Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Luźne rozmowy - Jakie są wasze relacje z rodziną narzeczonego- męża??

onaja - Pon Gru 26, 2011 12:08 am
Temat postu: Jakie są wasze relacje z rodziną narzeczonego- męża??
Jakie są wasze relacje z rodziną narzeczonego- męża??
Chodzi tutaj o najbliższa rodzinę...rodzice, rodzeństwo...
Dobre, złe?
Jeżeli się nie lubicie to jak to rozwiązujecie na spotkaniach rodzinnych...?? :roll:

dawewe - Pon Gru 26, 2011 12:41 am

onaja, moje relacje z mama mojego D. są super, jest naprawdę wspaniała kobietą jak i przyjaciółką, można jej wszystko powiedzieć i o wszystkim porozmawiać... z bliższą rodzina D. też mam super kontakt nie można złego słowa o nich powiedzieć .. są trochę zwariowani ale to chyba dobrze :) :)
chudzielec7 - Pon Gru 26, 2011 11:31 am


Misiuniaaaa - Wto Gru 27, 2011 6:23 pm

chudzielec7 napisał/a:
--- phpBB : The Protected Message is not copied in this quote ---
Skąd takie pytanie z Twojej strony??? Coś się dzieje niedobrego u Ciebie???

Też tak od razu pomyslałam.

[ Dodano: Wto Gru 27, 2011 6:24 pm ]
Ja akurat tez z teściami i szwagrami nie mam problemu. Chętnie tam do nich jade. Ale wiadomo, róznie to bywa...

Karolina1984 - Sro Gru 28, 2011 1:05 am

Hmmm, moi rodzice - cała moja rodzina- uwielbiają P. Jest im smutno i są rozczarowani, jeśli przyjeżdżam bez niego :?

Rodzice P- jego mama na szczęście nie ma ciężkiego czy konfliktowego charakteru, bo wtedy miałabym przechlapane- a tak w życiu tylko raz sie skonfrontowałyśmy- i to na luzie z mojej strony- na zasadzie,że nie kopie sie kogoś tak słabego psychicznie. Nie lubi mnie- ale raczej tak skrycie. Chciałaby kogoś z zupełnie innym charakterem dla P. Takiej baby, co to na drutach robi, gotować lubi i czeka tylko na ślub,żeby się brać za papranie dzieciaków :cool: Także tu miłości nie będzie absolutnie między nami.
Jego ojciec- to trudna osoba. Trudna nawet dla rodziny. W miarę mnie akceptuje. Zresztą, mimo że mieszkamy w domu rodziców P, to wyremontowaliśmy sobie takie pofabryczne pomieszczonko na niskim parterze(28metrów, zrobiliśmy tu kuchnię,łazienkę i pokój), mamy oddzielne wejście, brak połączenia z resztą domu. Widzimy się 2 razy na tydzień- i polega to na przypadkowym spotkaniu i powiedzeniu "dzień dobry...". Trochę jak sąsiedzi.
Siostra P mnie lubi- i to jedyna osoba. Ma dwóch braci- jednego nie liczę, bo jest po wypadku, operacji mózgu 2 lata temu i obecnie jest osobą niepełnosprawną umysłowo w pewnym stopniu, więc jego osąd nie jest miarodajny. drugi brat P i jego tumanowata zona nie znoszą mnie, no ale na szczęście chociaż oni już tu nie mieszkają. :twisted: Zresztą nie znoszę ludzi, którzy cię nie lubią, a udają że jest inaczej...żeby przy różnych okazjach, rodzinnych spotkaniach wybuchać tą tłumioną nienawiścią :evil: ....psychole :!:

ewa.krzys - Sro Gru 28, 2011 8:03 am

A ja na relację K. z moją rodziną nie narzekam i na swoje z Jego rodziną też nie. Są na pewno momenty, że lubimy się bardziej, a czasem mniej, ale uważam, że się lubimy :)
M4rcysi4 - Sro Gru 28, 2011 12:39 pm

Wszystko jest super. Ja lubię rodziców Piotrka oni mnie też (za kilka dni jedziemy razem w góry poszusować). Moi rodzice lubią Piotrka i on ich też. Z moim rodzeństwem też jest wszystko w porządku, wspólne wakacje itp. Po ślubie będziemy mieszkać z moimi rodzicami, ale przyznam, że z rodzicami Piotrka byłoby ciężej, bo mama P. lubi czasami się wtrącić, a ojciec pożartować czasami wcale nieśmiesznie :razz:
Podsumowując muszę przyznać, że mam i będę mieć wspaniałą rodzinę ;)

