Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Sprawy ślubno-weselne - Swoje-po mężu-podwójne?

Asiek - Sro Sty 14, 2004 4:07 pm
Temat postu: Swoje-po mężu-podwójne?
Nosicie (lub będziecie nosić, w przypadku panien) swoje nazwisko, po mężu czy może podwójne? Co zadecydowało o Waszym takim a nie innym wyborze?
Asiek (nosząca dwa nazwiska :girl : )

Madlen_ - Sro Sty 14, 2004 4:29 pm

Ja wybrałam nazwisko męża, bo dwa to za długo a moje niebardzo mi się podobało.
/Wkońcu należę do niego :wink: - zresztą ON nie wyobrażał sobie inaczej. :!:

Pepa - Sro Sty 14, 2004 4:32 pm

Przyjęłam nazwisko męża, ponieważ chciałam :D
Asia - Sro Sty 14, 2004 4:37 pm

Przyjmę nazwisko męża. Bedziemy rodziną i chcę, byśmy mieli jednakowe nazwisko.
gosia - Sro Sty 14, 2004 7:07 pm

Przyjełam nazwisko mężą bo jesteśmy rodziną :girl : :D
Edyta - Sro Sty 14, 2004 10:23 pm

ja jeszcze nie przyjelam, ale za jakis czas napewno (jak wiekszosc z was) bede poslugiwala sie nazwiskiem meza :)
olenka - Sro Sty 14, 2004 11:02 pm

Ja przyjmuję mojego Z. ładniejsze od mojego:) Tylko nie wiem czy sie zmieści we wszystkich formulażach bo długo A......... B........ (razwm 19 liter:))
kryszka - Czw Sty 15, 2004 12:57 am

A ja jeszcze nie wiem. :?

I moje i jego nazwisko wszyscy przekręcają, moje jest 3 razy dłuższe, i aż tak mi na nim nie zależy. A tradycją jest przyjęcie nazwiska męża, więc pewnie tak się skończy. Chociaż ciotka namieszkała mi w głowie, że obydwa nasze nazwiska akurat bardzo ładnie pasują. :roll:

Mi - Czw Sty 15, 2004 8:04 pm

Ja będę miała dwa nazwiska swoje i męża, obydwa są fajne.
Sisi - Czw Sty 15, 2004 10:49 pm

Ze względów zawodowych może będę miała 2 :roll: , moje panieńskie jest w pewnym srodowisku znane i nie chciałanym od niczego startować w zawodzie.
Kiwax - Wto Mar 23, 2004 1:47 pm

przyjmę nazwisko męża. Gdybym chciała zostawić dwa - byłoby za długo. Poza tym tak jak większość - będziemy rodziną i chcę nosić jego nazwisko :D
pipi - Wto Mar 23, 2004 2:25 pm

Chyba jestem jedyną osobą, która bez wyraźnych powodów ma zamiar zostać przy swoim nazwisku.
Krótko zastanawiałam się nad dopisaniem nazwiska, ale stwierdziłam, że po co mi kolekcja nazwisk przy imieniu - żadnej korzyści bo i tak trzeba wszystkie dokumenty wymienić.

Madlen_ - Wto Mar 23, 2004 2:27 pm

Pipi a dlaczego nie męża??
pipi - Wto Mar 23, 2004 2:40 pm

To trudne do wytłumaczenia dlaczego nie po mężu.

Chyba głównie dlatego , że przyzwyczaiłam się do swojego i długo jeszcze bym się myliła przy podpisywaniu. Chodzi mi o psychologiczny kontekst zmiany nazwiska.

Poza tym moje jest dość rzadkie w Polsce, mojej drugiej połowy jest dość pospolite prawie na równi z Kowalskimi i Nowakami. Stąd osoby mieszkające w Polsce o moim nazwisku na 75% należą do mojej rodziny (nawet jeśli się nie znamy) i nie spotykam się w ogóle z kimś kto by się tak samo nazywał i był mi zupełnie obcy.

Mój ukochany nie przywiązuje wagi do tego co zrobię ze swoim nazwiskiem, więc tu nie mam żadnej presji.

niuniab - Wto Mar 23, 2004 7:57 pm

pipi napisał/a:
Chyba jestem jedyną osobą, która bez wyraźnych powodów ma zamiar zostać przy swoim nazwisku.
Krótko zastanawiałam się nad dopisaniem nazwiska, ale stwierdziłam, że po co mi kolekcja nazwisk przy imieniu - żadnej korzyści bo i tak trzeba wszystkie dokumenty wymienić.

Może to być uciążliwe gdy bedziesz chciała odebrać coś na poczcie czy w banku za męża, bo będą chcieli akt ślubu by sprawdzić czy jesteś żoną swojego męża. W starych dowodach wpisywali to, jeśli nie chciałaś od razu zmieniać, ale w nowych tego nie ma, a prędzej czy później będziesz musiała zmienić dowód na nowy, jeśli jeszcze nie masz.

pipi - Sro Mar 24, 2004 10:06 am

W nowych dowodach wielu rzeczy nie ma i trzeba będzie sobie z tym radzić nosząc dodatkowe papiery, np nie ma dzieci.

Będę się wcześniej do tego przyzwyczajać. :graba:

Dzięki za ostrzeżenie :roll:

Akla - Sro Mar 24, 2004 11:50 am

A ja lubię swoje nazwisko, żal się z nim rozstawać. Również w kręgach zawodowych za dużo byłoby mieszania ze zmianą :( .
Dlatego rozważam dwa nazwiska :D .
A że chcemy tworzyć jedną rodzinkę, mój Przyszły zaproponował, że on też przyjmie dwa nazwiska :lol: :lol: :lol:
Wiem, że dzieci mogą mieć nieprzyjemności w szkole, jak mama i tata nazywają się inaczej... :roll:
Zobaczymy co z tego wyjdzie :wink:

Kati - Czw Mar 25, 2004 9:31 am

U mnie wygra tradycja. Przyjmę nazwisko męża. Tak na prawdę ani moje nazwisko ani jego mi się nie podoba... oba mnie śmieszą :arofla:
kawas - Sro Maj 19, 2004 3:43 pm

Ja przyjmę nazwisko męża. Początkowo zastanawiałam się nad tym, czy pozostawić sobie także moje, ale nie chcę utrudniać sobie życia, moje nazwisko jest długie i trudne, mojego B. trochę krótsze, ale niestety też trudne.
josephine - Czw Maj 20, 2004 12:30 am

Akla uważam tak samo - tez mi żal sie rozstawać z moim, a nasze dwa to za długo by było i w ogóle nie pasują, natomiast z drugiej strony - podziwiam Pipi za decyzję, bo ja nie moge się zdecydować..., najchętniej przyjęłabym oba, zostałabym przy swoim, albo ew. oboje zmieniamy na inne, ale tego z kolei nie chce mój luby, bo uważa - słusznie zapewne, że jak facet zmienia nazwisko jest odbierane to podejrzliwie w naszym społeczeństwie.
A z drugiej strony - no właśnie Akla - Pipi - co z dziećmi? jakie dziecko przyjmie nazwisko? inne niż mamy czy inne niż taty?
uffff
:roll:

Akla - Czw Maj 20, 2004 9:26 am

No właśnie, ze względu na ewentualne dzieci :wink: i kilka innych jeszcze powodów zdecydowaliśmy się na nazwisko mojego G.
W końcu większość Pań przyjmuje nazwisko męża i jakoś z tym żyje :roll:
A szkoda, bo moje jest naprawdę ładne :cry: i niespotykane :beksa:

pipi - Czw Maj 20, 2004 11:33 am

Wypełniłam już dokumenty w USC więc sprawa została przypieczętowana
:lol:
Ja zostaję przy swoim nazwisku, a dzieci tradycyjnie będą miały nazwisko męża.
Była to dla mnie trudna decyzja - nie wiem co na to najbliżsi - bo nic o tym nie wiedzą.
Mogłam sobie na takie coś pozwolić bo mój narzeczony nie przywiązuje wagi do mojego nazwiska i w podejmowaniu decyzji brałam pod uwagę tylko jego opinie.

Zobaczymy co na to nasze rodziny - pewnie część się i tak nigdy nie dowie.
Pikanterii dodaje fakt że podwójne nazwisko dobrze by wyglądało :twisted:

aniaza - Czw Maj 20, 2004 11:41 am

Ja w USC byłam 9 kwietnia i bardzo szybko podjęłam dezycję o zmianie nazwiska. Mój luby sie zastanawiał bo to była jedyna okazja, żeby nosił nazwisko historyczne bo ja takie mam, ale wybiłam mu ten pomysł z głowy. Ja osobiście swojego nazwiska nigdy nie lubiłam, zawsze byłam ostatnia na liśtach i jak ktos słyszał moje nazwisko to na pewno w myslach dodawał Czarny - widziałam to zawsze w oczach tych ludzi :wink:
just_Kate - Czw Maj 20, 2004 1:08 pm

Ja również miałam dylemat, ale głównie dlatego iż nasze nazwisko ma 'tradycję' - rodzina jest duża i bardzo ze sobą związana i na pewno mój tata chciałby, żeby nazwisko przetrwało także i z jego strony, a ma dwie córki.. ale zdecydowałam, że przyjmę nazwisko P. bo nie wyobrażam sobie zostawania przy panieńskim, a podwójne wyglądałoby i brzmiało fatalnie...
myszkapl - Pią Maj 21, 2004 3:08 pm

Ja przyjęłam nazwisko męża. Nie zastanawiałam się nad tym specjalnie. Jakoś nie byłam tak bardzo związana ze swoim i przyszła mi dość łatwo zmiana. A dwa wyglądałyby śmiesznie tym bardziej, że nazwisko mojego męża jest dość długie.
Sisi - Sro Lip 07, 2004 12:12 am

Ja będę miała 2 nazwiska. Narzeczony troszkę pomarudził, bo chyba mimo 1000 pytań o jego zdanie na ten temat, nie wierzył, że wezmę podwójne. Dotarło do niego dopiero w USC :roll: .
Jelonek - Sro Lip 07, 2004 9:58 pm

ja też będę miała 2 nazwiska - decyzja była szybka , bo okazało się ,że w deklaracji wypisywanej w UC muszę podać , i z marszu napisałam swoje , a potem się ocknęłam i dopisałam drugie :) :)
Moje rodowe jest krótkie , więc może być


ps: będę jak biedny portugalczyk , ze skromną liczbą 2 imion i 2 nazwisk :) :)

otosia - Sob Lip 10, 2004 4:06 pm

Obecnie moje imię i nazwisko to 7 literek, po ślubie będę miała tych literek 9, bo będę miała nazwisko mojego Ł. Jest ładne, krótkie i zrozumiałe.
Moje obecne niestety zrozumiałe nie jest - słyszałam już tyle różnych wersji, i wydaje mi się, że więcej już nie ma.. Ale ludzki słuch nadal mnie potrafi zaskoczyć :)

tweety - Nie Lip 11, 2004 3:12 pm

U nas też juz postanowione. Nazwisko będę nosić po mężu :D
Aneczka - Pon Lip 12, 2004 5:01 pm

Ja chyba będę miała dwa. Z racji tego, że mój tata ma 2 córki i ród może wyginąć, poprosił czy nie mogłabym zostawić panieńskiego nazwiska, mogłabym :wink:
suhotnikowa - Pon Lip 19, 2004 10:29 pm

Choć do ślubu jeszcze roczek, zdecydowałam, że przyjmę nazwisko mojego narzeczonego. Jest ładne i pasuje do mojego imienia :lol: :D :lol:
Poza tym On chyba nie wyobraża sobie, żeby mogło być inaczej :lol: :lol:

AgnieszkaG. - Czw Lip 29, 2004 10:30 am

Ja również będę miała nazwisko po mężu. Powodów nie ma, poprostu czuję, że wiedziałam to już dawno temu zanim dorosłam do myśli bycia żoną. Poza tym zanosi się, że w jego rodzinie będzie nie jedna Agnieszka z nazwiskiem jakie on nosi, więc może być całkiem zabawnie :lol:
niuniab - Czw Lip 29, 2004 4:23 pm

AgnieszkaG. napisał/a:
Ja również będę miała nazwisko po mężu. Powodów nie ma, poprostu czuję, że wiedziałam to już dawno temu zanim dorosłam do myśli bycia żoną. Poza tym zanosi się, że w jego rodzinie będzie nie jedna Agnieszka z nazwiskiem jakie on nosi, więc może być całkiem zabawnie :lol:

U mnie jest zabawnie bo przyjęłam nazwisko męża i jego siostra ma tak samo na imię jak ja. A żeby było jeszcze zabawniej to drugie imię (dosyć rzadkie) również mamy takie samo, więc sama rozumiesz :lol:

becia - Czw Lip 29, 2004 4:41 pm

To ja nie będę oryginalna i też przyjmnę nazwisko męża. Gdybym chciała mieć dwa to w rubrykach urzędwoych brakło by kratek.

:jumpingmrgreen:



ślubuję 25.09.2004

Agata - Sob Lip 31, 2004 12:36 pm

A ja będę miała dwa i jestem pewna, że zabraknie mi kratek w papierkach urzędowych. Na szczęście często się tego nie wypisuje :) . I dobrze, że imię mam króciutkie. Ach, co się nie robi dla swojego Tatusia, żeby mu nie było przykro, że nazwisko X tak szybiutko się skończy :roll:
scorpionka - Czw Sie 05, 2004 8:50 am

ja chcialam zostac przy swoim gdyz jest ono w Polsce prawie niespotykane. Narzeczony byl zalamany i stoczylismy straszne boje o nazwisko. W koncu bo wielu klotniach zgodzil sie zebym ewentualnie miala podwojne.
Tez mysle o tym, ze dlugo, duzo przedstawiania, malo miesjca w papierkach i klopot. Ale niedawno poparla mnie przypadkowo spotkana modystka. Powiedziala, ze takie orginalne nazwisko powinno sie trzymac/
W urzedzie podalam juz dwa. Niby jeszcze zmienic mozna, ale chyba zostane przy tych dwoch.

Akacja - Sob Sie 07, 2004 11:24 pm

josephine napisał/a:
Akla uważam tak samo - tez mi żal sie rozstawać z moim, a nasze dwa to za długo by było i w ogóle nie pasują, natomiast z drugiej strony - podziwiam Pipi za decyzję, bo ja nie moge się zdecydować..., najchętniej przyjęłabym oba, zostałabym przy swoim, albo ew. oboje zmieniamy na inne, ale tego z kolei nie chce mój luby, bo uważa - słusznie zapewne, że jak facet zmienia nazwisko jest odbierane to podejrzliwie w naszym społeczeństwie.
A z drugiej strony - no właśnie Akla - Pipi - co z dziećmi? jakie dziecko przyjmie nazwisko? inne niż mamy czy inne niż taty?
uffff
:roll:


Moge sie pod tym podpisac bo ze mna podobnie :?

Magdzia - Sob Sie 07, 2004 11:41 pm

Ja sie nigdy nie zastanawialam, bardzo chcialam miec nietypowe, inne nazwisko, bo moje panienskie jest baardzo polskie. Przyjelam meza i czuje sie z tym swietnie. :mrgreen:
leminka - Czw Sie 12, 2004 4:30 pm

Ja przyjmuje nazwisko meza chociaz przyznam sie ze moze byc z tym ciekawie...
A mianowicie....
Mój Misio ma takie samo nazwisko jak prezes mojej Firmy :oops:
Jak poinformowałam o tym Prezesa to przyznam, że się troche zdziwił ,ale bardzo przyjemnie to przyjął. Dodał tylko, że koniecznie musi zabrać swoją żone na nasz ślub, bo mu nie uwierzy :mrgreen:

LEMINKA

Anion - Pon Sie 30, 2004 5:18 pm

Jeszcze tego nie ustaliłam. Ja bardzo chciałabym podwójne, ale mój narzeczony nie wyobraża sobie żebym miała inne niż on. No cóż w końcu trzeba będzie dojść do jakiś postanowień. Ale póki co mam jeszcze trochę czasu.
Mam jeszcze pytanko. Może któraś z Was wie w jaki sposób rozstrzyga się problem ze zmianą nazwiska na studiach?? Trzeba przepisać cały indeks na nowe nazwisko, czy po prostu sie skreśla i nanosi poprawki? (skreślać chyba w indeksie nie wolno) A jak to bedzie w przypadku podwójnego nazwiska?? Można dopisać do starego czy też trzba mieć nowy indeks?? Strasznie to skomplikowane. Dzięki za odpowiedź.

pipi - Pon Sie 30, 2004 5:27 pm

Nie wiem jak teraz, ale kiedyś gdy koleżanka brała ślub to w indeksie jej skreślili stare nazwisko i wpisali nowe obok - ale robiła to pani z dziekanatu.
Legitymację pewnie trzeba wymienić :roll:

monicleo - Wto Sie 31, 2004 11:55 am

U mnie sprawa jest rozstrzygnięta "siłą rzeczy" - mam za długie nazwisko, by zostać przy podwójnym...
Poza tym moja teściowa ma podwójne i mojemu narzeczonemu nigdy się to nie podobało...
A ja i tak chciałam nosic po ślubie jego nazwisko.
;)

Anion - Wto Sie 31, 2004 2:20 pm

dzięki Pipi za odpowiedź. Nikt nie umiał mi nigdy na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Już nawet straszyli mnie że indeks będzie do wymiany. A jakoś nie uśmiechało mi się gonić po nowe wpisy z trzech lat!!! :shock: Ale skoro da sie to tak poprawić to chyba ustapię mojemu narzeczonemu i zmienię nazwisko na jego. Po prostu myślałam że z podwójnym nazwiskiem będzie łatwiej to załatwić, ale skoro tak też się da... :) Dzięki za odpowiedź.
Agni - Wto Sie 31, 2004 2:29 pm

Anion: chyba na jlepiej wejść do dziekanatu i się zapytać ?? :) napewno nie musiałabyś chodzić po wpisy z trzech lat ! mają twoje oceny w papierach więc sami by to wszystko przepisali jak by taka faktycznie metoda była :) ale pewnie skreślaja nazwisko i tyle :)

ja będę miała dwa - jest to oczywiste z powodów zawodowych, dyplom mam na swoje nazwisko, artykuły również no i jak zdąże obronić doktorat do kwietnia to już wogóle :) muszę być przecież rozpoznawalna..

Kasia21 - Wto Sie 31, 2004 3:02 pm

Oj nie wiem czy to takie proste.Moja znajoma jak wyszła za maż i chciała na dyplomie mieć swoje nowe nazwisko musiała po 1 stracić kupe kasy żeby to załateić, a po 2 co 2 dzien jeździła w tej sprawie. Tak więc nie wiem czy to tak gładko pójdzie
pipi - Wto Sie 31, 2004 3:39 pm

Zależy kiedy wychodziła za mąż, kiedy zgłosiła zmianę nazwiska w dziekanacie w stosunku do terminu obrony pracy dyplomowej.
tynencia - Sob Wrz 04, 2004 5:49 pm

Nie mogę się doczekać momentu kiedy zamienię własne nazwisko na nazwisko męża. Przez moje nazwisko już miałam tyle problemów urzędowych że prawie go nie znoszę. Jest tylko 8 osób w Polsce z tym nazwiskiem (w tym ja). 8 osób = cała moja najbliższa rodzina, a za rok będzie już tylko 7.
pipi - Pon Wrz 06, 2004 3:28 pm

Masz małą rodzinę
Ewela - Pon Wrz 06, 2004 5:03 pm

Ja baaardzo nie mogę się doczekać kiedy będę mogła zmienić swoje nazwisko na nazwisko męża.Swojego nie znoszę,miałam przez nie wiele śmiesznych sytuacji i odkąd pamiętam zawsze chciałam je zmienić.
aniam - Czw Wrz 23, 2004 11:40 am

Ja zostane przy nazwisku meza! Dwa to przesada w naszym przypadku...Poprostu za dlugo
Filomena - Wto Paź 05, 2004 1:05 am

A ja mam złożony problem z nazwiskami.

Opcje

Zostać przy swoim - bo zaczęłam na nie pracować i moja feministyczna duszyczka wierzga, i pyta, a dlaczego to ja mam rezygnować ze swojego, skoro prawo zezwala na wszelakie konfiguracje

Wziąć po małżonku - bo tak ślicznie prosi, a ponadto historyczne

Dopisać do swojego - czyli zgniły kompromis

A teraz coś z zupełnie innej beczki - jeżeli przyjmę po mężu, mój pokemon będzie ładniejszy - obecnie mój wygląda jak niebieska góra spaghetti z różowymi cieniami pod oczami, a tak miałabym puchatą wiewióreczkę :mrgreen: , podwójne nazwisko skutkuje wampirzastymi smokami

gosiaczek - Wto Paź 05, 2004 11:59 am

Filomena napisał/a:
A teraz coś z zupełnie innej beczki - jeżeli przyjmę po mężu, mój pokemon będzie ładniejszy - obecnie mój wygląda jak niebieska góra spaghetti z różowymi cieniami pod oczami, a tak miałabym puchatą wiewióreczkę :mrgreen: , podwójne nazwisko skutkuje wampirzastymi smokami


:shock: :shock: :shock:



A ja po mężu. Wprawdzie już pracuję, ale być może po ślubie się przeprowadzimy i i tak będę od nowa pracować na nazwisko. Ale to nie jest najistotniejsze. Będziemy rodziną i będziemy nazywać się tak samo. A jak ON się z tego ucieszył! :) )))

becia - Wto Paź 05, 2004 12:22 pm

Ja tez przyjęłam nazwisko męża, podwójne odpadło(za długieeeeeeeeee by było). W pracy jednak zostałam przy panieńskim, bo nie miałam ochoty wszystkim przez telefon wyjasniać dlaczego, po co i kiedy.
Asiek - Wto Paź 05, 2004 12:48 pm

becia napisał/a:
W pracy jednak zostałam przy panieńskim, bo nie miałam ochoty wszystkim przez telefon wyjasniać dlaczego, po co i kiedy.

Becia, czyli w pracy nikt nie wie, że wyszłaś za mąż?
Jeśli tak, to długo tego nie utrzymasz w tajemnicy, bo przecież jeśli zmieniłaś nazwisko, musisz zmienić dokumenty, no i przy rozliczeniu podatkowym też musisz podać aktualne dane.

fjona - Wto Gru 21, 2004 8:48 am

a ja bym chciała wiedzieć czemu niektóre z was piszą, że "zmieniają na nazwisko męża bo przecież będą rodziną". czy myślicie, że jak ktoś nie zmieni albo przyjmie drugie po męzu to rodziną nie jest albo jest jakąś gorszą rodziną? myślę, że bardzo wiele względów w niektórych przypadkach przemawia za tym, żeby zostać przy swoim lub dopisać. kilka poprzedniczek juz o tym pisało więc się nie będę powtarzać. a poza tym, to przecież moje imię i nazwisko są ze mną od zawsze i są mi niezwykle bliskie! ja nie wyobrażam sobie pozbyć się mojego nazwiska ale w sumie rozumiem jak ktoś to robi bo na pewno jest mniej tłumaczenia wszystkim wokoło czyją się jest żoną a czyją matką :)
pozdrawiam

gosiaczek - Wto Gru 21, 2004 5:27 pm

To ja napisałam o rodzinie, odpowiadam zatem. Chcę, żeby dzieci nazywały się tak jak ja i tak jak ich ojciec. Dla mojego własnego lepszego samopoczucia, nie z potrzeby pokazania czegoś innym. Jestem tradycjonalistką, ot i tyle. Zostawianie nazwiska panieńskiego ze względów innych niż zawodowe uważam za dziwactwo.

Nie powiem, coraz bardziej mi szkoda tego które noszę od 26 lat, ale mam nadzieję, że pod nazwiskiem męża pożyję jeszcze dłużej

Asiek - Sro Gru 22, 2004 9:31 am

gosiaczek napisał/a:
Zostawianie nazwiska panieńskiego ze względów innych niż zawodowe uważam za dziwactwo.

