Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Zdrowie i Uroda - Czy oddajecie krew ?

aniaza - Pią Maj 21, 2004 7:41 am
Temat postu: Czy oddajecie krew ?
Jak to jest z Wami - oddajecie czy nie ? A może boicie się krwi albo igły ? Ja oddaje krew w miare regularnie. Trochę się kiepsko po tym czuje, ale cieszę się, ze moge komus pomóc
kryszka - Pią Maj 21, 2004 8:58 am

Nie boję się igieł i widoku krwi, ale nie oddaję krwi, bo się boję skutków. A mam bardzo poszukiwaną krew 0 Rh- , czasami pojawia się myśl żeby komuś pomóc, ale strach jest silniejszy.

Mój znajomy był przez kilka lat honorowym dawcą, wszystko było ok do czasu gdy kiedyś przypadkiem nie dowiedział się że został zarażony najgorszym z możliwych wirusów żółtaczki, i teraz jest praktycznie nieuleczalnie chory na wirusowe zapalenie wątroby typu C które w prostej drodze prowadzi do marskości wątroby i raka. I tak miał szczęście bo znalazł się w piątce szczęśliwców na całe województwo którym Kasa Chorych refunduje bardzo drogi lek, szkoda tylko że lek jest niedoskonały i ma dużo nieprzyjemnych skutków ubocznych. :smut:

aniaza - Pią Maj 21, 2004 9:25 am

Widzę, że masz również Rh-, bedziesz miała konflikt? No teraz to mnie normalnie przestraszyłaś, ja myślałam, że takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko, a tu proszę. Miejmy tylko nadzieję, że wszystko bedzie dobrze
Kati - Pią Maj 21, 2004 9:38 am

Moja grupa krwi A rh+ jest dość popularna, ale myślę, że by się przydała. Mimo to nie oddaję. Z tych samych powodów co Kryszka.
Asiek - Pią Maj 21, 2004 10:25 am

:shock:
Kurza stopa, ale zbieg okoliczności : dziś śniło mi się, że oddaję krew w szpitalu!

Nie oddawałam jeszcze krwi, nie znoszę momentu wbijania igły, boję się, że kiepsko bym się czuł... :shakeU:
Ale jak kiedyś trzeba będzie oddać krew to nie widzę problemu.

Do dziś nie wiem jaką mam grupę krwi. :( Dwa lata temu chciałam sobie zrobić badanie, ale lekarka nie uznała, że jest to konieczne :twisted: , a ja w laboratorium powiedzieli mi, ile to kosztuje to zrezygnowałam. :roll:

Tu zrobią mi to za darmo. :spoko:

lesia - Pią Maj 21, 2004 11:53 am

Jak bylam na studiach to oddawalam (oddalam 2,5 litra), hihi czasami byl potrzebny dzien wolny na kolokwium. Teraz nie oddaje , ale jak by ktos potrzebowal to czemu nie. Grupe mam dosc popularna B Rh+
kryszka - Pią Maj 21, 2004 12:03 pm

aniaza napisał/a:
Widzę, że masz również Rh-, bedziesz miała konflikt?

Nie wiem czy będę miała konflikt, bo połówek nie wie jaką ma grupę. :roll:


Asiek napisał/a:
Dwa lata temu chciałam sobie zrobić badanie, ale lekarka nie uznała, że jest to konieczne :twisted: , a ja w laboratorium powiedzieli mi, ile to kosztuje to zrezygnowałam. :roll:

Robiłam sobie badanie na grupę krwi jakieś 2-3 lata temu i było zupełnie bezpłatne. A nie miałam żadnych wskazań ku temu, tylko tak chciałam się upewnić. I z tego co widziałam ostatnio w laboratorium nadal jest bezpłatne.

marchefka - Pią Maj 21, 2004 12:18 pm

Krew oddaje, jak tylko jest potrzebna. Do tej pory kilka razy oddałam krew i kilka razy płytki dla chorych na bialaczke.
Moim zdaniem ryzyko, ze zostane czyms zarazona jest mniej wiecej takie samo jak to, ze na przejsciu dla pieszych potraci mnie samochod. Czy dlatego, że samochody potracaja ludzio na przejsciach, przestaniecie wychodzic z domu?
Oddaje krew, bo wiem, ze jest potrzebna. Poza tym nie wiem, czy kiedys krew innego czlowieka nie bedzie potrzebna mnie lub komus z moich najblizszych.
marchefka

Asiek - Pią Maj 21, 2004 12:27 pm

kryszka napisał/a:
Asiek napisał/a:
Dwa lata temu chciałam sobie zrobić badanie, ale lekarka nie uznała, że jest to konieczne :twisted: , a ja w laboratorium powiedzieli mi, ile to kosztuje to zrezygnowałam. :roll:

Robiłam sobie badanie na grupę krwi jakieś 2-3 lata temu i było zupełnie bezpłatne. A nie miałam żadnych wskazań ku temu, tylko tak chciałam się upewnić. I z tego co widziałam ostatnio w laboratorium nadal jest bezpłatne.

No to miałaś farta.
Mnie w laboratorium powiedzieli, że muszę mieć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu. Dwa razy prosiłam o to lekarkę i "nie widziała potrzeby". :twisted:
W laboratorium powiedzieli więc, że mogą mi to zrobić odpłatnie.
Niech się ugryzą!

Kati - Pią Maj 21, 2004 12:30 pm

No niee e hihihi :hahaha:

Znowu ta siekiera...

marchefka - Pią Maj 21, 2004 6:43 pm

Asiek: napisał/a:
Mnie w laboratorium powiedzieli, że muszę mieć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu. Dwa razy prosiłam o to lekarkę i "nie widziała potrzeby". :twisted:
W laboratorium powiedzieli więc, że mogą mi to zrobić odpłatnie.
Niech się ugryzą!Obrazek


A wystarczyło oddać krew i byś miała grupę krwi wstemplowaną za darmo :tonguegirl:
Ale nie żebym się madrzyła, skadże ;P

mmichalina - Pią Maj 21, 2004 7:03 pm

nie oddaję bo mdleję .... ale tak, napewno bym oddawała!
just_Kate - Pią Maj 21, 2004 7:22 pm

Ja mam grupę 0RH+ - i kiedyś myślałam o tym, żeby zacząć oddawać, w końcu mogę kiedyś też jej potrzebować, ale zwyczajnie w świecie boję się i dlatego ciągle znajduję sobie wymówki... i - marchewka - nie wiem, jak tak naprawdę jest z tym zarażeniem, ale chyba polskie placówki kriwiodawstwa można podejrzewać o jak najgorsze warunki, prawda? Myślę, że na zachodzie oddałabym krew bez wachania - może to do końca nie jest fair, ale dla mnie jednak niestety rozsądne...
gosia - Pią Maj 21, 2004 8:51 pm

Moja grupa krwi to 0 Rh +
Nie oddaje krwi, ale w razie potrzeby dla moich bliskich, to oczywiscie jestem pierwsza :D

Jelonek - Sob Maj 22, 2004 10:01 am
Temat postu: krew
Ja też nie oddaję krwi , nie boję się widoku krwi ani widoku igieł , boję się wkłucia :) i mozecie się śmiać - boję się że się igła złamie i zostanie , albo że przebiję mnie na wylot i mi igła drugą stroną łokcia wyjdzie ..... wiem ,że to brzmi idiotycznie ale mam takie
fobie :) Po pobycie w szpitalu , gdzie mnie kłuto na wszystkie sposoby nieco
sie uodporniłam , ale nie na tyle by zostać dawcą z własnej woli .
Jasne jeśli potrzebna byłaby krew jakiemuś mojemu znajomemu albo rodzinie ( tfu tfu tfu)
to oddam bez zastanawiania sie / szpik i inne także.

niuniab - Sob Maj 22, 2004 7:41 pm

gosia napisał/a:
Moja grupa krwi to 0 Rh +
Nie oddaje krwi, ale w razie potrzeby dla moich bliskich, to oczywiscie jestem pierwsza :D

Mam tę samą grupę krwi co Gosia i podobne przekonanie co do oddawania krwi. Tylko zastanawiam się nad tym zarażeniem żółtaczką, przecież można się zaszczepić. Właśnie jak szłam 5 lat temu na operację to musiałam się zaszczepić przeciw żółtaczce i wtedy też zbadano mi grupę krwi

gosia - Sob Maj 22, 2004 8:44 pm

Niuniab :graba:
Asia - Sob Maj 22, 2004 10:15 pm

Mnie nawet przez myśl nie przeszło, że mogłabym oddawać krew. Dotychczas PRZY KA?DYM pobraniu krwi mdlałam. Dlatego, nie cierpię pobierania krwi! Nie boję się samego pobierania, boję się, że zemdleję :(
niuniab - Nie Maj 23, 2004 12:24 pm

gosia napisał/a:
Niuniab :graba:

:D

Hanka - Czw Wrz 09, 2004 1:40 pm

u mnie w bydgoszczy, ostatnio jak oddawałam krew to moja wzięli chociaż super to ona niebyła(czegoś za mało i czegoś za dużo) ale w wakacje było bardzo potrzebna
Kasia21 - Pon Wrz 13, 2004 6:31 pm

ja nie oddaje krwi, bo mówiąc szczerze, boję się konsekwencji. Nieraz są u nas punkty(ruchome :) ) gdzie można oddac krwe. Zawsze chciałam to zrobić i kiedyś postanowiłam pójść. szybciej wyszłam niż tam weszłam. Przemknęła mi myśl, że może pielęgniarka wbije mi igłę, która już wcześniej komuś pobierała krew, albo dostane jakiegoś zakarzenia. Zrezygnowałam. Jestem jednak pewna jednego, że jeżeli kiedys przyjdzie taki moment, że ktoś z moich bliskich będzie potrzebował mojej grupy krwi, to bez wahania ja oddam.... Ale tylko w warunkach szpitalnych.
marchefka - Wto Wrz 14, 2004 2:10 pm

Dziewczyny, to nie jest tak prosto. Piszecie "Jak ktos z moich bliskich bedzie potrzebowal, to oddam". Przeciez ta bliska wam osoba wcale nie musi miec takiej samej grupy krwi jak wy (i najprawedopodobniej wlasnie nie ma). To, ze lekarze moga w naglym przypadku przetoczyc krew, mozliwe jest tylko i wylacznie dzieki temu, ze sa banki krwi, gdzie ludzie dobrowolnie oddaja krew roznych grup. Przeciez to nie jest tak, ze jesli wasz bliski idzie na operacje czy ma wypadek, to lekarze czekaja, az ktos z rodziny sie do nich zglosi, odda krew, a oni zbadaja, czy te krew mozna przetoczyc i dopiero ja przetocza! Jest to na tyle dlugotrwala procedura, ze chory juz by z miedzyczasie umarl.
Krew, ktora oddajemy dla bliskich tak naprawde idzie po prostu do tego banku krwi niejako na wymiane.

