj na siebie
ava - Pią Sie 12, 2011 7:56 am

Meerkat, współczuję, nieciekawa sytuacja, mam nadzieję, że ma kto Ci pomóc przy małym?

A tak przy okazji to też dołaczę do grona zezłoszczonych osób - bo obudziłam się z katarem i bólem gardła :twisted:

Meerkat - Pią Sie 12, 2011 9:34 am

Dzięki dziewczyny :)
ava napisał/a:
ma kto Ci pomóc przy małym?

no mama dziś przyjechała, w weekend mąż, a później zobaczymy...

kakonka - Pią Sie 12, 2011 9:37 am

Meerkat, trzymaj się.
chudzielec7 - Pią Sie 12, 2011 9:40 am

Meerkat Wspólczuje Ci bardzo :uscisk: Wracaj szybko do zdrowia i formy. Najważniejsze, że jest ktoś kto może pomóc przy maleństwu :P
anooleczka - Pią Sie 12, 2011 9:57 am

chudzielec7 napisał/a:
Wracaj szybko do zdrowia i formy. Najważniejsze, że jest ktoś kto może pomóc przy maleństwu :P

Dokladnie :)

Yoanna - Pią Sie 12, 2011 11:00 am

Meerkat, jak Ty to zrobiłaś :?: Odpoczywaj :!:
Meerkat - Pią Sie 12, 2011 12:26 pm

Yoanna napisał/a:
jak Ty to zrobiłaś :?:


schodziłam ze schodów na klatce (na szczęście mieszkam na parterze) i myślałam, że schodzę już z ostatniego schodka, a okazało się, że był jeszcze jeden. I jeszcze Bartka na rękach miałam, bo szłam po wózek do samochodu :? Na szczęście się nie przewróciłam :roll:

justinaa - Pią Sie 12, 2011 1:00 pm

Meerkat napisał/a:
Na szczęście się nie przewróciłam


no to szczęście w nieszczęściu, właśnie dlatego mój mąż mi "nie pozwala" schodzić z Hanką na rękach, ale mieszkam na 3 piętrze, więc tych schodów trochę więcej

słonko - Pią Sie 12, 2011 6:59 pm

Meerkat, ale pech! Trzymaj się i zdrowiej szybko!!
Magdzik - Pią Sie 12, 2011 7:36 pm

Meerkat, współczuję. Wracaj do formy ;)
Meerkat - Pią Sie 12, 2011 8:44 pm

słonko, Magdzik, dzięki! :(
Hatifnatka - Pią Sie 12, 2011 9:21 pm

Meerkat, współczuję... trzymaj się i wracaj do zdrowia! :)
Kociadło - Sob Sie 13, 2011 10:30 pm

jestem wściekłą na siebie, bo przez własną głupotę o mały włos a straciłabym wzrok w lewym oku.
Mam nauczke na przyszłość, i modlę się żeby tylko sprawnośc oka wróciłą na normy i wygląd też:( głupia ja głupia:(

malinka1984 - Sob Sie 13, 2011 10:34 pm

Kociadłorany julek uważaj, a to jak Ty to zrobiłaś że
Kociadło napisał/a:
o mały włos a straciłabym wzrok w lewym oku
...?
Kociadło - Sob Sie 13, 2011 10:45 pm

wpadło mi do (i na i w ogóle )oka kupka gipsu szpachlowego z sufitu, z małymi kamyczkami na dodatek.
chudzielec7 - Nie Sie 14, 2011 8:33 am

Kociadło napisał/a:
wpadło mi do (i na i w ogóle )oka kupka gipsu szpachlowego z sufitu, z małymi kamyczkami na dodatek
Następnym razem załóż sobie ochronne okulary wtedy nic nie powinno wpaść Ci do oczu :razz: Uważaj na siebie i wracaj szybko do zdrowia :P Na pocieszenie powiem, że mój mąż jak robił remont w maju u rodziców to zrobił to samo co Tobie się przydarzyło, więc wiem jak się czujesz :uscisk:
Agu24 - Nie Sie 14, 2011 4:42 pm


malinka1984 - Wto Sie 16, 2011 12:25 pm

Jestem zła, wsciekła, smutna, zdołowana i wogóle chce się zaszyć gdzieś bo znów nici z dzidziunia...przyszła @ :( (((
Dosia_Zosia - Sro Sie 17, 2011 11:16 am

...bo poszłam na zakupy a zapomniałam wziąć pieniądze i wróciłam z niczym :twisted: :/
kinix21 - Sro Sie 17, 2011 6:07 pm

cieszyłam się nowym laptopem całe 1,5 dnia :/ po ktorymś włączeniu okazało się, że ekran jest "rozlany", jakieś paski, plamy esy floresy. zadzwoniłam do samsunga, kazali przesłac foto mailem, tak zrobiłam, a oni zamiast odpisać co się stalo (już wiedzieli), to kazali dzwonić do autoryzowanego serwisu i naprawiac za własną kasę! mimo, że lap działał 2 dni, a gwarancja jest 2letnia. w serwisie nikt nie raczył odebrać, pod żadnym numerem, więc zapakowałam się i pojechałam do sklepu, gdzie kupiłam i co się okazło. uszkodzenie mechaniczne z winy użytkownika- uszkodzenie matrycy! szok, bo laptop ani nie upadł, ani go nie zalałam, ani nic. pracownicy mówią, że mogą wysłać do serwisu, ale będzie na bank odmowa i naprawa płatna (wymiana matrycy)- 1000zł! czyli więcej niż połowa wartości samego kompa :? na szczęście akurat przechodził obok jeden z pracowników i sie zainteresował, podał namiary na firmę naprawiającą, która weźmie ok 600zł, też drogo :/ ulitował się nade mną i powiedział, ze sam to naprawi prywatnie za ok. 300zł :smile: z mamą rokminiałyśmy co się mogło stać, bo ja byłam w pracy, a tylko ona korzystała z lapa i nic nie robiła. efekt przemyśleń? najprawdopodobniej po komputerze przeszedł się kot i zbyt duży nacisk na matrycę sprawił, że pękła :evil: w związku z tym mam super okazję- ktoś chce kota- szatana, który non stop broi i kradnie? oddam za nową matrycę. okazja! :twisted:
Elwirka1 - Sro Sie 17, 2011 6:32 pm

kinix21, ale jeżeli nie minęło 6 miesięcy to mogłaś to zgłosić jako towar niezgodny z umową i powinni to potraktować jako wadę ukrytą
mimeczka - Sro Sie 17, 2011 9:23 pm

A ja jestem zła bo wróciłam mega spocona do domu z vacu, wchodzę pod prysznic a tu szum z rur i zero wody! Za jakieś 10 min woda wróciła, ale leci brązowa z jakimś piaskiem i nie chce wrócić do normalności, więc musiałam się w takiej umyć:(
magdasid - Czw Sie 18, 2011 1:24 am

kinix21, ale wiesz o tym, że jak naprawi Ci pracownik tego sklepu, to tracisz gwarancję??
I to była sztuka nowa, fabrycznie pakowana, czy ekspozycyjna??
Ja bym się raczej upierała, przy wysyłce do serwisu, lub sama bym zawiozła, żeby było szybciej.

niesia2708 - Czw Sie 18, 2011 6:12 am

kinix21, ja bym się jednak upierała żeby robić to w ramach gwarancji... a nuż to wcale nie pęknięta matryca..... A z drugiej strony co ten kot musiałby robić na tym laptopie żeby ją złamać.... :?: :?:
anooleczka - Czw Sie 18, 2011 7:46 am

Popieram dziewczyny :)
Bian - Czw Sie 18, 2011 8:17 am

kinix21 ja też wątpię w winę kota. Matrycę miałam potłuczoną dwa razy, bo brałam laptopa na mecze siatkówki i dwukrotnie piłka walnęła mi prosto w tył monitora z prędkością ok. 100 km na godzinę (oczywiście wiadomo, że to z mojej winy, więc nie obejmowała tego gwarancja, a wymiana w autoryzowanym zakładzie faktycznie jest mega droga, w Asusie ponad połowa ceny kompa). Ale widziałam przypadki, że piłka wpadła w laptopy z mniejszą siłą i nic się nie działo, więc wątpię żeby kot był aż tak ciężki i dynamiczny żeby zniszczyć matrycę :/

Tak jak piszesz miałaś kompa 1,5 dnia, więc coś tu jest nie halo...

Aga1986 - Czw Sie 18, 2011 8:21 am

my też mieliśmy zniszczoną matrycę w starym laptopie i podobnie jak u dziewczyn z naszej winy, przy dość mocnym uderzeniu nam się popsuła, nie wydaje mi się żeby kot nawet jak przeszedł się po laptopie to miał aż taki nacisk, żeby popsuć matryce, też mam kota i domyślam się, że też łazi nam po laptopie i nic się nie dzieje... :roll:
Kociadło - Czw Sie 18, 2011 9:51 am

kinix21 - walcz bo to jakieś przegięcie, dwa dni lapa i taka kiszka. Kot musiałby ważyć z 15 kilo zeby matryce zniszczyć. Tofik przesiaduje na K. laptopie przynajmniej 10 razy dziennie i nic się z lapiem nie dzieje, ja swojego upuściłam na chodnik - tez nic. To jakaś felerna sztuka, a oni teraz chcą łapki umyć i zwalić na Ciebie winę. Walcz z dziadami
Bian - Czw Sie 18, 2011 10:10 am


magdasid - Czw Sie 18, 2011 10:19 am

Mój kot śpi na netbooku ciągle, bo często zostawiam włączony i mu w pupę grzeje :D I nic się nie dzieje. tak więc ja walczyłabym.
Pusiak - Czw Sie 18, 2011 11:30 am

Bo moje starsze dziecko znów urządziło aferę u dentystki i nie dało się nawet tknąć, i w związku z tym na biegu będę szukać terminu u poleconej w dotychczasowym miejscu dentystki, bo w tym gabinecie powiedzieli, że nic więcej nie zrobią, bo nie mają gazu..... A do chwili zrobienia plomby dziecko ma przejść na "dietę bezcukrową" - czyli żadnych słodyczy, soków, itp. I kto się będzie denerwował??
kinix21 - Czw Sie 18, 2011 5:34 pm

dałyście mi dużo do myślenia, tym bardziej, że kot to jedyne moje wytłumaczenie- nie było mnie w tym czasie w domu, mama korzystała z kompa, ale nic z nim nie zrobiła, nie upuściła ani nic, więc kiedy w sklepie powiedzieli, że musiał być duży nacisk na laptopa, to pomyslałam o Tośce, ale ona waży 4 kilo i nie wiem czy to możliwe, żeby ją załamała nawet gdyby siedziała tyłkiem. 3 pracowników EURO powiedziało, że to ewidentnie uszkodzenie mechaniczne i, że oni mogą wysłać do serwisu, ale od razu uprzedzają, że mi tego samsung nie uzna :/ jak wysłałam maila z fotkami do samsunga to od razu wysłali mnie do płatnej naprawy, że to moja wina, ale chyba powinni najpierw obejrzeć lapa, a nie tak sobie na podstawie zdjęć. sama już nie wiem, co robić. bo nie mam czasu i kasy szarpać się po sądach i udowadniać, że nic z kompem nie zrobiłam, ale chyba przejde się do tego rzecznika w poniedziałek, niech mi coś doradzi. bo rozumiem, jakbym coś odwaliła i rżneła głupa, że nie ja, ale naprawdę nikt z nas nic z laptopem nie robił, bo sama na niego zarobiłam i obchodziłam się jak z jajkiem :/
a to zobaczyła moja mama po kolejnym włączeniu laptopa- wg samsunga ja zepsułam:


ola88 - Czw Sie 18, 2011 6:12 pm

kinix21, ja przygodę mam już z Euro, tylko tyle że z lodówką i też nie chcieli wymienić na nową a była nie używana, tylko chcieli ją naprawiać... no ale z pomocą forumki :) poszło małe jedno pisemko i lodóweczka była nowa :smile: także idź jeszcze raz do sklepu i im powiedz o prawnym przepisie.

A też dziwne, że matrycy nie chcą wymienić, bo mi po ponad roku użytkowania padła matryca i bez żadnych oporów wymienili, tylko że laptop był kupowany w firmowym sklepie Fujitsu Simens

ppola - Czw Sie 18, 2011 6:47 pm

kinix21, mój mąż zajmuje się miedzy innymi takimi rzeczami, mówi że ewidentnie jest to uszkodzenie mechaniczne i raczej będzie bardzo trudno z reklamacją. Ale zdecydowanie nie mógl to być kot, raczej uderzenie lub zamknięcie laptopa jak coś było w środku. Mówi że możesz wysłać ale raczej za pierwszym razem Ci tego nie uznają. Jeśli chcesz napisz mi na PW jaki to model to napiszę Ci jakie są realne koszta, a jeszcze pyta jaka jest ta gwarancja, roczna dwuletnia i jakiego typu. Ale generalnie jeśli to zrobisz na własną rękę to niestety tracisz gwarancję.
Malwina_łódź - Pią Sie 19, 2011 9:32 pm


Misiak87 - Pią Sie 19, 2011 10:07 pm


Karola5 - Sob Sie 20, 2011 3:35 pm


Magdzik - Sob Sie 20, 2011 3:38 pm


chudzielec7 - Nie Sie 21, 2011 9:49 am


Magdzik - Pon Sie 22, 2011 3:38 pm

Jestem zła bo tatę dzisiaj miałam zabrać ze szpitala i się okazało że do jutra musi zostać bo zdjęli mu szwy i w dwóch miejscach są dziurki i przecieka i muszą oczyścić do jutra. I jutro muszę znowu jechać, a na dodatek w środę też na zmianę opatrunku :roll:
niem - Pon Sie 22, 2011 10:54 pm


Magdzik - Wto Sie 23, 2011 7:48 am

niem, tak ten samochód, który był wystawiony na poboczu, na który wpadła fiesta jest nasz :roll: A byłaś tam?
niem - Wto Sie 23, 2011 9:42 am

nie, ale P mi opowiadał, ze jak był w weekend na działce (ja tym razem nie byłam) to właśnie doszło do niezłego wypadku - mercedes i fiesta, a fiesta prawie musnela ten samochod na sprzedaz przy drodze, mowil, ze fiesta w niego nie uderzyla, ale moze nie widział dokładnie, bo z daleka.. ajć.. i powiedzieliscie kuzynowi już?
Magdzik - Wto Sie 23, 2011 4:17 pm

niem, musnęła. Może nie widział bo odbiła się i nasz cofnął się kawałek do tyłu. Poszła lampa, migacz, porysowany zderzak. Cały róg z przodu od pasażera. Powiedział kuzynowi. Nie był zły, bo to nie nasza wina. To ten wypadek o którym piszesz. Fiesta i Mercedes A klasa.
misiao1983 - Wto Sie 23, 2011 6:12 pm

Bo wysłaliśmy 3 paczki do Polski kurierem, z czego dotarły dwie....bo jedna się im gdzieś zapodziała...
Suelen - Czw Sie 25, 2011 9:53 pm

Jestem zła, bo bardzo się poparzyłam dzisiaj. Grzałam wodę dla młodego w garnku i gdy chciałam przelać wyślizgnął mi się garnek i oblałam sobie łydkę. Mam poparzenie I, II, a w jednym miejscu III stopnia. Niestety pojawiła się gorączka, lekarz dał jakieś leki i skierowanie do chirurga, bo okropnie wygląda, a Ja za 2 tygodnie mam chrzciny :(
justinaa - Czw Sie 25, 2011 10:01 pm

Suelen, współczuję :glaszcze:
anooleczka - Czw Sie 25, 2011 10:04 pm

Suelen, trzymaj sie, wszystko bedzie dobrze :)
Najwazniejsze, zebys zadbala teraz a ta lydke, inaczej bedziesz miec blizny. Dbaj o siebie !!

Hosiole - Czw Sie 25, 2011 10:21 pm

Suelen, współczuję i życzę szybkiego gojenia się rany... ale swoją drogą dobrze, że na łydce się skończyło. Moja babcia kiedyś wylała na siebie gar wrzącej wody i od szyi do stóp była poparzona, spędziła ponad 3 tyg. w szpitalu...
Pepsi - Pią Sie 26, 2011 7:35 am

Suelen współczuję.
Magdzik - Pią Sie 26, 2011 7:39 am

Suelen, życzę aby szybciutko się goiło i żeby nie było blizn :roll:
ewa.krzys - Pią Sie 26, 2011 8:43 am

Suelen, uważaj łamago na siebie. Bardzo mocno się w sumie poparzyłaś, trzymam kciuki by się szybko zagoiło.
Magdzik - Pią Sie 26, 2011 8:47 am


asia7 - Pią Sie 26, 2011 8:58 am

Suelen napisał/a:
Jestem zła, bo bardzo się poparzyłam dzisiaj. Grzałam wodę dla młodego w garnku i gdy chciałam przelać wyślizgnął mi się garnek i oblałam sobie łydkę. Mam poparzenie I, II, a w jednym miejscu III stopnia. Niestety pojawiła się gorączka, lekarz dał jakieś leki i skierowanie do chirurga, bo okropnie wygląda, a Ja za 2 tygodnie mam chrzciny :(


ja miałam takie poparzenie na nodze od motoru i lepiej idź do chirurga, bo nie ma żartów (ja musiałam chodzić co 2 dzień na ściąganie martwej skóry i antybiotyk itp...) jedyny plus jest taki, że po leczeniu i contratubex nie mam już śladu po bliźnie (a była duża)

chudzielec7 - Pią Sie 26, 2011 9:43 am

Suelen Współczuje Ci bardzo :uscisk: Szczęście w nieszczęściu, że to tylko łydka, tak jak dziewczyny mówią. Moja babcia kiedyś oblała sobie klatke piersiową i dopiero miała problem i wylądowała w szpitalu. Najważniejsze żebyś poszła do chirurga i nie zwlekała z tym. Będzie dobrze :P
M4rcysi4 - Pią Sie 26, 2011 10:24 am

Suelen to strszne :( Działaj z nogą szybko i systematycznie. Na szczęście przykład asi7 daje dużo nadziei ;)
ppola - Pią Sie 26, 2011 11:03 am


agulka1989 - Pią Sie 26, 2011 4:07 pm

Suelen, ja też trzymam kciuki żeby się szybko zagoiło :przytul:


A ja jestem zła...
Kilka dni temu zaniosłam Zbysiulcowy garnitur do pralni. Jakąś godzinę temu poszłam go odebrać i pani mi powiedziała, że "chyba metka od marynarki się urwała bo nie mogą jej znaleźć". No żesz kur**... Dodam tylko, że garnitur Zbyszek potrzebuje na jutro, bo idziemy na wesele...

Lepiej, żeby znaleźli tę marynarkę jak najszybciej bo zamierzam wybrać się na spotkanie forumowe a nie siedzieć w domu i czekać ;/

słonko - Pią Sie 26, 2011 8:30 pm

Suelen, bardzo Ci współczuję i życzę szybkiego gojenia rany.
Brinka - Pią Sie 26, 2011 10:11 pm

Suelen, strasznie się załatwiłaś. Mam nadzieję, że rana szybko się zagoi.
Meerkat - Pią Sie 26, 2011 10:22 pm

Suelen, o rety!! Ale się narobiło!! Bardzo Ci współczuję! Mam nadzieję, że szybko się zagoi i Ty też będziesz się dobrze czuła.
Co do chrzcin to faktycznie pechowo... Ale masz tak śliczną suknię i wystrzałowe buty, że nikt nie zwróci uwagi na poparzenie ;P A tak na poważnie, to oby Cię nie bolało już!

ppola napisał/a:
ja chyba nie będę chodziła na spotkania dzieciaczkowe bo po każdym jest ofiara

:lol: miejmy nadzieję, że jednak żadna z forumek już nie będzie kontynuowała tej pechowej tradycji ;)

ewa.krzys - Pon Sie 29, 2011 1:47 pm

Ja nie byłam zła, tylko wściekła :evil: w piątek zamówiłam nam nocleg w okolicach Radomia, ponieważ wybieraliśmy się na Air Show. Specjalnie powtarzałam facetowi 3 razy nazwisko i prosiłam, żeby na pewno zarezerwował nam pokój. No więc dojechaliśmy, godzina 22, dzwonimy do faceta, bo nie wiemy jak dojechać, a on nam mówi, że ... nie zapisał nazwiska (!) i nie ma wolnego pokoju. Narzeczony wymyślał już różne rodzaje zemsty, ale na szczęście znaleźliśmy inny nocleg, obskurny co prawda, ale przynajmniej mieliśmy gdzie przenocować.
klarysa - Wto Sie 30, 2011 3:00 pm


Yoanna - Wto Sie 30, 2011 3:26 pm


klarysa - Wto Sie 30, 2011 6:46 pm


Yoanna - Wto Sie 30, 2011 9:40 pm


niem - Wto Sie 30, 2011 9:49 pm

zła, bo się nie rozdwoję, jak takto to ma mnie w nosie, a jak ja nie mam czasu, to już foch:/
malinka1984 - Sro Sie 31, 2011 2:21 pm

Bo wczoraj nie było nastroju na przytulanki a dziś się okazuje że pęcherzyk pekł i już dizsiejsze "przytulanki" moga nie dac efektu :cry: ale co tam co ma być to bedzie
Michasia - Sro Sie 31, 2011 2:23 pm

bo zapowiadał się fajny weekend i niestety trzeba go odwołać :wink:
Balbina - Sro Sie 31, 2011 5:30 pm

Cytat:
dziś się okazuje że pęcherzyk pekł i już dizsiejsze "przytulanki" moga nie dac efektu ale co tam co ma być to bedzie
_________________


no to będzie chłopak :D

malinka1984 - Sro Sie 31, 2011 6:25 pm

Balbina napisał/a:
no to będzie chłopak
oj jak ja bym chciała żeby takie słowa się sprawdziły
Bian - Czw Wrz 01, 2011 4:22 pm


agulka1989 - Czw Wrz 01, 2011 5:34 pm

a ja jestem zła bo stawiają nam słupki pod blokiem co wiąże się z tym, że nie będziemy mieli gdzie parkować samochodów... Zamiast zrobić więcej miejsc parkingowych, z którymi jest mega problem u nas na osiedlu to jeszcze zabierają te, które są...

Mało tego- musimy gdzieś przestawić auto mojego brata, bo jak nie to jutro je po prostu zastawią słupkami... problem tylko polega na tym, że auto padło jakiś tydzień temu i nie ma opcji żeby je odpalić... A ja oczywiście jestem sama i nie wiem co mam robić ;/

malinka1984 - Czw Wrz 01, 2011 5:40 pm

bo jestem chora, katar, ból gardła, zatkane uszy...mam dość
Frezja1980 - Czw Wrz 01, 2011 5:49 pm

agulka1989 napisał/a:
A ja oczywiście jestem sama i nie wiem co mam robić ;/

od czego ma się przyjaciół chociażby z forum :razz: myślę że jakaś dobra dusza na pewno się znajdzie :ok:

M4rcysi4 - Czw Wrz 01, 2011 9:42 pm

...bo wysłałam drukarkę na gwarancji kurierem do serwisu i zapomniałam dołączyć ksero dowodu zakupu. Mam nadzieję, że uda mi się jutro z nimi skontaktować i zgodzą się na wersję elektroniczną faktury (skan).
Kociadło - Pią Wrz 02, 2011 3:03 pm

bo na 99% K. ma żle naliczona pensję( komuś się zapomniało prawdopodobnie doliczyć tygodnia dyżuru), ja chyba ta babę rozszarpie, ale musze poczekać na pasek żeby mieć 100% pewności.
Nie wiem może jestem podła ale dwie wtopy w miesiąc to jak dla mnie za dużo i zrobię wszystko żeby K. naskrobał oficjalną skarge na nią.

malinka1984 - Sob Wrz 03, 2011 8:55 am
Temat postu: wrr
Jestem zła bo dziś mamy ślub mojej przyjaciółki z którą znam się od zerówki a może się okazać że nie pójdziemy na wesele bo mój K. ma coś z okiem lewym, cała spuchnięta powieka, na pół mu się oko otwiera no i oczywiście stwierdził że z takim okiem to on się nigdzie nie wybiera.Był wczoraj u lekarza ale u internisty a nie okulisty więc mu pani przepisała Oxycort A do na powiekę i Difadol w kropelkach ale co z tego jak opuchlizna nie schodzi a K. się wkurza i ja też, bo ślub i wesele są u Nas w miejscowości więc pełen komfort ale to jego oko....W sumie jak mu się nie poprawi( czyt. troszkę choć zejdzie opuchlizna po okładzie z rumianku) do 12:30 bo na wtedy mam umówionego fryzjera to nici z wesela...
ewa.krzys - Sob Wrz 03, 2011 9:07 am

malinka1984, nie radzę używać rumianku. Ostatnio gdy powiedziałam okuliście, że czasem robię okłady z rumianku to prawie na mnnie nakrzyczał, bo to baaardzo wysusza oko i coś tam jeszcze.
chudzielec7 - Sob Wrz 03, 2011 10:23 am

malinka1984 Moja mama czasem robiła sobie okłady torebkami z zaparzonej herbaty i jej pomagało na opuchliznę i inne rzeczy, może spróbujcie :P Przykro mi z zaistniałej sytuacji ale może polepszy się i pójdziecie na wesele :razz:
Yoanna - Sob Wrz 03, 2011 12:18 pm

chudzielec7 napisał/a:
okłady torebkami z zaparzonej herbaty
ja też tylko zaparzałam herbatę i maczałam w tym wacik ;)
i jak ? jest poprawa?

Magdzik - Sob Wrz 03, 2011 3:41 pm

chudzielec7 napisał/a:
okłady torebkami z zaparzonej herbaty

Mój tata jak mu w pracy coś wpadnie lub pryśnie w oko lub od spawarki się naświetli to też herbata mu pomaga

klara76 - Sob Wrz 03, 2011 9:41 pm

jestem zła bo wypadło mi oczko z pierścionka i nawet nie mogę tego reklaomać bo pierścionek kupiłam nad morzem :(
Pepsi - Nie Wrz 04, 2011 8:56 am

ja od piątku jestem zła na wszystko i na wszystkich :evil: chyba mam mega pms'a :twisted:
madzik_86 - Nie Wrz 04, 2011 11:01 pm

a ja jestem zła, bo jakiś czas temu mój mąż dał ogłoszenie na jeden portal (mają z tatą firmę przewozową) i dzisiaj tam weszłam, żeby sprawdzić czy są jakieś wiadomości i czy mamy dużą konkurencję w ogłoszeniach i się okazało, że mamy bardzo małą konkurencję, ale za to kogoś kto skopiował treść naszego ogłoszenia i wkleił jako swoje :o dosłownie wszystko skopiował..tylko nasze auta zamienił na jedno swoje..naprawdę żal d*** ściska, że dorosły człowiek nie potrafi sam czegoś napisać tylko ściąga od innych.. :roll:
mała9364 - Pon Wrz 05, 2011 11:24 am

Nie jestem zła tylko wściekła bo mojego tatę potrącił pijany kierowca :evil: .
ewa.krzys - Pon Wrz 05, 2011 11:27 am

mała9364, i co z tatą?
Nie mam pojęcia, co sobie myślą osoby wsiadające po wypiciu do samochodu :evil:

mała9364 - Pon Wrz 05, 2011 11:35 am

ewa.krzys napisał/a:
mała9364, i co z tatą?
Nie mam pojęcia, co sobie myślą osoby wsiadające po wypiciu do samochodu :evil:


Stało się to w piątek jak tata wracał z pracy na rowerze.Byl na obserwacji w szpitalu jest strasznie potłuczony i poharatany. Ja dowiedziałam się o tym dopiero wczoraj bo rodzice z siostrą nie chcieli nas martwić.Jak się ot tym dowiedziałam to miałam ochotę krzyczeć.
Facet miał 3 promile alkoholu we krwi i się jeszcze bydlak rzucał :zly:

ewa.krzys - Pon Wrz 05, 2011 11:45 am

mała9364, szczerze współczuję. Ważne, że tata jest w miarę "cały". Trzymam kciuki, żeby szybko doszedł do siebie :przytul:
martula_87 - Pon Wrz 05, 2011 11:55 am

mała9364, dużo zdrówka dla taty.
mała9364 napisał/a:
Facet miał 3 promile alkoholu we krwi i się jeszcze bydlak rzucał

Nie mogę tego pojąc jak człowiek tak pijany może prowadzic ale niesety w Polsce nadal są za małe kary i pijani kierowcy to mega duzy problem.

Magdzik - Pon Wrz 05, 2011 11:58 am

martula_87 napisał/a:
mała9364, dużo zdrówka dla taty

Ja również tego życzę

chudzielec7 - Pon Wrz 05, 2011 1:47 pm

mała9364 Dużo zdrówka dla taty :P Niech szybko wraca do sił :P
madzik_86 - Pon Wrz 05, 2011 2:12 pm

mała9364 bardzo mi przykro, ale cieszę się, że z tatą jest "w miarę ok". Kurcze ja to bym rozniosła takiego niemyślącego człowieka..jak można narażać życie innych swoją głupotą..nigdy tego nie zrozumiem
niesia2708 - Pon Wrz 05, 2011 8:46 pm


magdasid - Wto Wrz 06, 2011 9:27 am

mała9364, a jakie konsekwencje poniósł/poniesie ten potencjalny morderca??
niesia2708, a może porozmawiaj z kimś, kto jest jej przełożonym?? Albo zapytaj się tej baby co do Ciebie ma, i o co jej chodzi? Albo ugotuj jej zupki grzybowej. Z grzybków w kropki :twisted:

kariczeq - Wto Wrz 06, 2011 9:30 am

mała9364 zdrowia dla Taty, będzie dobrze
Pepsi - Wto Wrz 06, 2011 1:15 pm

.....na moją mamę. Zamiast mnie wspierać w pewnych decyzjach to swoim zachowaniem wywołuje u mnie jeszcze większe wyrzuty sumienia :twisted:
mała9364 - Wto Wrz 06, 2011 4:03 pm

magdasid napisał/a:
mała9364, a jakie konsekwencje poniósł/poniesie ten potencjalny morderca??


Tego jeszcze nie wiem ale mam nadzieje,że beknie za to porządnie.Czekamy jak wyznaczą sprawę w sądzie

kasia_m85 - Wto Wrz 06, 2011 4:35 pm

Boli mnie ząb :evil:
chudzielec7 - Wto Wrz 06, 2011 5:20 pm

Pepsi napisał/a:
.....na moją mamę. Zamiast mnie wspierać w pewnych decyzjach to swoim zachowaniem wywołuje u mnie jeszcze większe wyrzuty sumienia

Pepsi Skąd ja to znam... Moja mama jest niestety identyczna :evil: Nie przejmuj się wszystko będzie dobrze :uscisk:

niesia2708 - Wto Wrz 06, 2011 7:56 pm


ewa.krzys - Sro Wrz 07, 2011 10:37 am

A ja jestem zła, bo okazało się, że nie mam nic do powiedzenia w kwestii własnego ślubu. Do moich obowiązków należy kupni sukni, wybranie makijażu i fryzjera i uśmiechanie się do wszystkich. Do innych spraw najlepiej żebym się nie wtrącała, bo o tym decyduje mój PM, teściowie i rodzice :evil: :evil: :evil:
Malena - Sro Wrz 07, 2011 11:06 am


ewa.krzys - Sro Wrz 07, 2011 11:50 am

Malena, zaproponowałam wczoraj jedną pierdołę, to mój PM wraz z moją mamą doszli do wniosku, że to jest do niczego niepotrzebne i nikt z tego nie będzie korzystał i w ogóle :evil:
Aga1986 - Sro Wrz 07, 2011 11:59 am

ewa.krzys, a co to za pierdoła ?
z resztą jeśli jak sama mówisz, że pierdoła, to może się nie upieraj, bo faktycznie będzie zbędna i mają rację ? :roll:

chudzielec7 - Sro Wrz 07, 2011 11:59 am


ewa.krzys - Sro Wrz 07, 2011 12:07 pm

Aga1986 napisał/a:
a co to za pierdoła
Fontanna czekoladowa. Znalazłam taką małą za 160 zł, więc nieduży wydatek, a chciałam mieć na swoim weselu. Po wczorajszych "rozmowach" chyba jednak z niej zrezygnuje ...

Możliwe, że robię się przewrażliwiona, bo okres mi się zbliża, no ale jednak ... :(

Aga1986 - Sro Wrz 07, 2011 12:36 pm

ewa.krzys, no ok, ale z drugiej strony skoro Tobie zależało na niej, to właściwie to jest tak drobny koszt, że tak naprawdę oni też mogliby ustąpić i nie robić takiego problemu... a goście lubią takie fajne "inności" i myślę, że wielu by się spodobało, a jeśli będziecie mieć dzieci na weselu, to będą zachwycone :wink:
na Twoim miejscu po prostu bym ją zamówiła i postawiła ich przed faktem dokonanym :wink:

chudzielec7, mocno przytulam :przytul:

Ambrozja - Sro Wrz 07, 2011 1:17 pm

ewa.krzys, przede wszystkim to uważam, że narzeczony z Tobą powinien konsultować to co będzie na Waszym weselu, a nie ze swoją mamą. Porozmawiaj z nim na spokojnie jeszcze raz o tej fontannie i o całej sytuacji.
Marcka - Sro Wrz 07, 2011 1:49 pm


tulipan87 - Sro Wrz 07, 2011 1:58 pm


ppola - Sro Wrz 07, 2011 2:05 pm


Hatifnatka - Sro Wrz 07, 2011 2:06 pm


Niusia80 - Sro Wrz 07, 2011 2:47 pm

Ewa.krzys nie chcę cię buntować, ale uważam, że lepiej teraz pokazać, że należy liczyć się z twoją opinią, niż później tzn. po ślubie cierpieć, że decyzje istotne dla twojej rodziny są podejmowane bez twojego udziału.
Kompromis jest jak najbardziej wskazany, ale pod warunkiem, że nie ustępuje tylko jedna osoba.

chudzielec7 - Sro Wrz 07, 2011 2:51 pm


słonko - Sro Wrz 07, 2011 3:03 pm

chudzielec7 napisał/a:
Pepsi napisał/a:
.....na moją mamę. Zamiast mnie wspierać w pewnych decyzjach to swoim zachowaniem wywołuje u mnie jeszcze większe wyrzuty sumienia

Pepsi Skąd ja to znam... Moja mama jest niestety identyczna :evil: Nie przejmuj się wszystko będzie dobrze :uscisk:


I ja to znam. Potrzebuję wsparcia, a tu tylko podważanie moich metod :kwasny: :(

M4rcysi4 - Sro Wrz 07, 2011 3:57 pm

ewa.krzys napisał/a:
Fontanna czekoladowa. Znalazłam taką małą za 160 zł

Ewuś, jak patrzyłam to ta kwota wychodzi niemalże za samo wypożyczenie. Do takiej atrakcji potrzebne są jeszcze talerzyki, owoce, ciasteczka, serwetki, patyczki i być może (a raczej na pewno) dodatkowa czekolada, bo żeby ona ciągle płynęła musi być ciągłość, mimo że nie zostanie zjedzona.
Porozmawiaj z PM i wyjaśnijcie sobie wszystko. Koniecznie powiedz co Cię zdenerwowało ostatnio i jak to powinno prawidłowo wyglądać :wink:

MalaJu - Sro Wrz 07, 2011 4:02 pm

Hatifnatka, to samo sobie pomyślałam...
Pepsi - Sro Wrz 07, 2011 9:04 pm


Pusiak - Sro Wrz 07, 2011 9:48 pm


ewa.krzys - Czw Wrz 08, 2011 7:48 am


kochecka - Czw Wrz 08, 2011 10:22 am


słonko - Czw Wrz 08, 2011 1:08 pm


Marcka - Czw Wrz 08, 2011 1:58 pm


chudzielec7 - Czw Wrz 08, 2011 3:32 pm


Malwina_łódź - Pią Wrz 09, 2011 8:21 am


marciami - Nie Wrz 11, 2011 7:12 pm


Klaudynka - Nie Wrz 11, 2011 7:53 pm


marciami - Pon Wrz 12, 2011 8:28 am


Pepsi - Pon Wrz 12, 2011 8:40 am


martula_87 - Pon Wrz 12, 2011 10:02 am


M4rcysi4 - Pon Wrz 12, 2011 10:59 am


Klaudynka - Pon Wrz 12, 2011 11:07 am


ppola - Pon Wrz 12, 2011 11:27 am


Aliana - Pon Wrz 12, 2011 12:15 pm


agulka1989 - Pon Wrz 12, 2011 12:31 pm


Misiak87 - Pon Wrz 12, 2011 12:44 pm


promyczek_mm - Pon Wrz 12, 2011 12:51 pm


ppola - Pon Wrz 12, 2011 12:59 pm


Pepsi - Pon Wrz 12, 2011 2:27 pm


klara76 - Pon Wrz 12, 2011 4:56 pm

jestem zła bo moje dziecko nie miało dzisiaj w czym wrócić z przedszkola, tzn nie było bluzy w której ją zaprowadziliśmy; jakiś inny rodzić ubrał swoje dziecko w Młodej bluzę; opiekunki tłumaczą się tym, że dzieci były na dworzu i później powiesiły kurtki gdzie popadnie; ale to chyba jest ich obowiązek żeby wszystko było ok; to w końcu są tylko 3-latki, a znaczki na szafeczkach są w takim miejscu, że żaden 3-latek go nie zobaczy; dobrze, że teraz nie jest zimno i w torbie z ubraniami na przebranie przezornie wcześniej schowałam jakąś bluzę
tulipan87 - Pon Wrz 12, 2011 6:11 pm

...bo nie mieszczę się już w jedną sukienkę z czasów sprzed ciąży :( Niby jeszcze nic nie przytyłam, a sukienka w pasie jakaś ciasnawa..dołujące uczucie :roll:
ppola - Pon Wrz 12, 2011 6:27 pm

tulipan87, nie już a dopiero :) poza tym złościć sie można jak dieta nie pomaga a nie z takiego powodu :smile: ja w 13 tyg chodziłam już w spodniach ciążowych bo się nie mieściłam w inne, ale póki co wszystko mnie śmieszy, ostatnio się popłakałam ze śmiechu jak kurtki nie mogłam dopiąć :smile: :smile: ale może to dlatego że nigdy nie było sytuacji że w coś się nie mieszcze ;P
tulipan87 - Pon Wrz 12, 2011 7:15 pm

ppola napisał/a:
poza tym złościć sie można jak dieta nie pomaga a nie z takiego powodu

Tylko tym się pocieszam :)
W spodniach chodzę jeszcze normalnych, ciążowe dopiero są w drodze.
ppola napisał/a:
nigdy nie było sytuacji że w coś się nie mieszcze

Ja też tak nie miałam. Ale też nie należałam do jakoś specjalnie szczupłych. I chyba dlatego przeraża mnie fakt, że z moją figurą będzie coraz gorzej...za to jak sobie pomyślę, że tam rośnie nasz Dzidziuś to jakoś mi lżej :)

amazonka - Pon Wrz 12, 2011 7:38 pm

tulipan87 napisał/a:
..bo nie mieszczę się już w jedną sukienkę z czasów sprzed ciąży :(


Hłe, hłe, też mnie niedawno dziewczyny musiały pocieszać z tego samego powodu :smile: A teraz mnie trzeba pocieszać, że wciąż mieszczę się w większość rzeczy sprzed ciąży :wink:
Także zawsze znajdziemy powód, by się zdołować

juta79 - Pon Wrz 12, 2011 7:59 pm

tulipan87 napisał/a:
...bo nie mieszczę się już w jedną sukienkę z czasów sprzed ciąży :(

tulipan87 don't worry, to tylko przejściowe bo ja miesiąc po ciąży i karmieniu piersią mieszczę się w rzeczy w które nie wchodziłam tuż przed ciążą :smile:

kochecka - Pon Wrz 12, 2011 9:04 pm

a ja jestem zła bo dzisiaj robiąc porządki w łazience upuściłam świeżo kupione perfumy męża co oczywiście poskutkowało ich potłuczeniem. W efekcie mam podłogę w łazience "umytą" Calvinem Kleinem :twisted: A potem jak wstawiałam pranie, byłam wściekła i rozmyślając jeszcze o tych potłuczonych perfumach, wlałam dobre pół litra płynu do płukania do przegródki na proszek... :zly: genialnie! dobrze, że ten dzień się już kończy...bo znowu sprawdza mi się powiedzonko: "jak ja nienawidzę poniedziałków" :zly:
ppola - Pon Wrz 12, 2011 9:09 pm

kochecka, to pachnący dzień dziś masz :lol:
kochecka - Pon Wrz 12, 2011 9:19 pm

taaak, bardzo :) do łazienki staram się nie wchodzić bo chociaż lubię te perfumy to w takim stężeniu są ciężkie do zniesienia :) ciekawe co powie mąż jak wróci z pracy...
Kati - Pon Wrz 12, 2011 9:24 pm

Nie mam wody :twisted: w moim rupieciowym, starym mieszkaniu pękła rura na kolanku w kuchni. QWA :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

a ile się natłumaczyłam Misiowi, że dziś się nie kąpie? :zly:

mala_mk - Pon Wrz 12, 2011 10:50 pm

kochecka napisał/a:
a ja jestem zła bo dzisiaj robiąc porządki w łazience upuściłam świeżo kupione perfumy męża co oczywiście poskutkowało ich potłuczeniem

kochecka, parę dni temu zrobiłam tą samą sztuczkę. Szybkim ruchem pozbawiłam męża prezentu imieninowego, za to zapewniłam zapach w łazience na parę dni. To lepsze niż brise :D

suzarek - Pon Wrz 12, 2011 11:37 pm

mala_mk napisał/a:
To lepsze niż brise

tylko "trochę" droższe :D

MalaJu - Wto Wrz 13, 2011 1:10 am

suzarek, oj się czepiasz szczegółów ;) :smile:
malinka1984 - Wto Wrz 13, 2011 8:18 am

Jestem zła bo od wczoraj mam mdłości, głowa mnie bolała wieczorem, dziś od rana to samo, migrena jakaś czy coś no i oczywiście organizm szykuje się do @ (28DC) bo uciska mnie jajnik....ehhh
lmyszka - Wto Wrz 13, 2011 8:52 am

a ja jestem zła bo rozchorowałam się, nos mam czerwony jak burak a w sobotę wesele, miałam farbować włosy a nie mam siły i wścieknę się. Na domiar złego młody tez coś ciągnie nosem niech on sie jeszcze rozłoży i mamy czarną du ...
Malwina_łódź - Wto Wrz 13, 2011 9:17 am

malinka1984 napisał/a:
Jestem zła bo od wczoraj mam mdłości, głowa mnie bolała wieczorem, dziś od rana to samo, migrena jakaś czy coś no i oczywiście organizm szykuje się do @ (28DC) bo uciska mnie jajnik....ehhh


To nie musi oznaczać wcale nadchodzącej miesiączki :smile:

Bian - Wto Wrz 13, 2011 9:54 am

malinka1984, masz prawie takie same objawy jak moja kumpela (z wyjątkiem migren) :P Ona też myślała, że to objawy nadchodzącej @, które nie przyszła :)
ewa.krzys - Wto Wrz 13, 2011 9:56 am

Podejrzewam, że malinka1984 baaaaardzo by się ucieszyła, gdyby to jednak nie okres :)
malinka1984 - Wto Wrz 13, 2011 10:02 am

Oj tak ....a do tego jeszcze od godziny mam zgagę i nadkwasność po bułeczkach ze sliwką..chyba oszaleje...a tak "miedzy nami" wolałabym wiecie co niż @ :P
chudzielec7 - Wto Wrz 13, 2011 10:32 am

malinka1984 Mnie się wydaje, że to raczej objawy czegoś innego niż nadchodzącej @ :razz: :razz: :razz: 3mam mocno kciuki aby tak było :P Zarazem współczuje, że tak źle się czujesz :uscisk:
ewa.krzys - Wto Wrz 13, 2011 10:44 am

malinka1984, również mocno trzymam kciuki za to, o czym myślisz i mam nadzieję, że się nie rozczarujesz :przytul:
Malwina_łódź - Wto Wrz 13, 2011 11:32 am

Mnie się wydaje, że najpóźniej za kilka dni przeniesiesz tą wiadomość do "dobrych wiadomości" :)
malinka1984 - Wto Wrz 13, 2011 11:35 am

Tak mnie tu kusicie dziwczyny kusicie, że z tego wszystkiego poszłabym do Rossmana i kupiła test bo akurat idę na zakupy chemiczne ale po ostatnich falstartach może jeszcze poczekam ze dwa dni...

[ Dodano: Wto Wrz 13, 2011 12:51 pm ]
No i 4 Litery 4 Litery, 4 Litery....kupiłam test, poszłam do łazienki i co...zamiast siku...zobaczyłam rozpoczynającą się @.... :cry: Test zostaje na inny czas....

wiolancia - Wto Wrz 13, 2011 2:06 pm

malinka1984 trzymaj się!!!! :uscisk: Będzie nowy cykl,nowe starania i nowa nadzieja....Wiem co przeżywasz,bo co miesiąc mam to samo...Podrówka dla Ciebie!
malinka1984 - Wto Wrz 13, 2011 2:59 pm

No trzymam się trzymam, tylko najgorsze jest to że mam mdłości, zawroty głowy, zgagę i bóle jajników i ... @ ehhh , 19 idę do lekarza z wynikami, ciekawe co powie pani doktor
chudzielec7 - Wto Wrz 13, 2011 3:35 pm

malinka1984 Przykro mi, że jednak nie wyszło :uscisk: Tak jak mówisz, poczekaj jak pójdziesz do lekarza z wynikami i wszystkiego dokładnie się dowiesz :P Powiem z własnej perspektywy jak to wyglądało, ciągle tylko myślałam o dziecku i chciałam jak najszybciej zajść ale niestety nie udawało. Później jak przestałam o tym myśleć i żyć normalnie udało się nawet nie wiem kiedy i jak :smile: :smile: :smile: A teraz niebawem będę mamą małej Zuzieńki :P Tobie też się uda :P
malinka1984 - Wto Wrz 13, 2011 3:45 pm

chudzielec7 napisał/a:
A teraz niebawem będę mamą małej Zuzieńki
i to jest najbardziej pocieszajaca informacja, że jednak można...i duzo jest takich którym się udało, liczę na to że nam tez się kiedyś uda...i tak jak piszesz w najmniej oczekiwanym momencie.
ppola - Wto Wrz 13, 2011 3:46 pm

malinka1984, będzie dobrze :) sama wiesz że też się naczekałam aż w końcu zaskoczyło :)
martula_87 - Wto Wrz 13, 2011 5:45 pm

malinka1984,
malinka1984 napisał/a:
liczę na to że nam tez się kiedyś uda...i tak jak piszesz w najmniej oczekiwanym momencie.

I tu jest racja u nas dwie kreski pojawiły się w momencie kiedy odpuściliśmy staranie ponieważ zależało mi na podpisaniu stałej umowy w pracy a tu niespodziaka.
Zaskoczylismy wtedy kiedy wyluzowała i nie myślałam non stop o tym żeby zaciążyc

Magdzik - Sro Wrz 14, 2011 1:33 pm


M4rcysi4 - Sro Wrz 14, 2011 2:04 pm

Magdzik głowa do góry i sto lat! Gdyby tylko takie problemy nam się przytrafiały ;)

A ja jestem wkurzona, bo jakieś dwa tygodnie temu mój tata wieszał pranie na tarasie i chcąc sobie ułatwić sprawę podparł się ręką o drewniany stół ogrodowy. Następstwem tego było to, że w stole połamały się dwie nogi i tata mało nie wylądował w szpitalu. :evil: Poszłam ten syf zareklamować (kupowany na rocznicę rodziców rok temu :mur: ) do NOMIego. Odpowiedź przyszła taka, że uszkodzenie jest mechaniczne i nic z tym nie zrobią. Teraz jestem wku.... bo jakoś zwykły plastikowy stół, który funkcjonował wcześniej przez dziesięć lat po dziś dzień służy, a tu drewno i taki szajs. Oczywiście nie zostawię tak tego, bo ewidentnie nogi połamały się wzdłuż słojów w drewnie, a one szły po skosie. Aby taka sytuacja nie mogła mieć miejsca drewno powinno być cięte zgodnie ze słojami, a nie przecinając je na skos. Dziś jadę po stół, a jutro lub po jutrze idę do rzecznika praw konsumenta zobaczę co powie i dalej będzie potrzebna pomoc rzeczoznawcy. Myślą głąby, że na innego głąba trafili :gun ale nieeee.. jeszcze będą bulić za rozprawy w sądzie.

ewciak57 - Sro Wrz 14, 2011 3:02 pm

Psiak poszedł do Ziemii a mieliśmy go 7 latek...
malinka1984 - Sro Wrz 14, 2011 8:02 pm

Jestem zła bo dziś znów się fatalnie czuję,ból głowy, mdłości, uderzenia gorąca rany co się ze mną dzieje no i osłabienie przez @. WRR
niem - Sro Wrz 14, 2011 8:16 pm

ewciak57 napisał/a:
Psiak poszedł do Ziemii a mieliśmy go 7 latek...
wiem co czujesz, moj byl z nami 14,5 roku.. :(
Malwina_łódź - Czw Wrz 15, 2011 9:02 am

bo przyszła już jesień...
Lato nie rozpieszczało znów w tym roku, a zimno jest już przez 9 miesięcy w roku :evil:

Elwirka1 - Czw Wrz 15, 2011 12:07 pm

Cytat:
bo przyszła już jesień...
u mnie babie lato :)
amazonka - Pią Wrz 16, 2011 7:10 pm


kakonka - Pią Wrz 16, 2011 11:13 pm

jechaliśmy z Aleksa do Łodzi boczna uliczką i nagle bach lusterko w drobny mak :/ pan wymijał drzewo i nie pomyślał, że wypadałoby się zatrzymać i zniszczył nam lusterko, lusterko jak lusterko gorzej z kierunkowskazem na lusterku :/ a pewnie koło środy a może nawet później oddamy auto do serwisu :/
kochecka - Pią Wrz 16, 2011 11:23 pm

jestem zła bo zgubiłam gdzieś kabel usb od aparatu :zly:
ppola - Pią Wrz 16, 2011 11:44 pm

kochecka, ostatnio też zgubiłam, wszystko przeszukałam, wkurzyłam się strasznie, mąż chciał załagodzić sytuację i zamówił mi nowy na allegro, jak przyszedł to znalazł sie stary :roll:
M4rcysi4 - Sob Wrz 17, 2011 12:42 am


kochecka - Sob Wrz 17, 2011 6:48 am

ppola napisał/a:
kochecka, ostatnio też zgubiłam, wszystko przeszukałam, wkurzyłam się strasznie, mąż chciał załagodzić sytuację i zamówił mi nowy na allegro, jak przyszedł to znalazł sie stary :roll:

ja już raz kiedyś zgubiłam kabelek. Ten był/jest można powiedzieć nowy (mąż twierdzi, że jakiś super - cokolwiek by to nie oznaczało) :zly: dzisiaj będę przewracać dom do góry nogami :zly:

malinka1984 - Nie Wrz 18, 2011 8:32 am

No ja wczoraj w sklepie RTV EURO AGD zostawiłam portfel przy jednym ze stanowisk, nie wiem gdzie miałam głowę, nawet się nie zorientowałam gdyby nie Pani z obsługi która podeszła do mnie i mówi że to chyba moje...a ja w zdębiałam, mój K. mało się nie ugotował ...a Pani cyt" Klient przyniósł mi portfelmyślę że to Pani, bo podobna Pani na zdjęciu z dowodu" ehh...w portfelu kasy nie było ale ...: dowód, prawo jazdy, karta kredytowa. Dobrze że się wszystko tak skończyło, są jeszcze uczciwi ludzie na tym świecie.
Miguela - Pon Wrz 19, 2011 7:33 pm

mąż mnie zaraził :evil: :evil: teraz ja smarcze i kicham, a to pewnie dopiero początek :evil: :evil: a już pół firmy siedzi na L4 :lol: kierownicy nie są zachwyceni :)
Malwina_łódź - Wto Wrz 20, 2011 4:42 am

Przyplątało Nam się jakieś wirusisko!
Ja mam zawalone gardło i wyłykałam już sporą dawkę Aspiryny, Maks obudził się z katarem, kaszelkiem i najprawdopodobniej bólem gardła, bo mleko ciągnął na raty :roll: Dzisiaj lekarz...

wiolancia - Wto Wrz 20, 2011 10:46 am

A ja jestem zła bo rano obudziłam się z opryszczką na ustach :evil:
asia7 - Wto Wrz 20, 2011 11:01 am


klarysa - Sro Wrz 21, 2011 8:48 pm

... bo to już mi się w głowie nie mieści, jak pracownicy potrafią okropni i bezczelni wobec pracodawcy. Z biurokracją, nawet podatkami, można sobie poradzić prowadząc firmę, ale z podłością ludzką niestety nie. I gdzie ta dobroć, która podobno wraca, jeśli się ją okazuje innym?!
Pepsi - Sro Wrz 21, 2011 9:34 pm

...bo wszyscy dookoła próbują mi wmówić, ze powinnam siedzieć z dzieckiem w domu do 4 roku życia :zly:
EwaM - Sro Wrz 21, 2011 11:01 pm


M4rcysi4 - Sro Wrz 21, 2011 11:08 pm

Pepsi nie daj się! Bo to !@#$$%^ prawda !
ewa.krzys - Czw Wrz 22, 2011 8:35 am


Bian - Czw Wrz 22, 2011 9:08 am

klarysa to niestety funkcjonuje w dwie strony. Są podli pracodawcy (w moim przypadku) i są podli pracownicy (w Twoim przypadku), to chyba tylko i wyłącznie kwestia ludzkiego charakteru i podejścia, że można ktoś zrobić w balona/wykorzystać/okraść itp. itd :/

Pepsi napisał/a:
wszyscy dookoła próbują mi wmówić, ze powinnam siedzieć z dzieckiem w domu do 4 roku życia :zly:


Pepsi ciekawa teoria, a jakie podają argumenty?

Pepsi - Czw Wrz 22, 2011 9:32 am

Bian napisał/a:


Pepsi napisał/a:
wszyscy dookoła próbują mi wmówić, ze powinnam siedzieć z dzieckiem w domu do 4 roku życia :zly:


Pepsi ciekawa teoria, a jakie podają argumenty?


no jak to jakie? "a ja to siedziałam dopóki w domu dopóki dziecko nie poszło do przedszkola" :twisted:

ewa.krzys - Czw Wrz 22, 2011 9:51 am

Pepsi, nie słuchaj nikogo, sama wiesz, co jest najlepsze dla Stelci i dla Ciebie. Jeśli uważasz, że powinna iść do przedszkola to tak zrób. Kiedyś były inne czasy i z dzieckiem można było siedzieć, ile się dało, teraz już jest inaczej.
Elwirka1 - Czw Wrz 22, 2011 10:10 am

Pepsi, ja bym nie wytrzymała w domu 4 lat, kobieta też musi mieć jakaś odskocznie, czyli np. prace. Nie daj się i myśl tez o sobie :)
magdasid - Czw Wrz 22, 2011 6:55 pm

Pepsi, powiedz, że jak zaczną Ci płacić za siedzenie z dzieckiem w domu to z wielką chęcią zostaniesz.
Ludziom to się wydaje, że pieniądze to na drzewach rosną, jak idzie jesień to spadają i można sobie nazbierać.
Pomijam fakt, że niektórzy wolą się rozwijać zawodowo, i godzić karierę z życiem rodzinnym.

Miguela - Czw Wrz 22, 2011 7:11 pm

Pepsi, pamiętaj, że zawsze ostatnie słowo należy do Ciebie, to Twoje dziecko i Ty wiesz najlepiej co będzie dla Was dobre. A magdasid, ma rację...jak chcą to niech Ci płacą jak tacy mądrzy są, to nie te czasy co kiedyś. Niestety :!: :!:
klarysa - Czw Wrz 22, 2011 9:56 pm

E tam, nie ma się co tłumaczyć ze swoich decyzji. Pepsi powtarzaj "nie będę" jak zdarta płyta, nie dyskutuj, bo nikt tu nikogo nie przekona, a wtedy szybciej odpuszczą.
Ambrozja - Pią Wrz 23, 2011 8:14 am

O, a ja nie mam jeszcze dziecka, a właśnie o to pokłóciłam się wczoraj z M. Rozmawialiśmy o dzieciach, ja napisałam, że moje dziecko pójdzie do żłobka, a ten mi walnął, że będę nieodpowiedzialną matką, bo żłobki są dla dzieci, dla których rodziców praca jest ważniejsza niż one. No myślałam, że zatłukę :evil:
klara76 - Pią Wrz 23, 2011 10:00 am

przed chwila zadzwoniłam do poradni rehabilitacyjnej gdzie chodzę z Hanką i okazalo się, że lekarz, do ktorego chodzimy w październiku w ogóle nie bedzie przyjmował, nie wiadomo czy będzie w listopadzie; do innych lekarzy już w tym roku skonczyły się limity; nie ważne, że cały poprzedni tydzień dzwoniłam do nich i każdego dnia pani z rejestracji kazała zadzwonić następnego dnia bo lekarz jeszcze nie podał jak będzie przyjmował w październiku;
kochecka - Pią Wrz 23, 2011 10:03 am

jak oznajmiłam mojej mamie, teściowej i babci że Maksio dostał się do przedszkola to doznałam szoku. Komentarze były w stylu "o matkoo, przecież on jest za mały. Nie poradzi sobie przecież, będzie płakał...itp.", teściowa była hmmm zła?! i się popłakała (a na co dzień rozpowiada wszystkim, że przez to że się Maksem zajmuje nie ma czasu dla siebie i w ogóle na nic :zly: ), babcia przyznała, że jest zdruzgotana, moja mama z zachwytu nie piała :o

a ja bardzoo się cieszę, że ktoś wynalazł taką instytucję jak żłobek/przedszkole :)

Karola5 - Pią Wrz 23, 2011 10:58 am

No cóż, niestety w dzisiejszych czasach trzeba pracować..
Ze żłobkiem to różnie bywało, ale dawniej większość dzieciaków też chodziła do przedszkola i nikt nie marudził! Większość moich znajomych ma zdjęcia z przedszkola w strojach krasnali, śnieżynek i przebierańców i jakoś wyrośli na ludzi którzy nie mają traumy! :smile:

magdasid - Pią Wrz 23, 2011 5:06 pm

Ja do przedszkola chodziłam, moja siostra również. W sumie to znam tylko jedną osobę, która w dzieciństwie nie chodziła do przedszkola :)
Miguela - Pią Wrz 23, 2011 7:24 pm

...bo idę jutro do pracy, a odzwyczaiłam się od pracujących sobót
kinix21 - Pią Wrz 23, 2011 9:55 pm


chudzielec7 - Sob Wrz 24, 2011 10:15 am


caixa - Sob Wrz 24, 2011 10:20 am

Pepsi, powinnaś ;P . Przecież to oczywiste. Właściwie to z rozpędu od razu indywidualny tok nauczania podstawowego dla Stelli załatw i przeprowadźcie się do dziczy, mieszkajcie w szałasie i koniecznie pierzcie w orzechach :lol: .
Zupełnie cię nie rozumiem. Ja tam mam już plan na przyszłość. Kaja do 30 będzie z nami. Bo z kim jej będzie lepiej jak nie z mamusią? :wink:

agulka1989 - Sob Wrz 24, 2011 11:36 am


suzarek - Sob Wrz 24, 2011 12:19 pm

caixa napisał/a:
Kaja do 30 będzie z nami

No co Ty za wyrodna matka jesteś, tylko do 30... :wink:

kochecka - Pon Wrz 26, 2011 4:17 pm

jestem zła bo wszystko ostatnio nam się sprzeciwia :evil:
w sobotę zaczęła nam się palić instalacja elektryczna w domu w skutek czego spaliły się dwa dekodery i jeden router (na szczęście wymienili wszystko). Niby prąd jest teraz ale od soboty nie możemy używać żadnych urządzeń grzewczych dopóki nie przyjdzie elektryk i nie naprawi jakiegoś łącznika :evil:
ponadto żeby tego było mało Maksio ma różyczkę i męczy się z gorączką :( (w sobotę poszliśmy na pomoc doraźną i lekarka stwierdziła infekcję wirusową z wysypką po czym kazała bezwzględnie brać antybiotyk :evil: :o . Oczywiście antybiotyku nie wykupiłam i poszłam dzisiaj do naszej przychodni - bez dwóch zdań różyczka i absolutnie żadnych antybiotyków...ja nie wiem...teraz to chyba do niektórych lekarzy najlepiej iść z samodzielnie postawioną diagnozą a najlepiej wiedzieć jeszcze jakie leki ma przepisać :evil: )

No i tak na marginesie ja nie przechodziłam jeszcze różyczki (mama ani ja nie pamiętam czy byłam szczepiona) a w przyszłym tygodniu lecimy do Londynu...

klara76 - Pon Wrz 26, 2011 4:27 pm

kochecka napisał/a:
jestem zła bo wszystko ostatnio nam się sprzeciwia :evil:
w sobotę zaczęła nam się palić instalacja elektryczna w domu w skutek czego spaliły się dwa dekodery i jeden router (na szczęście wymienili wszystko). Niby prąd jest teraz ale od soboty nie możemy używać żadnych urządzeń grzewczych dopóki nie przyjdzie elektryk i nie naprawi jakiegoś łącznika :evil:
ponadto żeby tego było mało Maksio ma różyczkę i męczy się z gorączką :( [b](w sobotę poszliśmy na pomoc doraźną i lekarka stwierdziła infekcję [b]wirusową z wysypką po czym kazała bezwzględnie brać antybiotyk :evil: :o . Oczywiście antybiotyku nie wykupiłam i poszłam dzisiaj do naszej przychodni - bez dwóch zdań różyczka i absolutnie żadnych antybiotyków...ja nie wiem...teraz to chyba do niektórych lekarzy najlepiej iść z samodzielnie postawioną diagnozą a najlepiej wiedzieć jeszcze jakie leki ma przepisać :evil: )[/b][/b]

No i tak na marginesie ja nie przechodziłam jeszcze różyczki (mama ani ja nie pamiętam czy byłam szczepiona) a w przyszłym tygodniu lecimy do Londynu...

skąd ja to znam, u nas tak było na koniec lipca - na doraźnej lekarz powiedzial, że Hanka ma wiatrówkę i opuchnięte stawy to wynik reakcji na wirus; skonczyło się tygodniowym pobytem w szpitalu;
widzę, że jest okres na wirusowe choroby zakaźne - moja Młoda ma wiatrówkę

Elwirka1 - Pon Wrz 26, 2011 4:49 pm

klara76 napisał/a:
widzę, że jest okres na wirusowe choroby zakaźne - moja Młoda ma wiatrówkę
to ja nie wychodzę z domu :?
kochecka, można zbadać przeciwciała różyczki poprzez badanie krwi

amazonka - Pon Wrz 26, 2011 7:17 pm

Elwirka1 napisał/a:
można zbadać przeciwciała różyczki poprzez badanie krwi


Ale np. w Salve czeka się na wynik co najmniej 5 dni roboczych...
A jak ma się moje szczęście to i po dwóch tygodniach nie ma wyniku, bo "gdzieś się zawieruszył, jest na pewno, ale nie wiemy gdzie" :?

a
kochecka napisał/a:
w przyszłym tygodniu lecimy do Londynu...

kochecka - Pon Wrz 26, 2011 7:43 pm

Elwirka1 napisał/a:
kochecka, można zbadać przeciwciała różyczki poprzez badanie krwi

poczekam (nie)cierpliwie na przebieg wydarzeń. Oby tylko Maksiowi jak najszybciej przeszło bo nie mogę patrzeć jak cierpi :(

Amira - Pon Wrz 26, 2011 7:52 pm

... bo znowu firma zalega z wypłatą i musimy liczyć każdy grosz.. :-?
MalaJu - Pon Wrz 26, 2011 8:50 pm


justinaa - Pon Wrz 26, 2011 9:19 pm

Ju, jakoś tak mi się skojarzył film "Bad teacher" :P
klarysa - Pon Wrz 26, 2011 9:52 pm


Bian - Wto Wrz 27, 2011 8:42 am

MalaJu dlatego kilka postów wyżej napisałam odnośnie postu Klarysy:

Cytat:
Są podli pracodawcy (w moim przypadku) i są podli pracownicy (w Twoim przypadku)


Ja wiem, że nie da się jednoznacznie powiedzieć, że tylko pracodawcy są 'be', bo mnóstwo jest leniwych, niekompetentnych pracowników, którzy tylko kombinują jak zarobić, ale mało robiąc. To już chyba tak jest, że jak jedna strona strona jest w porządku to oczekuje tego samego od drugiej (niezależenie którą stroną jest).

słonko - Wto Wrz 27, 2011 10:54 am

...bo jestem chora, a i Nika zaczyna smarkać i kichać podejrzanie często :kwasny:
ppola - Wto Wrz 27, 2011 5:19 pm

Mój mąż mnie zirytował, niby nic takiego ale już mam dość wymyślania dla niego obiadów, je 5 rzeczy na krzyż ( m.in nie je mięsa i zup oprócz rosołu), jak do niego dzwonię żeby mi podpowiedział to słyszę wymyśl coś :evil: :evil:
EwaM - Wto Wrz 27, 2011 5:28 pm

ppola napisał/a:
Mój mąż mnie zirytował, niby nic takiego ale już mam dość wymyślania dla niego obiadów, je 5 rzeczy na krzyż ( m.in nie je mięsa i zup oprócz rosołu), jak do niego dzwonię żeby mi podpowiedział to słyszę wymyśl coś :evil: :evil:


A kanapki nie działają?

ppola - Wto Wrz 27, 2011 5:35 pm

EwaM, kanapka z żółtym serem dziala zawsze ;P o każdej porze dnia i nocy :lol: ale chyba kanapka na każdy posiłek nie do końca rozwiązuje problem obiadu :)
EwaM - Wto Wrz 27, 2011 5:43 pm

Eee tam, nie rozwiązuje. U nas (jak wiesz problem podobny) rozwiązuje ;)

A poza tym zawsze możesz mu ją na obiad podgrzać :smile:

Elwirka1 - Wto Wrz 27, 2011 5:46 pm

ppola, u mnie to samo, ale kanapek też ma czasem dość :(
Pepsi - Wto Wrz 27, 2011 7:57 pm

ppola napisał/a:
Mój mąż mnie zirytował, niby nic takiego ale już mam dość wymyślania dla niego obiadów,


to daj mu się wykazać w kuchni :lol:

Kociadło - Wto Wrz 27, 2011 8:15 pm

ppola ja mam odwrotny problem - ja nie lubię mięsa( czasem tylko i to wyselekcjonowane) a K. tylko jadłby mięso. Gotuje wiec oddzielnie dla niego i dla siebie. A kanapki nie działają na K. na mnie zapiekanki zawsze:):):) Jak K. steka że zjadłby coś wydumanego to mówię że zapraszam do kuchni i niech działa.:)
justinaa - Wto Wrz 27, 2011 9:59 pm

bo nie ma już biletów na łódzki koncert Sade :-/
fuente - Wto Wrz 27, 2011 10:57 pm

Bo znów nie wygrałam 50 mln w totka (
M4rcysi4 - Wto Wrz 27, 2011 11:00 pm

Tak... bo nie wygrałam 56 mln :twisted: Żeby tego było mało.... nawet głupiej trójki nie trafiłam!
fuente - Wto Wrz 27, 2011 11:03 pm

M4rcysi4 napisał/a:
Tak... bo nie wygrałam 56 mln :twisted: Żeby tego było mało.... nawet głupiej trójki nie trafiłam!


Ja też ja też ;(
uch... ale jestem złaaaaa :(

;)

Hatifnatka - Wto Wrz 27, 2011 11:18 pm

ja też nie wygrałam :smile: jak to mi Mąż w smsie napisał: najwyraźniej zostaje nam tylko ciężka praca :lol:
kinix21 - Sro Wrz 28, 2011 1:16 am

na 3 zakłady w każdym mam po jednej liczbie :twisted:
MalaJu - Sro Wrz 28, 2011 7:36 am

hahahahaha!! Gratuluję Dziewczyny, jeśli "przegrana" w lotka odebrała Wam humor :smile: Na matmie się nie znam, tym bardziej na statystyce, ale nawet jak puszczam los, to traktuję to jako zabawę. Wiecie jakie w ogóle są szanse, żeby wygrać cokolwiek?? Gdyby to było takie łatwe, to totalizator by splajtował, a nie inwestował nasz "podatek od marzeń" w działalność sportową :smile: :smile: :smile:
anooleczka - Sro Wrz 28, 2011 7:39 am

MalaJu, ja to nazywam podatkiem od glupoty :)
My mielismy same 2..... ale nie zmartwilam sie, ze nie wygralismy :)

niem - Sro Wrz 28, 2011 8:44 am

forum wolno mi działa, nie wiem czy tak u wszytskich, czy cos dzieje sie z komputerem:/
martula_87 - Sro Wrz 28, 2011 9:26 am

niem napisał/a:
forum wolno mi działa, nie wiem czy tak u wszytskich, czy cos dzieje sie z komputerem:/

U mnie to samo forum działa strasznie wolno.

fuente - Sro Wrz 28, 2011 9:34 am

MalaJu napisał/a:
hahahahaha!! Gratuluję Dziewczyny, jeśli "przegrana" w lotka odebrała Wam humor :smile: Na matmie się nie znam, tym bardziej na statystyce, ale nawet jak puszczam los, to traktuję to jako zabawę. Wiecie jakie w ogóle są szanse, żeby wygrać cokolwiek?? Gdyby to było takie łatwe, to totalizator by splajtował, a nie inwestował nasz "podatek od marzeń" w działalność sportową :smile: :smile: :smile:


jakoś wszystkie te "przegrane" umieszczone tu na forum potraktowałam jako żart. Przegrana w jakąkolwiek grę losową nie jest powodem do tego by popsuł się komukolwiek humor. Ja to tak traktuję... ale różnie to można odczytywać...

A dziś jestem zła, ponieważ mleko w lodówce się skońćzyło, na dworze jest zimno i nie przyjemnie, a mnie się nie chce iśc do sklepu... Trzeba będzie wypić kawę bez mleka.. :D

risonia - Sro Wrz 28, 2011 11:13 am

A ja jestem zła bo nie chcieli mi wyciągnąc karty dla małej na szczepienie z wielką łaską to zrobili . Nieznosze tej państwowej służby zdrowie nie dosyć że za szczepionki skojażone trzeba płacić to lekarze do kitu. Lekarz który robił usg bioderek niepotrzebnie nas martwił że jest coś nie tak i kazał systematycznie sprawdzać ( żeby mnieć dziecko na wizytę , bo za każde ma płacone) . Na prywatnej wizycie okazało się że wszystko ok, czy ci lekarze to debile , przecierz rodzic się martwi jak słyszy że jest coś nie tak , to taki stres :cry:
niem - Sro Wrz 28, 2011 11:25 am

ja jestem zła, bo już którys raz zostalam oszukana w sklepie Kawiks
kupuje tam poledwice, poprosze o pokrojenie z calkosci na plasterki, wracam do domu, a tam powkladaane jakies inne palsterki do srodka, tylko po zewnetrznej stronie jest ta swieza poeldwica o ktora prosilam, to juz nie pierwszy raz!!! juz teraz wiem dlaczego w tym sklepie tak czesto zmieniaja ekspedientki, bo ciagle ludzie sa oszukiwani!!! :evil: zua

Hatifnatka - Sro Wrz 28, 2011 12:24 pm

fuente napisał/a:

jakoś wszystkie te "przegrane" umieszczone tu na forum potraktowałam jako żart. Przegrana w jakąkolwiek grę losową nie jest powodem do tego by popsuł się komukolwiek humor. Ja to tak traktuję... ale różnie to można odczytywać...


i słusznie :smile: ja to pisałam w formie żartu :wink:

słonko - Sro Wrz 28, 2011 1:58 pm

niem napisał/a:
ja jestem zła, bo już którys raz zostalam oszukana w sklepie Kawiks
kupuje tam poledwice, poprosze o pokrojenie z calkosci na plasterki, wracam do domu, a tam powkladaane jakies inne palsterki do srodka, tylko po zewnetrznej stronie jest ta swieza poeldwica o ktora prosilam, to juz nie pierwszy raz!!! juz teraz wiem dlaczego w tym sklepie tak czesto zmieniaja ekspedientki, bo ciagle ludzie sa oszukiwani!!! :evil: zua


Niem, to następnym razem jak dostaniesz "towar" to obejrzyj plaster po plasterku zanim wyjdziesz ze sklepu, albo zanim ona zacznie kroić, to powiedz, że chcesz całość świeżą, a nie z odpadkami w środku jak już Ci się zdarzało. Też mi się kilka razy trafił podobny numer, choć nie w Kawiksie.

Elwirka1 - Czw Wrz 29, 2011 2:21 pm

jestem zła, bo kurier nie przyjedzie :twisted:
kariczeq - Czw Wrz 29, 2011 2:33 pm

Elwirka1 napisał/a:
jestem zła, bo kurier nie przyjedzie :twisted:


miałam to wczoraj, miał nam szafę przywieźć i ciule sami nie wiedzieli czego chcą, transport mają raz w tygodniu, za tydzień męża nie ma, więc pewnie sami będziemy kombinować jak ją przywieźć eh co za ludzie

anooleczka - Czw Wrz 29, 2011 2:34 pm

Elwirka1, a czego oczekujesz??
klara76 - Czw Wrz 29, 2011 2:37 pm

Elwirka1 napisał/a:
jestem zła, bo kurier nie przyjedzie :twisted:

ale ty na tego kuriera to chyba już trzeci dzień czekasz? co to za firma?

niem - Czw Wrz 29, 2011 4:18 pm

anooleczka napisał/a:
Elwirka1, a czego oczekujesz??
ja obstawiam, ze czeka na wózek dla Bombelka:)
kariczeq - Czw Wrz 29, 2011 4:48 pm

niem napisał/a:
anooleczka napisał/a:
Elwirka1, a czego oczekujesz??
ja obstawiam, ze czeka na wózek dla Bombelka:)


chyba Elwirka pisała w dzienniczku, że czeka na wózek :)

Elwirka1 - Czw Wrz 29, 2011 5:05 pm

na wózek czekam, już drugi dzień, może jutro przyjadą chociaż wątpię :( firma GLS, nie znoszę ich, ciągle mam z nimi problemy :( podobno brakuje im kierowców :twisted:
lmyszka - Czw Wrz 29, 2011 5:30 pm

a ja jestem zła bo powinnam rano mieć kasę a jest po 17 i dalej nie ma :(
Kociadło - Czw Wrz 29, 2011 6:07 pm

jestem zła na K. drugi dzień z rzędu zostawia mnie samą i idzie na całą noc z kolegami grać :( a żona niech se siedzi sama:(
Frezja1980 - Czw Wrz 29, 2011 6:10 pm

Kociadło, a w co Twój K.będzie grał
Kociadło napisał/a:
całą noc z kolegami
????
Kociadło - Czw Wrz 29, 2011 6:19 pm

nie będzie też pił gadał i się wydurniał
anooleczka - Czw Wrz 29, 2011 7:38 pm

Elwirka1 napisał/a:
na wózek czekam

Tak myslalam. Nie martw sie na pewno dojedzie przed rozwiazaniam :p
A tak powaznie, to spokojnie, mysle ze w poniedzialek najpozniej bedziecie miec juz wozek :)

risonia - Pią Wrz 30, 2011 7:09 am

Jestem zła bo mój M rozbił auto i to nadodatek wczoraj w swoje imieniny ja wszystko przygotowałam i się narobiłam a on wojował z policją i na dodatek mieliśmy jechać kupić auto dla mnie ( już rok kupujemy:( ) i tak wszystko wzieli diabli :x
malinka1984 - Pią Wrz 30, 2011 7:14 am

risonia napisał/a:
Jestem zła bo mój M rozbił auto
risoniarozumiem Twoje rozgorzcyczenie że całą Twoja pracę szlag trafił ale dobrze że mężowi się nic nie stało.
ava - Pią Wrz 30, 2011 7:56 am

... bo za tydzień idziemy na wesele, a mój Mąż skręcił nogę :]
Magdzik - Pią Wrz 30, 2011 12:41 pm

Bo ktoś utrącił ucho mojemu kitkowi z porcelany :evil:
EwaM - Pią Wrz 30, 2011 1:48 pm

Elwirka1 napisał/a:
firma GLS, nie znoszę ich, ciągle mam z nimi problemy :( podobno brakuje im kierowców :twisted:


My z nimi współpracujemy i absolutnie nie możemy narzekać. Zawsze na czas. Bardzo sporadycznie zdarzają im się wpadki.

Może ten wózek jeszcze nie został wysłany?

Elwirka1 - Pią Wrz 30, 2011 3:13 pm

EwaM napisał/a:
Może ten wózek jeszcze nie został wysłany?

wysłany, w końcu dotarł. Podobno dużo kurierów zwolniło się z pracy. GLS to jedyni kurierzy, z którymi mam często problem :(

Bian - Pią Wrz 30, 2011 3:57 pm

Elwirka1 napisał/a:
GLS to jedyni kurierzy, z którymi mam często problem :(


Do mnie dzisiaj sprawnie kurier z tej firmy dotarł, ale wiadomo, że różne akcje się zdarzają.

MalaJu - Pią Wrz 30, 2011 8:24 pm

Jestem zła, bo ....
wróciłam z zebrania i znowu pięćset problemów z czego połowa ważnych. I ponoć nie wolno mi się denerwować... :twisted:

Bian - Pon Paź 03, 2011 1:31 pm


Ambrozja - Pon Paź 03, 2011 1:35 pm


szaraczarownica - Pon Paź 03, 2011 2:06 pm


anooleczka - Pon Paź 03, 2011 2:15 pm


kakonka - Pon Paź 03, 2011 5:57 pm

... mój mąż dostał 10 pkt karnych i 400 zł mandatu :/ chyba zmienię mu auto na rower :P
agulka1989 - Pon Paź 03, 2011 6:02 pm

uuuuu... a cóż to Kondziu odwalił?
kakonka - Pon Paź 03, 2011 6:05 pm

agulka1989 napisał/a:
uuuuu... a cóż to Kondziu odwalił?


wdepnęło mu się gazu za dużo :P i jestem na niego zła bo mówiłam, że ma jeździć wolniej :P

Bian - Pon Paź 03, 2011 6:10 pm


agulka1989 - Pon Paź 03, 2011 6:26 pm


Elwirka1 - Pon Paź 03, 2011 7:16 pm

kakonka, kup mu CB radio :)
Misiak87 - Pon Paź 03, 2011 8:37 pm

Elwirka1 napisał/a:
kakonka, kup mu CB radio :)

Tak właśnie poradził mi mój mąż po tym jak i mi wlepili mandat, ojj ile razy już mi koledzy z radia coś podpowiedzieli. Bardzo polecam. :)

justinaa - Pon Paź 03, 2011 8:39 pm

Misiak87 napisał/a:
Tak właśnie poradził mi mój mąż po tym jak i mi wlepili mandat, ojj ile razy już mi koledzy z radia coś podpowiedzieli. Bardzo polecam.


ja też, mimo, że początkowo byłam przeciwna, to jednak kilka razy nam skórę uratowało

Debussy - Pon Paź 03, 2011 8:40 pm

Dziewczyny a nie lepiej i bezpieczniej po prostu puścić nogę z gazu? :)
To tak odwołując się do etyki i moralności :razz:

A w temacie: jestem zła, bo mam pełno rzeczy na głowie (łącznie z pisaniem IPETów i innych takich), czasu ciągle za mało i zero motywacji :evil:

Pepsi - Pon Paź 03, 2011 8:47 pm


kakonka - Pon Paź 03, 2011 10:01 pm

Elwirka1, Misiak87, ale on ma :) i używa, ale to była jakaś dróżka gdzie podobno z terenu niezabudowanego nagle było ograniczenie do 40.

najgorzej te pkt :/ ale co tam musi teraz grzeczniej jeździć :D

ava - Wto Paź 04, 2011 9:16 am

Debussy napisał/a:
Dziewczyny a nie lepiej i bezpieczniej po prostu puścić nogę z gazu?
No właśnie, cieszę się, że ktoś zwrócił na to uwagę, przecież te wszystkie ograniczenia prędkości są ustanawiane przede wszystkim ze wzgledów bezpieczeństwa. No ale taka jest polska mentalność - ludzie zwalniają nie po to, żeby jechać bezpiecznie, ale po to żeby przypadkiem nie złapać mandatu i punktów karnych. Niestety z moich obserwacji wynika, że mandat i punkty, a nie zdrowie i życie, to także główne straszaki dla nietrzeźwych kierowców...
Sorki za OT

Elwirka1 - Wto Paź 04, 2011 9:23 am

ava napisał/a:
te wszystkie ograniczenia prędkości są ustanawiane przede wszystkim ze wzgledów bezpieczeństwa
tutaj się akurat nie zgodzę
ava - Wto Paź 04, 2011 9:27 am

Elwirka1, nie musisz :wink:
Elwirka1 - Wto Paź 04, 2011 9:43 am

ava napisał/a:
Elwirka1, nie musisz :wink:
wiem :) ale nie tylko prędkość jest wyznacznikiem bezpieczeństwa. Ja jeżdżę prawie przepisowo :) ale mój mąż.... to inna bajka niestety :wink:
ava - Wto Paź 04, 2011 12:52 pm

Elwirka1 napisał/a:
Ja jeżdżę prawie przepisowo ale mój mąż.... to inna bajka niestety
Rozumiem, u nas jest tak samo :)
ewa.krzys - Wto Paź 04, 2011 12:55 pm

Jestem zła, bo tak i już :evil:
ola_82 - Wto Paź 04, 2011 1:34 pm

ja jestem zła, bo miałam iść na spotkanie które ogranizowała Suelen w manufakturze a dziecko najpierw godzine jadło a później jak już miałam prawie wychodzić to obrzygała mnie i siebie i w końcu nie poszłam, bo musiałam ją przebierać, siebie i się zdenerwowałam :evil: :cry:
a tak chciałam poznać w końcu dziewczyny i zobaczyć ich dzieciaczki :cry:

Misiak87 - Wto Paź 04, 2011 2:52 pm


ewa.krzys - Wto Paź 04, 2011 3:00 pm


ava - Wto Paź 04, 2011 3:50 pm

Misiak87, ewa.krzys, wiem doskonale, że sytuacje sa różne i nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Zresztą nie miałam na myśli takich sytuacji, o których Wy piszecie, tylko te w których przepisy są ewidentnie olewane...

A tak w temacie :D -> http://moto.onet.pl/16506...ul.html?node=13

niesia2708 - Wto Paź 04, 2011 7:09 pm

ava napisał/a:
No właśnie, cieszę się, że ktoś zwrócił na to uwagę, przecież te wszystkie ograniczenia prędkości są ustanawiane przede wszystkim ze wzgledów bezpieczeństwa.

Oj nie zawsze..... między Tomaszowem a Ujazdem jest nowa, szeroka droga, na terenie zabudowanym chodniki i mimo to jest ograniczenie do 40 km/h :twisted: :twisted:
Lub inny przykład- droga między polami..... ograniczenie do 40 ponieważ...... łatwiej im było wstawić taki znak niż naprawić poobrywane pobocze :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Magdzik - Sro Paź 05, 2011 1:04 pm

Jestem zła bo podlewam kwiaty i właśnie nabiłam sobie guza na czole o solidny parapet :oops:
asia7 - Sro Paź 05, 2011 7:28 pm


kariczeq - Sro Paź 05, 2011 7:33 pm

asia7, ważne że nic się Tobie nie stało, następnym razem będzie dobrze
asia7 - Sro Paź 05, 2011 7:47 pm

kariczeq napisał/a:
asia7, ważne że nic się Tobie nie stało, następnym razem będzie dobrze

jak to nic, paznokieć mi się złamał :twisted:

ehh też mam nadzieję, że następnym razem z motoru nie spadnę ;)

Malwina_łódź - Pią Paź 07, 2011 8:02 am


ewa.krzys - Pią Paź 14, 2011 8:37 am

Dziś już mi w miarę przeszło, ale wczoraj byłam wściekła - okazało się, że muszę oddać 150 zł do Skarbówki :evil: :evil:
misia-misia - Pią Paź 14, 2011 8:41 am

ewa.krzys napisał/a:
okazało się, że muszę oddać 150 zł do Skarbówki


pocieszę cię... nam się skarbówka dopatrzyła czegoś za 2009 rok i jesteśmy 550zł w plecy

ewa.krzys - Pią Paź 14, 2011 9:13 am

misia-misia :szok: Ja rozumiem, że oni mają 5 lat na sprawdzenie zeznań, no ale jednak ...
ppola - Pią Paź 14, 2011 10:48 am

U mojego męża też własnie sprawdzili 2009rok - ma nadpłatę - 5 zł :]
Martita - Pią Paź 14, 2011 2:26 pm

Jestem wściekła bo widziałam dziś w żłobku troje dzieci zasmarkanych z mega kaszlem...czekam, aż Jasio znów zarazi się i będziemy siedzieć w domu.
:evil:

Suelen - Pią Paź 14, 2011 4:04 pm

A Ja jestem zła bo emocje już puściły, wczoraj moja siostra zabrała auto rodziców, a nie ma prawo jazdy (mama w szpitalu, ojczym w trasie) a ona zderzyła się czołowo z TIRem.
ppola - Pią Paź 14, 2011 4:11 pm

Suelen, wcale się nie dziwię że jesteś wsciekła :evil: Totalna bezmyślnośc - chociaż nic jej nie jest?
M4rcysi4 - Pią Paź 14, 2011 4:19 pm

Suelen normalnie ręce i cyki mi opadły :przestraszony: Szkoda słów.
Martira, uwielbiam rodziców, którzy "szanują" zdrowie innych.

Żeby pozostać w temacie mogę się złościć tylko na dwie kupy jakie zastałam na samochodzie, ale ogólnie jest sympatycznie :razz:

Suelen - Pią Paź 14, 2011 4:48 pm

Na szczęście jej nic nie jest i nikt nie wie jak ona z tego wyszła, bo auto przodu nie ma, silnik w kabinie... szok.
caixa - Pią Paź 14, 2011 5:18 pm

Suelen, no to będą problemy... :roll:

M4rcysi4, ja w takim razie codziennie się tak wkurzam :twisted: :twisted: :twisted: I mam teorię, że moje auto ma jakąś tarcze na dachu naklejoną , do której wszystkie ptaki sobie celują :roll: .

słonko - Pią Paź 14, 2011 6:59 pm

Suelen, Jezuuu. Twoja siostra jest mega nieodpowiedzialna, choć szczerze powiedziawszy inne słowo ciśnie mi się na usta, ale szczęście miała cholerne. Oby tylko wyciągnęła wnioski na przyszłość
Kociadło - Pią Paź 14, 2011 8:55 pm

jestem złą na siebie- raz że uległam i dałam się namówić K. na PS3 i teraz w fifę napierdziela, głupia ja
dwa że chciałabym już wyrosnąc ze stresowania się. Na każdę słowo egzanim, test to przestaje być sobą:(, przeżywam, nakręcam się sama, odbija mi po prostu. ehhhhhh i przez to cały dzień mam zwalony:(.

kasia_m85 - Sob Paź 15, 2011 11:45 am

Sue współczuję kłopotów które teraz będzie miała i stresów całej rodzinie.
A swoją drogą nie pojmuję jak można mieć tak mało wyobraźni, dobrze że nikogo nie zabiła...

kariczeq - Sob Paź 15, 2011 11:47 am

Suelen, to siostra zaszalała jednym słowem,

ja jestem zła na Play (pierwszy raz od X lat), stwierdzili, że skończył nam się transfer danych na ten miesiąc i obniżyli prędkość neta wrrr, co nam się nigdy nie zdarzało i nie wierzę, że nagle miesiąc przed rozwiązaniem umowy byśmy to zrobili, idę to wyjaśnić

Elwirka1 - Nie Paź 16, 2011 11:00 am

jestem zła, bo zepsuła nam się płyta grzewcza i nie mamy ciepłej wody ani ogrzewania :twisted: naprawa dopiero we wtorek późnym popołudniem :cry: na szczęście jest jeszcze na gwarancji :wink:
asia7 - Pon Paź 17, 2011 12:45 pm

bo mam @ (to mam prawo) a do tego zjadłam 2 ibupromy max i nadal brzuch mnie nap...
Michasia - Pon Paź 17, 2011 3:17 pm

asia7 napisał/a:
bo mam @ (to mam prawo) a do tego zjadłam 2 ibupromy max i nadal brzuch mnie nap...