Taaaa 8) , a jak ja mam podwójne nazwisko to już w ogóle "dziwactwo" do kwadratu.

pipi - Sro Gru 22, 2004 10:18 am

Tu zgłasza się dziwadło :wink: , ale nie martw się decydując się na takie rozwiązanie musiałam to parę razy dokładnie przemyśleć. Zatem jestem przygotowana na nieprzychylne opinie nawet dość bliskich osób i nie ominęło mnie to :wink:
gosiaczek - Sro Gru 22, 2004 10:28 pm

Pozdrowienia dla dziwadeł, w takim razie :graba:
gambi - Pon Sty 10, 2005 6:23 pm

a ja mam duzy problem

chcialabym przejac nazwisko meza, bo bardzo mi sie podoba - jest orginalne.ale w jego kraju gdzie planujemy zamieszkac po slubie do meskiego nazwiska dodaje sie koncowke "ova", a ta koncowka mnie bardzo drazni.
a moj J. tlumaczy mi, ze gdy nie bede miala tej nieszczesliwej koncowki "ova" wszyscy beda mysleli ze jestem facetem czytajac tylko podpis na przyklad.

z polskim nazwiskiem w jego kraju bede miala duze klopoty, bo oni inaczej pisza litery: w, cz, y choc wymawiaja tak samo.

a z podwojnym nazwiskiem bede miala klopot albo w polsce albo na slowacji..

badz madry i zdecyduj :how:

Kati - Wto Sty 11, 2005 5:18 pm

Chyba musisz przełknąć nieszczęsną końcówkę... :wink:
slonkoplock - Sro Sty 12, 2005 5:57 pm

Ja po męze, moje panienskie nazwisko jest dosc trudne i wiele osob dosc czesto sie myli i przeksreca je, mam nadzieję ze teraz sie to zmieni :)
gambi - Pon Sty 17, 2005 7:15 pm

Kati napisał/a:
Chyba musisz przełknąć nieszczęsną końcówkę... :wink:


oj chyba tak

dodam tylko ze moi rodzice dali mi piekne imie Aleksandra( naprawde je lubie). sek w tym ze tylko w naszym kraju sie je pisze przez "ks" a wiec kolejna komplikacja, ale czego sie nie robi dla milosci :wink:

opium - Pon Sty 17, 2005 9:46 pm

No więc pod spodem dopisuje się kolejna Aleksandra dumna ze swojego imienia:
ja zmieniam nazwisko na mojego przyszłego męża- choć razem z imieniem też stworzy długi ciąg, jak ktoś poprosi o czytelny podpis ... to sobie poczeka :)

juttah - Wto Sty 18, 2005 5:44 pm

A ja nadal nie wiem.... myślę, że dwa by mi pasowały, ale nie chcę urazić narzeczonego....i jestem w kropce :?
tusia_queen - Czw Lut 03, 2005 11:17 am

Ja będę miała dwuczłonowe nazwisko

bedzie: N R-S.
nie za długie, myślę, że w sam raz

gdybym nie zostawiła swojego nazwiska miedzy moim imieniem a nazwiskiem P.
to brzmiałoby to tak bezpłciowo, że aż nie miło, takie same miękkie litery...
R dodaje charakteru
a dodatkowo nazwisko P. jest tak popularne, że byłabym kolejną S., a ja tak nie chcę.

aggna - Wto Lut 08, 2005 7:59 pm

Ja decyduje sie na nazwisko meza.
Gniesia - Sro Lut 09, 2005 1:50 pm

Ja również zdecydowałam się przyjąć nazwisko przyszłego męża.
Pewnie was zaskocze bo mój ukochany zaproponował mi że może przyjąć moje jeśle ja chcę :hmm :

joa - Sro Lut 09, 2005 5:22 pm

Zostaje przy własnym-tyle lat juz z nim zyje i wszyscy mnie znaja z tym nazwiskiem, ze niech tak zostanie.
Poza tym moj narzeczony ma bardzo podobne nazwisko +siostre z takim samym imieniem jak moje, wiec podwojne odpada /brzmi beznadziejnie/ , a 2 Joanny B. to za duzo.

Pusiak - Pon Lut 21, 2005 10:20 am

Aneczka napisał/a:
Z racji tego, że mój tata ma 2 córki i ród może wyginąć, poprosił czy nie mogłabym zostawić panieńskiego nazwiska

A mój tata ma trzy córki, nazwisko rzadki, ale jak sie zapytałam, czy chciałby, to powiedział, że tak bardzo mu na tym nie zależy... Ja sie zastanawiam trochę, czy nie zrobić sobie podwójnego... :? Ale zainteresował mnie pomysł, żeby mąż też miał podwójne, takie samo jak żona... może pogadam o tym z moim M. :?:

Bartosz - Pon Lut 21, 2005 4:11 pm

Moja P. bedzie miala po mnie nazwisko. Ogromnie sie z tego ciesze :D Naprawde. wcoraj porozmwialismy na ten temat tak od serca. Zgodzila sie bez wahania choc wczesniej marudzila ze jej ladniejsze...Ach te kobiety. A tak bedziemy razem dzielic jedno nawizko a potem nasze dzieci z nami. Rozmarzylem sie 8)
Rene - Pon Lut 28, 2005 1:27 pm

Zastanwiam się czy nie zostać przy swoim, ładnie brzmi w połączeniu z imieniem no i jest jeszcze kwestia przyzwyczajenia ale i tak przyjmę nazwisko męża.

Dlaczego? Bo tak i już :wink:

megi - Pon Lut 28, 2005 9:41 pm

Ja będe miala po mężu, jest duzo trudniejsze i można narobić błedów, więc nauczyłam sięjuz literować. 8)
monique - Sro Mar 02, 2005 7:11 am

A ja mam dylemat. Mój narzeczony nie godzi się na podwójne bo twierdzi, że nie będę się nazywała tak jak On. :roll: Zaproponował nawet że to on zmieni nazwisko na moje - ale na to ja nie chcę się zgodzić. a przyjąć nazwisko mojego przyszłego męża..... hmmm bratowa mojego narzeczonego też Monika więc chyba za dużo tych Monik P. - zresztą już teraz jest z tym dużo pomyłek, bo nie wiadomo o kim mowa a co dopiero po ślubie... :lol:
joa - Sro Mar 02, 2005 8:18 am

ale masz fajnie, ja to bym chciała, zeby moj mąż przyjął moje nazwisko....
Ale poniewaz nie-to kazdy zostaje ze swoim.
BTW: moja szwagierka in spe, tez ma na imie Joanna, wiec tych Joann byłoby za duzo.:)

gambi - Sro Mar 30, 2005 10:17 am

Kati napisał/a:
Chyba musisz przełknąć nieszczęsną końcówkę... :wink:


Sprawdzilam, moge miec nazwisko meza bez tej nieszczesnej koncowki, bo slub bedzie w Polsce i nikt raczej nie bedzie wiedzial, o koniecznosci jej dodania.
bardzo sie z tego ciesze :D :D :D

Moge miec jakies problemy z tym zwiazane, ale jesli sie mocno czegos chce, trzeba ponosic konsekwencje :wink:

Kati - Sro Mar 30, 2005 2:30 pm

No to bardzo się cieszę, że się udało :)

:graba:

Linka - Sro Mar 30, 2005 8:33 pm

Ja przyjmuję nazwisko mężyka. :) Jest ładne i ma dokładnie tyle samo liter co moje. ?al mi trochę żegnać się ze swoim bo też jest ładne, naprawdę rzadkie i jestem do niego przywiązana. ?artuję czasem, że będę używać obu, ale wtedy nie zmieści się na pewno w żadne rubryczki w urzędowych druczkach, pitach...itp. :abashedgirl:
Justyna - Nie Kwi 10, 2005 11:28 pm

ja postanowiłam mieć podwójne nazwisko. po pierwsze dlatego że zawsze chciałam zostać przy swoim panienskim a mój mężczyzna chciałby żebym miała nazwisko takie jak on to stwierdziłam więc to jest kompromis. a po drugie drugiej takiej dziewczyny o takich nazwiskach nie bedzie:))
Basia - Czw Kwi 14, 2005 5:38 pm

Hej, a ja zostaje przy swoim! Przeciez tak naprawde nic sie nie zmienia, jestem ta sama osoba... I lubie swoje nazwisko. A dzieci beda mialy nazwisko Miska, no bo obu przeciez nie :-) A jako ciekawostke powiem wam, jak to jest z nazwiskami na Islandii: tak naprawde nie ma nazwisk, tylko imiona, a jako nazwisko uzywa sie imie ojca. Czyli Anna, corka Jona, nazywa sie Anna Jonsdottir, Sverrir syn Gretara nazywa sie Sverrir Gretarsson :-) Oczywiscie nie zmienia sie nazwiska w momencie slubu - kazdy przeciez przez cale zycie jest synem/corka swojego ojca. Jesli dzieci maja jednego ojca to maja takie samo nazwisko, ale bywa, ze kazde dziecko ma inne nazwisko. No coz, normy obyczajowe sa tu troszeczke luzniejsze. Jesli natomiast ojciec jest nieznany to zamiast imienia ojca w nazwisku mozna miec imie matki - czyli na przyklad Anna Annasdottir...
kryszka - Czw Kwi 14, 2005 6:08 pm

Basiu - no proszę jak niektórzy mogą ułatwić sobie życie. :30:

W jakich sytuacjach w takim razie się używa tego "nazwiska? W urzędowych dokumentach?

Basia - Czw Kwi 14, 2005 8:31 pm

Jasne, w dokumentach, w paszporcie, wszedzie figuruje to "nazwisko". Bywa z tym troche zamieszania, bo na przyklad Jonow Jonssonow jest cale mnostwo... Dlatego kazdy ma jeszcze drugie imie, tak na wszelki wypadek.
Ksiazka telefoniczna poslugiwac sie nalezy w sposob nastepujacy: najpierw znajduje sie imie - mamy 10 stron imienia Jon, potem szukamy wszystkich z nazwiskiem Jonsson, wybor zaweza nam sie do 5 stron ;-) Potem patrzymy na drugie imie. I tutaj na ogol jest trafiony - zatopiony.
Ach, no i dla ulatwienia identyfikacji kazdy ma swoj PESEL, zwany Kennitala, ktorego uzywa sie wszedzie, jeszcze zanim sie czlowiek przedstawi. Czasem mam dziwne wrazenie, ze jestem numerkiem... Ale to juz troche nie na temat ;-)

joanna_25 - Wto Kwi 19, 2005 4:36 pm

Hm.... :( Ja też mam dylemat.
Mój facet ma po prostu śmieszne nazwisko!
Moje mi się nawet podoba ,brzmi szlachecko :) Podwójnego na pewno nie chcę mieć bo i tak będzie brzmiało głupio a na dodatek będzie bardzo długie..No ale mojemu przyszłemu mężowi bardzo zależy żebym miała jego nazwisko...
Ostatnio się o to zaczeliśmy kłócić :( Wolałabym żeby on zmienił na moje,póżniej dzieci też miałyby normalne.
Ale on się uparł.Powiedział że ewentualnie mogę zostać przy swoim ale zrobił przy tym taką nieszczęśliwą minę ,że szkoda gadać. :(
No i co mam zrobic?

pipi - Sro Kwi 20, 2005 10:16 am

Joanno na pewno już sporo na ten temat rozmawialiście, chyba masz przewagę argumentów plusowych przy swoim nazwisku, ale ja jako osoba która nie zmieniła nazwiska rozumiem Twojego męża. Nie tak łatwo jest zmienić nazwisko, a on jeszcze ma przeciw temu argument tradycji i obawy o reakcję otoczenia.

Widzisz kobieta/ tradycjonalistka tak jakby żyje z przekonaniem, że kiedyś zmieni nazwisko na zupełnie "z innej beczki". Jest bardziej przygotowana psychicznie. Może zaskoczyłaś narzeczonego swoją propozycją, może niech ją trochę przetrawi i porozmawiajcie ponownie.

joanna_25 - Sro Kwi 20, 2005 11:43 am

pipi napisał/a:
a on jeszcze ma przeciw temu argument tradycji i obawy o reakcję otoczenia.

Widzisz kobieta/ tradycjonalistka tak jakby żyje z przekonaniem, że kiedyś zmieni nazwisko na zupełnie "z innej beczki". .


Pipi masz rację.Rozmawialam z nim wczoraj i między innymi o tym mówił.Powiedział też że jego rodzicom też pewnie byłoby przykro że nie mam jego nazwiska,bo mi się nie podoba.
?e klienci w pracy go kojarzą po nazwisku.No a chyba najbardziej jest przejęty tym co ludzie sobie pomyślą :(
No nie rozumiem go.Jak ja bym miała takie nazwisko to bym je zaraz zmieniła. :lol:
No cóż....do ślubu jeszcze troche czasu więc poczekam i zobaczymy jak będzie.
W sumie jak mu tak bardzo zależy....Może ja przesadzam,w koncu cała jego rodzina nosi to nazwisko i żony po mężach i nikt nie robi z tego problemu...

pipi - Sro Kwi 20, 2005 2:04 pm

Co ja mogę dodać do Twoich argumentów, to fakt, że ludzie w takich przypadkach mają jednak wyrozumienie dla mężczyzn przyjmujących inne nazwisko.

Mój ojciec kiedyś słyszałam jak się dziwił, że jedna z koleżanek u niego w pracy zmieniła piękne szlacheckie nazwisko w stylu "Modrzejewska" na nazwisko w stylu "Pryk".
Powiem wprost określił to, że głupio zrobiła.

gregory - Nie Kwi 24, 2005 9:02 am

Słyszałam, że był taki piłkarz w Widzewie, który nazywał się Marchewka i zmienił nazwisko po żonie na Jeżewski. Niestety dla jego ojca był to taki szok, że opuścił ceremonię ślubną. Panowie są poprostu większymi bufonami.

Moim zdaniem powinno się przyjmować to nazwisko, które jest ładniejsze i sprawa była by rozwiązana. Ale panowie w Polsce najczęściej są tradycjonalistami i nici z tego. A ciekawe, że nie zainteresuje ich co my czujemy jak zmieniamy nazwisko. Przecież od urodzenia funkcjonowałyśmy pod innym. Są nieco egoistyczni w tej kwestii. Poza tym mam wrażenie, że chcą się poczuć troszkę naszymi "właścicielami". :lol:

Ja sprawę rozwiążę podwójnym, bo oba są krótkie. Mój kręci nosem, ale nie zamierzam zmieniać zdania.

bajeczka - Nie Kwi 24, 2005 8:49 pm

gregory napisał/a:
Słyszałam, że był taki piłkarz w Widzewie, który nazywał się Marchewka i zmienił nazwisko po żonie na Jeżewski. Niestety dla jego ojca był to taki szok, że opuścił ceremonię ślubną. Panowie są poprostu większymi bufonami.


Co do tego to mogę to potwierdzić, mam dane z pierwszej ręki. :) :)

pipi - Pon Kwi 25, 2005 10:53 am

Ja od razu powiem, że nazwisko ustałam tylko z mężem i nikt poza nim nie wiedział w dniu ślubu że tak będzie. Więc żaden tatuś nie dostał szansy żeby się obrazić :lol: hehehe

Wychodzi na to że mój mąż nie jest "bufonem" ;)

Kasiawka - Sro Kwi 27, 2005 10:28 am

Ja z przyjemnością przyjme nazwisko męża bo moje niezbyt mi się podoba, chociaż mam świadomość, że w ten sposób nasz "ród" wygaśńie....
Dotka - Sro Kwi 27, 2005 2:00 pm

U mnie bedzie tradycyjnie, przyjme nazwisko mojego P. :)
Jola - Sro Kwi 27, 2005 3:17 pm

Zmieniam nazwisko bo:
1) staniemy się rodziną,
2) chcę żeby dzieci miały takie samo nazwisko jak ja,
3) narzeczony będzie szczęśliwy bo dla facetów to sprawa honoru i powód do zadowolenia,
4) podoba mi się nazwisko narzeczonego mimo że moje też jest niebrzydkie,
5) będę miała fajniejszy podpis,
6) jestem tradycjonalistką,
7) nie jestem gwiazdą filmową (i nie żałuję) ;)

Kot - Czw Maj 05, 2005 1:20 pm

A mnie się będzie ciężko przyzwyczaić do nowego nazwiska. Ale oczywiście przejmę nazwisko po mężu :) moje mi się ciut bardziej podoba ale to nie ma znaczenia ...
Pusiak - Czw Cze 02, 2005 11:23 am

A ja się chyba w końcu jednak zdecyduję na podwójne :D Ale to jeszcze nic pewnego...
Anion - Pią Cze 03, 2005 11:34 pm

No to klamka zapadła- dzisiaj byliśmy w USC i musiałam się ostatecznie zdeklarować co do nazwiska. Będę nosić nazwisko mojego Misia. Jakoś dawno już o tym nie dyskutowaliśmy i jak pani w USC zapytała mnie o nazwisko i ja od razu powiedziałam że mojego Misia, to on aż popatrzył na mnie i bardzo się ucieszył. Wcześniej był to temat problemowy. Nie żałuję decyzji. :)
Agnesia - Nie Cze 05, 2005 12:21 am

A ja zostanę przy swoim nazwisku. Moje nie widzi w tym żadnego problemu. Już nie pamiętam, czy to nie on stwierdził, że przy zmianie nazwiska byłoby za dużo komplikacji.
Ja prowadzę działalność, więc musiałabym we wszystkich urzędach zmieniać dane osobowe i ponosić dodatkowe koszty. Poza tym moje nazwisko podoba mi się i jest nazwiskiem żadko spotykanym, a Moje ma nazwisko bardzo popularne, ale dzieci będą miały nazwisko Mojego.




Cieplutkie pozdrowienia Gość

Kasiawka - Pon Cze 06, 2005 7:53 am

Agnesia napisał/a:
A ja zostanę przy swoim nazwisku. Moje nie widzi w tym żadnego problemu. Już nie pamiętam, czy to nie on stwierdził, że przy zmianie nazwiska byłoby za dużo komplikacji.
Ja prowadzę działalność, więc musiałabym we wszystkich urzędach zmieniać dane osobowe i ponosić dodatkowe koszty. Poza tym moje nazwisko podoba mi się i jest nazwiskiem żadko spotykanym, a Moje ma nazwisko bardzo popularne, ale dzieci będą miały nazwisko Mojego.



Dziwnie, że Ty będziesz miała swoje , a dzieci i mąż inne nazwisko, no ale skoro tak zadecydowaliście.
Wybiegając w przyszłość ciekawe jak będą dzieciw szkole i jak będzie, że mama ma inne nazwisko i tata, hm, musze się nad tym zastanwoić.... :?

Kot - Pon Cze 06, 2005 10:46 am

Mnie się czasami w żartach zdaża powiedzieć, że zostanę przy swoim nazwisku ale moje kochanie wtedy zaraz oponuje - "Ale jak to?"

Ale żarty żartami, przyjmę nazwisko męża, mimo że wolę swoje

Mika - Pon Cze 06, 2005 10:52 am

Kocie ja mam podobnie tylko że ja jeszcze myślę o podwójnym i też moje Kochanie nie chce się na to zgodzić
Kot - Pon Cze 06, 2005 11:01 am

Heh u mnie podwójne odpada choćby z tego względu, ż było by niesamowicie długie ... 17 liter :(
Asiek - Pon Cze 06, 2005 11:06 am

KasiaK napisał/a:
Wybiegając w przyszłość ciekawe jak będą dzieciw szkole i jak będzie, że mama ma inne nazwisko i tata, hm, musze się nad tym zastanwoić.... :?

KasiaK - ty to masz problemy. :lol:
A co to kogo interesuje jakie nazwisko ma ojciec czy matka kolegi?
A gdyby nawet mieli inne i zyli bez slubu - to co z tego? Dziecko bedzie gorsze czy jak?
Domyslam sie, ze idac tym tokiem myslenie, jesli kobieta nawet jest zona, a jedynie zostala przy swoim nazwisku to bedzie odbierana przez rodzicow kolegow jej pociech jako "podejrzana" i ze cos z nia musi byc nie tak? :twisted:
Osobiscie nie dziwia mnie ani nazwiska panienskie ani podwojne - troche wiecej tolerancji. :wink:

Mika napisał/a:
Kocie ja mam podobnie tylko że ja jeszcze myślę o podwójnym i też moje Kochanie nie chce się na to zgodzić

Takiego nastawienie mezczyzny autentycznie nie rozumiem...Przeciez jesli kobieta ma podwojne nazwisko, to jedno z nich jest tym mezowskim, wiec nawet w jakichs bardzo zasciankowych kregach wszyscy widza, po tym podwojnym nazwisku, ze jest ona jego zona, a nie np. konkubina.
Przyznam sie, ze czytam i zaskuje mnie postawa niektorych Waszych narzeczonych. :roll: Czy nie daje o sobie znac ich egoizm i zaborczosc?

Kasiawka - Pon Cze 06, 2005 11:18 am

Asiek napisał/a:
KasiaK - ty to masz problemy. :lol:
A co to kogo interesuje jakie nazwisko ma ojciec czy matka kolegi?
A gdyby nawet mieli inne i zyli bez slubu - to co z tego? Dziecko bedzie gorsze czy jak?
Domyslam sie, ze idac tym tokiem myslenie, jesli kobieta nawet jest zona, a jedynie zostala przy swoim nazwisku to bedzie odbierana przez rodzicow kolegow jej pociech jako "podejrzana" i ze cos z nia musi byc nie tak? :twisted:
Osobiscie nie dziwia mnie ani nazwiska panienskie ani podwojne - troche wiecej tolerancji. :wink:


Ni spoko Asiek nie mam problemów to była pierwsza mysle, jaka przemknęła mi przez głowe po przeczytaniu o tym nazwisku, ale teraz moja myśl jest inna, w końcu to nie np. XiX wiek i takie rzeczy już nie powinny nikogo obchodzić.
Chociaż mając jakieś doświadczenie z dziećmi, wiem, ze one czasem wpbec siebie bywaja okrutne, chyba bardziej o to mi chodziło, ale tak to pewnie kazdy robi jak mu pasuje.

Kot - Pon Cze 06, 2005 11:26 am

No ja się zgadzam z Kasią dzieci potrafią być czasem okrutne, mogą się wyśmiewać, wytykać palcami, bo akceptcji uczymy się dopiero dorastając, to jest długi proces...
Asiek - Pon Cze 06, 2005 11:45 am

A ja mysle, ze wiele zalezy od rodzicow.
Bo jak dziecko przyjdzie ze szkoly i sie zapyta, dlaczego mama Jasia ma inne nazwisko niz jego tata, a sa malzenstwem, to rodzice zamiast robic oczki :shock: i insynuowac jakies bzdury wyjasnia dziecku, ze jest taka mozliwosc przy braniu slubu, ze kobieta nie musi zmieniac nazwiska - to dziecko to przyjmie spokojnie. Gorzej jak rodzice potraktuja to jako tania sensacje i zaczna sie jakies glupie insynuacje - wtedy dzieci to zaciekawi i moga byc zlosliwe wobec owego kolegi.

Tez mialam kontakt z roznymi dziecmi (pracowalam jako nauczycielka) i dzieci potrafia byc zlosliwe w kazdej kwestii, a nie akurat w tej, ze rodzice kolegi maja inne nazwiska.

A akceptacji uczymy sie od malego :wink: - wtedy przede wszystkim od rodzicow i otoczenia.

