Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Luźne rozmowy - Duchy, siły nadprzyrodzone - wierzycie?

skalimonka - Sob Lut 25, 2012 12:39 am
Temat postu: Duchy, siły nadprzyrodzone - wierzycie?
Czy uważacie, że duchy istnieją? Ankieta dotyczy duchów, ale temat jest znacznie szerszy :-) Miałyście do czynienia z siłami nadprzyrodzonymi lub ze zjawiskami, których nie umiałyście sobie wytłumaczyć? Przeżyłyście coś niespotykanego, na przykład śmierć kliniczną, byłyście 'po drugiej stronie'? Czy myślicie, że sny mogą ostrzegać? Może w snach przychodza do was osoby zmarłe? :wow: Korzystałyście z pomocy osób, które mają nadprzyrodzone zdolności (jasnowidzów, uzdrowicieli, bio(energo)terapeutów, szamanów)? Podzielcie się swoimi przeżyciami ...


Panów też zapraszam, mimo użytego rodzaju żeńskiego w pytaniach :mrgreen:

I przepraszam za brak polskich znaków w ankiecie, niestety zamiast nich same znaki zapytania mi się pokazują.

Misiak87 - Sob Lut 25, 2012 7:40 am

skalimonka, no tak, kto mógł założyć taki wątek. :smile:

Ja wierzę w duchy, siły nadprzyrodzone, czemu nie. Tyle historii się nasłuchałam (szczególnie od Ciebie Kochanie:P) że ciężko wytłumaczyć niektóre rzeczy racjonalnie.

Mnie zdarzyło się kilka dziwnych sytuacji, jedną na przykład była sytuacja na 50. rocznicy moich dziadków (od strony mamy). Ciocia w ramach prezentu zrobiła ze swoimi dziećmi wielkie drzewo genealogiczne dla dziadków (moja mama ma 6 rodzeństwa, rodzeństwo ma już dzieci które mają dzieci... duże drzewo to było), takie fajne, ze zdjęciami, na początku drzewa było zdjęcie dziadków. W dniu rocznicy ciocia przywiozła to drzewo w pięknej, wielkiej szklanej antyramie (była naprawdę duża) z Łodzi, samochodem, w bagażniku. Gdy ciocia otworzyła bagażnik okazało się że antyrama pękła wzdłuż zdjęcia dziadka. Tydzień później dziadek zmarł... Może przypadek, może nie, kto wie...

skalimonka - Sob Lut 25, 2012 11:14 am

Misiak87 napisał/a:
skalimonka, no tak, kto mógł założyć taki wątek.

Sugerujesz, ze jestem nawiedzona? :smile:
Misiak87 napisał/a:
Tyle historii się nasłuchałam (szczególnie od Ciebie Kochanie

No tak, to już wszystko jasne ;)

klarysa - Sob Lut 25, 2012 12:23 pm

W dziwne rzeczy - pewnie! Czasem mam sny, które potem się sprawdzają. Wiedźma jestem :smile: I lubię posłuchać czy poczytać straszne historie.

Ale w duchy nie wierzę. Jesteśmy tylko kupą mięcha, którą na koniec zjedzą robaki i nie ma co sobie do tego większych teorii dodawać. ;)

Gahanova - Sob Lut 25, 2012 2:38 pm

W cos tam wierze... Generalnie stasznie mnie te tematy rajcuja. :smile:

Osobiscie nie moge powiedziec bym spotkala sie z czyms nadprzyrodzonym "oko w oko", raczej byly to dziwne sytuacje, ale slyszalam kilka historii, w tym od bliskich mi osob.

Czytam na ten temat, troche buszuje po necie, kocham horrory (tylko ksiazki) i boje sie jak nie wiem. :razz:

Skalimonka, opowiesz cos?

Hatifnatka - Sob Lut 25, 2012 10:00 pm

mnie się niestety zdarzyło 'wyczuć' śmierć trzech bliskich mi osób. szkoda, że nie mam 'milszych' zdolności :|
i dwa razy wyśniłam kogoś, kogo później spotkałam w realnym świecie.
wierzę w różne niewyjaśnione zjawiska, owszem. czy w duchy? nie wiem sama :roll:

malinka1984 - Sob Lut 25, 2012 10:06 pm

No to ja mam sny prorocze, niestety przeważnie na śmierć i choroby bliskich. Już nie raz się to sprawdziło niestety. Miewam czasami de ja vu. Wiele razy miałam przeczucie że to co się dzieje już było. Moja ostatnia zmiana pracy i pobyt w stanach w podświadomości wiedziałam że coś pójdzie nie tak,nawet raz do osoby z USA mówię wiesz co ja pamiętam tą sytuację, ona się już zdarzyła a ona się popatrzyła i uśmiechnęła. Np. jak planowany był wyjazd do Indii to wszyscy mówili ee nie będzie itd. a ja wiedziałam że będzie i ja nawet tam pojadę i byłam...Wszyscy się dziwili skąd taka pewność. Mam też. tzw. przeczucia ale to długa historia i też wiele razy się sprawdziły moje przeczucia. Co do duchów hm....
Pepsi - Nie Lut 26, 2012 11:14 am

A ja tam wierze w duchy, w zjawiska nadprzyrodzone i prorocze sny :mrgreen: właściwie to po kilku zdarzeniach. Jedno miało związek mamą mojego taty. Babcie wieczorem karetka odwiozła do szpitala. My siedzieliśmy w pokoju i oglądaliśmy wiadomości. To było lato, dzień bezchmurny i zero wiatru. Nagle coś uderzyło z ogromną siło w okno. Jakby masa powietrza. Pamiętam to bardzo dokładnie bo spojrzałam wtedy na zegarek. Była 21.40. Okazało się, ze dokładnie wtedy babcia zmarła. Teraz mieszkam w domu po dziadkach. Czasami mam wrażenie, że ktoś jest w pokoju mimo że nikogo nie widać. Kiedyś obudziłam się w środku nocy i na przeciwko mojego łózka "ktoś" stał. Zapaliłam światło. Pusto.
Bardzo, ale bardzo często miewam de ja vu. Coś sie dzieje, gdzieś jestem, coś robię i mam wrażenie że to już było, ze już to przeżyłam.
nawiedzona jestem???

Gahanova napisał/a:


Skalimonka, opowiesz cos?


właśnie

Gahanova - Nie Lut 26, 2012 12:41 pm

Pepsi, uau, az mi sie zimno zrobilo... Slyszalam tez takie historie.