Mam niestety to samo a w dodatku muszę siedzieć w pracy i nie mam no-spy:(

mimeczka - Pon Paź 17, 2011 5:00 pm

bo zostawiłam w pracy telefon i co gorsze opakowanie od soczewek, nie ma to jak roztargnienie:(
Magdzik - Wto Paź 18, 2011 4:01 pm

Jestem zła, a właściwie, to mój mąż chyba bardziej, bo mój szanowny kot nalał na jego buty [smilie=k030.gif] :x_rot :x_rot :x_rot :x_rot :x_rot :x_rot (TEŻ NIE MIAŁ GDZIE) i teraz kochana Pani musi je wyprać (do tego firmowe z białymi siatkami) :smile:
Elwirka1 - Wto Paź 18, 2011 5:33 pm

Magdzik, ciekawe co kot chciał przez to "powiedzieć" :?
anooleczka - Sro Paź 19, 2011 7:52 am

Magdzik, w takim razie Pan musial czyms zawinic, np. w kuwecie bylo brudno :(

W temacie- bo nasza administracja dala du.. i zamiast podlaczyc nam ciepla wode w listopadzie, Dalkia podlaczy dopiero lutym... A my juz kredyt na remont wzielismy i fachowcy umowieni na przyszly tydzien :(

malinka1984 - Sro Paź 19, 2011 7:58 am

Magdzik nieźle, musiał twój małżonek podpaść.
Anooleczka przykro mi, brak słów na ten nasz system, a administrację, ZUS i US to powinni odstrzelić . :)

kochecka - Sro Paź 19, 2011 8:14 am


anooleczka - Sro Paź 19, 2011 3:08 pm


Malena - Sro Paź 19, 2011 3:19 pm

anooleczka, tez mam dzis dzien bez sensu..nie moglam zrobic przelewu internetowego przez jakis blad, zmienilam operatora sieci i mam problem z tel i doladowaniem, nie moge sie nigdzie dodzwonic, aaaaaaaaaa
wszystko mnie wkurza, idzie nie tak, jeszcze pracuje dziś do 22, juz sie nie moge doczekac, az bede z powrotem w domu..grrrrrrrrrrrr

lmyszka - Sro Paź 19, 2011 6:26 pm

od jakiegoś czasu podcinam grzywkę u fryzjera, płacę za to 5 zł, tym razem poszłam do nowego salonu u nas na osiedlu usiadłam i prosiłam o podcięcie grzywki. Pani to zrobiłam więc pytam :
ile płacę ??
a pani: 10 zł :o :o :o
No ja rozumiem jak by powiedziała 6 czy 7 zł ale 100% przebitki. Nigdy, never moja stopa tam nie postawi !!

kasia_m85 - Sro Paź 19, 2011 6:35 pm

lmyszka o cenę pyta się przed usługą. Każdy salon ma swoje ceny, jednym odpowiadają innym nie. Widocznie mają klientów na takie ceny a tamten za 5 zł nie jest dla nich konkurencją.
lmyszka - Sro Paź 19, 2011 6:38 pm

nie mówię że nie mój błąd że nie spytałam ale byłam w różnych salonach i zawsze było 5 zł więc nie myślałam że może być aż tak drogo. Już mam nauczkę i będę zawsze pytać :)
rajeczka - Sro Paź 19, 2011 6:53 pm

Imyszko ..a jak ja bylam ze swoja 1,5 roczna corka w jednym "salonie dla dzieci" i doslownie 4 razy ciachnal jej liche wlosy ,bo ta nie za bardzo chciala siedziec i zaplacilismy 50 zl !!wiec cena wogole nieadekwatna do jakosci ciecia ani do czasu ..ehhh..mam nauczke i tez bede pytac przed :)
Elwirka1 - Sro Paź 19, 2011 7:38 pm

lmyszka, ja kiedyś zapłaciłam 15 złotych za samą grzywkę :) i do tego straciłam połowę brwi :evil:
lmyszka - Sro Paź 19, 2011 7:48 pm

Elwirka1 napisał/a:
lmyszka, ja kiedyś zapłaciłam 15 złotych za samą grzywkę :) i do tego straciłam połowę brwi :evil:


no to chyba przeniosę się do " jestem szczęśliwa" :)

M4rcysi4 - Sro Paź 19, 2011 10:19 pm

Imyszka :lol: W sumie można teraz powiedzieć- szczęście w nieszczęściu ;)
misia-misia - Sro Paź 19, 2011 10:41 pm

lmyszka napisał/a:
tym razem poszłam do nowego salonu u nas na osiedlu


chyba nawet wiem gdzie :cool: nowa konkurencja :wink:

lmyszka - Czw Paź 20, 2011 5:04 pm

misia-misia napisał/a:
lmyszka napisał/a:
tym razem poszłam do nowego salonu u nas na osiedlu


chyba nawet wiem gdzie :cool: nowa konkurencja :wink:


misia jak ludzie zobaczą ceny to żadna :) zabiegi kosmetyczne też są droższe

Brinka - Czw Paź 20, 2011 11:11 pm

Ja jak chodzę do "swojego" fryzjera to grzywkę mam za darmo. Nawet raz poszłam do kosmetyczki, a on mnie zobaczył i kazał na fotel siadać na podcięcie.
kakonka - Pią Paź 21, 2011 9:29 am

na siebie :/ wczoraj spieszyło mi się do lekarza. A mój teść zatarasował pół wyjazdu z bramy, nie miałam czasu żeby go ściągać i prosić o przestawienie samochodu zresztą myślałam, że się zmieszczę i się zmieściłam a jak, obcierając zderzakiem o bramę. I teraz na zielonym samochodzie mam dwie czerwone rysy...
anooleczka - Pią Paź 21, 2011 10:07 am

kakonka, kobiecie w ciazy sie wybacza :p
M4rcysi4 - Pią Paź 21, 2011 11:31 am

A tam! Trzeba zwalić wszystko na teścia! :D Niech się nauczy parkować :D
ava - Pią Paź 21, 2011 11:43 am

M4rcysi4 napisał/a:
Niech się nauczy parkować
Albo zrobi szerszą brame 8)
kakonka - Pią Paź 21, 2011 11:53 am

ava napisał/a:
M4rcysi4 napisał/a:
Niech się nauczy parkować
Albo zrobi szerszą brame 8)


jakby to była osobówka to luz ale teściu stanął busem- mercedesem transporterem,
Było minęło :P wczoraj wróciłam jak teściu był w domu ale dzisiaj czeka go niespodzianka :) ja zastawiłam wyjazd :P natura złośliwca :)

agulka1989 - Pią Paź 21, 2011 11:59 am


Malwina_łódź - Pią Paź 21, 2011 12:03 pm

Bo udało mi się uśpić dziecko i akurat zaczęli wycinać drzewo pod oknem sypialni :roll:
Normalnie ubić to mało...

paulinkaaMU - Sob Paź 22, 2011 10:53 am

Bo od tygodnia jestem przeziębiona - i jak już kichanie minęło, a katar ma się ku końcowi, to cały czas, nie wiedzieć czemu, mam stan podgorączkowy - między 37 a 37,5 st., przez co czuję się cały czas osłabiona, rozpalona, niezdrowa. Najchętniej tylko leżałabym pod kocem :roll: Oczywiście byłam u lekarza, pani dr stwierdziła, że (po zbadaniu mnie) nie ma podstaw, żeby przepisać mi antybiotyk i kazała zrobić morfologię (może mam jakąś bakterię). Poszłam z wynikami - rzuciła okiem - niby są ok, ale kazała czekać na swoją kolej (czyli nie pójść do pracy, bo pracuje od 9, a wolne miejsce było dopiero o 10.45), bo dostanę leki i zwolnienie, bo nie nadaję się do pracy :evil: Powiedziałam pani w rejestracji, że nie ma takiej możliwości (chodzi o zwolnienie), no i finał jest taki, że spędzam weekend w domu, bez leków, a wizytę mam w pon o 8.30 i ciekawe, czy dostanę jednak antybiotyk :roll:
niesia2708 - Sob Paź 22, 2011 5:45 pm

paulinkaaMU, nie zawsze antybiotyk jest dobrym rozwiązaniem.....
Hellen - Sob Paź 22, 2011 6:02 pm

niesia2708 napisał/a:
paulinkaaMU, nie zawsze antybiotyk jest dobrym rozwiązaniem.....


Dokładnie. Przecież nie jesteś obłożnie chora. Antybiotyk to Cie dopiero osłabi, nie mówiąc już o skutkach ubocznych. czasem trzeba dać organizmowi trochę czasu na odpoczynek i oczyszczenie się z syfu, Twój widocznie tego potrzebuje.

paulinkaaMU - Nie Paź 23, 2011 12:34 pm

niesia2708, Hellen, ja też nie jestem zwolenniczką antybiotyku, wiem też, że nie jestem obłożnie chora i rozumiem, że nie ma potrzeby przepisywania antybiotyku, tylko ja naprawdę jestem już zmęczona tym podgorączkowym samopoczuciem, bo ciągle czuje się słaba i chora. A wkurza mnie to, że pani doktor mówiąc w piątek o przepisaniu leków i zwolnieniu miała zapewne na myśli antybiotyk właśnie :roll: I pewnie dostanę go w pon, no ale zobaczymy, może się mylę..
niesia2708 - Nie Paź 23, 2011 1:09 pm

paulinkaaMU, ale przede wszystkim trzeba znaleźć przyczynę i nie pchać w ciemno antybiotyków :x
Zuza12345 - Pon Paź 24, 2011 9:36 am

Masakra.. jak ja nienawidzę moich sąsiadów.. wcześniej 2 razy mieliśmy rozbite jajko na samochodzie… dziśœ lusterko urąbali.. nie jesteśmy pewni kto, wiec głupio komukolwiek innemu samochod przerysować, żeby się odwdzięczyć.. :evil:
klara76 - Pon Paź 24, 2011 9:51 am

Zuza12345 napisał/a:
Masakra.. jak ja nienawidzę moich sąsiadów.. wcześniej 2 razy mieliśmy rozbite jajko na samochodzie… dziśœ lusterko urąbali.. nie jesteśmy pewni kto, wiec głupio komukolwiek innemu samochod przerysować, żeby się odwdzięczyć.. :evil:

a skąd pewność, że to w ogóle sprawka sąsiadów?

Zuza12345 - Pon Paź 24, 2011 10:00 am

bo zawsze sie tak dzieje jak zaparkujemy w konkretnym miejscu (gdzie zazwyczaj staje pewien Pan swoją Toyotką :evil: wrr)... blok, w którym mieszkamy jest na koncu osiedla także jest mało prawdopodobne by ktoś inny uparł sie akurat na nasz samochód.. i na dodatek moj K amil jest tak uparty, że powiedziął, że i tak tam bedzie parkował .... jestem bardzo ciekawa o zrobią następnym razem... :evil: :evil: ale od dziś noszę ze soba jajko w kieszni i jak tylko będę mieć okazję poczęstuje nim podejrzanego
anooleczka - Pon Paź 24, 2011 10:02 am


M4rcysi4 - Pon Paź 24, 2011 11:33 am

Zuza ja bym poważnie pomyślała nad jakaś kamerą/ami, albo wewnątrz samochodu, albo gdzieś na zewnątrz. Uważam, że macie podstawę do tego, aby podejrzewać tego człowieka. Nie dajcie za wygraną bo on się poczuje bezkarnie. Porozmawiaj również z zaufanymi sąsiadami, by jeśli mogą kontrolowali to miejsce i tych ludzi.

[ Dodano: Pon Paź 24, 2011 12:18 pm ]
Bo od środy zaczynam praktyki, a te ^%&%$^^ dokumenty z politechniki jeszcze do mnie nie dotarły. Wyjdę potem przed facetem w zakładzie pracy na idiotkę! Jak ja nienawidzę mojego dziekanatu! Same partacze tam pracują! Wiecznie jakiś problem!

Jeszcze mnie koleś bez tych dokumentów nie przyjmie na praktyki...

[ Dodano: Pon Paź 24, 2011 5:55 pm ]
... bo podpisaliśmy aneks do neostrady zmieniający prędkość internetu z 1 do 6Mb/s, ale....... dodatkowo namówiono nas na telewizję satelitarną - gratis. Nic nie byłoby w tym złego gdyby nie to, że musieliśmy dokupić do szczęścia antenę satelitarną i teraz po fakcie dowiedzieliśmy się, że aby telewizja odbierała dekoder musi być podłączony do liveboxa (a mamy już swój router). Livebox to wielka kolumbryna, która tylko szpeci i do tego telewizor i dekoder byłyby od liveboxa o 5 metrów oddalone (z racji takiego,a nie innego umieszczenia gniazdka telefonicznego) co oznaczałoby, że przez pół domu trzeba ciągnąć ohydny kabel!!!! :evil: No kto to słyszał żeby dekoder musiał być podłączony do internetu *$%^%^&!!! Jeszcze teraz męczyć się z podłączeniem tego wszystkiego, bo oczywiście w zaleceniach jest napisane, że to musi być livebox, a nie własny router (mimo że lepszy od tego g****). Błagam niech ten dzień się skończy! Wszędzie pracują sami niekompetentni ludzie :[ Nikt nic nie wie, nikt nic nie powie, martw się sam, my tylko ściągamy kase z Twojego portfela :killer: :sick:

[ Dodano: Pon Paź 24, 2011 5:58 pm ]
aaa... no i jeszcze oczywiście nie ma nigdzie głupiego cennika połączeń jaki mnie obowiązuje z telefonu stacjonarnego. Skąd mam wiedzieć ile sobie policzą za połączenie z infolinią 801... Co za naród! :mad3

evelinka - Wto Paź 25, 2011 7:36 pm

Znam ten ból z telewizją z TP. Moja mama też wzięła w zeszłym roku, bo dawali gratis. Pół dnia zeszło na próbach zainstalowania tego gó...na. Też mieliśmy swój router, który trzeba było zmienić na livebox. Najśmieszniejsze, że zanim włączy się dekoder i można coś obejrzeć mijają wieki. Byłam taka ściekła, że masakra. Oczywiście następnego dnia wywaliłam cały dekoder i liveboxa i podłączyłam normalnie router, bo by mnie coś trafiło.

A ja jestem zła, bo byłam umówiona do lekarza na dzisiaj i nie przyjął mnie! W zeszłym tygodniu mama mnie zapisała. Niby pielęgniarka sobie zapisała gdzieś, ale nie wpisała mnie na listę, jak się okazało. Dzisiaj pojechałam, patrzę, że ludzi "od metra", więc zdecydowałam, że przyjadę później, bo musiałam męża zwolnić z opieki nad Julkiem. Pojechałam 1,5h później. Było też kilka osób, ale już znośniej. Wyczekałam się w kolejce ponad 1,5h, wchodzę do gabinetu i mówię, że nie widzę swojej karty. Doktor stwierdził, że on nie będzie tracił czasu na szukanie mojej karty. Sprawdził tylko na liście, że nie jestem wpisana i on może co najwyżej zapisać mnie na następny wolny termin. No żesz...Wyszłam z gabinetu taka wściekła, że mało się nie poryczałam.

Zuza12345 - Wto Paź 25, 2011 9:25 pm

evelinka, M4rcysi4,tak to juz jest w naszym pięknym kraju.. Jak w piosence STRACHY NA LACHY - Żyje w kraju..

Ps. Co do lusterka narazie mamy cudowne mocowanie na taśmę klejącą.. Samochód wygląda juz tak ze do PIMP MY RIDE moglibyśmy sie spokojnie zgłosic.. a no i oczywiście z polisy AC nieopłaca sie tego naprawiać za mała szkoda i jeśli by w ogole do likwidacji przyjeli to zwyżki z tego tytułu przewyższyłyby kwotę naprawy.. Wrr
:evil:

M4rcysi4 - Wto Paź 25, 2011 10:27 pm

... od jutra 4 tygodnie praktyk, ale jak mus to mus :roll:
ola88 - Wto Paź 25, 2011 10:29 pm

M4rcysi4, a gdzie masz? A zajęcia w tym czasie masz? Bo ja jak na dziennych to praktyki miałam w wakacje, więc jeden miesiąc wakacji był z głowy
anooleczka - Sro Paź 26, 2011 7:46 am

ola88, ja mialam w ramach jednego semestru..
Magdzik - Sro Paź 26, 2011 10:47 am

Ja miałam na zaocznych normalnie w tygodniu i praktyki w przedszkolu i później następne w DPSie. Tylko jeden tydzień chodziłam cały, a drugi od poniedziałku do czwartku bo co drugi weekend zajęcia. Inaczej jest niż na dziennych ;)
ewa.krzys - Sro Paź 26, 2011 10:50 am

Dokładnie, na zaocznych jest zupełnie inaczej. Ja mam zrobione praktyki w ramach mojej normalnej pracy, ale Ci, którzy nie pracowali musieli zrobić miesięczne (!) praktyki, po 40 godzin tygodniowo.
Magdzik - Sro Paź 26, 2011 10:54 am

ewa.krzys napisał/a:
którzy nie pracowali musieli zrobić miesięczne (!) praktyki, po 40 godzin tygodniowo.
Dokładnie tak jak piszesz 160 godzin do odbimbania. A Ty masz tylko jedne praktyki, czy tak jak ja w dwóch miejscach? Bo ja byłam na kierunku pedagogika terapeutyczna z rehabilitacją ruchową i musiałam odbyć praktyki związane z pedagogiką (wybrałam przedszkole), a drugie związane z rehabilitacją ruchową (wybrałam DPS w Sieradzu). Miałam 2 dzienniczki. Można też w ramach pracy tak jak mówisz ale pod warunkiem, że pokrywa się ona z tym co ma być na praktykach ;)
kariczeq - Sro Paź 26, 2011 10:55 am

ja na dziennych miałam 8 tygodni praktyk, więc jedne wakacje miałam prawie całe z głowy i siedziałam po 6h (choć dziewczyny w tej samej firmie, ale w laboratorium siedziały krócej)
ewa.krzys - Sro Paź 26, 2011 11:01 am

Magdzik, moja praca pokrywa się z rodzajem praktyk, więc nie musiałam kombinować na szczęście. Na potwierdzenie odbycia praktyk wystarczyło zaświadczenie z zakładu pracy i zakres obowiązków na moim stanowisku.
ppola - Sro Paź 26, 2011 11:04 am

ale dziewczyny przecież czas praktyk zależy od szkoły, rodzaju studiów, kierunku, jak dla mnie nie ma co porównywać. Ja mialam rok w rok miesiac praktyk wyjazdowych. Pracowałam zdecydowanie dluzej niz 160 h, wieczorowi mieli co roku 2 tygodnie. wiec na prawdę róznice między kierunkami są ogromne.
M4rcysi4 - Sro Paź 26, 2011 2:38 pm

No więc ja jako, że uczę się zaocznie na PŁ mogę te praktyki odbyć po prostu przed końcem 7go semestru.
ppola napisał/a:
czas praktyk zależy od szkoły, rodzaju studiów, kierunku

Dokładnie. U mnie przewidziane są 4 tygodnie od pon. do pt. przez 6 godzin. Oczywiście to jak to wyjdzie w praktyce zależy od zakładu pracy. Ja mam praktyki w Elektrowni Bełchatów w dziale Ochrony Środowiska i dziś byłam od godz. 8 do 12:20 :] Jutro od 9 pewnie nie dłużej niż do 14. W piątek dostałam wolne, bo chcą ustalić co będą ze mną robić :razz: No i pasuje.... bo już chciałam pytać, czy mnie zwolnią, bo chcę podjechać do Łodzi, a tak wciąż pozostaję sumienną praktykantką 8) Dziś byłam na składowisku odpadów w zamszowych szpilkach :wstyd: :rotfl: Nastawiłam się na pierwsze dobre wrażenie, ale już jutro nie popełnię tego błędu :tnp Ogólnie moja ocena jest bardzo pozytywna.

Malwina_łódź - Sro Paź 26, 2011 2:49 pm

M4rcysi4, szpilki musiały wyglądać konkretnie :smile:

A w jakim są stanie po takiej wycieczce?

M4rcysi4 - Sro Paź 26, 2011 3:36 pm

Muszę przyznać, że nie wyglądały źle :D Tylko lekkie przetarcie szmatką wystarczyło- starałam się stąpać baaaaardzo ostrożnie :mrgreen:
szaraczarownica - Sro Paź 26, 2011 3:48 pm

Miałam dzisiaj mały wypadek jak wchodziłam na siłowni do jacuzzi i mam mocno obite i podpuchnięte biodro. No i siniak na łydce drugiej nogi, ale przy pierwszej to pryszcz :-?
asia7 - Sro Paź 26, 2011 9:14 pm

M4rcysi4 napisał/a:
... od jutra 4 tygodnie praktyk, ale jak mus to mus :roll:


ja byłam zwolniona z praktyk, bo pracowałam (chociaż w miejscu zupełnie niezwiązanym z tematyką pracy)... ale nawet bym ich pewnie nie zrobiła, bo całe wakacje siedziałam na L4 (operacja wyrostka robaczkowego :cool: )

szaraczarownica ja nadal mam big siniora na łydce od wywrotki na moto :/ ehhh jednak 160 i ciężki sprzęt nie idą w parze...

szaraczarownica - Sro Paź 26, 2011 9:44 pm

Cytat:
szaraczarownica ja nadal mam big siniora na łydce od wywrotki na moto

Ja mam w sumie dwa wielkie guzy na biodrze :evil:
Boli jak... a nie będę pisać, bo mi wykropkuje :wink:
No i najgorsze jest to, że od dwóch miesięcy bardzo bolała mnie kość ogonowa. Znajoma rehabilitantka sugerowała wizytę u lekarza, bo objawy jej wyglądały na pęknięcie. Ale ja nie poszłam, bo przestawało boleć. No i po upadku znowu zaczęło :-?

Ambrozja - Czw Paź 27, 2011 8:34 am

szara, pięknie nawywijałaś :glaszcze: Może jednak teraz przejdź się do lekarza, co?
kochecka - Czw Paź 27, 2011 9:12 am

no to dołączam do poszkodowanych i złych zarazem :kwasny: mogę być zła tylko na siebie - zachciało mi się w nocy z zamkniętymi oczami chodzić :zly: efektem tego jest guz na czole i pęknięty wzdłuż paznokieć u stopy :kwasny: elegancko :zly:
Zuza12345 - Czw Paź 27, 2011 11:10 am

szaraczarownica napisał/a:
od dwóch miesięcy bardzo bolała mnie kość ogonowa. Znajoma rehabilitantka sugerowała wizytę u lekarza, bo objawy jej wyglądały na pęknięcie


to powazna sprawa.. zona mojego kuzyna miała już 3 operacje przez glupi niefartowny upadek i pekniecie kości ogonowej..

szaraczarownica - Czw Paź 27, 2011 6:45 pm

Ambrozja napisał/a:
Może jednak teraz przejdź się do lekarza, co?

Nie! Jeszcze mi coś znajdzie i co będzie? :smile:

Zuza12345 napisał/a:
zona mojego kuzyna miała już 3 operacje przez glupi niefartowny upadek i pekniecie kości ogonowej..

Nie strasz :razz:

A poza tym dzisiaj jest lepiej. Mam wprawdzie pół biodro-pośladka sino-wiśniowe, ale kość ogonowa już dzisiaj nie boli :)

Ambrozja - Pią Paź 28, 2011 9:40 am

szaraczarownica napisał/a:
Ambrozja napisał/a:
Może jednak teraz przejdź się do lekarza, co?

Nie! Jeszcze mi coś znajdzie i co będzie? :smile:


No może wyleczy? :smile: Ja wiem, że szansa by trafić na lekarza, który leczy jest nikła, ale jest :wink:

Zuza12345 - Pią Paź 28, 2011 9:25 pm

szaraczarownica napisał/a:
Nie! Jeszcze mi coś znajdzie i co będzie? :smile:

ja tez tak zawsze mówię o lekarzu bo po prostu się boje iść..

jak miałam kartę do prywatnej przychodni chodziłam, ale jak mam iść państwowo to jakoś się bardziej boję

szaraczarownica - Pią Paź 28, 2011 9:33 pm

Ambrozja napisał/a:
No może wyleczy?

Ambrozja, tu nie o to chodzi :razz:
Ja mam już dosyć wynajdywania u mnie różnych rzeczy. Zresztą przecież chyba o tym dobrze wiesz :wink:
Poza tym a nuż znowu usłyszę, że to przez rzs. Przyjdę z łyżeczką w oku, a lekarz też mi będzie wmawiał, że to wina rzs :smile:

Zuza12345 napisał/a:
jak miałam kartę do prywatnej przychodni chodziłam

A mnie się już nie chce, bo to taaaak daleeekoooo... :smile:

malinka1984 - Nie Paź 30, 2011 8:48 pm

Jestem wściekła i smutna, od rana kłucę się z moim K., teraz to już jest przegięcie, on śpi w drugim pokoju i nie odzywamy się do siebie.Jutro wyjazd na 3 tyg do USA a mi się chce wyć zamiast się cieszyć.... :cry:
kasia_m85 - Nie Paź 30, 2011 8:55 pm

malinka1984 to idź do tego drugiego pokoju i się pogódź :)
malinka1984 - Nie Paź 30, 2011 9:03 pm

To nie jest takie proste, on przegiął, ja też coś tam za dużo powiedziałam ale go przeprosiłam choć on nadal twierdzi że jest bardziej poszkodowany, mam dość jego humorków, zamknął się w pokoju i nie chce mnie widzieć więc ja się nie będę znów prosić, on nie chce się pogodzić więc trudno, najwyżej będę miała zrypany wyjazd, albo wsiądę do samolotu i się odetnę od niego...
Debussy - Nie Paź 30, 2011 9:21 pm

malinka1984, po co unosić się dumą? Są w życiu trudniejsze i ważniejsze rzeczy, niż że ktoś przegiął... czasem się tak zdarza, mądrzejszy powinien wyciągnąć rękę.
Zwłaszcza, że wyjeżdżasz na 3 tygodnie.

Załatwi to po kobiecemu, powodzenia! :)

malinka1984 - Pon Paź 31, 2011 5:51 am

Debussy K. przyszedł do mnie do łóżeczka i się pogodziliśmy, teraz pojechał mi po ciepłe bułeczki.
szaraczarownica - Pon Paź 31, 2011 6:22 am

A ja jestem zła, bo właśnie rozpoczęłam jesienny sezon na zapalenie uszu i akurat placówki grupy luxmed mają przerwę techniczną i ani lim, ani luxmed nie pracują, a w medycynie rodzinnej nie ma już miejsc do laryngologa. No a jutro wszystko nieczynne. Pani z infolinii zapisała mnie do internisty, ale moim zdaniem to nic nie da, bo jeszcze się nie spotkałam z internistą, który w takiej sytuacji coś by przepisał :-? Obym się myliła :roll:
Ambrozja - Pon Paź 31, 2011 8:28 am

szara, trzymam kciuki, żeby jednak coś zapisał :przytul:
kakonka - Pon Paź 31, 2011 10:12 am

... zaspałam na glukozę :/
szaraczarownica - Pon Paź 31, 2011 6:16 pm

Ambrozja napisał/a:
trzymam kciuki, żeby jednak coś zapisał

No właśnie odszczekuję to co napisałam :)
Dostałam antybiotyk :)

ewa.krzys - Sro Lis 02, 2011 11:16 am

Ja nie jestem zła tylko wściekła :evil: K. zostawił telefon na wydziale na ławce, poszedł na chwilę do dziekanatu i telefonu nie ma ... :evil: i nie wiem, czy mam być zła na niego, bo tel zostawił czy na kogoś kto telefon ukradł :evil:
M4rcysi4 - Sro Lis 02, 2011 12:49 pm

Ewa, może jeszcze ktoś go zaniesie do dziekanatu, albo na portiernię, do szatniarki czy gdzieś. Niech jeszcze pyta, czy ktoś nie oddał go tam.
ewa.krzys - Sro Lis 02, 2011 1:17 pm

M4rcysi4, niestety, z telefonem już się pożegnaliśmy. Próbowałam się dodzwonić, ale już ktoś telefon wyłączył, tzn. podejrzewam, że kartę ktoś wyrzucił, a wziął telefon. Najbardziej szkoda mi karty, tyle numerów miał zapisanych... :(
Malwina_łódź - Czw Lis 03, 2011 2:10 pm


Zuza12345 - Czw Lis 03, 2011 5:54 pm

mam popsuty komputer i internet... i mogę korzystać tylko w pracy... już więcej nie pozwolę mojemu PM korzystać z mojego komputera :evil:
Elwirka1 - Czw Lis 03, 2011 6:00 pm


szaraczarownica - Czw Lis 03, 2011 6:07 pm


Pepsi - Czw Lis 03, 2011 6:49 pm


Marcka - Czw Lis 03, 2011 7:34 pm


szaraczarownica - Sob Lis 05, 2011 10:50 pm

A ja jestem zła jako ciąg dalszy poprzednich wpisów.
Oczywiście moje bakterie w uchu są zdecydowanie inne niż antybiotyk, który dostałam. W związku z tym miałam noc nieprzespaną z bólu i dzisiaj ok 14 wylądowałam w szpitalu w Zgierzu na ostrym dyżurze (od rana musiałam zrobić dwie lasagne na dzisiejszą imprezę imieninową mojego taty). Dostałam nowy antybiotyk. Mam nadzieję, że to będzie lepsze trafienie :roll:
W związku z tym właśnie piję karmi, bo miałam straszną ochotę na jakiś alkohol, ale muszę się zadowolić substytutem :evil:

Dosia_Zosia - Sob Lis 05, 2011 11:17 pm

Bo chyba zgubiłam telefon :evil: i jeszcze skasowałam zdjęcia z aparatu :evil:

[ Dodano: Nie Lis 06, 2011 5:59 pm ]
Zdjęcia udało się odzyskać ale telefon niestety już nie.

M4rcysi4 - Nie Lis 06, 2011 10:23 pm

...bo połowa mojej grupy na studiach to "wspaniali" i "bardzo inteligentni" ludzie. Są "zajebiści", nic nie muszą robić, bo im się wszystko należy tylko dlatego, że są i to wielki zaszczyt, że możemy tego dnia oglądać ich przefantastyczne buzieńki. Gości chętnie wieszałabym za cojones, a laski za "cycones" :bacik:
Hatifnatka - Nie Lis 06, 2011 11:01 pm

M4rcysi4 napisał/a:
. Gości chętnie wieszałabym za cojones, a laski za "cycones" :bacik:


M4rcysi4, wiem, że jesteś zła, ale padłam :rotfl:

niesia2708 - Pon Lis 07, 2011 10:12 am

szaraczarownica, a nie lepiej w takiej sytuacji najpierw wybrać się na wymaz...chociaż nie wiem czy z ucha się da, ale pewno tak....Widziałabyś przynajmniej co leczyć....
Dosia_Zosia - Pon Lis 07, 2011 11:14 am

Byłam w salonie Orange,niestety muszę pożegnać się ze starym numerem,pan mówił że już nie da się odzyskać numerów które miałam zapisane w tym zgubionym telefonie :(
A na dodatek zepsuł się zamek w drzwiach wyjściowych i muszę siedzieć w domu jak mąż pójdzie do pracy,a chciałam wyjść. :-?

MalaJu - Pon Lis 07, 2011 11:20 am

bo właśnie pozbawiono mnie tysiąca złotych dochodu. :twisted: w imię czego? w imię dobrego imienia i danego słowa. Ktoś-podobno-ważny zwyczajnie obiecał komuś, że ten ktoś nie będzie musiał mi płacić za zajęcia. Takich osób z obietnicą były 3. Uwielbiam, jak inni zarządzają moimi pieniędzmi.... :twisted: Czy mogę się odwołać? Jasne. Tak samo jak mogę się od razu zwolnić...
M4rcysi4 - Pon Lis 07, 2011 1:59 pm

MalaJu aż nie wierzę w to co czytam :| Co to za chora sytuacja?
szaraczarownica - Pon Lis 07, 2011 5:29 pm

niesia2708 napisał/a:
szaraczarownica, a nie lepiej w takiej sytuacji najpierw wybrać się na wymaz...chociaż nie wiem czy z ucha się da, ale pewno tak....Widziałabyś przynajmniej co leczyć....

niesia, wszystko super i przyznaję Ci oczywiście rację tylko, że ja już tydzień biorę antybiotyk. Musiałabym przestać na kilka dni, żeby móc zrobić wymaz, a potem czekać 10 kolejnych na wyniki. A okazało się, że stan zapalny mam już tak duży, że jest w całym kanale słuchowym. Dostałam teraz antybiotyk działający na dużą grupę bakterii + standardowo krople do ucha na pseudomonas aeruginosa, bo moja lekarka zawsze ma podejrzenia, że skoro już raz byłam nimi zakażona, to to one się odezwały (bo ponoć się przyczajają w organiźmie jak gronkowiec).
A lekarka z sobotniego dyżuru chyba była ślepa, bo stwierdziła, że ucho jest czyste, ale zmieni mi antybiotyk, skoro już jeden biorę i twierdzę, że nie działa. Ale tylko dlatego tę receptę dostałam, bo ona nie widziała podstaw do przepisania antybiotyku :evil:

MalaJu - Pon Lis 07, 2011 6:29 pm

M4rcysi4, ano no widzisz - kto ma władzę? ten, kto daje Ci zarobić. Niby proste... tylko czemu takie wkurzajace? :roll: Juz mi przeszło. Wystarczyło, że się pobawiłam z dzieciem swym i olałam resztę swiata.
suzarek - Pon Lis 07, 2011 7:40 pm

MalaJu, rzeczywiście można się zdenerwować.
Chyba Cię dziś widziałam - na poczcie wysyłałaś paczkę (nie jestem pewna czy to byłaś Ty bo wcześniej widziałam Cię tylko raz w życiu i to bardzo przelotem)
A ja jestem zła, bo mąż musiał dziś zostać dłużej w pracy i parę spraw znów musiałam przełożyć :?

MalaJu - Pon Lis 07, 2011 7:51 pm

suzarek, niestety, to nie bylam ja...
suzarek - Pon Lis 07, 2011 7:52 pm

MalaJu, szkoda ;)
justinaa - Pon Lis 07, 2011 9:14 pm

MalaJu, możesz w takim razie zaśpiewać Ulli "jesteś lekiem na całe zło"
wybacz, ale ja po prostu głupawkę mam
:D

klarysa - Wto Lis 08, 2011 10:13 am

Nienawidzę tego głupiego telefonu dotykowego! Nic nie można w nim znaleźć, bo nie ma normalnego menu ani papierowej instrukcji. :evil: Sprzedam go i kupie sobie jakiś stary model nokii.
ewa.krzys - Wto Lis 08, 2011 10:29 am

Dostałam nowe obowiązki, z tym, że dotyczące rzeczy na których się kompletnie nie znam :evil:
M4rcysi4 - Wto Lis 08, 2011 1:40 pm

...bo Piotrek znowu ma głupi, szczeniacki pomysły, który koniecznie chce zrealizować :mur:
ewa.krzys - Wto Lis 08, 2011 1:47 pm

M4rcysi4, a cóż to za pomysł?
mietka - Wto Lis 08, 2011 4:29 pm

bo przez cały dzień robiłam zdjęcia bachorkom, bo się fajnie bawiły i szlag trafił kartę.... jedyne co podpowiada mi komputer to żeby ją sformatować.. a ja nie chcę!!!!
ppola - Wto Lis 08, 2011 4:38 pm

a ja uprałam mężowi sweter - jeden z dwóch w których chodzi, no i jak już urodzę to będę miała sweterek bo póki co nie ma opcji zeby któreś z nas w niego wlazło :evil:
MalaJu - Wto Lis 08, 2011 5:35 pm

ppola, moja mama tak załatwila ostatnio sweterek Monsoona dla Ulki... no i teraz córcia ma już ubranko dla lalki, którą dostała od Audi :cool:
kinix21 - Wto Lis 08, 2011 7:58 pm

bo potknęłam sie o kota i upadłam, obijając sobie oba kolana :/
szaraczarownica - Wto Lis 08, 2011 8:04 pm

kinix21 napisał/a:
bo potknęłam sie o kota i upadłam, obijając sobie oba kolana :/

Przerób go za karę na chińszczyznę :twisted:

malinka1984 - Wto Lis 08, 2011 8:44 pm

Bo właśnie się dowiedziałam że będę uczyć sie od dwóch osób, a one robią pewne rzeczy w tym samym czasie i co ...mam się rozdwoić ?? Mam dość, żeby tego było mało muszę napisać instrukcje do tego co się uczę ciekawe jak... :twisted:
suzarek - Wto Lis 08, 2011 8:49 pm

szaraczarownica napisał/a:
Przerób go za karę na chińszczyznę :twisted:
co Ty, z kota to tylko kisiel i ciastka.
Mnie ostatnio tak ugryzł kot moich rodziców, że przegryzł mi paznokieć :?

kinix21 - Wto Lis 08, 2011 9:42 pm

szaraczarownica napisał/a:

Przerób go za karę na chińszczyznę :twisted:

myślę, że to świetna myśl, bo żeby mnie dodatkowo dobić nasikała mi do łóżka! :zly:

M4rcysi4 - Wto Lis 08, 2011 10:14 pm

kinix padłam :D Uwzięła się jak nic :P

Ewuś... ahhhh..... wymyślił sobie, że pojedzie do Wrocławia żeby mu położyli na samochodzie białą folię imitującą karbon.....

anooleczka - Sro Lis 09, 2011 7:19 am

kinix21, musialas cos jej zrobic, ze tak ci sie odwdzieczyla...
evelinka - Sro Lis 09, 2011 9:24 am

A ja jestem zła, bo wczoraj wyzdychało nam pół rybek akwariowych. Nigdy nie wierzyłam w zauraczanie, ale chyba właśnie zaczęłam... Przedwczoraj ciotka zachwycała się jakie to mamy śliczne malutkie rybki, a następnego dnia... Załamałam się :cry:
kariczeq - Sro Lis 09, 2011 9:49 am

evelinka, współczuję, wyślij ciotkę do mnie, może moje rybki wyzdychają ;) , bo mąż chce się ich pozbyć, a ja ich i tak nie lubię :D
Kociadło - Sro Lis 09, 2011 10:03 am

bo niezdara jestem - dwia tygodnie temu zbiłam sobie kolano, już prawie doszło do siebie, ale co tam przecież po to są drzwi żeby w nie całą siłą pierdyknać tym biednym kolanem. :( Boli jak cholera, siniak będzie wielki jak Atlantyk, i znowu bedę kuśtykać:( grrrr
M4rcysi4 - Sro Lis 09, 2011 2:06 pm

...bo wczoraj byłam świadkiem włamania do samochodu i nie zapamiętałam nr rejestracyjnego tego samochodu, którym odjechał sprawca :zabawa: Sprawa w toku i moje zdjęcie zrobione tel. komórkowym jest tak kijowe, że nic na nim nie widać... ja pierdziele.... no mogłam zapisać! No głupia no... Mam nadzieję, że znajdą tych dwóch gnojków.
Pepsi - Czw Lis 10, 2011 12:00 pm


MalaJu - Czw Lis 10, 2011 2:12 pm

bo moja córka ma coraz gorsze zapalenie atopowe skóry, a już tak dobrze było. Dziś idziemy do pediatry prywatnie moze coś pomoże.
anooleczka - Czw Lis 10, 2011 2:20 pm

MalaJu, nie martw sie.. Chrzesniak mojego meza mial takie rany jak tu:



Teraz nic mu nie wyskakuje.. wiekszosc dzieci z tego wyrasta. Fakt, ze trzeba uwazac co dziecko je... w czym pierze sie rzeczy.. a przede wszystkim jakie pieluszki dziecko nosi.

Wszystko bedzie dobrze. Trzymam kciuki.

asia7 - Czw Lis 10, 2011 3:00 pm


Kociadło - Czw Lis 10, 2011 4:12 pm

bo oblałam pierwszy egzamin w WORDzie :( :( ehhhh
ewa.krzys - Czw Lis 10, 2011 4:48 pm

Kociadło, trzymaj się, zdasz na pewno następnym razem. Moja siostra też się właśnie teraz uczy, mam nadzieję, że zdąży przed zmianą egzaminów.
Misiak87 - Czw Lis 10, 2011 5:11 pm

Kociadło, dasz radę następnym razem! :) Będę trzymać kciuki!
kochecka - Czw Lis 10, 2011 5:29 pm

bo przegrywam w walce z przeziębieniem i mam zapalenie krtani, siedzę dzisiaj w domu jak wampir jakiś bo mam okropny światłowstręt i do tego straciłam głos :evil: a Maksio dostał dzisiaj antybiotyk :kwasny:
ava - Czw Lis 10, 2011 7:03 pm


niesia2708 - Czw Lis 10, 2011 7:39 pm


klara76 - Czw Lis 10, 2011 8:05 pm


Yoanna - Czw Lis 10, 2011 9:02 pm

Już ochłonęłam ale...

Zaparkowałam na chodniku pod kamienicą (jak inne samochody) niedaleko Bałuckiego. Poszłam po zakupy, mąż został w aucie. Wracam a M krzyczy na kierowcę, który wyjeżdżał zza naszego samochodu. Okazało się, że facet stuknął nas lekko i chciał odjechać. Jak M wysiadł sprawdzić co się stało, to koleś do niego: "Masz problem?". Chciałam załagodzić sytuację ale tak mi ten idiota podniósł ciśnienie, że stanęłam przed jego autem a on...ruszał. I tak 3 razy. Zrobiłam zdjęcie jego tablic. Zapytam znajomych z policji, czy możemy chociaż jakieś upomnienie mu wysłać...zachowanie tego faceta mnie powaliło :evil:

Marcka - Sob Lis 12, 2011 12:33 pm

Yoanna, takiemu to tylko do du... nakopac ;/

Ja jestem mega zła bo pojechałam dziś do gin na 9 a tu się okazało, że nikogo nie ma. Drzwi zamknięte, pacjentek nie ma, Pani doktor ma wyłączony tel. Czekałam 15 min na zimnie i się jeszcze bardziej wkurzałam. :evil:
Godzinę później Pani doktor odpisała mii smsa, że ma zapalenie krtani i dopiero we wtorek będzie przyjmowac. Spoko, tylko chyba nie choruje od dziś od 9, mogła napisac mi wczoraj wieczorem i nie przyjeżdżałabym na darmo 40km w sobotę rano wrr... :evil:

Pepsi - Sob Lis 12, 2011 4:04 pm


klara76 - Sob Lis 12, 2011 6:03 pm

bo wyprałam firanki ale wybrałam złą temperaturę (chyba miałam chwilowe otępienie umysłowe) i mam artysytcznie "wygniecione okna" i przede mną nieplanowany wedatek w postaci nowych firanek :evil: :evil: :evil: :evil:
M4rcysi4 - Sob Lis 12, 2011 10:56 pm

...bo kilka godzin temu kupiłam sobie kolczyki i ten szajs popsuł się, po 2 minutach trzymania ich na uszach!!!! Nawet nie da się tego naprawić, bo pękło w takim miejscu, że sama nie wymyśliłabym tak !@#$%^& zaczepu! I teraz mam zapierniczać do Ptaka?!
Kociadło - Nie Lis 13, 2011 4:09 pm

bo mój mąż wykazuje od czasu do czasu totalny brak szarych komórek w mózgu. Położył mi kota na twarzy, a że Tofik ucieka z kopyta jak widzi K. efekt jest taki że powinnam chyba isc do dobrych wieści i cieszy się że nie straciłam oka, bo mam szramy 10 cm dookoła jednego oka, szramę przy ustach i na skroni. :evil: :evil: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Elwirka1 - Nie Lis 13, 2011 5:35 pm

Kociadło, współczuję Ci ogromnie :(
kasia_m85 - Nie Lis 13, 2011 5:43 pm

Kociadło zabiłabym.
Kociadło - Nie Lis 13, 2011 5:54 pm

mnie przed zabiciem K. powstrzymało tylko to, że szkoda by mi było w pace za niego siedzieć :evil:
niesia2708 - Nie Lis 13, 2011 5:56 pm

Kociadło, współczuję!! Zabiłabym :twisted:
kinix21 - Nie Lis 13, 2011 7:03 pm

aj, tam od razu zabiła. położyć mu kota na "ptaku" i od razu rachunki się wyrównają :twisted:
Kociadło - Nie Lis 13, 2011 7:52 pm

kinix21 napisał/a:
aj, tam od razu zabiła. położyć mu kota na "ptaku" i od razu rachunki się wyrównają :twisted:

padłam jak to przeczytałam hehehehe chyba cała Łódź słyszałaby jego krzyki hehehehhehe dobre heheheheh

Aliana - Nie Lis 13, 2011 7:56 pm

Ty się nie śmiej tylko do dzieła :twisted:
Kociadło - Nie Lis 13, 2011 8:18 pm

musze niestety jeszcze poczekać na zemstę bo K. poszedł grać z kolegami i wróci kiedyś tam :twisted: ale już z Tofciem mamy zemstę opracowaną:):)):)
kasia_m85 - Nie Lis 13, 2011 8:23 pm

kinix21 napisał/a:
położyć mu kota na "ptaku" i od razu rachunki się wyrównają

Tym bym nie ryzykowała,bo Kociadło może sobie zrobić tym krzywdę :)

niesia2708 - Nie Lis 13, 2011 8:24 pm

Kociadło, jaką?? Pochwal się :)
justinaa - Nie Lis 13, 2011 8:29 pm

... na siebie, bo po tygodniowym "odwyku" od słodyczy, dzisiaj odbiłam sobie chyba za wszystkie czasy :/
Kociadło - Nie Lis 13, 2011 8:39 pm

kasia_m85 napisał/a:
kinix21 napisał/a:
położyć mu kota na "ptaku" i od razu rachunki się wyrównają

Tym bym nie ryzykowała,bo Kociadło może sobie zrobić tym krzywdę :)

właśnie - jakbym jednak z tą łajzą chciała kogoś małego stworzyc to 'zmasakrowany ptak ' raczej mi w tym nie pomoże:)
ale już ja wiem jak K. się odwdzięczyć:)
wszystkie piszczące zabawki Tofika już są w naszym pokoju:), Jedna jest na parapecie. Tofik będzie się super bawił w nocy biegając z myszą w zębach po K. ( porysuje go jak nic) i na bank bedzie miał gwałtowną pobudkę jak Tofik z parapetu skoczy prosto na jego brzuch:):):):)):) Poza tym Tofik zgwałcił K. poduszke - ale dziś pozwolę mu na niej spać - wymienię dopiero jutro:) jestem wredna. Ale zasłużył.

anooleczka - Nie Lis 13, 2011 9:40 pm

Kociadło, Bardzo mi przykro :(
Tylko jedno mnie zastanawia.... Dlaczego Tofik nie miał odciętych pazurków?

kinix21 - Nie Lis 13, 2011 9:48 pm

Kociadło napisał/a:
Poza tym Tofik zgwałcił K. poduszke - ale dziś pozwolę mu na niej spać - wymienię dopiero jutro:)

umarłam :rotfl:

suzarek - Pon Lis 14, 2011 9:58 am

anooleczka napisał/a:
Dlaczego Tofik nie miał odciętych pazurków?
a jakie to ma znaczenie...położenie komuś kota na twarzy to dziecinada, kompletny brak wyobraźni i nie ważne czy kot ma te pazury obcięte czy nie. Jak można być tak głupim (wybacz Kociadło), przecież mógł Ci ten kot na prawdę zrobić krzywdę, uszkodzić oko itp.
anooleczka - Pon Lis 14, 2011 10:05 am

suzarek napisał/a:
anooleczka napisał/a:
Dlaczego Tofik nie miał odciętych pazurków?
a jakie to ma znaczenie...

Nie byl to madry pomysl, jednak gdyby kot mial obciete pazurki nic by sie nie stalo... Dlatego zapytalam..

suzarek - Pon Lis 14, 2011 10:29 am

anooleczka, rozumiem co miałaś na myśli ;)
Bardziej mi chodzi o absurd całej tej sytuacji - nie rzuca się komuś kota na twarz, bez względu na to, czy ma obcięte pazury czy nie!!!
Kociadło, przy takich pomysłach męża to lepiej obetnij temu kotu pazury - dla swojego zdrowia i bezpieczeństwa.

kinix21 - Pon Lis 14, 2011 1:30 pm

nie wiem czy obcięcie pazurków coś da, w końcu nie pozbywasz się ich całych, tylko końcówki, więc drapać i tak kot będzie. Tośka ma regularnie obcinane, a i tak całe ręce mam podrapane w czasie walko-zabawy :mrgreen: chyba, żeby zdecydować się na operacyjne ich wyrwanie, co jednak jest wielkim barbarzyństwem i stosuję się raczej tylko w USA :/
Aga1986 - Pon Lis 14, 2011 1:32 pm

mój nawet jak ma obcięte, to i tak drapie...może nie aż tak ale zawsze trochę podrapie...

kinix21 napisał/a:
chyba, żeby zdecydować się na operacyjne ich wyrwanie, co jednak jest wielkim barbarzyństwem i stosuję się tylko w USA :/
o jejku jak tak można robić to jest po prostu niewiarygodne !! :(
anooleczka - Pon Lis 14, 2011 1:37 pm

hmm.. moja lalunia jak ma obciete pazury w ogole nie drapie, nawet podczas zabawy...

w temacie- nie wyspalam sie...

Kociadło - Pon Lis 14, 2011 3:55 pm

Tofcio ma obcinane pazurki, dlatego szramy nie są głębokie. Jak się bawimy to ich w ogóle nie czuć ale wtedy bidota chciał jak najszybciej uciec przed K. bo był przerażony. A K. ma niestety takie zaniki szarych komórek:( mam nadzieję ze z czasem mu to przejdzie.
K. się dziś nie wyspał, jak miło:) A Tofik odsypia noc zabawy:)

Malwina_łódź - Pon Lis 14, 2011 4:13 pm

Kociadło, jesteś okropna :smile:
Kociadło - Pon Lis 14, 2011 4:20 pm

a pewnie:) ( czasem ) jestem okropna. :) Ale mój mąż musi zacząć myśleć jeśli mamy mieć kiedyś dzidzię:)
Malwina_łódź - Pon Lis 14, 2011 4:24 pm

Kociadło, fakt. I nie wierz w zapewnienia, że wydorośleje jak będzie ojcem. To tak nie działa :smile:
klarysa - Czw Lis 17, 2011 12:18 pm

Bo możemy sobie darować przyjęcie urodzinowe Zuzi :evil: Chcieliśmy je zrobić w sb 10 grudnia, 2 dni po jej urodzinach, ale wtedy imprezę robi mój brat dla swojego młodszego syna, który ma urodziny tydzień przed Zuzą, ale w weekend po nie mogą jej zrobić, bo nie mają jeszcze wtedy pensji. I tak będzie co rok :evil:
Niusia80 - Czw Lis 17, 2011 12:37 pm

Klarysa, a nie możecie zrobić urodzin tydzień wcześniej (3 grudnia), albo w piątek lub w niedzielę? W następnym roku postarałabym się wcześniej niż Twój brat "zarezerwować" sobie termin przyjęcia urodzinowego.
Dosia_Zosia - Czw Lis 17, 2011 12:50 pm

klarysa, tak jak pisze Niusia80, ja bym zrobiła w niedzielę czyli 11 grudnia.
kochecka - Czw Lis 17, 2011 12:55 pm

klarysa mamy ten sam problem ponieważ bratanica mojego męża urodziła się tego samego dnia co Maksio. Jak na razie problem urodzin rozwiązujemy robiąc imprezy dzień po dniu. Gorzej będzie kiedyś z komunią jeśli im się trafi tego samego dnia...(problem może być duży bo oni mieszkają 200km od nas a mój mąż jest chrzestnym Oli).

a ja jestem zła na pewnego kierowcę=palanta, który najpierw wyprzedzał na trzeciego pod górkę a potem chciał mnie do rowu zepchnąć bo mu miejsca zabrakło :evil:

M4rcysi4 - Czw Lis 17, 2011 12:59 pm

Ja bym pogadała z bratem i poprosiła by następnym razem uwzględnili fakt, że ten weekend kilka dni przed/po lub po prostu w dzień urodzin Waszej córki jest przeznaczany na jej imprezę urodzinową. Oni biorąc to pod rozwagę niech odłożą część poprzedniej pensji na urodziny swojego syna i zrobią w swoim terminie (tydzień wcześniej), a nie terminie Waszej córki. Ewentualnie jeśli się na to zgadzacie i jesteście w dobrych stosunkach to wyprawiać te urodziny razem, np. raz u jednych rodziców, raz u drugich, chociaż do pewnego wieku. Wszystko oczywiście wedle uznania.
Malena - Czw Lis 17, 2011 1:17 pm

klarysa, moja bratowa robi przyjecia urodzinowe dzieci w niedziele, w sob sobie imprezujemy my dorosli. Wiec moze niedziela? A w przyszlym roku umow sie z bratem, ze Wy wybierzecie termin.
agulka1989 - Czw Lis 17, 2011 1:42 pm

klarysa, a nie możecie po prostu Wy zrobić wcześniej tych urodzin?
Przecież skoro nie mają jeszcze wtedy wypłaty to nagle jej nie wykopią spod ziemi... Nie możecie po prostu się dogadać? Przecież to Twój brat a nie sądzę żeby robił te urodziny w tym terminie na złość Tobie...

klarysa - Czw Lis 17, 2011 2:49 pm

Tydzień wcześniej nie bardzo, bo tak się chyba nie robi (przesądna nie jestem, ale na wszelki wypadek ;) ). Tydzień później to 10 dni po urodzinach, bez sensu. W czw, ani w pt nie ma mojego męża. W nd dziadek nie wsiądzie w samochód, bo będzie po imprezie u brata, a są spoza Łodzi. Nie wiem, co zrobić. Co do ich kasy, to o urodzinach wie się "trochę" wcześniej i można ją odłożyć (zwłaszcza że zaraz święta i inne wydatki), a jedno z nich dostaje ją wcześniej, więc nie wiem o co im chodzi. I to my pierwsi zaczęliśmy wszystkich zapraszać. :evil:

Zresztą nie chcę się targować czy kłócić, po prostu jestem zła na sytuację i mi przykro, że pierwsze urodziny mojego dziecka to jakieś problemy a nie radość :(

I jeszcze: wkurza mnie tylko to, ze oni nawet się nie spytali, czy my robimy imprezę Zuzi (co chyba oczywiste, przecież to jej "roczek"), tylko sami postanowili, że robią swoją, kiedy chcą.

Debussy - Czw Lis 17, 2011 3:29 pm

Ale to jakieś mimo wszystko smutne, że ludzie żyją od wypłaty do wypłaty. Masakra.
Ci, którzy tak nie mają powinni to doceniać. Ech..

A ja jestem zła na siebie, bo dzisiaj mam strasznego lenia i wróciłam do domu, a powinnam zostać dłużej w pracy...

klarysa - Czw Lis 17, 2011 5:18 pm

Debussy napisał/a:
Ale to jakieś mimo wszystko smutne, że ludzie żyją od wypłaty do wypłaty

Ale to akurat nie mój brat, nie mają aż tak źle, więc tym bardziej nie rozumiem takiego argumentu, czy raczej wymówki.

kinix21 - Pią Lis 18, 2011 1:44 pm

jestem nie tyle zła, co wściekła, bo kurier zostawił paczkę wartą 150zł u sąsiadów- ludzi, których kompletnie nie znam! nie raczył do mnie zadzwonić, że ma paczkę, przecież bym została w domu. a teraz ci ludzie albo wyszli, albo rżną głupa i nie otwierają, a kurier jak go objechałam stwierdził, że "no faktycznie powinien zadzwonić, ale powinnam się cieszyć, bo mógł przecież paczkę zostawić w paczkomacie i musiałabym po nią jechac"!!! no w głowie się nie mieści! szukam na ich stronie, gdzie można napisać skargę, ale tak mi sie ręce trzęsą, że ledwo w klawiaturę trafiam :evil:
Debussy - Pią Lis 18, 2011 1:51 pm

kinix21, w dodatku powinno się otworzyć paczkę przy kurierze czy towar nie jest uszkodzony..
Nam też zrobił kiedyś kurier takie jajo, zostawił u sąsiadów, a potem okazało się, że zlew był pęknięty :twisted:

kariczeq - Pią Lis 18, 2011 1:56 pm

kinix21, miałam to samo, na szczęście sąsiedzi w porządku i zawartość cała, ale byliśmy z mężem wściekli jak nie wiem na takiego pacana
Aga1986 - Pią Lis 18, 2011 2:00 pm

kinix21, ja też tak kiedyś miałam z paczką za ponad 100zł :/ wściekłam się strasznie, ale całe szczęści sąsiedzi byli uczciwi, ale my ich w ogóle nie znamy i to było najgorsze !! o ile pamiętam, to była firma "Siódemka" i od tamtej pory jak tylko słyszę tę nazwę to rezygnuję z zamówienia...oni mają w swojej umowie, że mogą zostawić paczkę u sąsiada, paranoja przecież nie zawsze żyje się z sąsiadami dobrze i może zrobić coś po złości, albo po prostu nie oddać przesyłki!! w tym przypadku byli to sąsiedzi z tego samego piętra, ale kiedyś kurier wszedł na kolejne piętro i tam zostawił u sąsiada paczkę !! porażka...
Malwina_łódź - Pią Lis 18, 2011 2:09 pm

A ja się dziwię ludziom, że przyjmują takie paczki.
Ostatnio jak kurier chciał u mnie zostawić paczkę dla sąsiadki, to powiedziałam, że nie zostałam upoważniona do odbioru jej korespondencji i nie odbiorę.

niem - Pią Lis 18, 2011 8:37 pm

do mnie raz kurier zadzwonił zapytać, czy skoro mnie nie ma to czy moze zostawić paczkę u sąsiadów, zgodziłam się, bo mam sąsiadów w porządku, ale miło, ze zadzwonil i zapytał

a ja jestem zła, bo studia się skończyły i ludziom nie chce się już spotykac :/

Aga1986 - Pią Lis 18, 2011 9:13 pm

Malwina_łódź, ja też kiedyś odmówiłam... :roll:
alienek - Pią Lis 18, 2011 9:21 pm
Temat postu: !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Aga1986 napisał/a:
kinix21, ja też tak kiedyś miałam z paczką za ponad 100zł :/ wściekłam się strasznie, ale całe szczęści sąsiedzi byli uczciwi, ale my ich w ogóle nie znamy i to było najgorsze !! o ile pamiętam, to była firma "Siódemka" i od tamtej pory jak tylko słyszę tę nazwę to rezygnuję z zamówienia...oni mają w swojej umowie, że mogą zostawić paczkę u sąsiada, paranoja przecież nie zawsze żyje się z sąsiadami dobrze i może zrobić coś po złości, albo po prostu nie oddać przesyłki!! w tym przypadku byli to sąsiedzi z tego samego piętra, ale kiedyś kurier wszedł na kolejne piętro i tam zostawił u sąsiada paczkę !! porażka...


Muszę wtrącić swoje trzy słowa, powiem otwarcie pracuję jako kurier właśnie w firmie siódemka, więc znam różne przypadki (nie jeżdżę po łodzi od razu wyjaśnię ).
Moja droga to co ciebie potkało nie jest odosobnionym przypadkiem i nie tylko w naszej firmie tak kurierzy robią. Co do faktu, że mamy taki zapis w regulaminie to jest to kompletna bzdura, odsyłam jeśli ktoś uważa inaczej na stronę firmy, tam jest regulamin. Nie ma takiej opcji, aby kurier nasz jak i żaden inny pozostawił paczkę u sąsiada bez informowania o tym fakcie odbiorcy. Niejednokrotnie zostawiałem paczki u sąsiadów i nie tylko, ale zawsze kontaktowałem się najpierw z odbiorcą, przy braku telefonu lub nie odbieraniu zostawiałem awizo ze swoim numerem do kontaktu. Wyjaśnię może czemu takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, otóż jeżeli osoba doręczająca pozostawi paczkę u osoby innej niż jest to określone na liście przewozowym w przypadku jakiejkolwiek reklamacji zostanie obciążony przez firmę za straty wynikłe z tejże sytuacji. powiem ci że ludzie zamawiają rzeczy mniej i bardziej wartościowe, jednakże zawsze trzeba się liczyć z możliwym uszkodzeniem przesyłki, czy to kurier czy poczta. W przypadku uszkodzenia paczki, klient musi zgłosić ten fakt do oddziału doręczającego, natomiast oddział m 7 dni na spisanie protokołu, jeżeli zaś przesyłka została pozostawiona gdziekolwiek indziej niż to podane, odbiorca ma możliwość złożenia skargi na takiego kuriera. W momencie, gdy paczka okaże się uszkodzona to firma pociągnie osobę doręczającą do odpowiedzialności, takie są zasady.
Co się tyczy otwierania paczki przy kurierze to pamiętajcie, iż jest taka możliwość dopiero po opłaceniu przesyłki, jeżeli jest za pobraniem i podpisaniem dokumentów potwierdzających, lub samych dokumentów w przypadku braku pobrania.
Paczka, która nosi widoczne ślady uszkodzenia powinna posiadać spisany protokół szkodowy, w którym kurier, lub magazyn powinien napisać dokładnie na czym polega uszkodzenie. Paczka, która jest uszkodzona i zostanie odebrana bez spisania protokołu tak na prawdę w większości nie zostanie uznana jako reklamacja, ponieważ nie ma za bardzo podstawy do tego, to tak jak by odebrał paczkę uszkodził ją, a potem powiedział, że taką dostałem.
Pamiętajcie również, aby zamawiając paczkę za pobraniem były naszykowane pieniądze, ponieważ w przypadku ich braku kurier wypisuje awizo z odbiorem własnym i trzeba będzie po nią pojechać osobiście w przeciągu z reguły 3 dni roboczych.

A na dokładkę powiem wam, że sam doświadczyłem faktu zostawienia paczki u sąsiada, dostałem paczkę pocztą-polską i listonosz zostawił ją sąsiadowi na 4 piętrze, gdzie ja mieszkam na parterze, żadnego awiza ani informacji, dostałem paczkę następnego dnia wieczorem, bo akurat go spotkałem i powiedział o tym fakcie, miło że zostawił, bo znam każdego z sąsiadów, ale jak bym się nie spotkał, i zrobił awanturę osobie z allegro, która mi sprzedała przedmiot, także jak widać nie tylko w firmach kurierskich są takie babole.

Jak ktoś ma jeszcze jakieś pytania odnośnie paczek to śmiało, odpowiem wam co i jak w miarę mojej wiedzy.


Zapomniałbym, pamiętajcie aby zmieniając numer telefonu zmieniać go w danych allegro przykładowo, to na prawde ułatwia jak ma się aktualny numer do odbiorcy :)

Marcka - Pią Lis 18, 2011 10:05 pm

jestem zła bo zamówiłam płaszcz ciążowy na allegro i wyglądam w nim jak w worku od ziemniaków :( niby rozmiar L niby wymiary się zgadzają a jak go założyłam to stwierdziłam, że chyba nie wyjdę tak do ludzi... eh coś trzeba będzie wykombinowac.
MalaJu - Pią Lis 18, 2011 10:12 pm

Marcka, ja tak miałam z dzinsami z allegro. Za duże, z beznadziejnego materiału, zero rozciągliwości, co w ciąży jest jakimś nieporozumieniem, więc odesłalam. Dołozyłam drugie tyle i kupiłam sztruksy w C&A
Aga1986 - Pią Lis 18, 2011 10:15 pm

alienek, wybacz jeśli Cię uraziłam, ale opisałam swój przypadek właśnie z firmą, w której pracujesz...

alienek napisał/a:
Nie ma takiej opcji, aby kurier nasz jak i żaden inny pozostawił paczkę u sąsiada bez informowania o tym fakcie odbiorcy.

Mój drogi... jednak jest taka opcja skoro mi się to przytrafiło :-? I jak widzę po innych wpisach nie tylko mi...
jakoś jak przyjeżdża kurier z DHL albo UPS, to zawsze dzwonią... a właśnie z firmy, w której pracujesz miałam taki incydent... o tym, że macie taki zapis w regulaminie dowiedziałam się właśnie z Waszej firmy, ale zastrzegam, ze było to parę lat temu więc może się już regulamin zmienił...
Może po prostu z "Siódemki" trafiłam na nieodpowiedzialnego kuriera a z DHL czy UPS miałam szczęście, nie wiem... opisałam tylko swoje doświadczenia...

kariczeq - Pią Lis 18, 2011 10:17 pm

Marcka, a za ile kupiłaś? bo może bym odkupiła gdybym się zmieściła i rozmiar byłby odpowiedni
M4rcysi4 - Pią Lis 18, 2011 11:31 pm

alienek napisał/a:
Pamiętajcie również, aby zamawiając paczkę za pobraniem były naszykowane pieniądze, ponieważ w przypadku ich braku kurier wypisuje awizo z odbiorem własnym i trzeba będzie po nią pojechać osobiście w przeciągu z reguły 3 dni roboczych.

Właśnie powiedz jak to jest dokładnie. Jeśli ja mam więcej pieniędzy niż wartość przesyłki to czy kurier jest zobowiązany do wydania mi reszty? Wku****rzyłam się kiedyś niemiłosiernie bo ten !@#$%^& kazał mi zapierniczać do sklepu rozmienić, bo on nie miał wydać!! :przestraszony: Ja biegałam po sklepach, a on siedział w wozie i wpierniczał kanapkę! :box2

klara76 - Sob Lis 19, 2011 8:33 am

Aga1986 napisał/a:
alienek napisał/a:
Nie ma takiej opcji, aby kurier nasz jak i żaden inny pozostawił paczkę u sąsiada bez informowania o tym fakcie odbiorcy.


Mój drogi... jednak jest taka opcja skoro mi się to przytrafiło I jak widzę po innych wpisach nie tylko mi...
jakoś jak przyjeżdża kurier z DHL albo UPS, to zawsze dzwonią... a właśnie z firmy, w której pracujesz miałam taki incydent... o tym, że macie taki zapis w regulaminie dowiedziałam się właśnie z Waszej firmy, ale zastrzegam, ze było to parę lat temu więc może się już regulamin zmienił...
Może po prostu z "Siódemki" trafiłam na nieodpowiedzialnego kuriera a z DHL czy UPS miałam szczęście, nie wiem... opisałam tylko swoje doświadczenia...

też miałam przypadek, że kurier zostawił przesyłke u sąsiadów dwa piętra wyżej (pewnie tyllko ta dziewczyna była około południa w domu bo miała wtedy malutkie dziecko) bez informowania nas telefonicznie o tym ( a telefon na pewno był podany); mało tego zostawił awizo wypisane tak nieczytelnie (dosłownie nabazgrane), że nie można było odczytać ani domyślić się żadnej informacji; dopiero telefon do firmy kurierskiej rozjaśnił sytuację; poszłam odebrać paczkę do tych sąsiadów - do ludzi, których w ogóle nie znałam (nawet z widzenia bo wprowadzili się całkiem niedawno) - bardzo niezręczna sytuacja

alienek - Sob Lis 19, 2011 3:40 pm
Temat postu: !!
Aga1986 spoko nie uraziłaś mnie w żaden sposób, uwierz mi że niektórzy starają się dbać o wizerunek firmy i robić tak aby klient był zadowolony ale niestety są i tacy co mają wszystko serdecznie w d****, nie da się każdego naprostować.
Klienci też niestety nie zawsze są fair, niestety zdarzyło mi się, że jakiś koleś po mnie pojechał za rzeczy, które nie są zależne ode mnie, bywa takie życie


Słuchajcie, co do płacenia sprawa jest dość trudna, z jednej strony kurier nie ma obowiązku posiadania pieniędzy aby wydać klientowi, zamawiając paczkę powinno się mieć odliczoną kwotę, natomiast z drugiej strony, bynajmniej dużo z kolegów tak jak i ja staramy się mieć jakieś drobne na początek dnia, bo różnie bywa.

Co do faktu zostawiania u sąsiadów, jest to w zasadzie robione nieprawidłowo lekko mówiąc, ponieważ takie rzeczy nie powinny się zdarzać ale wiem, że wielu tak robi niestety bez wiedzy i zgody odbiorcy, także niestety nie da się upilnować każdego kuriera.

MalaJu - Pon Lis 21, 2011 7:55 pm


anooleczka - Wto Lis 22, 2011 7:45 am


Joanna - Wto Lis 22, 2011 1:42 pm

Co za dzień! Wszystko mnie denerwuje, chyba wyjdę z siebie i stanę obok :zly:
chudzielec7 - Wto Lis 22, 2011 2:54 pm

Joanna napisał/a:
Co za dzień! Wszystko mnie denerwuje

Dzisiaj chyba coś w powietrzu wisi bo od rana również nie mam najlepszego nastroju :( :( :(

caixa - Wto Lis 22, 2011 10:30 pm

chudzielec7 napisał/a:
Dzisiaj chyba coś w powietrzu wisi bo od rana również nie mam najlepszego nastroju

W powietrzu nie w powietrzu, mnie ewidentnie wszystko do szału doprowadza. Już jest lepiej bo otworzyłam butelkę wina ale w ciągu dnia.... ciężka sprawa...

ava - Sro Lis 23, 2011 8:14 am

Dziewczyny, chyba wczoraj był jakiś kiepski dzień, bo u mnie też nastrój był hmm... nienajlepszy :twisted:

A dziś jestem zła, bo nie wzięłam z domu okularów :twisted: Od kiedy jest zimno, nie zakładam ich rano, tylko wrzucam do torebki, bo np. przy wchodzeniu do autobusu szkła mi parują i nic nie widzę (no i oczywiscie śmiesznie to wygląda). No i dziś zapomniałam ich wziąć, a pracuję przy komputerze, na razie nie jest najgorzej, ale nie wiem jak będzie pod koniec dnia :twisted:

Hatifnatka - Sro Lis 23, 2011 10:15 am

...bo wszyscy jesteśmy chorzy. Mąż znowu z pracy przyniósł jakieś choróbsko. właściwie to jestem zła na jego współpracowników, co do pracy z gilem do pasa przychodzą :evil:
chudzielec7 - Sro Lis 23, 2011 12:19 pm


wisieneczka85 - Sro Lis 23, 2011 12:53 pm


anooleczka - Sro Lis 23, 2011 1:08 pm

... nie wygralam kuponu na 150 zl do IKEA :(
Malwina_łódź - Sro Lis 23, 2011 1:08 pm


juta79 - Sro Lis 23, 2011 1:22 pm


Hosiole - Sro Lis 23, 2011 3:51 pm

Hatifnatka napisał/a:
...bo wszyscy jesteśmy chorzy.

My też!!!!
Ja mam już wyniki badań i mam KRZTUŚCA!!! :?
Chce mi się jednocześnie wrzeszczeć i płakać... w tym tygodniu siedzę na zwolnieniu ze względu na kaszlącego Stasia, na przyszły tydzień załatwiłam mu opiekę a tu się okazuje, że jednak nie pójdę do pracy.... min 2 tyg muszę być w domu, antybiotyk przez 3 tyg...
Wyniki Stasia i mojego męża będą na początku przyszłego tygodnia...

Malwina_łódź - Sro Lis 23, 2011 4:14 pm

No to ładnie Hosiole... współczuję i życzę całej rodzinie szybkiego powrotu do zdrowia.
Staś był szczepiony, więc może on nie ma...

A ja jestem zła, bo wczoraj Maks zwymiotował część zupy. Dzisiaj też wymiotował (raz, ale tym razem całe picie).
Na chorego nie wygląda.
Zastanawiam się czy nie zareagował tak na podanie indyka, ewentualnie próbę zmiany mleka z nan 1 na nan 2... albo się przejadł głodomór...
Jest pogodny, trochę pokasłuje, odbija mu się i tyle.
Zobaczymy jak się (nie)rozwinie. :roll:

niesia2708 - Sro Lis 23, 2011 7:36 pm

Hosiole, Hatifnatka, dużo zdrówka!!!!
M4rcysi4 - Sro Lis 23, 2011 10:38 pm

Jestem zła delikatnie mówiąc, bo kupiliśmy na prezent tacie alkomat taki jak sobie jakiś czas temu kupił Piotrek. Okazało się, że jest wadliwy i trzeba go odesłać. Mieli mi go wymienić na nowy. Ciort wie, czy go wymienili w każdym razie ten też jest zepsuty. Po spożyciu alkoholu pokazuje 0% !! ! :evil: Kur...na będą mi oddawać za przesyłki !@#$%%& jedne! :killer:
anooleczka - Czw Lis 24, 2011 10:08 am


asia7 - Czw Lis 24, 2011 10:13 am

bo włamali nam się w nocy do auta i ukradli radio (kij z radiem, ale rozwalili środek przy wyrywaniu panelu i zamek... :> ) czyli będzie kolejny nieplanowany wydatek :(
Karola5 - Czw Lis 24, 2011 3:30 pm


Kociadło - Czw Lis 24, 2011 3:52 pm

jestem zła na wszystko dziś - biegam i załątwiam sprawy wspólnoty, same dziś kłody pod nogi mam rzucane, wszystko idzie nie tak i ludzie są aaaaaaaaaaaa az brak mi okreslenia na taką podłość.
wiolancia - Czw Lis 24, 2011 4:24 pm


Ambrozja - Pią Lis 25, 2011 8:58 am

Samochód mi się zepsuł wczoraj pod pracą :evil:
Pepsi - Sob Lis 26, 2011 8:18 pm

Mój mąż ma karat i boli go gardło. No tragedia normalnie, chyba mu zaproponuję że go na pogotowie podrzucę. Jak mu dziś nie zrobię krzywdy to będzie dobrze :twisted: :twisted: :twisted:
Audiolka - Sob Lis 26, 2011 8:40 pm

Pepsi napisał/a:
Mój mąż ma karat i boli go gardło.

Chciałabym żeby mój mąż miał karat...a najlepiej 24 :cool:

Pepsi - Nie Lis 27, 2011 11:40 am

Audiolka napisał/a:
Pepsi napisał/a:
Mój mąż ma karat i boli go gardło.

Chciałabym żeby mój mąż miał karat...a najlepiej 24 :cool:

;P

Dosia_Zosia - Pon Lis 28, 2011 4:31 pm

u mnie jakiś pechowy początek tygodnia:
- zaraziłam Zosię
- popsuł się czajnik, kupiony 16 dni temu
- administrator przyniósł podwójną podwyżkę, wody od stycznia i stawki czynszu od marca
- właśnie się zorientowałam że Toya coś za dużo nam liczy za internet :-?

Edit: zwracam honor Toyi, dobrze liczą - po prostu jest dodatkowa opłata jeśli ktoś ma tylko internet a nie ma tv w Toyi.

kochecka - Pon Lis 28, 2011 7:59 pm

a ja się wkurzyłam dzisiaj na lekarza :evil: a potem na listonosza :evil: w piątek znalazłam awizo w skrzynce.Ok odebrałam. Dzisiaj zaglądam a tam znowu awizo :zly: Teściowa cały dzień była w domu. No jeszcze żeby po schodach musiał wchodzić...będzie jutro awantura na poczcie :zly:
Pepsi - Pon Lis 28, 2011 8:15 pm

kochecka też kiedyś mieliśmy takiego rozkosznego listonosza. Wrzucał awizo mimo, że ktoś był w domu, albo nasze listy lądowały w skrzynce sąsiadów ;P
kinix21 - Pon Lis 28, 2011 8:23 pm

kochecka, mam takiego samego :roll: często kupuję coś na Allegro i ciągle coś do mnie przychodzi. jak rozumiem, że nie chce mu się nieść ciężkiej książki, to leciutka koperta chyba go nie zabije
klarysa - Pon Lis 28, 2011 10:10 pm

Złóżcie skargę bezpośrednio do jego kierownika (na Waszej poczcie dadzą Wam numer) albo przez formularz na stronie Poczty. Ja ze swoim listonoszem parę miesięcy walczyłam, zanim się nauczył. Fakt, przez jakiś czas był złośliwy, ale teraz ok. Wie, że ze mną nie wygra :twisted:
MalaJu - Pon Lis 28, 2011 10:26 pm

na mojego męża cudownego, który nigdy nie nauczy się liczyć :twisted:
zostawiłam go samego na tydzień. Zajął się remontem.. zostało nam na koncie 53zł. Szwagier wisi nam 1500zł, ale spoko, kiedyś odda przecież...
A fachowcom trzeba zapłacić 3tys. I to ja mam dać swojej firmowe pieniądze. O, w życiu!!! Wydał? Źle obliczył? To niech się martwi. Mnie czeka do zapłaty podwójny podatek w grudniu i wiem,ze mały nie będzie.

Mężczyźni bez kobiet nadal siedzieliby na drzewach.

suzarek - Pon Lis 28, 2011 10:34 pm

MalaJu napisał/a:
który nigdy nie nauczy się liczyć
ale jak to - przecież liczył na Ciebie :wink:
MalaJu - Pon Lis 28, 2011 10:37 pm

suzarek, no to dostał solidne opr i już trybi ;) jutro kasa się znajdzie. "Przypomniał sobie" ze trzy zapomniane źródla pod tytułem "ten mi wisi, temu miałem kompa sprzedać etc". Z chłopami trzeba krótko. :twisted:
asia7 - Pon Lis 28, 2011 10:40 pm


kochecka - Wto Lis 29, 2011 10:34 am

klarysa napisał/a:
Złóżcie skargę bezpośrednio do jego kierownika (na Waszej poczcie dadzą Wam numer) albo przez formularz na stronie Poczty.

okazało się, że jest nowy listonosz. Co nie zwalnia go z doręczenia przesyłki :zly:
najpierw teściowa zrobiła awanturę przez telefon - poprosiła, żeby dostarczył ją jeszcze raz dzisiaj bo jest w domu. Noga ją boli bardzo i nie ma mowy, żeby podeszła na Pocztę. To jej kierowniczka powiedziała, że jak awizo jest wystawione to już nie może jej dostarczyć :evil:


Ja pojechałam więc na Pocztę - Pani się ze mną próbowała "targować" ale powiedziałam co o tym myślę dodając, że jeśli jeszcze raz znajdę awizo gdy teściowa będzie w domu to będzie już oficjalna skarga.

poison_moon - Wto Lis 29, 2011 2:10 pm

Jestem zła na siebie... Dopadł mnie jakiś listopadowy dół, wszystko mnie irytuje, dziecko doprowadza do furii, mąż również, a na dodatek mam dziwne przeświadczenie, że jestem beznadziejną matką, złą żoną i marną gospodynią. Nic tylko usiąść i płakać. Nienawidzę tak się czuć...
chudzielec7 - Wto Lis 29, 2011 3:00 pm


Malwina_łódź - Wto Lis 29, 2011 3:10 pm

a ja z kolei cholernie żałuję, że nie mogę mieć internetu z Toya...

Jestem zła, bo moje dziecko w nocy popłakiwało, więc często do niego wstawałam i od rana łupie mnie głowa ;)
Ale nie jestem na niego wcale zła: jego charakterek to 100% odbicie mojego charakteru :smile:
Tylko ta głowa... :roll:

klarysa - Wto Lis 29, 2011 3:39 pm

kochecka Bo to trzeba znaleźć kierownika tego listonosza i on niekoniecznie jest na najbliższej poczcie. I tak za każdym razem, i namawiać sąsiadów do tego samego. Wiele osób narzeka paniom z okienka, a one często nie mają na to żadnego wpływu.
Ja mieszkam na parterze, mam drzwi dwa kroki od skrzynki, nawet schodów nie ma, a też często miałam awizo. Reklamy roznoszą, to większych listów już im się nie chce brać. Ale to nie nasz problem, niech listonoszom wózki zafundują, jak im tak ciężko. Jak zamawiam list do domu, to mam go dostać do domu, a nie na pocztę (taka usługa też by się przydała, tylko odpowiednio tańsza).

Pepsi - Wto Lis 29, 2011 4:14 pm

poison_moon napisał/a:
Jestem zła na siebie... Dopadł mnie jakiś listopadowy dół, wszystko mnie irytuje, dziecko doprowadza do furii

poison chyba coś jest z powietrzu. Mam tak samo :twisted:

suzarek - Wto Lis 29, 2011 6:42 pm

Pepsi napisał/a:
poison chyba coś jest z powietrzu. Mam tak samo
to witam w klubie :?
kochecka - Wto Lis 29, 2011 8:25 pm

klarysa napisał/a:
Bo to trzeba znaleźć kierownika tego listonosza i on niekoniecznie jest na najbliższej poczcie

w Zd-Woli są tylko dwie poczty i tylko z jednej wyruszają listonosze także to była jego kierowniczka na 100% :roll:

klarysa - Wto Lis 29, 2011 9:00 pm

kochecka Aha, ja muszę gdzieś dzwonić, ale babka jest fajna, chyba nie pierwsza składam na niego skargi.

Ja dziś na zmianę płaczę, krzyczę i się śmieję. Co się dziej?!

Ambrozja - Sro Lis 30, 2011 10:26 am

klarysa napisał/a:


Ja dziś na zmianę płaczę, krzyczę i się śmieję. Co się dziej?!


Po prostu jesteś kobietą ;P

anooleczka - Sro Lis 30, 2011 10:44 am

klarysa napisał/a:
Ja dziś na zmianę płaczę, krzyczę i się śmieję. Co się dziej?!

Czyżbyś chciala nam sie czyms pochwalic?? :p

klarysa - Sro Lis 30, 2011 10:57 am

anooleczka napisał/a:
klarysa napisał/a:
Ja dziś na zmianę płaczę, krzyczę i się śmieję. Co się dziej?!

Czyżbyś chciala nam sie czyms pochwalic?? :p

Nie, nie, nie, nie ;)

asia7 - Sro Lis 30, 2011 10:58 am

jestem zła, bo próbuję ustalić z P. wyjazd na narty, ale oczywiście w naszej sytuacji to się nic nie da bo musimy siedzieć w pracy, bo oczywiście nikt nas nie zastąpi...(praca we 2 to fatalna sprawa pod tym względem)... jak nasz kolega od stycznia nie przyjdzie do nas pracować to ja chcę koniecznie kogoś zatrudnić... (jak tak dalej pójdzie to w podróż poślubną sama sobie pojadę...)
Malwina_łódź - Sro Lis 30, 2011 3:43 pm


Pepsi - Sro Lis 30, 2011 4:17 pm


Aga1986 - Sro Lis 30, 2011 10:43 pm


ola_82 - Sro Lis 30, 2011 11:34 pm


kinix21 - Sro Lis 30, 2011 11:43 pm


anooleczka - Czw Gru 01, 2011 7:21 am


ava - Czw Gru 01, 2011 8:07 am

ola_82, anooleczka, to nie jest spać, tylko tak jak napisała kinix21, to oznacza wyjść na spacer, ogólnie wyjść z domu na dwór :) Spać w tej gwarze to raczej "niuniać" :razz:
anooleczka - Czw Gru 01, 2011 8:11 am

no dobra.... przyznaje sie.... nie wiem :p
Nawet nie zauwazylam, ze kinix21, napisala na nastepnej stronie odpowiedz prawidlowa :p

Malwina_łódź - Czw Gru 01, 2011 8:25 am


Bian - Czw Gru 01, 2011 10:37 am

A mnie dzisiaj ciśnienie bardzo mocno podniósł kurier z Siódemki :evil: Scenka:

Wracam przed chwilą z badań. Otwieram drzwi, słyszę za mną, że sąsiadka się wychyla. I to taka, którą widzę średnio raz na miesiąc jak wynosi śmieci. Pani do mnie, że był do mnie kurier, że wszedł na górę, zadzwonił do niej i mówi, że pod moim numerem nikogo nie ma, ale że on niby do mnie dzwonił i poprosiłam, żeby zostawił u tej sąsiadki. Sąsiadka oczywiście w szoku, bo ja jej przecież nie uprzedzałam, a poza tym znamy się bardzo słabo. No, ale paczkę przyjęła, bo ten kretyn naściemniał, że do mnie dzwonił. Ja oczywiście też w szoku, bo zero jakiekolwiek telefonu ze strony kuriera, zero informacji. Wprawdzie kobitka jest cały dzień w domu, ale z mojego powodu została postawiona w kłopotliwej sytuacji, no a do tego to kłamstwo to przeszło moje najśmielsze oczekiwania... :evil: Miałam już różne przeboje z Siódemką, ale tej sprawy to nie daruję.

chudzielec7 - Czw Gru 01, 2011 11:02 am


kochecka - Czw Gru 01, 2011 11:19 am

jestem wściekła na teściową :evil: zachowuje się gorzej niż malutkie rozkapryszone dziecko :evil:
Aga1986 - Czw Gru 01, 2011 12:05 pm

dzięki za wyjaśnienie, swoją drogą w życiu bym się nie domyśliła że chodzi o spacer :roll:

Bian, znowu kwestia kuriera z Siódemki... ja naprawdę nie wiem co jest nie tak z tymi ludźmi... złóż skargę na niego !! :evil:

Bian - Czw Gru 01, 2011 12:41 pm

Aga1986 wysłałam soczystego maila do Działu Obsługi Klienta, bo z niewyjaśnionych powodów nie chciało mi pójść zgłoszenie przez formularz. Ale na szczęście sobie poradziłam. Ja rozumiem wiele kwestii i tego, że oni teraz będą mieli coraz więcej paczek do dostarczenia, ale kłamstwa nie odpuszczę.
Aga1986 - Czw Gru 01, 2011 12:42 pm

Bian napisał/a:
kłamstwa nie odpuszczę
brawo !! :twisted:
niesia2708 - Czw Gru 01, 2011 5:46 pm


ola_82 - Pią Gru 02, 2011 12:46 pm

ava napisał/a:
ola_82, anooleczka, to nie jest spać, tylko tak jak napisała kinix21, to oznacza wyjść na spacer, ogólnie wyjść z domu na dwór Spać w tej gwarze to raczej "niuniać"

no ładnie, to nie trafiłam :oops: no w każdym razie teraz już będę wiedziała co to znaczy;) może kiedyś ktoś przy mnie użyje tego "słowa" więc przynajmniej będę wiedzieć o co chodzi;)
ja z kurierem też miałam kiedyś podobną sytuację, zostawił paczkę u sąsiadki i to u takiej która jest lekko szurnięta i nie raczyła mi tej paczki przynieść :evil: dopiero jak zadzwoniłam do firmy i spytałam się gdzie moja paczka oznajmili mi, że odebrała sąsiadka i podali mi jej nazwisko, ale się wkurzyłam! kazali mi napisać na niego skargę ale odpuściłam bo miałam wtedy mnóstwo innych spraw na głowie:/ w każdym razie kurierzy czasem nie zastanawiają się chyba nad tym co robią.

risonia - Pią Gru 02, 2011 1:14 pm


Pepsi - Sob Gru 03, 2011 8:06 pm


Bian - Sob Gru 03, 2011 8:58 pm

Pepsi współczuję :/

A ja jestem zła, bo coś mnie zaczyna rozkładać, kiepsko się czuję i mam katar :/

mala_mk - Sob Gru 03, 2011 9:05 pm

Bian napisał/a:
A ja jestem zła, bo coś mnie zaczyna rozkładać, kiepsko się czuję i
gardło mnie boli. A w poniedziałek zaczynamy malowanie mieszkania.
M4rcysi4 - Sob Gru 03, 2011 10:01 pm

...bo babka od przedmiotu pt. "przypadek" na naszym kierunku, zrobiła nas na cacy...
poison_moon - Nie Gru 04, 2011 8:19 am


Pepsi - Nie Gru 04, 2011 8:02 pm


wisieneczka85 - Pon Gru 05, 2011 7:58 pm

w tym roku nie będzie w zakładzie gwiazdek z socjalu :( wszystko schodzi na psy za to będą paczki dla klientów :cool:
Audiolka - Pon Gru 05, 2011 8:08 pm

Też jestem zła (pisząc bez wulgarności).
Pojechaliśmy dziś do Kielc po samochód - po wcześniejszej rozmowie telefonicznej i zapewnieniach sprzedającego, że z autem jest wszystko super(czyli lakier w stanie bardzo dobrym, szpachli brak, jest tylko jednak 3 cm rysa na drzwiach).
Rysa okazała się być....od przedniego światła do tylnego i wcale nie jedna, szpachli w członka (mieliśmy ze sobą miernik do pomiaru grubości lakieru).