Kot - Pon Cze 06, 2005 11:51 am

Asiek wszystko się zgadza wiele zależy od rodziców, tylko że nie wszyscy rodzce są jakby to ująć na tyle dojrzali ... niestety :(

Ja do szkoły uczyć nigdy nie chiałam pójść (tak jak Ty Asiek :wink: skończyłam historię) swoje rozważanie o okrucieństwie dzieci pamiętam z autopsji eszcze z czasów przedszkolnych

Asiek - Pon Cze 06, 2005 12:05 pm

Z moich obserwacji wynika, ze dzieci czesciej kpia sobie z :

:arrow: dziwnych imion (znaczy sie - "oryginalnych" 8) ) innych dzieci. Rodzice czesto nie zdaja sobie sprawy, ze niespotykane imie nadane dziecku moze spowodowac kpiny jego kolegow. Choc tu znow duza rola rodzicow - co z tego, jesli oni sami sie "dziwuja" slyszac jakies malo popularne imie
:arrow: wygladu lub zachowania rodzicow kolegi/kolezanki

Nie spotkalam sie, zeby dziecko bylo szykanowane, bo jego rodzice maja inne nazwiska. Znalam dzieci, ktorych rodzice zyli w konkubinacie lub mieli rodzenstwo kazde z innym tata - i jakos nikt ich z tego powodu nie dreczyl... Natomiast matka pewnego chlopca byla po prostu glupia kobieta (jakkolwiek brutalnie to zabrzmialo....) i dzieciaki "jezdzily" sobie na Bogu ducha winnym jej synie.


P.S. Kot, szkola nie taka straszna. 8) Ale fakt, ze trzaba sie pozytywnie do pracy nastawic.
Napiszesz mi na priv u kogo sie bronilas? Rozumiem, ze studiowalas w Lodzi?

Kasiawka - Pon Cze 06, 2005 12:17 pm

Asiek napisał/a:
A ja mysle, ze wiele zalezy od rodzicow.
Bo jak dziecko przyjdzie ze szkoly i sie zapyta, dlaczego mama Jasia ma inne nazwisko niz jego tata, a sa malzenstwem, to rodzice zamiast robic oczki :shock: i insynuowac jakies bzdury wyjasnia dziecku, ze jest taka mozliwosc przy braniu slubu, ze kobieta nie musi zmieniac nazwiska - to dziecko to przyjmie spokojnie. Gorzej jak rodzice potraktuja to jako tania sensacje i zaczna sie jakies glupie insynuacje - wtedy dzieci to zaciekawi i moga byc zlosliwe wobec owego kolegi.
A akceptacji uczymy sie od malego :wink: - wtedy przede wszystkim od rodzicow i otoczenia.


Kot napisał/a:
Asiek wszystko się zgadza wiele zależy od rodziców, tylko że nie wszyscy rodzce są jakby to ująć na tyle dojrzali ... niestety


i to prawda i to, po prostu taka jest rzeczywistość

Kot - Pon Cze 06, 2005 12:21 pm

Asiek napisał/a:




Rozumiem, ze studiowalas w Lodzi?



Tak w Łodzi :D

Pusiak - Pon Cze 06, 2005 12:55 pm

No moje będzie mieć 15 liter :D Znaczy podwójne, bo gdybym wzięła nazwisko Mefiu to miałabym tylko 5 :D
Kot - Pon Cze 06, 2005 12:59 pm

Jak jedno mazwisko jest długie a drugi krótkie to wychodzi całkiem fajnie ale u nas moje ma osiem liter a K. dziewięć- tylko same kłopoty by z tym były :(
Agnesia - Pon Cze 06, 2005 9:54 pm

Ale rozpętałam dyskusję...




Cieplutkie pozdrowienia Gość

Dotka - Pon Cze 06, 2005 10:14 pm

Ja jak już wczesniej pisałam przyjmę nazwisko mojego Misia pomimo, że mogłabym mieć podwójne - oba nazwiska są krótkie. Mój Misio chciałby bardzo abym nosiła jego nazwisko, Ja (jeszcze przed podpisaniem dokumentów w USC) denerwowałam Mojego Misia i sugerowałam aby to on przyjął moje lub że zostaję przy dwóch, hihi. Tak naprawdę stwierdził, że jakbym się tak bardzo uparła to mogę sobie pozostać przy swoim, ale chcę przyjąć nazwisko męża jak wszyscy u mnie i u Misia w rodzinie. Jakbym była panią doktorową czy kimś innym...to wtedy może prędzej zostałabym przy swoim lub miała podwójne.
lazy - Pon Cze 06, 2005 10:21 pm

W naszym przypadku decyzja należy do mnie :) i albo będę miała nazwisko po mężu, albo podwójne - oba są krótkie, więc z tym nie ma problemu - waham się tylko ze względu na brzmienie :wink: a swoje w sumie chciałabym zachować, bo jest dość mało spotykane
Mika - Czw Cze 23, 2005 10:36 pm

Dziś była bardzo szybka decyzja bo załatwialiśmy sprawy w USC i mimo że na początku chciałam mieć podwójne ostatecznie przyjmę nazwisko mojego M. Ucieszył się bardzo a po wyjściu z budynku podziękował :D
ewig - Pią Lip 15, 2005 9:44 pm

lazy napisał/a:
W naszym przypadku decyzja należy do mnie :) i albo będę miała nazwisko po mężu, albo podwójne - oba są krótkie, więc z tym nie ma problemu - waham się tylko ze względu na brzmienie :wink: a swoje w sumie chciałabym zachować, bo jest dość mało spotykane




To zupelnie jak u mnie. Tez oba sa krotkie i moje jest oryginalne. Ale ja juz podjelam decyzje,ze przyjme nazwisko N. Gdy mu to oznajmilam troszke sie zdziwil,ze nie chce zostac przy swoim i zaproponowal nawet,ze on moglby przyjac moje,ale tak naprawde widzialam,jak duzo przyjemnosc mu sprawilam swoja decyzja. :)

joanna_25 - Sob Lip 16, 2005 12:41 am

A ja po długim rozmyślaniu,przekonywaniu itp. skapitulowałam w koncu i przyjmę nazwisko mojego męża.A niech tam...zresztą nie chciałabym żeby moje dziecko miało inne nazwisko niż ja :roll:
Pusiak - Nie Lip 17, 2005 4:03 pm

W piątek 30 czerwca zapadła decyzja, podpisalismy dokumenty i będe miała podwójne :D
Kasiawka - Pon Lip 18, 2005 7:56 am

A mój R. wczoraj powiedział:" A może ja przyjmę Twoje nazwisko?" :shock: :abashedgirl:
Kot - Pon Lip 18, 2005 9:52 am

Kasiu co za minka? Nie lubisz swojego nazwiska? :mrgreen:
Kasiawka - Pon Lip 18, 2005 10:22 am

Kot napisał/a:
Kasiu co za minka? Nie lubisz swojego nazwiska? :mrgreen:


tak między nami: Nie za bardzo :roll: :oops:

Kot - Pon Lip 18, 2005 10:23 am

a no to przyjmijmy opcję, że R. tylko tak zażartował 8)
Kasiawka - Pon Lip 18, 2005 10:23 am

Kot napisał/a:
a no to przyjmijmy opcję, że R. tylko tak zażartował 8)


no myslę, bo ja jestem tradycjonalistk.ą i chcę przyjąc jego nazwisko :mrgreen:

Mika - Pon Lip 18, 2005 10:26 am

Kasiu a jak by Ci się nie podobało nazwisko Twojego przyszłego męża to co wtedy? Mimo wszystko przyjełabyś jego?
Kasiawka - Pon Lip 18, 2005 10:30 am

Mika napisał/a:
Kasiu a jak by Ci się nie podobało nazwisko Twojego przyszłego męża to co wtedy? Mimo wszystko przyjełabyś jego?


Myślę, ze tak, dla mnie to bardzo oczywiste, no nie wiem tak jakoś od zawsze wiedziałam, że przyjdzie chiwla kiedy zmienię nazwisko.

Mika - Pon Lip 18, 2005 10:34 am

To Ci zazdroszczę tej pewności bo ja jej nie miałam zwłaszcza, że nazwisko moje jest ładniejsze i jestem do niego bardzo przywiązana. Jednak zdecydowałam się na zmianę a nie na podwójne po pierwsze dlatego, że mojemu M. tak bardzo na tym zależało a po 2 z przyczyn praktycznych przy dwóch jest za dużo pisania jak dla mnie :wink:
Kasiawka - Pon Lip 18, 2005 10:36 am

No podwójne, mogło by być, ale też uważam, ze za dużo pisania. :mrgreen:
Mika - Pon Lip 18, 2005 10:49 am

:graba: W takim razie cieszmy się swoimi póki możemy ;)
Kot - Pon Lip 18, 2005 10:51 am

ja dokładnie mam tak jak u Miki
wolę swoje, pod względem brzmienia, nie tylko z przyzwyczajenia
2 zdecydowanie za dłuuuuugie
no i kocham misia, chcę mu zrobić przyjemność, będę nosić jego nazwisko :wink:

Żaneta - Pon Sie 01, 2005 11:05 am

Ja wzięlam nazwisko męża!!!!!!!!!!!
joanna_25 - Nie Sie 21, 2005 8:57 am

No to już ustalone.Po długich wahaniach podjęłam decyzję.Biorę nazwisko męża.W USC już napisaliśmy oświadczenie.Mój Marcin był zachwycony.Myślał że jednak nie wezmę jego nazwiska :D

A jak wyszliśmy z USC to powiedział że jak bym nie wzięła jego nazwiska to by się obraził i było by mu bardzo przykro. :(
No zobaczymy jak to będzie....głupie nazwisko będę miała ale przynajmniej zgoda w małżeństwie będzie....

Kot - Pon Sie 22, 2005 10:09 am

Masz rację Asiu - zdgoda buduje, niezgoda ....

Ja tez przyjmuję nazwisko narzeczonego, choć w USC droczyłam się z nim i udawałam że się jeszcze zastanawiami i nayślam ale wiedziałam, że to dla niego ważne :30: .

Pusiak - Pon Sie 22, 2005 1:14 pm

Nie za bardzo rozumiem, o co sie tutaj obrażać... ?e może być przykro, to rozumiem, ale obrażać się?? Ja mam podwójne, choć pewnie mój Miś byłby bardziej zadowolony, gdybym miała tylko jego nazwisko, ale nie robił mi z tego powodu żadnych wyrzutów :)
Asiek - Pon Sie 22, 2005 3:37 pm

Ja w ogóle nie rozumiem jakiegoś dąsania, obrażania się, itp. odnośnie nazwiska - zresztą pisałam już o tym sporo w tym temacie, więc nie będę się powtarzać. :wink:
Powiedziałam mężowi, że chcę mieć podwójne i nie było żadnego obrażania się, przekonywania, dąsów - oboje jesteśmy przecież dorośli. A przecież to ja noszę to nazwisko, więc mam się z nim dobrze czuć. :wink:
joanna_25 napisał/a:
No zobaczymy jak to będzie....głupie nazwisko będę miała ale przynajmniej zgoda w małżeństwie będzie....

Hm, głupie nazwisko po mężu? :? Pewnie nie ucieszyłby się, gdyby to przeczytał... Wobec takiego Twojego zdania, Joanno, nie rozumiem po co przyjmujesz nazwisko, które uważasz za głupie. Męczyć się z nim przez całe życie albo wstydzić? Ja rozumiem, że dla świętego spokoju, ale może narzeczony też pójdzie na jakiś kompromis a nie tylko Ty?
Wasza sprawa, co postanowiliście, ale zabolałoby mnie gdyby najbliższa mi osoba napisała, że będzie miała moje głupie nazwisko... :?

Pozdrawiam!

joanna_25 - Pon Sie 22, 2005 9:41 pm

Ale On mi powiedział, że by się obraził, dopiero po wyjściu z USC kiedy podpisałam już że biorę jego nazwisko :D Nie szantażował mnie w ani nie namawiał do niczego wcześniej.Ale znam go na tyle że wiem że byłoby mu przykro jak bym nie wzięła jego nazwiska.
Wiecie mój M. ma śmieszne nazwisko.Ale on jest dumny ze swojego nazwiska(jest troszke znane).No i bardzo chcial żebyśmy wszyscy( tzn. ja ,on i ewentualne dzieci) mieli to samo nazwisko.W sumie też tak chciałam i gdyby nie to że ma takie śmieszne to bym się wogóle nie zastanawiała.

Przeciwko temu żebym miała podwójne mój M. też nic nie miał ale ja nie chciałam bo za długie by było.A on nie chciał zmienić na moje bo tłumaczył się pracą itp.Pracował wiele lat na to żeby jego nazwisko było znane w branży w której pracuje.Ja nie mam pracy więc łatwiej mi je było zmienić.To był kolejny powód dlaczego się zdecydowałam na zmianę.
Poza tym wszystkie kobiety z jego rodziny przyjmowały nazwiska po mężu i jakoś żyją :lol: Więc stwierdziłam że nie będę sie wyłamywać i awanturować o to bo nie warto.
Asiek napisał/a:
Wasza sprawa, co postanowiliście, ale zabolałoby mnie gdyby najbliższa mi osoba napisała, że będzie miała moje głupie nazwisko...

Asiek co się będziemy okłamywać.Są głupie nazwiska na świecie.Jak by ktoś mi powiedział że mam głupie nazwisko a nazywałabym się np: jak jeden facet z mojej byłej pracy EDWARD FIUT (serio!tak się nazywał :lol: ) to czemu miałabym się o to obrazić,przecież nie da się ukryć że to nazwisko jest głupie.
Asiek jak byś się nazywała Joanna Fiut to wolałabyś żeby twój narzeczony Ci powiedział że masz ładne nazwisko?? :shock: przecież dobrze byś wiedziała że nie mówi tego szczerze.Dlatego ja też szczerze mówię że mój M. ma głupie nazwisko.I nie uważam że jest to nie w porządku wobec niego.

Asiek - Wto Sie 23, 2005 9:04 am

Wiesz, Joanna_25, gdyby moje nazwisko - i nie ma znaczenia czy panieńskie czy po mężu - brzmiało obraźliwie (a tak brzmi to które przytoczyłaś) czy głupio (choć głupie to pojęcie względne, głupie czy śmieszne?) po prostu bym je zmieniła. Znam historie kilku osób, które zmieniły nazwiska (i nie były to jakieś strasznie prześmiewcze) i dobrze im z tym nowym.
Tradycja tradycją, ale jeśli nie jest to jakieś szlachecko-historyczne :lol: nazwisko nie trzymałybym się kurczowo nazwiska, a chyba miałabym dosyć uśmieszków innych ludzi podczas mojego przedstawiania się. :? Po prostu bym się wstydziła własnego nazwiska (więc raczej nie miałabym do niego sentymentu), a nie o to chyba chodzi.
Ale to indywidualna kwestia podejścia do tematu. :wink:

joanna_25 - Wto Sie 23, 2005 12:37 pm

Asiek bez przesady. :lol: Nazwisko mojego M. jest "nie bardzo" ale nie aż takie straszne bo wtedy by już jego dziadek zmienił

A swoją drogą to dziwne że niektórzy mają takie koszmarne jak to które podałam przykładowo i nie zmieniają. :shock: :shock:

Pusiak - Sro Sie 24, 2005 12:24 pm

Wybaczcie że skrzywię nieco wątek, ale w komentarzu do wypowiedzi joanny, miałam lekarza prowadzącego moją rehabilitację, który ma na nazwisko Fiutko... moja mama wyczyniała tysiączne sztuki, żeby go prawidłowo odmienić :) I też nie zamierzał zmianiać nazwiska :)
Mefiu - Pią Sie 26, 2005 10:39 am

Tak, istoria doktora Fiutko jest fajna :D ale co do podwójnych nazwisk, to Ja nie mam nic przeciwko, sam namawiałem Pusiaka żeby wzieła podwójne i w sumie to fajnie brzmi, tylko długie takie. Uważam również ,że nie ma się o co obrażać i facet który to robi z takiego powodu, jest dziwny...
Kamyk - Pon Sie 29, 2005 5:53 pm

A ja będę miała po mężu, ja jestem tradycjonalistką :)
senra - Sro Wrz 21, 2005 4:51 pm

:) ja zdecydowanie zmieniam swoje nazwisko. Moje jest długie i okropne, narzeczonego krótkie i o wiele lepiej brzmi.
rorrim - Wto Paź 04, 2005 9:56 pm

Ja zostałam zaszantażowana ... Ultimatum brzmiało "albo przyjmiesz moje nazwisko albo... nie będę nosił obrączki...." :wink:
A tak na serio - to moja świadoma decyzja - tradycjonalistką jestem w tej sprawie i tyle :)

Alma_ - Pią Paź 21, 2005 10:01 am

A ja dodam nazwisko męża do swojego. Jest to dla mnie rozsądny kompromis, bo z jednej strony chcę, żebyśmy byli postrzegani jako rodzina, nosząca wspólne nazwisko, a z drugiej - nie wyobrażam sobie zrezygnować ze swojego, byłoby to dla mnie jak wyrzeczenie się kawałka siebie i staniw się czyjąś "własnością"... cóż, mam dość silne odczucia w tej kwestii.

Na dowód tego, jak silne powiem tylko, że będę miała w sumie aż 27 liter (!!!) do podpisywania się (z kreseczką 28 ;) )

A co do dzieci to jeszcze sie zastanawiamy - może też będą miały dwa nazwiska? Tylko co będzie, jeśli będziemy mieć córkę, a ona kiedyś też nie zechce pozbyć się nazwiska rodowego? Będzie trojganazwisk...? :?

Axxxxxxxxx Sxxxxxxxx - Wxxxxxx in spe :lol:

katia - Czw Lis 10, 2005 12:07 pm

Ja też najprawdopodobniej będe miała dwa nazwiska, co w sumie da 27 liter, a jeszcze śmieszniej będzie jak nie dostaniemy zgody na pisownię zbliżoną do polskiej, o co mój N. złożył już wniosek
szczako - Pon Sty 09, 2006 2:57 pm

ze swoim nazwiskiem zyje juz prawie 26 lat i bardzo je lubie i ladnie brzmi z moim imieniem i w ogole jest super. no i myslalam o dopisaniu nazwiska M. do mojego, ale ...
jezeli tak bym zrobila mialabym w sumie w podpisie 29 liter, a to sie nigdzie nie zmiesci.
zreszta, jak pisze Alma_, co z dziecmi ... :/

wiec przymjme nazwisko M.

Pusiak - Wto Sty 17, 2006 11:55 am

Dzieci mogą mieć nazwisko po tatusiu :) Niekoniecznie podwójne :) Moje ma 24 litery i jakos żyję :)
ewcia - Pią Sty 20, 2006 10:32 pm

Ja przyjmę nazwisko mojego Misia. :lol: I szczerze mówiąc nie mogę się już doczekać tego ślubowania, a jeszcze tyle czasu zostało. :(
Martita - Pon Sty 30, 2006 3:58 pm

A ja jako jedyna z Was nie zmieniłam nazwiska..ale tylko dlatego że zrobił to mój mąz, który przyjął moje :D
Alma_ - Pon Sty 30, 2006 4:02 pm

Martita napisał/a:
A ja jako jedyna z Was nie zmieniłam nazwiska..ale tylko dlatego że zrobił to mój mąz, który przyjął moje :D

Szczęściara ;)

szczako - Pon Sty 30, 2006 4:09 pm

Martita napisał/a:
A ja jako jedyna z Was nie zmieniłam nazwiska..ale tylko dlatego że zrobił to mój mąz, który przyjął moje :D


hmm.... ciekawe co na to M. 'rzuce' temat w piatek :)

Alma_ - Pon Sty 30, 2006 4:28 pm

Ale u Martity sytuacja była dość nietypowa... ;)

A mój Ł., taki liberalny zawsze i "ponad" takimi prozaicznymi problememi, ostatnio zgłasza pretensje do mojej decyzji - chce koniecznie, żebym przyjęła jego nazwisko! No, szykuje się próba sił, bo ja swojego się nie planuję pozbywać :evilgirl:

szczako - Pon Sty 30, 2006 4:33 pm

mnie naszly tzw. second thoughts ... zastanawiam sie, bo tak mi sie moje podoba ...
Lucky - Pon Sty 30, 2006 4:35 pm

a ja przyjme nazwisko D :D
Ale nie dlatego, że on tak chce- tylko ja :wink:

Niestety moje nie należy do najpiękniejszych :wink:

bajeczka - Pon Sty 30, 2006 8:49 pm

Ten temat jeszcze przed nami. Ale pewnie bedzie sie działo ;)
Agatka_P - Pon Sty 30, 2006 9:19 pm

Przedemną też jeszczew ten temat ale ja chce przyjąć nazwisko męża. Pamietam jak w tym roku byliśmy na wakacjach w Jarosławcu i na rachunku wpisali nas oboje jako maż i żona. Był taki strasznie dumny z tego
Lucky - Pon Sty 30, 2006 10:54 pm

Agatka_P napisał/a:
Pamietam jak w tym roku byliśmy na wakacjach w Jarosławcu i na rachunku wpisali nas oboje jako maż i żona. Był taki strasznie dumny z tego


O tak ta męska duma i ambicja :wink:

Agatka_P - Wto Sty 31, 2006 9:37 am

Mnie się podobała ta jego duma cieszył się jak małe dziecko :D
Alma_ - Wto Sty 31, 2006 10:17 am

Ciekawe, czy cieszyłby się równie mocno, gdyby wpisano Was oboje pod Twoim nazwiskiem...? :roll:
Agatka_P - Wto Sty 31, 2006 10:24 am

Również ja zresztą też się cieszyłam i bardzo chce mieć jego nazwisko
Lukasz - Wto Sty 31, 2006 2:15 pm

Kurcze, w ogole nie pomyslalem o tej kwesti.
Chyba musze to z Kasia omowic bo nie wiem co ona o tym mysli.
Napisze wam pozniej.

ckasia - Wto Sty 31, 2006 9:33 pm

Ja się za bardzo nie wyróżnię.

Jak większość dziewczyn na formum planuję przyjąć nazwisko męża i zamiast 6 literek nazwiska będę mieć 9 :-)

Lukasz - Sro Lut 01, 2006 11:57 am

U nas tez juz jasne Kasia przyjmie moje nazwisko.
W sumie jakkolwiek by chciala to by mi pasowalo.
Ale powiem szczerze ze sie ciesze z tego powodu, nie okresle tego dokladniej ale tak jest.

szczako - Sro Lut 08, 2006 3:21 pm

jak wspominalam podjelam z M. dyskusje dotyczaca nazwisk.
powiedzialam mu, ze sie do mojego przyzwyczailam ;) i co on to, zeby przyjac moje.
powiedzial, ze jak zmieni nazwisko, to bedzie zupelnie innym czlowiekiem, a jak sie go spytalam czy mnie to nie dotyczy, to powiedzial '... no tak ... ale dziewczyny sa do tego od wiekow przyzwyczajane' :D

no i wczesniej wymyslalismy imiona dla dzieci na 'J', bo jego nazwisko sie na 'J' zaczyna i teraz powiedzial, ze te imiona z moim nazwiskiem nie beda pasowac. :P

Alma_ - Sro Lut 08, 2006 3:26 pm

Szczako, a jaką Ty podjęłas decyzję - zmieniasz, dodajesz?

