Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Muzyka - Oczepiny-zabawy

Ania - Wto Gru 30, 2003 2:28 pm
Temat postu: Oczepiny-zabawy
A co chciałybyście mieć na oczepinach???
Mi szczerze mówiąc nie podobaja się te wszystkie głupie konkursy ze zdejmowaniem butów, tańczeniem na krzesłach czy obmacywaniem kolan dziewczyn żeby sprawdzic czy pan młody pozna swoją żone po kolanach, te zabawy są troszke prymitywne jak dla mnie na taka uroczystosć. A jakie są wasze opinie?

Na dwóch oststnich weselach na jakich byłam było za to zbieranie na wózek, świadkowie mieli koszyczki do których goście wrzucali pieniązki i kupowali taniec u młodych, no i na jednym weselu w ciągu 5 minut państwo młodzi zarobili 1600zł (było duzo gości), nie odbierajcie tego że jestem jakąś skończoną materialistką, ale ten zwyczaj jakoś lepiej odbieram niż zabawy w berka czy jakies inne, kazdy z gości może zatańczyć z para mloda a przy tym wspomoże troszkę ich domowy budżet. Co o tym myslicie? Jak odbieracie taki zwyczaj?

kryszka - Wto Gru 30, 2003 3:37 pm

Osobiście nie podobają mi się żadne zabawy - żadne kolanka itp. A zbieranie na wózek uważam za wyciąganie dodatkowej kasy od gości. Nie dość że przed kościołem rzucali drobnymi (nieraz rzucają nawet 5 zł), kupili kwiatki, prezenty czy dali kopertę to jeszcze wymaga się od nich jakiś dodatkowych kwot.

Ale gusta na szczęście są różne. :lol:


U nas oczepiny będą "normalne" - krótka pasująca pioseneczka, zdjęcie welonu, muszki, rzucenie i to wszystko. Przynajmniej tak planuję, a na buta niestety nie mamy wpływu jak się trafi jakiś nawiedzony gość. W każdym razie zamierzam z nim wtedy powalczyć. :wink:

Ania - Wto Gru 30, 2003 3:45 pm

No Kryszko ja mam tez takie samo wyobrażenie o naszych oczepinach, rzucanie wiązanką (bo nie będe miała welonu tylko jakiegoś kwiatka w koku), muszką (wolałabym żeby to była jakaś zapasowa, bo głupio żeby mój miś był taki rozchełstany do końca wesela) no i po oczepinach zaplanowaliśmy (a raczej ja zaplanowałam a miś sie dostosuje) że złozymy rodzicom takie oficjale rozczulające podziękowania, żeby im było milusko i żeby tez czuli że ich kochamy i jesteśmy za ich wsparcie wdzięczni.

A z tym wózkiem to jest tak różnie, też mam co do tego mieszane uczucia, z jednej strony na tych dwóch weselach co tak było żaden z gości tego tak nie odbierał i raczej była fajna zabawa, ale tak jak mówisz to może być różnie odebrane.

Edyta - Wto Gru 30, 2003 11:38 pm

co do zbierania pieniazkow....... to jest to dla mnie ponizajace i nie powinno sie tego robic
oczywiscie mam takie samo zdanie co do glupich zabaw w kolanka czy tez krzeselka

ja preferuje tradycyjne oczepiny , gdzie orkiestra przyspiewuje (z humorem oczywiscie) itd

magda - Pią Sty 02, 2004 2:00 am

dla mnie oczepiny nie powinny byc za dlugie, gdyz moga znudzic gosci weselnych

jak najbardziej jestem za zrobieniem oczepin z odrobina dowcipu (zeby nie bylo za mdlo)

Ania - Wto Sty 06, 2004 11:01 am

no własnie z odrobiną dowcipu czyli co konkretnie? Zeby z jednej strony nie było z długo, a zdrugiej żeby wszyscy się troszkę posmiali, jakieś propozycje macie?
kryszka - Wto Sty 06, 2004 6:50 pm

Ania, zapytaj się orkiestry. Powinni mieć w zapasie dużo wersji oczepin, może coś podpowiedzą bądź doradzą.
Madlen_ - Pon Sty 26, 2004 2:26 pm

Może ktoś zna jeszcze jakieś zabawy na oczepiny, które warto przekazać innym???
Asiek - Wto Sty 27, 2004 1:08 pm

Ja umówiłam się z zespołem, że oczepiny mają byś super krótkie i bez żadnych głupot i wulgarnych przyśpiewek. I było fajni, trochę pośpiewali, rzucaliśmy welon i musznik i byłby koniec, gdyby nie zabrano nam butów. :roll: Ale z tego też wybrnęliśmy (choć nie lubię tego "zwyczaju" i targowania się).
U mojej koleżanki oczepiny trwały ponad półtorej godziny! :zdziwko:
W trakcie wyszliśmy na taras (jak zresztą paru innych gości).
Sorry, ale mnie się te wszystkie "zabawy" nie podobają, bo na ogół są prymitywne. :hmgirl:

Madlen_ - Wto Sty 27, 2004 1:29 pm

Ja ogólnie też nie miałam żadnych zabaw.
Mężowi tylko orkiestra zagrała "..ja nie wyglądam na Jamsa Bonda..wszystkie dziewczyny kochają mnie.." :mrgreen: i wzięły go dziewczyny w kółko i kazali go rozebrać od pasa w górę...śmiesznie było /oczywiście ja nie brałam udziału/ :?


Ale na innym weselu widziałam jak młodzi tańczyli za pieniądze.
?wiadkowie trzymali koszyczki na banknoty i zbierali kasę dla młodych za taniec z nimi.
/zebrali ok.1000zł- a można było dać nawet złotówkę/ :hat:

josephine - Pon Kwi 05, 2004 9:23 pm

Mnie sie tez strasznie te prymitywne zabawy nie podobają i będziemy próbowali z tego jakoś (ale jak???) wybrnąc, bo - jak słusznie uważacie - nie da sie wpłynąć na to, czy ktoś tego bucika zdejmie, czy nie (wrrrrr)
będę się bronić :machingun:
:)

kryszka - Wto Kwi 06, 2004 1:47 am

Josephine, ale wszystko ustalasz z orkiestrą. Jeśli nie chcecie zabaw nie będą ich grać. Może niestety zdarzyć się gość, który będzie takich zabaw żądał, ale trzeba powiedzieć wtedy krótko orkiestrze że mają być głusi na te prośby i tyle. Przynajmniej tak mi się wydaje w teorii. 8)
olenka - Wto Kwi 06, 2004 4:43 pm

I panna młodo na boso zostanie. Mie sie tem zabawy podobaja, byle by nie jakies głupkowate i niebezpieczne dla zdrowia. Byłam na weselu gdzie na czas młodzieńcy jedli kasze manne, grysik (na sucho w stanie surowym) beee


Wykup buxcików u nas bedzie na 100% a co jak Łosiu chce miec żonkę to niech płaci:)))

Asiek - Wto Kwi 06, 2004 4:49 pm

olenka napisał/a:
Byłam na weselu gdzie na czas młodzieńcy jedli kasze manne, grysik (na sucho w stanie surowym) beee

:zdziwko: :zdziwko: :zdziwko: :dno: :dno: :dno:

Naprawdę się cieszę, że nasze oczepiny wyglądały inaczej.
Dopiero teraz je w pełni doceniłam. :wink:

olenka - Wto Kwi 06, 2004 7:40 pm

Podobno to zjadanie miało byc śmieszne a mnie sie :sick:

ale na tym samym weselu była tez fajna zabawa -taniec, u mnie tez chyba bedzie:)

just_Kate - Pią Maj 07, 2004 11:49 am

nasze oczepiny też będą w formie skróconej, bardziej byłabym tylko zainteresowana pomysłami na zabawy wspólne z gośćmi w trakcie całego wesela (nie będzie u nas wodzireja), więc dziewczyny jak macie jakieś dobre pomysły to się nimi dzielcie - docenię każdy pomysł :D

A przy okazji ja byłam kiedyś na weselu, na którym podczas oczepin kazali młodym pić wódkę z butów - nie wspominając już o tym że młoda była w ciąży - czułam duuuży niesmak...

kryszka - Pią Maj 07, 2004 12:12 pm

just_Kate napisał/a:
A przy okazji ja byłam kiedyś na weselu, na którym podczas oczepin kazali młodym pić wódkę z butów - nie wspominając już o tym że młoda była w ciąży - czułam duuuży niesmak...

Też się z tym spotkałam. Tyle że moja kuzynka piła wódkę z wielkiej chochli, i co mnie najbardziej wkurzyło to to że wcale się przed tym nie broniła. :evil:

Olcia.W - Pią Maj 07, 2004 12:36 pm

Ja też spotkałam się z tym zwyczajem, tylko że to osoby które miały wykupywć buty młodych miały do wyboru,albo coś zrobią, albo wypiją wódkę z buta młodej lub młodego.Uwazam to za straszne dla pijących i młodych.Młodzi musieli jeszcze włożyć te buty, a pijący pił z butów, które były noszone.

Wolę skróconą formę oczepin, bo czasem bywają nudne.

Edyta - Sob Maj 08, 2004 10:53 am

u mojej siostry na weselu był taki patent..............

chłopak , który złapał bucika .............. dostał świecący woreczek i miał zamieniać niespodzianki z woreczna na części swojej garderoby

oczywiście w woreczku był gigantyczny stanik, wielkie gatki z falbankami, peruka, i sexi bluzeczka (oczywiście zdjął tylko górną część garderoby :wink: )

potem miał wykonać erotyczny taniec prz rurze (za rurę robiła dziewczyna, która miała kolejny bucik)



goście pokładali się ze śmiechu :christmas:

Magdzia - Wto Maj 18, 2004 11:26 pm

Ja nie chcialam mniec oczepin a nawet zadnego zespolu, ale jak przyszlo co do czego to i zespol zaklepany i zmienilam zdanie co do zabaw. :mrgreen:
Ustalilam juz zeby nie byly wulgarne i dlugie, ale kolanka czy buciki noga byc :lol: Wszyscy beda juz po :dodna: i moze byc swietna zabawa.

Kiedys bylam na weselu gdzie goscie tanczyli w kolku, jeden z nich mial walek miedzy nogami, tak na wysokosci krocza i musial wlozyc go miedzy nogi drugiego goscia plci przeciwnej, i tak podawali sobie ten walek. :dno:

just_Kate - Pią Cze 18, 2004 12:20 pm

Magdzia napisał/a:

Kiedys bylam na weselu gdzie goscie tanczyli w kolku, jeden z nich mial walek miedzy nogami, tak na wysokosci krocza i musial wlozyc go miedzy nogi drugiego goscia plci przeciwnej, i tak podawali sobie ten walek. :dno:


Ja też znam tą zabawę - chyba potraficie sobie wyobrazić jak zachowywali się starsi panowie po kilku kieliszkach wobec młodych dziewczyn!! :evil:

Kiwax - Pią Cze 18, 2004 1:23 pm

Ja jak większośc nie gustuję w zabawach i przyśpiewkach z rekwizytami (jako cytat: masz tu pani młoda odrobinkę soli, żebyś pamiętała jak pierwszy raz boli - i tu wręcza się woreczek soli)
Tak więc u nas będzie którka piosenka "do wianka", jak ktoś będzie miał tyle refleksu, że zabierze buty to niech mu będzie, djęcie wianka i muszki. No a potem prezenty :lol: i koniec.


Mam na tyle dobrze, że grać będą moi kumple i wiem, że nie wywiną mi **** numeru :)

Magdzia - Pią Cze 18, 2004 3:33 pm

Ja juz jestem po wiec moge napisac jak bylo.

Buty zwedzili mi o polnocy pracownicy mojego meza, tak ze kilka piosenek przetanczylam na boso. Potem oczepiny i wykupywanie butow. Na tym koniec. Nie bylo kolanek bo Manish sie obawial ze mnie nie ropozna :mrgreen: , a ja nosze okulary i niezrecznie byloby miec zawiazane oczy. Potem prezenty.

scorpionka - Pią Sie 06, 2004 2:26 pm

Mnie ciezko bedzie zwedzic buty bo mam zapinane na kostkach. A zabawy sami wybierzemy i ustalimy z wodzirejem. Kilka zabaw powinno byc zeby rozruszac towarzystwo, ale tez oczywisice zadnych wulgarnych.
Raz bylam na weselu gdzie podobal mi sie konkurs pt. kto ulozy najdluzszy sznurek z ubran. Smiechu bylo co nie miara, zwlaszcza, ze pary biorace udzial mogly pozyczac ubrania od znajomych.
U nas tradycyjnych oczepin ni bedzie, bo nie bedzie welonu, a nie mam tez ochoty rozstawac sie z wiazanka ani nia rzucac.
Nie mam nic przeciw krzeselkom czy kolankom, chociaz te ostatnia zabawe uwazam za nudna juz i oklepana.
Podoba bardzo mi sie zabawa w zoo i w swistaki.
Jestem zdania, ze do slubu i wesela trzeba podejsc z humorem i z drobnym dystansem.

Ania - Pią Sie 06, 2004 3:43 pm

scorpionka napisał/a:
Podoba bardzo mi sie zabawa w zoo i w swistaki.
Jestem zdania, ze do slubu i wesela trzeba podejsc z humorem i z drobnym dystansem.


A co to takiego? :roll:

Asiek - Pią Sie 06, 2004 5:57 pm

scorpionka napisał/a:
Mnie ciezko bedzie zwedzic buty bo mam zapinane na kostkach.

Scorpionko, to tylko tak Ci się wydaje. 8)
Też miałam buty zapinane na kostkę - dałam je sobie zdjąć bez walki (nie chciałam robić jakiegoś cyrku, że "nie dam i już" :twisted: ), choć nie lubię zabaw z wykupywaniem butów za alkohol. :roll:

suhotnikowa - Pią Sie 06, 2004 11:15 pm

Ania napisał/a:
scorpionka napisał/a:
Podoba bardzo mi sie zabawa w zoo i w swistaki.
Jestem zdania, ze do slubu i wesela trzeba podejsc z humorem i z drobnym dystansem.


A co to takiego? :roll:

:?: :?:
Też jestem ciekawa, co to takiego?? :roll: :roll:

Kati - Pią Sie 20, 2004 9:27 am

Ostatnio widziałam hmmm szczyt chyba wśród zabaw...
zdejmowanie staników na czas :shock: :shock: :shock: i kładzenie ich na stole...

Ja tam osobiście jestem za zabawami (krzesła, kolanka, buty - te trzy bym chciała)
ale cóż, są pewne GRANICE


p.s. Skorpionko opisz te swoje zabawy :)

Magdzia - Pią Sie 20, 2004 12:28 pm

Bylam kiedys na weselu, jeszcze z moim eks, gdzie byl konkurs polegajacy na jak najszybszym rozebraniu sie i utworzeniu z ubran jak najdluzszej linii prowadzacej wzdluz sali weselnej. Moj eks rozebral sie do slipek i ........... wygralismy :mrgreen: Zabawa byla przednia, do tej pory wszyscy wspominaja z rozrzewnieniem.
Asiek - Pią Sie 20, 2004 12:46 pm

Kati napisał/a:
Ostatnio widziałam hmmm szczyt chyba wśród zabaw...
zdejmowanie staników na czas :shock: :shock: :shock: i kładzenie ich na stole...

:zdziwko:
Nie chciałabym w tym brać udziału... :roll: :dno:

Kati - Pią Sie 20, 2004 1:26 pm

Hmmm mnie także nie kręci wyciąganie na czas stanika spod sukni :evil:
I chyba byłoby nas więcej Asiek...

kryszka - Pią Sie 20, 2004 11:39 pm

Rozbieranie się gości na weselu FUJ ! :dno:
Agata - Sob Sie 21, 2004 11:16 am

kryszka napisał/a:
Rozbieranie się gości na weselu FUJ ! :dno:


Zgadzam się w pełni. Będę walczyła jak lwica o moje buty i kolanka. Nie podobają mi się te zabawy. Jednak z oczepin nie chcę zrezygnować tak całkowicie. Umówię się na krótkie przyśpiewki i już.

A zabawy w stylu rozbieranie się do majtek i rzucanie stanikami są dla mnie mało kulturalne. Wesele to nie impreza przy piwku i ognisku i jakieś granice powinny być zachowane. W szczególności, że obok młodych ludzi siedzi przy stole babcia z dziadkiem, i może nie mają ochoty oglądać półnagich kobiet i mężczyzn.

Asiek - Czw Wrz 23, 2004 11:00 am

A co powiecie na to?
Znalazłam ten opis oczepin, z dołączonymi zdjęciami, więc autentyk.

Po drodze był konkursik - orkiestra kazała nam wybrać najfajniejszą parę z mojej rodzinki, i drugą z P. Więcej nic nie mówili! I się zaczęło... Poprosili panie na środek, panów do kantorka i przebrali ich za dzidzie!
Panie musiały nakarmić ich butelką z sokiem. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że była tam weselna wódka z odrobinką soku!! :shock: Hehe, ale mieliśmy ubaw. Oczepiny też nie były typowe, tzn. rzucanie welonem i muszką było, ale potem co się działo! Musiałam stanąć na krześle, a Mężuś musiał przecisnąć przez mnie i moją sukienkę banana, z dołu do góry! A ja miałam sukienkę sznurowana jak gorset!! Ale jakoś poszło, uff. Potem swiadkowej świadek musiał przecisnąć tego banana z góry do dołu. A potem ja Pawełkowi jajko musiałam przez nogawkę do góry przetransportować, rozpiąć rozporek i wyjąć odpowiednie jajko! Hihi, a świadkowa z tym samym jajkiem świadkowi robiłą odwrotnie, tzn. jajko szło w dół. No i jeszcze P. musiał ściągnąć mi podwiązke zębami, a świadek założyć zębami świadkowej! :shock: Nie wykonalne? Dało się! (...)No i było zbieranie do welona, w sumie nie wiedzieliśmy czy tego chcemy, bo goście prezenty przecież przynieśli i nie powinniśmy od nich jeszcze wyciągać, ale zespół zaproponował, że krótko zagra, to się zgodziliśmy i dobrze! Zebraliśmy za gości, którzy się nie pojawili na ślubie, chociaż restauracja była opłacona :twisted: wrr. Potem pan młody lewa ręką miał wziąć tyle pieniędzy ile zdoła (reszta była dla mnie), żeby potem wsadzić to sobie od tyłu do prawej przedniej kieszeni. I wiecie co?? Udało mu się! :shock: 1 na 1000 przypadków potrafi to zrobić. I mój mężuś okazał się tym jednym!


Każdy robi jak chce, ale mnie się te "obrzędy" nie podobają. Dodam tylko, że na zdjęciach Ci panowie przebrani za "dzidzi" byli bez koszul, w czapeczkach, ze śliniakami, pampersami. Siedzieli na kolanach pań i pili z butelek.. :roll:

Magdzia - Czw Wrz 23, 2004 11:17 am

Jasne, ze kazdy robi tak jak chce, kazdy ma inny gust i poczucie smaku. Jednych bedzie to gorszylo, innych wrecz przeciwnie. Zabawe z jajkiem oraz podwiazka znam, bylam na kilku weselach jako dziecko gdzie wlasnie bawiono sie w ten sposob, dlatego jakos mnie to nie razi. Ja na swoim mialam tylko rzucanie "welonem", orkiestra zostala upomniana, ze tylko to sobie zycze i uszanowali moj wybor.
Natomiast rozgniatanie banana jest juz jak na moj gust zbyt oblesne, i zupelnie pozbawione sensu. Jak dalej sie bawic z upackana suknia :?: Tak samo zakladanie pampersow i karmienie z butelki.

Ewela - Czw Wrz 23, 2004 1:55 pm

Brrrrr.....Okropne te zabawy.
Ciekawa jestem jak w takiej sytuacji czuł się świadek i świadkowa.Jeżeli byli sobie obcy to ja czułabym się zażenowana...

kryszka - Czw Wrz 23, 2004 7:05 pm

Też to widziałam. 8) Jak dla mnie obrzydliwe, jakbym była na takich oczepinach to bym normalnie wyszła bo aż by mi było głupio i niesmacznie na to patrzeć. :shakeU:
just_Kate - Czw Wrz 23, 2004 8:59 pm

Kurcze, dobrze jest z orkiestrą pogadać przed weselem, czy tego typu niespodzianek nie szykują. Mnie by było wstyd przed gośćmi, nie mówiąc o tym, że po prostu bym sie nie zgodziła na manewry z bananem czy jajkiem przy ludziach.
gosiaczek - Pią Wrz 24, 2004 8:22 pm

Ale czy pytać ich o każdy tekst, który mają zamiar wygłosić? To przecież niemożliwe.
Wczoraj rozmawialiśmy z jednym orkiestrantem i zapewniał, że przyśpiewki mają przyzwoite i nie świntuszą. A potem pokazał nam oczepiny z prezentami od orkiestry, z wspomnianą wyżej solą i podobnymi 'gadżetami'. Widać dla każdego jest inna granica.

july27 - Sro Lut 16, 2005 3:56 pm

a My nie mamy OCZEPIN i tyle!
:hm:

joa - Sro Lut 16, 2005 6:22 pm

Jesli znasz zabawe w karete -to sie nie dziwie tej niecheci :)
Moje oczepiny będą zminimalizowane ;)

Pusiak - Sro Lut 23, 2005 10:20 am

My jeszcze nie ustalaliśmy nic z orkiestrą. ale mamy taki pomysł na oczepiny: obowiązkowo rzucanie welonem i muchą, rozpoznawanie po kolanie (panny młodej) i po łydce (pana młodego) to bede miała łatwe zadanie... takiego włochacza jak M. nie ma na całym świecie :D zbieranie na wózek (w końcu nikt nie wymaga rzucania banknotami), bardzo nam sie też podobała zabawa z nową młodą parą: rozchodzą sie do dwóch końców sali lub parkietu, nastepnie chłopak musi przejechac na koniu (czyli na krześle odwróconym oparciem do przodu) po dziewczynę, posadzić ją na konia przed siebie i zawieźć do punktu wyjścia, a następnie sie oświadczyć :D Sporo śmiechu... czasem mniej jesli dziewczyna ma zbyt obcisłą kieckę... ale to już zależy od humoru... ja na przykład miałam bardzo obcisłą :D ale zasłoniłam się ręką i było oki, a smiechu co niemiara :) Aha zapomniałam dodać, że chłopak miał na głowie kowbojski kapelusz i okulary z bardzo małymi otworami na oczy, więc kierował się głównie podpowiedziami gości :D
just_Kate - Sro Lut 23, 2005 12:53 pm

Pusiak napisał/a:
bardzo nam sie też podobała zabawa z nową młodą parą: rozchodzą sie do dwóch końców sali lub parkietu, nastepnie chłopak musi przejechac na koniu (czyli na krześle odwróconym oparciem do przodu) po dziewczynę, posadzić ją na konia przed siebie i zawieźć do punktu wyjścia, a następnie sie oświadczyć :D Sporo śmiechu... czasem mniej jesli dziewczyna ma zbyt obcisłą kieckę... ale to już zależy od humoru... ja na przykład miałam bardzo obcisłą :D ale zasłoniłam się ręką i było oki, a smiechu co niemiara :) Aha zapomniałam dodać, że chłopak miał na głowie kowbojski kapelusz i okulary z bardzo małymi otworami na oczy, więc kierował się głównie podpowiedziami gości :D


Powiem szczrze, ża zabawa zdecydowanie nie dla mnie. Już widzę mojego męża - za czasów kawalerskich jeszcze - jak skacze na tym krześle. :how: Poza tym wydaje mi się, że zabawa może wypalić, bo faktycznie dużo zależy od nastawienia i podejścia gości, ale gdy jak to napisałaś "nowa młoda para" to dwie nie znające się osoby, które przypadkiem złapały muchę i welon, i każda z nich jest na weselu, powiedzmy z narzeczonym/ą - to wcale nie musi im się podobać. A narzeczonym tym bardziej. :( :?

Agni - Sro Lut 23, 2005 1:10 pm

ja wogóle nie lubie tego typu zabaw - i orkiestra nasza (time) robi wersję krótką - czyli rzucanie każdy swoim (ja jeszcze nie wiem czym - musze sie zastanowić i ich powiadomić) i buty - tzn wykupowanie butów które wcześnie oddam bo nie chce zeby ktos podpity mi je próbował odpinać :hm:
i to tyle z oczepin

niestety w tych zabawach z przymusu brałam udział (co nie znaczy ze stałam naburmuszona..) na wielu weselach i nigdy to mi się nie podobało i wcale nie zalezy to od poczucia humoru..

Filomena - Sro Lut 23, 2005 1:25 pm

Ja wprowadzam zakaz zabaw oczepinowych dla DJ :dead: , a jak ktos sprobuje zdjąć mi buty to zrobię się nieprzyjemna. Jakoś nie gustuję w takiej rozrywce. Uszy mi więdną, jak słyszę "tradycyjne" przyśpiewki :evil: .A co do zabaw grupowych połączonych ze ściąganiem garderoby, przetaczaniem nabiału i robieniem patataj na krześle, to wybitnie nie pasują one do mojego charakteru. Taki sztywniak ze mnie hehe.
joa - Sro Lut 23, 2005 2:56 pm

Filomena-ja tez jestem sztywniak.
Jakos nie widze skoków na krześle w Spadkobiercach ;)
Pani P. z tej knajpy dostałaby zawału ;) ))
Dla mnie -moje własne odczucie-wiekszość tzw. zabaw kojarzy sie sie z filmem "Wesele"
-a to nie moje klimaty.

