Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Archiwum - Oscary 2011

Malena - Wto Sty 25, 2011 3:17 pm
Temat postu: Oscary 2011
Tegoroczne nominacje:

Najlepszy Film:
"Czarny Łabędź"
"The Fighter"
"Incepcja"
"Wszystko w porządku"
"Jak zostać królem"
"Toy Story 3"
"127 godzin"
"Social Network"
"Prawdziwe męstwo"
"Do szpiku kości"

Najlepszy Aktor:
Javier Bardem za kreację w filmie "Biutiful" (2010)
Jeff Bridges za kreację w filmie "Prawdziwe męstwo" (2010)
Jesse Eisenberg za kreację w filmie "Social Network" (2010)
Colin Firth za kreację w filmie "Jak zostać królem" (2010)
James Franco za kreację w filmie "127 godzin" (2010)

Najlepsza Aktorka:
Annette Bening za kreację w filmie "Wszystko w porządku" (2010)
Nicole Kidman za kreację w filmie "Między światami" (2010)
Jennifer Lawrence za kreację w "Do szpiku kości" (2010)
Natalie Portman za kreację w filmie "Czarny łabędź" (2010)
Michelle Williams za kreację w filmie "Blue Valentine"

Najlepszy Aktor Drugoplanowy:
Christian Bale za kreację w filmie "Fighter" (2010)
John Hawkes za kreację w filmie "Do szpiku kości" (2010)
Jeremy Renner za kreację w filmie "Miasto złodziei" (2010)
Mark Ruffalo za kreację w filmie "Wszystko w porządku" (2010)
Geoffrey Rush za kreację w filmie "Jak zostać królem" (2010)

Najlepsza Aktorka Drugoplanowa:
Amy Adams za kreację w filmie "Fighter" (2010)
Helena Bonham Carter za kreację w filmie "Jak zostać królem" (2010)
Melissa Leo za kreację w filmie "Fighter" (2010)
Hailee Steinfeld za kreację w filmie "Prawdziwe męstwo" (2010)
Jacki Weaver za kreację w filmie "Królestwo zwierząt" (2010)

Najlepszy Scenariusz Oryginalny:
"Kolejny rok" (2010): Mike Leigh
"Fighter" (2010): Scott Silver, Paul Tamasy, Eric Johnson
"Incepcja" (2010): Christopher Nolan
"Wszystko w porządku" (2010): Lisa Cholodenko, Stuart Blumberg
"Jak zostać królem" (2010): David Seidler

Najlepszy Scenariusz Adaptowany:
"127 godzin" (2010): Danny Boyle, Simon Beaufoy
"Toy Story 3" (2010): Michael Arndt, John Lasseter, Andrew Stanton, Lee Unkrich
"Prawdziwe męstwo" (2010): Joel Coen, Ethan Coen
"Do szpiku kości" (2010): Debra Granik, Anne Rosellini

Najlepszy Reżyser:
Darren Aronofsky za film "Czarny łabędź" (2010)
Ethan Coen, Joel Coen za film "Prawdziwe męstwo" (2010)
David Fincher za film "Social Network" (2010)
Tom Hooper za film "Jak zostać królem" (2010)
David O. Russell za film "Fighter" (2010)

Najlepszy Film Animowany:
"Jak wytresować smoka" (2010)
"Iluzjonista" (2010)
"Toy Story 3" (2010)

Zabrakło nominacji dla Leonardo za "Incepcję" - niedoceniany aktor, niesamowicie rozwinął się od czasów "Titanica" i "Niebiańskiej plaży", od "Aviatora" pokazuję klasę i talent i nic z tego..(Dziwi mnie też brak nominacji Christophera Nolana za reżyserię "Incepcji".)
Jestem tez zawiedziona brakiem nominacji dla Marka Whalberga za "Figther" - to były dla mnie pewniaki wśród nominowanych...

Muszę obejrzeć "Jak zostać królem" z Colinem Firthem - ma najwięcej nominacji, w sumie aż 12.

w kategorii "Najlepszy film" obstawiam "Black Swan" albo "Incepcja". Na razie - nie wszyskie widziałam. Jak wygra "Social Network" będę zdziwiona - jest wg mnie dobry, choć do 2 poprzednich mu daleko.
Wśród bajek trzymam kciuki za "Jak wytresować smoka", choć pewnie wygra "Toy story 3".



Kogo obstawiacie? Kto zasłużył na Oscara, a kto jest niespodzianką?