I czy to prawda, że już przy spisywaniu protokołu trzeba zadeklarować, jakie nazwisko będą nosiły dzieci? Jeśli tak, to musimy wcześniej uzgodnić wspólną wersję, bo głupio byłoby kłócić się przed księdzem :roll:

szczako - Sro Lut 08, 2006 3:30 pm

Alma_ napisał/a:
I czy to prawda, że już przy spisywaniu protokołu trzeba zadeklarować, jakie nazwisko będą nosiły dzieci? Jeśli tak, to musimy wcześniej uzgodnić wspólną wersję, bo głupio byłoby kłócić się przed księdzem :roll:


taka wprawka z zycia malzenskiego ;)

moja decyzja jeszcze nie zapadla. strasznie podobam sie sobie z moim ...
ale dwa to zdecydowanie za duzo w moim przypadku. nigdzie sie nie zmieszcze :(

Alma_ - Sro Lut 08, 2006 3:40 pm

Ja sprawdziłam ostatnio - na karcie kredytowej max. 19 znaków, ja będę mieć 17, z kreseczką 18 :mrgreen:
szczako - Sro Lut 08, 2006 3:52 pm

19 znakow na samo nazwisko tak?

u mnie samo nazwisko to 22 znaki, z kreseczka 23 :(
wiec sie nie zmieszcze.

mialam jeszcze jeden argument. M. ma brata, wiec jego nazwisko 'przetrwa'. ja mam siostre, wiec moje nie.

temat jeszcze sie nie wyczerpal. przy nastepnym spotkaniu pod koniec marca znow go porusze :P

Kot - Sro Lut 08, 2006 4:00 pm

Alma decyzję musicie podjąć na pewno zanim pójdziecie do Urzędu Stanu Cywilnego czyli jeszcze przed spisanie protokołu w kościele. W USC wypełniając dokumenty musicie oboje zdeklarować jakie nazwisko chcecie nosić po ślubie a także jak będą nazywałay się wasze dzieci :wink:


Także gdybyś czysto teoretycznie Szczako zdecydowała się zostać przy swoim nazwisku a małżonek przy swoim to jeśli waszą decyzją dzieci przyjmą nazwisko męża to te imiona na J nadal będą pasowały :wink:

adriannaaa - Sro Lut 08, 2006 4:01 pm

Alma,z tego co pamiętam, to już w chwili składania papierów w urzędzie cywilnym - przy konkordatowym tez to obowiazuje - musicie podać jakie nazwisko bedziecie nosić i wy i dzieci:)

Swoją drogą przyzwyczaiłam się do mojego nazwiska:) Podwójne jakos tak dziwnie mi brzmi w naszym zestawieniu. Za to Jego matka ma piękne rodowe:)))))))

Alma_ - Sro Lut 08, 2006 4:05 pm

szczako napisał/a:
19 znakow na samo nazwisko tak?

u mnie samo nazwisko to 22 znaki, z kreseczka 23 :(
wiec sie nie zmieszcze.

Nie, 19 na wszystko :?
Ja już mam 20, więc i tak mam tylko inicjał imienia na karcie, po ślubie będę mieć miejsce wyłącznie na nazwisko.

A co do nazwisk dzieci, najchętniej dałabym im podwójne, ale obawiam się, że będzie to dla nich niewygodne w przyszłości :?

szczako - Sro Lut 08, 2006 4:11 pm

Alma_ napisał/a:
szczako napisał/a:
19 znakow na samo nazwisko tak?

u mnie samo nazwisko to 22 znaki, z kreseczka 23 :(
wiec sie nie zmieszcze.

Nie, 19 na wszystko :?


no to w ogole nie ma o czym mowic :) imie z podwojnym nazwiskiem i kreseczka ... 30 znakow.

ale jak pisalam, sprawa jeszcze sie nie rozstrzygnela :hm:

Kot napisał/a:
Także gdybyś czysto teoretycznie Szczako zdecydowała się zostać przy swoim nazwisku a małżonek przy swoim to jeśli waszą decyzją dzieci przyjmą nazwisko męża to te imiona na J nadal będą pasowały :wink:


ale to wtedy tak nie polazensku brzmi .... :?

Alma_ - Sro Lut 08, 2006 4:13 pm

Ale imienia na karcie mieć nie musisz... Swoją drogą - ciekawe jak rozwiązują problem osób, które naprawdę mają dłuższe nazwiska?
szczako - Sro Lut 08, 2006 4:17 pm

Alma_ napisał/a:
Ale imienia na karcie mieć nie musisz... Swoją drogą - ciekawe jak rozwiązują problem osób, które naprawdę mają dłuższe nazwiska?


nawet bez imienia troszke sie nie mieszcze :D

a jezeli chodzi o te dlugasne nazwiska, to moze wpisuja tylko tyle ile sie da ... :)

Lucky - Sro Lut 08, 2006 10:42 pm

Alma jeżeli zdecydujecie że wasze dzieci będą miały pdowójne nazwisko, a one póżniej zdecydują, że równięz zostana przy swoim i jeszcze przyjma nazwisko współmałżonka to juz się napewno na karcie kredytowej nie zmieszczą :wink:

A swoja droga potrójne nazwisko to tak po królewsku :mrgreen:

Alma_ - Sro Lut 08, 2006 10:52 pm

anik napisał/a:
Alma jeżeli zdecydujecie że wasze dzieci będą miały pdowójne nazwisko, a one póżniej zdecydują, że równięz zostana przy swoim i jeszcze przyjma nazwisko współmałżonka to juz się napewno na karcie kredytowej nie zmieszczą :wink:

A jeśli trafi im się małżonek tez z podwójnym? :hahaha:

Lucky - Sro Lut 08, 2006 10:56 pm

ojej to wtedy na karcie będa same inicjały :lol:
A jeszcze jak zdobęda kilka tutułów naukowych to już kaplica :mrgreen:

kryszka - Sro Lut 08, 2006 11:29 pm

Problem z głowy, bo z tego co wiem, to w Polsce można mieć nazwisko najwyżej dwuczłonowe.
szczako - Czw Lut 09, 2006 9:14 am

kryszka napisał/a:
Problem z głowy, bo z tego co wiem, to w Polsce można mieć nazwisko najwyżej dwuczłonowe.


tym samym kryszka zakonczyla bardzo ciekawa dyskusje 'co by bylo gdyby' :lol:

Alma_ - Czw Lut 09, 2006 9:58 am

Szkoda :(

Najdłuższe nazwisko, z którym mam na codzień do czynienia to takie: Juan-Antonio.Alvarez-Ossorio-Garcia-De-Soria@xx.xxx.com :lol:

szczako - Czw Lut 09, 2006 10:17 am

no tak ... kraje lacinskie (tak je mozna okreslic?) i ich podwojne nazwiska ;)

a swoja droga, wyobrazacie sobie siebie z potrojnym, albo poczwornym nazwiskiem? jak dla mnie dwa to czasem za duzo.

misia-misia - Wto Lut 14, 2006 9:39 pm

Ja zdecydowanie przyjmuję nazwisko po moim misiaczku.Tym bardziej mnie to cieszy bo będę się nazywała dokładnie tak samo jak jedna z dziennikarek "Faktów" na TVN.Tam często sie przewija moje przyszłe nazwisko hehehe. Mnie się to podoba :D
AiD - Pią Lut 17, 2006 6:14 pm

bede miała jedno... po męzu oczywiscie :30:
sylwia - Czw Lut 23, 2006 8:49 am

Ja chyba wezmę podwójne nazwiski bo mói mąż przyszły ma dosć charakterystyczne nazwisko i krótkie a moje jest dłuższe
kokosek2 - Pon Lut 27, 2006 1:35 pm

Ja podobnie jak większość z Was przyjmę nazwisko męża. Z początku alfabetu przeniosę sie na koniec ;-) Moje mi sie podoba bardziej, nie jest takie oklepane - a jego jest dość popularne. Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie nie przyjąć nazwiska męża. A co do dodania go jako drugiego... cóż - nasz nazwiska do siebie nie pasują. Razem brzmiałyby cokolwiek dziwnie. On nie wyobraża sobie by miało być inaczej. No i dobrze bo ja też nie. :-) :lol:
nula22 - Pią Mar 03, 2006 10:58 am

u mnie sprawa stoi troszkę innaczej. Oboje mamy długie nazwiska, a ja zawsze z przekorą mówiłam mojemu że będzie musiał przejść na moje. więc jeszcze mamy sporo czasu, a jak na razie sprawa wygląda tak: ja przejmę jego nazwisko i dzieci będą miały jego nazwisko jeżeli on zostanie z nimi na urlopie wychowawczym, jeżeli on przejdzie na moje to i dzieci będą miały moje to ja będę na urlopie wychowawczym. a tak wogóle to urlop wychowawczy to by się nadawał na nowy wątek bo ja nie jestem zwolenniczką odbywania tego urlopu w 100% przypadków przez kobiety;) sama bardzo chętnie widziałabym mojego misiaczka jako przyszłego opiekuna, ale to może wynika z faktu że jak na razie to ja mam stałą pracę.
FifthAvenue - Pon Mar 06, 2006 3:00 pm

A ja bym bardzo chciala zostac przy swoim nazwisku. Nie jest jakies super piekne, ale wydaje mi sie , ze ladne. Nazwisko mojego przyszlego niezbyt mi sie podoba, takie dziwno-smieszne.... W sumie to tylko nazwisko, ale.... Do tego kombinacja 2 raczej srednio brzmi, wiec mam wybor: albo moje albo mojego narzeczonego. Nie sadze, zeby udalo mi sie namowic go, zeby przyjal moje.. oj ta meska duma. Pocieszajace jest jedynie to,ze on pewnie zrozumie jak mu wytlumacze jakos "przystepnie" dlaczego chce zostac przy swoim :-) Tylko jak to zrobic ?? ? "Wzgledy zawodowe" wchodza w gre, ale to bedzie troche naciagane.
Bardziej stresuje mnie to cale gadanie w rodzinie z jego strony....a bedzie, bedzie...

Alma_ - Sro Mar 15, 2006 12:13 am

Dodałam ankietę - zagłosujecie? :girl :
szczako - Sro Mar 15, 2006 9:06 am

chetnie bym zaglosowala, ale nadal nie wiem ... :/
Alma_ - Sro Mar 15, 2006 9:12 am

Ja zaryzykowałam i oddałam głos na "podwójne".
Chociaż Ł. wciąż walczy... :roll:

Lucky - Sro Mar 15, 2006 1:36 pm

Tak jak pisałam przyjmuje nazwisko D i tak zagłosowałam :D
Z reszta z tego co pokazuja wyniki jestem większością :D

suzanka - Nie Mar 19, 2006 1:00 pm

Chciałabym zostać przy panieńskim, ale mój Luby będzie protestował.
Na szczęście inicjały mi się nie zmienią, a długość nazwisk mamy identyczną.
Dwa człony nie wchodzą w grę.

Ciągle jednak zastanawiam się jak przekonać faceta do przyjęcia mojego nazwiska :]

motylica - Nie Mar 19, 2006 1:10 pm

ja przyjmuje zdecydowanie nazwisko przyszłego męża :wink:
Magda2 - Nie Mar 19, 2006 5:49 pm

Podwojne - najpierw Jego, potem swoje. Tutaj kobiety tak najczesciej wybieraja. Jest jeszcze jeden malutki powod - NIKT tu nie potrafi wypowiedziec mojego nazwiska poprawnie ;D ( czyzby dzieki naszym polskim znakom :wink: :?: )
epox - Czw Mar 23, 2006 3:30 pm

Ja zostaję przy swoim,moje słońce przejdzie na moje,a nasze dzieci też będą nosiły moje nazwisko,jeszcze tylko muszę uporać się z przyszłą teściową,bo napewno będą żale i pretensje o to,ale co mi tam damy rade :D
Klaudia22 - Czw Mar 23, 2006 4:23 pm

Ja chce nazwisko mojego narzeczonego - przyszłego męża. Mi sie nawet liczba literek w nazwisku nie zmieni - bedzie tak jak teraz - 6 literek :) tylko w alfabecie przesunę się o dwa miejsca
Alma_ - Czw Mar 23, 2006 4:46 pm

epox napisał/a:
Ja zostaję przy swoim,moje słońce przejdzie na moje,a nasze dzieci też będą nosiły moje nazwisko,jeszcze tylko muszę uporać się z przyszłą teściową,bo napewno będą żale i pretensje o to,ale co mi tam damy rade :D

Epox, jak tego dokonałaś? :shock: ;)

*misia* - Pią Mar 24, 2006 9:52 am

Ja przyjmę nazwisko męża jest krótsze, łatwiejsze w wymowie, prostsze w pisowni i ładnie będzie sie łączyło z imionami naszych dzieci :lol:
motylica - Pią Mar 24, 2006 10:04 am

*misia* napisał/a:
Ja przyjmę nazwisko męża jest krótsze, łatwiejsze w wymowie, prostsze w pisowni i ładnie będzie sie łączyło z imionami naszych dzieci :lol:


no prosze jakie sprecyzowane plany nawet z dziećmi :) pięknie!
i popieram ja tez się nie zastanawiam nawet.

po mężu i już! :D

adriannaaa - Pią Mar 24, 2006 10:15 am

NO to juz decyzja podjęta(oficjalnie, w urzędzie dokuemnty złożone), będą dwa - pierwsze jego, drugie moje;) - nietypowo, i nie zarzuci mi już nikt, ze nazwisko mężą " na przyczepke";) a i układ ładniej brzmi;))
basia80 - Pią Mar 24, 2006 5:36 pm

ja również zdecydowałam się na dwa nazwiska. Dziewczyny mam jedno pytanko czy, czy mąż również może wziąść dwa nazwiska czy musi przystać przy swoim, jak to jest?
adriannaaa - Pią Mar 24, 2006 7:04 pm

jak najbardziej moze wziasc dwa.. ale jeszcze nie spotkalam, takiego, ktory by wzial - zaproponowalam moejmu narzeczonemu ale wysmial ten poysl;) Mezczyzna moze tez przybrac nazwisko zony:) Z tym przypadkiem sie juz spotkalam:)
Alma_ - Pią Mar 24, 2006 7:27 pm

Dokładnie tak - mamy przecież równouprawnienie, każde z nas ma dokładnie te same opcje :)
Ale faktycznie - raczej rzadko się to zdarza, a ja najbardziej chciałabym, żebyśmy oboje mieli podwójne nazwiska... Chociaż jak nas znam, to byśmy się pokłócili o to, które pierwsze :lol:

anulka - Pią Mar 24, 2006 8:14 pm

Ja tradycyjnie po mężusiu i nie wyobrażam sobie inaczej 8)
*misia* - Sob Mar 25, 2006 12:09 pm

motylica napisał/a:
*misia* napisał/a:
Ja przyjmę nazwisko męża jest krótsze, łatwiejsze w wymowie, prostsze w pisowni i ładnie będzie sie łączyło z imionami naszych dzieci :lol:


no prosze jakie sprecyzowane plany nawet z dziećmi :) pięknie!
i popieram ja tez się nie zastanawiam nawet.

po mężu i już! :D


Hahaha sprecyzowane bo trzeba myśleć przyszłościowo :hyhy: ja też się nawet nie zastanawiam, zresztą nie czuję się jakos strasznie przywiązana do mojego nazwiska i nie jestem jakoś bardzo z nim kojarzona więc nie jest to dla mnie jakimś problemem

strawberrytea - Sob Mar 25, 2006 12:25 pm

ja przyjęłam po mężu choc brałam pod uwagę opcję podwójnego - oba nazwiska sa krótkie więc byłoby ok. Ale w końcu wybrałam pojedyncze męża - powoli się przyzwyczajam choć jeszcze w kilku ważnych miejscach nie załatwiłam zmainy i muszę to wreszcie zrobić
epox - Sob Mar 25, 2006 2:54 pm

:D *Alma_ pytałaś jak tego dokonałam,hmmm samo w rozmowie gdzieś na początku naszego poznawania się wynikła taka rozmowa i ja mu wtedy powiedziałam,że jak przyjdzie ten dzień to napewno zostanę przy swoim nazwisku i chce aby moje dzieci również je nosiły,a on powiedział,że jeżeli będziemy mieli kiedyś takie plany to on,albo weżmie moje,albo dołączy do swojego,a dzieci mogą mieć moje :) ,bo jest ładne więc dlaczego nie.
Alma_ - Sob Mar 25, 2006 3:49 pm

Szczęściara z Ciebie :lol:
epox - Sob Mar 25, 2006 7:42 pm

Też tak myślę :wink: ,a z drugiej strony jacy ci nasi faceci to szczęściarze,mają takie cudowne kobiety jak My,a już za jakiś czas będziemy ich żonkami :D powinni codziennie dziękować losowi,że Nas spotkali na swojej drodze :mrgreen:
Alma_ - Nie Mar 26, 2006 12:05 am

epox napisał/a:
ci nasi faceci to szczęściarze,mają takie cudowne kobiety jak My,a już za jakiś czas będziemy ich żonkami :D powinni codziennie dziękować losowi,że Nas spotkali na swojej drodze :mrgreen:

Codziennie powtarzam to mojemu Ł. :lol:

dorota20w - Pon Mar 27, 2006 12:52 am

a ja podwojne, zostawiam swoje i jako drugie przyjmę męża :D
Agnesia - Pon Mar 27, 2006 7:40 pm

Już wcześniej pisałam, że zostaję przy swoim nazwisku.
Dzisiaj byliśmy w USC i kierowniczka pytała się dwa razy, czy napewno zostaje przy swoim nazwisku...

Dotka - Wto Mar 28, 2006 3:41 pm

Ja oczywiście noszę nazwisko męża. Przed ślubem troszkę denerwowałam go, że zostanę przy swoim albo on niech weźmie moje,hihi. :)
sylwanika - Wto Mar 28, 2006 6:50 pm

Ja myślę że będę miała podwójne bo moje jest bardzo niespotykane i pomyślałam że jak w przyszłości Ktoś usłyszy moje nazwisko od razu będzie wiedział że to ja. A ponieważ widzę po moim Mamiku że kontakty się urywają to jest to jakaś szansa na podtrzymanie albo na odnowienie znajomości :P
A tak zupełnie na poważnie to moje Kochanie nie ma nic przeciwko a nie chciałabym się tak totalnie odcinać od swojego nazwiska. Natomiast jeśli chodzi o dzieci to na 100% przejmą nazwisko po Tacie bo wiem że byłoby mu przykro gdyby stało się inaczej ;)
Więc zostanę przy podwójnym nazwisku choć nazwisko po mężu ma aż 13 liter więc po dodaniu z moim imieniem i nazwiskiem będzie aż 26 literek uppps nie wiem jak rozwiążą tą kwestie np. w karcie lub w prawie jazdy ale co tam to już nie mój problem :P

Pusiak - Wto Kwi 18, 2006 9:45 am

sylwanika, w prawie jazdy, tak samo jak w dowodzie, paszporcie i tym podobnych nie ma ograniczeń literowych, bo to jest dokument, który Cie identyfikuje, czyli stwierdza Twoją tożsamość i tam nie może być żadnych skrótów :) A co do karty to powiem Ci jak dostane swoją :)
Alma_ - Wto Kwi 18, 2006 9:59 am

Tak, jak pisze Pusiak, w dokumentach tożsamości wpisuje się pełne imię i nazwisko, niezależnie od ilości znaków.
Na kartach bankowych zazwyczaj jest ograniczenie do 19 znaków (włączając w to spacje), więc może się zdarzyć, że będzie miejsce tylko na pierwszą literę imienia.

fiona83 - Pon Maj 01, 2006 6:39 pm

Będę nosić nazwisko męża :D
Klaudia22 - Pon Maj 01, 2006 8:27 pm

Moje nazwisko i mojego narzeczonego nazwisko maja po 6 liter wiec wymienie tylko literke na poczatku :)
FifthAvenue - Sob Maj 13, 2006 3:43 pm

Klaudia22 napisał/a:
Moje nazwisko i mojego narzeczonego nazwisko maja po 6 liter wiec wymienie tylko literke na poczatku :)


jak to ? :niepewny: czegos chyba nie rozumiem.... ;-)

Olusia - Nie Maj 14, 2006 1:34 pm

Ja będę nosiła po męzu. Ale mój T. żartuje, żebym oba miała, to bym wszytskie rubryczki rozwaliła, bo oni tam zazwyczaj mają 20 znaków na nazwisko, a moje ma 10 liter, mojego T. też i jeszcze myślnik trzeba dodać to 21, plus moje imię i przerwa to 32 znaki. Już teraz nie mieszcze się z pełnym imieniem i nazwiskiem na karcie bankomatowej.
Pauluśka - Pon Maj 15, 2006 1:09 pm

A ja nie wiem co mam zrobić!!! pomóżcie. Kłócę się z moim B bo on nie chce mojego nazwiska. Ja jego też nie. A podwójne to kłopot bo co wywiesimy na drzwiach mieszkanka. pani bla la-bla i pan bla bla? Bez sensu? A można zostać przy swoim panieńskim? Tylko moj B to mnie chyba zabiję. Kocham go. Chcę za niego wyjść ale chyba nie chcę jego nazwiska. Wychodzę za niego a nie jego nazwisko. Dla formalności. Dzieci będą miały jego nazwisko. HELP!!!
fiona83 - Pon Maj 15, 2006 1:13 pm

Pauluśka napisał/a:
A można zostać przy swoim panieńskim? Tylko moj B to mnie chyba zabiję. Kocham go.


Oczywiście, że można zosta przy swoim. Jeśli Cię kocha to nie zabije ;) . Myślę jednak , że musicie o tym spokojnie pogadać. Macie jeszcze sporo czasu.

FifthAvenue - Pon Maj 15, 2006 1:31 pm

fiona83 napisał/a:
Pauluśka napisał/a:
A można zostać przy swoim panieńskim? Tylko moj B to mnie chyba zabiję. Kocham go.


Oczywiście, że można zosta przy swoim. Jeśli Cię kocha to nie zabije ;) . Myślę jednak , że musicie o tym spokojnie pogadać. Macie jeszcze sporo czasu.



Hihi, ja mam ten sam problem ! tez chce zostac przy swoim. Zabita to nie zostane, bo moj L za spokojny jest.... ale nie chcialabym mu sprawic przykrosci. Juz chyba wolalabym, zeby byl na mnie zly niz zeby mu bylo przykro.......... A najbardziej to bym chciala, zeby przyjal moje nazwisko, no ale sie chyba nie da....

bajeczka - Pon Maj 15, 2006 8:47 pm

FifthAvenue napisał/a:
fiona83 napisał/a:
Pauluśka napisał/a:
A można zostać przy swoim panieńskim? Tylko moj B to mnie chyba zabiję. Kocham go.


Oczywiście, że można zosta przy swoim. Jeśli Cię kocha to nie zabije ;) . Myślę jednak , że musicie o tym spokojnie pogadać. Macie jeszcze sporo czasu.



Hihi, ja mam ten sam problem ! tez chce zostac przy swoim. Zabita to nie zostane, bo moj L za spokojny jest.... ale nie chcialabym mu sprawic przykrosci. Juz chyba wolalabym, zeby byl na mnie zly niz zeby mu bylo przykro.......... A najbardziej to bym chciala, zeby przyjal moje nazwisko, no ale sie chyba nie da....


Tez znam to uczucie............. :niepewny:

FifthAvenue - Wto Maj 16, 2006 11:31 am

bajeczka napisał/a:


Tez znam to uczucie............. :niepewny:


No i co zrobisz bajeczko ?

hanusia - Wto Maj 16, 2006 5:43 pm

No ja tez mialam ten problem, bo bardzo mi sie podoba moje nazwisko, ale moj . bardzo sie upieral przy zmienie mojego nazwiska, wiec chyba z milosci wlasnie dzisiaj podjelam decyzje ze zmienie na jego, bo juz papiery w USC zostaly przygotowane a tam sie okresla jakie nazwisko przyjmujesz, no trudno. Jeszcze mam 1,5 miesiaca na cieszenie sie moim nazwiskiem:))))
fiona83 - Wto Maj 16, 2006 6:36 pm

Kurczę, ja nigdy nie robiłam problemu z tego, że przyjmę nazwisko K.
Traktuję to jako naturalną kolej rzeczy (chociaż moje jest bardzo fajne ;) )
I teraz wiem i doceniam, że jeden dylemat mi chociaż odpada :hyhy: :hyhy: :hyhy:

imbrulka - Sro Maj 17, 2006 2:37 pm

Ja ostatecznie wczoraj zadecydowalam, ze bede nosic nazwisko meza. Wczesniej myslalam o podwojnym, ale nasze dwa nazwiska sa dosc podobne i co wazniejsze dosc dlugie. Nie zmiescilabym sie w te rubryczki niestety... Poza tym z jednym nazwiskiem co by nie mowic wygodniej nieco... Swojego panienskiego (samego) miec nie chce, bo w koncu tworzymy rodzinke. No i stanelo na tym, ze bede miala nazwisko meza, a jak on sie ucieszyl... :D
jpuasz - Sro Maj 17, 2006 2:38 pm

O kurcze :] no to dałyście mi do myślenia... w sumie nigdy się nie zastanawiałam nad nazwiskiem :) I w sumie to nie wiem... :? Biorę pod uwagę dwie opcje - albo obydwa, albo po mężu (choć moje nazwisko mi odpowiada). Tylko martwi mnie jeszcze jedno :? Jesli bym wzięła obydwa nazwiska, to w sumie miałabym aż 26 literek :shock: Jak wezmę po mężu, to niewiele więcej, bo 18 :? a obecnie mam 15 :P Ehhh i co tu zrobić?? :?