Jak poczytalam co dziewczyny o snach pisza to mi sie cos przypomnialo. Kiedys snilo mi sie, ze bylam z kolega w wesolym miasteczku i jak skonczyla sie przejazdzka na rollercoasterze to on nie zyl. Dziwne bylo, ze w ogole mi sie snil, bo nie bylismy ze soba blisko. Niedlugo okazalo sie, ze jest bardzo chory. Zmarl po kilku tygodniach... :(

szaraczarownica - Nie Lut 26, 2012 2:19 pm

Ja miałam podobną sytuację co Pepsi. Moja babcia ze strony taty zmarła, jak byłam w 6 klasie. I tuż po jej pogrzebie zaczęłam mieć paranoję. Jak wchodziłam do domu, to sprawdzałam wszystkie pokoje, kąty, szafy, szafki, bo miałam wrażenie, że w domu ktoś jest - włamał się i się schował, jak usłyszał, że otwieram drzwi. Ciągle oglądałam się przez ramię, bo czułam się obserwowana. Trwało to pół roku i się skończyło tak nagle jak się pojawiło. Kilka lat temu rozmawiałam z moją mamą i okazało się, że ona miała to samo. I któregoś dnia jak była sama w domu stanęła w trakcie tego przetrząsania i powiedziała ni stąd ni z owąd "Mamo, daj spokój, poradzimy sobie. Nie musisz nas pilnować" I następnego dnia to wszystko zniknęło.
Przeraża mnie to do tej pory.

Oprócz tego wywróżyłam sobie nogę w gipsie.
W liceum mieliśmy takie stare, kamienne, wyślizgane schody. Takw rzeczywistości, to trzeba się było postarać, żeby z nich zjechać. Ale w pewnym momencie miałam 3 razy ten sam sen. W krótkim odstępie czasu. Śniło mi się, że chodzę po korytarzu i nagle decyduję się zejść piętro niżej. I od razu spadam z tych schodów. Tydzień później na judo kolega wybił mi palec u nogi i wsadzili mi to w gips.
Ogólnie miewam sny o spadaniu ze schodów, ale nigdy nie jest to ta sama sytuacja, a wtedy wszystkie sny wyglądały dokładnie tak samo.

Jak babcia była już w śpiączce i przenieśli ją do Tuszyna, śniło mi się, że wchodzimy z mamą na oddział, a tam babcia na korytarzu, chodzi uśmiechnięta. I jak nas zobaczyła to mówi "Wiecie, ja się obudziłam, ale dziadek nie żyje". Tydzień po tym śnie zmarła.

W nocy, w której było włamanie do naszego mieszkania (byliśmy na wakacjach), cały czas miałam wrażenie, że ktoś się próbuje dostać do naszego wynajętego pokoju. Wieczorem jak głupia sprawdzałam, czy wszystko jest zamknięte. O 4 obudziłam się z atakiem paniki, myślałam, że się uduszę ze strachu. Następnego dnia mama zadzwoniła, że się do nas włamali. A policja potem powiedziała, że zazwyczaj włamują się około 4 w nocy.

Zatem czy wierzę w rzeczy nadprzyrodzone. Ciężko powiedzieć. Jak oglądam program na Discovery o duchach, to zazwyczaj myślę sobie "bzdura". No ale z doświadczenia wiem, że jednak coś w tym jest.

martitka - Nie Lut 26, 2012 2:29 pm

Ciężko powiedzieć czy wierzę.
Ale.. jak babcia umierała to mi się śniła na katafalku ale żegnająca się z całą zgromadzoną dookoła niej rodziną (babcia zmarła w okolicach 2-3 w nocy, a ten sen właśnie wtedy mi się śnił). Po śmierci taty, kiedy powiedziano nam, że nie będziemy mogli ubrać ciała, śniło mi się, że z mamą rozcinałyśmy metalową trumnę i ubierałyśmy tatę (tato został pochowany w ubraniu, ale ubrał go już zakład pogrzebowy), mama do tej pory wierzy, że tato chciał być ubrany, dlatego mi się to śniło. Z kolei mojemu mężowi śniło się, że mój tata umarł za granicą a my jechaliśmy zidentyfikować zwłoki, bo to było blisko nas (tato zmarł krótko po tym śnie, rzeczywiście za granicą i to dość blisko nas, ale nie jechaliśmy na identyfikację tylko czekaliśmy na przyjazd ciała po sekcji). Mąż powiedział mi o tym śnie już po śmierci taty.

Czasem mam wrażenie, że moje dziecko "kogoś" widzi, stoi, przygląda się, gada, jak pytam do kogo, pokazuje w eter i opowiada.. Może dziadek sobie na niego chociaż tak spogląda..

skalimonka - Nie Lut 26, 2012 4:12 pm


Malwina_łódź - Nie Lut 26, 2012 4:29 pm

Ja proroczych snów nie miewam, ale mam chyba jakiś 6 zmysł. Zawsze czuję, że za chwilę wydarzy się coś złego, ale dotyczy to tylko mojej osoby. Na początku to bagatelizowałam, ale teraz jak czuję się nieswojo, to pilnuję się przez cały dzień.
I zwykle wyczuwam po kilku chwilach z jaką osobą mam do czynienia, np. jak kogoś poznaję.

skalimonka - Nie Lut 26, 2012 4:39 pm

Malwina_łódź napisał/a:
I zwykle wyczuwam po kilku chwilach z jaką osobą mam do czynienia, np. jak kogoś poznaję

Ja to samo. Do niektórych czuję niezwykłą antypatię od początku znajomości, mimo że pilnuję się by nie oceniać człowieka od razu, to jednak pierwsze wrażenie ma dla mnie zawsze znaczenie. Ktoś może sie nawet jeszcze nie odezwać,nie zrobić mi nic przecież złego, ale ja już czuję, że coś jest nie tak i staram sie trzymac dystans.
Mam podobne odczucia do miejsc, domów. Przechodząc ulicą potrafię jakby na odległość wyczuć dobrą lub złą 'energię' z domu, miejsca ... może ma znaczenie czy mieszkają tam dobrzy lub źli ludzie, nie wiem. Może to jakis
Malwina_łódź napisał/a:
6 zmysł
albo po prostu intuicja... ale nie wszyscy to czują.
Gahanova - Nie Lut 26, 2012 5:19 pm

Skalimonka, wlos sie jezy...

Piszesz o negatywnej energii w roznych miejscach. Pamietam, ze kiedy moja ciocia przeprowadzila sie do nowego mieszkania bylam tam raz zeby ich odwiedzic. Weszlam do domu i wszystko bylo ok, ale jak dotarlam do pokoju kuzynki poczulam sie doslownie tragicznie. Zrobilo mi sie slabo i tak strasznie sie balam tego miejsca, ze natychmiast wyszlam. Pomyslalam, ze za nic nie spedzilabym tam nocy.

skalimonka - Nie Lut 26, 2012 5:56 pm

Gahanova, my jak szukaliśmy domu, obejrzelismy ich dosyć sporo. Wchodząc do środka, od razu wiedziałam, czy byłoby ok, czy nie. Był jeden, w którym się źle jakoś czułam i mimo, że miał dużo plusów i cena też nie była zła, od razu odrzuciliśmy tę propozycję. Nic na siłę, jesli ja już po kilku chwilach w tym miejscu źle się czuję, to jak mam tam mieszkać? :wink:
Balbina - Nie Lut 26, 2012 6:21 pm

skalimonka napisał/a:
Do niektórych czuję niezwykłą antypatię od początku znajomości, mimo że pilnuję się by nie oceniać człowieka od razu, to jednak pierwsze wrażenie ma dla mnie zawsze znaczenie


a myślałam, że to tylko ja jestem taka "dziwna"

Misiak87 - Nie Lut 26, 2012 6:35 pm

skalimonka, Kochanie, o tym mówiłam, o Twoich zainteresowaniach.:) Ty masz tyle do powiedzenia w tych kwestiach, ciekawych historii, bynajmniej nie nawiedzonych! Mieć taki 6 zmysł czy przeczucia to czasem dobra rzecz, mogą przed wieloma rzeczami ochronić, tak mi się wydaje... Ja intuicji nie mam za grosz; za to deja vu mam bardzo często, prawie zawsze wtedy mam przeświadczenie że zaraz wydarzy się coś złego albo za moment dostanę jakąś złą wiadomość, na szczęście ani razu się tak nie zdarzyło i oby tak dalej.