jeszcze kilka ciekawostek: czy wiecie, ze w Europie najczesciej spotykana gerupa krwi jest grupa 0? I czy wiecie, ze grupa krwi, ktora powstala najpozniej, czyli jest najmlodsza, to AB (zreszta najrzadziej spotykana)?
pozdrawiam, marchefka

SaraLee - Wto Wrz 14, 2004 4:31 pm

Marchefka, napisz, jakie warunki trzeba spełnić, aby przystąpić do banku dawców szpiku - chyba masz już takie doświadczenia? Wiele razy o tym myslałam, ale zawsze brakowało mi czasu i odwagi :? Gdy bedę wiedziała,co mnie czeka, będzie mi łatwiej :)
marchefka - Wto Wrz 14, 2004 4:44 pm

SaraLee, nie wiem, jak odbywa sie proces pobierania szpiku, bo do tej pory oddawalam tylko krew i plytki krwi.
Z tego, co wiem, to ze szpikiem jest kiepsko, bo brakuje pieniedzy na badania szpiku potencjalnych dawcow, wiec nawet coi, ktorzy sie zglaszaja, czasami czekaja po kilka miesiecy na badania.
Ale niestety nic wiecej nie wiem :(
marchefka

Agniesia - Czw Wrz 30, 2004 12:34 am

Ja nie mogę oddawać krwi - nawet gdybym chciała. ?le się czuje.
Jak chodzę na badania (a robię to często) - to muszę kogoś ze sobą brać. Bardzo często muszę się na chwilkę położyć, albo posiedzieć. Ale za to zauważyłam, że można dostać darmowy plasterek i wodę mineralną :mrgreen:

Olcia.W - Czw Wrz 30, 2004 11:09 am

Ja też nie mogę być dawcą krwi, w ogóle nie mogę być dawcą, ponieważ mam wadę serca :cry: i mam definitywny zakaz. A bardzo bym chciała.
suhotnikowa - Pon Paź 04, 2004 9:43 pm

Mam 0Rh+, a więc krew idealnego dawcy, ale niestety nie oddaję krwi :oops: :( Bardzo boję się widoku igieł, strzykawek, i samej krwi :oops: :roll: :( Kiedyś bardzo chorowałam i byłam kuta na wszelkie możliwe sposoby we wszelkie możliwe miejsca :( :cry: i od tamtej pory panicznie boję się iniekcji, pobierania krwi :( :cry:

BTW Niuniab szczepionka przeciw zarażeniu się wirusem żółteczki jest odmienna dla każdego z jej typów - A, B, C. I z tego co mi się wydaje, to na ten najgorszy typ (chyba to, o czym pisała Kryszka) nie ma szczepionki jako takiej :roll: :roll:

megi - Pią Mar 25, 2005 12:13 am

Ja raz bardzo chciałam oddac krew, ale ja nie mogę, na wstępie mnie skreślono z listy, alergiczka, po operacji, astma itp, nie ma mowy! a oddać ktos musiał bo dla dziadziusia była potrzebna. Na 10 osób tylko dwie mogły oddać reszta wykluczona. I co z tego ze się chce jak nie można! eh ale tak to już jest :? chciałam pomóc!
gambi - Pią Mar 25, 2005 12:48 am

Odkad pamietam chcialam oddac krew, ale nigdy sie nie udalo. punkt pobran mam godzine drogi od domu, a do tego troszke sie boje.
poza tym slyszalam, ze panie w punkcie pobran bardzo zle traktuja ludzi i jakos mnie to zniechecilo. :?

tusia_queen - Pią Mar 25, 2005 9:37 am

ja niestety nie oddaję
może i mogłabym, ale na samą myśl, jak to wygląda...
igły, rurki, krew...

ja się zwykłego pobierania krwii boję i odkładam jak tylko można
niestety..

kryszka - Pią Mar 25, 2005 9:56 pm

megi napisał/a:
[...] a oddać ktos musiał bo dla dziadziusia była potrzebna. Na 10 osób tylko dwie mogły oddać reszta wykluczona.

Ale wiesz że akcje "dla członka rodziny" są "naciągane"? Potrzebujący i tak dostanie krew z banku krwi, a ta którą oddadzą członkowie rodziny idzie do przebadania i przerobienia, a potem po prostu uzupełni miejsce po tej krwi, którą wzięto dla potrzebującego.

megi - Pią Mar 25, 2005 9:59 pm

też o tym mi mowili, gdyz nikt z nas nie miał takiej grupy jak dziadzius, bardzo zadka miał, to było na tzw, wymiane, ! dla innych za to że jemu dadzą. Moze komuś to pomoze , jemu nie zdążyli :cry:
gosiaczek - Wto Mar 29, 2005 11:54 am

Nie oddaję i nie planuję. Stosunek do igieł, strzykawek i krwi mam obojętny, mam to w pracy na codzień. Ale, podobnie jak Kryszka, boję się zakażenia, a przeciw wirusowi C nie ma szczepionki.
Rene - Wto Maj 10, 2005 10:12 am

niestety nie, ale mój tata jest honorowym krwiodawcą :graba:
Kasiawka - Wto Maj 10, 2005 10:19 am

Jak byłamw liceum chciałam oddac krew, ale rodzice, mi zabronili, akurat była wtedy jakaś plaga zakażeń. Wtedy była ostra walka z rodzicami, ale z upływem czasu zrozumiałam, że chcieli mnie uchronić przed zakażeniem. teraz za bardzo sie boje igły żeby gdzie kolwiek dobrowolnie iśc dac sie kłuć brrr :lol:
Ewela - Wto Maj 10, 2005 10:21 am

Niestety nie oddaję krwi :oops: Czuję ogromny lęk przed strzykawką :cry:
Dotka - Wto Maj 10, 2005 8:30 pm

Mój tata jak był w moim wieku mniej więcej to cały czas oddawał krew. Jak mi opowiada to zawsze podziwiam go. Ja niestety boję sie pobierania krwi już od najmłodszych lat. Robi mi sie słabo, kręci w głowie, mdleję i zazwyczaj moja mama chodzi ze mna na pobranie krwi jak z malutkim dzieckiem :oops:
dagmara - Wto Maj 10, 2005 9:12 pm

Niestety nie choć bardzo bym chciała... ale zawsze mam tyle spraw na głowie że na takie przyziemne rzeczy nie starcza mi czasu... bardzo tego żałuję.
Pusiak - Pią Cze 10, 2005 11:01 am

Ja oddałam do tej pory raz krew... teraz też bym chciała, ale nie moge ze wzgledu na leki, które biorę... zakażenia sie trochę boję, ale chyba nie aż tyle, żeby nie oddac tej krwi, a poza tym strasznie nie lubie zastrzyków i igieł i jest to taka moja chęć przełamania oporów... Mefiu nie jest szczęśliwy, że chcę oddawać krew, ale to z powodów czysto subiektywnych, bo tamtym razem pielęgniarka spaprała robote i miałam siniaki na pół reki i przez tydzień prawie nią ruszać nie mogłam :) Ale mówi, że jeśli będę chciał, to on mi zabraniać nie będzie :) I za to mu dziękuję :!:
Żaneta - Pon Sie 01, 2005 10:10 am

Ja zawsze chcialam,ale jakoś nie ufam naszej slużbie zdrowia i nie wiem czy wszystko czyste i higieniczne!!!!
Alma_ - Czw Kwi 06, 2006 8:54 pm

Nie oddaję.
Trochę mi wstyd, ale panicznie boję się wkłucia :?

rorrim - Pią Kwi 07, 2006 8:37 am

Nie oddaję krwi, ale przymierzam się do tego coraz bardziej. Nie boję się ukłucia, zastrzyki, pobieranie krwi to dla mnie nie problem. Bałam sie kiedyś biopsji, ale to też tylko ukłucie.
Informacje o oddawaniu krwi w naszej stacji krwiodawstwa mam z pierwszej ręki, bo moja przyjaciólka pracuje tam jako lekarz dopuszczający pacjentów do oddania krwi.
Więc jeśli macie jakiekolwiek pytania - pytajcie.

Co do zakażenia wirusem żółtraczki - to nie wiem jak do tego mogło dojść :? Przecież cały sprzęt uzywany do pobierania jest jednorazowego użytku :!: Podobnie można by było się przecież zarazić w zwykłym labolatorium analiz lekarskich...

Poza tym dawca krwi ma robioną kompleksową anlizę krwi, wraz z badaniem na obecność wirusa HIV i właśnie żółtaczki zakaźnej.
Ponadto - wg mojej koleżanki i dawców - dawcy to generalnie zdrowsi ludzie, chorują rzadziej niż inni, między innymi dlatego, że po oddaniu części "starej" krwi ich organizm musi wyprodukować w to miejsce "nową", świeżą krew.

Acha i najbardziej poszukiwani są dawcy z minusem "-", bo to tylko ok. 10 % społeczeństwa.

szczako - Pią Kwi 07, 2006 8:55 am

ja mam zerowowa grupe krwi, wiec jest 'najlepsza', bo kazdy moze ja dostac.
niestety, kiedy doroslam do decyzji o oddaniu krwi, uaktywnil sie u mnie helikobakter i nic z tego.
pojde na badania po powrocie do Polski. moze tym razem sie uda.
chociaz bardzo nie lubie pobierania krwi, nie dlatego, ze igly czy cos tam, mam w ogole nie widoczne zyly na rekach i do tej pory trafilam tylko na jedna pielegniarke, ktora zgrabnie wbila mi igle i nie chodzilam potem z siniakami.

Alma_ - Pią Kwi 07, 2006 9:03 am

Ja mam bardzo rzadką grupę krwi, 0 Rh-, gdyby nie ten idiotyczny lęk... :roll:

szczako napisał/a:
ja mam zerowowa grupe krwi, wiec jest 'najlepsza', bo kazdy moze ja dostac.

Szczako, to tylko teoria, bo w praktycze przetacza się raczej krew tej samej grupy.

szczako - Pią Kwi 07, 2006 9:07 am

Alma_ napisał/a:
szczako napisał/a:
ja mam zerowowa grupe krwi, wiec jest 'najlepsza', bo kazdy moze ja dostac.