Paulina

Dotka - Sro Maj 17, 2006 5:47 pm

Na szczęście nie miałam takich problemów :D Mam nazwisko męża ( 5 literek, a moje miało 6 literek). Tylko robiłam sobie żarty i mówiłam mojemu P. że zostaje przy swoim nazwisku, podwójnym albo niech on przyjmie moje,a on fajnie denerwował się :lol: 8)
bajeczka - Sro Maj 17, 2006 8:38 pm

FifthAvenue napisał/a:
bajeczka napisał/a:


Tez znam to uczucie............. :niepewny:


No i co zrobisz bajeczko ?


Mysle nad podwójnym - imię 5 liter, moje nazwisko 10 i jego 6. Chyba nienajgorzej :)

Megusia - Czw Maj 18, 2006 5:33 pm

Ja przyjme nazwisko P., ale drocze sie z nim, ze nie zmienie nazwiska albo bede miala podwojne, przy czym moje bedzie pierwsze. On jest troche zdezorientowany, bo nie wie, czy mowie prawde, czy zartuje :wink: .
Uwazam jednak, ze dobrze jest miec to samo nazwisko, bo wtedy mozna mowic, np. panstwo Kowalscy i nie ma zadnych dziwnych sytuacji ( np. gdy dziecko podaje w szkole imiona i nazwiska rodzicow- moze czuc sie dziwnie, jesli sa rozne). Oczywiscie,to wybor kazdej pary z osobna.
Mysle, ze gdyby moj P. mial jakies 'nieciekawe' ( smieszne) nazwisko, pewnie bym sie zastanawiala, co zrobic, bo mimo wszystko dziwnie jest nazywac sie "Cipka" czy "Fiutek". Ale z milosci do meza, zgodzilabym sie pewnie w koncu nawet na takie nazwisko.

ewig - Czw Maj 18, 2006 8:24 pm

Klamka zapadla :) Papiery z USC juz w domu a tam moja deklaracja,ze bede nosic nazwisko meza :)
kasik32 - Pią Maj 19, 2006 2:15 pm

Najchętniej zostałabym przy swoim, jest zdecydowanie ładniejsze. Ale mój K. byłby bardzo nieszczęśliwy z tego powodu (jego tata też, K. jest jedynakiem...) więc będę miała podwójne, mimo, że w urzędach będzie problem, moje imię+ 2 nazwiska to będą 24 literki! :roll: No ale trudno... przez 33 lata zdążyłam się przyzwyczaić do mojego panieńskiego nazwiska i nie mam zamiaru z niego zrezygnować :D
Pauluśka - Pią Maj 19, 2006 7:02 pm

Ja nadal mam ogromny dylemat. Zupełnie nie wiem co robić. Chciałabym najbardziej aby każde z nas zostało przy swoim, albo oboje przy moim :) . Ale on nie chce o tym słyszeć. mam mieć jego nazwsko, ostatecznie podwójne. Ja trochę się żle czuję ja sobie wyrecytuję Paulina G. Nie moge się przekonać i nie wiem co mogę zrobić by to zmienić. Mam chyba dołka. :( nie lubię mu robić przykrości, a jak on mówi, że jakbym miała jego nazwisko to czułby, że jestem tylko i wyłącznie jego to serce mi się kraja!!! AAA :zalamany:
Magda2 - Pią Maj 19, 2006 7:22 pm

Pauluska, musisz sobie odpowiedziec na pytanie, czy przez reszte zycia jestes w stanie uzywac tylko jego nazwiska? Moze wybor podwojnego jest dobrym rozwiazaniem w Twojej sytuacji?
Edi - Pią Maj 19, 2006 7:37 pm

Jeszcze jakiś czas temu chciałam zostać tylko przy swoim nazwisku ale teraz zdecydowałam się na podwójne, nie będe miała kłopotu z ilością literek w rubryczkach bo moje imię +2 nazwiska to tylko 16 literek (a obecnie mam 11).

Ale tak się zastanawiam cz w USC przy nazwiskach dwuczłonowych można wybierac między kolejnością nazwisk tzn. E. S.-G. lub E. G.-S. Wie ktoś może jak to jest ?

Magda2 - Pią Maj 19, 2006 8:16 pm

Tak, mozna :D
aniluap - Czw Maj 25, 2006 11:24 am

Sisi napisał/a:
Ja będę miała 2 nazwiska. Narzeczony troszkę pomarudził, bo chyba mimo 1000 pytań o jego zdanie na ten temat, nie wierzył, że wezmę podwójne. Dotarło do niego dopiero w USC :roll: .


u mnie było to samo - narzeczony był niezadowolony że chce mieć podwójne nazwisko
jego argument to "nie będziesz w połowie rodziców a w połowie moja"
jednak zaakceptował moją decyzję, choć widzę ze nie do końca - będę miała dwa - moje jest takie "moje od urodzenia" i nie wyobrażam sobie stac się nagle kimś "innym"
to tak jak znamię - wszystko ma od początku swoją nazwę ;)

tysia - Czw Maj 25, 2006 1:24 pm

Ja tez przyjelam nazwisko męża. Ale strasznie trudno sie do tego przyzwyczaic. Jestem nauczycielka i troche podpisuw skladam codziennie. Mniej wiecej na 10 podpisow 2 sa nowym nazwiskiem bo poprostu nie pamietam o tym :(
adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 1:32 pm

Cytat:

Ale tak się zastanawiam cz w USC przy nazwiskach dwuczłonowych można wybierac między kolejnością nazwisk tzn. E. S.-G. lub E. G.-S. Wie ktoś może jak to jest ?


Edi - można - ja tak mam(będę mieć) - najpierw męża, potem moje.

Alma_ - Czw Maj 25, 2006 2:43 pm

adriannaaa napisał/a:
Cytat:

Ale tak się zastanawiam cz w USC przy nazwiskach dwuczłonowych można wybierac między kolejnością nazwisk tzn. E. S.-G. lub E. G.-S. Wie ktoś może jak to jest ?

Edi - można - ja tak mam(będę mieć) - najpierw męża, potem moje.

A mogę spytać - od czego to zalezy? I dlaczego akurat tak?

adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 2:59 pm

u meni wyszło przypadkiem - bardzo chciałam mieć 2 nazwiska, ale wiedziałam, ze Łukaszowi zależy bym nosiła tylko jedno - jego... No więc w dokumentach USC wpisałam jego... ale On widząc moją minę uparł się, że nie pójdziemy składać papierów, aż nie dopiszę swojego.. no i tym sposobem mam 2 w innej niż zazwyczaj kolejności...
FifthAvenue - Czw Maj 25, 2006 3:06 pm

oj zeby tak moj L sie uparl, zebysmy oboje mieli tylko jedno, i to moje.....
adriannaaa - Czw Maj 25, 2006 3:14 pm

5th - mój na taką propozycję wybuchł śmiechem, a potem się śmiertelenie obraził i uznał, ze nigdy faceci takiego czegoś nie robili, i on też nie zamierza...
FifthAvenue - Czw Maj 25, 2006 3:29 pm

Ano wlasnie...
Moze jakims cudem udaloby mi sie moje sloneczko przekonac, musialabym duzo duzo popracowac, on ogolnie bywa dosyc ulegly, jakbym sie uparla i drazyla to moze i cos by z tego bylo. Ale rodzinka to by pewnie za nic na swiecie nie zrozumiala...

Agati - Pią Maj 26, 2006 8:17 pm

Ja sama nie wiem co robić... Moje nazwisko do najłatwiejszych nie należy i zawsze miałam problemy z tego powodu. Natomiast nazwisko M. jest troszke śmieszne (chyba by mnie zabił jakby to przeczytał :kwasny: )
Więc dylemat okropny :(
I co tu robić????

fiona83 - Pią Maj 26, 2006 8:21 pm

Agati to zależy jakie zdanie ma na tn temat Twój Miły.
Rozmawialiście o tym ?? Z twojej wypowiedzi wyczuwam, że wolałabyś jednak zostać przy swoim "nienajprostszym " nazwisku niż przyjąć "śmieszne" nazwisko męża. :|

Agati - Pią Maj 26, 2006 8:38 pm

Rozmawialiśmy o tym, pewnie!
M. jak większość facetów uważa, że kobieta powinna przyjąć nazwisko męża. Tak zawsze było w jego rodzinie (i w mojej zresztą też :? ).
Wiesz, jego nazwisko nie jest jakoś tak bardzo "złe", tylko mnie się trochę z niego śmiać chce :lol:
Z drugiej strony jego siostra przez 28 lat nosiła takie nazwisko i żyła, jego mama też, więc myślę, że mnie też (jakby coś) nic nie będzie :wink:

fiona83 - Pią Maj 26, 2006 9:01 pm

Zuch dziewczyna :]
Grunt, że nie jesteś całkiem na "nie" i przyjęcie nazwiska męża nie jest tragiczną perspektywą.
Myślę, że Twój mężczyzna przekona Cię całkowicie (swoimi sposobami :hyhy: )

emilkaa - Pią Maj 26, 2006 11:35 pm

z facetami to cos jest nie tak jesli chodzi o ten temat... ;) ) hehe..
Agati - Sob Maj 27, 2006 2:30 pm

emilkaa napisał/a:
z facetami to cos jest nie tak jesli chodzi o ten temat... ;) ) hehe..


W pełni popieram :lol:

Maggie - Pią Cze 02, 2006 10:39 pm

Ja pewnie przyjmę nazwisko mojego obecnego narzeczonego, choć jeśli mam być szczera, bardziej mi się podoba moje nazwisko. Dwa odpadają, bo niestety są za długie i mają końcówkę "ska".
Ale czego nie robi się dla miłości :)

szczako - Pon Cze 12, 2006 10:19 am

oddalam glos w ankiecie.
w sobote jeszcze raz zapytalam Michala co on na przyjecie mojego nazwiska. delikatnie i z usmiechem na ustach. na co on, szczerzac sie 'znow chcesz spowodowac sprzeczke' :rotfl:

no i juz. postanowilam. przyjme jego nazwisko. wtedy imiona dzieci na J maja sens ;)

i po slubie bede miala takie same inicjaly jak Tesciowa.

bajeczka - Pon Cze 12, 2006 8:49 pm

Ja chyba jednak zdecyduje sie na podwójne. Ciężka decyzja bo oba kończa sie na -ska i zaczynają na ta samą litere :)
Calinka - Pon Cze 19, 2006 8:17 pm

Po długich przemyśleniach jednak po mężu :D .
emilkaa - Wto Cze 20, 2006 1:46 pm

po dlugich przemysleniach.... ja wciaz nie wiem... :(
kryszka - Wto Cze 20, 2006 2:25 pm

Na gazecie przeczytałam wczoraj niesamowitą "mądrość":
Cytat:
beata2802

a ja zostane przy swoim, a co do dzieci, to uważam, ze córka powinna miec moje,
a syn jego nazwisko.

:shock:

fiona83 - Wto Cze 20, 2006 2:26 pm

:shock: :hahaha:

Dobrze , że nie mam takiego problemu. Szrekowa i finito 8)
Współczuję, oj współczuję ...

szczako - Wto Cze 20, 2006 2:28 pm

brawo dla tej pani :)
to taka powtorka z rozrywki. ciekawe czy imiona tez po sobie nadadza. albo moze, zeby bylo 'inaczej' syn dostanie jej imie, a corka meza.

Alma_ - Wto Cze 20, 2006 2:34 pm

:roll:

Ja przez chwilę wahałam się nad podwójnymi nazwiskami dla dzieci, ale dam chyba spokój.
Ale na coś takiego nie wpadłam ;)

Kot - Wto Cze 20, 2006 2:37 pm

Alma_ jeszcze nic straconego :hyhy:

A tak poważnie -ludzie to mają pomysły! :znudzony:

Alma_ - Wto Cze 20, 2006 2:40 pm

Jasne, jasne ;)

A w kwestii formalnej - nie wydaje mi się, żeby istaniała możliwość nadania dziciom różnych nazwisk.
Choć pewnie można to obejść (na gazecie własnie jedna forumka planowała, że ona się zrzeknie praw do jednego dziecka, mąż do drugiego i oboje wezmą zasiłek jako samotni rodzice) :roll:

szczako - Wto Cze 20, 2006 2:44 pm

Polak potrafi.
Kot - Wto Cze 20, 2006 2:49 pm

Alma_ napisał/a:
na gazecie własnie jedna forumka planowała, że ona się zrzeknie praw do jednego dziecka, mąż do drugiego i oboje wezmą zasiłek jako samotni rodzice :roll:



to tam sami pomysłowi ludzi pisują :rotfl: :ok:

adriannaaa - Wto Cze 20, 2006 3:08 pm

kryszka napisał/a:
Na gazecie przeczytałam wczoraj niesamowitą "mądrość":
Cytat:
beata2802

a ja zostane przy swoim, a co do dzieci, to uważam, ze córka powinna miec moje,
a syn jego nazwisko.

:shock:


heh, tylko pani pewnie nie wzięła pod uwagę, że idąc do USC musi zadeklarowac czyje nazwisko będą nosić dzieci urodzone z małżeństwa... i co? w razie gdy urodzi się córka, to w akcie urodzenia wpiszą "ojciec nieznany" bo jej się zamarzyło to co się zamarzyło? :shock: ludzie to jednak mają pomysły... albo brak wyobraźni;)

Pusiak - Sro Cze 21, 2006 8:42 am

Dobre, dobre..... :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Pomysłowość ludzka nie zna granic (zwłaszcza jesli chodzi o głupie pomysły :) )

adriannaaa - Sro Cze 21, 2006 11:10 am

Pusiak - ja się zastanawiam ile lat mają te dziewczyny, bo ja na takie pomysły wpałdałam gdy miałam 5:)
sylwanika - Wto Lip 04, 2006 5:43 pm

A ja będę miała podwójne nazwisko (w końcu czuję się nadal sobą, a małżeństwo jest tylko zwieńczeniem naszej miłości, a nie zmianą mojej tożsamości, choć tradycja faktycznie tego wymaga ;) ... Dziwnie bym się jednak czuła używając tylko czyjegoś nazwiska - choćby to nawet był mój mąż :mrgreen: ale ja zawsze byłam indywidualistką), natomiast oczywiście dzieci będą miały tylko po Tatusiu nazwisko :D
bajeczka - Wto Lip 04, 2006 8:49 pm

sylwanika napisał/a:
A ja będę miała podwójne nazwisko (w końcu czuję się nadal sobą, a małżeństwo jest tylko zwieńczeniem naszej miłości, a nie zmianą mojej tożsamości, choć tradycja faktycznie tego wymaga ;) ... Dziwnie bym się jednak czuła używając tylko czyjegoś nazwiska - choćby to nawet był mój mąż :mrgreen: ale ja zawsze byłam indywidualistką), natomiast oczywiście dzieci będą miały tylko po Tatusiu nazwisko :D


Podpisuje sie obiema łapkami :)

Edi - Wto Lip 04, 2006 9:34 pm

Ja także będe miała podwójne nazwisko chociaż P. sie bulwersuje że mam jakieś głupie wymysły, ze powinnam miec tylko jego i koniec. :roll: Ale sprawa jest jak dla mnie zamknięta i bezdyskusyjna także będzie E.G.-S. 8)
evcia84 - Czw Sie 03, 2006 6:45 pm

Za dużo do czytania. Moje i narzeczonego są zdecydowanie za długie więc bedzie po mężu :)
miza4 - Pią Sie 04, 2006 10:13 am

A mój dostał białej gorączki jak zaczełam zastanawiać się nad podwójnym nazwiskiem.
Spasowałam bede pania B. Tylko jak sobie pomyśle, że bede nazywała sie tak samo jak jego mamusia :twisted: to dostaje drgawek!

Agati - Pią Sie 04, 2006 10:14 am

miza4 napisał/a:
Tylko jak sobie pomyśle, że bede nazywała sie tak samo jak jego mamusia :twisted: to dostaje drgawek!


:hyhy: ...no coś w tym jest.

Lucky - Pią Sie 04, 2006 11:02 pm

miza4 napisał/a:
A mój dostał białej gorączki jak zaczełam zastanawiać się nad podwójnym nazwiskiem.
Spasowałam bede pania B. Tylko jak sobie pomyśle, że bede nazywała sie tak samo jak jego mamusia :twisted: to dostaje drgawek!



Miza jak czytam Twoje posty o teściowej to moja reakcja jest najpierw taka :zdziwiony:
A potem taka :hahaha:
jak ty ja musisz uwielbiać :roll: :rotfl:

Bombasik - Sob Sie 19, 2006 6:23 pm

Ja też tradycyjnie po mężu. nie podoba mi się ani moje nazwisko ani Jego, oba są notorycznie przekręcane. A jakbym sobie tak podwójne strzeliła to juz katastrofa........ Chyba nikt by tego nie potrafił wymówić... :rotfl:
Anisthea - Wto Sie 22, 2006 12:41 am

ja od początku chciałam mieć łączone... fakt, panieńskie mam dość długie i w wypadku połączenia obu nazwisk prawdopodobnie we wszzystkich urzędach miałabym problem z ilością miejsc w rubryczkach, ale ja po prostu nie chcę rezygnować z mojego nazwiska...
niestety... wojny się toczą o to :kwasny: luby nawet zapowiedział, że jeśli ja nie przejmę jego nazwiska, to on nie będzie nosił obrączki (i oczywiście dopisał to tego zjawiska nowa teorię, jakoby czytał "gdzieś", "coś" na ten temat i takie prawo przysługuje facetowi, którego żona chce mieć nazwisko łączone- wiem, wiem... ma facet wyobraźnię :mrgreen: )
i sama się zdecydować nie mogę... bo długaśkie będzie to nazwisko łaczone... ale to jego takie pospolite jest... :/ za to moje tak często przekręcane... i byłabym C.-D. (ciąg dalszy... :rotfl: )
no nic... na szczęście jeszcze ponad 11 miesięcy do ślubu zostało, więc na podjęcie decyzji mam jeszcze trochę czasu ;)

eir - Wto Sie 22, 2006 12:51 am

Chcialabym miec dwuczlonowe nazwisko, ale uzywam zawsze 2 imion i byloby chyba za dlugo, wiec raczej zrezygnuje ze swojego panienskiego... Troche szkoda, bo mi sie podoba. Ale narzeczonego tez jest niezle, wiec jakos przezyje.
dzarusia - Wto Sie 22, 2006 6:02 pm

mnie się zachciało podwójnego nazwiska ... najpierw moje później mojego A. ... ale coś czuje że nic z tego nie wyjdzie gdyż teść i mój A. tak mnie obsiedli że już mi się odechciało :]
Misiamo - Sro Sie 23, 2006 10:54 am

A ja mam dwa nazwiska. Nie było łatwo, mój M. troszkę sie krzywił, ale wówczas zaproponowałam mu, aby przyjął moje nazwisko (taką możliwośc dopuszcza prawo administracyjne; mój kolega ze studiów przyjął nazwisko swojej żony, czym wprawił większość facetów z roku w zdumienie). M. zaczął się wykręcać, że niby czemu ma on mieć moje nazwisko itd. A ja na to: "czemu mam mieć twoje nazwisko", więc stanęło na tym, że będę miała 2 nazwiska. Potem już nie było na ten temat dyskusji.
eir - Sro Sie 23, 2006 10:59 am

Nie wiem, czy dobrze zrozumialam, ale czy Wasi faceci robia jakies problemy, jesli chcecie zostac przy swoim, albo miec podwojne? Dlaczego???
Pusiak - Sro Sie 23, 2006 11:27 am

Pewnie ze wzgledu na tradycję :) Takie to w nich głęboko zakorzenione, że żona przyjmuje nazwisko męza :) No i w niektórych przypadkach to zranione męskie ego :) Ja nie mialam problemów :) O dziwo, nawet teściowa za bardzo nie protestowała :)
Misiamo - Sro Sie 23, 2006 12:18 pm

Pusiak napisał/a:
Pewnie ze wzgledu na tradycję :) Takie to w nich głęboko zakorzenione, że żona przyjmuje nazwisko męza :) No i w niektórych przypadkach to zranione męskie ego :)

Dokładnie tak. Ale my się nie damy! Tradycję przecież można zmienić, a z męskim ego też sobie poradzimy :)

gosc - Pią Wrz 08, 2006 2:59 pm
Temat postu: Dwojga nazwisk
Ja również zdecydowałam, że będę dwojga nazwisk. W dużej mierze dlatego, że moje mi się bardziej podoba a poza tym jestem mocno związana z moją rodziną i chciałabym w ten sposób jakoś podtrzymać ... ciągłość (mam jeszcze siostrę - dwie córki w domu - brak ciągłości rodu). A poza tym pracuję i konieczność informowania i przywyczajania wszystkich współpracowników do nowego nazwiska może być uciążliwe.
Mój Criss nie ma nic przeciw, zwłaszcza że dzieci bedą nosiły jego nazwisko - tak chcieliśmy oboje ze względu na ewentualne problemy naszych dzieci w szkole ze strony innych dzieci.

emilkaa - Pią Wrz 08, 2006 4:57 pm

A ja to jestem glupia.. dlugo sie nad tym zastanawialam i nie wiedzialam co i jak postanowic... no i poszlam do USC zalatwiac papiery i glupia nie pomyslalam ze bedzie juz trzeba sie zdeklarowac... i stanelam przed koniecznoscia zdecydowania sie do nazwiska jakie mam nosic przez cale zycie - w kilka minut. No i nie mialam czasu tego przemyslec. Nie mowie ze zaluje... wybralam podwojne bo akurat tego dnia tak mi sie wydawalo.. a przyznam ze codzien mialam inne zdanie co do tego jakby mnie ktos pytal...

stanelo wiec na podwojnym... J. zaakceptowal :)

Edi - Sob Wrz 09, 2006 9:03 am

No widzisz emilkaa czasami ślub zmusza nas do podejmowania szybkich decyzji :hyhy:

A ja planowałam mieć nazwisko podwójne, napierw pawła a potem swoje bo lepiej brzmiały. Ale będąc w USC pani mnie przekonała, żebym sobie wzięła swoje pierwsze a męża jako drugie bo we wszystkich urzędach i instytucjach będą mi wpisywać pawła nazwisko jako moje panieńskie i siła jej argumentu była tak duża, że zmieniłam tę kolejność :| i teraz gorzej to brzmi
Dziewczyny a jak to jest u was? Też macie problemy z tego powodu w urzędach? :?:

adriannaaa - Wto Wrz 12, 2006 8:00 am

Kurcze Edi - w sumie coś w tym jest, zresztą zobaczymy jak to u mnei będzie, dowód odbieram dopiero za jakiś czas:(
fiona83 - Wto Wrz 12, 2006 8:04 am

Zielony całkowicie mnie zaskoczył.
Ostatnio oznajmił, że bardzo chętnie przyjmie moje nazwisko :zdziwko:
Stwierdził, że jestem "ostatnia z rodu" ;) i warto, by moje nazwisko (choć pospolite), jednak przetrwało. Zieloni nie wyginą, Fionkowscy i owszem :roll:

Podwóje wersje odpadły w przedbiegach.