Pie.... o s z u s t . :evil:

justinaa - Pon Gru 05, 2011 8:12 pm

Audiolka, niestety, często tak bywa z autami :/
mój znajomy pojechał swego czasu na Śląsk po auto i w zasadzie wszystko było OK, ale było dwóch właścicieli auta, a jeden był akurat gdzieś na wczasach i nie mógł podpisać umowy sprzedaży, więc drugi współwłaściciel chciał jego podpis "podrobić"
ech

a ja jestem zła, hmm, może nie aż tak, ale jakieś mamy ostatnio pechowe poniedziałki, w tamtym tygodniu mąż miał przeboje z hamulcami w aucie, a dzisiaj w nocy ukradli nam kołpaki, pod blokiem, tja

kinix21 - Pon Gru 05, 2011 9:49 pm

Audiolka, współczuję. nie wiem po co tak ściemniać, skoro i tak się wyda :roll: jedynie szkoda czasu i pieniędzy na wycieczki :roll:
justinaa - Wto Gru 06, 2011 8:22 am

bo nie wygrałam choinki w Radiu Złote Przeboje, ech, a miałam szansę
M4rcysi4 - Wto Gru 06, 2011 9:17 am

...na siebie, bo nie chciałam rezerwować miejsca do kina, bo sala była pusta więc nie widziałam potrzeby. Wchodzę teraz, a tam CAŁE zajęte :wsciekly:
Patrycja11 - Wto Gru 06, 2011 10:37 am

...bo pani jakaś kretynka sprzedała mi na allegro dresik prze potwornie brudny i jeszcze kłuci się ze mną że ona tam żadnych okropnych plam nie widziała.
Wściekła jestem, bo zdjęcie było nie wyraźne a ja dałam się nabrać na lojalność tej Pani.... i jeszcze chce żebym odesłała na mój koszt !!
Jedyne słowa które mi się cisną na usta to ŻAŁOSNE !!

Pepsi - Wto Gru 06, 2011 11:19 am

Patrycja11 skoro towar jest niezgodny z opisem to powinnam Ci zwrócić również koszt odesłania przedmiotu. Napisz do allegro to "popchną" sprawę ;)
Patrycja11 - Wto Gru 06, 2011 11:22 am

Pepsi, zgłosiłam to do allegro do centrum sporów, dobrze zrobiłam?
Nigdy nie miałam do czynienia z czymś takim wiec nie wiem do końca jak się zachować :x

Pepsi - Wto Gru 06, 2011 11:23 am

Patrycja11 centrum sporów swoją drogą, ale napisz do all przez formularz i przedstaw sprawę. A w aukcji nie było nic napisane?
Patrycja11 - Wto Gru 06, 2011 11:25 am

Pepsi, właśnie nie. Niestety, a pani wyjątkowo bezczelna. Zdjęcia porobiłam, pozaznaczałam i wkurzona jestem bo to że wylicytowany i koszt niewielki to nie znaczy że można bubel komuś sprzedać. Ja bym za darmo nawet nie oddała nikomu...
Pepsi - Wto Gru 06, 2011 11:29 am

Patrycja11 no niestety to są uroki allegro. ja kiedyś kupiłam torebkę, która miała być w kolorze czekoladowego brązu. hmmm przyszła...ale złota 8) iiii sprzedawca bezczelnie upierał się, że to jest dokładnie to samo. Skończyło się negatywem.
Patrycja11 - Wto Gru 06, 2011 11:33 am

Nigdy mi się to nie zdarzyło...przysięgam. Jeszcze gardło by wydrapała że czyściutkie sprzedała pfffff żal... :o :evil:
Karola5 - Wto Gru 06, 2011 11:39 am

Pepsi, no to ja nie wiedziałam że jedząc czekoladę jem złoto! ;P
Ja się wkurzałam na sprzedawcę z allegro, a na infolinii poczty się dowiedziałam, że znowu podli listonosze zawiedli - podobno od środy czeka na mnie niewidzialne awizo w skrzynce... niestety moja poczta jest tylko filią i listonosze podlegają pod inną pocztę, więc nawet nie mam jak się wyżyć! Ale pan na infolinii był bardzo miły i kazał mi na skrzynkę mailową skarg napisać. :smile:

Patrycja11 - Wto Gru 06, 2011 11:41 am

o tak na poczcie już się dzieje. Ja odebrałam wysłany w środę dres, dopiero w poniedziałek :?
Pepsi - Wto Gru 06, 2011 12:02 pm

Na poczcie święta idę.... w zeszłym roku czekałam miesiąc na paczkę więc głowa do góry ;P
kariczeq - Wto Gru 06, 2011 12:07 pm

do mnie trafił znów list adresowany na ul. Stefana, a u mnie jest Staffa, chyba czytać na poczcie nie potrafią, odniosłam grzecznie, powiedziałam, że to nie do mnie, dziś w skrzynce znów ten sam list, to odniosłam do nadawcy (bank), a tam się okazało, że to adres w Łodzi list nie w Zgierzu :/ eh co za ludzie

no i baba przy pobieraniu krwi tak się wkłuła, że do tej pory ręka mnie boli, na szczęście nie ma wylewu :/

risonia - Wto Gru 06, 2011 12:15 pm

Ja jestem zła bo zamówiłam kalendarze na allegro 6 szt dwa tygodnie temu zapłaciłam i nic. Dzwonie do nich dzisiaj a oni najbezczelniej w świecie mówią że nie zauważyli :(
M4rcysi4 - Wto Gru 06, 2011 11:26 pm

...bo jedzenie w nowej knajpie było okropne, przynajmniej to co ja dostałam. Piotrka było średnie i nie warte tej kasy. Podobne menu można zastać w Sphinxie, o wiele lepsze i taniej.
Już tam nie wrócimy, a szkoda miałam nadzieję na wartą zachodu restaurację...

ava - Sro Gru 07, 2011 8:23 am

M4rcysi4, piszesz o jakiejś w Bełchatowie? To podaj nazwę, żebym mogła jej unikać :wink:
M4rcysi4 - Sro Gru 07, 2011 11:14 am

Buenos Aires :cool:
Dodam jeszcze, że menu było bardzo ubogie.

ava - Sro Gru 07, 2011 12:02 pm

Rozumiem, że to ta całkiem nowa restauracja na roku Kościuszki/9 Maja? To dzięki za cynk, bo mieliśmy zamiar wybrać się tam kiedyś :wink:
Magdzik - Sro Gru 07, 2011 12:14 pm

kariczeq, mi też 2 tygodnie temu pobrała krew to mi ręka spuchła, a potem właśnie zrobił mi się wylew bo przebiła żyłę na wylot i miałam czarnego siniora na pół ręki. Jeszcze trochę mi go zostało :evil:
M4rcysi4 - Sro Gru 07, 2011 12:16 pm

Tak to ta restauracja, ale żeby nie było zawsze możecie sami spróbować :P
koniczynka84 - Sro Gru 07, 2011 12:59 pm

JESTEM WŚCIEKŁA:
Nie wiem co się dzieje z tymi ludźmi ale dzisiejszy poranny spacer z psem skończył się na składaniu zeznań na komendzie. Powiem tak... już nie mam siły - ciągle coś.
Idziemy sobie z Szamanem, ten szuka sobie miejsca na kupkę, znajduje pod blokiem, załatwia potrzebę, wyjmuję torebkę żeby posprzątać, nagle ktoś na 2 pietrze wali w okna. Podnoszę głowę, jakaś baba. No ale co tam. Ale baba wychodzi na balkon i zaczyna mnie od najgorszych wyzywać "ona sobie nie życzy żeby mój KUNDEL srał jej po oknami bo później śmierdzi" (to nic że on z kundlem ma tyle wspólnego co ja ;) ). Mówię jej że jakby nie zauważyła ja sprzątam po swoim psie, a ta dalej z grubej rury. Podchodzi do nas jakaś babka z terierem, a tamta się nadal pruje. Widocznie byłam zbyt kulturalna bo panią od terriera szlag trafił jak usłyszała te wyzwiska i uderzyła w ten sam ton. Awantura na cztery fajery - aż ludzie zaczęli wyglądać z okien. Nagle baba zniknęła w mieszkaniu. Myślałam że to koniec, więc się odwróciłam. Nagle coś uderzyło mnie w plecy, terier zaskowyczał - pani przez balkon rzucała w nas kamieniami.
Napiszę w skrócie - zadzwoniłam na straż miejską - przyjechali po 15 minutach spisali babę, terier rozcięty nosek i chyba coś z okiem wylądował u weta. Mam się skontaktować z panią od terriera i ustalić czy ją skarżymy...
Ale powiem Wam że byłam w szoku. straż miejska sama zawiozła teriera z właścicielką do lecznicy!!
Ja naprawdę zaczynam się zastanawiać czy tylko ja przyciągam takich patałachów?

oto mój "KUNDEL" Retriever z Nowej Szkocji :)

misiao1983 - Sro Gru 07, 2011 1:07 pm

O kurde koniczynka straszna sytuacja, co za babsko głupie, rzucała w was kamieniami bosz...
kariczeq - Sro Gru 07, 2011 1:16 pm

koniczynka84, co za babsko pieprz...., szkoda słów na takich ludzi, niech się za robotę weźmie, a nie ludzi obrażać :evil:
M4rcysi4 - Sro Gru 07, 2011 1:18 pm

Skarżcie i w żadnym wypadku nie darować jej! Zrobiła krzywdę psu i to tylko przypadek, że Wam nic się nie stało. Jak będziemy pobłażać psycholom to nie będziemy mogli się czuć bezpiecznie.
aga22666 - Sro Gru 07, 2011 2:18 pm

koniczynka84 no to miałaś akcję konkretną...niestety tacy ludzie chodzą po tej ziemi...masakra. Nic tylko współczuć. Na szczęście straż zachowała sie stosownie
Patrycja11 - Sro Gru 07, 2011 2:37 pm

koniczynka84,
jeeeeeeeeej jakiś dramat. Co za kobita porąbana jakaś.
No bez przesady, żeby kamorami w zwierzaka. Dobrze że się wam nie dostało.
Skarżyć i nawet się 3 minut nie zastanawiać.
Może następnym razem rzuci kamorem w Yoreczkę i ją zabije bo to takie małe "bidactwo" :roll:

Kociadło - Sro Gru 07, 2011 2:49 pm

matko skąd w ludziach taka agresja:(
nie odpuszczajcie babie!!!
biedne zwierzątko- oby nic poważnego mu nie było
a swoją droga ślicznego masz psiaka:)

koniczynka84 - Sro Gru 07, 2011 3:01 pm

nie popuszczę krowie :) szczególnie że jestem inspektorem Straży dla Zwierząt :) PESZEK

tylko ciągle się zastanawiam KTO NORMALNY trzyma w domu kamienie... no chyba że ma w łazience skalniaczek

Michasia - Sro Gru 07, 2011 3:12 pm

O kurcze niezła akcja. Ja bym babie nie popuściła!!!
Magdzik - Sro Gru 07, 2011 5:09 pm

Przegięła baba. Ja bym nie darowała. W końcu pies oberwał. A co by było gdyby któraś z Was dostała kamieniem w oko lub głowę... :evil:
klara76 - Sro Gru 07, 2011 6:43 pm

koniczynka84 napisał/a:
Mam się skontaktować z panią od terriera i ustalić czy ją skarżymy...

ja bym się nawet chwili nie zastanawiała - skarżyłabym, nie wolno takim ludziom odpuszczać

wisieneczka85 - Sro Gru 07, 2011 6:53 pm

też bym nie odpuściła poza tym sprawa zaszła za daleko. Mnie kiedyś też baba zaczęła nad uchem brzęczeć że pies sra... gdzie popadnie z tym że nie wiedziała że jak skończy to zacznę sprzątać :razz: i spokojnie wyrzuciłam kupkę i mówię do niej grzecznie że teraz możemy podyskutować :) ale pani głupio się zrobiło i migiem uciekała 8)
niesia2708 - Sro Gru 07, 2011 10:02 pm


justinaa - Sro Gru 07, 2011 10:19 pm

koniczynka84, no rzeczywiście okropne przeżycia miałaś na spacerze! zwłaszcza, że kurcze, posprzątałaś po swoim psie!
no i też się zastanawiam
koniczynka84 napisał/a:
KTO NORMALNY trzyma w domu kamienie...

Bian - Czw Gru 08, 2011 9:00 am

koniczynka84 ja bym skarżyła, szczególnie na miejscu tamtej babki od teriera, bo pies wylądował u weta z obrażeniami.

koniczynka84 napisał/a:
czy tylko ja przyciągam takich patałachów?


Nie tylko :P U mnie na osiedlu (w bloku naprzeciwko) jest taka starsza babka, która drze się z okna jak małe dzieci malują kolorową kredą po chodniku. Dodam, że nie mamy żadnego placu zabaw, trzeba iść na Orlik lub do parku, a takie małe dzieci raczej przez mocno ruchliwą ulicę nie będą same puszczane. A którymś razem rzuciła we mnie z okna ziemniakiem, bo stałyśmy ze znajomą z naszymi psami i one się tylko bawiły. To też jej nie odpowiadało. Ale co ciśnienie mi podniosła to jej.

A w temacie psich kup to ostatnio u rodziców wyszłam z psem wieczorem, łazimy, ciemno jak nie wiem co, ja stoję koło psa, to widzę, że tylko wącha coś. A tu jedzie jakiś babiszon na rowerze i z tekstem: "A torebeczka gdzie?" No tak mnie zamurowało, że zdążyłam tylko powiedzieć, żeby się dokładniej przyjrzała, bo on jeszcze nic nie zrobił.

koniczynka84 - Czw Gru 08, 2011 10:30 am

U nas ZLIKWIDOWALI huśtawki bo starym babom przeszkadzał wrzask dzieci. Została tylko piaskownica, która do niedawna była nieogrodzona... sąsiadka kiedyś opowiadała jak jej synek znalazł w piaskownicy "gówniane ciasteczko"... dobrze że nic mu się nie stało.

Ja mam "szczęście" do takich babsztyli. Sąsiadka z dołu przez rok żyć mi się nie dawała - nabawiłam się nerwicy i bałam się chodzić po domu inaczej niż na paluszkach. Spadła mi łyżka - walenie w rury, na balkon wrzucała mi trutki żeby otruć mi kota bo jej po suficie skacze (WTF!!). Szczytem było już jak o 9 rano puka do mnie policja bo mieliśmy zgłoszenie że.... "MA PANI ZA GŁOŚNĄ SUSZARKĘ!!". Pralka skończyła wirować po 22 puk puk - POLICJA :) cyrk na kółkach... w końcu adoptowaliśmy drugiego kota i sąsiadka nie wytrzymała chyba "tupania w sufit" i się jej zmarło. Ale najfajniejsze było jak ojciec (76l.) przyjechał pomagać mi się meblować a ta krowa rozpowiedziała w bloku że mam jakiegoś starego fagasa który kupił mi mieszkanie i od czasu do czasu... sami wiecie :) dzwonię wściekła do matki się wyżalić "Tylko nie mów tacie" "YYY... kochanie, mam na głośnomówiącym... tata się już pakuje i jedzie do Ciebie" (300km :D - nie ma to jak dbać o dobre imię córeczki tatusia :) )

Patrycja11 - Czw Gru 08, 2011 10:50 am

koniczynka84,
to jak by posłuchała co się dzieje u mnie.
Mój syn rzuca o podłogę wszystko co się tylko da. Poza tym jak mąż wraca to w ruch idzie piła (odbijająca się od paneli daje okrutnie wielki hałas :) )
Ale z moją sąsiadką jesteśmy po równo, jej syn-alkoholik potrafi wyyyyyć całą noc z głodu, więc nie wzruszałyby mnie jej pretensje :lol:

martula_87 - Czw Gru 08, 2011 11:21 am

No niestety wariatów na tym świecie nie brakuje mi kiedys też jakiś babsztyl zwrócił uwagę że powinnam sprzątnąc po psie z tym że sunia zrobiła siku więc zapytałam baby czy jest wstanie mi pokazac jakiś sposób na sprzatnięcie siusików z trawy bo chętnie to zobaczę.Dodam że zawsze sprzątam kupy po psie ale przepraszam sików się nie da.

A co do sąsiadek nad nami mieszka kobitka która siedzi cały dzień w domu i jest lekko przewrażliwiona na wszelkli hałas a u nas ostatni remont nachodziła naszych pracowników co dzień że jest taki hałas że ona zgłasza na policje i do administracji.Ze mamy natychmiast remont przerwac że jesteśmy mało trendy bo w blokach to się ściany zostawia krzywe i tylko maluje.Na szczescie nasi panowie byli wobec pani bardzo grzeczni i tłumaczyli że prac z hałasem już nie będzie że musi zrozumiec i wytrzymaci żeby przyszła jak będą własciciele bo oni tu tylko pracuja.Kobitka nie mial jednak odwagi bo od razu bym jej pwiedziała że ją oskarże o wchodzenie do czyjegos domu bez pukania.

kinix21 - Czw Gru 08, 2011 3:52 pm

a ja jestem zła na tą burą, czworonożną zgagę :evil: ugotowałam pierogi i zostawiłam na blacie do wystygnięcia, zanim wrzucę je na patelkę do podsmażenia. oczywiście wskoczyła i próbowała ukraść jednego, ale że były gorące, to upuściła. dorwałam jak uciekała do wersalki, dostała w tyłek. nie mija 5 minut jak znów słyszę buszowanie w kuchni, biegnę, a ta cholera znów w tych pierogach grzebie! udało mi się zagrodzić wyjście, kolejny raz w tyłek dostała i w pędy do wersalki. czy to ją czegoś nauczyło? ależ skąd, jak kradła, tak kradnie, na bezczela :evil: jakbym miała zbędną kasę na wydanie, to chyba bym ją do kociej superniani zabrała. szukałam w necie jakiś rad, ale wszystkie dotyczą kradnących psów. jeść dostaje, smakołyki również, bo to córeczka mamusi, ale i tak musi coś rąbnąć ze stołu czy blatu. :roll:
koniczynka84 - Czw Gru 08, 2011 4:12 pm

kinix21, teraz pomyśl - MY MAMY 2 KOTY I PSA :) jak wracam do domu = pobojowisko.
Kradzieży się oduczyły - jak widzę któregoś na blacie/ stole używam stojący w pogotowiu spryskiwacz z wodą.
teraz to nawet jak mleko stoi w kubku to na stół nie wejdą

NIE BIJ KOTA BO BĘDZIE CI ROBIŁ CORAZ BARDZIEJ NA ZŁOŚĆ - woda powinna pomóc

aga22666 - Czw Gru 08, 2011 4:56 pm

zgadzam sie z koniczynka84 u mnie tez woda pomaga. Moja kotka w ogole blatami nie jest zainteresowana....natomiast zaczela jej sie ruja i mamy koncert cale dnie i noce....
kinix21 - Czw Gru 08, 2011 5:15 pm

koniczynka84, a czytałam ostatnio, że zwierzęta nie myślą w ten sposób i nie potrafią robić czegoś złośliwie- chyba mojej nie widzieli. a woda nie wiem czy będzie działać, bo ona uwielbia być chlapana :roll: już nawet perfumowałam miejsca, gdzie jej nie wolno wchodzić, ale to też nic nie dało. efekt taki, że nic nie można zostawić, a jak trzeba wyjśc z pokoju na chwilę, to talerz zabierać ze sobą :-?
aga22666, to może ją wysterylizujcie? moja ruję potrafiła dostać co dwa dni, więc, gdyby nie sterylka, to bym zajoba dostała :?

Bian - Czw Gru 08, 2011 5:59 pm

kinix21, a próbowałaś psikać na takie miejsca specjalnym odstraszaczem w sprayu? Dla ludzi zwykle są bezwonne lub pachną całkiem przyjemnie, ale zwierzaki się nie zbliżają. Pamiętam, że jak mieliśmy wziąć psa to kupiliśmy to na wszelki wypadek i raz wypróbowaliśmy przy kablach - było bardzo skuteczne, ale nasz pies nic nie gryzł, więc nie było potrzeby dalszego stosowania.
Aga1986 - Czw Gru 08, 2011 6:08 pm

kinix21, a ja myślałam, ze tylko mój kocur taki okropny jest!! specjalnie wyczekuje moment jak mnie nie ma w kuchni i po cichutku podjada jak nieopacznie zostawię coś na blacie, no taki jest łakomy, że szok !! :o jak tylko to zauważę, to krzyczę niskim tonem jego imię, on zaczyna uciekać pod łóżko... i też po tyłku dostał nie raz za to, ale on bardzo dobrze wie, że mu nie wolno, bo od razu ucieka a jak go "dorwę", to robi oczy "kota ze Shreka" i aż mi go żal... :?
tylko my nie dajemy mu za dużo jedzenia, bo on należy do tych "puszystych" i nawet karmę kupujemy mu u weta dietetyczną... zawsze myślałam, ze kradnie z głodu, a okazuje się, ze inne koty też tak kradną... koniecznie muszę wypróbować sposób ze spryskiwaczem, to się gnojek zdziwi :twisted:

[ Dodano: Czw Gru 08, 2011 6:11 pm ]
Bian, my też kupiliśmy ten odstraszacz, ale to raczej na meble psikaliśmy, to ma zapach cytrusów a koty podobno bardzo nie lubią, tylko jakoś nie bardzo blaty w kuchni tym psikać, a potem kłaść na nich jedzenie :/

kinix21 - Czw Gru 08, 2011 6:30 pm

Aga1986, jak widać nie tylko ty tak masz :kwasny:
Bian, tak naprawdę jedynym miejscem gdzie można by taki spray zastosować to za łózkiem, bo jak tam wchodzi to zaczyna drapać tapicerkę. ale to mały problem, głównie chodzi o te kradzieże, a przecież nie będę sobie jedzenia psikała. nic nie działa, ani nakrzyczenie, ani tłumaczenia, ani klaps, notabene, najpierw trzeba ją dogonić :roll: wie, że nie wolno, pokazuje się "nunu", mówi jej imię ostrzegawczym tonem, a za chwilę i tak ucieka z kanapką w zębach :roll: to naprawdę męczące kiedy wszystko trzeba chować po szafkach, bo na kuchenkę wskoczy i wyje zupę z garnka, na blat tak samo, do zlewu wchodzi i albo zabiera to co się tam rozmraża, albo wylizuje talerze. jak jem przy biurku i muszę na chwilę wyjść do innego pokoju, to talerz kładę na najwyższej półce regału z książkami :-?

Bian - Czw Gru 08, 2011 6:41 pm

kinix21, a pryskanie okolic, w których trzymasz jedzenie? Np. jak wskakuje na kuchenkę to spryskanie frontu kuchenki, żeby w ogóle nie podeszła. Podobnie z szafkami. Może wtedy w ogóle nie wskakiwałaby na kuchenkę czy blaty.
aga22666 - Czw Gru 08, 2011 7:39 pm

kinix21 myślimy intensywnie nad sterylizacja ostatnimi czasy. Najpierw chcieliśmy może zeby raz zostala mamusia, ale ta ruja wyjatkowo daje nam sie we znaki i raczej nie damy rady.
madzik_86 - Czw Gru 08, 2011 7:47 pm

jestem zła, bo znowu jestem chora :( a teraz nie mam ani jednego dnia na to, żeby posiedzieć w domu, bo w tygodniu studia, a w weekendy praca :( na zajęcia chodzić muszę, bo robię badania, a jest nas bardzo dużo na specjalizacji więc laby się ciągle zajęte i jak raz odpuszczę miejsce to już się tam nie wcisnę z powrotem, a z pracy też głupio się urwać, bo to dopiero będzie mój drugi weekend w niej..pozostają wieczory w łóżku i tyle
Patrycja11 - Pią Gru 09, 2011 10:43 am

... jestem zła, bo nie wyspana.
Gabriel budził się dziś w nocy, myślę że nie skłamię jak powiem że z 15 razy :pudency:
Padłam na łóżko zmęczona po całym dniu, postanowiłam nawet Gesslerowej nie oglądać, tylko wyspać się porządnie. Zanim zdążyłam zasnąć już do niego wstawałam ze 3 razy. Kręcił się, stękał, smoczka gubił.
Myślałam że to chwilowe.
O 23 już zabawa na całego.
Więc go mąż wziął i uśpił.
O 24 znowu pobudka.
Znowu usypianie.
O jakieś 1 znów, dostał pić i zasnął.
O 5 mleko i kolejne wiercenie i marudzenie. :x
Ostatecznie obudził się o 7:40 w między czasie z dwoma podniesieniami, jego i moimi.

W nocy mam ochotę założyć szlafrok i zasuwać spać do samochodu, albo wyjść na balkon i krzyczeć.
Wściekam się na niego, później na siebie że się na niego wściekłam i tak w kółko.

Czasem zastanawiam się czy już na zawsze tak zostanie, no albo przynajmniej do jego 6 roku życia że nie będzie przesypiał nocy :?: :!:
Jak miał 3 miesiące to spał całe nocki bez problemu. Od 5 miesięcy zdarzyło mu się może ze 2 razy się w nocy nie obudzić.

Są dni kiedy padam na twarz i mam serdecznie dość całego otaczającego mnie świata.
Mam ochotę się spakować i uciekać gdzieś gdzie będę tylko ja i błoga cisza :cring:

Malwina_łódź - Pią Gru 09, 2011 10:47 am

A może macie za sucho w mieszkaniu, albo za duszno, albo może Gab nie dojada i się budzi?
Maks się budził ostatnio, bo było za ciepło i za sucho w mieszkaniu, ale tuż przed snem otwieram mu na 15 minut okno, a później zostawiam microszczelinę i mam zakręcony kaloryfer w sypialni. Teraz budzi się góra raz w nocy na picie, albo jak mu się coś śni, albo odwróci się w poprzek łóżeczka i czeka, żeby mu pomóc. I o 6 na karmienie, ale później idzie jeszcze zwykle spać i wstajemy między 7 a 9.

Patrycja11 - Pią Gru 09, 2011 10:56 am

Malwina_łódź napisał/a:
A może macie za sucho w mieszkaniu, albo za duszno, albo może Gab nie dojada i się budzi?

zjada na dobranoc 210 ml mleka zagęszczonego kaszą.

Już próby wietrzenia i nawilżania też były, nic to nie daje. Kaloryfer też mamy zakręcony na noc.
Są noce że budzi się tylko na mleko i zasypia dalej, a są noce że można się zabić.

Już na śnie piciu mu dawałam, mleko na pół śpiocha, absolutnie nic to nie pomaga.

Czasem myślę że może do siebie go wziąć, ale z drugiej strony jak nauczony w swoim łóżeczku on małego, to jak go wezmę raz czy dwa do siebie to zostanie tak już na wieki..

kochecka - Pią Gru 09, 2011 10:59 am

Patrycja11 u nas takie akcje były jak wychodziły zęby. Były krótkie przerwy kiedy Max przesypiał nocki ale potem wszystko wracało. Jak już wszystkie zębiska wyszły wtedy nareszcie zaczęłam się wysypiać bo i dziecię przesypiało do rana.
Patrycja11 - Pią Gru 09, 2011 11:02 am

kochecka, tak niestety myślę, że to zęby.

Moim zdaniem wyłażą dolne dwójki, ale czy to zęby czy jego widzimisię trudno powiedzieć.

Zanim naprawdę mu wyjdą wszystkie zęby to ja padnę na zawał :cry:

Jesli malec ma ich 20, to pozostało nam tylko 14 :?

caixa - Pią Gru 09, 2011 11:38 am

Patrycja11, jak pisze kochecka ja zaobserwowałam podobne zachowania. Jak wyszła partia zębów miałam chwilę oddechu a później zabawa od początku. Budzenie nawet co godzinę. I też Kaja przesypiała mi szybko noce jako niemowlę i też mam dość tych nieprzespanych nocy i też się denerwuję :D . Także jak widzisz wszystko jest normalne.
Patrycja11 - Pią Gru 09, 2011 11:43 am

Ufff chociaż nie jestem sama i moje dziecko nie jest odosobniony w tej kwestii :)

Tylko skoro Bozia nie zaopatrzyła mnie w lawine cierpliwości to gdzie ją można kupić albo dostać?
:wink:

Malwina_łódź - Pią Gru 09, 2011 12:19 pm

A może spróbuj podać dziecku na noc dawkę Panadolu i posmaruj dziąsła Bobodentem?
Lekarz polecał jeszcze te czopki Viburkol. Czy jakoś tak.

Patrycja11 - Pią Gru 09, 2011 12:33 pm

Malwina_łódź,
wszystko już wypróbowane- bezskutecznie :?

kochecka - Pią Gru 09, 2011 12:40 pm

Malwina_łódź napisał/a:
A może spróbuj podać dziecku na noc dawkę Panadolu i posmaruj dziąsła Bobodentem?
Lekarz polecał jeszcze te czopki Viburkol. Czy jakoś tak.

u nas też to nie działało :roll:

M4rcysi4 - Pią Gru 09, 2011 1:03 pm

...bo non stop pada deszcz i odechciewa mi się przez niego wszystkiego :kwasny:
wisieneczka85 - Pią Gru 09, 2011 6:18 pm

bo podniesiono nam kolejny raz :evil: ratę kredytu
ava - Pią Gru 09, 2011 8:21 pm

... bo kolejny raz zepsuł nam się samochód, znowu ta sama część, a miesiąc temu władowaliśmy w jej naprawę prawie 1000 zł :twisted: Kupiliśmy to auto rok temu, a teraz chyba będziemy musieli go sprzedać i szukać czegoś innego. Na samą myśl o ponownych poszukiwaniach samochodu robi mi się słabo :twisted:
kakonka - Pią Gru 09, 2011 9:20 pm

zepsuła nam się grzałka w bojlerze a serwis działa od pon- pt :/ dobrze, że jest jeszcze druga... ale mimo to jestem zła !!
ola88 - Pią Gru 09, 2011 10:24 pm

wisieneczka85, a czemu podnieśli?
Kati - Sob Gru 10, 2011 3:27 pm

Złamałam rączkę od wózka... :evil: tzn w autobusie facet wpadł na pusty wózek podczas hamowania ale myślałam że jest ok po tym starciu. Niestety, przy wysiadaniu pękła :cry:

No i tyle z wózka - pękła w takim miejscu, że raczej się nie naprawi. Wózek służył nam ponad 2 lata i był super, a teraz? Jeżdżę do żłobka przez pół Warszawy i MUSZĘ jescze do sierpnia mieć wózek :( Ale nie kupię już takiego samego bo trochę szkoda kasy. Buuuuuuuuuuuuuuuu

niesia2708 - Sob Gru 10, 2011 6:04 pm

ola88, bo chyba wibor się zmienił....o ile się nie mylę. Bynajmniej u nas nie zauważyłam większego wzrostu raty...
ava, współczuję- wiem co czujesz... my teraz walczymy z zamkami od auta bo znowu coś się dzieje :x

ola88 - Sob Gru 10, 2011 8:35 pm

niesia2708 napisał/a:
bo chyba wibor się zmienił....o ile się nie mylę. Bynajmniej u nas nie zauważyłam większego wzrostu raty...
no dokładnie u nas rata nadal ta sama, więc się zastanawiałam, czy nie czeka nas jakieś niemiłe zaskoczenie za miesiąc
ava - Sob Gru 10, 2011 10:40 pm

niesia2708 napisał/a:
my teraz walczymy z zamkami od auta bo znowu coś się dzieje
To przynajmniej możecie jeszcze jeździć, nam jak się zepsuje to gaśnie i już nie odpala, więc trzeba go holować prosto do warsztatu :twisted:
Malwina_łódź - Nie Gru 11, 2011 9:25 am

bo jestem przeziębiona i nie chcę Maksa zarazić, ale przecież muszę się nim opiekować.
Dzisiaj mu Ossilococinum podam, bo on też zaczyna marudzić...

Kociadło - Nie Gru 11, 2011 9:27 am

bo mnie dziadostwo przeszło na oskrzela, i cos czuję że wybiera się tez na wycieczke do płuc
niesia2708 - Nie Gru 11, 2011 10:57 am

ava, skoro to robiliście i znowu się popsuło to może trzeba zareklamować tą część?? U nas tak ostatnio był reklamowany rozrząd bo założony oryginalny popsuł się po 2 miesiącach.....
ava - Nie Gru 11, 2011 11:33 am

niesia2708, szczegółów nie znam, Mąż się tym zajmuje, zobaczymy co nam jutro mechanik powie :roll:
szaraczarownica - Pon Gru 12, 2011 5:17 pm

Jestem zła, bo do ogólnych przygotowań do świąt i makabrycznie wielkiej roboty od taty doszła mi dzisiaj choroba. Dla odmiany nie zapalenie ucha, tylko szeroko pojęty stan zapalny górnych dróg oddechowych: zawaliło mi nos i zajęło gardło. Faszeruję się tabletkami na ból gardła, coldrexem, aspiryną, ale wygląda na to, że przegrywam :-?
agulka1989 - Pon Gru 12, 2011 5:54 pm

Szara zdrówka! :)
tomcia - Pon Gru 12, 2011 6:42 pm

bo po 2,5 roku bez urlopu dłuższego niż 2 dni jestem potwornie zmęczona, bo wciąż nie miałam podróży poślubnej (zwał jak zwał ja chcę odpocząć!), a jedyne miejsce gdzie wyjazd jest niedrogi i będzie w styczniu ciepło jest niebezpieczne (Egipt) i rodziciele wybijają nam ten wyjazd z głowy (mamy przesunąć o kilka miesięcy i jechać gdzie indziej). Mam dość :evil:
Emi - Pon Gru 12, 2011 7:10 pm


Aga1986 - Pon Gru 12, 2011 7:19 pm

tomcia, a może Wyspy Kanaryjskie ? tam też będzie ciepło ;)

ale w kurortach w Egipcie myślę, że jest bezpiecznie... może zapytajcie kogoś z biura podróży czy jest bezpiecznie i czy nic Wam nie grozi?
Może nie najlepszym pomysłem będzie wycieczka fakultatywna do Kairu bo na Placu Tahir spotykają się Egipcjanie i tam są główne zamieszki, a ten Plac jest niedaleko Muzeum Egipskiego. Odpadnie wam też zobaczenie piramid, ale zamiast tego możecie jechać do Luxoru. Myślę, że w kurortach wszystko jest ok, jeśli nastawiacie się na zwiedzanie, to najlepiej omijać Kair, ale jeśli leżenie przy basenie, to myślę, że nie ma co panikować :wink:

tomcia - Pon Gru 12, 2011 7:48 pm


klarysa - Pon Gru 12, 2011 8:28 pm

tomcia Znajome były w Egipcie w maju zaraz po największych zamieszkach i nic złego się nie działo, jedna była nawet w Kairze. Może chociaż na tydzień sobie polećcie, odpoczniecie, a potem tydzień aktywniejszy, np. zwiedzania jakiś miast w Polsce, albo jakiejś zagranicznej stolicy.
ppola - Pon Gru 12, 2011 9:31 pm

tomcia, jesli nie wybierzecie terminu feryjnego a np. tuz po Nowym Roku to rozsądne ceny mogą mieć Kanary :) Na pocz. grudnia- swietny 4*hotel z allem na Teneryfie kosztował 1699zł za osobę, ostatnio taka cena była na początku kwietnia :)
Marcka - Pon Gru 12, 2011 9:32 pm

jestem mega zła bo coraz częściej odzywają się moje "kochane" stawy. Dziś odcinek z seri: zaraz umre jak mnie nie przestanie bolec kolano ;/ a boli do tego stopnia, że w żadnej pozycji się nie pomniejsza. Obym tlkyo przespała noc ;/ ehh
ppola - Pon Gru 12, 2011 9:32 pm

klarysa, ja też byłam w Egipcie w maju, w Kairze bylismy dzień po zamieszkach - kompletnie nic sie nie działo :) ( ale jak zobaczylismy to w tv to trochę trzęśliśmy dupkami ;P )
Aga1986 - Pon Gru 12, 2011 10:16 pm

my w Egipcie byliśmy na przełomie sierpnia i września, w kurortach spokój, w Kairze na placu Tahir trochę wojska, ale ogólnie bezproblemowo ...
tomcia - Wto Gru 13, 2011 9:48 am

ppola napisał/a:
tomcia, jesli nie wybierzecie terminu feryjnego a np. tuz po Nowym Roku to rozsądne ceny mogą mieć Kanary :) Na pocz. grudnia- swietny 4*hotel z allem na Teneryfie kosztował 1699zł za osobę, ostatnio taka cena była na początku kwietnia :)

Powoli chyba zaczynam się przekonywać do Wysp Kanaryjskich, jedyne "ale" to większa niepewność pogody niż w Egipcie.
Piszecie, że byłyście w Egipcie i czułyście się bezpiecznie-ja wiem, że media mocno nakręcają panikę pokazując odpowiednie obrazki, ale skoro o niebezpieczeństwie pisze MSZ, to chyba coś jest na rzeczy. Jak to powiedział mój teść-na 90% nic się nie stanie, ale ryzyko jest.
Aga1986, ppola, klarysa, czy wycieczki fakultatywne były eskortowane przez wojsko??

szaraczarownica - Wto Gru 13, 2011 10:40 am

tomcia napisał/a:
Aga1986, ppola, klarysa, czy wycieczki fakultatywne były eskortowane przez wojsko??

tomcia, ja osobiście w Egipcie nie byłam, ale wujostwo mojego męża tak - na przełomie 2009/2010 roku i wszystkie ich wycieczki były ochraniane przez wojsko.

Aga1986 - Wto Gru 13, 2011 11:27 am

nie... u nas wycieczki nie były eskortowane przez wojsko... w czasie kiedy my byliśmy było wszystko ok, bezpiecznie, żadnych zamieszek...
Ambrozja - Wto Gru 13, 2011 11:56 am

szaraczarownica napisał/a:
Jestem zła, bo do ogólnych przygotowań do świąt i makabrycznie wielkiej roboty od taty doszła mi dzisiaj choroba


Jak to, jak to? Przecież jak gadałyśmy ok. południa to było jeszcze ok! Kuruj się Kochana!

szaraczarownica - Wto Gru 13, 2011 12:13 pm

Cytat:
Jak to, jak to? Przecież jak gadałyśmy ok. południa to było jeszcze ok!

No w miarę ok było. A potem się posypałam :-?
Dzisiaj już choroba szaleje na całego + w ramach poprawienia chumoru doszedł mi okres dzień wczesniej niż powinien. A ja nafaszerowana prochami zagłębiam się w tajniki opisu do projektu budowlanego domu jednorodzinnego.
Byle do piątku, bo wtedy muszę już to wszystko skończyć. W zasadzie powinnam do środy, ale pewnie mi się nie uda :evil:

ava - Wto Gru 13, 2011 12:15 pm

szaraczarownica, współczuję choroby i życzę Ci dużo zdrowia, wiem o czym piszesz, bo od wczoraj jestem na L4 :]
kariczeq - Wto Gru 13, 2011 12:36 pm

będę musiała pewnie czekać na nową kartę z kasą na Święta, bo przecież jak się pytałam do kogo zgłosić zmianę to podano mi złe informacje, co za p...... firma, nie ma to jak sprawny przepływ informacji i centrala w Wa-wie :x
szaraczarownica - Wto Gru 13, 2011 12:38 pm

Dzięki wszystkim za życzenia zdrowia.
Wszystkim chorującym życzę tego samego, chociaż okraszonego "pochorobowym" L4 :wink:

ava napisał/a:
od wczoraj jestem na L4

Eh, upragniony świstek większości zatrudnionych na etacie 8)
Ja sobie na "L4" nie mogę pozwolić :smile: Ale za to siedzę przy własnym stole, a nie przy pracowym stanowisku pracy, więc to też inny komfort chorowania przy robocie :wink:

Kociadło - Wto Gru 13, 2011 1:03 pm

bo kurier zostawił u nas paczkę dla sąsiadów, ale nie na to jestem zła
zła jestem że ściemnił, że sąsiadka wie że u nas zostawia i że sama to zaproponowała i że odbierzę za 15 minut, tiaaaaaaaaa, problem w tym że sąsiadkę dobrze znam i kurier to ściemniacz, co za..... niecierpie takich ludzi.

ppola - Wto Gru 13, 2011 3:21 pm

tomcia, w maju 2011 nie było eskorty, jedyne wojsko które widziałam ochraniało kościół i muzeum koptyjskie w Kairze, natomiast w grudniu 2010- autobusy jechały w konwoju, ochraniane przez wojsko, wojsko było praktycznie na każdej rogatce.
Hellen - Wto Gru 13, 2011 3:37 pm

tomcia, mój znajomy właśnie jest na Fuercie i zamieścił fotkę na FB. Słonko i ciepło ale oczywiście wieje - jak to na Fuercie. Ja sama się zastanawiam czy nie pojechać sobie w ziemie i nie podgrzać się.

tomcia napisał/a:
Jechać do Egiptu i nic a nic nie zobaczyć, to mija się z celem:(


A ja tak nie uważam. Jeśli chcesz odpocząć to wybierz dobry hotel w Sharm i już. Ja byłam 2 tyg w Egipcie i trochę zwiedzałam, ale przez tydzień to można siedzieć w Sharm, odpoczywać, nurkować, opalać się i relaksować w cieple. Tam na miejscu można sobie zrobić 1dniowa wycieczkę na statku i pooglądać rafy... Mi tam Kairu do szczęścia nie potrzeba.

tomcia - Wto Gru 13, 2011 4:43 pm

dzięki dziewczyny za info:) Gdzieś na pewno pojedziemy. Będę śledzić informacje, może zadzwonię do MSZ, wolałabym Egipt, ale Kanary też nie są złe - uż mniej zła jestem:) W końcu ważne że z mężusiem pojadę :razz:
ppola - Wto Gru 13, 2011 4:55 pm

tomcia, weszłam na strone MSZtu : W związku z wydarzeniami w Egipcie, Ministerstwo Spraw Zagranicznych uznaje w aktualnej sytuacji za możliwe z punktu widzenia bezpieczeństwa obywateli wyjazdy zorganizowane z Polski do egipskich ośrodków turystycznych nad Morzem Czerwonym.
radzą omijać Kair, Suez i Aleksandrię, ale powiem Ci szczerze że Kair nie specjalnie mnie powalił i jeśli byście mieli jechać w rejon Hurghady to polecam Luksor, który ogromnie mi sie podobał ( podczas jazdy omijasz wszystkie większe miasta - więc teoretycznie jest bezpieczniej) :)

mimeczka - Wto Gru 13, 2011 5:01 pm

tomcia co do obstaw wycieczek to w Egipcie stan wojenny jest nieprzerwanie od lat 70. więc wszystkie wycieczki poza kurorty są eskortowane, w kurortach też co kilkadziesiąt metrów są budki z wojskowymi, więc to akurat nie jest nic nadzwyczajnego. My byliśmy w Hurghadzie we wrześniu tego roku, akurat jak w Kairze zaczynał się proces Mubaraka i ludzie normalnie jeździli na wycieczki do Kairu i nikomu się nic nie stało. Generalnie turysta jest nietykalny, ale jak masz ty sama lub twoja rodzina być niespokojna to wybierz inny kierunek:)
tomcia - Wto Gru 13, 2011 5:16 pm

mimeczka napisał/a:
Generalnie turysta jest nietykalny

wiesz co, różnie to bywa. Wklejam piękną listę zamachów wymierzonych głownie w turystów http://www.synaj.com/terror.htm Trochę tego było :kwasny: Inna rzecz, że kążdy muzułmański kraj stanowi potencjane zagrożenie.

ppola - Wto Gru 13, 2011 5:25 pm

tomcia, link nie działa ale doszłam po stronie o co Ci chodziło - zobacz na daty kiedy były zamachy na turystów 2008, 2006, 2005 czyli przed przewrotem. Lata, które były uważane za zupełnie bezpieczne i MSZ absolutnie nie odradzał wyjazdów w te rejony.(2011 - zamach wymierzony w chrześcijan z kościoła koptyjskiego - wątpię żeby byli tam turyści)
tomcia - Wto Gru 13, 2011 6:02 pm

link powinien już działać. Rzeczywiście ostatnio było w miarę spokojnie (więc ze statystycznego punktu widzenia, pewnie niedługo coś się wydarzy;) ), ale teraz Bractwo Muzułmańskie może chcieć "zyskać punkty" u tej bardziej skrajnej części elektoratu.
mimeczka - Wto Gru 13, 2011 8:46 pm

Pisząc, że turysta jest nietykalny miałam na myśli jakieś zaczepki związane z demonstracjami politycznymi, czy tak ogólnie na ulicy a nie jakieś zorganizowane ataki grup terorystycznych, czy innych fanatyków, no bo jeśli chodzi o to, to patrząc na to co się ostatnio dzieje - Dania, Norwegia, czy wcześniej - Hiszpania, Irlandia itd to ciężko było by znaleść miejsce, w którym nigdy się nic nie działo. Jak masz obawy co do Egiptu to zrezygnuj, po co masz sobie psuć wyjazd i przygotowania do niego nerwami, w końcu świat jest taki duży, na pewno znajdziesz coś fajnego:)
tomcia - Wto Gru 13, 2011 11:24 pm

mimeczka, akurat bardzo chciałam jechać do Egiptu. Już jako chyba 6-latka postanowiłam, że będę archeologiem, co niestety się nie stało, ale do dziś szczególnie lubię zwiedzać antyczne miejsca. Egipt to taka podstawa w tej materii, a ja nigdy nie miałam okazji. Na dodatek idealna pora na zwiedzanie (wypoczynek w sumie też), bo nie ma o tej porze strasznych upałów. Nie ukrywam też, ze Egipt jest najtańszy i pogoda najpewniejsza. Także chyba już się napaliłam :( No ale zobaczymy jeszcze.
klara76 - Sro Gru 14, 2011 3:23 pm

dzisiaj w przedszkolu była impreza choinkowa; specjalnie wzięłam wolne w pracy żeby zobaczyć pierwszy występ Hanki w przedszkolu (dzieciaki z jej grupy były przebrane za pajacyki, śpiewały piosenkę i mówiły wspólnie wierszyk); impreza zaczynała się o 13, w przedszkolu byłam o 12.35 to już było czarno od rodziców i nie było żadnej szansy aby większąść z nas chociaż przez chwilę zobaczyło swoje dziecko - impreza była ogólnoprzedszkolna, więc obejmowała 4 grupy (łatwo sobie wyobrazić ile było ludzi);
żeby zobaczyć jak występuje grupa mojego dziecka musiałam wejść na stolik, o zrobieniu zdjęcia w ogóle nie było mowy;
w sumie stracony dzień :(
z mamą dziecka od Hani z grupy poszłyśmy porozmawiać z dyrektorką (która nawet nie uczestniczyła w całej imprezie) - na naszą uwagę, że tak nie może być stwierdziła, że zawsze tak było i już :evil:
i że nikt nigdy nie zgłaszał zastrzeżeń, a my rozmawiałyśmy z innymi mamami i podobno co roku ktoś jej o tym mówi; stwierdziła, że jeśli rada rodziców zasygnalizuje problem to wtedy spróbuje to jakoś rozwiązać;
zamiast czuć radość z występu dziecka jestem zła i rozgoryczona (mam wrażenie, że dyrektorka mojego przedszkola utknęła w poprzedniej epoce i jest niereformowalna)
może powinnam to opisać w wątku "żłobki i przedszkola" ale jestem zła i dlatego tutaj piszę (najwyżej moderatorki przeniosą)

MalaJu - Sro Gru 14, 2011 3:29 pm

klara76, trafiłaś do jakiejś beznadziejnej placówki. W każdej, w której pracowałam, wystepy były dzielone na dwie tury po dwie grupy. Po pierwsze, ze względu na rodziców, a po drugie, ze względu na danie szansy dzieciom na "pokazanie się". Poza tym, nie wyobrażam sobie setki dzieci na tej małej sali razem. Niezła duchota i ścisk...
Malwina_łódź - Pią Gru 16, 2011 10:48 am

... bo moja sąsiadka właśnie obudziła mi dziecko dzwoniąc do drzwi. Normalnie uwiesiła się na dzwonku... :roll:
kochecka - Pią Gru 16, 2011 1:17 pm

wkurzam się na moich współpracowników, którzy mają na wszystko czas :zly:
klara76 - Pią Gru 16, 2011 5:03 pm

MalaJu napisał/a:
klara76, trafiłaś do jakiejś beznadziejnej placówki

no cóż, do przedszkola pierwszego wyboru się nie dostała moja córka a właśnie o tym przedszkolu w okolicy słyszałam same super opinie;
to nie placówka jest beznadziejna tylko jej dyrektorka

szaraczarownica - Pią Gru 16, 2011 5:31 pm

Jestem zła, bo to co zaczęło się w poniedzialek bólem gardła i katarem właśnie mi zeszło niżej - prawdopodobnie zajęło krtań. A wczoraj się cieszyłam, bo już w miarę zdrowa byłam. A dzisiaj ledwo mówię i kaszlę jak gruźlik :-?
I w ogóle ledwo żyję :kwasny:
Ciekawe co tam jutro internistka wymyśli :-?

niesia2708 - Pią Gru 16, 2011 7:03 pm

szaraczarownica, współczuję :( U mnie to samo :x Choruję od 2 tygodni,a od wtorku jestem na antybiotyku bo mój laryngolog stwierdził,że bez tego nie da rady. Do tego przyniosłam wirusa do domu i zaraziłam męża, teściową i męża babcię :twisted:
A ja jestem zła bo grudzień to miesiąc wydatków i to całkiem niezwiązanych ze świętami- najpierw padł laptop. potem wizyta u lekarza i leki a jutro auto do mechanika....w sumie 400 zł do tej pory a nawet nie chce wiedzieć ile powie mechanik :x :x :x

anooleczka - Pon Gru 19, 2011 2:02 pm


wisieneczka85 - Pon Gru 19, 2011 2:58 pm

anooleczka, popieram:)
agulka1989 - Pon Gru 19, 2011 5:01 pm


asia7 - Pon Gru 19, 2011 7:03 pm

dostałam mandat za parkowanie :evil:
Patrycja11 - Pon Gru 19, 2011 7:28 pm


Debussy - Pon Gru 19, 2011 7:56 pm

No niestety nie udało się dzisiaj dostać za darmo choinki (rozdawali od 11 na rogu Piłsudskiego/Piotrkowskiej). Tata poszedł o 10:30 i ponoć kolejka była aż do Sienkiewicza, więc skapitulował...

A już się nastawiłam na ubieranie drzewka :twisted:


p.s.
Jutro skoczę na swój Wodny Rynek, bo sprzedają :cool:

Magdzik - Pon Gru 19, 2011 8:09 pm

A ja jestem zła bo za internet zabrali z konta 15 euro i byliśmy 3 dni bez neta, bo coś nie tak było. I musieliśmy kupić drugą kartę za 15 euro :evil: :evil: :evil:
wisieneczka85 - Pon Gru 19, 2011 8:58 pm

Debussy, to chyba sąsiadkami jesteśmy, ja chciałam dziś kupić gałązki jodłowe ale nie mieli
niesia2708 - Pon Gru 19, 2011 9:02 pm

Ja jestem zła na moją Szanowną Teściową.... ja na prawdę nie wiem jak można być takim głupim człowiekiem,który nie potrafi uczyć się na własnych błędach :twisted: :twisted: Idę do KOT-a
Aga1986 - Sro Gru 21, 2011 10:37 pm

a ja jestem zła na media w PL... jak można być aż tak żądnym sensacji, żeby nie uszanować uczuć rodzin żołnierzy będących na misji :evil:
ja się pytam: co z utrzymaniem embarga informacyjnego :?: :!: gdzie jest etyka dziennikarska :?: :!: brak mi słów...
jak mogli podać informację o tym co się stało w Afganistanie przed poinformowaniem o tym rodzin poległych żołnierzy... 2500 żołnierzy w Afganistanie, to 2500 rodzin w Polsce, które mają tylko jedną myśl "Czy to mój?" a co jeśli niektórzy dowiedzieli się z TV a okazało się, że to ich syn/maż/ojciec ?! jak musieli się wtedy czuć ?! gdzie opieka psychologa ?!
niewiarygodna głupota i bezmyślność... ludzie, którzy to spowodowali powinni zostać ukarani...
dzięki Bogu, jak się o tym dowiedziałam, to akurat rozmawiałam z Ł... :roll:

ppola - Sro Gru 21, 2011 10:40 pm

Aga1986, powiem Ci ze jak usłyszałam w radiu to pierwsza myśl czy to nie Twój mąż, z niecierpliwością czekałam aż się odezwiesz. Ściskam mocno
MalaJu - Sro Gru 21, 2011 10:42 pm

Aga1986, tak jak ppola, cały dzień czekalam na informację od Ciebie.
Masz rację - nie chcialabym sie dowiedzieć z mediów o takiej tragedii. Nie wyobrażam sobie, co czują rodziny.

Aga1986 - Sro Gru 21, 2011 10:47 pm

ppola, MalaJu, dziękuję, że o mnie pomyślałyście, odbieram dzisiaj masę telefonów (m.in. przez to, że media wystrzeliły z tą informacją a jeszcze nawet nie wiedziały z jakiej jednostki są Ci żołnierze :!: ) mój Ł jest w Kawalerii Powietrznej więc, to nikt z jego jednostki, z resztą, to też inna baza... ale przeżywają, to jak wszyscy... :(
kakonka - Sro Gru 21, 2011 10:48 pm

ppola napisał/a:
Aga1986, powiem Ci ze jak usłyszałam w radiu to pierwsza myśl czy to nie Twój mąż, z niecierpliwością czekałam aż się odezwiesz. Ściskam mocno


ja też!! Aż mnie fala gorąca oblała...

ola88 - Sro Gru 21, 2011 10:52 pm

ja również jak dziewczyny, z tym że dopiero przed 16 udało mi się wejść w pracy na tvn24 i jak zobaczyłam artykuł szybko chciałam wrócić do domu i sprawdzić czy to nie Twój mąż, ale na fb zobaczyłam wpis to ulżyło mi.

Przyjaciółki szwagier był dwa razy na misji i każda taka informacja była dla jej rodziny ciężkim przeżyciem i szukaniem informacji, czy to aby nic jemu się nie stało.

Aga1986 - Sro Gru 21, 2011 10:54 pm

kakonka, ola88, :przytul:
Pepsi - Sro Gru 21, 2011 10:55 pm

Aga1986 nie znam Cie osobiście, ale też pierwsze co pomyslałam to
ppola napisał/a:
czy to nie Twój mąż
[/b]
Aga1986 - Sro Gru 21, 2011 10:56 pm

ojej nie wiedziałam, że pomyślało o nas, aż tyle osób... to bardzo miłe, dzięki dziewczyny :oops:
Bian - Sro Gru 21, 2011 11:02 pm

Aga ja też cały dzień czekałam na jakiś znak od Ciebie, człowiek od razu kojarzy i mimo że to znajomość wirtualna to gdzieś ta obawa siedzi.

Ale to fakt, że dla wielu rodzin dzisiejszy dzień był traumatyczny, bo ciągle się o tym trąbiło. Niestety coraz częściej jest tak, że ludzie dowiadują się o śmierci znajomej czy bliskiej osoby z mediów, a nie od osób upoważnionych, krewnych czy przyjaciół.

Aga1986 - Sro Gru 21, 2011 11:15 pm

Bian, dzięki...

tylko wiesz akurat w tym przypadku zawsze obowiązywały pewne zasady, których zawsze się trzymano i ich przestrzegano, patrząc z mojej perspektywy zawsze tłumaczyłam sobie takie sytuacje tak: "ok...stało się nie panikuj, gdyby to Ł, to już byś wiedziała, najpierw muszą powiadomić rodzinę, skoro mówią o tym w TV, to rodzina już wie, tzn ja już bym wiedziała, czyli Ł jest bezpieczny i nic mu nie jest" i tylko, taka świadomość daje Ci szansę, żeby nie zwariować w takiej chwili...a media w ten właśnie sposób pozbawiły NAS takiego wyjścia ewakuacyjnego w myślach... teraz za każdym razem będę się bała a zostały jeszcze min. 3 m-ce i zupełnie nie wiem jak mam sobie z tym poradzić... dziś było ok, bo akurat rozmawialiśmy, a następnym razem? co zrobię jak zaczną dzwonić telefony, a ja nie będę wiedziała co mam odpowiedzieć tym wszystkim ludziom, którzy pytają co z Ł :?: przez jakiegoś kretyna, który nie potrafił się powstrzymać i musiał być pierwszy teraz te wszystkie rodziny będą się bać... za każdym razem, bo nie potrafił uszanować zasad...

ava - Czw Gru 22, 2011 8:15 am


Malwina_łódź - Czw Gru 22, 2011 9:16 am

Aga1986, też się cały czas zastanawiałam, czy to nie Twój mąż.
A co do mediów to też mnie wkurza, że nie mogą poczekać z informacją przynajmniej do czasu, gdy rodziny zostaną poinformowane przez odpowiednich ludzi i objęte pomocą psychologiczną.

Misiak87 - Czw Gru 22, 2011 9:17 am

Aga1986, ja też się bałam czy to nie Twój Ł, ale mnie również wpis na fb uspokoił. Ale masz rację, media są okrutne i nastawione tylko na sensację.
Frezja1980 - Czw Gru 22, 2011 9:35 am

Pepsi napisał/a:
Aga1986 nie znam Cie osobiście, ale też pierwsze co pomyslałam to
ppola napisał/a:
czy to nie Twój mąż

ja również szczególnie że ostatnio pisałaś o prezentowym kamyku i tak jakoś mi utkwił w pamięci ;)

sweati - Czw Gru 22, 2011 10:09 am

Jestem zła... bo ten dzień jeszcze się dobrze nie rozpoczął a już się zaczęło źle dziać. Ehhh Uwielbiam Święta, ale ten przedświąteczny szał - albo się dostosujesz albo giniesz i tak wydałam na świąteczne prezenty więcej niż planowałam, odezwała się dziś do mnie z okazji Świąt osoba, która powinna była milczeć i na dodatek spóźniłam się do pracy bo zaspałam... wrrr
Karola5 - Czw Gru 22, 2011 11:51 am

Aga1986, myślę, że wszystkie mamy gdzieś w pamięci twojego męża. A że w szeregach mamy "czarownice", to z pewnością bezpiecznie wróci do domu!
Ambrozja - Czw Gru 22, 2011 12:44 pm

Aga1986, ja również o Tobie myślałam, bardzo się cieszę, że wszystko z Twoim mężem ok :)

A ja jestem zła, bo doszłam do wniosku, że nic tak nie psuje mi nastroju jak durne wymysły faceta :evil:

M4rcysi4 - Czw Gru 22, 2011 3:56 pm

Jestem wkurzona, bo wymieniłam 15 elementów z zestawu porcelany i $%^&* wysłali mi wazę jeszcze gorszą od poprzedniej i nie dosłali jednego małego talerza i pokrywki od wazy. Na pewno będzie neutral, a nad negatywem się zastanawiam! Na aukcji nie napisali, że to porcelana z wadami, a po tym co dostałam to taka jest i to jeszcze na swój koszt musiałam odesłać :evil:
caixa - Czw Gru 22, 2011 4:04 pm

Ja też pomyślałam o twoim mężu (pomimo, że was nie znam).

Ząb mnie boli :twisted:

agulka1989 - Czw Gru 22, 2011 4:15 pm


Frezja1980 - Czw Gru 22, 2011 4:29 pm


Kociadło - Czw Gru 22, 2011 4:34 pm


M4rcysi4 - Czw Gru 22, 2011 4:35 pm


Aga1986 - Czw Gru 22, 2011 4:40 pm


agulka1989 - Czw Gru 22, 2011 4:52 pm


klara76 - Czw Gru 22, 2011 5:22 pm

wczoraj kupiłam kolczyki a dzisiaj jednego zgubiłam
martula_87 - Czw Gru 22, 2011 5:34 pm


mała9364 - Czw Gru 22, 2011 6:13 pm


klara76 - Czw Gru 22, 2011 6:31 pm

ppola napisał/a:
Aga1986, powiem Ci ze jak usłyszałam w radiu to pierwsza myśl czy to nie Twój mąż

też o Was pomyślałam; wczoraj jakoś nie doczytałam i dzisiaj też cały dzień "siedzieliście" mi w głowie

Aga1986 - Czw Gru 22, 2011 7:15 pm

klara76, :przytul:
mietka - Czw Gru 22, 2011 9:24 pm

Aga1986 napisał/a:
nie wiedziałam, że pomyślało o nas, aż tyle osób


a żebyś wiedziała, że pomyślało... :)

lmyszka - Czw Gru 22, 2011 9:38 pm

klara76 napisał/a:
wczoraj kupiłam kolczyki a dzisiaj jednego zgubiłam


skąd ja to znam juz mam 3 pary zdekompletowane :evil:

Aga1986 - Czw Gru 22, 2011 9:52 pm

mietka, dzięki :uscisk:
Aliana - Czw Gru 22, 2011 10:19 pm


kinix21 - Pią Gru 23, 2011 12:50 am


kochecka - Pią Gru 23, 2011 8:29 am

jestem wściekła bo mechanik mi powiedział, że nie wie czy zdąży nam auto przed Świętami oddać :evil: nooooo suuuuper. dziecko ma zastrzyki i będę z nim zapitalać pół miasta na zastrzyk. No genialnie po prostu!!!!!!!!!!
MalaJu - Pią Gru 23, 2011 8:33 am

mała9364, podwyzkę dostalaś nie tylko ty. to samo u mnie i u mojej mamy. norma na koniec roku, niestety.
Hatifnatka - Pią Gru 23, 2011 9:09 am

MalaJu napisał/a:
mała9364, podwyzkę dostalaś nie tylko ty. to samo u mnie i u mojej mamy. norma na koniec roku, niestety.


my też dostaliśmy :kwasny:

kariczeq - Pią Gru 23, 2011 9:21 am

Hatifnatka napisał/a:
MalaJu napisał/a:
mała9364, podwyzkę dostalaś nie tylko ty. to samo u mnie i u mojej mamy. norma na koniec roku, niestety.


my też dostaliśmy :kwasny:

i my też wczoraj :/

caixa - Pią Gru 23, 2011 10:15 am

JA też dostałam ale o 2,50 więc nie ma tragedii :wink:
Debussy - Pią Gru 23, 2011 10:37 am

Jestem zła, to mało powiedziane...
Pojechałam do Reala, od razu "na ryby", kolejeczka była, aczkolwiek nie za duża.. ale co widzę? Tylko żywy karp, nie ma tusz ("nie ma kto wypatroszyć"), a żywy karp? Od razu do reklamówki i do widzenia. No to pytam pana "A nie zabije pan na miejscu"? - "Jak mi pani zapłaci 5000 zł , to zabiję, hehehe " :?
No żesz k... To można tak w ogóle??!!!

Patrzę na te karpie, tona ich na tak małej powierzchni, dzioby pootwierane i co chwilę do reklamówki, zawiązują... następny klient!

Walczę ze sobą, co mam cholera zrobić? Kupić? Ale patrzę na nie, i autentycznie na płacz mi się zbiera...

Nie! Jadę do Carefoura. No i dobrze zrobiłam...
Tam tuszę są ! A żywe też są, ale.... albo panowie wkładają je do reklamówek bądź wiaderek z wodą, albo zabijają na miejscu (w zasłoniętym miejscu).

No Real to masakra jednym słowem :eek:

mała9364 - Pią Gru 23, 2011 10:38 am

caixa napisał/a:
JA też dostałam ale o 2,50 więc nie ma tragedii :wink:


A u nas 30zł :zly:

ppola - Pią Gru 23, 2011 10:41 am

Debussy, no to zgłaszaj to do Straży Miejskiej, w TV mówili że przeprowadzają kontrole i wlepiają mandaty. a jesli nikt tego nie zgłosi to i nie przyjada i nie zareagują.
martula_87 - Pią Gru 23, 2011 10:50 am

Debussy, ppola, ma racje powinnaś to zgłosic. Ja nie znoszę takiego okrucieństwa i ciesze się że u nas karpia nikt nie jada. Ale też odpowiedź pracownika zaskakująca ja bym też komuś to zgłosiła tylko że kto ma czas przed świętami.
Debussy - Pią Gru 23, 2011 2:51 pm

ppola napisał/a:
Debussy, no to zgłaszaj to do Straży Miejskiej

Zrobione! :twisted: Mam nadzieję, że im wlepią duży mandat.
Masakra jakaś...

[ Dodano: Pią Gru 23, 2011 2:52 pm ]
martula_87 napisał/a:
Ale też odpowiedź pracownika zaskakująca

Wiesz, to był jakiś taki głupawy chłopek - roztropek, chciał być dowcipny...

kochecka - Pią Gru 23, 2011 7:48 pm

nie mamy auta na Święta :evil: :evil: :cry:
Pepsi - Pią Gru 23, 2011 8:12 pm


lmyszka - Pią Gru 23, 2011 9:12 pm

bo mąż ni z gruchy ni z pietruchy dostał gorączki.
Jutro Wigilia, ja mam masę roboty a on jako facet od razu jest zdechły i koniec nie ma go

Hosiole - Pią Gru 23, 2011 9:16 pm


niesia2708 - Sob Gru 24, 2011 12:29 am


Debussy - Sob Gru 24, 2011 10:00 am

Dostaliśmy życzenia świąteczne od nieznanego numeru, podpisane "Magda & Marcin" (?!), nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że obudziły nas o 4:15 :twisted:
Magdzik - Pon Gru 26, 2011 3:43 pm


Hosiole - Pon Gru 26, 2011 5:52 pm


anooleczka - Wto Gru 27, 2011 8:07 am


Aga1986 - Wto Gru 27, 2011 10:51 am


anooleczka - Wto Gru 27, 2011 10:55 am


Aga1986 - Wto Gru 27, 2011 10:58 am


wiolancia - Wto Gru 27, 2011 1:48 pm

anooleczka,trzymam kciuki za Twojego kotka,oby jak najszybciej wróciła do zdrowia.
EWCIACZEK00 - Wto Gru 27, 2011 9:16 pm

skręciłam kostke na sylwestra ehh
anooleczka - Sro Gru 28, 2011 8:11 am

Aga1986, nie mam pojecia, ale juz jest lepiej.
wiolancia, dzieki :)

aga22666 - Sro Gru 28, 2011 1:32 pm

anooleczka no to dobrze, że już jej lepiej :) Moja za to dostała kolejną ruję w przeciągu miesiąca, sika gdzie popadnie, a ja mam termin porodu na niedzielę.....
klarysa - Czw Gru 29, 2011 12:06 pm

Zaczęłam brać antybiotyk. :evil: Drugi raz w tym roku jadę nad morze na wakacje i jestem chora :evil:
Malwina_łódź - Czw Gru 29, 2011 12:29 pm

Bo boli mnie głowa, jestem niewyspana i sąsiedzi obok rozpoczęli remont. Nie przeszkadzałoby mi to wcale, ale dopiero przed świętami sąsiedzi nad nami zakończyli remont trwający od maja. Tamci skończyli wiercić, to ci zaczęli walić. Normalnie mam dość tych hałasów! :roll:
szaraczarownica - Czw Gru 29, 2011 5:45 pm

Bo końcówka tego roku jest wyjątkowo do d....
No i dlatego, że od 3 dni wierzorem po prostu padam na ryjek. Wczoraj wysiadłam o 21.30, a i tak do północy nie mogłam zasnąć ze zmęczenia. Dzisiaj, jak wróciliśmy przed 17, to pierwsze co, musiałam się położyć, bo byłam tak zmęczona, że się przewracałam :-?

Kociadło - Czw Gru 29, 2011 6:07 pm

na siebie, bo dałam się namówić na zawiezienie Tofika do teściów na wyjazd, nie wybacze sobie tego długo, a Rudek mi tego nie wybaczy nigdy. Jak go dziś odbieraliśmy to myślałam że mi serce pęknie jak go zobaczyłam. Mizerny, wychudzony, osowiały, smutny, a w oczkach miał wypisana rozpacz. Płakał całą drogę do domu:(I na dodatek musiałam mu dać znowu stres bo trzeba go było wykąpać:( Nie wiem jak ja mu to wynagrodze.
justinaa - Czw Gru 29, 2011 10:21 pm

bo nasze auto jest jakieś pechowe, najpierw historia z hamulcami, potem ukradli nam kołpaki, a dzisiaj Mąż miał wypadek, na szczęście znów nic się nikomu nie stało
juta79 - Czw Gru 29, 2011 10:36 pm

ojej justinaa co się stało?
justinaa - Czw Gru 29, 2011 10:43 pm

ano tym razem jego wina, auto przed nim gwałtownie zahamowała a on za późno zareagował, ale na szczęście ani jemu, ani pasażerom tamtego auta nic się nie stało
juta79 - Czw Gru 29, 2011 10:55 pm

Pechową macie końcówkę roku ale na szczęście idzie Nowy :razz:
Magdzik - Pią Gru 30, 2011 10:26 am

justinaa, współczuję przejść. Oby przyszły rok był dla Was lepszy.
justinaa - Pią Gru 30, 2011 11:22 pm

Magdzik, dzięki, chociaż generalnie 2011 był super :P poza tym mamy auto zastępcze, koszty naprawy pokryje AC więc no cóż, trzeba iść dalej, ale nie wiem, czy mąż nie powinien dostać zakazu jazdy autem :)
klarysa - Sob Gru 31, 2011 11:08 am

Nie wiem, czy śmiać się czy płakać:
O mały włos zamiast z życzeniami noworocznymi nie dzwoniłabym z informacją, że zabiłam męża. Czyli znowu zapomniałam, że wstawiłam Zuzi obiadek. Gotował się 2 godziny, a mąż spał w kuchni ;) Smród już w całym mieszkaniu okropny, a wyjeżdżamy na tydzień, więc się nawet nie wywietrzy :evil:

Karola5 - Nie Sty 01, 2012 12:10 pm

A na stary rok gmail/google zablokował mi dostęp do wszystkich serwisów, bo gdzieś tam logując podałam przypadkową datę urodzenia - i wg nich jestem za młoda na korzystanie z czegokolwiek. Kalendarz, zdjęcia, poczta itp są niedostępne a jak nie wyślę im skanu dokumentu lub nie zrobię transakcji kartą kredytową to mi skasują wszystko... !@#$
Brinka - Nie Sty 01, 2012 4:30 pm

A ja jestem zła ponieważ z własnej głupoty się uszkodziłam, nie dość że cierpię bardzo to nie mam pojęcia czy dam radę jutro iść do pracy i normalnie w niej funkcjonować.
Misiak87 - Nie Sty 01, 2012 9:31 pm

Jestem bardzo zła, ponieważ ludzie cały dzień strzelają dzisiaj z petard, fajerwerków (przecież za dnia nic nie widać) a mój pies bardzo to przeżywa. Zresztą reszta zwierząt podobnie, nie widziałam dziś ani jednego ptaka, nie wiem gdzie się poukrywały. Cały dzień napitalają, żeby chociaż dali minutę ciszy żebym wyszła z psem, no jedną głupią minutę bez strzelania- nie, cały czas walą. Mój pies jest przerażony, od rana nie była na spacerze (boi się wychodzić), dopiero niedawno siłą ją zaciągnęłam na siku, bo mi popuszczała w domu. Tak mi jej szkoda, bida nie wie co się dzieje. W zeszłym roku tak się nie bała, może coś się jej pozmieniało. Bądź co bądź jestem zła na tych ludzi, strzelanie powinno się odbywać o północy, w nowy rok.
magda26 - Pon Sty 02, 2012 9:32 am

Bo strasznie boli mnie gardło :evil:
Wszyscy śmieją się, że nieźle balowałam w sylwestra - głos mam taki jakbym piła i śpiewała nie wiadomo ile, a ja grzecznie o 1.00 poszłam spać, wypiłam raptem pół szampana a jeśli chodzi o śpiewanie to zaśpiewałam małej tylko kołysankę na dobranoc :wink:

Patrycja11 - Wto Sty 03, 2012 2:03 pm


Misiak87 - Nie Sty 08, 2012 8:28 am


caixa - Nie Sty 08, 2012 9:03 am


M4rcysi4 - Wto Sty 10, 2012 9:20 pm


koniczynka84 - Sro Sty 11, 2012 3:45 pm


ola88 - Sro Sty 11, 2012 9:24 pm


M4rcysi4 - Czw Sty 12, 2012 11:20 am


asia7 - Czw Sty 12, 2012 9:22 pm

ja jestem zła bo nie mogę jednak wydrukować moich własnych zaproszeń (mój błąd) i musimy szukać na szybko jakiś gotowych...
mimeczka - Czw Sty 12, 2012 10:32 pm

A ja jestem mega zła, bo mojemu Marcinowi ktoś przywalił w auto pod kopernikiem i oczywiście odjechał. Pół boku do klepania i lakierowania:(
Kociadło - Pią Sty 13, 2012 1:30 pm


Patrycja11 - Pią Sty 13, 2012 1:56 pm

mimeczka, ja jechałam koło Kopernika ale przysięgam, że w nic i w nikogo nie uderzałam ;)
Pepsi - Pią Sty 13, 2012 3:49 pm

ząb mnie boli :zly:
mimeczka - Pią Sty 13, 2012 4:44 pm

Patrycja11 wierzę:)
Magdzik - Pią Sty 13, 2012 5:04 pm

Mąż mnie wkurzył, czasem mam chęć mu tak nagadać, że aż mnie szlag trafia :evil: :idiota: :krzeslem: :zabawa: :mur: :kar
Patrycja11 - Pią Sty 13, 2012 5:32 pm

Magdzik, nagadaj a co ci zależy :)
Ambrozja - Sob Sty 14, 2012 7:28 pm

Patrycja11 napisał/a:
Magdzik, nagadaj a co ci zależy :)


A potem zwal na hormony :smile:

taja - Nie Sty 15, 2012 10:13 pm



dlatego jestem zła

M4rcysi4 - Nie Sty 15, 2012 10:55 pm

taja nie wiem jak inni, ale ja nic nie widzę, a podejrzewam, że coś jeszcze jest w Twoim poście prócz tekstu :-) .
paulinkaaMU - Nie Sty 15, 2012 11:07 pm

M4rcysi4 napisał/a:
taja nie wiem jak inni, ale ja nic nie widzę, a podejrzewam, że coś jeszcze jest w Twoim poście prócz tekstu :-) .


ja też nic nie widzę...

Patrycja11 - Pon Sty 16, 2012 8:47 am

taja, ani ja :)
taja - Pon Sty 16, 2012 5:10 pm

łeee, czemu... ??

http://bebzol.com/pl/Kryc-sie.49635.html

a teraz ?? na szczęście poniedziałek niebawem się kończy.

Bian - Sro Sty 18, 2012 12:03 pm

...bo właśnie przez własną nieuwagę wylałam szklankę pełną gorącej herbaty. Szczęście, że nie na siebie czy psa, ale za to podmoczyło mi jasną kanapę, której nie mam siły przesunąć, więc jak wyschnie to zostanie plama... :evil:
Debussy - Sro Sty 18, 2012 9:33 pm

Co mnie podkusiło zakładać bloga na onecie? :roll: :twisted:
Cały czas coś się wali, zawiesza, nie działa itp. itd. :mur:

kinix21 - Czw Sty 19, 2012 1:15 am

Debussy, nie martw się, u mnie nie da się wstawić filmów z youtube :roll:
M4rcysi4 - Pią Sty 20, 2012 6:18 pm

Ranyyyy za coooo??? No za co tak mnie pokarano takimi delikatnie mówiąc niepoważnymi ludźmi w grupie na studiach!?!?! No wystarczą dwie osoby i to tzw. "spadochroniarze" żeby zacząć się zastanawiać gdzie się tacy ludzie chowają?? Chyba najwyższy czas kupić jakiś Neopersen, a najlepiej jakby był forte przez duże F.
malinka1984 - Nie Sty 22, 2012 6:13 pm

Bo właśnie dostałam sms-a od szefowej że muszę się zjawić w pracy bo chce ze mną porozmawiać...a miałam jutro na tyle planów i chciałam mieć wolne...eh już myślę o czym ona chce ze mną pogadać do tego musi to być WAŻNE jeśli nie dała mi wolnego :(
Pepsi - Pon Sty 23, 2012 12:00 pm


Patrycja11 - Pon Sty 23, 2012 12:05 pm


Pusiak - Pon Sty 23, 2012 4:35 pm


caixa - Wto Sty 24, 2012 8:14 pm

Pepsi, jak chcesz możemy ciebie włączyć do grupy do adopcji. Całkiem już sporo nas. ;) Tylko nie wiem co na to moja kandydatka :razz:
Pepsi - Wto Sty 24, 2012 8:23 pm


Kociadło - Sro Sty 25, 2012 6:06 pm

Nie jestem zła, jestem wściekła, i niestety skończy się to oficjalną skargą na pewną panią bo to już nie jest pierwszy raz. Przyszły sprawozdania i rozliczenia za mieszkanie- powinna być nadpłata - jest niedopłata 400. Bo szanowna pani zgubiła dwie wpłaty. I zrobiła tak już kilku lokatorom, co roku to samo. A do tego na końcu sprawozdanie stwierdzenie, że oni chcą podwyżkę za administrowanie bo jakość nie idzie w parze z godziwą wypłatą. :evil: :twisted:
caixa - Sro Sty 25, 2012 6:25 pm

A ja na przychodnię i na pediatrę.
Najpierw nie chcieli wyciągnąć karty dziecka bo mają komplet... na tydzień do przodu. :twisted: Przecież to paranoja. Poszłam więc z dzieckiem i prosiłam czy Pani dr łaskawie nas przyjmie. Przyjęła, ale trzeba było się swoje naczekać.
A teraz się okazało, że pediatra źle wypisała receptę i musieliśmy zapłacić 100% za leki. I w aptece powiedziano nam, że to nie pierwszy raz tej lekarki. :twisted: Gdyby to był jednorazowy zakup ale ja od 2 miesięcy hurtem wykupuję aptekę :twisted: .

Pusiak - Sro Sty 25, 2012 6:32 pm

caixa, znam ten ból.... ja miesiąc w miesiąc zostawiam w aptece pół pensji......
Patrycja11 - Sro Sty 25, 2012 6:47 pm

caixa, kurczę to nie można było wrócić z tą receptą żeby poprawiła? Jakaś duża różnica w kwocie?
caixa - Sro Sty 25, 2012 6:59 pm

Patrycja11, duża nie duża. Tu 5 zł tam 5 zł i zbierze się odpowiednia kwota. A przychodnia po 18 już nieczynna więc nie było szans.

Pusiak napisał/a:
ja miesiąc w miesiąc zostawiam w aptece pół pensji......

No właśnie.

Hellen - Sro Sty 25, 2012 11:26 pm


Patrycja11 - Czw Sty 26, 2012 12:56 pm

Hellen, w wątkach "dzieciowych" i w dzienniczku Caixy jest wszystko napisane. Kaja choruje przez duże CH i biedaczysko nie może się wykaraskać z tych infekcji...

caixa napisał/a:
duża nie duża. Tu 5 zł tam 5 zł i zbierze się odpowiednia kwota


rozumiem doskonale. Mimo wszystko zdróóóóóóóóówka życze dla Kajki ;*

Hellen - Czw Sty 26, 2012 1:38 pm

Patrycja11, dzięki za doinformowanie - ja po prostu mało czytam wątków dzieciowych, tyle że moje pytanie chyba było do Pusiak a nie do Caixy, bo to ona napisała cytowane zdanie.
Patrycja11 - Czw Sty 26, 2012 1:40 pm

Hellen,
aaaaaaaaaaaaaaaa to sorki :)

To ja w takim razie źle przeczytałam...
No tak masz rację teraz zauważyłam :)

Pusiak - Czw Sty 26, 2012 6:49 pm

Hellen, bo moja też wiecznie chora i non stop leki kupujemy, pół biedy jeśli witaminy, gorzej jesli antybiotyki
caixa - Czw Sty 26, 2012 8:49 pm

Pusiak napisał/a:
pół biedy jeśli witaminy, gorzej jesli antybiotyki


Same probiotyki do antybiotyków ile kosztują... :? U nas na szczęście poprawa. :-)

koniczynka84 - Pią Sty 27, 2012 11:17 am

Tuptam sobie rano do GINA... zapisałam się ze 2 miesiące temu. Bądź co bądź irytujące - jeden lekarz przyjmujący RAZ w tygodniu... no ale... da się przeżyć. Wchodzę do przychodni, idę pod gabinet. Cicho, drzwi zamknięte na głucho... ale myślę sobie, jestem przed czasem, pewnie jedzie z nocnego dyżuru w Matce Polce... ok. poczekam. Mija 10min, 15, 30... ni ma. Co dziwne nawet żadna inna pacjentka nie przyszła. Schodzę do rejestracji i pytam o której przyjedzie pani doktor... yyy... ale ginekologa już U NAS NIE MA!! "Jak to..." "No NIE PODPISALIŚMY Z NIM U M O W Y!!"... Szlag mnie trafił... mój numer tel. mają. Zapisywałam się 2m-ce temu, przyszłam z wynikami badań... na co pani w rejestracji "możemy dać pani kartę do SKSEROWANIA!!"... wyszłam trzaskając drzwiami (a są wahadłowe :) )... i teraz co zrobić... zostało mi ostatnie opakowanie tabletek... no i szukaj sobie babo nowego GINa... SZLAG
niesia2708 - Pią Sty 27, 2012 1:35 pm

koniczynka84, w Tomaszowie jest tylko jedna przychodnia (Szpitalna), która ma podpisaną umowę z NFZ :o więc Ci którzy się wcześniej gdzie indziej zapisali też odeszli z niczym :twisted:
koniczynka84 - Pią Sty 27, 2012 7:00 pm

niesia2708, brak słów po prostu... znajoma dziś też pocałowała klamkę u rehabilitanta... bo też nie podpisali umowy... a tam gdzie ją odesłało okazało się że NIE MA SPRZĘTU rehabilitacyjnego (!!!WTF??!!)
Pusiak - Sob Sty 28, 2012 10:27 am

No cóż.... niech żyje polska służba zdrowia.....
Malwina_łódź - Pon Sty 30, 2012 10:23 am

Bo moi sąsiedzi (jak nie jedni to drudzy) remontują się od maja. Jak jedni skończyli w listopadzie, to w grudniu ci przez ścianę zaczęli. Mam już dość walenia, wiercenia itd.
A do tego Ci na górze nie mają dywanów, więc słyszę dosłownie wszystko! Jakbym się przysłuchała, to nawet w rozmowie mogłabym brać udział.
A Ci z boku mają najwięcej do zrobienia, jak moje dziecko śpi. Normalnie jakby czuli, że między 10-11 idzie na drzemkę!

Patrycja11 - Pon Sty 30, 2012 10:26 am

Malwina_łódź, jak moja sąsiadka remontowała się od podstaw, kuli i burzyli ściany, to jak Gab szedł na drzemkę to pukałam i mówiłam że teraz dziecko śpi, zeby robili coś innego. Robotnicy byli na tyle wyrozumiali że zajmowali się w tym czasie czymś innym. Jak mały wstawał to szłam powiedzieć, że już. W końcu mieszkamy w bloku i inni muszą jakoś normalnie żyć pomimo remontu... Nie możesz tak spróbować?
anooleczka - Pon Sty 30, 2012 10:27 am

Malwina_łódź, hmm brzmi tak jakbysmy to byli my :p
Na szczescie wiem, ze to nie Wam przeszkadzamy :)

Naszych sasiadow (co skonczyli remont w pazdierniku) corka ma 8 m-cy i bardzo lubi halas, co nas poniekad cieszy, bo to oznacza, ze nasz remont nie przeszkadza im za bardzo :)

Malwina_łódź - Pon Sty 30, 2012 10:28 am

Patrycja11, fajni robotnicy :)
Jak będą już bardzo upierdliwi, to spróbuję wykorzystać patent :)

anoleczka - najbardziej lubię, jak się kłócą Ci sąsiedzi k... na prawo i lewo się sypie ;)

Patrycja11 - Pon Sty 30, 2012 10:30 am

Malwina_łódź napisał/a:
jak się kłócą Ci sąsiedzi k... na prawo i lewo się sypie

ohoooo dobrze że my nie z Łodzi, bo bym pomyślała o mnie :)

Pusiak - Pon Sty 30, 2012 11:14 am

Malwina_łódź, ale w ogóle nie czekaj, tylko idź od razu i poproś, żeby w tych godzinach planowali sobie cichsze zajęcia. Jak myśmy się remontowali, to przyszła kobitka i poprosiła naszych fachowców, żeby byli ciszej w godzinach drzemki i nie było problemu :)
caixa - Pon Sty 30, 2012 11:46 am

Pusiak napisał/a:
. Jak myśmy się remontowali, to przyszła kobitka i poprosiła naszych fachowców, żeby byli ciszej w godzinach drzemki i nie było problemu


Niedawno sąsiad robił remont 2 piętra nad nami i też poszłam i poprosiłam, żeby w godzinach drzemki dziecka robili co innego. I nie było problemów. Nie denerwuj się tylko załatw sprawę. Oni przecież nawet nie wiedzą, że ci przeszkadzają. :wink:

anooleczka - Sro Lut 01, 2012 9:38 am

Nie moge sobie poradzic z funkcja w excelu, walcze juz 2 dzien, a na dzis musze miec to skonczone :(
Wszysy informatycy, ktorych znam (z moim mezem na czele) nie siedza w ogole w excelu :(
Pomocy....

Malwina_łódź - Sro Lut 01, 2012 9:39 am

anooleczka, a co się dzieje konkretnie?
anooleczka - Sro Lut 01, 2012 9:47 am

Malwina_łódź, zrobilam odpowiednia formule, ktora dziala na 100%, chcialam zrobic sume dla kilku takich samych funkcji (w celu sumowania danych z kilku arkuszy w skoroszycie) ale niestety excel sie na mnie obrazil i pokazal znaczek #AGR!
Malwina_łódź - Sro Lut 01, 2012 10:03 am

Mój mąż mówi, że to wygląda na niezgodnosc formatów. Może w jakiejś komórce masz format tekstowy, albo zamiast , masz . Ponoć Excel działa tylko na liczbach i taki błąd przy sumowaniu oznacza, że Excel nie może przekonwertować jakiejś komórki.
anooleczka - Sro Lut 01, 2012 10:11 am

Malwina_łódź, dzieki, ale tyle to ja tez wiem.... no nic chyba bede musiala troszke dluzej posiedziec nad tym, bo znalazlam jeszcze jedna rzecz, ktora nie pasuje mi w tej formule :(
Malwina_łódź - Sro Lut 01, 2012 10:14 am

Czy to jest arkusz bardzo tajny czy ewentualnie mogłabyś mu wysłać na @?
anooleczka - Sro Lut 01, 2012 10:32 am

Raczej tajny nie jest :p

Naprawde Twoj Mąż moglby mi pomoc??

