Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Mężatki - Pralnia, wypranie sukni po ślubie

pipi - Pią Lip 23, 2004 12:02 pm
Temat postu: Pralnia, wypranie sukni po ślubie
Gdzie prałyście swoje suknie ślubne?
Czy sukienki po praniu były czyste i nieuszkodzone?

Pytanie kieruję do Magdzi i Kawas, a także do tych wszystkich forumek, które miały poprzyszywane do sukni cekiny i koraliki.
Wczoraj odwiedziłam 3 pralnie i w żadnej mi nie przyjęli sukienki do prania - z powodu że
- koraliki się rozpuszczą
- koraliki i cekiny poodpadają
- suknia się nie dopierze lepiej ją samemu w domu namoczyć i później uprać :shock:

Już nie wiem co robić.

Magdzia - Pią Lip 23, 2004 2:52 pm

Pipi, maja racje. Ja wypralam gorset, dolu jeszcze mi sie nie chcialo. Delikatnie namoczylam w letniej wodzie z dodatkiem plynu do prania Perła, potem tylko kilka razy ugniotlam, wyplukalam i wysuszylam w stanie lezacym. Zreszta gora nie byla wcale brudna, bardziej nieswieza, wiec z zadnymi zabrudzeniami nie bylo klopotu. Gorzej z dolem :roll: Ja i tak chyba nie bede sprzedawac, nie chce by ktos kiedys ja zalozyl :evil:
pipi - Pią Lip 23, 2004 3:05 pm

Bez względu na to czy ma zostać czy ma być sprzedana (jeszcze nie wiem - zastanawiam się) trzeba ją wyprać, żeby brud się nie wżarł.
Nie bardzo sobie wyobrażam pranie tej sukni w domu - bo jest
- jednoczęściowa
- ma spory tren
- składa się minimum z 4 warstw: halka tiulowa, podszewka, satyna i takie coś na wierchu.

To tak jakby mi ktoś kazał namoczyć dywan i później w rękach go uprać - nie wiadomo za co sie złapać najpierw

Poza tym nie mam wanny - w wannie może by sie zmieściła, ale w tym celu mogę się np. wprosić do mamy - tylko się trochę boję co z tego wyniknie

dagmara - Pią Lip 23, 2004 10:45 pm

Z doswiadczenia wiem że koraliki cekiny i inne takie świecidełka ulegną zniszczeniu i przy praniu chemicznym i ręcznym więc trzeba ją wyczyścić i zobaczyć czy coś odpadnie czy nie.
niuniab - Pon Lip 26, 2004 3:00 pm

Ja właśnie mam zamiar wybrać się do pralni i zapytać ile takie czyszczenie kosztuje. Moja koleżanka kupiła niedawno w salonie suknię za pół ceny, bo była wybrudzona od przymierzania i panie w pralni powiedziały, że oni suknie ślubne wrzucają do pralki. Trochę się boję, że mi podrą koronkę i może gorset sama spróbuję odświeżyć, bo właściwie brudny nie jest. A spódnicę zaniosę do pralni bo trochę dół ma podeptany. Już sama nie wiem co zrobić.
Kasia21 - Pon Sie 30, 2004 6:16 pm

Pipi tylko nie pralnia!!!!Oddadzą Ci szarą i w dodatku bez ozdób.Ja według zaleceń koleżanki z salonu uprałam sama sukienkę. Musisz namoczyć spódnicę w ciepłej wodzie z dodatkiem Vanischu i proszku do prania i zostawić na 4 godzny.Potem szorować szczoteczką.Brubne slady na gorsecie trzeba sprać też szczoteczką.
Powiem Wam coś lepszego.Ja swoją spódnicę wrzuciłam do pralki automatycznej i .......uprała sie idealnie.Nie mażadnych zniszczeń, ani zabrudzeń.Szczerze mówiąc miałam trochę pietra jak ją wkładałam do pralki,ale udało się.Jest po prostu idealnie czysta :lol:

pipi - Wto Sie 31, 2004 10:28 am

Suknia już uprana ręcznie. Też bym zaryzykowała pralkę ale by mi się do bębna nie zmieściła - jest jednoczęściowa ma długi tren i cztery warstwy.
Suknia wygląda jak nowa, a nawet lepiej - bo nie jest tak pognieciona.
Natomiast może któraś z Was widziała przeźroczysty krochmal w spryskiwaczu albo w sprayu?

Mi - Sro Wrz 01, 2004 11:19 pm

Pipi, ja się właśnie tego boję, że po praniu te wszystkie sztywne halki już nie będą takie sztywne - czy jest na to jakiś sprawdzony sposób?

Wszystkie mężatki, napiszcie jak lub gdzie odświeżyłyście swoje sukienki.

pipi - Czw Wrz 02, 2004 10:56 am

Mi krochmal jest potrzebny do usztywnienia haftów na górze sukienki, nie do halek.
Halki są sztywne bo ten materiał jest sam w sobie sztywny.

cukiereczek:) - Pią Wrz 03, 2004 12:03 pm

co do sukni to mam pytanie?

moja suknia byla sliczna czulam sie -hm jak kazda z nas najpiekniejsza dlatego chce ja wyprac i .......zostawic.....moze w przyszlosci moja corka dostojnie w niej pojdzie przed oltarz? czydobrze robie?

Kasia21 - Pią Wrz 03, 2004 12:11 pm

Cukiereczku to już Twój wybór. A co jak Twoja córka nie bedzie jej chciala?Przecież moda zmienia sie z roku na rok i za 20 lat może być modne coś innego. To co będzie podobało sie Tobie nie musi podobać sie jej. ja np. nie chciałabym iśc do slubu w sukni mojej mamy
pipi - Pią Wrz 03, 2004 5:44 pm

Ja bym się obawiała że suknia "straci blask" od leżenia w szafie ;) .
Jasne rzeczy lubią zmieniać kolor

Kasia21 - Pią Wrz 03, 2004 6:10 pm

pipi napisał/a:
Ja bym się obawiała że suknia "straci blask" od leżenia w szafie ;) .
Jasne rzeczy lubią zmieniać kolor


Odpowiednio przechowywane nie traca swojego blasku. Chyba nie musze Wam mówić, że sukni nie nalezy trzymać w foli

Sisi - Pią Wrz 03, 2004 9:38 pm

Suknia mojej mamy jest piękna, ale choć była biała teraz jest w koloerze ecru :lol: . Mama trzyma ją w papierze :? .
Asia - Pią Wrz 03, 2004 11:04 pm

Cukiereczku, strojąc córkę w swą suknię (o ile jej się spodoba), na pewno przywołasz wspomnienia swoich najpiekniejszych chwil. Pozbawisz ją jednak przyjemności odwiedzania salonów, przymierzania różnych fasonów itp.
just_Kate - Pon Wrz 06, 2004 12:40 pm

A mnie się podoba pomysł zatrzymania sukni, ale dla siebie... jak się ma gdzie ją przechowywać, to może kiedyś być wspaniała pamiątka... :)
Jelonek - Pon Wrz 20, 2004 9:43 am

Kobitki , czy faktycznie nikt nie oddał sukienki do pralni , tylko wszystkie uprałyscie sobie same ? Ja musze moja wyczyścić i nie wiem co mam zrobić ?? ??? Boje się sama uprac :(
Kasia21 - Pon Wrz 20, 2004 4:23 pm

Jelonku jeśli upierzesz sama napewno lepiej na tym wyjdziesz. Z pralni suknia już nie wróci taka sama. Wszystkie odstajace dodatki, różyczki, perełki i różne swiecidełka znikną i suknia straci swoj urok. Nie polecam pralni. Kup Vanish małą szczoteczką do rąk, nalej ciepłej ale nie gorącej wody i do dzieła;)
dagmara - Pon Wrz 20, 2004 6:23 pm

A ja nie polecam prania samemu bo można sukni zrobić większą krzywdę niż w pralnii. Najlepiej wyczyścić w salonie gdzie kupowałyście suknię albo zapytać pań które tam pracują.
kryszka - Pon Wrz 20, 2004 8:10 pm

Kasia21 napisał/a:
Wszystkie odstajace dodatki, różyczki, perełki i różne swiecidełka znikną i suknia straci swoj urok.

Chyba zależy to od pralni. Galionka mówiła że panie z pralni (chyba oddawała suknię do wyprania w salonie gdzie kupowała) odpruły wszystkie dodatki a po praniu przyszyły na nowo.



Ale z drugiej strony bardzo dużo dziewczyn pisze prały suknię same i nic im się nie stało, a nawet że są czystsze niż przed. :wink:

just_Kate - Pon Wrz 20, 2004 9:20 pm

Jelonku, a może spytasz się w Galerii ?lubnej gdzie one piorą suknie, w końcu mają wypożyczalnię i muszą suknie prać, nawet często, moją też prały i faktycznie jak odebrałam to suknia wyglądała ślicznie, a miała hafty i wątpię żeby to wszystko tak szybko zdążyły odpruć i przyszyć...
dagmara - Wto Wrz 21, 2004 9:34 pm

kryszka napisał/a:
Kasia21 napisał/a:
Wszystkie odstajace dodatki, różyczki, perełki i różne swiecidełka znikną i suknia straci swoj urok.

Chyba zależy to od pralni. Galionka mówiła że panie z pralni (chyba oddawała suknię do wyprania w salonie gdzie kupowała) odpruły wszystkie dodatki a po praniu przyszyły na nowo.
:wink:


Dlatego proponowałam oddać do czyszczenia w salonie w którym kupowałyście, bo jeśli ktoś coś sprzedaje to później wiejak to wyczyścić zeby nie popsuć.

Kasia21 - Wto Wrz 21, 2004 10:21 pm

Ja czyściłam suknie według zaleceń (no może nie do końca) z salonu. Ręcznie, letnij wodzie z dodatkiem proszku i Vanish'a. Gorset doczyścił się świtnie, a spódnica wyjeta z automatu (tego Pani w salnie nie radziła :) ) też jest jak nowa. Pralnia to strata pieniędzy i.... uroku sukni.
Kiwax - Wto Wrz 21, 2004 11:33 pm

A ja jeszcze nic nie zrobiłam ze swoją sukienką :oops: Jakoś nie mam weny. ale pewnie wypiorę ją ręcznie albo nawet w pralce. Nie ma zadnych perełek i świecidełek więc nic złego nie może się jej stać. Problem bedzie z suszeniem. Ma długalaśny tren i może sie nie zmieścić w łazience :lol:
Agata - Sro Lut 09, 2005 1:44 pm
Temat postu: pralnie sukien
Czy możecie polecić jakieś dobre, wyspecjalizowane pralnie sukien ślubnych? Istnieje coś takiego ? :roll:
Czy oddawałyście swoje sukienki do zwykłej pralni, takiej w supermarketach?

rudka77 - Sro Lut 09, 2005 2:56 pm
Temat postu: Re: pralnie sukien
Agata napisał/a:
Czy możecie polecić jakieś dobre, wyspecjalizowane pralnie sukien ślubnych? Istnieje coś takiego ? :roll:
Czy oddawałyście swoje sukienki do zwykłej pralni, takiej w supermarketach?