Szczako, to tylko teoria, bo w praktycze przetacza się raczej krew tej samej grupy.


no prosze, nie wiedzialam ...
wiem tylko, ze teoria mowi, ze 0 moze dostac kazdy, a ludki z 0, tylko od innych ludkow 0.

misia-misia - Wto Kwi 18, 2006 8:57 pm

No ja z bólem serca nie mogę być dawca krwi :( choć naprawdę bardzo chcę :cry:
Olusia - Wto Kwi 18, 2006 9:27 pm

Ja już odałam 4 razy krew, teraz przy okazji Wampiriady też chce oddać. Myślę, że naprawdę warto. Co więcej oddałam krew do banku szpiku kostnego, warto pomagać ludziom!
misia-misia - Wto Kwi 18, 2006 9:31 pm

Zazdroszczę wam... Co do szpiku to też bym chciała byc dawcą ale tak jak w przypadku krwi pewnie też mi nie wolno. Musiałabym sie dowiedzieć :niepewny:
szczako - Sro Kwi 19, 2006 4:32 pm

artykul z gazety Moda na krwiodastwo
magda81 - Wto Kwi 25, 2006 4:44 pm

Powiem tak chciałabym...bo właśnie ta krew ratowała życie moim bliskim...
zbieram sie już od dwóch tygodni...od kiedy to postanowiłam..
tylko cały czas pamietam jak miałam pobierana krew do badania...i za każdym razem mdleje...wystarczy ze pani pielegniarka wkłuwa igiełke...robi mi sie ciemno przed oczami i na leżanke..boje sie jak to może wyglądaćprzy oddawaniu krwi bo jej troche wiecej idzie niż do badania...wiele wiecej, ale z drugiej strony ratuje sie zycie...czyli chyba zarezykuje...z jakim skutkiem..

Olusia - Wto Maj 30, 2006 10:00 pm

Ja dziś oddałam kolejne 460 ml mojej krwii i mam nadzieje że ona komuś uratuje życie.
Pusiak - Sro Maj 31, 2006 7:56 am

No a ja od jakiegos czasu niestety nie moge oddawać krwi, najpierw leki, teraz ciąża, może później sie uda :?:
A o ile dobrze pamiętam swoje oddawanie krwi (choc nie w stacji), to oddaje sie ją w pozycji półleżacej, więc chuba nie powinnaś miec magdo kłopotów :) (dodam, że też BARDZO nie lubię pobierania krwi :) )

misia-misia - Sro Maj 31, 2006 10:27 am

Olusia napisał/a:
Ja dziś oddałam kolejne 460 ml mojej krwii i mam nadzieje że ona komuś uratuje życie.


Zazdoszczę ze mozęsz oddac krew.
Ja sama nie mogę niestety :cry:

FifthAvenue - Czw Cze 01, 2006 4:58 pm

Ja tez nie moge niestety.. Kiedys poszlismy cala grupa oddawac krew, bo tata kolegi byl przed ciezka operacja i to byla taka "zorganizowana akcja". Z 8 osob chyba bylo... i tylko ja sie nie nadawalam. Duzo za duzo bialych, duzo za malo czerwonych i ogolnie do bani. :-(
tysia - Pią Cze 02, 2006 10:33 am

Ja nie moge bo za mało waże :( :( :(
szczako - Sro Lip 19, 2006 8:27 am

dla wszystkich, które chciałyby oddać krew:
W łódzkim pasażu Schillera zaparkował ambulans medyczny Fundacji Ronalda McDonalda. Do piątku od godz. 13 do 17 będzie można tam oddać krew, która trafi do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi.

Lucky - Sro Lip 19, 2006 9:47 am

Nie moge oddawać krwi, niestety :(
Mam za słabe naczynia, min dlatego nigdy nie miałam wenflonu (nie wiem jak to sie pisze :oops: ), az strach pomyślec co to bedzie jak kiedys bede musiała jakąs kroplówke przyjąć :shock:

Alma_ - Pią Lip 21, 2006 1:02 pm

POTRZEBNA KREW DLA ANI!

Jeśli możecie - pomóżcie!

Klaudia22 - Pią Lip 21, 2006 1:08 pm

Kiedyś oddałam jak była akcja w szkole średniej i nawet mam książeczke PCK :] teraz jakos wyleciało z glowy :oops:
Pusiak - Pią Lip 21, 2006 1:09 pm

Pocieszam się, że może jak skończe (albo ograniczę) karmienie piersią, to będe mogła wreszcie oddac tą krew....
szczako - Pon Lip 31, 2006 11:56 am

Minister Zdrowia Zbiegniew Religa apeluje o oddawanie krwi.
agutka - Sro Gru 06, 2006 4:55 pm

oddałam krew 3 razy, długi czas już nie oddawałam ze względu na problemy zdrowotne, ale jak tylko będę mogła, oddam kolejny raz
mischelle22 - Pon Gru 11, 2006 4:25 pm

Ja się igieł nie boję, ale krwii nie oddaję.
Mój tata oddawał prawie całe życie a wujek do tej pory to robi.
Gdyby jednak była potrzeba to pewnie bym oddała.

Szpilka - Czw Lut 01, 2007 8:59 pm

niestety ale nie moge, mam na niskie cisnienie.. i to stanowczo
=MiLi= - Pon Lut 05, 2007 6:19 am

Tak :) oddaję :) mam niedaleko do "Kropelki", poza tym mój wujek jest prezesem klubu Honorowych Dawców Krwi, więc zawsze mogę się dogadać jakoś :) Ale zawsze oddaję w Centrum, nigdy w busach w szkołach itd.
karolina - Nie Lut 11, 2007 7:43 pm

Ja nie oddaje!!
grusia - Pon Lut 12, 2007 10:29 am

Ja oddaje krew honorowo od 6 lat, ale nie oddaje regularnie tylko w tedy kiedy ktos potrzebuje krwi albo jak sam z siebie czuje ze mam taka potrzebe oddac krew, wtedy jade na franciszkanska do punktu oddawania krwi i oddaje. Czasami niemoge oddac krwi bo z moimi wynikami jest cos nie tak, ale o tym decyduje lekarz.
madzia8181 - Wto Lut 20, 2007 10:55 am

Ja nie oddawalam i oddawac nie bede.
Wiem że gdyby ktos z bliskich byl w potrzebie nie wahalabym sie ani sekundy ale tak poprostu isc i oddac swoja krew...
niee

cosola - Sob Lut 24, 2007 10:50 pm

Jeszcze nigdy nie oddałam krwi i raczej nie zamierzam, bo mam tendencję do omdleń podczas jej pobierania i jest to dla mnie bardzo stresujące.
Podziwiam jednak tych, którzy nie boją się tego i oddają to co mają najcenniejszego! [smilie=g035.gif]

Suelen - Sob Lut 24, 2007 11:06 pm

strasznie boję się igieł na sobie :oops:
asia84 - Sro Mar 07, 2007 10:22 pm

ja za każdym razem kiedy mam mieć pobranie krwi drżę na samą myśl. zawsze jest mi słabo i prawie mdleję, dlatego też jeżeli nie muszę nie narażam się na ukłucia, aczkolwiek bardzo bym chciała komuś tym pomóc. niestety za bardzo boję się igieł :( pozdrawiam krwiodawców ;)
!gosia! - Pią Lip 13, 2007 7:08 pm

Postanopwilam kiedys oddac krew i na tym jedynym razie sie skonczylo. W trakcie pobierania spadlo mi cisnienie i stracilam na moment przytomnosc. Najprawdopodobniej powodem byla moja niska waga. Cale wydarzenie nie bylo dla mnie traumatyczne wiec z checia oddalabym jeszcze kiedys krew, zwlaszcza, ze ostatnimi czasy troszke mi sie przytylo :)
aka - Sob Sie 25, 2007 11:59 pm

My oboje oddajemy i jestesmy z tego dumni :D

Zdazylo mi sie miec zle wyniki, ale dzieki temu, ze chcialam oddac, dowiedzialam sie, co bylo nie tak i dostalam recepte :) . Po paru miesiacach badania wypadly dobrze i znow moglam oddac krew.

Zdziwilam sie tylko ze jestesmy w takiej miejszosci.

Mysle, ze gdyby kazdy oddawal krew dopiero jak bylaby ona potrzebna dla jego bliskich, duzo ludzi (glownie ofiar wypadkow) nie dostaloby krwi na czas.

EwaM - Sob Wrz 08, 2007 7:38 pm

Co to za wymówka: Oddałabym jak byłaby porzebna??? :o Cały czas jest potrzebna. Lekarze biją na alarm, ludzie umierają, bo nie ma dla nich krwi, a wy mówicie: jak byłaby potrzebna?

Ja chciałam oddać kiedyś ale miałam za mało żelaza i lekarz mnie wygonił. Potem dostała opitol od kilku bliskich osób, że jestem mlodą kobietą i nie powinnam i niestety im uwierzyłam :oops:

Ostatnio babcia miała operację i potrzebna była krew. Mamy b. dużą rodzinę więc ogłosiliśmy powszechną mobilizację. Uznaliśmy, że nawet jeśli dla babci potrzeba tylko jedej jednostki, to my oddamy tyle ile się da - będzie dla innych. No i 4 Litery blada. Część rodziny odpadła na samym początku. Pojechaliśmy do stacji w 5 osób i ... nikt nie oddał. Niedawna operacja (przepuklina), biopsja, przekłute uszy, niska waga (ja), przeziębienie i wreszcie UWAGA! wypita dzień wcześniej lampka wina!

Byłam w szoku- nigdy się nie spodziewałam, że alkohol wyklucza oddawanie krwi. A otóż wyklucza i to na cztery dni. Pani powiedziała, że nawet najmniejsza ilość wpływa na próby wątrobowe i taka krew jest automatycznie wylewana, bo się po prostu nie nadaje.

Tylko zastanawiam się w takim razie dlaczego o tym się nie mówi głośno. Dlaczego np studenci na Wampiriadach nie są informowani. Ile krwi studenckiej jest tak naprawdę wylewanej? Nie wierzę, że połowa z tych studentów na wampiriadach zachowuje trzeźwość przez min 4 dni.

lmyszka - Sob Wrz 08, 2007 7:41 pm

ja panicznie boję się krwi, strzykawek i tego wszystkiego :( dla mnie może na szczęście ( tylko nie odbierajcie tego źle ) okazało się że za mało warze i nie mogła bym oddać krwi nawet jak bym chciała
Martysia - Sob Wrz 08, 2007 8:16 pm

ja nie moge nawet gdybym chciala bo w niedalekiej przeszlosci przechodzilam mononukleoze:(
EwaM - Sob Wrz 08, 2007 8:19 pm

Martysia, co znaczy "w niedalekiej przeszłości?". Ja chorowałam jakieś 5 lat temu. Czy to też jest niedawno?
Martysia - Sob Wrz 08, 2007 8:29 pm

ohh to wiesz co to za shit:) ja myslalam, ze umre! ja przechodzilam w maju zeszlego roku i to malo podobno! slyszalam, ze niektorzy odczuwaja skutki baardzo dlugo i na dlugo traca odpornosc! u mnie raczej jest w miare ok, ale problemy z gardlem zostaly! no i podobno nie mozna oddawac krwi po, ale powiem szczerze nie wiem czy 4ever czy tylko przez jakis czas? pozdro
lmyszka - Sob Wrz 08, 2007 8:29 pm

wydaje mi się że 5 lat to dawno
klara76 - Sob Wrz 08, 2007 8:31 pm

Mój mąż kiedyś oddawał krew, teraz z racji zmiany pracy (pracuje na 3 zmiany) nie oddaje ponieważ żeby oddać krew trzeba być wypoczętym (przy zmęczeniu zwiększa się ryzyko omdleń i kiepskich wyników) już nie oddaje (ma nadzieję, że to chwilowa przerwa). Ja kiedyś chciałam oddać ale miałam złe wyniki i drugi raz nie podeszłam. Ale nie wykluczone, że wybierzemy się wniedalekiej przyszłości oboje do stacji krwiodawstwa.
EwaM - Sob Wrz 08, 2007 8:36 pm

Martysia, ja tydzień nie bylam w stanie przełknąć nic oprócz wody. Na początku to z rozsądku piłam mleko, ale potem nawet to mi przez gardło nie przechodziło. Wylądowałam w szpitalu, a skutki odczuwałam baaaardzo długo. Co najmniej dwa lata. Tak naprawdę to nadal nie wróciłam do zdrowia sprzed mononukleozy. :?
?yczę ci szybszej rekonwalescencji.