Karola5 - Sro Lut 01, 2012 12:15 pm

anooleczka, udało się? jakby coś..
Malwina_łódź - Sro Lut 01, 2012 12:18 pm

No mój mąż mówił, że na @ nic nie dostał ;)
Bian - Sro Lut 01, 2012 2:09 pm

Wkurzyłam się na ludzką bezmyślność jak wracaliśmy z zakupów. Odprowadzałam wózek do boksu, patrzę, a tam w samochodzie młody owczarek niemiecki zostawiony sam sobie na nie wiadomo jak długi czas :evil: Wiem, że w aucie nie było takiego mrozu jak na zewnątrz, ale ten młody psiak na mój widok zaczął szczekać aż się włączył alarm, więc tamten się mocno wystraszył. No co za kretyn zostawia psa w samochodzie i idzie na zakupy, niezależnie od pogody czy temperatury :evil:
anooleczka - Sro Lut 01, 2012 2:54 pm

Malwina_łódź napisał/a:
No mój mąż mówił, że na @ nic nie dostał ;)

Mialam mala awarie w pracy.... juz wyslalam.

Misiak87 - Sro Lut 01, 2012 2:55 pm

Bian, ja to bym chyba zadzwoniła po straż miejską, na psią krzywdę jestem tak samo jak Ty bardzo wrażliwa. :evil: Nie dość że jest mróz, to jakby się jego właścicielowi coś stało (np stracił przytomność i pojechał do szpitala) pies zostaje na pastwę losu, w aucie. Tu mi się przypomina pewna dyskusja z forum o nie zostawianiu dziecka samego w domu/samochodzie. Nigdy nie wiadomo, co się dzieje w domu/samochodzie gdy nas nie ma, i czy na pewno do tego domu/samochodu wrócimy wtedy gdy planujemy... Tak, pies to nie dziecko, ale czuje tak samo... Masakra, nie mogę myśleć o głupocie ludzkiej wobec zwierząt, bo od razu łapię doła. :evil:
Bian - Sro Lut 01, 2012 3:04 pm

Misiak87 powiem Ci, że żałuję, że tego nie zrobiłam i chodzi ta sytuacja za mną :evil: Tym bardziej, że podobno zmieniły się przepisy i teraz takie parkingi pod supermarketem to już nie jest teren prywatny, tylko normalnie można wezwać odpowiednie służby.
niesia2708 - Sro Lut 01, 2012 9:13 pm

Bo nadal nie mamy wyników z rachunkowości.... miały być 2 tygodnie temu w sobotę- nie przyniósł, w tą sobotę też nie, powiedział,że wyśle wyniki we wtorek (czyli wczoraj) rano na mail. I co?? ...... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: Już nawet nie chodzi mi o wynik, bo i tak to nic nie zmieni. Ale kolejny raz facet jest niesłowny.... wielki mi wiceprezes SKwP w Łodzi :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
malinka1984 - Pią Lut 03, 2012 11:08 am

Jestem wsciekła bo po I cos mnie rozkłada, zimno mi, kicham, a jutro impreza firmowa w Andelsie, do tego w niedzielę mamy zaplanowane odwiedziny znajomych z którymi nie widzielismy się ponad rok czasu, do tego dziąsło mnie strasznie boli po wczorajszej wizycie więc kierunek apteka i zakupy żelu i znów kasa ucieknie z konta, nie dość że same wizyty i leczenie kanałowe doprowadzają Nasz budżet do ruiny...ehh
paulinkaaMU - Pią Lut 03, 2012 10:29 pm


Misiak87 - Pią Lut 03, 2012 10:43 pm


kariczeq - Sob Lut 04, 2012 9:47 am


Marcka - Sob Lut 04, 2012 3:53 pm

jestem wściekłą na męża. Jutro mieliśmy jechac do Łodzi do portu na zakupy, potem na obiad do mojej mamy i na randke "walentynkową"- kino i kolacja. A on mi teraz mówi, że jego rodzice chcą jechac z nami do Łodzi ... Super juz widze randke z teściami :twisted:
M4rcysi4 - Sob Lut 04, 2012 4:53 pm

Marcka to niech zostaną dłużej i Twoich rodziców, albo niech pójdą z Wami do kina, ale niech usiądą gdzieś dalej ewentualnie niech wybiorą inny film :wink: Myślę, że jak im się to jakoś delikatnie powie to zrozumieją.
klarysa - Sob Lut 04, 2012 5:40 pm

Marcka, powiedzcie im, że bardzo chętnie, ale innym razem ;)
Marcka - Sob Lut 04, 2012 6:14 pm

już sytuacja zażegnana ;) mój M. wymyślił oczywiście, że pójdą z nami do kina, ale jakos nie koniecznie mi to odpowiada, więc już ustąpiłam i za tydzień w piątek odbijemy sobie, bo zostajemy na noc w Łodzi.
malinka1984 - Pon Lut 06, 2012 9:37 am

Magdzik współczuje.
Ja jestem wsciekła bo moje przeziębienie zamiast ustępować się pogłebia, idę na przerwie po gripex Max i jakieś witaminy...cieknie mi z nosa, oczy mam szkliste, raz mi zimno, raz gorąco, głowa mi pęka i uszy mi zatyka...booosko

lmyszka - Pon Lut 06, 2012 10:53 am

malinka1984 napisał/a:
Magdzik współczuje.
Ja jestem wsciekła bo moje przeziębienie zamiast ustępować się pogłebia, idę na przerwie po gripex Max i jakieś witaminy...cieknie mi z nosa, oczy mam szkliste, raz mi zimno, raz gorąco, głowa mi pęka i uszy mi zatyka...booosko


łączę sie w bólu :/

koniczynka84 - Pon Lut 06, 2012 11:33 am

na dworze -18, w pracy +18 ale o z tego skoro siedzę w czapce, szaliku i rękawiczkach bo okna są nieszczelne :/ grrrr
magda26 - Pon Lut 06, 2012 9:59 pm


anuszkaa - Pon Lut 06, 2012 10:07 pm


juta79 - Pon Lut 06, 2012 10:07 pm


MalaJu - Pon Lut 06, 2012 10:14 pm


Malwina_łódź - Pon Lut 06, 2012 10:19 pm


mimeczka - Pon Lut 06, 2012 10:28 pm


paulinkaaMU - Pon Lut 06, 2012 10:33 pm


Malwina_łódź - Pon Lut 06, 2012 10:35 pm


M4rcysi4 - Pon Lut 06, 2012 10:39 pm


magda26 - Wto Lut 07, 2012 8:33 am


anuszkaa - Wto Lut 07, 2012 8:59 am


Malwina_łódź - Wto Lut 07, 2012 9:05 am


taja - Wto Lut 07, 2012 11:26 am

ja jestem strasznie zła, poniewaz mój pies od 3 tygodni sie męczy, poniewaz doskiera mu jakis straszny ból... przez 3 tyg lekarze nie stwierdzili co mu jest, daja tylko zastrzyki codziennie, pies szaleje, a mi sie płakac chce... :(
dziś prześwietlenie kręgoslupa, dopiero teraz na to wpadli, może coś wykryja..

a przez 2 tyg mówili, że pies jest zdrowy... i na nas dziwnie patrzyli, że wymyslamy... :(

mam juz dosyc... !!

risonia - Wto Lut 07, 2012 1:07 pm

Ja jestem zła na męża , strasznie podniósł mi ciśnienie . Widzi , że mam masę roboty , bo prasowanie się narobiła sterta , pranie , obiad dla nas i małej , a on chodzi i szuka suszarki do włosów , mówię , że w szafie tam gdzie zawszę on zajrzał i nadal szuka , bo nie widzi . Musiałam przyjść z kuchni i mu podać do ręki . Normalnie straszne.
taja - Wto Lut 07, 2012 1:15 pm

risonia, ależ ja myślałam że to normalne u tego gatunku i już żadna kobieta się tym nie przejmuje :) oni zupełnie na innych falach odbierają :) mnie przyszły ZAWSZE pyta jaki proszek ma dac do prania... a ja za KAŻDYM razem pytam czy widzi jaki kolor pierze... zwykle w tym momencie się zastanawia... maskara. :cool:

ja czekam na wieści od taty, poszedł z psem do weterynarza i już godzinę tam są a ja nic nie wiem...

Gahanova - Wto Lut 07, 2012 9:01 pm

Jestem zla na siebie sama za odkladanie waznych rzeczy na pozniej. :/
paulinkaaMU - Wto Lut 07, 2012 10:01 pm


Zuza12345 - Wto Lut 07, 2012 10:43 pm

.. bo miałam fatalny dzień w pracy.. i nic nie zdołało mi po powrocie do domu poprawić humoru.. a forum tylko mnie dobiło.. sami poligloci normalnie :evil:
malinka1984 - Sro Lut 08, 2012 7:49 am


anooleczka - Sro Lut 08, 2012 12:11 pm


klara76 - Sro Lut 08, 2012 12:27 pm


tulipan87 - Sro Lut 08, 2012 12:33 pm


MałaMi - Sro Lut 08, 2012 12:46 pm


Marcka - Sro Lut 08, 2012 2:19 pm


kinix21 - Sro Lut 08, 2012 3:33 pm

mam mega wkurw***, bo od 3 dni nie mam wody! Administracja zawiadomiona, ale jak widać nie spieszy im się, żeby włączyć. A jakie tłumaczenie zaistniałej sytuacji? "A bo to jakiś żartowniś pewnie zakręcił zawór w piwnicy" :evil: Nosz kutwa, to niech albo ukryją zawory, żeby nikt ich nie tykał, albo powiedzą gdzie są to sobie sama odkręcę, a nie, że nie ma jak się umyć, obiadu ugotować czy wody spuścić w toalecie- normalnie średniowiecze, a oni szczęśliwi :evil:
justinaa - Sro Lut 08, 2012 3:39 pm


demonka - Sro Lut 08, 2012 3:40 pm

z tą wodą to fatalna historia...my nie mieliśmy ostatnio przez 2 dni prądu w domu i też było ciężko...ale bez wody jeszcze gorzej...
agulka1989 - Sro Lut 08, 2012 4:44 pm


Misiak87 - Sro Lut 08, 2012 5:31 pm

justinaa, są czasem takie dni że nie warto z łózka wstawać.;) Życzę żeby już od jutra pech Cię opuścił.

Dziewczyny współczuję nerwów. :glaszcze:

anooleczka - Sro Lut 08, 2012 8:50 pm

Właśnie się dowiedziałam, że dach naszego bloku przecieka i cały strych jest zamarzniety, co za tym idzie nasze ściany w dużym pokoju są całe zalane....
Dobrze że mamy ubezpieczenie.

szaraczarownica - Sro Lut 08, 2012 9:01 pm

anooleczka, zanim skorzystacie z własnego ubezpieczenia przejdźcie się do spółdzielni. Rodzice mojej znajomej mieszkają na ostanim piętrze kamienicy, która ma źle wyremontowany dach. Każda większa ulewa oznacza u nich ogromny zaciek na ścianie pokoju właśnie tej mojej znajomej. I za każdym razem za remont placi ubezpieczyciel spółdzielni. Już są mistrzami w wywalczaniu odszkodowań. W zasadzie w tej chwili ubezpieczyciel płaci już bez mrugnięcia okiem, bo wie, że z nimi i tak nic nie ugra.
anooleczka - Sro Lut 08, 2012 9:03 pm

szaraczarownica, tak tak właśnie idziemy najpierw do administracji.
szaraczarownica - Sro Lut 08, 2012 9:05 pm

To życzę powodzenia :)
Hellen - Sro Lut 08, 2012 9:31 pm

anooleczka, U mnie na 10 piętrze była podobna sytuacja i dosłownie lało mi się do mieszkania. Dostałam odszkodowanie z ubezpieczenia zarządcy wspólnoty. Powodzenia.
anooleczka - Sro Lut 08, 2012 9:34 pm

Nie dziękuje dziewczyny.
justinaa - Sro Lut 08, 2012 9:36 pm

anooleczka, u nas była podobna sytuacja, poszliśmy do zarządu wspólnoty i dostaliśmy pieniądze od ubezpieczyciela bloku
ewa.krzys - Czw Lut 09, 2012 2:32 pm

A ja jestem zła i to sama na siebie :evil: wysłałam dziś promotorowi pierwszy rozdział pracy na zaliczenie semestru, ale okazało się, że trzeba było wysłać dwa, a ja źle spojrzałam na rozkład oddawania pracy :evil: mam nadzieję, że uda mi się przedłużyć ten termin...
malinka1984 - Czw Lut 09, 2012 3:51 pm

Wściekam się bo siedzę w domu faszeruję się : Rutinoscorbinem, zakrapiam do nosa EUPHORBIUM S, piję sok malinowy i herbatki z cytryną i miodem, na zatoki biorę Ibuprom zatoki, rozgrzewam czoło i okolice uszu maścią Zandu balm i co i nic...buczy mi w uszach, katar może nie cieknie ale mam już dość do tego K. wścieka się bo go zaraziłam i też dziś czuje się fatalnie. Jutro razem będziemy narzekać i się wygrzewać w łóżku bo już sobie wziął wolne.
anooleczka - Czw Lut 09, 2012 4:02 pm

malinka1984, na zatoki polecam Acti trin.. jest rewelacyjny :)
Ja tez leze ale z angina... i zdaje sie ze przyszly tydzien tez przeleze :(

Tazke nie lam sie. A ja z checia zarazilabym mojego meza zebysmy polezeli razem. Kiedys tak chorowalismy razem i bylo cudownie :)

asia7 - Czw Lut 09, 2012 4:06 pm

ja przeleżałam w domu 2 tygodnie, faszerowałam się 2 antybiotykami a dzisiaj znowu kaszel (o katarze, który mam cały czas nie wspominam)... dziadostwo :/
malinka1984 - Czw Lut 09, 2012 4:25 pm

asia7 napisał/a:
dziadostwo
oo to jest dobre określenie na to co się przyplątało do Nas
niesia2708 - Czw Lut 09, 2012 6:00 pm

malinka1984, a może wizyta u lekarza?? najlepiej laryngologa. Jesteś alergikiem?? - mi zawsze przy chorobie lekarz zleca większą dawkę leków. Próbowałam znaleźć nazwę tabletek które dostaliśmy ostatnio przy chorobie właśnie na katar ale wyrzuciłam pudełko :roll: :roll:
justinaa - Czw Lut 09, 2012 6:02 pm

niesia2708 napisał/a:
malinka1984, a może wizyta u lekarza?
to samo chciałam napisać
EwaM - Czw Lut 09, 2012 6:16 pm

U nas cały dom - łącznie 7 osób na antybiotykach, plus dwie osoby, które nas często odwiedzają. Dzieci już na drugim, bo pierwszy nie zadziałał. :? A już od dawna walczymy ciągle z jakimiś przeziębieniami, bólami itp. Na zmianę. :zly:
malinka1984 - Czw Lut 09, 2012 6:20 pm

niesia2708 napisał/a:
Jesteś alergikiem??
alergikiem nie jestem, a do lekarza hm..nie chce iść bo znów dostanę antybiotyki a jakoś nie chcę zaśmiecać sobie żołądka a do tego nie chce iść na L4 bo w środę lecę do Londynu, mam nadzieję że się wykuruję do środy, siedzenie w domu przez 4 dni mam nadzieję da efekty.
niesia2708 - Czw Lut 09, 2012 6:38 pm

malinka1984, znalazłam:
http://www.doz.pl/apteka/...walnianiu_8_szt

Te tabletki i mi i mężowi na katar pomogły, super odetkały nos. Poza tym może jednak nie zaszkodzi jeszcze coś od alergii chociażby zwykłe wapno- ja przy ostatniej chorobie miałam brać 3 razy dziennie. A ten Disophrol raz dziennie w południe.

malinka1984 - Czw Lut 09, 2012 6:44 pm

Ja znalazłam w domu Flonidan tabletki bo pamiętam że przy takim katarze i zatokach dostałam to w zeszłym roku i pomogło i biorę to raz dziennie.
Niesia dzięki wielkie za info. Disophrol retard jest na pseudoefydrynie więc ja już biorę Ibuprom Zatoki która ma to też w składzie mam nadzieję pomoże to a jak nie to pewnie zakończy się to lekarzem ale to już po 18.02, mam nadzieję do tego nie dojdzie.

niesia2708 - Czw Lut 09, 2012 6:54 pm

malinka1984, porównałam Ibuprom z Disophrol i one mają inne rodzaje tej pseudoefedryny (chociaż może ja się na tym nie znam :roll: :roll: )
Pepsi - Czw Lut 09, 2012 7:42 pm

malinka1984 napisał/a:
Flonidan


rewelacyjny na katar niestety na receptę :kwasny:

malinka1984 - Czw Lut 09, 2012 7:51 pm

ale ja mam to szczęście że został mi właśnie z ostatnich przygód z katarem, nawet dwa opakowania miałam ale jedno oddałam do utylizacji bo się data ważności skończyła ale jedno opakowanie ma do 2014 :)

[ Dodano: Czw Lut 09, 2012 7:55 pm ]
niesia2708 napisał/a:
one mają inne rodzaje tej pseudoefedryny
tak też doczytałam, na razie wybiorę to co mam
M4rcysi4 - Czw Lut 09, 2012 10:27 pm

Ale, że Flonidan na zwykły katar przeziębieniowy??
asia7 - Czw Lut 09, 2012 10:44 pm

chyba teraz generalnie nastała jakaś moda na przepisywanie leków antyhistaminowych na katar bez względu na pochodzenie, ja i P. też dostaliśmy leki antyhistaminowe do zapalenia płuc (chociaż mi nie pomogły)
za to katar (z krwią) prawie przeszedł po stosowaniu wody morskiej w sprayu, jakiejś maści z antybiotykiem do nosa

Hellen - Czw Lut 09, 2012 11:38 pm

Brałam kiedyś Disophrol, to jest prawie to samo co Cirrus i Sudafed tak naprawdę.
http://www.doz.pl/apteka/...walnianiu_6_szt
http://www.doz.pl/apteka/...ne_60_mg_12_szt

Wszystkie maja pseudoefydrynę. Albo chlorki albo siarczan.

malinka1984 - Pią Lut 10, 2012 10:26 pm


baila - Pon Lut 13, 2012 6:59 pm


Pepsi - Pon Lut 13, 2012 8:28 pm

malinka1984 napisał/a:
miałam nieprzepartą chęć na grzybki w occie i jak się dopadłam to zjadłam całą porcję

hehe ja na imieninach u babci też dopadłam się do grzybków, wtedy jeszcze nie wiedziałam ze jestem w ciąży :wink:

justys - Pon Lut 13, 2012 10:27 pm

Jestem zła bo nie mogę się zebrać do nauki... a powinnam:(
justinaa - Wto Lut 14, 2012 3:54 pm

a ja jestem zła, bo jutro w kinie dla mam z dziećmi zamiast filmu 'Idy Marcowe', na który chciałam wyciągnąć mamę, będzie 'Kot w butach' który był 2 tygodnie temu! a co więcej, gdybym nie zadzwoniła, pojechałabym na darmo ....
Malwina_łódź - Sro Lut 15, 2012 2:20 pm


PaulinaS - Sro Lut 15, 2012 3:26 pm


Bian - Sro Lut 15, 2012 9:53 pm

Jestem zła na siebie, bo przekombinowałam i mało brakło, żebym narobiła sobie kłopotu. Skończyło się na wizycie u gina na szczęście.
asisMarti - Sro Lut 15, 2012 10:34 pm

mam dosyc zimy !! :evil:
Debussy - Czw Lut 16, 2012 8:58 am

asisMarti napisał/a:
mam dosyc zimy !! :evil:


Nie rozumiem czemu ludziom aż tak przeszkadza śnieg który spadł, nawet w Wiadomościach i Faktach gadają o jakimś wielkim paraliżu. No bez przesady, jest zima- to pada śnieg! Co w tym dziwnego, czy strasznego?
Wczoraj jeździłam po mieście samochodem i wcale nie uważam, że "zima zaskoczyła drogowców", a wszędzie o tym trąbią :-? Głupota! Wiadomo, że jak pada śnieg przez cały dzień, to drogi nie będą czarne. Ech.. Polacy, tylko narzekać potrafią :razz:

A w temacie: Jestem zła, bo babcia znowu robi alarmy...

Misiak87 - Czw Lut 16, 2012 10:35 am

Debussy napisał/a:
asisMarti napisał/a:
mam dosyc zimy !! :evil:

Nie rozumiem czemu ludziom aż tak przeszkadza śnieg który spadł,

Poprzedniczka napisała o zimie, a zima to przecież nie tylko śnieg. Ja też mogę napisać że mam dość zimy, i to nie tylko ze względu na śnieg. Ale na szczęście już niedługo będzie cieplej i się na budowie coś ruszy, bo tylko ze względu na nią zima mi wadzi.:) Każdy ma swoje powody.

Debussy napisał/a:
Polacy, tylko narzekać potrafią :razz:

Nie ma to jak generalizowanie.:]

tulipan87 - Czw Lut 16, 2012 11:49 am


MalaJu - Czw Lut 16, 2012 12:47 pm


momo - Czw Lut 16, 2012 12:56 pm

...bo moje dzieci dają dzisiaj z siebie wszystko i nie mam nawet czasu na to, by pomyśleć, co robić.
niesia2708 - Czw Lut 16, 2012 5:47 pm


lmyszka - Czw Lut 16, 2012 6:00 pm

zła to mało powiedziane, mój mąż odebrał młodego ze żlobka, całego zagluconego,. Twarz, ręce. Nie rozumiem. Problemem jest umyć dziecko ?? Rano nie miał kataru w domu tez mu jakos wybitnie z nosa nie leci wiec przypuszczam że to gile z całego dnia.
ppola - Czw Lut 16, 2012 7:01 pm

a ja jestem zła bo od rana nie ma wody :evil:
Bian - Czw Lut 16, 2012 7:03 pm

ppola te awarie to chyba się codziennie przemieszczają, u mnie nie było chyba dwa dni temu przez kilka godzin wieczorem.
Pusiak - Pią Lut 17, 2012 12:06 pm

Bo mam mokre włosy, za 15 minut powinnam wyjść z domu na bal przebierańców do Julki, a właśnie szlag mi trafił suszarkę, a sąsiadów jak na złość wyniosło i nie mam od kogo pożyczyć :( No nic, teściową wyślę
mała9364 - Pią Lut 17, 2012 12:41 pm


momo - Pią Lut 17, 2012 2:14 pm

...to drugie farbowanie włosów i znów koloru nie widać
niesia2708 - Pią Lut 17, 2012 6:19 pm


joannamichał - Pią Lut 17, 2012 6:25 pm

kurcze dzisiaj farbowałam włosy i zrobiła mi tak jak nie chciałam ....wrrrr a mówiłam jej :(
momo - Pią Lut 17, 2012 9:06 pm

joannamichał, wychodzi na to, że dziś nie był dzień na farbowanie włosów
szaraczarownica - Czw Lut 23, 2012 7:40 pm

Jestem zła, bo mąż mnie zaraził :evil:
Coś co u niego skończyło się bólem gardła i katarem, u mnie własnie wybiło bardzo nagle do 37,5. Apap już wzięłam. Konsultowałam się z pomocą medyczną z infolinii luxmedu - mogę wziąć następny dopiero 6 godzin po poprzednim. No i niestety nikt nie jest mi w stanie powiedzieć, czy mogę się końską maścią posmarować (wygrzebałam na jakimś forum, że ponoć można, ale wolę to skonsultować z lekarzem), a stawy mnie już drugie dzień tak bolą, że wczoraj się popłakałam z bólu.
Na szczęście zarezerwowałam sobie już wczesniej wizytę u internisty na jutro.

A mojego męża jak na złość nie ma, bo ma imprezę w pracy - pożegnalną dla dziewczyny, z którą dosyć często współpracował.

Marcka - Czw Lut 23, 2012 7:41 pm

szaraczarownica, odpisałam Ci już, że ja stosowałam końską ;)
Więc powodzenia w walce z chorobą !!

szaraczarownica - Czw Lut 23, 2012 7:51 pm

Marcka, dzięki :)
malinka1984 - Pią Lut 24, 2012 7:47 am


aguuuunia44 - Pią Lut 24, 2012 12:20 pm


Ela_i_Adam - Pią Lut 24, 2012 12:50 pm

szara możesz się smarować końską maścią, ja jestem zla bo znowu źle się czuję a sama z Mikim jestem :evil:
caixa - Pią Lut 24, 2012 1:23 pm

szaraczarownica, ale 37,5 to chyba nie jest zbyt wysoka temperatura (zwłaszcza, że w ciąży i tak się ma ok. 37).
Na pewno bardziej człowieka męczy taki stan podgorączkowy ale myślę, że nie powinnaś za bardzo się stresować. Leż w łóżku, pij herbatkę i się grzej. :wink:

Aga1986 - Pią Lut 24, 2012 1:38 pm

aguuuunia44, u mnie to samo... już tracę nadzieję...
szaraczarownica - Pią Lut 24, 2012 3:07 pm

caixa napisał/a:
zwłaszcza, że w ciąży i tak się ma ok. 37

To ja jestem inna, bo dalej normalnie mam 36,3 w porywach do 36,5 :smile:
Mierzyłam w zeszłym tygodniu tak doświadczalnie, bo mąż nie jest kompatybilny z jednym termometrem. U niego niezależnie od temperatury pokazuje równe 36. Drugi pokazuje już ok. A u mnie oba termometry wskazują mniej więcej tę samą temperaturę (z dokładnością do 0,1 stopnia)

Pusiak - Pią Lut 24, 2012 5:57 pm


szaraczarownica - Pią Lut 24, 2012 6:02 pm

Oj tam Pusiak, po co się kryjesz :smile:
Standardowo pod pachą. Nigdy nie mierzyłam inaczej. No i nigdy nie mierzę raz. Zawsze jest to kilka pomiarów w ciągu 5-10 minut i patrzę czy jest stabilnie, czy nie. Wiem, że można źle włożyć, bo dzisiaj rano wyszło mi 34,5. Ale jak włożyłam termometr inaczej, to już 35,6 w co jestem w stanie uwierzyć, bo się bardzo źle czułam - dokładnie jak na osłabienie.
Ale chyba skoro mierzę w tym samym miejscu zawsze, to jest to jednak w jakiś sposób miarodajne? Nie wiem, nie znam się.

taja - Pią Lut 24, 2012 6:17 pm

jestem bardzo zła, poniewaz umieram na przeziębienie !! i jestem tak słaba, że ledwo zipię...
Karola5 - Pią Lut 24, 2012 11:51 pm

Mierzenie w buzi tez nie jest do konca miarodajne, bo podobno dalej pod jezykiem jest cieplej :)
Misiak87 - Sob Lut 25, 2012 7:49 am

Karola5, zgadzam się, najbardziej miarodajne jest mierzenie pod językiem, najlepiej zawsze w tym samym miejscu.
wiolancia - Sob Lut 25, 2012 9:22 am

Źle dzisiaj spałam i od rana mam ciężką głowę. :evil:
taja - Sob Lut 25, 2012 9:13 pm

jestem bardzo zła, ponieważ 2 dzień nie czuję smaku i zapachu... :( a żyje po to by jeśc... :( poza tym juz na uszy mi padło... okropny wirus !!
malinka1984 - Pon Lut 27, 2012 10:58 am


Pusiak - Pon Lut 27, 2012 12:44 pm

szaraczarownica, jeśli chodzi o gorączkę chorobową to taki pomiar jest miarodajny jak najbardziej, natomiast jeśli chodzi o wykrycie podwyższenia temperatury ciała na skutek ciąży, to jest spora szansa, że mierząc pod pachą można przegapić :)

[ Dodano: Pon Lut 27, 2012 12:46 pm ]
Karola5, dlatego trzeba pilnować, żeby pod językiem mierzyć zawsze w tym samym miejscu :)

Kociadło - Pon Lut 27, 2012 2:39 pm


malinka1984 - Pon Lut 27, 2012 2:47 pm


kochecka - Pon Lut 27, 2012 3:18 pm


Gahanova - Pon Lut 27, 2012 4:32 pm


Kociadło - Pon Lut 27, 2012 7:20 pm


szaraczarownica - Pon Lut 27, 2012 7:45 pm


Kociadło - Pon Lut 27, 2012 7:56 pm


caixa - Pon Lut 27, 2012 8:00 pm


Kociadło - Pon Lut 27, 2012 8:55 pm


madzia85 - Pon Lut 27, 2012 10:28 pm

miałam ciężki dzień w pracy jak każdy od ponad 4 tygodni;/
ppola - Wto Lut 28, 2012 2:24 am


Misiak87 - Wto Lut 28, 2012 7:46 am


Kociadło - Wto Lut 28, 2012 8:49 am


kinix21 - Wto Lut 28, 2012 8:19 pm

bo coś mi się zrobiło z okiem- zapuchnięte, zaropiałe z rana i całe przekrwione :roll:
Ambrozja - Sro Lut 29, 2012 10:56 am

kinix21, czyżby zapalenie spojówki?
Pusiak - Sro Lut 29, 2012 11:11 am

Bo pogoda jest piękna, a Julka chora i siedze w domu w związku z tym..... może potem wystawie chociaz Martę na balkon, żeby troche świeżego powietrza złapała. A w dodatku mąż jadąc do pracy miał bliskie spotkanie z tramwajem..... i znów samochód do warsztatu....
mała9364 - Sro Lut 29, 2012 11:28 am

bo nie wyjdę z juniorkiem pomimo tej pieknej pogody :cry: .Mąż zabrał koła z wózka bo powietrze zeszło z wszystkich czterech kół :o
Bian - Pon Mar 05, 2012 2:45 pm


asia7 - Pon Mar 05, 2012 9:37 pm

a ja jestem zła, bo do mojej grupy angielskiego doszedł koleś, którego nie jestem w stanie przetrawić aż straciłam ochotę żeby tam chodzić... :roll:
M4rcysi4 - Pon Mar 05, 2012 10:03 pm

Dziewczyny współczuję...

asia, dobrze Cię rozumiem.... jedna osoba, a potrafi odebrać przyjemność z uczęszczania na zajęcia :roll:

momo - Sro Mar 07, 2012 8:20 pm


Malwina_łódź - Sro Mar 07, 2012 9:19 pm

Za mój urodzinowy prezent kupiłam pierworodnemu dwie czapki, jedną na wiosnę (na łepek o rozmiarze 47) - ta jest trochę na niego za duża, ale może ją spokojnie nosić, a drugą na cieplejsze dni (na łepek o rozmiarze 48) - ta nawet na głowę nie chce mu wejść... Coś mi się mała wydawała, jak na rozmiar 48, ale doszłam do wniosku, że to pewnie przez ten materiał... Nie wspomnę już o tym, że czapki w Słoniu do tanich nie należą... Za jedną zapłaciłam prawie 30 zł, a za drugą 19...

Do tego mu kupiłam rajtuzy, bo odkąd się jakoś czołga, to szybko niszczy. Były zielone... Jak rozpakowałam je, to moim oczom ukazały się piękne różowe kwiaty i różowy pasek. Taki dość oczojebny różowy. No cóż... co mi za różnica. I tak każdy kto widzi moje dziecko, gratuluje mi pięknej córeczki :smile:

anooleczka - Czw Mar 08, 2012 8:13 am


momo - Czw Mar 08, 2012 8:15 am

Malwina_łódź napisał/a:
I tak każdy kto widzi moje dziecko, gratuluje mi pięknej córeczki


Nie przejmuj się tym zbytnio, ja swoich córek nie ubieram na różowo i co z tego mam? O starszej non stop mówią "ile ten chłopczyk ma lat?", pomimo, że ma kitki i sukienkę :)

Malwina_łódź - Czw Mar 08, 2012 3:35 pm


risonia - Czw Mar 08, 2012 3:40 pm

Malwina_łódź napisał/a:
I tak każdy kto widzi moje dziecko, gratuluje mi pięknej córeczki :smile:
A to u nas jest odwrotnie ;)
kochecka - Czw Mar 08, 2012 7:21 pm


momo - Czw Mar 08, 2012 9:21 pm


Pepsi - Czw Mar 08, 2012 9:31 pm


momo - Czw Mar 08, 2012 9:43 pm


Ela_i_Adam - Pią Mar 09, 2012 10:55 pm

Jestem zła bo pierwszy raz od dawna zrobiłam sobie dzisiaj maniciur w salonie i co? nawet do jutra nie wytrzymał juz jest cały poodciskany i podrapany jakbym nie wiem co robiła :evil: a przez 2h nie robiłam nic tylko suszyłam pazurki :evil: a tak chciałam jutro elegancko wygladać :kwasny: najgorsze jest to że ja nie umiem malowac paznokci i jutro pójdę w takich albo będę musiała zmyć :( chyba że mi ktoś pomoże
ava - Sob Mar 10, 2012 9:37 am

Ela_i_Adam napisał/a:
chyba że mi ktoś pomoże
Ja chyba poszłabym do tego salonu i w ramach reklamacji zażądała poprawy ich "dzieła".
Karola5 - Sob Mar 10, 2012 9:52 am

Ela_i_Adam, Też mi się wydaje, że możesz podjeść do salonu i pogadać...
Elwirka1 - Sob Mar 10, 2012 10:37 am

Ela_i_Adam, a może warstwa bezbarwnego lakieru?
juta79 - Nie Mar 11, 2012 11:18 pm

...bo właśnie zauważyłam że mam źle wystawione skierowanie do poradni specjalistycznej dla Wojtka (zły adres) i jutro muszę latać po pediatrach i odkręcać bo na środę potrzebne a skierowanie miałam od miesiąca w domu :evil: Dobrze że w ogóle to zauważyłam :?
kakonka - Pon Mar 12, 2012 8:30 am

...moja teściowa odwaliła wczoraj wieczorem u mnie domu scenę pt. "to mnie na chrzcinach nie będzie".
Malwina_łódź - Pon Mar 12, 2012 8:35 am

kakonka, to jest przykre. U mnie tata odstawił taką scenę, ale ja się nie ugięłam i sam zadzwonił, przeprosił i przyszedł. :)
momo - Pon Mar 12, 2012 8:35 am

kakonka napisał/a:
to mnie na chrzcinach nie będzie"


współczuję - znam to, tylko w wykonaniu obojga teściów :/

kakonka - Pon Mar 12, 2012 8:54 am

Malwina_łódź, momo, no jest przykro, ale nie tyle mi, co mojemu mężowi. Ale widziałam, że wczoraj już mu nerwy puściły- przy mojej teściowej nawet anielska cierpliwość mojego męża to za mało :/
Malwina_łódź - Pon Mar 12, 2012 9:00 am

kakonka, trzymajcie się i tak przyjdzie, jak jej zależy na wnuku, ale trochę nerw wam zepsuje :/
martula_87 - Pon Mar 12, 2012 9:52 am

kakonka, a niby przepraszm dlaczego by jej miało nie byc rozumie że cos jest nie po jej myśli?Ja bym ją zapytała czy nie jest jej wstyd mówic takich rzeczy przecież to jej wnuk. I bym jej powiedziała że największą przykorśc sprawia swojemu synowi takimi akcjami.Ah te teściowe.....
kakonka - Pon Mar 12, 2012 10:22 am

martula_87, bo powiedziałam, że chrzciny będą w Zgierzu- tam gdzie braliśmy ślub, a ona uważa, że powinny być w Aleksandrowie i powiedziała, ze jej nie będzie zaraz po tym jak usłyszała, że to my jesteśmy rodzicami i już podjęliśmy decyzję :)
martula_87 - Pon Mar 12, 2012 10:25 am

kakonka, tak myślałam że coś jej się nie spodobało i jest nie po jej myśli.
Ale nadal uważam że powinna się wstydzic swoich słów. Chodź napewno to tylko jej gadka bo przecież nie wierzę w to że nie zjawi się na chrzcinach wnuka.
A pomysł z chrzcinami tam gdzie braliście ślub bardzo mi się podoba my też pewnie o takim czyms pomyślimy bo nasza obecna parafia jakoś nie bardzo mi leży.

momo - Pon Mar 12, 2012 10:27 am

kakonka, tylko nie próbujcie ustępować, my zorganizowaliśmy chrzciny w miejscowości teściów (ok. 400 km od nas), a teść dzień przed powiedział, że nie przyjdzie; nie wiem, co mu zrobili, że przyszedł, ale co się nawściekaliśmy, to nasze
ppola - Pon Mar 12, 2012 10:29 am

kakonka, no to teściowa wymyśliła :roll: Pewnie jej minie jak przemyśli i ochłonie :roll:
Bian - Pon Mar 12, 2012 10:57 am

kakonka nie denerwuj się, teściowej pewnie minie. A swoją drogą ostateczna decyzja powinna zawsze należeć do rodziców, więc jakoś mi się w głowie nie mieści, żeby się o to obrażać.
kakonka - Pon Mar 12, 2012 11:02 am

Bian, otóż to. Ale Ona obraża się o wszystko - gorzej niż dziecko w przedszkolu- ostatnio obraziła się, bo K. nie zaproponował jej herbaty (ja byłam w łazience a on dawał Filipowi herbatkę) :P i wyszła obrażona mówiąc "idę do córci, tam zawsze mnie ugoszczą" :P

Czuję, że już wczoraj jej minęło jak od nas wychodziła...

M4rcysi4 - Pon Mar 12, 2012 12:13 pm

kakonka serdecznie współczuję teściowej. Zdecydowanie masz rację- gorzej jak dziecko w przedszkolu. Jakby ostatecznie zjawiła się na chrzcinach to bym na koniec powiedziała do niej "No widzi mama/pani, a jednak się mama/pani zjawiła na chrzcinach wnuka" :twisted:
Pepsi - Pon Mar 12, 2012 12:27 pm

kakonka napisał/a:
"to mnie na chrzcinach nie będzie".

skąd ja to znam :twisted:

Magdzik - Pon Mar 12, 2012 7:41 pm

Najpierw mnie wkurzył ojciec, później mąż :evil:
risonia - Sro Mar 14, 2012 8:02 am

Bo dopadła mnie jakaś jelitówka :( Na pewno Basia się zarazi , jestem ta słaba że nie mam na nic siły :(
Malwina_łódź - Sro Mar 14, 2012 8:21 am

risonia, głowa do góry. Maks ode mnie nie złapał, ani od męża też nie :)
Pusiak - Sro Mar 14, 2012 10:16 am

risonia, pocieszę Cię, ale u Nas Marta też nie złapała, mimo że chorowaliśmy wszyscy.
Patrycja11 - Sro Mar 14, 2012 12:02 pm


Pusiak - Sro Mar 14, 2012 12:07 pm


Gahanova - Sro Mar 14, 2012 12:08 pm


tulipan87 - Sro Mar 14, 2012 12:11 pm


risonia - Sro Mar 14, 2012 12:18 pm


Patrycja11 - Sro Mar 14, 2012 12:20 pm


Malwina_łódź - Sro Mar 14, 2012 2:10 pm


malinka1984 - Sro Mar 14, 2012 3:11 pm

Jestem zła, nie wściekła bo 5 minut temu przyszła do mnie szefowa że mamy spotkanie od 15:30 do nie wiadomo ktrej...no żeby to. Oczywiście mąż wsciekły bo ja mam samochód więc on musi dojechać do mojej pracy, zabrac samochód, a potem ja bedę się walać tramwajem, pociągiem aż w końcu dojadę na chatę nie waidomo o której, uwielbiam super organizację pracy i to że mieszkam tam gdzie mieszkam...no WRRRR!!
szaraczarownica - Sro Mar 14, 2012 3:35 pm

malinka1984, rozumiem, że jesteś wściekła na szefową, ale czy mąż nie może na Ciebie poczekać gdzieś na mieście, żebyś nie musiała wracać niewiadomo czym do domu? Mój na 100% by tak zrobił.
PaulinaS - Sro Mar 14, 2012 4:14 pm


asia7 - Sro Mar 14, 2012 6:08 pm

bo spędziłam dzisiaj godzinę w banku, przez co nie zdążyłam na angielski a do tego niczego nie załatwiłam (muszę iść jeszcze raz), za co póki co musiałam zapłacić 24 zł - chodzi mianowicie o realizację czeku z zagranicy (zwrot podatku sprzed jakiś chyba 5 lat za pracę w Norwegii) - czek na "zawrotną" kwotę 185 zł ;]
agulka1989 - Sro Mar 14, 2012 8:01 pm


klarysa - Sro Mar 14, 2012 9:01 pm

asia7 napisał/a:
bo spędziłam dzisiaj godzinę w banku, przez co nie zdążyłam na angielski a do tego niczego nie załatwiłam (muszę iść jeszcze raz), za co póki co musiałam zapłacić 24 zł - chodzi mianowicie o realizację czeku z zagranicy (zwrot podatku sprzed jakiś chyba 5 lat za pracę w Norwegii) - czek na "zawrotną" kwotę 185 zł ;]

A gdzie byłaś? Ja załatwiałam zwrot z Wielkiej Brytanii w BZ WBK i już dostałam na konto.

asia7 - Sro Mar 14, 2012 9:07 pm

klarysa napisał/a:
A gdzie byłaś? Ja załatwiałam zwrot z Wielkiej Brytanii w BZ WBK i już dostałam na konto.


w Millenium bo tam mam konto :) kwestia kiedy dostanę to już inna bajka (zresztą dostałam ten czek jakoś w styczniu a dopiero teraz dotarłam do banku) tylko ten zmarnowany czas mnie wkurzył i to, że 24 zł mi zabrali chociaż jeszcze właściwie nic nie załatwiłam ;]

kasia_m - Sro Mar 14, 2012 11:02 pm

Dopadlo mnie przeziebienie.
paulinkaaMU - Sro Mar 14, 2012 11:05 pm


suzarek - Czw Mar 15, 2012 9:11 am

jestem zła bo nie mogę się dodzwonić do przychodni - już chyba większe jest prawdopodobieństwo trafienia na otwartą linię w konkursach TVN :evil:
asia7 - Czw Mar 15, 2012 10:40 am

paulinkaaMU napisał/a:

asia7 napisał/a:
tylko ten zmarnowany czas mnie wkurzył i to, że 24 zł mi zabrali chociaż jeszcze właściwie nic nie załatwiłam


zabrali odrazu, bo gdyby się okazało, że jednak czeku nie da się zrealizować, to klient by raczej nie zapłacił, a tak bank już ma kasę "za fatygę" a sama realizacja czeku, to przeważnie kilka tygodni..


tzn. ja wiem czemu zabierają, tylko, że wczoraj czeku nie wzięli jeszcze do realizacji ode mnie bo nie mogli wyciągnąć ze skarbca pieczątek - czyli gdybym dzisiaj (czy w ogóle) nie poszła do banku z czekiem raz jeszcze to byłabym stratna 24 zł a i tak oni by nie zgłosili czeku do realizacji, bo to ja go miałam nadal...

ale spoko, dzisiaj już wszystko załatwione :cool:

ppola - Pią Mar 16, 2012 9:19 am

nawet nie wiem czy jestem zła bo sama chciałam. Moje dziecko dzisiaj robiło wszystko żeby nie mieć rodzeństwa :evil: między 23 a 6:30 - spała 2x1h, od po kąpieli do teraz przebierałam ją 4 razy z różnych powodów ale na pewno nie dlatego ze chciałam ja stroic :evil: jestem nieprzytomna a ona mi właśnie wisi na piersi i przewraca oczami. A wszystko dlatego ze uparłam sie zeby spała w swoim łóżeczku :evil:
Pusiak - Pią Mar 16, 2012 9:36 am

ppola, no cóż.... "uroki" macierzyństwa. I tylko teraz pytanie - zapierasz się i uczysz spania w łóżeczku, czy dajesz na jakiś czas spokój i podejmujesz następną próbę za tydzień....
juta79 - Pią Mar 16, 2012 9:38 am

ppola no przecież sama napisałaś że to jest Twoja wina a nie dziecka więc nie zwalaj na Marysie :razz:
ppola - Pią Mar 16, 2012 9:39 am

Pusiak, weekend przede mna więc tatuś też powalczy ;) niby nigdy nie spała z nami całej nocy ale jak ją brałam na karmienie w nocy to przeważnie na leźąco i w efekcie kimałam i budziłyśmy się rano. Chyba że się w między czasie ocknęłami i ją przenosiłam. A dzisiaj się uparłam że się nie położę no i dała mi czadu :roll:

[ Dodano: Pią Mar 16, 2012 9:40 am ]
juta79, no zła jestem na siebie :P bo chciałam swojej wygody :smile: :smile: :smile:

Malwina_łódź - Pią Mar 16, 2012 9:40 am

ppola, współczuję. Dla pocieszenia powiem, że mój ząbkuje i jak Panadol przestaje działać po 6-7 godzinach, to też się budzi i nie chce spać...
Tylko że to moje śpi w swoim łóżeczku i wstaję do niego tylko wtedy, gdy zaczyna krzyczeć 8)

Pusiak - Pią Mar 16, 2012 9:48 am

Ja nie miałam problemu, bo w sumie piersią karmiłam wyłącznie w szpitalu :) Potem dostawała moje mleko z butli i nie zasypiała przy cycku, ani ze mną gdziekolwiek, więc teraz nie ma najmniejszego problemu ze spaniem w łóżeczku :) Powodzenia i zaciskam kciuki za walkę :)
Bian - Pią Mar 16, 2012 10:10 am

ppola a myślałam, że to ja mam ciężką noc za sobą. Moja potworzyca wyspała się wieczorem przed kąpielą i między 3:30 a 5 odmówiła spania, a do tego zażądała wrzaskiem mojej obecności. Do tego wcześniej budziła się co dwie godziny, więc pół nocy spędziłam w pozycji siedzącej. Uroki wydelegowania dziecka do własnego pokoju od pierwszego dnia :twisted:

Ale stwierdzam, że wolę to niż ją później odzwyczajać, także ppola spróbujcie powalczyć z Marysią. Jest szansa, że krócej będzie to trwało.

anooleczka - Pią Mar 16, 2012 1:14 pm

.... Po prostu musze sie napic ]:) :unhappy: :cryingtomato:
MalaJu - Pią Mar 16, 2012 1:18 pm

ja mam za sobą cieżką noc, bo ... duzo pisania. w kazdym razie, wiem, co czujecie. Na szczescie juz odespałam i lecę do pracy :smile:
Pepsi - Pią Mar 16, 2012 8:25 pm

jak ja nienawidzę remontów. Ten sufilis mnie wykończy :twisted: a tu jeszcze całe dwa rozkoszne tygodnie mieszkania w tej Kambodży :zly:
martka - Pią Mar 16, 2012 8:50 pm

ppola, my na początku z Małym też mieliśmy podobny problem. Po nocnych karmieniach zostawał z nami w łóżku, a jak postanowiliśmy go odkładać do łóżeczka to włączała mu się czujka :) . U nas pomogło zawijanie Małego w rożek, wtedy nie czuł, że gdzieś wędruje i spał smacznie dalej. Wzięliśmy go sposobem i podziałało :smile:
risonia - Pią Mar 16, 2012 9:03 pm

A ja jestem zła na lekarzy !! ! Mała od dwóch tygodni ma straszny kaszel , i nic nie pomaga byliśmy u trzech lekarzy i wszyscy mówią to samo płuca czyste oskrzela też to skąd do diabła ten kaszel . Tak się męczy strasznie bo w nocy się wybudza przez kasłanie i w dzień też .
caixa - Pią Mar 16, 2012 9:07 pm

risonia, może alergia?
paulinkaaMU - Pią Mar 16, 2012 10:25 pm

anooleczka napisał/a:
.... Po prostu musze sie napic ]:) :unhappy: :cryingtomato:


anooleczka, co się stało?

a my bylismy dzisiaj u dewelopera - zapłaciliśmy 100zł za aneks, tylko dlatego, że pieniądze wpłyna do nich we wtorek (w ostateczności w środę) zamiast w poniedziałek :evil:

momo - Pią Mar 16, 2012 10:40 pm

risonia napisał/a:
skąd do diabła ten kaszel


miałam ten sam problem ze swoją córką, okazało się, że to kaszel krtaniowy - pomogło Pulneo

Marcka - Pią Mar 16, 2012 10:53 pm

a ja jestem zła bo chyba bierze mnie jakaś choroba ;/ od kąd przyjechałam z Łodzi- po południu zaczęły bolec mnie węzły chłonne i teraz już nie czuje połowy szczęki. Masakra...
ava - Pią Mar 16, 2012 11:05 pm

A ja jestem zła (właściwie to byłam, bo już mi przeszło) na pierdołowatość mojego Męża :twisted: Byłam dziś w Izbie Inżynierów odebrać mu książkę praktyk potrzebną do zrobienia uprawnień, przy okazji postanowiłam się dowiedzieć u źródła, czy można dokonywać w niej wpisów z wsteczną datą (Mąż konsultował się z "doświadczonym" kolegą i twierdził, że można). I co? Oczywiście nie można, więc mój Mąż jest ponad 3 miesiące w plecy :twisted: A tak w ogóle, gdybym nie wzięła sprawy związane ze złożeniem wniosku o książkę w swoje ręce, to pewnie zawitałby w Izbie najwcześniej latem :twisted:
niesia2708 - Sob Mar 17, 2012 5:59 am

risonia, ja też bym obstawiała na krtań :roll: Miałam podobnie- osłuchowo ok, ale ciągle kasłałam. Dopiero wizyta u laryngologa wyjaśniła sprawę. Więc tak na prawdę polecam wizytę u laryngologa (ale nie takiego co tylko spojrzy patyczkiem, ale tego co zajrzy dalej lusterkiem). Namiary mam, ale na Piotrków więc Ci trochę nie po drodze :roll: :roll:
Gahanova - Sob Mar 17, 2012 12:46 pm

Poklocilam sie z mezem. :( Bardzo. :(
Patrycja11 - Sob Mar 17, 2012 1:52 pm

Gahanova, :(
aga22666 - Sob Mar 17, 2012 2:31 pm

Gahanova :przytul:
szaraczarownica - Sob Mar 17, 2012 3:28 pm

Pakujemy się z mężem, zwijamy już powoli meble, które zabieramy i z któregoś z nich wypadł gwóźdź, który wbiłam sobie porządnie w stopę :evil:
Mąż chciał mnie zmusić, żebym za żadne skarby świata nie latała jutro po schodach z bagażami (tymi lżejszymi oczywiście). No to mu się udało... :evil:

ola88 - Sob Mar 17, 2012 6:53 pm

Gahanova napisał/a:
Poklocilam sie z mezem. Bardzo.
u nas dziś to samo...
ale, już jest lepiej, mam nadzieję że do wieczora przejdzie :( bo bardzo nie lubię się kłócić a tym bardziej z mężem

Malwina_łódź - Sob Mar 17, 2012 6:59 pm

Bo głowa mi pękaaaaaaaaaaa...
risonia - Sob Mar 17, 2012 7:05 pm

Malwina_łódź napisał/a:
Bo głowa mi pękaaaaaaaaaaa...
u mnie to samo :cry:
niesia2708 - Sob Mar 17, 2012 7:48 pm

Wróciłam zła z zajęć i pocieszam się tylko myślą,że za tydzień już koniec. Pół roku jeżdżenia, kupa kasy wydana na paliwo (na szczęście udało mi się,że firma sfinansowała kurs) a w sumie to człowiek się nic praktycznego nie nauczył. A czarę goryczy przelały 2 ostatnie zadania, w których zamiast samemu wyliczyć podatek CIT oni nam podają gotowy z nikąd......A to przecież aspekt podatkowy jest w tym wszystkim baaaardzo ważny. Także generalnie nie polecam 3 stopnia kursu na Głównego Księgowego w SKwP :twisted: :twisted:
caixa - Sob Mar 17, 2012 8:14 pm


Bian - Nie Mar 18, 2012 10:06 am

jestem więcej niż zła, bo właśnie rypnęła nam pralka... :evil: :evil: :evil:
ppola - Nie Mar 18, 2012 10:12 am

Bian, w niedziele prać - pokarało Was ;P - a na serio współczuję rypniętej pralki przy Maluchu :-?
martula_87 - Nie Mar 18, 2012 10:18 am

ppola napisał/a:
Bian, w niedziele prać - pokarało Was

Moja teściowa by tak powiedziała napewno :P
Nas też czeka wymiana pralki bo nasza zaczyna nawalac i to dośc porządnie.

Patrycja11 - Nie Mar 18, 2012 11:51 am

Bian, chyba w tygodniu słyszałam w radiu że są wyprzedaże tego asortymentu co jest wystawiony na sklep w Art Dom-ie. Pralka z 1299 przeceniona była na 399. Nie wiem jaka, nie wiem nic tylko obiło mi się o uszy... Może warto sprawdzić w necie, może jeszcze trwa wyprz ...

ppola napisał/a:
na serio współczuję rypniętej pralki przy Maluchu
no ja też współczuje..
Bian - Nie Mar 18, 2012 2:09 pm

ppola napisał/a:
współczuję rypniętej pralki przy Maluchu

Na szczęście dwa dni wcześniej poprałam dzieciowe :smile:

No i powinnam to dać do dobrych wiadomości, ale już napiszę tutaj kontynuując wątek pralki. Tato zrobił nam niespodziankę i przyjechał, a on ma złote ręce i pralka znów działa :smile: A już myślałam, że padła na amen :P

momo - Nie Mar 18, 2012 8:28 pm

...bo mam kryzys mleczny
malinka1984 - Pon Mar 19, 2012 12:01 pm


agulka1989 - Pon Mar 19, 2012 3:16 pm


martka - Pon Mar 19, 2012 3:52 pm


Magdzik - Pon Mar 19, 2012 5:40 pm

Jestem zła bo wczoraj mi spuchło dziąsło tak, że mnie cała prawa strona napiernicza łącznie z uchem. Promieniuje mi ból :evil:
Hellen - Pon Mar 19, 2012 11:12 pm

Magdzik, witaj w klubie - u mnie podobnie, ale z lewej strony za ósemką górną. Dziś już byłam na płukaniu kieszonek przy ósemce i nie wiem czy nie wyrwę jej na dobre. Prawej górnej pozbyłam się jakieś 10lat temu i mam spokój.
anooleczka - Wto Mar 20, 2012 10:45 am

Dzis do mnie dotarlo:
NIE LUBIE swojej pracy :!:

asia7 - Wto Mar 20, 2012 11:53 am

mnie też boli ząb, z tym, że tak naprawdę nie ma prawa boleć bo jest martwy... do tego dostałam @ i cały świat jest dzisiaj ble :evil:
Patrycja11 - Wto Mar 20, 2012 12:12 pm

asia7, :przytul:
kinix21 - Wto Mar 20, 2012 1:11 pm

znów jestem chora :evil: pogoda się poprawiła, wyskoczyłam z grubaśnych kurtek i już gardło całe zawalone :x
Malwina_łódź - Wto Mar 20, 2012 1:29 pm

kinix21, ja mam zawalone gardło, ale przez zatoki... Spływa wydzielina z zatok, gardło mnie boli, ale generalnie dobrze się czuję. ;)
szaraczarownica - Wto Mar 20, 2012 2:06 pm

anooleczka napisał/a:
Dzis do mnie dotarlo:
NIE LUBIE swojej pracy :!:

Współczuję. Wiem jaka to ciężka sytuacja. Ja swojej nienawidziłam z całego serca i nawet jak miałam super humor od rana, to jak przekraczałam próg "ołpenjspejsu", to od razu prawie dreszczy dostawałam z obrzydzenia, a mdłości to była norma. Znikało jak ręką odjął po wyjściu z pracy.

Malwina_łódź - Wto Mar 20, 2012 2:23 pm

szaraczarownica, cóż za pesymizm ;)
szaraczarownica - Wto Mar 20, 2012 2:26 pm

Malwina_łódź napisał/a:
szaraczarownica, cóż za pesymizm ;)

Nie, to zwykły realizm w stosunku do mojego byłego pracodawcy 8)

anooleczka, oczywiście pisałam to w formie, że rozumiem i nie życzę Ci stanu do jakiego ja doszłam :roll:

kariczeq - Wto Mar 20, 2012 2:33 pm

szaraczarownica, anooleczka, skąd ja to znam, a co do mdłości miałam tak przy swojej wcześniejszej kierowniczce teraz jest lepiej, choć jeszcze parę miesięcy mam wolne od tego bałaganu
anooleczka - Wto Mar 20, 2012 2:42 pm

Ja sie robie nerwowa.... choc nie pracuje na openspace.

szaraczarownica, Co zrobilas zeby pozbyc sie tego uczucia??

szaraczarownica - Wto Mar 20, 2012 2:45 pm

Cytat:
szaraczarownica, Co zrobilas zeby pozbyc sie tego uczucia??

Nie polecam mojego rozwiązania. Aktywnie nic. Pasywnie? Przyjęłam wypowiedzenie, które mi wręczyli.

I tak jak cały czas żałuję, że nie pracuję, to nigdy nie zdażyło mi się żałować, że już nie pracuję w tym konkretnym miejscu, w którym pracowałam. Wiem, że na chwilę obecną byłabym w trakcie jakiegoś leczenia psychiatrycznego.
Planowałam zmienić pracę, ale pracodawca mnie uprzedził.

anooleczka - Wto Mar 20, 2012 2:50 pm

szaraczarownica, ah... no ja chyba pobiegam troszke i poszukam czegos...
asia7 - Wto Mar 20, 2012 2:54 pm


ppola - Wto Mar 20, 2012 3:06 pm

anooleczka, ja też pracowałam u tego samego pracodawcy co dziewczyny ;) No i też mdłości były na porządku dziennym, a jak sobie poradziłam - poki pracowałam to piłam litrami melise i zagryzałam valerinem ale w miedzy czasie szukałam nowej pracy. No i znalazłam - taka do której chodziłam z przyjemnoscia :)
Bian - Wto Mar 20, 2012 3:35 pm

anooleczka napisał/a:
pobiegam troszke i poszukam czegos...

anooleczka i to jest najlepsze rozwiązanie, bo denerwowanie się bez działania nic nie da. Mam nadzieję, że szybko coś ciekawego znajdziesz :)

Hellen - Wto Mar 20, 2012 7:57 pm

asia7 napisał/a:
mnie też boli ząb, z tym, że tak naprawdę nie ma prawa boleć bo jest martwy.


Ja tez jakiś czas temu tak miałam. Myślałam, że ząb jest martwy bo był leczony kanałowo ponad 10lat temu i co? Okazało się, ze zrobiony był tylko 1 kanał a 2 nie były opracowane i stąd ból. Teraz już mam to zrobione.

anooleczka, współczuję, bo przecież większą część dnia w pracy spędzamy. Trzymam kciuki za znalezienie czegoś lepszego.

ola88 - Wto Mar 20, 2012 8:53 pm

anooleczka, skąd ja to znam....
paulinkaaMU - Wto Mar 20, 2012 11:23 pm


anooleczka - Sro Mar 21, 2012 7:21 am

Dzieki wielkie dziewczyny. Mam dzis CV ze soba w pracy, wiec zaczynam dzialac.
malinka1984 - Sro Mar 21, 2012 7:31 am

anooleczka to trzymam kciuki za szybką zmianę pracy i oby nowe miejsce spełniało Twoje oczekiwania
wiolancia - Sro Mar 21, 2012 9:34 am

anooleczka,powodzenia w poszukiwaniu nowej pracy.
M4rcysi4 - Sro Mar 21, 2012 10:16 am

anooleczka trzymam kciuki!
anooleczka - Sro Mar 21, 2012 10:17 am

Nie dziekuje dziewczyny :)
anuszkaa - Sro Mar 21, 2012 10:36 am

.. bo kupilismy fajne naklejki na sciane do pokoju Mlodego i niestety jak po zlosci niektore przy krawedziach sie caly czas odklejaja .. wrrrr
tulipan87 - Sro Mar 21, 2012 10:49 am

anuszkaa napisał/a:
.. bo kupilismy fajne naklejki na sciane do pokoju Mlodego i niestety jak po zlosci niektore przy krawedziach sie caly czas odklejaja .. wrrrr

anuszkaa, a odtłuściliście ścianę? My przyklejaliśmy w weekend na odtłuszczoną ścianę i póki co (odpukać) trzymają się rewelacyjnie :)
Swoją drogą idziemy "łeb w łeb" :)

anuszkaa - Sro Mar 21, 2012 12:04 pm

tulipan87 napisał/a:
anuszkaa, a odtłuściliście ścianę?

nie, nic z nią nie robiliśmy. Moze ma to tez znaczenie, ze pod koniec stycznia bylo malowanie.
tulipan87 napisał/a:
Swoją drogą idziemy "łeb w łeb"

rzeczywiscie :ok: :)

tulipan87 - Sro Mar 21, 2012 12:12 pm

anuszkaa napisał/a:
Moze ma to tez znaczenie, ze pod koniec stycznia bylo malowanie.

Nie no padłam :) U nas na początku lutego :)

U mojej siostry takie naklejki bardzo długo trzymały się bez odtłuszczania. Dopiero po czasie zaczęły odchodzić od ściany.

asia7 - Sro Mar 21, 2012 3:25 pm

wróciłam od dentysty i niestety jest źle, ząb (6-tkę) do usunięcia :evil: ale póki co antybiotyk i leczenie stanu zapalnego...

jestem zła jak diabli bo to ząb po leczeniu kanałowym i mówiłam poprzedniej dentystce, że mnie czasem pobolewa, ale ona mówiła, że jest martwy i nie ma prawa boleć... do tego nigdy nie wysłała mnie na zdjęcie... a dzisiaj w rtg wyszło jak byk, że pod zębem zrobiła się naprawdę spora dziura w kości i stan zapalny zżera korzenie :/ no i że już po zębie :evil:
(oczywiście kanałowe źle zrobione bo nie do końca...)

w poniedziałek idę rwać (o ile zniknie mi zimno do tego czasu)

Hellen - Sro Mar 21, 2012 6:43 pm

asia7, współczuję. Czyli tak jak u mnie - nieopracowane kanały. Moja genialna dentystka tez jakoś tego w 2002 roku nie sprawdziła na RTG. U mnie ząb odezwał się po 10latach, ale na szczęście jeszcze dało się uratować.
Przy opryszczce nie rwij ząbka.

malinka1984 - Sro Mar 21, 2012 7:57 pm


asia7 - Sro Mar 21, 2012 8:11 pm

Hellen napisał/a:
asia7, współczuję. Czyli tak jak u mnie - nieopracowane kanały. Moja genialna dentystka tez jakoś tego w 2002 roku nie sprawdziła na RTG. U mnie ząb odezwał się po 10latach, ale na szczęście jeszcze dało się uratować.
Przy opryszczce nie rwij ząbka.


ja też miałam robione kanały z 10 lat temu i 2 lata temu zaczął mnie ten ząb boleć, więc poszłam do swojej ówczesnej dentystki a ona powiedziała, że nie ma prawa mnie boleć bo jest martwy i nic nie zrobiła (a może gdyby zrobiła wtedy rtg to widać byłoby jakieś początki stanu zapalnego or sth)... później o dziwo jakoś nigdy mnie specjalnie nie bolał, więc nawet nie wpadłabym na to, że coś się tam dzieje złego...aż wreszcie przyszło... i teraz boli jak diabli wraz z kością szczękową w której mam dziurę wielkości samego zęba :/ :zalamany:

M4rcysi4 - Sro Mar 21, 2012 9:49 pm

No to prze..kichane. Powinny być jakieś dowody wpłaty dawane u dentystów, bo tak na prawdę powinnaś iść z reklamacją do tamtej dentystki :kwasny:
Ja jak miałam kanałowe, miałam RTG zarówno przed zabiegiem jak i po, właśnie po to by sprawdzić, czy kanały zostały dobrze opracowane i wypełnione.

Marcka - Sro Mar 21, 2012 10:22 pm

... bo coś mi strzyknęło w biodrze/dolnej części kregosłupa, że ledwo chodzę ;/ a do tego mam spuchnieta stope wiec tez ledwo co chodze...
Gorzej bedzie w nocy, mąż się znowu nie wyspi przez moje wieczne wiercenie się ;/ eh

Malwina_łódź - Sro Mar 21, 2012 10:31 pm

Marcka, wytrzyma jeszcze te 3 tygodnie :)

a ja jestem zła bo mam zapalenie oskrzeli. Ale nie to mnie denerwuje. Denerwuje mnie, że na pomocy doraźnej w NZOZ Bazarowa, spędziłam 1,5 godziny, bo ciągle Policja dowoziła nowych zatrzymanych, a oni mają pierwszeństwo przed pacjentami. W efekcie zadzwoniłam na Sporną, gdzie okazało się, że nikogo nie ma i tam pojechałam. No masakra, jakieś patole nie płacące składek wchodzili pierwsi przed chorymi pacjentami. Jeden internista na dyżurze... Świetnie pomyślane...

ppola - Sro Mar 21, 2012 10:36 pm

Marcka, torba spakowana? Bo coś mi się wydaje ze niedługo sie rozsypiesz ;)
Marcka - Sro Mar 21, 2012 10:40 pm

ppola, dzięki za przewidywania :) no jakoś się zbieram do spakowania, ale jakoś mi tak nie spieszno :D
ppola - Sro Mar 21, 2012 10:43 pm

Marcka, bo mi jakis tydzien przed, wszedł ból w miednicę- myslałam ze mi sie na kawałki rozpadnie ;) no suwaczek tez cie pogania ;)
aguuuunia44 - Czw Mar 22, 2012 10:13 am


Malwina_łódź - Czw Mar 22, 2012 10:49 am


momo - Czw Mar 22, 2012 10:53 am


M4rcysi4 - Czw Mar 22, 2012 12:12 pm


Pusiak - Czw Mar 22, 2012 12:15 pm


MalaJu - Czw Mar 22, 2012 12:16 pm


Bian - Czw Mar 22, 2012 12:28 pm


M4rcysi4 - Czw Mar 22, 2012 12:56 pm


aguuuunia44 - Czw Mar 22, 2012 6:54 pm


Malwina_łódź - Czw Mar 22, 2012 6:58 pm


aguuuunia44 - Czw Mar 22, 2012 7:28 pm


Pusiak - Czw Mar 22, 2012 7:30 pm

aguuuunia44, mąż mi podpowiada że istnieje coś takiego jak rękojmia, i niestety, ale w tym momencie prawo jest po stronie kupującego http://prawo.money.pl/akt...,0,441967.html# chyba ze niezbicie udowodnicie że wada powstała po zakupie auta, a to może trudne być.
Malwina_łódź - Czw Mar 22, 2012 7:31 pm


klara76 - Czw Mar 22, 2012 7:42 pm

byłam na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej, powiesiłam kurtkę (skórzaną) na wieszaku; po skończonym zebraniu okazało się, że ... ktos wziął moją kurtkę a swoją - w takim samym fasonie, ale z materiału - zostawił na wieszaku;
jak k.... można nie poczuć, że ma się na sobie nie swoją kurtkę (skóra jest cięższa i do tego w większym rozmiarze) :evil: :evil:

mimeczka - Czw Mar 22, 2012 8:08 pm


martula_87 - Czw Mar 22, 2012 8:26 pm


agulka1989 - Czw Mar 22, 2012 8:36 pm


Malwina_łódź - Czw Mar 22, 2012 8:40 pm


martula_87 - Czw Mar 22, 2012 8:47 pm


aguuuunia44 - Czw Mar 22, 2012 9:02 pm


mimeczka - Czw Mar 22, 2012 9:14 pm


Yoanna - Czw Mar 22, 2012 9:42 pm

A ja jestem wkurzona, bo sprzedawca z Allegro mnie oszukał...
Spór rozpoczęty...ale koleś ma już zawieszone konto. A ja nie mam ani zabawek dla dziecka ani kasy. No nic... mogę już tylko złożyć doniesienie na policję (zresztą paru Allegrowiczów już to zrobiło).

Malwina_łódź - Czw Mar 22, 2012 9:44 pm

Yoanna, współczuję...
Magdzik - Pią Mar 23, 2012 8:50 am

Yoanna, kurcze ale trafiłaś :-?
Pepsi - Pią Mar 23, 2012 8:23 pm

Yoanna napisał/a:
No nic... mogę już tylko złożyć doniesienie na policję (zresztą paru Allegrowiczów już to zrobiło).

i ubiegać się o zwrot z POK :) też to przerabiałam i też na zabawkach :lol:

M4rcysi4 - Pią Mar 23, 2012 10:36 pm

aguuuunia44 słowa prawnika:
Cytat:
-koles niech sie buja
-raz ze musi to udowodnic
-dwa zapoznal sie ze stanem
-jego problem czy pojechal do serwisu czy nie
-po trzecie samochod byl po przegladzie i jesli maja na to glejt to spoko
-gosciu pisemnie ma do nich wystapic
-nic na gębe
-i wtedy oni pisemnie odpowiedzą

klara76 - Sob Mar 24, 2012 11:11 am


aguuuunia44 - Wto Mar 27, 2012 11:23 am

Cytat:
aguuuunia44 słowa prawnika:
Cytat:
-koles niech sie buja
-raz ze musi to udowodnic
-dwa zapoznal sie ze stanem
-jego problem czy pojechal do serwisu czy nie
-po trzecie samochod byl po przegladzie i jesli maja na to glejt to spoko
-gosciu pisemnie ma do nich wystapic
-nic na gębe
-i wtedy oni pisemnie odpowiedzą


dziękuję :)

M4rcysi4 - Wto Mar 27, 2012 12:31 pm

aguuuunia44, a wyjaśniło się już coś może?
klarysa - Wto Mar 27, 2012 1:38 pm

Bo mam cholernego pecha do ludzi. Myślałam, że niektóre rzeczy to tylko w filmach. Ale nie. W realu też są perfidni, bezczelni ludzie, którzy pod hasłem "bo my chcemy pomóc" wchodzą nam z buciorami w życie, knują za plecami i chcą nam coś odebrać. :evil:

Jakbym miała teraz mało na głowie. Dobrze, że istnieją valeriany, melisy, itp. Czekam aż zaczną działać, bo mi żołądek, serce i głowa wysiądą.

agulka1989 - Wto Mar 27, 2012 1:47 pm

A ja jestem zła bo nasze nowe auto wyniesie nas co najmniej 2 tysiące więcej niż planowaliśmy... Okazuje się, że za samochód z taką pojemnością silnika jak nasz jest mega wysoka akcyza ;/ I zamiast 3,1% wartości auta, akcyza wynosi 18,6% ;/
Poza tym ilość instytucji, które trzeba odwiedzić i papierów, które trzeba wypełnić to jakaś masakra ;/

Malwina_łódź - Wto Mar 27, 2012 2:08 pm

agulka1989, to nie dowiadywaliście się wcześniej? :/
agulka1989 - Wto Mar 27, 2012 3:45 pm

Malwina_łódź, wszyscy których pytaliśmy mówili nam, że akcyza jest 3%
Natomiast jeśli chodzi o sprawy papierkowe to wiedzieliśmy, że to nie będzie takie hop siup ale myśleliśmy, że to wszystko jest w miarę ok zorganizowane i nie trzeba będzie wypełniać miliona papierów...
A już jak się okazało, że musimy wypełnić jakiś papierek o zwolnienie z podatku i później za zaświadczenie musimy zapłacić 160zł to mało z krzesła nie spadłam. W skrócie- za zaświadczenie, że nie musisz płacić, musisz zapłacić :razz:

paulinkaaMU - Wto Mar 27, 2012 5:46 pm

Malwina_łódź napisał/a:
agulka1989, to nie dowiadywaliście się wcześniej?


no właśnie, o tym samym od razu pomyślałam..

agulka1989 napisał/a:
Malwina_łódź, wszyscy których pytaliśmy mówili nam, że akcyza jest 3%


tylko pytanie - kogo pytaliście? bo dla mnie pierwszym krokiem byłoby sięgnięcie do pewnego "źródła", czyli ustawy o podatku akcyzowym :roll:

Malwina_łódź - Wto Mar 27, 2012 5:57 pm

paulinkaaMU, wystarczyło do urzędu celnego zadzwonić. Najpewniejsze źródło informacji.
aguuuunia44 - Wto Mar 27, 2012 9:18 pm

M4rcysi4 napisał/a:
aguuuunia44, a wyjaśniło się już coś może?

wyjaśniło się wyjaśniło... oddaliśmy w końcu część pieniążków. Samochód był zarejestrowany na teścia dlatego chcieliśmy to szybko załatwić bo tak to to on by musiał latać po sądach, a to by mu się raczej nie spodobało z powodu braku czasu... Jakby był na nas zarejestrowany to pewnie byśmy się kłócili, a tak to już nie chcieliśmy robić szumu.... Trudno już...

Yoanna - Wto Mar 27, 2012 9:21 pm

... bo niania pozwoliła Hubciowi bawić się czytnikiem kart, w której była karta pamięci od aparatu.. No i zapodziała się :evil: nie możemy jej NIGDZIE znaleźć :!:
Malwina_łódź - Wto Mar 27, 2012 9:22 pm

Yoanna, poproś Hubcia, żeby Wam pokazał, co z nią zrobił ;)
caixa - Wto Mar 27, 2012 9:32 pm

Malwina_łódź, :smile: :smile: :smile: gdyby to było takie proste może bym znalazła swój podkład i szczotkę. 8)
Na pytanie: "Gdzie jest.." Moje dziecko odpowiada:"Tutaj" i pokazuje co jej właśnie do głowy wpadnie. :smile: :smile:

Aga1986 - Wto Mar 27, 2012 10:03 pm

Yoanna, a może połknął ? :?
aga22666 - Wto Mar 27, 2012 10:52 pm

Aga1986 nie strasz dziewczyny...na pewno sie znajdzie :)
Aga1986 - Wto Mar 27, 2012 10:58 pm

po prostu to było pierwsze co przyszło mi na myśl... swoją drogą niania "trochę" nie pomyślała...
MalaJu - Wto Mar 27, 2012 11:13 pm

Aga1986, mi też to przyszło do głowy, niestety...
Aga1986 napisał/a:
swoją drogą niania "trochę" nie pomyślała...

bo nianie i teściowe/mamy są w wieku, kiedy często umiejętność logicznego myślenia zanika :twisted: moja mama ostatnio dała Uli lizaka... Bo dobry. Ciekawe kurna na co i dla kogo! :twisted:

klarysa - Wto Mar 27, 2012 11:29 pm

Ja ostatnio znalazłam swój zegarek z pierścionkami i obrączką w kolumnie. :evil: Kiedyś fretka tam chowała różne "skarby", a teraz dziecko.
Pusiak - Sro Mar 28, 2012 10:10 am

Julka tak chowa swoje skarpetki - po jednej z pary.....
W temacie - złoszczę się, bo Mozilla Nam wariuje i mam tylko nadzieję, że to sama Mozilla, a nie coś z kompem.....

ppola - Sro Mar 28, 2012 10:21 am

bo dzień się zaczął fatalnie - u mnie o 5 rano - Marysia wyspana, nie dała sie przekonać zeby pospać jeszcze, a potem marudna żeby wreszcie zakończyć mega krzykiem, dopiero teraz padła więc mam czas na śniadanie, a u męża - samochodowo- najpierw złapał kapcia 500m od domu, do pracy dojechał na dojazdówce a pod pracą alarm odmówił posłuszeństwa a jak na złość miał w planach dzisiaj sporo jeżdzenia :roll:
Misiak87 - Sro Mar 28, 2012 1:09 pm

Nam na miłe zakończenie naszego okresu mieszkania w wynajmowanym mieszkaniu dziś ktoś w nocy przekłuł trzy opony. :evil: Myślałam że zabiję, tylko nie wiem kogo. Samochód, który stał obok nas, miał dwa flaki. Samochód stał na parkingu, nie w przejściu, nikomu nie wadził, nie jest to też nie wiem jaki samochód żeby ktoś zrobił to z zazdrości, zwykły Golf 3. Zaparkowany pod oknami bloku nieopodal (specjalnie tak zaparkowałam, żeby odstraszało wandali/złodziei w razie czego, że ktoś może patrzeć przez okno). Normalnie masakra, i jeszcze mąż wymienił już opony na letnie i to letnie ten ktoś poprzebijał...

Ahhhh, jak dobrze że już nie będziemy tam mieszkać.

M4rcysi4 - Sro Mar 28, 2012 1:49 pm

Misiak87 napisał/a:
Ahhhh, jak dobrze że już nie będziemy tam mieszkać.

Normalnie odczuwam tę Waszą ulgę. Niestety są ludzie i ludziska :kwasny: Oby ta tzw. karma kiedyś dopadła tego "ludziska".

paulinkaaMU - Sro Mar 28, 2012 1:51 pm

Misiak87 napisał/a:
Nam na miłe zakończenie naszego okresu mieszkania w wynajmowanym mieszkaniu dziś ktoś w nocy przekłuł trzy opony.


Misiak87, a nam w noc przed przeprowadzką z jednego wynajmowanego mieszkania do drugiego (trochę ponad rok temu) ktoś o mały włos nie rozwaliłby całego samochodu :evil: (Wjechał w auto stojące tuż za nami, rozwalony był częściowo przód i cały bok, a auto przesunięte o ponad metr!). Po nas na szczęście się tylko lekko "otarł", więc na "pamiątkę" została nam tylko rysa, ale na samą myśl, że niewiele brakło, a byłoby inaczej brrrrr :evil:

ewa.krzys - Sro Mar 28, 2012 1:55 pm

No to a propos takich historyjek: mi ostatnio pod blokiem (auto stało pod latarnią, a ja miałam na nie widok z okna) próbowali koła odkręcić. Tata zorientował się w ostatniej chwili, koło od kierowcy już było na ostatniej śrubce :twisted: dobrze, że nie pojechałam nim do szkoły.
Misiak87 - Sro Mar 28, 2012 5:52 pm

M4rcysi4 napisał/a:
Niestety są ludzie i ludziska :kwasny:

Otóż to. :/ W tamtym roku ktoś mi wyłamał lusterko od kierowcy, a kilka miesięcy później narysował na drzwiach samochodu spory szlaczek gwoździem, ale od tamtej pory było spokojnie, no ale jak widać nie może być za spokojnie...

paulinkaaMU, ale mieliście szczęście (no oprócz tej rysy). Przed przeprowadzką brakuje w tym całym rozgardiaszu problemów z samochodami. :evil:

ewa.krzys, dobrze że tata się zorientował, no i że nie zabrali, szczęście w nieszczęściu.

Mąż właśnie wrócił z policji, ale co to da... 300 zł za opony u wulkanizatora poszło...

mietka - Sro Mar 28, 2012 6:55 pm

Misiak87 napisał/a:
narysował na drzwiach samochodu spory szlaczek gwoździem


ja się zorientowałam jak mi umyli samochód, że mam porysowany cały bok.

ppola - Sro Mar 28, 2012 7:04 pm

Misiak87 napisał/a:
ale co to da... 300 zł za opony u wulkanizatora poszło...
moze marne to pocieszenie ale okazało sie ze nasza jest do wyrzucenia - koszt nowej - od 500zł
Yoanna - Sro Mar 28, 2012 8:16 pm

Malwina_łódź, no nie chciała pokazać ;p
Aga1986 napisał/a:
Yoanna, a może połknął ?
hehe nie no...niania ciągle przy nim jest..dosłownie.
A karta znalazła się...pod podkładką bambusową na stole ;)

Pusiak - Sro Mar 28, 2012 9:42 pm

Yoanna napisał/a:
A karta znalazła się...

Uff :)

Yoanna napisał/a:
hehe nie no...niania ciągle przy nim jest..dosłownie.


Skoro nie zauważyła jak mały wyciągnął kartę, to mogła i nie zauważyć, że połknął :) Najważniejsze, że jednak nie :)

ola_82 - Sro Mar 28, 2012 9:59 pm

ppola napisał/a:
bo dzień się zaczął fatalnie - u mnie o 5 rano - Marysia wyspana

oj to rzeczywiście dość wcześnie mała wstała, pociesze Cię, że moja wczoraj i dzisiaj też wariowała wczoraj wykończyła moją mamę a przecież to jej kochana wnuczka i jest w niej zakochana więc musiało być ciężko ;) a dzisiaj mnie,
także coś chyba w powietrzu wisi że dzieciorki tak się awanturują;)
a jeśli chodzi o złośliwych ludzi to niestety pełno ich i robią to z zadrości:/ ja mieszkałam kiedyś w Łodzi w starej kamienicy to non stop takie młode chłystki coś robili a to przerysowali auto a to opluli drzwi, a to wizjer wyrwali my wiedzieliśmy którzy to ale nie mieliśmy żadnych dowodów więc nic nie można było zrobić.

Aga1986 - Sro Mar 28, 2012 10:46 pm

Yoanna, dobrze, że się znalazła :-)
taja - Czw Mar 29, 2012 9:12 am

z tymi samochodami pod blokiem to jakaś masakra, a my to też do tych pechowych należymy...
-którejś nocy pod klatką włamali się nam od strony pasażera wywiercając zamek,ukradli radio, stare,bez cd, ale skusili się na dyndającę przy nim mp3
-jak parkujemy jak wszyscy wzdłuż chodnika, to owszem, czasem na nim wąsko się robi... niestey dzięki wąskim chodnikom, 2 razy stracilismy lusterko, raz ktoś mam porysował auto po całej długości.
-włamać to sie trzeba umieć, zdarzyła się nam również wyrwana klamka...
-dla nas nawet okres letni jest podły.. a szczególnie dzieci sąsiadów zatrzymujące się na naszym zaparkowanym samochodzie = złamana ręka i dziura w nadkolu od kierownicy...

monika_zyga - Czw Mar 29, 2012 9:42 am

Jestem zła, bo mam 150 zł podatku do zapłacenia, już po odliczeniu internetu.
Wszyscy się chwalą ile to mają zwrotu, a ja płacę, moja firma nie umię liczyć :/

martitka - Czw Mar 29, 2012 1:40 pm

Wku@*%^*#(iam się na męża... :evil:
taja - Czw Mar 29, 2012 2:06 pm

... ponieważ oddałam przyszłego zegarek do wymiany paska...

do zapłaty 180zł... wrrrrrr !!
i niecałe 2 m-c oczekiwania hahah

Pusiak - Czw Mar 29, 2012 2:50 pm

taja, mój ojciec sobie kiedyś z Ameryki przywiózł zegarek, do którego w Polsce baterie miał słownie jeden zakład, a i to na zamówienie...... także też wesoło nie było....
mała9364 - Czw Mar 29, 2012 6:00 pm

bo mój dziadek nie zauważył juniorka i przytrzasnął mu palca i teraz bidulkowi cały zsiniał i będzie mu paznokieć schodzić :zly:
kakonka - Czw Mar 29, 2012 8:19 pm

mała9364, biedny Maluszek :/
Pepsi - Czw Mar 29, 2012 8:47 pm

martitka napisał/a:
Wku@*%^*#(iam się na męża... :evil:

martitka nie denerwuj się. Nie wolno Ci :wink:

justine81 - Czw Mar 29, 2012 8:55 pm

mała9364, ojej, aż mnie ciarki przeszły, biedactwo..
podrozniczka - Czw Mar 29, 2012 10:05 pm

Wk....... sie strasznie. Dowiedzialam sie ze bedzie strajk na lotnisku z ktorego wylatuje do Polski w Wielka Sobote. W zwiazku z tym nie wiem czy w ogole wylece a jezeli tak to czy z bagazem czy bez. No szlak mnie trafi za chwile.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaaa

Magdzik - Pią Mar 30, 2012 2:36 pm

Jestem zła bo dzisiaj spieszyłam się i biegłam powoli i przewróciłam się na kostce brukowej. Potknęłam się. Na szczęście upadłam na ręce i na kolana. Obydwa kolana zdarte i dłonie. Prawe kolano tak stłukłam, że nie mogę go zginać tak boli. Na całe szczęście nie poleciałam na brzuch i czuję kopniaki małej. Nigdy bym sobie nie wybaczyła jak by się coś z nią stało. Ostatni raz się pospieszyłam. Teraz jestem na siebie zła :(
anooleczka - Pią Mar 30, 2012 2:39 pm

Magdzik, boze... cale szczescie ze nic Wam nie jest...
kochecka - Pią Mar 30, 2012 2:50 pm

a ja jestem zła bo przez ten wiatr moje okna wyglądają gorzej niż przed myciem :twisted: i jelitówka, którą mam od poniedziałku nadal mi nie przeszła :twisted:
martula_87 - Pią Mar 30, 2012 3:22 pm

Magdzik, uważaj na siebie jak to się mówi śpiesz się powoli.Takie upadki nie są Ci teraz potrzebne najważniejsze że nie uderzyłaś w brzuch.
klara76 - Pią Mar 30, 2012 5:32 pm

jestem zła bo dzisiaj (w końcu) poinformawali nas, że ... przedszkole będzie zamknięte przez całe wakacje :evil:
Patrycja11 - Pią Mar 30, 2012 6:07 pm

Magdzik, matko kochana, musisz na siebie bardzo uważać, takie atrakcje nie są dla Ciebie. Całe szczęście, że to nie na brzuch poleciałaś, ale i tak powinnaś bardziej uważać :-)
kochecka, powinnaś wybrać się do lekarza, chyba zbyt długo to trwa, nieprawdaż ??

taja - Pią Mar 30, 2012 6:10 pm

Magdzik, reeety... kobiety w ciązy nie mogą biegac, nawet po woli.. :)
najważniejsze, że nic się wam nie stało.... !! !! !!

wiolancia - Pią Mar 30, 2012 7:18 pm

Magdzik,aż mnie ciarki przeszły.Uważaj na siebie kochana.
Ja ostatnio spadłabym ze schodów wychodząc ze sklepu(moja wina-miałam buty na dość wysokim obcasie).Na szczęście zdążyłam się przytrzymać poręczy.Póki co koniec z wysokimi obcasami,zaczęłam chodzić w niskich butach.

martitka - Pią Mar 30, 2012 7:35 pm

Pepsi napisał/a:
martitka napisał/a:
Wku@*%^*#(iam się na męża... :evil:

martitka nie denerwuj się. Nie wolno Ci :wink:

Jego to jakby nie rusza... Dzisiaj też mnie wk... od rana - dostanie chyba walizke w prezencie wielkanocnym :evil:

suzarek - Pią Mar 30, 2012 9:30 pm

martitka napisał/a:
dostanie chyba walizke w prezencie wielkanocnym :evil:
spakowaną już?
kochecka - Pią Mar 30, 2012 10:20 pm

Patrycja11 napisał/a:
kochecka, powinnaś wybrać się do lekarza, chyba zbyt długo to trwa, nieprawdaż ??

byłam u lekarza, nic nowego mi nie powiedział. Taki wirus. Maksa też tak długo trzymało.

caixa - Pią Mar 30, 2012 10:39 pm

Magdzik, ja zrobiłam dokładnie ten sam numer w ciąży. Spieszyłam się i poślizgnęłam się na kratce przed Manu. Kolana miałam zdarte do krwi bo upadłam chroniąc brzuch. Najważniejsze, że czujesz ruchy.

suzarek napisał/a:
spakowaną już?


:lol: :lol: :lol: Leżę i płaczę.

martitka - Sob Mar 31, 2012 8:34 am

suzarek napisał/a:
martitka napisał/a:
dostanie chyba walizke w prezencie wielkanocnym :evil:
spakowaną już?