Ja raz popełniłam ten błąd i oddałam suknie do pralni w hipermarkecie (właściwie to nawet nie ja a przyszła tesciowa bez mojej wiedzy). Miałam suknie na kole, taka jak slubna kupowaną w slubnym salonie (na wesele siostry). Tragedia w jakim stanie ja oddali, wygnieciona, poodrywane kwiatki które zaginęły bez wieści i oczywiście niedoprana. ?mierdziała tylko jakimis chemikaliami. najlepiej zapytaj w salonie w którym suknię kupowałas lub kupujesz. Wiem, że w Sławie na Piłsudskiego pięknie piorą. Mojej koleżance tak uprali, że suknia jak nowa wygladała.

Lena - Wto Kwi 05, 2005 8:40 pm
Temat postu: Re: pralnie sukien
rudka77 napisał/a:
Ja raz popełniłam ten błąd i oddałam suknie do pralni w hipermarkecie (właściwie to nawet nie ja a przyszła tesciowa bez mojej wiedzy).


Witam serdecznie, A czy wiesz ile kosztuje pranie takiej sukni, moja przyjaciółka to samo słyszała o pralniach w marketach i nie zaryzykowała tam prania, z tego co wiem nadal szuka namiarów na coś porządniejszego.

dagmara - Wto Kwi 05, 2005 9:49 pm

Myślę że czyszczenie w salonie to najlepszy pomysł i z tego co wiem to kosztuje zależy gdzie od 70,- do 150,-
Lena - Wto Kwi 05, 2005 10:03 pm

dzięki za informację:-)
szoko - Czw Kwi 14, 2005 9:02 am

Macie może jednak konkretne adresy takich sprawdzonych pralni?
Misiamo - Nie Paź 09, 2005 5:34 pm

Kasia21 napisał/a:

Chyba nie musze Wam mówić, że sukni nie nalezy trzymać w foli


Zatem jak (gdzie) najlepiej przechowywać suknie???

dagmara - Nie Paź 09, 2005 9:33 pm

Misiamo napisał/a:
Kasia21 napisał/a:

Chyba nie musze Wam mówić, że sukni nie nalezy trzymać w foli


Zatem jak (gdzie) najlepiej przechowywać suknie???


W poszewce takiej od kołdry

bajeczka - Pon Paź 10, 2005 8:51 pm

A nie zżółknie?
Żaneta - Pon Paź 10, 2005 8:55 pm

Myślicie,że jak wypiorę swój gorsecik w misce w letniej wodzie to się z nim nic nie stanie?
Pralyście kiedyś gorsety?

kryszka - Wto Paź 11, 2005 9:06 am

?aneta - patrz mój post wyżej. :wink:
Kati - Wto Paź 11, 2005 3:08 pm

?aneta napisał/a:
Myślicie,że jak wypiorę swój gorsecik w misce w letniej wodzie to się z nim nic nie stanie?
Pralyście kiedyś gorsety?


Moja suknia była prana w pralni, ale w wodzie - bo tak zaleciła pani (firma) która ją szyła. gdyby była prana chemicznie - klej od aplikacji by puścił - a w wodzie - nie...
No i w ogóle polecała wyprać w wannie (oczywiście wyszorowanej), w letniej wodzie i delikatnym płynie. Zatem myślę, że nic się nie powinno wydarzyć :wink:

Żaneta - Sro Paź 12, 2005 10:09 pm

Kati i Kryszka! Dzięki za pomoc! Muszę spróbować jak będę mial więcej czasu ponieważ teraz ciągle mnie nie ma w domku!
sasa - Pią Gru 30, 2005 1:33 pm

moja zona wyprala sama suknie i to jeszcze zeby bylo smiesznie prala ja w raczkami i w brudziku

nie chciala oddac jej do pralni ze wzglegu na hafty i kamienie
siedziala chyba z 2 godziny w lazience

ale powiem wam ze efekt jest niezly w 98% wszystko zeszlo!

kryszka - Pon Sty 02, 2006 12:28 pm

No to uprałam. Pół dnia roboty. :roll:

W wannie z "Perłą" i "Vanishem". Gorset, bolerko, welon, halka wymagały tylko odświeżenia, ale spódnica była w strasznym stanie, bo pod koniec wesela urwałam sobie podpięcie trenu, więc cały się ufajtał w błotku. :roll:
I pomimo długiego namaczania, wylania ton "Vanisha" nie zeszło do końca. Zostały ślady. Zrobiłam nawet zdjątka przed i po, to później Wam wkleję. :wink:

sękuś - Pią Sty 06, 2006 12:20 pm

A ja mam takie małe pytanko w związku z praniem sukni.

Czy ktoś może polecić jakąś dobrą pralnie??????

Z gory dziękuję za jakąkolwiek podpowiedź.

Kati - Pią Sty 06, 2006 4:34 pm

Polecam pralnię przy Bałuckim Rynku ( ul Zgierska) koszt 90 zł (pranie wodne) - Stan idealny
kryszka - Pią Sty 06, 2006 11:48 pm

Kati, a w którym dokładnie miejscu?





No to zdjęcia dokumentujące własnoręcznie pranie sukni.

Tren przed praniem i po lewej stronie, czyli tam gdzie urwany tren brudzi się najbardziej :wink: :

Upaćkany w błocie. :roll: Widać jaka "czysta" woda... :30:

I po z tej samej strony:


I po od zewnątrz:

Kati - Sob Sty 07, 2006 2:33 pm

Dokładnie obok posterunku policji i takiej szkoły jazdy (chyba Sztaba). Na wysokości starego rynku bałuckiego - tego warzywnego - tylko po drugiej stronie.


Pan mi odradził pranie chemiczne - bo aplikacje na sukni były na klej. Zalecił pranie w wodzie (zresztą podobnie jak i firma która szyła) i wyszło pięknie. Mama sprawdziła każdy cm, a jest baaardzo dokładna

Filomena - Sro Sty 18, 2006 1:36 pm

Właśnie uczę moją suknię pływać w wannie. Trzymajcie kciuki za powodzenie akcji :wink: . Relacja po akcji prasowanie.

Jak ja nie cierpie prasowania :evil:


No to czas na cząstkowy raport.

Suknia obcieka nad wanną wraz z jej krótszą towarzyszką, którą miałam na przebranie. Wszystko zeszło (zakurzenia, trochę zabrudzeń od podłogi przy brzegu, plamy po czułym powitaniu przez psa, zaprany wcześniej buraczek). Prałam w płynie rex do białych tkanin. Polecam potraktowanie opornych plam i szwów na brzegu spódnicy (tam się zbiera kurz na niciach bawełnianych) gąbką z częścią do masażu (takie białe ostre coś z jednej strony kolorowej gąbki). Suknia jest z satyny i szyfonu. Nic się nie rozwarstwiło i nie podarło. Koronek oczywiście nie tarłam.

Jestem cała mokra, bo prałam zamaszyście.

Muszę odkupić gąbkę małżonkowi :oops:

gambi - Sob Cze 10, 2006 6:28 pm

sękuś napisał/a:
A ja mam takie małe pytanko w związku z praniem sukni.
Czy ktoś może polecić jakąś dobrą pralnie??????
Z gory dziękuję za jakąkolwiek podpowiedź.


Wiem, ze to juz moze bzc nieaktualna wiadomosc dla Sekusi, ale moze przyda sie innym:
Ja oddalam suknie do pralni na Piotrkowskiej, przy ul. Czerwonej.
Jest tam salon z sukniami, a obok komis, w ktorym piora suknie - jakies pol roku temu to kosztowalo 75zl.

rorrim - Wto Cze 13, 2006 1:08 pm

Moja suknia też jest już uprana :D A była bardzo, bardzo brudna....

Na początku chciałam ją uprać sama, bo bałam się, że w pralni każą mi odpruć te wszystkie koraliki, kamyki i cekiny.
Ale się nie odważyłam wszak to kiecka jednoczęściowa z około metrowym trenem :?
Zadzwoniłam do salonu do Sławy na Piłsudskiego i o dziwo nikt mnie tam o odpruwanie nie zagadnął, kobitka powiedział, że mogę śmiało suknię przynieść.
I tak zrobiłam, z tym, że zostałam uprzedzona, że może się nie doprać, bo zdarłam apreturę z sukni. Cóż wszak tańcowałam 10 godzin i łaziłam po działkach :wink:

Wczoraj ją odebrałam i jestem w szoku, bo taka jest czysta, a koraliki i kamyki ani drgnęły :D
Jedynym minusem całej imprezy jest jej koszt - 150 zł.

Martita - Sob Wrz 23, 2006 7:25 pm

Ja oddałam do pralni na ul. Snycerskiej - właśnie o niej pisała Kati. Zapłacę 95 zł. Pani od razu uprzedziła, że nie wie czy suknia sie dopierze...czy wogóle się da ją wyprać...no ale musiałam zaryzykować bo była straaaaasznie brudna po sesji zdjęciowej gdzie poprostu wlazłam z trenem w błoto :lol: O wynikach napisze w poniedziałek jak odbiore.
megi - Sob Wrz 23, 2006 10:21 pm

a ja wiem ze najlepiej wyprac suknie w domu w wannie w prle nie ma nic lepszego a w pralni moga zniszczyc tak sie pierze suknie w salonach uwierzcie troszke dla nich pracowałam!
bajeczka - Nie Wrz 24, 2006 9:43 am

megi napisał/a:
a ja wiem ze najlepiej wyprac suknie w domu w wannie w prle nie ma nic lepszego a w pralni moga zniszczyc tak sie pierze suknie w salonach uwierzcie troszke dla nich pracowałam!