Najgorsze jest to, że jako noskicielki wirusa najprawdopodobniej zarazimy nasze dzieci.

Maverick - Sob Wrz 08, 2007 9:06 pm

Ja krew póki co oddawałam trzy razy, pierwszy raz w szkole, później już na Franciszkańskiej. Ostatnio oddawałam jakoś w lipcu.
Ja zawsze po badaniu boję się, że wyjdzie mi za niski poziom hemoglobiny i nie bedę mogła oddać. Na szczęście póki co się udawało :)

aka - Sob Wrz 08, 2007 10:36 pm

EwaM
Studenci na wampiriadzie dostaja liste przeciwwkazan i jest na niej mowa o alkoholu i 4 dniach przerwy
...Choc tak prawde mowiac to nie chce mi sie wierzyc ze po jednym piwie pozostaje alkohol we krwi przez 4 !

EwaM - Pon Wrz 10, 2007 6:43 am

To nie alkohol we krwi się utrzymuje ale są złe próby wątrobowe, a to dyskwalifikuje krew.
magda26 - Wto Paź 02, 2007 7:02 pm

A ja jeszcze nigdy nie oddawałam krwi. Ostanio jednak dużo o tym myślę i chcę oddać. Chciałabym pomóc komuś. M trochę się boi o mnie, ale nie zabrania mi.
Nie wiem tylko jak to jest jak: czy jak oddam raz krew to będę musiała co jakiś czas oddawać czy to dotyczy tylko tych osób co oddają regularnie?

aka - Wto Paź 02, 2007 7:49 pm

Z Tego co czytalam, to oddawanie krwi w ogole nie uzaleznia (tak przynajmniej pisza na oficjalnych stronach).
Wydaje mi sie, ze jezeli cos takiego wystepuje (bo moze tak pisza, zeby ludzie do nich jednak przychodzili i oddawali ;) ) to raczej po dluzszym okresie, czestym i regularnym oddawaniu.
Ja oddaje, ale nieregularnie (na wszelki wypadek :) )
Polecam centrum krwiodawstwa na Franciszkanskiej (nie wiem, czy mozna gdzie indziej w Lodzi poza busami). Cala procedura odbywa odbywa sie profesjonalnie i w milej atmosferze.

Maverick - Wto Paź 02, 2007 9:10 pm

Wiesz, wg mnie jeżeli oddaje się krew co 12 tygodni, czy co 16 i tak non stop to trudno mi uwierzyć, żeby nasz organizm się do tego nie "przyzwyczajał". Ja sobie powiedziałam, że bedę oddawać krew raz w roku, ewentualnie 2 i szczerze pisząc nie chcę częściej.
aka - Wto Paź 02, 2007 10:01 pm

Ja tylko napisalam, ze nie znajdziesz informacji, ze oddawanie krwi uzaleznia na zadnej oficjalnej stronie :lol: Predzej mozna przeczytac jak to dobrze wplywa na organizm wymiana starej krwi na nowa ;)
Nie znam zadnej osoby, ktora by oddawala krew tak czesto przez pare lat wiec sie nie wypowiadam.
Poniewaz pewnosci nie ma co do tego uzalezniania sie (zakladam, ze skads sie takie przekonania biora), dlatego oddaje krew nieregularnie: zdazylo mi sie przerwa 3 miesieczna, jak i prawie roczna.
Mysle, ze wystarczy zachowac umiar (jak we wszystkim w zyciu), zeby nie bylo zadnych zlych skutkow. A ile dobrego mozna ta oddana krwia zdzialac... :)

magda26 - Sro Paź 03, 2007 9:27 am

Dzięki za odp. Na pewno ten jeden raz nie wpłynie źle na mój organizm. Teraz leżę z grypą w łóżku, więc nie nadaję się na dawcę, ale jak już się z nią rozstanę to z pewnością zawitam na Franciszkańską. :)
aka - Sro Paź 03, 2007 9:47 am

Dobra decyzja :)
Z tym oddawaniem to nie spiesz sie tak od razu po wyzdrowieniu. Na stronach lodzkiego centrum krwiodawstwa znalazlam w przeciwskazaniach:
- Grypa, infekcja grypopodobna – 2 tygodnie po ustąpieniu objawów.
Czyli masz troche czasu po wyleczeniu grypy.
Pelna lista przeciwwskazan znajduje sie tu

magda26 - Sro Paź 03, 2007 9:59 am

Zdaję sobie sprawę, że nie od razu. A na stronkę na pewno zajrzę :) dzięki.
Petitka - Sob Paź 20, 2007 9:15 pm

ani ja, ani moje Kochanie, nie oddajemy krwi - mamy baaardzo negatywny stosunek do igiel i wkluwania sie w zyly - zle to znosimy, wiec takie duuze pobranie krwi nie wchodzi w gre
pscoolka - Pią Lut 15, 2008 10:39 pm

a ja nie mam nic przeciwko igłom i pobieraniu krwi. Próbuje oddać krew juz chyba od dwóch lat ale jeszcze jakos nie znalazłam czasu. jak bede na dłuzej w Polsce na pewno znajde czas.
Kiedys dzwonilam do stacji krwiodawstwa ale pani ktora odebrała była strasznie niemiła robiła wielką łaskę przy udzielaniu mi informacji. Ale sie nie zraziłam i dalej planuje oddać krew, która może komus uratowac zycie

aka - Sob Lut 16, 2008 2:12 pm

Nigdy tam nie dzwoniłam, ale babki z sali na której się oddaje krew są bardzo miłe: pogadają, pożartują - żeby całą służba zdrowia taka była...
pscoolka - Sob Lut 16, 2008 2:25 pm

moze ta z ktora rozmawiałam miała zły dzień, albo nie była pielegniarką. Nie wiem ale i tak mam zamiar tam iśc
gosc - Sob Lut 16, 2008 2:28 pm

strasznie dŁuga lista przeciwwskazań :o
trzeba być świetnie przebadanym żeby świadomie podjąć decyzję o oddawaniu krwi

Pusiak - Sob Lut 16, 2008 3:28 pm

A z ciekawości - wiedziałyscie, że pojawił się nowy przepis, który mowi, że jeśli oddaje się krew honorowo, to za kazdy litr krwi oddanej w ciągu roku podatkowego mozna sobie odliczyc 130 PLN od podatku :?: Tyle, że to ma jakis związek z darowizną, i trzeba mieć zaświadczenie ze stacji krwiodawstwa o przyjęciu darowizny :) no i z tego co przeczytalam tutaj to ulga jeszcze nie do konca dopracowana od strony prawnej, wiec nie wiem, jak by to było w praktyce :roll:
aka - Sob Lut 16, 2008 4:37 pm

Z rok temu o tym czytałam, ale jakoś przy wypełnianiu PITa nie uwzględniłam krwi - pewnie ze względu na brak szczegółowych danych, jak to zrobić. Z tego co pamiętam litr krwi był wyceniony na coś koło 170zł.
Agiii - Sro Mar 26, 2008 10:54 pm

Nie boje sie igiel zastrzyków itp..ale nigdy nie oddawałam krwi..moze kiedys....zastanawiam sie tez nad organami po smierci....w uk inaczej to wyglada, przytoczę pewien tekst....


"Nad Wisłą po oddaniu krwi dostaje się zazwyczaj osiem czekolad, bilet do kina albo na mecz Przysługuje też dzień wolny od pracy. W Anglii krwiodawców traktuje się inaczej.

W dotarciu do najbliższego centrum krwiodawstwa w Londynie miała mi pomóc strona www.blood.co.uk. Najpierw rejestracja online i oczekiwanie. Po trzech dniach National Blood Service przysłał list z numerem ID, który służy do wszelkich kontaktów z dawcami. W liście sugerowano, by zarezerwować umówiony termin online albo zadzwonić pod wskazany numer.

Tooting Donor Centre przy St. Georges Hospital. W recepcji wita mnie Magaret. Słysząc, że chcę oddać krew, prosi o numer ID i wstukuje go do komputera. „Nie zabukowałeś wizyty” - marszczy brwi. „Ale chciałbym oddać krew, mogę?” Recepcjonistka sprawdza coś w komputerze. „Nie ma dzisiaj dużo ludzi, zapraszam, krew jest zawsze potrzebna” - mówi z uśmiechem.

Wyjmuję paszport, ale Magaret prosi tylko o nazwisko, datę urodzenia, adres i numer telefonu. Dostaję segregator z informacjami dla krwiodawców oraz kwestionariusz dla krwiodawców. Jest podzielony na cztery bloki: A - styl życia, B - stan zdrowia, C - nne ryzyka, D - historię podróży.

Pierwsza część jest najbardziej intymna, może nawet szokować. Dotyczy nie tylko nas, ale naszych partnerów. Mamy bowiem odpowiedzieć, czy w ciągu 12 miesięcy uprawialiśmy seks za pieniądze albo braliśmy narkotyki, czy jesteśmy zarażeni HIV lub mamy zapalenie wątroby. Musimy także przyznać się, czy mieliśmy kontakty seksualne z kimś, kto brał narkotyki, ma HIV, żółtaczkę czy też uprawiał seks bez zabezpieczenia.

Panowie są „wyróżnieni”, gdyż muszą dodatkowo określić, czy w ciągu 12 miesięcy uprawiali seks analny lub oralny bez zabezpieczenia z innym mężczyzną.

W części B pytają nas o to, czy próbowaliśmy akupunktury, przekłuwaliśmy sobie skórę i robiliśmy tatuaże. Musimy także zdradzić, czy przechodziliśmy operacje i czy w ciągu ostatniego tygodnia braliśmy leki albo byliśmy u stomatologa. W części C są pytania o infekcje i czy choruje ktoś z naszego otoczenia. Dyskwalifikują nas szczepienia, jeżeli mieliśmy je w ciągu ostatnich 4 tygodni. Nie unikniemy też pytania o CJD (choroba Creutzfeldta Jacoba). Część D prześwietla historię naszych podróży. NBS chce wiedzieć np. czy w ciągu 12 miesięcy opuszczaliśmy Wielką Brytanię i czy przechodziliśmy malarię. Ostatnie pytanie dotyczy podróżowania po Ameryce ?rodkowej i Południowej.