Moich rodziców znajomi stracili syna w wypadku, był wtedy młodszy niż ja teraz, mają wiele historii związanych z nim, jedna która zapadła mi dość mocno w pamięć to to, że w dzień kobiet ktoś do nich dzwonił dzwonkiem do domu a nikogo nie było przy furtce, i tak kilka razy- później mówili, że może ich syn przyszedł do mamy na dzień kobiet...

martitka - Nie Lut 26, 2012 6:43 pm

skalimonka napisał/a:
martitka, próbujesz go wypytać co widzi?
Jak zaczniemy się dogadywać w bardziej zrozumiałym języku i to się nie skończy,to może się dowiem :)
skalimonka - Nie Lut 26, 2012 7:34 pm

martitka napisał/a:
skalimonka napisał/a:
martitka, próbujesz go wypytać co widzi?
Jak zaczniemy się dogadywać w bardziej zrozumiałym języku i to się nie skończy,to może się dowiem

Sorry, nie spojrzałam na suwaczek, jaki on mały jeszcze :razz: Pewnie nie będzie pamiętał...

Misiak87, dzięki :smile: Teraz mi sie jeszcze przypomniało, pamiętasz jak opowiadałam Ci o znajomej z collegu, która mieszka sobie z duchem pod jednym dachem :?: :o Nie mogłam w to uwierzyć, raczej nie byłabym tak spokojna jak ona w tej sytuacji... Mieszka kilka ulic ode mnie, to nie są nowe domy... mówi, że wie o tym "że nie są sami" właściwie od poczatku odkąd sie wprowadzili do tego domu, ale nie wchodza sobie w drogę. Czasem się przestraszy, ale lekko, nie robią złośliwości ani nic takiego. Rzecz polega na tym, że często czuje damskie perfumy (na pewno nie swoje) w livingu na dole, podczas gdy nie ma mozliwości, żeby skądś przedostał sie ten zapach (np. od sąsiadów). Opowiadała, że ostatnio trochę się zdenerwowała, gdy była pod prysznicem i widziała jakby ktoś ruszał jej zasłoną od natrysku z zewnątrz, jakby ją popychał w stronę wanny. Mimo wszystko mówi, że najgorsze jest słyszenie kroków w sypialni tak, jakby ktoś chodził wokół łóżka w te i z powrotem. No i dziewczynki (jej córki) się czasem boją bo tz juz zaobserwowały różne sztuczki :roll:
szaraczarownica napisał/a:
Jak oglądam program na Discovery o duchach, to zazwyczaj myślę sobie "bzdura".

Ja też ;) Może niektóre z tych opowieści mają ziarnko prawdy, ale generalnie czuje się, że program zrobiony jest komercyjnie dla nakrecenia, często postepowanie bohaterów nielogiczne... :roll: i wszystko jakimś dziwnym trafem dzieje się w Stanach! Nigdzie indzie na świecie się to nie zdarza, tylko tam :) Rozumiem, że program amerykański, ale mogliby się bardziej postarać ;)

Natomiast jeszcze mi sie teraz przypomniało (co chwila mi się coś przypomina)... mojej mamy znajomej córka miała powazny problem, bo przychodził do niej ktoś w nocy... i tylko do niej. Ja z nia nie rozmawiała, tylko mama mi opowiadała, że faktycznie wesoło nie było :? prosili księży, żeby przychodzili do domu pomodlić się i poświęcić, nie wiem jak to się w końcu skończyło...

Agu24 - Nie Lut 26, 2012 8:00 pm

Pepsi napisał/a:
A ja tam wierze w duchy, w zjawiska nadprzyrodzone i prorocze sny :mrgreen: właściwie to po kilku zdarzeniach



To tak jak ja :)

agulka1989 - Nie Lut 26, 2012 8:35 pm

Pepsi, po Twojej historii to miałam normalnie ciary...

Ja wierzę w takie rzeczy choć nie przypominam sobie żeby mi się coś podobnego przydarzyło.
No chyba, że podciągnąć pod to kolegę, który zmarł dwa lata temu. Na początku odwiedzałam jego grób praktycznie co tydzień a później niestety coraz rzadziej. I od tego czasu Ł. śni mi się za każdym razem kiedy długo nie odwiedzam jego grobu. A jak tylko pójdę na cmentarz i zapalam znicz to sny ustają.

martitka - Nie Lut 26, 2012 8:36 pm

skalimonka napisał/a:
znajomej z collegu, która mieszka sobie z duchem pod jednym dachem Nie mogłam w to uwierzyć, raczej nie byłabym tak spokojna jak ona w tej sytuacji... Mieszka kilka ulic ode mnie, to nie są nowe domy... mówi, że wie o tym "że nie są sami" właściwie od poczatku odkąd sie wprowadzili do tego domu, ale nie wchodza sobie w drogę. Czasem się przestraszy, ale lekko, nie robią złośliwości ani nic takiego. Rzecz polega na tym, że często czuje damskie perfumy (na pewno nie swoje) w livingu na dole, podczas gdy nie ma mozliwości, żeby skądś przedostał sie ten zapach (np. od sąsiadów). Opowiadała, że ostatnio trochę się zdenerwowała, gdy była pod prysznicem i widziała jakby ktoś ruszał jej zasłoną od natrysku z zewnątrz, jakby ją popychał w stronę wanny. Mimo wszystko mówi, że najgorsze jest słyszenie kroków w sypialni tak, jakby ktoś chodził wokół łóżka w te i z powrotem. No i dziewczynki (jej córki) się czasem boją bo tz juz zaobserwowały różne sztuczki
To jest masakra jaka :o
skalimonka - Nie Lut 26, 2012 8:43 pm

martitka napisał/a:
To jest masakra jaka

martitka, najlepsze, że ja jej wierzę, to nie jest osoba, która by zmyślała czy gadała coś, żeby zwrócić na siebie uwagę... sama byłam w szoku i miałam taką właśnie minę :o

martitka - Nie Lut 26, 2012 8:45 pm

skalimonka napisał/a:
martitka napisał/a:
To jest masakra jaka

martitka, najlepsze, że ja jej wierzę, to nie jest osoba, która by zmyślała czy gadała coś, żeby zwrócić na siebie uwagę... sama byłam w szoku i miałam taką właśnie minę :o
Masakra to właściwie to, że mimo, że widzi co się dzieje to nie ucieka stamtąd, i jeszcze z dziećmi... Szok :o
caixa - Nie Lut 26, 2012 10:00 pm

