Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Zdrowie i Uroda - leniuch ćwiczy - grupa wsparcia

Terry - Pią Lis 22, 2013 7:29 pm
Temat postu: leniuch ćwiczy - grupa wsparcia
Z rozmów z wami wyciągnełam wnioski, że wiele z nas chciałoby podnieść swoją sprawność fizyczną, ale brakuje nam motywacji, lub kogoś do ćwiczeń. Brakuje nam grupy wsparcia w tym zakresie.

Tworzę ten wątek dla takich jak ja: niezmotywowanych lub zwyczajnie leniuchów. Nie chciałabym aby powstała tu dyskusja o odchudzaniu się, zrzucaniu wielkich ilości kilogramów, ale żebyśmy wspierały się w codziennych ćwiczeniach, wyrabiały w sobie nawyki ćwiczenia i zdrowego odżywiania (nie mylcie z pseudodietami).

Jeśli zaakceptujecie taki profil wątku, chciałabym żebyśmy dzieliły się ćwiczeniami jakie wykonujemy, opiniami o nich i naszymi "małymi sukcesami".

[ Dodano: Pią Lis 22, 2013 8:39 pm ]
To zacznę od siebie.

Nie będę ukrywał, jestem totalnym leniuchem. Do tego nigdy nie lubiłam uprawiać sportów. Nie jestem gruba. Od 2 lat troszkę mi się przytyło (praca siedząca, gorsza przemiana), ale podoba mi się aktualny stan (mam wreszcie jakieś kształty). Więc jaką mam motywację do ćwiczeń? Całkowity brak kondycji.
Moja kondycja to mgliste wspomnienie z lat liceum. Przechodziłam wtedy od 10 do 20 kilometrów dziennie na pieszo. Potem już była tylko równia pochyłam. 2 razy zmotywowałam się do Szóstki Wiedera i poza plonsami na disco, skończyła się moja aktywność fizyczna.

Od 3 miesięcy biorę się za ćwiczenia. Tzn mentalnie się za nie biorę, bo pupa nadal tkwi na krześle. Ale tym razem będzie inaczej. Tym razem nie jestem sama.

Pierwszy krok milowy zrobiłam. Od 5 dni ćwiczę nogi. Nie wiem czy wybrałam dobry zestaw ćwiczeń, ale to narazie tylko wstęp do ruszania się.
http://weselnybox.pl/8904,6_miesięcy_na_seksowne_nogi
Porażka. Sapię jak stary palacz i mam już 5 dzień zakwasy. Doszłam wczoraj do 6 zestawu ćwiczeń - poprostu nie jestam w stanie zrobić wszystkich podczas jednego podejścia.

Dodatkowo mam w planach robić po jednej serii z Szóstki Weidera, w dni wolne od pracy. I dopiero gdy nabiore formy zacznę rozglądac się za ćwiczeniami na biodra i kręgosłup.

ava - Pią Lis 22, 2013 9:23 pm

Terry, wydaje mi się, że w tym wątku http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0 chodzi o to samo :wink:
Terry - Pią Lis 22, 2013 10:57 pm

Co prawda nie chodziło mi o odchudzanie, ale może masz rację. Nie ma sensu dublowac temat.
Dorotka_ - Pią Lis 22, 2013 11:49 pm

co innego odchudzać się, a co innego ćwiczyć ;)
Selene - Sob Lis 23, 2013 9:03 am

Ćwiczenie dla poprawy kondycji niekoniecznie musi oznaczać odchudzanie. Teraz pozostaje autorce określić co miała na myśli :)
Ambrozja - Sob Lis 23, 2013 11:15 am

Terry napisał/a:
Co prawda nie chodziło mi o odchudzanie, ale może masz rację. Nie ma sensu dublowac temat.


Tak czy siak wątek powinien być raczej w "zdrowiu i urodzie"

Terry - Sob Lis 23, 2013 11:59 am

Chodziło mi o stworzenie grupy, która będzie się motywowała do wspólnej aktywności. A może nawet byśmy razem (można również wirtualnie) ćwiczyły. Bo nie każdy ma dość samozaparcia żeby po prostu ćwiczyć, zadbać o kondycję. Mogłybyśmy dzielić się spostrzeżeniami dot. zestawów ćwiczeń, doradzały byśmy sobie.

Nawet jak jest motywacja, bo np. coraz częściej boli mnie kręgosłup, albo mam problem z wejściem na czwarte piętro po schodach, to ciężko się zabrać za samodzielne ćwiczenia. Ja ciągle słyszę "przecież ty nie jesteś gruba", albo "jak chcesz schudnąć, to pomyśl o diecie n". Ale ja nie chcę schudnąć. I nie chcę diety. Chcę dbać o siebie, swoje ciało i zdrowie. Ale wiem, że sama szybko się poddam.

Niestety jak jesteś szczupła, czy przeciętna, to nie odnajdziesz się w wątku dla osób chcących schudnąć. Jak chcesz stracić tylko 2 cm, czy wyrobić odrobinę mięśni, też tam nie pasujesz.

Racja Ambrozja, w złym wątku umieściłam temat - ale zrobiłam to pod wpływem chwili, nie wiedząc czy ktokolwiek będzie chciał brać udział w nim.

Rusałka_Maja - Sob Lis 23, 2013 12:29 pm

Terry napisał/a:
Ja ciągle słyszę "przecież ty nie jesteś gruba", albo "jak chcesz schudnąć, to pomyśl o diecie n". Ale ja nie chcę schudnąć. I nie chcę diety. Chcę dbać o siebie, swoje ciało i zdrowie. Ale wiem, że sama szybko się poddam.


Znam to :roll:
Tak samo jak Ty już wielokrotnie chciałam coś "ze sobą zrobić" ale samej było mi ciężko a przekonać koleżanki do pójścia ze mną na siłownię czy fitnes było ciężko bo im się nie chciało :razz:
Wreszcie mi się udało i chodzę na fitness i pomimo tego, że jestem zmęczona i cała mokra to jestem z siebie bardzo dumna i wychodzę stamtąd zadowolona, że dałam radę i wreszcie coś robię :)

Z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że głupek byłam, że wstydziłam się iść na fitness solo - teraz sprawia mi to taką frajdę, że gdyby nie ograniczenia czasowe (i zakwasy :D ) to mogłabym chodzić codziennie :mrgreen:

Także trzymam kciuki za Ciebie, Twoją motywację i poprawę kondycji (z moją było naprawdę źle - stąd te gigantyczne zakwasy :roll: )

ava - Nie Lis 24, 2013 11:49 am

Terry napisał/a:
Co prawda nie chodziło mi o odchudzanie, ale może masz rację
Moja wina, nie przeczytałam uważnie, sorki :wink:
ithanielle - Wto Lis 26, 2013 12:06 pm

Dorotka_ napisał/a:
co innego odchudzać się, a co innego ćwiczyć ;)


Zgadzam się! Ja nie chcę się odchudzać, chcę zmotywować się do ćwiczeń i to jest grupa dla mnie :)

Terry - Wto Lis 26, 2013 12:16 pm

Szkoda, że nie ma więcej takich osób.