Piotruś mi pomoże spakować :smile:

Patrycja11 - Sob Mar 31, 2012 12:28 pm


Pusiak - Sob Mar 31, 2012 1:15 pm

Bo jestem i już.... chyba hormony mi powariowały.... Mam jakiś kryzys i wyżej dziurek w nosie tego, że najpierw trzy tygodnie użerałam się z dwojgiem dzieci w domu, a teraz drugi tydzień na okrągło użeram się z jakąś domową robotą... i tak robię, robię i końca nie widać..... wręcz przeciwnie, jakoś tak coraz więcej, a do tego wszystkiego w paradę włazi mi mój głupi charakter, głupie skrupuły mam, zamiast męża w du.ę kopnąć, to mi go szkoda, bo on cały dzień w pracy... i tylko właściwie to ja też jestem jakby cały dzień w pracy, tylko jakoś o sobie nie umiem pomyśleć.... jestem zła na siebie, bo czuję sie zaniedbana, a nie mam czasu (a właściwie siły, jak juz mam ta godzinkę), żeby sobie poświęcić trochę czasu i tak z dnia na dzień czuję się ze soba coraz gorzej.... Ktoś mnie może kopnąć i postawić do pionu???
martitka - Sob Mar 31, 2012 4:34 pm


justinaa - Sob Mar 31, 2012 11:09 pm

Pusiak, trzeba było w poniedziałek powiedzieć :D to bym Ci kopniaka strzeliła :D

a ja jestem zła, bo mnie jakieś cholerstwo bierze, ale co się dziwić, jak mąż i Hań przeziębieni

mietka - Nie Kwi 01, 2012 11:06 am

bo pada śnieg i zamiast zrobić 5 prań i powiesić je na suszarce ogrodowej muszę rozłożyć składaną!!!!!!!!!!!!!!!!
kakonka - Nie Kwi 01, 2012 11:23 am

mietka napisał/a:
bo pada śnieg


i ze spaceru nic nie wyjdzie :/ z wywieszeniem prania na balkon też nie, ze sprzątnięciem wokół domu także :/

Pusiak - Nie Kwi 01, 2012 12:33 pm

justinaa napisał/a:
Pusiak, trzeba było w poniedziałek powiedzieć


W poniedziałek jeszcze nie czułam się tak tragicznie :) No co zrobić - hormony :P

anooleczka - Nie Kwi 01, 2012 12:57 pm


Karola5 - Pon Kwi 02, 2012 10:33 pm


anooleczka - Wto Kwi 03, 2012 7:41 am


paulinkaaMU - Wto Kwi 03, 2012 10:56 pm

jestem wściekła, bo mąż mi napisał, że jednak nie ma urlopu we wtorek (czyli ja jutro już muszę sobie darować branie wolnego wtorku :roll: ), więc będziemy musieli wrócić do Wrocławia już w poniedziałek :evil: a zdążyłam się dzisiaj umówić na wtorek własnie do fryzjera :evil:
taja - Sro Kwi 04, 2012 8:40 am

jestem zła, ponieważ wczoraj 2 razu w pracy usłyszałam, że przytyłam !! !! !!

czy jest coś gorszego ??

:cring: :cring: :cring: :vis :sumo

anooleczka - Sro Kwi 04, 2012 8:45 am

taja, ja slyszalam to przez 2 lata... i oczywiscie pytania byly kiedy rodze..
W koncu zaczelam sie inaczej odzywiac.. Tyle, ze ja mialam po prostu problemy z zoladkiem..
Nie przejmuj sie.. Bedzie dobrze tylko mow im np. ze jestes wciazy.. to sie odczepia :p

taja - Sro Kwi 04, 2012 9:01 am

anooleczka, nie, z tą ciążą to nie przejdzie, bo usłyszałam to w pracy...
ale może i faktycznie przytyłam.. no ok, w spodniach mi ciasno w każdym miejscu, ale żeby człowiekowi to tak od razu wytykać...
:evil:

ava - Sro Kwi 04, 2012 12:13 pm

taja, też bym się wkurzyła :twisted: Żona mojego chrzestnego przy każdym spotkaniu musi rzucić do mnie, mojej Mamy, albo którejś z sióstr "ale przytyłaś" :twisted: A każda z nas przy wzroście 160-165 cm waży ok. 53-58 kg Dodam, że ciotka przy wzroście ok. 160 cm waży ok. 100 kg :o Najbiższe spotkanie w święta, już się nie mogę doczekać :twisted:
M4rcysi4 - Sro Kwi 04, 2012 12:16 pm

tajano faktycznie ludzie potrafią być wstrętni :kwasny:

ava no to ja też nie mogę się doczekać :twisted: :lol:

Patrycja11 - Sro Kwi 04, 2012 12:23 pm

taja, aż muszę to zobaczyć hihi :smile:

Weź i Ty się przejmujesz takimi rzeczami... Kto jak kto ale Ty :D

taja - Sro Kwi 04, 2012 1:39 pm

Patrycja11, nooo przejmuję się, bo wiesz co słyszę...

"ciekawe jak w suknię się zmieścisz... !! "

a tak właściwie,to miałas być w poniedziałek :P

Patrycja11 - Sro Kwi 04, 2012 1:47 pm

taja, przestań się przejmować i tak się zmieścisz i tak :)

Ja miałam być w poniedziałek? Serio?
Nie wyrabiam się z niczym. Kiedy jesteś rano?

taja - Sro Kwi 04, 2012 1:51 pm

Patrycja11, w piatek dopiero :)

niiie, nie zmieszczę się i będzie kupa :)

jestem zła.

Aga1986 - Sro Kwi 04, 2012 11:49 pm

ava, powinnaś uprzedzić szanowną ciocię takim samym stwierdzeniem, nim ona zaatakuje Was :twisted: ale by się zdziwiła :twisted:
madzik_86 - Czw Kwi 05, 2012 12:55 am

taja ja uwielbiam takie komentowanie.. :/ kuzynka mojego męża zawsze jak mnie widzi to mówi, że przytyłam i ok, bo do super małych nie należę, ale ona dosłownie w drzwi się nie mieści, a do mnie wali takie teksty..kiedyś przyjechała do moich teściów i jak usiadła na krześle z bocznymi oparciami to się zaklinowała :o
malinka1984 - Czw Kwi 05, 2012 7:21 am

Jestem zła bo obudziłam się z bólem głowy ale to takim że aż mi się kreci w głowie a do tego muszę wytrzymać w pracy do 15:30 :( dobrze że jutro już wolne. Ehhh
ava - Czw Kwi 05, 2012 7:59 am

Aga1986 napisał/a:
powinnaś uprzedzić szanowną ciocię takim samym stwierdzeniem, nim ona zaatakuje Was
Próbowaliśmy, ale ona zawsze mówi, że właśnie trochę schudła :D
Karola5 - Czw Kwi 05, 2012 9:12 am

ava, a próbowałyście od progu jej powiedzieć, że właśnie wszystkie przytyłyście i jak się z tego cieszycie? może to ją trochę zbije z tropu a wam będzie wesoło :smile:

Ja jestem zła na małżonka, bo się zachowuje jakby nie potrzebował urlopu ani nigdzie się wyrwać. To JA chcę a on łaskawie może ze mną jechać. Jak 2 tyg temu zapytałam co z wyjazdem, to rzucił mi że przecież zaklepał sobie urlop 30-06. Nie chodzi o to, żeby on zorganizował, tylko żeby się chociaż zainteresował! On nawet ani razu nie zapytał, czy bilety kupiłam! A przecież żeby kupić bilet lotniczy w sensownej cenie trzeba być elastycznym co do dat, a ten się jeszcze obraża jak marudzę czy możemy wylecieć wcześniej albo później, bo PRACA... Mam dość jego zaangażowania w PRACĘ! chyba mu wystawię cennik moich usług - może podpowiecie mi jaką stawkę ma za godzinę pracownik biura podróży??? :smile:

taja - Czw Kwi 05, 2012 9:49 am

Karola5 napisał/a:
się zachowuje jakby nie potrzebował urlopu ani nigdzie się wyrwać.
mój cierpi na ta samą przypadłość...
dlatego nie bylismy na wakacjach 3 lata...

i to wywołuje u mnie mega złość..
bo zamiast z nim, siedzie na działce z rodzicami..

ppola - Czw Kwi 05, 2012 10:15 am

Karola5 napisał/a:
może podpowiecie mi jaką stawkę ma za godzinę pracownik biura podróży???
wiadomość na PW :smile: :smile: :smile:
suzarek - Czw Kwi 05, 2012 11:47 am

Karola5, taja, a ja bym pojechała sama na wakacje
albo koleżankę, siostrę wzięła ze sobą do towarzystwa ;)

ava - Czw Kwi 05, 2012 12:26 pm

Karola5, zastanowię się nad tym :D
Karola5 napisał/a:
Nie chodzi o to, żeby on zorganizował, tylko żeby się chociaż zainteresował!
Skądś to znam :kwasny: Zaczynamy powoli realizowac nasze plany budowlane, Mąż na początku upierał się przy gotowym projekcie, od miesiąca w domu leży chyba 5 grubych katalogów budowlanych, a On nie przejrzał nawet jednego :twisted: Nie mówiąc już o tym, żeby poszukał czegoś w necie :twisted:
Agguniaa - Czw Kwi 05, 2012 12:41 pm

ava napisał/a:
Karola5, zastanowię się nad tym :D
Karola5 napisał/a:
Nie chodzi o to, żeby on zorganizował, tylko żeby się chociaż zainteresował!
Skądś to znam :kwasny: Zaczynamy powoli realizowac nasze plany budowlane, Mąż na początku upierał się przy gotowym projekcie, od miesiąca w domu leży chyba 5 grubych katalogów budowlanych, a On nie przejrzał nawet jednego :twisted: Nie mówiąc już o tym, żeby poszukał czegoś w necie :twisted:


Ava, ciekawe zjawisko... u nas było odwrotnie, mój mąż interesował się koncepcjami domów, wciągając mnie do tego.. chociaż przyznam, że mimo szczerych chęci brakowało czasu wolnego na spokojne rozpoznanie.
[/b]Ava[b] jak zdecydujecie się na indywidualny projekt domu, służę namiarem na sprawdzone biuro projektowe:)

Karola5 - Czw Kwi 05, 2012 4:15 pm

suzarek napisał/a:
Karola5, taja, a ja bym pojechała sama na wakacje albo koleżankę, siostrę wzięła ze sobą do towarzystwa ;)

Żeby to takie proste było! Samemu nie jest tak bezpiecznie i miło podróżować niestety, poza tym koszty rosną... Koleżanki albo dzieciate albo nie mają $. Siostry nie mam, a z bratem chyba bym nie wytrzymała. Zastanawiam się żeby mamę gdzieś wyciągnąć, ale też nie wiem czy psychicznie nie wróciłabym bardziej zmęczona.
Wczoraj zrobiłam focha a dziś przedstawiłam jak się zmieniły ceny biletów w czasie to trochę chyba się otrząsnął.. zobaczymy jak wróci z pracy franca jedna!

kariczeq - Czw Kwi 05, 2012 4:49 pm

bo mąż siedzi juz 10h w pracy, akurat dzień przed urlopem, a chciałam iść dziś do fryzjera, a nie ma kto z dzieckiem zostać eh jak nie urok, to przemarsz wojsk :-?
Gahanova - Czw Kwi 05, 2012 5:38 pm

Jestem zla (a raczej mi przykro) bo znow nie udalo sie z praca... Mialam wczoraj bardzo ciezki i smutny dzien.
Emi - Czw Kwi 05, 2012 5:51 pm

Bo siedzę z chorym dzieckiem w domu i mam wszystkiego dosyć :evil: Na dodatek kiepsko się czuję a mój mąż wraca późno z pracy.
ava - Pią Kwi 06, 2012 8:38 am

... bo przypałętała mi się jakaś infekcja :twisted: Akurat na święta :twisted:
klara76 - Pią Kwi 06, 2012 8:43 am

ava napisał/a:
... bo przypałętała mi się jakaś infekcja

ja mam jeszcze lepiej - przyplątała mi się angina ropna

ava - Pią Kwi 06, 2012 9:01 am

klara76, współczuję :roll:

A mój poziom wkurzenia rośnie, właśnie przeczytałam
http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html
Dla mnie to oznacza, że oprócz ponadgodzinnej jazdy PKS czekają mnie teraz także przejażdżki MPK :twisted:

justinaa - Pią Kwi 06, 2012 11:02 am

bo zmieniły mi się plany, i albo uda mi się ostro nakombinować, i to pozmieniać, albo będzie zupełnie nie po mojej myśli
ppola - Nie Kwi 08, 2012 9:20 pm

bo wczoraj wylądowałam na w NOLu :-? Ostre zapalenie pęcherza tudzież kolka - jestem na antybiotyku po którym czuję się jak przejechana walcem :-?
Patrycja11 - Pon Kwi 09, 2012 9:07 am

ppola, a co z karmieniem ?
ppola - Pon Kwi 09, 2012 8:32 pm

Patrycja11, dostałam Duomox - mogę karmić i na szczescie juz jest lepiej :)
szaraczarownica - Wto Kwi 10, 2012 10:34 am

Jestem zła, bo od soboty przerabiam powtórkę z rozrywki z lutego: samopoczucie jak po przejechaniu przez walec, potworny ból gardła i kaszel (chociaż tym razem z całych sił staram się nie kaszleć po tym jak dowiedziałam się z pewnego źródła, że można sobie mocnym kaszlem urwać mięsień :roll: ). Oczywiście faszeruję się lekami: syropy z babki i prawoślazowy, olbas tabletki, herbitussin, inhalacje z soli fizjologicznej i olejku olbas, ale jak to wczoraj powiedziałam mojej mamie na pytanie jak tam moje przeziębienie - ma się dobrze, gorzej ze mną :kwasny: W sobotę przeprowadzka i ja MUSZĘ być na nogach przynajmniej na tyle, żeby móc jeździć samochodem z miejsca na miejsce.

Jak czytam, że niektóre forumowe cieżarówki obijają się na kanapie z lapkiem, bo nie mają innego pomysłu na spędzenie dnia (pomijam np. Blue, która musi, mówię o tych na chodzie), to szlag mnie trafia, bo ja nie mam czasu nawet pochorować. Właśnie łyknęłam apap, bo mam ochotę głowę sobie rozwalić o ścianę, żeby przestała w końcu tak potwornie boleć i zbieram się do sprzątania łazienki, bo tam, przez "pakowaniowy" szał i brak czasu na podstawowe czynności w domu, cywilizacje, które wyewoluowały z drobnoustrojów wysyłają już rakiety w kosmos. A nie mogę sobie pozwolić na to, żeby stwierdzić "dzisiaj nie mam na to siły, zrobię to za dwa dni", bo za dwa dni, to je będę musiała być już spakowana prawie na 100% i pojechać pakować dziadka :evil:

Całe szczęście, że już jutro moja ulubiona lekarka. Mam nadzieję, że postawi mnie na nogi antybiotykiem :roll:

mietka - Wto Kwi 10, 2012 5:21 pm

szaraczarownica napisał/a:

Jak czytam, że niektóre forumowe cieżarówki obijają się na kanapie z lapkiem, bo nie mają innego pomysłu na spędzenie dnia (pomijam np. Blue, która musi, mówię o tych na chodzie), to szlag mnie trafia, bo ja nie mam czasu nawet pochorować


szaraczarownica, a nikt Ci nigdy nie mówił, że to nieładnie zazdrościć?

poza tym to, że ktoś nie narzeka, wcale nie oznacza, że obija sie na kanapie, bo się nudzi. może po prostu nie opowiada na lewo i prawo, że coś boli, że ma zły dzień, kiepskie wyniki, czy skurcze.

poza tym nie jesteś pierwszą ciężarną, która się przeprowadza, robi remont, choruje, już nie mówiąc o tym, że niejedna forumka mnie w to włączając robiła to nie tylko w zagrożonej ciąży, ale i z małym dzieckiem u boku i mężem pracującym po 12 godzin dziennie.
Ju przeżyła dwa remonty w ciąży, ja się przeprowadzałam 2 razy w ciągu 3 miesięcy, caixa robiła remont do 9 miesiąca ciąży i jakoś przeżyłyśmy.
Ty pewnie też przeżyjesz...
i wiesz co... ciesz się, że z dzieckiem wszystko ok, a nie, że dostaniesz kolejny antybiotyk..

szaraczarownica - Wto Kwi 10, 2012 5:54 pm

mietka napisał/a:
a nikt Ci nigdy nie mówił, że to nieładnie zazdrościć?

Chyba straciłaś umiejętność czytania ze zrozumieniem :cool: Nie pisałam, że im zazdroszczę, tylko, że szlag mnie trafia. A trafia bo nie rozumiem jak można tak marnować dzień, z którym można tyle pożytecznych rzeczy zrobić.
Ja bym nie umiała tak się obijać. Chyba bym uświerkła z nudów :)

Reszty nie skomentuję, bo i po co 8)

mietka - Wto Kwi 10, 2012 7:04 pm

szaraczarownica napisał/a:
Ja bym nie umiała tak się obijać. Chyba bym uświerkła z nudów :)


a ja bym się chętnie poobijała dla odmiany. tak chociaż przez jeden dzień...

natomiast nie rozumiem jak można ciągle narzekać? Zamiast się cieszyć. Że mieszkanie większe, że o ciążę nie trzeba się było starać miesiącami/latami, że dziecko zdrowe.
szaraczarownica, masz naprawdę dużo szczęścia, a jesteś ciągle niezadowolona.. tego nie mogę zrozumieć.

ale może rzeczywiście nie muszę.

Audiolka - Wto Kwi 10, 2012 7:15 pm

mietka napisał/a:
atomiast nie rozumiem jak można ciągle narzekać? Zamiast się cieszyć. Że mieszkanie większe, że o ciążę nie trzeba się było starać miesiącami/latami, że dziecko zdrowe.
szaraczarownica, masz naprawdę dużo szczęścia, a jesteś ciągle niezadowolona.. tego nie mogę zrozumieć.

mietka ona jest w ciąży :razz:
ja już dawno się nauczyłam że 2w1 myślą inaczej :mrgreen:

Pepsi - Wto Kwi 10, 2012 8:01 pm

mietka napisał/a:
ciągle niezadowolona.. tego nie mogę zrozumieć.

hormony szaleją :wink:

MalaJu - Wto Kwi 10, 2012 8:02 pm

Audiolka napisał/a:
ja już dawno się nauczyłam że 2w1 myślą inaczej :mrgreen:

walnąć Ci?;>

Ale zgadzam się - nie ma co narzekać. Cieszmy się zdrowymi dziećmi, a że w ciąży lekko nie ma? O tym wie KAŻDA ciężarna, naprawdę. To kurna przecież nie wakacje. Mi też czasem przykro, jak czytam, że ktoś sobie pospał do 12 a ja od siódmej ganiam za Ulką a potem do roboty, ale po pierwsze, fajnie mieć tę Ulkę ;) a po drugie - mój wybór. Przecież mogłabym nie pracować. Mogłabym też nie chcieć drugiego dziecka...

Karola5 - Wto Kwi 10, 2012 8:07 pm

szaraczarownica, A moze nalezaloby forumki poprosic o pomoc? Ja mam troche daleko, ale moze ktos ma wolna chwilke i w ramach solidarnosci forumowej mógłby pomóc? :smile:
mietka - Wto Kwi 10, 2012 8:16 pm

Audiolka napisał/a:
mietka ona jest w ciąży :razz:


:smile: :smile:

MalaJu napisał/a:
a że w ciąży lekko nie ma? O tym wie KAŻDA ciężarna, naprawdę. To kurna przecież nie wakacje


amen :)

MalaJu napisał/a:
Mi też czasem przykro, jak czytam, że ktoś sobie pospał do 12


oj tak.. i jeszcze czasem tęsknię za czasami pierwszej ciąży. to prawie jak wczasy było w porównaniu z tym co jest teraz :)

szaraczarownica - Wto Kwi 10, 2012 8:24 pm

MalaJu napisał/a:
Audiolka napisał/a:
ja już dawno się nauczyłam że 2w1 myślą inaczej


walnąć Ci?;>

Tak na wszelki wypadek jej nie bij - wiesz... bociany... :wink:

MalaJu napisał/a:
Ale zgadzam się - nie ma co narzekać

Czasami człowiek musi. Jak sobie ponarzekam, to mi się lepiej robi 8)

Pepsi napisał/a:
hormony szaleją

Nie wkurzaj mnie :twisted: Nie wiem jak sama ze sobą dotrwam do września 8) Jak nic jeden bliźniak rozwiedzie się z drugim :lol:


Karola5 napisał/a:
A moze nalezaloby forumki poprosic o pomoc? Ja mam troche daleko, ale moze ktos ma wolna chwilke i w ramach solidarnosci forumowej mógłby pomóc?

Żeby ktoś oberwał na żywo? Nie no, sadystką nie jestem :smile:

Malwina_łódź - Wto Kwi 10, 2012 8:44 pm

To ja tylko dodam od siebie, że każdy chorobę przechodzi inaczej.
Ja przy praktycznie każdej chorobie czuję się jakby mnie czołg przejechał.
Kaszel jak u gruźlika, gil do pasa - do tego oczy czerwone i wiecznie załzawione (na tyle, że mało o widzę - raczej wykluczają prowadzenie pojazdu). Przynajmniej trzy dni nie mogę oderwać głowy od poduszki.
Z kolei mój mąż czuje się źle, ale jego organizm nie kapituluje i działa w trochę tylko zwolnionym tempie.
Także ja Cię szara rozumiem. 8)

I tak... każdy się dziwi, że z katarkiem w łóżku leżę, ale gdy mnie tylko jeden z drugim zobaczy, to stwierdzają, że jestem bardzo chora, bo wyglądam tragicznie (i czuję się tak samo jak wyglądam) :wink:

Audiolka - Wto Kwi 10, 2012 9:05 pm

szaraczarownica napisał/a:
Tak na wszelki wypadek jej nie bij - wiesz... bociany...

echm...Bobek ostatnio widział nad domem nowo budowanym dwa szybowce, a mama mi powiedziała, że w KAŻDYM domu który budował Mój tata rodziło się dziecko...od razu pisze, że nie Mojego taty :razz: (chyba nie 8) )

to też sie nadaje do jestem zła: kur...de jestem złą, bo mnie nękają bociany!

Hatifnatka - Wto Kwi 10, 2012 9:08 pm

...bo zdycham na ból gardła i głowy, szumi mi w uszach i kręci się w głowie. :kwasny: angino ropna welcome to :evil:
szaraczarownica - Wto Kwi 10, 2012 9:08 pm

Audiolka napisał/a:
mama mi powiedziała, że w KAŻDYM domu który budował Mój tata rodziło się dziecko...od razu pisze, że nie Mojego taty :razz: (chyba nie 8) )

Może trzeba Ci gratulować nowego szwagra/szwagierki 8)

mietka - Wto Kwi 10, 2012 9:31 pm

Audiolka napisał/a:
bo mnie nękają bociany!


kichaj. bo wiesz, jak człowiek kicha to zamyka oczy i tego paskudztwa nie widzi.

lmyszka - Wto Kwi 10, 2012 10:02 pm

bo mam nawrót pokrzywki :/
ja mam dość ....

Patrycja11 - Pią Kwi 13, 2012 11:52 am

Jestem zła bo na pięcie zrobiło mi się jakieś delikatnie mówiąc świństwo. Przedwczoraj na spacer z Gabryniem założyłam balerinki które wybitnie starły mi pietę. Zrobił się odcisk który chyba w nocy z środy na czwartek pękł, bo rano poza startą piętą nie było po odcisku śladu. Dziś w nocy obudził mnie mega ból pięty, ale oczywiście nie chciało mi się wstać żeby sprawdzić jak ona wygląda i co się dzieje. Jak rano wstałam to się załamałam. Jest opuchlizna, zaczerwienienie i chyba zebrała się pod skórą ropa. Okrutnie mnie boli, bardzo brzydko wygląda, a poza tym wszystkim jestem do 19:00 sama z Małym. Oznacza to również że muszę wyjść z nim na dwór. Tylko w czym. Chodzę po domu na bosaka, bo posmarowałam maścią z antybiotykiem, a na dworze zimno, więc japonek ani sandałków nie założę, zresztą to nie pora na wywalanie gołej stopy. Zła jestem potwornie...
agulka1989 - Pią Kwi 13, 2012 12:35 pm

Patrycja11, z całego serca polecam Ci plastry compeed:


Sama ostatnio pięknie sobie obtarłam piętę, miałam mega głęboką ranę z której cały czas się sączyło i cholernie bolało. Nakleiłam ten plaster i jak ręką odjął. Nie dość, że przestało boleć i spokojnie mogłam założyć buty to jeszcze się ładnie wygoiło.
I ten plaster się nosi dopóki sam się nie zacznie odklejać. Mój odkleił się po 4 dniach ale widziałam że rana wygląda kiepsko i nie chciałam jej urażać więc przykleiłam następny.
I po tygodniu pięta jest całkowicie wygojona :)

Edit: literówka

Patrycja11 - Pią Kwi 13, 2012 12:41 pm

agulka1989, dziękuje. Jak tylko moje dziecko wstanie to od razu pójdziemy do apteki po plasterki. Dzięki :*
Bian - Pią Kwi 13, 2012 1:16 pm

Jestem zła, a w zasadzie byłam wczoraj. Dziś została irytacja na nasze urzędy. Pojechaliśmy złożyć wczoraj wniosek o becikowe. Pani przyjęła dokumenty, pokserowała co musiała, po czym oddała mi wszystko z informacją, że mój mąż musi wziąć z MOPSu w Białymstoku (tam jest zameldowany) zaświadczenie, że nie pobrał u nich becikowego... No myślałam, że mnie coś strzeli. Wszędzie piszą, że trzeba im przedstawić oświadczenie, ale oczywiście w UM w Piotrkowie to nie wystarczy, a zapytania do białostockiego urzędu też przecież nie wyślą, bo się nie poczuwają. Całe szczęście, że jedziemy za tydzień do Białego, bo M. sędziuje turniej i mam nadzieję, że uda nam się to zaświadczenie dostać od ręki. Ale już miałam na końcu języka, że co najmniej 1/4 tego becikowego pochłonie koszt paliwa :twisted: Uroki meldunku w różnych miastach :evil:
momo - Pią Kwi 13, 2012 1:23 pm

Bian, przy pierwszym becikowym miałam taką samą sytuację. Mąż napisał oświadczenie, a oni, że potrzebne zaświadczenie. Po karczemnej awanturze, jaką im zrobiliśmy okazało się, że jednak poradzą sobie bez tego papierka. Ale co się człowiek nadenerwuje, to jego. Miesiąc temu składałam wniosek o drugie becikowe, no i problemy od nowa. Miesiąc minął, becikowego nie ma, więc zobaczymy, jak to się skończy...
klara76 - Pią Kwi 13, 2012 2:21 pm

agulka1989 napisał/a:
z całego serca polecam Ci plastry compeed:

są jeszcze takie, całkiem dobre, plastry


Laura-1984 - Pią Kwi 13, 2012 3:15 pm

Bian, to UM w Piotrkowie powinien wystąpić sobie o takie zaświadczenie do Białegostoku. Jakoś inne Urzędy potrafią między sobą załatwiać takie sprawy a w Piotrkowie nie wiedzą jak to się robi. Po zaświadczenie odsyłam nieraz rodziców z sąsiedniej Gminy bo wiem że tam wydają od ręki i ludzie dostaną szybciej pieniądze. Może być tak, ze Twój mąż nie dostanie od ręki zaświadczenia z MOPS-u w Białymstoku bo najczęściej na takie czeka się około 7 dni.
ava - Pią Kwi 13, 2012 3:33 pm

Bian napisał/a:
mam nadzieję, że uda nam się to zaświadczenie dostać od ręki.
Niekoniecznie, na wydanie zaświadczenia organ ma zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego 7 dni.
Bian napisał/a:
mój mąż musi wziąć z MOPSu w Białymstoku (tam jest zameldowany) zaświadczenie, że nie pobrał u nich becikowego...
Może jednak to zaświadczenie nie będzie potrzebne, skoro
momo napisał/a:
Po karczemnej awanturze, jaką im zrobiliśmy okazało się, że jednak poradzą sobie bez tego papierka

Na becikowym się w ogóle nie znam, ale może przyda się informacja, że zgodnie z art. 220 K.p.a.:
Organ administracji publicznej nie może żądać zaświadczenia na potwierdzenie faktów lub stanu prawnego, jeżeli:
  1)   znane są one organowi z urzędu,
  2)   możliwe są do ustalenia przez organ na podstawie:
a)  posiadanych przez niego ewidencji, rejestrów lub innych danych,
b)  rejestrów publicznych posiadanych przez inne podmioty publiczne, do których organ ma dostęp w drodze elektronicznej na zasadach określonych w przepisach ustawy z dnia 17 lutego 2005 r. o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne,
c)  wymiany informacji z innym podmiotem publicznym na zasadach określonych w przepisach o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne,
d)  przedstawionych przez zainteresowanego do wglądu dokumentów urzędowych (dowodu osobistego, dowodów rejestracyjnych i innych).
§ 2. Organ administracji publicznej żądający od strony zaświadczenia na potwierdzenie faktów lub stanu prawnego jest obowiązany wskazać przepis prawa wymagający urzędowego potwierdzenia tych faktów lub stanu prawnego w drodze zaświadczenia.

taja - Pią Kwi 13, 2012 3:43 pm

Patrycja11, rety, miałam to samo tydzień przed świętami-nowe adidasy...
tylko że ja w trakcie drogi już iść nie mogłam. nie zdjęłam buta bo chciałam być twardziel.. i nadal mam dziurę w stopie.. mnie uratowały na szczęście luźne kozaczki..

a w temacie to złapałam jelitówkę. Booożżżee. umieram. zaczęło się wczoraj rano, ok 17 rozkręciło, o 20 nie wiedziałam co ze sobą zrobić, w nocy pospałam 3h, ale musiałam dojść rano do pracy.... masarka. na szczęście o 11 wyszłam i trauma powrotu do domu. teraz przespałam, jest troszkę lapiej, ale głodna jestem strasznie !! :(

momo - Pią Kwi 13, 2012 3:46 pm

ava napisał/a:
jest obowiązany wskazać przepis prawa wymagający urzędowego potwierdzenia tych faktów lub stanu prawnego w drodze zaświadczenia.


Przepisy swoje, a pani w urzędzie swoje - jak ja jej powiedziałam, jak brzmi przepis stwierdziła, że przepisy ciągle się zmieniają i one nie nadążają za tym. No więc mówię, że one nie zmieniły się wczoraj, ale gadaj z taką. W ferworze wściekłości poszłam złożyć na nią skargę, ale jak przyszło do napisania listu, to jakoś oklapłam i w końcu odpuściłam.

asia7 - Pią Kwi 13, 2012 8:17 pm

kolega z pokoju w pracy ma ospę (po raz drugi w życiu) - zaraził się od córki, z którą też mieliśmy (ja i P.) kontakt 2 tygodnie temu - dzień przed tym zanim ją wysypało...
czyli pozostaje siedzieć i czekać aż nas też zaatakuje - jak nie teraz od małej to za 2-3 tygodnie od kolegi :-?

pomijając aspekt samej choroby, oraz tego że pracuję teraz za nas dwoje to jak pomyślę o dziurach po ospie na twarzy przed samym ślubem to aż mi słabo :roll:

M4rcysi4 - Pią Kwi 13, 2012 8:44 pm

taja współczuję Ci z całego serca! Trzymaj się!!
Kati - Sob Kwi 14, 2012 9:46 am


niesia2708 - Sob Kwi 14, 2012 10:02 am


Kati - Sob Kwi 14, 2012 10:23 am


lmyszka - Sob Kwi 14, 2012 10:40 am


Kati - Sob Kwi 14, 2012 10:44 am


Aga1986 - Sob Kwi 14, 2012 12:07 pm


klara76 - Sob Kwi 14, 2012 1:02 pm


Malwina_łódź - Sob Kwi 14, 2012 2:44 pm


szaraczarownica - Sob Kwi 14, 2012 8:23 pm


Bian - Sob Kwi 14, 2012 8:30 pm


martula_87 - Sob Kwi 14, 2012 8:31 pm


szaraczarownica - Sob Kwi 14, 2012 8:35 pm


Pepsi - Sob Kwi 14, 2012 8:43 pm

szaraczarownica normalnie mnie wmurowało :o
Patrycja11 - Sob Kwi 14, 2012 8:43 pm


anooleczka - Sob Kwi 14, 2012 8:45 pm


szaraczarownica - Sob Kwi 14, 2012 9:08 pm


Misiak87 - Sob Kwi 14, 2012 9:10 pm


Aga1986 - Sob Kwi 14, 2012 9:16 pm


risonia - Sob Kwi 14, 2012 9:18 pm


Debussy - Sob Kwi 14, 2012 9:20 pm


ewa.krzys - Sob Kwi 14, 2012 10:14 pm


paulinkaaMU - Sob Kwi 14, 2012 10:17 pm


mimeczka - Sob Kwi 14, 2012 10:32 pm


Hatifnatka - Sob Kwi 14, 2012 11:01 pm


M4rcysi4 - Sob Kwi 14, 2012 11:44 pm


szaraczarownica - Nie Kwi 15, 2012 9:54 am


martitka - Nie Kwi 15, 2012 10:01 am

Szara, jestem w głębokim szoku :o Trzymaj się :przytul:
temidaaa - Nie Kwi 15, 2012 10:24 am


wiolancia - Nie Kwi 15, 2012 11:35 am


Magdzik - Nie Kwi 15, 2012 11:36 am


klara76 - Nie Kwi 15, 2012 11:39 am


niesia2708 - Nie Kwi 15, 2012 11:48 am


ava - Nie Kwi 15, 2012 11:53 am


elka88 - Nie Kwi 15, 2012 12:38 pm

Jestem zła,pozabijała bym normalnie wszystkich co spotkam.
Nie wiem od czego takie objawy wrr...

szaraczarownica - Nie Kwi 15, 2012 5:41 pm


kinix21 - Nie Kwi 15, 2012 7:09 pm


Magdzik - Nie Kwi 15, 2012 8:05 pm


Malwina_łódź - Nie Kwi 15, 2012 8:22 pm


klarysa - Nie Kwi 15, 2012 8:55 pm


justinaa - Nie Kwi 15, 2012 10:44 pm


Karola5 - Nie Kwi 15, 2012 11:26 pm

szaraczarownica, trzymaj się!
Ja zaraz uduszę małżonka poduszką - jak by coś to w afekcie! Chrapie tak głośno że odechciewa mi się spać... :evil:

kasieńka 85 - Pon Kwi 16, 2012 9:30 am

Jestem zła, bo pogoda jest taka, że z domu najlepiej nie wychodzić :( i z paru innych powodów mam taki nastrój, ale po co się rozpisywać i dodatkowo nakręcać :( :(
aga22666 - Pon Kwi 16, 2012 10:58 am


risonia - Czw Kwi 19, 2012 3:54 pm

Jestem zła jak diabli , złożyłam zamówienie na kosmetyki dla Basi w aptece internetowej Gemini wysyłka niby kurierem w ciągu 72h i co i nie ma . Zadzwoniła i bardzo niemiła opryskliwa paniusi informuje mnie że wysyłka nastąpi w przyszłym tygodniu , może na piątek będzie i że ona ma prawo wydłużyć czas realizacji i tyle . Jak poprosiłam gdzie to mają zaznaczone w regulaminie to pani nie umiała mi tego powiedzieć . Normalnie kpina z ludzi 12 dni na wysyłkę kurierem ale kasę od razu chcieli . Nie polecam tej apteki !! !( no i pani zadzwoniła i przeprosiła i towar zostanie wysłany jutro :) )
Wiol25 - Pią Kwi 20, 2012 1:50 pm


M4rcysi4 - Pią Kwi 20, 2012 2:47 pm

Bo juz tydzień temu byliśmy umówieni z moją przyjaciółką i jej mężem, a ona mi dzis pisze (i to tylko dlatego, że ja się odezwałam), że się nie spotkamy bo jadą na działkę i nie wiedza kiedy wrócą :twisted:
martka - Pią Kwi 20, 2012 5:46 pm

M4rcysi4 napisał/a:
Bo juz tydzień temu byliśmy umówieni z moją przyjaciółką i jej mężem, a ona mi dzis pisze (i to tylko dlatego, że ja się odezwałam), że się nie spotkamy bo jadą na działkę i nie wiedza kiedy wrócą :twisted:

O jak ja nienawidzę takich sytuacji. Też mamy jednych takich znajomych, że dopóki ich nie zobaczę u nas w drzwiach to nigdy do końca nie wierzę, że do nas dotrą...A najgorsze jest to, że stół zastawiony, wszystko naszykowane a tu lipa. Wrrrr :twisted:

Kati - Sob Kwi 21, 2012 8:57 am


anooleczka - Sob Kwi 21, 2012 9:56 am


malinka1984 - Sob Kwi 21, 2012 2:31 pm


kakonka - Sob Kwi 21, 2012 9:43 pm

... bo moi teście nie mają wyczucia - czasami jak rzucą hasło to opadają mi ręce :/
malinka1984 - Sob Kwi 21, 2012 11:14 pm

...bo najprawdopodobniej wczoraj zgubiłam futerał od telefonu...
niesia2708 - Nie Kwi 22, 2012 8:29 am


anooleczka - Nie Kwi 22, 2012 6:51 pm

Dopiero co odebralismy nowy okap z naprawy, pochodzil 10 min i .... WYBUCHL....
Iskry polecialy i dym a do tego wywalilo korek na klatce :evil:

malinka1984 - Pon Kwi 23, 2012 7:21 am

anooleczka napisał/a:
Dopiero co odebralismy nowy okap z naprawy, pochodzil 10 min i .... WYBUCHL....
o matko...czyli ponowna reklamacja, mam nadzieję że Wam kasę zwrócą a nie znów naprawią tak wspaniale
anooleczka - Pon Kwi 23, 2012 7:37 am

malinka1984, zarzadalismy wymiany na nowy :)
risonia - Pon Kwi 23, 2012 4:42 pm

Jestem zła sama na siebie dałam się naciągnąć na 200 zł :( Jestem tak naiwna że szok
M_and_M - Pon Kwi 23, 2012 5:07 pm

risonia napisał/a:
Jestem zła sama na siebie dałam się naciągnąć na 200 zł :( Jestem tak naiwna że szok


w tej aptece?

kariczeq - Pon Kwi 23, 2012 5:08 pm

risonia, a co się stało?
risonia - Pon Kwi 23, 2012 5:25 pm

Nie z apteką wszystko ok nawet gratisy dostałam . Kupiłam telefon na tablicy wpłaciłam naiwnie pieniądze i tyle widziałam i kasę i pieniądze . Telefon wyłączony , na wiadomości nie odpisuje , zgłosiłam do tablicy , konto jej zawiesili i ogłoszenia nie są dostępne , ale co mi po tym ( może tylko innych nie naciągnie ) Niby mogłam pojechać po ten telefon sama bo do Pajęczna nie jest daleko ale pewnie adres fałszywy mi podała .
anooleczka - Pon Kwi 23, 2012 6:21 pm

risonia, strasznie mi przykro..
Ale probuj dalej. Dzwon do skutku :D
Nie poddawaj sie :)

risonia - Pon Kwi 23, 2012 6:42 pm

chyba zgłoszę sprawę na policji chodź nie wiem czy w ogóle to coś da i czy mnie na komisariacie nie wyśmieją .
momo - Pon Kwi 23, 2012 7:14 pm

risonia, przykro mi

risonia napisał/a:
nie wiem czy w ogóle to coś da i czy mnie na komisariacie nie wyśmieją


Ja generalnie nie robię zakupów przez Internet, więc ekspertem nie jestem, ale mama kupiła mi na allegro portfel i okazało się, że jest trefny. Sprawdzając możliwości zwrotu natrafiłam na jakiś program allegro, z którego można skorzystać, gdy zostało się oszukanym. Warunkiem skorzystania z tego programu jest właśnie zgłoszenie sprawy na policję. Może na Tablicy jest podobnie, trzeba by sprawdzić...

Pepsi - Pon Kwi 23, 2012 8:14 pm

momo napisał/a:
risonia, przykro mi

risonia napisał/a:
nie wiem czy w ogóle to coś da i czy mnie na komisariacie nie wyśmieją


Ja generalnie nie robię zakupów przez Internet, więc ekspertem nie jestem, ale mama kupiła mi na allegro portfel i okazało się, że jest trefny. Sprawdzając możliwości zwrotu natrafiłam na jakiś program allegro, z którego można skorzystać, gdy zostało się oszukanym. Warunkiem skorzystania z tego programu jest właśnie zgłoszenie sprawy na policję. Może na Tablicy jest podobnie, trzeba by sprawdzić...


allegro ma coś takiego jak program Ochrony Kupujących. Jeśli zgłosisz sprawę na policje i zostanie wszczęte dochodzie to wypełniasz formularz z danymi i allegro zwraca Ci kasę. Nie wiem jak to jest w przypadku tablicy, bo nigdy tam nic nie kupuję.

Elwirka1 - Pon Kwi 23, 2012 9:23 pm

Na Tablicy jest informacja, żeby nie przelewać pieniędzy :( głupia sprawa, oby Ci się udało odzyskać pieniądze
risonia - Pon Kwi 23, 2012 9:26 pm

Elwirka1 napisał/a:
Na Tablicy jest informacja, żeby nie przelewać pieniędzy
no właśnie jest ale jak ktoś jest głupi to aż miło . Niestety Tablica nic nie może jak zgłoszę sprawę na policję to udzielą wszelkich informacji ale nic poza tym i nie wiem czy machnąć ręką czy iść na policje
kariczeq - Pon Kwi 23, 2012 9:48 pm

risonia, wiesz nie zawadzi pójść, najwyżej Ci powiedzą, że niska szkodliwość czynu :/
mimeczka - Pon Kwi 23, 2012 9:50 pm

risonia zgłoś, może przez przypadek oszukała nie tylko Ciebie i policja się tym zajmie.
M4rcysi4 - Pon Kwi 23, 2012 10:48 pm

Idź, idź, trzeba zrobić wszystko nie tylko po to by odzyskać kasę, ale głównie po to by osoba ta nie czuła się bezkarna i dostała po tyłku.
risonia - Wto Kwi 24, 2012 7:15 am


Bian - Wto Kwi 24, 2012 8:21 am


ppola - Wto Kwi 24, 2012 9:04 am

Bian, chyba cos w powietrzu wisiało bo ja wieczorem zachowałam sie podobnie :roll:
Pusiak - Wto Kwi 24, 2012 9:11 am

A ja jestem zła, bo przez te dwie stłuczki pewnie nie bedziemy mieli w tym roku AC..... bo składke rąbnęli taką, że chyba sie nie pozbieramy.....
asia7 - Wto Kwi 24, 2012 5:19 pm


szaraczarownica - Wto Kwi 24, 2012 5:21 pm


ola88 - Wto Kwi 24, 2012 5:53 pm


anooleczka - Sro Kwi 25, 2012 1:40 pm

Wzielam urlop 1-4 maja i co z tego??
Nigdzie nie pojedziemy, znaczy sie na dzialke nad Goplo, bo tesciowa tam jedzie...
Co roku ta sama historia.. i znow nie odpoczniemy :(

Aga1986 - Sro Kwi 25, 2012 3:18 pm

a ja jestem wściekła, bo jacyś gówniarze pomalowali mi maskę samochodu czarnym markerem, wdzięczny napis "ŁKS" :evil: no żesz kurrrr!! :> i jak to cholerstwo teraz mam wyczyścić... i oczywiście takie rzeczy muszą się dziać tuż przed powrotem Ł...
szaraczarownica - Sro Kwi 25, 2012 3:21 pm

Aga1986 napisał/a:
a ja jestem wściekła, bo jacyś gówniarze pomalowali mi maskę samochodu czarnym markerem, wdzięczny napis "ŁKS" :evil: no żesz kurrrr!! :> i jak to cholerstwo teraz mam wyczyścić... i oczywiście takie rzeczy muszą się dziać tuż przed powrotem Ł...

Spróbuj płynem do mycia szyb. Ja miałam wtedy chyba ajax. Mnie pomalowali kiedyś tylną szybę. Zeszło. Z maski nie obiecuję, ale warto spróbować.

Aga1986 - Sro Kwi 25, 2012 3:23 pm

dzięki... spróbuję... myślałam o rozpuszczalniku, ale boję się o lakier... mam płyn do mycia szyb z alkoholem, może da radę... tata mówił też o denaturacie... :roll:
Patrycja11 - Sro Kwi 25, 2012 3:24 pm

Aga1986, to już lepiej benzyna ekstrakcyjna mi się wydaje. Wszystko ładnie po niej schodzi tylko pytanie czy nic nie stanie się z lakierem, a tego to ja już niestety nie wiem...
M4rcysi4 - Sro Kwi 25, 2012 3:52 pm

Proponuję najpierw wypróbować właśnie wszystkie te delikatniejsze środki, lepiej się namęczyć, a żeby zeszło bez szkody na lakierze. Niestety wydaje mi się, że wszystkie te środki wymienione wcześniej czyli rozpuszczalnik, denaturat i benzyna ekstrakcyjna mogą źle wpłynąć na lakier, złuszczyć go lub zrobi się matowy. Jeśli żadne z tych delikatnych środków nie pomogą to proponuję najpierw benzynę. A już najlepszym wyjściem będzie jak zadzwonisz do jakiegokolwiek mechanika/blacharza i poprosisz o radę ;)
risonia - Sro Kwi 25, 2012 3:53 pm

A ja jestem zła na M , bo zapomniał i o moich urodzinach i o rocznicy . Mimo że wczoraj przyjechała jego mamusia z prezentami dla mnie , on tylko wzruszył ramionami :( Strasznie mnie to złości o smuci .

Co do markera z lakieru samochodowego to mój M usuwał benzyną ekstrakcyjną ale najpierw spróbuj czy nic się nie stanie z lakierem w jakimś mało widocznym miejscu . Z mojego auta kreska od markera zeszła po zmywaczu do paznokci

Misiak87 - Sro Kwi 25, 2012 6:42 pm

Aga1986, jakby nic nie poskutkowało to mój tata ma różne rozpuszczalniki (mocniejsze i słabsze), możemy się spotkać i popróbować. :przytul:

[ Dodano: Sro Kwi 25, 2012 6:43 pm ]
risonia, faceci czasem tacy są, dla nas jest coś ważne a ich to nie obchodzi. :(

Aga1986 - Sro Kwi 25, 2012 7:42 pm

Misiak87, dzięki wielkie :) już sobie poradziłam :superman:
płyn do mycia szyb nic nie dał, ale potem spróbowałam CIFem :victory: :greedy: i udało się :smile: ale dzięki za wszystkie rady :D

Pepsi - Sro Kwi 25, 2012 8:22 pm

risonia napisał/a:
A ja jestem zła na M , bo zapomniał i o moich urodzinach i o rocznicy . Mimo że wczoraj przyjechała jego mamusia z prezentami dla mnie , on tylko wzruszył ramionami :( Strasznie mnie to złości o smuci .


risonia mój mąż zapomniał o moich tylko raz. Do tej pory to pamięta :wink:

Bian - Sro Kwi 25, 2012 8:56 pm


ola_82 - Sro Kwi 25, 2012 10:06 pm


MalaJu - Sro Kwi 25, 2012 11:13 pm


paulinkaaMU - Sro Kwi 25, 2012 11:30 pm

bo mimo mojego zdartego gardła, zszarganych nerwów i stanu przedzawałowego Real odpadł i w finale Ligi Mistrzów zagra beznadziejna Chelsea z beznadziejnym Bayernem aaaaa :evil: :evil: :evil:
anooleczka - Czw Kwi 26, 2012 7:34 am


ava - Czw Kwi 26, 2012 7:59 am

paulinkaaMU napisał/a:
bo mimo mojego zdartego gardła, zszarganych nerwów i stanu przedzawałowego Real odpadł i w finale Ligi Mistrzów zagra beznadziejna Chelsea z beznadziejnym Bayernem aaaaa
My co prawda żałujemy, że odpadł Real, ale bardzo cieszymy się, że przeszła Chelsea (no i ze odpadła Barcelona 8) )
Chyba nie zostaniemy przyjaciółkami :razz:

anuszkaa - Czw Kwi 26, 2012 8:05 am

ava napisał/a:
Chyba nie zostaniemy przyjaciółkami

ja z paulinkaaMU na pewno nie, gdyz ja jestem baaardzo za Bayernem :P wiec z mezem sie cieszymy ogromnie, ze wygrali z Realem :P

Bian - Czw Kwi 26, 2012 8:39 am


anooleczka - Czw Kwi 26, 2012 9:08 am


paulinkaaMU - Czw Kwi 26, 2012 9:23 am

ava napisał/a:
My co prawda żałujemy, że odpadł Real, ale bardzo cieszymy się, że przeszła Chelsea (no i ze odpadła Barcelona )
Chyba nie zostaniemy przyjaciółkami


ava, a ze mnie jest takie "dziwadło", że jestem fanką Realu (zaraz po Man.United), więc wiadomo, że jak jest Gran Derbi jestem za Realem 8) Ale przy okazji generalnie lubię Barcę - ich piłkarzy, Pepa, i to, jak grają w piłkę, więc z półfinale z Chelsea byłam za Barca :wink: Niestety Chelsea grała dla mnie paskudny defensywny antyfutbol - bo prawdziwą grą i budowaniem akcji nie wygrałaby z Barca :roll:

anuszkaa napisał/a:
ja z paulinkaaMU na pewno nie, gdyz ja jestem baaardzo za Bayernem wiec z mezem sie cieszymy ogromnie, ze wygrali z Realem


anuszkaa, oj chyba nie zostaniemy przyjaciółkami, bo ja Bayernu nie cierpię :wink:

Bian - Czw Kwi 26, 2012 9:28 am


caixa - Czw Kwi 26, 2012 9:40 am


Bian - Czw Kwi 26, 2012 9:50 am


caixa - Czw Kwi 26, 2012 9:52 am

Bian, na Zaolziańskiej "Jaś i Małgosia". To jest klub na godziny również (tak Kaja chodziła na początku) . Przyjmują dzieci od 6 m-ca i rzeczywiście sporo takich maluchów jest. Jest jedna grupa max 20 dzieci i są 4 opiekunki.
Misiak87 - Czw Kwi 26, 2012 10:37 am

paulinkaaMU napisał/a:
anuszkaa, oj chyba nie zostaniemy przyjaciółkami, bo ja Bayernu nie cierpię :wink:

Ojj dziewczyny, a przyjaźń ponad podziałami? :smile: Miałam na studiach dwóch znajomych, jeden uwielbiał Widzew a drugi był wielkim fanem ŁKSu i przez całe studia byli przyjaciółmi.:)

Marcka - Czw Kwi 26, 2012 11:37 am

ja też wczoraj nie mogłam patrzec jak przegrywa Real. Choc porażka Barcy bardziej mnie bolała.
A dzis jestem zła, bo od wczoraj wieczora masakrycznie boli mnie głowa ... to chyba z tego wiecznego 3tygodniowego niewyspania :razz: dlatego dzis postanowiłam zrobic sobie po spacerowa drzemkę :)

Kati - Czw Kwi 26, 2012 2:45 pm

Jak dobrze że mam w nosie kto gra w finale ligi mistrzów... :)
malinka1984 - Czw Kwi 26, 2012 3:57 pm

bo od rana pracowałam na najwyższych obrotach robiąc zestawienia, podsumowania, raporty a teraz się okazuje że cała moja praca na darmo bo ktoś czegoś jeszcze nie odświerzył i szlag trafił całą moją pracę, więc jutro od nowa Polska ludowa, do tego mam MEGA PMS i jestem wsciekła na cały śiwat, muli mnie, głowa mnie boli a do tego jeszcze na 19:15 angielski no chyba się pochlastam
Elwirka1 - Czw Kwi 26, 2012 4:46 pm

ava napisał/a:
My co prawda żałujemy, że odpadł Real, ale bardzo cieszymy się, że przeszła Chelsea (no i ze odpadła Barcelona 8) )
Chyba nie zostaniemy przyjaciółkami :razz:

ze mną na pewno nie, bo ja rozpaczam po Barcelonie ;)

wiolancia - Czw Kwi 26, 2012 8:10 pm

Kati napisał/a:
Jak dobrze że mam w nosie kto gra w finale ligi mistrzów... :)

Ja również mogę się pod tym stwierdzeniem podpisać... :lol:

Pepsi - Czw Kwi 26, 2012 8:18 pm

Kati napisał/a:
Jak dobrze że mam w nosie kto gra w finale ligi mistrzów... :)


to tak ja ja :smile:

taja - Czw Kwi 26, 2012 8:35 pm

a ja na tym meczu słodko sobie spałam, niestety przyszły co jakiś czas budzil mnie okrzykami, jak się domyślam kibicował :)
Torradora - Czw Kwi 26, 2012 8:51 pm

Q.... 80 zł podwyżki!! i to brutto! Pa pa mój pracodawco...
Patrycja11 - Czw Kwi 26, 2012 9:08 pm


Pepsi - Czw Kwi 26, 2012 9:12 pm

Patrycja11 napisał/a:

Pepsi jesteś w tym temacie mistrzem HELPPPPPP !! !!!!!!!!!!!!


po to właśnie jest znak wodny. Allegro nic ci z tym nie zrobi. Jedynie możesz napisać do tego "kogoś"

Patrycja11 - Czw Kwi 26, 2012 9:15 pm

Pepsi,

:(

kochecka - Czw Kwi 26, 2012 9:32 pm


anooleczka - Pią Kwi 27, 2012 7:42 am


Wiol25 - Pią Kwi 27, 2012 8:31 am

Torradora, ja też będę musiała się niedługo pożegnać z pracodawcą i stresuje mnie to przeokropnie :/
Bian - Pią Kwi 27, 2012 12:02 pm


Magdzik - Nie Kwi 29, 2012 3:37 pm

Jestem zła bo coś mi się laptop chrzani :evil:
malinka1984 - Pon Kwi 30, 2012 10:38 am


anooleczka - Pon Kwi 30, 2012 11:02 am


taja - Pon Kwi 30, 2012 3:44 pm

ponieważ telefon odmówił mi współpracy i niec che się włączyć !! !!!!!!!!!!! aaaaaaa !!
kariczeq - Wto Maj 01, 2012 1:31 pm

na siebie, bo wylałam na siebie całą porcję swojego mleka, które chwile wcześniej ściągnęłam :evil:
malinka1984 - Wto Maj 01, 2012 6:09 pm


asia7 - Sro Maj 02, 2012 12:25 pm

bo podczas malowania odpadło nam pół sufitu i jest mega syf

do tego w pracy mnie wk....ją na maksa, że zaraz wyjdę z siebie i stanę obok

risonia - Sro Maj 02, 2012 1:18 pm

Jestem zła jak diabli , szukam pracy i nic nie ma na dodatek złożyłam podanie na kurs w PUP i dzisiaj miały być wyniki i co nie ma , pewnie i tak się nie załapie bo po znajomości wszystko załatwią :evil:
tulipan87 - Sro Maj 02, 2012 1:57 pm

kariczeq napisał/a:
na siebie

bo dałam wczoraj dziecku herbatkę ułatwiającą trawienie i chyba zadziałała na opak, bo wieczór i pół nocy mieliśmy "z głowy" - i my i on :roll:

Magdzik - Pią Maj 04, 2012 1:26 pm

Jestem zła bo przed chwilą trafiłam na jakieś kawałki drzewa w chlebie. Dwie takie duże kolki w dwóch kromkach. Dobrze, że zauważyłam zanim ugryzłam :evil: Aż mi się jeść odechciało. Obrzydziłam sobie. :sick: :sick: :sick: :sick:
MalaJu - Pią Maj 04, 2012 8:32 pm

wściekam się na mojego ojca, który ma czelność komentować moje wybory dotyczące naszego synka. Gdyby chociaż miał coś sensownego do powiedzenia. Gdyby tylko żył moim życiem te 33 lata, gdy jestem jego córką...
Imię mu sie nie podoba - że staroświeckie. Chrzestny mu się nie podoba, bo powinnam wybrać swojego brata przyrodniego, którego kompletnie nie znam i nawet nie mam ochoty poznać.
Rety, jak mnie wkurzył! :twisted:

Meerkat - Pią Maj 04, 2012 10:37 pm

MalaJu, oddychaj głęboko :)
ewa.krzys - Sob Maj 05, 2012 9:02 am

MalaJu, :przytul:

A ja jestem zła, bo ukradli nam działko do deszczowni warte kilka tysięcy :evil: po prostu k*rwica bierze :evil:

klara76 - Sob Maj 05, 2012 9:33 am

jestem zła bo wczoraj odebraliśmy robioną maść dla Hanki, pan w aptece powiedział, że jest w dwóch pudełkach bo jest pyszysta i w jedno się nie zmieściła, nie zaglądałam więc do nich, z apteki poszliśmy do znajomych i do domu wróciliśmy około 22; jak chciałam Hance nałożyć maść to się okazało, że w dwóch pudełkach są różne maści i nie wiem, która jest ta właściwa :evil:

[ Dodano: Sob Maj 05, 2012 11:03 am ]
apteka dzisiaj jest zamknięta i nawet nie mam jak się dowiedzieć, którą mam stosować; a w poniedziałek to już będzie "musztarda po obiedzie" bo do tego czasu to te zmiany na skórze same sobie wyschną i znikną - tak jak nasze 70 zł za ten lek :evil:

[ Dodano: Sob Maj 05, 2012 11:25 am ]
jakby było mało to jeszcze właśnie sąsiedzi zalewają mi łazienkę - ci sami drugi raz w ciągu 4 lat :evil:

anooleczka - Sob Maj 05, 2012 12:01 pm

klara76, strasznie mi przykro..
Walcz z ta apteka w poniedzialek a od sasiadow o pieniadze.

Kasia13 - Sob Maj 05, 2012 6:29 pm

anooleczka napisał/a:
Walcz z ta apteka w poniedzialek

będzie ciężko bo z tego co mi wiadomo to apteki nie zwracają kasy ,
po prostu nie ma zwrotów lekarstw. No ale może...
Spróbować można.

anooleczka - Sob Maj 05, 2012 6:40 pm

Tu nie chodzi o zwrot pieniedzy, tylko o narazenie zdrowia malego dziecka :)
klara76 - Nie Maj 06, 2012 8:46 am

Kasia13 napisał/a:
będzie ciężko bo z tego co mi wiadomo to apteki nie zwracają kasy ,
po prostu nie ma zwrotów lekarstw. No ale może...

jeśli farmaceuta popełnił błąd i wydał niewłaściwy lek to musi przyjąć lek i zwrócić pieniądze

Magdzik - Pon Maj 07, 2012 9:46 am

Jestem zła od wczoraj na męża. Normalnie kiedyś go rozszarpię na kawałki i rzucę psom na pożarcie. :evil: :evil: :evil:
wisieneczka85 - Pon Maj 07, 2012 10:02 am

Magdzik napisał/a:
Jestem zła od wczoraj na męża
ja też ale tylko dlatego że zaraził mnie gad 8) i mnie gardło boli zaczynam mieć katar a najgorsze jest to że Łucja tez podłapała to świństwo póki co mamy katar oby tylko tak się skończyło :eek:
Kociadło - Pon Maj 07, 2012 10:42 am

bo jestem głupia i tyle.
wyciełam sobie krajalnicą kawał skóry i to głęboko .Jak nie będzie infekcji - miesiąc gojenia. Wygląda potwornie. :cry: i boli strasznie. :evil:

anooleczka - Pon Maj 07, 2012 10:47 am

Kociadło, a nie powinnas tego zaszyc??
Kociadło - Pon Maj 07, 2012 10:52 am

gdybym to było przecięte albo gdybym miała brakujący fragment to tak, a tak to nie ma co szyc, jest spory ubytek:(
taja - Pon Maj 07, 2012 11:04 am

Kociadło, ajjjjjjjjjjjjjjjjjj :(
ja własnie potraktowałam swój palec, zamiast marchewki tarką, ale na pewno nie jest tak źle jak u ciebie :(

Ambrozja - Pon Maj 07, 2012 3:43 pm

A ja jestem zła, bo bank coś źle poksięgował i nie mam na koncie w ogóle moich pieniędzy. Dzwoniłam tam rano, pani powiedziała, że już zgłasza do odpowiedniego działu i kasa powinna być dzisiaj z powrotem na moim koncie. Ale nadal nie ma, a ja zostałam bez pieniędzy, bo w portfelu mam 10 zł :evil:
szaraczarownica - Pon Maj 07, 2012 4:12 pm

Ambrozja, potrzebujesz krótkoterminowego wsparcia finansowego?
Ambrozja - Pon Maj 07, 2012 4:50 pm

szara, jeszcze raz dzięki, mam nadzieję, że szybko rozwiążą problem, a jak nie to zostaje mama ;)
niesia2708 - Pon Maj 07, 2012 9:58 pm

Bo z mojej głupoty moja torebka jest 30 km ode mnie :twisted: :twisted: Przyjechałam od rodziców bez dokumentów i pieniędzy :twisted: :twisted:
Hellen - Pon Maj 07, 2012 11:11 pm

taja napisał/a:
Kociadło, ajjjjjjjjjjjjjjjjjj :(
ja własnie potraktowałam swój palec, zamiast marchewki tarką, ale na pewno nie jest tak źle jak u ciebie :(


Ja sobie zrobiłam to samo taka mandoliną do krajania warzyw przed weekendem majowym - kawałek kciuka poszedł sobie...

Zuza12345 - Wto Maj 08, 2012 12:07 am

podobno 99% procent problemów rozwiązuje sie sama.. Tylko dlaczego ja zawsze trafiam na ten 1% który jest nie do rozwiązania? Cały czas tylko jakies klody pod nogi.. Mam dość.. Tylko nie wiem co robić usiąść i płakać czy moze olać to wszystko?
Wiol25 - Wto Maj 08, 2012 8:52 am

Zuza12345, ja polecam olać :)
malinka1984 - Wto Maj 08, 2012 9:04 am


anooleczka - Wto Maj 08, 2012 9:44 am


klarysa - Wto Maj 08, 2012 1:21 pm

Zuza12345 napisał/a:
podobno 99% procent problemów rozwiązuje sie sama..

A to ciekawe. U mnie jak ja nie rozwiążę problemu, to sobie będzie i będzie...

Jestem zła na remont. Już teraz rozumiem, dlaczego wszyscy mówią: "kup coś porządnego, żeby było na dłużej". Nigdy więcej. :evil: I chyba rozumiem, dlaczego budowlańcy tak piją w pracy - jak to inaczej wytrzymać? ;)

Asiek - Wto Maj 08, 2012 9:02 pm

Jestem zła, bo kupiłam książkę na Allegro - nie dosyć, że "szła" prawie 3 tygodnie to jeszcze facet przysłał mi ...inną książkę! Tzn. zgadza się tylko tytuł, ale inne wydanie i do tego w tragicznym stanie : podarte kartki (w tym brak ostatniej! Super, prawda? :evil: ), posklejana okładka i ręcznie napisany tytuł (!) a tą co kupiłam wyglądała jak nówka (bo i wydanie nowsze). Niby pierdoła, ale zepsuła mi humor, bo załatwiam to wszystko na odległość z Niemiec.
Wysłałam gościowi email - ciekawe czy zareaguje. :-?

Misiak87 - Wto Maj 08, 2012 9:16 pm

Asiek napisał/a:
ręcznie napisany tytuł (!)

A może to oryginalny rękopis? ;) Oczywiście żartuję, zapewne masz możliwość reklamacji, tylko chyba trzeba samemu zapłacić za przesyłkę zwrotną. :-? Moim zdaniem powinien Ci wynagrodzić całe to zamieszanie, mam nadzieję że się dogadacie. Miał dobre komentarze?

Asiek - Wto Maj 08, 2012 9:52 pm

Misiak87, no właśnie na prawie 500 komentarzy miał same plusy i dwa negatywy, ale wycofane "za porozumieniem stron", zresztą to oficjalna firma, a nie prywatna osoba.
Misiak87 napisał/a:
zapewne masz możliwość reklamacji, tylko chyba trzeba samemu zapłacić za przesyłkę zwrotną. :-?

Aż się zdziwi. :roll: Przecież to nie moja wina, że facet wysłał mi inną książkę niż kupiłam - dlaczego mam płacić za jego bałagan? Poza tym obawiam się, że wartość tego co mi przysłał jest niższa niż koszt wysyłki :P , nawet jeśli wyślę to zwykłym listem. :cool: Jak dla mnie jest jedno wyjście - gość przysyła mi moją książkę i jak chce tą makulaturę to mogę mu odesłać na jego koszt. Narazie zgłosiłam mu problem - zobaczymy czy też wpadnie na takie rozwiązanie jak ja. ;)
A jak nie - to wystawię mój pierwszy w historii mej działalności na niemieckim ebayu i polskim allegro negatyw. Nawet powieka mi nie drgnie. :wink:
Uff, no to się wyżaliłam. :(

taja - Sro Maj 09, 2012 7:46 am

jestem wściekłą, bo lato poczułam i nie zamknęłam na noc okna.
dziś obudził mnie mega katar !! !! !! !! !!

ppola - Sro Maj 09, 2012 9:27 am

bo wczoraj nie było u nas w domu pradu i dzisiaj maz zadzwonil ze jak wlaczyli to sie telewizor spalił :evil:
Patrycja11 - Sro Maj 09, 2012 10:11 am

ppola napisał/a:
bo wczoraj nie było u nas w domu pradu


U mnie też nie było. Dość długo chyba w połowie Knz nie było :/

A ja jestem zła, bo odchodzę od zmysłów, bo mój tata pojechał w niedziele samochodem do Anglii i do dzisiaj się nie odzywa. Nie odbiera telefonów (żadnego !! ) nie odpisuje na fejsie ani nk, ani na sms-y.
Nie wiem co mam robić, z kim się kontaktować. Jeśli dojechał i świetnie się bawi i po prostu nie było czasu zadzwonić to przysięgam że nie odezwę się do niego :cry:
To jest chyba najbardziej niepoważny człowiek jakiego znam :?

martitka - Sro Maj 09, 2012 1:13 pm

Bo mąż chory - a chory chłop to przecież umierający :evil: Chora matka siedzi z dzieckiem bo ojciec w pracy ale chory ojciec MUSI leżeć... :evil: I tak znowu nic nie zarobimy dzisiaj bo nie ma kto pracować... :(
Pepsi - Sro Maj 09, 2012 9:34 pm

Asiek napisał/a:

Misiak87 napisał/a:
zapewne masz możliwość reklamacji, tylko chyba trzeba samemu zapłacić za przesyłkę zwrotną. :-?

Aż się zdziwi. :roll:


W tym przypadku to sprzedający pokrywa koszt wysyłki w obie strony.

Asiek - Sro Maj 09, 2012 10:19 pm


paulinkaaMU - Sro Maj 09, 2012 11:00 pm

Asiek, padłam :smile: Jak dla mnie ma poczucie humoru 8)
Bian - Pią Maj 11, 2012 9:35 am


kariczeq - Pią Maj 11, 2012 9:38 am


momo - Pią Maj 11, 2012 10:44 am

...bo kupiliśmy wentylator, z którego więcej strat niż pożytku. Mieszkanie mamy jednostronne, od południowej strony, więc po 13 jest tu patelnia. Zainwestowaliśmy w wentylator, wczoraj go uruchomiliśmy, a dziś? Mnie boli gardło i mam katar, starsza kicha i kaszle, młodsza na razie tylko kicha. Jak nie urok, to sraczka...
tulipan87 - Pią Maj 11, 2012 11:39 am


momo - Pią Maj 11, 2012 8:44 pm

momo napisał/a:
Jak nie urok, to sraczka...


No i doczekałam się... pierwsza gorączka już jest.

Aliana - Sob Maj 12, 2012 5:59 am


malinka1984 - Pon Maj 14, 2012 11:12 am


momo - Pon Maj 14, 2012 1:11 pm

bo wyprałam w pralce płaszczyk dziecięcy, którego prać w pralce nie powinnam, no i się trochę skurczył...
kochecka - Pon Maj 14, 2012 6:35 pm

jestem wściekła :evil: staram się odpieluchować Maksa. Od tygodnia są postępy. Zaczynaliśmy od zupełnego braku akceptacji nocnika i awantur. Przez ostatni tydzień Maksowi idzie co raz lepiej. W zasadzie od tygodnia zużywam tylko jedną pieluchę na dobę - zakładam mu jak idzie spać. Na początku nie chciał siadać. Potem chciał sikać tylko na trawkę, potem nauczył się na nocnik i normalnie w toalecie. Co prawda w 90% przypadków to ja mówię chodź zrobisz siku ale od kilku dni zdarza się, że sam woła. Nawet o 5 rano pomimo pieluchy woła, że chce siku do toalety. Dzisiaj wrócił do przedszkola po 3 tygodniach i mam ochotę te ciocie ukatrupić. Powiedziały, że nie wołał wcale a jak go posadziły to nic nie zrobił a po chwili robił w majteczki. W rezultacie po 2 akcjach założyły mu pieluchę...bo już miały dość :evil: Moje zaufanie do cioć zostało dzisiaj nadwyrężone. Efekt jest taki, żę Maks znowu znienawidził toaletę i woła, żeby założyć mu pieluchę :evil: płakać mi się chce :cry: aaa i jeszcze "ciocia" powiedziała, że one mu każą "po męsku" sikać bo "On się musi już na stojąco uczyć sikać" :evil: No super. To chyba do 5. roku życia go nie oduczę pieluch. Chyba nie będzie chodził do przedszkola dopóki go nie oduczę bo to walka z wiatrakami będzie :evil: :evil:
caixa - Pon Maj 14, 2012 6:40 pm

kochecka, spokojnie. Nie denerwuj się. U Kai było tak samo czyli w domu już nie robiła w majtki a w żłobku owszem. U Helenki też z tego co pamiętam. To minie. Daj czas "ciociom" a przede wszystkim Maksowi.
U nas np. Kaja jak wychodzimy w gości ma problem z wołaniem siku. A to już kilka miesięcy od kiedy nie chodzi w Pampersie.

kochecka - Pon Maj 14, 2012 6:49 pm

caixa napisał/a:
Daj czas "ciociom"

Maks ok i na niego zła nie jestem w ogóle ale właśnie "ciocia" była niemalże zła na mnie, że powiedziałam że są duże postępy a tu Maks się zsikał. I zapowiedziała mi, że ona nie wie co z tym zrobić...i raczej w przedszkolu będą zakładać mu pieluchy bo im szkoda podłogi... :evil:

mietka - Pon Maj 14, 2012 7:08 pm

kochecka, Helena mimo pełnego odpieluchowania i wołania na nocnik jeszcze przez 2 miesiące nosiła w żłobku pieluchę. Nie chciała iść i już. Dom to dom, a przedszkole to zupełnie inna historia. Więcej luzu, mnie też prosiły o pieluchy, bo Helena robiła siku na podłogę, na wykładzinę i co one miały z tym zrobić? A inne dzieci? Miały się bawić w sikach mojej córki bo ja mam życzenie ją odpieluchować? Bez przesady, więcej zrozumienia. W domu jesteś z nim sama a one tam mają ze 20 takich..

Z Franiem było tak samo, już dawno pieluch nie nosił a w żłobku tak

kochecka - Pon Maj 14, 2012 7:27 pm

mietka no to mnie trochę pocieszyłaś.
Ja wiem, że one mają 20 takich łobuziaków do ogarnięcia i to nie to samo co z jedną sztuką.
Z drugiej strony jednak potrafią robić aluzje i wyrzuty, że dziecko jeszcze używa pieluch, potem same proponują pomoc a na koniec mówią, że jednak nie pomogą.

A ja już tez powoli tracę nadzieję i cierpliwość, że to się kiedyś uda.
Maks jest niesamowicie uparty. Udalo mi się go złamać i liczyłam, że dalej jakoś pójdzie gładko.
mietka napisał/a:
Więcej luzu

ostatnio mi go brakuje
no ale wdech-wydech wdech-wydech i kiedyś się uda

taja - Pon Maj 14, 2012 7:48 pm

na chwile przed slubem auto odmówiło posłuszeństwa !!
i kolejne wydatki :cry:

agulka1989 - Pon Maj 14, 2012 8:06 pm

taja, nie wiem czy to Cię pocieszy ale my znów czekamy na wolne miejsce u mechanika... dla odmiany nasze nowe auto domaga się pomocy fachowca. A mnie trafia szlag :evil:
szaraczarownica - Pon Maj 14, 2012 8:14 pm

agulka1989 napisał/a:
dla odmiany nasze nowe auto domaga się pomocy fachowca

No nie żartuj :?
Mogła by sobie już darować te fanaberie... :evil:

Co mi przypomina, że muszę pojechać na przegląd...

agulka1989 - Pon Maj 14, 2012 8:17 pm

szaraczarownica napisał/a:
nie żartuj :?

Nie żartuję :( Tym razem coś ze skrzynią biegów ;/

kochecka - Pon Maj 14, 2012 8:41 pm

żeby mi się poprawił humor zaczyna boleć mnie solidnie kręgosłup :?
szaraczarownica - Pon Maj 14, 2012 8:49 pm

agulka1989 napisał/a:
Nie żartuję

Że tak zacytuję komiksy: %$#@&*^%$#$@^* :kwasny:

A ja jestem zła na siebie, bo zostawilam w gabinecie u lekarza opis usg. Dzwoniłam już do limu, ponoć położna sprawdziła i nie ma. Ale mogła w ogóle nie sprawdzić, bo dzisiaj jakaś wyjątkowo mało sympatyczna się trafiła :roll:
Całę szczęście dzwoniłam już do Diasonu i mam jutro podjechać, bo jest dr. Kozarzewski, to wydrukują mi duplikat.

taja - Pon Maj 14, 2012 8:55 pm

agulka1989, hmmm... macie pecha niestety...
a my jeździliśmy na bombie tak na prawdę, ponieważ pompa paliwa się zepsuła.
a my zdziwieni, że tak waha schodzi i strasznie nią czuć....

Misiak87 - Wto Maj 15, 2012 8:55 am

taja napisał/a:
ponieważ pompa paliwa się zepsuła.

To identycznie jak u nas, czekamy na termin u mechanika. :roll:

kakonka - Wto Maj 15, 2012 10:06 am

agulka1989, no nie dziwię się , że nie lubisz tego samochodu :/ wiecznie coś ;/
agulka1989 - Wto Maj 15, 2012 10:19 am


poison_moon - Wto Maj 15, 2012 1:31 pm

Jestem wściekła! Jakiś czas temu kupiłyśmy z przyjaciółkami na MyDeal kurs makijażu. Kurs miała prowadzić firma z Warszawy, ale miał odbyć się w Hotelu Qubus. Umówiłyśmy się na najbliższą sobotę i właśnie dostałyśmy maila, że kurs odbywa się nie w Qubusie tylko na ul. Wańkowicza. Tyle, że w Warszawie...
Bo kursy w Łodzi zostały odwołane, o czym oczywiście nikt nas nie poinformował. Ciekawe czy uda się odzyskać pieniądze :twisted: :twisted: :twisted:

Debussy - Wto Maj 15, 2012 6:20 pm

Ktoś się nie bał i mi za&*(^$%$%$^ trzy kołpaki :twisted:
martitka - Wto Maj 15, 2012 6:26 pm

Nam tydzień temu spuścili powietrze ze wszystkich opon, wysmarowali auto olejem i rozbili jajko na szybie :evil: i to pod samym wejściem do domu... (ps. kołpaków już dawno się "pozbyliśmy" ;) )
Frezja1980 - Wto Maj 15, 2012 8:23 pm


agulka1989 - Wto Maj 15, 2012 8:53 pm


Frezja1980 - Wto Maj 15, 2012 9:18 pm


justinaa - Wto Maj 15, 2012 10:31 pm

Debussy, my też straciliśmy kołpaki jakiś czas temu, no cóż
ja też jestem zła, bo ... to nie tak miało być
pewne moje plany poszły w łeb

poison_moon, myślę, że się uda, mnie ostatni oddali kasę z My Deala bez żadnego problemu, co prawda to trochę inna sytuacja była, ale byłabym dobrej myśli

Joanna - Wto Maj 15, 2012 10:36 pm

martitka napisał/a:
Nam tydzień temu spuścili powietrze ze wszystkich opon, wysmarowali auto olejem i rozbili jajko na szybie :evil: i to pod samym wejściem do domu... (ps. kołpaków już dawno się "pozbyliśmy" ;) )

co to za osiedle/dzielnica (jeśli można wiedzieć)?

martitka - Wto Maj 15, 2012 10:38 pm

Joanna napisał/a:
co to za osiedle/dzielnica (jeśli można wiedzieć)?
nad morzem, daleko od Łodzi ;)
Kociadło - Sro Maj 16, 2012 12:48 pm

bo szukam nam połączenia z poznaniem - i dupsko, będziemy musieli wyjechać z Łodzi o 18, a wylot bedzie o 5 rano, ehhhhhhhh
ppola - Sro Maj 16, 2012 12:53 pm

Kociadło, tylko weź jeszcze pod uwagę że do 24h przed wylotem godziny wylotów moga sie zmienić - taki jest zapis u każdego TO
Bian - Sro Maj 16, 2012 1:05 pm

Kociadło a patrzyłaś pociągi? Bo z Kaliskiej można o 22 wyjechać i ok. 3 w nocy jesteście w Poznaniu. No tyle, że jest przesiadka w Kutnie.
ppola - Sro Maj 16, 2012 1:25 pm

Bian napisał/a:
ok. 3 w nocy jesteście w Poznaniu
no to bylibyście na styk bo jak wylot ma być o 5 to 2h wcześniej wypadałoby być na lotnisku :-)
anooleczka - Sro Maj 16, 2012 1:26 pm

ppola napisał/a:
Bian napisał/a:
ok. 3 w nocy jesteście w Poznaniu
no to bylibyście na styk bo jak wylot ma być o 5 to 2h wcześniej wypadałoby być na lotnisku :-)

Jesli odprawa jest online to moga byc 20 min przed odlotem :p
Choc to oczyiscie zalezy od lotniska.

Kociadło - Sro Maj 16, 2012 1:31 pm

Biorę pod uwagę to że może się wylot zmienić, ale jak na razie nic tego nie zapowiada, bo te które wylatywały już co czwartek leciały wzorcowo. Ale zawsze coś może być nie tak.
Ten pkp o 22 nie biorę pod uwagę bo my musimy być na lotnisku o 2, 40. No nic o 18.55 znalazłam busa polskiego i jak na razie tego się trzymam i się z tym oswajam. Dzięki dziewczyny.

ppola - Sro Maj 16, 2012 1:32 pm

anooleczka, nie przy lotach czarterowych

[ Dodano: Sro Maj 16, 2012 1:33 pm ]
Kociadło, życzę Ci żeby sie nic nie zmieniło ale z mojego doświadczenia niestety takie niespodzianki się zdarzają dlatego zawsze uczulam na to klientów

M4rcysi4 - Czw Maj 17, 2012 10:23 pm

...bo na naszej działce miało być ciepło miejskie, a będzie jeden wielki #$%^&, a nie ciepło miejskie! Moje wku%^&* nie zna granic :evil: :hot:
taja - Pią Maj 18, 2012 7:55 am

podczas konsumpcji porannego biszkopta złamałam 6tkę !! kuuuźźźwaaa !!

jak oni te zęby robią, kolejna kanałówka pewnie do wyrwania !! aaaaaaAAA !!

szaraczarownica - Pią Maj 18, 2012 5:08 pm

taja napisał/a:
podczas konsumpcji porannego biszkopta

taja napisał/a:
jak oni te zęby robią

taja, ja bym raczej zapytała jak oni te biszkopty robią, że można na nich ząb złamać. Na biszkopcie??!! :smile:

malinka1984 - Pią Maj 18, 2012 6:23 pm

Jestem zła, mam dość, ręce opadają...chciałabym uciec od tego wszystkiego, najlepiej gdzieś w ciepłe kraje...depresja
Wiol25 - Pią Maj 18, 2012 7:56 pm

malinka1984, uszy do góry!!!
wiolancia - Sob Maj 19, 2012 8:41 am

malinka1984, :glaszcze:
malinka1984 - Wto Maj 22, 2012 7:23 am

no i znow klody pod nogi czy to jakas kara, teraz znow problemy z mieszkaniem...ja sie wykoncze :cry:
aga22666 - Wto Maj 22, 2012 1:57 pm

malinka1984 co tam się zadziało? :glaszcze:
agulka1989 - Wto Maj 22, 2012 5:45 pm


szaraczarownica - Wto Maj 22, 2012 5:53 pm


agulka1989 - Wto Maj 22, 2012 6:13 pm


szaraczarownica - Wto Maj 22, 2012 6:18 pm


ava - Wto Maj 22, 2012 7:25 pm


Kociadło - Wto Maj 22, 2012 8:44 pm


mo (d) nisia - Wto Maj 22, 2012 9:21 pm

Jestem zła bo od 1,5 tygodnia moje "aniołki" dają mi tak popalić, że dziś gotowa byłam wyjść z domu żeby nie słyszeć tych wrzasków :twisted: Do tego uparły się przewracać na brzuszki choć na nich leżeć nie lubią i muszę je ciągle okręcać, bo w drugą stronę to już tylko z przypadku się przekręcają ... oszaleję za nim one trochę podrosną :evil:
ppola - Wto Maj 22, 2012 9:24 pm

mo (d) nisia, to następnym razem zapraszam na herbatę, kawę tudzież karmi :)
Ja dzisiaj wyszłam do "Biedronki" żeby nie słyszeć mojego "aniołka" :-)

niesia2708 - Wto Maj 22, 2012 9:33 pm

agulka1989, współczuję :(
Pepsi - Wto Maj 22, 2012 9:37 pm

oj agulka1989 coś nie macie szczęścia do tego auta :?
My kiedyś tez mieliśmy takie "cudo" którego naprawa kosztowała łącznie prawie 14 tyśków a warte było 9 :roll:

Hatifnatka - Wto Maj 22, 2012 9:45 pm

agulka1989, współczuję... koszmar jakiś! :?
MalaJu - Wto Maj 22, 2012 9:56 pm

agulka, sprzedajcie to w czorty. Zobaczysz, to jeszcze nie koniec. Jak się sypie to cały... Szkoda nerwów i kasy.
kakonka - Wto Maj 22, 2012 10:10 pm


mala_mk - Wto Maj 22, 2012 10:20 pm


anooleczka - Sro Maj 23, 2012 7:23 am


Malena - Sro Maj 23, 2012 12:19 pm


Justyss - Sro Maj 23, 2012 4:15 pm

Bo mam mnóstwo nauki do egzaminu, a nie mogę się w taką pogodę zmobilizować :(
agulka1989 - Sro Maj 23, 2012 4:48 pm


Frezja1980 - Sro Maj 23, 2012 5:05 pm


Pepsi - Czw Maj 24, 2012 10:46 am

dziecko mnie denerwuje, pies mnie wkurza i jeszcze telefon mi się zepsuł. jakby było mało to drugi się nie ładuje, bo albo tez popsuty, albo ładowarka zjarana :twisted:
anooleczka - Czw Maj 24, 2012 11:29 am


ewa.krzys - Czw Maj 24, 2012 11:30 am

... bo pokłóciłam się wczoraj z K. i mimo urodzin PT się nie odzywamy, więc będzie bardzo "sympatycznie" dziś :roll:
kariczeq - Czw Maj 24, 2012 11:42 am

ewa.krzys, :glaszcze:
M4rcysi4 - Czw Maj 24, 2012 12:09 pm

Ewcia, dacie radę ;)
marlena89 - Czw Maj 24, 2012 1:41 pm

ewa.krzys, takie dni też muszą się w życiu zdarzać :( Będzie dobrze :przytul:
niesia2708 - Czw Maj 24, 2012 2:40 pm

ewa.krzys, my mieliśmy "ciche dni" od piątku wieczorem......Ale czasem taka kłótnia jest potrzebna żeby oczyścić atmosferę..
ewa.krzys - Czw Maj 24, 2012 2:46 pm

Dzięki, dziewczyny. Zaproponowałam K. wyjazd do Uniejowa na termy, bo będzie koncert T.Love i biedny spytał, czy chcę go już utopić :P kusząca propozycja.
szaraczarownica - Czw Maj 24, 2012 2:52 pm

Łeeee, teraz? Lepiej po ślubie :wink:
ewa.krzys - Czw Maj 24, 2012 2:54 pm

Mówisz, że bardziej się "opłaca"? :D
szaraczarownica - Czw Maj 24, 2012 2:58 pm

Finansowo zazwyczaj zdecydowanie tak :wink:
Wiol25 - Czw Maj 24, 2012 3:00 pm


madzik_86 - Czw Maj 24, 2012 5:10 pm
Temat postu: auto

Wiol25 - Pon Maj 28, 2012 9:55 am

bo dziś w drodze do pracy pękła mi opona :[ Ciśnienie mi skoczyło jak nie wiem, dobrze, że na flaku jakoś się doczłapałam do firmy :roll:
szaraczarownica - Pon Maj 28, 2012 1:47 pm

Niebotycznie mnie wkurw.... panowie śmieciarze jak podjeżdżałam pod dom. Jestem już 100 metrów od miejsca parkingowego, jadę wąską uliczką, naprzeciwko jedzie śmieciarka, więc włączam lewy kierunkowskaz, żeby wiedzieli, że jak się zatrzymają, ja sobie skręcę, to oni mogą jechać dalej. Oboje się nie zmieścimy. To nie, oczywiście zastawili mi doszczętnie uliczkę, w którą miałam skręcić. Albo barany nie wiedzą, że kierunkowskazy po coś służą, albo byli wyjątkowo złośliwi. Ale kobieta w ciąży jest jeszcze bardziej złośliwa i przetrzymałam ich tak kilka minut aż łaskawie te 2 metry cofnęli.
No, to mi przeszło jak się wygadałam!

anooleczka - Pon Maj 28, 2012 1:48 pm

szaraczarownica napisał/a:
No, to mi przeszło jak się wygadałam!

