Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Kuchnia - Do kobiet - czy Wasi mężczyźni...?

Alma_ - Sob Lis 19, 2005 6:49 pm
Temat postu: Do kobiet - czy Wasi mężczyźni...?
Czy Wasi Panowie gotują?

Pytam, bo mój Ł. właśńie zrobił takie spagetti a la carbonara, że rozpływam się po prostu :mrgreen:

Jeszcze tylko 6 min (kluski się dogotowują) i w końcu będę mogła skosztować tego cuda... Jak ten czas wolno płynie!!

Edi - Sob Lis 19, 2005 8:24 pm

Mój P. gotuje wyśmienicie czego nie można powiedzieć o mnie.
Nawet najgłupszej zupy nie ugotuje bo nie umie. Troche to śmieszne żeby osoba w moim wieku nie umiała gotować ale niestety tak jest :(

Mika - Nie Lis 20, 2005 7:19 am

Gotuję ja bo mój Mąż nie umie:( Za to jak mu się chce to upiecze jakieś fajne ciasto :)
ewig - Nie Lis 20, 2005 12:11 pm

Moj N.jest kucharzem... :mrgreen: Ale zwykle gotuje ja, bo mam na to wiecej czasu.
strawberrytea - Nie Lis 20, 2005 3:22 pm

pewnie że gotuje... Większości potraw uczyliśmy sie gotować razem. Nie wyobrażam sobie całe życie gotowac sama... Najbardzej lubię gdy gotujemy sobie razem choć oczywiście bardzo często nie jest to możliwe....
Alma_ - Nie Lis 20, 2005 6:10 pm

Fajnie jest, jak gotują, prawda?

Ja właśnie wróciłam ze szkoły - dziś jest na obidek łosoś... mmm... :mrgreen:

Żaneta - Nie Lis 20, 2005 6:35 pm

Mój sporadycznie i jak coś zrobi to najlatwiejsze potrawy! Takie jak: jajecznica,kielbaska....
Glównie ja gotuję! Mam po prostu więcej czasu,chociaż jak mam więcej pracy i nie ma mnie w domku to musi sobie radzić!

pipi - Pon Lis 21, 2005 12:01 pm

Ja swojego mężczyznę czasem zmuszam żeby ugotował coś sam i wtedy mam ugotowane:
- bo u mnie argument nie umiem, nie zadziałał, bo ja równie bardzo nie umiałam jak się poznaliśmy,
- nie mam wcale więcej czasu niż mój mężczyzna, pracujemy dokładnie tyle samo

I jak to już gdzieś pisałam lista potraw które mąż przygotowuje sam powoli rośnie, i co jest warte podkreślenia mąż prawie zawsze pomaga mi w robieniu obiadków.

Jednak od czasu do czasu wywieszam białą flagę i mówię mam tego dość dzisiaj Ty robisz obiad i robi :shock: - radzi sobie doskonale

Alma_ - Pon Lis 21, 2005 12:16 pm

Ja użyłam argumentu zaczerpniętego od Musierowicz: „Nie mów mi, że człowiek z wyższym wykształceniem, mówiący biegle dwoma językami obcymi, nie jest w stanie zrozumieć, o co chodzi w przepisie na naleśniki!” – i zadziałało :lol:

Ale muszę przyznać, że gotując Ł. jest baaardzo dosłowny jeśli chodzi o przestrzeganie wskazówek – ostatnio miał zrobić coś na szybko i poprosiłam go o spagetti z oliwą i czosnkiem (wiecie, oliwa lekko podgrzana, czosneczek podsmażony, aromatyczny, to tego trochę ziół, przyprawy...) – dostałam makaron polany zimną oliwą z surowym czosnkiem :?

Innym razem miał zrobić budyń – zaczęłam mu tłumaczyć co i jak, a on się obruszył, że przecież „budyń to on wie, jak zrobić”. No Ok. Wiedział – ale miał doświadczenie z budyniem, w którego składnie już był cukier, więc nie przyszło mu do głowy, że nie jest to cechą wszystkich budyniów ;) Wyszedł niejadalny ;)

Ale jeśli wytłumaczę krok po kroku, a on dokładnie zapisze – to wychodzi mu po mistrzowsku :mrgreen:

karmelcia - Pon Lis 21, 2005 4:39 pm

[Moj T. niestety nie gotuje:( a tak czasami chcialabym zjesc kolacyjke czy obiadek zrobiony wlasnie przez niego . Jednak bardzo pomaga w kuchni - obiera ziemniaczki , kroi marchewke i takie tam i robi super kanapeczki. Wiec stwierdzam ze kuchni sie nie boi Mam nadzieje ze po slubie naucze go czegos.
:)

Kot - Pon Lis 21, 2005 4:51 pm

Generalnie gotuję ja.
Bo lubię... Czy mąż sam jest w stanie przygotować dla nas posiłek? Tak ale wolałby zamówić coś gotowego z przyczyny bardzo prozaicznej - żeby nie trzeba było zmywać :roll: bo przy gotowaniu to się tyyyyyle nabrudzi :?