Ithanielle szukasz kogoś do wspólnych wyjść, czy wolisz wirtualne wsparcie?

ithanielle - Wto Lis 26, 2013 12:18 pm

Terry, myślę, że mało osób wie, że wątek istnieje :)

Jeśli byłabyś chętna (lub ktokolwiek) na wspólne wyjścia - jestem za :) ale na wsparcie wirtualne też jestem otwarta!

Terry - Wto Lis 26, 2013 12:23 pm

Niestety nie pisze się na wyjścia, bo zawsze ktoś chce mnie wyciągać do Łodzi. Skoro nie mogę się zmotywować do ćwiczenia w domu lub pojechania do P-ce, to na pewno nie znajdę motywacji do jeżdżenia do Łodzi (ok 1,5h ogólnego dojazdu).
Ale jestem chętna by ćwiczyć wirtualnie.

Ja już miałam pierwszy kryzys przez niedzielę i poniedziałek. Niestety zawsze tak jest. Zbliżają się te dni i już zapał wygasa.

ithanielle - Wto Lis 26, 2013 12:29 pm

Terry, u mnie z dojazdem do Łodzi jest podobnie - odpowiadając Tobie myślałam nawet przez chwilę o Pabianicach, bo mam blisko :D

Proponuję na start ustalenie grafiku naszych wirtualnych ćwiczeń.

Zasada jest prosta, ćwiczymy każdego dnia. Pozostaje nam ustalić ćwiczenia - nie jestem specjalistą, ale szybko się nudzę, więc proponuję 2 dni np. na nogi, 2 dni na brzuch, itd. (muszę usiąść na spokojnie o popatrzeć, w pracy mam dzisiaj kocioł...) :)

Terry - Wto Lis 26, 2013 12:40 pm

Jestem za. Tym bardziej, że nie chcę wzmocnić konkretnej partii ciała, ale ogólnie poprawić wszystko. Możemy np. skorzytać dziś i jutro z moich ćwiczeń na nogi a potem zmianiamy na inną partię ciała. Jeśli zrobisz z rzędu wszystkie 8 ćwiczeń, to jesteś moim guru, bo ja wymiękam.

A gdzie mieszkasz, bo ja aktualnie w Piątkowisku.

ithanielle - Wto Lis 26, 2013 7:43 pm


Terry - Wto Lis 26, 2013 7:46 pm

Świetnie. Myślę, że każda z nas poszuka jakiś ćwiczeń i się dogadamy. Może nam to wyjść jedynie na zdrowie.
ithanielle - Wto Lis 26, 2013 8:55 pm

Terry, zrobiłam! :D

Tzn. dziś wykonałam jedną serię wszystkich ćwiczeń, ostatnie już na oparach... ale zawsze to krok do przodu, podniesienie tyłka z fotela.

Plan na jutro - pełne dwie serie (o ile rano wstanę o własnych siłach).

Jak u Ciebie?

Terry - Wto Lis 26, 2013 11:09 pm

Jesteś moim guru. Ja mam dużo gorszą kondycję.
Niedawno wróciłam z pracy, więc będę ćwiczyła za jakąś godzinkę, jak jedzenie się ułoży. Ale u mnie jest ciężko, bo teraz mam "te dni". Może porobimy nogi do piątku i wtedy dopiero ruszymy z brzuchem, bo mogę nie dać rady. Próbowałam wczoraj szóstkę (robię ją tylko w wolne dni), ale wymiękłam na pierwszej serii.

[ Dodano: Sro Lis 27, 2013 11:32 am ]
Mam już za sobą dzisiejszą poranna partię, ale bez podskoków, musiałam je zastąpić innymi ćwiczeniami, bo brzuch źle reaguje na skakanie. Ale nie poddaję się. Jak nie mogę czegoś robić, robię coś innego.

ithanielle - Pią Lis 29, 2013 4:07 pm

Terry, najważniejsze, że mamy pierwszy rozruch :D

Jak na razie daję radę, ale po ćwiczeniach prysznic i padam na twarz. Obiecałam sobie, ze od 1 grudnia nie jeżdżę windą w pracy (3 piętro), tylko schody.

Asiek - Pią Lis 29, 2013 4:33 pm

W sumie powinnam do Was dołączyć :cool: - nie chcę schudnąć, tylko poprawić kondycję (choć nie narzekam, ale zawsze może być lepiej :lol: ) - ale przyznaję się bez bicia - brak mi motywacji, cierpliwości. :smile:
Terry - Pią Lis 29, 2013 4:45 pm

Znam to świetnie. Przyznam, że mi pomógł fakt, że ktoś też ćwiczy. Miałam ochotę odpuścic, w słabsze dni (a to oznacza, że odłożyłabym ćwiczenia na parę miesięcy), ale pomyślałam o Ithanielle, że ją zawiodę i wziełam się w garść.

Może dołączysz. Co pare dni chcemy zmieniać ćwiczenia. Każdy może wrzucać swoje ćwiczenia. Teraz czekam, aż jutro Ithanielle wybierze zestaw ćwiczeń na brzuch.

A propos. Może ustalimy, że ćwiczymy brzuch do piątego grudnia, a potem będziemy zmieniały ćwiczenia co pięć dni? Wydaje mi się, że jak będziemy zmieniały je częściej, to przez zakwasy tylko się zniechęcimy, a nic nie osiągniemy.

ithanielle - Pią Lis 29, 2013 6:01 pm

Asiek, serdecznie zapraszamy i zachęcamy do wspólnych ćwiczeń :)

Terry, ja miałam dokładnie to samo, kiedy drugiego dnia miałam kryzys... ale pomyślałam, że to będzie nie fair w stosunku do Ciebie i wzięłam się za ćwiczenia. Dziś jak wykonam naszą serię na nogi - poszukam czegoś na brzuch.

Dziewczyny, a co byście powiedziały na serie dziesięciodniowe? Przez 10 dni wzmacniamy nogi, 10 dni brzuch, itd. To początki grupy, można ustalić w miarę stały pakiet ćwiczeń - serii, aby nie wprowadzać chaosu wśród nowych dziewczyn. Może warto tutaj zastanowić się nad ogólnym pomysłem i otworzyć lub przenieść wątek do działu "Uroda", aby więcej dziewczyn dowiedziało się o naszym istnieniu. Terry, nasz pomysłodawco, co o tym myślisz? :)

Terry - Pią Lis 29, 2013 6:49 pm

Tak, jak pisałam w PW. Wątek już jest w Zdrowie i Uroda.
Pomysł dziesięciodniowy bardzo mi się podoba. Twoja propozycja z 10 dniami górnych partii ciała i 10 dolnych, też mi odpowiada.
Co do stałego zestawu, mam pewne wątpliwości. Mogą nam się trafić osoby, które np chcą ćwiczyć również kręgosłup czy ręce, a tego nie obejmują na zmianę brzuch i nogi.

ithanielle - Pią Lis 29, 2013 7:14 pm

Ja - gapa.

Zatem aktualnie mamy cykl dolnych partii ciała, tak?