Agni - Sro Lut 23, 2005 3:07 pm

ja nie moge zrezygnować ze wszystkiego bo spodziewam się że wtedy goście sami by zrobili :evil: a tego bym nie chciała - lepiej mieć kontrolowane "grzeczne" pod czujnym okiem prowadzącego - po rozmowie mamy do niego zaufanie :D

to tak jak z akcyzą - lepiej pod kontrolą niż czarny rynek karmić.. :roll:

Filomena - Sro Lut 23, 2005 3:59 pm

Joa -ciekawe co by było, jakby jajecznica z nogawki wyladowała pani P. na parkiecie :lol: A w ogóle straszny zgrzyt estetyczny - tu kandelabry, witraże, okładziny dębowe itp, a tu przyśpiewka typu Jagna i Boryna. Zaraz wyjdę na snoba :oops:
joa - Sro Lut 23, 2005 4:20 pm

Filomena-jako 2 snob moge wystepowac z Toba w parze ;) )

Ale pani P. bardzo mi odpowiada i jej wstret do nabiału również :)
Tu akurat nadajemy na tych samych falach ;) )Moze nawet ja jestem ostrzejsza w ocenach, bo pani P. tam pracuje i musi akceptowac róznych klientów ...A to na szczescie jest moje wesel i ja rządze.
Myślę, ze ci z naszych gosci, ktorzy marzyliby o przyspiewkach i folklorze na moim przyjeciu, zostana oniesmieleni debowa okladziną z witrazem ;) ))

Agni - Sro Lut 23, 2005 4:39 pm

Joa, Filomena: my również wybieralismy takie wnętrze że troche co niektórych wujków może onieśmielić w nieprzewidzianych sytuacjach.. :roll: ale nie bede psuć sobie wesela jakims strojeniem min :hm: czy zrzucaniem na niewydażonych żyrandola .......... no cóż przed korzeniami się nie ucieknie - trzeba akceptować i starać się polubić :shock: :mrgreen: mój luby często mi powtarza że on prosty chłopak ze wsi jest (... lalala... jestem wieśniakiem fajnym chłopakiem :mrgreen: ) no i nie będziemy nagle robić z siebie snobków- mieszczuchów...to dopiero byłby komediowy dysonans... a i tak jestem optymistką i mysle że wszystko wyjdzie ładnie po naszemu 8)
gambi - Sro Lut 23, 2005 5:41 pm

Pusiak napisał/a:
zbieranie na wózek (w końcu nikt nie wymaga rzucania banknotami), bardzo nam sie też podobała zabawa z nową młodą parą: rozchodzą sie do dwóch końców sali lub parkietu, nastepnie chłopak musi przejechac na koniu (czyli na krześle odwróconym oparciem do przodu) po dziewczynę, posadzić ją na konia przed siebie i zawieźć do punktu wyjścia, a następnie sie oświadczyć :D Sporo śmiechu... czasem mniej jesli dziewczyna ma zbyt obcisłą kieckę... ale to już zależy od humoru... ja na przykład miałam bardzo obcisłą :D ale zasłoniłam się ręką i było oki, a smiechu co niemiara :) Aha zapomniałam dodać, że chłopak miał na głowie kowbojski kapelusz i okulary z bardzo małymi otworami na oczy, więc kierował się głównie podpowiedziami gości :D


ja tez nie przepadam za takimi zabawami. poza tym nie wiem jaki pomysl moze przyjsc do glowy podpitym gosciom :wink: . mam nadzieje ze orkietra bedzie miala wszystko pod kontrola, tak sie zreszta umawialismy.
my tez tylko planujemy rzucanie welonem i muszka, no i ewentualnie wykupywanie butow, jesli ktos je zabierze, bo czesc gosci nie bedzie znala tego zwyczaju, z czego sie bardzo ciesze.

bylam ostatnio na weselu gdzie zlapalam welon, a muszke zlapal pan 3 razy wiekszy ode mnie.byl ze mna moj narzeczony. nie wyobrazam sobie zabawy w krzeslo i kowboja w naszym wykonaniu :roll:

megi - Sro Lut 23, 2005 6:00 pm

Ja z moim mężczyzną poddamy się prowadzącym, jesteśmy elastyczni , weseli, lubimy dobrą zabawe nawet jak czasami przekraczamy swoje możliwości. Mamy wspaniała rodzie będzie duzo dobrej zabawy.
Pusiak - Pią Mar 11, 2005 8:38 am

just_Kate napisał/a:
Pusiak napisał/a:
bardzo nam sie też podobała zabawa z nową młodą parą: rozchodzą sie do dwóch końców sali lub parkietu, nastepnie chłopak musi przejechac na koniu (czyli na krześle odwróconym oparciem do przodu) po dziewczynę, posadzić ją na konia przed siebie i zawieźć do punktu wyjścia, a następnie sie oświadczyć :D Sporo śmiechu... czasem mniej jesli dziewczyna ma zbyt obcisłą kieckę... ale to już zależy od humoru... ja na przykład miałam bardzo obcisłą :D ale zasłoniłam się ręką i było oki, a smiechu co niemiara :) Aha zapomniałam dodać, że chłopak miał na głowie kowbojski kapelusz i okulary z bardzo małymi otworami na oczy, więc kierował się głównie podpowiedziami gości :D


Powiem szczrze, ża zabawa zdecydowanie nie dla mnie. Już widzę mojego męża - za czasów kawalerskich jeszcze - jak skacze na tym krześle. :how: Poza tym wydaje mi się, że zabawa może wypalić, bo faktycznie dużo zależy od nastawienia i podejścia gości, ale gdy jak to napisałaś "nowa młoda para" to dwie nie znające się osoby, które przypadkiem złapały muchę i welon, i każda z nich jest na weselu, powiedzmy z narzeczonym/ą - to wcale nie musi im się podobać. A narzeczonym tym bardziej. :( :?


Ja akurat miałam ten komfort, że nieszczesna muchę złapał mój Misio, więc przyjęłam oświadczyny prawie na serio:)
A jesli chodzi o was - joa i Filomena - to jak same stwierdziłyscie to sa Wasze wesela i macie prawo na nich robic to co chcecie i nie robic tego, czego nie chcecie :) Przecież nikt tu nikomu niczego nie narzuca, tylko poddaje pomysły na ciekawa zabawę :) A co smieszy jednych nie musi śmieszyć innych, wiec spoko :D

[ Dodano: Sro Kwi 06, 2005 8:33 am ]
just_Kate napisał/a:
Powiem szczrze, ża zabawa zdecydowanie nie dla mnie. Już widzę mojego męża - za czasów kawalerskich jeszcze - jak skacze na tym krześle. :how: Poza tym wydaje mi się, że zabawa może wypalić, bo faktycznie dużo zależy od nastawienia i podejścia gości, ale gdy jak to napisałaś "nowa młoda para" to dwie nie znające się osoby, które przypadkiem złapały muchę i welon, i każda z nich jest na weselu, powiedzmy z narzeczonym/ą - to wcale nie musi im się podobać. A narzeczonym tym bardziej. :( :?


Fakt, mogą byc zgrzyty, ale ja naprawde uważam że w tym momencie dużo zależy od nastwienia gości, to raz... dwa nikt nikomu nie każe łapać welonu czy muszki, wiadomo przecież co się z tym wiąże, a więc jak się już złapie to nie ma że boli... Zauważyłam że wiekszość dziewczyn które sie tu wypowiadały ma zdecydowanie negatywne nastawienie do zabaw i w porządku, to w końcu ich wybór i nie trzeba się zmuszać dla dobra gości, a tak na koniec, to wydaje mi się, że po to ustala sie różne rzeczy z orkiestrą, żeby potem nie było wpadek... chce ktoś banana czy jajko to zamawia, nie chce to nie... A buta sobie zdjąć nie dam! I już... :D

czarnuska - Pią Cze 03, 2005 3:59 pm

Hmmm... mi się podobają tradycyjne oczepiny :P Jak byłam na weselu mojego kuzyna, to właśnie tam takim prowadzącym był góral :) Wszystko było świetnie zorganizowane... a oczepiny- było dużo śmiechu :D
Kot - Pią Paź 07, 2005 11:36 am

U nas gier i konkursów nie będzie wcale. ?adnego macania czy rozbierania się ma nie być hihi. Nie bedzie wyciągania ludzi na środek nic z tych rzeczy. Jeśli sytuacja będzie tego wymagała to możliwe są zabawy przy muzyce inicjowane przez dj - grek zorba, czy muzyczny pociąg

Oczepiny będą stosunkowo krótkie, ok 20 minutowe, goście śpiewają kilka zwrotek, następuje zdjęcie welonu i krawat. ja rzucam wiązanką, K. krawatem. Następnie taniec nowej pary młodej. Jeśli ktoś zabierze nam buty to oczywiście odbędzie się ich wykup i to by było na tyle :30:

Kasiawka - Pią Paź 21, 2005 9:43 am

U nas było zbieranie na wózek - super "zabawa" nie dość , ze ubaw bo np. moja ciocia z wujkiem zapłacili za taniec ze mną i z R. , ale ze mną nie tańczył wujek tylko ciocia a z R. wujek, ubaw był po pachy no i do tego zebraliśmy przy tej zabwie nieźle kasy :mrgreen:
AiD - Czw Gru 15, 2005 3:07 pm

u mnie oczepiny będą najprostrze tradycyjne... swiadkowa zdejmie welon rzuce welonem... swiadek zdejmie musznik... d. rzuci musznikiem... bede nowa para mloda... wiadomo napewno zabiora nam butki.... wiec je wykupimy :D no i moze godze sie na kilka przyspiewek smiesznych ale nie wulgarnych :)

jest zabbawa ktora mi nardzo do gustu przypadła...
ale w niej beirze udzial tylko para mloda...

SPRAWDZANIE ZGODNOSCI :)
polegała na tym, że młodzi siedzą do siebie tyłem. Ona ma 2 kartki z napisem :"ja" i "on" . Młody ma z napiami:"ja", "ona".
Następnie czytane są różne pytania, młodzi podnoszą kartki z odpowiedziami.A goście sprawdzają, czy młodzi do siebie pasują.
Pytania były w stylu:
kto pierwszy pocałował?
kto jest większym egoistą?
kto dłużej śpi?
Kto bardziej kocha?
Kto bardziej kocha swoją teściową?
kto będzie wychodził z psem?
Kto będzie trzymał kasę
Kto pierwszy wyciąga rękę po kłótni,
Kto pierwszy zasypia w łóżku
Kto będzie zmywał po posiłkach?
kto będzie pomagał dzieciom odrabiać lekcje?
kto będzie robił śniadanie do łóżeczka?
kto będzie zmieniał/prał pieluszki?
itd

a co do konkursów dla gosci... to najprawdopodobniej zrobimy tylko jeden... ale myslelismy tez zeby konkursik jakis dla rozerwania atmosferki i rozkrecenia zmrzeczonych gosci zrobic w poprawiny ale to jeszcze sie obmysli wszystko... w kazdym badz razie u mnie zadnego rozbierania, tarzania sie po ziemi i brudzenia nie będzie...

Linka - Czw Gru 15, 2005 3:38 pm

Kiedyś na weselu u przyjaciół wygraliśmy z mężem wódeczkę w bardzo fajnym konkursie. Kilka par tańczyło a gdy orkiestra przerywała to panie musiały szybciutko zdjąć z panów marynarkę (tylko !, zaznaczam), przełożyć ją na lewą stronę, założyc by jak najszybciej być gotowym zatańczyć nowy kawałek. I tak przekłada sie raz na prawą raz na lewą stronę aż zostanie na parkiecie jedna para, a że par jest 5 - 6 całość nie jest przydługa i nudna a reszta gości bawi się kibicując faworytom.
karmelcia - Sro Sty 18, 2006 12:27 pm

kryszka napisał/a:
Osobiście nie podobają mi się żadne zabawy - żadne kolanka itp. A zbieranie na wózek uważam za wyciąganie dodatkowej kasy od gości. Nie dość że przed kościołem rzucali drobnymi (nieraz rzucają nawet 5 zł), kupili kwiatki, prezenty czy dali kopertę to jeszcze wymaga się od nich jakiś dodatkowych kwot.
:wink:


Jestem tego samego zdania - ludzie i tak wykosztowali sie na ta uroczystosc a tu jeszcze cos takiego - bylo by mi wstyd za orkiestre bardzo

Kasiawka - Sro Sty 18, 2006 12:33 pm

ja miałam zabawę zbieranie na wózek i nie uważam, ze wyciągałam kasę od gości.
No zalezy jak na to spojrzeć...

U mojego męża w rejonie wesela bez tej zabawy nie może być, sama byłam u jego kolegi i widziałam, ludzie nawet po groszu rzucali na talerzyk , byle tylko zatańczyć z panną młodą, lub panem młodym. Jak ktos nie chciał, nie tańczył, nie dawał i nikt nikomu tego nie wytykał.
U nas akurat dawali dużo, ale i na talerzyku było po 5 groszy, byle tylko odbic młodych, zabawa fajna, naprawdę jeśli ludzie potrafia się bawić...

u nas na koniec jak orkiestra przestała grac najpierw jeden wujek obwieścił na głos że daje na dwa talerzyki, bo on czuje, ze będą bliźniaki i tańczyliśy w 3 na środku, a wszyscy nam klaskali, a potem inny wujek męża wrac z ciocią dał znów na dwa talerzyki bo jemu się akurat zdawało, ze będa czworaczki i tańczyliśy w 4 na środku. Jak się taniec skończył co sił krzyknęłam że pięcioraczków nie chcemy, zabawy i śmiechu było co niemiara.

Alma_ - Sro Sty 18, 2006 2:30 pm

U nas zdecydowanie nie będzie żadnych zabaw, rzucimy tylko welonem / co tam będzie miał Ł. pod szyją i to wszystko. ?adnego zabierania butów, kolanek, jajek, butelek, tańców na gazecie, przebieranek, zbierania na wózek – dla mnie to żenujące :?

kryszka napisał/a:
U nas oczepiny będą "normalne" - krótka pasująca pioseneczka, zdjęcie welonu, muszki, rzucenie i to wszystko. Przynajmniej tak planuję, a na buta niestety nie mamy wpływu jak się trafi jakiś nawiedzony gość. W każdym razie zamierzam z nim wtedy powalczyć. :wink:
Kryszko, no i jak było, musiałaś walczyć? :lol:
pipi - Sro Sty 18, 2006 2:36 pm

?enujące to jest jak zabiorą buty Panu Młodemu, bo dla mnie to znak że fajtłapa z niego ;)
Ja jako młoda bym ich nie wykupywała :mrgreen:
ale nam akurat nikt butów nie zabrał

Alma_ - Sro Sty 18, 2006 2:41 pm

Ania napisał/a:
No Kryszko ja mam tez takie samo wyobrażenie o naszych oczepinach, rzucanie wiązanką (bo nie będe miała welonu tylko jakiegoś kwiatka w koku), muszką (wolałabym żeby to była jakaś zapasowa, bo głupio żeby mój miś był taki rozchełstany do końca wesela)...

No właśnie tez o tym myślałam - czy tę muszkę ( / krawat / musznik) oddaja potem Młodemu, czy trzeba mieć coś "na przebranie"?

Pusiak - Sro Sty 18, 2006 8:44 pm

U Nas Mefiu w prezencie od krawca dostał muszkę, tak wiec po rzuceniu musznikiem zapieliśmy Mu tę muszkę, a musznik i tak do Nas wrócił, bo w poniedziałek był potrzebny na zdjęcia :)
misia-misia - Sro Sty 18, 2006 9:27 pm

Alma_ napisał/a:
U nas zdecydowanie nie będzie żadnych zabaw, rzucimy tylko welonem / co tam będzie miał Ł. pod szyją i to wszystko. ?adnego zabierania butów, kolanek, jajek, butelek, tańców na gazecie, przebieranek, zbierania na wózek – dla mnie to żenujące :?


Ja też ... zero beznadziejnych zabaw!!! Pozatym u mnie to chyba nawet oczepin nie będzie bo... nie planuję welonu. Tak więc nie ma co "odczepiać" hehehe :lol:

Alma_ - Sro Sty 18, 2006 9:31 pm

Misiu, możesz rzucić wiązanką... daj panienkom obecnym na weselu jakąś szanse ;)
kryszka - Sro Sty 18, 2006 10:33 pm

No więc tak:

Buty nam zabrali. :30: Nie wiem kiedy mężowi i jak, ale ja jak wracałam do stołu chwilę przed oczepinami. Koleżanki się zmówiły i zabrały. Małpy chciały jeszcze podwiązkę :twisted: , ale im powiedziałam że nie mam i to łyknęły. :twisted: Nawet mam ten moment na filmie. 8)

Wykup był, owszem, ale bezbolesny. Wcześniej zostało ustalone z orkiestrą, że bez targowania każdy dostaje po 0,5 litra, a jak chce więcej to musi coś zrobić. W międzyczasie jak padały różne propozycje wujek, który stał obok nas ciągle krzyczał "niech wypije tyle ile się zmieści w czubku buta". :evil: Oczywiście nigdy nie udało mu się dokończyć tego zdania, bo go skutecznie zakłócaliśmy my i świadkowie głośnym "NIE!!!". :twisted:

W każdym razie sama młodzież zabrała buty i mieli takie zadania: dla dziewczyny pocałować wszystkich panów na sali (oczywiście w policzek; sama to sobie wybrała żeby nie śpiewć :wink: ), to samo miał jeden z chłopaków. Drugi musiał zrobić pompki, a trzeci zatańczyć jezioro łąbędzie. I to był hicior wesela. :lol: Chłopak nie miał pojęcia o co chodzi, ale szybki kurs i się nauczył. Normalnie cała sala zrywała boki ze śmiechu. :lol:



Co do zmiany ubioru po oczepinach:

Ja miałam do wpięcia w kok kwiatka takiego samego jak na spódnicy. A żeby mąż miał coś na zmianę to zupełnie nie pomyśleliśmy. Dopiero przed samymi oczepinami podeszła pani z orkiestry z pytaniem co mamy na zmianę, bo pod to dostosuje słowa piosenki. Z rozmowy wyszło, że albo mucha albo zwykły krawat. A że nie mieliśmy to mąż przez jakiś czas po oczepinach chodził rozchłestany :wink: , potem założył musznik z powrotem.

Welon oczywiście do mnie wrócił, bo siostra była mu bardzo niechętna. :lol:

Linka - Czw Sty 19, 2006 9:30 am

Panie w salonie poradziły, że skoro mam krótkie włosy to dobrze by było nie zostać z gołą głową po oczepinach, więc zakupiłam stroik do włosów w formie storczyka, pasujący do podobnego na sukni. I fajnie wyszło bo jak na oczepinach było wpięcie kwiatka to moja chrzestna wpięła mi ten stroik.

P pozostał bez musznika.

pidzamka81 - Czw Sty 19, 2006 2:35 pm
Temat postu: JAKIE ZABAWY NA WESELU?
Ciekawa jestem jak było na waszych weselach. jakie zabawy zostały zorganizowane przez orkiestre przy okazji oczepin?

Pozdrawiam

Alma_ - Czw Sty 19, 2006 2:41 pm

Pidzamka, poczytaj posty powyżej ;)

I postaraj się na przyszłość najpierw poszukać wątku na dany temat, zanim założysz nowy, OK?

Kasiawka - Pią Sty 20, 2006 9:54 am

pipi napisał/a:
?enujące to jest jak zabiorą buty Panu Młodemu, bo dla mnie to znak że fajtłapa z niego ;)
Ja jako młoda bym ich nie wykupywała :mrgreen:
ale nam akurat nikt butów nie zabrał


ciekawe czy tez nazwałabyś swojego męża fajtłapą jakby podlecieli do niego koledzy , złapali, podniesli do góry bez możliwości jakiegokolwiek manewru, i szarpali buty bez odwiązywania. Jedyne co mógł zrobic to krzyczeć by buty odwiązali bo inaczej nogi by mu pourywali.

I dodam, ze mój mąż ma 185 cm wzrostu i do słabeuszy się nie zalicza, ale co mógł zrobić kiedy trzymało go czterech większych od niego?? machac nogami tylko, i ja bym go w zyciu fajtłapą nie nazwała, po prostu umie się bawić i tyle

i chyba nie wolno zapominać, ze wesele jest dla gości, a nie dla młodych, więc warto zrobić coś dla nich skoro ma to być dla nich ( jak i dla nas)świetna zabawa a nie tylko wszystko "robić pod siebie"

szczako - Czw Lut 16, 2006 4:45 pm

dotarlam i do tego watku :)

jak wiekszosc poprzedniczek nie jestem zwolenniczka
Alma_ napisał/a:
zabierania butów, kolanek, jajek, butelek, tańców na gazecie, przebieranek, zbierania na wózek
...

rozumiem, ze z tym butem to sie moze trafic i trzeba z tym zyc :)

nie omawialam jeszcze tej sprawy z orkiestra, ale mysle, ze rzucimy czym trzeba i tyle. no chyba, ze zaproponuja nam ciekawa forme 'imprezy kontrolowanej', bez tych 'extra dodatkow'.

pomysl tanca z przebieraniem marynarek, o ktorym wspomniala Linka nie jest taki zly :)

na weselu kolezanki (jedynym, na ktorym do tej pory bylam) byly jakies gry i zabay. zapamietalam dwie (moze tylko te dwie byly ...)
1. panie w jednym kolku i Mlody po srodku, panowie w drugim i Mloda w srodku. gra sobie muzyczka (skrocone kawalki). a Mlodzi po kolei tancza z roznymi partnerami, ktorych zadaniem jest przekazac w tancu jedna rade malzenska.
2. panie w jednej grupie (Mloda przewodzi), panowie w drugiej, gdzie oczywiscie przewodzi Mlody. oddzieleni jakas kotara maja 2 minuty na ulozenie z siebie pomnika milosci dla partnera.

a jezeli chodzi o pytanie czym rzucac, to ta Mloda Para nie rzucala tym, co mieli na sobie. Mloda miala na ta okazje specjalnie zrobiony wianek, ktory zostal w rekach tej, ktora go zlapala. a Mlody mial jakis smieszny, kolory krawat, ktory tez nie byl zwracany.

misia-misia - Czw Lut 16, 2006 9:48 pm

Linka napisał/a:
fajnie wyszło bo jak na oczepinach było wpięcie kwiatka to moja chrzestna wpięła mi ten stroik.


Te wszystkie zabawy to poprostu zgroza :shock: Oby u mnie na przyjęciu weselnym nikt nie wpadł na pomysł jakiejś "zabawy" :evil:

Co do oczepin... a jeśli ja nie będe miała welonu tylko kwiat wpięty w luźno puszczone włosy, to co mi odczepia na "oczepinach" a co przypną?? :shock: :?
Linka pisze ze jej wpinali kwiatek. To co ja mam zrobić? kwiatek za kwiatek? Trochę to nie ten teges... :shock: :wink:

Lucky - Pią Lut 17, 2006 11:03 pm

Misiu dla niektórych zgroza a dla niektórych fajna zabawa, wolny wybór :D

Poza tym, przepraszam ale musze to powiedzieć, w każdym z wątków wypowiadzasz się na nie, w porządku to jest Twoje zdanie i masz do niego jak najbardziej prawo; ale czasami raz wystarczy nie trzeba wciąz o tym przypominać :?

Linka - Sob Lut 18, 2006 9:58 am

misia-misia napisał/a:

Co do oczepin... a jeśli ja nie będe miała welonu tylko kwiat wpięty w luźno puszczone włosy, to co mi odczepia na "oczepinach" a co przypną?? :shock: :?


Nic, nie będziesz miała oczepin bo nie będziesz miała welonu (z tego co pamiętam), przecież to dwie niedłączne rzeczy. Oczepiny to uroczysty moment zdjęcia welonu i założenia czepka gospodyni-pani domu. Wiadomo, że to tradycja i zwyczaj, który przeszedł częściową ewolucję i już nikt dziewczynie na weselu nie zakłada czepka. Nie uważam że to zgroza. :hm: Lepsze to niż niejedna zabawa czy sprośne przyśpiewki pochmielonych gości.

Kasiawka - Pon Lut 20, 2006 8:45 am

anik napisał/a:
Misiu dla niektórych zgroza a dla niektórych fajna zabawa, wolny wybór :D

Poza tym, przepraszam ale musze to powiedzieć, w każdym z wątków wypowiadzasz się na nie, w porządku to jest Twoje zdanie i masz do niego jak najbardziej prawo; ale czasami raz wystarczy nie trzeba wciąz o tym przypominać :?



Anik zgadzam się z Tobą. A po drugie Misiu weź pod uwagę, że wesele robi się ( oprócz młodych) dla gości- bez nich w końcu wesela by nie było, i nawet jesli niektóre zabawy sa może niezbyt na miejscu, to sa i takie przy których BAWI? SI? WSZYSCY, i integruje to wszystkich weselników, i warto czasem pomyslec o gościach.

misia-misia - Pon Lut 20, 2006 10:39 am

Linka napisał/a:
Nie uważam że to zgroza. :hm: Lepsze to niż niejedna zabawa czy sprośne przyśpiewki pochmielonych gości.