Michasia - Sro Gru 28, 2011 3:41 pm

U mnie na szczęście relacje są dobre. Ja lubię teściów i oni mnie. Reszty rodziny nie znam tak dobrze i nie mam z nimi zbyt dużego kontaktu.
tulipan87 - Czw Gru 29, 2011 12:34 pm

Nasze relacje z rodzinami są na szczęście dobre - mój mąż dogaduje się z moimi rodzicami, siostrą i szwagrem, a ja z jego ( choć zapewne dlatego, że dzieli nas parę kilometrów i nie widujemy się zbyt często - za to teściowa czasem dzwoni jak się "stęskni" za nami :evil: ).
kariczeq - Czw Gru 29, 2011 12:54 pm

ja mam bardzo dobre relacje z rodziną męża, z teściową dogaduję się bardzo dobrze, choć czasem jej wścibstwo mnie poraża, ale kwestia przyzwyczajenia ;P , ze względu na to że nie mam rodziców, a pozostała rodzina jest daleko zatem mój mąż ma z nią sporadyczne kontakty, ale go lubią, mój tata też o dziwo Go lubił jak był moim chłopakiem
taja - Czw Gru 29, 2011 2:47 pm

a ja będę miała przeee wspaniałych teściów :)
powiem Wam, że aż miło się na nich patrzy, wzorowe małżeństwo, nadal zakochane... nic tylko brać przykład :)

oczywiście z przyszłą teściową jest małe drobne ale- zaaawsze musi mi poradzić-nawet w sprawie w której nie chce jej rady, ale wiem, że to z dobrego serca.
a teść.... kochany i wspaniały :)

All-me - Czw Gru 29, 2011 9:32 pm

taja napisał/a:
z przyszłą teściową jest małe drobne ale- zaaawsze musi mi poradzić-nawet w sprawie w której nie chce jej rady, ale wiem, że to z dobrego serca
hihih :smile: ach..te teściowe 8)
Audiolka - Czw Gru 29, 2011 9:38 pm

:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
członkowe

Hatifnatka - Czw Gru 29, 2011 9:43 pm

Audiolka napisał/a:
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
członkowe


o, to to, lepiej bym tego nie ujęła :razz:

agulka1989 - Czw Gru 29, 2011 11:51 pm

Audiolka napisał/a:
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
członkowe

Ja od trzech dni się zastanawiałam jak to delikatnie napisać a Ty Audi trafiłaś idealnie :] No po prostu lepiej bym tego nie ujęła :twisted:

gochna - Czw Sty 12, 2012 2:34 pm

Teściów- a raczej przyszłym mam naprawdę wporządku... za to brat.... nigdy wcześniej nie miałam takiego problemu, zawsze dogadywałam się z rodzeństwem moich byłych ( trafiałam na samych braci). i chociaż zawsze wydawało mi się, że to siostry mogą być "dziwne".... mam "dziwnego" szwagra..... no ale co poradzisz nic nie poradzisz... w myśl mojego przyszłego męża... to nie za brata wychodze za mąż ;-) )
Magdzik - Pią Sty 13, 2012 11:30 am

Jeśli chodzi o moje relacje z rodziną męża, to hmm rodzice nie żyją i dziadkowie, rodzeństwa nie ma bo jest jedynakiem. Jeśli chodzi o ciotki i wujków, to relacje z większością są dobre,ale nie jakieś, że kogoś uwielbiam czy coś ;) normalnie poprawnie. Ale są też osoby, zwłaszcza ciotka, której nienawidzę z wzajemnością :evil: :twisted:

A relacje męża z moją rodziną są ogólnie dobre, rodzice i rodzeństwo go lubią, a ciotki itd też nie mają z nim żadnych spięć. Relacje jak na razie ok, ale też bez jakichś ochów i achów jeśli chodzi o dalszą rodzinę, normalnie w porządku ;)

szaraczarownica - Pią Sty 13, 2012 1:41 pm

Moje relacje z rodziną meża są nijakie. Z teściami kotów otwarcie nie drzemy, ale jakoś nie czuję się członikiem ich rodziny. Odnoszę wrażenie, że jestem żoną ich syna i tyle. Mąż twierdzi, że traktują mnie tak jak pozostałych członków rodziny i może ma rację, ale ponieważ w mojej najbliższej rodzinie staramy się utrzymać bardzo ciepłe relacje, a w rodzinie meża tego nie ma, to ja się podświadomie czuję odtrącona.
No ale na noże nie idzie.