Wiecie co... miałam nie czytać tego wątku bo ja z zasady nie lubię horrorów. :lol: I oczywiście teraz nie będę mogła zasnąć. Większość historii jednak mam wrażenie, że to kwestia podświadomości. Np to co opisała Agulka. Może podświadomie wiesz, że dawno nie byłaś na grobie kolegi i dlatego mózg śni o nim...
Deja vu to nic innego jak opóźniona praca jednej półkuli względem drugiej. Mnie też to się zdarza i też jestem wtedy niespokojna.

misiao1983 - Nie Lut 26, 2012 10:00 pm

martitka napisał/a:
Masakra to właściwie to, że mimo, że widzi co się dzieje to nie ucieka stamtąd, i jeszcze z dziećmi... Szok
dokładnie, ja na samą myśl się boję.
mietka - Nie Lut 26, 2012 10:08 pm

caixa, ja horrorów też nie lubię, ale...

jak mieszkałam jeszcze z rodzicami to nie raz słychać było jak ktoś chodzi po mieszkaniu, słychać też było jakby woda się lała do wanny. Jak sama wiesz wanny tam nie ma.
Co do miejsc też mam pewne przeczucia.. Kiepsko się czułam w dawnym mieszkaniu taty, później sie dowiedziałam, że syn zabił w nim matkę.

Wierzyć wierzę, ale się tym tematem zbytnio nie ekscytuję i staram się nim nie interesować za bardzo bo się boję :D

skalimonka - Nie Lut 26, 2012 10:18 pm

caixa napisał/a:
ja z zasady nie lubię horrorów.

Ja horrorów w ogóle nie oglądam, a to co opisujemy to 'życie jest' :lol: A tak na poważnie, to nie wiem dlaczego te tematy same do mnie wracają... :roll: Ludzie często mi opowiadaja o takich rzeczach sami z siebie, nie wiem dlaczego, często schodzą na ten temat... mają jakies skojarzenia jak mnie widzą czy co? :twisted:
mietka napisał/a:
jak mieszkałam jeszcze z rodzicami to nie raz słychać było jak ktoś chodzi po mieszkaniu, słychać też było jakby woda się lała do wanny. Jak sama wiesz wanny tam nie ma.

mietka, co wtedy robiliście? Sprawdzaliście skąd te odgłosy? Po czasie przeszliście z tym do porządku dziennego? Zastanawiam się jak się żyje w takim domu... udaje się że nie słyszy, czy wręcz przeciwnie... :?:

paulinkaaMU - Nie Lut 26, 2012 10:20 pm

Mi co prawda do tej pory nic "nadzprzyrodzonego" się nie zdarzyło, ale to nie znaczy, że nie wierzę w istnienie takich sił.

Mojej mamie przydarzyło się coś "dziwnego" - W nocy kiedy zmarł mój dziadek, mama się obudziła - talerz w szafce w kuchni się potłukł. :o

A deja vu miewam często i to okropne uczucie :roll:

Pepsi - Nie Lut 26, 2012 10:29 pm

mietka napisał/a:
tym tematem zbytnio nie ekscytuję i staram się nim nie interesować za bardzo bo się boję :D


to tak jak ja :roll:
dobra, a teraz już nie czytam tego wątku, bo mąż za parę dni wybiera się w delegacje i zostajemy same na 3 dni :zly: A wolałabym jednak nocować w domu :smile:

suzarek - Nie Lut 26, 2012 11:25 pm

caixa napisał/a:
miałam nie czytać tego wątku
ja też, ale się skusiłam...Powiem tylko, że duchów się boję jak jasna cholera, choć nigdy żadnego nie spotkałam (albo o tym nie wiem). A boję się przez mojego brata, który mnie straszył duchami jak byłam dzieckiem :evil:
Gahanova - Pon Lut 27, 2012 12:02 am

Ja w zyciu nie obejrzalabym horroru! Najgorsze sa dla mnie momenty gdy cos sie dzieje nagle. Masakra.

Musze poszukac pewnej fotki sprzed lat, na ktorej ktos zaglada nam przez okno wieczorem. Ciekawa jestem czy komus udaloby sie to racjonalnie wytlumaczyc, bo ja nie wiem co to moze byc... Skonczyly mi sie pomysly. :roll:

ava - Pon Lut 27, 2012 8:23 am


ewa.krzys - Pon Lut 27, 2012 8:37 am

Mam zbyt wybujałą wyobraźnię, żeby oglądać horrory czy słuchać tego typu opowieści i obiecałam sobie, że tu nie zajrzę, no ale ... Osobiście nigdy mi się nic nadzwyczajnego nie zdarzyło, ale mieszkam na przeciwko cmentarza i gdy jestem sama w domu, szczególnie późnym wieczorem/nocą, to mam zbyt dużo różnych schiz :roll:

Po Twoich opowieściach skalimonko muszę sobie obiecać, że tu więcej nie zajrzę :wink:

Ambrozja - Pon Lut 27, 2012 8:54 am

Pepsi napisał/a:
A wolałabym jednak nocować w domu :smile:


No właśnie ja się zastanawiam jak po przeczytaniu tego wszystkiego dzisiaj będę spała, jako że mieszkam sama :smile: a ja strachliwa z natury :smile:

martula_87 - Pon Lut 27, 2012 9:04 am


mietka - Pon Lut 27, 2012 9:11 am

skalimonka napisał/a:
Sprawdzaliście skąd te odgłosy?


a pewnie, że sprawdzałam. na początku założyłam, że to parkiet odskakuje, ale ciężko było sobie to wmówić.
No a potem to się przyzwyczaiłam i się śmiałam "o Wacek się idzie kąpać".

aaaa... po jakims czasie sie dowiedziałam, że w naszym mieszkaniu, albo u sąsiadów (mała kamienica, tylko dwa mieszkania), ktoś się w wannie utopił :)

kochecka - Pon Lut 27, 2012 9:34 am


PaulinaS - Pon Lut 27, 2012 10:37 am

Mnie się raz przytrafił proroczy sen. Mianowicie dwa miesiące po śmierci babci, przyśniła mi się z różowym zawiniątkiem na rękach. Opowiadałam o tym wszystkim, jedynie siostra ciut podejrzanie się zachowała. A tydzień później oznajmiła, że jest w ciąży i mamy teraz Zuzię :) Do dziś mówimy, że babcia wiedziała pierwsza i nawet płeć znała :)
A jeśli chodzi o inne zjawiska nadprzyrodzone to jak najbardziej wierzę. Jako osobie, która bardzo interesuje się starymi, często zaniedbanymi cmentarzami, przytrafiało mi się doświadczać dziwnych sytuacji, tudzież słyszeć o takowych od osób, do których zwracam się po informację na temat danego miejsca.

edit: Jeszcze zapomniałam dopisać, że osoby zmarłe śnią mi się bardzo często, ale nie boję się tych snów. Traktuję to raczej jako informację od nich, że w jakiś sposób są ze mną i czuwają.

poison_moon - Pon Lut 27, 2012 10:38 am

caixa napisał/a:

Wiecie co... miałam nie czytać tego wątku bo ja z zasady nie lubię horrorów. :lol: I oczywiście teraz nie będę mogła zasnąć. Większość historii jednak mam wrażenie, że to kwestia podświadomości. Np to co opisała Agulka. Może podświadomie wiesz, że dawno nie byłaś na grobie kolegi i dlatego mózg śni o nim...
Deja vu to nic innego jak opóźniona praca jednej półkuli względem drugiej. Mnie też to się zdarza i też jestem wtedy niespokojna.