Terry - Pią Lis 29, 2013 7:25 pm

Tak. To co ciągniemy go do jutra, a od niedzieli jedziemy z górnymi? Żeby łatwiej się liczyło.
ithanielle - Pią Lis 29, 2013 7:27 pm

Pasuje :)
Ambrozja - Nie Gru 01, 2013 12:35 pm

ithanielle, tylko chcąc poprawić stan swoich mięśni nie można robić przerw 10-dniowych w treningu brzucha czy nóg. A tak to będzie wyglądało w takich seriach.
Terry - Nie Gru 01, 2013 12:39 pm

Jakieś inne propozycje. Może jakaś podpowiedź Ambrozjo?
Ambrozja - Nie Gru 01, 2013 12:55 pm

Moim zdaniem powinnyście ćwiczyć co drugi dzień i w każdy dzień "ćwiczebny" wykonać ćwiczenia na nogi, brzuch, ramiona, oczywiście wszystko poprzedzone rozgrzewką, a zakończone rozciąganiem (mój trener od spinningu twierdzi, że jeśli zrobi się dobrze rozciąganie po ćwiczeniach to nie robią się zakwasy).
Terry - Nie Gru 01, 2013 12:58 pm

Co drugi? Zaskoczyłaś mnie.
exoode - Nie Gru 01, 2013 1:10 pm

Terry napisał/a:
Co drugi? Zaskoczyłaś mnie.


Zmobilizowałam się do ćwiczeń. Samej w domu smutno i nudno - chodzę do 2 różnych klubów (tak mi godzinowo odpowiada). Pierwszy tydzień ćwiczyłam 4 dni pod rząd. Dumna i pewna siebie pochwaliłam się trenerce. Ta spojrzała na mnie z przerażeniem i powiedziała, że absolutnie zakaz ćwiczenia codziennie. Cztery razy w tygodniu jest idealnie. Mięśnie mają czas na regenerację, a regenerować się muszą, bo bez tego po prostu efekt będzie marny i łatwiej o kontuzje.
Tak samo odradza się cwiczenie 10 dni jedne mięśnie, 10 dni drugie. Naprzemiennie jak najbardziej tak:)

Ambrozja - Nie Gru 01, 2013 1:21 pm

Terry napisał/a:
Co drugi? Zaskoczyłaś mnie.


co w tym zaskakującego? :)

ithanielle - Nie Gru 01, 2013 7:12 pm

Ambrozja napisał/a:
ithanielle, tylko chcąc poprawić stan swoich mięśni nie można robić przerw 10-dniowych w treningu brzucha czy nóg. A tak to będzie wyglądało w takich seriach.


wspominałam, że nie znam się na tym :)
To była spontaniczna koncepcja, a nie ukrywam, że liczyłyśmy na wsparcie osób, które miały do czynienia z ćwiczeniami. Wstyd się przyznać, ale ja nie miałam - jeździłam na rowerze, chodziłam na spacery, ale o ćwiczeniach nie wiem nic.
Zaczynamy od zera, więc każda wskazówka będzie pomocna.

exoode - Nie Gru 01, 2013 7:28 pm

ithanielle napisał/a:
Ambrozja napisał/a:
ithanielle, tylko chcąc poprawić stan swoich mięśni nie można robić przerw 10-dniowych w treningu brzucha czy nóg. A tak to będzie wyglądało w takich seriach.


wspominałam, że nie znam się na tym :)
To była spontaniczna koncepcja, a nie ukrywam, że liczyłyśmy na wsparcie osób, które miały do czynienia z ćwiczeniami. Wstyd się przyznać, ale ja nie miałam - jeździłam na rowerze, chodziłam na spacery, ale o ćwiczeniach nie wiem nic.
Zaczynamy od zera, więc każda wskazówka będzie pomocna.


są przeciwniczki i są zwolenniczki, ale zapytam - próbowałaś Chodakowskiej i jej podobnych? Ma pełne 40 minutowe treningi gdzie jest i rozgrzewka i rozciąganie, a ćwiczenia skupione są na różnych partiach ciała. Może ona na sam początek :) :)

Terry - Pon Gru 02, 2013 11:42 am

Ambrozja napisał/a:
co w tym zaskakującego?


Tak samo, jak Ithanielle jestem zielona w temacie. Stąd moje zdziwienie. Bardzo nam się przydadzą porady dziewczyn, które ćwiczą.

A po drugie. I tu się wstyd przyznać. Obawiam się, że jak nie będę ćwiczyła każdego dnia (ale bardziej lajtowe ćwiczenia), to znając moje lenistwo i tendencję do ciągłych wymówek przed ćwiczeniami, porzucę to. Mi przede wszystkim brakuje nawyku ćwiczenia. Jak go nie wyrobię, to żadna motywacja nie pomoże.

Zapisanie się do klubu, w moim przypadku odpada. Mam bardzo nieregularne dni pracy. A jak już w niej jestem, to po 10-12 godzin, więc nie widzi mi się zasuwanie na siłkę przed pracą. Często też okazuje się, że w dzień, kiedy miałam mieć wolne, będę pracowała. A jak mam dzień wolny... Jestem niemobilna. Autobus jeździ raz na 1,5h. Wieczorem rzadziej. A do tego jestem z tych, którym najgorzej gdzieś się wybrać, coś zacząć.

exoode - Pon Gru 02, 2013 11:45 am

Terry napisał/a:
Ambrozja napisał/a:
co w tym zaskakującego?


Tak samo, jak Ithanielle jestem zielona w temacie. Stąd moje zdziwienie. Bardzo nam się przydadzą porady dziewczyn, które ćwiczą.

A po drugie. I tu się wstyd przyznać. Obawiam się, że jak nie będę ćwiczyła każdego dnia (ale bardziej lajtowe ćwiczenia), to znając moje lenistwo i tendencję do ciągłych wymówek przed ćwiczeniami, porzucę to. Mi przede wszystkim brakuje nawyku ćwiczenia. Jak go nie wyrobię, to żadna motywacja nie pomoże.

Zapisanie się do klubu, w moim przypadku odpada. Mam bardzo nieregularne dni pracy. A jak już w niej jestem, to po 10-12 godzin, więc nie widzi mi się zasuwanie na siłkę przed pracą. Często też okazuje się, że w dzień, kiedy miałam mieć wolne, będę pracowała. A jak mam dzień wolny... Jestem niemobilna. Autobus jeździ raz na 1,5h. Wieczorem rzadziej. A do tego jestem z tych, którym najgorzej gdzieś się wybrać, coś zacząć.



Dziewczyny spróbujcie Chodakowską:D jeśli Wam się spodoba wystarczy znaleźć 4-max 5 h w tygodniu i ćwiczyć :)

ithanielle - Pon Gru 02, 2013 12:14 pm

Zatem od dziś próbujemy Chodakowskiej. Co o tym myślisz, Terry? :)

Na jej stronie internetowej jest program do pobrania - myślę, że nada się dla początkujących. Chyba, że macie inne propozycje na start?