Ja tez prałam w wannie. Nie zniszczyła sie w ogóle i jest czysta. :)

adriannaaa - Wto Wrz 26, 2006 12:52 pm

Martita - j oddalam dokłdnie do tej samej pralni:) i dobrze, że nie postanowilam jej uprać sama, bo okazalo się, że moją wolno czyścić tylko chemicznie.... panie w salonie, do ktorego oddawalam ją do przerabiania i czyszczenia powiedziały, że wcześniej ona była żle czyszczona, i stąd pewbe zagniecenia na sukni, ktorych nie dalosię już doprasować... i to samo potwierdzil pan w pralni Kati... no i powiedziano mi dokładnie to asamo co Marticie - że niewiadomo czy się uda, ale zrobią wszystko co w ich mocy.. miałam odebrać suknię w piątek, ale z pracy wyszlam o 19... a dziś leżę rozłożona choraobą..więc nie wiem jak efekt:(
kryszka - Wto Wrz 26, 2006 1:08 pm

Ciekawe co powiedzą na moją... ale nie mam wyjścia skoro chcę ją sprzedać.
Kati - Wto Wrz 26, 2006 3:47 pm

No więc właśnie - jedne można tylko chemicznie czyścić, inne wręcz przeciwnie (moja tylko wodzie). Ale jeszcze raz podkreśam - moja wyszła pięknie :niepewny:
Martita - Wto Wrz 26, 2006 11:07 pm

Ja byłam po odbiór ale okazało się, że jeszcze nie wyprana i mam się zgłosić pod koniec tygodnia..no cóż - czekam....


Sukienka odebrana. Efekt rewelacyjny :lol: Wszystko się doprało i nic nie zniszczyło. Koraliki są wszystkie na swoim miejscu. Wygląda jak nowa...

adriannaaa - Sro Paź 04, 2006 10:38 am

Ja róznież odebrałam suknię - wygląda slicznie - choć, przy samym trenie sa malutkie miejsca, gdzie suknia nie jest doczyszczona idealnie..ale sa to bardzo mało widoczne rzeczy.... ale faktem jest też, że a) czyszczona była chemicznie, b) wisiała MOCNO ubrudzona przez miesiąc.


dziewczyny mam małe pytanko - za 3 tygodnie mam impreze firmową w Zamku Książ - impreza w stylu rycerskim - z przebraniami, czy myślicie, że mogę wystąpić w mojej sukni z trenem?? :hyhy: :hyhy:

Edi - Sro Paź 04, 2006 10:43 am

Ja sama prałam swoją sukienkę w letniej wodzie z dodatkiem delikatnych środków piorących. Wszystkie zabrudzenia się ładnie odprały i zaoszczędziłam na pralni także jest ok.
alunia - Sob Lis 04, 2006 1:00 pm

Jelonek napisał/a:
Kobitki , czy faktycznie nikt nie oddał sukienki do pralni , tylko wszystkie uprałyscie sobie same ? Ja musze moja wyczyścić i nie wiem co mam zrobić ?? ??? Boje się sama uprac :(


No właśnie!! Ja też nie mam zamiaru prać sukni sama, zwłaszcza że mam koronkowy gorset w którym pogięły się druty...i sama ich nie wyprostuje. A panie w salonie gdzie kupowałam suknie (Cymbeline - nie polecam!!) nie chciały mi powiedzieć gdzie piorą...

szczako - Pią Lis 17, 2006 2:16 pm

ja się w poniedziałek wybieram wreszcie do Sławy "załatwić" pranie i małe poprawki, bo się ciut, ciut koraliki na rękawie podczas sesji w plenerze zerwały.

[ Dodano: Pią Lis 17, 2006 2:14 pm ]
wczoraj odebrałam suknię. jest czysta, a te drobne poprawki z koralikami wykonane.
polecam. bardzo fachowa obsługa.

Gabro - Sro Wrz 05, 2007 11:09 am

Chyba też powinnam oddać suknię do prania :) Kupiłam ja w Sławie, więc pewnie tam ją zaniosę do czyszczenia. Ale jakoś nie mogę się zebrać :)
gebka - Wto Wrz 25, 2007 7:55 am

dziewczyny czy możecie odświerzyc temat i podac namiary na jakas pralnie i cene

ja mam sukienke z tiulem i szkiełka na gorsecie nie wiem czy wyprac to sama czy w pralni boje sie ze poodpadaja

magda26 - Wto Wrz 25, 2007 10:42 am

Ja prałam swoja właśnie w Sławie. Kosztowało mnie to 150 zł, pewnie dlatego, że miałam bardzo długi tren. Góra sukienki jest wykończona kryształkami i nic się z nimi nie stało, nie poodpadały.

gebka - na Twoim miejscu chyba bym nie ryzykowała samemu prać. Wiem, że koszt pralni nie jest mały ale za to jest gwarancja, że z suknią nic się nie stanie.

gebka - Wto Gru 25, 2007 11:45 am

ja swoja tez chciałam oddac do pralni zapakowałam i zawiozłam a Pani na to ze

po pudrze to ona nie wie czy sie spierze
dół od kurzu tez nie wie
szkiełka moga zmienic kolor
poodpadac
koszt ok 150 zł

normalnie skecz!!!!!!!!!!!

własnie schnie nad wanna wszysko ładnie zeszlo w zwykłym proszku i w kieszeni mam 150 zł

Gabro - Czw Sty 17, 2008 8:26 pm

Ja moją suknię odbieram w sobotę. Mam nadzieję, że poprawiono wypalone w trenie dziurki :)
gosc - Nie Kwi 20, 2008 9:15 pm

Ja swoją suknię wreszcie oddaŁam do prania - do SŁawy. Już jest po odbiorze i jestem zachwycona z efektów. Suknia byŁa czarna u doŁu od kurzu i ziemi (z pleneru), poza tym miaŁa zielone plamy od trawy na pupie oraz niesprecyzowane plamy z przodu. Prawie caŁy gorset byŁ brudny od makijażu. Do prania oddaŁam również halkę oraz delikatne koronkowe bolerko.
Z prania odebraŁam lśniącą, czysto biaŁą suknię, idealnie dopraną i bielszą niż przed ślubem :o Wszystkie "usterki" byŁy naprawione a nowy guzik do podpięcia trenu przyszyty. Jeszcze bardziej zachwyciŁo mnie bolerko, które jest w milion razy lepszym stanie niż przed użyciem.
Jestem bardzo zadowolona z usŁugi i uważam, że cena byŁa nadspodziewanie niska (sądziŁam, że zapŁacę jeszcze 50% więcej). Naprawdę polecam

słonko - Sro Cze 04, 2008 4:37 pm

To do Sławy można zanieść suknię do prania :o Jeśli tak, to i ja swoją tam oddam. A ile to kosztuje?

Moja również jest czarna u dołu, a i gorset trochę szarawy.

gosc - Sro Cze 04, 2008 6:01 pm

sŁonko za wypranie sukni (moja byŁa 1-częściowa) oraz halki i bolerka zapŁaciŁam 150 zeta (to byŁo jakieś 1,5 miesiąca temu). Doprali ją idealnie.

Zaznaczę jeszcze, że do prania oddaje się suknię w SŁawie na PiŁsudskiego. Odbiór mniej więcej po tygodniu.

aniesd - Pią Cze 06, 2008 1:04 pm

Pech trafił po moim weselu, że znosząc kwiaty z sali do samochodu - jedna z wiązanek, która miała czerwoną, papierową kokardę - zamoczyła się i cała farba spłynęła mi po spódnicy. Byłam załamana, ponieważ suknia była wypożyczana i nazajutrz miała być zwrócona do salonu... Radziłam się wszystkich w koło, mama zapierała suknię ręcznie... Nic nie pomogło :/ ?adna pralnia nie chciała jej przyjąć. Wobec czego postanowiłam, że raz się żyje i włożyłam ją do pralki - przy okazji odkryłam w swoim sprzęcie coś wyjątkowego. Program do prania jedwabiu! Mało tego, że suknia "wyszła" z pralki lśniąco biała to nie powstała jeszcze żadna zagniotka! Być może to drugie było efektem tego, że wyłączyłam wogóle wirowanie. Mimo, ze sukienka miała koraliki, koronki i inne duperele - to nic się nie stało. Gdyby któraś z was była w patowej sytuacji to zapraszam do mojej pralki :)
słonko - Pią Cze 06, 2008 1:08 pm

Czyli nie ma tego złego... Dobrze, że tak się sprawa skończyła.

Ja póki co polecę swoją oddać do Sławy do prania.

veroni - Wto Lip 22, 2008 10:54 am

Mam pytanko dziewczyny, czy Wiecie może gdzie można tylko wyprasować suknię ślubną??? (nowa)
mietka - Wto Lip 22, 2008 11:15 am

ja bym poszla do salonu, w ktorym kupowalam i zapytalabym, czy mi nie wyprasuja :)
veroni - Wto Lip 22, 2008 12:03 pm

właśnie chodzi o to że suknia nie była kupowana w salonie, dlatego szukam miejsca w którym zrobią to "od tak" za odpłatą...
Balbina - Wto Lip 22, 2008 1:41 pm

veroni,spróbuj w pralni na Snycerskiej.Piorą pięknie,może też wyprasują.
SYLWECZKA - Pon Wrz 15, 2008 11:53 pm

Dziewczynki ja również poszukuję miejsca gdzie wypiorą mi moją suknię :)
Nie jest jakoś szczególnie zabrudzona, chcę ją po prostu odświeżyć przed sprzedażą ;)
Czytając Wasze wypowiedzi skłaniam się do oddania jej do Sławy, bo w trzech pralniach, które odwiedziłam, usłyszałam, że mogą mi wyprać suknię wyłącznie na moją odpowiedzialność :?
Może któraś z Was ma jakieś świeże doświadczenia z prania sukni ślubnej?? Będę wdzięczna za wszelkie informacje!!

EwaM - Wto Wrz 16, 2008 9:36 am

A moja mama wrzuciła moją suknię do pralki. Ku przerażeniu niektórych. Nic jej się nie stało. Ładnie się wyprała.
Agha - Pią Wrz 19, 2008 12:52 pm

Ach, przeczytałam wszystkie Wasze posty i jedno zaczęło mnie zastanawiać - czy żadna z Was nie próbowała dać sukni do prania do innego salonu niż Sława?
Jak najbardziej jestem za opcją oddania sukni do prania do salonu, niż szukania pralni na własną rękę. Jednak salonom zależy na reputacji i dbają o każdy drobny szczegół.

W przy przypadku prania ręcznego, moja kuzynka namoczyła swoją suknię w Arielu. Miała wesele w remizie, bardzo wcześniej zabrali jej buty i tak ze 20cm od dołu było smoliście czarne. Suknia była "duża" i miała dużo koronkowych dodatków - jednak zabieg z Arielem bardzo jej pomógł - pięknie się doprała.