Przebrnąłem. Pielęgniarka, bierze ode mnie kwestionariusz i prowadzi do niewielkiego gabinetu. Tam słyszę wszystkie pytania od nowa. Na większość ponownie odpowiadam "nie". Chce jeszcze szczegółowo wiedzieć, gdzie podróżowałem w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Następnie zabiera się do pobrania próbki krwi ze wskazującego palca w celu sprawdzenia poziomu hemoglobiny. Niewielką kropelkę wrzuca do fiolki z tajemniczym roztworem. „To CuSO4, siarczan miedzi” - tłumaczy pielęgniarka. Kropla opada na dno. „Jest ok.” - stwierdza. „Możesz oddać krew. Jeszcze tylko ostatnie pytanie o rasę”. „Biała, Europejska” - odpowiadam. To wszystko. Gdzie mierzenie ciśnienia, temperatury, osłuchiwanie stetoskopem? Cóż, co kraj, to obyczaj.

Następnie pielęgniarka prowadzi mnie na salę, gdzie jest dziesięć łóżek, siedem zajętych jest przez dawców, którzy podczas zabiegu czytają gazety albo oglądają telewizję. Na ścianie wiszą bowiem trzy telewizory. Niestety mnie trafia się łóżko z widokiem na okno, przez które widzę część szpitala i spacerujących ludzi.

Kiedy pielęgniarka przygotowuje igły do zabiegu, zagaduję sąsiada - „Jak długo oddajesz krew?”. „Już dwadzieścia lat” - z dumą odpowiada Anglik w średnim wieku. „Moja krew może uratować czyjeś życie, zresztą nie zastanawiałem się nigdy głębiej nad tym, oddaję i już”.

Pielęgniarka nie może znaleźć żyły w moim przedramieniu, woła do pomocy koleżankę. Ta każe mi zacisnąć pięść i instruuje, by wbić igłę pod odpowiednim kątem. Pielęgniarka w końcu trafia i dodaje oczywiście „Are you ok? Pewnie, mam się dobrze, postaram się nie zemdleć. Asystentka siada przy moim łóżku i kontroluje czy oddawanie krwi przebiega bez zakłóceń. Krew spływa rureczką do plastikowego zbiornika w kołyszącej się na boki kuwecie.

„Ze wszystkich grup emigrantów najczęściej obsługuję Polaków” - zdradza „moja” pielęgniarka. „Jest was tak dużo, że chyba nie może być inaczej. Najczęściej przychodzą kobiety. Możecie oddawać u nas w centrum na Tooting albo w specjalnych wozach, które jeżdżą po całym Londynie. Daty sprawdzisz w Internecie”.

Kuweta zaczyna pikać. Pielęgniarka wyjmuje igłę i zalepia miejsce gdzie wbiła igłę. „Ile to wszystko trwało?” - pytam zdziwiony. „Pięć minut, to dobry czas” – odpowiada pielęgniarka i idzie zanieść krew do magazynku. Chcę wstać, ale inna asystentka nie pozwala. „Musisz trochę poleżeć” - mówi.

Dziękujemy za oddanie krwi - czytam w informatorze. Jeżeli oddałeś krew i w ciągu 2 tygodni poczujesz się źle, poinformuj nas o tym.

Dowiaduję się też, jak zachować się w przypadku bólu głowy, osłabienia, czy krwawienia z miejsca ukłucia w przedramieniu. Mam dużo pić (ale nie alkoholu), nie mogę dźwigać ciężkich przedmiotów.

Cały pobyt w centrum na Tooting trwał trzy kwadranse. W Polsce mógłbym oddać krew już za 2 miesiące. Tutaj zapraszają mnie dopiero za 16 tygodni.


Pozdrawiam

magiga - Czw Kwi 17, 2008 12:15 pm

magda26 napisał/a:
A ja jeszcze nigdy nie oddawałam krwi. Ostanio jednak dużo o tym myślę i chcę oddać. Chciałabym pomóc komuś. M trochę się boi o mnie, ale nie zabrania mi.
Nie wiem tylko jak to jest jak: czy jak oddam raz krew to będę musiała co jakiś czas oddawać czy to dotyczy tylko tych osób co oddają regularnie?


Dotyczy tylko tych co oddają regularnie - ponieważ wtedy w organizmie tworzy się nadwyżka krwi stąd konieczne wizyty i regularne oddawanie - jeśli robisz to od czasu do czasu to nie ma takiej konieczności - ja osobiście też oddaję krew ale robię to nieregularnie - kilka razy również specjalnie dla kogoś.

pozdr Magda

marta_s3 - Nie Kwi 20, 2008 5:23 pm

Ja również oddaję krew ale nieregularnie. Ostatnio oddawałam jak moja mam szykowała sie do operacji bo był taki wymóg, ze aby operacje przeprowadzili to trzeba oddać 2 jednostki krwi i w szpitalu pokazać zaświadczenie.
Klaudynka - Nie Maj 04, 2008 5:21 pm

Ja chętnie bym oddała krew, ale niestety nie mogę... :( Jestem za chuda, a poza tym mam obniżoną ilość czerwonych krwinek :zalamany:
evelinka - Nie Maj 04, 2008 8:44 pm

Ja bardzo chętnie bym oddawała krew, ale nigdy mi się to nie udaje. Kiedy już mam okazję to albo mam okres, albo jestem kilka dni przed/po. Jak już mogłam, to okazało się, że jestem zbyt wrażliwa buuuu :( Bardzo żałuję
klarysa - Pon Maj 05, 2008 8:39 pm

ja niestety nie moge. moje zyly pekaja tak szybko, ze nie za wiele da sie pobrac. ostatnio nawet na badanie nie starczylo :(
Kociadło - Czw Maj 22, 2008 9:38 pm

ja bym bardzo badzo chciała oddać krew ale nie moge bo jak byłam mała przeszłam złótaczke typu B :( :(
elka85 - Pon Maj 26, 2008 11:03 am

Honorowo nie oddaję, bo mimo najsczerszych chęci nie mogę, bo mdleję przy zwyklym pobieraniu do badania :( Ale gdyby ktoś znajomy albo z rodziny potrzebował, nie wahałabym się ani chwili, mogliby mnie kłuc ile tylko by chcieli :)
marcia331 - Czw Lut 12, 2009 6:55 pm

A ja zawsze chcialam oddac krew tylko jakos nigdy nie mialam okazji. A jechac specjalnie do osrodka krwiodastwa mi sie nie chcialo. Poza tym jeszcze niedawno nie wazylam 50kg! No ale teraz przekroczylam juz ta granice i ktoregos dnia trafilismy z P. na akcje w manufakturze. Wiec jak ich zobaczylam odrazu stwierdzilam ze ide oddac. I nawet P. tez dal sie przekonac :D troche sie bal ale potem byl bardzo szczesliwy, szczegolnie ze kiedys sam potrzebowal przetoczenia krwi i zawsze chcial "splacic ten dlug".
izunia_82 - Czw Lut 12, 2009 8:08 pm

Ja niestety nie mogę oddawać krwi ze względu na bardzo niskie ciśnienie, mimo tego, że kilkakrotnie chciałam. Natomiast nadrabia za nas mój mąż, który jest honorowym dawcą krwi i oddaje regularnie krew. :mrgreen: Ja za to opycham się czekoladami, które za to dostaje :oops:
rajeczka - Nie Lut 15, 2009 10:23 am

ja nigdy nie oddawalam krwi,zawsze balam sie strzykawek i wogole,,za to moj mezczyzna czesto oddaje krew.
megi82 - Czw Mar 05, 2009 7:31 pm

Raz oddawałam, kiedy siostra potrzebowała, a teraz jakoś nie mogę się zebrać - chociaż bym chciała. Na oddanie szpiku chyba nie starczy mi odwagi.
Dzesia - Pią Mar 06, 2009 10:23 am

Mam niedociśnienie i zawsze jak chcę, to mam za niskie. Moze kiedyś się trafi, że się będę dobrze czuła ia ciśnienie będzie normalne, wtedy będę mogła oddać. Bardzo bym chciała!
accik - Pią Mar 06, 2009 11:14 am

Ja tak jak Kociadło, nie mogę z powodu przebytej żółtaczki :(
Pusiak - Pią Mar 06, 2009 11:31 am

Ostatnio oddawałam dla Teścia na początku grudnia i pewnie jakoś w marcu się przejdę znów :)
niesia2708 - Pią Mar 06, 2009 8:55 pm

Ja niestety mam niskie ciśnienie krwi i cienkie żyły (które na dodatek trudno znaleźć :? ), więc oddawanie krwi odpada. Czasem nawet trudno na zwykłe badanie pobrać :? :?
szaraczarownica - Pią Mar 06, 2009 9:16 pm

Ja mam przede wszystkim wadę serca, która bezapelacyjnie dyskwalifikuje mnie jako dawcę. Poza tym mam bardzo niskie ciśnienie, a jak się denerwuję potrafi mi, o ironio, spaść jeszcze bardziej (kilka lat temu przed operacją: 60/45 - ktoś może stwierdzić, że kłamię - możliwe, że źle to zapamiętałam, ale strach w oczach pani anestezjolog mówił sam za siebie).
I mieliśmy kłopot dwa tygodnie temu, bo mój dziadek miał wycinany guz jelita. Potrzeba było 4,5 litra krwi, a z mojej rodziny nikt nie może oddawać krwi. Tata ma za wysokie ciśnienie i regularnie przyjmuje leki, mama ma za niskie i przyjmuje leki, a ja nie dość, że nie mogę z wyżej wymienionych powodów, to jeszcze jestem "świeżo" po operacji.
Na szczęście dwie znajome osoby się znalazły, więc nie jesteśmy takimi sępami co tylko biorą :wink:

Misiak87 - Sob Mar 07, 2009 8:39 am

Ja próbowałam oddawać krew już 3 razy (co pół roku- i nadal będę próbować), i za każdym razem mnie odsyłają z kwitkiem- na samym początku mówią, że jestem za chuda (52kg/165cm- to przecież wcale nie tak mało), a jak już ubłagam pielęgniarki że przecież ważę powyżej 50kg, to za każdym razem po próbnych badaniach mi mówią, że mam początki anemii. A szkoda, bo bardzo chciałabym oddawać krew, kiedyś miałam w planach nawet oddawać szpik ale jeśli nie chcą mojej krwi, to szpiku chyba tym bardziej. :(

Mój K za to oddaje krew raz na jakiś czas, a ja zjadam czekolady- te z kokosami mmmmm... :D

ilona_215 - Sob Mar 07, 2009 10:17 am
Temat postu: krew
Ja oddaje honorowo. Mam niestety teraz dluzsza przerwe z roznych powodw, ale jesli tylko bede mogla to pojde znow i znw wrocic do regularnego oddawania. Waze 54kg/164cm wzrostui nigdy nie bylo problemu. Na "koncie" mam 2.250ml :)
dominiqsz - Sob Mar 07, 2009 11:57 am

Krew honorowo oddaje mój mąż, ja jeszcze nigdy nie próbowałam ...
Dzesia - Sob Mar 07, 2009 1:31 pm

Mój G. właśnie dzisiaj oddał:)
Audiolka - Wto Lip 28, 2009 5:34 pm

Ja pierwszy raz oddałam w sobotę-potrzebna była dla teścia, ale jak już będę mogła oddać kolejny raz, zrobię to bez wahania.
Pusiak - Wto Lip 28, 2009 5:38 pm

Ja teraz tylko czekam aż mina dwa m-ce karencji :) Przegapiłam jakos pierwsze półrocze, ciągle mi było nie po drodze.....
mietka - Wto Lip 28, 2009 5:52 pm

a ja chcialam isc sie zapisac do banku szpiku.. i wiecie co? nie moge oddac szpiku i uratowac zycia komus z bialaczka, bo mam astme...... nie rozumiem tego? ja rozumiem, gdybym miala syfa jakiegos zakaznego, ale astme? niech mi ktos to wytlumaczy.....
Pusiak - Wto Lip 28, 2009 5:54 pm

Kochana, ja wysłałam zgłoszenie już ho ho ile temu i do tej pory nie dostałam odpowiedzi.....