Asiek - Wto Sty 25, 2011 7:55 pm
Temat postu: Re: Oscary 2011
Oscary to dla mnie przereklamowana impreza i tyle. :-?
Ani mnie parzą ani ziębią. Nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem, czy film/aktor jest dobry czy nie.
A dlaczego? Ano dlatego, że często dostają je filmy/osoby, które są przeciętne, natomiast wielu wybitnych reżyserów/aktorów/filmów nie dosyć, że nie dostali nigdy Oscara, ba, wielu nie doczekało się nawet nominacji!


Malena napisał/a:

Zabrakło nominacji dla Leonardo za "Incepcję" - niedoceniany aktor, niesamowicie rozwinął się od czasów "Titanica" i "Niebiańskiej plaży", od "Aviatora" pokazuję klasę i talent i nic z tego..

:o
A co z filmami DiCapio sprzed "Titanica"? W "Co gryzie Gilberta Grape'a" (1993), "Chłopięcym świecie" (1993) czy "Całkowitym zaćmieniu" (1995) był rewelacyjny!

Debussy - Wto Sty 25, 2011 8:02 pm

Asiek napisał/a:
A co z filmami DiCapio sprzed "Titanica"? W "Co gryzie Gilberta Grape'a" (1993), "Chłopięcym świecie" (1993) czy "Całkowitym zaćmieniu" (1995) był rewelacyjny!

Moim zdaniem właśnie wtedy grał role, które mogłby pokazać jakim jest aktorem. Dorzuciłabym do tego jeszcze "Przetrwać w Nowym Jorku" :)

Już od pewnego czasu Oscary nie są dla mnie wyznacznikiem dobrego kina. Niestety.

Malena - Sro Sty 26, 2011 11:14 am

Asiek napisał/a:
"Co gryzie Gilberta Grape'a" (1993)


alez on wtedy był nominowany, jego pierwsza rola, więc wtedy został doceniony. Potem był zaszufladkowany na pewnien okres.

Debussy - Sro Sty 26, 2011 11:20 am

Malena napisał/a:
alez on wtedy był nominowany, jego pierwsza rola, więc wtedy został doceniony

Druga rola. Pierwszy "Chłopięcy Świat" i też zebrał całkiem dobre recenzje.
Wtedy grał ze swoim mistrzem - Robertem DeNiro.

A zaszufladkowany moim zdaniem został po rolach amantów ("Romeo i Julia" 1996 i "Titanic" 1997).
Teraz troszkę idzie w złą stronę, mógłby sobie darować filmy sensacyjne i skupić się na takich filmach, gdzie naprawdę mógłby pokazać grę aktorską :wink:
Chyba komercja go zjada. :-)

Malena - Sro Sty 26, 2011 11:24 am

No w "Shutter Island" pokazał całkiem dobry kawałek gry aktorskiej wg mnie. A thrillery to nie to samo co tanie filmy sensacyjne, można w nich sporo pokazać, a Leo zagrał w dwóch w zeszłym roku.

Asiek napisał/a:
Oscary to dla mnie przereklamowana impreza i tyle.


Niby tak, ale zawsze uwielbiałam je oglądać:)

Karola5 - Sro Sty 26, 2011 4:59 pm

Leo jest dla mnie wspaniałym aktorem, każdy jego film jest przynajmniej dobry, a najczęściej rewelacyjny.
Asiek - Sro Sty 26, 2011 7:09 pm

Malena napisał/a:
Asiek napisał/a:
"Co gryzie Gilberta Grape'a" (1993)


alez on wtedy był nominowany, jego pierwsza rola, więc wtedy został doceniony. Potem był zaszufladkowany na pewnien okres.

No właśnie dlatego mnie mierzi to całe oscarowe towarzystwo wzajemnej adoracji. :roll: Ktoś im jest nie na rękę to go nie nagradzają.
Jak dla mnie pierwsze przykłady z brzegu - dwóch geniuszy kina : Alfred Hitchcock i Charles Chaplin. Pierwszy nie dostał Oscara nigdy (!!!!!), a Chaplin jakiś "ochłap" - jak kiedyś przeczytałam za co dostał Oscara to wybuchnęłam śmiechem! Nie jako aktor, nie jako reżyser tylko za...muzykę do filmu, który powstał 20 lat wcześniej! W myśl zasady - kurcze, facet niedługo umrze, dajmy mu wreszcie Oscara, nieważne za co! Większość filmów Chaplina to są perełki, więc dawanie mu nagrody w takiej kategorii było po prostu upokarzające. :evil:
O innych sławnych reżyserach, w szczególności kina europejskiego np. Fellini (9 nominacji!), Kubrick (ani Oscara ani Złotego Globa!) czy choćby nasz Kieślowski, aż żal wspominać....
O wybitnych aktorach, którzy się nigdy nie doczekali - też można by rozprawę napisać. :roll:
Akademia najchętniej nagradzałaby co roku Meryl Streep. :roll:

Podoba mi się podejście śp. Marlona Brando do tej nagrody - odsyłam do relacji z wręczenia dla niego Oscara za "Ojca chrzestnego". :cool: :cool: :cool:

Targowisko próżności, a gawiedź się cieszy i emocjonuje, ile to statuetek zgarnie ten czy ten film.