A czy ja napisałam że uważam ze oczepiny to zgroza? Czytajcie uważnie posty...
akurat uważam zę oczepiny to taki zwyczaj, który akurat powinien się znaleźć na każdym weselu czy skromnym przyjęciu weselnym. I dlatego poprosiłam o radę co mi będa zdejmowac na oczepinach skoro welonu nie będe miała. ale widzę ze jak raz cos skrytukowałam to już mi łatkę forumowiczki przypięły i nie wazne co napiszę czy o coś spytam :evil:
Napisałam ze zgroza są te durnowate zabawy typu wykupowanie bucika itd.
I bardzo proszę o nie wypominanie mi, ze ciągle pisze ze te zabawy są głupkowate. Ile będę chciała to będę pisała bo tak uwazam.
Ja nie wypominam komuś, ze ciągle pisze o czymś tam a mogłabym...
W innym temacie niektóre z was ciągle pisały o jednym i tym samym (ciasto dla gosci). i jakoś nikt tego nie zauważał...
bardzo mi sie to nie podoba...i jednoczesnie smuci ze mimo tego ze to otwarte forum, nie mozna poruszac niektórych kwestii zbyt otwarcie :(

Kasiawka - Pon Lut 20, 2006 10:47 am

misia-misia napisał/a:
A czy ja napisałam że uważam ze oczepiny to zgroza? Czytajcie uważnie posty...



misia-misia napisał/a:
Te wszystkie zabawy to poprostu zgroza :shock: Oby u mnie na przyjęciu weselnym nikt nie wpadł na pomysł jakiejś "zabawy" :evil:



Misiu, zeby nie było, ze nie czytamy dokładnie, ale sama tak napisałaś, a oczepiny, to chyba zabawa, czy nie??, a cóż to innego??

misia-misia - Pon Lut 20, 2006 10:52 am

Zabawy zabawami a oczepiny sa u mnie traktowane jako "rytuał" albo raczej zwyczaj i wcale nie sa porównywane z zabawami.
Same napisałyście, ze to tradycyjny zwyczaj zdejmowania welonui zakładania czepka (tak było dawniej). Nie napisałyscie ze to zabawa polegająca na...
Tez uważam ze to zwyczaj godny pielęgnowania i bardzo ładny...ale broń boze zabawa :?

Lukasz - Pon Lut 20, 2006 12:44 pm

My sie chyba ograniczymy to rzucania welonem/wiazanka i musznikiem moim i wykupywaniem butow.
Mika - Nie Kwi 16, 2006 8:32 pm

Oczepiny to dawny obrzęd weselny, podczas którego panna młoda symbolicznie przechodziła ze stanu panieńskiego w zamężny, o północy pannie młodej zdejmowano wianek a zakładało tzw. czepiec od którego pochodzi nazwa "oczepiny". Tak więc nie jest Ci wcale to tegoż obrzędu potrzebny koniecznie welon.
Alma_ - Czw Kwi 20, 2006 8:38 pm

Gdyby ktoś jednak był zainteresowany, to na Gimbli trafiłam na ich spory zbiór :D
Zaznaczam, że nie biorę odpowiedzialności za treść :roll:
Cytat:
KARETA
Zabawa w karetę - organizowana jest zazwyczaj w trakcie oczepin - do zabawy potrzeba 9 osób, które reprezentują:
4 koła karety,
2 konie,
1 woźnice, no i oczywiście Króla (Pan Młody) i Królową (Pani Młoda). Zabawa polega na szybkim reagowaniu na słowa opisujące poszczególne części lub osoby z karety (należy wstać i obiec krzesło). Za nie zareagowanie na słowo np. Król, Pan Młody reprezentujący Króla musi wypić kieliszek wódki bez popitki. Przy odpowiednio dobranym opowiadaniu zabawa potrafi rozweselić do łez zebranych gości.

LABADO
Tą zabawę najczęściej organizuje się w trakcie wesela, ale można spotkać ją w grupie zabaw oczepinowych. Do zabawy dobiera się dowolnie dużą grupę osób płci obojga i ustawia się je na przemian Pan, Pani... w kółku. Następnie pląsając rozpoczyna się taniec w kółko trzymając się za rączki. Wodzirej w trakcie zabawy przerywa, co chwilę taniec i pyta o poszczególne części ciała np. rączki były? na co biorący udział w zabawie odpowiadają stosownie do sytuacji. Po każdym pytaniu następuje zmiana części ciała za którą biorący udział w zabawie się trzymają.

POCI?G
Zabawa organizowana jest z reguły tuż przed oczepinami lub w trakcie zabawy weselnej. Do zabawy należy zebrać maksymalną ilość osób, które ustawiają się jedna za drugą "w wagoniki" następnie do muzyki jedzie pociąg z daleka, zaczyna się taniec. Wodzirej, co jakiś czas przerywa taniec i oznajmia, do jakiej stacji, w jakim kraju goście dojechali. W każdym kraju obowiązkowo należy odtańczyć taniec narodowy, np.: we Francji Kankana, w Rosji Kazaczoka, w Wiedniu Walca itd. ilość krajów i utworów, zależy tylko od inwencji twórczej wodzireja, no i wytrzymałości gości.

ZABAWA Z KRZESŁAMI
Ten konkurs organizowany jest w kilku wersjach, zasada jest jednak jedna: do konkursu staje kilka osób, lub par które ustawiają się wokół ustawionych krzeseł. Krzeseł jest zawsze o jedno mniej niż osób biorących udział w konkursie. Przy każdej przerwie w muzyce "zawodnicy" zajmują wolne miejsca, osoba, dla której nie starczy miejsc odpada. Ostatni pozostający na parkiecie wygrywa. W zależności od wersji zabawy może ona się odbywać w różny sposób np.:
- Na krześle należy usiąść z osobą lub fantem, który wymieni wodzirej (krawat, kucharka, rajstopy...)
- Przy zabawie z osobą towarzyszącą miejsce musi zająć Para tańcząca.

BUTELKA I DŁUGOPIS
Zabawa wymagająca dużo odwagi. Na jednym końcu sali stawia się butelkę alkoholu, na drugim końcu ustawiają się zawodnicy. Na znak orkiestry zawodnicy zaczynają układać na podłodze sznurek z ubrań które mają na sobie. Wygrywa osoba która pierwsza ułoży sznurek tak długi żeby sięgnął do postawionej po drugiej stronie butelki.
Nie ma co ukrywać, dobrze jest mieć wtedy na sobie dużo ciuchów.

PODAJ DALEJ
Zabawa często organizowana na początku wesela podobno pomaga szybciej poznać się wszystkim osobom znajdującym się na przyjęciu. Zabawę zaczyna Para Młoda przekazując sobie pocałunek, następnie pocałunek przekazywany jest dalej przez całą salę od jednego gościa do drugiego, aż wróci do Pary Młodej.

POZNAJMY SI?
Zabawa typowo oczepinowa przeznaczona dla Pary Młodej. Po oddaniu welonu i muszki Nowożeńcy mają pokazać czy się dobrze zdążyli poznać w okresie narzeczeństwa. Do konkursu przystępuje para młoda i grupa osób płci obojga. Najpierw sadza się w rzędzie kilka Pań z Panną Młodą w środku a pan młody /z zawiązanymi oczami/ ma ją rozpoznać po wymienionej części ciała. Najczęściej rozpoznaje małżonkę po kolanie, ale zdarzają się przypadki rozpoznawania po nosie, udach, lub biuście. Zabawę powtarza się aż do rozpoznania osoby szukanej. Po odnalezieniu Panny młodej role się zamieniają Pan Młody siada wśród Panów na krzesełkach, a zadaniem Pani Młodej jest odnalezienie ukrytego małżonka, rozpoznając go po wymienionej części ciała. Najczęściej w tym przypadku tą częścią ciała jest nos, ale zdarzają się przypadki gdzie rozpoznaje Pana młodego po pępku, pośladkach lub po pocałunku.

WÓZEK
Tej zabawy chyba nikomu nie trzeba opisywać, ale dla formalności niech będzie. Zabawa ma swoje miejsce najczęściej po oczepinach. W zabawie bierze udział Para Młoda, ?wiadkowie i wszyscy chętni goście. ?wiadkowie dostają miseczki i siadają sobie pod sceną, Para młoda rozpoczyna taniec. Goście biorący udział w tej zabawie mogą tańczyć tylko z Parą Młodą, aby zatańczyć z Panem lub Panią Młodą należy uiścić opłatę u świadków. Zebrane pieniądze para młoda przeznacza na wózek dla swojego dziecka.

BALONY
Ta zabawa jeśli tak można ją nazwać ma swoje miejsce na samym początku oczepin. Goście zabierają buty Parze młodej podczas zdejmowania welonu i muchy. Zadaniem Pana Młodego jest wykupienie bucików małżonki i swoich alkoholem. Często do tej sytuacji można usłyszeć przygrywki orkiestry w stylu: "Panie Młody nie bądź Felek wykup młodej pantofelek, pantofelek jest malutki i kosztuje litra wódki."

WAŁEK
Zabawa podobna trochę do wcześniej opisanego LABADO. W zabawie biorą udział wszyscy chętni goście, stając w kółku na przemian pan, pani, pan, pani... Zabawę rozpoczyna Para Młoda. Celem zabawy jest podawania sobie wałka od osoby do osoby tak aby nie upadł na podłogę. Wałek trzymany jest w zależności od wersji: pod brodą, pod pachą, lub miedzy kolanami. Do przekazywania wałka nie wolno używać rąk. Osoba która zgubi wałek odpada z zabawy.

JAJKO
Ta zabawa wymaga dużej zręczności i delikatności podczas jej trwania. W zabawie piorą z reguły udział dwie pary - Para Młoda i ?wiadkowie lub nowo wybrana Para Młoda. Do zabawy potrzebne są dodatkowo dwa krzesełka i dwa jajka.
Na krzesełkach najpierw stają panowie, a panie mają za zadanie przełożyć jajko przesuwając je w nogawkach z jednej nogawki do drugiej. Po wykonaniu tej operacji role się zamieniają, Panie stają na krzesłach, a panowie mają za zadanie przełożyć jajko od dołu pod sukienką i wyjąc je na wysokości dekoltu. Planując taką zabawę warto mieć coś na przebranie

KONKURS TA?CA
Do konkursu staje kilka par. Wodzirej prowadzący zabawę często dobiera sobie sędziów w postaci Pary Młodej lub ?wiadków. W zabawie wygrywa para, która najdłużej wytrwa na parkiecie. W zależności od wersji tej zabawy może ona przybrać formę siłową, lub zręcznościową: - w wersji siłowej wodzirej zmusza partnerów do coraz trudniejszych figur, np.: z partnerką na rękach, w przysiadzie, itp. - w wersji zręcznościowe tańczącym daje się np. balon, który umieszczany jest między różnymi częściami ciał tańczących. Para, która zgubi balon odpada. - inna odmiana wersji zręcznościowej to taniec z marynarką, w którym partnerzy na wybrany znak zamieniają się marynarką. Ostatnia para odpada.

ZAKR?CONY
Do tej zabawy niezbędny jest kijek np. od szczotki no i kilku odważnych. Zasady zabawy są bardzo proste: należy wypić setkę wódki, przykładając czoło do kijka obiec go 10 razy dookoła, a następnie szybciutko dobiec do oddalonej na drugim końcu sali Pary Młodej, która trzyma nagrodę.

?WISTAK
W tym konkursie niezbędna jest znajomość gwizdania. Uczestnicy dostają do wypicia kieliszek 100 gram, po którego uprzednim opróżnieniu muszą zagwizdać. Zawartością kieliszka powinna być drobno zmielona bułka tarta. Pierwszy, któremu ta sztuka się uda dostaje nagrodę

CHŁOPIEC CZY DZIEWCZYNKA
Jeszcze jedna zabawa w cyklu zabaw oczepinowych. W zabawie bierze udział Para Młoda, która siada do siebie placami na krzesełkach, w tym czasie orkiestra przygrywa krótkie melodie. Na znak wodzireja lub po zakończeniu utworu Nowożeńcy odwracają się do siebie, jeżeli obydwoje obejrzą się w tą samą stronę to znaczy że będzie chłopiec jeśli w przeciwne to dziewczynka. Zabawa powtarzana jest tyle razy ile dzieci chce mieć Para Młoda

SZNUREK
Zabawa z balonikami przybiera różne formy i postacie, ograniczę się tutaj do opisu dwóch najczęściej spotykanych.
- Wybieranych jest kilka par którym wręcza się niezbędne instrumenty: balon, pompka do pompowania materacy. Zasada jest prosta, Panowie trzymają wężyki od pompek, na które natknięte są baloniki, pompki leżą na krzesełkach, Panie mają za zadanie jak najszybciej napompować balony przez siadanie na krześle (pompce) do momentu jego pęknięcia.
- W drugim przypadku wybierane są pojedyncze osoby które mają nadmuchać balon. Wygrywa podobnie jak w pierwszym przypadku osoba której balon pierwszy pęknie.

ZOO
Zabawa bardzo podobna do zabawy w Karetę. Zmianie ulegają nazwy osób ich usadzenie, oraz treść opowiadania.
W tej wersji opowiadanie dotyczy wycieczki do ZOO, a udział w niej bierze rodzinka: Tata, Mama, Kazio, Zosia, Pies Burek, Słoń. Dla uatrakcyjnienia zabawy wybiera się dwie takie same grupy. Jedną wybiera Panna Młoda ze swojej rodziny, drugą Pan Młody ze swojej rodziny. Następnie czytane jest opowiadanie a wyczytane osoby lub grupy osób mają za zadanie szybko obiec swoją rodzinkę i usiąść na swoim krześle. Państwo Młodzi oceniają która rodzina wygrywa w konkurencji.

KUSZENIE ADAMA
Zabawa dosyć stara i powoli zanikająca, ale wydaje mi się że warto o niej napisać kilka słów. Do zabawy potrzebne jest kilka par i tyle samo jabłek, oraz kawałek sznurka. Jabłka wiążemy na sznurku za ogonki. Panie trzymają jabłka na sznurkach, a Panowie mają za zadanie zjeść jabłko bez pomocy rąk. Czym dłuższy sznurek i większe jabłko, tym większy problem z jego zjedzeniem

DRUGA TWARZ
Tą zabawę często łączy się z innymi zabawami tak aby obie osoby w parze miały możliwość się wykazać. Tak więc wybieramy cztery pary, do zabawy należy przygotować dwie pary pończoch. Panowie siadają na krzesełkach, a Panie zakładają Panom pończochy na głowy. Para młoda występuje w roli jury i ma za zadanie wybrać najzabawniejszą twarz wesela. Zabawa polega na tym że Panie kolejno zdejmują panom pończoszki z twarzy ciągnąc za węzełek zawiązany na końcu każdej pończoszki. Jak zobaczyłem to pierwszy raz, to miałem poważne problemy żeby utrzymać kamerę w rękach REWELACJA!!!

KONKURS DYRYGENTURY I ?PIEWU
Młoda Para staje na środku sali tyłem do siebie. Przed Panną Młodą tworzymy chór złożony z gości i przyjaciół z jej strony. Przed Panem Młodym analogicznie. Panna Młoda zaczyna dyrygować swoim chórem, który śpiewa "Sto lat ". Po chwili tak samo Pan Młody dyryguje swoim chórem. Po konkursie orkiestra ogłasza wynik, może on być różny, w zależności od sytuacji. Potem "Gorzko, gorzko" i obydwa chóry śpiewają "Sto lat", a dyrygenci dyrygują.

ZABAWA W DWA KÓŁKA
Na środku sali tworzymy dwa kółka- panie w środku, a panowie na zewnątrz pań drugie, większe koło. Oczywiście Para Młoda również może uczestniczyć w zabawie. Kółka zaczynają krążyć w przeciwnych kierunkach, w czasie, kiedy gra muzyka. Kiedy muzyka przestanie grać, panie odwracają się do panów i witają się z nimi. Muzyka zaczyna grać i za chwilę znów stop i tak samo kilka razy. Czasami Młoda Para może trafić na siebie, wtedy oczywiście " gorzko, gorzko!"

TANIEC Z MARYNARKAMI
Wybieramy 5 par (może być więcej). Podstawą tego konkursu jest to że panowie musza mieć założone marynarki. Konkurs polega na tym, że pary mężczyzna i kobieta tańczą przy muzyce, w momencie kiedy orkiestra przestanie grać, partnerzy muszą wymienić się marynarką (mężczyzna przekazuje marynarkę kobiecie). Ostatnia para odpada. Następnie orkiestra zaczyna ponownie grać, i tak samo w momencie, kiedy przerwą muzykę partnerka przekazuje marynarkę partnerowi. Oczywiście ostatnia para odpada. Wygrywa para, która zostanie ostatnia na parkiecie. Konkurs ten można urozmaicić, można na przykład kazać osobie, która ubiera marynarkę zapiąć jeden guzik, można kazać za każdą zmianą marynarki polecić aby marynarkę odwracać raz na lewą stronę raz na prawą lub przód na tył itp.

KRZESEŁKA
Wybieramy kilka osób 7,9 może być więcej, na środku sali ustawiamy krzesełka w okrąg siedzeniami na zewnątrz okręgu. Należy pamiętać, że krzesełek musi być o jedno mniej niż jest osób chętnych do zabawy. Zabawa polega na tym, że w takt muzyki granej przez zespół, wszyscy biorący udział w zabawie tańczą na około krzesełek. W momencie, kiedy orkiestra przerwie muzykę, wszyscy tańczący próbują zająć miejsce na krzesełku. Osoba, która nie usiadła odpada. Należy wtedy zabrać jedno krzesło z okręgu (zawsze trzeba pamiętać o tym że krzesełek musi być o jedno mniej, jak ilość osób biorących w danej chwili w zabawie). Zabawę kontynuujemy dotąd, aż odpadnie ostatnia osoba, która nie będzie mogła zająć miejsca na krzesełku. Wygrywa osoba, która jako ostatnia usiadła na ostatnim krześle. Zabawę można urozmaicić w ten sposób, że ostatniej parze zamiast krzesła podstawimy np. miednicę.

PRZECHODZENIE POD SZNURKIEM
Do tej zabawy potrzebny nam będzie kawałek sznurka, linki itp. długości około 3-4 m. Wybieramy z gości weselnych kilka par. Dwóm osobą każemy stanąć na środku sali, ze sznurkiem rozciągniętym miedzy sobą. Pozostałe osoby stają po jednej stronie rozciągniętego sznurka. Zabawa polega na tym, że w takt muzyki granej przez orkiestrę, wszystkie pary tańczą i w międzyczasie przechodzą pod rozciągniętym sznurkiem, raz w jedną a następnie w drugą stronę. Osoby, które trzymają sznurek, trzymają go na początku wysoko, ale za każdym przejściem wszystkich tańczących par na drugą stronę obniżają go coraz niżej. Osoby tańczące ze sobą muszą trzymać się cały czas siebie, nie mogą się puścić. Odpada para, która dotknie sznurka, lub w trakcie przechodzenia pod sznurkiem nie będzie się trzymać między sobą. Oczywiście wygrywa ta para która zostanie na samym końcu.

TANIEC Z WAŁKIEM
Wszyscy goście weselni robią duże koło i tańczą. Panu młodemu, który stoi pośrodku koła wręczamy wałek do ciasta, który musi włożyć miedzy nogi. Wałek ten musi przekazać kobiecie, tak aby ta mogła go złapać kolanami. W momencie, kiedy przejmie wałek od pana młodego musi go przekazać innemu mężczyźnie. Oczywiście powinna obowiązywać zasada, że kobieta przekazuje wałek mężczyźnie, a mężczyzna kobiecie. Przy przekazywaniu wałka między sobą nie można używać rąk. Wałek trzymamy tylko kolanami.

TELEGRAM Z ?YCZENIAMI DLA PARY MŁODEJ
Nie każdy wie, że Pan Młody przed ślubem należał do Klubu Starych
Kawalerów. Cały klub przebywa teraz we Włoszech i przesyła telegram z życzeniami. ?eby udowodnić, że naprawdę przebywają we Włoszech będziemy czytać w oryginale i tłumaczyć.

Bongiorno Kamillo frajera (Dzień dobry drogi Kamilu)
Kontato schizofrenio (bardzo nas cieszy)
Liberta kaput (że się ożeniłeś)
Akademio kabaretto (w tym uroczystym dla Ciebie dniu)

La dyscyplina dyktatore (życzymy Ci wiele radości i szczęścia)
Paloma maszkarone (pojąłeś piękną żonę )
Katorga, galera, patoga (po weselu rozpoczniesz normalne życie)

Finito amore... (wasz związek będzie pełen miłości)
Cinquecento bambini (potem może przyjdą dzieci)
Padre Virgilius (zostaniesz ojcem)

Silencio mortale (będziesz się cieszyć tą perspektywą)
Arszenikos cyjankare (dbaj o teściową)
Piwencjo kuflozo (i o teścia)
Vizitato prokuratore (a zostaniesz doceniony)
Gratulacjone (życzymy Ci)
Non kolaboracjone (miłej współpracy)
Forsa finito ( dużo pieniędzy )
Apartamento sutereno (ładnego mieszkania)
Karocze sireno (dobrego samochodu)
Prego ciao Italia Bongiorno ogródek, sekator, działka
(udanych wakacji co roku)
Cavalieros Sicilianos Italianos (Tego wszystkiego życzą Ci koledzy ze słonecznej Italii)

Kumplos smutatos (podpisano koledzy z Klubu Starych Kawalerów)

P.S. Bongiorno stonka inwazione
(Pozdrowienia dla gości weselnych)

BRYCZKA
Wyruszyła bryczka w las. Do bryczki wsiedli: panna Anna kawaler Józio, mama, tata Suszyńscy. panowie mieli na głowie cylindry i w rękach laseczki, a panie wspaniale kapelusze. Bryczka była zaprzężona w białe konie, bryczką powoził woźnica, mając na głowie wspaniały cylinder. Stangret również wybrał sie z rodziną, panna Anna, kawalerem Józiem, mamą, tatą Suszyńscy, którzy zajęli wyznaczone miejsca w bryczce. Podróż odbywała sie przez wspaniały las. Ten cudowny krajobraz jak rozpościerał się przez okna bryczki, wywoływał wzruszenie u państwa Suszyńskich, to jest panny Anny, kawalera Józia, mamy, taty. W czasie tej podróży mama była zajęta patrzeniem przez okno bryczce, na cudowny las, nie zauważyła jednak jak wiatr porwał jej kapelusz i szal. Zatrzymała się bryczka, woźnica szarpnął mocna konie za lejce, wysiadł stangret, pobiegł za kapeluszem oraz piórkiem z pięknego kapelusza, które wypadło z upięcia. Stangret wręczył pani matce Suszyńskiej kapelusz z piórkiem, woźnica dał sygnał koniom i bryczka uszyła w podróż. Po pewnym czasie ukazał się przez okna bryczki cudowny zamek, do którego państwo Suszyńscy: to jest panna Anna, kawaler Józio, mama, tata, zmierzali. Zatem panna Anna, założyła cudowny swój kapelusz i wspaniały szal, panowie natomiast wzięli do ręki swoje laseczki oraz założyli cylindry. Zamek był już tuż tuż. Woźnica zatrzymał konie i z bryczki wysiedli stangret, panna Anna, kawaler Józio, mama, tata Suszyńscy. Na państwa Suszyńskich to jest pannę Annę, kawalera Józia, mamę, tatę czekała służba oraz państwo Małowieccy: panna Ola ,panna Kasia, pani Stefania i pan Stanisław. Po krótkim przywitaniu weszli z namiętnego zamku, a bryczka zaprzężona w białe konie odjechała do powozowni.

ZABAWA MŁODEJ PARY
POTRZEBA 12 BALONÓW starsi drużbowie musza wyciąć, zwinąć i włożyć do balonu po karteczce, i napompować razem związać kiść balonów

- państwo młodzi przebijają balony na zmianę w których są karteczki każdy
czyta tą którą wylosuję, aż do ostatniej.
na karteczkach jest np.

BED? SPRZ?TA? KUCHNI?
B?DE PO IMPREZIE PROWADZI? SAMOCHÓD
B?D? PRA? PIELUCHY
B?D? CI ROBI? MASA? STÓP PO ZAKUPACH
B?D? PIEC CIASTA
B?D? MY? GARY
B?D? ODDAWA? CI CAŁ? ZAROBION? KAS?
B?D? PRASOWA? TWOJE UBRANIA
B?D? ZOSTAWA? Z DZIECMI KIEDY TY B?DZIESZ CHCIE? WYJSC NAPIC SI? DO BARU
B?D? ZAKŁADAC DLA CIEBIE PO?CZOSZKI DO ŁÓ?KA ABY DBA? O NASZE ?YCIE EROTYCZNE
GDY B?DZIESZ MIE? DEPRESJE ZATA?CZ? DLA CIEBIE TANIEC EROTYCZNY
B?D? JE?DZI? NA OBIADKI DO TWOICH RODZICÓW
zakupy robię ja
ja podaje śniadanie do łóżka
ja urodzę dziecko
na piwo chodzę ja
pieluchy piorę ja
kasę trzymam ja
ja rządzę w domu.
będę po imprezie prowadzić samochód
będę wracać do domu nad ranem
będę słuchać mądrych rad teściowej
będę chodzić z kolegami na piwo
będę sprzątać kuchnię

śmieszniej jest jak losują "na odwrót" nie swoje zwyczajowe zadania, dlatego można dla lepszej zabawy dyskretnie zaznaczyć balony, oddzielne dla Młodego, oddzielne dla Młodej...