A z tymi chorobami to różnie bywa.... czasem chodzi o leki jakie sie bierze, chociaz nie wiem jak jest w przypadku astmy :roll:

espina - Sro Lip 29, 2009 8:34 pm

A ja się do banku szpiku zapisałam w czasie ostatniej akcji Krwinki. Jakie tłumy tam były!! Super że tyle osób ma takie dobre serduszka i chce się dzielić tym najcenniejszym darem z innymi.

Co do honorowego oddawania krwi - dla mnie bomba sprawa. Choć muszę przyznać, że ostatanio zaniedbałam regularne wizyty w stacji. Pora nadrobić stracony czas.

emi2210 - Sro Sie 12, 2009 7:10 pm

W mojej rodzinie prawie wszyscy oddają :) "zaraziła" nas tym moja młodsza siostra. Niestety po jakimś czasie wyniki u niej zaczęły wychodzić złe. Na początek mówili, że brak żelaza, a teraz nie wiedzą co się dzieje bo za długo to trwa :( (jest po rocznej kuracji farmakologicznej) i już nie oddaje, czego bardzo żałuje
Pusiak - Czw Sie 13, 2009 8:41 am

No i proszę, dwa tygodnie temu pisałam, że do tej pory nie mam odpowiedzi w kwestii badań, czy nadają sie na dawce szpiku, a tu prosze, 6 sierpnia zadzwonili i 10 byłam na pierwszych badaniach :) teraz czekam na wyniki i ne ewentualne zaproszenie na dalsze badania :) Z badania fizykalnego wynika że sie nadaję :)
espina - Pią Sie 14, 2009 9:14 pm

Pusiak czy to ma znaczyć, że udało się dopasować kogoś do Twojego szpiku??
Pusiak - Sob Sie 15, 2009 10:03 am

Nie, to znaczy że mnie sprawdzają, czy w opgóle moge byc dawcą :)

I sie okazało, że w tym roku oddam juz tylko raz krew, bo musze potem w styczniu oddac dla teścia przed drugą operacją :)

anula86 - Pią Wrz 18, 2009 9:57 pm

NIestety nie moge oddawac krwi bo zbyt malo waze:(
Pusiak - Sob Wrz 19, 2009 10:30 am

A jednak oddam jeszcze raz, bo teść ma operację doiero w marcu :)
Mirusia - Nie Wrz 20, 2009 12:21 pm

Nie mogę :( za każdym razem kiedy próbuję, okazuje się, że jakieś leki albo inne okoliczności nie pozwalają. A teraz jestem w trakcie kolejnej diagnozy choroby, ale jeśli tylko okaże się ona nie przeszkadzająca w oddawaniu krwi, to w końcu mi się uda! ;)
Bella - Pon Paź 19, 2009 8:52 pm

Ja nie oddaję, bo jestem zbyt wielkim cykorem :boje sie: strasznie się boję i do tego mdleję na pobraniach krwi.. Mój tatuś był za to jeszcze do niedawna honorowym krwiodawcą :)
misiao1983 - Sro Lis 18, 2009 12:23 am

Oddałam krew raz w życiu jeszcze w liceum - po tym przez cały dzień byłam blada jak ściana wręcz sina i cały dzień przeleżałam żeby odzyskać siły. Nigdy więcej od tego czasu nie oddawałam krwi. A wtedy to było dla ś.p. koleżanki cięzko chorej. :(
Pusiak - Sro Lis 18, 2009 7:48 am

A ja mam anemię i na razie nie moge oddawać :(
tulipan87 - Sob Sty 09, 2010 3:04 pm

Miałam kiedyś okazję oddać krew na uczelni w czasie tzw. Wampiriady i się niezdecydowałam(stchórzyłam po prostu :( )! A szkoda bo do dziś żałuję.
katrina - Sro Lut 03, 2010 1:56 pm

ja oddawałam krew , z 4 czy 5 razy po pół literka...teraz niestety przestałam ze względów zdrowotnych

mam grupę krwi 0Rh +

agulka1989 - Sro Lut 03, 2010 2:00 pm

ja zawsze sobie obiecywałam, że jak skończę 18 lat, to pierwsze co zrobię to pójdę oddać krew... 18 skończyłam jakiś czas temu, a krwi jeszcze nie oddałam :(
ale mam nadzieję, że niedługo to zrobię.

inka - Sob Lut 06, 2010 4:32 pm

Oddałam jak dotąd 2,75 l, choć ostatnio przystopowałam.
Zapisałam się też do banku dawców szpiku kostnego, zobaczymy czy kiedykolwiek będzie ze mnie użytek:)

chaberek - Sro Mar 17, 2010 4:49 pm

Powiem szczerze, że próbowałam parę razy oddać krew w różnych okolicznościach, ale zawsze mówili, że za mało ważę i nie będą brali :-?

Jeżeli chodzi o szpik to zawsze bardzo chciałam być dawcą, ale jak się nasłuchałam jak to boli i jakie komplikacje się z tym wiążą to stchórzyłam... co prawda jak sprawdzałam później wymagania to i tak by mnie nie wzięli...

Naprawdę tyle restrykcji jak człowiek chce pomóc.

Pusiak - Sro Mar 17, 2010 8:26 pm

Wczoraj oddałam następne 450, czyli razem na "koncie" oddane 2,75 l :) Następne planuje po wakacjach, dla tescia, a potem wszystko zależy od rozwoju sytuacji :)
cotumka - Wto Kwi 06, 2010 1:17 pm

ja oddaję regularnie odkąd skończyłam 18 lat :)
to prawda- trochę kręci mi się w głowie, ale mniej więcej po godzinie wszystko przechodzi :) ale jeśli chodzi o inne dolegliwości, typu- "niedobrze mi", to nic takiego u mnie nie występuje :)

Magdzik - Czw Sie 19, 2010 10:43 am

Ja nie oddaję krwi :( Kiedyś w szkole chciałam oddać i w ankiecie zaznaczyłam,że mam szmery serca i że czasem mam ukłucie w serduchu :roll: i powiedzieli mi,że nie powinnam oddawać krwi,bo może mi to zaszkodzić :?
martula_87 - Czw Sie 19, 2010 2:29 pm

Raz oddałam w LO ale niestety czułam sie bardzo źle.Wychodząc prawie zemdlałam i juz wiecej sie nie zdecydowałam.
anula86 - Czw Kwi 07, 2011 11:13 pm

PIlnie potrzebna grupa krwi 0 rH - !! !! Tych, którzy mają taka grupe krwi i mogą ją oddawać proszę o kontakt! Rozeslij to po znajomych , z góry dziekuje.Ania
niem - Sob Paź 01, 2011 6:51 pm

ja krwi nie oddawałam, nawet nie wiem czy mogłabym
malinka1984 - Nie Paź 02, 2011 9:20 am

Ja oddawałam dwa razy, mam popularną krew O RH +
All-me - Nie Paź 02, 2011 12:02 pm

Ja krew oddałam raz :lol: .
Nic strasznego. Na początku byłam bardzo wystraszona...ale później już z górki... :P

ewa.krzys - Nie Paź 02, 2011 9:50 pm

niem, a czemu mogłabyś nie móc?

Ja właśnie jutro, po raz kolejny, idę oddać krew :) akurat jest potrzebna moja grupa.

niem - Nie Paź 02, 2011 9:52 pm

ewa.krzys napisał/a:
niem, a czemu mogłabyś nie móc?
nie wiem dokładnie jakie warunki trzeba spełniać, chociażby wagowe? poza tym nie wiem jaką mam grupę krwi - muszę w końcu się tym zainteresować
ewa.krzys - Nie Paź 02, 2011 10:23 pm

niem, nie musisz wiedzieć, jaką masz grupę krwi. Nawet jeśli powiesz to oni i tak ją sprawdzą. Raczej nie trzeba spełniać jakiś szczególnych warunków. Przy oddawaniu krwi na "dzień dobry" dostajesz do wypełnienia ankietę i na tej podstawie jest wydawana zgoda lub nie na oddanie krwi.
Karola5 - Wto Paź 04, 2011 3:21 pm

ewa.krzys, trzeba być raczej zdrowym - to chyba podstawowy warunek :smile:
A niestety ostatnio coraz mniej osób go spełnia..

ewa.krzys - Wto Paź 04, 2011 5:06 pm

Karola5, zapomniałam o tym drobnym szczególe :P

I jeszcze jedno, dowiedziałam się, że prawdopodobnie osoby z dużą wadą wzroku są, niestety, dyskwalifikowane.

Dosia_Zosia - Wto Paź 04, 2011 6:21 pm

Ja oddałam raz jak miałam 19 lat,to było niedługo po ukończeniu liceum.Chciałam oddawać dalej ale w Tychach(gdzie mieszkałam zanim przeprowadziłam się do Łodzi)nie ma stacji krwiodawstwa, najbliższa jest w Katowicach no ale jak poszłam do pracy to całkiem o tym zapomniałam.
Pepsi - Pon Paź 24, 2011 1:19 pm

Nie bardzo wiedziałam gdzie to wrzucić, więc wklejam tutaj. Może ktoś będzie mógł pomóc.

Poszukujemy krwi dla małej Oli

hali - Pią Wrz 14, 2012 9:35 am

Ja nie mogę niestety oddawać krwi :( zdyskwalifikowali mnie. Ale mój facet regularnie oddaje.
asior71 - Sob Wrz 15, 2012 9:28 pm

oddałam raz:)teraz po badaniach genetycznych nie wiem czy mogłabym oddać;(po pieewszym razie czułam sie rewelacyjnie nawet wstałam i chciałam z buta wyjść jednak pielęgniarka mnie zatrzymała:) :?