Podpisuje się pod tym w 100% :)

A na dodatek mój mąż często wyjeżdża w delegacje, a ja mam bujną wyobraźnie więc nie powinno mnie w tym wątku być :)

Gahanova - Pon Lut 27, 2012 10:57 am

Jak juz jestesmy przy snach... Mnie sie snia czasem zmarle osoby, ale nie zawsze mnie to niepokoi. Raz mialam tylko sen, z ktorego obudzil mnie maz, bo podobno strasznie plakalam. Snilo mi sie, ze bylam na weselu i siedzialam przy stole, gdy nagle miedzy mna a Mama usiadl Dziadek (ktory od kilku lat nie zyje). Bylam w szoku i nie moglam w to uwierzyc. Zaczal rozmawiac z Mama i powiedzial jej, ze faktycznie zmarl, ale wrocil, po co - nie wiem. Na dowod tego, ze jest martwy zaczal platami oddzierac sobie skore na szyi, slyszalam we snie te dzwieki. Pozniej po przebudzeniu chodzilam po mieszkaniu jak pijana i pytalam sie go co sie dzieje. Do dzis mam ciarki jak sobie to przypomne.
tulipan87 - Pon Lut 27, 2012 11:02 am

Czy wierzę w tego typu rzeczy? W duchy może niekoniecznie, bardziej w te "siły nadprzyrodzone".
Generalnie też jestem z tych strachliwych, nie oglądam horrorów( jak miałam 12 lat obejrzałam "Candymana" - do dziś boję się przejść po ciemnku obok lustra :? jak wstaję w nocy zapalam wszystkie światła jakie mam pod ręką).
Raczej nie zdarzają mi się takie dziwne historie, ale kiedy przyśni mi się małe dziecko to w niedługim czasie w rodzinie pojawia się maluch :)Sprawdziło mi się 4 razy. Nawet moje mi się wyśniło :smile:
Natomiast moja babcia zawsze powtarzała, że kiedy śni jej się jej zmarła mama( czyli moja prababcia) to zdarza jej się coś złego. I mówiła do mojej mamy: "Obym ja po śmierci Ci się nie śniła". Niestety kilka razy przyśniła się mojej mamie i zawsze miało potem miejsce jakieś negatywne wydarzenie :roll: Nie wiem, może to przypadek...

Pusiak - Pon Lut 27, 2012 12:41 pm

Ja tam horrorów nie oglądam bo sie boję, w duchy wierzę średnio, ale raz mieliśmy sytuacje taką, że oboje z mężem dostaliśmy stracha, że hej. To było kilka dni po pogrzebie wujka, wtedy praktycznie codziennie ktoś był u babci po południu, bo nie chcieliśmy żeby sama była (pierwsze kilka dni była u teściowej). Rozmawialiśmy o wujku, że to tak prędko było, że nie zdążyliśmy się z nim nawet pożegnać... Babcia wstała i poszła zapalić świeczkę przed zdjęciem wujka i chwilkę po tym jak wróciła, to poczuliśmy oboje z Mackiem taki zimny powiew po plecach, a potem usłyszeliśmy jak otwierają się i zamykają drzwi (to bardzo charakterystyczny odgłos, którego nie można pomylić z innym) wejściowe do mieszkania, Maciek natychmiast wstał i podszedł do nich, ale były zamknięte na zamek (gdyby nie to uznałabym to za przeciąg po prostu). Brrr, do tej pory mi ciarki po plecach chodzą....
Pepsi - Pon Lut 27, 2012 4:33 pm

mojemu mężowi przyśniły się kiedyś numery w totka. Na drugi dzień je zakreślił i wygrał, szkoda, ze nie była to szóstka :smile: niestety zdarzyło się to tylko raz :wink:
skalimonka - Pon Lut 27, 2012 5:11 pm

Gahanova napisał/a:
Musze poszukac pewnej fotki sprzed lat, na ktorej ktos zaglada nam przez okno wieczorem. Ciekawa jestem czy komus udaloby sie to racjonalnie wytlumaczyc, bo ja nie wiem co to moze byc...

Gahanova, zapodaj tę fotke, jestem bardzo ciekawa :smile:

martula_87, czekamy na Twoje opowieści :D

mietka napisał/a:
ktoś się w wannie utopił

Jak miło... :wink:

PaulinaS napisał/a:
Jako osobie, która bardzo interesuje się starymi, często zaniedbanymi cmentarzami, przytrafiało mi się doświadczać dziwnych sytuacji, tudzież słyszeć o takowych od osób, do których zwracam się po informację na temat danego miejsca.

PaulinaS, opowiedz coś :razz:

Widze, że sporo z Was miewa sny, które niekoniecznie są reakcją na coś, a coś się Sni jeszcze przed jakimś wydarzeniem... ciekawe, że zwykle to kobiety częściej doznają takich sytuacji, mają takie sny, niż mężczyźni. To chyba wynika z tego, że jestesmy bardziej wyczulone i wrażliwsze. Mój mąż, nawet jakby coś mu sie takiego przysniło, to by nie pamiętał... No chyba, że byłoby to cos takiego, jak niektóe z Was opisały, że pamiętałby się do końca swoich dni :smile:
Smieję się (tak serdecznie i przyjaźnie), że wiele z was napisało, że boicie się zajrzeć do tego wątku, miałyście nie zaglądać, ale i tak zajrzałyście hihi :razz:
I nie myślcie sobie wcale, że ja jestem taka odwazna! O nie nie... same do mnie takie historie jakos trafiają zawsze, horrorów tez nie oglądam, nawet nie jestem w stanie wpisać w google 'duchy' i kliknąć na zdjęcia :roll: gdybym stanęła kiedys twarzą w twarz. boawiam się, że moje serce by tego nie wytrzymało :roll:

Iva - Pon Lut 27, 2012 6:05 pm


martula_87 - Pon Lut 27, 2012 6:10 pm


mimeczka - Pon Lut 27, 2012 6:32 pm

Ja tam wierzę, że na świecie jest "coś" oprócz tego co da się naukowo wytłumaczyć. Też miewam prorocze sny, tzn. nie śni mi się nic konkretnego, ale jak się budzę to wiem, że coś złego/ważnego się wydarzy i zawsze się to sprawdza.
I jeszcze historia z zegarem. Moi rodzice dostali w prezencie ślubnym zegar z życzeniami, aby wybijał im same szczęśliwe godziny. Zegar stanał o godzinie śmierci mojego taty, a poźniej babci. Po tym drugim razie zegar został wyrzucony, bo jak kiedyś stanął, bo się po prostu bateria wyczerpała to chodziłam po ścianach z nerwów, że coś się stało z moją mamą.