W tym roku mam nadzieję, że Oscara dostanie Colin Firth - od 16 lat to jeden z moich ulubionych aktorów. A jak nie dostanie - to też dramatu nie będzie. :P :cool:

Malena - Sro Sty 26, 2011 7:23 pm

Asiek napisał/a:
Akademia najchętniej nagradzałaby co roku Meryl Streep.


nie zauwazyłam, żeby byłą złą aktorką :wink:

Asiek - Sro Sty 26, 2011 7:49 pm

Malena napisał/a:
nie zauwazyłam, żeby byłą złą aktorką :wink:

Złą nie, ale czy jest wybitną aktorką wszechczasów, która ma na swoim koncie 16 (!) nominacji do Oscara? :roll:
Lubię ją w wywiadach :) , bo wydaje się fajną babką, której sława nie zawróciła w głowie, ale dla mnie ona w prawie każdym filmie jest po prostu Meryl Streep ;) - ma bardzo charakterystyczne gesty, szczególnie dłoni, które powtarza w każdej roli. Jest dobrą aktorka, ale wg mnie nie wybitną, przed którą klękajcie narody. :wink:

A wracając do Oscarów :mrgreen: - co kto lubi. Mnie to od dość dawna przypomina wybory miss. :lol: Ludzie się ekscytują, mają swoich faworytów, idzie kasa na reklamę, dystrybucję, sama nominacja to prawie jak koronacja :lol: , ludzie walą do kin, bo któryś tam film dostał 5/8/13 nominacji, i tak oto kręci się biznes.
A dobre filmy (niekoniecznie nominowane) i tak się obronią, wytrzymają próbę czasu i ludzie będą je oglądać nawet za 50 lat, zapominając, że film nie zdobył żadnego Oscara albo jakiegoś pośledniego (np. za dźwięk czy montaż).

podrozniczka - Sro Sty 26, 2011 10:36 pm

Ja bede w tym roku ogladac Oskary tylko dlatego ze znam jednego z nominowanych :smile:
Malena - Sro Sty 26, 2011 11:18 pm

podrozniczka, Colina?:) ma duze szanse:)
podrozniczka - Czw Sty 27, 2011 12:53 pm

Tak Colina. Poznalam go pod koniec zeszlego roku a 2 tygodnie temu spotkalismy sie znowu. TYm razem na przyjeciu urodzinowym.
Mam ogromna nadzieje ze wygra.

juta79 - Nie Lut 27, 2011 11:04 am

Wiecie może na jakim programie będą ?
justinaa - Nie Lut 27, 2011 11:42 am

na pewno na Canal+, można też obejrzeć online na filmwebie
Malena - Pon Lut 28, 2011 10:22 am

No i po Oscarach - zdziwiła mnie przekonanie w studiu, jakoby Social Network powinien dostac Oscary za wszystko - najlepszy film, rolę męską, rezyserię..kurcze, był fajny, ale bez przesady:)

KIbicowałam Colinowi i Natalie, ale Anette Benning i Goeffreyowi Rush też, ale wszyscy dostać nie mogą:)
To, co mi się rzuciło w oczy, to fatalne prowadzenie, jednak Billy Crystal rządzi.

justinaa - Pon Lut 28, 2011 10:36 am

ja Oscarów co prawda nie oglądałam, ale jeśli chodzi o Oscary dla "Króla ..." to zaskoczenia chyba nie było.
Czytałam w tamtym m-cu wywiad z Colinem Firthem, który stwierdził, że członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej lubią nagradzać Oscarami aktorów grających osoby chore, niepełnosprawne, a druga kategoria "faworyzowana" to członkowie rodzin królewskich, więc jeśli połączy się jedno z drugim to nagroda murowana :)
poza tym, ponoć amerykański komik Bill Maher usłyszawszy o filmie powiedział
"Film o angielskim królu i wadzie wymowy? Po co o w ogóle zawracać sobie głową urządzaniem ceremonii Oscarów?"
:)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group