Catylyn89 - Pon Gru 02, 2013 12:20 pm

ithanielle, skalpel jest najlepszy na start, bo wzmacnia miesnie... pozniej mozecie dodac turbo spalanie albo killer :)
Terry - Pon Gru 02, 2013 12:29 pm

Dzisiejsze ćwiczenia mam już za sobą i teraz będę nadrabiała prace domowe. Jutro jeszcze poćwiczę po staremu, ale od czwartku się piszę na to.
ithanielle - Pon Gru 02, 2013 12:38 pm

To ja dzisiaj biorę na warsztat skalpel :)
Mam nadzieję, że przeżyję.

exoode - Pon Gru 02, 2013 12:51 pm

ithanielle napisał/a:
To ja dzisiaj biorę na warsztat skalpel :)
Mam nadzieję, że przeżyję.



trzymam mocno kciuki :D daj znać jutro :D

Terry - Wto Gru 03, 2013 8:21 pm

Jak ci idzie Ithanielle? Ćwiczysz z Chodakowską?

A może jeszcze ktoś się do nas dołączył?

exoode - Wto Gru 03, 2013 8:24 pm

Terry napisał/a:
Jak ci idzie Ithanielle? Ćwiczysz z Chodakowską?

A może jeszcze ktoś się do nas dołączył?


Ja o Was myślę na fitnessie:D no nie poddawajcie się :D :D ćwiczymy ćwiczymy!!! :kult :kult :kult :kult :kult :kult

Terry - Wto Gru 03, 2013 8:30 pm

Dzięki exoode. Wsparcie duchowe też się przyda.
ithanielle - Wto Gru 03, 2013 9:13 pm

Tylko proszę się nie śmiać, to wcale nie jest śmieszne :D

Wczoraj pełna zapału wróciłam do domu, odpaliłam skalpel i po pięciu minutach usiadłam przed komputerem (zamiast ćwiczyć!) i gapiłam się tylko jak Ewa ćwiczy. Mój Marcin oczywiście zapytał, czy przypadkiem nie miałam od dziś zacząć ćwiczyć z Chodakowską... no miałam, ale skończyło się tak, że ona ćwiczyła, a ja tłumaczyłam sobie, że zrobię z siebie mniejszą wariatkę, jeśli najpierw dokładnie obejrzę te ćwiczenia.
Tu właśnie widać, że idealnie nadaję się do tej grupy.

A dzisiaj - przećwiczyłam dość nieudolnie (jestem kiepsko skoordynowana, nigdy nie umiałam połączyć ruchu rąk i nóg) skalpel i właśnie dochodzę do siebie.

exoode - Wto Gru 03, 2013 9:24 pm

ithanielle napisał/a:
Tylko proszę się nie śmiać, to wcale nie jest śmieszne :D

Wczoraj pełna zapału wróciłam do domu, odpaliłam skalpel i po pięciu minutach usiadłam przed komputerem (zamiast ćwiczyć!) i gapiłam się tylko jak Ewa ćwiczy. Mój Marcin oczywiście zapytał, czy przypadkiem nie miałam od dziś zacząć ćwiczyć z Chodakowską... no miałam, ale skończyło się tak, że ona ćwiczyła, a ja tłumaczyłam sobie, że zrobię z siebie mniejszą wariatkę, jeśli najpierw dokładnie obejrzę te ćwiczenia.
Tu właśnie widać, że idealnie nadaję się do tej grupy.

A dzisiaj - przećwiczyłam dość nieudolnie (jestem kiepsko skoordynowana, nigdy nie umiałam połączyć ruchu rąk i nóg) skalpel i właśnie dochodzę do siebie.


niczym się nie przejmuj :) i tak Ci nieźle poszło, bo ja miałam kilka takich posiadówek przed kompem i miałam wrażenie, że patrząc jak ona ćwiczy już się męczę :) :) po 40 min filmiku oddychałam z ulgą.
Ten brak koordynacji - ręce nogi jest do wyćwiczenia. Na początku wygląda to komicznie, ale z czasem nabierzesz gracji :) )
pozdrawiam ciepło!!!

ithanielle - Wto Gru 03, 2013 9:28 pm

exoode, chciałabym :D ale dziękuję za słowa otuchy, przynajmniej Ty się ze mnie nie śmiałaś :)
exoode - Wto Gru 03, 2013 9:34 pm

ithanielle napisał/a:
exoode, chciałabym :D ale dziękuję za słowa otuchy, przynajmniej Ty się ze mnie nie śmiałaś :)


ja jakiś czas temu też byłam na początku :) nie ma się co śmiać czas:

Terry - Sro Gru 04, 2013 12:12 am

ithanielle napisał/a:
przynajmniej Ty się ze mnie nie śmiałaś


Mi również nie do śmiechu, bo właśnie wyobrażam sobie siebie gapiącą się na monitor, jak Chodakowska ćwiczy i zaciskającą wargi żeby nie wyszło "ja tak nie dam rady".

ithanielle - Sro Gru 04, 2013 8:26 am

Terry, wiedziałam, że i na Ciebie mogę liczyć w temacie :)

Jak pisałam, wczoraj się udało - dzisiaj żyję, nic mnie nie boli, więc chyba nie jest źle.

Terry - Sro Gru 04, 2013 11:30 am

Jestem po. Z ostatnimi ćwiczeniami miałam już duży problem, ale doszłam do końca.
Wydaje mi się, że ćwiczenia z jej książki (przeczytałam tylko wstęp i 2 dni ćwiczeń) są lepiej dostosowane dla początkujących niż skalpel. Chociaż podoba mi się, że są tu ćwiczenia na wszystko. W książce zaznacza, żeby robić przerwy po każdym ćwiczeniu, ćwiczyć w swoim (nie jej) tempie, nawet jeśli to oznacza mniejszą ilość powtórzeń i wypić ok 0,5l w trakcie ćwiczeń. Chyba poszukam jej książki w necie, chociaż skalpel w wolne dni też będę robiła. Mam jutro wolne, więc znów spróbuję.

ithanielle - Sro Gru 04, 2013 11:32 am

Terry, jestem z Ciebie dumna :)
Terry - Sro Gru 04, 2013 11:35 am

Zabawne, ale ja z siebie też.

Oczywiście nie dodałam, że robiłam je jak ostatnia pokraka. Ale za miesiąc będziemy się wyginały jak Chodakowska. :wink:

ithanielle - Sro Gru 04, 2013 11:38 am

Dajesz nam miesiąc? :) Bo ja, patrząc na moje "dokonania" stwierdzam, że potrzebuję na taki rozruch z trzech miesięcy...
Terry - Sro Gru 04, 2013 11:47 am

Jak dotrzemy do miesiąca, to już wygrałyśmy. Odkąd przeczytałam, że nie powinnam ćwiczyć co dzień, już 2 razy sobie pozwoliłam na leniucha. Jakbyś nie zaczęła Chodakowskiej, to pewnie bym i dziś odpuściła, bo "jest tyle innych rzeczy do zrobienia".
oliwiabednarek - Sro Gru 04, 2013 2:10 pm

Witam dziewczyny, widzę, że ja z Chodakowską mogę tu też powalczyć :) Też się zbieram i zbieram do ćwiczeń i ciągle coś....;)
Terry - Sro Gru 04, 2013 2:11 pm

Witamy i zachęcamy do przyłączenia się.
ithanielle - Sro Gru 04, 2013 2:22 pm

oliwiabednarek, zatem dzisiaj - do dzieła :)
oliwiabednarek - Sro Gru 04, 2013 3:44 pm

obiecuję, dziś dzień nr 1! :)
ithanielle - Czw Gru 05, 2013 10:37 am

oliwiabednarek, jak ćwiczenia? :)
Terry - Nie Gru 08, 2013 10:34 am

Trochę tu cicho.