To bardzo dobrze :)

niesia2708 - Sro Maj 30, 2012 2:49 pm


aguuuunia44 - Sro Maj 30, 2012 7:22 pm

...bo od wczoraj się nie odzywamy z M... szlag mnie trafia.... :cry:
lmyszka - Czw Maj 31, 2012 9:39 pm


M4rcysi4 - Czw Maj 31, 2012 9:54 pm


Marcka - Czw Maj 31, 2012 10:15 pm


aga22666 - Czw Maj 31, 2012 10:32 pm


Pusiak - Pią Cze 01, 2012 9:06 am

Bo mąż mnie dzisiaj od rana tak wk@$#&%$& i generalnie wszystko sie układa inaczej niż powinno..... Wyjeżdża na tydzień, bo musi zawieźć nad morze kilka rzeczy i tylko on może pojechac Masterem, najpierw mieli wyjeżdżać w piątek/sobotę, potem w poniedziałek, a teraz to nikt już nie wie kiedy będą jechać, a ja muszę sie dopasowac do tego wszystkiego, bo w niedzielę Julka ma występy z Pędziwiatrami w Zoo, a w środe w szkole. Ja miałam jechać w niedzielę po występach do rodziców na tydzień, no ale wyskoczyły te środowe występy, wiec mama miała przyjechać w poniedziałek lub wtorek i pomóc mi z dziećmi, no bo sama zostaję, a nie bardzo chce mi sie małą ciągac rano z Julką do szkoły, bo ona akurat śpi o tej porze (wiem, wygodna jestem, ale mam możliwość, to czemu nie skorzystać??) Teraz sie okazuje, że nie wiadomo kiedy wyjazd i może sie okazać, że w ostatecznym rozrachunku na te niedzielne wystepy zostanę z dwójką dzieci i nie wiadomo jaka pogodą, bo jeśli będzie padać, to ciąganie Marty po dworze jest mało komfortowe, a w dodatku ja będę na miejsca zajęta ubieranie, przebieraniem i czesaniem Julki, a jakby jeszcze tego było mało, to jest to dla Marty pora obiadowa.... jednym słowem - masakra i jak nie bedę miała drugiej osoby do pomocy, to nie wiem, jak ja to ogarnę. ALe oczywiście tesciowa i mąz maja w nosie i nie śpieszy im sie wcale do ustalania kiedy, a moja mama tez mimo że nie pracuje to nie może wyjechac na Bóg wie ile czasu, bo ojcu trzeba opatrunki zmieniac w miejscu gdzie on sam nie sięga. Do tego mamy bagażnik dachowy, który bardzo ułatwia wyjazdy, bo wtedy spokojnie wszystko pakuję do środka i nic nie ma na wierzchu w samochodzie. Mąż zdjął to cudo i dzisiaj marudzi, że nie wie, czy założy, bo deszcz pada, i on zmoknie.... Skoro był mądry i wiedział, że będzie dzis padało, to mógł wczoraj założyć.... Więc pokłóciliśmy się dzisiaj rano o bagażnik, o to, że nie szanuje mojego czasu i moich planów, a dodatkowo ostatnio mam poczucie niedocenienia jeśli chodzi o sprawy domowe.... i juz mi sie dzisiaj ulało po prostu....
anooleczka - Pią Cze 01, 2012 9:13 am


kariczeq - Pią Cze 01, 2012 9:15 am


niesia2708 - Pią Cze 01, 2012 9:24 am


asia7 - Pią Cze 01, 2012 9:36 am

a ja jestem zła bo dzisiaj mam panieński a pogoda gówniana (no i muszę założyć rajstopy do kiecki co wcale mi nie odpowiada bo mam buty peep toe :( )

i już nie wspomnę o tym, że wydałam 100 na opalanie natryskowe aby mieć opalone nogi ;]

Misiak87 - Pią Cze 01, 2012 9:54 am


Pusiak - Pią Cze 01, 2012 10:01 am

W sumie najgorsze jest to, że jemu się zdaje, że on ma patent na narzekanie jakie to zycie jest ciężki, a ja mam z uśmiechem wszystko brac na siebie.....
anooleczka - Pią Cze 01, 2012 10:05 am


martula_87 - Pią Cze 01, 2012 10:12 am


szaraczarownica - Pią Cze 01, 2012 10:16 am


martula_87 - Pią Cze 01, 2012 11:59 am

szaraczarownica, dawałam mu to do czytania w ciąży i mówi że on wie że to ciężka praca a Młody 2 tyg z nami i takie teksty.
Pusiak - Pią Cze 01, 2012 12:41 pm

martula_87, bo teoria z praktyką nieco się mijają :) A do tego chłop jest leniwy i nie w smak mu to, że on tu z pracy zmęczony wraca, a kobieta, która przeciez w domu siedzi mu dziecko wciska :) Zostaw Mu kiedyś synka pod opieką w niedzielę a sama albo wyjdź, albo zajmij się czymś dla siebie i niech mąż zobaczy jakie to proste :)
caixa - Pią Cze 01, 2012 1:27 pm

martula_87, hehe każda z nas to przerabiała... :wink: Fakt jest jeden trzeba sobie życie na nowo ułożyć. A na to potrzeba czasu...
ppola - Pią Cze 01, 2012 1:36 pm

martula_87, mój mąż już jest na etapie że mówi, że idzie do pracy odpocząć :smile: :smile:
martula_87 - Pią Cze 01, 2012 1:59 pm


ava - Pią Cze 01, 2012 2:02 pm

ppola napisał/a:
mój mąż już jest na etapie że mówi, że idzie do pracy odpocząć
Moja koleżanka z pracy (matka dwójki dzieci) po większości weekendów rzuca po przyjściu do pracy tekst "w końcu odpocznę" :D
mietka - Pią Cze 01, 2012 5:44 pm

ava napisał/a:
Moja koleżanka z pracy (matka dwójki dzieci) po większości weekendów rzuca po przyjściu do pracy tekst "w końcu odpocznę" :D


aż się zastanawiałam czy nie pracujemy razem :D

lmyszka - Pią Cze 01, 2012 6:03 pm

dziewczyny mam tak samo :)
klara76 - Pią Cze 01, 2012 8:37 pm

mietka napisał/a:
ava napisał/a:
Moja koleżanka z pracy (matka dwójki dzieci) po większości weekendów rzuca po przyjściu do pracy tekst "w końcu odpocznę" :D


aż się zastanawiałam czy nie pracujemy razem :D

znam ten tekst z autopsji :-)

szaraczarownica - Sob Cze 02, 2012 1:12 pm

Obudziłam się z kolką nerkową :evil: Nawet nie mam siły kląć. Cale szczęście lim znowu stanął na wysokości zadania i w ciągu 2 godzin wyszłam od nich z receptą, skierowaniami, po no-spie w tyłek i po usg. No i z zaleceniem pojawienia się na izbie przyjęć dowolnego szpitala z nefrologią jak będzie bardzo źle.
magdaaaa - Sob Cze 02, 2012 6:34 pm

bo nie mam zadnych planow na weekend i bezsensownie trace cenny wolny czas
szaraczarownica - Nie Cze 03, 2012 3:30 pm

Mam totalnie dosyć dzisiejszego dnia, przepraszam, obecnego weekendu. Wczoraj pisałam, ze rodzę kamienie. No więc dalej rodzę, na dodatek dziadek się dzisiaj przewrócił, rozwalił okulary, z których szkło wbiło mu się w kilku kawałkach w łuk brwiowy, krwawił strasznie, trzeba go było na wam na izbę przyjęć zawieźć, tam się naczekałyśmy z mamą, w końcu sprawa załatwiona połowicznie, bo jeszcze musimy jechać na 17 na szycie (lekarz zszedł w zasadzie już z sali operacyjnej), a w drodze powrotnej prawie miałam czołowe zderzenie, bo jakaś popierd... baba wjechała na czerownym świetle na pełnym gazie na skrzyżowanie. Pierwszy raz w życiu błogosławię zawalidrogę, który mi się wchrzanił na zielonej strzałce, bo dzięki niemu byłam już w trakcie hamowania i się przed tą starą idiotką wyrobiłam :evil:
Niech mnie dzisiaj ktoś dobije :evil:

M4rcysi4 - Nie Cze 03, 2012 3:32 pm

szara nie będę Cię dobijać, bo teraz to już może być tylko lepiej :wink:
szaraczarownica - Nie Cze 03, 2012 7:36 pm

M4rcysi4 napisał/a:
teraz to już może być tylko lepiej

Założymy się? Pojechałam z mamą i z dziadkiem na szycie, odwiozłyśmy dziadka, potem odwiozłam mamę i weszłam do nich na chwilę. A tam się okazało, że Tolek, jedna z papug, znowu (po raz 3) rozwaliła sobie skrzydło. Cała kuchnia zachlapana krwią, ale przede wszystkim trzeba ratować papugę, bo nawet lekkie krwawienie jest dla ptaków groźne. Namęczyłyśmy się z mamą, możliwe, że załatwiłam sobie pioktaniną najlepsze spodnie ciążowe, ale chyba w końcu wygrałyśmy z tym krwawieniem. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Jak wróciłam do domu, to się popłakałam. Ze złości, zmęczenia, bezsilności.
Najgorsze jest to, że nie wiemy dlaczego on sobie to skrzydło rozwala. Ewidentnie coś tam jest nie tak, ale nie wiemy co.

M4rcysi4 - Nie Cze 03, 2012 10:39 pm

No brak mi słów... to najlepiej idź spać. Niech nowy dzień odpędzi tę złą passę :kwasny:
Karola5 - Nie Cze 03, 2012 11:18 pm

szaraczarownica, współczucia.
suzarek - Pon Cze 04, 2012 3:20 pm

bo stłukłam żyrandol w kuchni :evil: drugi raz w tym roku zresztą...
risonia - Pon Cze 04, 2012 4:24 pm

Jestem wściekła na służbę zdrowia :evil: Mam skierowanie na CT głowy ale terminy są takie że jasny gwint a na prywatne badanie mnie niestety nie stać w tej chwili . Na dodatek do połowy szpitali i placówek robiących CT się nie dodzwoniłam bo było po 14 :evil:
dymocha - Pon Cze 04, 2012 5:33 pm

risonia, jeżeli masz możliwość dojazdu do Poddębic to spróbuj zadzwonić tam do szpitala. Niedawno moja mama czekała na CT tydzień.. Podobno też niedługie terminy są na Bazarowej. :)
Karola5 - Pon Cze 04, 2012 6:07 pm

risonia, nie wiem czy jakbys zadzwonila do NFZ to oni chyba powinni miec liste placowek i orientacyjne terminy.
szaraczarownica - Pon Cze 04, 2012 6:16 pm

risonia, gdzie, to tu masz odpowiedź http://www.nfz-lodz.pl/in...e-si-leczy/2012 wybierz ambulatoryjna opieka specjalistyczna i badania tomografii komputerowej
A z terminami nie pomogę, ale moja mama miała niedawno rezonans i na Bazarowej termin był bardzo szybki. Zresztą wszystkie terminy na Bazarowej nie są zbytnio odległe. Spróbuj tam zadzwonić, bo na pewno jeszcze pracują - nie wiem, czy akurat rejestracja CT, ale nikt Ci głowy nie urwie za telefon :)

EDIT: Jeszcze mi się przypomniało, że jak ja 3 lata temu robiłam tomografię, to w Jonscherze terminy były 2-tygodniowe, ja ubłagałam tydzień, bo potrzebowałam to do operacji, która była właśnie za dwa tygodnie.
Ale to już jakiś czas temu było. Nie wiem jak to teraz wygląda i czy w ogóle świadczą tego typu usługi.

promyczek_mm - Pon Cze 04, 2012 6:30 pm

w szpitalu w Łagiewnikach na tomografie czekałam 2 tyg a na rezonans tydzien
risonia - Pon Cze 04, 2012 7:41 pm

dzięki bardzo , dziewczyny jutro zadzwonię na Bazarową .
malinka1984 - Wto Cze 05, 2012 1:19 pm

bo coś czuję że się rozkładam, gardło mnie boli, głowa, jakaś taka zmarznięta jestem i ogólnie rozbita...weekend długi za pasem a ja się rozkładam ....
Hellen - Wto Cze 05, 2012 5:05 pm

Ja miałam pecha bo jak miałam robić CT w listopadzie to na Bazarowej zepsuł się tomograf i nie robili wcale, w Łagiewnikach był termin ponad miesiąc i w końcu poszłam do WAM - 3 tygodnie.
niesia2708 - Wto Cze 05, 2012 10:47 pm


wiolancia - Sro Cze 06, 2012 11:19 am

niesia2708 ,ja proponuję zmienić lekarza.
Pepsi - Sro Cze 06, 2012 9:02 pm

wiolancia napisał/a:
niesia2708 ,ja proponuję zmienić lekarza.

nie wiem czy to coś da, bo wielu lekarzy ma takie podejście. niestety takie uroki naszej kochanej polskiej służby zdrowia

cotumka - Sro Cze 06, 2012 9:11 pm

ja dzisiaj jestem zła, bo rano wyłączyli mi wodę i do tej pory nie ma :/
klara76 - Czw Cze 07, 2012 8:35 am


Torradora - Pią Cze 08, 2012 1:51 pm

jestem zła na siebie!!! Że człowiek w moim wieku może być tak głupi i naiwny :evil: :evil: :evil: :evil: Zakupiłam na Gruopon kupon na sesję narzeczeńską... i wielka D..A Pani mnie po prostu olewa! Telefonów nie odbiera, na emaile nie odpisuje... Dziś zgłosiłam do działu reklamacji... Każą czekać
Człowiek stary a głupi!!

wisieneczka85 - Pią Cze 08, 2012 2:16 pm

Bo książki które zamówiłam w empiku okazało się że nie dotrą do mnie ponieważ stwierdzili że nie maja ich na stanie to poco są dostępne na stronie :evil: :evil: :evil: i tym sposobem nie mam co czytać na wakacjach :x
malinka1984 - Sro Cze 13, 2012 7:34 am

bo...jestem śpiąca, bo pogoda jest do chrzanu, bo dziś rano zamykając okno w pokoju złamałam jedyny pęd mojego ulubionego storczyka :( no żeby to gęś kopła
monika_zyga - Sro Cze 13, 2012 6:46 pm

bo mialam ogromna ochote na truskawki z bita śmietaną, i kręcąc śmietane zważyła się :evil:
ppola - Sob Cze 16, 2012 12:18 pm

...bo po raz kolejny przerosło mnie malowanie paznokci u stóp :evil:
aga22666 - Sob Cze 16, 2012 2:24 pm

haha ppola poległam :smile:
Patrycja11 - Sob Cze 16, 2012 3:55 pm

ppola, mogłaś powiedzieć bym wpadła wczoraj ci pomalować. W końcu z zawodu kosmetyczką jestem i trochę chyba umiem :)
mała9364 - Sob Cze 16, 2012 4:47 pm

Bo niedosyć,że ja jestem od wtorku na antybiotyku to od wczoraj do mojej drużyny dołączył maż i Wiktor.Brakuje jeszcze tego żeby dziadek do nas dołączył :cry:
wiolancia - Sob Cze 16, 2012 7:05 pm

Bo nie nie przyjechał autobus PKS,którym miałam wrócić z Łodzi do domu(na przystanku byłam sporo przed czasem,więc na pewno mi nie uciekł).W związku z czym przez 1,5 godziny musiałam błąkać się po centrum Łodzi w tym upale i czekać na tramwaj. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
kakonka - Sob Cze 16, 2012 7:08 pm

wiolancia, nie zazdroszczę, tym bardziej, ze dzisiaj niezła duchota :/
wiolancia - Sob Cze 16, 2012 7:36 pm

No niestety,zmordowałam się okrutnie!
Ale już ochłonęłam,także jest lepiej....

malinka1984 - Sob Cze 16, 2012 7:49 pm

wiolancia napisał/a:
No niestety,zmordowałam się okrutnie!
Ale już ochłonęłam,także jest lepiej...
kurcze Wiolu gdybyśmy wiedzieli że nie przyjechał Ci autobus to byśmy Cię zawieźli do domku, ehhh...
MalaJu - Pon Cze 18, 2012 9:17 am

bo nie dopilnowałam i dziecko spało przy otwartym oknie. No i mamy marudnego gila w domu dzisiaj.
Marcka - Pon Cze 18, 2012 9:35 pm

jestem zła i zarazem jest mi przykro i smutno... bo mój kolega podpuszczony głupim hasłem: "no nie dasz rady?" wsiadł na motor po pijaku i teraz walczy o życie... z tego co mi wiadomo to podtrzymuje go tylko respirator i czekają na brata, który wraca z Niemiec aby sie z nim pożegnac :(
można powiedziec, że na własne życzenie. Nie był to jakis bardzo bliski kolega, ale jednak wstrząsneło mną jak sie o tym dowiedzialam. W jednej sekundzie głupoty stracic życie ... :cry:

mietka - Pon Cze 18, 2012 10:05 pm

Marcka, strasznie mi przykro..
suzarek - Wto Cze 19, 2012 8:55 am

Marcka, również mi przykro...
aguuuunia44 - Wto Cze 19, 2012 9:27 am

Marcka, przykro mi.... :(
Magdzik - Wto Cze 19, 2012 10:31 pm

Marcka, to smutne przykro mi :(
marlena89 - Sro Cze 20, 2012 2:47 pm

...bo przed chwilą dostałam wózek zamówiony na allegro ponad 3 tygodnie temu.Miał być w kolorze amarantowym, a kiedy otworzyłam pudełko zostałam oślepiona błękitem! :evil: :evil: :evil:

Noż ^#@^%, dojechała pościel - kołderka i ochraniacz mają różne hafty a miały być takie same!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Joanna - Sro Cze 20, 2012 3:28 pm

dzwoń szybciutko do sprzedawcy, powinni jak najszybciej wysłać kuriera z właściwym wózkiem na zamianę (tak samo resztą z pościelą)
Karola5 - Sro Cze 20, 2012 10:36 pm

mąż mnie wku!@#$. Poszedł na jakieś szkolenie i mi wyjeżdża, że wchodzę w jego prywatną przestrzeń. dzień mam do bani :evil:
edit: przepraszam, to była "strefa komfortu" a nie przestrzeń... :zly:

taja - Nie Cze 24, 2012 1:02 pm

boooo chyba znów cos z FB kombinują i sie poprzestawiało wszyyystko !
kariczeq - Wto Cze 26, 2012 8:00 am

wrr po wczorajszej zmianie hasła nie mogę się zalogować na pocztę pracowniczą i nawet do głównej strony nie mogę mimo, że hasło mam ustalone odgórnie i jest już ok roku
taja - Sro Cze 27, 2012 10:15 am

.. poniewaz jestem załamana metrażem mojej sypialni. zmieści się w niej łóżko. fatalna sprawa,mogłam szukać męża z domem :)
ale mam ziemianina, może kiedyś sie dorobi :twisted:

wrr.

Pepsi - Sro Cze 27, 2012 3:51 pm

.....bo uwielbiam jak ktoś próbuje mi udowodnić, że wie lepiej co jest dobre dla MOJEGO dziecka :twisted:
taja - Czw Cze 28, 2012 8:36 pm

... bo ustslilismy w końcu kolorystykę ścian w sypialni... :evil:
... i jest absolutnie nie po mojemu !!
AAAaaaAaAAaaaaa !!
już mi sie nie podoba i to bardzo !!

:2mur :2mur :2mur :mad3 :mad3 :mad3

Misiak87 - Pią Cze 29, 2012 9:51 am

taja, no to jak ustalilIŚCIE skoro Ci się nie podoba? Wychodzi na to, że mąż ustalił sam.;) Może spróbuj obgadać sprawę z mężem, w końcu w sypialni będziesz spędzać dużo czasu, musi Ci się podobać.:)
taja - Pią Cze 29, 2012 10:03 am

Misiak87, no wiadzisz jak to z nim jest..
ja chciałam białą scianę, aby wyciszyć ten mocny fiolet, bez którego on żyć nie może.
i usłyszałam, że w życiu biała ściana.. eh... no i kompromis na taka mega jasna szara padł... do niczego..
a ze względu na to, że mamy jeszcze taką część dekoracyjną przez ścianę i sufit, to musi wejść trzeci kolor na to, aby nie zlało sie z białym sufitem.. eh.
wiem, wiem zakręcone to i dlatego jestem zła, bo wcale tego nie widze i to mnie meega wpienia.
i uważam, że będzie straszny misz-masz.

i mam dosyć tego remontu, bałaganu i hałasu. gdybym wyjśc jeszcze mogła, ale ktoś jednak w domu siedziec musi...

suzarek - Pią Cze 29, 2012 10:17 am

taja, mój salon jest w kolorach fiolet+niebieski jasny+biały i wygląda super wg mnie oczywiście :wink: Faktem jest, ze trzeba być na prawdę przekonanym do takiego zestawu kolorów, bo inaczej to lipa.
kochecka - Pią Cze 29, 2012 10:24 am

taja
suzarek napisał/a:
mój salon jest w kolorach fiolet+
szary
suzarek napisał/a:
+biały i wygląda super wg mnie oczywiście :wink:

kasia_m85 - Pią Cze 29, 2012 11:22 am

Ja mam sypialnię szaro (ściany, podłoga jasno szare, szafa, dywan itp), fioletowo (dodatki i jedna ściana), białą (łóżko, dodatki, lampy itp) i jest ok, bardzo lubię to połączenie. Nie wiem jak u Was to będzie wyglądało,ale generalnie te kolory zazwyczaj wyglądają dobrze ze sobą.
taja - Pią Cze 29, 2012 1:43 pm

ejjjjjj :lol: pokażcie lepiej, a nie :) bo skoro można to połączyc, to chcę wiedzieć jak :)
prosssszzzzz :zakochany:

[ Dodano: Pią Cze 29, 2012 1:44 pm ]
ale u was jednak jest ten biały, który uważam, jest niezbędny... :(

Kociadło - Pią Cze 29, 2012 4:00 pm

bo mielismy jechac na weekend na dziełke - i co i d.....a, K. zapomniał że zamienił się dyżurem z kolegą, w ten oto sposób kwitne w te upaly w łodzi aaaaaaaaa,
taja - Pią Cze 29, 2012 7:13 pm

Kociadło, łączę się w bólu..
Kociadło napisał/a:
zapomniał
ja nie wiem jak oni zapominaja o takich rzeczach...
Pepsi - Pią Cze 29, 2012 8:31 pm

Kociadło napisał/a:
kwitne w te upaly w łodzi aaaaaaaaa,


Kociadło właśnie czytałam, że "weekend zapowiada się pod znakiem gwałtownych - połączonych z gradobiciami i porywistym wiatrem - burz."

[ Dodano: Nie Lip 01, 2012 10:52 am ]
Cytat:
"weekend zapowiada się pod znakiem gwałtownych - połączonych z gradobiciami i porywistym wiatrem - burz."


hehe chyba im się jednak się nie sprawdziła ta prognoza :smile:

niesia2708 - Pon Lip 02, 2012 8:17 pm


agulka1989 - Pon Lip 02, 2012 8:46 pm

A ja jestem zła bo okazuje się, że mimo iż Zbyszek wielokrotnie prosił szefa o dopisanie mnie do swojego ubezpieczenia, to szanowny pracodawca nie zrobił kompletnie NIC w tym kierunku... I jutro jak mi nie pójdą na rękę (np pozwalając mi donieść papierek za dwa-trzy dni) to będę musiała zapłacić za wizytę u lekarza. A wtedy jak Boga kocham, że ten pajac odda mi za to pieniądze ;/
martula_87 - Pon Lip 02, 2012 8:49 pm

agulka1989 napisał/a:
to szanowny pracodawca nie zrobił kompletnie NIC w tym kierunku...

A czy Zbyszek napisał podanie? Bo mój mąż żeby dopisac Młodego pisał podanie i dostał potwierdzenie że został dopisany do ubezpieczenia.

agulka1989 - Pon Lip 02, 2012 8:52 pm

martula_87, pisał, ale szef "zawieruszył i wyleciało mu z głowy" ;/
Muszę poszukać gdzieś w necie jak powinno wyglądać takie podanie bo oczywiście nigdzie nie mam zapisanego (chyba, że masz to gdzieś i mogłabyś mi podesłać wzór na pw :) ) I przysięgam, że jutro Zbyszek zażąda od niego potwierdzenia, że coś takiego otrzymał.

martula_87 - Pon Lip 02, 2012 8:56 pm

Wiesz co mąż pisał to co podyktował mu księgowy w pracy także nawet nie wiem jak to wyglądało więc nie pomogę :?
agulka1989 - Pon Lip 02, 2012 9:12 pm

martula_87, dobra coś już wyskrobałam :) W każdym razie dzięki za chęci :)
szaraczarownica - Pon Lip 02, 2012 9:14 pm

agulka1989, nie wiem czy takie podanie znajdziesz, bo mój mąż po prostu wysłał maila do księgowej. W odpowiedzi dostał pytanie o moje dane, a chyba dzień czy dwa później dostał już wydruk ZCNA z Płatnika.
Myślę, że to sprawa indywidualna co tam napiszecie. Pobierz może wzór druku ZCNA i po prostu napiszcie, że Zbyszek prosi o objęcie ubezpieczeniem żony o takich i takich danych (i tu wpiszcie wszystko to, co jest wymagane do wypełnienia w rubrykach ZCNA).

agulka1989 - Pon Lip 02, 2012 9:33 pm

szaraczarownica, tak właśnie zrobiłam :)
kasia_m85 - Pon Lip 02, 2012 9:47 pm

agulka1989 napisał/a:
I jutro jak mi nie pójdą na rękę (np pozwalając mi donieść papierek za dwa-trzy dni)

Masz 7 dni na doniesienie do przychodni potwierdzenia ubezpieczenia i to bez pójścia na rękę.

mala_mk - Pon Lip 02, 2012 9:50 pm

agulka1989, w "a ja sobie teraz" napisałam o Twoim ubezpieczeniu. A poza tym dopuszczalne jest abyś złożyła oświadczenie że posiadasz ubezpieczenie zdrowotne i w ciągu 7 dni musisz dostarczyć do lekarza RMUA. Choć nie jestem pewna, czy nie zmieniło się to, że po złożeniu oświadczenia nie musisz już nic dostarczać. Tak czy siak, do lekarza na pewno się dostaniesz.

No własnie... kasia_m85 mnie uprzedziła :)

taja - Wto Lip 03, 2012 9:36 am

a skoro temat podobny, to zapytam przy okazji, jak to jest z wizytami u lekarza na zwolnieniu ?? mam latac do pracy za każdym razem po rmua??
tylko, że należę po państwowej przychodni, w któej nigdy nic nie płaciłam, a i tak zawsze o to prosili...
absolutnie nie rozumiem tego systemu.. z reszta słyszałam również, że w ciąży przysługuje mi darmowa opieka lekarska..

a w temacie... robotnicy od 7rano... mam ich dosyć...
i jest mi dzisiaj przepotwornie duszno, połozylabym się, zasnęła, a tu nic z tego... eh.

martula_87 - Wto Lip 03, 2012 9:41 am

taja napisał/a:
z reszta słyszałam również, że w ciąży przysługuje mi darmowa opieka lekarska..

Tak to się zgadza więc powinnaś miec kartę ciąży.
Ja RMUA brałam co miesiąc bo miałam blisko do pracy i zawsze po drodze odbierałam chodź panie w kadrach zaproponowały że mogą mi wysyłac do domu.

taja - Wto Lip 03, 2012 9:46 am

martula_87, ale ta darmowa opieka przysługuje mi gdzie...
bo chyba nie dotyczy to prywatnych gabinetów...

martula_87 - Wto Lip 03, 2012 9:51 am

taja, wszędzie tam gdzie jest umowa z NFZ w praktyce różnie to bywa niestety.
A wiadomo że nikt w prywatnym gabinecie nie przyjmie Cię za darmo.
Chodź szczerze ode mnie zawsze wołalo RMUA nawet przy porodzie później jak leżałam 10 dni RMUA straciła ważnośc i pani w sekretariacie poprosiła mnie czy mogę dostarczyc kolejne/
Tak samo jak jest darmowa opieka dla dzieci a wszędzie wołają RMUA więc mąż wpisał Młodego do swojego ubezpieczenia.

PositiveAga - Wto Lip 03, 2012 12:21 pm

ale jestem wkurzona... we wrześniu idę na wesele i w dodatku będę świadkową wiec dzwonie dzisiaj do salonu umówić sie na czesanie i makijaż ... i co słysze :evil: :evil: moja fryzjera już tam nie pracuje a makijażystka akurat tą sobote ma wolną :evil: :evil: no to pięknie zostałam na lodzie :evil:
ava - Wto Lip 03, 2012 7:39 pm

...bo przez godzinę smażyłam się na przystanku czekając aż w końcu podjedzie coś w stronę B-wa, a po powrocie do domu okazało się, że piec się popsuł i nie będzie dziś ciepłej wody :twisted:
taja - Wto Lip 03, 2012 8:13 pm

dzis moja szefowa zadzwoniła do mnie będąc w zusie i poinformowała mnie, że moja gin nie wpisiała od kiedy do kiedy mam zwolnienie !! !! !! !! !! !!

i jutro apokalipsa- muszę wsiąść do tramwaju !! !! !! :evil:

szaraczarownica - Wto Lip 03, 2012 8:36 pm

ava napisał/a:
nie będzie dziś ciepłej wody

ava, wystaw trochę na godzinę na zewnątrz, to będziesz miała przynajmniej temperaturę otoczenia :wink:
No i pociesz się, że dobrze, że teraz, a nie przy 20 stopniowych mrozach :smile:

mała9364 - Wto Lip 03, 2012 11:39 pm

ava napisał/a:
... piec się popsuł i nie będzie dziś ciepłej wody :twisted:


Więc to jakieś fatum piecowe.Musiałam zabrać rzeczy do kąpieli zgagi,swoje i męża i jechac do rodziców sie wykąpać-jaka ulga,że rodzice nie mieszkają daleko :razz:

ava - Sro Lip 04, 2012 7:59 am

szaraczarownica, dopiero teraz przeczytałam, ale zapamiętam na przyszłość :smile:
Pusiak - Sro Lip 04, 2012 9:09 am

ava, ja przy takim upale to tylko zimny prysznic :)
paulinkaaMU - Sro Lip 04, 2012 10:27 am

ava napisał/a:
nie będzie dziś ciepłej wody


ava, my mieszkamy od niedzieli i nie mamy jeszcze ciepłej wody :wink: na szczęście mam wielką miskę 8) no i niby od dziś ciepła woda ma już być....

ava - Sro Lip 04, 2012 12:08 pm

paulinkaaMU, my przez pierwsze 2 miesiące po ślubie mieszkaliśmy bez łazienki/wc, bo dopiero się robiła i też jakoś dało się żyć, choć teraz sama nie wiem, jak to wytrzymaliśmy :D

Pusiak, dla mnie musi być co najmniej letni :)

anuszkaa - Czw Lip 05, 2012 9:35 am

jestem wsciekla. W nocy ukradli nam auto :evil: :cry: :cry: To sie nim najezdzilismy.. az 2 miesiace :( :(
a juro mielismy jechac na wesele do Bilgoraja

martula_87 - Czw Lip 05, 2012 9:40 am

anuszkaa, kurdę to jakaś plaga chyba słyszę od kolejnej osoby że auto stracili.
Masakra....

Deco-Strefa - Czw Lip 05, 2012 9:43 am

anuszkaa, - przykro mi ogromnie.
caixa - Czw Lip 05, 2012 9:49 am

anuszkaa, :? współczuję.
justine81 - Czw Lip 05, 2012 9:55 am

anuszkaa, o kurczę ! strasznie współczuję :(
paulinkaaMU - Czw Lip 05, 2012 10:07 am

anuszkaa, wspołczuję :(
Hatifnatka - Czw Lip 05, 2012 10:35 am

anuszkaa, współczuję :(
Pepsi - Czw Lip 05, 2012 11:55 am

Masakra. anuszkaa współczuje
Hosiole - Czw Lip 05, 2012 12:02 pm

Pepsi napisał/a:
anuszkaa współczuje
ja również :(
kakonka - Czw Lip 05, 2012 12:10 pm

Pepsi napisał/a:
Masakra. anuszkaa współczuje


ja również :/

suzarek - Czw Lip 05, 2012 12:13 pm

anuszkaa, beznadziejna sprawa, współczuję bardzo
Ambrozja - Czw Lip 05, 2012 12:25 pm


szaraczarownica - Czw Lip 05, 2012 12:26 pm

Ambrozja, :przytul:
Dzisiaj chyba taki dzień. Też jestem strasznie zła, ale nie chce mi się o tym pisać.

anuszkaa, przykro mi strasznie :(

Misiak87 - Czw Lip 05, 2012 12:28 pm

Dziewczyny, przykro mi z powodu Waszych złych wieści.
Ambrozja - Czw Lip 05, 2012 12:43 pm

szaraczarownica napisał/a:
Też jestem strasznie zła, ale nie chce mi się o tym pisać.


Jak już będę miała kartę sim to zadzwonię :smile:

szaraczarownica - Czw Lip 05, 2012 1:14 pm

Ambrozja napisał/a:
szaraczarownica napisał/a:
Też jestem strasznie zła, ale nie chce mi się o tym pisać.


Jak już będę miała kartę sim to zadzwonię :smile:

Dobrze, że mi uświadomiłaś, że przecież pisałaś o braku karty sim, bo miałam akurat zadzwonić jak się obrobię z oknami.
To będę cierpliwie czekać :)

taja - Czw Lip 05, 2012 1:32 pm

anuszkaa, na szczęście naszego złoma nikt nie chce, nadal stoi...

u mnie złych wieści dzieki bogu nie ma, więc przykro mi z powodu waszych złych wieści.. :(

anuszkaa - Czw Lip 05, 2012 9:27 pm


martula_87 - Pią Lip 06, 2012 8:05 am


taja - Pią Lip 06, 2012 12:07 pm

anuszkaa, nieźle... ehh

a ja mam dzis powody do złości. po pierwsze-dziś mija 5dzień jak robotnicy robia sypialnie. przez ten czas udało im sie: zerwać tapety, nabałaganić, położyć karton gips na ścianach. koniec.
obecnie do tej pory nie dotarli.
przed nimi remont WC, a zostało im na to ... 5 dni roboczych ...

przed nimi gładzie, malowanie, kładzenie płytek, zrobienie szafki na wymiarm, założenie miski wc i nie wiem co jeszcze .

my 20 wyjeżdżamy i chce zdążyc jeszcze posprzatać. taka była umowa.

po drugie. moja koleżanka trafoła do szpitala w 12tyg ciąży, ze względu na cisnienie (tylko na szczęście) ale i tak jestem spanikowana-wiecie czym... poniewaz u mnie ciąża przebiega bez zarzutów i mnie to dziwi, że akurat mi sie udało... '
błagam, dobijcie.

Frezja1980 - Pią Lip 06, 2012 12:19 pm

taja napisał/a:
po drugie. moja koleżanka trafoła do szpitala w 12tyg ciąży, ze względu na cisnienie (tylko na szczęście) ale i tak jestem spanikowana-wiecie czym... poniewaz u mnie ciąża przebiega bez zarzutów i mnie to dziwi, że akurat mi sie udało... '

taja, po pierwsze to wyluzuj :smile: każda kobieta inaczej znosi ciąże i nie ma co panikować bo tylko stresujesz siebie i dzidziusia :razz:

taja - Pią Lip 06, 2012 12:24 pm

Frezja1980, tak, wieeem... wiem, że powinnam się mega strasznie cieszyć i też tak robię, ale jednak co chwilę mi się przypomina cos takiego:

a może wcale nie wszystko jest ok..??

no i po trzecie: zepsułam ta wtyczkę internetową do laptopa-upadła mi na podlogę. w ogóle laptop nie reaguje, jak ta wtyczkę się włoży.
a co najgorsze, to sie do tego męzowi nie przyznałam.. bo wieczne słysze, że mam nie latać z laptopem po mieszkaniu...
no i w końcu tak wtyczka mi wypadła z reki, że sie zepsuła. a pytał mnie z 5 razu, czy to nie moja sprawka... byłam bliska się przyznac, trzeba było zrobic to za 1 razem..

jak dobrze, ze łapiemy wi-fi

Hosiole - Pią Lip 06, 2012 12:57 pm

A ja nie to że jestem zła... jestem wkurzona na maxa!
Mój mąż ma cofnięty urlop i zapewnione, że do listopada na pewno go nie dostanie.
Stało się tak za sprawą jedynego zaufanego pracownika, który po dwumiesięcznym zwolnieniu lekarskim powiedział, że do pracy już nie wróci... w związku z tym mój mąż jako kierownik nie może zostawić salonu bez nadzoru...
Szlag trafił nasze wakacje- szef mu powiedział "możesz sobie wziąć piątek żeby zawieżć rodzinę i następny żeby odebrać"... :cry:

M4rcysi4 - Pią Lip 06, 2012 1:21 pm

Hosiole, ze kupa wyszła to mało powiedziane :|
mietka - Pią Lip 06, 2012 1:26 pm

Hosiole, :przytul: ja tez bez męża na wakacje jadę...
a jak byłam w ciąży, to byłam z Franiem i... moją mamą :)

Pusiak - Pią Lip 06, 2012 1:26 pm

Hosiole, paskudnie wyszło..... szczerze współczuję, że tak sie ułożyło.....
ppola - Pią Lip 06, 2012 1:27 pm

Hosiole, bez sensu :? mój mąz ma tylko na lipiec wstrzymany urlop - na szczęscie :roll:
klarysa - Pią Lip 06, 2012 1:29 pm

Hosiole, współczuję! Ale Ty się nie denerwuj! :)

Po raz kolejny popsuł mi się laptop. Tym razem miesiąc po gwarancji, więc za naprawę chcą prawie 1000 zł. Napisałam im, żeby sobie gdzieś te swój serwis wsadzili (no nie, ładniej to ujęłam), bo i tak nic nie da. Dobrze, że chociaż dysk twardy jest cały. Nigdy więcej żadnego g... HP. Już druga ich rzecz, którą po 2 latach można przez okno wy...rzucić. :evil:

Hosiole - Pią Lip 06, 2012 1:48 pm


klarysa - Pią Lip 06, 2012 1:59 pm

No tak, Egipt w listopadzie też odpada, bo Cię pewnie do samolotu nie wpuszczą. ;)
mietka - Pią Lip 06, 2012 2:04 pm

Hosiole, no to pakuj się i leć z nami :D
Kati - Pią Lip 06, 2012 2:19 pm

mietka napisał/a:
Hosiole, no to pakuj się i leć z nami :D
Miecia a gdzie ty śmigasz bo mi umknęło?


Hosiole, współczuję :(

mietka - Pią Lip 06, 2012 2:21 pm

Kati, do Włoch. ale dopiero na początku września
Kati - Pią Lip 06, 2012 2:25 pm

A no fakt :) zapomniałam :)

ps a gdzie konkretnie ?

sory za OT

caixa - Pią Lip 06, 2012 2:53 pm

Hosiole, współczuję ale co zrobić... A planowaliście jechać sami?

mietka napisał/a:
Hosiole, no to pakuj się i leć z nami

O i to nie głupi pomysł. :wink:

Hosiole - Pią Lip 06, 2012 3:13 pm

caixa napisał/a:
A planowaliście jechać sami?

Jeżeli w lipcu to sami a jeżli dostałby w sieprniu to ze znajomymi...

podrozniczka - Pią Lip 06, 2012 3:28 pm

Hosiole strasznie mi przykro. Mam nadzieje ze nic jeszcze nie wykupiliscie?
Hosiole - Pią Lip 06, 2012 3:37 pm

podrozniczka napisał/a:
Mam nadzieje ze nic jeszcze nie wykupiliscie?

Na szczęście nie wykupiliśmy, bo K. nie wiedział, czy urlop dostanie w lipcu czy w sierpniu...

M4rcysi4 - Sob Lip 07, 2012 11:48 pm

...bo wylałam sobie kroplę Kropelki na skórzane klapki :evil:
wiolancia - Nie Lip 08, 2012 8:40 am

A ja jestem zła bo właśnie zauważyłam,że wczoraj polałam sobie prawie nowy szlafroczek woskiem ze świecy :evil: .
M4rcysi4 - Nie Lip 08, 2012 11:54 am

wiolancia, Ty chociaż możesz sobie szlafrok jeszcze oczyścić ;)
Bian - Pon Lip 09, 2012 6:05 pm

...bo pękła nam przednia szyba w aucie, więc do zaplanowanych wydatków, które nie są małe, musimy dołożyć jeszcze jeden :evil:
Patrycja11 - Pon Lip 09, 2012 7:08 pm

Bian
doskonale Cię rozumiem, bo w zeszłym tygodniu sami wymienialiśmy pękniętą szybę w aucie... Do tego w tym miesiącu jakby było mało mamy przegląd auta i oczywiście do zapłacenia OC.. :zalamany:

niesia2708 - Pon Lip 09, 2012 7:19 pm

Skądś to znam.... niestety u nas to był też masakryczny miesiąc, 2xOC, przegląd, wymiana dokumentów u męża z racji przemeldowania, no i oczywiście małe problemy z autem :? Byle ten miesiąc był lepszy :P
taja - Sro Lip 11, 2012 10:58 am

...... bo ku&%$^&a nie mam WC

:ups:

monika_zyga - Sro Lip 11, 2012 1:25 pm

taja, u to masakra, bez łazienki można przeżyć, ale bez wc, dobrze że McDonald blisko :wink:
taja - Sro Lip 11, 2012 1:27 pm

monika_zyga napisał/a:
McDonald blisko


dokładnie :) :)

robotnicy na cwaniaka pojechali "kupić wałki" do castoramy..

Karolina1984 - Sro Lip 11, 2012 1:33 pm

jestem zła.....co miesiąc płacimy za prąd 250-320zł mając 29 metrów mieszkania.
Za zimną ( tylko zimną !! ) wodę przyszło nam 220zł za 3 miesiące. NA 2 osoby :? :?

marlena89 - Sro Lip 11, 2012 2:03 pm

Karolina1984, ile?? :o z prądem, to chyba jakieś nieporozumienie.
Michasia - Sro Lip 11, 2012 2:05 pm

Karolina1984, ja też uważam,że to jest dziwne. Za taki metraż takie kwoty???
ava - Sro Lip 11, 2012 2:11 pm

Karolina1984, aż nie chce mi się wierzyć :o Może to
marlena89 napisał/a:
jakieś nieporozumienie.
:roll:
M4rcysi4 - Sro Lip 11, 2012 3:41 pm

Karolina1984, za prąd to zdecydowanie za dużo. Wysyłam Ci wiadomość na priv.
malinka1984 - Sro Lip 11, 2012 3:57 pm

No to Karolina1984 nieźle, my płacimy 67-78 raz na dwa miesiące, ale zainwestowaliśmy w listwy i jak wychodzimy gdzieś to wyłączamy wszystko, jedyne co chodzi non stop to lodówka
taja - Sro Lip 11, 2012 4:18 pm

nie uwierzycie ...


miska nam sie do WC na długość nie zmieściła...

Karolina1984 - Sro Lip 11, 2012 4:52 pm

nie wiem, no mamy termę na wodę ale koleżanka, u której też jest właczona- płaci za prąd 120xł miesięcznie......
Nie mogę uwierzyć,że farelka której używamy zimą aż tyle prądu nabija !! Zwłaszcza,że nie mamy pralki, mikrofali, jeden komputer.............
Zresztą jak zimą jest czasem ok 300zł, latem niewiele mniej !!

szaraczarownica - Sro Lip 11, 2012 6:26 pm

Karolina1984 napisał/a:
Nie mogę uwierzyć,że farelka której używamy zimą aż tyle prądu nabija

Farelka tak. Zainwestujcie w grzejnik olejowy - taki stojący, podłączany do prądu. Zużywa dużo mniej prądu, a lepiej grzeje.
O, coś takiego

Zwłaszcza, że "zainwestujcie" to dużo powiedziane - to wydatek rzędu 300 zł. A rodzicom, którzy się tak grzeją w okresach przejściowych, wyszło raptem dodatkowe 30 zł za miesiąc za prąd.

paulinkaaMU - Sro Lip 11, 2012 11:29 pm

malinka1984 napisał/a:
No to Karolina1984 nieźle, my płacimy 67-78 raz na dwa miesiące, ale zainwestowaliśmy w listwy i jak wychodzimy gdzieś to wyłączamy wszystko, jedyne co chodzi non stop to lodówka


my ok. 50 - 60 miesięcznie, ale większość też wyłączamy z listwy :wink:

monika_zyga - Czw Lip 12, 2012 7:46 am

My płacimy średnio 85 zł miesięcznie za prąd, za wodę 55 zł (ciepła+zimna), więc Karolina1984, Twoje opłaty są naprawdę duże. My nie wyłączamy listew i jakoś specjalnie się nie ograniczamy. Wszystko chodzi normalnie, pralka kilka razy w tygodniu, zmywarka co drugi dzień itd.
lmyszka - Czw Lip 12, 2012 8:02 am

ja tez płace dużo za prąd :/ około 150 - 200 zł w zależności od okresu, nie umiem zaoszczędzić
ewa.krzys - Czw Lip 12, 2012 8:05 am

No to ja Wam pocieszę - my za prąd płacimy 2.000-3.000 zł ;P
Pepsi - Czw Lip 12, 2012 12:16 pm

ewa.krzys napisał/a:
No to ja Wam pocieszę - my za prąd płacimy 2.000-3.000 zł ;P

ewa.krzys toś poszalał ;P

My płacimy 150-200zł/2 miesiące przy prawie 80m

klarysa - Czw Lip 12, 2012 3:10 pm

Znów zabrałam się za robienie gładzi i znów nic z tego nie wyszło. W dodatku popsułam trochę sprzętu. :evil:
Hellen - Czw Lip 12, 2012 4:33 pm

ewa.krzys, ale nie za kawalerkę te sumy prawda? Tylko pewnie za wielki dom ;) i nie na 2 osoby chyba?
ewa.krzys - Pią Lip 13, 2012 8:17 am

Hellen, no stanowczo nie za kawalerkę :wink: takie sumy wychodzą z powodu ciągłej pracy chłodni, ale to tak tylko dla pocieszenie Karoliny napisałam :wink:
juta79 - Pią Lip 13, 2012 8:49 pm

...na samą siebie bo zamówiłam złe baterie do aparatów i jak się nie da zamienić to się chyba zastrzelę bo zamówiłam 60szt :( A z drugiej strony wszystko przy aparatach robię ja, ja czyszczę, zmieniam baterie i muszę pamiętać kiedy, sprawdzam czy dobrze działają, Pana P to nie interesuje a teraz pewnie się wścieknie że źle zamówiłam. Najlepiej nie robić nic wtedy źle się nie zrobi :twisted:
taja - Nie Lip 15, 2012 10:58 am


malinka1984 - Nie Lip 15, 2012 11:07 am


taja - Nie Lip 15, 2012 11:22 am


martula_87 - Nie Lip 15, 2012 11:32 am


szaraczarownica - Nie Lip 15, 2012 10:17 pm

Jestem co raz bardziej chora i na dodatek dzisiaj ułamał mi się ząb i wyleciała z niego plomba, a jest połowa lipca i moja dentystka może być na urlopie, a ja nie chcę oddawać moich zębów w obce ręce :evil:
Debussy - Pon Lip 16, 2012 8:26 am

Jestem wściekła, od dzisiaj do 27 lipca (12 dni !! !) nie będzie działać u nas winda! Robią wymianę jakiejś tablicy kontroli, czy cuś . Nosz cholera, aż tyle czasu? W dodatku mam do środy psy, w sobotę chcieliśmy w końcu iść na rower... aaa 9 piętro!! :twisted:

25 lipca wyjeżdżamy.. walizki, walizki, walizki ... :przestraszony:

agulka1989 - Pon Lip 16, 2012 1:00 pm

Debussy, a nie macie na ostatnim piętrze takich przejść między klatkami?
U mnie na przykład są i jak nie działała winda bo ją remontowali to sąsiedzi z tych wyższych pięter przechodzili górą do klatki obok i korzystali z tamtej windy.

Debussy - Pon Lip 16, 2012 3:05 pm

Cytat:
Debussy, a nie macie na ostatnim piętrze takich przejść między klatkami?

Jest :smile:
Ale to rozwiązuje kwestię schodzenia, wchodzenia już nie bardzo.. :(
A z dwojga rzeczy wolałabym to pierwsze. Powinni nam w administracji podać kod do klatki obok :twisted:

agulka1989 - Pon Lip 16, 2012 3:31 pm

Debussy, zawsze możesz zadzwonić do administracji, przedstawić problem i poprosić o podanie kodu. Myślę, że nie powinni robić problemu.
cotumka - Wto Lip 17, 2012 9:58 am

Debussy, a nie macie jakiegos "lepszego" sąsiada w drugiej klatce, który mógłby Wam podać kod?
Bian - Czw Lip 19, 2012 5:32 pm

...bo wszystko wskazuje na to, że Hanutkę dopadła pierwsza w życiu choroba - kaszle i chrypi :/ Jutro z rana mamy przyjechać do pediatry, podobno przyjmie nas bez kolejki, bo oczywiście jako takich terminów na jutro już nie ma.
justinaa - Czw Lip 19, 2012 5:52 pm

Bian, nie stresuj się, jeśli płuca ma czyste to po prostu jakiś wirus pewnie
madzik_86 - Czw Lip 19, 2012 6:26 pm

a ja jestem zła, bo dzisiaj rano pokłóciłam się z jakąś głupią babą i paroma innymi osobami w szpitalu (w Koperniku)..byłam z mężem na pobraniu krwi i było dość sporo osób, bo około 15, my co prawda już mieliśmy wchodzić, ale jakaś pani przed R. zasłabła na pobraniu i pół godziny musiała tam leżeć więc i tak spędziliśmy tam ponad godzinę. Przyszła dziewczyna w ciąży zaawansowanej więc podeszłam do niej i mówię, że ona może wejść bez kolejki i że R. ja przepuści więc weszła..później wszedł mój mąż i przyszła kolejna dziewczyna w ciąży, która sama się po prostu ustawiła przy drzwiach na których była karteczka nawet, że w kobiety w ciąży i z dziećmi wchodzą bez kolejki i wtedy przyszła kolejna już trzecia dziewczyna w bardzo zaawansowanej ciąży i baba, która była niby za moim mężem na pytanie innej pani "kto ostatni" perfidnie wskazała i głośno powiedziała "ta pani" wskazując na tę ostatnią dziewczynę w ciąży..mi nerwy puściły, ok rozumiem, że też długo czekali itd, ale przecież to jest przywilej kobiety w ciąży tym bardziej przy takiej pogodzie i przy takiej kolejce w miejscu gdzie nawet nie było na czym usiąść, bo żadne babsko nie ustąpiło! a w tramwaju to jedzie taka wypacykowana i oczekuje, że jej się ustąpi! no i nikt nie mówił, że te dziewczyny mają wejść po kolei od razu, bo mogą np co drugą osobę wejść, ale gdzie tam baba się zaczęła drzeć, że ona przyszła wcześniej i ona wejdzie teraz :o oczywiście mój mąż wyszedł z gabinetu i tekst do mnie po cichu z żartem: "ciebie to na 3 minuty nie można zostawić, bo zaraz wojnę wywołasz" i ok może jestem kłótliwa, ale są sytuacje, że naprawdę nie mogę się powstrzymać przed wypowiedzeniem swojego zdania
taja - Czw Lip 19, 2012 7:13 pm

madzik_86, iiii baaardzo pochwalam Twoje zachowanie !! ja również walczyłam w takich sytuacjach :) !! !!
M4rcysi4 - Czw Lip 19, 2012 11:01 pm

madzik_86, i bardzo dobrze :ok:
kasia_m - Czw Lip 19, 2012 11:16 pm

madzik_86 :ok:


Jestem wkurzona strasznie bo w naszym nowym mieszkanku okazało się, że ktoś tak kiedyś beznadziejnie zrobił instalacje kanalizacyjną, że maleńkiej łazience niecałe 2m2 musimy mieć wannę. Masakra

słonko - Pią Lip 20, 2012 2:54 pm

wqr...am się, bo klucze do m-kania dostaniemy dopiero w wtorek, bo ktoś tam nie ma czasu ich wydać :zly: :zly: :zly: A miały być w tym tygodniu, na początku! :evil:

Bian, tak na przyszłość - dzieci poniżej pierwszego r/ż są przyjmowane bez kolejki. Zatem na przyszłość w razie czego wal śmiało!

tulipan87 - Pią Lip 20, 2012 3:26 pm

Bian napisał/a:
bo wszystko wskazuje na to, że Hanutkę dopadła pierwsza w życiu choroba - kaszle

W zasadzie mogę się pod tym podpisać :evil: Tyle, że my z Mateuszkiem już po wizycie - na szczęście nie jest tak źle jak myślałam :roll:

ewa.krzys - Pią Lip 20, 2012 8:50 pm

... bo PT, dobrze wiedząc, że zaprosiliśmy gości na niedziele, zaprosiła również "swoich" gości. I w takim wypadku musieliśmy odwołać nasze spotkanie :evil:
mala_mk - Pią Lip 20, 2012 11:12 pm

..bo pokłóciłam się z mężem, który parę godzin temu wrócił z parodniowego pobytu u swoich rodziców. Nawet się stęskniłam za draniem, a jak przyjechał to mnie tak wkurzył, że mam ochotę go spakować i wysłać skąd wrócił :evil:
ppola - Sro Lip 25, 2012 8:04 am

bo spałasm dzisiaj 3h dzieki mojej kochanej córeczce, pewnie spalabym dłuzej gdybym przystala na jej warunki - spanie przy piersi. Ale musze przyznac ze jest konsekwentna i uparta - marudziła i wyła przez 2,5h i nic nie było godnym substytutem :evil:
Bian - Sro Lip 25, 2012 8:41 am

ppola trzeba przyznać, że z Marii twarda sztuka. Dużo cierpliwości życzę!
Patrycja11 - Sro Lip 25, 2012 2:26 pm

Bian napisał/a:
ppola trzeba przyznać, że z Marii twarda sztuka.

od razu o tym samym pomyślałam, że nie odpuszcza dziewczyna ;/


A ja jestem zła, bo wczoraj mój super mąż zgubił z Gabrysiem jego czapkę z daszkiem ze smerfem. Była super, w związku z tym po 4 dniach użytkowania "starej" czapki muszę jechać zakupić nową :evil:

wiolancia - Czw Lip 26, 2012 1:06 pm

Męczy mnie zgaga od samego rana :evil: ...
marlena89 - Czw Lip 26, 2012 1:46 pm

Wróciłam od fryzjera. Niestety mój zachorował i postanowiłam iść w ciemno do innej "Pani". Nigdy więcej! :evil: Chciałam, żeby podcięła końcówki i wycieniowała.A ona jak się dorwała, to z włosów do pasa zostały mi do ramion! :cry:
No ale nic... Odrosną i będzie git.

ewa.krzys - Czw Lip 26, 2012 2:24 pm

marlena, która Cię tak załatwiła? :o
marlena89 - Czw Lip 26, 2012 3:20 pm

Byłam tutaj obok księgarni "Pegaz". Także omijaj z daleka jak nie chcesz być łysa! ;]

Jeszcze na koniec przemiła Pani skwitowała: "widać, że termin tuż tuż, bo mam usta spuchnięte". [smilie=12_new.gif]
Musiałam szybko wyjść, bo bym ją śmiechem zabiła!

anooleczka - Pią Lip 27, 2012 7:27 am

marlena89, dzis poczatek 40 tyg, wiec zycze powodzenia i trzymaj sie cieplutko :)
ewa.krzys - Pią Lip 27, 2012 8:06 am

marlena, trzeba było ;P ale aż tak bardzo źle masz z włosami?
PS. Ja zawsze chodzę do jednego fryzjera i nie mogę go zdradzić :wink:

marlena89 - Pią Lip 27, 2012 10:58 am

ewa.krzys, tak się składa, że z któregoś Twojego wcześniejszego postu już wiem do którego chodzisz :D
anooleczka, dziękować na razie nie będę :wink: Podziękuję jak moje dziecko łaskawie pojawi się na tym świecie całe i zdrowe ;)

M_and_M - Sob Lip 28, 2012 10:48 am

a ja jestem wsciekła na siebie, bo wczoraj przez własną głupote zalałam mieszkanie nasze i sasiadów :zly: :zly: :zly: wyszlam do sklepu zanim skonczyło się pranie. wąz się wysunąl i pompował wodę na mieszkanie. i mam kilka paneli do wymiany, dobrze ze po remoncie zostały. ale wsciekla jestem, bo tyle razy sobie obiecywałam ze nigdy tak nie zrobie. i co? i nic. ehhh
malinka1984 - Pon Lip 30, 2012 2:00 pm

bo od jakiegoś czasu znów mączą mnie doelgliwości sercowe, duszność, kołatanie, nierównomierna praca serca, zapisałam się na jutro na wizytę do lekarza i jak znów usłyszę że to przez stres i że mam niskie ciśnienie i że to pewnie od pogody to się załamę. Nie ma jak przepisać potas, magnez w witaminą B6 bez żadnych badań itd. i stwierdzić że jak Pani nie przejdzie to proszę przyjść...no i nie przeszło, wrr
asia7 - Pon Lip 30, 2012 2:06 pm

malinka1984 ale to może być faktycznie na tle nerwowym jeśli badania były ok, niestety nerwica potrafi robić z organizmem ludzkim rzeczy, których nigdy byśmy się nie spodziewali- mi się udało nawet kiedyś trafić z drgawkami i tachykardią serca na pogotowie, a po badaniach wyszło, że wszystko przez nerwicę niestety :(
malinka1984 - Pon Lip 30, 2012 2:12 pm

asia7 napisał/a:
jeśli badania były ok
tylko ona mi teraz żadnych badań np z krwi (potas np.) nie zlecała tylko miałam robione EKG na miejscu i badanie ogólne...a ostatnie badania serca u kardiologa miałam robione w 2008 roku
Hatifnatka - Pon Lip 30, 2012 4:04 pm

malinka1984, to dziwię Ci się, że się dokładniej nie zdiagnozowałaś, skoro tak długo to trwa :roll:
sama mam problemy z sercem, stwierdzoną tachykardię m.in.
ale ja nie o tym.
zrób sobie echo serca. to dokładne badanie i można ocenić, czy coś się dzieje niepokojącego. a jeśli będzie trzeba załóż sobie na 24h holter.
duużo zdrowia Ci życzę! :)

malinka1984 - Pon Lip 30, 2012 8:17 pm

Hatifnatka napisał/a:
malinka1984, to dziwię Ci się, że się dokładniej nie zdiagnozowałaś
napisałam Ci na priv co i jak nie chce zaśmiecać wątku, najważniejsze żeby mi jutro ta "znachorka" z Medicaveru dała skierowanie do kardiologa
szaraczarownica - Sro Sie 01, 2012 11:10 am


anooleczka - Sro Sie 01, 2012 12:01 pm


kariczeq - Sro Sie 01, 2012 12:21 pm

a ja jestem zła na swojego, bo nie było nas 4 dni w tym 2 siedział sam w domu i oczywiście lodówka pusta, zlew zawalony naczyniami, bo panicz nie miał na nic czasu wrrrrr próbował się wkupić chyba kupując mi rano serek na śniadanie, wiem że to głupie, ale czasem mógłby pomyśleć
szaraczarownica - Sro Sie 01, 2012 12:57 pm


anooleczka - Sro Sie 01, 2012 1:06 pm

szaraczarownica, trzymam kciuki :)
Bian - Sro Sie 01, 2012 5:47 pm


Karola5 - Sro Sie 01, 2012 8:54 pm


Hellen - Czw Sie 02, 2012 1:48 pm

Jestem zła bo niedawno dokupiłam nowe kwiaty na balkon - dalie i chyba miały na sobie jakiegoś grzyba lub przędziorki albo inny syf i tak od kulki dni widzę, że wszystkie moje kwiaty chyba zaczynają zdychać na to samo. Czyli cała moja praca i kasa pewnie pójdą się walić :( Liście i kwiaty są pokryte jakimś syfem i usychają i to na potegę. Zakupiłam środek na to coś grzybobójczy ale nie wiem czy cokolwiek uratuję. Mam 12m balkon więc i kwiatów sporo.
anooleczka - Czw Sie 02, 2012 1:58 pm

Hellen, w przyszly piatek cos zaradzimy :)
Nie martw sie.

Hellen - Czw Sie 02, 2012 4:30 pm

anooleczka, dziś jakoś popryskam tym co mam, ale nie wiem czy po pryskaniu coś zostanie z nich ;) Jak nie mszyce to inne cholerstwo. A takie miałam piękne pelargonie i millionbellsy i inne [smilie=awantura.gif]
Dorotka_ - Czw Sie 02, 2012 4:55 pm

nie złapał mi toner, który Pani fryzjerka mi nałożyła... wrrr w środę idę kolejny raz na poprawkę, będę miała już włosy FARBOWANE, a nie tonowane... kurczaki no, tak się cieszyłam, że już nie będę ruda, a co? jestem nadal ruda, tylko już nie tak bardzo jak wcześniej.
Karola5 - Czw Sie 02, 2012 8:08 pm

Hellen, Polecam każdemu nowemu kwiatkowi robić kwarantannę i nie zbliżać go do innych-to tak na przyszłość. A nie możesz zrobić zdjęcia i pokazać w kwiaciarni- może dadzą ci dobry środek na świństwo?
Pusiak - Pią Sie 03, 2012 10:27 am

Jestem WŚCIEKŁA.... jak ja nie załatwię, to nikt nie załatwi, a potem, !@@#^!$!%*@%#(^#, wszystko na ostatnią chwilkę - już, dziś, zaraz, teraz...... i teraz kombinuj człowieku ile wlezie, żeby miec głowe spokojniejszą..... WRRRRRRRRRRRRRR
A teraz zamiast się pakowac i robić co mam zaplanowane, to dzwonię i ustalam co trzeba, jakby nie mozna było m-c temu, albo chociaz wczoraj!!!!!

MalaJu - Pią Sie 03, 2012 10:32 am

Pusiak, skąd ja to znam... :roll:
Pusiak - Pią Sie 03, 2012 11:51 am

Uff.... okazało się, że teściowie nie wyjeżdżają w poniedziałek....... to powoduje, że na załatwienie sprawy mam trochę więcej niż kilka godzin :)
MalaJu, łączę sie w bólu.....
Nieważne, że sprawy samochodowe powinien załatwiać mój mąż, bo samochód w końcu firmowy, nieważne, że o tym upoważnieniu truje juz od pół roku - zawsze jest czas.... jutro, jutro, jutro....

Kati - Pią Sie 03, 2012 9:46 pm

Pusiak... musisz załatwić :twisted:
klara76 - Pią Sie 03, 2012 10:49 pm


Patrycja11 - Sob Sie 04, 2012 1:43 pm

klara76, ale że cały? zupełnie?
Bo jak tylko troszkę to nic się nie stanie (chyba)
Mi też kiedyś się deczko odkleił i było wszystko zupełnie ok.

klara76 - Sob Sie 04, 2012 1:47 pm

Patrycja11 napisał/a:
klara76, ale że cały? zupełnie?
Bo jak tylko troszkę to nic się nie stanie (chyba)
Mi też kiedyś się deczko odkleił i było wszystko zupełnie ok.

no właśnie zupełnie i niestety zorientowałam się dopiero w domu :evil: ; pewnie gdybym miała kostium jednoczęściowy to zabawy na zjeżdzalniach nie miały by takiego wyniku :(

Patrycja11 - Sob Sie 04, 2012 1:57 pm

klara76, chorobka i co teraz ??

Co w sytuacji kiedy się odklei? Czytałaś gdzieś ??

klara76 - Sob Sie 04, 2012 8:38 pm

trzeba jak najszybciej przykleić nowy plaster (jeśli nie minęły 24 godziny) i "dzien zmiany" pozostaje ten sam - u mnie oznacza, że muszę do wtorku załatwoć sobie receptę bo mi zabraknie trzeciego plastra w tym cyklu
Pusiak - Nie Sie 05, 2012 9:07 pm

Kati, będzie załatwione :) Jak nie, to zamorduję męża :P Zresztą i tak mu sie nazbierało na załatwianie na ostatnią chwilke wszystkiego i generalnie mam dzika ochote mu strzelić takiego kopa w d..ę, żeby sie na Marsie opamiętał....
Marcka - Pon Sie 06, 2012 12:30 pm

... bo jestem ostatnią sierotą :twisted: wczoraj spadłam z ostatniego schodka wychodzac z pizza no i mam starte kolano, naciągnięte ścięgno i opuchnięta kostkę ...
wrrr a w sobotę wesele :evil:
EDIT: i nawet pizzy nam sie odechciało ...

tulipan87 - Pon Sie 06, 2012 2:06 pm

...bo kolejny aparat foto się popsuł :evil: I pomyśleć, że specjalnie wydaliśmy 1000zł na Kodaka, bo to taka "renomowana" firma :evil: Nigdy więcej tego badziewia!
kakonka - Wto Sie 07, 2012 9:51 am

tulipan87, ja mam małpkę Kodaka już 7 lat i nadal działa bez zastrzeżeń :)
taja - Wto Sie 07, 2012 10:34 am

... ponieważ nie daje sobie rady z moimi wypadającymi włosami !! jest poprostu strasznie, nawet odechciało mi się czesac, przy jednym przeczesaniu wypada z 20włosów !! :rozpacz: :rozpacz: :rozpacz:
masakra jakaś !! a w mieszkaniu potykam się o włosy !!

anooleczka - Wto Sie 07, 2012 10:36 am

taja, 20 wlosow to nic..
Chcesz zobaczyc moja szczotke??

Mysle, ze nie ma sie czym przejmowac :)

taja - Wto Sie 07, 2012 10:38 am

anooleczka, ale az tak źle to nigdy nie było, ta ilośc, to przy jednym przeczesaniu, jednego pasma !!

spinka zaczęła mi spadac, ponieważ włosów jest na prawde mało !!

anooleczka - Wto Sie 07, 2012 10:41 am

taja, spokojnie podobno na poczatku tak jest.. pozniej sie wszystko poprawia :)
Glowa do gory :)

taja - Wto Sie 07, 2012 10:44 am

anooleczka, skoro tak mówisz :)
anuszkaa - Wto Sie 07, 2012 10:47 am

taja zobaczysz po porodzie co to znaczy wypadanie wlosow. Ja mam tak od 2 tygodni - totalna masakra!!!!! a do tej pory mialam piekne wlosy, nic nie wypadalo.
tulipan87 - Wto Sie 07, 2012 10:49 am

anuszkaa napisał/a:
taja zobaczysz po porodzie co to znaczy wypadanie wlosow. Ja mam tak od 2 tygodni - totalna masakra!!!!! a do tej pory mialam piekne wlosy, nic nie wypadalo.

Amen! Ja ciągle chodzę w koku, bo moje wypadające włosy są wszędzie, nie jestem w stanie ich skontrolować gdzie lecą

ppola - Wto Sie 07, 2012 10:53 am

No u mnie też dopiero po porodzie zaczęły wypadać włosy, dosłownie garściami - ze szczotki musze zdejmować z 2-3 razy zanim skończę czesanie :/ Do tego strasznie się plączą :?
Bian - Wto Sie 07, 2012 11:01 am

ppola napisał/a:
u mnie też dopiero po porodzie zaczęły wypadać włosy, dosłownie garściami

Przez około dwa miesiące miałam tak samo, dlatego mam ultra krótkie i zafarbowane na jasny blond, przynajmniej nie mam wrażenie, że są wszędzie :P Moja fryzjerka mówi, że 80% jej klientek po porodzie przychodzi obcinać na krótko, bo nie są w stanie zapanować nad wypadającymi włosami.

wiolancia - Wto Sie 07, 2012 11:24 am

tajaja na początku ciąży tez miałam włosy do kitu.Poprawiło się dopiero jak lekarz przepisał mi Tardyferon.I na razie póki co jest OK.
martula_87 - Wto Sie 07, 2012 11:26 am

taja, kurcze a ja w ciąży miałam piękne włosy i wogóle nie wypadały za to teraz jest jazda na szczęscie mam gęste włosy więc jak troche ich wypadnie to żadna strata ale wkurza mnie bardzo że są wszędzie a najgorsze że są na rzeczach Dominika dlatego mam je ciągle związane i założoną opaskę.A bierzesz jakiś preparat witaminowy dla ciężarnych?
kakonka - Wto Sie 07, 2012 11:51 am

anuszkaa napisał/a:
taja zobaczysz po porodzie co to znaczy wypadanie wlosow. Ja mam tak od 2 tygodni - totalna masakra!!!!!


tragedia, ja musiałam obciąć włosy żeby wyglądało, że jednak mam coś na głowie :P

zaczęło się jak moje dziecko miało 4 miesiące a w ciąży piękne, gęste i błyszczące włosy :D

kochecka - Wto Sie 07, 2012 11:54 am

w ciąży z Maksem miałam piękne lśniące włosy. Jak skończyłam karmić to był dramat. Włosy mi garściami wypadały. Troche mi czasu zajęło żeby je doprowadzić do ładu i składu.
A teraz mam wrażenie, że już teraz zaczynają mi masowo wypadać. Nie wiem, może jeszcze się to zmieni. Byle nie na gorsze :roll:

momo - Wto Sie 07, 2012 11:57 am

u mnie podobnie jak u martula_87, tyle że mam bardzo gęste włosy - nawet fryzjerzy narzekają, że tną i tną i końca nie widać

martula_87 napisał/a:
wkurza mnie bardzo że są wszędzie


i to jest mój największy problem - nie ogarniam sprzątania ich :/

Patrycja11 - Wto Sie 07, 2012 1:15 pm

Cytat:
martula_87 napisał/a:
wkurza mnie bardzo że są wszędzie



i to jest mój największy problem - nie ogarniam sprzątania ich


Ja też w ciąży miałam piękne błyszczące i nie wypadające włosy. Po porodzie do dnia dzisiejszego wyciągam garściami włosy. Brałam MERZ SPEZJAL i oczywiście była poprawa, chwilowa.
Teraz kiedy mam ciemne włosy są po prostu wszędzie. :?

Malwina_łódź - Wto Sie 07, 2012 1:28 pm

I ja również dołączam do grona osób, którym po porodzie włosy wychodziły garściami. :(
M4rcysi4 - Wto Sie 07, 2012 1:34 pm

.. bo babka z zakupionego grouonu po raz drugi przekłada wizytę. Jestem o tyle wnerwiona, że wcześniej była data, którą mi teraz zaproponowała! No kretynka! Wkurza mnie takie olewanie człowieka i szarpanie nim, zwłaszcza że to przekładanie powoduje przekładanie innego spotkania, bo przecież nie będę dwa razy do Łodzi jezdzić :evil: :killer: :killer:
I do tego jej wku$%^& dziecięcy głosik, drugi raz przekłada, wie że jestem wku$%^&, a mimo to jeszcze jest tak upierdliwie miła, że bym jej te zwroty grzecznościowe wepchała w 4 litery!

taja - Wto Sie 07, 2012 2:52 pm

czyli rozumiem, że wszystko przede mna i teraz mam się nie martwić :) :)

allle mam długie włosy, co tak jak u was kończy się tym, że znajduję je wszędzie.
więc umowiłam się własnie do mojej fryzjerki :) w końcu zetne włosy do uszu, planowałam to zaraz po ślubie i w końcu jestem na to dosłownie skazana :)
a juz nie wspomnę, ze mam na prawdę widoczne dużo siwych :P

witaminki biorę, centrum dha, ale jak widac na włosy nie chcą pomóc :)

Emi - Wto Sie 07, 2012 6:21 pm


aga22666 - Wto Sie 07, 2012 6:54 pm


M4rcysi4 - Wto Sie 07, 2012 10:46 pm


Karola5 - Sro Sie 08, 2012 12:13 am

Emi, :przytul:
Pepsi - Sro Sie 08, 2012 10:20 am

taja napisał/a:


witaminki biorę, centrum dha, ale jak widac na włosy nie chcą pomóc :)


taja wypadnie co ma wypaść i odrosną nowe :wink:

kariczeq - Sro Sie 08, 2012 11:47 am

coś mi szwankuje picassa, kiedyś można było zobaczyć album jak wysłałam komuś linka teraz się coś popsuło wrrr
malinka1984 - Sro Sie 08, 2012 12:31 pm


becky232 - Sro Sie 08, 2012 1:51 pm

malinka1984 :glaszcze:
kariczeq - Sro Sie 08, 2012 1:55 pm

malinka1984, oj oj bidulko :glaszcze:
paulinkaaMU - Sro Sie 08, 2012 2:57 pm

jestem masakrycznie wściekła, bo wreszcie (po prawie 6 tygodniach!) przyjechały nasze drzwi do sypialni i łazienki (skrzydła+ościeżnice), i co? Tyle tłumaczenia panu w castoramie, jak mają się otwierać (łazienkowe na zewnątrz, a sypialniane do wewnątrz, jedne i drugie lewe), i dostaliśmy złe ościeżnice :evil: tzn. łazienka ok, a drzwi do sypialni mogą się otwierać albo na zewnątrz (opcja nie do przyjęcia), albo do wewnątrz, ale w drugą stronę (tzn. na pokój, a nie na ścianę) - też bez sensu :evil: aaaa :evil: :evil: :evil:
Misiak87 - Sro Sie 08, 2012 5:08 pm

malinka1984, :glaszcze:

paulinkaaMU, współczuję, teraz kolejne tygodnie czekania... :-?

klara76 - Sro Sie 08, 2012 8:28 pm

od mniej więcej dwóch tygodni mam sychy, męczący kaszel - i tylko to, żadnej gorączki, kataru, czerwonego gardła, powiększonych migdałów czy złego samopoczucia; wyganiana przez męża w końcu poszłam do lekarza - mówię mu z czym przychodzę a on - bez badania - do mnie, że widocznie oskrzela lub tchawica potrzebują żebym kaszlała i ... mam sobie dalej kasłać :roll:
a ja już po prostu jestem zmęczona :(

niesia2708 - Sro Sie 08, 2012 8:35 pm

klara76, a ja bym proponowała wizytę u laryngologa.....U mnie takie "kaszle" wynikają na ogół z podrażnienia niżej czego niestety lekarz rodzinny nie zobaczy bo trzeba głębiej włożyć lusterko. No i może warto nawilżać gardło- spróbuj np. rozgryzać 2-3 razy dziennie wit A+E
Karola5 - Sro Sie 08, 2012 9:30 pm

klara76, Ja również proponuję laryngologa. Jeśli wykluczy jakieś infekcje to może alegolog.
szaraczarownica - Sro Sie 08, 2012 9:36 pm

klara76 napisał/a:
mówię mu z czym przychodzę a on - bez badania - do mnie, że widocznie oskrzela lub tchawica potrzebują żebym kaszlała i ... mam sobie dalej kasłać

Rewelacja po prostu :roll:
Ja kiedyś też tak miałam i lekarka stwierdziła, że wpadłam w błędne koło: najpierw coś się pojawiło, więc zaczęłam kaszleć, ale ponieważ kaszel był suchy, to podrażnił mi drogi oddechowe, więc później kaszlałam z podrażnienia - to się samo nakręcało - im więcej kaszlałam, tym bardziej sobie wszystko podrażniałam, więc tym więcej kaszlałam. Dostałam sterydy wziewnie i przeszło w ciągu 2 dni.

niesia2708 napisał/a:
No i może warto nawilżać gardło

Zawsze warto. Ja polecam inhalacje z soli fizjologicznej.

klara76 - Sro Sie 08, 2012 10:19 pm

a czy do laryngologa muszę mieć skierowanie? pewnie tak, bo dla Młodej musiałam mieć
M4rcysi4 - Sro Sie 08, 2012 11:04 pm

Ja do laryngologa też musiałam mieć skierowanie, więc raczej jest potrzebne.
niesia2708 - Czw Sie 09, 2012 5:56 am

klara76, niestety tak. Ja chcąc nie chcąc chodzę prywatnie bo na NFZ nie chciało się im nawet tam głębiej zaglądać i mówili że to po prostu alergia :twisted: :twisted: W Piotrkowie bym powiedziała gdzie niedrogo i dokładnie bada, ale w Łodzi niestety nie znam nikogo.
Dorotka_ - Czw Sie 09, 2012 8:45 am

farba też nie dała rady moim włosom, wyglądam tragicznie za 150 zł, mam ciemniejszy rudy i złote odrosty. Masakra :(
szaraczarownica - Czw Sie 09, 2012 9:23 am

Próbowałam swojego Wave'a zaktualizować do Bada2.0. Nie dosyć, że się namęczyłam, bo Kies wymyślał niestworzone problemy, to teraz musze podjechać do serwisu Samsunga, bo z niewiadomych przyczyn szlag trafił instalację przy 80% i telefon się na mnie wypiął i kazał się naprawic w recovery mode w Kiesie, a Kies może i by go naprawił, gdyby był się w stanie z nim połączyć :roll:
W każdym razie infolinia Samsunga twierdzi, że serwis zrobi mi aktualizację ręczną, tylko muszę się tam zgłosić.
Ktoś nade mną czuwa, bo uparłam się niedawno, żeby odnaleźć mojego iPhone'a i akurat jest świeżo naładowany :roll:

Hellen - Czw Sie 09, 2012 2:29 pm

szaraczarownica, mój mąż po tym jak próbował po raz enty zrobić aktualizacje Androida na swoim Samsungu Galaxy S wściekł się i kupił iPhone'a i teraz jest spokój. A Kies to nieporozumienie - wiem o tym bo sama (wciąż jeszcze) mam Samsunga.
kariczeq - Czw Sie 09, 2012 3:38 pm


mała9364 - Czw Sie 09, 2012 3:43 pm

becky232 napisał/a:
malinka1984 :glaszcze:


:glaszcze: zdrówka kochana

Marcka - Czw Sie 09, 2012 3:50 pm


tulipan87 - Czw Sie 09, 2012 4:02 pm


kochecka - Czw Sie 09, 2012 4:04 pm


Bian - Czw Sie 09, 2012 4:14 pm


szaraczarownica - Czw Sie 09, 2012 4:16 pm

Hellen napisał/a:
mój mąż po tym jak próbował po raz enty zrobić aktualizacje Androida na swoim Samsungu Galaxy S

A bo ponoć się nie da samemu na S - jakiś błąd w oprogramowaniu, czy coś. Tata pytał się w T-mobile, bo sam był tym zdziwiony, że sobie nie może uaktualnić oprogramowania.

Hellen napisał/a:
A Kies to nieporozumienie

Fajny nie jest, ale da się z nim podziałać. Bada 1.2 aktualizowała mi się ładnie. Problem zrobił się dopiero przy 2.0, ale został rozwiązany od ręki przez serwis Samsunga :)
Ponoć problem wyłączającej się instalacji przy 80% jest znany i występuje, chociaż nie jakoś bardzo powszechnie.
A bada 2.0 na pierwszy rzut oka jest: "łał" :smile:

Hellen napisał/a:
wściekł się i kupił iPhone'a

Miałam, ale ja jednak jestem fanką Samsunga :)
Nawet teraz, gdzie pół dnia chodziłam z iPhonem jednak z przyjemnością wróciłam do Wave'a. Ale moim zdaniem to tylko kwestia gustu. Jedni wolą Apple, drudzy Samsungi :)


malinka1984, Ty się tam trzymaj i wracaj do nas szybko cała i zdrowa.

asia7 - Czw Sie 09, 2012 4:19 pm


kariczeq - Czw Sie 09, 2012 5:26 pm

malinka1984 dziękuje wszystkim za słowa otuchy, leży już w ICZMP i pisze, że strasznie boli, bidula :placze:
Pepsi - Czw Sie 09, 2012 8:47 pm

malinka1984 wracaj szybko do zdrowia :przytul:
malinka1984 - Czw Sie 09, 2012 8:57 pm

Dzięki dziewczyny, na Was można zawsze liczyć, moja pokojowa znajoma udostępniła mi kompa chwilowo, jadę na ketonalu i teraz dostałam następny dożylnie. Jutro dalsza diagnoza.
Misiak87 - Czw Sie 09, 2012 9:10 pm

malinka1984, zdrówka!!!
kochecka - Czw Sie 09, 2012 9:12 pm

jestem wściekła bo wypadła mi częściowo plomba a do dentysty udało mi się zapisać dopiero na 21 sierpnia :evil:
madzik_86 - Czw Sie 09, 2012 9:36 pm

malinka1984, trzymaj się kochana :przytul: dużo zdrówka Ci życzę

ja jestem zła, bo dzisiaj u ginekologa udało mi się zrobić tylko cytologię, bo aparat do usg był zepsuty, a jutro wyjeżdżam i już nie miałam czasu załatwiać gdzie indziej wizyty..szkoda, że wcześniej mi nie powiedzieli, a usg zepsute od tygodnia

paulinkaaMU - Czw Sie 09, 2012 10:29 pm

malinka1984, dużo zdrowia!
wiolancia - Czw Sie 09, 2012 10:46 pm

malinka1984,zdrowiej kochana i wracaj szybko do nas. :przytul:
niesia2708 - Pią Sie 10, 2012 5:59 am

kochecka, podjedź i poproś żeby Ci założyli opatrunek.... Ja tam miałam zrobione do czasu właściwej wizyty.
anooleczka - Pią Sie 10, 2012 1:43 pm

Boli mnie dół brzucha juz kolejny dzien :zly:
anett.k - Pią Sie 10, 2012 1:55 pm


anooleczka - Pią Sie 10, 2012 2:10 pm

anett.k, wiem wiem... ale to chyba nie to
szaraczarownica - Sob Sie 11, 2012 4:51 pm

Jestem zła, zniesmaczona, rozczarowana i nie wiem co jeszcze, ale w sumie nie potrafię tego do końca nazwać...
Nie bardzo chce mi się to opisywać, ale źle mi dzisiaj i nie potrafię sobie wszystkich uczuć poukładać :evil:

Patii. - Nie Sie 12, 2012 6:04 pm

..bo wypadł mi jeden diamencik z pierścionka :( jutro jedziemy zawieźć go na reklamację, trochę lipa, że po 4 m-cach już trzeba z gwarancji korzystać ;/
Pusiak - Nie Sie 12, 2012 8:07 pm


kariczeq - Pon Sie 13, 2012 11:51 am

bo boli mnie gardło jak przełykam, nie wiem czy wczoraj nie zmarzłam, dziś na pewno :/
agulka1989 - Pon Sie 13, 2012 5:01 pm


niesia2708 - Pon Sie 13, 2012 10:03 pm

A ja się dzisiaj wkurzyłam na naszą wspaniałą służbę zdrowia.... Zajeżdżam do babci a babcia ciśnienie 210/110. Więc najpierw telefon i pod "okiem" naszego rodzinnego ratownika medycznego próbujemy zbić.... po kilku lekach i 1,5 godzinie ciśnienie dobiło do 250...... Więc dzwonimy, karetka przyjechała po pół godziny.....Najpierw kazali zbadać samemu ciśnienie (po jaką ch...... :?: ), potem sam mierzy 220/100. Mogą dać leki i zostawić lub zabrać do szpitala. Mówię,że nie ma mowy bo ja mam pół godziny do szpitala i się boję żeby zostać i czekać....Ok. Zabrali. A w szpitalu nawet żadnych badań tylko leki w dużych ilościach i czekać aż spadnie :twisted: :twisted: :twisted:
Hosiole - Pon Sie 13, 2012 10:19 pm

A ja jestem zła... bo w całej tej sytuacji jestem bezsilna i... lekarze są bezsilni i nie wiem co robić...
Najchętniej uciekłabym stąd i wyjechała do jakiejś puszczy...

Marcka - Pon Sie 13, 2012 10:26 pm

Hosiole, :glaszcze: trzymajcie się !!
Kasia13 - Sro Sie 15, 2012 9:04 am

agulka1989, niezłe dziadostwo za przeproszeniem.
malinka1984 - Sro Sie 15, 2012 1:22 pm

a ja jestem wściekła, wściekła to mało powiedziane, mój małżonek ostatnimi czasy konfigurował lapki, zmieniał systemy itd i mówię...tylko proszę żeby wszystko się zachowało no i co szlag trafił cały mój jeden folder w którym miałam dokumenty i różne materiały chomikowane przez 7 lat...szlag trafił je na dobre... :twisted:
_karolka_ - Sro Sie 15, 2012 1:48 pm

Oj ci faceci, nie da się jakoś tego przywrócić może? Stracić dokumenty straszny ból. Dlatego ja wszystko zgrywam żeby była kopia zapasowa.
Mój starszy brat swojego czasu jak korzystał z mojego komputera zmieniał wszystko po swojemu a ja potem musiała wszystko zmieniać, i mowie korzystasz z mojego komputera to się dostosuj.

Patii. - Sro Sie 15, 2012 5:06 pm

bardzo w temacie powyższych wpisów. Ostatnio przegrałam moją pracę mgr z jednego pendrive na drugi. Dziś odpalam a tu wielkie gie... "wybierz kodowanie które umożliwi odczyt tego dokumentu..." i jakiego bym nie zaznaczyła to są albo puste strony albo kropeczki a moich wypocin ani widu ani słychu.. Nie wiem, nie znam się co ja tu mam zrobić? Może któraś z Was jest bardziej ogarnięta w temacie? Byłam przekonana że prędzej mi laptop padnie niż pendrive i miałam kopię tylko tam o ja głupia ;(
Karola5 - Sro Sie 15, 2012 5:18 pm

Patii., ale pracę już oddałaś? bo z tego co pamiętam to oddaje się też kopię elektroniczną, więc może w dziekanacie ci pomogą?
Patii. - Sro Sie 15, 2012 6:43 pm

Karola5, niestety nie, bo praca była jeszcze "w toku". Narazie jedyne co mam to niepełną wersję papierową, a znajomy koleżanki ma się zająć odzyskiwaniem danych z pendrive'a.
ava - Sro Sie 15, 2012 8:36 pm

Patii., mam nadzieję, że uda się odzyskać dane. Ja podczas różnych etapów pisania mojej magisterki zapisywałam ją na swoim e-mailu i byłam spokojna. Dodam, że mój ówczesny komputer lubił się kilka razy dziennie sam z siebie wyłączyć :twisted:
wiolancia - Czw Sie 16, 2012 9:10 am

Jestem zła bo się nie wyspałam,pół nocy męczyła mnie zgaga :evil: .Już myślałam,że mi klatkę piersiową wypali.W końcu przed 2:00 wstałam i zagotowałam sobie kubek mleka.Pomogło na tyle,że przespałam się chociaż do 6:00.
Pepsi - Czw Sie 16, 2012 10:00 am

wiolancia napisał/a:
Jestem zła bo się nie wyspałam,pół nocy męczyła mnie zgaga :evil: .Już myślałam,że mi klatkę piersiową wypali.


only coca-cola 8)

taja - Czw Sie 16, 2012 10:16 am

Pepsi napisał/a:
only coca-cola
absolutnie dla mnie też
szaraczarownica - Czw Sie 16, 2012 10:24 am

wiolancia napisał/a:
pół nocy męczyła mnie zgaga

A ja dalej w ciąży nie pamiętam (w końcu!!) co to jest zgaga :lol:
Przypomni mi się znowu po porodzie zapewne :evil:

Cytat:
only coca-cola

lub migdały :)

martula_87 - Czw Sie 16, 2012 1:28 pm

Mi pomagało mleko i właśnie coca cola.
Ale na całe szczęście po porodzie ani razu zgaga się nie pojawiła.
A ja jestem zła bo mój mąż wziął wolne a i tak wezwali go do pracy a on pojechał zawsze tak jest bo ich tak nauczył jakby odmówił to by się nauczyli.

magdaaaa - Czw Sie 16, 2012 2:11 pm

pracuję z ludźmi, których dyskusje są na żenująco niskim poziomie, nie muszę dodawać, że są to dyskusje przede wszyskim na temat innych osób z pracy, porażka, czemu ludziom sprawia tyle przyjemności oczernianie innych i wymyślanie całych steków bzdur byleby tylko było wesoło i głośno w pokoju...?
Hellen - Pią Sie 17, 2012 1:06 am

Patii., czasem takie rzeczy się zdarzają gdy otwierasz dokument w innym WORDZIE. Np jeśli na jednym kompie masz stara wersje a chcesz w nim otworzyć dokument zapisany w nowszym albo odwrotnie to czasem wyskakują kropeczki albo krzaczki.
Pusiak - Pią Sie 17, 2012 11:10 am

A ja jestem wściekła, bo własnie sie okazało, że ojcu na razie nie zrobią tego znieczulenia.... a czemu?? Bo pan doktor prowadzący przegapił, że ojciec bierze lek na rozrzedzenie krwi (po zabiegu jaki przeszedł mój tata wcześniej to lek przepisywany STANDARDOWO!!), który trzeba odstawić na trzy doby przed planowanym znieczuleniem.... i efekt jest taki, że do poniedziałku rano nie będą mogli mu tego znieczulenia zrobić, ojciec będzie następne trzy noce spał na krzesełku w szpitalu, bo nie jest się w stanie położyć, bo wtedy go ta noga koszmarnie boli - a dostaje tramal, ketonal i paracetamol jednocześnie. To znieczulenie miało umożliwić tacie położenie się i co z kolei jest niezbędne, żeby zeszła z nogi opuchlizna, co podobno musi nastąpić przed operacją, a operacja wyznaczona na wtorek, więc nie wiem, czy to sie zdąży cofnąć w ciągu doby.... wrrrrr..... najgorzej mi go żal, bo się męczy..... nie dość, że go w ogóle boli, to jeszcze chodzić nie za bardzo może, leżeć nie może, tylko siedzi na tym twardym krzesełku :evil:
niesia2708 - Pią Sie 17, 2012 6:59 pm

Pusiak, współczuję :(
Hatifnatka - Pią Sie 17, 2012 7:49 pm

Pusiak, brak słów na naszą "wspaniałą" służbę zdrowia :evil:
Pusiak - Pią Sie 17, 2012 8:06 pm

Jestem wku...na na siebie.... :evil: wyszłam dzis po zakupy i co zrobiłam, zdolna bestia?? Zerwałam sobie paznikiec z palucha u lewej nogi... i zamiast pakować się na wyjazd kwitłam sobie w Jonscherze na SORze i czekałam na interwencję chirurga. Szczęście w nieszczęsciu, akurat nie mieli pilnych przypadków, wiec poszło dość sprawnie. Ale teraz się własnie okazało, że pan doktor mi przepisał maść, której już nie robią...... i Maciek pojechał na SOR dobijać sie o nową receptę.... AAAAAAAAAAA...... Ide sie powiesić.... o tej porze powinniśmy byc spakowani juz do samochodu, a nawet jeszcze w torbach nie jesteśmy :cry:
klarysa - Pią Sie 17, 2012 9:35 pm

Pusiak, jejku. Ty weź już lepiej jedź do tej Chorwacji. I zapomnij o całym świecie!
aga22666 - Pią Sie 17, 2012 11:01 pm

klarysa napisał/a:
Pusiak, jejku. Ty weź już lepiej jedź do tej Chorwacji. I zapomnij o całym świecie!

no właśnie !