Moja ma stanik zdobiony koralikami i cekinkami, prócz tego koronka na całej długości. Początkowo także rozważałam upranie jej w domu, ale prawdę mówiąc - do pralki jej nie włożę, a ręczne pranie, potem suszenie... jak dla mnie wolę ją oddać w dobre ręce i odebrać czyściutką. Co prawda koszt jest spory, ale mam plan ;-)

Zadzwoniłam do NAJNY (salon w którym kupowałam suknie) i się trochę zawiodłam. Pani poleciła mi pralnię PANDA w M1 na silne plamy, one tylko piorą "lajtowe zabrudzenia".

gosc - Pią Wrz 19, 2008 2:12 pm

ja też na początku pomyślaŁam o salonie, w którym kupowaŁam suknię ale tam polecono mi jakąś zupeŁnie nieznaną pralnię a pani ją zareklamowaŁa mówiąc, że tam "odświeżają" swoje suknie z ekspozycji. A ja potrzebowaŁam porządnego prania. ZadzwoniŁam jednak do tej pralni a tam usŁyszaŁam, że nie dają mi żadnej gwarancji
1. na dopranie sukni
2. że nic z niej nie odpadnie, a najlepiej jak bym wszystkie przyszyte elementy odpruŁa - czyli caŁą koronkę - bardzo zabawne :kwasny:
PotrzebowaŁam miejsca, gdzie dopiorą suknię, nie będę musiaŁa nic odpruwać i będzie w centrum (bo nie miaŁam wtedy auta).
Ponieważ opinie na forum dot. SŁawy byŁy super, wolaŁam nie ryzykować wyborem niewŁaściwej pralni, zwŁaszcza, że suknię chciaŁam sprzedać.

kryszka - Pią Wrz 19, 2008 3:02 pm

Agha napisał/a:
Ach, przeczytałam wszystkie Wasze posty i jedno zaczęło mnie zastanawiać - czy żadna z Was nie próbowała dać sukni do prania do innego salonu niż Sława?

Próbowały. Namiary są w tym wątku. :roll:

EwaM - Pią Wrz 19, 2008 3:06 pm

Podobno dobrym sposobem jest namaczanie sukni w proszkach do ręcznego prania. Samo namoczenie w wannie i lekkie wyduźdanie powinno pomóc, a nic się nie powinno oderwać ani zniszczyć. Z suszeniem to widzę tylko jedną opcję - powiesić mokrą do wyschnięcia nad wanną. Problem jest jeśli suknia ma krochmalone lub usztywniane elementy - prawie na pewno zmiękną.
Jeśli suknia jest biała zawsze można spróbować wybielacza.
A tak naprawdę to może trzeba po prostu oswoić się z myślą, że jest to jednorazówka i spojrzeć na plamy z przymrużeniem oka? No chyba, że ktoś chce kieckę sprzedać.

Agha - Pią Wrz 19, 2008 3:45 pm

Sajonara6 napisał/a:
(...)
Ponieważ opinie na forum dot. SŁawy byŁy super, wolaŁam nie ryzykować wyborem niewŁaściwej pralni (...)


tak o zwykłej pralni nie ma mowy, pranie w domu też odpada, coraz bardziej skłaniam się do zaniesienia sukni do Sławy.
Mam jednak jeszcze jeden plan: ponieważ moja sukienka miała wszytą igłę po przymiarkach, a salon ma podobno jakąś swoją pralnię to zobaczę co na tej szpilce ugram, może jakiś rabat. A jakby nawet słowem nie wspomniały o rekompensacie pokłutych na weselu rąk i palców to pójdę do Sławy.

EwaM napisał/a:
A tak naprawdę to może trzeba po prostu oswoić się z myślą, że jest to jednorazówka i spojrzeć na plamy z przymrużeniem oka? No chyba, że ktoś chce kieckę sprzedać.


albo zachować na pamiątkę najpiękniejszej w życiu chwili :-)

SYLWECZKA - Pią Wrz 19, 2008 8:22 pm

?ledzę wątek bardzo uważnie i ciągle się zastanawiam co zrobić z moją suknią :smile:
Dzwoniłam do Sławy i usłyszałam, że wypranie sukni z trenem kosztuje 200-250 zł a jeśli jest bardzo obszerna to może to być nawet 350 zł :?
jak dla mnie to trochę szokująca kwota za pranie, ale chyba nie będę miała wyjścia i zaniosę tam moją suknię :zly:

megi - Pon Wrz 22, 2008 11:57 pm

ja swoją suknię z 4m trenem pralam sama w wannie w perle różowej:) a to dlatego ze w salonie jak pracowałam tez wszystkie suknie byly tak prane, i w innych salonaxh tez gdyz chemiczne pranie czesto niszczylo sukienki, wiec bez obaw zalac woda w perle moczyc, potem pougniatac doprac dol, ja miala ogromny tren a suknia jest jak nowa:) wiec polecam
anuleczkam - Nie Wrz 28, 2008 3:47 pm

Piorę właśnie spódnicę od kiecki ślubnej :/ I mam mieszane uczucia :? Boję się, że się zniszczy :cry: :(
Moja kiecka ma chyba dwadzieścia warstw i ledwo zmieściła mi się do wanny :/ Wsypałam Ariel i wlałam płyn odplamiający ACE do kolorów. A dopiero później zobaczyłam na metce, że prać tylko chemicznie :cry: :( :o Co robić, co robić :(

555 - Nie Wrz 28, 2008 3:59 pm

jak zamoczylas, to teraz juz nic nie zrobisz, delikatnie "wydus" spodnice, dokladnie wyplucz i powies "z woda".. zobaczysz, co sie stanie.
Ela_i_Adam - Nie Wrz 28, 2008 6:19 pm

Kurcze ja też cały czas się zastanawiam co zrobić ze swoją suknią która przez rok leżała w szafie bez prania bo kompletnie o niej zapomniałam :zalamany: wyciągnęłam ją teraz jak czegoś szukałam i stwierdziłam że trzeba ja w końcu wyprać i sprzedać niestety nie bardzo mam kase na pralnie zwłaszcza że większość nie daje gwarancji że wszystko będzie ok bo suknia ma klejone hafty :( sprałam mały kawałek dołu w wodzie i niby nic mu się nie stało, ale suknia jest czarna i zastanawiam się co robić? jak myślicie? żadnej metki dotyczącej prania niestety nie znalazłam :(
gosc - Nie Wrz 28, 2008 9:09 pm

Ela_i_Adam napisał/a:
żadnej metki dotyczącej prania niestety nie znalazłam :(

no, metek na sukniach ślubnych chyba nie ma (przynajmniej na większości) a szkoda bo wielu panom mŁodym uŁatwiŁoby to życie :roll:

Na Twoim miejscu przeszŁabym się do salonu, w którym kupowaŁaś i zapytaŁa o radę a jeśli ci nie pomogą to oddaŁabym do pralni w SŁawie.

anuleczkam - Nie Wrz 28, 2008 11:45 pm

Na mojej kiecce metka jest, wyprałam jśą, nic się nie stało, ale się nie doprała.
Ela_i_Adam - Pon Wrz 29, 2008 1:20 pm

przeszukałam cała kiecke i znalazłam metke z instrukcją prania! :hurra: można prać ją w wodzie na 30 stopni bo jest z poliestru zastanawiam się tylko czy prać ją w wannie (boję się ze się nie dopierze ) czy włożyć do pralki na program do syntetyków (tylko czy zdobienia się nie odkleją?) jak myślicie?
Debussy - Pon Wrz 29, 2008 1:33 pm

Ja bym spróbowała najpierw w wannie :wink:
kryszka - Pon Wrz 29, 2008 2:56 pm

Do żadnej pralki - w życiu jej potem nie doprasujesz to raz, a dwa, że faktycznie może się coś poodklejać, bo pralka to mało delikatne urządzenie.

Elu - pewnie cię zmartwię, ale ja swoją też prałam po roku albo i dłużej i niestety się nie doprała.

klarysa - Pon Wrz 29, 2008 8:57 pm

niektóre pralki (jak moja) mają opcję do prania jedwabiu - może się nada ;) spróbuję z moją i zdam relację - cała pomiętolona i tak jest, nie trzeba potem prasować
Ela_i_Adam - Wto Wrz 30, 2008 10:19 am

moja pralka ma program do likwidowania zagnieceń więc może jakoś by się dało potem wyprasować ale na razie spróbuje w wannie tylko mam inny problem nie mam jej gdzie powiesić z wodą bo niestety nie dało się założyć sznurków ani suszarki nad wanną :(
chyba będę musiała prać ją u rodziców :kwasny:

Maja_Kris - Wto Wrz 30, 2008 3:28 pm

słuchajcie dziewczynki a czy któraś z was dawala suknie do pralni na tatrzanskiej 110?? podobno zajmuja sie tam praniem sukni lubnych i garniakow tylko i wylacznie
kryszka - Wto Wrz 30, 2008 3:43 pm

Tu nie chodzi o wypranie sukni w jakimś tam programie, ale wyobrażacie sobie wyjęcie takiej mokrej sukni z pralki? Odwirować jej przecież nie można. Pół łazienki zalane. To szybciej będzie samemu wyprać. :lol:
EwaM - Wto Wrz 30, 2008 8:52 pm

a dlaczego nie można odwirować? Ja bym tam odwirowała.
gosc - Wto Wrz 30, 2008 8:55 pm

gdyby zdobienia byŁy przyszyte to może i ja bym "zaszalaŁa" ale przy klejonych, w żadnym wypadku. Na bank coś się uszkodzi
EwaM - Wto Wrz 30, 2008 8:59 pm

Fakt, wszystko zależy od modelu. Im prostsza sukienka tym bezpieczniej prać.
klarysa - Wto Wrz 30, 2008 9:39 pm

moja ma same szyte elementy, żadnych klejeń. więc wrzuciłam ją do pralki (po lewej stronie) na pranie ręczne i minimalne wirowanie. wyjęłam ją ładnie odświeżoną ale niedopraną na dole. więc wrzuciłam do wanny na całą noc i dzień a potem ręcznie każdy centymetr dołu sukni (razu trzy cieniutkie warstwy) i ogólnie wygniotłam. jest kilka punktów na szyciach, gdzie jest trochę brudna ale ogólnie wygląda ładnie :)
kryszka - Sro Paź 01, 2008 8:56 am

EwaM napisał/a:
a dlaczego nie można odwirować? Ja bym tam odwirowała.

Chodziło mi o to, że jak odwirujesz to się wszystko pogniecie. A jak się odwiruje tylko delikatnie (i tak nie wierzę, że się nie pogniecie), to i tak nie rozwiąże to problemu wyjęcia z pralki ociekającej sukni.