A że ja mam teraz akcję pod tytułem :arrow: ja nie zmywam :!: to jest na tym punkcie mocno przeczulony :wink:

vaniliaxxx - Pon Lis 21, 2005 11:48 pm

Mój Marcin twierdzi, że gotować nie potrafi ... Hmm ... Jednak wydaje mi się, że jeżeli zabierzemy się za to oboje to mój Skarb się nauczy :) ?niadanka i kolacje za to potrafi zrobić pyszne - a ja mam powiedzmy czas rano, żeby się wyszykować. Właśnie opowiedziałam historię z "wakacji wziętą" - jeszcze nie mieszkamy razem, ale mam nadzieję, że bedzie oki i jakoś się dogadamyw kuchni. A co do zmywania to tego argumentu nigdy chyba nie uzyje - bo ja lubię zmywać (i mogę to robić nawet po nim :P )... :)
Gosik8 - Sro Lis 23, 2005 9:00 am

no to u nas w połowie jak u Kotka, w połowie, jak u Vaniliixxx - ja gotuję bo uwielbiam, wymyślam cięgle coś nowego, Misiek się śmieje, że nawet jakby chciał, to 2 raz takiego samego nie dostanie. to dlatego, że przyprawiam na oko i czym tam mam w domu akurat. A Misiek zawsze robi śniadania - wstaje mi zrobić nawet jak idzie na 12 do pracy. A jak wyjeżdzam służbowo (niestetty zdaża się dość często) - to albo mu zostawiam do odgrzania, albo jego popisowe dania - omlet, jajecznica, kiełbasa na ciepło... aha, i wykręcanie telefonu do pizzerii wychodzi mu rewelacyjnie :wink:
a zmywanie to już jego domena, ja może 2-3% jak mi coś potrzebne, to przecież nie czekam na niego...

Dotka - Czw Lis 24, 2005 7:58 pm

Mój mąż lubi gotować i robi pyszne dania tylko zmywać już po sobie nie pozmywa.

Wczoraj jako prezent urodzinowy ugotował pyszny obiadek (kluski łyżką kładzioną, mięsko w sosiku-smażone gotowane i doprawiane a do tego mizeria).

Ja pracuję długo więc jak wracam z pracy to zazwyczaj (we wtorki, środy i czwartki) obiad jest zrobiony ( mój Misio nie lubi obierać ziemniaków więc albo gotuje makaron albo jemy mięsko i surówkę).

Przed ślubem też zaskakiwał mnie romantycznymi kolacyjkami lub obiadkami ( kotlety de volaje itp.)

Alma_ - Pią Lis 25, 2005 12:02 pm

Dotka, tylko pozazdrościć ;)
Pusiak - Nie Lis 27, 2005 12:27 pm

Gotuje, gotuje i przepyszne rzeczy mu wychodzą, tyle, że nie zawsze Mu sie chce :) Woli dostać pod nosek gotowe, ugotowane przeze mnie :) No ale teraz skończą się złote czasy, zaczynam pracę i nie bede miała czasu na super wymyślne potrawy :) A zmywać zmywa :) Obowiązuje partnerski podział obowiązków, jedno gotuje drugie zmywa, a potem zamiana :)
Alma_ - Nie Lis 27, 2005 7:56 pm

Pusiak napisał/a:
Obowiązuje partnerski podział obowiązków, jedno gotuje drugie zmywa, a potem zamiana :)

U nas jest dokładnie tak samo ;)

Pusiak napisał/a:
zaczynam pracę

No właśnie, jak szkolenie??

gambi - Nie Lis 27, 2005 10:42 pm

U nas jest tak, ze z reguly to ja gotuje, ale J. bardzo chetnie mi pomaga, np. nie pamietam kiedy ostatni raz obieralam ziemniaki :wink: , no i zajmuje sie doprawianiem doprawionych potraw :wink: choc czasem jak nie mam sily ugotuje mi cos sam ale wtedy instrukcja musi byc dokladna, podobnie jak u Almy.
Pusiak - Pon Lis 28, 2005 7:56 pm

Szkolenie fajne :) Pierwszy dzień w pracy nieco mnie wystraszył, ale to temat do innego wątku :) Albo do pogawędki na privie :)
szczako - Pią Lut 10, 2006 3:42 pm

M. gotuje i to calkiem niezle. ale tylko niektore rzeczy. np. polskich tradycyjnych potraw nigdy nie zrobi. ale lubi sobie poeksperymentowac i dobrze mu to wychodzi.

ja tez uwielbiam i swietnie sie w tym uzupelniamy.

adriannaaa - Pią Lut 10, 2006 4:36 pm

Moje kochanie też swietnie gotuje, zrezstą na ten dar mnie "poderwał";) tak sugestywnie opisywał swoje osiagniecia kulinarnie, ze nei było silnych musiałam się zakochać;)))
Zresztą oboje lubimy gotowac i eksperymentowac w kuchni... Ostatnie zafundował mi pyszne danie kuchnitureckiej;) po lekkich modyfikacjach:)

Dotka - Pon Lut 13, 2006 2:07 pm

Teraz gdy nie pracuję to na mnie spadło gotowanie całkowicie, już nie wspomnę o zmywaniu. Czasem zdarzy się (gdy mąż jest rano jeszcze ze mną a nie w pracy), że to Misio przyrządzi śniadanko. :)
julia - Pią Mar 31, 2006 2:28 pm

A u mnie to było tak: na samym początku, zaraz po ślubie ok. pół roku, gdy rodzice przestali nas zapraszać na obiady - musiałam sie sama zabrać do roboty. No i gotowałam, ale mój luby zaczął marudzić, ze coś mu nie smakuje, ze za mało przyprawione itp. więc się zdenerwowałam i powiedziałam, że jak mu nie smakuje to niech sam gotuje. I tak gotuje do dziś, a ta już kilka lat i całkiem nieżle mu to wychodzi. Dziewczyny to jest sposób na facetów niech oni też cos robią. :twisted:
ice - Pon Kwi 03, 2006 11:32 pm

Pewnie ze gotuja - o wyniki prosze poytac bezposrednio zainteresowana - Laurena :)
Lukasz - Czw Kwi 06, 2006 2:48 pm

Czasem mi sie cos zdazy przypichcic :)
fiona83 - Pon Maj 08, 2006 9:30 pm

Moje Słonko umie przygotować posiłek, ale najczęściej z półproduktów tzn. jeśli ma makaron, mielone mięsko i sos w słoiku - to nawet potrafi z tego wyczarować spaghetti. Ale najlepiej wychodzi mu odgrzewanie w mikrofalówce ;) Za to jest cudowny bo umie i lubi po sobie sprzątać - i kuchnia zawsze lśni !!
Olusia - Pon Maj 08, 2006 10:19 pm

Mój T. nie najlepiej gotuje, ale za to jak sam się chwali umie wszytsko podgrzać. Moim zdaniem nie ma się czym chwalić.