[ Dodano: Sob Wrz 15, 2012 10:30 pm ]
ewa.krzys, zdrowie swoją drogą ,tatuaże są przeciwskazaniem ,przeziębienia itp,itd...

justine81 - Pon Paź 08, 2012 11:29 am

Ja oddałam raz, obiecałam sobie, że jak zdam maturę i dostanę się na studia to oddam, no i tak też zrobiłam. Pamiętam, że niewiele brakowało a bym zemdlała, pielęgniarki musiały mi podawać sole trzeźwiące i otwierać okno :) Od tamtej pory więcej się nie zdecydowałam ale jeśli trzeba by było to na pewno bym to zrobiła.
Pusiak - Pon Paź 08, 2012 1:09 pm

Ja się wybierałam w niedzielę, ale zobaczymy jak będzie, bo w zasadzie nie wiem, czy dwie anginy w domu nie są przeciwwskazaniem... raz że nie wiadomo czy ja zdrowa jestem, mimo że na razie objawów w zasadzie brak, a dwa, że hak wie, czy się wtedy nie zarażę :)
zbroziu - Pon Paź 15, 2012 8:18 pm

ja bardzo bym chciała oddawać, ale pamiętam jak kiedyś odpłynęłam podczas oddawania i teraz mam jakiś uraz i nie mogę się przemóc...
agacionek - Sob Lis 03, 2012 12:56 pm

asior71 napisał/a:
,tatuaże są przeciwskazaniem

Ale to chyba tylko przez jakiś czas, tzn po zrobieniu np pół roku czy rok- nie wiem dokładnie.

Ja bardzo chciałam oddać krew ale powiedzieli mi że przy wolach endemicznych nie można, a nie przyjmowałąm leków :/

Patrycja11 - Sob Lis 03, 2012 1:18 pm

Ja oddawałam często jak pracowałam, bo pomijam fakt, że wtedy miałam dzień wolny ;) ale też ciągle ktoś tej krwi potrzebował. Dostawaliśmy maile, że kogoś bliski jej potrzebuje i ten kto mógł oddawał.

Pamiętam jak poszłam po raz pierwszy i Pani wkuła mi już tą gigantyczną igłę po czym ta rurka przez którą płynie krew przykleiła jej się do rękawiczki i tą wielką gigantyczną igłę wyrwała mi z ręki. Krew pryskała na tą Panią, na mnie i zalała podłogę. :lol:
Prawie tam umarłam z przerażenia :smile:
Ale krew oddałam, pobierali mi z drugiej ręki. Później przez 2 tygodnie miałam pamiątkę w postaci siniaka olbrzyma na ręku. Ale czego się nie zrobi dla osoby potrzebującej :)

Marcka - Sob Lis 03, 2012 2:26 pm

ja bardzo bym chciała oddac krew, ale niestety biorę leki, które uniemożliwiają oddawanie. Kiedys w liceum oddalam krew, to mnie tak pokuli, bo krew nie chciala ze stresu leciec :-? i w gruncie rzeczy wygladalam jak narkoman poopklejana z kazdej strony ;)
SnowWhite - Pią Lis 23, 2012 7:10 pm

Ja od kilku miesięcy próbuję oddać krew, ale ciągle mam za niski poziom hemoglobiny, z tego co mi mówili powinno się mieć 12,5 g/dl (przynajmniej kobiety, nie wiem jak mężczyźni), a ja mam ciągle 12,1 g/dl :( i nie zmienia się to już od dawna...
ZoltyTulipan - Pią Lis 23, 2012 7:52 pm

ja nawet nigdy nie pytałam czy bym się nadawała, bo dla mnie oddanie krwi to straszne przeżycie, prawie zawsze mdleję przy pobraniu:)
Ale ostatnio nawet byłam na baniach i hemoglobinę mam w normie bo 13,7 :) Ale mam za to nadczynność tarczycy...

Żona Juliana - Sro Lut 27, 2013 4:45 pm

Od 18 roku życia, średnio 2 razy w roku (max 3) oczywiście za wyjątkiem okresu ciąży
Tinny - Sob Mar 02, 2013 8:39 pm

ja niestety nie mogę :(
Natalka86 - Pon Mar 04, 2013 8:50 am

ja nigdy nie oddawałam :(
Partyshow_pl - Sob Mar 09, 2013 12:41 pm

Musisz kiedyś spróbować,to nic strasznego,chociaż potem przez cały dzień możesz czuć się lekko osłabiona i senna. W zamian za to masz świadomość,że być może Twoje krew uratuje komuś życie.
ZaproszeniaSlub - Pon Mar 11, 2013 4:16 pm

Oddaję, kilka razy w roku. Czasami również wtedy, gdy znajomi proszą o krew dla swoich bliskich. Moim zdaniem warto, bo za darmo można komuś uratować życie. Ponadto oddaną krew można odpisać od podatku. (Ciekawe, czy o tym wiedzieliście?)
danka - Wto Mar 12, 2013 11:52 am

Ja nie mogę oddawać, mam zbyt kiepskie wyniki, jak raz oddawałam to mdlałam co chwilę, więc niestety pomimo szczerych chęci nie przechodzi to w moim przypadku, ale moi znajomi oddają gdzieś 2 razy w roku
SlubNaCyprze_ne - Czw Mar 14, 2013 2:03 pm

Danka, a bierzesz jakieś suplementy diety? Żelazo? Wit.B? Warto zadbać o dobre wyniki krwi. Ja nie oddaję, ale z czystego tchórzostwa. Przerażają mnie igły.
Patii. - Pon Mar 18, 2013 7:51 pm

Ja chyba oddałam z 5 razy, zwłaszcza na studiach jak była Wampiriada :) natomiast teraz jakoś mi nie do końca po drodze do stacji, żeby regularnie oddawać, ale jakby komuś bliskiemu było potrzebne - bez zastanowienia bym poszła.
Tinny - Wto Kwi 09, 2013 10:08 am

Ja niestety nie mogę oddawać ze względu na stan zdrowia. Ale bardzo popieram.
Chochliczek - Nie Cze 22, 2014 7:42 pm

Temat zamilkł. Nikt nie oddaje krwi ? Ja popieram i chodzę oddawać. Tydzień temu po raz kolejny oddałam płytki. Jak z waszą determinacją ?
Juska - Nie Cze 22, 2014 7:47 pm

Ja kiedyś oddawałam regularnie, do czasu, kiedy zdiagnozowali u mnie astmę i zaczęłam przyjmować leki. Zostałam automatycznie skreślona z listy dawców :(
Kmm - Sro Sie 13, 2014 10:05 am

Oddałam raz ; ) Potem chodziłam zmęczona cały dzień i co chwila zasypiałam. Ale dumna z siebie byłam jak nigdy. Nikt nie chciał uwierzyć, że to zrobiłam. Że ja, taka chudzinka?! xd
Ostatnio już nie oddaje, jakoś nie umiem się zmotywować. Ale mam nadzieję, że wkrótce pójdę znowu. Dobra rzecz. ; )

herbatnik - Sro Sie 13, 2014 10:30 am

ja zawsze chciałam oddawać krew. jak tylko skończyłam 18 lat poleciałam na taką akcję i..pielęgniarka stwierdziła, że jestem za chuda i nie będzie mnie kłuć, bo zemdleję. a niedługo po tym wyszło, że mam alergię i coś z hormonami i muszę brać leki cały czas, a to dyskwalifikuje.
Iru - Sro Sie 13, 2014 6:32 pm

Ja oddaję od 18, czyli już 3 lata, choć przez ostatnie półtora roku nie mogłam oddawać z powodu niedoczynności tarczycy, ale też przed chorobą zostałam Zasłużonym Dawcą Krwi 3 stopnia 8) Teraz na razie wyniki mam w normie, więc powróciłam do tego. Co najśmieszniejsze panicznie boję się strzykawek, igieł i skalpelów, więc za każdym razem jak jestem na wizycie w krwiodawstwie to mam takiego pietra że hoho... Ale mam krew 0Rh + i chcę ratować innym ludziom życie nie patrząc na to że się boję :)
emiiskaa - Sro Sie 13, 2014 9:53 pm

a ja chciałam oddać, ale niestety coś tam było nie tak z wynikami, no i koniec końców nie oddałam...
Patii. - Czw Sie 14, 2014 10:04 am

Jakiś czas temu byłam oddać krew, ale okazało się, że mam jakąś infekcję i mnie odrzucili. Teraz planuję iść za tydzień, przestałam brać leki, badania krwi miałam niedawno robione, wszystko było dobrze, więc myślę, że tym razem powinno się udać. A przy okazji zmienię nazwisko w punkcie :)
karolina_002 - Sro Sie 20, 2014 4:37 pm

Iru napisał/a:
Ale mam krew 0Rh + i chcę ratować innym ludziom życie nie patrząc na to że się boję :)


masz taką samą grupę krwi jak ja :) z tym, że ja oddaję regularnie odrobinkę krócej niż Ty. Tydzień temu chciałam ale hemoglobina i hemaktoryt za niski :( następne podejście za tydzień! :)

Iru - Sro Sie 20, 2014 7:55 pm

karolina_002 napisał/a:
następne podejście za tydzień! :)


A kiedy idziesz dokładnie może razem byśmy się wybrały? :)

karolina_002 - Sro Sie 20, 2014 8:17 pm

Iru, bardzo chętnie, dam znać na PW jak już się zdecyduję :)

[ Dodano: Sro Sie 27, 2014 6:13 pm ]
wybieramy się z Iru jutro, przy Piotrkowskiej (Pasaż Schillera) będzie mobilny punkt pobrań. My będziemy po 14-tej. Jak któraś z Was jest zainteresowana to zapraszam z Nami :)

szaorma - Wto Wrz 09, 2014 8:52 am

A co myślicie o zostaniu dawcą szpiku? Całkiem poważnie się ostatnio nad tym zastanawiam i chyba się w końcu na to zdecyduję. Jeżeli można w ten sposób uratować komuś życia, to chyba warto.
espina - Wto Wrz 09, 2014 9:00 am

szaorma napisał/a:
A co myślicie o zostaniu dawcą szpiku? Całkiem poważnie się ostatnio nad tym zastanawiam i chyba się w końcu na to zdecyduję. Jeżeli można w ten sposób uratować komuś życia, to chyba warto.


Pewnie, że warto. Pamiętaj jednak, że od zgłoszenia i "zapisania się" w banku dawców do faktycznego zostania dawcą daleka droga... Ja chyba z pięć czy nawet więcej lat temu zgłosiłam się do banku, oddałam próbkę krwi i podpisałam wszystkie papiery. Cisza niestety trwa, bo znalezienie dwóch niespokrewnionych osób, które mają ten sam genotyp jest cholernie trudne. A szkoda...
Mimo wszystko warto "chociaż" się zadeklarować i być w pogotowiu gdyby jednak się udało znaleźć biorcę.