Dla przestrogi. Jak ktoś będzie tak ambitny jak ja (czytaj głupi) i będzie chciał poćwiczyć co dzień Chodakowską, to niech się lepiej w kostkę kopnie. Mam teraz 3 dni pracy, więc nie mam zamiaru ćwiczyć 40 minut każdego dnia (pracuję po 11h, więc ćwiczę ok 24.00). Więc co wymyśliłam? Że nadrobię ćwiczenia w wolne dni i będę robiła 3 dni pod rząd. Po 30 minutach ćwiczeń poczułam skurcz, jakby prąd mi przeszedł, w prawej nodze. Więc zmieniłam na lewą. Poczułam prąd w lewej.
:razz: Teraz czekam do wtorku. Żadnej Chodakowskiej do tej pory!

Ambrozja - Nie Gru 08, 2013 7:06 pm

Terry, a nie mówiłam, że nie można ćwiczyć codziennie :cisza:
Terry - Pon Gru 09, 2013 12:06 pm

Mówiłaś, mówiłaś. Jutro znów ćwiczę. A potem mam znów 3 dni przerwy, bo pracuję.
ithanielle - Pon Gru 09, 2013 8:13 pm

Ja mam przerwę od wczoraj, dzisiaj raczej nie poćwiczę - złapało mnie paskudne choróbsko, które polowało na mnie od ponad tygodnia :(
Terry - Pon Gru 09, 2013 8:21 pm

Nie polowało, ale cię trzyma. Już w zeszłym tygodniu narzekałaś na smarkulstwo.
ithanielle - Pon Gru 09, 2013 9:21 pm

Noo, ale walczyłam... i przegrałam. Tak to bywa, jak człowiek przez cały rok w zdrowiu i chorobie chodzi do pracy, bagatelizując swoje dolegliwości - musiało mnie dopaść.
Terry - Wto Gru 10, 2013 12:02 am

Znam to. Nigdy nie byłam na chorobowym. Na żądanie też nie wzięłam.
ithanielle - Sro Gru 11, 2013 11:48 am

Terry, mam to samo. Tzn. na zwolnienie idę tylko wtedy, kiedy naprawdę nie jestem w stanie ustać na nogach...

Dzisiaj wstałam z łóżka, zobaczymy jak mi wyjdzie powrót do świata żywych - ale chyba dopiero jutro wracam do Chodakowskiej.

A jak idzie Wam? :)

Terry - Sro Gru 11, 2013 12:30 pm

Mam teraz pracę siedzącą, więc nikogo nie obchodzi czy dam radę ustać. W końcu siedzę. :razz:

Najpierw się wykuruj, a potem znów ćwicz. Kiepsko jakbyś się spociła, zmachała, a potem znów doprawiła przez to.

Wczoraj jednak nie ćwiczyłam. Miałam za dużo na głowie.
A. przywiózł mi dodatkowo ławeczkę do brzuszków, żebym mogła ćwiczyć w dni, gdy mam mniej czasu. Skręcę ją i niedługo wypróbuję.

asimi - Sro Gru 11, 2013 1:28 pm

dziewczyny, podziwiam Waszą determinację!! Ja sama ciąle się przymierzam do 6w, ale bark mi motywacji.

UWAŻAJCIE na Chodakowską- moja koleżanka obciążyła sobie kolana przez jej ćwiczenia i teraz ma z nimi problemy!

Po za tym bardzo dobrą formą ćwiczeń "na wszystko" jest skakanka.

Terry - Sro Gru 11, 2013 1:41 pm

A wiesz jakie ćwiczenia robiła? Dobrze, że napisałaś o tym, bo u mnie w rodzinie częste są problemy ze stawami. Bieganie też bardzo obciąża stawy, a mimo to jego zwolennicy nadal mnie namawiają.

Możesz dołączyć do nas. I wcale nie musisz ćwiczyć z Chodakowską. Może to być twój własny system ćwiczeń.

Mi trochę głupio, że wczoraj nie ćwiczyłam. Ale tym razem nie z lenistwa. Jakby Ithanielle ćwiczyła przez ostatnie dni, a ja nie, byłoby mi jeszcze głupiej. Na prawdę pomaga mi świadomość, że "ćwiczę z kimś".

asimi - Sro Gru 11, 2013 2:16 pm

Terry chyba byś musiała przyjechać do mnie do domu i mi kazać ćwiczyć, bo taki ze mnie leń jest. Ale może w końcu zacznę coś robić.

Ta moja koleżanka to ćiwczyła przy filmikach chodakowskiej dość długo, nie wiem przy których konkretnie, także lepiej uważać.

Terry - Sro Gru 11, 2013 2:37 pm

Znam ten typ lenia. Oj znam.
U mnie z rozsądkiem z ćwiczeniami bywa różnie. Albo ćwiczę ciągle, albo nie ćwiczę. Ale o tym już wiecie.

MadMar - Sro Gru 11, 2013 5:10 pm

chyba powinnam do Was dołączyć.
Na początku szło mi dobrze- ćwiczyłam codziennie lub co drugi dzień (ale nie zbyt intensywnie)- orbitrek, a6w (dałam radę ok 2 tyg), hula-hop, i trochę takich ogólnych (które pamiętam z zajęć na studiach)

Niestety cały mój zapał zapadł w sen zimowy.
Brakuje mi czasu i siły, ale obiecuję sobie, że jak tylko M wroci z delegacji znów zaczynam ćwiczyć.
Chodakowska mnie kusiła, ale jakoś nigdy się nie podjęłam jej treningów.

Terry - Sro Gru 11, 2013 5:54 pm

Mnie powala 40 min u Ch. Tzn jestem przyzwyczajona do mniej intensywnych, ale codziennych ćwiczeń.

Nie ma
MadMar napisał/a:
jak tylko M wroci z delegacji
, bo wtedy dopiero nie będzie ci sie chciało. Wtedy jako wymówkę będziesz miała jego obecność.
MadMar - Sro Gru 11, 2013 6:03 pm

Terry, wtedy będę miała mniej obowiązków, a tak cały dom jest na mojej głowie, do tego palenie w piecu (a mamy niestety piec starego typu :( )
więc jak już mam trochę wolnego to zawsze jest coś do zrobienia a i z tym bywa różnie- bo ja się za coś wezmę, a tu się Młoda budzi i koniec dobrego. Wszystko rozgrzebane.
a jak przychodzi wieczór, szybki prysznic i marzę o odrobinie snu.