Za to ze szwagrem nie potrafię się dogadać. Nie żeby coś do mnie miał (chyba), ale z nim się nie da dogadać.
Ja: Jak tam na studiach?
Szwagier: Dobrze.
Ja: A tak ogólnie jak?
Szwagier: Też dobrze.

To jest cała rozmowa z nim. Nie rozwinie odpowiedzi, żeby mieć jakiś punkt zaczepienia, sam też nie zada żadnego pytania. Nawet mój mąż mówi, że co raz gorzej rozmawia mu się z własnym bratem.

Dalsza rodzina męża? Dla mnie to obcy ludzie, więc się nie wypowiadam.

7kolezanka7 - Pon Mar 26, 2012 10:26 pm

Witam Was serdecznie :)
Otwarcie mogę powiedzieć że ja mam krótko mówiąc przejeb........
W tamtym tygodniu odwołaliśmy nasz ślub i wesele z powodu mojej teściowej :(

Karolina1984 - Pon Mar 26, 2012 10:30 pm

Dlaczego???
Nie umiem sobie wyobrazić, co miałoby się stać, aby odwołać ślub z powodu ( pardon) obcej baby......

M4rcysi4 - Pon Mar 26, 2012 11:41 pm

7kolezanka7, aż ciężko mi zrozumieć decyzję. Może faktycznie mieliście powody, ale jednak ciężko, bo jak można odwołać ślub z ukochaną osobą przez PT? Przecież nie bierzesz ślubu z nią tylko z ukochanym. Wyprowadźcie się daleko i zróbcie to czego pragniecie. Niestety, ale trzeba się po prostu izolować od ludzi, którzy uprzykrzają nam życie nawet jeśli jest to rodzina.
All-me - Pon Mar 26, 2012 11:52 pm

Jeżeli chodzi o moich przyszłych teściów to są oki :) ..lubię ich.
Natomiast z przyszłym szwagrem jest tragedia... :roll: bardzo się nie lubimy...
Usłyszałam od niego kilka nie miłych słów i nie mam ochoty w ogóle się z nim widywać...
Jak dla mnie on jest dziwny, bardzo specyficzny...nie potrafię go zrozumieć i tym bardziej się z nim dogadać...

wiolancia - Wto Mar 27, 2012 3:01 pm

Ja przeprowadziłam się do mojego męża ponad rok przed ślubem.
Moje relacje z teściami od samego początku były bardzo dobre.Mimo,że wcześniej widzieliśmy się zaledwie kilka razy od samego początku czułam,że ich dom jest też moim domem.Nigdy nie pokłóciłam się z teściową i choć w wielu tematach mamy odmienne zdanie,to umiemy to uszanować.Bardzo szybko do teściów zaczęłam mówić mamo-tato,a oni są moją prawdziwą rodziną.Z teściową jeździmy na zakupy,oglądamy programy w TV.A Ona gotuje mi pyyyyszne obiady(bo wie,że ja nie cierpię gotować).Także uważam,że mam szczęście,że trafiłam na taką rodzinę :P .

monika_zyga - Czw Mar 29, 2012 9:47 am

Ja też jestem zadowolona z rodziny męża, ogólnie nie narzekam, wiadomo zdarzają się jakieś inne poglądy, ale nie przeszkadzają w życiu codziennym. No i nie widzimy się codzinnie, więc jest spoko. Jeżeli chodzi o szwagrów, bo z tego co mi się wydaję to tak się nazywa, mąż mojej siostry i brat mojego męża. To jeden jest jakiś dziwny, ale próbuję się z nim dogadać. Tylko, że on jest tak wychowany, że niektórych rzeczy mu się nie przetłumaczy.
ManaMana - Pią Kwi 11, 2014 5:20 pm

Większości nie znoszę :P A w szczególności teścia, ale niestety z nim mieszkamy, teraz mąż za granicą a ja z nim sama się użeram. Stary alkoholik, wścibski jak diabli a do tego plotkarz jakich mało na tej ziemi to już wiecie dlaczego go nie trawię?? A do tego bałamuci mi dzieci, ja mówię, że nie ma czegoś dawać a on swoje.
koniczynka84 - Pią Kwi 11, 2014 5:52 pm