Cóż, pomyślimy 8)

przytulasek - Wto Wrz 12, 2006 9:20 pm

Ja przyjmę nazwisko męża
podoba mi sie i wiem ze będzie z tego powodu zadowolony :D :D

madzia8181 - Czw Paź 05, 2006 12:03 pm

hmm ja jeszcze nie zdecydowalam:/
Moj D. nalega ze musze miec jego nazwisko i boczy sie jak probuje dyskutować.
Te kolezanki co maja nazwisko męża mowią ze lepiej jedno bo prosciej i krocej a te co przyjmują 2 zachecaja do 2:> sama nie wiem...
Podoba mi sie moje nazwisko... ale chyba zmuszona bede ustapic:/

:)

katia - Czw Paź 05, 2006 5:26 pm

Co to znaczy: zmuszona będę ustąpić. Ja powiedziałam mojemu mężowi (wtedy narzeczonemu), że jak mnie kocha to chyba chce żebym była szczęśliwa.
madzia8181 - Pią Paź 06, 2006 8:19 am

no to dla niego wazne zebym miala jego nazwisko. tak jak napisalam nie zdecydowalam jeszcze:) caly czas mu powtarzam ze to przeciez ja mam zmieniac nazwisko i to ja mam sie nazywac pozniej tak cale zycie i zalezy to ode mnie. jednak wiem ze bardzo mu zalezy zebym przyjela tylko jedno nazwisko i to jego:)
Agas - Pią Paź 06, 2006 8:38 am

Madziu albo spróbuj porozmawiać z narzeczonym i pójśc na kompromis, jeśli oboje sie tak upieracie to czy zastanawiałaś sie nad przyjęciem dwóch nazwisk ? pozostaniu przy swoim i przujęciu męza? dla mnie najlepsze rozwiązaniie w tej sytuacji :]
emilkaa - Pią Paź 06, 2006 8:41 am

madzia zrob jak uwazasz... maz sie troche pogniewa i mu przejdzie :D w koncu masz racje - to ty bedziesz nosic to nazwisko przez cale zycie..

moj J. nie chcial sie zgodzic bym zupelnie zostala przy swoim - to bylam w stanie zrozumiec...

na podwojne kiwal glowa z lekkim niesmakiem ale nie mial nic przeciwko az tak bardzo

wybralam podwojne, nic nie powiedzial, zgodzil sie, zaakceptowal, nie bylo tematu :P

madzia8181 - Pią Paź 06, 2006 8:53 am

Agas napisał/a:
Madziu albo spróbuj porozmawiać z narzeczonym i pójśc na kompromis, jeśli oboje sie tak upieracie to czy zastanawiałaś sie nad przyjęciem dwóch nazwisk ? pozostaniu przy swoim i przujęciu męza? dla mnie najlepsze rozwiązaniie w tej sytuacji :]



ja chyba zle napisalam:) my sie nie upieramy oboje:) nie chodzi o to ze ja chce zostawic tylko swoje:) dysusja toczy sie czy wziac jedno nazwiasko jego czy podwoje:)
trudna decyzja!:)

Agnieszka19 - Pią Paź 27, 2006 1:08 pm

U mnie podówjne nazwisko odpada ponieważ mam długie imę, długie swoje nazwisko i przyszłrgo męża nazwisko też jest długie. W sumie miałabym 29 liter -trochę długo :lol: . Swojego nazwiska nie zostawiam bo mi się nie podoba.Dlatego wybieram nazwisko męża które jest sliczne :D
madzia8181 - Pią Paź 27, 2006 1:32 pm

ja sie ciągle waham...
jedno dwa jedno ...
ehhh no pojecia nie mam
wiem ze wygodniej bedzie z jednym...ale tez nie chce zacierac po sobie sladów panienskiego poza tym ladnie brzmia oba nawiska w moim przypadku...
nie wiem...
dziewczyny mam wiekszy dylemat niz przy wyborze sukni :/

adriannaaa - Pią Paź 27, 2006 1:37 pm

maqdzia, wiem o czym mówisz:)))))) w końcu sentyment do panieńskiego wziął górę....

zresztą chyab gfdzies jest opowieśc o tym, jak poryzcałam się po wpisaniu tylko jego w okienko - nazwisko noszone po ślubie. To było silniejsze ode mnie:)))

madzia8181 - Pią Paź 27, 2006 1:54 pm

ehhh :/
pieknie brzmią dwa... i moje panienskie ...no jestem bardzo przywizana...
ale jak pomysle ze nawet na glupich kwitkach z poczty bede musiala pospisywac sie magdalena...h.....-c......... ... i brakne krateczek.... :/


adiarnno ratuj...czy 2 nazwiska nie sa dla ciebie uciązliwe? tak szczerze? jak bys mogla jeszcze raz wybrac wzielabys 2?

adriannaaa - Pią Paź 27, 2006 2:00 pm

magdzia- tojest moje 2. małzeństwo i poprzednio tez miałam 2 nazwiska;) wiec można powiedziec, ze tak ponownie wybrałabym róweniż 2.

Ale fakt, ze podpisywanie się na dokumentach bywa uciążliwe.... wyrobiłam sobie taki podpis, by zajmował w miarę mało czasu i miejsca;)
Zwłaszcza, ze duuużo rzeczy muszę podpisywać. Czasami wystarczy parafka - a do niej używam tylko jednego nazwiska.
przedstawiać się, przedstawaim też tylko jednym - ciągle panieńskim - wstyd się przyznac..ale jakos.. nie moge się przestawić...

notabenę mam teraz inicjały AB-W 8)

madzia8181 - Pią Paź 27, 2006 2:16 pm

hehe no tak jesli 2 raz wybralas tak samo czyli podwojne to znaczy ze jestes pewna a decyzja jest sluszna... :)

Moj D. nawet przestal sie denerwowac na mysl ze moge miec 2 nazwiska bo jeszcze pol roku temu na sama mysl robil sie zielony na przemian z czerownym :hyhy:
W koncu zaakceptowal fakt ze to moja decyzja ...

Raz jestem pewna ze nie chce kaplikowac i wezme tylko nazwisko męża a za drugim razem jestem pewna ze 2 nazwiska wcale nie beda dla mnie problemem...
czyli reasumujac wcale nie jestem pewna :/

adriannaaa - Pią Paź 27, 2006 3:02 pm

oj no mój tez robił się zielony i czerwony na premian:)) dlatego była cała akcja w USC przy wybieraniu - ja chcialam dla niego dobrze i wybrac jedno nazwisko,a le potem.. no łzy same popłyneły z zalu za nazwiskiem:)))

ale ja chciałam mieć 2.:)

fiona83 - Pią Paź 27, 2006 3:25 pm

Zielony coraz bardziej przekonuje się do mojego nazwiska.
Tylko, że ja chcę przyjąć jego :lol:

Taki problem chyba po raz pierwszy na forum się pojawia ;)

emilkaa - Pią Paź 27, 2006 3:32 pm

madzia ja tez mam dwa i mialam takie same dylematy jak ty... w koncu tak jakos spontanicznie wyszlo jak poszlam do USC Pani nagle kazala mi sie zdeklarowac a ja jakos wczesniej nie pomyslalam ze juz bede musiala to zrobic...

narazie nie zaluje, problemow z podpisem jeszcze nie odczulam, poki co wszsytkie dokumenty mam tylko na panienskie nazwisko wiec tak tez sie przedstawiam

w koncu akt slubu mi zginal to dalej panna jestem, nie ?

Duszka - Pią Paź 27, 2006 3:55 pm

To fajnie, ze nie tylko ja mam takie dylematy :lol:

Ja mam dlugie imiej i nazwisko (w sumie 17 literek) i zawsze sie smialam, ze musze miec meza z krotkim nazwiskiem, bo sie nie mieszcze w roznych rubryczkach.

A teraz - moj przyszly maz ma dosyc krotkie nazwisko, tylko 5 literek - to sie waham czy przypadkiem nie zostac przy swoim + meza. No ale wtedy zrobi mi sie az 22 literki. A z drugiej strony tak jakos jestem przywiazana do swojego nazwiska (tyle lat juz je mam) i moje imie nie pasuje mi z innym nazwiskiem. Z kolei podwojne nawet ladnie brzmi.

:?: No i co zrobic :roll: :?:

Do USC idziemy dopiero w styczniu, wiec niby mam jeszcze troche czasu, ale czy tu czas cos zmieni :?

Magda2 - Pią Paź 27, 2006 4:06 pm

Ja mam podwojne - w sumie 25 liter ( bez drugiego imienia :wink: ) - policzylam w tej chwili po raz pierwszy - i jakos nie mam z tym klopotow i nikomu to nie przeszkadza :D
bajeczka - Pią Paź 27, 2006 8:47 pm

Moje imie i oba nazwiska mają 21 literek (bez myslnika licząc). Oczko na szczeście :)
Duszka - Sob Paź 28, 2006 8:29 am

To pocieszajace, ze nie tylko ja mam takie dlugie (jak mi sie wydalo sprawiajace problemy) imie i nazwiko/a.

To musze to powaznie przemyslec.

Dzieki dziewczyny za pocieszenie :kwiat:

Alma_ - Sob Paź 28, 2006 9:07 am

Ja jurzuż gdzieś pisałam - moje imię + podwójne nazwisko to będzie 27 liter bez spacji i kreseczki, z drugim imieniem - 37. Ale to mi w ogóle nie przeszkadza, jestem w 99,9% zdecydowana wziąć podwójne :)
katia - Pon Paź 30, 2006 1:07 pm

dwa imiona + dwa nazwiska + kreseczka=33
madzia8181 - Pon Paź 30, 2006 1:31 pm

u mnie imie plus nazwisko kreseczka nazwisko to 26 liter krateczek....
czy taka ilosc miesci sie bez problemow w urzedowych druczkach?

Pusiak - Pon Paź 30, 2006 4:11 pm

Licząc oba imiona, oba nazwiska, spacje i kreseczkę to razem wyjdzie - 26 :)
Alma_ - Pon Paź 30, 2006 10:56 pm

madzia8181 napisał/a:
czy taka ilosc miesci sie bez problemow w urzedowych druczkach?

Na kartach kredytowych jest miejsce na 19 znaków, ja nie mieszczę się nawet z panieńskim :lol:

Agas - Wto Paź 31, 2006 8:08 am

dwa nazwiska ładnie wyglądają obok siebie jednak wiem z doświadczenia moich koleżanek że czasami to naprawdę jest kłopotliwe, gdy trzeba np. podpisać czytelnie i pełnym nazwiskiem. także ja zostałam przy nazwisku męża. :]
katia - Wto Paź 31, 2006 10:01 am

W kwestii druczków może jest to kłopotliwe, ale nie wypełnia się ich codziennie.
Co do podpisu to jednak mam pewne wątpliwości - czy rzeczyiście tak ciężko jest dopisać drugie nazwisko, a ponadto bardzo często wystarcza parafka.

madzia8181 - Wto Paź 31, 2006 10:18 am

:D moja mama ostatnio stwierdzila przy okazji dyskusji pt 1 czy 2 nazwiska :)
"kochanie bedziesz sie podpisywac jak do tej pory, do tego jestes przyzwyczajona, no tylko jego nazwisko dopieszesz... " hehe moja mama w krateczkach wpisuje 11 literek a mnie namawia do 26 :)

bajeczka - Wto Paź 31, 2006 3:11 pm

Alma_ napisał/a:
madzia8181 napisał/a:
czy taka ilosc miesci sie bez problemow w urzedowych druczkach?

Na kartach kredytowych jest miejsce na 19 znaków, ja nie mieszczę się nawet z panieńskim :lol:


No cos Ty. Moje miesci sie całe 8)

mls - Pią Lis 03, 2006 7:49 pm

Ja bardzo bym chciała mieć podwójne, ale niestety moje nazwisko nie pasuje do nazwiska mojego K. Nie chce zupełnie rezygnować z mojego nazwiska. Chciałabym zostać przy swoim, ale nie wiem. Mam znajomą, która została przy swoim nazwisku, a dziecko ma nazwisko po męzu i dzieci ciągle małej dokuczaj i śmieją się, że to nie jest jej mamusia. Nie wiem co mam zrobić :?:



Dzięki Alma :D

Alma_ - Pią Lis 03, 2006 9:04 pm

mls napisał/a:
śmieją się, że to nie jest jej tatuś

Chyb ani ejej mamusia? ;)

adriannaaa - Sob Lis 04, 2006 12:25 pm

paranoja, nasz syn ma nazwisko zupełnie inne niż ja i mąż.. jeszcze nie spotkalam sie, żeby dzieci w przedszkolu się śmiały... choć jeszcz czas do podstawówki:(
Alma_ - Sob Lis 04, 2006 3:04 pm

Ja tez mam inne nazwisko niż moja mama i nie przypominam sobie nieprzyjemności z tego tytułu w dzieciństwie (a wydaje mi się, że dziś są bardziej liberalne czasy niż we wczesnych latach osiemdziesiątych).

Trochę OT - przygotowując winietki na wesele zdałam sobie sprawę, że moje panieńskie nazwisko noszę tam tylko ja :lol:

mls - Sob Lis 04, 2006 6:14 pm

A co wy na to, zby to mąż przyjął nazwisko po żonie. I z czymś takim się spotkałam. Mąż mojej kuzynki właśnie przyjął jej nazwisko.

Jeszcze taką możliwość rozważam :D

Alma_ - Sob Lis 04, 2006 6:15 pm

Ja mogę sobie rozważać, ale wiem, co powie na to mój Ł. ... :lol:

A serio - w naszym przypadku nie chciałabym takiego rozwiązania.
Ale tak, jak pisały dziewczyny powyżej, czasem to jest właśnie lepsze wyjście.

fiona83 - Sob Lis 04, 2006 6:36 pm

mls napisał/a:
A co wy na to, zby to mąż przyjął nazwisko po żonie.


Mój właśnie się przy tym upiera :lol:

mls - Sob Lis 04, 2006 7:02 pm

Mój K. raczej się na to nie zgodzi. Jak mu powiedziałam, że chciałabym zostać przy panienskim to już się obraził. Jakby nazwisko było najważniejsze :D

[ Dodano: Czw Lis 09, 2006 8:17 pm ]
Już ustalonę będą miała 2 nazwiska. Trochę długie, ale nie chciałam całkim zmieniać nazwiska więc będzie tak P. P. B.- K. :D :D :D

Kropek - Pią Lis 10, 2006 9:14 am
Temat postu: Jestem w kropce
DZiewczyny, uzmyslowilyscie mi, ze nie tylko ja sie nad kwestia nazwisk zastanawiam ;-) Przeczytalam post z tych dwoch lat i musze powiedziec, ze juz calkiem zglupialam... Bo jeszcze wczoraj bylam pewna, ze zmienie nazwisko na mezowskie ;-) A teraz, maly dylemacik...

Zalety mojego obecnego nazwiska
- wszyscy je znaja, w tym "partnerzy w biznesie" ze sie tak wyraze ;-)
- ja je lubie ;-D
- jest dosyc niespotykane
- jest, jak mowi nauczyciel laciny mojej Siostry "pieknym, polskim nazwiskiem, zakonczonym na -ska" (ja od siebie zawsze dodaje, ze my z rodu zadumanych myslicieli jestesmy ;-) )

Zalety nazwiska mojego Najrzeczonego
- jest krotsze
- jest latwiejsze w wymowie i pisowni
- u mnie w pracy by sie ucieszyli, bo dla obcokrajowcow jego nazwisko jest latwe do wypowiedzenia i napisania, a jak mam podac swoje, to sie im identyfikuje cyferkami, zeby sobie znalezli
- Najrzeczony bedzie szczesliwy (chociaz bez watpienia nie ma nic przeciwko wersji dwuczlonowej, smieje sie tylko, ze chyba nikt tego do konca nie wyslucha, bo sie znudzi w polowie ;-D )

A z podwojnym nazwiskiem jest maly problemik, bo
- razem z moim imieniem bedzie "drobne" 28 liter (bez spacji i kresek), no i juz ewidentnie trudne do wymowienia
- jest klopot z wpisywaniem w rubryki (wiem to juz teraz, majac 20 literek w imieniu i nazwisku ;-) ); na karcie kredytowej zrobili ze mnie prawie dj-a, dopisujac litere drugiego nazwiska...

Najprosciej dla mnie byloby zmienic imie... hihihi;-)))

Moze cos mi poradzicie?

Kropek w kropce... ;-)

szczako - Pią Lis 10, 2006 9:18 am

Kropek, ja bym zmieniła.
znam takie, które, żeby przyzwyczaić partnerów biznesowych (i nie tylko) przez pewien czas używają obu nazwisk, a po pewnym czasie zostawiają tylko mężowskie.

madzia8181 - Pią Lis 10, 2006 9:25 am

ja cie kropku rozumiem... :)
sama jestem w kropce jesli chodzi o ten temat. Latwiej bylo mi wybrac suknie niz zdecydowac sie na nazwisko...

na poczatku myslalam baaaaaaa bylam pewna ze przyjme nazwisko męża i tylko sie z nim droczylam w tym temacie ale im dluzej nad tym mysle....tym bardziej sie waham...

nie chce skomplikowanego czasochlonnego w pisaniu nazwiska, nie chce sie denerwowac wpisujac je z krateczki bo sie nie miesci...
ale nie chce tez tak poprostu wyrzekac sie swojego panienskiego! mam dyplom na moje panienskie nazwisko...mam kursy pokonczone tez pod swoim panienskim...no sama nie wiem :/ :wstyd: :wstyd: :wstyd:

pozdrawiam
magda tez w kropce

Nikulec - Nie Lis 19, 2006 2:08 am

Ja tam będę miała jedno nazwisko, to po moim lubym :) Kiedyś tam myślałam nad zostawieniem też swojego, bo jest bardzo rzadko spotykane i nawet je lubię, ale koniec końców chyba lepiej mieć jedno śmieszne nazwisko niż 2 :D

Poza tym zauważyłam, że 2 nazwiska ładniej się ze sobą komponują jeżeli jedno kończy się ze ślachecka ;) na "ska/cka". U mnie 2 nazwiska są śmieszne same w sobie i jeszcze dodatkowo brzmiałyby głupio w zestawieniu. To ja podziękuję :]

A co powiecie na "dramat" naszej biatlhonistki, która nazywa się Małgorzata Ruchała, a jej narzeczony Piotr Bosko? :/ ?miem twierdzić, że wobec takiej złośliwości losu, będąc osobą dosyć znaną trzeba mieć niezłe poczucie humoru, autoironię i stalowe nerwy ;)

Ciril - Nie Lis 19, 2006 2:49 pm
Temat postu: hmmm
Wybieram nazwisko po mężu po w podwójnym się w żadne kratki w urzędach nie zmieszczę, na prawku jazdy i dowodzie osobistym też problem. Przy panieńskim nie zostaję, bo jaki by to miało sens??Jakby wcale ślubu nie było...
Pozdrawiam

Agas - Pon Lis 20, 2006 12:40 pm

dwa nazwiska ładnie wyglądają razem ale zgadzam sie ze są z tym później problemy przy pisaniu, dokumentach itp.
narzeczona - Pon Lis 20, 2006 9:15 pm

A ja muszę wybrać dwa nazwiska, bo mam dziecko z pierwszego małżeństwa i nie chcę, żeby córka tłumaczyła się w szkole, dlaczego nazywa się zupełnie inaczej niż mama i tata. Nie sądzę, żeby mi to przeszkadzało, najwyżej będę ćwiczyła podpis baaaardzo skrócony
agutka - Pią Gru 08, 2006 2:47 pm

-męża. Jego nazwisko jest ładniejsze
Kropek - Sob Gru 09, 2006 8:36 am

szczako napisał/a:
Kropek, ja bym zmieniła.
znam takie, które, żeby przyzwyczaić partnerów biznesowych (i nie tylko) przez pewien czas używają obu nazwisk, a po pewnym czasie zostawiają tylko mężowskie.



Zmieniam na nazwisko T - decyzja w zasadzie podjeta ;-)

sylwia - Sob Gru 09, 2006 9:37 am

Ostatnie dwa lata to zarzekałam się,że będę miała dwa nazwiska i rodzicom moim to odpowiadało a teraz jakos chyba dojrzałam :rotfl: i często myslę,że będę miała nazwisko męża troszke jest smieszne tno takie inne orginalne.Decyzja jeszcze nie podjeta i nikt nie wiem jeszcze,że mam nowe myśli,poczekam jeszcze :)
Zosiek - Sob Sty 20, 2007 12:05 pm

Zaznaczyłam M??A :razz: jednak cały czas zastanawiam się czy nie zostawić sobie też swojego :razz:
mischelle22 - Sob Sty 20, 2007 12:25 pm

My do końca nie wiedzieliśmy.
Mieliśmy dwie opcje - Ja nazwisko męża lub on moje.
I w zasadzie decyzję podjęliśmy w Urzędzie przy składaniu wniosku (w zasadzie ja ją podjęłam :) )
Postanowiłam przyjąć nazwisko męża żeby mu zrobić przyjemność :)

Suelen - Sob Sty 20, 2007 4:50 pm

Ja bardzo bym chciała mieć podójne nazwisko, ale K. nawet słyszeć o tym nie chce, ale jego nie bardzo mi się podoba :razz:
kiciucha - Pon Sty 22, 2007 9:33 am

My nie uzgadnialiśmy tej kwestii, ale wiadome jest że ja przyjmę nazwisko mojego M...., tak jak kiedyś mi powiedział ze w ten sposób podtrzymamy tradycję rodzinną..... i mnie to nie przeszkadza . Tymbardziej że ma ładne nazwisko..... :) :lol:
madzia8181 - Pon Sty 22, 2007 12:33 pm

Ja mam ciągle dylemat... :/ A czas podjąć decyzję... męża czy podwojne? męża czy podwojne... jeszcze troche i zwariuje...
lmyszka - Pon Sty 22, 2007 12:41 pm

ja naszczęście nie mam tego problemu :) zawsze wiedziałam że przyjmę nazwisko męża i nawet nie zastanawiałam się nad innym rozwiązaniem :D
madzia8181 - Pon Sty 22, 2007 12:43 pm

ale ja zawsze tez tak myślalam ...a teraz mam mętlik jak czas podjać decyzje...
studia, kursy wszytko na panienskie nazwisko i co teraz tak sie tego wyzbyć?
no sama nie wiem... pięknie brzmi podwojne...ale czy praktyczne??

lmyszka - Pon Sty 22, 2007 12:44 pm

no właśnie chodzi o tą strone praktyczną najbardziej, nazwisko i tak w dokumentach trzeba pozmieniać a dwa nazwiska to i więcej pisania i wogóle taki problem, przynajmniej ja tak na to patrze :)
madzia8181 - Pon Sty 22, 2007 12:51 pm

w sumie to tylko wiecej pisania... bo jaki wiecej klopot...na codzien uzyasz nazwiska ktre ci pasuje ;) mozesz poslugiwac się męża a na papierze... wpisac 2...
skoro to takie proste to czemu ja mam dylemat ?? :haha:

kiciucha - Pon Sty 22, 2007 2:01 pm

mnie ogólnie podobają się dwa nazwiska wpisywane na kartkach przez osoby, ale to jeszcze zalezy jak oba nazwiska współgrają i czy nie są za długie. :wink:
mischelle22 - Pon Sty 22, 2007 7:03 pm

Madzia a mąż nie chce Twojego?
madzia8181 - Pon Sty 22, 2007 8:37 pm

on dostaje gęsiej skorki jak pomysli ze ja cche 2.. a o tym zeby przejąc moje to nawet mowy nie ma :)
lmyszka - Pon Sty 22, 2007 8:41 pm

madzia pomyśl co będzie dla Ciebie lepsze i wygodniejsze :) czy napewno sa ci potrzebne 2 nazwiska? czy to tylko taki kaprys :P
fiona83 - Pon Sty 22, 2007 10:56 pm

madzia8181 napisał/a:
studia, kursy wszytko na panienskie nazwisko i co teraz tak sie tego wyzbyć?