Terry - Sro Gru 11, 2013 6:50 pm

To w pełni rozumiem. Jakby to chociaż był piec z podajnikiem, to byłoby łatwiej, a tak mnóstwo zabawy jest przy piecu.
MadMar - Sro Gru 11, 2013 6:58 pm

Terry, otóż to :( najśmieszniejsze jest, że mamy nowy piec, taki z podajnikiem, ale stoi i czeka :( nie wyrobiliśmy się w tym roku z nową kotłownią i o. Najważniejsze, że jest ciepło :)
Terry - Sro Gru 11, 2013 7:52 pm

Pewnie. Jeden sezon grzewczy dacie radę, a potem już będzie łatwiej.
ithanielle - Czw Gru 12, 2013 12:42 pm

MadMar, mnie też długo kusiła Chodakowska i zawsze kończyło się tak samo - z otwartą szczęką obserwowałam jak można ćwiczyć przez 40 minut :)

Gdyby nie Terry, pewnie zawsze miałabym "coś", co odciągałoby mnie od ćwiczeń.

Z piecem współczuję, bo u mnie w domu to samo - na dodatek jak napali się po południu i nie dołoży w nocy, to rano już jest zimno...

asimi - Wto Sty 14, 2014 10:21 pm

Halo kobietki,co z Wami? Ćwiczycie? Ja muszę się Wam pochwalić, że w końcu się wzięłam za siebie i ćwiczę od 5 dni. Mój plan:

-a6 codziennie
- rozciąganie- codziennie
- 2-3 razy w tyg skakanka
-2-3 razy w tym ćwiczenia na uda i pośladki
- co jakiś czas inne ćwiczonka np. na kręgosłup

Mam nadzieję, że nie stracę determinacji :)

MadMar - Wto Sty 14, 2014 11:16 pm

ithanielle napisał/a:
bo u mnie w domu to samo - na dodatek jak napali się po południu i nie dołoży w nocy, to rano już jest zimno...
to i tak nieźle, u nas co ok 2 dobrze jest 'przegrzebać' ew dołożyć, wieczorem 23-24 stopnie, rano 18 :( (chyba, że jest mąż to jakoś lepiej sobie radzi :)


ale wracając do tematu- od świąt znów ćwiczę. Nie zmuszam się, nie przemęczam (bo tak na prawdę nie wiem jak się ma do tego karmienie piersią i ewentualne zakwasy)
Orbitrek, hula-hop, no i spacery z wózkiem
Czasem codziennie, czasem co drugi dzień. Nic na siłę, wszystko z przyjemnością :D i lepszy humor jest i samopoczucie a to dla mnie najważniejsze :D

Catylyn89 - Sro Sty 15, 2014 11:10 am

a ja już przybrałam 1kg mięśni :D tłuszcz spadł o 0,8% całej masy ciała i czuję się wspaniale :D
Terry - Sro Sty 15, 2014 11:43 am

Nie wiem co z nami, ale u mnie cisza. Pozwalam rządzić leniuchowi. Mam teraz bardzo trudnyczas i nie mam siły się kontrolować. Ponieważ ćwiczenia nie są dla mnie przyjemnością, to wolne chwile wolę spędzić z narzeczonym zajadając smutki w łóżku.
Wiem, to co napisałam jest całkowicie niepoprawne, ale patrząc na to co się dzieje w moim życiu, jak bardzo w rozsypce jestem, nie wyobrażam sobie jeszcze walczyć z wewnętrznym leniuchem. Przepraszam Ithanielle.

ithanielle - Sro Sty 15, 2014 11:55 am

Terry, mam nadzieję, że kiedy wszystko się poukłada i wróci do normy, to i Ty wrócisz do nas i naszych "przyjemnych" ćwiczeń.

Ja ćwiczę, raz krócej, raz dłużej, ale generalnie się ruszam :)

Terry - Sro Sty 15, 2014 12:06 pm

Na pewno wrócę. Ławeczka do brzuszków mnie straszy każdego dnia. Ustawiłam ją w takim miejscu, że za każdym razem, gdy idę do swojego pokoju musiałabym zamykać oczy, żeby jej nie zauważyć.
asimi - Sro Sty 15, 2014 12:19 pm

A ja o dziwo lubię ćiwczyć. Wzbraniałam sie strasznie, ale już po pierwszym dniu ćwiczeń wiedziałam, że nie przestanę. Dawniej trenowałam sport i sprawiało mi to dużo radości,a potem w sumie przez naukę nie miałam na to czasu, albo po prostu miałam wymówkę, bo teraz już wiem, że dla chcącego nic trudnego. Włączam sobie na YT filmiki i ćwiczę i ćwiczę . Zastanawiałam się też nad dietą, ale jedzenie jest moją pasją życiową i nie umiałabym zmienić mojego stylu żywieniowego-> kocham wszelkiego rodzaju zapychacze (białe pieczywo, ziemniaki, makarony). Ogólnie lubię swoje ciało i dieta mi nie jest potrzebna,tylko ćwiczenia (szczególnie na brzuch)
aniuniai - Czw Sty 16, 2014 9:04 am

Dziewczyny musze Wam pochwalic poniekąd. Podczytywalam watek ale ja nie mam takie silnej woli zeby samemu cwiczyc ale zapisalam sie na kurs latino solo :) chodze teraz dwa razy w tygodniu i powiem Wam ze jest super. Bawie sie swietnie ucze sie tanczyc a przyokazji cwicze. Poniewaz uczymy sie podstaw i to wszystko staramy sie zrobic baaardzo dokladnie to po zajeciach jestem zmeczona spocona i rozruszana :) a pozatym oczywiscie staram sie trzmyc diete :)
Sisska - Czw Sty 16, 2014 11:46 am

aniuniai, a gdzie ten kurs? :P

ja wraz z nowym rokiem wzielam sie za siebie.. ile dam rade schudnac tyle dam, a ruchu nigdy za wiele, wiec chociaz kondycja sie poprawi..
chodze 4-6 razy w tyg na nowa gdynie i wiedze efekty juz. glownie cycling+indoor walking. kupilam nawet specjalnie buty do cyclingu. moja motywacja jest moj brat, ktory tez do mojego slubu chce jeszcze roche schudnac (do tej pory udalo mu sie 20kg). umawiamy sie razem na te same zajecia i nie ma wymowek :P a jak ide sama to robie rezerwacje na zajecia, a potem glupio mi je odwolywac wiec nawet jak troche mi sie nie chce to ide :P

aniuniai - Czw Sty 16, 2014 11:53 am

W szkole tańca Family Dance Studiu vis a vis Teatru Nowego. W środy o 17:45 i piątki o 18:45 prowadzi bardzo fajna dziewczyna. Jak chcecie to zapraszam miejsca w grupie są. Koszt też nie jest ogromy bo za karnet na 8 spotkań w mc 130 zł a jak nie mogła być na zajęciach i wcześniej powiedziałam to mogłam odrobić w innej grupie. :)
Sisska - Czw Sty 16, 2014 11:59 am

w tyg to w ogole nie moge, bo pracuje na 2 zmiany :/
MadMar - Czw Sty 16, 2014 1:33 pm

aniuniai, super;) zawsze marzyłam o kursie tańca,szczególnie latino, zumba też by mnie ucieszyła. Może kiedyś?
ithanielle - Czw Lut 20, 2014 10:15 am

Jest tu ktoś jeszcze, czy tylko ja zawzięcie ćwiczę? :D
Catylyn89 - Czw Lut 20, 2014 10:22 am

Chyba wszyscy się przenieśli do wątku motywującego...
otolinka - Pon Mar 10, 2014 7:29 pm

najważniejsze to nie poddawać się :)
Terry - Pon Mar 10, 2014 8:01 pm

Mam zamiar znów zacząć. Jak skończę remont biorę się za kondychę.
kunoem - Sro Mar 19, 2014 11:18 am

Walczyć nie poddawać się robić to codziennie ! a potem efekty będą super :) najważniejsze jest zawzięcie :)
Rusałka_Maja - Sro Mar 19, 2014 11:45 am

Catylyn89 napisał/a:
Chyba wszyscy się przenieśli do wątku motywującego...