Ale musze przyznać, że jedną rzecz robi lepiej niż ja: naleśniki.

imbrulka - Wto Maj 09, 2006 12:28 pm

Gotuje. Uwielbiam jego spaghetti, nalesniki i lasgne! Gotujemy oboje, w zaleznosci ktore akurat ma wiecej czasu.
FifthAvenue - Wto Maj 09, 2006 4:22 pm

Moj gotuje. I to SUUUPER ! Bardzo sie ciesze, bo ze mnie w kuchni "noga". nie umiem, nie lubie i jakos nie mam zapedow kulinarnych.... Ale zeby nie bylo, ze on wszystko sam... pomagam. Serio serio.
Megusia - Sob Maj 20, 2006 4:36 am

Moj gotuje i to czasem lepiej niz ja :oops: . Generalnie w kuchni sie uzupelniamy, bo kazde z nas zostalo przyzwyczajone w domu rodzinnym do innego jedzenia.
Staramy sie gotowac na zmiane, ale nie zawsze jest to mozliwe. Czasami jemy osobno, bo nie mamy czasu aby cos przygotowywac razem lub wracamy o roznych porach do domku.

Lucky - Sob Maj 20, 2006 8:22 am

U nas głównie gotuje ja :znudzony:
Kiepski z niego kucharz, ale zawsze mi pomaga i ze zmywaniem tez nie ma problemu :mrgreen:

Są natomiast 3 rzeczy które robi rewelacyjnie: naleśniki, jajecznice i zapiekanki :lol:

hanusia - Pon Maj 22, 2006 9:30 pm

u nas głównie gotuję ja, ale P. robi super spagetti i wietnie smazy naleśniki, a i robi super smażony ser
Lucky - Wto Maj 23, 2006 7:29 am

Co drugi z wymienionych powyżej mężczyzn robi najlepsze na świecie naleśniki, hmm cos musi w tym być :hyhy:
Kropek - Nie Lis 19, 2006 9:55 pm

T. gotuje i to doskonale! Ja umiem, ale nie lubie. Moge cos upichcic od swieta, ale duzo bardziej wole konsumowac to, co T. upichci ;-) No i jesli gotuje, to ja zmywam ;-D

Dzis na przyklad jedlismy pyszny obiadek: paste (takie dlugie wstazki) z tunczykiem, oliwkami i marynowanym czosnkiem, w pomidorowym sosie. MNIAM.
A do popicia - czerwone winko: mniam mniam mniam

Po co nawet probowac dosiegnac tej doskonalosci? ;-)

Agnieszka19 - Wto Lis 21, 2006 2:10 pm

U nas to jest różnie. Jak ja mam wolne to ja gotuje, ale jak ide do pracy to gotuje mój misiek. Jest kucharzem więc robi to na prwdę świetnie. :hyhy:
mls - Wto Lis 21, 2006 2:29 pm

Mój K. niestety nie umnie gotować. Ale dzięki pobytowi w Anglii nauczył się robić chińskie, spagetti i barszcz biały. Oczywiście z papierka. Ale lepsze to niż nic :D
Myway - Pon Lis 27, 2006 11:03 am

Moj TZ gotuje świetnie, ale tylko jakies pracochłonne potrawy, bo jak sam mowi na zwykły obiad szkoda jego talentu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Nikulec - Sro Lis 29, 2006 12:51 am

U mnie na początku związku Moje gotowało częściej, teraz ja to robię.
Oj ojjjjjjj coś tu jest grane :[
Może by tak zastosować mały powrót do korzeni? :P

eir - Sro Lis 29, 2006 2:31 am

R. uwielbia gotowac i uwielbia jesc (szczesciarz - wazy 68 kilo na 183cm wzrostu). Gotuje swietnie, eksperymentuje i w ogole zadziwia mnie niesamowicie. Ja niestety nic nie umiem w kuchni zrobic poza kanapkami i strasznie mi wstyd :-( Moze kiedys sie naucze, ale jakos na razie mi nie idzie...
Ciril - Sro Lis 29, 2006 3:46 pm

U mnie raz ja raz T. Tylko jak T. to zawsze jest to coś prostego, czego zepsuć nie można. Za to potrafi doskonale perzyprawiać, zawsze trafia w dziesiątkę. Jak piekę ciasto to mi pomaga: podaje wszystko na żądanie, a później robi za zmywarkę i wylizuje miskę :mrgreen:


P.S. zapomniałabym...zmywa zawsze, a ja w tym czasie robię coś innego... :)

Niebieska - Nie Gru 10, 2006 11:41 pm

Mój, jak go zmusze, to ugotuje. ale kto to bedzie jadl??? jak bylam chora i gotowal rosol pod moje dyktando, to pytal czy kurczaka i warzywa myje sie plynem do mycia naczyn. tragedia normalnie....
mischelle22 - Pon Gru 11, 2006 2:26 pm

Niebieska napisał/a:
....pytal czy kurczaka i warzywa myje sie plynem do mycia naczyn. tragedia normalnie....


:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:



Mojego wiecznie nie ma w domu, więc ja gotuję - on czasami zrobi kanapki :)

misimisia - Wto Gru 12, 2006 10:19 am

Mój Misiek potrafi gotować, ale rzadko to robi. Teściowa opowiadała mi, że od najmłodszych lat pytał co do czego służy w kuchni, co do czego się dodaje i jak już się poduczył pomagał mamie w kuchni i krzyczał, że on "SIAM" chce gotować :lol: W wieku 10 lat pierwszy raz ugotował obiad! :)

Najczęściej razem robimy karpatkę, bo za każdym razem jak robię sama mi nie wychodzi (najwidoczniej to ciasto potrzebuję odrobinę miłości).

Na co dzień gotuję ja z mamą na zmianę :)

Pozdrawiam cieplutko

Szpilka - Czw Lut 01, 2007 11:42 am

mój ugotuje wszystko - z zawodu jest kucharzem i mimo, że nie pracuje w zawodzie swietnie mu to idzue..
MonikaZgierz - Sro Kwi 04, 2007 5:34 pm

Mój Kotek rzadko gotuje, ale na pewno częściej ode mnie.
Ela_i_Adam - Sro Kwi 04, 2007 5:48 pm

Moj Adaś gotuje zawsze wtedy kiedy wie że bedę na obiedzie :) wtedy zawsze czeka na mnie coś pysznego i goracego :) bardzo lubie jak robi takie smieszne kotleciki z kurczaka z serkiem żółtym w środku a na wierzchu panierowane :) uuummm pycha az mi ślinka cieknie :rotfl: a no i nikt nie robi tak cudownych nalesników jak moje Słońce mniam mniam :razz:
kochecka - Sro Kwi 04, 2007 8:12 pm

ale mi zrobilas slinke na naleśniki!

a mój Julek odkąd jest szefem sałatek i deserów zaczął gotowac w domu.tak dla frajdy,mnie wygania z kuchni, zamyka drzwi i gotuje. i musze przyznac że całkiem nieźle mu idzie.

cieszy mnie to bo fajnie jest miec w domu gotującego faceta...a szczegolnie desery :)

cosola - Sro Kwi 04, 2007 8:34 pm

Trochę wstyd się przyznać ale mój K. gotuje zdecydowanie lepiej ode mnie... :oops:
ale ja oczywiście bardzo się z tego cieszę :wink: i ufam, że po ślubie nadal będzie przyrządzał dla nas pyszny bigos, leczo, chińszczyznę czy kurczaka, mniami :)

=MiLi= - Czw Kwi 05, 2007 7:57 am

Hehe to tak jak u mnie ;) Bastek gotuje rewelacyjnie... Potrafi zrobić coś z niczego :) mm paluszki lizać :) i w dodatku lubi gotować, więc super ;)
Maja_Kris - Czw Kwi 05, 2007 9:28 am

Ja gotuje caly czas ale to tylko dlatego ze robie to szybciej i potrafie zrobic cos z niczego. a moj mily gotuje super ale strasznie dlugo i nigdy nie wie gdzie co jest wiec i tak wychodzi ze go wyganiam i zabieram sie za wszystko sama. ale najbardziej lubie jak gotujemy razem...romantic!!! :zawstydzony:
Dunia - Czw Kwi 05, 2007 10:02 am

Z nami jest podobnie. Jeśli coś trzeba zrobić szybciutko i z produktów, które są w domu- to gotuję ja. Do gotowania R. zabiera się jak do przedstawienia teatralnego- jest wiele przygotowań, ciągłe szukanie czegoś, długie oczekiwanie... Ale jak już jest gotowe, to tylko można bić brawa :hurra: ( a nawet powinno się) Ale wiadomo- faceci uwielbiają być podziwiani :wink:
Maja_Kris - Czw Kwi 05, 2007 10:05 am

moj Krzysiek gotuje naprawde super ale najbardziej mi sie podoba jak najpierw przyprawia scaby a pozniej je rozbija i cale szczescie ze w jajku ich nie moczy :) hihihih
Agnieszka19 - Czw Kwi 05, 2007 10:23 am

Mój nerzeczony gotuje świetnie dlatego został kucharzem. Nie ma skończonej szkoły gastronomicznej, a mimo to pracuje jako kucharz juz ponad 2,5 roku. A w pracy gotuje typowe polskie jedzonko więc ma wprawę do gotowania w domu :smile:
kochecka - Czw Kwi 05, 2007 7:43 pm

My tez często gotujemy razem,jest szybciej i nikt nie jest pokrzywdzony!
Suelen - Sob Kwi 07, 2007 11:28 pm

Kamil bardzo wiele rzeczy mi gotuje, naprawdę wiele, często eksperymentuje :roll: jedynym minusem tego jest brudna kuchnia, w czym muszę pomagać. Ale wspólne gotowanie też jest przyjemne.
kochecka - Pon Kwi 09, 2007 8:35 pm

heh skąd ja to znam? :)
jak Julek sam gotuje to fakt jest smaczne ale cała kuchnia jest zmasakrowana.a ja na tym przegrywam bo umówiliśmy się że jak jedno z nas gotuje to drugie sprząta :wink:

gosc - Pon Kwi 09, 2007 10:26 pm

mój Criss jest po szkole gastronomicznej ale dość rzadko gotuje ale jak już ugotuje to jest super :D
klarysa - Pią Kwi 13, 2007 9:58 pm