Ela_i_Adam - Sro Paź 01, 2008 10:46 am

Kryszka ja mam całą łazienkę w kafelkach więc wytarcie podłogi po wyjęciu sukni to nie problem ;) poza tym kto ci każe wyjmować ją nad podłoga? ja zamierzam podstawić pod drzwi od pralki dużą miske i do niej wyjąć suknie więc może nie zaleję całej łazienki :wink: co do wirowania to chyba bym się nie odważyła :roll:
kasia_marcinkie - Pią Paź 17, 2008 12:00 am

Hey. To ja tez sie podziele z Wami jakąs tam informacją. Moja suknia po owym wieczorze :) wyglądała tragicznie :/ - począwszy od strasznie brudnego dołu -wiadomo: tany-tany) :) ...po zalanie herbatą na samiutkim przodzie :/ . Miałam o tyle komfot, ze suknia nie byla wypozyczona.Wracając do tematu: złaziłam pół Łodzi, żadna pralnia nie chciała mi tego przyjąć (bądź w jednej termin 14 dni) - a to ze za brudna (akurat sie zgodze), a to ze cekinki odpadną, ze oni nie wiedzą, że mogą ale jak sie cos stanie to spadaj.Ostatecznie przyjeto mi suknie w Pandzie na Pojezierskiej w Tesco,fakt ze mi oswiadczono ze to na moja odpowiedzialnosc, po minach widzialam ze mnie tam nie chcą itp...ale powiem szczerze ze bardzo warto bylo.Bolesny troche koszt (130 zeta) ale suknia wyszla jak nowa,zostal tylko malutki slad pod falbaną-chyba od bibuły,o ktorym mnie poinformowano gdzy odbierałam.kazdą część pakują tam osobno, wieszaczek, folia - wiesz za co płacisz. Mam nadzieje ze wyczerpałam wątek - coś licho piszecie. PS za cholere nie odwazylabym sie prac tego w domu choc chyba krócej zajelo by mi wypranie samemu niz szukanie pralni. Pozdrawiam
dorotea - Nie Paź 19, 2008 11:43 am

Moja kolezanka tez oddawala do Tesco swoja suknie i wrocila do niej jak nowa. Nie wiem ile zaplacila, ale i tak to bylo juz jakis czas temu.
Klaudynka - Czw Gru 04, 2008 3:23 pm

Polecam gorąco pralnię ekologiczną na Tatrzańskiej:
http://www.pralniaekoserwis.pl/index.php

Bardzo miła i pomocna obsługa oraz indywidualne podejście do klienta jest zdecydowanie na plus. Pralnia pierze suknie ślubne z wynikiem bardzo dobrym. Koszt wyprania sukni wynosi 120 zł. Nawet wydające się największe zabrudzenia zostały pięknie dobrane.

Pralnia pierze również wszelkie inne materiały-od odzieży po dywany i chodniki.

Serdecznie polecam!

Maja_Kris - Czw Gru 04, 2008 3:34 pm

dziekuje za opinie . wlasnie chcialam tam sie udac ale szukalam zdania na temat tej pralni. :)
Emi - Pią Sty 02, 2009 11:03 pm

Ja swoją suknię prałam sama :) Najpierw zaniosłam ją do pralni, ale pani stwierdziła, że "to raczej się nie spierze" :x Tak więc kupiłam Vanish w proszku do białego, zanurzyłam kieckę w wannie i przez dwie godziny szorowałam gąbką. Sukienka doprała się idealnie. Jest jak nowa i niezniszczona :lol:
Wyprasowana wisi w szafie i czeka na sprzedaż.

Klaudynka - Pią Sty 30, 2009 4:14 pm

Na ulicy Wileńskiej 38 (pawilon-parter) otworzono nową pralnię wodną/ekologiczną/chemiczną. Usługi są świadczone również w zakresie prania sukni ślubnych i wieczorowych.

www.pralnia-pralnia.pl

TakaJedna - Sro Kwi 15, 2009 4:11 pm

Ja też się wypowiem co do pralni. Wparwdzie jestem przed ślubem, ale muszę uprać suknie wieczorową na wesele w rodzinie, byłam w niej na poprzednim, wszyscy ją chwalili (ja myśle była dość droga;) poplamiłam ją z przodu, napojami i alkoholami, a dół jest podeptany. Jest to suknie z czegoś jak satyna, co łatwo się zaciąga, ma ponaszywanych dużo ozdób: cekinów, koralików i czegoś a la diamenciki, co się natknę na pralnie, jest napisane, że pralnia nie ponosi odpowiedzialności za dodatki krawieckie. Co za co się płaci te 50 zł(jak nie więcej)? Reklamują się, żę piorą suknie ślubne i wieczorowe, a potem okazuje się, że nie ma gwaracji: albo się nie spierze, albo ozdoby odpadną lub się zniszczą.
Zaniosłam do Pralni Paryskiej, pani przyjęła, wzięła 35 zł, powiedziała, że plamy mogą się nie sprać całkowicie, ale dodatkom nie powinno się nic stać jeśli upierze się tak jak zaznaczono na metce (chemicznie na sucho), poszłam po kilku dniach po odbiór, a tu suknie nie wyprana, (inna) pani mi mówi, że te dodatki w praniu chemicznym mogą się poprostu stopić, a w wodnym mogą odpaść, powiedziała żebym spróbowała ręcznie.

Się wpakowałam z tą suknią, jesteście doświadczone (na pewno przynajmniej Panie po ślubach) może mi coś doradzicie, jakąś pralnie która mi to przyjmie, albo w czym można uprać coś takiego żeby nie zniszczyć?

Klaudynka - Sro Kwi 15, 2009 4:21 pm

Witaj, w listopadzie prałam bardzo brudną suknię ślubną (po plenerze) w pralni na ul. Tatrzańskiej. Suknia ma ponaszywane kompozycje kwiatowe z kryształków na biuście i na placach i również bałam się czy aby nic nie odpadnie po praniu. Pani w pralni powiedziała że zrobi wszystko aby suknia była jak nowa-i tak jak powiedziała, taki był rezultat. Nie odpadło dosłownie nic-suknia wygląda pięknie. Ponadto, powiedziano mi że detergenty są dobierane indywidualnie do typu materiału, zabrudzeń itp. więc myślę że i z Twoją kreacją nie powinno być problemu. :)
TakaJedna - Sro Kwi 15, 2009 4:41 pm

czytałam wyżej, że zapłciłaś 120 zł? Myślisz, że za wymagającą wieczorową też tyle wezmą? Dosyć dużo jak na kiecke na wesele.
Klaudynka - Sro Kwi 15, 2009 5:16 pm

Tak, zapłaciłam 120zł, ale nie sądzę że za wymagającą sukienkę weselną też tyle wezmą. Chociażby dlatego że suknia ślubna jest dość ciężka, jest znacznie więcej materiału który trzeba doczyścić (długi tren), oraz drobne satynowe guziczki... Przed zaniesieniem sukni zadzwoniłam do pralni i spytałam się o szczegóły, na Twoim miejscu też bym tak zrobiła :)
TakaJedna - Sro Kwi 15, 2009 5:55 pm
Temat postu: Dzięki
Tak właśnie zrobie, najpierw zadzwonie, popytam, a potem się zastanowie co dalej :)
owieczka_foto - Sro Kwi 15, 2009 9:27 pm

TakaJedna napisał/a:
muszę uprać suknie wieczorową na wesele w rodzinie, byłam w niej na poprzednim, wszyscy ją chwalili (ja myśle była dość droga;) poplamiłam ją z przodu, napojami i alkoholami, a dół jest podeptany. Jest to suknie z czegoś jak satyna, co łatwo się zaciąga, ma ponaszywanych dużo ozdób: cekinów, koralików i czegoś a la diamenciki

TakaJedna napisał/a:
powiedziała żebym spróbowała ręcznie.

Mam ukochaną sukienke weselno-imprezową, z która też sie tak bawiłam, dmuchałam uważałam... no ale skończyło się podobnie jak u Ciebie. Oczywiście pralnie odmawiały przyjęcia... wpadowałam ja do wanny z płynem do prania... prałam ją już w ten sposób kilka razy - nic się nie dzieje - nadal jest śliczna.

Martysia - Pią Kwi 17, 2009 5:13 pm

Klaudynko super, że napisałaś o tej pralni, może dzięki Tobie wreszcie znalazłam to czego szukałam! Do tej pory nie wyprałam sukni, bo nie wiedziałam gdzie zanieść, a trochę się boję, bo na jej większości są misternie zrobione kompozycje z kryształków i nie biorą za to odpowiedzialności w takich zwykłych pralniach, ale jeśli mówisz, że wyszło ok, to może i ja też spróbuję!
TakaJedna - Nie Maj 10, 2009 4:56 pm

W końcu uprałam swoją sukienką sama, w wannie w perwollu, wszystko ładnie zeszło:) jak nowa (poza brakiem paru ozdób zgubionych wszakże w tańcu). NA upartego nawet nie trzeba jej prasować.
Bałam się, że w nią nie wejde, ale mimo że waże więcej niż na ostatnim weselu to sukienka leży nawet lepiej(!), ulżyło mi. Albo waga mnie okłamuje, albo sukienka się rozciągnęła, choć nie wiem czy jest to materiał, który ma prawo się rozciągać.
Dzięki za rady :)

agunia84 - Czw Maj 14, 2009 8:31 am

TakaJedna napisał/a:
W końcu uprałam swoją sukienką sama, w wannie


Ja zrobiłam to samo. ;)

Martuś i Jaruś - Wto Cze 23, 2009 9:04 am

Moja tez była prana w domowych warunkach i wszystko ładnie się wyprało :) , próbowałam ją zanieść do pralni ale koszt trochę mnie przeraził - 140zł a Pani sama powiedziała by wyprać ją w domu, więc pomyślałam czemu nie tym bardziej że wiem że w salonach też piorą w pralce :) (moja siostra miała 2 miesięczną przygodę pracując w jednym z salonów) :)
ppola - Pią Cze 26, 2009 11:17 pm

Ja jestem po pierwszym praniu, bo wybieram sie na plener a po slubie sukienka byla czarna, wsadzilam dół do wanny, i najpierw szczoteczka i plynem do prania wszystko wyszorowalam potem pomoczylam w Vaniszu do firanek i jest nówka sztuka , bez zadnych zacieków i przybrudzen. Odprasowalam tez normalnie tyle ze po drugiej stronie. Po plenerze mam zamiar zrobic to samo :)
Debussy - Czw Sie 06, 2009 9:46 am

Moja mama wyprała mi suknię tak, jak mniej więcej wyżej ppola opisała :)
Tissaia - Sob Sie 22, 2009 12:00 am