Ja nadal mam przerwę.. nie mogę poradzić sobie z szyją\karkiem.. a ćwiczenia tylko nasilają bóle :\

Terry - Sro Mar 26, 2014 2:49 pm

Nie chwaliłam się, bo jeszcze nie było czym, ale znów biorę się za ćwiczenia. Tym razem postanowiłam, że zacznę w najgorszym momencie. Stwierdziłam, że jeśli dam radę ćwiczyć w te dni, z przeziębieniem, to nie będę miała wymówki na przyszłość.
W ciągu tygodnia ćwiczyłam 3 razy. Odrzucam wszelkie Chodakowskie i wracam do małych kroczków. Na razie króciutkie serie co 2 dni, może nawet codzień (wtedy będę robiła np kilka brzuszków, albo skłonów dziennie). Nic mi nie dadzą w kwestii kondycji, ale wyrobię nawyk. A za miesiąc zacznę normalnie ćwiczyć, bo jak tak dalej pójdzie, to zaraz przed weselem będę na diecie (tak dużo ostatnio przytyłam).
Większość z was pewnie pomyśli, że takie ćwiczenie nie ma sensu. Ale ja mam problem z systematycznością. Nie mam nawyku ćwiczenia. Więc muszę najpierw wziąć się za ten problem.

ktoś do mnie dołączy?

ithanielle - Sro Mar 26, 2014 3:05 pm

Terry napisał/a:

ktoś do mnie dołączy?


Ja!

W końcu wróciłaś :*

Terry - Sro Mar 26, 2014 3:30 pm

Zaczełaś już, czy zaczynamy razem?
ithanielle - Sro Mar 26, 2014 3:31 pm

Terry napisał/a:
Zaczełaś już, czy zaczynamy razem?


Jasne, że nie zaczęłam :D

dzisiaj start?

Terry - Sro Mar 26, 2014 3:44 pm

Dziś nie ćwiczę. Będę w domu ok 23.30 i muszę jeszcze wyprasować koszulę na jutro. Możemy zacząć jutro.
ithanielle - Czw Mar 27, 2014 9:31 am

Terry, pamiętasz o dzisiejszych ćwiczeniach? :P
Rusałka_Maja - Czw Mar 27, 2014 9:45 am

Też zaczęłam ćwiczenia choć szyja jeszcze troche mnie ciągnie.. po prostu robię dłuższą rozgrzewkę :)

Powodzenia dziewczyny dzisiaj :)

ithanielle - Czw Mar 27, 2014 9:47 am

Rusałka_Maja napisał/a:

Powodzenia dziewczyny dzisiaj :)


Rusałka_Maja, trzymaj za nas kciuki, ciężko z tą motywacją :)

Mam nadzieję, że Twoje dolegliwości miną :*

Catylyn89 - Czw Mar 27, 2014 11:45 am

Ale nie przesadzajcie ze skalpelem, dla pierwszaka takie codzienne ćwiczenia mogą być tragiczne w skutkach... :)
Terry - Czw Mar 27, 2014 11:47 am

Pamiętam
Żadnego skalpela u mnie nie będzie. Ja zacznę powolutku. A wy?

ithanielle - Czw Mar 27, 2014 11:52 am

Terry napisał/a:
Pamiętam
Żadnego skalpela u mnie nie będzie. Ja zacznę powolutku. A wy?


Ja też nie planuję skapela :)

W zasadzie szukam inspiracji, Terry, co dziś ćwiczymy?

Catylyn89 - Czw Mar 27, 2014 11:53 am

polecam przysiady i deski proste oraz boczne :) działają na wszystko :)
Terry - Czw Mar 27, 2014 12:13 pm

Dzis będą brzuszki. Trzeba wykorzystać ławeczkę. Skłony i krążenia bioder.

[ Dodano: Pią Mar 28, 2014 2:31 pm ]
Ćwiczenia wykonane?
Wczoraj wróciłam w okropnym stanie. Chyba miałam gorączkę. Ale skłony i krążenia zrobiłam. Ławeczkę nadrobiłam dziś.

ithanielle - Wto Kwi 15, 2014 12:14 pm

Kochane leniuchy, udało mi się zmotywować i zapisać na indoor cycling :)

Wrócił do nas mój ukochany orbitrek i razem z mamą M. motywujemy się następująco - za każde 5 minut ćwiczeń wrzucamy do słoiczka 1 zł. To, co uzbieramy, możemy śmiało przepuszczać na ubrania i kosmetyki :)

Terry - Wto Kwi 15, 2014 12:19 pm

Niezły pomysł. Ale dla mnie by musiał być cukierek za każde 5 min :razz:
Też staram się ćwiczyć. Co prawda ostatnio dopadło mnie uciążliwe choróbsko, ale staram się chociaż jeden dzień w tygodniu ćwiczyć. Dziś też będę.

ithanielle - Wto Kwi 15, 2014 12:22 pm

Terry napisał/a:
Niezły pomysł. Ale dla mnie by musiał być cukierek za każde 5 min :razz:
Też staram się ćwiczyć. Co prawda ostatnio dopadło mnie uciążliwe choróbsko, ale staram się chociaż jeden dzień w tygodniu ćwiczyć. Dziś też będę.


Terry, moja propozycja odnośnie rowerków nadal aktualna, ćwiczę blisko Ciebie.

Terry - Wto Kwi 15, 2014 12:38 pm

Wiem, wiem. Wczoraj tata mi proponował wspólne przejażdżki. Oburzył się i powiedział, że jestem jak mama. :razz: To nie dla mnie. Nie moja wina, że obie nie lubimy roweru.
ithanielle - Wto Kwi 15, 2014 12:48 pm

Oj tam, polubiłabyś :)
Ale w tym miejscu są też inne zajęcia, więc wiesz...