Emi - Pon Lut 27, 2012 6:38 pm

A jednak ciekawość wygrała i zajrzałam do tego wątku ...
Sama przypominam sobie jedną sytuację. Moja starsza sąsiadka, z którą byłam bardzo blisko (jak babcia) wyjechała na wakacje do rodziny w innym mieście. Wieczorem nagle dzwoni komórka mojego taty a ja od razu mówię "ciocia Jadzia". Poczułam, że nie żyje choć nawet nie wiedziałam kto dzwoni. Faktycznie, zmarła tego dnia.
Moja mama też miała dziwną sytuację. W dzień kobiet tragicznie zmarła jej teściowa, moja babcia, ale przed śmiercią powtarzała, że nie może doczekać się Wielkanocy kiedy to cała rodzina spotka się na wsi. W Wielkanoc rodzice byli na wsi, mama została sama w domu z kuzynem i kuzynką (chyba), wszyscy byli w jednym pokoju. W nocy słyszała jak ktoś chodzi po domu, choć nikogo innego nie było. Powiedziała, że przeczuwała iż była to babcia, która przyszła się z nimi pożegnać.

martula_87 - Pon Lut 27, 2012 6:47 pm


temidaaa - Pon Lut 27, 2012 7:12 pm

nam też coś podobnego się przytrafiło. Półtora miesiąca po śmierci mojej prababci siedzieliśmy wszyscy u cioci, u której Babcia mieszkała przez ostatnie 4 miesiące życia, był to akurat dzień babcinych imienin. Wspominaliśmy Ją i w pewnym momencie z łazienki dobiegł straszny hałas. Okazało się, że z półki nad wanną odpadły na raz wszystkie kafelki, które były do niej przyklejone, jakieś 10-12 szt, przypadek?
skalimonka - Pon Lut 27, 2012 7:40 pm


caixa - Pon Lut 27, 2012 8:07 pm

Zamorduje was wszystkie... :lol: I wtedy na pewno do mnie przyjdziecie we śnie. Za te historie. Jaka ja głupia jestem czasami. Przeczytałam i oczywiście w nocy spać nie mogłam. O 24:00 Kaja obudziła się z wrzaskiem a ja już sobie nawymyślałam. ehhh... Nie czytam was więcej. Ignoruję ten temat... 8)
Pepsi - Pon Lut 27, 2012 8:27 pm

caixa napisał/a:
Przeczytałam i oczywiście w nocy spać nie mogłam.

witam w klubie :smile: Jak juz usnęłam to co chwilę się budziłam. Rozejrzałam się po pokoju, nakryłam kołdrą na głowę i udawałam że śpię. Rano to sie sama z siebie śmiałam. Normalnie jak małe dziecko :lol:

skalimonka - Pon Lut 27, 2012 8:35 pm


Malwina_łódź - Pon Lut 27, 2012 8:48 pm

Pepsi, caixa - wariatki :smile: :smile:
martula_87 - Pon Lut 27, 2012 9:03 pm


skalimonka - Pon Lut 27, 2012 9:52 pm

martula_87 napisał/a:
Dlatego ja nigdy nie powiedziałam że nie wierzę w duchy czy się z tego wyśmiewała

Boisz się powiedzieć tak, żeby jakis nie przyszedł i Ci nie udowodnił, ze nie masz racji? ;) Już mam troche siwych włosów, ale naprawdę, że gdybym zobaczyła, to osiwiałabym w sekundę, albo w ogóle włosy straciła.
A co do:
martula_87 napisał/a:
mamie się o tym przypomniało na cmentarzu
to swoją drogą uwielbiam spacery po cmentarzach, od dziecka zawsze mnie na nie ciagnęło. Nie wiem dlaczego, ale bardzo dobrze się tam czuję ... wiem, że może dziwnie to brzmi, ale naprawdę, moje samopoczucie na cmentarzu od razu idzie w górę :-)
suzarek - Pon Lut 27, 2012 10:51 pm

skalimonka napisał/a:
moje samopoczucie na cmentarzu od razu idzie w górę
rodzice mojego kolegi mieszkają tuż przy cmentarzu i zawsze powtarzają, że mają najspokojniejszych sąsiadów na świecie :wink:
Ja jeszcze jak przez mgłę pamiętam historie opowiadane przez moją babcię o różnych istotach nadprzyrodzonych: zmorach, topielicach, południcach itp. W czasach mojej babci więcej ludzi wierzyło w takie sprawy.

martula_87 - Wto Lut 28, 2012 7:59 am

skalimonka napisał/a:
Boisz się powiedzieć tak, żeby jakis nie przyszedł i Ci nie udowodnił, ze nie masz racji? Już mam troche siwych włosów, ale naprawdę, że gdybym zobaczyła, to osiwiałabym w sekundę, albo w ogóle włosy straciła.

Może to nie strach ale nie wiem jakbym na takie spotkanie zareagowała siwe włosy to pikuś ja się boje że by mi serducho stanęło :wink:

Misiak87 - Wto Lut 28, 2012 8:02 am

suzarek napisał/a:
o różnych istotach nadprzyrodzonych: zmorach

O Jezuniu, przypomniało mi się jak mi babcia opowiadała o zmorach... Najbardziej popularna istota nadprzyrodzona na wsi.;) I jak mi przed snem naopowiadała że zmora przychodzi i dusi ludzi to naprawdę świetnie mi się później spało.

PaulinaS - Wto Lut 28, 2012 11:23 am


Agu24 - Wto Lut 28, 2012 12:10 pm

Opowiem Wam jedną z wielu historii, które mi się przytrafiły, a które nie mają wyjaśnienia. Mój dziadek zmarł kilka lat temu w październiku. 1 listopada szykowałam się z rodzicami do wyjścia na cmentarz. Była godzina ok. 9 rano. Krzątaliśmy się po domu nie spiesząc się. W pewnym momencie postanowiłam sprawdzić, czy ktoś do mnie dzwonił. Patrzę, a tu nieodebrane połączenie z dziadka komórki. Dzwonię na jego nr. Telefon jest wyłączony (a babcia nie potrafi z niego korzystać). Dzwonię więc do babci na telefon stacjonarny i pytam, czy ruszała tel. dziadka. Odpowiedziała, że nie bo przecież nie wie jak go obsługiwać. Wtedy już wydało mi się to dziwne i lekko się zaniepokoiłam. Wzięłam mój telefon do ręki jeszcze raz. Patrze i nie wierzę własnym oczom... godzina nieodebranego połączenia od dziadka to 10:35, czyli godzina, która jeszcze nie nadeszła. Pokazałam rodzicom telefon, oni również byli w szoku.
Pepsi - Wto Lut 28, 2012 1:00 pm