Ja mam trochę inny problem. Sukienka jest szyta i rozpuszczenie raczej jej nie grozi, prasowaniem też bym się nie przejmowała, bo jest nieprasowalna (koronki i plisy), natomiast zastanawiam się nad inną kwestią. Otóż te wszystkie plisy były bardzo piękne, ale podczas wesela przydeptywałam suknię po zdjęciu butów i część się naderwała. Żadna fałdka nie jest urwana w całości, ale widać, gdzie szwy puściły. Nie chcę sprzedawać komuś bubla, więc wolałabym to naprawić. Sama tych fałd nie przyszyję - to by dopiero wyszedł potworek ;P Jak myślicie, lepiej wyprać suknię samemu i oddać tylko do poprawek czy kompleksowo - do prania i poprawek? Na stronach pralni ekologicznych informują, że wykonują poprawki (ta na Tatrzańskiej). Z drugiej strony mam koło domu na Sienkiewicza pracownię sukien ślubnych - nie ukrywam, że bliżej mi transportować suknię przecznicę od domu niż na Tatrzańską... ktoś wykonywał poprawki krawieckie sukni?
skalimonka - Pon Wrz 14, 2009 10:35 pm

Dziewczyny, a czy ktoas z was prala suknie z tiulem? O tafte sie nie martwie, tylko co z tiulem? Czy cos z niego zostanie? W sensie, bedzie pewnie miekki i nie bedzie sie ukladal... a mam go 4 wartswy... u dolu sukni... prac w pralni, czy w wannie? Ciagle sie waham...
evelinka - Wto Wrz 15, 2009 10:08 am

Ja miałam tiulową suknię i prałam w pralni, z resztą welon też. Oprócz stopionego grzebienia od welonu żadnych strat nie odnotowałam. Jestem zadowolona z prania.
Ambrozja - Wto Wrz 15, 2009 12:35 pm

skalimonka napisał/a:
Dziewczyny, a czy ktoas z was prala suknie z tiulem? O tafte sie nie martwie, tylko co z tiulem? Czy cos z niego zostanie? W sensie, bedzie pewnie miekki i nie bedzie sie ukladal... a mam go 4 wartswy... u dolu sukni... prac w pralni, czy w wannie? Ciagle sie waham...


Ja miałam suknię z tiulu, prałam w pralni, nic się z nią nie stało! A prałam już dwa razy, raz przed ślubem (kupiłam używaną suknię, niby wypraną, ale wolałam jeszcze wyprać) i drugi raz po ślubie. Tiul nadal się ładnie układa.

skalimonka - Wto Wrz 15, 2009 11:05 pm

Martwie sie, bo ten moj tiul juz jest wymiety i wyglada jak psu z gardla. Jeszcze spytam, czy slyszalyscie moze o krochmalu w sprayu albo czyms w tym stylu, zeby po wypraniu i wyprasowaniu ten tiul usztywnic?
ppola - Wto Wrz 15, 2009 11:10 pm

skalimonka napisał/a:
slyszalyscie moze o krochmalu w sprayu
bez problemu mozna kupic taki specyfik ja mam akurat z Lidla ;) ale dziala :)
Ambrozja - Sro Wrz 16, 2009 8:01 am

skalimonka, moja suknia przez 10 miesięcy leżała zwinięta w kłębek (ogromny!) u mojej mamy w szafie. Więc pewnie nietrudno Ci sobie wyobrazić jak wyglądała, kiedy ją wyciągnęłam, żeby zawieźć do krawcowej i potem do prania. Wyglądała dokładnie tak jak napisałaś, jak psu z gardła wyjęta. A po praniu wyglądała jak nowa, tiul był pięknie odprasowany i nie trzeba go było niczym usztywniać. Także może zapytaj w pralni czy jest w ogóle potrzeba kupować jakiś "uszywniacz".

Ja swojej sukni nie prałam w pralni, tylko zapytałam w wypożyczalni sukien ślubnych, czy mogą też wyprać moją sukienkę (a nie była od nich kupiona ani wypożyczana). Nie było żadnego problemu i za 100 zł miałam suknię czyściuteńką. Suknia była haftowana i wyszywana kryształkami svarowskiego i bałam się, że w zwykłej pralni mi ją zniszczą, a w wypożyczalni skoro piorą tyle swoich sukien to i moją dobrze upiorą.

elises - Sro Wrz 16, 2009 8:27 pm

Ambrozja, a możesz mi podać namiary w której wypożyczalni prałaś swoją suknię?
Ambrozja - Sro Wrz 16, 2009 9:27 pm

Nie wiem czy będziesz zainteresowana, bo jestem z Katowic i tutaj też prałam suknię
elises - Nie Paź 04, 2009 1:02 pm

Ambrozja napisał/a:
Nie wiem czy będziesz zainteresowana, bo jestem z Katowic i tutaj też prałam suknię


niestety to trochę za daleko :lol:

ja swoją suknie wybrałam ręcznie po ok półtora roku, ale nie doprałam jej do końca

po woli dojrzewam żeby jednak oddać ją do prania profesjonalnego :oops:

Mroweczka - Sob Lis 14, 2009 7:16 pm

Mam takie pytanie bo chcialam zachowac swoja suknie i pomyslalam ze moze zmienie jej kolor, moze któras z was wie gdzie mozna ufarbowac ubrania? Bede wdzieczna
skalimonka - Wto Sty 12, 2010 5:04 pm

Ambrozja w Katowicach, troche za daleko :razz: ale może Evelinka da mi namiary na ta pralnie? Szukam sprawdzonej pralni, zeby nie zniszczyli mi sukni, bo kupilam uzywana i musze ja wyprac na swoj slub, wiec nie moge ryzykowac wlozeniem do pralki. Z forum niestety zadnych wiecej propozycji nie wyczytalam, oprocz salonu Sławy... :roll: i jakiejs drugiej firmy pioracej, gdzies daleko, i trzeciego na Tatrzańskiej. Czy ktos jeszcze konkretnie gdzieś prał? Czas oddać moją... :wink:
katrina - Czw Sty 21, 2010 6:59 pm

dziewczynki a co byście mi radziły na usztywnienie welonu? :)
udało mi się dojść do porozumienia z jedną z forumek ;) która miała na zbyciu welon ecru , ładny i haftowany , ale z tego co wiem jest bardzo wygnieciony i chciałabym żeby był sztywny jak nowy :) i nie chciałabym go jakoś zniszczyć :) ani praniem, usztywnianiem lub prasowaniem

Klaudynka - Czw Sty 21, 2010 7:55 pm

Katrina-spryskaj welon welon wodą (najlepiej dozownikiem w sprayu) a następnie "powieś z wodą", jak wyschnie będzie sztywny i bez żadnego zagniecenia.
Z tego co wiem, inne forumki również wykorzystały ten sposób i były zadowolone :)

katrina - Czw Sty 21, 2010 7:59 pm

a jak go wyprasować, jeśli jest bardzo wygnieciony ?
Klaudynka - Czw Sty 21, 2010 8:06 pm

Myślę że powyższy sposób wystarczy, ale można również wyprasować przez ściereczkę, z tego co wiem też jest to dobry sposób :wink:
katrina - Czw Sty 21, 2010 8:15 pm

Klaudynka dzięki za podpowiedź, będę próbować :D
kama9 - Czw Lut 04, 2010 3:27 pm

Właśnie odebrałam suknię z pralni na ul. Tatrzańskiej. Jestem bardzo zadowolona. Kupilam używaną- ślub za 3 m-ce, a suknia jest jak nowa. Oprócz wybielenia suknia została naprawiona (miała dziurkę na trenie). Polecam :)
skalimonka - Czw Lut 04, 2010 6:51 pm

kama9 napisał/a:
Właśnie odebrałam suknię z pralni na ul. Tatrzańskiej. Jestem bardzo zadowolona. Kupilam używaną- ślub za 3 m-ce, a suknia jest jak nowa. Oprócz wybielenia suknia została naprawiona (miała dziurkę na trenie). Polecam :)


Ojej, nawet nie wiesz jak bardzo sie ucieszylam z jeszcze jednej dobrej opini o tej pralni, bo tez zdecydowalam sie tam oddac moja suknie do wyprania :)

caramellla - Pon Kwi 26, 2010 2:44 pm
Temat postu: A.M. Enterprise Pralnia
odradzam oddawanie tam sukni chyba ze chcecie miec cala pozaciagana i z dziura... zniszczyli mi suknie...!!!
skalimonka - Pon Kwi 26, 2010 7:32 pm

Wracając do tematu prania sukni na Tatrzańskiej - serdecznie polecam :P Zawiozłam swoją suknię, po tygodniu była do odebrania, czyściuteńka, wyprasowana, to samo pokrowiec. Pełen profesjonalizm, pani dokładnie ją obejrzała przed przyjęciem, kosztowało mnie to zdaje sie 150zł. :D Dziekuję dziewczyny, ze mi ją poleciłyście :razz:
Pusiak - Sro Kwi 28, 2010 10:58 am

Ja tez prałam suknię w pralni na Tatrzańskiej, i to jakiś czas po ślubie :) Bardzo profesjonalnie zostało wszystko wyprane, włącznie z ponaparawianiem aplikacji, które niestety prania nie miały prawa wytrzymać (były naprasowywane na suknię). Polecam serdecznie :)
Yoanna - Sob Maj 15, 2010 10:05 am

Ja wyprałam w pralce...i absolutnie nic się z nią nie stało :)
pralnia - Wto Cze 15, 2010 4:10 pm

Witam Panie,

bardzo dziękuję za dobre opinie, jednak najlepszą reklamą zawsze będzie zadowolony klient. Bardzo nam miło, że tak doceniacie naszą pracę i starania. Zawsze służę radą i pomocą. Zapraszam do nas w razie potrzeby. :)
Pozdrawiam
Kasia

skalimonka - Sro Cze 16, 2010 1:24 pm

Ja też moge polecic z czystym sumieniem pralnie na Tatrzańskiej. Jedyny mankament, ze doszyto mi kwiaty na sukni w innym miejscu niż były z niego odprute, ale może to przez nieuwagę. Wszystko pieknie doprane i świeże :smile:
cacek - Pią Cze 25, 2010 10:35 pm

A mam pytanie gdzie w łodzi można wyprać welon?
skalimonka - Pią Cze 25, 2010 11:15 pm

cacek, welon proponuje wyprac samemu w domu, ręcznie ;)
Kociadło - Sob Cze 26, 2010 7:06 am

ja oddamłam suknie do pralni na Tatrzańskiej- ja dla mnie rewelacja- 120 - miła obsługa, efekt super:), i szybko:)
kasia_m85 - Pią Lip 02, 2010 5:50 pm