Wybiera sie kilka osób - w tym przypadku zabawa toczyła sie dwa razy, odrębnie dla pan i panów - i każdej przywiązuje się na wstążce balonik do lewej nogi. Tej nogi nie wolno odrywać od ziemi, można nią tylko szurać. Natomiast drugą nogą należy zbić baloniki przeciwników. Trzeba też chronić swój balonik bo wygrywa ten kto zostanie z nienaruszonym balonikiem. Jest dużo biegania, ale zabawa niezła!

Zbiera się 2 drużyny Pana Młodego i Panny Młodej po 4 osoby w każdej drużynie. Ustawia się krzesełka gęsiego jedno za drugim. I tak ostatnia osoba ma zjeść banana,(jak to zrobi klepie w ramię osobę która siedzi przed nim) przedostatnia napompować balon tak żeby pękł, 3 osoba ma wypić szybko szklankę soku a czwarta osoba ma zjeść pół szklanki bułki tartej i gwizdnąć - oczywiście kto pierwszy ten lepszy Tylko że nikt kto nie brał udziału w takiej zabawie lub o niej nie słyszał nie wie jak ciężko jest gwizdnąć po zjedzeniu bułki tartej Bułka wysusza ślinę i przez jakieś 2-3 minuty nie da rady gwizdnąć nawet na palcach. Ubaw po pachy jak się patrzy na facetów którzy próbują gwizdnąć a tu nic, albo leci im z buźki taka bulka tarta nie przerzuta jeszcze.

Ustawia się 2 krzesła i tyłem do siebie w odległości ok 5 metrów, na nich siadają młodzi. Gra muzyka, a na znak Państwo młodzi maja odwrócić głowę w jedna ze stron, w prawo lub w lewo. Jeżeli obydwoje odwrócą się w prawo - CÓRKA
Jeżeli obydwoje odwrócą się w lewo - SYN Jeżeli ich głowy rozejdą się w innych kierunkach - BLIZNIAKI
Zabawę można powtórzyć 3, 4 razy, w zależności ile dzieciaczków się im juz nazbiera, i czy wyrażą chęci by było ich więcej

Widziałam na jednym weselu taką zabawę: prowadzący zaprosił na środek sali panny i kawalerów. Panowie musieli zdjąć marynarki i podwinąć do kolan spodnie a następnie po kolei odtańczyć 'Jezioro łabędzi' oczywiście przy odpowiednim akompaniamencie. Wygrywał ten który otrzymał największe owacje od panien. Wszyscy pękali ze śmiechu gdy panowie zawzięcie przebierali nóżkami ?aden z uczestników nie był zawstydzony czy skrępowany, za to było bardzo wesoło. Pozdrawiam!

Proponowali zabawy i jedna zabawa polegała na tym, że młodzi siedzą do siebie tyłem. Ona ma 2 kartki z napisem: ja" i "on. Młody ma z napisami: "ja", "ona".
Następnie czytane są różne pytania, młodzi podnoszą kartki z odpowiedziami. A goście sprawdzają, czy młodzi do siebie pasują. Pytania były w stylu: "Kto będzie trzymał kasę" "Kto pierwszy wyciąga rękę po kłótni", "Kto pierwszy zasypia w łóżku" "Kto będzie zmywał po posiłkach?" itd.

Zgłasza się na ochotnika czterech panów. Ustawia się 4 krzesła oparciami do siebie, tak, żeby oparcia tworzyły kwadrat. Każdy z Panów siada na krześle. Zdejmuje marynarkę i wiesza ją na oparciu. Orkiestra prosi, żeby panowie przeszli o dwa krzesła w prawo. Siadają, zdejmują krawat i wkładają do kieszonki marynarki (wiadomo, że nie własnej). Następnie przesuwają się o trzy krzesła w lewo, tam zdejmują but i zostawiają go obok krzesła. Dalej o 6 krzeseł w prawo i tam zostawiają w bucie skarpetkę. Potem jeszcze robią ze dwa niepełne okrążenia. Który pierwszy się ubierze wygrywa butelkę.

Do konkursu potrzebne są min. 2 Pary Panowie mają za zadanie umieścić puste butelki po piwie w swoich spodniach tak aby wystawała szyjka Natomiast zadaniem pań jest przelać szklankę wody do butelek swoich partnerów Jak łatwo się domyśleć są 2 sposoby przelewania wody - szybki - czyli ze szklanki wprost do butelki (i troszkę poza butelkę znaczy w spodnie)
- dokładny - czyli woda jest nabierana w usta a następnie przelewana do butelki (równie ciekawa opcja) oczywiście w tym, konkursie się nie liczy czas tylko dokładność zawodników
Drugim etapem zabawy jest to że puste szklanki stawia się na podłodze a panowie bez użycia rąk muszą przelać zawartość butelki z powrotem do szklanki: po ilości przelanej wody w szklance widać która para była dokładniejsza i mniej rozlała wody

Bierze sie do zabawy ok 6 par, panowie siadają na krzesełka panie staja za ich plecami... płeć piękna zakłada pończoszki (które dostaje od prowadzącego) na twarz partnera....następnie po kolei panie ściągają pończoszki panom ciągnąc je do góry... śmiechu jest co niemiara panowie przy ściąganiu pończoszek maja śmieszne miny... można sie posikać ze śmiechu

Pan młody musi odpiąć welon pani młodej. Goście wraz z odliczają w tym czasie głośno czas. Następnie tyle razy, ile odliczono musi pocałować młodą, a goście proponują w jakie miejsca. Pani młoda robi to samo. Wygrywa ten kto zrobi to szybciej (nie wiem czemu pan młody zazwyczaj sie nie spieszy)

Panu młodemu zawiązuje sie oczy a na sznureczku (długim do ziemi) uwiązuje sie np długopis i stawia sie przed nim butelkę.. Panna młoda ma za zadanie tak pokierować młodym aby trafił do butelki długopisem.. jak juz trafił skwitowała to tak: "i tak będzie oto wyglądała noc poślubna"

Wybiera się kilku panów i ustawia w rzędzie. Daje się im po "ćwiartce" tartej bułki do zjedzenia w jak najszybszym czasie. Pierwszy, który skończy ma zagwizdać 'Sto Lat' dla pary młodej. Nie wolno popijać!

Zabawa polega na tym, że prowadzący proponuje dwóm chętnym grę o 100zł. Stawia na środku sali krzesło na krześle kładzie banknot i na próbę mają go przedmuchać w tym samym momencie na stronę przeciwnika. Kto przedmucha, banknot jego. Ale jak wspomniałam to była próba i dopiero teraz mogą wygrać te pieniądze, teraz zawiązuje się im oczy i gdy klęczą znowu przed krzesłem gotowi do dmuchania, zabiera się banknot i stawia talerz z mąką. Na hasło start dmuchają co sił nie wiedząc że są już cali w mące.

Dobierają się pary. Panowie stają w kółku, ich panie stają za nimi. Gdy muzyka zaczyna grać panie wskakują na plecy panom, zeskakują, obiegają całe kółko, przechodzą pod nogami panów, przechodzą za plecy i wskakują. Kto ostatni wskoczy - odpada....

Dobierają się pary, panowie koniecznie w marynarkach muszą być Leci muzyczka, pary tańczą. Gdy muzyka ustaje, panowie ściągają marynarki, przekładają na lewa stronę i zakładają. Panie oczywiście pomagają Kto ostatni - odpada. I znowu leci muzyczka, tańcują. Muzyka stop - panowie marynarki z siebie, przewijanie na prawa stronę i zakładają I tak aż do ostatniego Para, która zostanie dostaje flaszeczkę (na przykład)

1. Wybieranych jest kilka par.....
2. Każda z nich dostaje ciasto na podstawce.....
3. Kobiety kładą się na ziemi i kładą sobie ciasto na łonie
4. A panowie muszą jak najszybciej zjeść to ciasto bez żadnej pomocy.....
może być też na odwrót

potrzebne:
3 kobiety
3 mężczyzn
3 prezerwatywy
3 krzesła,
3 pompki do materacy
na końcówkę pompki nakłada sie prezerwatywę. na krześle kładzie się pompkę (taka półokrągłą), na to sadza sie faceta końcówkę pompki z prezerwatywa daje mu sie do reki. na facecie twarzą do niego, okrakiem siada kobieta. na sygnał faceci trzymając babeczkę na biodrach rytmicznie unoszą pupę celem jak najszybszego napompowania kondoma. ten który "pęknie" gumkę pierwszy wygrywa.
a więc prosi się kilku panów na środeczek gdzie stoją 3 krzesełka
każe im się:
1. ściągnąć marynarkę (jeśli jeszcze takową posiadają)
2. podwinąć rękawy koszuli
3 ściągnąć buty
4 ściągnąć skarpetki
5 podwinąć spodnie
6. trzeba położyć przed nimi deskę do krojenia położyć na niej patyczek cienki ale dosyć długi dać do reki siekierkę , i wytłumaczyć ze zostaną im zawiązane oczy i z zawiązanymi oczami będą musieli "pociupać" patyczek jak najdrobniej wtedy wiążemy im oczy zabieramy patyczek z deseczki i zamiast patyczka kładziemy na deseczce każdego pana jego własną ściągniętą niedawno skarpetkę i w taki oto sposób będą ciupać swoje skarpetki
jako nagrodę przeważnie pan który wygra i zrobi największe dziury w swojej skarpecie nieświadomie dostaje nowa parę skarpetek

Bierze się stroik z głowy panny młodej i chowa w bukiecik na stole, lub pod klapą wodzireja albo pod krzesłem. Przedtem wyprasza się panny z sali. W tym czasie gdy one szukają goście śpiewają, żeby nie podpowiadać...

Inna wersja dla panów: stają w kole, Pan Młody podaje muchę i pokolei "idzie" z rąk do rąk tyle razy ile lat w sumie mają Młodzi. Na kogo wypadnie na tego bęc

Jeszcze jedna propozycja: bierze sie sto balonów wkłada do nich karteczki, ale tylko na dwóch jest napisane "pan młody" i "panna młoda". Ten kto znajdzie nakłuwając balony wygrywa...

Jeszcze jedna wersja: sadza się na stole i na krześle Państwa Młodych. Tańczą wkoło nich panny i kawalerowie, gdy przestaje grać, muszą się wdrapać na stół. Facet na kolana Panny Młodej, Kobieta na kolana Pana Młodego. Oni zostają nową Parą Młodą.

Na jednym końcu sali siedzi panna młoda na drugim końcu stoi "przysłowiowy" zawodnik Na podłodze leży talerz, chętny nachylając się i dotykając palcem talerza kręci się wokół niego 12 razy -następnie ma do przebiegnięcia odległość jaka dzieli go do panny młodej i pocałować ją w usta. ?miechu jest wiele zwłaszcza jak zawirowania po kręceniu połączone są z promilami -niejeden biegnie wtedy na czworaka aby dać buziaka

Po oddaniu welonu i muszki Nowożeńcy mają pokazać czy się dobrze zdążyli poznać w okresie narzeczeństwa. Do konkursu przystępuje para młoda i grupa osób płci obojga. Najpierw sadza się w rzędzie kilka Pań z Panną Młodą w środku a pan młody /z zawiązanymi oczami/ ma ją rozpoznać po wymienionej części ciała. Najczęściej rozpoznaje małżonkę po kolanie, ale zdarzają się przypadki rozpoznawania po nosie, udach, lub biuście. Zabawę powtarza się aż do rozpoznania osoby szukanej Po odnalezieniu Panny młodej role się zamieniają Pan Młody siada wśród Panów na krzesełkach, a zadaniem Pani Młodej jest odnalezienie ukrytego małżonka, rozpoznając go po wymienionej części ciała. Najczęściej w tym przypadku tą częścią ciała jest nos, ale zdarzają się przypadki gdzie rozpoznaje Pana młodego po pępku, pośladkach lub po pocałunku.

Zabawa w karetę - organizowana jest zazwyczaj w trakcie oczepin - do zabawy potrzeba 9 osób, które reprezentują: 4 koła karety, 2 konie, 1 woźnice, no i oczywiście Króla (Pan Młody) i Królową (Pani Młoda). Zabawa polega na szybkim reagowaniu na słowa opisujące poszczególne części lub osoby z karety (należy wstać i obiec krzesło). Za nie zareagowanie na słowo np. Król, Pan Młody reprezentujący Króla musi wypić kieliszek wódki bez popitki. Przy odpowiednio dobranym opowiadaniu zabawa potrafi rozweselić do łez zebranych gości.

Wybiera się ok. 5 chętnych par (może być więcej i nie koniecznie pary jako mąż i żona, mogą być nawet obcy dla siebie ludzie) do konkursu tańca. Każda z tych par określa sie jaki rodzaj muzyki chce zatańczyć np. dyskotekowo, czaczę, kantry, tango lub walc (pełna dowolność - zależy co mają muzycy). Potem wszystkie pary oprócz jednej muszą wyjść za drzwi (tak żeby nic nie widzieli). Do pary podchodzi prowadzący kładzie na podłodze kawałek (koca, prześcieradła lub obrusu) i muszą ten taniec jaki wybrali odtańczyć na leżąco. Ubaw po pachy gwarantowany. Wszyscy są szalenie zdziwieni ale nikt nie odmówił. Potem para młoda obdarowuje zwycięzców butelką wódki.

Konkurs dla pań. Wybiera się kilka pań i stawia na środku o jedno krzesło mniej, niż jest pań. Panie chodzą w kółko w rytm muzyki a kiedy muzyka ucichnie zespół rzuca rozkaz co mają zdobyć od pozostałych gości (prawy męski but, krawat, damski szal itp.) Za każdym razem ta, która nie zdąży przynieść fanta i usiąść na krzesełku odpada. Na koniec, gdy zostaną dwie każe się im przynieść ze stołu dwie dowolne butelki. Ostatni rozkaz to wypicie w jak najszybszym czasie dowolnego napoju z butelki i powrót na krzesełko. Ta, która będzie sprytna przyniesie ze stołu wodę, albo sok zamiast wina lub wódki oczywiście wygra zabawę

Na środku para młoda tańczy. Z boku stoją świadkowie i zbierają do koszyczków pieniążki za zatańczenie z panią, albo panem młodym. Każdy kto chce "odbić" panią młodą musi wrzucić do koszyczka świadka pieniążek, a kto z panem młodym do świadkowej. Taka odbijanka trwa jakiś czas. Na koniec świadkowie liczą pieniążki i ten, kto "zarobił" ich więcej, będzie rządził pieniędzmi w małżeństwie. Na koniec wszystkie pieniądze bierze do ręki pan młody, klęka przed żoną i powtarzając za orkiestrą ślubuje: "I tak będzie co miesiąc" i oddaje pieniądze żonie

Panu młodemu zawiązuje się oczy a na sznureczku (długim do ziemi) uwiązuje się np. długopis i stawia się przed nim butelkę, panna młoda ma za zadanie tak pokierować młodym aby trafił do butelki długopisem.. jak już trafił orkiestra skwitowała to tak: "i tak będzie oto wyglądała noc poślubna

Ogólne zabawy na parkiecie, tańczymy w kółeczku, panowie okręcają panie, panowie klękają panie tańczą wokół panów i takie tam, a żeby było sprawiedliwie to w pewnym momencie wodzirej każe uklęknąć paniom (panie myślą ze teraz panowie będą tańczyć wkoło nich..), a wodzirej mówi: panowie staja naprzeciwko klęczących pan (muzyka cichnie)..i tak właśnie panie chciałyby podziękować panom za taniec ..tez fajne, jak już wszyscy rozbawieni i nagle panie klękają przed panami

Młoda i młody maja wybrać po np. 8 osób ze swoich rodzin..4 dziewczyny i 4 chłopaków staja oni w dwóch rzędach i zabawa polega na zapoznawaniu się rodzin stawiamy dwa rzędy, naprzeciwko siebie panie naprzeciw panów i każdy po kolei mówi co podoba mu się w osobie która stoi naprzeciw i są to usta, oczy, włosy, ramiona, dłonie itd. i tak cały rząd, trzeba to zapamiętać bo następna runda to należy pocałować osobę z przeciwnej strony w to najpiękniejsze miejsce.. hmmm, tutaj chyba trzeba uważać co się wskazuje.. ale jak ktoś nie zna zabawy to, hmmm, ma problem, najfajniej wygląda jak chłopak całuje dziewczynę w ...stopy

Konkurs RODZINKA
Prowadzący (Wodzirej) Zaprasza do zabawy 14 osób wraz z krzesełkami. Krzesełka należy ustawić w dwóch rzędach na przeciw siebie (muszą być obrócone przodami do siebie).Następnie wybieramy rodzinkę a właściwie dwie, ponieważ to ma być konkurs sprawnościowy między dwoma rodzinkami.

Jak w każdej rodzinie jest: Tata, mama, Dzieci - 3 (Wituś, Gosia, Wacuś), pies pikuś (którego również gra człowiek, a nie czasem prawdziwy pies) oraz Słoń.

Tak usadawiamy nasze rodzinki.

1 KRZESEŁKO - Tata X2
2 KRZESEŁKO - Mama X2
3 KRZESEŁKO - Wituś X2 (W każdej rodzinie dzieci mają te same imiona)
4 KRZESEŁKO - Gosia X2 (W każdej rodzinie dzieci mają te same imiona)
5 KRZESEŁKO - Wacuś X2 (W każdej rodzinie dzieci mają te same imiona)
6 KRZESEŁKO - pies: PIKU? X2 (oczywiście nie pies tylko osobą)
7 KRZESEŁKO - SŁO? X2 (oczywiście nie słoń tylko osobą)

To były tylko przygotowania. Cała zabawa polega na czytaniu Tekstu pt2 "Dzień z życia rodziny". Kiedy zostanie w tekście wyczytane imię członka rodziny, to każde z nich (oczywiście z obydwu rodzin jednocześnie)musi wstać i jak najszybciej obiegnąć swoją rodzinkę i wrócić na swoje miejsce.

Po tym przygotowaniu zaczynamy czytać tekst wtedy gdy tekst jest wyróżniony kolorem każdy powinien obiegnąć krzesełka)

KONKURS RODZINKA
" Pewnego razu TATA powiedział: do naszego miasta przyjechał cyrk. WSZYSCY bardzo się ucieszyli, ponieważ TATA obiecał, że jutro CAŁ? RODZIN? pójdziemy na przedstawienie. ?wietnie! Zawołał WITU?. Bardzo chciałbym zobaczyć SŁONIA. E tam SŁO?, małpy są o wiele ciekawsze powiedział WACU?. Ja tam najbardziej lubię naszego PIKUSIA, powiedziała GOSIA, ale to tylko kundel. Pójdziemy WSZYSCY powiedział TATA, a MAMA go poparła. Następnego dnia MAMA kupiła bilety i WSZYSCY poszli do cyrku. Przedstawienie się zaczęło. Występowały małpy, tygrysy, potem konie, a na końcu śmieszny klaun. Lecz DZIECI zaczęły się bardzo niepokoić bo wciąż nie było SŁONIA. Ja chcę SŁONIA! - zaczął wołać WITU?, a ja chcę lody zmienił temat TATA i kupił lody. RODZICE spojrzeli na siebie, a DZIECI nadal czekały na SŁONIA , a SŁONIA wciąż nie było. Po paru innych występach wreszcie na arenie pojawił się SŁO?. DZIECI bardzo się ucieszyły. Czas szybko mijał, przedstawienie dobiegało końca. Cała RODZINA dobrze się bawiła, a najbardziej DZIECI .WSZYSCY zadowoleni wrócili do domu. Nawet PIKU? szczekał z radości. Przy kolacji TATA obiecał DZIECIOM ,a MAMA potwierdziła, że jutro z PIKUSIEM , jak będą grzeczne, to znowu WSZYSCY pójdą do cyrku, aby zobaczyć jeszcze raz SŁONIA i inne zwierzęta. I tak zakończył się dzień.

Bardzo ważne:
- nie należy informować przystępujących do zabawy o trudnościach poszczególnych ról.
-Tekst należy czytać bardzo wolno, w taki sposób, aby każdy zdążył wrócić na swoje miejsce.
- Zabawę prowadzić w taki sposób żeby po przeczytaniu wyróżnionego tekstu robić minimalne przerwy aby stworzyć napięcie w zabawie.

10 przykazań małżeńskich
1. Jam jest twój mąż, który cię wywiódł z domu niewoli panieńskiej zgryzot i cierpienia,
2. Nie wymieniaj imienia męża twego ordynarnie, lecz mów zawsze pieszczotliwie i zdrobniale,
3. Czcij Matkę i Ojca jego, albowiem obdarzyli Cię tak cudownym mężem,
4. Nie kradnij pieniędzy z kieszeni swego męża, gdy wraca do domu późną nocą i w złym humorze,
5. Nie mów fałszywego świadectwa, jakoby twój mąż chodził po kawiarniach, pił wódkę, grał w karty; chociażby to była prawda,
6. Nie zabijaj miłości jaką mąż twój będzie darzył kochanki swoje,
7. Nie żądaj samochodów, futer i innych rzeczy, które by obciążały kieszeń męża twego,
8. nie wódź cudzych mężów chociażby byli lepsi od twojego,
9. MŁODY UWA?AJ!!! Nie zdradzaj żony swojej z wdowami bo u wdowy będziesz za niewolnika – tam trzeba pieścić za siebie i za nieboszczyka,
10. Młoda nie żądaj więcej niż raz na dobę, bo są jeszcze kobiety, które mężów nie mają.

WY?CIG CEBULEK
Do zabawy staje pięć osób. Każdej z nich przywiązujemy z tyłu do szlufki na 30-40cm odcinku mocnej nitki cebulę, jak największą. Ustawiamy graczy w linii i wyznaczamy dystans, np 3m. Przed zawodnikami ustawimy pudełka, małe, najlepiej po zapałkach. Zabawa polega na tym, aby ruchami bioder rozkołysać cebulki, którymi należy dopchać pudełka do mety.
Zamiast cebuli można użyć marchewek... więcej zabawy i sugestywnych skojarzeń. ?eby było śmieszniej można prosić ojców pary młodej, pana młodego oraz świadka. Zespół komentuje przebieg zabawy w wiadomy sposób. Nieobowiązkowe: Zwycięzca musi zjeść swoją cebulkę, popijając alkoholem.

TANIEC NA LE??CO
Wybiera się ok. 5 chętnych par (może być więcej i nie koniecznie pary jako mąż i żona, mogą być nawet obcy dla siebie ludzie) do konkursu tańca. Dla każdej pary wybierzcie rodzaj muzyki którą będą tańczyć, każda para osobno ( czyli ile par tyle odmian muzyki np. walc, rock, samba itd.) sędziami w konkursie są goście którzy mają zrobić krąg wokół tańczących i w rytm muzyki dopingować tańczących oklaskami, na końcu ogłoście że taniec odbywał się będzie na kocu!!!! oczywiście w pozycji leżącej! Jedyne co potrzeba do tej zabawy to stary koc Do pary podchodzi prowadzący kładzie na podłodze kawałek (koca, prześcieradła lub obrusu) i muszą ten taniec jaki wybrali odtańczyć na leżąco. Potem para młoda obdarowuje zwycięzców butelką wódki.

ROZPOZNAWANIE MŁODEJ-MŁODEGO
Zabawa typowo oczepinowa przeznaczona dla Pary Młodej. Po oddaniu welonu i muszki Nowożeńcy mają pokazać czy się dobrze zdążyli poznać w okresie narzeczeństwa. Do konkursu przystępuje para młoda i grupa osób płci obojga. Najpierw sadza się w rzędzie kilka Pań z Panną Młodą w środku a pan młody /z zawiązanymi oczami/ ma ją rozpoznać po wymienionej części ciała. Najczęściej rozpoznaje małżonkę po kolanie, ale zdarzają się przypadki rozpoznawania po nosie, udach, lub biuście. Zabawę powtarza się aż do rozpoznania osoby szukanej Po odnalezieniu Panny młodej role się zamieniają Pan Młody siada wśród Panów na krzesełkach, a zadaniem Pani Młodej jest odnalezienie ukrytego małżonka, rozpoznając go po wymienionej części ciała. Najczęściej w tym przypadku tą częścią ciała jest nos, ale zdarzają się przypadki gdzie rozpoznaje Pana młodego po pępku, pośladkach lub po pocałunku.

ROZBIERANIE DO BUTELKI
Zabawa wymagająca dużo odwagi . Na jednym końcu sali stawia się butelkę alkoholu, na drugim końcu ustawiają się zawodnicy. Na znak orkiestry zawodnicy zaczynają układać na podłodze sznurek z ubrań które mają na sobie. Wygrywa osoba która pierwsza ułoży sznurek tak długi żeby sięgnął do postawionej po drugiej stronie butelki.
Nie ma co ukrywać, dobrze jest mieć wtedy na sobie dużo ciuchów

ZBIERANIE PIENI?DZY
Tej zabawy chyba nikomu nie trzeba opisywać, ale dla formalności niech będzie. Zabawa ma swoje miejsce najczęściej po oczepinach. W zabawie bierze udział Para Młoda, ?wiadkowie i wszyscy chętni goście. ?wiadkowie dostają miseczki i siadają sobie pod sceną, Para młoda rozpoczyna taniec. Goście biorący udział w tej zabawie mogą tańczyć tylko z Parą Młodą, aby zatańczyć z Panem lub Panią Młodą należy uiścić opłatę u świadków. Zebrane pieniądze para młoda przeznacza
na wózek dla swojego dziecka.