M4rcysi4 - Sob Sie 18, 2012 12:11 am

Pusiak, idź już "stąd"!
Po powrocie będzie lepiej ;)

szaraczarownica - Nie Sie 19, 2012 9:28 am

Po 1,5 tygodnia znowu wylądowałam na ostrym dyżurze laryngologicznym z nawrotem zapalenia ucha. Oczywiście wszyscy na oddziale byli bardzo oburzeni, że śmiałam ich budzić o 4 w nocy. A ja się zastanawiam, czy będę się tak szlajała po szpitalach do dnia porodu, bo ani nikt nie ma zamiaru dać mi jakiegoś antybiotyku, ani nikt nie ma zamiaru robić posiewu. Gdyby nie to, że jest niedziela, to bym poszła do swojej lekarki i nie wyszła z gabinetu bez posiewu, a tak to znowu muszę czekać do następnego razu (który nadejdzie, nie łudzę się, że nie) i liczyć na to, że tym razem nie będzie to w weekend :roll:
Dorotka_ - Nie Sie 19, 2012 10:13 am

szaraczarownica, masakra, współczuję... wiem jak to boli, myślałam, że zwykłych śmiertelników traktują jak mięso przerzutowe, ale żeby kobiety w ciąży tak maltretować? Normalnie aż się cisną niecenzuralne słowa
aguuuunia44 - Pon Sie 20, 2012 9:56 am

..bo 3 tygodnie temu skończyłam brać antybiotyk a zapowiada się branie kolejnego... Boli mnie głowa i gardło tak że ciężko się odezwać... :( ehh... to będzie ciężki dzień w pracy... :(
taja - Pon Sie 20, 2012 12:01 pm

przed nami przedląd-do końca miesiąca...
i wiecie co się okazało, jak mąz podjechał do mechanika.. że prawy tylny hamulec wcale nam nie działa :) :twisted: i amortyzatory wszystkie do wymiany i czekam co jeszcze !!

anett.k - Pon Sie 20, 2012 1:19 pm

bo nie mogłam spać całą noc z powodu bólu pleców
Karola5 - Pon Sie 20, 2012 5:47 pm


Malwina_łódź - Pon Sie 20, 2012 9:45 pm

Jestem zła, bo:
1. wkurzyłam się na Multimedię
2. nasz fachowiec odwlekł o kolejny dzień początek remontu
3. dostałam mandat 100 zł i 2 punkciki karne, bo zrobił mi zdjęcie fotoradar w drodze nad morze w czerwcu...

Pepsi - Pon Sie 20, 2012 9:48 pm

...bo zachciało mi się auta. Upatrzyłam sobie VW, umówiliśmy się z gościem i pojechaliśmy. Fajnie ładnie tylko przemiły Pan pokazał nam drogę powrotną na skróty przez wyjedzony las, w dziurami, wyrwami i mnóstwem piachu w którym oczywiście się zakopałam. Za*****cie :zly: I jeszcze Bora laleczka okazała się laleczką, ale chyba z odzysku :evil:
caixa - Pon Sie 20, 2012 9:52 pm

Malwina_łódź napisał/a:
dostałam mandat 100 zł i 2 punkciki karne, bo zrobił mi zdjęcie fotoradar w drodze nad morze w czerwcu...


Uśmiechałaś się ładnie? Wiem, że tobie nie jest do śmiechu ale zawsze mnie bawi to pytanie. :D

Malwina_łódź - Pon Sie 20, 2012 9:54 pm

caixa, nie widać na zdjęciu twarzy, ale auto widać idealnie :D
momo - Pon Sie 20, 2012 9:57 pm

Malwina_łódź napisał/a:
dostałam mandat 100 zł i 2 punkciki karne, bo zrobił mi zdjęcie fotoradar w drodze nad morze


mama do mnie dziś dzwoniła, czy my też dostaliśmy, w końcu jechaliśy razem - więc czekamy :/

niesia2708 - Wto Sie 21, 2012 6:03 am

A ja mam zapalenie pęcherza od niedzieli i już mam dość :(
klara76 - Wto Sie 21, 2012 5:29 pm

jak mi przeszedł (prawie) kaszel to dopadł mnie taki ból w boku, że sie ruszyć porządnie nie mogę - diagnoza: nerwoból lub kamienie/zapalenie nerki - poprostu super, jak nie uroko to sraczka :evil:
anett.k - Wto Sie 21, 2012 8:14 pm

Niesia, Klara współczuje i zdrówka życzę
caixa - Sro Sie 22, 2012 10:27 pm

Jestem zła, zdruzgotana, zniesmaczona, przerażona... dlatego piję. Oby pomogło...
M4rcysi4 - Sro Sie 22, 2012 10:48 pm

caixa raczej nie pomoże.. no może na chwilę, a co się stało? :zalamany:
suzarek - Sro Sie 22, 2012 11:40 pm

Malwina_łódź napisał/a:
dostałam mandat 100 zł i 2 punkciki karne, bo zrobił mi zdjęcie fotoradar w drodze nad morze w czerwcu...
to i tak długo czekaliście - 2 miesiące, my dostaliśmy po 2 tygodniach i też jako wspomnienie z wakacji :?
kochecka - Czw Sie 23, 2012 12:07 pm


taja - Czw Sie 23, 2012 1:43 pm

kochecka, mmm moja ulubiona instytucja... ja nawet sie nie wypowiadam. ehhh .... raz dostaję po 200zł co 3tyg, raz 500zł co 4 tyg, całości na oczy chyba nie zobacze
kochecka - Czw Sie 23, 2012 2:17 pm

taja napisał/a:
moja ulubiona instytucja

zus zusem ale tym razem to jest ewidentna wina mojego szefa :evil: oczywiście winny się nie czuje i ma na wszystko czas :evil:

aga22666 - Czw Sie 23, 2012 2:22 pm

kochecka kołek co tu dużo gadać ;/na tyle na ile się da to staraj się nie przejmować
anett.k - Czw Sie 23, 2012 3:08 pm

Kochecka za to zaniedbanie masz prawo do odsetek karnych, które powinien wypłacić Ci pracodawca.
Odsetki za każdy dzień zwłoki z wypłatą, po upłynięciu terminu wypłaty zapisanego w umowie o pracę.
Możesz poczytać kodeks i pójść z tym do inspekcji pracy.
Chyba że to super praca i chcesz tam wracać. Wiadomo jak na nich doniesiesz to się ciebie pozbędą z czasem.

kochecka - Czw Sie 23, 2012 3:19 pm


Pepsi - Czw Sie 23, 2012 3:30 pm

caixa napisał/a:
Jestem zła, zdruzgotana, zniesmaczona, przerażona... dlatego piję. Oby pomogło...


caixa :przytul:


kochecka znam ten ból. Ja w ciąży z wypłata z zusu nie miałam problemów bo po tygodniu miała pieniądze na koncie, ale kiedyś pracodawca trzymał moje 3 zwolnienia :twisted: "ooo pod papierami się zawieruszyły" potem przywoziłam zwolnienie do pracy, kserowali sobie i sama woziłam do zusu

kochecka - Czw Sie 23, 2012 3:34 pm


anett.k - Czw Sie 23, 2012 3:37 pm

kochecka napisał/a:
Ukryta Wiadomość:
Bo ja już w tym roku byłam 30 dni na chorobowym co oznacza, że każde kolejne płaci już zus.


Owszem, ale za wypłatę odpowiedzialny nie jest zus tylko pracodawca. On powinien Ci zapłacić, a potem dostać zwrot kwoty od zus. Ja wiem, ze praktykują to tylko duże firmy i korporacje. Umowę masz z pracodawcą i on jest zobowiązany do wywiązania się z umowy dopóki ona trwa. ZUS to jego problem.

klara76 - Czw Sie 23, 2012 8:38 pm

anett.k napisał/a:
Owszem, ale za wypłatę odpowiedzialny nie jest zus tylko pracodawca. On powinien Ci zapłacić, a potem dostać zwrot kwoty od zus

no akurat nie koniecznie tak jest; jeśli pracodawca zatrudnia mniej niż 20 ubezpieczonych to zasiłki płaci ZUS; a nigdzie niestety nie jest zapisane w jakim terminie pracodawca ma dostarczyć zwolnienie pracownika do ZUS-u;

Torradora - Czw Sie 23, 2012 9:43 pm

klara76 napisał/a:
a nigdzie niestety nie jest zapisane w jakim terminie pracodawca ma dostarczyć zwolnienie pracownika do ZUS-u;

Jest jedynie wskazane w ustawie o świadczeniach pieniężnych z ubezp. społecznego, że pracodawca powinien takie zwolnienie przekazać niezwłocznie. Natomiast to ubezpieczony musi pamiętać aby do pracodawcy zanieść w ciągu 7 dni, bo inaczej są potrącenia. Także najbezpieczniej jest dostać pieczątkę na zwolnieniu od pracodawcy i samemu zanieść do ZUS-u

klara76 - Czw Sie 23, 2012 9:55 pm

Torradora napisał/a:
pracodawca powinien takie zwolnienie przekazać niezwłocznie

wiem, że jest napisane niezwłocznie ale pracodawcy często mają to w nosie

martitka - Sob Sie 25, 2012 4:10 pm

Bo pożegnałam panów policjantów po raz czwarty od wczoraj... Szukam nowego mieszkania, bo tu się mieszkać nie da :evil:
Dorotka_ - Sob Sie 25, 2012 4:12 pm

martitka, a co się dzieje? :roll:
martitka - Sob Sie 25, 2012 4:21 pm

Sąsiad grozi nam śmiercią lub trwałym kalectwem a policja nic z tym nie robi.. Polska.. :(
asia7 - Sob Sie 25, 2012 4:31 pm

Co do zwolnień to moje zagubiła Poczta Polska (w pon wysłałam do księgowej pod Warszawę, do dzisiaj nie dotarło - priorytet, polecony)... jeszcze tydzień i składam reklamację :-?
aga22666 - Sob Sie 25, 2012 5:52 pm

martitka to rzeczywiscie nieciekawie. Ale jak to policja nic z tego sobie nie robi?
Wkurza mnie, ze jak juz dojdzie to jakiejs tragedii to wszedzie trabia, jak mozna bylo jej uniknac, a jak cos sie dzieje to nic sie nie robi...ech...

kariczeq - Sob Sie 25, 2012 6:01 pm

martitka, ja bym na Twoim miejscu zgłosiła zawiadomienie na sąsiada, to są groźby karalne i na to jest paragraf, może jakby dostał papier, że się toczy postępowanie to się trochę utemperuje, albo nasłać na niego jakiś "panów" ;)
martitka - Sob Sie 25, 2012 6:31 pm

Na policji osobiście (z dziećmi) byłam wczoraj raz, P. wczoraj dwa razy. Napiszę więcej z nowego (mam nadzieję) mieszkania, bo idę zaraz oglądać. Trzymajcie kciuki :)
caixa - Sob Sie 25, 2012 7:46 pm

Oszaleję. Od pięciu minut wyją policyjne syreny pod naszym osiedlowym kościołem. Ja rozumiem, że to ważne dla Państwa Młodych... ale zaraz mi dziecko obudzą :twisted: . Chyba zadzwonię na policję. :razz:
klara76 - Sob Sie 25, 2012 9:22 pm

caixa napisał/a:
Oszaleję. Od pięciu minut wyją policyjne syreny pod naszym osiedlowym kościołem. Ja rozumiem, że to ważne dla Państwa Młodych... ale zaraz mi dziecko obudzą :twisted: . Chyba zadzwonię na policję. :razz:

pewnie nie mieliby problemu z dotarciem na interwencję :smile:
chociaż doskonale rozumiem, że jest to wkurzające

Bian - Pon Sie 27, 2012 10:15 am

martitka przez 4 lata mieszkałam z takim "uroczym" sąsiadem za ścianą. Gość miał problemy psychiczne i na każde udrzenie młotka czy dźwięk wiertarki (niezależenie od natężenia dźwięku) regował waleniem w moją ścianę i groźbami w stylu "zabiję cię ty $&^%&^%". W administracji mi powiedzieli, że oni nie są od wychowywania ludzi i że jeśli to robi w dzień to raczej niewiele można z nim zrobić :evil: Jak M. chciał do niego iść i go utemperować, to nie otwierał. Jedynym sposobem na poskromienie gościa było walenie w jego drzwi. Po tym się natychmiast uspokajał. Na szczęście wyprowadziliśmy się stamtąd czego i Tobie życzę :)
kochecka - Pon Sie 27, 2012 4:22 pm


malinka1984 - Pon Sie 27, 2012 7:29 pm


niesia2708 - Pon Sie 27, 2012 7:53 pm

malinka1984, a nie da się przyzwyczaić psa do kota i odwrotnie?? U moich rodziców jest wilczur i dwa koty. I nie powiem jak pies ma ochotę to pogoni kota ale "to nie o to chodzi by złapać króliczka, ale by gonić go :smile: :smile: "
marciami - Pon Sie 27, 2012 8:10 pm

Ja w sumie nie jestem straszliwie zła, ale muszę się wyżalić. Wróciłam dziś do pracy z urlopu dwutygodniowego. W moim dziale ja jedna zajmuję się pewnym dość rozbudowanym projektem (do tego stopnia, że powinnam mieć chociaż 2 osoby do pomocy, ale niestety muszę radzić sobie sama i robię po 2-3 kursy w tym samym czasie, do tego kontakt z klientem, grafikami itp.). Na czas urlopu miał mnie zastępować mój kierownik. Zrobiłam mu dokładną rozpiskę co z czym przez te dwa tygodnie musi zostać zrobione. Projektem zajmuję si od ponad pół roku i nigdy nie było opóźnienia. A dziś się dowiaduję, że mój kierownik sobie stwierdził, że on nic z moim projektem robić nie będzie bo ja i tak to zrobię jak wrócę i bez krępacji wstrzymał wszystkie prace nad moim projektem. Dzisiaj wypomniałam mu, ze przez to mam dwa tygodnie przesunięcia, plus tydzień dodatkowo, bo lektor na urlopie. Z radością stwierdził, że najwyżej za rok nie wezmę urlopu. Generalnie traktuje mój projekt jak chłam, a przy tym nie ma nikogo kto by się w tym orientował - tylko ja. Masakra jakaś :/ dodam jeszcze, ze stwierdził, iż nie mógł czegoś tam w projekcie zrobić, bo nie miał ode mnie namiarów na klientów. A gdy mu takowe wskazałam w mailu sprzed urlopu stwierdził "uuups" :/ No ale ja klientowi uuups na opóźnienia nie powiem :/ Grrrr...
słonko - Pon Sie 27, 2012 9:53 pm


cotumka - Czw Sie 30, 2012 10:39 am

Już drugi raz przełożyli Mamie termin operacji, właśnie wróciłyśmy ze szpitala... Oczywiście stawiłyśmy się w izbie przyjęć ze skierowaniem, ale usłyszałyśmy to samo co za pierwszym razem: "nie ma miejsca na oddziale"...
5 dych w plecy za taksówkę, kilka zmarnowanych godzin i masa nerwów... :evil:

Dorotka_ - Czw Sie 30, 2012 10:45 am

cotumka, ja pierdziele... no i nie pojechaliście na Zlot Liverpool'u :(
martitka - Czw Sie 30, 2012 11:28 am

Mieszkanie mamy nowe, więc jestem spokojniejsza, a sąsiad będzie miał sprawę za zniszczenie mienia (samochód - wgniótł i to tą najdroższą część.. i ubrania - wylał nam olej na suszące się pranie) oraz za groźby karalne. Najgorsza była błyskawiczna przeprowadzka. Z dwójką dzieci... Masakra, ale może już za 2-3 m-ce będziemy na swoim, na prawdę swoim (jak tylko ktoś się wywiąże wreszcie z obietnicy a to może być trudne :( )
wiolancia - Czw Sie 30, 2012 12:05 pm

Jestem zła bo właśnie ugryzła mnie osa aaaaaaaaa :> jak szczypie!
Całe szczęście,że nie jestem uczulona na to dziadostwo.

Pepsi - Czw Sie 30, 2012 12:19 pm

martitka napisał/a:
Mieszkanie mamy nowe, więc jestem spokojniejsza, a sąsiad będzie miał sprawę za zniszczenie mienia (samochód - wgniótł i to tą najdroższą część.. i ubrania - wylał nam olej na suszące się pranie)


martitka z każdym kolejnym wyrazem coraz szerzej otwierałam oczy. Że tacy psychole chodzą po świecie....

anett.k - Czw Sie 30, 2012 4:10 pm

Cytat:
martitka z każdym kolejnym wyrazem coraz szerzej otwierałam oczy. Że tacy psychole chodzą po świecie....


Ja też. Najważniejsze że powoli się zaczyna układać.

Pepsi - Czw Sie 30, 2012 9:21 pm

mam dość :twisted: macie jakieś sposoby na wbicie ludziom do głowy żeby nie karmili mi non stop dziecka słodyczami :twisted: :twisted: gdzie nie pójdę to tylko lecą krówki, żelki, m&m'sy, lody, cukierki itp. a babcia jeszcze z uśmiechem na twarzy sprząta po dziecku papierki po zjedzonym CAŁYM opakowaniu krówek z tekstem "nie jedz tyle bo gruba będziesz" Przecież nie wyrwę dziecku cukierka z ręki . wrrrrrrrrrrr
MalaJu - Czw Sie 30, 2012 9:39 pm

Pepsi, nie pomogę, bo szcześliwie u nas słodycze odpadają ze względu na alergię Uli oraz jej niechęć do cukru (po mamusi ;) ). ale moze wyslij mamę na spotkanie z dentystą Stelci? :evil: :wink:
Bian - Pią Sie 31, 2012 8:44 am

Pepsi niestety jak dorosły człowiek nie kuma, że dziecko nie powinno jeść tyle słodyczy to ciężko go będzie przekonać. Moja chrześnica od małego jest karmiona słodyczami - żelki, jogurty z wypełniaczami typu słodkie kuleczki, cukierki, ciastka. Efekt - mała ma 6 lat i co najmniej 6 ubytków w mleczakach, a do tego normalnego obiadu czy kanapki nie da się w niej wcisnąć. Ale popieram MalaJu, może warto wybrać się wspólnie do dentysty, żeby trochę nakładł do głowy.
Pepsi - Pią Sie 31, 2012 9:02 am

u dentysty byłyśmy, zęby zdrowe więc można karmić :roll: normalnie oszaleje. ja nie żałuję dziecku słodyczy i wiem że wszystko jest dobre, ale z umiarem. Jednak paczka krówek na raz to chyba lekka przesada dla tak małego dziecka :twisted: Teściowa przychodzi - przynosi krówki, pójdę do babci - babcia wyciąga żelki, do koleżanki - m&m'sy itd. Dlaczego nikt jej nie da jabłka albo banana. Też bardzo lubi owoce. I jeszcze mi powiedzą, że jestem niedobra bo dziecko musi jest słodycze nosz k@!#@!#
Bian - Pią Sie 31, 2012 9:16 am

Pepsi a jak im powiesz coś w stylu "Proszę nie dawać Stelce słodyczy. Jak chcecie ją czymś poczęstować to niech to będzie owoc. Uszanujcie moje zdanie, bo to moje dziecko" to jaka będzie reakcja?
taja - Pią Sie 31, 2012 9:21 am

Pepsi, musi byc jakiś sposób... np. moja mama absolutnie zakazała dawanie mi słodyczy jak byłam mała. bez żadnej konkretnej przyczyny, ale nie dostawałam, bo nie. ale własnie babcia popierała ja w tej decyzji. dla mnie słodyczami był kisiel i 2 ciasteczka zbożowe na podwieczorek. pamiętam, że mi to straczało. owszem, dziadek mógłby mnie karmić tylko tym, moim wspomnieniem z dzieciństwa jest jego barek i lentilki. ale miałam wydzielaną garstkę .. nawet dziadek słuchał zakazu. a nawet pamietam, że dawałam sie nabrac i dla mnie lodami był mocno schłodzony serek Kasia :P

a teraz ?? jem słodycze, bo je kocham :lol:

MalaJu - Pią Sie 31, 2012 9:23 am

Bian, widzisz, tylko że tu jeszcze dochodzi zachowanie dziecka. Jak już usłyszy/zobaczy te cukierki to Pepsi będzie tą zła, która nie pozwala. Rety, ludzie są nienormalni z ta ilością cukru...
(z kolei w żłobku u Uli jasno dałam do zrozumienia, że nie życze sobie herbatek z granulatu i Ula ma parzoną osobno herbatę owocową z suszu. No, tyle że ja za żłobek płacę 900zł mcznie to sobie mogę pomarudzić... :twisted: )

taja - Pią Sie 31, 2012 9:25 am

MalaJu, to może w domku też szykuj jakąś miseczkę z pokrojonymi owocami, wybranymi przez ciebie przysmakami i powiedz, tak, aby dziecko nie słyszało, że TY przewidujesz na przekąske TYLKO to :)
MalaJu - Pią Sie 31, 2012 9:37 am

taja, ja nie mam tego problemu - moje dziecko słodyczy nie lubi za to kocha warzywa i mięsko :)
kariczeq - Pią Sie 31, 2012 9:38 am

MalaJu, taji chyba chodziło o Pepsi ;)
taja - Pią Sie 31, 2012 9:38 am

MalaJu, aj, źle mi się nacisnęło :)
Bian - Pią Sie 31, 2012 10:05 am

MalaJu to fakt, że jak już cukierki są wyciągnięte to ciężko będzie opanować dziecko, ale kurcze najbardziej dziwi mnie to, że przecież dorosłe, brzydko mówiąc, baby powinny wiedzieć, że nie można dziecka karmić tylko cukrem :/
momo - Pią Sie 31, 2012 10:08 am

Pepsi napisał/a:
jestem niedobra bo dziecko musi jest słodycze


skąd ja to znam... jak moje roczne dziecko dostało kolejną czekoladę od dziadków (moich teściów) powiedziałam, że ona nie je słodyczy (prawda była taka, że Anielka dostała czekoladę raz, nie chciała jej jeść, lizaków też nie lubi, więc po prostu jej nie dawaliśmy), to usłyszałam, że jak ja mogę wychowywać dziecko bez czekolady? Niestety, nie dociera do nich nic. Teściowa przerzuciła się z czekolady i lizaków na biszkopciki, a nimi A. już nie gardzi, więc jest kolejny punkt zapalny...

M4rcysi4 - Pią Sie 31, 2012 10:13 am

Pepsi, a jest coś nie ze słodyczy, co Stella bardzo lubi? Jakieś warzywo np. ogórek, czy owoc, jabłuszko, winogrono? Mojemu chrześniakowi jak przyjdzie, żeby sprawić przyjemność to daje się ogórka, czy kawałek kiełbaski w rączkę i sam sobie je. Cukierka czasami też dostanie, ale to może ze dwie krówki, a nie całą paczkę. Po paczce by zwymiotował :dontgetit:
Uświadom bliskich, że Stella bardzo lubi to, to i tamto i będzie szczęśliwa jak zje tego kawałek. Jak ktoś wyciągnie słodycze trzeba być stanowczym i powiedzieć "Na dziś koniec słodyczy dla Stelli" i zakończyć temat. Znajomi powinni od razu skumać, a rodzinę temperować do skutku. Nie poddawaj się, nie groź, że zabronisz im widywać dziecko, raczej przypominaj im, że "Po takiej ilości słodyczy, Stella będzie miała problemy z utrzymaniem pięknych ząbków, bo opornie idzie jej mycie zębów (nawet jeśli to nieprawda); Zaczynają się problemy z apetytem, a Ty nie chcesz by dziecko później chorowało (też może być ściema); Jak tak dalej pójdzie to w przyszłości będzie chora na.... itd" Musisz po prostu mówić, że córka będzie miała problemy ze zdrowiem i trochę straszyć tym bliskich, bo chyba zależy im na jej zdrowiu i szczęściu? Trzymam kciuki, bo to na prawdę jest problematyczna sprawa.

martula_87 - Pią Sie 31, 2012 10:21 am

Nie no nieźle jak można małej dziewczynce dawac aż tyle słodyczy Pepsi ja to bym kategorycznie zabroniła oki po troszku np jedna krówka a nie cała paczka.Ale to tak jest czasami mam wrażenie że starsze osoby myślą że tylko słodycze uszczęśliwiają dziecko np pradziadek Dominika ciągle gada że biedny taki malutki nie może zjesc cukiereczka.A zresztą teraz jest fajny okres na owoce większośc słodzka i pyszna.
Pepsi - Pią Sie 31, 2012 10:49 am

M4rcysi4 napisał/a:

Zaczynają się problemy z apetytem, a Ty nie chcesz by dziecko później chorowało (też może być ściema);


no ro akurat prawda. Jak nie je słodkości to zjada cały obiad. jak się napcha cukru to dziubnie dwa ziemniaki i tyle jej jedzenia. Ale ja sobie mogę mówić ale mam wrażenie że gadam do słupów.

M4rcysi4 napisał/a:
Pepsi, a jest coś nie ze słodyczy, co Stella bardzo lubi? Jakieś warzywo np. ogórek, czy owoc, jabłuszko, winogrono?

M4rcysi4 moje dziecko lubi wszystkie owoce i warzywa. Kiedyś nie jadła tyle słodyczy. Od czasu do czasu zjadła krówke, czy ciastko i jej wystarczało a teraz... Wczoraj poszłyśmy do sąsiadki, która zresztą też ją pięknie nauczyła - zawsze wciska jej cukier :twisted: wie, że mała jest przed kolacją i wie, że jak sie napcha słodyczami to jej nie zje. i co? i jej dała paczkę m&m'sów mimo, że prosiłam, mówiłam itd. Po prostu przestane chyba zabierać dziecko ze sobą i tyle

Jak zrobiłam dzika awanturę, to jej babcia po kryjomu dawała krówki. No bardzo zabawne. Doprawdy.

Bian napisał/a:
Pepsi a jak im powiesz coś w stylu "Proszę nie dawać Stelce słodyczy. Jak chcecie ją czymś poczęstować to niech to będzie owoc. Uszanujcie moje zdanie, bo to moje dziecko" to jaka będzie reakcja?


"no wiesz co? dzieci muszą jest słodycze. (taaa :twisted: )Oj niedobra ta twoja matka." ostatnio z takim tekstem mi babcia wyskoczyła :zly:

magda26 - Pią Sie 31, 2012 10:52 am

Bo ze starszymi osobami to jest tak, że chcą jakby naszym dzieciom wynagrodzić to, że same tego nie miały i dają niezliczone właśnie ilości słodyczy. Moja babcia też "uszczęśliwia" Tośkę czekoladkami, chrupkami,....zresztą nie tylko ją, ale wszystkie prawnuczki. Jest jej przykro jak mówię, że nie chcę aby dawała Tośce słodyczy. Na szczęście ostatnimi czasy zamiast słodyczy daje jej właśnie banana lub brzoskwinię. Niania też ma powiedziane, że zero słodyczy, tylko owoce. Ale jak idą w odwiedziny do mojego brata i tam jego córka je czekoladkę to nie ma szans by nie dać też mojej. Często też jestem zła na moja mamę bo niby nie specjalnie ale często powie coś o cukierkach i wtedy mała już się nakręca i trzeba jej dać "ciuciu", a proszę by jej nie pokazywać, nie mówić, nie dawać...na szczęście nie jest aż tak źle.
klarysa - Pią Sie 31, 2012 1:24 pm

Pepsi, u mnie trochę podziałało, jak wytłumaczyłam, że od słodyczy dzieci chorują, że od sztucznych, gotowych rzeczy mają alergie itp. W zamian u babci dziecko dostawało codziennie placek drożdżowy na słodziku, bo to niby zdrowe i jej potrzebne. :evil: Na szczęście wakacje się skończyły. ;)

W gościach możesz też powiedzieć: "dziękujemy, ale Stella woli owoce niż słodycze".

cotumka - Sob Wrz 01, 2012 10:19 am

Dorotka_, no nie pojechaliśmy, 3 stówy w plecy, bo wpłaciliśmy zaliczkę, która niestety nie jest zwracana :(
M4rcysi4 - Sob Wrz 01, 2012 1:19 pm

Pepsi, WALCZ! :twisted:
Brinka - Pon Wrz 03, 2012 3:24 pm

bo tak bardzo bolą mnie mięśnie, że ruszam się jak mucha w smole i zamiast ogarnąć dzisiaj sporo spraw, to tylko kuśtykam...
Patrycja11 - Pon Wrz 03, 2012 3:24 pm


agulka1989 - Pon Wrz 03, 2012 3:27 pm


Patrycja11 - Pon Wrz 03, 2012 3:34 pm


agulka1989 - Pon Wrz 03, 2012 3:42 pm


Pepsi - Pon Wrz 03, 2012 4:01 pm

Patrycja11 faktycznie szczęścia na allegro to Ty nie masz :przytul: napisz do allegro to wlepia jej bana :mrgreen: potem zwrot prowizji i negatyw.
Kociadło - Pon Wrz 03, 2012 7:21 pm

Jestem zła na K. - może głupi powód ale mnie to już z równowagi wyprowadza. Znowu nic nie obejrzę w tv, bo on gra i się znowu( codziennie ) umówił z kolegami ze grają razem. ( K. ma komp podłączony do tv). Więc to że ja chce coś obejrzeć to jest najmniej ważne bo on gra i koniec. ( gra w weekendy i jak tylko wróci z pracy siada do kompa i gra do upadłego) Usłyszałam że mogę oglądać w czasie dnia, albo on mi film ściągnie i obejrzę sobie na laptopie. samolubny dziad.
Misiak87 - Pon Wrz 03, 2012 7:32 pm

Kociadło, a gdzie czas dla Ciebie? Tyłek mu zlać i tyle! :bacik:
Patrycja11 - Pon Wrz 03, 2012 7:35 pm

Kociadło napisał/a:
samolubny dziad.
oooo tak :roll:

Wyłączyć korki i tyle będzie miał ;P

PositiveAga - Pon Wrz 03, 2012 9:08 pm

Kociadło, nie wiem czy cie pociesze ale u mnie to norma ... gdy R. gra a robi to zazwyczaj w godzinach 18-21 ja o telewizji mogę zapomnieć ... u mnie to już kwestia przyzwyczajenia bo ani awantury ani prośby nie skutkowały, on musi i koniec :roll:
podrozniczka - Pon Wrz 03, 2012 10:31 pm

Kociadlo, PositiveAga jestem w szoku bo Waszych wpisach. Uwazajcie bo to moga byc poczatki uzaleznienia. Wspolczuje. A swoja droga nie wyobrazam sobie takiej sytuacji u mnie w domu.
Kociadło - Pon Wrz 03, 2012 10:49 pm

podrozniczka niestety mój już jest uzależniony:(
malinka1984 - Czw Wrz 06, 2012 9:59 am


Bian - Czw Wrz 06, 2012 10:35 am

... bo nawrzucałam mężowi. Mimo to nadal uważam, że miałam rację. Co nie zmienia faktu, że on siedzi w jednym pokoju, a ja w drugim.
Pepsi - Czw Wrz 06, 2012 10:54 am

Bian napisał/a:
Mimo to nadal uważam, że miałam rację.


Bian małżeństwo jest to związek w którym jedna osoba ma zawsze rację. Druga to mąż :lol:

anooleczka - Czw Wrz 06, 2012 11:03 am

Bo sie starzeje :(
Wypadaja mi wlosy garsciami i jeszcze wczoraj odpadlo mi kawalek dolnej jedynki :cry:

ppola - Czw Wrz 06, 2012 11:18 am

anooleczka napisał/a:

Wypadaja mi wlosy garsciami i jeszcze wczoraj odpadlo mi kawalek dolnej jedynki
ee tam to nie objawa starości ;P jakbyś napisała ze cała jesteś pomarszczona i masz same siwe włosy to może i bym Ci uwierzyła a tak to szoruj do apteki po Merz Spezial a zaraz potem do dentysty :twisted:
Pusiak - Czw Wrz 06, 2012 11:42 am

ppola napisał/a:
to szoruj do apteki po Merz Spezial


To ja chyba tez sie przejdę..... ja na dodatek mam na twarzy wszystkie grzechy i grzeszki z ostatnich 20 lat zycia..... W poniedziałek szoruje do lekarza po skierowanie na badania, bo podejrzewam jakąś hormonalna huśtawkę...

ppola - Czw Wrz 06, 2012 11:46 am

Pusiak napisał/a:
ja na dodatek mam na twarzy wszystkie grzechy i grzeszki z ostatnich 20 lat zycia.
mama mojego byłego mówiła że są to zewnętrzne objawy wewnętrznych potrzeb :smile: :smile:
Magdzik - Czw Wrz 06, 2012 1:11 pm

A ja jestem zła bo wywaliłam się ze schodów z małą. Na szczęście ją mocno trzymałam i nawet nie skapnęła się, że upadłam z nią. Myślałam, że zeszłam już ze schodów, a tam był jeszcze jeden i noga mi się tak podwinęła, że całym ciężarem ciała na nią upadłam. Boli mnie w stawie skokowym. Dobrze, że nie złamałam i że małej nic się nie stało.
klarysa - Czw Wrz 06, 2012 1:46 pm

Pepsi napisał/a:
Bian małżeństwo jest to związek w którym jedna osoba ma zawsze rację. Druga to mąż :lol:

Piękne! ;)

Patrycja11 - Czw Wrz 06, 2012 1:55 pm

Magdzik, jejciu. Całe szczęście że nic a w szczególności (przepraszam za szczerość) Dagmarce nic nie jest.

:(

kariczeq - Czw Wrz 06, 2012 1:57 pm

Magdzik, szczęście w nieszczęściu, mnie to spędza sen z powiek, za każdym razem kiedy schodzę z tego nieszczęsnego 4. piętra z Filipem na rękach, mam przed oczami czarne wizje
Aliana - Czw Wrz 06, 2012 4:04 pm

Magdzik napisał/a:
A ja jestem zła bo wywaliłam się ze schodów z małą. Na szczęście ją mocno trzymałam i nawet nie skapnęła się, że upadłam z nią. Myślałam, że zeszłam już ze schodów, a tam był jeszcze jeden i noga mi się tak podwinęła, że całym ciężarem ciała na nią upadłam. Boli mnie w stawie skokowym. Dobrze, że nie złamałam i że małej nic się nie stało.


Zrobiłam kiedyś dokładnie to samo, tyle że kostka skręcona....

Magdzik - Czw Wrz 06, 2012 5:21 pm

Patrycja11, nawet jak bym nogę złamała to chust ale najważniejsze że mała nie ucierpiała, bo jak by walnęła główką o płytki to mogła być tragedia :( A noga do tej pory mnie boli.
malinka1984 - Czw Wrz 06, 2012 8:55 pm


Pusiak - Pią Wrz 07, 2012 1:32 pm


MadMar - Pią Wrz 07, 2012 11:50 pm

anooleczka, polecam Head&shoulders przeciw wypadaniu włosów.
Mnie wychodziły garściami. Z w miarę gęstych zostało mi ich niewiele :( ale po pewnym czasie używania (ok 10 dni) na mnie zadziałał.

A ja jestem zła na mojego wspaniałego męża :( mało tego, że wyjeżdża w poniedziałek na 3 miesiące, w weekend pracuje 'niewiadomo do której' (czyt. 21-22), to ostatnio po pracy najważniejszym urządzeniem w domu jest telewizor :(
a ja miałam takie dwa ciężkie dni:( nawet nie mam się komu wyżalić :(

Także w sumie czy będzie w delegacji czy w domu- żadna różnica. I tak jest tak, jakbym była sama :(więcej rozmawiamy przez telefon chyba
jestem zła i jest mi źle.

anooleczka - Sob Wrz 08, 2012 7:01 am

MadMar, chyba zdecyduje sie jednak na ten



PS. przepraszam za off :p

kariczeq - Nie Wrz 09, 2012 8:26 am

wręcz wściekła na siebie, wczoraj najadłam się tłustego, a później pół dnia i wieczór umierałam, leciało ze mnie górą i dołem, poszłam spać już o 21, żeby to jakoś przetrzymać, masakra, wychodzi moja łapczywość, już nie raz się tak załatwiłam i nawet na błędach się nie uczę :/ dziś jestem nie do życia....
Magdzik - Nie Wrz 09, 2012 1:06 pm

Nie odzywam się z mężem.
marlena89 - Nie Wrz 09, 2012 1:32 pm

Magdzik napisał/a:
Nie odzywam się z mężem.

Ja również. Już od wczoraj :zly:

Magdzik - Nie Wrz 09, 2012 4:53 pm

marlena89 napisał/a:
Już od wczoraj :zly:
tak samo :x
Patrycja11 - Wto Wrz 11, 2012 6:40 pm


Bian - Wto Wrz 11, 2012 6:45 pm


Deco-Strefa - Wto Wrz 11, 2012 6:47 pm

Patrycja11 rzeczywiście bardzo stresowa sytuacja. Nawet sobie nie potrafię wyobrazić.
taja - Wto Wrz 11, 2012 7:47 pm

Patrycja11, o siet :)

ja jestem zła, bo zus pozbawił mnie absolutnie środków do zycia. jestem absolutną utrzymanką :evil:

ZoltyTulipan - Wto Wrz 11, 2012 8:10 pm

ja jestem zla bo moj narzeczony ostatnio od pon do piatku jest w Gdansku w pracy, a czasami jak wraca to i w sobote pojdzie do pracy w Łodzi, a ja siedze sama i z nikim slowa caly dzien nie moge zamienic :/
Patrycja11 - Wto Wrz 11, 2012 8:16 pm


Ewa_Ewi - Wto Wrz 11, 2012 8:29 pm

Kociadło napisał/a:
bo on gra
jak moj narzeczony gra (nienawidze) i wytykam mu, ze przesadza to on mi mowi, ze ja jestem uzalezniona od forum...wwwrrrr
aguuuunia44 - Wto Wrz 11, 2012 8:41 pm

Patrycja11, współczuję...
a ja jestem zła bo od wczoraj nie odzywamy się z mężem...

Misiak87 - Wto Wrz 11, 2012 8:52 pm


Pepsi - Wto Wrz 11, 2012 9:05 pm


taja - Sro Wrz 12, 2012 7:35 am

Misiak87, ooooby....

ja jestem zła. noc nie przespana, chyba zaszkodziła mi nektarynka, którą zjadłam ... żołądek mnie boli, generalnie już cały brzuch, popijam 3 rumianek, czuje się jak zombi. :(

Brinka - Sro Wrz 12, 2012 9:34 am


ppola - Sro Wrz 12, 2012 10:00 am

Brinka, moze dam Ci namiar na dobrą firmę hostujacą, mającą swoją serwerownię ;P
kariczeq - Sro Wrz 12, 2012 3:21 pm

stłukłam butelkę soku :/ na szczęście szkło się tam mocno nie rozbryznęło, eh niech żyje zgrabność
taja - Sro Wrz 12, 2012 8:10 pm


Pusiak - Sro Wrz 12, 2012 8:33 pm

taja, jeśli sprzedający nie wycifa sprzedaży, to zawsze możesz spróbować sprzedać to łóżeczko na allegro :)
Pepsi - Sro Wrz 12, 2012 8:53 pm

taja masz kilka opcji do wyboru:
1. Napisać do sprzedającego, ze ci się popierwiaściło (zrzuć winę na hormony ;) ) i chciałbyś zrezygnować
2. jak wyżej z tym, że poprosić sprzedającego by skontaktował się z osobą która przed Tobą licytowała może będzie chciał nadal kupić
3. kupić i spróbować odsprzedać na allegro tak jak pisała Pusiak
4. mieć wszystko w nosie. napisać, ze rezygnujesz, nie wpłacasz itd. jednak tu bonusem jest negatyw i ostrzeżenie od allegro

taja - Sro Wrz 12, 2012 9:01 pm

Pusiak, Pepsi, dzięki... ale własnie chcę uniknąć późniejszego sprzedawania.
ja najzwyczajniej nie miałam pojęcia, że sa 2 wielkości, kto wymyslił łóżeczko turystyczne o długości 90cm ?? ?? gdzie wszystkie inne modele, nawet te wyglądające tak samo sa normalnej wielkości !!
no zła jestem strasznie megatycznie.

napisałam maila do sprzedającego, jednak odpowiedzi brak.
wyczytałam wszystko w allegro i gdy sprzedający nie cofnie mojego zakupu, to najzwyczajniej za nie nie zapłacimy, po 7 dniach będzie musiał napisac wniosek do allegro o wzrot prowizji.
nigdy żadnego negatywu nie mieliśmy i nadszedł moment na pierwszy, trudno, moja wina.
będzie ostrzeżenie, negatyw, szkoda, trudno.

anooleczka - Czw Wrz 13, 2012 7:27 am

taja, a moze ten sprzedawca ma tez to drugie lozeczko w ofercie??
Doplacilabys mu roznice i problem z glowy..

Bian - Czw Wrz 13, 2012 8:13 am

... bo jakiś tydzień temu podnosząc Hanię nadwyrężyłam sobie bark i z dnia na dzień jest coraz gorzej.
Misiak87 - Czw Wrz 13, 2012 8:54 am

taja, jeśli napiszesz mu że oddasz kasę za prowizję, to myślę że nie powinien robić problemów. Przede wszystkim ugodowo i pokojowo.:)
taja - Czw Wrz 13, 2012 8:58 am

Misiak87, tak tez właśnie chcę zrobić, bo ja osobiście nie chciałabym byc na jego miejscu. sprzedał, cieszy się, a tu mail, że sorry, ale jednak nie. teraz czekamy aż allegro sie odezwie.
Pepsi - Czw Wrz 13, 2012 10:40 am

taja a to osoba prywatna czy jakiś handlarz? bo z prywatną to ciężko będzie ci się chyba dogadać :/
taja - Czw Wrz 13, 2012 10:45 am

Pepsi, prywatna :(
Pepsi - Czw Wrz 13, 2012 10:49 am

to może spróbuj opcji numer 2. Ty nie widzisz nazw innych kupujących, więc nie możesz się z nimi skontaktować. Sprzedający ma taką możliwość, więc delikatnie podsuń allegrowiczowi pomysł. Może akurat poprzedni kupujący się zgodzi i będzie po sprawie :)
taja - Czw Wrz 13, 2012 10:51 am

Pepsi, nie było innych kupująch ... bo każdy normalny na pewno zauważył jakie wymiary ma łóżeczko ... :roll:
Pepsi - Czw Wrz 13, 2012 10:52 am

aaaa no to niefart :/ ale nie martw się można mieć 3 ostrzeżenia chyba w ciągu roku :wink:
taja - Czw Wrz 13, 2012 10:55 am

Pepsi, dlatego właśnie aż tak strasznie sie nie przejmuję :cool:

ale nadal jesyem bez łóżeczka... bo tego do 9mc to nie będe nawet do domu sprowadzała, to tego materac kombinowac... niee

asia7 - Czw Wrz 13, 2012 1:08 pm

Jestem zła, bo dostałam się na kurs księgowości (finansowany przez UE), ale jest to kurs za pozwoleniem pracodawcy a ja siedzę na L4...więc 4 Litery blada i musiałam zrezygnować :evil:
anooleczka - Czw Wrz 13, 2012 1:12 pm

asia7, a dlaczego masz rezygnowac??
Przeciez mozesz poprosic o zgode. Kobiety bedac na L4 ciazowym moga uczestniczyc w szkoleniach.

asia7 - Czw Wrz 13, 2012 1:17 pm


paulinkaaMU - Czw Wrz 13, 2012 2:19 pm

asia7, przepraszam za mały OT, ale podasz, gdzie takowe kursy finansowane przez UE można znaleźć?

Ja się zgadzam z anooleczka, poza tym zwolnienie ciążowe nie tak łatwo podważyć, a taki kurs i to jeszcze sfinansowany z środków UE, będzie dla Ciebie dużą wartością dodaną (tym bardziej, że jak rozumiem, po powrocie z macierzyńskiego musisz szukać nowej pracy?)

asia7 - Czw Wrz 13, 2012 2:30 pm

http://www.nowoczesnekadry.pl/

ale mój pracodawca nie podpisze mi zgody na takie szkolenie, a jest to wymagane... więc tj. trudno się mówi :/
może za rok na coś się załapię...

anooleczka - Czw Wrz 13, 2012 2:39 pm

asia7 napisał/a:
http://www.nowoczesnekadry.pl/

ale mój pracodawca nie podpisze mi zgody na takie szkolenie, a jest to wymagane... więc tj. trudno się mówi :/
może za rok na coś się załapię...

Teraz rekrutuja tylko osoby 45+

paulinkaaMU - Czw Wrz 13, 2012 2:46 pm

dzięki, niestety Wrocław ominięty szerokim łukiem..
Brinka - Czw Wrz 13, 2012 4:31 pm

ppola napisał/a:
Brinka, moze dam Ci namiar na dobrą firmę hostujacą, mającą swoją serwerownię

Bardzo dziękuję ale mój aktualny pracodawca ma to gdzieś.
Serwer wywala bo w nowym biurze jest za mało pradu... nie pytajcie mnie dlaczego i o co chodzi bo ta cała firma to jeden wielki cyrk...

[ Dodano: Czw Wrz 13, 2012 4:35 pm ]
anooleczka napisał/a:
Przeciez mozesz poprosic o zgode. Kobiety bedac na L4 ciazowym moga uczestniczyc w szkoleniach.

Niestety nikomu na L4 nie wolno uczestniczyć w kursach finansowanych przez UE.
Jeśli poszukujecie szkoleń finansowych w Łodzi to zapraszam:
http://www.mcs.edu.pl/szkolenia/?id_projekt=59

Bian - Czw Wrz 13, 2012 4:42 pm

... bo znalazłam trzy ogłoszenia o pracę, które by mi bardzo odpowiadały, a z drugiej strony chciałaby jeszcze te kilka miesięcy posiedzieć z Hanią... i sama nie wiem czy powinnam złożyć CV, bo jakby się okazało, że gdzieś by mnie chcieli, to nie wiem czy bym się zdecydowała :/
Brinka - Czw Wrz 13, 2012 4:43 pm

Składaj CV, od ogłoszenia do pracy jeszcze droga daleka, a warto się d czasu do czasu na rozmowę przejść, żeby nie wypaść z formy.
anuszkaa - Czw Wrz 13, 2012 5:46 pm

Bian probuj! Przeciez mozesz zrezygnowac, jesli Cie wybiora
paulinkaaMU - Czw Wrz 13, 2012 8:32 pm

Bian, zgadzam się z dziewczynami, nie zastanawiaj się, tylko składaj, nad podjęciem samej pracy będziesz się zastanawiać na końcu, a lepiej później nie załować, że mogło się złożyć to CV.. :wink:

[ Dodano: Pią Wrz 14, 2012 12:09 am ]
Brinka, a znasz może jeszcze jakieś portale z kursami finansowanymi z środków UE? Na tym, który wkleiłaś znalazłam już coś dla siebie, co prawda w Opolu, ale to już ode mnie godzinka drogi, a szkolenie wydaje się ciekawe :)

anooleczka - Pią Wrz 14, 2012 7:27 am

Brinka napisał/a:

Niestety nikomu na L4 nie wolno uczestniczyć w kursach finansowanych przez UE.

Pierwsze slysze.. ale pewnie tak jest..

niesia2708 - Pią Wrz 14, 2012 4:05 pm

paulinkaaMU, a http://www.inwestycjawkadry.info.pl/
Brinka - Pią Wrz 14, 2012 5:26 pm

paulinkaaMU, tam jest też projekt Podatkowy realizowany w Łodzi :http://www.mcs.edu.pl/szkolenia/?id_projekt=59
A jakie zagadnienia Cię interesują?

anooleczka napisał/a:
Pierwsze slysze.. ale pewnie tak jest..

jak sama się zapisujesz, to pewnie nikt Ci tego nie sprawdzi, ale jak na szkolenie wysyła Cię pracodawca (a wystawiając część dokumentacji czy zaświadczenie o zatrudnieniu z informacją do jakiego celu służy) to nie wolno mu wysłać Cię w czasie L4.
Są też sytuacje kiedy pracodawca oświadcza, że poniósł koszty związane z Twoją obecnością na szkoleniu oraz chce te pieniądze zaliczyć jako wkład własny... a takie sytuacje sa niedopuszczalne bo mogą oznaczać podwójne finansowanie.

I ostatnia sprawa, skoro kobieta w ciąży nie może pracować, to dlaczego może uczestniczyć w szkoleniu? ZUS się może przyczepić, że taka kobieta wykorzystuje zwolnienie niezgodnie z celem i udaje chorobę...

Oj z wieloma już takimi sytuacjami się spotkałam i czasami przykro się to kończy i dla kobiety i dla pracodawcy.

paulinkaaMU - Pią Wrz 14, 2012 10:19 pm

Brinka napisał/a:
paulinkaaMU, tam jest też projekt Podatkowy realizowany w Łodzi :http://www.mcs.edu.pl/szkolenia/?id_projekt=59
A jakie zagadnienia Cię interesują?


Brinka, widziałam, niestety my teraz tak rzadko bywamy w Łodzi, że odpada, poza tym ja już jestem zameldowana i pracuję we Wrocławiu, więc w grę wchodzi tylko woj. dolnośląskie (dlatego odpadło to Opole - dojazd to dla mnie nie problem, ale jak chciałam dziś aplikować to dopiero doczytałam o wymogach - czyli woj. opolskie :evil: )

A interesują mnie szeroko pojęte podatki - pracuję w tej branży dopiero rok, robię właśnie podyplomówkę i chłonę każdą wiedzę w tym zakresie :)

marciami - Nie Wrz 16, 2012 3:20 pm


klara76 - Pon Wrz 17, 2012 6:24 pm

jestem zła, bo jak już przestałam kasłać, przestał, prawie, boleć mnie kręgosłup to dopadła mnie angina - boli mnie gardło, wszystkie mięśnie, mam gorączkę i na przemian jest mi albo gorąco albo zimno :evil:
risonia - Wto Wrz 18, 2012 12:06 pm

Jestem zła , bo w pracy mi nie poszło okazało się, że jestem do niczego .
Brinka - Wto Wrz 18, 2012 12:13 pm

risonia napisał/a:
Jestem zła , bo w pracy mi nie poszło okazało się, że jestem do niczego

To, że coś tam nie poszło, nie oznacza ze jestes do niczego.
Po prostu tym razem nie wyszło, kolejnym razem wyciągniesz wnioski i będzie znacznie lepiej ;) ))
Głowa do góry!

Karola5 - Wto Wrz 18, 2012 2:10 pm

risonia, jest takie powiedzenie - nie myli się ten, kto nic nie robi!
anett.k - Wto Wrz 18, 2012 2:27 pm

Brinka napisał/a:
risonia napisał/a:
Jestem zła , bo w pracy mi nie poszło okazało się, że jestem do niczego

To, że coś tam nie poszło, nie oznacza ze jestes do niczego.
Po prostu tym razem nie wyszło, kolejnym razem wyciągniesz wnioski i będzie znacznie lepiej ;) ))
Głowa do góry!


Dokładnie.
Głowa do góry

gabi1986 - Wto Wrz 18, 2012 2:32 pm

Dlaczego tak jest,że ludzie wchodząc do wszelkiego typu urzędów od razu z miejsca najeżdżają na pracujących tam ludzi? Rozumiem,że doświadczenia z tego typu instytucjami bywają różne,ale nie można traktować wszystkich jedną miarą.. Ciśnienie mi się podniosło lepiej niż po mocnej kawie.. :evil:
Patrycja11 - Wto Wrz 18, 2012 2:42 pm

Cytat:
Dlaczego tak jest,że ludzie wchodząc do wszelkiego typu urzędów od razu z miejsca najeżdżają na pracujących tam ludzi?

yyyyyy ale o co chodzi ??

Jakieś konkrety ?

Frezja1980 - Wto Wrz 18, 2012 4:40 pm

gabi1986 napisał/a:
Dlaczego tak jest,że ludzie wchodząc do wszelkiego typu urzędów od razu z miejsca najeżdżają na pracujących tam ludzi?

ja ostatnio nawet rozmawiałam na ten temat z urzędniczką pewnego "powszechnie lubianego" :smile: zakładu ubezpieczeń i obie zgodnie stwierdziłyśmy że to mentalność naszego narodu :wink:

Pepsi - Wto Wrz 18, 2012 8:30 pm

gabi1986 napisał/a:
Dlaczego tak jest,że ludzie wchodząc do wszelkiego typu urzędów od razu z miejsca najeżdżają na pracujących tam ludzi?


dlatego, że ludzie teraz kierują się motto "klient nasz pan"=wolno mi wszystko i od razu wychodzą z założenia, że ten co siedzi po drugiej stronie biurka jest do nich negatywnie nastawiony i będzie robił problemy. Życie :smile:

klara76 - Sro Wrz 19, 2012 8:07 am

Pepsi napisał/a:
ludzie teraz kierują się motto "klient nasz pan"=wolno mi wszystko

to nie tylko klienci urzędów tak myślą ale także szefowie tych urzędów - urzędnik ma być miły, uśmiechnięty i opanowany a klientowi wolno wszystko - jak klient opluje pracownika urzędu to najlepiej żeby ten powiedział, że deszcz pada

Brinka - Sro Wrz 19, 2012 8:32 am

klara76 napisał/a:
to nie tylko klienci urzędów tak myślą ale także szefowie tych urzędów - urzędnik ma być miły, uśmiechnięty i opanowany a klientowi wolno wszystko - jak klient opluje pracownika urzędu to najlepiej żeby ten powiedział, że deszcz pada

A ja mam całkiem inne doświadczenia.
Jak wchodząc do urzędu nie zagram ofiary losu, której trzeba pomóc to Panie nie są chętne do udzielania jakichkolwiek informacji.

anooleczka - Sro Wrz 19, 2012 8:37 am

A ja na to wszystko mam bardzo prostu sposob... NIE CHODZE DO URZEDOW :smile:
kochecka - Sro Wrz 19, 2012 8:42 am

anooleczka napisał/a:
A ja na to wszystko mam bardzo prostu sposob... NIE CHODZE DO URZEDOW :smile:

i za to kochałam UK bo 99% spraw urzędowych załatwia się telefonicznie/mailowo/drogą pocztową :)

anooleczka - Sro Wrz 19, 2012 8:56 am

a ja nie mieszkam w UK :p
kochecka - Sro Wrz 19, 2012 8:59 am

anooleczka napisał/a:
a ja nie mieszkam w UK :p

wiem wiem :) a jak Ci się udaje w takim razie uniknąć urzędów?

anooleczka - Sro Wrz 19, 2012 9:38 am

Pity wysylam on-line, a do innych instytucji po prostu nie potrzebuj chodzic..
Nawet nie wiem po co :p

Patrycja11 - Sro Wrz 19, 2012 12:23 pm

Pepsi napisał/a:
klient nasz pan"=wolno mi wszystko i od razu wychodzą z założenia, że ten co siedzi po drugiej stronie biurka jest do nich negatywnie nastawiony i będzie robił problemy.
a ja się nie zgadzam z tym stwierdzeniem.

Nie oszukujmy się, że generalnie panie siedzące w instytucjach wszelkiego rodzaju, nie są z założenia mile i przyjaźnie nastawione do osoby po drugiej stronie biurka.

Wielokrotnie spotkałam się z Paniami, które były opryskliwe i niegrzeczne w stosunku do mnie bądź bliskiej mi osoby, do momentu kiedy to nie powarczałam na panią, bądź zwróciłam jej uwagę, że nie rozumiem dlaczego jest taka niemiła :x

A jak już jakaś osoba czegoś nie wiem bądź nie potrafi wypełnić, oooo matko to jest w ogóle tragedia światowa.

Ja generalnie na dzień dobry jestem bardzo miła i staram się wyczuć osobę po drugiej stronie. Jeśli jest równie miła to szybko załatwiamy sprawę, a jeśli jest opryskliwa to jestem dokładnie taka sama.
Pepsi napisał/a:
Życie

:smile:

martula_87 - Sro Wrz 19, 2012 12:26 pm

Patrycja11 napisał/a:
Wielokrotnie spotkałam się z Paniami, które były opryskliwe i niegrzeczne w stosunku do mnie

No ja zawsze tak mam.
Patrycja11 napisał/a:
Ja generalnie na dzień dobry jestem bardzo miła i staram się wyczuć osobę po drugiej stronie.
i zazwyczaj te wszytkie panie w urzędach mają bardzo duże oczy że ktoś mimo ich niemiłego zachowania jest wobec nich miły kulturalny. :lol: Zawsze tak robi i im więcej chodzę po urzędach tym widzę że niektórzy urzędnicy są bardzo nieszczęśliwi i siedzą w pracy za karę.
klarysa - Sro Wrz 19, 2012 1:28 pm

Był czas, że bardzo dużo chodziłam do urzędów, zwłaszcza ZUS i US, czyli tych najmniej lubianych. Zawsze miałam do czynienia z bardzo miłymi osobami, które wręcz same do mnie podchodziły i pytały, czego potrzebuję. I widziałam sytuację, kiedy baba nakrzyczała na urzędniczkę, która chciała jej pomóc zaoszczędzić czas, ale tamta była w takim amoku, że nic do niej nie trafiało.

Moim zdaniem wszystko zależy od nastawienia. Ja tam nawet dentysty się nie boję. ;)

asia7 - Sro Wrz 19, 2012 1:36 pm

Ja jeszcze nigdy nie miałam problemu z osobami w urzędach, zawsze byłam bardzo mile obsługiwana i nawet jeśli pytałam o coś 5 razy to 5 razy mi to wyjaśniano bez problemu :)
Może dużo zależy od tego z jakim nastawieniem tam idziemy :)

Wydaje mi się, że zwłaszcza starsze pokolenia żyją nadal przeświadczeniem, że praca w urzędzie to wieczne wakacje a nie praca, do tego sowicie wynagradzane ...a przecież tak już dawno nie jest, w urzędzie osoby obsługujące klientów na pewno kokosów nie zarabiają a ich praca wcale nie jest milutka i przyjemna (szczególnie jak trafią się niemili petenci :roll: )

(żeby nie było nigdy nie pracowałam w żadnym urzędzie, ani nikt z mojej rodziny tam nie pracował)

anett.k - Sro Wrz 19, 2012 1:45 pm

Ja jestem zła bo mąż złapał jakiegoś wirusa i ma grypę jelitową.
Pracuje z domu bo ma nogę w gipsie, nigdzie praktycznie nie wychodzi a wirus jest.
Boję się żeby mnie nie zaraził bo przy ciąży to chyba jakaś tragedia by była.

ava - Sro Wrz 19, 2012 2:25 pm

A ja pracuję właśnie w urzędzie :razz: I zawsze staram się być miła, zresztą takie mamy wytyczne :wink: Ale nie tylko dlatego, po prostu mam nadzieję, że jeśli ja podchodzę do klienta (w żadnym wypadku interesanta, petenta, czy obywatela - bo teraz do urzędów przychodzą "klienci" :) ) z uśmiechem, to ta druga strona też będzie w stosunku do mnie ok. Poza tym zajmuję się specyficznymi postępowaniami i ludzie, którzy do mnie przychodzą mają prawo być, delikatnie mówiąc niezadowoleni. Dlatego zawsze staram się spokojnie i w sposób jak najbardziej zrozumiały wszystko wytłumaczyć.

klarysa napisał/a:
I widziałam sytuację, kiedy baba nakrzyczała na urzędniczkę, która chciała jej pomóc zaoszczędzić czas
Ano właśnie, nie zawsze to urzędnik jest tym złym. Też miałam kiedyś taką sprawę, że robiłam wszystko, żeby ludziom pomóc, prawie że naginając procedury, zeby tylko jak najszybciej zakończyć postępowanie, a na koniec dowiedziałam się, że moje miejsce pracy to jest jeden wielki burdel, na niczym się nie znamy i nic nie można u nas załatwić :twisted:


asia7 napisał/a:
Wydaje mi się, że zwłaszcza starsze pokolenia żyją nadal przeświadczeniem, że praca w urzędzie to wieczne wakacje a nie praca
Też mi się tak wydaje i to zarówno z perspektywy urzędnika, jak i z perspektywy osoby, która czasami jest klientem urzędu. Nie chcę generalizować, ale z mojego doświadczenia wynika, że niemiłe i opryskliwe osoby to Ci starsi pracownicy, pamiętający jeszcze lata komuny :roll: Jeśli załatwiam coś z młodą osobą to prawie zawsze jest to ktoś miły i pomocny.




anett.k, życzę zdrowia dla Męża i trzymam kciuki, żebyś nie złapała tego świństwa.

klara76 - Sro Wrz 19, 2012 3:16 pm

też pracuję w urzędzie i z własnego doświadczenia wiem, że jest taka kategoria klientów, że choćby pracownik nieba im przychylił to i tak będzie źle
promyczek_mm - Sro Wrz 19, 2012 4:05 pm

klara76 napisał/a:
też pracuję w urzędzie i z własnego doświadczenia wiem, że jest taka kategoria klientów, że choćby pracownik nieba im przychylił to i tak będzie źle


o to to ! do takiej kategorii zalicza się mój teść- kiedyś się pochwalił jak to pięknie potraktował panią w urzedzie pracy- lekko się zdziwił jak mu powiedzialam, że za takie zachowanie jak by trafił na mnie to by dostał taki opierdziel, że by z kapci wyskoczył. No ja też pracuję w urzędzi i jestem miła do momentu jak mi petent nie zacznie fikać. Jak zacznie to jest skończony- nigdy jeszcze ze mną nie wygrał taki "sympatyczny " a skargi do szefa tez nie składali także załatwiałam ich tak, że to mędrkowanie po wejściu do urzędu im zamieniałam w ich oczywistą głupotę :smile:

risonia - Sro Wrz 19, 2012 8:34 pm

Jestem zła bo nie dostałam się do lekarza dzisiaj i muszę czekać do jutra i leczyć się sama .
anooleczka - Czw Wrz 20, 2012 7:29 am

Wczoraj znow zesztywnialam... masaze kremem rozgrzewajacym nie pomogly.
Do tego Maz sprzedal mi wirusa.. a w sobote takie fajne weselicho nas czeka...

Bian - Czw Wrz 20, 2012 7:32 am

anooleczka zdrowiejcie szybko!
gabi1986 - Czw Wrz 20, 2012 8:45 am

Ja też pracuje w urzędzie i to od niedawna,więc mój entuzjazm który miałam z początku,aby wszystkim pomóc jak najszybciej,żeby każdy był zadowolony szybko opadł.. nie raz nie dwa trafili mi się tacy petenci,że później z nerwów musiałam się wypłakać..
Pusiak - Czw Wrz 20, 2012 9:43 am

Bo moja starsza córka właśnie mi zakomunikowała, że boli ja ucho..... a że od tygodnia ma katar, to nie wiem co z tego wyniknie.... a własciwie wiem, tylko wcale mi sie to nie podoba....
risonia - Czw Wrz 20, 2012 5:01 pm

Złapałam gumę i pojechałam na wulkanizację , oczywiście chciałam być samowystarczalna i pojechałam bez męża . Facet chciał mnie orżnąć na 20 zł , kazał mi 40 zł zapłacić . Skończyło się na tym że mąż musiał przyjechać i załatwić sprawę skończyło się na zapłaceniu 20 zł a nie 40 zł .
anuszkaa - Czw Wrz 20, 2012 6:55 pm

anooleczka napisał/a:
a w sobote takie fajne weselicho nas czeka...

a w jakich okolicach? my tez idziemy w sobote

Emi - Czw Wrz 20, 2012 7:26 pm

Jestem zła bo jestem chora :( znów angina. No i siedzę sama w domu z chorą Anią a mąż i syn "wyemigrowali" do teściów na kilka tygodni.
lmyszka - Czw Wrz 20, 2012 9:01 pm

Emi napisał/a:
mąż i syn "wyemigrowali" do teściów na kilka tygodni.



Emi chyba dni ?? :)

Ela_i_Adam - Czw Wrz 20, 2012 9:21 pm

jestem zła bo mały marudzi i nie chce spać a chory mąż miał być dzisiaj w domu a właśnie zadzwonili z pracy żeby przyszedł i co oczywiście poszedł !! !
ekstra znowu jestem sama z marudzącym dzieckiem, psem z którym muszę wyjść (a byłam już dziś dwa razy bo mąż umierał) i kuchnią pełną garów które mąż miał właśnie za chwilę umyć a tez jestem chora no po prostu ekstra wieczór :zly:

anooleczka - Pią Wrz 21, 2012 7:33 am

anuszkaa, w Saxonii.... w Łodzi.

Moje gardlo w jeszcze gorszym stanie... kregoslup chyba tez nie zamierza odpuscic :(

Yoanna - Pią Wrz 21, 2012 11:43 am

anuszkaa, anooleczka, my też bawimy się jutro na weselu..w Yuce.

anooleczka, zakop się dziśw kołderce. Mnie też zaczęło coś łamać w plecach a na domiar złego Hubcio ma gorączkę i anginę.

anett.k - Pią Wrz 21, 2012 4:30 pm

Emi napisał/a:
Jestem zła bo jestem chora :( znów angina. No i siedzę sama w domu z chorą Anią a mąż i syn "wyemigrowali" do teściów na kilka tygodni.


Coś często Cię łapie

anoleczka, Emi zdrówka życzę[/list]

Emi - Pią Wrz 21, 2012 7:07 pm

lmyszka napisał/a:
Emi chyba dni ?? :)

Nie, tygodni. Ania od urodzenia nie była jeszcze szczepiona bo ciągle choruje, dlatego muszę dzieciaki na jakiś czas odseparować od siebie. Potrwa to ze trzy tygodnie, do momentu szczepienia.

Cytat:
Coś często Cię łapie

No właśnie :evil: Na anginę to ja chorowałam wyłącznie jako dziecko a po okresie dojrzewania to raczej mnie choroby omijały. Teraz dzieciaki przynoszą jakieś zmutowane wirusy/bakterie i nie ma szans się przed nimi obronić.

wiolancia - Pią Wrz 21, 2012 9:23 pm

Emi współczuję.Ja na anginę zaczęłam ciągle chorować w wieku 30 lat.U mnie to tak szybko porobiły się zrosty i spustoszenie po antybiotykach w przewodzie pokarmowym,że bardzo szybko laryngolog wyznaczył mi datę usunięcia migdałków.
No i dobrze,że się zdecydowałam bo od 4 lat mam spokój z gardłem.

wisieneczka85 - Nie Wrz 23, 2012 10:42 pm

Mam chwilę czasu więc się wyżalę bo ciągle mnie trzyma ten temat :roll:
W sobotę byłam na drugim etapie rekrutacji i jakie moje zdziwienie była kiedy się okazało że każdy sobie mógł wejść na rozmowę czyli ta etapowość to już lipa. No ale myślę sobie może nie będzie źle... no ale było. Było parę stanowisk różnych firm do których utworzyły się gigantyczne kolejki dałam radę wystać do 4 stoisk. Podczas jednej rozmowy naprawdę było fajnie ale reszta to jakaś pomyłka. Pani która rekrutowała na stanowiska kierownika zmiany do adidasa była mało kompetentna i po prostu wredna. Najpierw popatrzyła na moje cv zapytała jak sobie wyobrażam dojazd z Łodzi do Rzgowa a ja na to że mam prawo jazdy i to nie problem. Ale drugie pytanie mnie zabiło a jak sobie wyobrażam pracę skoro mam dziecko...... :twisted: mimo że nie powinnam to odpowiedziałam bo mi zależało na pracy i kolejne pytanie co ja umiem po studiach :krzeslem: i na samym końcu oznajmiła mi że w sumie oni na to stanowisko to już mają osobę z rekrutacji wewnętrznej firmy i jak chcę to zostało mi stanowisko sprzedawcy ale ja już z lekka się wyłączyłam i podziękowałam tej miłej pani. Byłam w szoku bo na 4 rozmowy w 3 spytano mnie o moje prywatne życie i dziecko błam w szoku bo to przecież wielki korporacje.
Wystawiały się tam przy okazji urzędy pracy z 3 miast i stojąc w kolejce przysłuchiwałam się co oni proponują ludziom więc podstawa to był tekst jak się pan zarejestruje to będziemy rozmawiać i jeszcze widziałam jak chłopak podszedł z biznes planem to nawet go nie otworzyli i odesłali go z kwitkiem tacy byli pomocni za to kawa i ciastka im dobrze wchodziła... Na co do cholery idzie kasa w tym naszym państwie...., później już do nich nikt nie podchodził więc stali jak te jełopy i się gapili na ten cały naród który który siódme poty wyciska żeby tylko dostać pracę na najniższą krajową. Totalna paranoja.... :roll:

szaraczarownica - Pon Wrz 24, 2012 8:57 am

Jestem wściekła. Nie dosyć, że od powrotu ze szpitala już 2 razy zaliczyliśmy porządną awarię ciepłej wody (a tuż przed szpitalem jedną - w sumie 3 we wrześniu), to od piątku ciepła woda leci letnia i trzeba na nią czekać z 5 minut co najmniej. Zadzwoniłam do spółdzielni i co usłyszałam? Że będzie jeszcze gorzej, bo żeby to usunąć, to nam ciepłą wodę na 2 pełne dni wyłączą :evil:
mala_mk - Pon Wrz 24, 2012 9:43 am

wisieneczka85, a miałam właśnie pytać jak Ci poszło. Za pytanie typu
wisieneczka85 napisał/a:
jak sobie wyobrażam pracę skoro mam dziecko
osoba rekrutująca sama powinna zacząć się rozglądać za nową pracą :twisted:
Mam nadzieję, że znajdziesz szybko pracę, w której będą patrzeć na Twoje kompetencje, a nie ilość dzieci i ich wiek. Trzymam kciuki!

Yoanna - Pon Wrz 24, 2012 11:29 am

wisieneczka85, masakra :o Życzę powodzenia w szukaniu pracy :!:
Pepsi - Pon Wrz 24, 2012 2:13 pm

wisieneczka85 napisał/a:
jak sobie wyobrażam pracę skoro mam dziecko......

przecież dziecka do pracy nie będziesz zabierać ;P

Malwina_łódź - Pon Wrz 24, 2012 4:01 pm

Mnie na rozmowie też pytali o dziecko i o to jak chcę sobie ułożyć wszystko po powrocie do pracy. No cóż, pracodawcom zależy teraz na pracowniku aktywnym a nie na pracowniku na chorobowym. Ciężko się też dziwić.
Znikąd plakietka matek na zwolnieniach też się nie wzięła niestety :roll:
wisieneczka85, życzę powodzenia w szukaniu pracy.

Pusiak - Pon Wrz 24, 2012 4:04 pm

Generalnie wszyscy sie o to pytają.... nie masz dziecka - źle, masz - też niedobrze.... i bądź tu kobietą....
malinka1984 - Pon Wrz 24, 2012 6:25 pm


anett.k - Pon Wrz 24, 2012 7:39 pm

szaraczarownica napisał/a:
Zadzwoniłam do spółdzielni i co usłyszałam? Że będzie jeszcze gorzej, bo żeby to usunąć, to nam ciepłą wodę na 2 pełne dni wyłączą :evil:


O kurde, przy takim małym dziecku to jednak bardzo upierdliwa awaria. Oby szybko ją usunęli.

wisieneczka85 napisał/a:
Ale drugie pytanie mnie zabiło a jak sobie wyobrażam pracę skoro mam dziecko...... :twisted:

Widać Pani nie wyobraża sobie dziecka bo ma pracę. A wydawało mi się, że matki są bardzo dobre w organizacji czasu i pracy, co pracodawcy uważają za zaletę.
Wisieneczka85 w cv nie musisz zamieszczać informacji o tym czy masz dziecko czy nie. To nie jest informacja wymagana.
Tematy typu: stan cywilny, czy posiadanie dziecka nie powinny być poruszane na rozmowach kwalifikacyjnych. Inspekcja pracy byłaby tym bardzo zainteresowana.

Hatifnatka - Pon Wrz 24, 2012 7:41 pm

anett.k napisał/a:

Tematy typu: stan cywilny, czy posiadanie dziecka nie powinny być poruszane na rozmowach kwalifikacyjnych.

szkoda tylko, że rzeczywistość jest zupełnie inna :kwasny:

Brinka - Pon Wrz 24, 2012 9:02 pm

Hatifnatka napisał/a:
szkoda tylko, że rzeczywistość jest zupełnie inna

Mnie się na żadnej rozmowie o to nie pytali.
Kilka razy za to zauważyłam, jak patrzą na obrączkę lub jej brak.

MalaJu - Pon Wrz 24, 2012 9:56 pm

jak zwykle wychodzę na dziwna, bo w zyciu sie nie pytalam na rozmowie o dziec czy stan cywilny. Jak juz zreszta na forum wspominałam, mam tylko dobre doświadczenia z mamami w pracy. Ale to chyba kwestia człowieka. Odpowiedzialna matka to odpowiedzialny pracownik.
Pusiak napisał/a:
i bądź tu kobietą....

a to u nas w domu jest wszystko do góry nogami, bo mój mąż robi za matkę: on zostaje przy chorych dzieciach, on odbiera dni "matki z dzieckiem" no i on kończy za mnie macierzyński... Nie powiem, szefowie wykazują sie dużą cierpliwością i naprawdę jestem im za to wdzięczna.

Pusiak - Pon Wrz 24, 2012 9:59 pm

Brinka, to masz szczęście :) Mnie o męża nie pytali, bo to samo wychodziło przy pytaniu czemu ktos z Warszawy się do Łodzi przeprowadził :) Ale o dzieci nagminnie - albo w kontekście przyszłego posiadania, albo jak sobie wyobrażam pogodzenie dziecka z pracą....

[ Dodano: Pon Wrz 24, 2012 10:00 pm ]
MalaJu, u Nas tez tak było że mąż częsciej zostawał, bo taki był układ, że on miał łatwiej. Ale ja tak bardziej ogólnie mówiłam, że kobieta czy z dzieckiem, czy bez dziecka ma jednakowo pod górkę, bo albo zwolnienia w ciąży, albo na dziecko....

Pepsi - Pon Wrz 24, 2012 10:03 pm


wisieneczka85 - Wto Wrz 25, 2012 11:10 am

a ja jestem po kolejnej rozmowie i znowu du... pan obiecuje złote kokosy :wink: w związku z tym dziwne bo szuka totalnie niedoświadczonych osób w tej branży no i fenomen umowa zlecenie niby wszystkie składki opłaca ale może być taki miesiąc że nic się nie zarobi. Szukam dalej :roll:
Bian - Wto Wrz 25, 2012 11:17 am

MalaJu napisał/a:
mój mąż robi za matkę

U nas tak się zapowiada jak pójdę do nowej pracy, że to mąż będzie brał zwolnienia czy te dwa dni opieki na dziecko w razie czego.

Wiecie ja z jednej strony rozumiem obawy potencjalnego pracodawcy, że zatrudni osobę, której więcej nie będzie w pracy niż będzie. Ale z drugiej strony wkurza mnie niemiłosiernie, że z góry zakłada się, że kobieta będzie wręcz wykorzystywała dziecko do tego, żeby siedzieć w domu na zwoleniu. No i te głupie pytania na rozmowach kwalifikacyjnych. Jakby był mądry rekruter to by wiedział jak zadać pytanie, żeby wyciągnąć informacje na temat sytuacji osobistej bez poczucia, że wpieprza się z butami w życie prywatne.

A w ogóle wczoraj znalazłam informację, że w przypadku takich pytań na rozmowie kwalifikacyjnej możemy "zażądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny" (art. 23 i 24 kodeksu cywilnego). Myślę, że osoba rekrutująca po takiej akcji sama musiałaby zacząć szukać nowej pracy.

A żeby nie odbiegać od tematu: jestem lekko zła, bo okazało się, że Hanutka ma uczulenie na... buraki :twisted: i niestety wysypało ją dość konkretnie.

mo (d) nisia - Wto Wrz 25, 2012 11:56 am

ja na wszelki wypadek uprzedzam wszystkich pracodawców o stanie rodzinnym i mówię że mam trójkę dzieci ale w razie choroby ma się nimi kto zajmować i na tym dyskusja się kończy.
Trzeba jednak przyznać, że mam mnóstwo szczęścia do osób dla których pracuję, łącznie z tym że jak dzień przed tym jak miałam podpisać umowę o pracę dowiedziałam się że jestem z synkiem w ciąży to mój pracodawca (jeszcze wtedy przyszły) pogratulował mi i jeszcze podwyższył wynagrodzenie żebym miała wyższy zasiłek macierzyński :razz:

A żeby nie było tak różowo - to jestem wściekła bo właśnie dowiedziałam się że mam dopłacić za ogrzewanie za tamten rok 1800 złotych - żeby kurcze jeszcze ciepło było na tym ..... parterze!!! :twisted:

Patrycja11 - Wto Wrz 25, 2012 12:47 pm

Cytat:
1800 złotych
:zdziwiony:

jejku okropnie duzo :o

Ja co prawda w tym roku mam nadpłatę ale w zeszłym miałam 600 zł niedopłaty :roll:

mo (d) nisia - Wto Wrz 25, 2012 1:39 pm

Patrycja wiem - dlatego na razie staram się ochłonąć a jak namacalnie już będę miała zawiadomienie w reku to będę myśleć czy coś z tym fantem da się zrobić :evil: bo biorąc pod uwagę że zaliczek miesięcznie też małych nie płacimy to w sumie za tą kwotę można by spory dom ogrzać i pewnie byłoby cieplej :roll: :twisted:
Patrycja11 - Wto Wrz 25, 2012 1:51 pm

Monia to pewnie w dużej mierze uroki parteru, ale kurcze zastanawiam się jaka kwota łączna musiała być skoro masz 1800 zł dopłaty... Jezuniu.

Ponieważ my generalnie lubimy jak jest chłodniej niż za ciepło to grzaliśmy całą zimę tylko w dużym pokoju, bo tam mamy nad podziw zimno. W całej reszcie jest cieplutko a w dużym lodowato. Zawsze nawet jak na dworze jest upał. Ociepliliśmy balkon grubym styropianem żeby było cieplej a i tak to nic nie dało. My mieliśmy łącznie 1000 zł za ogrzewanie więc wydaje mi się też sporo za jeden pokój.
No cóż, zawsze możesz rozłożyć sobie zaległość na raty :)

Pusiak - Wto Wrz 25, 2012 2:22 pm

Patrycja11 napisał/a:
W całej reszcie jest cieplutko a w dużym lodowato.


U Nas tak jest w pokoju dziewczynek. A wszystko przez okno... wzywaliśmy kilkukrotnie zima panów od okien, ale niewiele to dało, wreszcie ostatni poradził, żeby na zimę zaklejać od zewnątrz wlot wywietrznika, i to wreszcie dało efekt. Bo tak, to nie dość, że tam chłodno, to jeszcze wieje i to akurat na łóżeczko Marty.

ava - Wto Wrz 25, 2012 2:48 pm

A ja jestem zła, bo w tym tygodniu mieliśmy wreszcie złożyć wniosek o pozwolenie na budowę, ale oczywiście pojawił się "mały" problem z działką :twisted: Po cichu liczyłam, że jeszcze w tym roku wylejemy fundamenty (choć Mąż od razu nastawiał się na wiosnę), ale teraz to mogę tylko o tym pomarzyć :twisted:
ppola - Wto Wrz 25, 2012 2:55 pm

U nas nie ma podzielników więc zużycie"ciepla"dzielone jest na cały blok, w poprzednią zimę grzaliśmy tylko w dużym pokoju a w reszcie nie, przyszła dopłata w ostatnia zimę urodziła się Marysia więc grzaliśmy w całym domu a do tego jak wietrzyłam to sie nie patyczkowałam i otwierałam okno bez przykręcania kaloryferów efektem jest identyczna dopłata jak rok wcześniej :evil:
wisieneczka85 - Wto Wrz 25, 2012 3:00 pm

mo (d) nisia napisał/a:
że zaliczek miesięcznie też małych nie płacimy to w sumie za tą kwotę można by spory dom ogrzać i pewnie byłoby cieplej
u nas podobnie no ale co zrobić
Pusiak - Wto Wrz 25, 2012 3:03 pm

ppola napisał/a:
efektem jest identyczna dopłata jak rok wcześniej


No ale tym razem przynajmniej wiesz za co :P

U Nas są podzielniki w każdym mieszkaniu, więc płacimy za faktyczne zużycie, w ryczałcie na blok mamy tylko gaz... dopłaciliśmy za to całkiem niemałe pieniążki za prąd, ale przy małej to normalne - podgrzewacz chodził, pralka prała jak najęta, i inne takie energochłonne rzeczy, no i nie bez znaczenia jest fakt, że zaczęłam przebywać w domu cały dzień....

kariczeq - Wto Wrz 25, 2012 3:27 pm

Pusiak, skąd ja to znam, teraz to ostatnie półrocze dało nam trochę w kosć i za wodę i za prąd, no i dziś przyszła niedoplata za ogrzewanie prawie 900 zł pochlastac się można :/

co do bycia złym, bardziej jestem smutna, młody znowu chory i nie wiem co robić czy ma później wracać do żłobka i tfu tfu, żeby znów nie był chory czy szukać opiekunki, żeby siedział w domu :/

mo (d) nisia - Wto Wrz 25, 2012 4:06 pm

Patrycja po podliczeniu nam cały rok wyszedł za bagatelną kwotę 3500 z małym haczykiem, no jak za 64 metry to chyba trochę dużo, nie powiem że jakoś szczególnie oszczędzaliśmy, ale zdarzało mi się przykręcać kaloryfery (zwłaszcza w sypialni bo ja nie lubię spać jak jest gorąco w pokoju)

Ok to się "wygadała", wkurza mnie to o tyle że te pieniądze spokojnie mogłam przeznaczyć na coś innego :razz: i że wrócę do pracy gdzie ponad połowę pójdzie na opiekunkę a reszta na niedopłaty (a i tak nie starczy :roll: )

kasia_m85 - Wto Wrz 25, 2012 5:51 pm

Zła to mało powiedziane,jestem wściekła. Dzisiaj mieli zacząć nam wykańczać pokój dla dziewczyn a właśnie nas poinformowali,że nie skończyli czegoś tam jeszcze i do końca tygodnia nie przyjdą :zly: Rozumiem,że mogło im się przesunąć,ale po pierwsze od lipca byliśmy umówieni a po drugie jeszcze rano twierdzili,że dzisiaj przyjdą :evil:
Gdyby nie to,że są szybcy i bardzo dokładni to kazałabym im spadać na drzewo :zly:

caixa - Wto Wrz 25, 2012 7:56 pm

kasia_m85, nie denerwuj się. Przecież to całkiem normalne przy ekipach. Ze wszystkim zdążysz. My ci pomożemy. :wink:
Pusiak - Wto Wrz 25, 2012 9:20 pm

Wkur…łam się….. Nastawiłam się na dodatek aktywizacyjny z PUP a tu chała… po pierwsze skończyło mi się już prawo do zasiłku, a po drugie podejmuję zatrudnienie u tego samego pracodawcy, u którego pracowałam przed rejestracją w PUPie… Jednym słowem zrezygnowałam z pracy, żeby sobie posiedzieć na zasiłku, który wynosił 1/3 mojej pensji po to, żeby wyłudzić zasiłek aktywizacyjny w wysokości 400 zł, nie mówiąc już o tym, że nic mi nie przysługuje za to, że znalazłam sobie prace bez ich pomocy, która notabene sprowadzała się do poklepania w klawiaturę i oświadczenia – nie mamy nic dla pani – i wyznaczeniu daty kolejnej wizyty. A niech sobie wsadzą te 400 zł tam gdzie światło nie dochodzi, albo dadzą je jakiemuś pijaczkowi, który żyje z zasiłku, omija przepisy, bo robić mu się nie chce…..
mietka - Wto Wrz 25, 2012 9:22 pm

mo (d) nisia napisał/a:
3500 z małym haczykiem, no jak za 64 metry


my za tę samą kwotę ogrzewamy 210m2

caixa napisał/a:
My ci pomożemy. :wink:


gładzi się nie podejmuję, ale na biało umiem malować :)

Brinka - Sro Wrz 26, 2012 8:50 am

mo (d) nisia napisał/a:
pogratulował mi i jeszcze podwyższył wynagrodzenie żebym miała wyższy zasiłek macierzyński

To faktycznie miałaś mega szczęście. Mój poprzedni pracodawca też przedłużył dziewczynie umowę o pracę po okresie próbnym, mimo że powiedziała że zaszła w ciażę. Dziewczyna pracowała do 8 miesiąca więc nie była to próba naciągnięcia pracodawcy na płatne zwolnienie.

justinaa - Sro Wrz 26, 2012 10:54 am

mo (d) nisia, my mielismy 2 lata temu doplate 1400, nadal nie wiem, z czego to wynikalo :D
wisieneczka85 - Sro Wrz 26, 2012 5:12 pm

czemu wszyscy rzucają kłody pod nogi :cry: przyszłam z kontroli lekarskiej i dziecko mam zdrowe ale zaświadczenia do żłobka że może uczęszczać nie dostanę bo pani doktor uważa że jest ona za mała na żłobek i ma rację ale ja nie mam wyjścia w obecnej sytuacji finansowej :cry: na nic tłumaczenia że babcie pracują itp. Pani doktor powiedziała żeby sąsiadka może popilnowała no ręce mi opadły i co mam z tym fantem zrobić? jestem maksymalnie wkurzona. JEdyne co przychodzi mi na myśl to zmiana lekarza :roll:
MadMar - Sro Wrz 26, 2012 5:13 pm

wisieneczka85 napisał/a:
JEdyne co przychodzi mi na myśl to zmiana lekarza :roll:
dokładnie o tym samym pomyślałam
Karola5 - Sro Wrz 26, 2012 5:23 pm

wisieneczka85, niech ci lekarka wystawi pisemnie że odmawia wystawienia takiego zaświadczenia, nie ze względów zdrowotnych ale ideowych. Chyba nie ma prawa odmówić ci takiego zaświadczenia, bo ona uważa! :evil:

A ja jestem zła, bo tak i już. Chyba mam PMSa przed PMSem.

kariczeq - Sro Wrz 26, 2012 5:33 pm

wisieneczka85, ja na Twoim miejscu złożyłabym skargę na tego lekarza, bo to nie ona decyduje czy młoda jest za mała czy nie, to niech ona zostanie z Łucją jak taka mądra, ciekawa jestem czy ona też siedziała tyle z dziećmi? aż ręce opadają, nasza nawet nie proszona o takie zaświadczenie sama dała mimo, że w naszym żłobku nie wymagają.... nie mam słów już na tą naszą służbę zdrowia
Bian - Sro Wrz 26, 2012 5:34 pm

wisieneczka85 no to jest nadużycie swoich kompetencji jak nic i ja po czymś takim poprosiłabym o wezwanie dyrektora/kierownika placówki i podobnie jak Karola5 zażądałabym oświadczenia na piśmie. Ja rozumiem sugestię, że w żłobku może więcej chorować lub pytanie czy nie dasz rady zatrudnić niani, ale takie coś... masakra.
Karola5 - Sro Wrz 26, 2012 5:39 pm

wisieneczka85, My z bratem mieliśmy w przychodni w kartach dopisek "matka awanturująca się" - widzę, że w przychodniach niewiele się zmieniło od tego czasu... bardzo to smutne...
wisieneczka85 - Sro Wrz 26, 2012 6:54 pm

aaa ta przychodnia to temat rzeka kolejny raz mamy z nią problem ale chyba ostatni
Bian napisał/a:
ja po czymś takim poprosiłabym o wezwanie dyrektora/kierownika placówki i podobnie jak Karola5 zażądałabym oświadczenia na piśmie.
nasza pediatra jest kierownikiem przychodni a i jeszcze jak ją poprosiłam o zaświadczenie do żłobka to napisała że dziecko jest chore i nie może chodzić do żłobka(wcześniej powiedziała że zdrowa jest) na nic moje prośby tłumaczenia ona nie słucha ludzi!!!!! miarka się przebrała. Pytała czy dziecka z sąsiadką nie mogę zostawić o babciach już wspomniałam :twisted: .
Pusiak - Sro Wrz 26, 2012 7:03 pm

wisieneczka85, to jedyne co zostaje to zmienić przychodnię... współczuję.... ja mam rozsądną pediatrę, wypisała mi dziś zaświadczenie bez problemu, choć świetnie pamięta jak wyglądało to w Julki przypadku. Faktem jest, że Julka chodziła do żłobka 4 dni, potem zapadła na zapalenie oskrzeli, tydzień na antybiotyku, tydzień rekonwalescencji, wróciła na dwa dni i znów zapalenie oskrzeli, znów dwa tygodnie w domu, 3 dni w żłobku i zapalenie płuc - i dopiero po takich przebojach powiedziała, że ona by Julki do żłobka nie posyłała, i że ona jako lekarz nie może się podpisać pod kartką, że dziecko nadaje się do pójścia do żłobka, i żebyśmy rozważyli inne opcje, co tez uczyniliśmy i Julka trafiła do niani. Ale tu miała solidne podstawy....
martula_87 - Sro Wrz 26, 2012 7:07 pm

wisieneczka85, ta pani dr jest specyficzna i niestety troszkę ma już swój wiek bo to był mój pediatra od urodzenia.A ja bym powiedział że jak jest taka mądra to niech ona się zajmie dzieckiem bo Ty musisz isc do pracy.
Zmieniaj jak najszybciej przychodnie ta przychodnia zawsze ze wszytkim robi mega problemy.