Odebrałam dzisiaj sukienkę z pralni na Tatrzańskiej i gorąco polecam!Wyprana idealnie, wyprasowana,cena super 120zł i bardzo miła obsługa!
motylica - Pon Lip 05, 2010 10:31 pm

oooooooo Kasia szykuje się na bal! :) ))

szybko! ja prawie 4 lata zbieram się ze swoja do pralni :wink:

... i nie wiem czy na bal bedę prać :razz:

kasia_m85 - Pon Lip 05, 2010 11:47 pm

motylica napisał/a:
Kasia szykuje się na bal

To też ale najpierw plener i nie wiem czy po nim sukienka się na ten bal dopierze :)

justinaa - Wto Lip 06, 2010 8:32 am

o to muszę się zgłosić do tej pralni, ale czy ja wiem, czy oni ją dopiorą po prawie dwóch latach, hmm
motylica - Wto Lip 06, 2010 11:28 am

justinaa napisał/a:
czy oni ją dopiorą po prawie dwóch latach


a moja po czterech? :smile:

moja po plenerze wlasnie tak oberwala :wink:

Pusiak - Wto Lip 06, 2010 3:09 pm

justinaa, moją doprali po 4 latach :)
justinaa - Sro Lip 07, 2010 11:53 am

super! jest szansa :P
chudzielec7 - Czw Lip 08, 2010 6:10 pm

Byłam dzisiaj w salonie gdzie kupowałam suknie ślubną dowiedzieć się, że piorą suknie. I w dodatku jedynie za 80,00 złotych. Z tego co widziałam przed ślubem suknia była bardzo dobrze wyprana i elegancko wyszykowana. Więc skorzystam z ich usługi bo to bardzo tanio w porównaniu z tym co czytałam w waszych opiniach.
katarynka14 - Pią Sie 13, 2010 10:03 pm

Polecam pralnię Eko-serwis na Tatrzańskiej 110. Po plenerze moja suknia była do niczego (wymoczona w stawie i wytarzana w błocie). Martwiłam się, że nawet w pralni jej nie pomogą!Ale pralnia spisała się na medal i suknia wygląda jak nowa. Zapłaciłam 150 zł, ale cena zależy od tego ile różnych aplikacji ma suknia, jaki materiał i jakie zabrudzenie!
Asieńka84 - Pią Paź 08, 2010 1:42 pm

Swoją suknię też prałam w pralni na tatrzańskiej, równierz jestem zadowolona. Suknia po plenerze miała widoczne zabrudzenia. Po praniu nie ma śladu zabrudzeń. Z koronką nic się nie stało :)
niesia2708 - Pią Paź 08, 2010 2:07 pm

A ja swoją prałam w pralce :) :)
Najpierw była namoczona w proszku E i troszkę wyszorowana szczotką bo była bardzo brudna :razz:

Bian - Pią Paź 08, 2010 4:23 pm

Ja przed plenerem wyprałam też na Tatrzańskiej, wyszło super, świetnie doprali i naprawili drobne uszkodzenia :)
mamaNeli - Wto Lis 02, 2010 10:56 am

ja wyprałam sama w proszku a oddalam tylko do prasowania.
Malena - Pią Lip 15, 2011 4:19 pm

Dziewczyny, a jak się odda suknie do czyszczenia np na tatrzanskiej, to oni piora i prasuja?

A są miejsca, gdzie odświeżają suknię w jakis inny sposob, nie piorac jej calej i odprasowują? Ja jeszcze jestem przed ślubem i moja suknia jest modelem wystawowym, a co za tym idzie jest przykurzona lekko i w jednym miejscu troszkę ubrudzona, a boje sie, ze jak oddam do prania, to aplikacje odpadna od niej i chciałabym ja delikatnie wyczyscic i odświezyc..jakie miejsce polecacie?

chyba, że na tej tatrzańskiej dam do prania, skoro tyle osób chwaliło to miejsce, może nic nie odpadnie..

Klaudynka - Pią Lip 15, 2011 7:54 pm

Malena napisał/a:
to oni piora i prasuja?
tak

Malena napisał/a:
boje sie, ze jak oddam do prania, to aplikacje odpadna od niej i chciałabym ja delikatnie wyczyscic i odświezyc
moja suknia miała dużo delikatnych koralików, perełek itp, a po praniu na Tatrzańskiej była jak nowa, ja nie zauważyłam jakiegokolwiek ubytku. Cała była ładnie uprasowana i nie musiałam jej prasować aż do dnia ślubu.
M_and_M - Sob Lip 16, 2011 10:57 am

zawiozłąm na Tatrzanska swoją suknię w srodę, obieram również w srodę, napiszę jakie efekty ;)

[ Dodano: Sro Lip 20, 2011 12:11 pm ]
suknia odebrana, czysciutka i wyprasowana. cena 120 zł. polecam :)

Malena - Sro Lip 20, 2011 12:34 pm

a powiedzcie jeszcze, po jakim czasie od oddania dostaje się wypraną i wyprasowaną suknię?
M_and_M - Sro Lip 20, 2011 7:33 pm

u mnie trwało to tydzien
anooleczka - Czw Lip 21, 2011 11:14 am

Ja oddalam swoja do pralni w realu pieknie wyprali w 1 dzien :) za 99,90zł :)
Bylam zadowolonoa :)

Pepsi - Czw Lip 21, 2011 11:16 am

ja swoja wrzuciłam do pralki ;P
"wyszła" z niej cała i czysta 8)

Malena - Pią Lip 22, 2011 11:37 am

Pepsi napisał/a:
ja swoja wrzuciłam do pralki
"wyszła" z niej cała i czysta


no tak, ale po slubie to troche wszystko jedno, a ja jestem przed, wiec wole we wlasnej pralce nie ryzykowac:)

anuszkaa - Pią Lip 22, 2011 11:49 am

kasia_marcinkie napisał/a:
na Pojezierskiej w Tesco,fakt ze mi oswiadczono ze to na moja odpowiedzialnosc

ja tez tam oddalam suknie i trzeba bylo podpisac papierek, ze oddaje ja na wlasna odpowiedzialnosc.
Koszt 120 zl. suknia do odebrania za tydzien
No i tez mam nadzieje, ze nic sie z nia nie stanie, bo w sb badz niedziele mam plener

mietka - Pią Lip 22, 2011 12:03 pm

ja na Sienkiewicza prałam w Pralniach Paryskich i nic mi nie odpadło :) ale nie miało co... bo właściwie z ozdób to miałam tylko tren...
K11_06_2011 - Pią Sie 19, 2011 10:15 am

Czy ta pralnia na Tatrzańskiej 110 to pralnia Ekoserwis??
Poradźcie mi, bo muszę oddać swoją do prania i nie wiem gdzie oddać :(

e_linka2 - Sro Sie 24, 2011 9:03 pm

Właśnie odebrałam sukienkę z pralni na tatrzańskiej (tak, nazywa się ekoserwis). Mogę polecić w 100 %. Nie zauważyłam żadnego uszkodzenia sukni. Nie doprały się jedynie szwy na dole - ale tak już czasem bywa.
Pewnie skorzystam z ich usług jeszcze raz - po plenerze :)
Polecam!

Miguela - Sro Wrz 21, 2011 6:26 pm

a ja swoją suknie wsadziłam do pralki,ale bez wirowania :smile: :smile: wyprała się rewelacyjnie tylko 3 dni wysychała ale się udało. teraz i tak leży w pudle, bo nie mam dla niej miejsca :(
Malena - Sro Wrz 21, 2011 8:43 pm

Ostatecznie oddalam suknie do prania na Tatrzanskiej, wrocila do mnie idealnie czysta i cała:) wszystkie aplikacje i koraliki na miejscu. Dodatkowo od ręki wyprasowali mi dlugi welon, na który zdecydowalam sie dzien przed slubem, koszt to cale 10zl. Za pranie sukni zaplacilam 120zl, polecam.
skuszka - Wto Paź 04, 2011 10:18 pm

Trzeba uważać z tym praniem sukni. Mojej kuzynce suknia z białej zamieniła się na ecru :?
alamakota - Wto Paź 25, 2011 4:09 pm

Hej,

ja też oddałam do pralni na tatrzańskiej - suknia ślicznie doprana, bez żadnych zastrzeżeń i wszystkie aplikacje na miejscu :D

Polecam !!

turecik - Czw Paź 27, 2011 2:54 pm

Malena napisał/a:
oddalam suknie do prania na Tatrzańskiej,
pralnia rewelacja, też oddałam tam swoją suknię, nawet niewielka ilość brokatu została tam gdzie powinna być :) super i cena 120 zł
classic1989 - Nie Lut 19, 2012 10:21 am

a suknia klejonej klejem nic sie nie stanie
klaudynka7000 - Wto Lut 28, 2012 12:13 pm

skuszka napisał/a:
Trzeba uważać z tym praniem sukni. Mojej kuzynce suknia z białej zamieniła się na ecru :?