A. - z zawodu piekarz - uwielbia gotowac, a jego dania sa przepyszne (na szczescie mamy podobny gust do jedzenia, tego samego nie lubimy). oczywiscie wykorzystuje przy tym kazda miseczke czy lyzke w kuchni a sam zbyt zmeczony potem jest zeby posprzatac...;)
ja tez dobrze gotuje, ale nikt mnie przy nim nie docenia:(

asia84 - Pią Kwi 13, 2007 11:14 pm

ciesz się, że Ci facet tak dobrze gotuje a nie narzekasz :]
Dunia - Sob Kwi 14, 2007 7:15 am

Klarysa rozumiem, że czujesz się niedoceniana, ale pomyśl perspektywicznie. W przyszłości prawdopodobnie będziesz miała cały dom na głowie i będziesz mogła powiedzieć "Kochanie ugotuj obiad... no przecież tak wspaniale Ci to wychodzi :lol: " A co do sprzątania, to trudna sprawa- może zmniejsz ilość sztućców i naczyń w domu :twisted:
kochecka - Sob Kwi 14, 2007 2:51 pm

Dunia ma rację!zawsze będziesz miala możliwość żeby w razie czego znaleźć wymówkę od garów i zrobić w tym czasie coś innego :) ja też mam to szczęście.narazie tego nie wykorzystuję ale wiem że należy się cieszyć i pielęgnować ten fakt!zaprocentuje...
klarysa - Sob Kwi 14, 2007 8:46 pm

nie no, ciesze sie ciesze:) wlasnie na mnie pizza czeka przepyszna pewnie. ja w tym czasie jak on gotuje zalatwiam nasze sprawy, planuje rozrywke, wakacje... tez przyjemne:)
MonikaZgierz - Sob Kwi 14, 2007 9:36 pm

Mój Kotek właśnie zrobił mi przepyszną jajecznicę.
Hatifnatka - Pią Kwi 20, 2007 2:04 am

mój Ukochany gotować za bardzo nie umie, ale robi wszystko - poproszony i poinstruowany. a sam z siebie robi mi pyszne kanapeczki i jajecznicę :)
Szpilka - Pon Kwi 23, 2007 3:23 pm

mój Ł gotuje swietnie.. a jaka lasagne zrobił mi na imieniny.. pycha!!!!!!!
mo (d) nisia - Sro Cze 20, 2007 5:28 pm

niestety u mnie ani ja ani moje Kochanie nie za bardzo umiemy gotować ... dlatego w ostatnim czasie zostałam zaopatrzona w książkę kucharską a na naukę mam rok... tylko ani za bardzo nie mam czasu, ani chętnych tłumu chętnych na skosztowanie tego co uda mi się wyjąć z garnków ;) pocieszam się jednak, że skoro tylu ludzi umie gotować to i mnie się kiedyś to uda ;)
kaledonia - Sro Cze 20, 2007 8:07 pm

Taaaak mój A. umie upiec pizzę i zapiekanki :D Ale codziennie to on nie gotuje :(
gebka - Czw Cze 21, 2007 9:03 am

a moj nie dosyc ze gotuje to jeszcze piecze 100% lepiej niz ja :)
Abudabi - Czw Cze 21, 2007 10:01 am

gebka napisał/a:
a moj nie dosyc ze gotuje to jeszcze piecze 100% lepiej niz ja :)


:)
M. piecze o niebo lepiej niż ja. Poza tym to tylko naleśniki i ...jajecznica z cebulą i kaszanką :zdziwko: brr

dominiqsz - Czw Cze 21, 2007 11:14 am

Moje kochanie, robi pyszne spaghetti :razz: A tak po za tym to niewiele potrafi, ale mam zamiar go nauczyć :) Wkoncu mi tez bedzie sie czasem należał odpoczynek od kuchni :)
=MiLi= - Czw Cze 21, 2007 1:32 pm

Mój S cudownie gotuje :) Ja nie lubię tego robić a dla Niego to przyjemność :) jak tylko ma chwilkę to coś tam upichci :)
Z resztą nie bez powodu najlepszymi kucharzami na świecie są mężczyźni :)

mietka - Wto Lip 03, 2007 10:15 am

Moje szczescie jest szefem kuchni w restauracji.... w pracy gotuje, w domu gotuje, jedziemy do mojego taty - gotuje... a ja zmywam....... z tego co zauwazylam niektore z was tez mieszkaja z kucharzami :) to dobrze wiecie jak sie po nich zmywa!! Pamietam jaki szczesliwy byl ten paskudnik jak odkryl u mnie w domu jeszcze jedna szafke z zastawa, ktora mozna ubrudzic w trakcie gotowania;d
Gabro - Pon Lip 09, 2007 10:48 am

Mój M. nie jest mistrzem kuchni, ale np. jajecznicę robi pyszną. Chętnie tez pomaga, gdy ja przygotowuję coś do jedzenia :)
pscoolka - Pią Lip 13, 2007 2:24 pm

a my gotujemy zawsze razem.chyba jeszcze nie zdarzylo sie tak zeby mi nie pomogl:)
i do tego jeszcze lubi zmywac :D aha i jest jeszcze mistrzem robienia pysznych rzeczy praktycznie z niczego:)
normalnie skarb :D :*

tweety - Sro Sie 01, 2007 9:39 pm

U nas to niestety ja przejelam stery. Nie powiem, ze Raf nie umie gotowac, bo jak sie postara to wychodzi mu to calkiem calkiem :) Ale niestety leniuch z niego. Jednak jajecznice robi najsmaczniejsza na swiecie 8)
magda26 - Czw Sie 02, 2007 11:45 am

a u nas to jest tak:j a gotuje a M. zmywa. I to mi odpowiada,bo nie cierpię zmywać :) ale nie powiem, takie kanapeczki jak M. to nikt nie robi :) a reszta... od reszty ma żonę :lol:
Martysia - Pią Wrz 07, 2007 2:05 pm

mój P. jako rasowy Włoch gotuje i to lubi. w przeciwieństwie do mnie....ehh kurde co ze mnie za baba? i co za żona będzie??? muszę się podszkolić aaa!!! :?
Petitka - Sro Wrz 12, 2007 5:30 pm