Malwina_łódź napisał/a:
Pepsi, caixa - wariatki :smile: :smile:

ja? no coś Ty :wink: dzis jak szłam do łazienki to pozapalałam wszystkie światła ;P

kakonka - Wto Lut 28, 2012 3:26 pm

moja mama opowiadała mi kiedyś takie historie, przez pewien czas byłam przerażona, później mi przeszło.
Mi w zeszłym roku pod koniec maja śniło mi się, że zmarła moja babcia, zadzwoniłam do mamy jak tylko się obudziłam i dowiedziałam się, że w nocy zmarł dziadek.
A jadąc do Warszawy na jego pogrzeb usłyszałam od mamy, że lada chwila dowiemy się, że jestem w ciąży, bo u nas w rodzinie "jedno życie odchodzi, drugie się pojawia" :)

tulipan87 - Wto Lut 28, 2012 5:47 pm

kakonka napisał/a:
bo u nas w rodzinie "jedno życie odchodzi, drugie się pojawia"

Moja babcia mawiała, że "zawsze ktoś komuś ustępuje miejsca w naszej rodzinie" :roll: .
I faktycznie było tak, że często przed/po weselu/narodzinach dziecka zdarzał się pogrzeb (w dość krótkim odstępie czasu).

Pusiak - Wto Lut 28, 2012 9:31 pm

Historyjka z piekielnych (swoją szosa, ciekawe czy wymyślona, czy prawdziwa??) - dobitnie pokazuje, że sugestywnie opowiedziana historia i głupi przypadek później mogą pozostawić trwały uraz....

http://piekielni.pl/24808

kinix21 - Wto Lut 28, 2012 9:53 pm

To ja chyba tutaj jedyna co nie wierzy w żadnej nadprzyrodzone rzeczy :razz: Uwielbiam się bać, oglądam horrory, czytam straszne historie, nakręcam się, poddaje strachowi, ale dla zabawy, bo nie wierzę w życie po śmierci, więc co niby mogłoby mnie straszyć? Nie mam 6 zmysłu, czasem mam deja vu, ale nic to nie znaczy w moim życiu. Za to mojej mamie śnią się zęby i w krótkim czasie ktoś nam znany umiera. Nie wiem jak to wytłumaczyć, dla mnie to czysty przypadek. Za to znam dziwną historię z jasnowidzem Jackowskim: na kwaterze, gdzie jeździłam co roku nad morze, mieszkali chłopcy ze szkoły morskiej. Jeden z nich zabalował, upił się z jakimiś kolesiami i zaginął. Policja go szukała i nic, aż rodzina zwróciła się do Jackowskiego. Ten powiedział, że chłopak nie żyje, ale jest w zamkniętym miejscu (ciało nie wypłynęło w morze). I co? Nurkowie przeszukali i znaleźli jego ciało w kanale, gdzie wpływają statki. Skąd J. to wiedział?
skalimonka - Wto Lut 28, 2012 10:06 pm

kinix21 napisał/a:
Za to mojej mamie śnią się zęby i w krótkim czasie ktoś nam znany umiera.

kinix21, ja mam tak, że jak śnią mi się zęby, to juz wiem, że lada chwila będę chora... :(
kinix21 napisał/a:
Skąd J. to wiedział?

Powiem Wam, że pan Jackowski bardzo mi imponuje. Usłyszałam o nim pierwszy raz kiedyś gdy leciał "Eksperyment Jasnowidz" w TV, śledziłam z zainteresowaniem. Nie tak dano weszłam na jego strone internetową... wiedziałam, że często współpracował z policja i pomagał w znajdywaniu ciał, ale tam jest cała masa potwierdzonych danych z policji i podziekowań za skuteczną pomoc. Naprawdę imponujące [smilie=g035.gif] Niezwykły dar ma ten pan, właściwie czy to dar, czy przekleństwo? On to dobrze wykorzystuje, ale ja nie wiem czy dałabym sobie rade mając wizje tych wszystkich zwłok... :roll: Namiętnie interesuję się rozkładem ludzkich zwłok, ale w praktyce, natomiast gdybym spotkała się z tym twarzą w twarz... :o :? za każdym razem wchodząc do lasu na grzyby modlę się, żeby nie natrafić na żadnego nieboszczyka, o co szczerze mówiąc nie tak trudno, jakby sie wydawało... :wink:

Wiol25 - Pią Maj 18, 2012 1:59 pm

Ja też się dopisuję do tego wątku, chociaż pewnie się naczytam i potem będzie mi się śniło :)
Tez nie należe do osób, które w takie rzeczy do końca wierzą (chociaż też mam kilka historii zasłyszanych od rodziny i znajomych), nie oglądam horrorów i boję się tkaich nadprzyrodzonych kwestii, ale mimo to zawsze bardzo mnie to ciekawi.

dawewe - Pią Maj 18, 2012 7:42 pm

a ja wam opowiem historie mojego wujka...
po śmierci swojecho teścia (juz jakies pare lat) pękła płyta nagrobkowa... on obiecywał ze to naprawi.. az do pewniej nocy.. przed snem wypił piwo... nie spał z zona ona była w pokoju obok.. i nagle "ktos" w snie zaczął go dusić ale tak intensywnie ze myślał ze to juz koniec... próbował sie bronic ale nic z tego , próbował sie nawet obudzić ale nie mógł.. dopiero po jakiejś chwili jak to "coś" ustapilo obudził sie.. nie obudził żony bo bał sie ze go wyśmieje.. wypalił papierosa i poszedł spac dalej .. a to "cos" znowu go dusi.. po jakiejś chwili przestaje... i daje mu spokój ale nie na długo...
nastepnego dnia tez nie powiedzial nic zonie... i jak zwykle przed snem wypił piwo i poszedł spac... historia sie powtarza... ale tym razem ze łzami w oczach poszedł po zone.. przez tydzień spali razem.. a że sie sytuacja nie powtórzyła po tygodniu ciocia wróciła do swojego pokoju...
i kilka dni później sytuacja powraca... to "cos" duzi wuja ale tak bardzo ze on traci oddech.. nie moze sie bronic.. ale jakas siła w niego wstepuje i odrzuca to "coś" otworzył oczy spojrzał w drzwi i widział cień jak zamyka drzwi wejściowe do domu... obudził żone i mówi ze to jej tata do niego przyszedł i go duził.... widział jego cień.. nastepnego dnia poszedł na cmentarz naprawił płyte i wszystko co miał do zrobienia po Jego smierci.. i juz to "coś" do niego nie przyhodzilo.. jak to opowiadał to miał łzy w oczach.. a ja na całym ciele miałam takie ciary ze musiałam wyjść z domu bo nie mogłam wytrzymac...

mojego Dawida mama i babcia moja tez takie dziwne sny... z takim "czymś" moj dawid powiedzial ze nie uwierzy dopóki Jego takie"cos" nie spotka..

ja wierze w duchy albo "coś" co z nimi związane...
przed śmiercią mój dziadek nie kazał nam otwierac szafy bardzo starej szafy...
gdy dziadek zmarł rodzice i wujostwo chcieli opróżnić szafe.. wkładaja kluczyk pierwszy. kluczyk sie łamie, kluczyk drugi.. tez sie łamie.. wujo poszedł do siebie do domu bo te wszystkie stare szafy maja takie same kluczyki... i co.. kolejny kluczyk sie łamie... ja to aż płakałam .. mowiłam ze dziadek nie chciał zebyśmy wiedzieli co tam jest .. zostawmy to i spalmy.. uszanujmy jego wole.. i tak zrobiliśmy ale zanim to sie stało przez kilka dni snił sie dziadek wszystkim którzy próbowali ja otworzyc... śniło sie ze otwierajac ta szafe wychodzi z iej dziadek ... dla mnie to był najgorszy czas w moim życiu.....