Albo w drugą stronę, mojej szwagierce z ecru po wybraniu w pralce zmieniła się w śniezno-biała, na weselu miała ecru a w plenerze ma białą;)

aguuuunia44 - Wto Lut 28, 2012 4:35 pm

A ja swoją wyprałam w pralce w najniższej temp. w najkrótszym programie i nic się jej nie stało. Kiedyś muszę tylko ją wyprać jeszcze raz, bo na dole zabrudzenia były dość mocne i nie doprała się do końca.
annakonradowska - Pon Lis 19, 2012 11:21 pm

Moja pojechała na pralnię przy Teofilku...i wróciła doprana, wyprasowana, jaśniuteńka, nieuszkodzona i w jednym kawałku :) ...a portfel uszczuplił mi się o 100zł.
(jakoś odwagi aby oddać swoją suknię do pralni marketowej nie miałam, chyba udało mi się oddać w "prywatne ręce" i nawet nieźle trafiłam - choć koszt trochę bolesny - póki co, problem "z głowy" i zakładam, że jednorazowy wydatek :D :D"
Pozdrawiam

ewa.krzys - Wto Lis 20, 2012 8:01 am

aguuuunia44 napisał/a:
A ja swoją wyprałam
ręcznie, w wannie. Doczyściłam ją i wyglądała jak nowa :D
M4rcysi4 - Wto Lis 20, 2012 11:12 am

Ja swoją oddałam do prali jak to mówią przy markecie i niestety w środkach pasów z koralików, koraliki zrobiły się lekko żółte.
PaulinaS - Czw Lis 29, 2012 9:42 am

Pepsi napisał/a:
ja swoja wrzuciłam do pralki ;P
"wyszła" z niej cała i czysta 8)


O to, to ;)

bambolea - Czw Sty 10, 2013 5:12 pm

Muszę się wypowiedzieć w temacie. Choć jestem jeszcze przed ślubem, to jednak pracowałam kiedyś w pralni cały miesiąc, bo dłużej nie wyrobiłam. Pralnia o której piszę, to francuska sieć 5aSec. Jeśli wierzycie w to, że Wasza sukienka będzie delikatnie traktowana i że mają swoje profesjonalne sposoby na czyszczenie sukni to mylicie się. Jak wygląda czyszczenie sukni? Dół zapierany ręcznie białym jeleniem, następnie do zwykłej pralki i to wszystko. Tak więc polecam samemu to zrobić w domu, bo nie są to jakieś cuda, a 100zł, bądź więcej w kieszeni. Jedyne co to oddać do prasowania, bo faktycznie żelazka są lepsze niż takie domowe.
otolinka - Czw Lis 28, 2013 7:51 pm

ja wam polecam pralnie na ul. Gdańska 108 w Łodzi :) piorą tanio a dobrze i mają zniżki dla studentów ;)
Paolina - Czw Gru 05, 2013 6:29 pm

Czy któraś z Was oddawała suknię do pralni w Porcie? Znam cenę, chodzi mi o jakość ;)
Kuna - Czw Lut 27, 2014 10:24 am

Ja oddawałam do pralni w Porcie :) Jestem bardzo zadowolona, odebrałam czystą, pachnącą i wyprasowaną, bez żadnych uszkodzeń.
Juska - Sro Cze 18, 2014 6:41 pm

A ja może tak nie do końca w temacie konkretnych pralni. Po weselu dół mojej sukni jest w opłakanym stanie. Planowałam wyprać go w brodziku, jakimś szarym mydłem, ale nie wiem czy kurz i brud zejdą... czy nie porobią się zacieki. Suknia musi jeszcze ładnie wyglądać do sesji plenerowej... Jakieś rady?
Rusałka_Maja - Sro Cze 18, 2014 9:16 pm

Ja po ślubie chciałam oddać suknię do pralni bo niestety po ceremonii - zapominając o ciągnącym się trenie - wybyłam prosto na ogród i ogonem zamiotłam po kostce.. dopiero po życzeniach zobaczyłam jak "pięknie" się załatwiłam.. Zadzwoniłam tylko do jednej pralni i na hasło, że "tak pierzemy suknie ślubne, ale na odpowiedzialność klientki" od razu mi się odechciało..

Wrzuciliśmy z mężem dół sukienki do wanny i właśnie szarym mydłem było mozolne mycie.. naschylaliśmy się nad nią prawie 2 godziny, ale była czyściutka i gotowa na sesję, na której i tak znów się ubrudziła ;) nawet nie chcę wiedzieć jak wygląda po kąpieli w morzu (do tej pory nie spojrzałam :razz: )

Tak więc jak najbardziej polecam szare mydełko, tylko pranie w domku jest dosyć ciężkie bo suknia sama w sobie jest ciężka, a jeszcze mokra to już w ogóle więc małż jak najbardziej będzie potrzebny do pomocy :)

szaraczarownica - Sro Cze 18, 2014 9:19 pm

Rusałka_Maja napisał/a:
Tak więc jak najbardziej polecam szare mydełko, tylko pranie w domku jest dosyć ciężkie bo suknia sama w sobie jest ciężka, a jeszcze mokra to już w ogóle więc małż jak najbardziej będzie potrzebny do pomocy

Dałam radę zupełnie sama. Ale może mam wprawę - 13 kilo jedną ręką dźwigam :razz:

Ja prałam w płynie do prania z odrobiną Vanisha i tyle. I to po prawie 5 latach od ślubu, bo wcześniej mi się nie chciało. Zeszło prawie wszystko, a to co nie zeszło jest na podszewce (jest z odrobinę mniej śliskiego materiału), więc i tak na zewnątrz nie widać.

Rusałka_Maja - Sro Cze 18, 2014 9:23 pm

szaraczarownica napisał/a:
Rusałka_Maja napisał/a:
Tak więc jak najbardziej polecam szare mydełko, tylko pranie w domku jest dosyć ciężkie bo suknia sama w sobie jest ciężka, a jeszcze mokra to już w ogóle więc małż jak najbardziej będzie potrzebny do pomocy

Dałam radę zupełnie sama. Ale może mam wprawę - 13 kilo jedną ręką dźwigam :razz:


Ojej.. niee e no ja bym nie dała rady :P
Jak nad morzem byliśmy i suknia mi zmokła to nie mogłam wyjść sama z wody (mokra suknia plus naniesiony na tren piasek) a i jak już wyszłam to zrobiłam raptem 3 kroki i musiałam się rozebrać i latałam w marynarce męża :razz:
Dla mnie to było za ciężkie ;)

szaraczarownica - Sro Cze 18, 2014 9:31 pm

Rusałka_Maja, może miałaś po prostu cięższą suknię. Ja szukałam w miarę lekkiej z takich standardowych (nie żadne rybki, czy w stylu greckim, tylko taka w miarę standardowa). Chociaż gdzieś o 3 nad ranem i tak się czułam, jakbym z tonę na sobie nosiła, a następnego dnia miałam zakwasy w kręgosłupie od noszenia tego ustrojstwa :smile:
Rusałka_Maja - Sro Cze 18, 2014 9:40 pm

szaraczarownica, no tak dokładnie krój ala rybka no i koronka, była dosyć ciężka i bardzo było w niej ciepło :razz: :smile:
Sisska - Czw Cze 19, 2014 10:45 pm

Ja wypralam w wannie szarym mydlem po konsultacji z salonem :P
Paolina - Nie Sie 10, 2014 10:05 pm

Skoro szaraczarownica, doprała swoją suknię po prawie 5 latach, to może i ja się za swoją wezmę. Zastanawiałam się dopiero co czy po tak długim czasie uda się ją wyczyścić w warunkach domowych. Do pralni jakoś mi nie po drodze. Ale długaśna jest i ma wiele warstw. Pomoc będzie potrzebna.
Catylyn89 - Nie Wrz 14, 2014 10:03 am

Swoją oddałam do salonu do czyszczenia, bo w cenie jest jeszcze naprawa zniszczeń :)
kesuni - Nie Wrz 14, 2014 11:05 am

ja swoją wyprałam w swojej pralce :smile: pięknie wyszło :wink: no ale moja tiulowa, to się nie bałam :)
karolina84 - Pon Wrz 15, 2014 9:56 am

Ja prałam tuż po sesji w pralni :) Szczerze mówiąc nawet nie przyszło mi do głowy,żeby prać w pralce :roll: Nie wiem czy by się nie zniszczyła,a szkoda :)
ithanielle - Nie Paź 19, 2014 9:44 pm

ewa.krzys napisał/a:
aguuuunia44 napisał/a:
A ja swoją wyprałam
ręcznie, w wannie. Doczyściłam ją i wyglądała jak nowa :D


Zrobiłam dokładnie tak samo.
W ogóle poza tym, że musiałam oderwać z mojej sukni jedną (z siedmiu) warstwę tiulu, suknia w ogóle nie jest zniszczona. Dół sukni zanurzyłam wcześniej w misce z wodą i proszkiem do białego, doczysciłam gorset i wywiesiłam dziś na słońce - jest już czysta, suchutka :)

Dorotka_ - Pon Mar 30, 2015 9:24 pm

do wanny, płyn do delikatnych tkanin + szare mydło i kiecka jak nowa, nawet prasować nie musiałam, bo przez noc obciekła :smile:
Terry - Pon Mar 30, 2015 9:28 pm

Nie mam wanny, balkonu, ani ogródka, więc korzystałam z usług pralni. Polecam pralnię w Porcie. Dwa razy prałam suknię u nich i wychodziła idealnie. Lepiej doprasowana niż z salonu.
kapatka - Pon Maj 04, 2015 11:33 am

Ja swoją uprałam szarym mydłem - wszystko pięknie się doczyściło. Ktoś mi doradzał środek do prania firanek ale mydełko w zupełności wystarczyło.
olgaberek - Wto Maj 19, 2015 10:34 am

Tez polecam szare mydło, idealnie dopiera:)
herbatnik - Czw Wrz 10, 2015 1:07 pm

Suknię wyprałam w wannie, ręcznie, a potem wrzuciłam do pralki na wypłukanie i odwirowanie :) Polecam taki sposób, jeśli kreacja nie posiada doszytych zdobień, albo nie jest z wymagającego materiału. Ja swoją uprałam tydzień po ślubie, zaraz po powrocie z sesji plenerowej. U dołu była cała czarna plus plamy w różnych miejscach. Najpierw poszło w ruch zwykłe mydło w płynie i szorowanie, potem vanish miejscowo na plamy, na koniec płyn zmiękczający dla zapachu. Doprała się :)
Paolina - Wto Mar 15, 2016 11:58 am

Mam pytanie do dziewczyn, które zdecydowały się na wypranie sukni ślubnej w pralce lub ręcznie i w pralce. Z jakiego materiału jest uszyta Wasza suknia? Dużo ma warstw, koronkę?
Dorotka_ - Wto Mar 15, 2016 12:03 pm

Paolina, duuuużo, duuuużo tiulu, pod spodem satyna i halki. Wszystko się doprało :wink:

Skład materiału - nie pamiętam - suknia jest w Łodzi.

herbatnik - Wto Mar 15, 2016 12:13 pm

Paolina, od samego spodu jest syntetyczna podszewka, w którą wsadza się koło, na tym jest sztywny tiul, potem warstwa miękkiego tiulu i kilka warstw tiulu muślinowego. Ja się nie bałam uprać ręcznie i odwirować w pralce, bo nie mam żadnych koralików i zdobień, jest całkiem gładka. Uprała się dużo lepiej niż w pralni-dziewczyna, od której odkupiłam suknię za profesjonalne pranie zapłaciła 150 zł.
Gomigo - Sro Sie 24, 2016 11:57 am

Właśnie zastanawiam się nad upraniem swojej sukni :D pralnia czy wanna? Suknia prosta, bez halek, z koronki.

[ Dodano: Czw Sie 25, 2016 6:18 pm ]
Nie wytrzymałam i już schnie moja suknia wisząc sobie nad wanną. Nie myślałam, że była aż tak brudna :) Delikatnie w płynie do mycia naczyń, w letniej wodzie - zeszło wszystko idealnie :) :D :D jest jak nowa!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group