A ja moich teściów uwielbiam - zawsze mogę z nimi pogadać, jak mi coś nie pasuje to mogę bez ogródek i późniejszych fochów powiedzieć... są dla nas wsparciem i z przyjemnością spędzam z nimi czas... za to najwięcej problemów i smutków przysparzają nam moi rodzice... ale tak to już jest, że nie można mieć wszystkiego
ManaMana - Pią Kwi 11, 2014 8:36 pm

No tak, ale co zrobić. Mój ma pecha bo ja nie znoszę alkoholików co się upijają do upadłego, nie lubię jak ktoś wciska nos w nie swoje sprawy, toż ja się nie wtrącam wszędzie i szanuje prywatność jego, a już plotkowania nie lubię ponad wszystko, ale taki dziwak już jestem :P
ithanielle - Sro Kwi 16, 2014 8:35 am

koniczynka84 napisał/a:
A ja moich teściów uwielbiam - zawsze mogę z nimi pogadać, jak mi coś nie pasuje to mogę bez ogródek i późniejszych fochów powiedzieć... są dla nas wsparciem i z przyjemnością spędzam z nimi czas... za to najwięcej problemów i smutków przysparzają nam moi rodzice... ale tak to już jest, że nie można mieć wszystkiego


Mam bardzo podobnie z jednym wyjątkiem - nie sposób się porozumieć z moją mamą. Zatem świetnie dogaduję się z przyszłymi teściami i moim tatą, ale z mamą nie mamy zbyt dobrych relacji :(

Terry - Sro Kwi 16, 2014 11:28 am


Hatifnatka - Sro Kwi 16, 2014 6:00 pm


Terry - Sro Kwi 16, 2014 6:06 pm


paulinkaaMU - Sro Kwi 16, 2014 10:02 pm


aniuniai - Czw Kwi 17, 2014 5:59 am


Karolain - Czw Kwi 17, 2014 11:57 am


Ambrozja - Pon Kwi 21, 2014 5:14 pm

A ja kilka lat po rozstaniu z mężem stwierdziłam, że chyba demonizowałam moich teściów (a zwłaszcza teściową), którzy poza kilkoma odchyłami byli całkiem fajni. Chyba za bardzo przejmowałam się pierdołami.
Agguniaa - Pon Kwi 21, 2014 8:08 pm

Neutralne.. jak to moja teściowa kiedyś stwierdziła.. ona życia swoim dzieciom nie będzie układać.... więc ja jestem, obok mojego męża, którego relacje z swoimi rodzicami utrzymuje. Ale z roku na rok są coraz bardziej minimalistyczne.
Aliana - Pon Kwi 21, 2014 8:55 pm

Neutralne raczej, nie jest najgorzej ale czasem się mocno ścieramy w poglądach :wink:
Gold - Nie Kwi 27, 2014 4:55 pm

Ja niestety nie lubię swoich potencjalnych teściów. Z "teściem" zamieniłam może 3 zdania. "Teściowa" nie miała dobrego startu i ogólnie działa na mnie, jak płachta na byka. Na szczęście dzieli nas 400 km ;)

"Teściowi" jestem chyba obojętna, jak wszystko inne oprócz flaszki, a "teściowa" chyba mnie lubi ;)

Żałuję, że takie mam odczucia. Z rodzicami Ex dogadywałam się bardzo dobrze, a do "teściowej", aż się chciało mówić "mamo".

Rusałka_Maja - Nie Kwi 27, 2014 9:07 pm

Gold napisał/a:
Na szczęście dzieli nas 400 km ;)


Szczęściara ;)
U nas te relacje są powiedzmy, że neutralne, raczej takie bym rzekła poprawne, ale bez szału :roll:

Catylyn89 - Nie Kwi 27, 2014 9:28 pm


marthussia - Wto Kwi 29, 2014 10:31 am

Ja na szczęście mam bardzo dobre kontakty z rodzicami mojego Narzeczonego :)
m@jeczk@ - Pią Maj 23, 2014 2:10 pm

