Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Sprawy ślubno-weselne - Koszyczki ratunkowe

emi87 - Sob Maj 30, 2015 6:28 pm
Temat postu: Koszyczki ratunkowe
Mam taki mały dylemat chciałabym bardzo zrobić koszyczki ratunkowe, ale mój narzeczony nie poparł mnie w tym zamiarze :( Powiedział że to bez sensu, że się nie przydadzą, że Nas obgadają, że jakieś tanie rzeczy tam są ( chciałam "markowe" rzeczy zastąpić czymś trochę tańszym np. Isaną czy Facelle- firma Rossmann ) i teraz nie wiem czy zrealizować swój plan czy jednak sobie odpuścić bo będzie jak mówi mój R :( A wy jak sądzicie poradźcie mi proszę :(
Muszkowa - Sob Maj 30, 2015 7:12 pm

Ja uważam, że taki koszyczek jest świetną sprawą i jako gość na pewno bym się uśmiechnęła i była wdzięczna, bo na każdym weselu, na którym byłam zdarzała się sytuacja, w której bym skorzystała z wdzięcznością.

Co do "markowości"...nie sądzę, aby to miało znaczenie. Coraz częściej się mówi, że firmowe nie znaczy lepsze. Jak ktoś będzie potrzebować czegokolwiek z koszyczka, to na prawdę nie będzie zwracać uwagi na firmę, bo po prostu będzie Ci dziękować, że wpadłaś na taki pomysł. A jeśli ktoś Was obgada, trudno, zawsze znajdzie się taka osoba, przynajmniej dasz jej jakiś powód, który i tak by znalazła :D

A tak sobie teraz pomyślałam, jeśli dla Was "markowość" produktów jest ważna, to może zamiast etykietek na produktach zrobić swoje, z zabawnymi napisami...? Wiem, że macie już mało czasu, ale zawsze jest to jakieś rozwiązanie. Goście nie będą mogli Was obgadać, bo nie będą wiedzieli, że właśnie używają kosmetyki marki Rossman, a nie Adidas :wink:

Julia_ja - Nie Maj 31, 2015 12:31 pm

emi87, a ja Ci powiem, że jak się zaczęłam głębiej zastanawiać to nigdy bym nie użyła nieznajomego pochodzenia antyperspirantu, lakieru do włosów czy chusteczek. I tu nie chodzi o zły zamiar państwa młodych, tylko po prostu miałabym wrażenie, że te rzeczy mogły być przed chwilą użyte przez kogoś niezbyt czystego. Może mam obsesję, ale tak czuję. Ja zrezygnowałam z tego pomysłu (ze Względu na brak miejsca w toaletach przede wszystkim) i jak patrzę na to z perspektywy czasu to nie zmieniłabym zdania, gdyby takie miejsce się znalazło. Moim zdaniem i tak każdy przynosi ze sobą niezbędne kosmetyki, a jeśli komuś czegoś zabraknie to zawsze można od znajomego/rodziny pożyczyć :-)
Terry - Nie Maj 31, 2015 12:56 pm

Zastanów się czy twój narzeczony nie zna lepiej swojej rodziny. Może patrzy z perspektywy osób, które na 100% będą miały pożywkę z tego. Możliwe, że tych osób jest nawet sporo.
Ja zrezygnowałam z koszyczka. Każdy wiedział, że mam rzeczy w schowku, ale nikt nie poprosił mnie, mamę, czy świadkową o cokolwiek. Panna Młoda zawsze ma ze sobą mnóstwo rzeczy i każdy o tym wie. Jakby ktoś potrzebował, spytałby. Byłam na 2 weselach, gdzie ktoś miał potrzebę i nie było problemu żeby spytać matkę Młodej lub Młodego. Raz nawet wujek pożyczył spodnie od innego gościa (mieszkającego na przeciwko sali), bo tak szalał.
A umieszczanie antyperspirantu uważam za żenujące. To wygląda jakby ktoś nie wiedział, że się go używa przy przygotowaniach. A perfumy swoje ma każda kobieta. Mężczyzna o tym nawet nie pomyśli. Za to kobiety mają większość potrzebnych rzeczy.

herbatnik - Nie Maj 31, 2015 7:54 pm

emi87, ja nie przewiduję takiego koszyczka. Wesele to co prawda duża impreza, długo trwająca i na dużo osób i nie wiadomo, co się komu może przydać. Ale w związku z tym, wiele wiele osób skrupulatnie się do niej przygotowuje, biorąc mnóstwo rzeczy ze sobą. Jeśli już komuś czegoś braknie-dezodorantu, chusteczek czy innych artykułów higienicznych, zawsze się znajdzie ktoś, kto ma zapas.
Poradź się może kogoś, kto będzie u Ciebie na weselu-mamy, rodzeństwa, może coś doradzą. Bo my tu możemy podać tylko swój punkt widzenia, ale Ty lepiej znasz swoich gości :)

kapatka - Pon Cze 01, 2015 2:56 pm

Terry napisał/a:
Panna Młoda zawsze ma ze sobą mnóstwo rzeczy i każdy o tym wie. Jakby ktoś potrzebował, spytałby.