Pusiak - Sro Wrz 26, 2012 7:09 pm

martula_87, nie wiem, czy wiek ma tu jakies większe znaczenie :) Nasza pediatra opiekowała sie i moim mężem i siostrą jego :)
wisieneczka85 - Sro Wrz 26, 2012 7:21 pm

Pusiak napisał/a:
nie może się podpisać pod kartką, że dziecko nadaje się do pójścia do żłobka, i żebyśmy rozważyli inne opcje, co tez uczyniliśmy i Julka trafiła do niani. Ale tu miała solidne podstawy....
ja rozumiem częste choroby ale wydaję mi się że jedna jedyna choroba dziecka póki co jej nie wyklucza. Ja naprawdę nie mam zamiaru męczyć dzieciaka jak będzie ciągle chorowała no ale spróbować trzeba. Dla mnie to ta przychodnia jest dziwna strona zdrowa w ogóle nie funkcjonuje dziwie się że nie zainteresuję się tym sanepid może czas to zmienić 8) ale ja naprawdę nie jestem z takich osób. I pamiętam jak mąż był po szpitalu przydarzył mu się krwotok z mózgu dobrze że nie miał udaru a pan doktor nie dał mu zwolnienia na tydzień mimo dokumentacji szpitalnej bo powiedział że symuluje i tak młoda osoba nie może chorować na nadciśnienie
martula_87 - Sro Wrz 26, 2012 7:54 pm

wisieneczka85 napisał/a:
a pan doktor nie dał mu zwolnienia na tydzień mimo dokumentacji szpitalnej

Chyba mówisz również o moim lekarzu rodzinnym.Ja muszę jak najszybciej tą przychodnię zmienic.

Pusiak - Sro Wrz 26, 2012 8:31 pm

wisieneczka85, no więc własnie dlatego napisałam, że moja miała solidne podstawy, żeby tak powiedzieć, a u Ciebie to po prostu jej widzimisię :)
wisieneczka85 napisał/a:
bo powiedział że symuluje i tak młoda osoba nie może chorować na nadciśnienie

Ja mu przyprowadze swojego męża, który leki na nadciśnienie bierze odkąd go znam, a poznałam go jak miał 27 lat :P

Pepsi - Sro Wrz 26, 2012 9:01 pm

wisieneczka85 napisał/a:
bo pani doktor uważa że jest ona za mała na żłobek

Trzeba było zaproponować Pani doktor czy, żeby małej przychodziła popilnować jak Ty będziesz w pracy. Maskara jakaś :?

Patrycja11 - Sro Wrz 26, 2012 9:40 pm


wisieneczka85 - Sro Wrz 26, 2012 10:32 pm

Patrycja11, znam ten ból ale nie mamy wyjścia mi też dzisiaj ręce opadły ale jutro nowy dzień zmagań matek polek z przeciwnościami :-?

[ Dodano: Sro Wrz 26, 2012 10:33 pm ]
mój podobnie bo bierze od 26 roku życia. Jak ja strasznie żałuję że wcześniej tej przychodni nie zmieniliśmy :(

Ambrozja - Czw Wrz 27, 2012 9:19 am


momo - Czw Wrz 27, 2012 12:44 pm


anett.k - Czw Wrz 27, 2012 3:08 pm

wisieneczka85 co to za przychodnia?
Patrycja11 - Czw Wrz 27, 2012 7:04 pm


kariczeq - Czw Wrz 27, 2012 7:11 pm


momo - Czw Wrz 27, 2012 7:52 pm


Pusiak - Czw Wrz 27, 2012 8:02 pm


mo (d) nisia - Czw Wrz 27, 2012 8:23 pm

Patrycja daleko nie masz, wpadnij z Gabrysiem albo możemy się umówić w tygodniu na jakiś spacerek (tylko od przyszłego czwartku to już raczej tylko pod wieczór :( )
poison_moon - Czw Wrz 27, 2012 8:25 pm


Pepsi - Czw Wrz 27, 2012 8:27 pm


Patrycja11 - Czw Wrz 27, 2012 8:28 pm


momo - Czw Wrz 27, 2012 8:31 pm


Patrycja11 - Czw Wrz 27, 2012 8:36 pm


mo (d) nisia - Czw Wrz 27, 2012 8:38 pm


ppola - Czw Wrz 27, 2012 8:43 pm

mo (d) nisia, dobre :smile: :smile:
Pepsi - Czw Wrz 27, 2012 8:49 pm


wisieneczka85 - Czw Wrz 27, 2012 8:52 pm


momo - Czw Wrz 27, 2012 8:53 pm


wisieneczka85 - Czw Wrz 27, 2012 8:55 pm

anett.k, to magiczne miejsce mieści się na Wysokiej 8)
tulipan87 - Czw Wrz 27, 2012 8:57 pm


MalaJu - Czw Wrz 27, 2012 11:00 pm

ja tylko chciałam napisać, co ostatnio odpowiedziałam mojej koleżance - bezdzietnej na hasło "ile za złobek? boże, jak można tyle płacic?!". a ja na to: cóż, wiesz przychodzi taki moment, gdy zapłacisz kazde pieniądze, by się wyrwac z domu i oderwać od dzieci :twisted:
mietka - Pią Wrz 28, 2012 8:15 am

MalaJu napisał/a:
wiesz przychodzi taki moment, gdy zapłacisz kazde pieniądze, by się wyrwac z domu i oderwać od dzieci


AMEN!!

klara76 - Pią Wrz 28, 2012 9:13 am

MalaJu napisał/a:
wiesz przychodzi taki moment, gdy zapłacisz kazde pieniądze, by się wyrwac z domu i oderwać od dzieci

święte słowa

momo - Pią Wrz 28, 2012 10:02 am

MalaJu, lepiej tego nie można było ująć :)
caixa - Pią Wrz 28, 2012 10:35 am

MalaJu napisał/a:
cóż, wiesz przychodzi taki moment, gdy zapłacisz kazde pieniądze, by się wyrwac z domu i oderwać od dzieci


jako wyrodna matka zgadzam się :smile: . Ale znam taki jeden nieuleczalny przypadek. :wink:

klarysa - Pią Wrz 28, 2012 10:52 am


Pusiak - Pią Wrz 28, 2012 12:53 pm


klarysa - Pią Wrz 28, 2012 1:15 pm


Patrycja11 - Pią Wrz 28, 2012 1:21 pm


aguuuunia44 - Pią Wrz 28, 2012 3:37 pm

bo od poniedziałku zostaję bez pracy..... ;(
Patrycja11 - Pią Wrz 28, 2012 3:44 pm

aguuuunia44, o kurcze... A dlaczego ??
Pusiak - Pią Wrz 28, 2012 4:08 pm

aguuuunia44, niewesoło, a co się stało?? I jak to, że tak nagle??
wisieneczka85 - Pią Wrz 28, 2012 9:36 pm

aguuuunia44, nie fajnie
bo się dziś okazało u innej pediatry że Łucja jednak nie jest do końca zdrowa ma jeszcze czerwone gardło, także nadal się leczymy i w środę na kontrolę ponownie :roll:

aguuuunia44 - Nie Wrz 30, 2012 5:01 pm

Pusiak napisał/a:
a co się stało??

nie przedłużają nam stażu w Urzędzie...
Pusiak napisał/a:
I jak to, że tak nagle??

w sumie od początku było ustalone ze w październiku miał być koniec, ale wszyscy mówili że na pewno nam przedłużą na kolejne 6 miesięcy... a tu niestety... :cry:

ola_82 - Pon Paź 01, 2012 12:58 pm

jestem zła bo pies sąsiadów znowu wyje a moje dziecko śpi, niech ją tylko obudzi :evil:
risonia - Pon Paź 01, 2012 1:12 pm

Jestem zła na pogodę , na dziecko bo nie chce spać , na uczulenie bo nie wiem od czego je ma i na odparzenia na pupie :cry:
taja - Pon Paź 01, 2012 8:08 pm

aaaaaaa !! podbrzewając leczo mieszałam je zywkłą łyzką, wyszlam z kuchni, łyzke zostawiłam w garnku, jak wróciłam chciałam pomieszac iii coooo ?? przykleiła mi się do palcy :( boooli i sa bąble :evil:

a wczesniej smażyłam racuchy i oparzyłam sobie fakera, nie wiem jak, ale bąbel jest ...

aaa i tak całą ciąże, jak paralityk, nigdy mi sie to nie zdarzało :( :-?

Pusiak - Pon Paź 01, 2012 8:39 pm

taja, efekt Haribo - minie :)
Karola5 - Pon Paź 01, 2012 10:00 pm

A ja się wściekam i jednocześnie schizuję. Mieszkamy od 2 lat i prócz pająków z lasu czy żuczka nic nie było. Teraz w przeciągu tygodnia 3 robale ubiłam nie sety karaluchowate. I nie wiem czy takie świnie i brudasy jesteśmy że się zalęgły, czy może tata przywiózł z narzędziami do remontu czy co.... Boję się, mąż w delegacji a ja sama w domu. Dobrze że cilit bang mam to się mam czym bronić.. Pierdzielę nie sprzątam nie gotuję i chyba się nie myję żeby nie ryzykować że zńowu mnie coś zaatakuje. Płakać mi się chce. :cry:
MalaJu - Wto Paź 02, 2012 10:22 am


Pusiak - Wto Paź 02, 2012 1:01 pm


Dorotka_ - Wto Paź 02, 2012 8:32 pm


M4rcysi4 - Wto Paź 02, 2012 9:17 pm


Dorotka_ - Wto Paź 02, 2012 9:37 pm

ja też nie wiem co zrobię, znając moje szczęście to stracę trochę pieniędzy :(
ale się upiję dziiiiiś! :smile:

niesia2708 - Sro Paź 03, 2012 6:01 am


Pusiak - Sro Paź 03, 2012 8:24 am


Magdzik - Sro Paź 03, 2012 8:53 am

Dorotka_, ja pierniczę co za baba :o
Ja jestem zła bo mi komputer ostatnio tak muli i wiesza się, że wścieklizna mnie bierze :susel :susel :susel :susel :susel :susel

Dorotka_ - Sro Paź 03, 2012 8:58 am

Pusiak, niesia2708,
niby tak, ale dla mnie 1000 zł to naprawdę spora kwota... i co tu dużo mówić, myślałam, że wsadzę ten tysiąc na lokatę, na przyszłość, a tu proszę muszę opłacić krowie mieszkanie :(

Pusiak - Sro Paź 03, 2012 11:16 am

Dorotka_, tyle, że w tej sytuacji jak rozumiem tak czy inaczej je stracisz, bo albo przepadnie jako kaucja za nowo wynajęte, albo jako zaliczka na poczet opłat.... więc chyba w tej sytuacji lepiej, żeby na poczet opłat poszło, bo możecie i drugi tysiąc za chwilke stracić....
wisieneczka85 - Sro Paź 03, 2012 4:07 pm

a ja stwierdziłam że ludziska to ostatnio jacyś przewrażliwieni są na punkcie dzieci :razz: może jestem wyrodną matką no ale cóż życie mi nie pozwala na rozczulanie się. Na każdym kroku spotykam się z niechęcią ludzi do instytucji jaką jest żłobek. Najpierw prababcia Łucji że jak to my możemy takiego maluszka oddać do żłobka a ja na to że musimy bo z jednej pensji nie damy rady żyć, bo mamy kredyt i takie tam bla bla same wiecie no ale nie dociera normalnie jak grochem o ścianę :( . Ostatnio jak zaprowadzałam mała do żłobka raniutko to sąsiadka - a co to na spacer? a ja że do żłobka i się zaczęło że takie maleństwo i że takie biedne normalne mi się :sick: zachciało. Ogólnie to większość osób tak reaguje no ale co my mamy zrobić jak nasze babcie i dziadkowie są młodzi i harują na te swoje marne emeryturki. Jak ktoś tyko się dowiaduje że Łucja do żłobka chodzi to ten wzrok ludzi mnie zabija czuję się z tym okropnie i nie rozumiem jak w tych czasach ludzie mogą być tacy dziwni. Przecież tak ze 40 lat do tyłu to macierzyński trwał max. 3 miesiące i kobiety wracały do pracy a dzieci szły do żłobka i wtedy to nie było straszne dziś te same kobiety tego nie kumają wcale :cry: . I najlepsze są te stereotypy o żłobku że dzieci jedzą z jednej łyżki i cały dzień w łóżeczku siedzą że płaczą do zmordowania, masę osób myśli że tak nadal jest i hicior większość dziwi się że płacimy za państwowy żłobek 8) i to tyle kasy... masakra... :twisted: Chyba się wygadałam.... :?
anett.k - Sro Paź 03, 2012 4:12 pm

Wisieneczka te opinie to olej.
Musisz pójść do pracy i taka jest u Was konieczność, że żłobek jest niezbędny. Ludzie gadają, gadali i gadać będą.
Lepiej posłać dziecko do żłobka niż nie mieć co do garnka włożyć

Pusiak - Sro Paź 03, 2012 4:13 pm

wisieneczka85, spoko :) U mnie też ta sama śpiewka, że jak tak można takie malutkie (a moja w końcu od Łucji starsza nieco :) ), i na nic argumenty, że w przeciwnym wypadku malutkie byłoby jeszcze bardziej biedne, bo głodne.... i tak jasne, możemy starszej nie posyłać na tańce i judo, możemy przestać kupować im smakołyki i drobiazgi, żywić sie chlebem z salcesonem (nie ubliżając tym co lubią salceson :P ) i inne takie, ale pytanie - co maja dzieci ze sfrustrowanych rodziców non stop zamartwiających sie i kłócących z powodu braku pieniędzy?? Ewentualnie żyjących na garnuszku rodziców?? Ja takiemu modelowi życia mówię stanowcze nie. I dlatego ja wracam do pracy, a dziecko idzie do żłobka.
Patrycja11 - Sro Paź 03, 2012 4:15 pm

wisieneczka85, ja myślę, że to nie tylko ludzie są nienormalni, to ten kraj jest chory.

Bo czy powinno być tak, że rodzice ze łzami w oczach muszą oddawać nie oszukujmy się często płaczące za nami dziećmi, że pogoń za pieniędzmi jest tak ogromna że aż przerażająca.

A jak nie pójdą dzieci do żłobka to klepie się biedę taką jak my bo moje dziecko do żłobka nie chodzi, choć miałam takie wielkie plany, że pójdzie. :roll:

Wiadomo, że naszym babcią, nawet mamą (czyt. mojej, choć moja nie miała wyjścia, tata zostawił nas jak miałam dwa miesiące. Mama musiała stanąć na wysokości zadania) się w głowach nie mieści żeby takie maluszki do żłoba wysyłać, że dlaczego to matka nie siedzi przy dziecku.
no tak już jest, nie zmienisz nastawienia ludzi, czasami niestety :x

wisieneczka85 - Sro Paź 03, 2012 4:26 pm

mnie wkurzają tacy ludzi no rozniosłabym na milion kawałków :mur: niektórzy to myślą że teraz to młodzi ludzie mają łatwiej niż kiedyś wkurza mnie to bo to g..... prawda zawsze było ciężko i mam wrażenie że jest coraz gorzej w tym naszym polskim piekiełku i młode małżeństwa z dziećmi ledwo zipią bo np. biorą kredyt na 30 lat żeby sobie mieszkanie kupić :twisted: echh....
caixa - Sro Paź 03, 2012 6:54 pm

wisieneczka85, tak kiedyś było ciężko bo nic w sklepach nie było a teraz...wszystko w sklepach jest ale często ludzie nie mają na to pieniędzy. Kiedyś się dostawało mieszaknie, teraz musisz wziąć kredyt na 30 lat jak piszesz. I wiele, wiele innych... Ale wracając do tematu. Doskonale rozumiem twoją złość bo ja również się z tym spotkałam. Ile się wypłakałam z bezsilności to moje... Bo jak pracować jak dziecko nie ma opieki... Na szczęście wszystko się poukładało. Ci co marudzili na żłobek przekonali się, że chyba nie jest tam tak źle skoro mała nie płacze. Może wszystko przed tobą. Cierpliwości. :-)
paulinkaaMU - Sro Paź 03, 2012 10:00 pm

wisieneczka85, współczuję :( Nas (kiedyś) czeka to samo, tzn. też mamy kredyt na 30 lat i na pewno nie wchodzi w grę życie z jednej pensji, a że mieszkamy 200 km od naszych rodzin, to choćby rodzice mogli (ale i tak pracują, jak u Ciebie), to fizycznie nie ma takiej możliwości, więc dla mnie jak w tej chwili myślę o dziecku, żłobek jest oczywistością, ale te reakcje...
kariczeq - Czw Paź 04, 2012 8:52 am

dlatego ja w ogóle nie rozumiem czemu matki sa piętnowane dlatego, że oddają dzieci do żłobka, przecież kiedyś to była norma, ja też chodziłam do żłobka i żyję, z resztą pewnie jak większość z Was, teraz ludzie pozornie żyją na średnim poziomie, ale jak przychodzi co do czego to żyją od 1. do 1. albo i nawet nie, ja też oddałam młodego do żłobka, czasem tylko spotykam się z takimi reakcjami, ale w większości ludzie to rozumieją, z jednej pensji da się żyć, ale co to za życie, nawet moja kuzynka mnie "trochę" potępiła, bo sama siedziała ze swoim do 3 roku życia, każdy wybiera co mu bardziej odpowiada, a innym nic do tego
wisieneczka85, głowa do góry, najbardziej zirytowała mnie ta dyrektorka żłobka i ta wasza lekarka co za babsztyle

Pusiak - Czw Paź 04, 2012 9:29 am

kariczeq, no więc otóż to, że mnie nie pociąga życie od 1. do 1. Ja do żłobka nie chodziłam, ale nie mam zamiaru potępiać matek, które muszą lub chcą posłać dziecko do żłobka. Każdy robi jak uważa, bo sam najlepiej wie, co się dzieje u niego w domu i czemu podjął decyzję taką, a nie inną.
wisieneczka85 - Czw Paź 04, 2012 11:09 am

kariczeq napisał/a:
najbardziej zirytowała mnie ta dyrektorka żłobka i ta wasza lekarka co za babsztyle
no niby kobiety które powinny znać życie... ja się póki co spotykam z sama krytyką nawet dziś moja dobra znajoma dziwi się jak my tak możemy no ale jej wytłumaczyłam :twisted: powiedzmy że grzecznie. Wkurzyła mnie bo zna naszą sytuację. Ona siedziała z małym w domu do 3 roku życia teraz poszedł do przedszkola a ona uważa że jest taki biedny :cool: . Dawali sobie świetnie radę z jednej pensji i mieli dziadków do dyspozycji także mogła sobie przez te 3 lata nawet popracować na pół etatu żeby nie siedzieć tylko w domu.
kariczeq - Czw Paź 04, 2012 11:13 am

wisieneczka85, ano widzisz jak to jest, my Cię tu wpieramy, bo znamy życie i mamy podobną sytuację do Waszej zatem głowa do góry, nie jesteś złą matką, a młodej kontakt z dziećmi też wyjdzie na zdrowie, a nie ciągle z mamą, trzeba być czasem też choć trochę egoistą, jakbym miała nadal z młodym siedzieć to z czasem bym chyba zgłupiała, a przeciez kocham Go nad życie
wisieneczka85 - Czw Paź 04, 2012 11:58 am

kariczeq, bo forumowe mamy są życiowe chwała wam za to [smilie=g035.gif]
magda26 - Czw Paź 04, 2012 2:17 pm


evelinka - Czw Paź 04, 2012 3:59 pm

Jestem zła, bo padł mi lapek :cry: Najważniejsze, żeby moje dane z dysku nie zniknęły. O nic innego nie proszę.
malinka1984 - Czw Paź 04, 2012 6:18 pm

a ja się załamałam bo właśnie odebrałam wyniki badań i znów coś :(
niesia2708 - Czw Paź 04, 2012 6:25 pm

malinka1984, :przytul: :przytul:
kariczeq - Czw Paź 04, 2012 6:30 pm

malinka1984, :glaszcze:
evelinka, trzymam kciuki, żeby dane nie zaginęły

Misiak87 - Czw Paź 04, 2012 6:33 pm

Karola5, mieszkaliśmy trochę z karaluchami (jakby to nie brzmiało;)) bo okazało się, że są w całym bloku. No głupio się wyprowadzać z powodu karaluchów, więc mieszkaliśmy z nimi jak ze współlokatorami. ;) Nie gryzły ani nic. Zapytaj sąsiadów czy nie mają tego problemu, bo można zgłosić spółdzielni konieczność dezynsekcji.
Ela_i_Adam - Pią Paź 05, 2012 12:23 am

jestem zła bo mam jakąś cholerną wysypkę nie wiem od czego i swędzą mnie stopy i dłonie jak diabli byłam dwa razy u lekarza biorę leki i g.....no pomaga a do tego boli mnie migdał że ledwie łykam i mam mega zgagę po lekach życ nie umierać :zly:
Karola5 - Pią Paź 05, 2012 12:13 pm

Misiak87, dzięki za pocieszenie. No znaleźć się pod prysznicem z karaluchem - bezcenne :smile:
Ale podejrzewam, że podczas remontu zostały wniesione, bo jak wybiłam tamte 3 to żadnych nowych nie było. Mąż wrócił więc się czuję pewniej.

kakonka - Pią Paź 05, 2012 9:26 pm

bo nie ma kto zostać z moim dzieckiem jak jestem w pracy :( moja siostra i jej chłopak odwalili dzisiaj taki numer, że aż wstyd pisać :( i tym sposobem nie mam ochoty powierzać jej opieki nad Maluszkiem :( muszę kombinować, co dalej...
tulipan87 - Pią Paź 05, 2012 9:49 pm

kakonka, aż tak nawalili? Współczuję problemu, masz ciężki orzech do zgryzienia :roll:
kakonka - Pią Paź 05, 2012 9:52 pm

tulipan87, masakra. A najgorsze, żę moja siostra nie widzi żadnego problemu ;/ najpierw poprosiłam ich o opuszczenie mojego domu a później poryczałam się mężowi do słuchawki :(
paulinkaaMU - Pią Paź 05, 2012 10:29 pm

kakonka, współczuję :(
Pusiak - Sob Paź 06, 2012 8:05 am

kakonka, współczuję....
misiao1983 - Sob Paź 06, 2012 8:36 am

kakonka napisał/a:
A najgorsze, żę moja siostra nie widzi żadnego problemu ;/ najpierw poprosiłam ich o opuszczenie mojego domu a później poryczałam się mężowi do słuchawki
aż tak odwalili? powiedz co , bo teraz ciekawa jestem :P I co teraz zrobisz z małym?
Bian - Sob Paź 06, 2012 8:55 am

kakonka, cokolwiek się stało, współczuję :/ Kurcze, wydawałoby się, że siotra to taka zaufana osoba, że wychodzisz do pracy i nie musisz myśleć co się dzieje w domu, a tu taka kicha :/
_stwicher - Sob Paź 06, 2012 10:54 pm

kakonka, a ile ma maluszek bo jeszcze się nie wczytałam tak dokładnie i wszyskie dzieci mi się mieszają :wink: wiesz...ja na razie jestem na wychowawczym, mój ma 10 mcy i nie sprawia wielu problemów, więc do póki nie znajdziesz kogoś na stałe to możesz mi malca podesłać:)
aga22666 - Nie Paź 07, 2012 10:30 am

kakonka strasznie współczuję. Ja tez mialam z tym problem, ale w koncu zdecydowalam sie na nianię. Fakt, ze jak zobaczylam Mała pierwszego dnia to miala guza na glowie, ale jest juz co dzien lepiej.
Dorotka_ - Nie Paź 07, 2012 4:23 pm

bo mój Kuzyn z Żoną miał iść z nami na Sylwestra na naszą salę i dzisiaj się dowiedziałam, że jego szwagierka już im zaklepała miejsce gdzie indziej... super po prostu, pójdziemy z A. sami... :evil:
anett.k - Pon Paź 08, 2012 10:15 am

Dorotka_ napisał/a:
bo mój Kuzyn z Żoną miał iść z nami na Sylwestra na naszą salę i dzisiaj się dowiedziałam, że jego szwagierka już im zaklepała miejsce gdzie indziej... super po prostu, pójdziemy z A. sami... :evil:


Może poszukajcie jeszcze jakichś chętnych.

Magdzik - Pią Paź 12, 2012 3:03 pm

Pojechałam po Rotarix i zapomniałam wziąć za sobą receptę i będę musiała drugi raz jechać zawieźć receptę :evil: Te hormony robią mi sieczkę z mózgu, nawet mąż mnie pyta co się ze mną ostatnio dzieje :x :oops:
malinka1984 - Nie Paź 14, 2012 11:54 am

a ja jestem zła bo mam saigon w łazience, pękła uszczelka, rura się rozszczelniła i mamy wyrwane płytki zalane dwa piętra i syf który niestety będzie ok. 2 tyg. bo wszystko musi wyschnąć...boosko
wisieneczka85 - Nie Paź 14, 2012 9:06 pm

malinka1984, współczuje:(
malinka1984 - Nie Paź 14, 2012 9:11 pm

dobrze że tato zna się na rzeczy rozkuł 7 płytek, wykręcił rurę, uszczelnił prowizorycznie ale zawsze (jutro zakupy hydrauliczne) no i przede wszystkim jakoś podłączył nam wodę i toaletę - uff, nie zmienia to faktu iż ściana jest cała mokra, wszystko wygląda jak po wojnie i jeszcze musi schnąć tak jak pisałam wrr. Moja rada dla innych jeśli gdzieś widzicie plamę, wilgoć itp. od razu reagujcie bo potem to tylko większe problemy z tym mogą być.
asia7 - Pon Paź 15, 2012 11:08 am

Jestem zła, bo właśnie rozkraczyło nam się jedno autko, a wydatków teraz sporo :evil:
szczęście w nieszczęściu, że było to kilka metrów od zaprzyjaźnionego serwisu samochodowego no i że jechaliśmy nim we dwoje (bo plan był taki, że zaraz miałam nim jechać sama do manu, więc jakby mi się rozkraczył gdzieś to nie wiem co bym zrobiła :-) )

anett.k - Pon Paź 15, 2012 1:19 pm

Ja jestem zła bo po raz kolejny z rzędu dr. Lipecka odwołała wizyty i niestety nie będę dziś miała u niej usg ciąży.
Musze pójść na 19:00 do Skoczylasa. Jak ostatnio byłam u innego lekarza to wtajemniczone wiedza jaki był finał wiec jestem bardzo zła. Zna ktoś tego Skoczylasa? Dobry jest?

ppola - Pon Paź 15, 2012 1:22 pm

anett.k napisał/a:
Dobry jest?
bardzo dobry, jest chyba najlepszym lekarzem od USG w grupie LuxMed, prowadził moją ciążę i szarejczarownicy
risonia - Pon Paź 15, 2012 1:56 pm

Jestem zła na teściową , za jej wstrętne plotkarstwo i na mojego M za stanie murem za mamą.
poison_moon - Pon Paź 15, 2012 2:14 pm

Mam chyba jakiś gorszy dzień... Jestem wściekła na teściową, która wtyka nos w nie swoje sprawy i próbuje "uszczęśliwić" nas na siłę, a nikt jej o nic nie prosi. Jestem zła bo moje dziecko już 8 dni ma gorączkę, katar i kaszel, naszego pediatry nie ma, więc przyjęła nas jakaś baba, do której nie mam w ogóle zaufania. Postraszyła śródmiąższowym zapaleniem płuc, natychmiast przepisała antybiotyk, a do tego wszystkiego kazała chodzić z gorączkującym dzieckiem na spacery... :o I teraz siedzę i się zastanawiam, dać Baśce ten antybiotyk czy jeszcze poczekać?
Patrycja11 - Pon Paź 15, 2012 2:27 pm

poison_moon, jak tyle dni już gorączkuje i nie możesz tego w żaden sposób zbić, nie ma żadnej poprawy to może lepiej podać antybiotyk ??

A inna pediatra ?? Nie możecie pójść do innej. Moja z gorączkującym dzieckiem nie pozwala wychodzić na dwór.

Trzymaj się :przytul:

risonia - Pon Paź 15, 2012 2:32 pm

poison_moon ja chyba bym jednak podała antybiotyk . Współczuje i rozumiem co czujesz moja wymyśliła sobie że jestem w ciąży i jeszcze oznajmiła to rodzinie na swoich imieninach ( wkurzyła mnie jak ch... bo w ciąży nie jestem )
anett.k - Pon Paź 15, 2012 3:06 pm

risonia napisał/a:
Współczuje i rozumiem co czujesz moja wymyśliła sobie że jestem w ciąży i jeszcze oznajmiła to rodzinie na swoich imieninach ( wkurzyła mnie jak ch... bo w ciąży nie jestem )

A skąd przepraszam u niej taki pomysł?

risonia - Pon Paź 15, 2012 3:09 pm

Bo po ciąży zostało mi parę zbędnych kg i uroiło jej się że jestem w ciąży a naj gorszę, że mąż nie widzi w tym nic złego takie niegroźne gadanie, a to że mi się przykro zrobiło to już go nie interesuję
caixa - Pon Paź 15, 2012 4:21 pm

poison_moon, moim zdaniem jeśli nie ma poprawy a dziecko gorączkuje już 8 dobę powinnaś podać antybiotyk. Ja trzymam się zasady 3 dób (wtedy zaczynam wyciągać ciężką artylerię).

Dziewczyny współczuję teściowych.

Pepsi - Pon Paź 15, 2012 6:36 pm

risonia napisał/a:
moja wymyśliła sobie że jestem w ciąży i jeszcze oznajmiła to rodzinie na swoich imieninach ( wkurzyła mnie jak ch... bo w ciąży nie jestem )


jakieś spaczone poczucie humoru ma Twoja teściowa :twisted:

poison_moon - Pon Paź 15, 2012 7:52 pm

Baśka dostała Augmentin - cieszy się on bardzo złą sławą, więc dziś jeszcze odpuszczam. Zwłaszcza, że to miałby być pierwszy antybiotyk w życiu mojego dziecka. Jutro skonsultuje z innym lekarzem i jeśli mus to mus...

Dzięki dziewczyny za rady :)

Elwirka1 - Pon Paź 15, 2012 8:00 pm

poison_moon napisał/a:
Baśka dostała Augmentin

to tak jak ja :( a do tego moje dziecie ma totalną mamozę i nawet poleżeć nie mogę :(

taja - Wto Paź 16, 2012 12:57 pm

jestem przewściekła, ponieważ mialam dzisiaj mieć zdjęcia, a fotografka zadzwoniła przed chwilą, bo nici, bo okres dostała i odezwie się w ciągu tygodnia !! !! !! !!

oczywiście już do niej nie pójde, szkoda, bo to znajoma, ale ja od 10 się pielęgnuje, maluje, a teraz w pełnym rynsztunku zostaje w domu !! !! !! !!

i nic nie będzie mnie w stanie pocieszyc, ponieważ ona zaproponowała fajną cenę, w sumie połowe jak gdzie indziej, a jak ktos mnie w takie jajo raz zrobi to nieststy mam go w dupie. i tym samym zdjęc miec nie będę.

wściekła jestem.

Magdzik - Wto Paź 16, 2012 1:19 pm

taja napisał/a:
bo okres dostała

No co typiara, a w czym jej niby ten okres przeszkadza :x

taja - Wto Paź 16, 2012 1:24 pm

Magdzik, straciła z nim wenę :(
Magdzik - Wto Paź 16, 2012 1:26 pm

taja napisał/a:
straciła z nim wenę :(
:D szkoda gadać :-?
Marcka - Wto Paź 16, 2012 1:47 pm

taja napisał/a:
straciła z nim wenę

:o szok !!

taja - Wto Paź 16, 2012 1:49 pm

już nie jestem zła !! odwołuję !! dopiero teraz jestem szczesliwa !! :) :) :)
anett.k - Wto Paź 16, 2012 2:19 pm

taja napisał/a:
bo okres dostała


Ha ha
Ale miałam lepsza sytuację. Mój mąż zapraszał kolegę z zona do nas, a on na kilka dni przed spotkaniem zadzwonił, że nie przyjdą bo w tę sobotę żona ma okres dostać.
Więcej ich nie zapraszaliśmy, nie chciało mi się prowadzić grafiku jej cyklu :wink:

momo - Wto Paź 16, 2012 2:20 pm

anett.k napisał/a:
nie przyjdą bo w tę sobotę żona ma okres dostać.


no chyba żartujesz? litości...

taja - Wto Paź 16, 2012 2:23 pm

anett.k, :smile:
Misiak87 - Wto Paź 16, 2012 4:39 pm

Magdzik napisał/a:
a w czym jej niby ten okres przeszkadza :x

Może się bała, że krew ją zaleje.:P

misiao1983 - Wto Paź 16, 2012 4:45 pm

taja napisał/a:
już nie jestem zła !! odwołuję !! dopiero teraz jestem szczesliwa !! :) :) :)
a czemu już nie?
Patrycja11 - Wto Paź 16, 2012 6:17 pm

Cytat:
Może się bała, że krew ją zaleje.:P



hahahahahahahhahahhaha :hahaha:

serio padłam :D

taja - Sro Paź 17, 2012 6:28 am

misiao1983, ponieważ zdjęcia jednak się odbyły, ale u innego fotografa :)

Patrycja11 napisał/a:
serio padłam
no to tak jak ja :P
Karola5 - Sro Paź 17, 2012 11:51 am


Ambrozja - Sro Paź 17, 2012 5:24 pm


kata100710 - Sro Paź 17, 2012 5:38 pm

ja jestem zła na siebie za to, że nie nauczyłam się jeżdzić samochodem. Teraz muszę kombinować jak się dostać na wizytę z dzieckiem jak mnie mąż nie może podwieźć. Bez samochodu człowiek jest kaleką czasami- ja na własne życzenie.
klara76 - Sro Paź 17, 2012 6:25 pm

nie udało mi sie wylicytować kurtki dla Hanki :evil:
Ela_i_Adam - Sro Paź 17, 2012 6:39 pm

momo antybiotyku i ja i dziecko mamy mega kaszel :evil:
niesia2708 - Sro Paź 17, 2012 6:41 pm


klarysa - Sro Paź 17, 2012 8:42 pm

kata100710 napisał/a:
ja jestem zła na siebie za to, że nie nauczyłam się jeżdzić samochodem. Teraz muszę kombinować jak się dostać na wizytę z dzieckiem jak mnie mąż nie może podwieźć. Bez samochodu człowiek jest kaleką czasami- ja na własne życzenie.

Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale ja prawko mam, tylko nie jeżdżę. Zrobiłam 10 lat temu, wsadziłam do szuflady i dziś nawet nie wiem, gdzie gaz, a gdzie hamulec. To dopiero głupota! :zly: Wtedy przełamałam strach, teraz już sobie tego nie wyobrażam. A przy dwójce dzieciaków dopiero by się samochód przydał. :kwasny:

malinka1984 - Czw Paź 18, 2012 8:39 am

wczoraj wisyta kolejna u stomatologa i tynczasowy ząb a dziś ten ząb znalazłam w bułce, zajebiście...więc dziś ponowna wizyta
Pepsi - Czw Paź 18, 2012 9:28 am

malinka1984 ty chodzisz u nas do dentysty czy w Łodzi?
malinka1984 - Czw Paź 18, 2012 9:35 am

U Nas do J.Hajduk, ogólnie jestem zadowolona ze stomatologa ale niestety mam pechowego zęba i cóż.
Suelen - Czw Paź 18, 2012 12:50 pm

wrrr.... pralka mi sie popsuła :evil: a 21 września skończyła się jej gwarancja
martitka - Czw Paź 18, 2012 2:05 pm

zaj*bali nam rower, jaka jestem wściekła :evil: :evil: :evil: :evil:
anett.k - Czw Paź 18, 2012 2:13 pm

malinka1984 napisał/a:
wczoraj wisyta kolejna u stomatologa i tynczasowy ząb a dziś ten ząb znalazłam w bułce, zajebiście...więc dziś ponowna wizyta


Współczuję. Może ten dentysta kiepski? w końcu bawi się z tym zębem i bawi.

Bian - Pią Paź 19, 2012 5:48 pm

...bo nie upilnowałam i Hania na spacerze zgubiła bucik :/ Do tego zrobiłam całą trasę jeszcze raz, żeby znaleźć bucik i nigdzie go nie było :evil:
ppola - Pią Paź 19, 2012 5:53 pm

Bian, jak Marysia zgubiła bucik, to zrobiłam ze dwa kółka a znalzła bucik moja teściowa bo nie leżał na ziemi jak ja go szukałam tylko wisiał na parkanie :wink:
Joanna - Pią Paź 19, 2012 9:41 pm

U nas było podobnie- następnego dnia w drodze do pracy moja mama znalazła zgubiony bucik Marty zawieszony na ogrodzeniu parkingu strzeżonego. Jednego raczej nikt nie weźmie, bo po co, także mam nadzieję, że i Wam się uda odnalezc zgubę, Bian!
momo - Pią Paź 19, 2012 9:47 pm

Bian napisał/a:
bo nie upilnowałam i Hania na spacerze zgubiła bucik


my w Porcie zgubiliśmy jeden, tak byliśmy zaaferowani szukaniem go, że jak go znaleźliśmy to okazało się, że Helenka wyrzuciła też gdzieś drugi :/ obeszliśmy wszystkie miejsca gdzie byliśy, pytaliśmy w informacji i klops, but się nie znalazł

Karola5 - Pon Paź 22, 2012 5:29 pm


paulinkaaMU - Pon Paź 22, 2012 10:42 pm


Karola5 - Wto Paź 23, 2012 12:31 am


martula_87 - Wto Paź 23, 2012 8:11 pm


justine81 - Wto Paź 23, 2012 8:27 pm


martula_87 - Wto Paź 23, 2012 8:36 pm


justine81 - Wto Paź 23, 2012 10:19 pm


MalaJu - Wto Paź 23, 2012 11:07 pm

justine81, mnie też to wszystko dotknęło i już za tydzień idę na fotel.
martula_87 - Sro Paź 24, 2012 7:45 am

justine81 napisał/a:
włosy lecą, zęby lecą, masakra

Taki urok ale nie jesteś sama ja już walczę z żebami 3 miesiąc i końca nie widac z włosami wygrałam witaminy pomogły.

caixa - Sro Paź 24, 2012 8:57 am

Oj u mnie zęby zaczęły umierać od środka ok. pół roku po porodzie. Efekt - 3 zęby po kanałowym. :(
justine81 - Sro Paź 24, 2012 9:32 am

martula_87,
martula_87 napisał/a:
z włosami wygrałam witaminy pomogły

A jakie witaminy? - sorry za OT :)

tulipan87 - Sro Paź 24, 2012 10:46 am


taja - Sro Paź 24, 2012 11:19 am

jestem wsciekła, poniewaz w sobotę idziemy na wesele, a ja nie mieszczę się w cyckach w kieckę !! !! !! aaaaaaaaaaa !! w dodatku taką piękną, pożyczoną !!

i nie mam sie w co ubrać. zupełnie. siet. siet. siet. siet.

malinka1984 - Sro Paź 24, 2012 11:41 am

taja spokojnie, pewnie coś wymyślisz, ja tam bym chciała mieć takie problemy jak ty z biustem :D
taja - Sro Paź 24, 2012 11:52 am

malinka1984, ojj, nie wiem co będzie, jak one się dodatkowo uzupełnią... wcale nie tak fajnie powiem tobie, bo zawsze musza być w staniku, inaczej jest nieciekawie :) a w staniku to sterczą ładnie, ale sie nie mieszczą :twisted: :smile: :smile: :smile: a bez stanika w kiecuszte tez się nie zapinam !! aaaaAAAAaaa

nooooooooooooooooooooooo serio zła jestem, nie mam co ubrac :twisted:

asia7 - Sro Paź 24, 2012 12:11 pm

Bo wczoraj znowu rozkraczyło się nam auto (chyba było coś źle dokręcone, bo znów wylał się olej z silnika), a do tego zmarzłam czekając aż po nas przyjadą, przez co dzisiaj obudziłam się z zawalonym gardłem i bólem zatok :/
martula_87 - Sro Paź 24, 2012 1:40 pm


anett.k - Sro Paź 24, 2012 2:52 pm

taja napisał/a:
jestem wsciekła, poniewaz w sobotę idziemy na wesele, a ja nie mieszczę się w cyckach w kieckę !! !! !! aaaaaaaaaaa !! w dodatku taką piękną, pożyczoną !!

i nie mam sie w co ubrać. zupełnie. siet. siet. siet. siet.


Kup sobie coś niedrogiego co jeszcze do końca ciąży wykorzystasz

asia7 to teraz dużo miodu i dużo malin

ava - Sro Paź 24, 2012 2:53 pm

taja, łączę się w bólu, wczoraj przymierzyłam swój zimowy płaszczyk z zeszłego roku, co prawda byłam pewna, że na brzuchu będę musiała przeszyć guziki, a okazało się, że nawet w biuście się nie mogę dopiąć i przeszycie guzików niewiele pomoże :twisted:
taja - Sro Paź 24, 2012 3:03 pm

anett.k napisał/a:
Kup sobie coś niedrogiego co jeszcze do końca ciąży wykorzystasz
no niestety nie dam rady finansowo, poza tym zupełnie mi szkoda wydawac pieniędzy na ciuszek na pare godzin.... :(

asia7 napisał/a:
przez co dzisiaj obudziłam się z zawalonym gardłem i bólem zatok
ja od wczoraj mam karat i kaszel, nieciekawie, ale świeże powietrze dobrze mi zrobiło i oddycha się lepiej

i jestem załamama moją prywatną sytuacją zusową ... od męża niecierpię brać pieniędzy ehhhhhhhh !! a w zusie to jaja sobie robią.

tulipan87 - Sro Paź 24, 2012 3:10 pm

taja napisał/a:
i jestem załamama moją prywatną sytuacją zusową ...

Jak czytam o Waszych perypetiach z pieniążkami z Zusu to jestem w szoku, bo ja przez całą ciążę miałam pensję zawsze w całości na początku miesiąca :roll:
taja, próbowałaś się dowiedzieć skąd takie opóźnienia?

ppola - Sro Paź 24, 2012 3:13 pm

taja napisał/a:
no niestety nie dam rady finansowo
a w lumpku? Ja sobie właśnie tam kupiłam sukienke jak mi się biust nie mieścił ;) za całe 15zł :smile:
kariczeq - Sro Paź 24, 2012 3:14 pm

tulipan87, ile pracowników zatrudnia Twój pracodawca? ja też nie miałam problemów, bo mnie firma wypłacała, ale to duża korporacja, z mniejszymi firmami jest inaczej

dziewczyny głowa do góry, taja co to za hasło, że od męża, w końcu jesteście małżeństwem, mój cała pensje przelewa na konto do którego jak na razie tylko ja mam dostęp :P , tylko, że u nas jest znaczna dysproporcja zarobków, moja pensja czasem na opłaty samych rachunków nie wystarcza :(

a ja jestem zła, bo ciągle mnie głowa boli, dziś niby mam ciśnienie w porządku a i tak boli ile można?

anett.k - Sro Paź 24, 2012 3:22 pm

taja napisał/a:
i jestem załamama moją prywatną sytuacją zusową ... od męża niecierpię brać pieniędzy ehhhhhhhh !! a w zusie to jaja sobie robią.


no zus niestety ma to do siebie, że nie jest terminowy

tulipan87 - Sro Paź 24, 2012 3:30 pm

kariczeq napisał/a:
tulipan87, ile pracowników zatrudnia Twój pracodawca?

Ponad 150.
kariczeq napisał/a:
ale to duża korporacja, z mniejszymi firmami jest inaczej

Aaaa, to nie wiedziałam :)

taja - Sro Paź 24, 2012 3:41 pm

tulipan87 napisał/a:
próbowałaś się dowiedzieć skąd takie opóźnienia?
prawdopodobnie moja szefowa nie ma kiedy zawieźć do zusu mojego zwolnienia. co najlepsze nadal dostaje je na stare nazwisko i adres, czyli musze jeździć do mamy, a raz nawet mi pieniędzy nie chceili dać :)

ppola napisał/a:
a w lumpku?
chyba nie mam innego wyjścia. jutro wyruszam. mam generalnie 3 bluzki-kiedys tuniki, ale zatrzymuja się na brzuchu. przez co widac poślady :) musiałabym ubrać getry, ale to tragicznie nieeleganckie, rajtki rady nie dadzą, bo są te paski na półdupkach :P

no kobieta to ma najgorzej jak nie ma sie w co ubrac !! !! aaaa !!

poza tym chcę ładnie wyglądać, ponieważ będą wszyscy nasi znajomi :-?

a w dodatku zgubiłam ładowarke do telefonu. siet, siet, siet, co za dzień !!

kariczeq napisał/a:
taja co to za hasło, że od męża
wiem, ale nigdy nie "pozyczałam" od niego pieniędzy dla siebie. jak na cos nie miałam, to czekałam cierpliwie i kupiłam jak pieniądze były. nie mówie oczywiście o jedzeniu, ale wydatkach na siebie, jak ciuchy, przyjemności, wyjścia. nie bo nie i koniec :)
oststnio nawet na bilet nie chciałam od niego wziąć, ale się złamałam :)

mój pracodawca zatrudnia może 10 osób ...

martula_87 - Sro Paź 24, 2012 3:47 pm

taja, jestem w szoku że masz tak nieodpowiedzialną szefową i masz takie kłopty z pieniążkami.Mój pracodawca się świetnie spisał i nawet jednego dnia opóźnienia nie miałam w wypłatach i na zwolnieniu i na macierzyńskim.
A co do wyglądu myślę że ładniejszej ciężarówki na weslu nie będzie :smile:

taja - Sro Paź 24, 2012 3:54 pm

martula_87 napisał/a:
A co do wyglądu myślę że ładniejszej ciężarówki na weslu nie będzie
:* heheh, panna młoda też ciężarówa :wink:

martula_87 napisał/a:
jestem w szoku że masz tak nieodpowiedzialną szefową
ahhhhhh ... nie chce mi sie komentowac, zbyt wiele osób wie gdzie pracowałam i może kojarzyc moja szefową. jest super osobą, ale ... no własnie.
asia7 - Sro Paź 24, 2012 3:58 pm


Patrycja11 - Sro Paź 24, 2012 4:01 pm

taja, ale to chyba nie do końca chodzi o szefową, odpowiedzialną czy nie.
Ja swoje L4 zawoziłam sama do ZUS-u następnego dnia po wystawieniu, a i tak pieniądze na moje koncie były wysyłane w cały świat. Raz dostawałam wyrównanie za 1,5 miesiące kupę kasy, a raz czekałam 1,5 miesiąca na 200-300 zł. Dzwoniłam na bank raz w tygodniu gdzie moja kasa i kiedy będzie. Więc to ZUS jest posrany, nie pracodawca czy też korporacja.

Klaudynka - Sro Paź 24, 2012 4:02 pm

taja napisał/a:
najgorzej jak nie ma sie w co ubrac !! !! aaaa !!
taja, a jaki nosisz rozmiar? Jeżeli nic nie znajdziesz to mam sukienkę-czerwoną, odcinaną pod biustem. Szarfa odcinająca jest w czarnym kolorze, ramiączka na plecach się krzyżują. Jeżeli jesteś szczupła pod biustem to powinna być ok. Daj mi znać jakbyś chciała przymierzyć.
taja - Sro Paź 24, 2012 4:07 pm

Patrycja11 napisał/a:
ale to chyba nie do końca chodzi o szefową
oczywiście licze na to, że zwolnienie dostarcza w terminie :) jak to sie bedzie powtarzało, to zadzwonie do niej i dowiem się wszystkiego :)
Klaudynka, :) musze się zmierzyc pod biustem :) ale jak coś dzięki, dam znac :)

asia7 - Sro Paź 24, 2012 4:10 pm

taja jak coś to ja mam jedną ciążową kieckę z hm z tym, że czarną (rozmiar niby s ale ona rozciągliwa jest) - tylko wiadomo, że musiałabyś ją przymierzyć :)
klara76 - Sro Paź 24, 2012 5:21 pm


Patrycja11 - Sro Paź 24, 2012 5:56 pm


klara76 - Sro Paź 24, 2012 6:05 pm


Patrycja11 - Sro Paź 24, 2012 6:37 pm


taja - Sro Paź 24, 2012 6:39 pm

Patrycja11, nie ma się co denerwować, zus to zus, nam pozostaje czekać, z resztą gadałyśmy kiedyś o tym..
klara76 - Sro Paź 24, 2012 6:46 pm


ati - Sro Paź 24, 2012 8:40 pm

Taja zajrzyj do sklepu STREFA na Piłsudzkiego tam mozna znależ sukienki nie drogo po 20 ,30 zlotych ;)
Pepsi - Sro Paź 24, 2012 9:02 pm

taja napisał/a:
zus to zus,

Zus to państwo w państwie jak mawia mój tata. Drugiego określenia może przytaczać nie będę :lol:

Patrycja11 napisał/a:

Ja swoje L4 zawoziłam sama do ZUS-u następnego dnia po wystawieniu, a i tak pieniądze na moje koncie były wysyłane w cały świat.

Ja też zawoziłam sama po tym jak księgowa zgromadziła moje 3 zwolnienia. Zawoziłam w poniedziałek a w następnym tygodniu miałam pieniądze na koncie.

M4rcysi4 - Sro Paź 24, 2012 11:01 pm

Jestem wku**** bo spierniczył mi sie firefox i wszystkie zakładki poszły sie........
No jasny gwint! Tyle ważnych stron :evil:
Aleee nieeeeee nienauczona poprzednimi zdarzeniami nie zapisałam... :killer:

Karola5 - Czw Paź 25, 2012 9:04 am

M4rcysi4, a w historii nie mozesz sprawdzic?
M4rcysi4 - Czw Paź 25, 2012 1:46 pm

Historii też nie ma... musiałam odinstalować i zainstalować od nowa... próbowałam skopiować pliki odpowiedzialne za indywidualne ustawienia, ale nic to nie udało :kwasny:
Fijołkowa - Pią Paź 26, 2012 12:56 pm

Jestem zła bo w pracy mojego M. dzisiaj protest, prawie wszyscy pracownicy (ok. 200 osób) za zgodą prezesa wzięli urlopy na żądanie. Mój mąż też, myślałam, że spędzimy wreszcie trochę czasu razem, a tu o 10 telefon, że jakieś ważne spotkanie było zaplanowane i dlaczego go nie ma w pracy.... No i co- musiał iść, chociaż nikt go wcześniej nie powiadomił :evil: I żeby to było pierwszy raz to może by mnie to tak nie wkurzyło, ale zawsze jak ma jakiś wolny dzień to jest pilnie potrzebny :zly:
Karola5 - Pią Paź 26, 2012 3:13 pm

Zadzwoniła w pracy jedna baba z pretensjami nie do końca o moją działkę, i mimo, że starałam się jej wytłumaczyć za koleżankę, to i tak miała pretensje i była wredna. Chyba miała zły dzień i musiała sobie na kimś wyładować. A mój kolega dziś z nią rozmawiał wcześniej i twierdzi że była bardzo miła, i że nie rozumie o co chodzi i żebym wyluzowała. Jeszcze się pytał, czy może jakoś jej nie sprowokowałam. Podejście "dwie baby się posprzeczały". Nie wiem co mnie bardziej wkurzyło: ten babsztyl czy podjeście "kolegi dyrektora" :evil:
ava - Pią Paź 26, 2012 9:22 pm

Fijołkowa napisał/a:
zawsze jak ma jakiś wolny dzień to jest pilnie potrzebny
Skądś to znam :wink: Kiedy w wakacje mój Mąż zaczął 2-tygodniowy urlop pierwszego wolnego dnia dzwonili do Niego z firmy dokładnie 14 razy :o
taja - Pią Paź 26, 2012 9:31 pm

przegrałam aukcje na allegro o ostatnich 6ciu sekundach !! :o
Fijołkowa - Pią Paź 26, 2012 9:50 pm

ava napisał/a:
Skądś to znam :wink: Kiedy w wakacje mój Mąż zaczął 2-tygodniowy urlop pierwszego wolnego dnia dzwonili do Niego z firmy dokładnie 14 razy :o


u nas tak wyglądał nawet pierwszy dzień podróży poślubnej, po kilkanaście nieodebranych połączeń w jego i mojej komórce (mamy to samo miejsce pracy) :kwasny: Na szczęście byliśmy w Turcji i nie trzeba było odbierać :D

słonko - Nie Paź 28, 2012 6:56 pm

Ja nie jestem zła tylko jest mi źle, bo mam rwę kulszową :kwasny: Zastanawiam się jak jutro dotrę do pracy, bo MUSZĘ dotrzeć :? Jak siedzę, to jest luz, ale wyprostować się nie mogę...
gosiaczek - Pon Paź 29, 2012 8:28 pm

Wpłacałam kasę we wpłatomacie. Zeżarł pieniądze, zaczął liczyć i popsuł się. Złożyłam wprawdzie reklamację, ale do czasu rozpatrzenia (nawet 30 dni) nie mam pieniędzy ani na koncie, ani w portfelu. Wszyscy moi wierzyciele się ucieszą.
martitka - Pon Paź 29, 2012 8:47 pm

gosiaczek, w jakim banku? W ING miałam kasę po 3 dniach, w Lukasie po tygodniu :) Pocieszyłam? ;)
kariczeq - Wto Paź 30, 2012 12:21 pm

martitka, po tym co napisała to domyślam się, że mbank, po 7 dniach powinna być kasa :/
caixa - Sro Paź 31, 2012 12:28 pm

Jestem zła bo opony zimowe w naszym aucie, które mają rok! są tak zniszczone, że aż strach jeździć. Pojechałam dziś na wymianę, 2 godziny zmarnowałam (bo zdążyli zdjąć letnie z felg) i wyszłam z zamówieniem. :twisted: Uwielbiam takie nieprzewidziane wydatki :roll: .
wamaba - Sro Paź 31, 2012 12:33 pm

Jestem zła, bo miałam wyjść z pracy o 12 ale niestety jak tylko się ubrałam przyszli robotnicy naprawiać światło więc siedzę w szaliku i czekam aż łaskawie skończą :twisted:
Hosiole - Czw Lis 01, 2012 1:23 pm

Jestem zła, bo właśnie się dowiedziałam, że wiązanka, którą kupiłam wczoraj na grób taty została skradziona w nocy!
malinka1984 - Czw Lis 01, 2012 2:37 pm

Hosiole brak słów
ppola - Czw Lis 01, 2012 3:02 pm

Hosiole, normalnie k@#$%$#@ :evil: :evil:
justine81 - Czw Lis 01, 2012 3:38 pm

Hosiole, masakra :(
Prowansja - Czw Lis 01, 2012 6:10 pm

Hosiole, szkoda gadać a niby policja miała pilnować :roll: A z drugiej strony cojest jeden patrol na tak wielki teren :-?
Pepsi - Czw Lis 01, 2012 9:12 pm

Hosiole napisał/a:
Jestem zła, bo właśnie się dowiedziałam, że wiązanka, którą kupiłam wczoraj na grób taty została skradziona w nocy!


Hosiole dlatego własnie my zawsze wcześnie rano zawozimy kwiaty i znicze. Po babci pogrzebie za każdym razem jak pojawił sie nowy znicz za chwilę znikał :roll:

Hosiole - Czw Lis 01, 2012 9:39 pm

Pepsi napisał/a:
my zawsze wcześnie rano zawozimy kwiaty i znicze

My też tak kiedyś robiliśmy, ale w tym roku stwierdziłam, że ani ja z brzuchem nie mam ochoty się pchać w ten tłum, ani tym bardziej ciągnąć ze sobą dziecka... w związku z tym skorzystałam z mniejszych tłumów w środę... no cóż to tylko kwiaty...

Pepsi - Czw Lis 01, 2012 9:43 pm

Hosiole napisał/a:
no cóż to tylko kwiaty...

ale i tak nie zmienia to faktu że to skur$%^&*two :twisted:

anett.k - Pią Lis 02, 2012 12:59 pm

Hosiole napisał/a:
Jestem zła, bo właśnie się dowiedziałam, że wiązanka, którą kupiłam wczoraj na grób taty została skradziona w nocy!

Smutne to bardzo.
Nie wiem jak można w taki sposób postępować, a to niestety standard na polskich cmentarzach

risonia - Pią Lis 02, 2012 1:25 pm

Jestem zła bo właśnie urwało się koło od wózka Basi i na gwałt szukam innego .
Prowansja - Sob Lis 03, 2012 10:06 am

Wszyscy się przeziębliśmy, najpierw mąż potem córka i ja a w poniedziałek mam badania do pracy :roll:
klara76 - Sob Lis 03, 2012 11:49 am

bo nie wychodzi mi chleb w maszynie, i nie wiem czy to ja coś źle robię czy maszyna nie dogrzewa ciasta
marlena89 - Sob Lis 03, 2012 7:45 pm

klara76, właśnie miałam się zapytać jak to urządzenie się sprawuje, bo też napaliłam się na zakup.Ale widzę, że jeszcze trochę się wstrzymam ... :roll:
klara76 - Sob Lis 03, 2012 9:34 pm

no coż, cały czas się ze sobą oswajamy - mam nadzieję, że nam sie uda i będzie to szczęśliwy związek :smile:
risonia - Nie Lis 04, 2012 8:29 pm

Jestem zła na męża bo chciałam aby zrobił mi parę zdjęć z córką bo po dzisiejszych porządkach w zdjęciach okazało się że moich zdjęć z Basią jest od jej urodzenia całe 10 . A jemu się nie chciało dup. ruszyć . Tak mi zależy aby zatrzymać każdą chwilę ale niestety w naszym domowym albumie Basia nie ma mamy , to takie przykre .
Frezja1980 - Nie Lis 04, 2012 9:28 pm

risonia, to ja mam pomysł :smile:
skoro małżonek taki leń :wink: to może niech zasponsoruje Wam sesyjkę zdjęciową ;-)

Magdzik - Pon Lis 05, 2012 8:01 am

risonia, poproś może koleżankę. Nasza córa też ze mną i z mężem prawie wcale nie ma zdjęć :x
marlena89 - Pon Lis 05, 2012 8:33 am

risonia, łączę się z Tobą w bólu. Ja nie mam ani jednego (sensowego) zdjęcia z Małą.Zawsze coś ucięte. Tyle, że mój mąż zdjęć robić nie umie i jakoś za aparat bardzo rzadko sięga. :roll:
taja - Pon Lis 05, 2012 9:00 am

a ja jestem zła, bo pytałam wczoraj koleżanke kiedy była w przychodni na pobraniu krwi u nas, powiedziała, że w poniedziałek. więc nasikałam, nie jadłam, wyszłam zmokłam i tyle mojego... tak myslałąm, krew pobieraja tylko we wtorki i czwartki !! aaaaa !!
Prowansja - Wto Lis 06, 2012 2:20 pm

...bo zamiast wpłacić pieniądze na konto męża omyłkowo wysłałam przelew do... Urzędu Miasta :roll: Dobrze,że odesłali. Ale teraz nie mogę mu wysłać ponownie bo wezmą mi prowizję :twisted:
malinka1984 - Sro Lis 07, 2012 9:58 am

bo wszystko jest nie tak...
M_and_M - Sro Lis 07, 2012 4:52 pm

malinka1984 napisał/a:
bo wszystko jest nie tak...


co się dzieje? :glaszcze:

paulinkaaMU - Sro Lis 07, 2012 8:44 pm

malinka1984, co jest :( ?
malinka1984 - Czw Lis 08, 2012 7:27 am


ewa.krzys - Czw Lis 08, 2012 7:31 am

malinka1984, :przytul:

A ja jestem zła, bo przez niekompetencje pewnych osób mój "renomowany" Wydział zmienił nam plan (oczywiście, na niekorzyść), bo "zapomnieli" powiadomić wykładowcę o tym, że będzie prowadził zajęcia :evil:

malinka1984 - Czw Lis 08, 2012 11:01 am

żeby mnie dobić właśnie czytam i dostaje sms-y od znajomych że płonie Polmozbyt, chemikalia wybuchły, ewakuowali robotników z naszego osiedla, zadymienie jest ogromne, a u Nas podobno wczoraj mieli skończyć elwację lekko kremową elewację która pewnie jest już czarna...no niech mi tylko powiedzą że muszą ją robić od nowa i odbiory się przesuna to się załamę jeszcze bardziej

http://expressilustrowany...jecie=5#zdjecie

Kociadło - Czw Lis 08, 2012 11:51 am

Malinka godzinę temu o tym przeczytałam i od razu o Was pomyślałam. Aniuś będzie dobrze. :przytul: :przytul: :przytul:
kasia_m85 - Czw Lis 08, 2012 12:09 pm

malinka1984 napisał/a:
płonie Polmozbyt,

To się mojemu mężowi dzień zaczął :-?

Magdzik - Wto Lis 13, 2012 9:15 am


Hosiole - Wto Lis 13, 2012 11:43 am

A mnie dziś dość mocno ciśnienie podniósł teść, który chcąc pomóc narobił tylko problemów i wcale nie ma zamiaru niczego odkręcać... wręcz zadzwonił do mnie i oznajmił, żebyśmy sobie sami z K. teraz sytuacje wyjaśniali...
Yoanna - Wto Lis 13, 2012 12:42 pm

Hubcio ma wirusa w gardle, więc siedzimy w domu do koca tyg.

A druga dużo bardziej przytłaczająca wiadomość- zmarła moja sąsiadka :( którą znam całe swoje życie i była mi dość bliska..

M_and_M - Wto Lis 13, 2012 4:36 pm

bo własnie wrociłam z niczym od lekarza :twisted: okazalo sie,że lekarka juz wyszła, ja zadziwona: jak to wyszla? przeciez przyjmuje od 15! a pani w okienku z rozbrajającą szczerością: a wie pani, bo u nas są dwie osoby o nazwisku Walczak, wiec pewnie chodzilo o te druga. nosz.... :twisted: no i nic to, ze to ich wina, miejsc na grudzien nie ma, mam przyjsc na poczatku miesiaca to bedziemy szukac na przyszly rok. chyba męża wyslę, on sie nie da zbyć. a przez te wizyte nie poszlam dzis z mama i tesciowa na wystawe storczykow :twisted:
Dorotka_ - Wto Lis 13, 2012 7:55 pm

M_and_M, witaj w klubie, mnie tak wystawiła lekarka w enel-medzie... najlepsze, że muszę mieć jeden głupi mały świstek na dziś, bo jutro rano jadę podpisać umowę o pracę w Warszawie. A Pani Doktor sobie wyszła!!! :smile:

a co tam, w końcu jestem tylko małym, szarym pacjentem...

Rusałka_Maja - Wto Lis 13, 2012 9:11 pm

malinka1984 napisał/a:
żeby mnie dobić właśnie czytam i dostaje sms-y od znajomych że płonie Polmozbyt, chemikalia wybuchły, ewakuowali robotników z naszego osiedla, zadymienie jest ogromne, a u Nas podobno wczoraj mieli skończyć elwację lekko kremową elewację która pewnie jest już czarna...no niech mi tylko powiedzą że muszą ją robić od nowa i odbiory się przesuna to się załamę jeszcze bardziej

http://expressilustrowany...jecie=5#zdjecie


Od razu jak o tym usłyszałam pomyślałam o Tobie :roll:

asia7 - Sro Lis 14, 2012 11:23 am


anuszkaa - Pią Lis 16, 2012 9:24 am

na nasza firme budowlana, ktora buduje nam dom. zaczynaja leciec w kulki :evil: i chyba w weekend sie z nimi pozegnamy, wiec szukamy nowej ekipy.. ehhh
aga22666 - Pią Lis 16, 2012 10:55 am

anuszkaa napisał/a:
na nasza firme budowlana, ktora buduje nam dom. zaczynaja leciec w kulki :evil: i chyba w weekend sie z nimi pozegnamy, wiec szukamy nowej ekipy.. ehhh

o kurcze to nieciekawie....

tulipan87 - Pią Lis 16, 2012 11:03 am

anuszkaa, wiem co czujesz :roll: U nas na szczęście wystarczyło przywołanie do porządku i się chłopaki "naprawiły" :evil:
niesia2708 - Pią Lis 16, 2012 12:33 pm


ava - Pią Lis 16, 2012 1:08 pm

niesia2708, masakra, ludzie to jednak potrafią być beznadziejni :twisted:
marthussia - Pią Lis 16, 2012 2:34 pm

Dziewczyny tylko pamiętajcie, ze złość piękności szkodzi :)
wamaba - Pią Lis 16, 2012 3:08 pm

marthussia, dziewczyny są tak piękne, że czasem odrobina złości im nie zaszkodzi :wink:
Yoanna - Pią Lis 16, 2012 5:45 pm


klarysa - Pią Lis 16, 2012 5:56 pm

Yoanna, trzymajcie się. Szkoda czasu na przejmowanie się kimś takim.
poison_moon - Pią Lis 16, 2012 6:52 pm

Yoanna, to dość nieprofesjonalne ze strony pani doktor, że musi się dowartościowywać w taki sposób kosztem pacjentów! Wyluzuj, zapomnij, nie warto...
Yoanna - Pią Lis 16, 2012 8:13 pm


Pepsi - Pią Lis 16, 2012 11:55 pm

Yoanna ja bym tak zrobiła, to chyba nie jedyny specjalista w całym mieście. Zresztą ja to bym na wizycie wstała, odwróciła się na pięcie i trzasnęła drzwiami :roll:
mietka - Sob Lis 17, 2012 10:00 am

Yoanna, my chodziłyśmy z Helenką do prof. Kozłowskiego na Sporną.
Karola5 - Nie Lis 18, 2012 5:59 pm


M4rcysi4 - Nie Lis 18, 2012 9:26 pm

Zła to mało powiedziane! Oj za mało!
Wchodzę na siatkę godzin mojego wydziału i mojego kierunku na stopniu mgr, a tam co!? No kur.... widzę przedmioty obieralne w języku angielskim. Z prawie dziesięciu trzeba wybrać 3!!!!
No do jasnej @#$%^&*, czy ja studiuję na zagranicznej uczelni, studiuję w Anglii, czy co!? Czy ja #$%^& o czymś nie wiem!? Co za BZDURA!!!!!!!!!!!!! Straciłam semestr, bo chciałam dalej uczyć się tego czego się uczyłam i teraz się @#$%^ okazuję, że stracę cały rok, bo tylko mój wydział robił nabór od semestru letniego!!
Przez jakiegoś kretyna nie pójdę na te studia, bo przecież nie będę się uczyć o migracji zanieczyszczeń w ziemi po angielsku!!!!!
Jezuuuuuuuuuuuuuu no niech mi to ktoś wyjaśni! Niech ktoś powie, że to jakiś chory żart!
Wszystko pewnie przez tego #$%^& profesorka co to uważa, że student powinien umieć też po angielsku, ja się pytam, a czy ja będę pracować w Anglii w zawodzie!?
Niee... niee e... ja już wysiadam... Banda idiotów!

MadMar - Nie Lis 18, 2012 10:29 pm

M4rcysi4, nie zlosc sie. Ta uczelnia jest specyficzna -tez sie nieraz przekonalam. Na moim kierunku mgr przedmioty sa tylko po ang:( a najlepsze jest to ze te przedmioty to w wiekszosci powtorka z I stopnia
niesia2708 - Pon Lis 19, 2012 5:55 am

M4rcysi4, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie te zajęcia w języku obcym to była ściema..... Jakieś referaty itp. I przez 2 lata miałam conajmniej jedne zajęcia w semestrze (między innymi z Kropiwnickim :D :D )
ewa.krzys - Pon Lis 19, 2012 9:43 am

M4rcysi4, nie przejmuj się. U mnie się okazało, że jeśli ktoś nie zda egzaminu końcowego z języka nowożytnego na poziomie B2+ (?) nie może otrzymać dyplomu magistra :roll:
Brinka - Pon Lis 19, 2012 10:35 am

Karola5, jak ja Ciebie rozumiem. Nie znam sposobu na radzenie sobie z takimi sytuacjami.
M4rcysi4, ja też miałam zajęcia od III roku po angielsku (nawet z USA przyjechali) ale dało się spokojnie to przejść bez perfekcyjnej znajomości języka.
Teksty dawali do domu, można było sobie spokojnie przetłumaczyć, a teraz jak masz w telefonie internet to polecam google translatora - ja go używam do czytania książek i świetnie się sprawdza.

anuszkaa - Pon Lis 19, 2012 10:38 am

tulipan87 napisał/a:
anuszkaa, wiem co czujesz U nas na szczęście wystarczyło przywołanie do porządku i się chłopaki "naprawiły"

no u nas sie niestety nie naprawili, wiec dzis im podziekowalismy, a dzieki Misiak87 mamy nowego wykonawce :)

M4rcysi4 - Pon Lis 19, 2012 11:02 am

niesia2708, trochę mnie pocieszyłaś, ale Ty chyba uczyłaś się na UŁ, anie na PŁ? Jeśli tak to może być trochę inaczej... :kwasny:
No jaka masakra :evil:
MadMar, cudownie...
Aha no i problem polega na tym, że ja całe życie uczyłam się niemieckiego, na inżynierskich też tylko niemiecki... Oczywiście kiedyś był tam angielski, ale to były jakieś jaja, a nie nauka angielskiego. Także ja po angielsku umiem tyle, że coś tam powiem (głównie zasługa filmów, piosenek), a pisanie no way.. :wink: :|

anooleczka - Pon Lis 19, 2012 11:05 am

M4rcysi4, ja na UL mialam prawie polowe przedmiotow w ang. i przezylam :)
wamaba - Pon Lis 19, 2012 11:17 am

M4rcysi4, spokojnie dasz sobie radę. Ja mam już dwa lata doświadczenia z tym dziwnym rozpocząciem studiów mgr i przedmiotami w języku angielskim i widzę że ludzie dają sobie świetnie radę, no chyba że ktoś nie chce i sam rezygnuje ale to są naprawdę pojedyncze przypadki. Nie taki diabeł straszny jak go malują ;)
M4rcysi4 - Pon Lis 19, 2012 12:56 pm

Normalnie podtrzymujecie mnie na duchu. Chyba jeszcze przy okazji przedzwonię do mojej promotorki, jak ona też mnie podtrzyma na duchu to będzie dobrze :lol: A jak nie... to nie wiem gdzie pójdę...
ola88 - Pon Lis 19, 2012 4:47 pm

M4rcysi4, mnie to czeka w następnym semestrze :D ale nie bój się, będzie dobrze :) damy radę :) a zazwyczaj jest że wybierasz z dużej listy 2 przedmioty - i rok w rok są te same przedmioty po angielsku ;) studenci co roku tak samo wybierają ? :D nie sądzę :)
M4rcysi4 - Pon Lis 19, 2012 5:32 pm

Olcia, a na co poszłaś?
Na moim kierunku na 3cim semestrze z 8miu przedmiotów po angielsku do wyboru są trzy. U nas ewidentnie przedmioty wybierają studenci. Na pierwszym stopniu było to co sami wybraliśmy.

ola88 - Pon Lis 19, 2012 5:41 pm

u mnie na mgr będzie na 4 sem :)
i będę miała na pewno Fermentation Technology :D a kierunek ZIIP :) OIZ PŁ :)

justinaa - Pon Lis 19, 2012 10:24 pm

.. bo dostałam swój pierwszy mandat i to za taką "bzdurę", spóźniłam się 10 minut na parking (parkometr), ech
anooleczka - Wto Lis 20, 2012 2:01 pm

Znow zaczynam sztywniec ;/
Brinka - Wto Lis 20, 2012 2:48 pm

anooleczka, dlaczego? co się dzieje?
Ja jestem zła bo tak... już wczoraj wieczorem mnie dopadło... Nienawidzę siebie w takie dni, mam ochotę rozpłakać się i zwinąć w kłębek, a muszę iść do lekarza i na pocztę...

anooleczka - Wto Lis 20, 2012 2:53 pm

Brinka, mam problemy z kregoslupem.. i troche sztywnieje mi kark, i ramiona ;/

A tak w ogole przypominam sie :)

malinka1984 - Sro Lis 21, 2012 4:54 pm

bo wydałam wczoraj sporo kasy na leki i efektów brak...dziś zastosuję metodę włoską - grappa dobra na wszystko, zobaczymy czy mnie odkazi :)
Brinka - Sro Lis 21, 2012 9:07 pm

Jestem zła bo miałam jechać na szkolenie w piątek, a w weekend do Wrocławia ale właśnie się rozkładam i chyba nic z tego nie wyjdzie :cry:
ava - Czw Lis 22, 2012 12:37 pm

... bo przy sprzyjającej pogodzie w ciągu 2 najbliższych tygodni mieliśmy wykopać i zalać fundamenty, ale oczywiście okazało się, że na naszej działce nie ma żadnych graniczników, a w starostwie nie ma żadnych danych, które dokładnie określałyby jej położenie geograficzne :twisted: W związku z tym geodeta nie może nam wyznaczyć fundamentów, bo najpierw trzeba przeprowadzić wznowienie granic, co trwa ok 1,5 miesiąca :twisted:
M4rcysi4 - Czw Lis 22, 2012 1:20 pm

ava, no normalnie tzw. przegięcie pały :kwasny:
tulipan87 - Czw Lis 22, 2012 1:28 pm

ava, współczuję, bo wiem dokładnie co to znaczy :roll: Nam niemal 2 lata minęły na różnorodnych problemach ze starostwem :evil: , mamy całą teczkę korespondencji z tym urzędem.
Życzę Wam, żeby nie było już więcej niespodzianek :)

ava - Czw Lis 22, 2012 3:42 pm

tulipan87 napisał/a:
Nam niemal 2 lata minęły na różnorodnych problemach ze starostwem
U nas sprawy urzędowe szły raczej sprawnie, tylko ta działka jest jakaś pechowa :twisted:
tulipan87 - Czw Lis 22, 2012 3:58 pm


ava - Czw Lis 22, 2012 4:02 pm

tulipan87, no to nieźle, już wyobrażam sobie, jakie musieliście mieć przeprawy :roll:
MadMar - Czw Lis 22, 2012 5:14 pm

jestem tak zła, że mam wrażenie, że mnie zaraz rozniesie od środka i wybuchnę.
Po prostu aż się we mnie gotuje.

Patrycja11 - Czw Lis 22, 2012 5:50 pm

MadMar, z jakiego powodu ??
MadMar - Czw Lis 22, 2012 6:01 pm

Patrycja11, bez powodu, tak jakoś ostatnio mam napady różnych emocji w bardzo silnym wydaniu.
Patrycja11 - Czw Lis 22, 2012 6:02 pm

MadMar, eeee tam. To normalne. Minie, przejdzie, wytrzymasz :)
Misiak87 - Czw Lis 22, 2012 6:14 pm

ava, współczuję i życzę jak najszybszego rozwiązania tej sprawy!

MadMar, ja jakiś miesiąc temu przez tydzień niemal non stop płakałam... bez powodu, bo tak. Hormony.:)

martula_87 - Czw Lis 22, 2012 6:51 pm

MadMar, spokojnie to hormony za parę miesięcy Ci przejdzie :smile:
ZoltyTulipan - Czw Lis 22, 2012 6:54 pm

Misiak87 napisał/a:
ja jakiś miesiąc temu przez tydzień niemal non stop płakałam... bez powodu, bo tak. Hormony.:)


hehe :) Moja mama mówi, że ze mną całą ciąże płakała ;) a teraz ja mam tak, że ja całe życie placze :) Naprawdę wiele mi nie trzeba, wystarczy złe spojrzenie :) Jak byłam mała to się śmieli, że mogę zostać aktorką bo to płacz na żądanie :)

MadMar - Czw Lis 22, 2012 9:48 pm

Dzięki:) już mi przeszło :) ale pewnie jeszcze wiele razy się to zdarzy :) ach te hormony :D
malinka1984 - Czw Lis 22, 2012 10:51 pm

bo jestem bardzo chora, ostre zapalenie zatok....głowa pęka, uszy zatkane, zęby bolą, łzy aż się same cisną do oczu... a ja sama we Włoszech :cry:
Ela_i_Adam - Czw Lis 22, 2012 10:57 pm

A ja jestem zła wk... bo w pracy zaraz remanent, wszyscy chcą wszystko na wczoraj jesteśmy w okrojonym składzie od dwóch tygodni siedzę po godzinach, a jeszcze nie widać mnie z tego co powinnam zrobić :evil: nie możemy znaleźć pasującego nam mieszkania a czas ucieka, w firmie nie chcą mi przedłużyć umowy przed końcem roku mimo że mam do pierwszych dni stycznia i nie wiem czy dostaniemy kredyt, mam chore dziecko i muszę słuchac gderania babci która przyjeżdza się nim zajmować jak jesteśmy w pracy :evil: nic tylko się powiesić :vis
ava - Pią Lis 23, 2012 3:05 pm

Wiem, że to nie do końca ten wątek, ale skoro tutaj zaczęłam, to tutaj skończę - mój wczorajszy "złośnik" już nieaktualny, jutro wyznaczamy fundamenty :smile:
M4rcysi4 - Pią Lis 23, 2012 10:13 pm

ava, oby wszystkie problemy tak szybko się rozwiązywały :)
słonko - Sob Lis 24, 2012 9:28 pm

bo na 2 piętrze impreza - nici ze spokojnej nocy rwa mać!!!!!!!!! :zly: :zly: :zly:
misiao1983 - Sob Lis 24, 2012 9:50 pm

słonko napisał/a:
bo na 2 piętrze
remont i wiercą i dziecko mi się obudziło przez wiertarę!!!
paulinkaaMU - Nie Lis 25, 2012 8:20 pm


Patrycja11 - Pon Lis 26, 2012 2:13 pm


taja - Pon Lis 26, 2012 2:19 pm

Patrycja11, jestem Oazą spokojuuuu ... wyyydechhhhhhh...
wiolancia - Pon Lis 26, 2012 3:57 pm

A ja jestem zła,bo mój mąż po wczorajszej wyprawie nie wyjął wózka z bagażnika i dziś pojechał z nim do pracy.
Straciłyśmy więc z Alą taki ładny dzień na spacer.A przez ten brak spaceru małej załączyła się totalna maruda i nie mogę jej w ogóle uśpić.

aguuuunia44 - Wto Lis 27, 2012 11:45 am


kakonka - Wto Lis 27, 2012 4:52 pm

... w sobotę mnie zawiało :( nie mogę obrócić głowy w lewą stronę :/
tulipan87 - Wto Lis 27, 2012 5:09 pm

aguuuunia44, my mamy przegląd i OC w grudniu :evil: Ponad 1000zł włożone w samochód - w prezencie na święta :evil:
ppola - Wto Lis 27, 2012 9:38 pm

kakonka, mnie klima załatwiła :/
malinka1984 - Czw Lis 29, 2012 9:12 am

od rana mąż mnie wyprowadził z równowagi oczywiście temat naszej szanownej teściowej i robienia z nią interesów doprowadził do spięcia, wrr
tulipan87 - Czw Lis 29, 2012 10:10 am

...bo zaczęłam zmywać i wyłączyli wodę :evil:
malinka1984 - Czw Lis 29, 2012 6:10 pm

wściekła...wielkie problemy z bankiem, mieszkaniem, odbiorem (więcej w dzienniczku) a do tego ja tu, mąż w Polsce
kakonka - Czw Lis 29, 2012 8:56 pm

ppola, kiepsko :/
tulipan87 - Pią Lis 30, 2012 2:58 pm

...bo potwornie boli mnie głowa :evil:
...bo mam dziś na pokładzie ząbkujące niemowlę i energiczną, ciągle gadającą 3 latkę :evil:
...bo od 3 dni pod moimi oknami przez cały dzień warczą piły i inne dziwne urządzenia - "przemili" panowie wycinają drzewa na naszej ulicy :evil:

Patrycja11 - Pią Lis 30, 2012 3:00 pm

tulipan87, jestem oazą spokoju... Wdech wydech. Spokojnie :)
tulipan87 napisał/a:
ciągle gadającą 3 latkę
oooo a to starsza siostra Mateuszka ?? ;P
tulipan87 - Pią Lis 30, 2012 3:04 pm

Patrycja11 napisał/a:
oooo a to starsza siostra Mateuszka

To moja siostrzenica. Jak to możliwe, że taki mały człowiek ma tyyyyyyle do powiedzenia, tudzież zaśpiewania :?

misiao1983 - Pią Lis 30, 2012 5:32 pm

tulipan87 napisał/a:
Jak to możliwe, że taki mały człowiek ma tyyyyyyle do powiedzenia, tudzież zaśpiewania :?
:) hehe... kupcie jej mikrofon na gwiazdkę do śpiewania :)
Zuza12345 - Pią Lis 30, 2012 6:10 pm

jestem bardziej zdegustowana.. ale chyba to najbardziej pasuje do tego wątku.. a mianowicie jestem po prostu urodzona "pod szczęśliwą gwiazdą" raz do roku jadę tramwajem.. i ten raz do roku trafił się dziś..nie miałam gdzie kupić biletu, rozmienić pieniędzy, tramwajarz też nie miał.. i trafiły się kanary i tak z okazji andrzejek dostałam piękny żółciutki mandat.. uwielbiam komunikacje miejską

no to chlup w ten pechowy dziób za andrzejki :piwosz: ślubne zapasy czas nadruszyć

aguuuunia44 - Pon Gru 03, 2012 11:26 am

bo od wczoraj nie odzywam się z mężem.... :evil:
ZoltyTulipan - Pon Gru 03, 2012 8:07 pm

bo musiałam odesłać mojego nowego laptopa, bo dostałam uszkodzonego i za długo się nim nie nacieszyłam :evil: :evil:
M4rcysi4 - Pon Gru 03, 2012 9:11 pm

aguuuunia44, dacie rade! Mój potrzebował 3 dni żeby przeprosić :twisted:
aguuuunia44 - Wto Gru 04, 2012 11:48 am


M4rcysi4 - Wto Gru 04, 2012 2:56 pm


MadMar - Wto Gru 04, 2012 3:33 pm


aga22666 - Wto Gru 04, 2012 8:48 pm

MadMar no biochemia lekka nie jest to musze przyznac. Przykro, ze nie zaliczylas w pierwszym terminie ;/
wiolancia - Pią Gru 07, 2012 9:43 am

Jestem zła bo okropnie boli mnie gardło.Biorę antybiotyk już 5 dzień i gó...o pomaga :evil: :evil: :evil: .
Dziś idę do lekarza.

Magdzik - Pią Gru 07, 2012 2:33 pm

Jestem zła na małą bo nie chce jeść ani spać i strasznie marudzi i płacze i na siebie, że złoszczę się na nią. Dałam ją mamie na spacer bo już wytrzymać nie mogę :(
Aliana - Pią Gru 07, 2012 3:40 pm

wiolancia napisał/a:
Jestem zła bo okropnie boli mnie gardło.Biorę antybiotyk już 5 dzień i gó...o pomaga :evil: :evil: :evil: .
Dziś idę do lekarza.


To wcześniej nie byłaś u lekarza i brałaś antybiotyk na własną rękę? :o

A w temacie: jestem wściekła bo dosłownie o kilka dni za dużo minęło, a skorzystalibyśmy ze świetnej okazji na poprawę warunków życia :zly:

wiolancia - Pią Gru 07, 2012 4:32 pm

Aliana większość pielęgniarek tak ma,że leczą się same.

Wróciłam od lekarza i znów jestem zła,bo mam ropsko w miejscu gzie wycinali mi migdały.Być może coś odrosło niestety. :evil: Teraz mam wybrać nowy antybiotyk a potem mam się udać do laryngologa.

malinka1984 - Sob Gru 08, 2012 8:12 pm

bo dziś na skrzyżowaniu Śmigłego Rydza z Przybyszewskiego nie zmieściłam się w pas do skrętu i zahaczyłam lusterkiem o...tył autobusu :-? i połamała mi się oprawa lusterka i spadła osłonka z lusterka, całe lusterko finalnie do wymiany...eh jak byśmy mieli mało wydatków teraz
ava - Sob Gru 08, 2012 10:14 pm

malinka1984 napisał/a:
całe lusterko finalnie do wymiany...
malinka1984, współczuję i łączę się w bólu, mój Mąż również ostatnio nie zmieścił się na drodze z innym kierowcą i też lusterko poszło (tamtej osobie także), właśnie dziś wymienił na nowe :roll:
MadMar - Nie Gru 09, 2012 10:12 am

malinka1984, ava, współczuję Wam, nam ostatnio ktoś uszkodził lusterko w zaparkowanym przed domem samochodzie :(
Malena - Nie Gru 09, 2012 5:38 pm

Jestem zła, bo PRAWIE zdałam egzamin na prawo jazdy..a było blisko...wiem wiem, to było 1sze podejście i nieczęsto się udaje. Ale tak jak kiedyś myślałam, że w życiu nie zdam, po naukach okazało się, że idzie mi nieźle. Na egz pięknie poszedł plac, potem jechało mi się dobrze, miałąm miłego egzaminatroa - juz wszystko zrobiłam, zostało parkowanie i potem powrót przez rondo - i podczas parkowania zrobiłam jedną korektę i..egzaminator pyta "już jest pani pewna, ze to koniec manerwru czy chce pani poprawić?". Myślalam, że nie wysiądzie, więc poprawiłam troszkę, na co on - "tu można zrobić tylko jedną korektę, przykro mi"....no szlag. Pozwoli mi drugi raz parkować, ale tak mnie to wybiło z róznowagi, że się nie udało..Najgorze, ze powiedział "tak świetnie Pani słżo, myślałem, że Pani zda - wystarczyło nie robić tej pierwszej korekty"... :evil: i zabawa od nowa w styczniu, dodatkowe jazdy, zwlanianie się z pracy na egzamin, logistyczne niedogodności.....moze za 2 się uda..
Kociadło - Nie Gru 09, 2012 7:10 pm

jestem wściekła na K., własnie weszłam na konto i zobaczyłam jak sobie poszalał z kolegami, nie mówiąc już o tym że nie ma go w domu od wczoraj od 12tej. Ja mu dam prezent na gwiazdkę albo urodziny się zdziwi. :evil: :twisted: :evil: :twisted:
taja - Pon Gru 10, 2012 2:28 pm

jestem tak potwornie wściekła i bezradna, że po prostu wybuchnę za 2 sekundy
anett.k - Pon Gru 10, 2012 2:42 pm

taja napisał/a:
jestem tak potwornie wściekła i bezradna, że po prostu wybuchnę za 2 sekundy


co sie stało?

aga22666 - Pon Gru 10, 2012 9:06 pm

taja no wlasnie? co sie dzieje?
taja - Wto Gru 11, 2012 7:54 am

a wiecie, człowiek chce dobrze, najlepiej jak może, serce by wyjął i położył obok, a tutaj zupełnie przypadkiem ktoś to niszczy... no takie zawirowania, ale nic nie jestem w stanie na to poradzić.
asia7 - Wto Gru 11, 2012 10:28 am

taja Ty już lepiej zbieraj siły na poród a nie się niepotrzebnie denerwujesz :przytul:
taja - Wto Gru 11, 2012 10:33 am

asia7, no wiem, wiem :) ale już dzisiaj zła na szczęście nie jestem :)
aguuuunia44 - Wto Gru 11, 2012 1:54 pm



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group