A dla niezdecydowanych czy boi-dudków: samo podpisanie deklaracji do niczego nie zobowiązuje i zawsze można się wycofać.

Catylyn89 - Wto Wrz 09, 2014 9:23 am

espina, zgadzam się, sama podpisałam taką deklarację 3 lata temu i dalej czekam :)
A co oddawania krwi. Oddaję co pół roku (jeśli akurat wtedy nie jestem chora) :)

karolina_002 - Wto Wrz 09, 2014 12:13 pm

Ja 2 lata temu się zarejestrowałam i też czekam. Znalezienie genetycznego bliźniaka często graniczy z cudem... Na oddanie krwi dostałam miesięczna karencję, więc dopiero po 28 września :(
Iru - Wto Wrz 09, 2014 2:23 pm

karolina_002 a rozwiązało się już to czemu nie mogłaś oddać? Miałam spytać ale zapomniałam...
karolina_002 - Wto Wrz 09, 2014 2:59 pm

Iru, rodzinny zlecił mi pełno badań i wszystko w normie. Hemoglobina i hematokryt na dolnej granicy - mam dbać o dietę i będzie dobrze :)
Iru - Wto Wrz 09, 2014 4:28 pm

To dobrze, bo się martwiłam. Za miesiąc znów możemy się wybrać razem :)
lorien - Sro Wrz 10, 2014 9:59 am

Ponieważ jestem w ciąży to musiałam w końcu oznaczyć grupę krwi, przy okazji zrobił to też mój mąż. Okazało się, że oboje mamy A- co jest dość rzadką grupą i postanowiłam, że jak tylko po urodzeniu dziecka będę mogła, to pójdę oddać. Męża też namawiam :) Przeczytałam jednak Wasze wpisy i się zmartwiłam, bo ja się leczę od lat na tarczycę, przyjmuję leki. To jest przeciwwskazaniem? :?
Catylyn89 - Sro Wrz 10, 2014 2:07 pm

lorien, Piszą, że dyskwalifikacja stała oddania krwi obejmuje m.in. Choroby metaboliczne i układu endokrynnego np. cukrzyca, choroby tarczycy (nadczynność, niedoczynność), nadnerczy itp.

Najlepiej skontaktuj się z lekarzem i porozmawiaj z nim o tym.

Iru - Sro Wrz 10, 2014 3:05 pm

Catylyn89 napisał/a:
lorien, Piszą, że dyskwalifikacja stała oddania krwi obejmuje m.in. Choroby metaboliczne i układu endokrynnego np. cukrzyca, choroby tarczycy (nadczynność, niedoczynność), nadnerczy itp.

Najlepiej skontaktuj się z lekarzem i porozmawiaj z nim o tym.

Jeśli chodzi o tarczycę nie ma dyskwalifikacji na stałe. Owszem, dopóki się nie wyzdrowieje nie można oddawać krwi ale po unormowaniu wyników i odstawieniu leków na stałe można oddawać :)

Catylyn89 - Sro Wrz 10, 2014 3:33 pm

Iru, To nie wiem czemu, choroby tarczycy są wpisane jako dyskwalifikacja stała w Instytucie Hematologii i Tranfuzjologii...
Iru - Sro Wrz 10, 2014 3:37 pm

Bo jak słyszałam, rzadko tarczycę da się wyleczyć. Ale się da (jestem tego przykładem, miałam niedoczynność, brałam leki, ale już nie biorę wyniki są ok oddawałam już dwa razy. Za każdym razem lekarz tylko mi przypomina żebym udała się od razu do lekarza jakbym widziała że znowu zaczyna być coś nie tak)
herbatnik - Sro Wrz 10, 2014 5:08 pm

chyba tę młodzieńczą niedoczynność można ujarzmić. jeśli zachorowało się już w wieku dorosłym to raczej niemożliwe. mnie lekarz od razu powiedział, że dożywotnio będę musiała brać leki, nawet jeśli wyniki krwi będą ok.
lorien - Sro Wrz 10, 2014 5:58 pm

Kurczę no to mnie zmartwiłyście. Ja mam Hashimoto i leki od dawna biorę, staram się trzymać tarczycę w ryzach ale bywa to różnie. No nic, ciężarnym i tak nie wolno a po urodzeniu dziecka często sprawy hormonalne się normują, nadzieję warto mieć. No a męża to napewno wypchnę, on zdrowy jak ryba :)
szaorma - Pią Wrz 19, 2014 8:01 am

espina napisał/a:
szaorma napisał/a:
A co myślicie o zostaniu dawcą szpiku? Całkiem poważnie się ostatnio nad tym zastanawiam i chyba się w końcu na to zdecyduję. Jeżeli można w ten sposób uratować komuś życia, to chyba warto.


Pewnie, że warto. Pamiętaj jednak, że od zgłoszenia i "zapisania się" w banku dawców do faktycznego zostania dawcą daleka droga... Ja chyba z pięć czy nawet więcej lat temu zgłosiłam się do banku, oddałam próbkę krwi i podpisałam wszystkie papiery. Cisza niestety trwa, bo znalezienie dwóch niespokrewnionych osób, które mają ten sam genotyp jest cholernie trudne. A szkoda...
Mimo wszystko warto "chociaż" się zadeklarować i być w pogotowiu gdyby jednak się udało znaleźć biorcę.

A dla niezdecydowanych czy boi-dudków: samo podpisanie deklaracji do niczego nie zobowiązuje i zawsze można się wycofać.


Rozmawiałam właśnie na ten temat z pielęgniarką, która pracuje w banku dawców. Mówiła, że często zdarza się tak, że biorca znajduje się dopiero po około 10 latach. Mają też z kolei takiego pana, który szpik oddawał już kilka razy w ciągu ostatnich lat.

Sycylijka - Czw Kwi 02, 2015 8:03 am

Jestem honorowym dawcą od 2009 roku :) wychodzę z założenia, że jeśli tylko mamy możliwość to powinniśmy sobie wzajemnie pomagać. To nic nie kosztuje, a tak wiele może znaczyć dla drugiego człowieka..:)
karolina_002 - Czw Kwi 02, 2015 10:27 am

Właśnie, właśnie...miną mi zaraz 2 miesiączki od ostatniego oddania, czyli idę 13 kwietnia (jak oczywiście nic nie stanie temu na drodze), na Franciszkańską. Któraś Forumka zainteresowana?
ola88 - Czw Kwi 02, 2015 10:39 am

Nigdy nad tym się nie zastanawiałam czy oddawać czy nie, gdyż nie mogę oddać.
Sycylijka - Czw Kwi 02, 2015 10:47 am

karolina_002, nie wiem jeszcze jak będę pracować po świętach :(
karolina_002 - Czw Kwi 02, 2015 11:46 am

ola88, dyskwalifikacja na całe życie, czy tylko czasowa? Mój brat ma astmę i niestety nigdy nie będzie mógł oddać.

Sycylijka, we wtorki i czwartki RCKiK jest otwarte aż do 17:30. Daj znać jak już będziesz miała grafik z pracy. :)

kapatka - Czw Kwi 02, 2015 11:59 am

Ja niestety mam za sobą kilka nieudanych podejść - nie spełniam kryteriów :zalamany:
karolina_002 - Czw Kwi 02, 2015 12:06 pm

kapatka napisał/a:
nie spełniam kryteriów :zalamany:


Przez ostatnie dwa lata też miałam dyskwalifikacje ciągłe. Hemoglobina i hematokryt za niskie, najpierw próbowałam dietą ale i tak skończyło się na braniu żelaza. Teraz mam hemoglobinkę 14-15 :)

kapatka - Czw Kwi 02, 2015 12:37 pm

U mnie poza wynikami (które zawsze można sobie poprawić) jest to przede wszystkim kwestia wagi, a ta nijak nie chce skoczyć trochę do góry.
Catylyn89 - Czw Kwi 02, 2015 12:48 pm

Ja teraz mam dyskwalifikacje, bo mam problem z tarczycą i produkcją Witaminy D3... A szkoda, bo moja krew jest na wagę złota - 0Rh- :( Od 17 roku życia oddawałam krew co pół roku.
karolina_002 - Czw Kwi 02, 2015 12:56 pm

kapatka, no niestety, 50 kg trzeba ważyć, chudzinko! :) Mogę Ci oddać moje 2, które mam za dużo :P


Catylyn89 napisał/a:
Od 17 roku życia oddawałam krew co pół roku.

Od 17? :) Myślałam, że trzeba być pełnoletnim.
Ja pierwszy raz oddałam tydzień przed swoją studniówką (3 miesiące po 18 urodzinach). I na imprezę miałam calusieńką rękę fioletowo-sino-zieloną :D

Catylyn89 - Czw Kwi 02, 2015 1:04 pm

karolina_002, za zgodą rodziców oddałam pierwszy raz krew, 2 miesiące przed moją osiemnastką, bo w mojej rodzinie była bardzo potrzebna :)
kapatka - Czw Kwi 02, 2015 1:08 pm

karolina_002, chętnie przyjmę :wink:
karolina_002 - Czw Kwi 02, 2015 1:34 pm

Catylyn89 napisał/a:
za zgodą rodziców oddałam pierwszy raz krew


Dobrze wiedzieć, że tak można. Z ciekawości zajrzałam do ustawy o publicznej służbie krwi. Może się komuś przyda :)


Zgodnie z art. 15 ustawy o publicznej służbie krwi pobieranie krwi jest dopuszczalne (...) jeżeli przemawiają za tym względy fizjologiczne lub lecznicze, kandydatem na dawcę krwi na rzecz wstępnych, zstępnych i rodzeństwa może zostać również osoba nie posiadająca pełnej zdolności do czynności prawnych, za pisemną zgodą jej przedstawiciela ustawowego i po wyrażeniu przez nią, wobec lekarza, zgody na pobranie.

W przypadku gdy kandydatem na dawcę jest małoletni powyżej lat trzynastu, wymagana jest tylko zgoda małoletniego wyrażona w obecności jego przedstawiciela ustawowego lub opiekuna.

Catylyn89 - Czw Kwi 02, 2015 2:42 pm

karolina_002, dokładnie, a że tylko ja mogłam oddać 0Rh- (mój tato też ma 0Rh-, ale miał żółtaczkę na koncie), to poprosiłam rodziców, aby podpisali kwitek :)
Juska - Czw Kwi 02, 2015 5:25 pm

Oddawałam w miarę regularnie do momentu, kiedy nie zdiagnozowali u mnie astmy. Zaczęłam przyjmować leki i automatycznie zostałam skreślona z listy dawców... :roll:
ola88 - Pią Kwi 03, 2015 6:57 am

karolina_002, na całe życie - bo mam niedoczynność tarczycy i hashimoto

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group