Moj M jest kochany i czesto dzwoni, mowiac np , ze ma ochote na nalesniki albo rybke i ze jak bedzie wracal z pracy, kupi, co potrzebne i zrobi :) Az mi czasem glupio, ze nic ode mnie nie wymaga. Ja niezbyt lubie gotowac, a juz najabardziej nie lubie tych czynnosci przygototwawczych typu obieranie ziemniakow, warzyw, lepienie kotletow mielonych, panierowanie. Gdyby ktos to za mnie robil, moglabym pichcic - wymyslac, dekorowac, itd...
słonko - Czw Lis 22, 2007 2:19 pm

Mój K. potrafi zrobić jajecznicę i kotlety mielone. Choć ostatnio kierując się moimi wskazówkami zrobił coś a`la bigos. Dobre było!
fastyna - Pią Lis 23, 2007 7:17 pm

magda26 napisał/a:
a u nas to jest tak:j a gotuje a M. zmywa. I to mi odpowiada,bo nie cierpię zmywać :) ale nie powiem, takie kanapeczki jak M. to nikt nie robi :) a reszta... od reszty ma żonę :lol:


U mnie chyba też tak będzie , bo ja nienawidzę zmywać ale przy garach to mogę stać i wymyślać coś nowego :) Zmywanie to zawsze była dla mnie najgorsza kara jak byłam młodsza :D :D

monika_zyga - Sob Lis 24, 2007 12:24 pm

mam dokladnie tak samo :lol:
moj M. czasami mi pomaga ale sam nic nie zrobi, mi zawsze zalezy ze jak ja cos robie w kuchni, to zeby spytal czy by mi w czym nie pomoc, nie chodzi o to zeby robil nie wiadomo co tylko o sam fakt, ze sie interesuje.
no a zwymanie to zawsze dla niego zostawiam :D

tulipanek - Czw Sty 10, 2008 12:12 am

Almo gdybyś zjadła spagetti mojego J. byłabyś w siódmym niebie zapewniam cię.takiego dobrego jeszcze nie jadłaś. 8)
panna rozyczka - Pią Sty 11, 2008 9:13 am

u nas podział obowiązków jest prosty -on bałągani , ja sprzątam
Znaczy to ,ze Kot gotuje, ja zmywam. A Kot gotuje znakomicie, w domu u siebie nic tak pysznego nie jadłam,. Wszystkie przepisy ma w głowie, sam tworzy coś nowego. Niestety - jest pewne ale. Na jego kuchni przytyłam już ponad 10kg.
I tak podjęłam decyzję- dość obiadków kota!!! Odchudzanie i jedzenie dietetyczne, Niestety dietetycznie to on nie umie gotowac

KaMi1982 - Czw Sty 17, 2008 6:08 pm

Ja nie mam takiego szczęścia. Sama gotuję i sprzątam :zalamany: Nie mam porzytku z mojego M., tylko wszelakie naprawy i remonty w domu wykonuje, ale zmywanie i gotowanie to "raz na ruski rok". :cry: No i co zrobić? I tak Go kocham...
calipsoo - Pią Sty 18, 2008 12:00 am

Mnie też się trafiło. Mój narzeczony świetnie gotuje, a ja w zamian za to prasuje i sprzątam, choć nie powiem czasami mi pomaga :) . Ale jeśli tylko mamy czas to staramy się gotować razem. Bardzo lubię patrzeć jak gotuje a ja w tym czasie mu pomagam :)
Tak to już jest że Nasi mężczyźni mają lepszy smak od Nas i potrafią ostrzej doprawiać. Napiszcie jakie dobre rzeczy gotują Wasi panowie.
A do tego uwielbiam patrzec na ten jego tyleczek jak gotuje ( jak nie gotuje zresztą tez :) )
No dziewczyny przyznajcie, że gotujący facet jest bardzo seksowny, a do tego jak jest wtedy tylko z spodniach lub bokserkach to juz wogole , no ewentualnie jak do tego ma taki fajny fartszek zeby sie nie pobrudzic :P

EwelinaKrzys - Pią Sty 18, 2008 9:49 pm

moj tez gotuje, i dobrze mu to wychodzi. Jego specjaly to wszelkie potrawy z ryzem
tulipanek - Wto Lut 05, 2008 1:38 pm

U nas jest tak że to ja gotuję ale J. jeśli ma ochote to też coś upichci choc to sie rzadko zdaża.No trudno! Mimo to zawsze jest pyszne.
Pamcia - Wto Lut 19, 2008 2:16 pm

u nas gotuje ja ale tylko dlatego ze wczesniej wracam z pracy... moj ukochany jest w tym lepszy, lubi to i jego potrawy to wrecz sztuka!! w weekendy ja nie musze nic robic w kuchni :) ale sprzatanie i wszystkie inne obowiazki domowe naleza do mnie ;( tylko w zmywaniu naczyn mi pomaga, ale to zawsze cos ;)
efina - Pon Lut 25, 2008 2:03 pm
Temat postu: :(
Ja gotuję,bo lubię gotować,a mój mężuś robi herbatkę i kawkę :P hehe
Debussy - Pią Sie 08, 2008 9:01 am