TANIEC W KÓŁECZKU II
Zespół gra walca a wszyscy goście tańczą w dużym kole. W czasie walca zespół nakazuje wykonywać następujące czynności:
- panowie biorą na ręce partnerkę
- łączymy się po dwie pary
- łączymy się po następne dwie pary (czyli razem 4 pary)
- panie tańczą w środku kół
- panowie łapią się mocno za ręce
- panie siadają na rękach i łapią panów za szyję
- panowie tańczą w środku kół
- panowie odwracają się i tańczą z panią do której się odwrócili
zatrzymujemy muzykę i partnerzy stają naprzeciw siebie a zespół w dalszym ciągu nakazuje wykonywać dalsze czynności i wskazywać palcem
- moja głowa - twoja głowa
- moje ucho - twoje ucho
- mój nos - twój nos
- moja broda - twoja broda
- moja pierś - twoja pierś
na koniec panowie klękają na kolano i dziękują swoim partnerkom za taniec.

TANIEC W KÓŁECZKU III
Zespół gra walca a wszyscy goście tańczą w dużym kole. W czasie walca zespół nakazuje wykonywać następujące czynności:
- panowie biorą na ręce partnerkę
- łączymy się po dwie pary
- łączymy się po następne dwie pary (czyli razem 4 pary)
- panie tańczą w środku kół
- panowie łapią się mocno za ręce
- panie siadają na rękach i łapią panów za szyję
- panowie tańczą w środku kół
- panowie odwracają się i tańczą z panią do której się odwrócili
zatrzymujemy muzykę i partnerzy stają naprzeciw siebie a zespół w dalszym ciągu nakazuje wykonywać dalsze czynności i wskazywać palcem
- moja głowa - twoja głowa
- moje ucho - twoje ucho
- mój nos - twój nos
- moja broda - twoja broda
- moja pierś - twoja pierś
na koniec panowie klękają na kolano i dziękują swoim partnerkom za taniec.

KIJEK
Do tej zabawy niezbędny jest kijek np. od szczotki no i kilku odważnych. Zasady zabawy są bardzo proste: należy wypić setkę wódki, przykładając czoło do kijka obiec go 10 razy dookoła, a następnie szybciutko dobiec do oddalonej na drugim końcu sali Pary Młodej, która trzyma nagrodę.

MISECZKA
Wybieramy kilku odważnych facetów. Kładziemy na podłodze miseczkę lub talerzyk .Para młoda siada kilka(naście) metrów od miseczki, młoda trzyma szklaneczkę i butelkę popitki, a młody kieliszek i wódkę. Każdy z ochotników ma kręcić się wokół miseczki 10 razy jedna ręką dotykając miseczki drugą trzymając na głowie. Po obiegnięciu miseczki 10 razy ma biec do pary młodej ,wypić kieliszek wódki i popitkę. Jak już wszyscy przejdą zadanie para młoda wybiera najlepszego dla którego nagrodą jest ... zamiana szkła, nalewają do szklanki wódki, a do kieliszka popitki.
Bardzo fajny konkurs (chociaż trzeba pilnować aby się nie pozabijali jak biegną (do tej pory jak gramy nikt nie wymiękł i każdy kto wygrał zamianę szkła wypijał jednym duszkiem szklane wódki)
Wszyscy goście się śmieją i dobrze bawią przy tym.

TANIEC NA WYTRZYMAŁO??
Do konkursu staje kilka par. Wodzirej prowadzący zabawę często dobiera sobie sędziów w postaci Pary Młodej lub ?wiadków. W zabawie wygrywa para, która najdłużej wytrwa na parkiecie.
W zależności od wersji tej zabawy może ona przybrać formę siłową, lub zręcznościową:
- w wersji siłowej wodzirej zmusza partnerów do coraz trudniejszych figur, np.: z partnerką na rękach, w przysiadzie, itp.
- w wersji zręcznościowe tańczącym daje się np. balon, który umieszczany jest między różnymi częściami ciał tańczących. Para, która zgubi balon odpada.
- inna odmiana wersji zręcznościowej to taniec z marynarką, w którym partnerzy na wybrany znak zamieniają się marynarką. Ostatnia para odpada

DZIDZIUSIE
Dla każdej pary potrzebne będą następujące akcesoria
- czapeczka... niemowlęca (można uszyć)
- butelka ze smoczkiem (dla niemowląt)
- śliniaczek
- grzechotka
- mogą być pampersy (problem z rozmiarem, to jest opcja, ale z nimi jest śmieszniej)

Panowie siedzą na krzesłach trzymając ręce z tyłu, nie mogą pomagać paniom. Panie prosimy na start, jak najdalej od panów. Nalewają napój do butelek, zbierają akcesoria i biegną w stronę swoich partnerów. Zakładają czapeczkę, śliniaczek, pampers ... i karmią swoich "dzidziusiów". Panie zachęcają (poganiają) panów do szybszego picia grzechotką !Zwycięska para otrzymuję nagrodę np. piwo, szampan, wódkę, ew. kanapkę na zagrychę.

RODZINNE STO LAT
Po kilku pierwszych tańcach, w czasie przerwy, prosimy całą rodzinę pana młodego o powstanie. Panowie nalewają wódkę, następnie cała rodzina śpiewa sto lat i pije za zdrowie rodziny pani młodej. Dziękujemy rodzinie pana młodego i o to samo prosimy rodzinę pani młodej. Później śpiewamy ogólne sto lat dla pary młodej. Jeżeli wesele jest filmowane możemy umówić się z kamerzystą aby stanął na podwyższeniu, tak aby objąć cały parkiet a my prosimy gości po jakimś wesołym tańcu aby na nasze raz, dwa, trzy bardzo głośno krzyknęli w kierunku kamery swoje imię!

ZABAWA DLA WSZYSTKICH GO?CI
Goście tworzą duże koło. Wewnątrz koła pozostają Państwo Młodzi. Zespół gra melodię np.: walczyka i w momencie gdy przestanie grać Młodzi stają tyłem do siebie i na 1 2 3 odwracają się do siebie, jeżeli odwrócą się w tym samym kierunku to całują się i wybierają sobie nowego partnera i cała zabawa trwa dalej z większą ilością par. Tańczymy tak do momentu aż wszystkie pary z koła będą tańczyły ze sobą.

DYSCYPLINY SPORTOWE
Pary losują karteczki na których są wypisane dyscypliny sportów:
-łyżwiarstwo Figurowe
-jazda konna
-walka karate
(można jeszcze coś wymyślić) pary mają zadanie zaprezentować te dyscypliny (ubaw po pachy)

WYKRYWACZ KŁAMSTW
Para młoda siada do siebie plecami a prowadzący zadaje im pytania zaczynające się od "kto" (np. kto z was częściej mówi "kocham cię"?). Panna i Pan Młody mają karteczkę, na której z jednej strony napisane jest "ja" a z drugiej "on" (wersja dla niej) lub "ona" (wersja dla niego). Po usłyszeniu pytania każde musi odwrócić karteczkę z właściwą wg niego odpowiedzią w stronę "publiczności". Jeśli odpowiedzi są niezgodne - karniaczek albo taniec.

ZABAWA W KOTKA I MYSZK? Panna młoda staje w kółku otoczona przez inne panny (jeśli jest ich za mało mogą być mężatki) Zadaniem pana młodego jest przedostać się do żony, a zadaniem panien nie dopuścić go - taka zabawa w kotka i myszkę, tylko myszka nie ucieka

BUZIAKI DLA MŁODYCH
Młodzi tańczą w środku a goście w kółeczku. Panowie robią jedno kółeczko. a panie za nimi drugie. W trakcie tańca Pan młody dołącza do kółeczka panów, a młoda zostaje sama w środeczku i po kolei daje buziaka każdemu panu w kółeczku Później wraca młody, znowu chwilę tańczy z młodą panowie robią kółeczko na zewnątrz a panie w środeczku pani młoda dołącza do kółeczka pań a młody zostaje sam na środku. Po chwili koniec muzyki. Młody w środku koła klęka na kolanko i wszystkie panie naraz na hurra mają pocałować pana młodego

SZNURKI I KLUCZYKI
Młodzi wybierają po 3 pary ze swoich rodzin. Pary stają naprzeciw siebie a dwóch panów z orkiestry staje na końcach ze sznurkiem i przywiązanym do jego końca kluczykiem.. zadanie polega na szybkim przewleczeniu sznurka przez wszystkie osoby przez swoje ubrania - panie od góry a panowie od dołu. potem kto pierwszy cały sznurek wyciągnie

pani młoda wybrała 6 dziewczyn a pan młody 6 panów.. ustawiono dwa rzędy naprzeciw siebie i panowie mówili co im się podoba w pani na przeciwko a panie co w panach. i wskazywano rożnie: oczy, nogi, szyja, krawat itd. w następnej rundzie każdy podchodził do osoby naprzeciw i miał pocałować to co mu się najbardziej podoba.

Należało wybrać po jednej parze.. jedna młoda i jeden młody. Trafiliśmy na dwa młode małżeństwa dostaliśmy chusty do zawiązania oczu panom i po 20 spinaczy do bielizny i mieliśmy je porozwieszać na paniach.. Następnie panowie z zamkniętymi oczami mieli ściągnąć wszystkie 20 spinaczy z tym ze - podmieniliśmy żony. Całkiem sympatyczna była zabawa

Na widocznym miejscu umieszcza się dwa wielkie serca i kilka pisaków. Na początku wesela informuje się gości, że mogą tam wpisywać życzenia dla Młodej Pary i to co chcieliby jej przekazać. (ewentualnie ugaduje się znajomych aby się pierwsi wpisali, by ktoś zaczął) W czasie oczepin głośno się czyta wszystkie dedykacje. Także to od kogo są.

Państwo Młodzi zasiadają na przygotowanych pośrodku sali krzesłach, w pierwszej fazie zabawa koncentruje się wokół Pani Młodej, która wybiera przedmiot, o który będą rywalizowały panny (podwiązka, bukiet, welon). Wszystkie panny proszone są przez wodzireja na parkiet, ustawiają się wokół i w rytm dynamicznej muzyki biegają dookoła,, co jakiś czas zmieniając kierunek, Pani Młoda rzuca przygotowanym przedmiotem na znak wodzireja. W drugiej fazie to Pan Młody przeznacza dla kawalerów wybrany przedmiot (mucha, krawat, butonierka). Panowie walczą o zdobycz analogicznie jak panny, po wyłonieniu szczęśliwców wodzirej zaprasza ich do wspólnego tańca, porosi oto także Nowożeńców.

Przed weselem proponuje Państwu zamówić w kwiaciarni, tanie małe bukieciki (po 3 lub 4 kwiatki) w takiej ilości, w jakiej zjawią się panny na Waszym weselu. Do tej ilości bukietów należy przygotować karteczki z odpowiednimi wróżbami np. nigdy nie wyjdziesz za mąż
będziesz miała męża skąpca; lub wkrótce staniesz na ślubnym kobiercu
Wszystko zależy od Waszej inwencji. Karteczki należy dopiąć do bukiecików. Pani młoda w trakcie zabawy losowo rozrzuca bukieciki wśród panien. Później każda z nich musi na głos odczytać treść wróżby. Pan Młody z kolei przygotowuje zabawę dla kawalerów. Przed przyjęciem należy zakupić tyle puszek piwa ilu jest kawalerów. W tajemnicy przed wszystkimi, tuż przed rozpoczęciem zabawy jedna puszka zostaje mocno wstrząśnięta tak, aby w trakcie jej otwierania, nastąpił niekontrolowany wybuch piany. Pan Młody rozdaje losowo puszki kawalerom. Na sygnał Wodzireja puszki zostają otwarte. Ten, który trafi na tą właściwą puszkę, zostaje uznany za tego, który niebawem stanie na ślubnym kobiercu. Wodzirej zaprasza takiego kawalera oraz Panią, która znalazła wróżbę wkrótce staniesz na ślubnym kobiercu do wspólnego tańca.

W przypadku Pani Młodej zabawa wraz z pannami wygląda analogicznie jak w punkcie b. Jeśli chodzi o Pana Młodego to przed przyjęciem weselnym należy zakupić tyle krawatów (najtańsze, najlepiej w hipermarkecie) ilu będzie kawalerów. W trakcie zabawy oczepinowej Pani Młoda rozdaje kawalerom krawaty. Każdy z nich ma za zadanie w dowolny sposób zawiązać krawat na szyi. Pozostałe Panie, biorące udział w zabawie mają za zadnie zawiązać Panu Młodemu oczy. Od Wodzireja Pan Młody otrzymuje nożyczki, staje na środku sali, a wokół niego ustawiają się kawalerowie. Na znak Wodzireja zaczynają się oni przemieszczać wokół Pana Młodego, szybkim, żwawym tempem. Na hasło stop staja w miejscu i wyciągają krawaty przed siebie. Pan Młody przypadkowo wybiera jednego z nich i w asyście Pani Młodej przecina mu krawat. W ten sposób dowiadujemy się, dla którego z nich już wkrótce skończy się kawalerski żywot.

Na początku przyjęcia weselnego proponuję Państwu zabawę powszechnie znaną pod nazwą Podaj Dalej Jest ona znakomitym sposobem na zapoznanie się wszystkich przybyłych na uroczystość gości.
PRZEBIEG: Państwo Młodzi na znak wodzireja wymieniają się pocałunkiem, przekazując, go potem do kolejnych gości, goście przekazują sobie pocałunki nawzajem jeden do drugiego, do momentu, aż wróci on do Państwa Młodych.

W trakcie zabawy przed północą proponuję Państwu zabawę zwaną ?piewać każdy może Służy ona wprowadzeniu radosnej atmosfery i nosi znamiona pewnej rywalizacji.
PRZEBIEG: Państwo Młodzi stają na środku sali, tyłem do siebie, gromadząc przed sobą zaproszonych przez siebie gości i przyjaciół (ze strony Pani Młodej jej goście, analogicznie w przypadku Pana Młodego). Na znak wodzireja Pani Młoda zaczyna dyrygować swoim chórem, który śpiewa sto lat później analogicznie Pan Młody. Wodzirej ogłasza zwycięską drużynę. Po skończonej zabawie obydwie drużyny odśpiewują sto lat dla nowożeńców.

Po północy można przeprowadzić rywalizację dla Panów zgromadzonych na przyjęciu weselnym. Jest ona bardzo atrakcyjna i widowiskowa dla Pań, i wprowadza w rytm zabawy wiele wesołego nastroju.
PRZEBIEG: Wodzirej zaprasza wszystkich chętnych panów do udziału w zabawie. Zostają oni poproszeni o ustawienie się w szeregu na końcu sali. Po drugiej stronie sali, w miejscu wyeksponowanym ustawiona jest nagroda sponsorowana oczywiście przez Parę Młodą, którą jest butelka wódki. Zadaniem Panów jest dotarcie do tego celu po sznurku układanym na podłodze, który powinni tworzyć z własnych ubrań. Zwycięzca zostaje wyłoniony metodą kto pierwszy ten lepszy

Kolejną zabawą, która gwarantuje wiele niezapomnianych wrażeń jest tzw. Karuzela
PRZEBIEG: Wodzirej zaprasza na parkiet panów posiadających krawaty. Panie pomagają panom związać się wzajemnie krawatami. Na znak wodzireja panowie zaczynają tańczyć dookoła w rytm dynamicznej muzyki. Jeśli żaden z nich nie wypadnie z karuzeli, otrzymują oni nagrodę przygotowaną przez Parę Młodą (może to być butelka wódki).

W trakcie przyjęcia proponuję zabawę zatytułowaną Mogło być inaczej
Polega ona na wytypowaniu pani i pana, oczywiście w formie zabawy, która mogłaby być parą dla Pani Młodej i Para Młodego, oczywiście przed ślubem.
PRZEBIEG: Wodzirej zaprasza na parkiet wszystkich panów z bliskiego otoczenia Pani Młodej, Pan Młody osobiście zawiązuje jej oczy, tak, aby nic nie widziała, pomagają mu w tym druhny. Należy oczywiście zakręcić Panią Młodą tak, aby straciła orientację, lub porosić Panów, biorących w udział w zabawie o przemieszczenie się. Na znak wodzireja Pani Młoda przystępuje do łapania jednego z Panów na ślepokażdego może dotknąć, ale nie może o nic pytać, a Panowie nie mogą odpowiadać, jeżeli Pani Młoda podejmie decyzję, druhny rozwiązują jej oczy. Wodzirej prosi o przedstawienie się wybrańca oraz wypytuje go szczegóły znajomości z Panią Młodą. Później zabawa toczy się analogicznie wokół Pana Młodego.

W dowolnym momencie przyjęcia można także zorganizować zabawę zwaną Gorące krzesła. Doskonale wprawia ona w dobry humor wszystkich zgromadzonych gości.
PRZEBIEG: Na parkiecie pojawia się 12 krzeseł. Do zabawy zapraszane jest pierwsze 12 chętnych osób. Wodzirej prosi uczestników o zajęcie miejsc na krzesłach. Pozostali goście proszeni są o gorący doping. Wodzirej prosi każdego z uczestników zabawy o znalezienie odpowiedniego rekwizytu, który powinien znajdować się w lokalu np. widelec. W trakcie gdy uczestnicy zabawy wybierają się w poszukiwaniu podanego rekwizytu, z parkietu znika jedno krzesło. W ten sposób osoba, która powróci najpóźniej nie ma już gdzie usiąść. Tym sposobem zostaje ona wyeliminowana z zabawy, a za karę, w pierwszym miesiącu po ślubie, ma wykonywać daną czynność dla Nowożeńców, wymyśloną przez Wodzireja np. wyprowadzać psa. Taki sposób eliminacji uczestników powtarzany jest jeszcze analogicznie 10 razy. Osoba, która pozostanie w zabawie najdłużej dostanie do wykonania najprzyjemniejszą czynność. W ten sposób przez kolejne 12 miesięcy przyjaciele Pary Młodej będą wykonywać dla nich wskazane czynności.

misia-misia - Czw Kwi 20, 2006 9:25 pm

:zdziwko:

Uśmiać się mozna z niektórych zabaw :lol:

szczako - Pią Kwi 21, 2006 8:18 am

:shock:

sporo tego ... cale wesele mozna tym zagospodarowac ...
ale fajnie, ze wszystko jest w jednym miejscu, bo widzialam na Forum kilka pytan dot. niektorych tych zabaw.
dobra robota :super:

Pusiak - Pią Kwi 21, 2006 12:01 pm

Przeczytałam do połowy, reszta póxniej :) Niektóre zabawy sa super :) Aż żałuję, że miałam taką orkiestrę, która praktycznie nic nie zrobiła :(
hanusia - Pią Maj 19, 2006 5:17 pm
Temat postu: zabawy na oczepiny
nie wiedzialam za bardzo gdzie umiescic ten temat, dlatego tutaj. Zastanawialyscie sie nad zabawami na oczepiny, czy o wogle takowe bedzie robic?

Ja w sumie mam kilka ale sie jeszcze do konca niezdecydowalam. Najfajniejsza zabawe jaka widzialam to zrobil moj kuzyn w zeszlym roku na swoim slubie. Zabawa polegala na tym iz na duzym przescieradle koledzy mojego kuzyna przyszyli koszulke malego dziecka i spodenki tak zeby mozna bylo przez nie wystawic lapki i zostawili otwor na glowe (oczywiscie tam gdzie sie konczyla koszulka) takze powstal z tego maly ludzik. Cala zabawa polegala na tym iz pan mlody mial rece wsadzone w spodenki owego ludzika a glowe w dziure na glowe, a pani mloda stala za nim i miala rece wlozone w rekawki bluzeczki. I teraz prowadzacy przedstawial jak to wygladal dzien pana mlodego, tzn pan mlody wstaje, myje zeby (dostaje szczoteczke do raczki panny mlodej i ta myje mu zeby) potem sie goli dla bezpieczenistwa lyzeczka potem musial zawiazac krawat a na koniec zjesc kawalek tortu i popic wodeczka. Wszytsko tak na prawde robi panna mloda bo to jej rece a pan mlody jest caly umorusany w tym wszytskim co mial do zjedzenia czy tez w piance do golenia. NIe wiem czy to dobzre wytlumaczylam ale zaraz zalacze fotki jak mniej wiecej to wygladalo, jak tylko znajde, w kazdym badz razie tak sie usmialismy ze chyba bardziej sie w zyciu nie smialam. No ale niestety nie moge tego powtórzyć wiec jak ktoś ma jakies pomysly ale takie raczej niestandardowe to poprosze.

FifthAvenue - Pią Maj 19, 2006 5:26 pm

Poczytaj, tutaj znajdziesz pewnie wiele inspiracji.
ja raczej nie pomoge, poniewac wszelkich "zabaw weselnych" nie cierpie.Oczepiny beda krotkie, bezbolesne, wlasciwie to raczej symboliczne... Wiem, ze ci, ktorych zapraszam na wesele tez raczej w takich zabawach nie gustuja....
Ale z pewnoscia pomyslow jest bardzo duzo, wiec cos wybierzesz.

dzarusia - Sro Sie 09, 2006 1:05 pm

ja w sumie nie mam nic przeciwko oczepinom i pewnie jakieś rozsądne zabawy znajdą się na moim weselu ale ... raczej nie pozwole na manewr z jakim się spotkałam na weselu w Warszawie gdzie Pan Młody musiał rozpoznać Pannę Młodą po biuście :dobani:
a juz na pewno nie podobają mi się śluby prawosławne o których mój A. może dużo powiedzieć bo częściowo jest z takiej rodziny :zdziwko:

pinia_pinia - Sro Sie 09, 2006 1:18 pm

Alma. super spis. Już znalazłm kilka mi odpowiadających zabaw. Z góry rezygnuję z zabaw gdzie pije się wódkę, czy istnieje konieczność "obmacywania" 8) obcych osób.
misia-misia - Sro Sie 09, 2006 8:15 pm

My planujemy krótkie proste oczepiny tzn zdjęcie welonu rzucanie nim, zdjęcie musznika i rzucanie nim (chyba na tym to ma polegać :zdziwko: ) i to wszystko.
?adne obmacywanki, wykupywania itp... :wink:

katia - Wto Sie 15, 2006 11:16 pm

U nas też były króktkie proste oczepiny : rzucanie welonem, musznikiem i dodatkowo wykupowanie bucików, które zostały nam wcześniej "skradzione".
Dotka - Czw Sie 17, 2006 12:01 pm

My mieliśmy tak jak się umówiliśmy: oczepiny krótkie (bez takich wulgarnych przyśpiewek), rzucanie welona, musznika i wykupywanie bucików.
Klaudia22 - Czw Sie 17, 2006 12:55 pm

U mnie nie bedzie zadnego zbierania kasy bo uwazam ze skoro goscie przyszli na slub i wesele to i prezent dali a pozniej to chca sie bawić a nie jeszcze kieszenie oprozniać ;)
Bombasik - Sob Sie 19, 2006 9:03 am

A ja oczepiny chcę mieć jak najbardziej ześwirowane, z jajem, z humorem, oczywiście wszystko w granicach dobrego smaku, macanie po biuście to lekka przesada, ale jestem jak najbardziej ZA śmiesznymi zabawami, w końcu po to jest wesele, żeby się bawić i wygłupiać. Im więcej śmiechu tym lepiej, a jak miło później wspominać takie śmiechy... [smilie=e058.gif]
katarzynka1 - Wto Wrz 19, 2006 7:49 pm

Ja też chcę mieć jakieś fajne oczepin z konkursami. Wymiana bucik za butelkę wogóle nie wchodzi w grę :hyhy:
A wesele jest po to żeby się bawić tylko wszystko w granicach.

emilkaa - Wto Wrz 19, 2006 8:08 pm

niestety wymiana bucika na butelke jest calkowicie niezalezna od Ciebie.. mysle ze goscie zgotuja Ci taki los czy tego chcesz czy nie :D
fiona83 - Wto Wrz 19, 2006 8:13 pm

A propos.
Dziś czytałam relację dziewczyny, która dokładnie zaplanowała sobie przyjęcie :bez tańców, zabaw. Ot,takie spotkanie do wieczora. I jak wyszło ?? Goście wzięli sprawy w swoje ręce: były i tańce, i rozbrykanie z alkoholem. Nie wszystko da się zaplanować.

Oczepiny u Nas będą, z czego jestem niezwykle rada 8)

misia-misia - Sro Wrz 20, 2006 8:32 am

Fiona masz rację. Nie da się tak dokładnie wszystkiego zaplanować.
Pamiętasz co ja mówiłam a jak u mnie było?
Miały byc zwykłe oczepiny i nic więcej-bez wykupywania butów. A jak było?Nawet nie wiem kiedy zabrali nam buty.

katarzynka1 - Pią Wrz 22, 2006 7:51 pm

emilkaa napisał/a:
niestety wymiana bucika na butelke jest calkowicie niezalezna od Ciebie.. mysle ze goscie zgotuja Ci taki los czy tego chcesz czy nie :D


Ja chcę wymiany bucikow za butelkę ale nie za darmo, nie na zasadzie zabralem but daj butelkei juz tylko posiadacz bucika będzie musiał sie postarać zeby dostać buteleczkę, jakis maly konkurski :hyhy:

soseczka - Nie Sty 28, 2007 8:26 pm

ja bardzo chcialabym miec smieszne i fajne konkursy bez przesady i bez zadnych zboczonych zartow ale chcialabym aby goscie dobrze sie bawili i usmiali...tak wlasnie kojarza mi sie oczepiny.:)
=MiLi= - Sro Lut 14, 2007 1:06 pm

Konkursy dla gości jak najwięcej i jak najfajniejsze ;P ale Para Młoda tylko obserwuje ;P niecierpię uczestniczyć w konkursach i zabawach weselnych ;P
kochecka - Sro Kwi 04, 2007 7:33 pm

Mili popieram i jestem za w 100%.

chociaz jak rozmawialiśmy z orkiestra to nam powiedzieli że nie należy robić nic na siłę, bo jeśli goscie swietnie się bawia i nie chca zejsc z parkietu to niee ma co na siłę robic konkursow bo one maja za zadanie wypełnić tylko lukę.