Tysiące kobiet się wyzbywa, więc jeśli tylko chcesz - dasz radę !
Do podwójnych nikt mnie nie przekona :roll:

madzia8181 - Wto Sty 23, 2007 8:20 am

wiem... tak sie przyjeło że to kobieta przyjmuje nazwisko męża, ale teraz czasy się zmieniły i jest możliwość posiadania podwójnego nazwiska...
większość osob namawia mnie na 2... oponuje jedynie D.
dzień podjęcia decyzji sie zbiliża a ja nie potrafie się zdecydować ;/

[ Dodano: Czw Sty 25, 2007 1:27 pm ]
Kiedy ja się zdecyduję...
to straszne!
przeważnie jestem osobą ktorą wie czego chce i jest zdecydowana a tu poprostu jak bym sie zacieła i podjac decyzji nie potrafie...

ratunku :(

ancia19 - Czw Sty 25, 2007 8:31 pm

Madziu, ale to że zmienisz nazwisko przecież nie unieważnia kursów, studiów, dokumentów... Przecież to nie jest problem :)
lilly78 - Nie Sty 28, 2007 12:07 pm

ja wahalam się strasznie długo, gadaliśmy o tym, dyskutowaliśmy... mój kochany wykluczał to że on zmieni nazwisko, ja zastanawiałam się czy dwuczłonowe (bo ludzie mnie znają pod moim, bo łatwiej, przyjaciółka też mi doradzała, żeby wziąć dwa nazwiska, bo w ogóle...) albo nad jego (krótsze, z dwoma imionami i dwoma nazwiskami nie zmieściłabym się do żadnego formularza, mój tatoteż stawiał na to, żebym przyjęła tylko nazwisko mojego A.) i trwało to trwało, ja ciągle z mętlikiem w głowie, aż w końcu poszliśmy złożyć dokumenty w USCw ten piątek, okazało się, że to już trzeba wpisać i zadecydować o nazwisku i niewiele myśląc wpisałam tylko nazwisko mojego A. krótka piłka, szybka decyzja, postanowione. :)
karolina - Sro Sty 31, 2007 8:24 pm

Oczywiscie,ze przyjmuje nazwisko W. :D bardziej mi sie podoba :razz:
klarysa - Pią Lut 02, 2007 10:03 pm

a ja dodam nazwisko meza. moje imie i nazwisko i jego nazwisko nie sa zbyt popularne w polsce, wiec bedzie fajnie brzmialo to wszystko razem. nie wyobrazam sobie pozbyc sie swojego nazwiska, to czesc mnie. ale mam jeszcze 1,5 roku, zobaczymy co bedzie...
madzia8181 - Czw Lut 15, 2007 5:12 pm

decyzja podjeta...papier w USC podpisany...
bedę jednak nosila nazwisko męża...

Zrobilam mu tym niemała chyba przyjemnosc bo mnie ucalował, uściskał i podziękował :)

kiciucha - Pią Lut 16, 2007 6:45 pm

gratuluję......... :razz:
EJ-ET - Nie Mar 04, 2007 9:27 am

Przyjmę ładne nazwisko męża ;) , mimo iż wymiana dokumentów po ślubie już mnie przeraża.

Moje nazwisko też lubię, ale na pewno nie będę go zostawiać aby nie robić sobie kłopotu na przyszłość.(sprawy urzędowe, itp.)

=MiLi= - Nie Mar 04, 2007 12:45 pm

Oczywiście, że męża :) zawsze marzyłam o tym, żeby nosić nazwisko męża i być żoną pełną gębą ;) to takie... nie wiem jak to ująć :) piękne :) i takie prawdziwe oddanie :)
gosc - Nie Mar 04, 2007 6:56 pm

A my już byliśmy w USC i wybraŁam, za zgodą Crissa, podwójne. Do swojego jestem mocno przywiązana. Za to nasze "potomki" na 100% jak tatuś - bajkowo
dominiqsz - Nie Mar 04, 2007 6:57 pm

zdecydowanie po mężu !! !!
nieszka - Wto Mar 06, 2007 8:44 am

no ja zostaje przy swoim, bo moj narzyczony ma obrazliwe nazwisko, beda mnie pozniej ludzie przezywac a tego nie chce
=MiLi= - Wto Mar 06, 2007 10:56 am

nieszka napisał/a:
no ja zostaje przy swoim, bo moj narzyczony ma obrazliwe nazwisko, beda mnie pozniej ludzie przezywac a tego nie chce


A Twój narzeczony zostawia swoje czy przejmuje Twoje nazwisko?

asia84 - Wto Mar 06, 2007 5:24 pm

ja też będę miała nazwisko po mężu :) jest ładne a poza tym chcę mieć takie ja On :)
Dunia - Wto Mar 06, 2007 9:21 pm

Moim skromnym zdaniem, rodzina powinna mieć to samo nazwisko. Dla mnie zmiana jest rzeczą naturalną, nikt nie musiał mnie do tego przekonywać. Chcę też, żeby moje dzieci nazywały się tak samo jak tatuś i mamusia. Zgadzam się, że jeśli nazwisko jest śmieszne lub obraźliwe, to odstępstwo jest możliwe. Albo jeśli jest się gwiazdą kina, znaną poetką itp. czyli jeśli nazwisko stało się pewnego rodzaju marką, to nie należy go zmieniać.
Ale ja gwiazdą kina nie jestem, więc przyjmuję nazwisko Ukochanego Swoją drogą to mam nazwisko litewskie, a zmienię na niemieckie (ale to Europejskie :razz: )

edys_lu - Pią Mar 09, 2007 7:40 pm

ja bede miec podwojne...Moj G tez chcial miec podwojne ale teraz temat ucichl i nie wiem co z tego wyjdzie...poza tym zawsze sie sprzeczalismy czyje bedzie pierwsze :)

A dzieci beda miec jego nazwisko

Dunia - Sob Mar 17, 2007 9:00 am

Przypomniało mi się teraz :lol: , że dziewczyna z bloku mojej koleżanki nazywała się Pokrywka. Znajomi tak dla jaj umówili ją z chłopakiem, który nazywał się Garnek. Tak się złożyło, że się sobie spodobali i pobrali. Niestety nie wiem przy jakim nazwisku zostali (mam nadzieję, że nie przy podwójnym). Dodam coś jeszcze- niedaleko mieszka chłopak, który nazywa się ?urek... Mam jednak nadzieję, że garnek zostanie z pokrywką i żaden żurek im nie namiesza :zakrecony:
asia84 - Sob Mar 17, 2007 10:10 am

rzeczywiście śmiesznie wyszło :)
moni-2 - Sro Mar 28, 2007 5:40 pm

po slubie - zdecydowanie nazwisko meza - jest ladniejsze i krotsze...

a propos dziwnych zbiegow okolicznosci co do nazwisk znam dwie takie pary.

1. dziewczyna z domu kogut po mezu - kogucik

2. dziewczyna marchewka maz -zajac :)

U nas nie bedzie moze smiesznie ale bardzo podoba mi sie moje przyszle nazwisko :)

sauvignon_blanc - Sob Mar 31, 2007 12:01 am

Ja też przyjmę nazwisko mojego męża. Nie chcę podwójnego bo będzie za długie.
cosola - Czw Kwi 05, 2007 5:23 pm

Ja również po ślubie zmienię nazwisko na męża, myślę, że to fajna tradycje i dodam, że jak mój narzeczony się o tym dowiedział to był bardzo szczęśliwy :) ta męska duma :wink:
kochecka - Pią Kwi 06, 2007 11:57 pm

Ja również popieram tradycję i zostaję przy nazwisku męża.Zarówno ja tego chce jak i mój przyszły mąż.

Ale będzie na pewno ciekawie - po ślubie będę się nazywać identycznie jak mojego J. bratowa... :)

Dunia - Nie Kwi 08, 2007 11:13 am

Hmm wiem coś na ten temat- noszę takie samo imię i nazwisko jak żona mojego kuzyna. Było z tym trochę zamieszania, bo pracujemy w tej samej "branży". A nawet obydwie śpiewamy w chórach. Dobrze, że kobieta ma dobrą opinię :wink: ale tłumaczenie, że to nie ja prowadzę zajęcia było czasami męczące. Na szczęście niedługo zmienię nazwisko :tuptup:
Maverick - Pią Kwi 13, 2007 11:09 am

Ja w najbliższym czasie ślubu brać nie zamierzam, ale wiem że nazwisko będzie męża :)
Agunia - Nie Kwi 15, 2007 7:52 pm

I ja juz podjelam decyzje i klamka zapadla,po slubie przejmuje nazwisko meza:)
Olala - Nie Maj 06, 2007 12:57 am

moj Misio chce, zeby bylo jego, ja chce zachowac moje, wiec beda dwa, mimo ze sa dlugie:) kompromis...
askapi - Nie Maj 13, 2007 10:39 pm

Jeśli chodzi o mnie to pewnie przyjmę nazwisko mojego A. Tak bardzo go kocham, ze mogłabym nawet nosić jego imię hihihihihihi :)
aaae - Sro Maj 23, 2007 9:31 am

No to zdecydowałam, zostanę przy nazwisku męża chociaż zarówno jego nazwisko jak i moje imię jest pospolite. Z resztą i tak po 20 latach małżeństwa nie będzie to pewnie miało dla mnie żadnego znaczenia.
Katarzyna. - Nie Cze 10, 2007 8:09 pm
Temat postu: Re: Swoje-po mężu-podwójne?
Ja mam i swoje i męża, tak jest sprawiedliwie. A i bardzo lubię swoje panieńskie nazwisko i trudno było by mi się z nim rozstać.
Maverick - Pon Cze 11, 2007 10:57 pm

Gdybym ja miała dwa nazwiska, to bym się straaaasznie długo nazywała i poza tym nie brzmiałoby to dobrze:)
Katarzyna. - Wto Cze 12, 2007 8:41 am

Faktycznie nazwiska muszą chociaż troszkę do siebie pasować, inaczej efekt jest dosyć śmieszny :)
!gosia! - Sro Cze 27, 2007 9:08 pm

Ja bede musiala podjac decyzje za jakis miesiac i mam metlik w glowie :( Na poczatku chcialam przyjac nazwisko narzeczonego ale od niedawna zaczela za mna chodzic mysl aby miec podwojne nazwisko. Narzeczony nie ma nic przeciwko tej opcji. Nawet zasugerowal zeby dzieci nosily obydwa nazwiska. Juz sama nie wiem :roll:
lmyszka - Sro Cze 27, 2007 9:24 pm

ja już zdecydowałam i nie ma odwrotu, przyjmuje nazwisko po narzeczonym już odebrałam dokumenty z USC o braku przeciwskazań do zawarcia małżeństwa i tam podałam jego nazwisko :)
Gabro - Czw Cze 28, 2007 9:42 am

Ja przyjęłam nazwisko Męża. Ciężko mi się na razie do tego przyzwyczaić :) Zdaża mi się nadal podpisać nazwiskiem panieńskim :)
olinka - Czw Lip 26, 2007 11:08 pm

Ja przyjmę nazwisko męża... zresztą nie mam większego wyboru. Mam długie imię, do tego 2 imię też długie i jeszcze nazwisko długie. Razem 31 liter. Nazwisko męża - 13 liter. W takim układzie nie ma takich długich formularzy w żadnym urzędzie :razz: . Dlatego zdecydowałam, że zamienię moje 10-literowe nazwisko na 13-literowe mojego przyszłego męża. I tak będzie problem jak będę musiała zmieścić 2 imiona i nazwisko w jakiś rubryczkach. Najwyżej dokleję kawałek kartki :wink:
P.S. Rodzice to mnie chojnie obdarzyli w imiona :mrgreen:

magda26 - Czw Sie 02, 2007 12:17 pm

Ja też dołączam do tych co przejęły nazwisko męża :) zdecydowanie jego jest ładniejsze no i kończy się na -ska więc jest szlacheckie :) i M. chce przedłużyć żywotność swojego nazwiska więc dzieci też będą nosiły jego więc jaki miałam wybór? :) a tak poważnie to ciężko mi się przestawić, szczególnie w pracy. Dziś odbieram pieczątkę z nowym nazwiskiem :) niby nic a cieszy mnie to.
Martysia - Wto Wrz 18, 2007 8:49 pm

a ja wlasnie nie wiem co zrobic :cry: bo żeby dostać włoskie obywatelstwo to muszę zostać przy panieńskim! a ja chcę nazwisko jego mieć! a wiadomo, ze o obywatelstwo chcę się upomnieć! :cry:
EwaM - Czw Wrz 27, 2007 9:52 pm

Ja na razie dokuczam mojemu D, że on przyjmie moje nazwisko. Ale tak naprawdę to będę nosiła jego. Trochę mnie kusi, żeby swoje też zostawić, ale raczej tego nie zrobię.

Przy okazji ciekawa historia. Kilka lat temu moja byłam z mamą i bratem na cmentarzu. W pewnym momencie podchodzi do nas mężczyzna i zaczepiając mamę pyta czy jest Taka a taka podając imię i nazwisko panieńskie. A moja mama na to: Nieee... :lol: To był kolega ze szkoły średniej.

Anuszka - Wto Paź 23, 2007 10:20 am

Ja jestem minimalistka i wole pojedyncze, krotkie nazwiska:) Poza tym to takie symboliczne - zaczynam nowe zycie, jako nowa osoba:)
Insza inszosc, ze juz mnie denerwuje literowanie mojego nazwiska:) Slyszalam je juz w tylu wersjach, ze dobrym pomyslem jest jego zamiana na brzmiace bardziej po polsku:D

555 - Nie Paź 28, 2007 1:51 pm

ja podwojne, chociaz wolalabym zostac przy swoim..
SYLWECZKA - Sob Lis 03, 2007 8:07 pm

Ja zamierzam przyjąć nazwisko męża!Tak tradycyjnie! Nie wyobrażamy sobie, by było inaczej.
Będziemy tworzyć osobną rodzinę i będziemy nosić to samo nazwisko (my i nasze dzieci).

Tenorka - Nie Lis 04, 2007 6:45 pm

Ja podobnie jak Anuszka wciąż muszę literować swoje nazwisko i tak mi już się to dało we znaki, że z największą przyjemnością przejęłabym nazwisko narzeczonego (pomijając już fakt, że chciałabym przyjąć nazwisko męża, bo po prostu mam sentyment do tej tradycji).

Problem w tym, że na uczelni mam złożone dokumenty na nazwisko panieńskie a poprzednie dokumenty dotyczące kwalifikacji potrzebnych do podjęcia tych studiów także wystawiono na moje nazwisko panieńskie. Dawniej był z tym problem a młode mężatki siłą rzeczy przyjmowały nazwisko podwójne lub też pozostawały przy panieńskim.

Może ktoś ma doświadczenia jak odbywa się to obecnie - tzn. czy zmiana nazwiska nie powoduje konsekwencji prawnych przy uznaniu dyplomu uczelni wyższej?

555 - Nie Lis 04, 2007 7:56 pm

Tenorka, nie ma z tym zadnego problemu, po prostu zanosisz na uczelnie akt malzenstwa, tam jest napisane, jakie nazwisko nosilas i jakie przyjmujesz obecnie.. przyjmowanie podwojnych wcale nie bylo az tak bardzo popularne, wydaje mi sie, ze teraz spotyka sie to nawet czesciej..
SYLWECZKA - Nie Lis 04, 2007 8:18 pm

Też mi się wydaje że na uczelniach nie robią z tym żadnych problemów!
dominiqsz - Sro Lis 07, 2007 7:51 pm

To normalne że wychodzi dziewczyna za mąż i zmienia nazwisko!!! Masz czas po ślubie na złożenie dokumentów o wydanie nowego dowodu, a do tego czasu po slubie wrecz nie wolno Ci uzywać nazwiska panieńskiego bo faktycznie nazywać się będziesz juz inaczej :) A Akt małżeństwa z pewnościa powinien wystarczyć :)
fastyna - Sro Lis 07, 2007 10:17 pm

Ja na pewno przejmę nazwisko mojego obecnego narzeczonego a przyszłego męża. Jakoś nie wyobrażam sobie inaczej. kiedyś myślałam, żeby zostać przy swoim, bo mam tylko siostrę i nasze nazwisko zaginie, tata miał siostrę wiec my dwie w naszej rodzinie jesteśmy ostatnie z naszym nazwiskiem, a nie jest ono zbyt popularne. No ale, żeby już nie kombinować będzie tradycyjnie ze zmianą nazwiska :) Chyba, że mi sie odwidzi :razz:
=MiLi= - Sro Lis 07, 2007 10:23 pm

Fastyna u nas jest taka sama sytuacja :) ale przyjęłam nazwisko Męża, bo i tak my dalej tego nazwiska nie przekażemy, bo dzieci będą nosiły nazwisko Ojca a nie nasze :)
*Motylek* - Wto Lis 13, 2007 5:30 pm

A ja nie mam tego problemu co Wy :razz: Mam jeszcze 2 kuzynów o tym nazwisku.

A nazwisko jest bardzo nietypowe, 2-członowe z łącznikiem. W związku z tym jestem przyzwyczajona do długiego nazwiska, dlatego będę miała 1 człon mojego nazwiska myślnik i nazwisko ukochanego. Będzie ciekawiej :P

Anuszka - Sro Lis 14, 2007 9:39 am

trzyczlonowe nazwisko ?? jej...

Ja wlasnie probuje sie przyzwyczaic do nowego nazwiska :) Nie jest to proste i czesto jeszcze podpisuje sie moim starym:) No ale z duma przedstawiam sie wszystkim jako pani K. :)
A czy wiecie ile mam czasu na zmiane wszystkich dokumentow?

*Motylek* - Sro Lis 14, 2007 9:47 am

Nie no 2-członowe k-k wyjdzie :P

A co do dokumentów, to nie wiem, ale chyba dość szybko trzeba się z tym uwinąć

juta79 - Nie Lis 25, 2007 3:44 pm

Zdecydowanie przyjmę nazwisko mojego P.
SYLWECZKA - Sro Lis 28, 2007 9:34 pm

znaczna przewaga tradycjonalistek/tradycjonalistów na naszym forum :)
Nie ma jak nazwisko po mężu ;)

*Motylek* - Sro Lis 28, 2007 9:36 pm

Może i tak, ale ja przywykłam do długiego nazwiska i dlatego biorę z myślnikiem. Nie będę czuła, że czegoś mi brak :P
SYLWECZKA - Sro Lis 28, 2007 9:38 pm

hihihi Motylku oczywiście Ty jako wyjątek potwierdzasz regułę ;)
gosc - Sro Lis 28, 2007 10:31 pm

jaki wyjątek :o - ja też w tym towarzystwie mam podwójne nazwisko :lol:
*Motylek* - Czw Lis 29, 2007 12:02 am

Sylweczce chodziło o to, że jestem jednym z wyjątków. Patrząc na statystyki mało dziewczyn się na to decyduje.
gosc - Pią Lis 30, 2007 10:37 pm

Motylku doskonale wiem o co chodziło Sylweczce :smile:
Petitka - Sro Gru 12, 2007 5:09 pm

Będę nosila nazwisko mojego M. Chcialabym miec podowjne, ale ze wzgledow technicznych, nie zdecydowalam sie na to - moje nazwisko jest dlugie (9liter), mojego M takze (11 liter) = 20 liter plus myslnik - mysle, ze byloby za dlugie :roll: POnadto, oba koncza sie na -ski/-ska i takie polaczenie moim zdaniem brzmi troche dziwnie
Olala - Czw Gru 13, 2007 10:41 pm

Petitko, u nas podobnie: ski/ska i jego 9 liter, moje 9 tez... ale mimo wszystko zdecyduje sie na podwojne, ze wzgledu na prace... (obydwoje prowadzimy badania naukowe, i jesli chodzi o publikacje, tak bedzie wygodniej)
klarysa - Nie Gru 30, 2007 7:35 pm

mnie ostatnio ogarnely watpliwosci. nie mam waznego powodu, zeby zachowac swoje nazwisko (zadnych osiagniec naukowych czy wyroznien). a moje nazwisko zawsze bede podawac jako panienskie, wiec tez nie zginie. moze wiec przyjac tylko nazwisko meza, zamiast podwojnego :?
Koalinha - Pią Sty 04, 2008 9:53 pm

Zaznaczyłam w ankiecie "podwójne", ale już nie jestem tego taka pewna. Moje nazwisko ma 5 liter i je uwielbiam, jego ma 6 i też jest fajne. W sumie nie stanowiłoby to jakiejś długiej, dziwnej konstrukcji. Tylko bardzo nie chciałabym, by tam się pojawił myślnik... Może mnie wyśmiejecie, ale w sumie to dla mnie problem :) W kraju narzeczonego ludzie mają po kilka nazwisk i nigdy nie ma myślników, więc to byłby dla mnie zawsze problem. Narzeczony ma 2 imiona i 4 nazwiska :D Jako jego żona przejęłabym tylko to ostatnie. To zachowane polskie nazwisko byłoby zawsze jakimś znakiem polskości... Sama już nie wiem. I gdyby jeszcze dzieci mogły mieć też podwójne nazwisko, ehhh.
magdasid - Nie Sty 06, 2008 9:34 pm

Ja bym chciała podwójne. Moje ma 5 liter a jego 12. Ale:
Primo: A. się strasznie krzywi na to, że miałabym mieć podwójne
Secundo: moja Mama ma podwójne nazwisko i zdecydowanie mi odradza. Mówi,że to wprowadza strasznie dużo zamieszania w urzędowych sprawach i wiele komplikuje. I chyba jednak będzie tylko po mężu.

panna rozyczka - Pon Sty 07, 2008 6:42 pm

Bede miała chyba podówjne, bo mój R się upiera. Publikuje pod swoim nazwiskiem, jestem także muzykiem pod swoim nazwiskiem, wiec trochę głupio byłoby od początku na nowe nazwisko pracować.
jpuasz - Wto Sty 08, 2008 10:34 am

po mężu i w żeńskiej wersji :) (mozna było w takiej samej alby w żeńskiej - ot takie nietypowe :P )
Asiek - Wto Sty 08, 2008 11:43 am

Koalinha napisał/a:
I gdyby jeszcze dzieci mogły mieć też podwójne nazwisko, ehhh.

Koalinha napisał/a:
Narzeczony ma 2 imiona i 4 nazwiska :D

Nie znam się na tym, ale czy właśnie jedno z tych czterech nazwisk nie jest po matce? Bo jeśli tak to Wasze dzieci też odziedziczyłyby Twoje nazwisko. :)
Koalinha, zawsze byłam ciekawa jak to jest z tymi wieloma nazwiskami w latynoskich krajach. Skąd one pochodzą? Wydawało mi się, że i po matce i po ojcu. Oświeć mnie, proszę. :)

Koalinha - Sro Sty 09, 2008 1:40 pm

Nie byłam jeszcze w USC, a wybieram się od tygodni, więc nie wiem dokładnie, co z tego problemu z nazwiskiem wyjdzie :) Skoro bierzemy ślub w Polsce, to będzie chyba według polskich zasad, a Polacy mogą mieć maksymalnie 2 nazwiska. Napisałam, że chcę by dzieci miały podwójne nazwisko, bo gdybym ja była N.-V. a oni tylko V. to byłoby bez sensu, co? :) Wtedy zrezygnowałabym z polskiego nazwiska. Gdyby dzieci miały podwójne nazwiska, zawsze "pamiętałyby" o polskich korzeniach.