Mój mężczyzna gotuje lepiej niż ja i moja mama razem wzięte 8)
I nie specjalnie płaczę z tego powodu :razz:
Prawda jest taka, że to właśnie on mnie wiele nauczył (że wrzucenie wszystkiego do gara i ugotowanie ot tak po prostu, nie koniecznie musi być najlepszym sposobem na dobrą zupę :razz: )

Tajgete - Pią Sie 08, 2008 9:06 am

Niestety... gdy zamieniliśmy się obowiązkami na tydzień po kłótni, kto ma więcej pracy w domu, ja prawie płakałam zmywając, a na obiad były codziennie tosty. :lol:

Nie był to udany eksperyment, więc raczej nadal zostanie tak jak jest - Wojtek zmywa i prasuje, ja gotuję. Wprawdzie nie jestem w tym mistrzem i Wojtuś z niecierpliwością czeka na weekend i obiad u mojej lub swojej mamy, ale idzie mi coraz lepiej ;)

Niebieskooka - Pon Sie 11, 2008 6:58 pm

no mój niestety smykałki do gotowania nie posiada...ale po slubie nad tym popracujemy :hyhy: ja na razie też jakiś mistrz kulinarny nie jestem...ale sie staram...najwięcej problemów będę miała z miesem bo nie lubię go jeść więc jak coś dobrze zrobić jak się tego nie lubi... :?
anna1984 - Wto Sie 12, 2008 2:44 pm

Mój mężczyzna gotuje :) To bardzo dobrze, bo mój tata też i gdyby K. nie gotował, byłoby jakoś dziwnie. A tak to czasem lubimy sobie coś razem ugotować. Zresztą oboje uwielbiamy to robić. Już nie wspomnę o jedzeniu :buja w oblokach: A jaką on robi pizzę!
EwaM - Pią Sie 15, 2008 8:22 pm

Mój mąż nie gotuje, ale jak ja gotuję to zawsze gdzieś palce wetknie, w ramach pomocy oczywiście. Co prawda bardziej mi przeszkadza niż pomaga, ale nie będę go zniechęcać.
agniesia22 - Wto Sie 26, 2008 9:31 am

Mojemu narzeczonemu najlepiej wychodzi jajecznica jest naprawdę wyśmienita i również bardzo szybkie danie na bazie makaronu, szynki, śmietany, cebulki i bazyli a na wierz kładziemy pomidorki pokrojone w plasterki. ?wietnie smakuje, a czas przygotowania do 15 min. Polecam!!!



edit: usunęłam powtórzoną część wypowiedzi
kryszka

MalaJu - Wto Sie 26, 2008 10:35 am

moj jak chce, to potrafi wszystko ugotować. musi miec jedynie dzien na gotowanie i wszystkie potrzebne produkty pod ręką (pojscie do sklepu definitywnie ogranicza zapał :wink: )
elka85 - Wto Sie 26, 2008 11:05 am

Mój P też sobie nieźle radzi w kuchni, niektóre jego potrawy baaardzo mi smakują 8) Najlepiej mu wychodzą udka z kurczaka w sosie miodowym :razz:
Mroweczka - Sob Sie 30, 2008 4:09 pm

Moj narzeczony tez dobrze gotuje i swietne ciasta robi tylko gdyby jemu chcialo sie tak jak mu sie nie chce byloby dobrze:)
podrozniczka - Sob Sie 30, 2008 5:24 pm

Ja niestety nie umiem gotowac i nie lubie gotowac. Jak juz cos mam zrobic to musze miec dokladny przepis ( no chyba ze jest to cos co robie od lat). Natiomiast moj mezus jest super kucharzem. Jego dania sa pyszne, szybkie, kolorowe i wymyslne. Nie wiem jak on to robi ale prawie z pustej lodowki umie wyczarowac cos smacznego.
Ja natomiast piecze ciasta - to lubie.

niesia2708 - Wto Wrz 16, 2008 4:52 pm

Mój P. umie zrobić pyszną jajecznicę :)
Ida i Maciej - Sro Paź 29, 2008 2:10 pm

a u nas M. gotuje:) i robi to wysmienicie i na dodatek sie przy tym relaksuje!!cudna sprawa
ollik - Czw Paź 30, 2008 1:50 pm

Ja jestem antytalentem do gotowania. Mój mąż natomiast zupełnie przeciwnie, gotuje super. Mam wielkie szczęście z nim :) .
ppola - Czw Paź 30, 2008 2:19 pm

Kurcze a moj poszedl na latwizne stwierdzil ze ja świetnie gotuje to on sie nie wtraca. Jedynym wyjatkiem jest danie ktore sama bym swietnie przygotowala ale tutaj udaje ze ja nie potrafie i ze on to lepiej zrobi ;) a sa to frytki ze smazonym serem a no i jeszcze nalesniki ;) Te dwa dania robi samodzielnie bo ja teoretycznie nie mam o tym pojecia ;) Coz facetow trzeba czasem wielbic za ich dzialania nawet najmniejsze ;)
izunia_82 - Sro Gru 03, 2008 7:13 pm

U nas mąż bardzo często gotuje, częściej niż ja. Ale on to po prostu uwielbia(chyba wrodził się do swojej mamy :) ).
joannakarolina - Czw Paź 01, 2009 10:56 pm

Mój K. robi pyszne spagetti, a jeśli chodzi o inne potrawy to jeszcze nie wiem, okaże sie po ślubie :wink: ale muszę powiedzieć, że bardzo chętnie pomaga mi w kuchni jak jest u mnie i ja gotuję obiad więc myślę, że nie będzie problemu jak będzie musiał coś przygotować, napewno się dogadamy :)
Martita - Pią Paź 02, 2009 10:40 am