Dosia_Zosia - Sob Wrz 01, 2007 4:51 pm

Kilka lat temu byłam na weselu u kuzynki i miała bardzo fajna zabawe po oczepinach. To był hit wesela. Zabawa może oklepana ale śmiechu było co niemiara. :)
Polegała ona na tym, że państwo młodzi siedzieli przy jednej ścianie natomiast uczestnicy zabawy ustawiali się dokładnie po stronie przeciwnej. Każdy uczesnik musiał przychylić głowę do takiego kijka, tak żeby czołem dotykał do jego końca. Natępnie musiał okręcić się trzykrotnie wokól tego kijka, podnieść głowę i w linii możliwie jak najprostszej dojść do państwa młodych. Im bardziej się zataczał, tym więcej było śmiechu.

EwaM - Sro Wrz 05, 2007 12:23 am

Nie czuję się snobką i nie mam jakichś arystokratycznych zapędów. Wręcz przeciwnie, zawsze powtarzam, że moja rodzina pochodzi ze wsi i chciałabym zachować pewne tradycje. Ale jednocześnie też klasę. Większość zaproponowanych zabaw jest prostackich, niesmacznych i zboczonych. Hitem obrzydlistwa jest zjadanie tortu z łona obcej kobiety (któraś z zabaw opisanych w tym długim poście). Wybaczcie, ale nigdy bym się na coś takiego nie zdobyła.
Chciałabym mieć w miarę tradycyjne oczepiny, ale bez wulgarnych przyśpiewek. Krótkie, bo jak się to przeciąga to robi się nudno.
Na buty para młoda nie ma wpływu, a jednocześnie nie uważam tego za coś złego. Dziewczyny nie zakładajcie, że nie chcecie ściągania butów, bo to jest inicjatywa gości. Jeśli już to powiedzcie orkiestrze, żeby w odpowiednim momencie poprosiła gości o nieściąganie butów. Ale czy goście się do prośby zastosują to całkiem inna sprawa.

555 - Sob Wrz 08, 2007 11:25 pm

Ewa, ja tez nie chce, aby bylo nudno, ale zalezy mi na jakims poziomie.. nie bawia mnie pijani do nieprzytomnosci goscie popijajacy wodke wodka, czy zataczajacy sie w moim kierunku w celu "kradziezy" buziaka.. przestudiowalam wszystkie przedstawione tu propozycje i wybralam kilka:

POCI?G
Do zabawy należy zebrać maksymalną ilość osób, które ustawiają się jedna za drugą "w wagoniki" następnie do muzyki jedzie pociąg z daleka, zaczyna się taniec. Wodzirej, co jakiś czas przerywa taniec i oznajmia, do jakiej stacji, w jakim kraju goście dojechali. W każdym kraju obowiązkowo należy odtańczyć taniec narodowy, np.: we Francji Kankana, w Rosji Kazaczoka, w Wiedniu Walca itd. ilość krajów i utworów, zależy tylko od inwencji twórczej wodzireja, no i wytrzymałości gości.

ZABAWA W DWA KÓŁKA
Na środku sali tworzymy dwa kółka - panie w środku, a panowie na zewnątrz pań drugie, większe koło. Oczywiście Para Młoda również może uczestniczyć w zabawie. Kółka zaczynają krążyć w przeciwnych kierunkach, w czasie, kiedy gra muzyka. Kiedy muzyka przestanie grać, panie odwracają się do panów i witają się z nimi i tańczą razem następny taniec. Czasami Młoda Para może trafić na siebie, wtedy oczywiście "gorzko, gorzko!"

ODPINANIE WELONU
Pan młody musi odpiąć welon pani młodej. Goście wraz z odliczają w tym czasie głośno czas. Następnie tyle razy, ile odliczono musi pocałować młodą, a goście proponują w jakie miejsca. Pani młoda robi to samo, tylko zdejmuje panu mlodemu krawat.

BUCIKI
Ta zabawa jeśli tak można ją nazwać ma swoje miejsce na samym początku oczepin. Goście zabierają buty Parze młodej podczas zdejmowania welonu i muchy. Zadaniem Pana Młodego jest wykupienie bucików małżonki i swoich alkoholem. Często do tej sytuacji można usłyszeć przygrywki orkiestry w stylu:
Panie Młody nie bądź Felek
wykup młodej pantofelek,
pantofelek jest malutki
i kosztuje flaszke wódki.


ZABAWA MŁODEJ PARY
Potrzeba 12 balonów, starsi drużbowie musza wyciąć, zwinąć i włożyć do balonu po karteczce, i napompować razem związać kiść balonów. Państwo młodzi na zmianę przebijają balony, w których są karteczki. Każdy czyta tę, którą wylosuję, aż do ostatniej.
Przykladowe teksty na karteczkach:
1. Będę sprzątać kuchnię
2. Będę po imprezie prowadzić samochód
3. Będę prać pieluchy
4. Będę ci robić masaż stóp po zakupach
5. Będę piec ciasta
6. Będę myć gary
7. Będę oddawać ci całą zarobioną kasę
8. Będę prasować twoje ubrania
9. Będę zostawać z dziecmi, kiedy ty będziesz chcieć wyjść napi się do baru
10. Będę zakładać dla ciebie pończoszki do łóżka aby dbać o nasze życie erotyczne
11. Gdy będziesz mieć depresje zatańczę dla ciebie taniec erotyczny
12. Będę jeździć na obiadki do twoich rodziców
13. Zakupy robię ja
14. Ja podaje śniadanie do łóżka
15. Ja urodzę dziecko
16. Na piwo chodzę ja
17. Pieluchy piorę ja
18. Kasę trzymam ja
19. Ja rządzę w domu.
20. Będę wracać do domu nad ranem
21. Będę słuchać mądrych rad teściowej
22. Będę chodzić z kolegami na piwo
23. Będę sprzątać kuchnię

WOZEK
Na środku para młoda tańczy. Z boku stoją świadkowie i zbierają do koszyczków pieniążki za zatańczenie z panią, albo panem młodym. Każdy, kto chce "odbić" panią młodą musi wrzucić do koszyczka świadka pieniążek, a kto z panem młodym do świadkowej. Taka odbijanka trwa jakiś czas. Na koniec świadkowie liczą pieniążki i ten, kto "zarobił" ich więcej, będzie rządził pieniędzmi w małżeństwie. Na koniec wszystkie pieniądze bierze do ręki pan młody, klęka przed żoną i powtarzając za orkiestrą ślubuje: "I tak będzie co miesiąc" i oddaje pieniądze żonie

zobaczymy, co na moje plany powie dj..

askapi - Nie Wrz 09, 2007 12:32 pm

555 bardzo mi się spodobały Twoje propozycje zabaw oczepinowych. Są bardzo fajne, spontaniczne, pozbawione wulgaryzmu. Przyznam szczerze że też nie bardzo lubie zabawy w stylu zdejmowania z siebie ubioru lub mało smieszynch zabaw w stylu przekładania jajek przez nogawki obcych facetów albo celowania długopisem przywiązanym do paska do butelki fujjj :( W sumie odkąd jestem na forum czekałam na tak spontaniczne pomysły, a za podzielenie się z nimi bardzo Ci dziękuje :) Pewnie niektóre z nich wykorzystam :)
555 - Nie Wrz 09, 2007 12:35 pm

milo mi, ze ktos ma podobny gust, do mojego..
slyszalam od znajomego zaprawionego w weselach, ze bez zabaw jest nieciekawie, wiec znalazlam consensus, mam nadzieje, ze sie sprawdzi..

askapi - Nie Wrz 09, 2007 12:39 pm

Acha... zapomniałabym spytać. Może masz jeszcze jakieś ciekawe pomysły zadań dla osób od których Pan Młody musi wykupić moje buciki :?: Tylko coś delikatnego w wykonaniu, bez zbędnych tańców erotycznych :)
555 - Nie Wrz 09, 2007 12:45 pm

jesli chodzi o wykupywanie butow, to moim zdaniem Pan Mlody musi placic za gapiostwo, ze dal ukrasc obuwie.. dlatego dla mnie wykonywanie zadan jest nielogiczne, gdyby ktos ode mnie czegos takiego oczekiwal, machnelabym reka na butelke i popsula wszystkim zabawe ;))
jesli wpadnie mi cos na ten temat, co uznam za sensowne, to podrzuce w tym watku..

Mac-erson - Nie Wrz 09, 2007 8:25 pm

askapi napisał/a:
Acha... zapomniałabym spytać. Może masz jeszcze jakieś ciekawe pomysły zadań dla osób od których Pan Młody musi wykupić moje buciki :?: Tylko coś delikatnego w wykonaniu, bez zbędnych tańców erotycznych :)


Panowie np. mogą zatańczyć taniec góralski albo np. razem z Panem Młodym jezioro łabędzie. :)

mietka - Pon Wrz 10, 2007 11:04 am

u mnie nie bylo tradycyjnych oczepin. po prostu dj poprosil wszystkie panny zeby sie zebraly wokol nas, my tanczylismy w srodku.. w pewnym momencie zdjelam welon i rzucilam nim w moja przyjaciolke ;d ustawione, ale mialam to w nosie.
moj maz zdjal krawat i rzucil za siebie w kawalerow... i tyle... potem stanelismy kolo kominka i przyjmowalismy zyczenia i prezenty. nikt nie zdejmowal mi butow, nie bylo zadnych zabaw i konkursow.. przerazala mnie sama mysl o tym. tym bardziej, ze jeszcze nie bylam na weselu, gdzie by byly takie zabawy. na szczescie wszystko bylo tak jak sobie wymyslilismy i bylo pieknie. nie obrazcie sie, ale niektore zabawy sa dla mnie niesmacznym koszmarem...

555 - Pon Wrz 10, 2007 11:17 am

mietka napisał/a:
nie obrazcie sie, ale niektore zabawy sa dla mnie niesmacznym koszmarem...

zgadzam sie w 100%..

EwaM - Pon Wrz 10, 2007 12:35 pm

555 napisał/a:
jesli chodzi o wykupywanie butow, to moim zdaniem Pan Mlody musi placic za gapiostwo, ze dal ukrasc obuwie.. dlatego dla mnie wykonywanie zadan jest nielogiczne, gdyby ktos ode mnie czegos takiego oczekiwal, machnelabym reka na butelke i popsula wszystkim zabawe ;) )
jesli wpadnie mi cos na ten temat, co uznam za sensowne, to podrzuce w tym watku..

Mam takie same odczucia. Uważam, że to młodzi powinni wykonać zadania, żeby odzyskac buty. Ja wódki nie potrzebuję i jeśli kradnę buta, to po to, żeby młodzi wysilili się, żeby go odzyskac, a nie dać flaszkę i po sprawie. Byłam na weselu gdzie młoda żeby wykupić buty męża musiała pocałować w policzek wszystkich panów na weselu, a młody zaśpiewać dla żony serenadę. Sympatyczne i rozsądne.

kochecka - Pon Wrz 10, 2007 2:29 pm

ostatnio byłam na weselu i osoby które zabrały Młodym buty - aby otrzymać butelkę wódki musiały "łyknąć" kieliszek bułki tartej i zaraz po tym zagwizdać :D ubaw po pachy :lol:
askapi - Nie Wrz 16, 2007 8:50 pm

:( Beznadziejna jest ta zabawa, nie widze w niej nic śmiesznego. Mietka, 555 łącze się z Wami w podonoszeniu kultury polskich wesel i eliminowania z nich koszmarnych oczepinowych zabaw :)
Maleństwo - Sob Paź 06, 2007 8:24 pm

ech mam te oczepiny przed sobą jeszcze:/ wiem ze przed wykupywaniem butów trudno jest się ustrzec, ale mam nadzieję że jakoś to się przeżyje:> Ja też jestem raczej za dobrą, ale bardziej rozsądną zabawą. Nie wyobrażam sobie jedzenia bułki tartej, obmacywania czy też upijania wódką... :? do 22 ego mam czas żeby wybrać :D (wtedy mamy spotkanie z zespołem)

pozdrawiam
P.S. Byłam na weselu w kwietniu tego roku gdzie podczas wykupywania butów Młoda zażyczyła sobie pocałunek w piętę od trzymającego buta....A ten miał trochę już wypite wiec pocałował po chwili wahania..Miała strasznie brudną stopę...buty miała z zakrytymi palcami i pietą, wiec wyobraźcie sobie taki pocałunek! współczuję dziewczynie którą potem pocałował w usta :roll:

słonko - Sob Lis 03, 2007 12:45 pm

Na oczepinach przyjaciółki przydarzyła mi się taka oto przygoda: Miałam jej buta. Wodzirej kazał mi śpiewać, ale ja powiedziałam, że nie chcę, że wolę zatańczyć. On się zgodził, ale powiedział, że sam wybierze mi partnera. Po czym mówi do mnie, że mam zatańczyć z Feliksem, czy jakoś tak. W każdym razie na sali nie było faceta o takim imieniu i wtedy zaskoczyłam, że to będzie to o czym słyszałam od przyjaciółki, że ten wodzirej czasem organizuje na oczepiny taką zabawę - TANIEC NA RURZE :o . Ale nie facet jako rura - prawdziwa, metalowa, lśniąca rura. Zrobiłam się purpurowa, ale cóż, muzyka zagrała - Je taime :roll: Więc tańczyłam, podobno świetnie. Gościom bardzo się podobało, ale na kasecie widać konsternację moich rodziców na widok takiego tańca, a mój K. to chyba w ogóle wyszedł. Przyjaciółka mi później mówiła, że jak pokazywała płytę w rodzinie, to ją czasem ktoś pytał, czy ja w jakimś klubie aby nie pracowałam, bo tak świetnie tańczyłam :razz:
Byłam pierwsza do oddania buta, więc po mnie już reszta bała się zadań i tylko śpiewać chcieli, bleee. To były super oczepiny i żałuję, że u mnie na sali nie ma rury :mrgreen:

Aga23021983 - Pon Sty 07, 2008 10:39 pm

Powiem Wam szczerze ze to co my sobie zaplanujemy na oczepiny to jest jedno a to co zaplanują sobie goście to zupełnie co innego!!
Ja byłam na takim weselu gdzie Państwo Młodzi dokładnie mieli obmyślane jak oczepiny będą wyglądały a tu nagle wyskakuje podpity stryjek i coś orkiestrze mówi na ucho ;) Orkiestra zaczęła grać i śpiewać jakąś rymowaną pioseneczke a stryjek wsadził sobie kawałek kiełbasy w rozporek i podchodził w takt pioseneczki do kobiet i prosił o ugryzienie.
Wyglądało to koszmarnie, Panna młoda była purpurowa ze złości ale starszym ciotkom się podobało, starsi wójkowie klaskali bo to nie oni musieli gryźć kiełbase!! to orkiestra nie przestała... życie niesie wiele niespodzianek ;D

cosola - Pon Sty 07, 2008 11:27 pm

Ale masakra... chyba bym udusiła takiego wujka :evil: a orkiestra raczej nie profesjonalna skoro umawia się z młodymi a potem robi co innego :evil:
kryszka - Wto Sty 08, 2008 9:19 am

I tu nauczka dla przyszłych Młodych - koniecznie ustalić z orkiestrą czy goście mają coś do gadania czy nie. ;) Jak orkiestra zrobi po swojemu to uciąć wynagrodzenie i już.
SYLWECZKA - Wto Sty 08, 2008 9:46 am

wielkie dzięki za radę :) nie cierpię takich zabaw, tej z kiełbasą bym nie przeżyła :) orkiestra musi dostać od nas sztywne wytyczne!!!
mietka - Wto Sty 08, 2008 12:09 pm

u nas tez jedna daleka krewna probowala cos od siebie dodac, ale nasz dj ja przegonil i powiedzial, ze panstwo mlodzi inaczej to zaplanowali. i bylo super. wystarczy wszystko zaplanowac z orkiestra lub dj - obedzie sie bez przykrych niespodzianek i bedzie mozna spacyfikowac podpitych gosci. dostalabym szalu zarowno na widok rury jak i wujka z kielbasa.
polczan - Czw Sty 10, 2008 10:37 pm
Temat postu: Zabawy na weselu powinny być!!!
Moim zdaniem zabawy powinny być - stosowne do odpowiednich ludzi, nic wariackiego i nic sprośnego, tańce przy rurkach lub śpiewanie za buty, lub jakieś pompki, dzikie tańce to jest fajne i nic sprośnego. Czytając niektóre posty zwłaszcza tych co nie chcą zabaw, to później oglądając same tańce na DVD to szybko się nudzi. Pamiętajcie że wesele jest nie tylko dla nowożeńców ale też dla gości. U mnie było świetnie zespół oczepił później ciotka z sąsiadem jakieś przyśpiewki, później wykupywanie butów ciekawe konkursy (śpiewy tańce itd) całość z godzinę a każdy uśmiany po pachy i później człowiek się śmieje oglądając to na DVD.
Pozdrowienia

askapi - Pon Sty 14, 2008 12:52 am

Obrzydliwe. :( Z dwojga złego wolałabym już zeby było monotonnie na moim weselu niż zainwestować w zespół, który godzi się na zabawy na poziomie morza i dodatkowo łamie umowę ze swoim pracodawcą.
mietka - Pon Sty 14, 2008 11:21 am

askapi, doskonale Cie rozumiem :) spedzalo mi to sen z powiek! ale udalo sie, oczepiny moga byc zupelnie "nudne" i tak jest fajnie. nie bylo ani jednej przyspiewki ani na moim slubie, ani na zadnym ze slubow moich przyjaciolek, a zabawa byla wspaniala. po prostu rzucalysmy welonem lub bukietem w zaplanowanym kierunku ;d
nikt nie probowal nam zdejmowac butow ani tanczyc na rurze. fuj...

marzylam o weselu z klasa i takie mialam :) a jesli chodzi o nudne nagrania - mnie sie w ogole wydalo niepotrzebne - zdecydowalismy z moim mezem, ze kamerzysty na weselu nie bedzie, mamy film z kosciola i to wszystko. z wesela sa zdjecia i to nam w zupelnosci wystarczylo.

caixa - Nie Lut 10, 2008 9:48 pm

Ja też się z wami zgadzam. Nie potrzebuje na swoim weselu żadnych głupich konkursów a tym bardziej niesmacznych przyśpiewek. Oglądałam kiedyś płytę zespołu i na oczepinach przez dobre 3 zwrotki śpiewali o penisie Pana Młodego :? :? Tragedia. Nie wyobrażam sobie tego na swoim weselu. Podobno wszystko można ustalać z zespołami. I na pewno to zrobię. :) Ale zabawy 555 są fajne. Zwłaszcza ten pociąg. Pozostałe znam. :)
ava - Pią Lut 22, 2008 1:24 pm

Czytając Wasze propozycje różnych zabaw, nie znalazłam wśród nich (chyba że nie doczytałam) dwóch, których byłam świadkiem:
1. konkurs tańca- ale pary są męskie (oczywiście kiedy panowie zgłaszają się do konkursu jeszcze o tym nie wiedzą)- jest kila par (ok.5), po każdym tańcu jedna para odpada (a każdy taniec to inny styl- np. walc, oberek itp.)- było bardzo dużo śmiechu- nie ma nic śmieszniejszego niż dwóch tańczących w parze facetów :lol:
2. było kila par mieszanych, które tańczą w rytm muzyki granej przez zespół, kiedy zespół przerwie, prowadzący (tzn. osoba z zespołu) mówi jakimi częściami ciała pary mają dotykać ziemi-np. dwie nogi (wtedy partner musi podnieść partnerkę), 1 noga i trzy ręce, itd. - która para zrobi to jako ostatnia- odpada. Przy niektórych figurach potrzebna jest większa sprawność fizyczna, dlatego też w sumie bałabym się przeprowadzić ten konkurs na naszym weselu- nie chciałabym, żeby jacyś podchmieleni goście zrobili sobie przez przypadek krzywdę.

Nie rozumiem zupełnie niechęci niektórych z Was do zabierania butów, choć może wynika to z tego, ze w moich stronach jest to traktowane jako obowiązkowy element wesela, tak jak np. rzucanie welonem. Buty są zabierane także świadkom. Oczywiście powoduje to pewien dyskomfort dla tych, którzy pozostali bez butow, ale można przecież jakoś temu zaradzić, np. zabierając ze sobą jakieś obuwie na zmianę.

Tissaia - Sob Kwi 26, 2008 5:37 pm

Byłam na weselu, gdzie były przyjemnie zabawy - np. konkurs kankana dla pań i zorby dla panów, wspólny walc ze świecami (każda z par bierze świecę i ma ją w tańcu podpalić od pary młodej, dużo kulturalnych zabaw tanecznych plus całkiem kulturalnie poprowadzone buty. I w ramach podziękowań taniec z rodzicami. A inna para znajomych rodzicom po prostu powiedziała dużo miłych słów do mikrofonu i też było miło.
ava - Sob Kwi 26, 2008 10:19 pm

Z tymi świecami to chyba jednak bałabym się trochę, żeby przypadkiem np. jakiejś osobie nie podpalić włosów, co chyba jest możliwe, gdy gości jest większa liczba :)
Tissaia - Nie Kwi 27, 2008 4:58 pm

Par była duża liczba i nic takiego się nie stało :)
HARIS - Sob Maj 17, 2008 6:55 am
Temat postu: zabawy
To jest oczywiście że wszystkie szczegóły należy dopiąć z zespołem, bo są dwie strony medalu
1 jeśli mają być konkursy wykupywanie butów to zespół na pewno ma kilka pomysłów i "hardych" i "lightowych", ustalając wiemy co oczekujemy.
2 bo jeśli młodzi nie chcą tych zabaw to zespół powinien to ogłosić, by goście nie mówili: "zespół to nie umie" a ci co mają buty niech się dogadują z świadkiem (też są od czegoś) lub z młodym
Drugie rozwiązanie może mieć również nie smak bo ludzie powiedzą że Młody to sknera i wódki nie chce dać. Ludzie są różni.

Dorotka847 - Czw Lip 03, 2008 2:22 pm

Mi też się te głupie i zboczone zabawy nie podobają :zly: . Zwyczajnie mnie nie bawią i nie śmieszą i nie lubię brać w nich udziału :kwasny: . Na moim weselu będzie zdjęcie welonu i muszki, ale baz przyśpiewek, rzucanie wiązanką, buty (to już nie zależnie od nas, ale to mi się akurat podoba :smile: ) i może coś z tego, co zaproponowała 555.
Mówię zdecydowaneNIE: rozbieraniu, trafianiu i jedzeniu bleee
Mam nadzieje że nic i nikt nie zmieni naszych planów :zly:

Tissaia - Czw Lip 03, 2008 9:51 pm

Na mojej czarnej liście są zabawy polegające na:

1. brudzeniu się, paćkaniu jedzeniem i tego typu obrzydliwościach (picie z buta)
2. upijaniu się
3. rozbieraniu, macaniu itp.