Mika - Sob Maj 19, 2012 8:05 am

Pepsi napisał/a:
A ja tam wierze w duchy, w zjawiska nadprzyrodzone i prorocze sny właściwie to po kilku zdarzeniach.

Mogę się pod tym podpisać. Sny kilka razy się sprawdziły przeważnie dotyczące śmierci.

koniczynka84 - Sob Sie 11, 2012 12:19 pm


_karolka_ - Sob Sie 11, 2012 12:28 pm

Dobrze, że jest dzień jak czytam takie rzeczy bo chyba usnąć bym nie mogła.

Wierze czy nie wierze jakoś nigdy specjalnie się z tym nie spotkałam a może i spotkałam bo sama nie wiem jak to odebrać. W domu obok mieszkali dziadkowie najpierw zmarła babcia potem zmarł dziadek i jako że strachliwa jestem to bałam się tam wchodzić i nadal boje. Ale przez jakieś dwa lata po śmierci dziadka na tzw ganku ukazywała mi się postać takiej babuleńki w chuście z której strony bym tam nie patrzyła to zawsze ją widziałam ja i nikt więcej.

=MiLi= - Sob Sie 11, 2012 4:14 pm

Wierzę w duchy, zjawiska nadprzyrodzone itp. Słyszałam wiele historii głównie od mojej Mamy i jednej rodziny ze strony Mamy. Jak będę miała dłuższą chwilę to opiszę, bo jest tego sporo.
jemioła - Pon Sty 19, 2015 10:51 pm

Ja tam z jednej strony wierzę, że osoby, które opisują takie historie naprawdę wierzą w to, o czym mówią, a z drugiej strony wiekszość z tych rzeczy mozna jednak jakoś wytłumaczyć. A tych których pozornie nie można, to moim zdaniem tylko dlatego, że nauka jeszcze nie posunęła się na tyle, żeby odkryć wszystkie mechanizmy działania czy to świata, czy może przede wszystkim naszego umysłu. Sama miałam raczej kilka naciąganych historyjek, żeby można je było komus opowiedzieć, ale jak się dobrze zastanowić, to na wszystko znajdę wytłumaczenie.
Oczywiście jak czytam lub słucham takich rzeczy, to mam automatycznie ciary i potem boję się panicznie, ale z drugiej strony uwielbiam takie historie.

Alice_Liddell - Pon Sty 19, 2015 11:55 pm

Wierzę, bo mam podstawy ku temu. Co prawda, to co my nazywamy zjawiskami nadprzyrodzonymi, da się wytłumaczyć na gruncie fizyki kwantowej. Patrzę na to z takiej perspektywy i wszystko co przeżyłam tłumaczę sobie w ten sposób.
Catylyn89 - Pią Sty 23, 2015 6:38 pm

Przyjaciółka mojego męża ma zdolności nadprzyrodzone. Widzi aurę innych osób i na tej podstawie potrafi ocenić, czy człowiek jest zły czy dobry, widzi zmarłe osoby, a także czarne postacie, które grasują za żyjącymi osobami... Byliśmy na ich weselu, to podczas przysięgi, nie mogła wypowiedzieć "i ślubuję Ci...", zacięła się, parę razy próbowała, ale mimo iż ruszała ustami, to głos jej się urywał. Na weselu nam powiedziała, że ktoś ją złapał za szyję i nie chciał puścić. Straszne, ale prawdziwe. Się śmieję, że wiem już dlaczego mój mąż przed oświadczynami nalegał na spotkanie z nią. Chciał mnie sprawdzić :razz: Po jej przygodach i tego co jej mąż doświadcza, wierzę, że coś takiego istnieje.
Twojciech83 - Nie Lut 15, 2015 10:29 pm

Ja raczej nie wierze. Jak nie widać - to nie ma.

Usunęłam reklamę z podpisu. Proszę o zapoznanie się z regulaminem Forum. Dorotka_

ZuzM - Nie Lut 15, 2015 11:43 pm

Ja święcie wierze w różne sprawy - wizyty zmarłych po śmierci (wydaje mi się, że raz sama tego doświadczyłam - w wieku 21 lat mój przyjaciel z którym się wychowywałam wyskoczył z 10 piętra i się zabił. Nikt nie dowiedział się co nim kierowało. W zeszły roku miałam bardzo realistyczny sen, śniło mi się, że przyszedł do nas do domu, ja mu tłumaczyła, że nie żyje on mówi nie ściemniaj tylko chodź ze mną, choć do mnie do mieszkania, muszę Ci coś pokazać. No i się obudziłam, bo mnie ten sen bardzo zdenerwowała. Tego dnia, po tej nocy z tym snem kiedy poszłam do sklepu, wszędzie straż pożarna itd i okazało się, że jego mama usnęła z papierosem i spaliła mieszkanie. Ledwo ją wyciągnęli. Nie mogłam spać dobrych kilka dni po tej akcji, ale od tego momentu wierze...) Wierze też w opętania. I ogólnie to mnie wszystko naprawdę przeraża :(
Dorotka_ - Nie Wrz 13, 2015 8:29 pm

Wierzę, a raczej wiem, że taka opieka np. bliskiej zmarłej osoby istnieje. :)
ithanielle - Nie Wrz 13, 2015 9:45 pm

Dorotka_ napisał/a:
Wierzę, a raczej wiem, że taka opieka np. bliskiej zmarłej osoby istnieje. :)


Oj tak, całkowicie się z tym zgadzam :)

Martusia90 - Nie Wrz 13, 2015 10:09 pm

U mnie w starym domu była zjawa więc wierze, tym bardziej że widziałam ją ja i wtedy jeszcze mój były....a w domu zawsze coś szurało, siadało na meblach itd...brrr teraz mam spokój przynajmniej
lovinlizard - Nie Wrz 13, 2015 10:16 pm

albo jestem szalona albo coś w tym jest, u siebie w domu widuję kota który mieszkal z nami 17 lat , widzę go tylko ja, kilka razy myślałam ze mi się wydawało ale on poważnie czasami biega po domu :o
marianna89 - Sro Wrz 16, 2015 2:19 pm

Nie jestem może osobą wybitnie wierzącą w nadprzyrodzone historie, ale uważam, że nie ma co kusić "złego" .
polanik - Pon Lis 02, 2015 1:03 pm

A ja myślę, że żyjemy w XXI wieku i możemy przestać wierzyć w zabobony:)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group