U nas też gotuje Bartek. Ja tylko wtedy jak trzeba, tzn. jak on jest w praca, a ja siedzę w domu. Robi to lepiej ode mnie i bardzo lubi. Jak dla mnie minął się z powołaniem :smile:
dominiqsz - Pią Paź 02, 2009 10:53 am

Dominik nie gotuje... ja się tym zajmuje, a gdy ja mam dość to jemy na mieście.
doni_iza - Sro Paź 07, 2009 9:38 am

Mój mąż świetnie gotuje, ostatnio zrobił przepyszne sajgonki :)
Weira - Sro Lis 11, 2009 9:51 am

Moje kochanie niestety nie gotuje, ale nauczyłam go juz robić kolorowe kanapki pelne warzyw - bo kiedys to cienko, zadnego warzywa nie jadl :D
kakonka - Sro Lis 11, 2009 11:54 am

Jak chce to gotuje :) Czasem jest to dla mnie bardzo męczące, bo wtedy następuje chwila pt "sto pytań do Kasi" i absolutnie wszystko musi zgadzać się z wykorzystywanym przez niego przepisem :/ ale idzie mu coraz lepiej, ostatnio nawet zrobił mi danie własnego pomysłu :)
paulinkaaMU - Pon Lis 16, 2009 6:27 pm

u nas chyba tak po połowie, bo mój T. pracuje na 3 zmiany, więc kto jest w domu, ten robi obiad, żeby byl gotowy jak wróci ta druga połówka;) a powiem wam, ze smacznie i z pomysłem gotuje, lubi też eksperymentować, tak, że nie raz mnie juz zaskoczył czymś nowym :smile:
fretka - Pon Gru 21, 2009 10:53 am

U nas jest pól na pól,jak ktos ma ochotę to gotuje,gorzej jest jak żadne z nas nie ma...
agulka1989 - Pon Gru 21, 2009 10:57 am

Mój Z gotuje niesamowicie :)
czasami aż mu zazdroszczę, bo ja niektórych potraw nie umiem zrobić tak pysznych jak on...
Poza tym ja np. nie umiem gotować zup. No kompletnie mi to nie wychodzi ;/ a zupy w wykonaniu Z są przepyszne :D

Aga1986 - Wto Sty 26, 2010 11:17 pm

hmm mojemu Ł się zdarza... ale najpierw ja musze przygotowac wszytskie składniki i powiedzieć mu co i jak ma zrobić :lol:
takze od gotowania jestem ja, a od zmywania Ł :smile: ogromnie mnie to cieszy bo gotować bardzo lubię i całkiem nieźle mi to wychodzi (zupełnie się nie chwaląc :razz: ) za to zmywania nie cierpię :evil:

madzienia - Sro Sty 27, 2010 8:04 am

Gratuluje mężów bo mój M podejrzewam ze nawet wode potrafi przypalic :lol:
narka20 - Pią Lut 12, 2010 4:29 pm

U nas gotuje mąż a ja się ucze dopiero :-) )
Agata1234 - Sro Mar 31, 2010 4:57 pm

Nie lubi gotować, ale jak już mu się zdarzy to jest pyszne i zazwyczaj wymyślne.
Na szczęście mamy zasadę kto gotuje nie zmywa, a ja tego nie lubię więc taki układ mi bardzo odpowiada.

Yoanna - Sro Kwi 07, 2010 1:54 pm

Mój uważa się za mistrza w kuchni...nie pozwala mi nawet wchodzić do kuchni jak coś przygotowuje ;) i robi naprawdę pyszne dania.
mimozamimoto - Nie Maj 16, 2010 6:57 am

Lubię gotować dla Niego , ale są potrawy, w których nigdy Mu nie dorównam:-)
Magdzik - Sob Lip 03, 2010 7:25 pm

Moje słonko lubi wyszukiwać w internecie przepisy i czasem coś gotuje.Najbardziej lubi robić spagetti i sałatki.I muszę przyznać,że świetnie mu to wychodzi :razz:
Catylyn89 - Pon Lis 30, 2015 12:41 pm

Mój mąż uwielbia gotować... Jego specjalnością są makarony, risotto i wszystkie wypieki. Ostatnio zrobił kruchą tartę z crème brûlée :smile: Lubię patrzeć jak pichci w kuchni ;)
kapatka - Wto Gru 01, 2015 10:38 am

U nas zazwyczaj gotuję ja, ale jak jest potrzeba to mąż też coś upichci. Za to spaghetti z sosem z pomidorów robi tylko on. I świetnie mu to wychodzi :)
ithanielle - Wto Gru 01, 2015 11:48 am

Mój mąż nie gotuje - ale wynika to z naszego podziału obowiązków, on zajmuje się remontem, ogarnianiem piwnic, pieca, itp. - a ja sprzątam, gotuję i piorę.

Jesli jednak potrzebna mi jego pomoc np. w okolicy Świąt, to bardzo chętnie pomaga w kuchni.

herbatnik - Wto Gru 01, 2015 12:27 pm

U nas jest podobnie jak u ithanielle, ja gotuję,bo mamy taki podział obowiązków. Kiedy ja nie mam czasu, mąż bez problemu zastąpi mnie w kuchni. Na początku naszej znajomości i związku często się u niego stołowałam,bo potrafi zrobić podstawowe potrawy obiadowe :)
Za to chętnie pomaga mi, kiedy przygotowuję jedzenie na jakieś przyjęcie. Tu coś pokroi, tam coś pomiesza :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group