Uważam, że może być śmiesznie, ale nie wolno kogoś upokarzać. Na jednej z DVD widziałam zabawę polegającą na tańczeniu panów w damskich butach. Może i wesoło, ale nie chciałabym, żeby mi zniszczono i rozdeptano eleganckie półbuty albo szpilki.

caixa - Nie Lip 06, 2008 6:52 pm

Byłam na weselu gdzie był taniec ze świecami. powiem krótko... REWELACJA!!! To jest tak niesamowite przezycie. Dla mnie jako goscia a co dopiero dla mlodych. Zaczyna sie od tego ze wszyscy goscie sie zbieraja wokol mlodych mlodzi maja jedna swieczke (taka cieniutka, dluga, owinieta na koncu w serwetke). Kazda z par dostaje taka sama. Mlodzi zaczynaja tanczyc a pozniej kazda para podchodzi i odpala od nich. Swiatla sa przygaszone co tworzy niepowtarzalna atmosfere. Wlasnie tego typu oczarowan oczekuje na swoim slubie. :)
Tissaia - Pon Lip 07, 2008 12:11 pm

Popieram, taniec ze świecami jest super :)
Malwina_łódź - Pon Lip 07, 2008 4:09 pm

askapi napisał/a:
:( Beznadziejna jest ta zabawa, nie widze w niej nic śmiesznego. Mietka, 555 łącze się z Wami w podonoszeniu kultury polskich wesel i eliminowania z nich koszmarnych oczepinowych zabaw :)


Chciałam tylko powiedzieć, że nie uważam, żeby zabawy w granicach rozsądku, nie były kulturalne i śmieszne. O gustach i guścikach się nie dyskutuje. ?lub organizuję dla siebie, a wesele organizuję dla moich gości i jeśli oni lubią się tak wygłupiać to niech się wygłupiają. Ja im na pewno tego nie zabronię :) .

klarysa - Pon Lip 07, 2008 6:00 pm

my nie chcielismy zadnych brzydkich zabaw i nie mielismy. zespol dostosowal sie dokladnie do tego co ccielismy. Oczepialiśmy się nawzajem na czas. Mąż zdjął mi welon w 3 sekundy, ja jemu krawat w 5. On całował mnie w 3 miejsca wskazane przez gości - usta, policzek i oko, ja jego w 5 - usta, policzek, kolano, udo i pupę (i nie rozbieralismy sie do tego ;) Za buciki goście śpiewali – było karaoke ;) wszyscy się tak rozkręcili, że wykupujących nie było słychać ;)

balam sie ze oczepiny beda najgorszym momentem wesela a okazaly sie najlepszym :) zaden pijany wujek nie przeszkadzal, bo bylo fajnie i nie bylo potrzeby na nic zbereznego.

pamietajcie, ze to wasze wesele i powinno wygladac tak jak chcecie bo dla was bedzie ono jedynym a dla gosci tylko kolejnym.

agunia84 - Pią Sie 08, 2008 2:38 pm

My też nie chcemy żadnych beznadziejnych zabaw i obleśnych przyśpiewek.
Niebieskooka - Pią Sie 08, 2008 6:02 pm

mi te oczepiny spędzaja sen z powiek [smilie=b007.gif]
nigdy nie lubiłam tej części wesela,bo mam taki charakter, że nie lubię robić z siebie pośmiewiska i zawsze znikałam na czas oczepin, żeby mnie nikt do jakiegos głupiego konkursu nie wyciągnął...ale teraz nie będę mogła uciec :cry:
też nie chce absolutnie żadnych głupich konkursów a zwłaszcza, z udzialem młodych(nas) :!:
nie chce głupich zboczonych przyśpiewek..
w ogóle niewiele chce...
najlepiej to tak jak któras z dziewczyn pisała wcześniej
:arrow: rzucanie welonem/muszką czy krawatem
:arrow: to co od nas niezależne czyli te buty całe :-?
i tyle. koniec kropka.
Podjęłam już decyzję, że koniecznie spisze z zespołem umowę co ma być a czego nie, bo mnie tu dziewczyny nastraszyły, że ten mój zespół lubi zrobić po swojemu :zly:

a mój zespół mówił, że maja taki schemat:
1.rzucanie welonem/muszką
2.przyspiewki
3.buty
4.sprawdzenie "stanowczości" młodej co wygląda tak, ze zakłada Płetwy :!: :!: :!: :evil: tak tak płetwy na nogi i ma nimi rozwalać leżące na podłodze balony :evil: - żenada
5.sprawdzenie "cierpliwości" młodego- który zakłada rękawice bokserskie i zbiera jakieś ziarenka z podłogi :x
6.młodzi wyciągają losy na których są napisane ich przyszłe obowiązki domowe
7.a na koniec zespół daje niespodziankę- roślinę miłości( ale więcej nam nie powie, bo to tajemnica) :evil:

pkt 4 i 5 odpada z całą stanowczoscią, tego kwiatka jeszcze jakoś zniosę bo się domyślam co to może być...widziałam kiedyś na allegro kwiatka o nazwie papryfiutki :razz: to pewnie coś w tym stylu..
jesli chodzi o pkt 2 to ja wybiorę jakie maja być
no i pkt 6 ocenzuruję :razz:
mam nadzieję, że wszystko będzie tak jak zaplanuję :|

Yoanna - Nie Sie 10, 2008 9:25 pm

Klient nasz Pan :razz:

Orkiestry się dostosują do naszych koncepcji :-)

EwaM - Nie Sie 10, 2008 10:25 pm

Niebieskooka, przyśpiewki to powinny być chyba przed rzucaniem. I wykupywanie butów też wcześniej chyba niż w tej rozpisce.

U nas było tak:
- przyśpiewki - fajne, bez sprośnych elementów, dość krótkie
- w trakcie przyśpiewek oczepianie (w wykonaniu mojej chrzestnej i chrzestnego męża)
- wykupywanie butów - u nas fajnie się złożyło, bo moje buty zabrało dwóch panów - moich znajomych, a buty męża jego dwie koleżanki. Po, szczęśliwie bardzo krótkich, negocjacjach co do ilości alkoholu panowie dostali po flaszce, dziewczyny po butelce szmpana i zespół zarządził taniec erotyczny - dziewczyn dla mojego męża, a panów dla mnie. Pomimo moich strasznych obaw, wyszło bardzo sypatycznie, wszyscy się trochę powygłupiali, ale nie za bardzo, nie było rozbierania, dotykania, dziwnych ruchów ciała. Do tego bardzo krótko.
- rzuciliśmy czym trzeba i nowi państwo młodzi odtańczyli tradycyjnie razem jeden taniec
- odebraliśmy życzenia i prezenty - na stojąco, bo na ostatnim weselu, na którym byliśmy młodzi zostali strasznie skrytykowani za siedzienie podczas tej czynności.
Koniec.

agunia84 - Pon Sie 11, 2008 8:24 am

Niebieskooka, a ja wiem co to jest za roślinka :D jak będziesz chciała to ci powiem. ;)Ten plan oczepin twojego zespołu jest robiony na prawie każdym weselu, niektórzy chcą stare zabawy typu wałek, jajeczko tip. :kwasny:
Niebieskooka - Pon Sie 11, 2008 10:21 am

agunia84 pewnie, że chce :!: :lol: nie chce być zaskakiwana bo czasami nie wiadomo jak się zachować..chce wszstko wiedzieć :P będe wdzieczna :wink:

jajeczka to nie znam..ale wałek widziałam ....tragedia :wstyd: :wstyd: :wstyd:


boshe agunia boję się, że ten zespół zrobi i tak po swojemu :przestraszony:
ja nie chce tego planu na moim weselu... :evil: a widziałaś albo słyszałaś o jakims weselu gdzie , młodym kazali z tymi płetwami i rękawicami się błaźnić :?: :!: :|

Debussy - Pon Sie 11, 2008 11:05 am

Ja bym chciała mieć podobnie jak EwaM... żeby wszystkie zabawy były wyważone i nie przekraczały granicy dobrego smaku :razz:
Tak samo przyśpiewki. Powinny być, ale w miarę "na poziomie" :P

agunia84 - Pon Sie 11, 2008 11:50 am

Niebieskooka no pewnie ten plan był u siostry K. i oni się właśnie tak błaźnili, młoda miała założone płetwy i musiała nimi balony niszczyć (świadkowa musiała pomagać), a pan młody w tym samym czasie miał założone rękawice i musiał szpilki z podłogi zbierać (oczywiście pomagał mu świadek).

A ten kwiatek polega na tym, że pani młoda podlewa ziemię lub piasek (nie wiem co tam było) w doniczce i po chwili wyrasta roślinka - tą roślinką jest prezerwatywa.

Spokojnie Niebieskooka będzie dobrze tylko musicie sobie zastrzec pisemnie, że tego nie chcecie na oczepinach.

cytrynka82 - Pon Sie 11, 2008 8:35 pm

Niebieskooka napisał/a:
mi te oczepiny spędzaja sen z powiek [smilie=b007.gif]
nigdy nie lubiłam tej części wesela,bo mam taki charakter, że nie lubię robić z siebie pośmiewiska i zawsze znikałam na czas oczepin, żeby mnie nikt do jakiegos głupiego konkursu nie wyciągnął...ale teraz nie będę mogła uciec :cry:
też nie chce absolutnie żadnych głupich konkursów a zwłaszcza, z udzialem młodych(nas) :!:
nie chce głupich zboczonych przyśpiewek..
w ogóle niewiele chce...
najlepiej to tak jak któras z dziewczyn pisała wcześniej
:arrow: rzucanie welonem/muszką czy krawatem
:arrow: to co od nas niezależne czyli te buty całe :-?
i tyle. koniec kropka.
Podjęłam już decyzję, że koniecznie spisze z zespołem umowę co ma być a czego nie, bo mnie tu dziewczyny nastraszyły, że ten mój zespół lubi zrobić po swojemu :zly:

a mój zespół mówił, że maja taki schemat:
1.rzucanie welonem/muszką
2.przyspiewki
3.buty
4.sprawdzenie "stanowczości" młodej co wygląda tak, ze zakłada Płetwy :!: :!: :!: :evil: tak tak płetwy na nogi i ma nimi rozwalać leżące na podłodze balony :evil: - żenada
5.sprawdzenie "cierpliwości" młodego- który zakłada rękawice bokserskie i zbiera jakieś ziarenka z podłogi :x
6.młodzi wyciągają losy na których są napisane ich przyszłe obowiązki domowe
7.a na koniec zespół daje niespodziankę- roślinę miłości( ale więcej nam nie powie, bo to tajemnica) :evil:

pkt 4 i 5 odpada z całą stanowczoscią, tego kwiatka jeszcze jakoś zniosę bo się domyślam co to może być...widziałam kiedyś na allegro kwiatka o nazwie papryfiutki :razz: to pewnie coś w tym stylu..
jesli chodzi o pkt 2 to ja wybiorę jakie maja być
no i pkt 6 ocenzuruję :razz:
mam nadzieję, że wszystko będzie tak jak zaplanuję :|


Cześć!! Widze, że będziemy miały ten sam zespół:) U mnie również pkt 4 i 5 stanowczo odpada... Byłam na weselu gdzie na oczepinach nie było tych "atrakcji" i było fajnie:) Na losach napisane jest min. kto będzie wydawał kasę czy gotował obiadki a kwiatek to jak napisała agunia84 podlewanie ziemi w doniczce i po chwili pojawia się prezerwatywa...

Niebieskooka - Wto Sie 12, 2008 10:22 pm

dzięki agunia84 :padam: teraz się mogę psychicznie przygotowac na tą część oczepin bo by mi to do głowy nie przyszło, że to coś takiego....no ale to to da się przeżyć :] tylko ni te płetwy :wstyd: i na pewno zrobie tak jak mówisz,,..wszystko na piśmie :ok:


cytrynka82 :zdrowko: jak to fajnie poznać kogos kto będzie miał cos co ja na slubie, będziemy się mogły wspierać :P zwłaszcza w egzekwowaniu naszej wizji oczepin i spisania jakoś tego sensownie na piśmie.... :mrgreen:

Yoanna - Nie Sie 17, 2008 11:29 pm

Mój brat wczoraj tańczył oberka w płetwach z dziewczyną..hehhe aż filmik nakręciłam bo takie niesamowite rzeczy wyprawiał :!:
Inne konkursy to: taniec wokół partnera służącego jako rura oraz taniec pary na kocu tanga :twisted:

Agnieszka19 - Pon Sie 18, 2008 2:44 pm

A mnie zupełnie nie przeszkadzaja takie zabawy nawet z udziałem młodych. Nie wpadło mi w ogóle do głowy żeby warunki oczepin spisywac z zespołem. Przecież muszą byc jakieś niespodzianki :)
anielka79 - Nie Sie 24, 2008 2:14 pm

Cytrynka, jesli moge doradzić, to jednak dopytaj się o tę "roslinę miłości". Ja na etapie poszukiwania zespołu trafiłam na zespół, który miał cos takiego w repertuarze zabaw oczepinowych (przynajmniej zbiżność nazw) ale oni mi pokazali video co to takiego. Zatem owa "roslina milosci" ..zespol daje młodej doniczke z ziemia, ze jakoby jak to bedzie pielegnowala to ukaże się im roslina milosci. No i musi "pielęgnowac"to przed goscmi weselnymi, w wyniku czego z doniczki wyskakuje nadmuchana prezerwatywa. to wskrocie.


?enujące, dla mnie ten zespol byl skreslony, bo tez jestem osoba, ktora nie lubi tego typu zabaw, a oczepiny chce maksymalnie krotkie, skoro juz musza byc, czyli odczepienie welonu, rzucenie welonem , muszka, wykup butow. i Tyle.

Moze Twoj zespol ma cos innego na mysli, ale radzilaby ich przycisnac, zebys nie miala tego typu niespodzianek.

Malwina_łódź - Nie Sie 24, 2008 2:20 pm

Ja nie mam nic przeciwko zabawom na oczepinach.
Ja mam się świetnie bawić i wygłupiać i moi goście też.
W końcu po to się robi wesele, żeby poszaleć.
:D :D :D

fiona83 - Sro Sie 27, 2008 7:50 am

U nas było tylko wykupywanie butów.
Dziewczyny, które zabrały moje trzewiki musiały 2 razy kankana zatańczyć, a panowie z Krzyśka butami najpierw tańczyli Jezioro Łabędzie a potem Macarenę :rotfl:

Sylwek - Sro Paź 08, 2008 2:12 pm

Jestem za zabawami :)

[ Dodano: Sro Paź 08, 2008 3:16 pm ]
Kilka propozycji.

********************************
Rozpoznaj mnie po twarzy
********************************

Zabawa ta znana jest w wielu wersjach: rozpoznawanie po nosie, po kolenie, po pocałunku...

Osobiście preferuję twarz.

Ta wersja jest po prostu urocza... i nikogo nie krępuje.


Zabawa "rozpoznaj mnie po twarzy" w jednakowy (lub bardzo podobny) sposób przebiega zarówno w wersji dla Panny Młodej jak i dla Pana Młodego. Opiszę więc jedynie wersję dla Panny Młodej.

Ustawia się rząd krzeseł. Pannie Młodej zawiązuje się oczy. Na krzesłach siadają kawalerowie... i Pan Młody.

Rolą Pani Młodej jest rozpoznać swojego Męża, dotykając jedynie dłonią twarzy.

Gdy Panna Młoda jest już zdecydowana - mówi głośno "Mój Ci On!" ("Mojaś Ty!" - w wersji dla Pana Młodego).

Następnie zdejmuje się Młodej opaskę z oczu i jeśli zadowoloną jest ze swojego wyboru, można dać gęby. Jeśli nieco mniej - szuka dalej :)

A panowie tymczasem zmieniają miejsca...

[ Dodano: Sro Paź 08, 2008 3:16 pm ]
*************************************************
Kto co? – czyli test poznania i zgodności
*************************************************

Młodzi ściągają buty z nóg i wymieniają się po jednym. Następnie siadają na krzesłach plecami do siebie. Nie za blisko i nie za daleko. Każde w prawej ręce trzyma swojego buta, w lewej buta drugiej osoby.

Następnie Wodzirej zadaje Młodym piętnaście pytań (pięć do przeszłości, pięć do teraźniejszości i pięć do przyszłości).

Każde z pytań rozpoczyna się od słowa "Kto" lub "Czyja" i dotyczy Młodych.

Młodzi odpowiadają na pytania podnosząc do góry rękę z butem tej osoby, która zdaniem odpowiadającej jest właściwą odpowiedzią na pytanie. Jeśli więc na przykład zdaniem Panny Młodej właściwą odpowiedzią jest "Młody" - podnosi jego buta do góry.

Oczywiście można podnieść jednocześnie oba buty :)

Sednem zabawy jest sprawdzenie, czy Młodzi są zgodni w odpowiedziach na pytania.

Pytania mogą być wymyślone przez Wodzireja, jak też (niezależnie) przez Młodych. W tym drugim wariancie ważne jest, by Młodzi nie wiedzieli nawzajem, jakie pytanie przygotowała druga osoba.

Przykładowe pytania :

* (Przeszłość): Na pewno byliście już kiedyś razem w kinie.
Jak to mówią, "najważniejszy jest ów pierwszy raz".
Przypomnijcie sobie jaki film wówczas oglądaliście.
Pytanie brzmi: "Kto zaproponował właśnie ten film
jako propozycję do wspólnego oglądania?"
Czyli czyja opcja zwyciężyła?


* (Teraźniejszość): Wybór gości na wesele nie jest
zadaniem prostym. Zwykle chciałoby się zaprosić
więcej osób, niż jest się w stanie.
Na dzisiejszym weselu mamy gości będących członkami
rodziny Państwa Młodych, jak również gości będących
ich przyjaciółmi. Pytanie brzmi: "Czyich przyjaciół,
czyli gości nie będących członkami rodziny jest dziś
na weselu więcej - Panny Młodej, czy Pana Młodego?"

* (Przyszłość): Wybieracie się razem w góry. Jest zimno,
ale pogoda śliczna. Po długiej wędrówce trafiacie
do schroniska. Barman oferuje Wam pyszne kiełbaski
z rożna i coś do picia. Jest tylko grzane piwo i
sok jabłkowy. Na nocleg z gór trzeba wrócić samochodem.
Pytanie brzmi: "Do kogo należy ostatni głos w sprawie tego,
co wypije Pan Młody?"

jassmina - Czw Paź 23, 2008 4:03 pm

A co sądzicie o karaoke w czasie wesela? Klaryska pisała o karaoke podczas wykupywania butów, ale chodzi mi raczej po prostu o karaoke jako zabawie.widzieliscie moze jak sprawdza sie to na weselach?
izunia_82 - Czw Paź 23, 2008 5:53 pm

jassmina my mieliśmy karaoke i było naprawdę super. Goście świetnie się bawili podczas śpiewania , a śmiechu było co niemiara. Naprawdę polecam. :)
jassmina - Czw Paź 23, 2008 9:05 pm

dzięki też własnie o tym myslimy i poruszymy ten temat z orkiestrą jak już ją wybierzemy :)
Ambrozja - Nie Lis 23, 2008 10:32 am

A ja mam pytanie co do rzucania welonem i muszką/krawatem na oczepinach. Czy u Was też podobnie jak na ?ląsku, panna mloda siada na krześle, dookoła niej panny a pan młody musi się przedrzeć między tymi pannami i zerwać mlodej welon? I potem to samo z panem młodym i kawalerami. Ja nie dość, że nie będę miala welonu to uważam to za głupie. Wolałabym normalnie rzucić bukietem i już. Niestety mojemu narzeczonemu podoba się ta zabawa :? Macie pomysł jak go przekonać, że to jednak nie jest fajne? :)
Świadek - Wto Lip 21, 2009 2:27 pm

Dobrze , że zadna z was nie zostanie moję zoną bo z tego ci piszecie to mozna wywnioskowac ze macie co najmniej po 50 lat i każdy rodzaj zabawy i humoru jest dla was "fuj" :roll: :wink:
Sylwiam - Wto Sie 11, 2009 11:00 am

Na weselu mojego brata orkiestra zaproponowała "You can dance" - młodzi wybrali 10 uczestników (5 pań i 5 panów) i każdy musiał zatańczyć do muzyki wybranej przez zespół (była m.in. muzyka ludowa, rosyjska "Kalinka", rock'&'roll, muzyka współczesna itp). Młodzi i dwoje chrzestnych pełniło funkcję jury (w tym np. mój brat dostał od zespołu rolę "tego surowego" sędziego i nie dał nikomu więcej niż 5pkt - w skali od 1 do 10 - tłumacząc to brakiem ramy, złą pracą stóp itp.) Zabawa była rewelacyjna, a mój brat wymyślając powody niskiej punktacji przeszedł samego siebie.

Na koniec orkiestra poprosiła młodych - jako specjalistów w tej dziedzinie - o pokazanie jak powinien wyglądać prawidłowo zatańczony taniec :DDD

Weira - Pią Lis 13, 2009 12:42 pm

Dla mnie super pomysł YOU CAN DANCE! Mysle ze moze byc sympatycznie. Ja ostatnio bylam na weselu w Częstochowie i tam orkiestra wymyslila przedziwna zabawe. Kilka par na poczatku tanczylo do muzyki a pozniej mieli wrecz akrobacje wyczyniac przechodzic pod partnerem pozniej wskakiwac na barana pozniej znow jakie wygibsy w powietrzu i to wszystko nie dotykajac podlogi, jedna z dziewczyn spadla i tak uderzyla o parkiet ze myslalam ze nie wstanie juz niego... dla mnie tragedia, zreszta opiniach innych gosci takze im sie nie podobalo. i druga sprawa gdy panny otoczyly kolkiem panne mloda ktora miala rzucac welon, trzebylo sie sciskac poniewaz pan mlody mial za zadanie przecisnac sie przez kolko do mlodej... i pozniej na odwrot to wyobrazcie sobie mloda ktora przeciska sie przez tlum facetow po kilka glebszych... i wlasnie przez ta zabawe urwal jej sie tren hehe no tragedia. u nas bedzie skromnie i po ludzku zadnych glupich zabaw.
Majeczka84 - Pon Lis 23, 2009 3:32 pm

Podoba mi się pomysł z karaoke, tylko zastanawiam się jak to wygląda w praktyce? Forma konkursu chyba, żeby zmotywować gości? :) Muszę porozmawiać ze swoim zespołem czy dadzą radę coś takiego przygotować i czy to wiele zachodu jest.
Pozdrawiam Was:)

zae - Czw Lut 04, 2010 7:00 pm

karaoke super pomysł :)
mysza83 - Pon Lut 08, 2010 2:48 pm

Mam problem. Sama nie znoszę zabaw po oczepinach, zazwyczaj wychodzę z sali i się bardzo wtedy nudzę. Mój narzeczony ma podobne zdanie i nie chce nawet o nich słyszeć. Zastanawiam się tylko jak na to zareagują goście, bo mogą się zdarzyć tacy, którzy nie będą szczególnie ich brakiem zachwyceni. To, że ja nie lubię, nie znaczy, że inni też nie lubią. No i zastanawiam się teraz czy nie powinniśmy się przemóc i zrobić chociaż jedną... :/ Ehh!
temidaaa - Pon Lut 08, 2010 4:19 pm

jeśli nie chcecie, to nie musicie się godzić na zabawy przy oczepinach. Chociaż wydaje mi się, że jedna czy dwie, które nie trwają długo będą do zniesienia i będzie wilk syty i owca cała. Wy się za bardzo nie zmęczycie, a goście pragnący zabaw będą zadowoleni :)
martka - Pon Lut 08, 2010 5:33 pm

mysza83,Mam ten sam problem :roll: i cały czas sie zastanawiam jak to rozwiazać..
Zabaw żadnych nie bedziemy miec na pewno, bo ich po prostu nie znoszę jedynie musze wymyslec jakieś zadania dla tych co ewntualnie zabiora buty..ale też pomysłów brak :roll: Może macie jakies propozycje?

mysza83 - Pon Lut 08, 2010 5:35 pm

martka napisał/a:
Może macie jakies propozycje?

najlepiej w tej kwestii zapytać orkiestrę :) oni mają swoje pomysły. ja tam bym chciała na przykład żeby taki delikwent musiał publicznie zaśpiewać z muzyką zespołu, bo to dość stresujące :) nie chcę, żeby mi zabierali buty, a jak już zabiorą to niech cierpią!!! ;)

martka - Pon Lut 08, 2010 5:37 pm

Świeta racja! Jak był taki pierwszy to zabrania butów to niech sie teraz wykaże na scenie :D
morphi - Sob Mar 13, 2010 3:36 pm

Witam dziewczyny :)

Coś już było wspomniane o oczepinach na śląsku, więc jako ślązaczka może się wypowiem ;)
Otórz, na śląsku oczepiny są tradycją i postępuje się wg jednego schematu.
Panna młoda siedzi na krześle, a świadkowie stoją po jej bokach z drewnianymi łyżkami. Gdy Pan młody próbuje zdjać jej welon, świadkowie (lekko acz skutecznie) pukają go tymi łyżkami po dłonach aby mu to uniemożliwić. W przypadku zdejmowania krawata jest podobnie, aczkolwiek czasami zamienia się to na cos bardziej przyjemnego - wszyscy kawalerowie ustawiają się za Panem młodym i całują młodą po rękach aby nie mogła tegoż krawata zdjąć.

A sprawa z zabawami - cóż, ślązacy jak wiadomo wszem i wobec to bardzo zabawowi ludzie, więc nie można im tych zabaw odbierać ;) Jedna która zapadła mi w pamieć to zabawa z balonami. Mianowicie - wybiera się kilka par (najlepiej jak najwięcej) orkiestra i Państwo mlodzi dbają o to, żeby w razie czego wymieszać pary bedące z sobą. Potrzebne sa jeszcze krzesło i koc, który rozkłada się w bezpieczne odległości od krzesła. Mężczyzna staje przed krzesłem, a Kobieta dostaje do ręki balona i musi podbiec do swojego partnera tak, aby ten balon zbili brzuchami. Następnie mężczyzna siada, a pani w tym czasie biegnie po kolejnego balona, musi go zbić siadając mu okrakiem na kolanach. W kolejnej turze pan kładzie się na kocyku, a pani, kiedy juz zdobędzie kolejny balon, musi go zgic kładąc sie na partnerze.
To wszystko odbywa się na czas. Wygrywa para która zbije balony w najkrótszym czasie. Może wydac się wam to dziwne, ale na ostatnim weselu na ktorym byłam, podobierali się w pary rodzinnie, że tak powiem, jakaś ciotka z bratem swoim naprzykład, kuzynostwo itp. Tylko że wszyscy byli...hmmm... gabarytowo odpowiednio dopasowani :) Śmiechu było bardzo dużo i nikt sie nie obrażał jak jego dziewczyna skakała po innym, bo wytwarzała sieadrenalina i wola walki :)

Jest tez jednak druga strona medalu. Zabawa polegała na tym, iż stawiano 2 rzędy po 4 krzesła i sadzano na nich 2 druzyny - z rodziny pana młodego i panny młodej( 2 panie i 2 panów). Znów wszystko się odbywało na czas.
Panie na pierwszej pozycji musiały na czas obrac i zjesc całego banana następnie krzycząc "Wesele" klepnąc panów przed sobą aby zaczeli pić kufel piwa przez słomkę. Też krzycząc "Wesele" klepali w ramię panie przed sobą które z kolei miały nadmuchac balona az pęknie. Ostatnia para panów musiała wypalic papierosa na czas.
Smutne było to, że rodziny kibicowały, jednak z rodziny panny młodej osób było mało i jak moja rodzina skandowała głosno imiona osób akurat wykonujących zadanie, młoda stała obok swoich i dopingowała im klaskając - sama. Było to dosc smutne.
Nie mówiac juz o tym, ze moja rodzina to "rosłe" chłopy i baby, więc poradzili sobie bez problemu, a w rodzinie panny młodej dziewczyna od banana jadła go ze łzami w oczach bo jej sie cofało, a chłopak od piwa leżał godzine w ubikacji... Cóż - co kraj to obyczaj jak to mówią...