Dokładnie tak! Ja też jestem zdania, że koszyczki można sobie odpuścić. Często goście są przygotowani na różne "wypadki", a jak nie to można poprosić kogoś z najbliższego otoczenia młodej.

alekul89 - Pon Cze 01, 2015 2:59 pm

Najpotrzebniejsze rzeczy jak np. chusteczki czy plastry raczej każdy przynosi ze sobą. Ja odpuszczam koszyczki, ale sama pewnie będę miała niezły zestaw ze sobą. W razie czego goście mogą poprosić mamę czy świadkową o jakąś potrzebną rzecz.
karolina_002 - Pon Cze 01, 2015 11:04 pm

Czyli będziemy miały koszyczek Panny Młodej :D z możliwością użyczenia jego zawartości innym gościom :)
dorotka0603 - Pon Cze 01, 2015 11:52 pm

Mnie osobiście takie koszyczki ratunkowe się podobają, sama się nad tym zastanawiałam :) chociaż, szczerze mówiąc nigdy nie skorzystalam ponieważ tak jak dziewczyny piszą, najważniejsze rzeczy większość z kobiet ma przy sobie a gdyby się naprawdę coś takiego stało powaznego to myślę że każda PM poratuje gościa czymś ze swojego koszyczka ratunkowego :p a kolejna sprawa jest taka ze właśnie zdanie Narzeczonego jest bardzo ważne ;) ja jak mój W. cos odradza to na siłę go nie przekonuje :) a ten koszyczek nie jest czymś KONIECZNYM, może się będzie źle czuł ze właśnie tam będą gorsze marki, może jego rodzina ma jakieś inne podejście do tego.. w takiej sytuacji ja bym odpuscila:)
emi87 - Wto Cze 02, 2015 6:32 am

Terry napisał/a:
Zastanów się czy twój narzeczony nie zna lepiej swojej rodziny.


nie chodzi tu o rodzinę, a o znajomych :-?

Ale macie rację może lepiej to sobie odpuścić jak to mówią co za dużo to nie zdrowo i faktycznie wszystkie rzeczy z koszyczka będę miała ze sobą także będę mogła wybawić gości z opresji gdyby coś ;) Dziękuję bardzo za Wasze opinie :*

Dorotka_ - Wto Cze 02, 2015 10:20 am

my mieliśmy koszyczki, i wszyscy byli zachwyceni tym pomysłem, na poprawinach rozmawiałam z kilkunastoma osobami, które mi dziękowały (np. Panowie, bo w aptece przed ślubem, kupiłam chyba z 7 czy 8 zestawów 2kc :P ) ale przydały się plastry, igła z nitką, zestaw kobieco-higieniczny, rajstopy w spray'u. A antyprespirant był miniaturą isany i nivei, też się przydał. Ja skorzystałam z wsuwek do włosów na poprawinach. No i paracetamol na ból głowy następnego dnia :D

Właścicielce tak się spodobał ten pomysł, że teraz koszyczki są już w standardzie na weselach u niej.

dora11 - Sro Cze 17, 2015 12:32 pm

Będę musiała to podpowiedzieć siostrze która również wkrótce ma ślub i wesele.
kamejka - Sro Cze 24, 2015 7:09 pm

Ja pierwsze słyszę o takich koszyczkach ;)

Nie wydaje mi się to konieczne. Jak idę gdzieś na imprezę, nawet całonocną (no powiedzmy np na Sylwestra) to jakoś muszę się przygotować i upchnąć do kopertówki wszystkie rzeczy, które mogłyby się przydać ;) Więc goście też dadzą radę na weselu.

Nawet nie wiem, skąd goście mieliby wiedzieć o istnieniu takiego koszyczka?

dorotka0603 - Sro Cze 24, 2015 7:21 pm

kamejka, takie koszyczki stoją w łazience:) mnie tam często się przydawaly rzeczy z takiego koszyczka :)
Cicia - Wto Lip 07, 2015 8:24 pm

Mi o tych koszyczkach powiedziała siostra cioteczna. Osobiście podoba mi się ten pomysł podoba chociaż tez o nich nigdy nie słyszałam. Powiedziała mi ze na weselu na którym była, były w nich rajstopy, plastry i dezodorant. A wy co byście do niego jeszcze włożyły.
kajab - Pon Gru 21, 2015 1:32 pm

Niektore sale weselne same przygotowuja takie koszyczki. Antyperspirant moze byc w sprayu, a artykuly higieniczne moga byc pakowane po sztuce.

usunięta reklama z podpisu. Dorotka_


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group