Ja mam dobre relacje z mamą mojego Narzeczonego. Traktuje mnie jak córkę w zasadzie odkąd mnie poznała, chociaż czasem chciałabym, żeby mnie mniej lubiła. Czasem na sile chcialaby, zeby było mi dobrze, wtraca sie do naszych kłótni, zawsze mnie broniąc co strasznie wkurza mojego Narzeczonego, a ja czuje sie jakbym zabierała mu matkę. Może byłoby inaczej, gdyby miała męża, ale cóż. Nie powinnam narzekać, bo wiele koleżanek zazdrości mi relacji z jego matką. A jeśli chodzi o rodzenstwo to nazwałabym nasze kontakty poprawnymi, jest duża przepaść wiekowa między nami, więc mysle, ze dlatego trzymamy dystans :)

Usunęłam link z podpisu. Moderatorka Asiek

Ani1987 - Pią Maj 23, 2014 3:19 pm

A u mnie ciężko określić... nazwałabym te relacje poprawnymi i neutralnymi gdyby nie fakt, że "teściowa" na siłę wtrąca się do kłótni (a żeby lepiej wiedzieć zdarza się jej podsłuchiwać), chce mieć głos decydujący przy organizacji ślubu i nie potrafi zrozumieć, że ani ja ani przyszły małżonek nie chcemy z nimi mieszkać. Poza tym jest ok
madziarka77 - Pią Maj 23, 2014 4:53 pm

ja z rodzicami mojego chłopaka jak na razie dobrze żyję, choć wiem, że nie wszyscy mnie akceptują w jego rodzinie gdyż jestem na wózku. Ale oni sie tym nie przejmują, ale we mnie gdzieś tam jednak w główce to siedzi :(

Usunęłam link z podpisu. Moderatorka Asiek

Matrixx - Wto Maj 27, 2014 10:06 am

U mnie srednio. Wiadomo wszyscy fajnie sie usmiechamy gadamy ale widać że jestesmy kompletnie różni, dwa inne światy.
BeckRaf - Wto Maj 27, 2014 12:15 pm

Na początku sztuczna przyjemność - gadki o pogodzie itd, a potem wyszło, że gównie z przyszłą szwagierką kosa pewna. Teściowa ok, a teściu podejrzliwy ;)

Usunęłam link z podpisu. Moderatorka Asiek

Olesinska - Pon Cze 02, 2014 12:23 pm

Ja wiem, że nie rodziców lubego a lubego sobie wybrałam. Im należy mówić tylko to, co chcą usłyszeć i koniecznie mieszkać na tyle daleko, żeby nie widywać się zbyt często.
Partyshow_pl - Pon Cze 16, 2014 7:05 pm

Jeżeli chodzi o moje relacje z rodzina męża,to są one bardzo dobre ale moze wpływ ma na to odległość ponieważ nie mieszkamy blisko i spotykamy się raczej rzadko,więc każdy che się podczas takich spotkań w roku ( zdarzają się kilka razy) po prostu nacieszyć sobą:)
szaorma - Czw Cze 26, 2014 10:24 am

Mam bardzo dobre relacje zarówno z teściem jak i szwagierką. Teściowa już niestety nie żyje, choć z nią również układało mi się dobrze, była świetną kobietą.
MalinAAA - Czw Cze 26, 2014 10:59 am

Moje relacje z przyszłymi teściami są bardzo dobre. Znamy się już naprawdę długo i nic się nie zmienia na gorsze :)
Gomigo - Nie Maj 10, 2015 7:17 pm

Rodzice narzeczonego mieszkają od nas ok 500 km, a moi 70 km. Mojej matce nie spodobał się mój wybranek od samego początku, jak go poznałam. A ona jest osobą której jak się coś lub ktoś nie spodoba to nic tego nie zmieni. Mój tata próbował przekonać matkę (m), ale bezskutecznie. Zazdroszczę wam jak czytam wasze historie. Chciałabym mieć wsparcie i dobre relacje z mamą, żeby się chociaż zapytała co u nas. Rodzice narzeczonego zawsze o mnie pytają, pozdrawiają, traktują mnie jak córkę. Wiem, że to nie jest nasza wina, tylko problem jest z osobą, która nie akceptuje niczego, co jest poza jej światem i jej sposobem życia. Dlatego waham się czy zorganizować spotkanie przedślubne, bo wiem, że nie zaakceptuje ona rodziców narzeczonego również. Ciężka sprawa. Bardziej się boję reakcji m na rodziców narzeczonego niż samej ceremonii i przygotowań do niej. Zobaczymy, jest dużo czasu, może się to zmieni.
Paloma - Pią Maj 15, 2015 12:30 am