Ambrozja - Sob Mar 13, 2010 7:41 pm

morphi napisał/a:

Coś już było wspomniane o oczepinach na śląsku, więc jako ślązaczka może się wypowiem ;)
Otórz, na śląsku oczepiny są tradycją i postępuje się wg jednego schematu.


Nie zawsze postępuje się według jednego schematu :wink: Np. u mnie było zupełnie inaczej.

A zabawa z balonami, którą opisałaś wydaje mi się niesmaczna, ale może tylko ja jestem taka przewrażliwiona.

morphi - Sob Mar 13, 2010 11:34 pm

Fakt :) Chociaż w moich stronach jest to standard oczepin. A co do zabawy z balonami... Ludzie są różni, ale z tego co zdąrzyłam zaobserwować, to w rodzinach z tradycjami górniczymi (czyli faceci z dziada pradziada pracują na grubie i pijają w szynku) jak poraczą się procentami to stają się baaaardzo lubieżni, bez wzgledu na płeć. Ja się do tego przyzwyczaiłam i mam do tego dystans, ale rozumiem, że nie każdemu takie zachowanie odpowiada... Dlatego martwię się troszkę reakcją rodziny mojego lubego na właśnie mój "hanyski" odłam rodziny :)
Malena - Czw Kwi 08, 2010 12:07 pm

U nas nie będzie zabaw oczepinowych - mam nadzieję, że po moje buty też nikt nie przyjdzie, w ogóle nie rozumiem tego zwyczaju i mnie on nie bawi.

Planujemy rzucać bukietem/musznikiem, nasz dj robi to w fajny sposób a'la randka w ciemno, a potem karaoke:)

niootka - Wto Maj 11, 2010 2:49 pm

A u mnie będą oczepiny "pełną gębą", te wszystkie zabawy mają swój klimat i na żadnej innej imprezie sie ich nie spotka. Oczywiście też nie chce jakichś mega wulgarnych przyśpiewek itp, ale tak żeby śmiesznie było :lol: fajny jest pomysł z balonami, do zabierania butów też obiekcji nie mam =]
Fajnym pomysłem jest też zabawa w zoo. Wybiera się po kilka osób od Młodego i Młodej i rozsadza sie ich na krzesłach twarzą do siebie. Rodzina młodej po jednej stronie a Młodego naprzeciwko. Wodzirej nadaje im odpowiednie funkcje np. Mama tata zosia azor i słoń. Każda z rodzin dostaje takie same funkcje i tak tata siedzi na przeciwko taty, słoń słonia itd. Wodzirej czyta historie o wycieczce rodziny do zoo i jak ktoś usłyszy swoją funkcję to musi wstać i obiec krzesła swojej rodziny dokoła. CHodzi o to by zrobić to szybciej niż osoba z przeciwnej rodziny. Fajne jest też to ze nie reaguje sie tylko jeśli w tekscie pojawi się twoja funkcja ale jak też wodzirej przeczyta rodzina to wtedy mama tata i dzieci muszą zareagować. Kupa śmiechu przy tym zawsze jest :mrgreen:

plejdigital - Czw Maj 13, 2010 6:54 pm
Temat postu: A czy znacie test prawdy???
A znacie TEST PRAWDY??
Młodzi siadają tyłem do siebie, mają tablice z napisami:
Młody - JA, ONA
Młoda - JA, ON
Zadaje im się szereg pytań a oni muszą odpowiadać w tym samym czasie.
I nie widzą siebie nawzajem, a więc zobaczą swoje odpowiedzi dopiero na filmie z wesela.
A pytania zazwyczaj są już śmieszne:
- kto się częściej kąpie?
- kto bardziej rozrabiał w czasach kawalerskich?
- kto będzie miał więcej ochoty wieczorem?
- a kto więcej rano?
- kto bardziej kocha swoją teściowa?
itd.
Zabawa prześmieszna.
Goście zawsze zrywają boki, młodzi też.


Połączyłam dwa posty oraz usunęłam z pierwszego treści kryptoreklamy.
kryszka

misiao1983 - Czw Maj 13, 2010 7:19 pm

Mnie się podoba :)
niootka - Pią Maj 14, 2010 2:18 pm

test prawdy jest naprawdę świetny. Jeśli się do dobrze z humorem poprowadzi to na pewno nikt nie będzie się nudzić i nikt nie poczuje się niczym urażony... Zabawa na 5 8)
monikax11 - Pią Sie 20, 2010 3:36 pm

ja osobiście uważam, że poprawiny muszą być. i nie ma zabaw prymitywnych....każda jest fajna...po to robi sie wesele aby byla super zabawa.... :)
Malibuxxx - Wto Wrz 07, 2010 9:59 pm

A ja z takim pytankiem wyskocze.Jak jest wykupienie bucików i wiadomo po połówce musi byc a jesli spiewaja ze literka to spotkałem sie z takim czyms ze jak sie chce wiecej to sie pije wazówke wódeczki.A jakies inne rozwiazanie??
Haliśka Band - Wto Wrz 07, 2010 11:24 pm

Test prawdy jest śmiszny, ale pod warunkiem, że się trochę wie o parze młodej, bo np: pytanie "kto ma lepszą teściową" nie zawsze jest wskazane (i nie chodzi mi o to, ze teściowe nie mają poczucia humoru).

ZOO faktycznie jest śmieszne, ale niekiedy troszkę groźnie to wygląda jak rodziny są za ambitne :)

Przede wszystkim są regiony gdzie pewnych zabaw/tradycji się nie praktykuje.

Np. niedawno graliśmy w Czosnowie, niedaleko Nowego Dworu Mazowieckiego i tam nikt nie słyszał o zabieraniu butów, a nawet o przyśpiewkach przy oczepinach (fotograf z Warszawy również pierwszy raz się z tym spotkał, ale uznał to za bardzo ciekawe :) )

Tak samo jest ze "zbieraniem na wózek" w Łodzi się tego nie praktykuje (przynajmniej my się z tym nie spotkaliśmy), a w rejonach mazowieckich i warmińsko-mazurskich jest to jak najbardziej mile widziane ( najbliżej Łodzi to chyba w Łęczycy się z tym spotkaliśmy)

Dobrze jest jeżeli młodzi wiedzą jakie są obyczaje w ich regionie, bo zespół może mieć przygotowane mnóstwo zabaw i konkursów, ale może się okazać, że akurat najważniejszej nie zrobili.

A z drugiej strony, jeżeli ktoś bierze zespół z innego regionu to oprócz tego, ze oczywiście akurat ten mu odpowiada pod względem stricte muzycznym, to jednak pragną czegoś innego niż widzieli na weselach na których ostatnio bywali. :)

Pozdrawiamy młode pary (te u których graliśmy, będziemy grać, oraz te u których nie gralismy i nie będziemy grać :) ) i życzymy strzału w "10" przy wybieraniu orkiestry (a także sali, catheringu, fotografa, kamerzysty itd itp :) )

ps: Po tym poście zdecydowałem się coś napisać, aż w końcu zapomniałem się do niego odnieść :)
Cytat:
A ja z takim pytankiem wyskocze.Jak jest wykupienie bucików i wiadomo po połówce musi byc a jesli spiewaja ze literka to spotkałem sie z takim czyms ze jak sie chce wiecej to sie pije wazówke wódeczki.A jakies inne rozwiazanie??

Może to jest śmieszne dla przyglądających się, ale niekiedy dla takiego delikwenta jest to "zgon", a chyba nikt nie chce oglądać na swoim weselu chodzących "zombie" :)
Orkiestra już coś wymyśli żeby jednak pozostał przy tej jednej flaszeczce, bez "dobicia" gościa :)

Kasjopeja - Czw Wrz 23, 2010 7:05 pm

Podoba mi się pomysł z karaoke. Musimy sprawdzić na najbliższych weselach - ciekaw jestem jakie będzie zainteresowanie :D
Suelen - Czw Wrz 23, 2010 7:27 pm

U nas było karaoke, orkiestra zorganizowała i cieszyło się wielkim zainteresowaniem :) Goście robili za drugą orkiestrę, jakbym miała jeszcze raz wybierać to teraz też bez zastanowienia.
Kasjopeja - Pią Wrz 24, 2010 1:13 pm

Suelen a jakie utwory cieszyły się największą popularnością na karaoke? Pamiętasz jakieś tytuły?
Haliśka Band - Pią Wrz 24, 2010 2:36 pm

My jak robimy karaoke to z reguły puszczamy tylko polskie kawałki np. Elektryczne Gitary- Włosy, Perfect-Autobiografia, Chcemy być sobą, Dżem-Whisky, Sen o Victorii, Formacja Nieżywych Schabuff-Klub wesołego szampana, Połomski - Bo z dziewczynami, Cała sala..., Bodo - Umówiłem się z nią na dziewiątą itp, a także trochę biesiady np: Tylko we Lwowie, gdybym miał gitarę, Panno Walerciu, My cyganie, Sokoły itd
Kasjopeja - Sob Wrz 25, 2010 11:15 am

Haliśka a wozicie sprzęt na każdą imprezę czy tylko na specjalne zamówienie?
Haliśka Band - Sob Wrz 25, 2010 2:23 pm

Na specjalne zamówienie bierzemy ekran i projektor.
Kasjopeja - Nie Wrz 26, 2010 12:07 pm

Dzięki Haliśka.
Pewnie wykorzystamy karaoke na jakimś kolejnym weselu!
Pozdrawiam :)

rozowa0 - Sro Paź 27, 2010 1:19 am
Temat postu: zabawy
a u nas na pewno bedzie tzw ,,kareta''. nie jest to zabawa dluga ale za to przesmieszna :) co do innych to u naszej swiadkowej bylo zbieranie na wozek ale jak juz ktos wspomnial wczesniej to wyciaganie dodatkowej kasy od gosci.. tak mi sie przynajmniej wydaje
Hellen - Czw Sty 27, 2011 7:41 pm

Malena napisał/a:
U nas nie będzie zabaw oczepinowych - mam nadzieję, że po moje buty też nikt nie przyjdzie, w ogóle nie rozumiem tego zwyczaju i mnie on nie bawi.


Lepiej bym tego nie ujęła... Bardzo nie podoba mi się ten zwyczaj z butami. W moich stronach tego nie ma i z tego co słyszałam to zwyczaj ze środkowej Polski.
Nie wiem jak tego uniknąć.

grajek - Czw Sty 27, 2011 8:03 pm

A jak ktoś jednak te buty weźmie?
Hellen - Czw Sty 27, 2011 8:12 pm

To sprawi mi przykrość, bo mam zamiar przy wręczaniu zaproszeń poprosić gości aby tego nie robili.
MadMar - Sob Sty 21, 2012 11:04 pm

jak byłam na weselu kuzynki zabrałam jej bucik, a potem dowiedziałam się że u nich jest zwyczaj, że się zbiera w niego pieniądze na wózek. Niechętnie, niepewnie ale poszłam.
Czego później bardzo żałowałam- jedna pani (bliska ciocia młodych) tak mnie zmieszała z błotem, że wszystkiego mi się odechciało;/
Skąd ona ma wiedzieć czy ja na pewno dam Mlodym te pieniądze? A może wezmę dla siebie? Przepiję? Wydam?... i tym podobne teksty...
Nigdy więcej- chociażby był gdzieś taki zwyczaj- nie wybiorę się na żadną zbiórkę;/ chyba że na WOŚP

asia7 - Sob Lut 25, 2012 11:04 am

a ja lubię oczepiny i zabawy oczepinowe, jeszcze nigdy nie byłam świadkiem żenującej zabawy - raczej każdy kto brał w niej udział traktował to z przymrużeniem oka, ja zresztą też :)

u nas chcę:
-skróconą wersję przyśpiewki oczepinowej i rzut welonem/ muszką (krawatem)
-wykupywanie butów (jak dla mnie to już tradycja i na każdym weselu na którym byłam była ta zabawa) np. za wierszyk, piosenkę czy taniec jeziora łabędzi
-zabawę z krzesłami (czyli ustawia się o jedno krzesło mniej niż liczba uczestników i gdy orkiestra przerywa muzykę trzeba wykonać jakieś zadanie a później jak najszybciej zająć miejsce... nie chcę tylko zadań typu przebieranie się w czyjeś ciuchy czy zdobywanie biustonosza, bo to jak dla mnie przesada :cool: )
-test zgodności z jakimiś śmiesznymi pytaniami
-ew. zabawę typu karoca, czy spacer do zoo

na jednym weselu była też zabawa w przechodzenie pod kijem/ szczotką która cały czas się obniżała .... chociaż to wersja tylko dla młodych zwinnych osób ze zdrowym kręgosłupem (ale było zabawnie)

no i na pewno nie chcę niczego związanego z kasą, żadnego zbierania na wózek czy płacenia za taniec z młodymi...

monic_pawlak - Czw Mar 08, 2012 11:19 pm

asia7 miałam napisać cos na temat oczepin ale w 100% pokrywa sie to z Twoim postem :D dodam tylko , ze niestety mój D bardzo chce ''zabawę'' zbieranie na wózek , nawet sie o to posprzeczaliśmy ...eh
Zuza12345 - Pią Mar 09, 2012 4:43 pm

znalezione na WP.PL
asik83 - Czw Lut 28, 2013 11:27 pm

Oczepiny mnie przerazaja.nie wiadomo czego sie spodziewac. Najchetniej bym z nich zrezygnowala, ale goscie byliby zawiedzeni...
roksancia - Sro Lip 17, 2013 1:48 pm

Ja lubię wszelkiego rodzaju aktywność gości więc jestem za zabawami przy oczepinach, z reszta mam dość specyficzną rodzinkę :)
tygrysek7773 - Sro Lip 17, 2013 6:24 pm

Ile rodzin tyle tradycji. Na pewno miłe są takie zabawy jak rzut welonem/muszką, karoca, test zgodności, wróżby z balonów, zabawa w krzesełka. Natomiast nigdy w życiu nie pozwoliłabym zespołowi na zaproponowanie zabaw ,,zboczonych". To żenada, gdy ktoś robi za rurę, a dziewczyna tańczy( byłam na takim weselu, na którym robiła to 15 latka, która złapała welon...wyglądała jak zawodowa tancerka erotyczna) czy to głupie przesuwanie jajek przez czyjeś spodnie. Na weselach są nasze babcie, ciocie i w ogóle goście, których może to zniesmaczyć (nic dziwnego...)
Ewelina Biedka - Pią Wrz 20, 2013 1:13 pm

my mieliśmy fajne i krótkie oczepiny. oczywiscie nie wszycy takie lubia ale mnie zalezało by nie przedłużać bo i tak pozno na sale dojechaliśmy. u nas byl sebastian wojtczak band z lodzi...oczepiny prowadził główny dowodzący i z tego co widziałam wyobrażni mu nie brakuje hehe. przynajmniej obyło sie bez podtekstów seksualnych...wszystko z gustem smakiem a jednoczesnie smiesznie
Kingulinka - Pon Lis 04, 2013 2:59 pm

Oczepiny wedle tradycji zaczynamy o północy. Dokładnie o tej godzinie Panna Młoda symbolicznie przechodzi ze stanu panieńskiego w zamężny. Zabawy oczepinowe mogą bardzo urozmaicić nawet nienajlepsze wesele.

Tymbardziej jesli rodziny nie znaja sie najlepiej .
Nie musza byc wulgarne czy wiesniackie jak zdazyłam tu przeczytac -takich ja równierz nie lubie . Można znaleść eleganckie i szykowneWybierzcie te, które najlepiej pasują do waszego stylu. Nie zachęcajcie do zabawy na siłę. Niektórzy goście mogą mieć mniej lub bardziej poważne powody dla których nie chcą uczestniczyć w oczepinach. Jednak bez trudu powinniście znaleźć kilku chętnych.


A to pomocne rady;) Jesli jednak sie zdecydujecie ;)
Postarajcie się, aby w zestawie zabaw na waszym weselu znalazły się takie, w których mogą wziąć udział wszyscy.
Ustalcie z wodzirejem wesela harmonogram i rodzaj zabaw. Goście powinni być zaskoczeni, ale lepiej żebyście znali reguły gry przed przystąpieniem do zabawy. W końcu goście będą was obserwować.
Weźcie pod uwagę gości. Jeżeli zdecydowana większość stanowią osoby starsze to nie organizujcie zabaw ślubnych zbyt śmiałych z dużą dawką alkoholu.


A to bedzie u mnie;)

Zbieranie na wózek - 'cenna' zabawa weselna
Tradycyjna i piękna zabawa weselna. Szczytny cel i dobra zabawa. W zabawie obowiązkowo bierze udział Panna Młoda i Pan Młody. Każdy kto chce zatańczyć z Panną lub Panem Młodym musi wnieść opłatę. Pieniądze zbierają najczęściej świadkowie. Grę można urozmaicić oznajmiając, że grę wygrywa ten, który ostatni zatańczy z Panną Młodą. Goście weselni przebijają swoje stawki odbijając młodą żonę z tańca na taniec.
Zebrane pieniądze Para Młoda przeznacza na symboliczny wózek dla nienarodzonego niemowlaka.
Wymagana świetna kondycja Panny Młodej gdyż chętnych jest zazwyczaj wielu!


Krasnoludek
Zabawa skecz - goście tworzą koło i spacerują w rytm przyśpiewki « zwiń
(nocą ciemną przez ogródek idzie sobie krasnoludek...). Prowadzący wydaje różne śmieszne komendy, które trzeba wykonać. Nagle muzyka zostaje przerwana. Powodem jest brak dyscypliny wśród gości i nie poprawne wykonywanie figur. Prowadzący dostrzega jednak osobę, która świetnie wykonała wszystkie figury - to pan młody. Oznajmia wszystkim gościom: on wam teraz pokaże jak to się robi. W tym momencie rozkazy wykonuje tylko pan młody, natomiast reszta gości patrzy i się uczy. Młody pan przeobraża się w śmieszną postać z wyciągniętym językiem do przodu, oraz z tyłkiem wypiętym jak kaczka - i tak pan młody pojdzie do zony z pierwszą wypłata - oznajmia prowadzący. Uśmiechnięci goście w rytm przyśpiewki "a teraz idziemy na jednego" wracają do stołów.

AgaNika - Czw Lis 07, 2013 4:10 pm

Kingulinka napisał/a:
Tradycyjna i piękna zabawa weselna

no cóż - ja tam nie widzę w zabawie zbierania na wózek nic pięknego - sądzę, że to jest wyciąganie dodatkowej kasy od gości weselnych - to raz. A dwa - z kilkunastu wesel na których był mój mąż na kilku była ta zabawa i akurat te pary nie doczekały się z różnych powodów dzieci - ale to pewnie tylko zbieg okoliczności...

Romus_Julcia - Sro Lut 12, 2014 1:17 pm

chetnie sie przylacze
AK 08.2015 - Wto Kwi 15, 2014 7:36 am

ja tez wolalabym ich uniknac
djdamian - Wto Kwi 15, 2014 8:33 am

Gdy prowadzę wesele to szkoda mi czasu na takie zabawy jak kareta, słoń, krzesełka. Kiedyś były bardzo fajne, ale od tego czasu minęło już 10 lat jak nie więcej. Odpowiedzcie sobie na pytanie ile razy widzieliście to samo? Ja stawiam no atrakcyjniejsze i świeższe zabawy.
borsuk9w - Czw Sie 07, 2014 1:44 pm

nie wyobrażam sobie wesela bez zabaw, oczywiście wszystko zależy od gości. ale nie podoba mi się zbieranie na wózek, bo jak mówią poprzedniczki, kasę goście dali, zamiast zbierania na wózek można zatańczyć z Młodą/ Młodym za dobrą radę małżeńską - może być więcej chętnych ;) a zabaw kilka, nie na siłę, jeśli jest mało chętnych.
Jolanta_18 - Wto Sie 12, 2014 12:30 pm

Nie bawią mnie oczepiny i inne weselne konkursy. U mnie tego nie będzie !
emiiskaa - Wto Sie 12, 2014 8:25 pm

u mnie tez najchetniej bym nie robiła, ale zostałam przegłosowana. Będą więc, ale tylko w okrojonej formie. Tylko rzucanie welonem / krawatem i wykupne pantofelków.
zbranzy - Sob Sty 17, 2015 4:52 pm

pewnych elementow sie nie przeskoczy,wesele zadzi sie swoimi prawami i juz
herbatnik - Nie Sty 18, 2015 2:19 pm

Kwestia zabaw na weselu jest zależna od gości, którzy będą się bawić. Każdy mniej więcej zna upodobania swojej rodziny/przyjaciół i na tej podstawie można podjąć decyzję-organizować zabawy czy nie.
Moim zdaniem jest tyyle ciekawych konkurencji, że nawet osoby, którym takie rzeczy kojarzą się źle coś wybiorą. A po kilku godzinach tańczenia/jedzenia/rozmawiania miło jest popatrzeć i się pośmiać z zabaw :)

U mnie będzie ok 110 osób, które lubią się bawić i się nie krępują uczestnictwa w różnych konkurencjach, ale zamierzam wybrać coś znośnego, np. popularną karetę, zabawę w dwie rodziny, może też coś dla par-szukanie spinaczy(brałam w tym kiedyś udział razem z narzeczonym :D ). Będzie też coś dla nas, pary młodej-test zgodności i losowanie przyszłych obowiązków(w ramach oczepin). Za wykupienie butów jeszcze nie mam pomysłu, jakie dać zadania, ostatnio byłam na weselu, gdzie dwie dziewczyny musiały zjeść talerzyk chrzanu i cebuli :D ja bym chyba wymiękła, ale one dały radę :)

Ja osobiście nie lubię zabaw perwersyjnych-spuszczanie gwizdka na sznurku, jedzenia banana na czas(trzymanego przed chłopaka w wiadomym miejscu...) czy przebijania balona za pomocą różnych sprośnych pozycji :/

Zabawy nie muszą być tylko domeną dużych wesel. Byłąm na skromniejszym przyjęciu, gdzie wodzirejem był Dj i zorganizował ciekawe muzyczne konkurencje, typu zgadnąć z jakiego filmu jest dana melodia.

Terry - Nie Sty 18, 2015 11:11 pm

herbatnik napisał/a:
może też coś dla par-szukanie spinaczy

Nie kojarzę tej zabawy. Możesz ją opisać?

herbatnik - Pon Sty 19, 2015 9:18 am

Terry, chłopakowi nakłada się opaskę na oczy, żeby nic nie widział. Potem Panna Młoda przypina dziewczynom spinacze takie do ubrań(np. po 5 sztuk) w różnych miejscach na kreacji(np. na ramiączkach, rękawkach, u dołu sukienki). I na znak panowie szukają tych spinaczy na ciele partnerki :) wygrywa ta para, która najszybciej pozbędzie się spinaczy. Panie nie mogą podpowiadać panom, gdzie ci mają szukać.
emi87 - Pon Sty 19, 2015 5:48 pm

herbatnik napisał/a:
Terry, chłopakowi nakłada się opaskę na oczy, żeby nic nie widział. Potem Panna Młoda przypina dziewczynom spinacze takie do ubrań(np. po 5 sztuk) w różnych miejscach na kreacji(np. na ramiączkach, rękawkach, u dołu sukienki). I na znak panowie szukają tych spinaczy na ciele partnerki wygrywa ta para, która najszybciej pozbędzie się spinaczy. Panie nie mogą podpowiadać panom, gdzie ci mają szukać.


Widziałam tą konkurencje niedawno w Rozmowach w Toku :D

Catylyn89 - Pon Sty 19, 2015 10:09 pm

herbatnik napisał/a:
Terry, chłopakowi nakłada się opaskę na oczy, żeby nic nie widział. Potem Panna Młoda przypina dziewczynom spinacze takie do ubrań(np. po 5 sztuk) w różnych miejscach na kreacji(np. na ramiączkach, rękawkach, u dołu sukienki). I na znak panowie szukają tych spinaczy na ciele partnerki :) wygrywa ta para, która najszybciej pozbędzie się spinaczy. Panie nie mogą podpowiadać panom, gdzie ci mają szukać.


Na weselu mojego kuzyna, braliśmy udział w takim zadaniu... Zapięto mi jeden spinacz do paseczka buta. Został jako pierwszy zdjęty :P Bardzo fajna zabawa :)

alekul89 - Pon Sty 19, 2015 10:13 pm

Fajny pomysł z tymi spinaczami. Może wykorzystam :)
tititdk - Sob Cze 04, 2016 10:01 am

my nie mieliśmy oczepin
Kama99 - Pon Paź 10, 2016 4:10 pm
Temat postu: oczepiny
U siostry dj Maciej z Playdjs zrobił jedną konkurencję karaoke, przedłużyło sie nam troche, ale zabawa była niesamowita :D polecam karaoke na weselu jako ogólnie taka atrakcja :)
Adrian231 - Czw Maj 10, 2018 10:37 am

Pokusa ze zbieraniem kasy jest zawsze, no ale chodzi chyba o to, żeby się dobrze bawic :)
nagnieszka2001n - Wto Mar 08, 2022 12:48 pm

A mi się podoba test zgodności :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group