Rusałka_Maja - Wto Kwi 15, 2014 5:11 pm

Mi na szczęście minęły bóle szyi i ćwiczę już prawie 3 tygodnie :smile: Problem rozwiązał się sam - po prostu poświęcam więcej czasu na rozgrzewkę mięśni przy karku :)
Rezultaty powoli zaczyna być widać, nóżki się ujędrniły i pupa podniosła - także jestem zmotywowana bardzo by ćwiczyć dalej :smile:

antoniwilawski - Wto Kwi 15, 2014 5:19 pm

Hehe - mój kolega oglądając treningi co jakiś czas kończył w połowie, otwierał piwo i patrzył jak się czarnoskóry trener "męczy"
cebulskaka - Wto Kwi 15, 2014 11:38 pm

U mnie bieganie i basen są na porządku dziennym:) Ale wiem jakie początki bywają trudne. Tak więc powodzenia wszystkim ćwiczącym!:)
Terry - Sro Kwi 16, 2014 11:10 am

antoniwilawski napisał/a:
Hehe - mój kolega oglądając treningi co jakiś czas kończył w połowie, otwierał piwo i patrzył jak się czarnoskóry trener "męczy"

Też lubię tę formę treningu. :razz:

szaorma - Czw Kwi 24, 2014 9:13 am

Ja tam jednak wolę się sama męczyć. To przynajmniej przynosi wymierne rezultaty :)
herbatnik - Pon Paź 20, 2014 10:19 pm

Znalazłam wątek dla mnie-od kilku tygodni zbieram się do ćwiczeń. Muszę się trochę "wyrzeźbić" ale z motywacją słabo...ćwiczyłam trochę w domu, ale się zniechęciłam, bo mało miejsca i brak przyrządów. Chciałam się zapisać na siłownię, ale krępuję się ćwiczyć przy koksach ociekających testosteronem...i sama już nie wiem, co robić. Może polecicie jakąś siłownię dla kobiet?
ithanielle - Wto Paź 21, 2014 8:58 am

Nie znam siłowni w Łodzi, bo sama chodziłam przez krótki czas do Pabianic.

A nie myślałaś o konkretnych zajęciach? Polecam spinning, byłam co prawda kilka razy (brak czasu robi swoje), ale moja kuzynka od roku chodzi na te zajęcia i widać efekty :)

herbatnik - Wto Paź 21, 2014 12:11 pm

myślę o bardziej ogólnych ćwiczeniach, chcę wzmocnić nogi, ręce i zrobić mięśnie brzucha; no i najlepiej namówić narzeczonego do wspólnych ćwiczeń :)
emiiskaa - Sro Paź 22, 2014 2:16 pm

herbatnik napisał/a:
myślę o bardziej ogólnych ćwiczeniach, chcę wzmocnić nogi, ręce i zrobić mięśnie brzucha; no i najlepiej namówić narzeczonego do wspólnych ćwiczeń :)

też szukam siłowni jakiejś, też takiej, gdzie nie będę się 'wstydzić', i też właśnie z moim P. by chodzić :) no i oczywiście musi być jakiś instruktor, który się mną zajmie....

herbatnik - Pią Lis 14, 2014 3:26 pm

No i stało się-kupiliśmy sportowe ciuchy i kupiliśmy karnet na siłownię :) jesteśmy po pierwszym treningu i mogę powiedzieć, że to była świetna decyzja :) wybraliśmy Klub Rytm na Bałutach(ale jest też na Retkinii i Widzewie). Przy zakupie karnetu porada instruktora jest gratis- miły pan wytłumaczył nam, jak ogólnie wygląda taki trening(najpierw rozgrzewka 10 minut, potem po kolei ćwiczenia na 1. nogi, 2. plecy, 3. ręce, 4. brzuch i na koniec znowu cardio 10 minut). Zaproponował do każdej partii różne urządzenia, o których nie miałam pojęcia :) spędził z nami 1,5 godziny, a na koniec rozpisał nam na kartce co mamy robić przez najbliższe 1,5 miesiąca(przy treningach 2 razy w tygodniu). Było momentami ciężko, czuję dziś lekkie zakwasy, ale jesteśmy bardzo zadowoleni. Myślałam, że się będę krępować, ale jest bardzo miło, a chodzenie we dwoje jest dodatkowo motywujące, spędzamy razem aktywnie czas no i korzystamy sobie na przemian z tych samych urządzeń(jak jedno ćwiczy to drugie ma odpoczynek i na zmianę). Polecam :)
emiiskaa - Pią Lis 14, 2014 6:23 pm

myślałam o tej siłowni, ale powiedz mi, bieżnie, rowerki itp są? bo slyszałam, że jakoś mega wyposażona to nie jest, ale to może przestarzałe opinie?
herbatnik - Pią Lis 14, 2014 9:28 pm

emiiskaa, są bieżnie, rowerki, orbitreki i wiele innych urządzeń. Faktycznie-nie jest jakoś bardzo duża ta siłownia(przynajmniej ta na Bałutach), ale jakoś pomieścili dużo sprzętów i klienci sobie nawzajem nie zawadzają. Ja mam rozpisane ponad 10 ćwiczeń i każde jest na innym sprzęcie,więc jest w czym wybierać :)
Terry - Pią Lis 14, 2014 10:37 pm

Gratuluję. Pierwszy krok za tobą.

Ponieważ temat właściwie umarł sama coś napiszę. Od paru tygodni troszkę ćwiczę. Troszkę, bo 2-3 razy w tygodniu. Nie długo, ale dość intensywnie. Jak na lenia to i tak nieźle.

Catylyn89 - Nie Lis 16, 2014 6:36 pm

Ja się zawzięłam i wróciłam do swojej dawnej miłości - tańca. W ciągu miesiąca straciłam 3 kg i wyszczupliłam to i owo ;)
ithanielle - Pon Lis 17, 2014 9:22 am

Terry napisał/a:
Gratuluję. Pierwszy krok za tobą.

Ponieważ temat właściwie umarł sama coś napiszę. Od paru tygodni troszkę ćwiczę. Troszkę, bo 2-3 razy w tygodniu. Nie długo, ale dość intensywnie. Jak na lenia to i tak nieźle.


No w końcu wróciłaś! Ja też powinnam, bo ostatnio tylko jem ;]

Juska - Pon Lis 17, 2014 11:01 am

Takiego lenia, jak ja to chyba żadna z Was nie załapała :) Ja przed ślubem chodziłam 3 razy w tygodniu na fitness oraz raz w tygodniu na basen. Po ślubie odpuściłam sobie wiele, głównie z braku czasu, a wiadomo, że w domu człowiekowi trudno się zebrać do samodzielnego wyciskania potów. No ale zawzięłam się tym razem. Piłka zakupiona, Chodakowska czeka... zaczynam od... JUTRA :P - dzisiaj mam jeszcze wolne :P
Terry - Pon Lis 17, 2014 12:20 pm

3 razy w tygodniu chodziłaś na fitness?... I ty się śmiesz leniem nazywać?
Juska, to nie wątek dla ciebie. Zbyt aktywna jesteś. :wink:
A tak serio. Nie dziwię się, że nie masz czasu. Budowa domu pochłania nie tylko czas, ale myśli i ochotę na cokolwiek. Zimą będziesz mniej zabiegana, więc może wrócisz do starych nawyków.

Siunia - Pon Lis 17, 2014 2:05 pm

Dziewczyny mam dla Was idealną propozycję na rozruch :D

Charytatywny Mikołajkowy Maraton Zumby :)

ostatnio czytałam, że w czasie zumby spalamy aż 800kcal w godzinę :D a przy okazji dochód z wejściówek przeznaczony jest na rehabilitację maluchów z Fundacji Kolorowy Świat.
Zapraszamy Was serdecznie, Maraton startuje 6 grudnia o godz. 14.00 na ul. Żabiej (Bałuty)

Wyszukajcie na Fb profilu: Fundacja Pomocy Dzieciom Kolorowy Świat i w wydarzeniach będzie wszystko o maratonie zumby:)

Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group