Niestety, ale to częsta sytuacja. Możliwe że problemy leży gdzieś indziej, na przykład matka nie może się pogodzić, że zaczniesz żyć własnym życiem i stworzysz nową rodzinę, ma jakieś problemy kompleksy przez które nie potrafi się cieszyć z szczęscia innych, a może chodzi o jakieś kwestie religijne? Niestety są osoby których nastawienia nie zmienimy i z tym też trzeba się umieć pogodzić :(
AGIS - Pon Mar 06, 2017 3:16 pm

Gdy poznałam mamę R. to myślałam, że to cudowna kobieta i sądziłam, że może z czasem się nawet zaprzyjaźnimy, ale im bardziej ją poznaję tym bardziej mnie wkurza. Wydaje mi się, że ona za mną też jakoś bardzo nie przepada, ale jak to ona powiedziała najważniejsze, że jej syn jest ze mną szczęśliwy. To pewnie trochę kwestia tego, że mamy zupełnie inne poglądy i inny gust. Poza tym ona ma ciężki charakter, bo lubi się wtrącać i uważa, że wszystko wie najlepiej.
nelka66 - Czw Mar 09, 2017 11:46 am

Z rodziną narzeczonego, są bo są, pomagają nam, nie mam z nimi jakiejś specjalnej więzi ale nie drzemy kotów również. Myślą pewnie o mnie różnie bo mam ciężki charakter ale raczej się tym nie przejmuję.
ola5601 - Czw Kwi 06, 2017 3:33 pm

ja tez nie mam problemu ;)
Marta2 - Pią Paź 13, 2017 6:01 pm

Ja nie mam dobrych relacji z teściami. Teść przez wiele lat pił i to się odbiło na moim partnerze. Nawet namawiam go na terapię dla osób współuzależnionych w Domowy Detoks. Teść co prawda nie pije już parę lat, ale wyrządził krzywdę swojej rodzinie. I nie potrafię zrozumieć, że po tym wszystkim jest taki z siebie zadowolony i wszystkich poucza, jak żyć.
RudaNiepoprawna - Pią Paź 13, 2017 10:04 pm

Rodzina męża pomaga nam, wspiera nas i w ogóle. Nieraz są jakieś spięcia, nie zawsze nadajemy na tych samych falach, ale generalnie jest ok. Dla samych teściów jestem jak córka, której niemili
kalinka - Pon Gru 11, 2017 2:02 pm

Chłodne, z dystansem. Mniej więcej takie :(
alcia - Sro Sty 31, 2018 1:20 am

u mnie tesciowie osobno. z teściem dogaduję się ok, z jego żoną także ale teściowa...przemilcze albo wypikam haha
Michalina29 - Pią Lut 16, 2018 9:33 am

O wiele lepsze niż z moją! Mam super teściów. :)
kalinka - Wto Mar 20, 2018 2:06 pm

Takim osobom jak Wy, którzy mają takie dobre relacje, zazdroszczę ;) drugą połówkę trzeba wziąć z całym jego "zapleczem", nie ma wyjścia i jakoś z tym żyć, więc fajnie, jak na starcie nie trzeba się denerwować.
thorin_bw - Pon Kwi 09, 2018 3:34 pm

jakie by relacje nie były nie ma co panikowac w koncu bedziecie rodziną. A jak to mówią rodziny się nie wybiera :-) i jest jeszcze powiedzenie że z rodziną najlepiej to się wychodzi na zdjęciu (ślubnym) :-)

Usunęłam link z podpisu. Moderatorka Asiek

marianna105 - Sro Kwi 18, 2018 2:25 pm

U mnie relacje poprawne, ale trzeba utrzymywać trochę dystansu jednak bo inaczej chcieli by wszystkim rządzić, a do tego dopuścić niewolno :lol:
widlo - Pią Maj 28, 2021 9:19 am

nie trzeba się lubić ale trrzeba i warto się szanować :)
anjexosdefrgos - Pią Sty 14, 2022 3:41 pm

moje relacje z mama mojego D. są super, jest naprawdę wspaniała kobietą jak i przyjaciółką, można jej wszystko powiedzieć i o wszystkim porozmawiać... z bliższą rodzina D. też mam super kontakt nie można złego słowa o nich powiedzieć .. są trochę zwariowani ale to chyba dobrze

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group