A jeśli chodzi o portugalskie nazwiska: tak, są po matce też :) Tylko oni hmmm mogą sobie wybierać kolejność tych nazwisk, jakby to wyjaśnić... Jeśli matka to (przykładowo): Maria Ana Silva Melo Fonseca, to może wybrać dziecku nazwiska ze swoich, które jej się podobają. Wychodzą z tego najczęściej mieszanki nazwisk ojca i matki (w różnej kolejności), ale jedno z nazwisk ojca jest ostatnie. Narzeczony tłumaczył mi, że dzięki temu nazywają się oryginalnie i nie ma, jak u nas, 300 tysięcy osób o nazwisku Nowak ;) Nie ma pomyłek, bo dana kombinacja jest oryginalna i bardzo rzadko się powtarza. Nie wiem jaki jest limit ilości tych nazwisk. Niedawno w rodzinie narzeczonego urodziło się dziecko, któremu dano tylko jedno imię i dwa nazwiska, czyli niemal jak u nas. Rodzice argumentowali to tym, że nie są snobami :)

anka992 - Sob Sty 12, 2008 12:59 pm

Ja chcę mieć nazwisko przyszłego męża, nie chcę łączonych.
Koalinha fajnie mają z nazwiskami w portulalii :) ale polska to polska i dziecko przyjmuje nazwisko ojca

dalenka - Sob Sty 19, 2008 2:02 pm

Zostaję przy swoim, bo rodzina męża mnie nie akceptuje :( gdyby było inaczej chętnie przyjęłabym jego.
cosola - Sob Sty 19, 2008 2:18 pm

A co na to Twój przyszły mąż :?: przecież to z nim wiążesz życie a nie z jego rodziną :!: ja bym tak łatwo nie odpuściła, to Twoje życie i Twoja decyzja...
dalenka - Sob Sty 19, 2008 3:00 pm

To nie jest tak, że odpuszczam, bo niby co? Nie rozmawiamy z rodzicami Mojego Przyszłego i dla Niego to nic dziwnego, że nie chcę się nazywać tak jak oni...Sam widzi jak sprawy wyglądają, to byłoby śmieszne i sztuczne gdybym przejęła jego nazwisko, chyba już szybciej on moje :)
lmyszka - Sob Sty 19, 2008 3:44 pm

no właśnie a jak jest tak sytuacja to mąż nie może przyjąć twojego ?? co prawda pewnie jego rodzice by się na niego na śmierć obrazili ale może warto spróbować pogadać o tym
Koalinha - Sob Sty 19, 2008 8:18 pm

Mężczyzna może przyjąć nazwisko kobiety, słyszałam, że jest taka możliwość. Ludzie stosują ją bardzo rzadko, bo faceta od razu nazwanoby w naszym społeczeństwie pantoflarzem :lol:
A tak na serio: jeśli zdecydujesz się przyjąć Jego nazwisko, pamiętaj, że chodzi tu o coś innego... Nie będziesz się nazywać jak ONI, ale jak ON :) Twój mąż.

lmyszka - Sob Sty 19, 2008 8:27 pm

w sumie racja :) jeśli kochacie się to co jego rodzice mają do tego, to jego nazwisko a dalej nie wnikaj :)
dalenka - Sob Sty 19, 2008 9:45 pm

Dzięki za rady, ale my już podjęliśmy decyzję i każde zostanie przy swoim nazwisku. Tak będzie najlepiej...Ani mnie, ani jemu nie jest z tym szczególnie źle. Zmiana nazwiska to mały pikuś przy problemach organizacyjnych jakie się pojawiają przy planowaniu ślubu i skonfliktowanej rodzinie. :(
MałaMi1 - Sro Sty 30, 2008 6:47 pm

ja bym w tej sytuacji pomyslała jeszcze o dzieciach-pewnie nie raz zapytają Twoje dziecko w szkole czemu jego mamusia ma inne nazwisko niz ono, albo inne niz tatuś...-tego sie nie ominie...a koledzy ze szkoly potrafia byc zlosliwi , zwlaszcza jako dzieci...

a nazwiska nie przyjmjesz ani dla tesciow ani dla nas, tlko dla siebie i swojego mezą... no ale-zrobisz jak uważasz...

Kati - Sro Sty 30, 2008 6:51 pm

Ale w akcie ślubu (czy w protokole - w każdym razie gdzieś) podaje się jakie nazwisko będą nosić dzieci. Można podać że taty :)
MałaMi1 - Sro Sty 30, 2008 6:54 pm

no więc o tym mówie-ze wtedy dziecko ma inne nazwisko niż jedno z rodziców, a jest to tym dziwniejsze, jak mamusia ma inne nazwisko niż dziecko...
EwaM - Pią Lut 01, 2008 5:52 pm

Eee, Ola wydaje mi się, że to już nie jest dziwne. Sporo kobiet zostaje przy swoim nazwisku, a jeśli nosi podwójne to na codzień używa panieńskiego. I coraz więcej par decyduje się na dziecko bez ślubu. Oczywiście we wszystkich przypadkach dzieci noszą nazwisko taty, więc mama ma inne. Dodatkowo są jeszcze rozwody i ponowne śluby. I znowu to kobieta wychowuje dziecko, wychodząc kolejny raz za mąż zmienia nazwisko na nazwisko nowego męża, a dziecko nadal ma nazwisko ojca. Więc tu bym problemu nie widziała. :)
ingainga - Pią Lut 01, 2008 9:57 pm

Ja mam zamiar zostać przy swoim ale to się jeszcze może zmienić muszę się dokładnie dopytać w urzędzie jak to potem jest z załatwianiem pewnych spraw jeśli ma sie różne a jak kiedy ma się podwójne
EwaM - Pią Lut 01, 2008 11:45 pm

Koalinha napisał/a:
Nie byłam jeszcze w USC, a wybieram się od tygodni, więc nie wiem dokładnie, co z tego problemu z nazwiskiem wyjdzie :) Skoro bierzemy ślub w Polsce, to będzie chyba według polskich zasad, a Polacy mogą mieć maksymalnie 2 nazwiska. Napisałam, że chcę by dzieci miały podwójne nazwisko, bo gdybym ja była N.-V. a oni tylko V. to byłoby bez sensu, co? :) Wtedy zrezygnowałabym z polskiego nazwiska. Gdyby dzieci miały podwójne nazwiska, zawsze "pamiętałyby" o polskich korzeniach.


Koalinha, teraz mi się przypomniało, że miałam kolegę, który miał 2 nazwiska. Więc na pewno można w Polsce nadać dziecku nazwisko zarówno matki jak i ojca. Ciekawa tylko jestem jak to jest dalej z przekazywaniem tych nazwisk. Które z dwóch mężczyzna przekazuje dzieciom i żonie? A jeśli to kobieta, to czy może do dowolnego nazwiska dopisać sobie nazwisko męża?

KaMi1982 - Sob Lut 02, 2008 3:03 pm

Ja zmieniam na nazwisko męża. Myślę, że to stary zwyczaj i powód do dumy. Zastanawiałam się kiedyś nad podwójnym i mój tata mnie do tego strasznie zachęcał, ale jest za długie.
MałaMi1 - Sob Lut 02, 2008 5:55 pm

KaMi1982 napisał/a:
Ja zmieniam na nazwisko męża. Myślę, że to stary zwyczaj i powód do dumy.


Kami zgadzam się w 100% z Tobą :) również bedę nosić nazwisko męża...

pauluska - Nie Lut 10, 2008 11:51 pm

ja się jeszcze zastanawiam..
pomiędzy podwójnym, a męża..
lubię swoje i cały czas myślałam że będę mieć dwa... ale mój wybranek ma strasznie długie to nazwisko, a łącząc z moim długim imieniem i dodatkowym nazwiskiem to... daje mi dużo do myślenia..
a przede wszystkim ile ja się będę podpisywać heh.. więc jeszcze nie wiem:P

Koalinha - Pon Lut 11, 2008 5:14 pm

EwaM napisał/a:
Ciekawa tylko jestem jak to jest dalej z przekazywaniem tych nazwisk. Które z dwóch mężczyzna przekazuje dzieciom i żonie? A jeśli to kobieta, to czy może do dowolnego nazwiska dopisać sobie nazwisko męża?


O tym to już nie mam pojęcia, a nie chciałabym dzieciom komplikować życia i to też jest jakiś argument "przeciw". Oczywiście do USC wciąż nie pojechałam, może można tam po prostu zadzwonić :) No i to co napisała Ingainga też jest ważne, jak dużo "roboty" będzie przy dwóch nazwiskach :) Ale chyba duma z polskiego nazwiska zasługuje na takie poświęcenie :) Wiem o parze polsko-portugalskiej mieszkającej w Łodzi, gdzie ona ma dwa nazwiska (z myślnikiem, którego tak nie lubię), a syn też ma dwa nazwiska :) Więc widać, że można.

ava - Czw Lut 14, 2008 2:15 pm

Ja jeszcze nie zdecydowałam :( na pewno przyjmę nazwisko mego przyszłego męża, ale nie wiem czy jako jedyne czy po prostu dodam je do swojego- moje imie jest 7-literowe, nazwisko 8-literowe, a nazwisko mojego S. 3-literowe. Boję się, że mimo wszystko będzie za długo. Zresztą w mojej rodzinie byłabym chyba prekursorką, gdybym miała podwójne nazwisko. do ślubu jeszcze ponad 1,5 roku, więc mam jeszcze czas na wybór
555 - Sob Lut 16, 2008 9:36 pm

ja mam imie 7 literowe, nazwisko rodowe 9 literowe, a po mezu 6 liter, nie uwazam, zeby to bylo za dlugo..
elisa69 - Wto Lut 26, 2008 2:18 pm

Wpadlam tu tylko na chwilke, ale przylaczam sie dla statystyki - ja wybralam podwojne, swoje-przyszlego Męża, oba sa dosc krotkie i dobrze razem brzmia, ale przede wszystkim dlatego, ze mam 38 lat i jakies osiagniecia zawodowe (co prawda nieartystyczne, chociaz kiedys przetlumaczylam tez jedna ksiazke :oops: ale to byl wypadek przy pracy), tzn. rozpoznaja mnie po nazwisku w wielu miejscach, rowniez za granica, i odkrecac to teraz byloby zbyt skomplikowane, wiec wole po prostu dodac jego do mojego. Poza tym, A. jest z "odzysku" i gdzies tam na swiecie funkcjonuje juz jedna pani K., zatem zeby sie odroznic zdecydowalam tak.
Ale dzieci beda nosic jego nazwisko.
Pozdrawiam :)

Aida - Sob Mar 01, 2008 4:55 pm

A jak Wasi tatusiowie reagują na fakt, że ich córeczki zmieniają nazwisko? Ja na 100% jeszcze nie zdecydowałam, czy zmienić czy przykleić. Podwójne będzie brzmieć sztywno, ale chciałabym zostawić panieńskie, ponieważ jest rozpoznawalne w moim zawodzie. Z drugiej strony nazwisko mojego przyszłego męża ładnie brzmi z moim imieniem. Zastanawiam się też, czy zapytać mojego ojca co on sądzi o zmianie. Nie chciałabym, żeby mu było przykro, że tak łatwo rezygnuję z nazwiska, które on mi dał i które noszę tyyyleee lat 8)
ava - Sob Mar 01, 2008 5:36 pm

Nie myślałam o tym by spytać Tatę o radę... Dla Niego raczej oczywiste jest, że przyjmę nazwisko męża, choć ja zastanawiam się nad podwójnym. Zresztą mam młodszego brata i to On w przyszłości bedzie musiał zadbać o ciągłość naszego nazwiska :lol:
agunia84 - Nie Mar 02, 2008 10:14 am

Ja się zastanawiam między podwójnym nazwiskiem, a zmianą nazwiska.
Dorotka847 - Nie Mar 02, 2008 10:42 am

Ja tez chyba bde miec podwójne nazwisko:/ Zastanawiam sie tylko czemu to facet nie może zmienic nazwiska na takie jak ma żona? Znaczy teoretycznie może tylko ilu facetów sie na to zgadza :kwasny: ? ja nie znam takiego przypadku.
ava - Nie Mar 02, 2008 11:19 am

Dorotko847- ja tez nie znam takiego przypadku. Myślę, że wynika to z tradycji, mentalności, podkreślania "męskości", tzn. tego, że to meżczyzna jest głową rodziny itd., Członkowie rodziny (w tym oczywiście żona) są tak jakby pod jego opieką, więc przyjmując nazwisko męża niejako trafiamy pod jego opiekuńcze skrzydła. To oczywiście wytłumaczenie, które teraz trochę traci rację bytu z uwagi na partnerstwo itd., ale myślę, że coś w tym ciągle jest- w końcu każda z nas chce, żeby nasz mężczyzna był opiekuńczy i odpowiedzialny, prawda?
marysia - Nie Mar 02, 2008 11:40 am

a mój kochany K. powiedział ze jest mu to obojętne czy ja przyjmę jego czy może on zmieni swoje na moje bo łączenie obydwu dla mnie odpada ponieważ oboje mamy długie nazwiska, ja mam 9-literowe a mój ma 12-literowe a do tego jeszcze imie więc ta opcja odpada i teraz mam dylemat czy zostać przy swoim które bardzo lubie czy wybrać jego :?
marta_s3 - Nie Mar 02, 2008 3:30 pm

Witam wszystkich serdecznie
Ja bardzo lubię swoje nazwisko ale po ślubie zmienię je na nazwisko męża bo będziemy tworzyć rodzinę chcemy nazywać się tak samo. Tez nigdy nie pytałam sie mojego taty jak on się na to zapatruje ale wydaje mi się, że dla niego to taka naturalna kolej rzeczy.Poza tym mam starszego brata i to on zadba o to aby nasze nazwisko nie zaginęło.

elisa69 - Pon Mar 03, 2008 9:10 am

Dorzuce 3 grosze w kwestii zmiany nazwiska przez meza, a nie zone, przy slubie.
Znam dwa takie przypadki, w jednym chlopak uwazal swoje nazwisko za brzydkie (to kwestia bardzo subiektywna, poznalam w zyciu "gorsze" nazwiska, ktorych wlasciciele ani mysleli je zmieniac), chcial je zmienic w urzedzie na inne, ostatecznie tego nie zrobil (byl z malego miasteczka i pewnie rodzicom sie to nie miescilo w glowie), ale potem wykorzystal slub i przyjal nazwisko zony. To bylo jeszcze w czasach studenckich i nie zdazyl sobie jeszcze wyrobic nazwiska w srodowisku, mial pewna swobode (jeszcze przed obrona pracy to sie stalo).
Drugi przypadek polegal na tym, ze rodzina dziewczyny byla szanowana w okolicy i nazwisko wiele znaczylo, chlopak poprosil, zeby go "przyjeli" do rodziny i dali mu swoje nazwisko, chcial sie przez to nobilitowac. To bylo w malym miasteczku, prawie wsi, na poludniu Polski.
Oni byli zdziwieni, ale sie zgodzili, niestety, malzenstwo sie rozpadlo dosc szybko, ale, jak mi pozniej powiedzieli, "on nazwiska nie oddal".
Taka dygresja, na marginesie...

Dalija - Pon Mar 10, 2008 1:25 pm

tez sie zastanawiam nad tym co zrobic....
z jednej strony dopiero koncze studia...nie pracuje i nie jestem jakos bardzo przywiazana do swojego nazwiska...ponadto nazwisko mojego przyszlego meza podoba mi sie i nie mam nic przeciw niemu...ale z drugiej strony mam watpliwosci, ktore nie wiem za bardzo z czego wynikaja...podwojne nazwisko pozwala na zachowanie czesciowo swojej 'tozsamosci' moze to glupio brzmi??kiedys nikt sie nad tym nie zastanawial wszystkie kobiety przyjmowaly nazwiska mezów...teraz czasy sie zmienily i jest wybor...:) ale naszczescie tez jest jeszcze czas zeby sie nad tym zastanowic...bo decyzji jeszcze nie podjelam

julietta - Pon Mar 17, 2008 5:07 pm

Od zawsze wiedziałam, że będę miała podwójne nazwisko, nawet zanim poznałam mojego przyszłego męża. On nie stawiał oporu (by tylko spróbował :lol: ). Podoba mi się moje panieńskie, a poza tym obydwa razem naprawdę świetnie razem brzmią :)
elka85 - Pon Mar 17, 2008 8:34 pm

A ja mam z wyborem nazwiska poważny problem... Bardzo lubię swoje i jestem do niego mocno przywiązana, ale nazwisko narzeczonego też jest w porządku.. Zastanawiałam się nad połączeniem, ale niestety oba są bardzo długie ( moje 10, mojego P 11) więc miałabym z tym problemy... A zostanie przy swoim jakoś do końca mi nie pasuje, bo nie chcę się nazywac inaczej niż najważniejsze dla mnie osoby czyli mąż i przyszłe dzieci... Z tego wynika, że chyba będzie tradycyjnie i przyjmę nazwisko narzeczonego...:)Mam nadzieję, że szybko się przyzwyczaję:)
KaMi1982 - Sro Mar 19, 2008 8:12 pm

Ja też znam parę, w której mąż przybrał nazwisko żony.
A jeśli chodzi o mojego tatę, to namawiał do nazwiska podwójnego, poniewż nie mam rodzeństwa. Chciał, żeby nazwisko "przetrwało", ale ja uważam, ze za dużo z tym zamieszania.

555 - Sro Mar 19, 2008 8:15 pm

dzisiaj rozmawialam z kolezanka, ktora ma podwojne nazwisko i ktora miala w USC zrobiona przez meza awature, ze nie chce wziac wylacznie jego nazwiska.. podobalo mi sie, bo zapowiedziala swojemu mezowi, ze ich corke rowniez bedzie namawiala do przyjecia nazwiska przyszlego meza (czyli pozbycia sie nazwiska ojca), skoro on tak bardzo za tym optuje.. troche mu szczeka opadla ;))
tofee - Sob Mar 22, 2008 9:59 pm

To trudna decyzja. Lubię swoje nazwisko i będzie ciężko mi z niego zrezygnować, ale podwójnego chyba nie chcę. Wszyscy odradzają, że później przeszkadza ... w pracy często muszę coś podpisywać ... nie wyobrażam sobie że mam podpis ciągnący się w nieskończoność :zly:
gosc - Pon Mar 24, 2008 1:16 am

Aida napisał/a:
A jak Wasi tatusiowie reagują na fakt, że ich córeczki zmieniają nazwisko?

Mój Tatuś chyba byŁ zdziwiony moją decyzją o podwójnym nazwisku natomiast teściowa chyba nie byŁa zadowolona - wiem to po dzisiejszym "jajeczku" u teściów - dostaliśmy na ich adres karty z życzeniami od rodziny Crissa i mŁodszy brat się wygadaŁ, że mamusia się zdziwiŁa, że nie zaadresowali wŁaściwie na moje nazwisko (tzn. J.S-Sz. oraz K.Sz. - dziwnie by to swoją drogą wyglądaŁo), tylko na to jedno nasze wspólne :roll:

MalaJu - Pon Mar 24, 2008 12:00 pm

ech, te teściowe... Moze nie wie, że jednak jedno nazwisko macie wspolne??:>

mam kolezankę, ktora mimo ślubu pozostała przy swoim a meza nazwiska nawet nie dołaczyła. to by dopiero byla afera w niektorych domach!

a ja mimo jakiejs tam kariery i rozpoznawalnosci w srodowisku zdecydowalam, ze biore nazwisko po mezu. Ani nie jest ładniejsze, ani krotsze czy cos tam. Ale to znak milościwobec do mojego przyszlego męza :) Wiem, ze gdybym podjeła inna decyzję, byloby mu smutno... Zreszta, to kolejna sprawa, na ktorej mi srednio zalezy, bez różnicy... są ważniejsze decyzje w zyciu :)

fewka - Sro Kwi 09, 2008 12:58 pm

A ja zostawiam swoje i dodaje mojego M...Robie to ze względu na to, ze jego nazwisko jest bardzo krótkie 3 litery a z moim równie krótkim imieniem dziwnie brzmi więc będe miała nazwisko 11 i 3 literowe :)
doni_iza - Sro Kwi 09, 2008 1:06 pm

A ja przyjmę nazwisko mojego męża, bo po pierwsze bardzo mi sie podoba, a po drugie oboje mamy długie nazwiska i posiadając oba nie mieściłoby mi sie w rubryczkach hihi :wink:
Agha - Pon Kwi 14, 2008 12:39 pm

Ja myślę, że będę dwojga nazwisk. Pomimo, że i moje i narzeczonego nazwiska są długie, podoba mi się opcja używania dwóch. Co prawda przy podpisywaniu czy wypełnianiu dokumentów jest dużo pisania, ale... coś za coś :cool:
klarysa - Pią Kwi 18, 2008 8:08 pm

kiedys to sie ludzie nie zastanawiali, a teraz to rownouprawnienie itd i czlowiek nie wie co zrobic :lol: w koncu wybralam - przyjme nazwisko meza :) prosto, praktycznie, tradycyjnie :)
willowka - Nie Kwi 20, 2008 9:22 pm

Ja biorę dwa nazwiska. Do panieńskiego już się przyzwyczaiłam przez te parę lat ;) A drugie, żeb było widać, że jestem mężatką :wink:
Karolcia82 - Pon Kwi 21, 2008 9:33 am

Zastanawialam sie nad zostawieniem swojego + meza, jednak zdecydowalam przyjac jego nazwisko. Ciekawa jestem ile czasu zajmie mi przyzwyczajenie sie do tego, ze funkcjonuje jako "inna osoba"...
agunia84 - Pon Kwi 21, 2008 10:02 am

Zastanawiałam sie nad dwuczłonowym nazwiskiem, ale po przemyśleniu sprawy zostanę przy męża nazwiskiem :) Po co sobie życie komplikować ;)
justinaa - Pon Kwi 21, 2008 10:31 am

ja też się nad tym właśnie ostatnio zastanawiam, z jednej strony lubię moje nazwisko, przywykłam do niego, a poza tym jestem jedynczką, więc nie chciałabym żeby to nazwisko w mojej linii zaniknęło, z drugiej strony D. ma bardzo ładne i oryginalne nazwisko, a podwójne to trochę skomplikowane i za długie i moje i jego nazwisko są długaśne, więc pewnie nawet gdybym "oficjalnie" zdecydowała sie na podwójne, to w podpisach etc używałabym jednego, ech ;)
truskawka_ja - Pon Kwi 28, 2008 3:48 pm

Kiedy pytałam mojego S. co myśli o tym żebym została po ślubie przy panieńskim nazwisku to nie bardzo wiedział o co mi chodzi - w jego kraju (Maroko) kobiety po ślubie nie zmieniają nazwiska. Nazwisko pokazuje z jakiej rodziny pochodzisz. Zmienić nazwisko to trochę tak jakby się wyrzec rodziny, pochodzenia.
Tak więc miałam dużą pokusę, żeby pozostać przy panieńskim nazwisku, jednak w końcu podjełam decyzję, że wolę mieć podwójne. Zadecydowało przyzwyczajenie, że w naszej kulturze rodzina ma raczej wspólne nazwisko.

gosc - Czw Maj 01, 2008 11:59 am

justinaa napisał/a:
... pewnie nawet gdybym "oficjalnie" zdecydowała sie na podwójne, to w podpisach etc używałabym jednego, ech ;)

Ale pamiętaj, że we wszystkich urzędach, dokumentach, na pieczątkach (jeśli takie będziesz miaŁa), rachunkach, w każdym piśmie a nawet przy zapisie do lekarza będziesz musiaŁa posŁugiwać się peŁnym nazwiskiem (czyli podwójnym) a nie którymś z czŁonów.
Jeśli masz takie podejście to lepiej zdecyduj się na któreś z nich i będzie po kŁopocie.

555 - Czw Maj 01, 2008 4:37 pm

ja sie juz w tej chwili posluguje podwojnym odruchowo..
izunia_82 - Nie Maj 04, 2008 3:30 pm

Ja przyjmuję nazwisko po mężu ;) . Tylko przypuszczam, że na początku będę się zapominać i z przyzwyczajenia podpisywać panieńskim :D .
Magda M. - Pon Maj 05, 2008 6:27 pm

A ja od zawsze wiedziałam ze bede miala podwojne i zdaje sobie sprawe z tego ze nigdzie w papierkach sie nie zmiesci Nie jest to jednak dla mnie jakis klopot Wazniejsze jest dla mnie utrzymanie mojego rodowego (bo zanika) i zeby przyszlemu mezowi nie bylo przykro przyjmuje tez jego (tez rodowe i niepowtarzalne) dlatego bedzie to wszystko długasne - imię 9 liter, nazwisko moje 8 liter, nazwisko meza 9 liter, plus spacje w kratkach formularzy to daje 28 liter A moze to akurat na styk

A jak to jest potem z dziećmi Automatycznie dostaja nazwisko po tacie? Czy jakims cudem moga miec po mamie albo podwójne?

555 - Pon Maj 05, 2008 7:14 pm

Magda M. napisał/a:
A jak to jest potem z dziećmi Automatycznie dostaja nazwisko po tacie? Czy jakims cudem moga miec po mamie albo podwójne?

nie ma automatu, moga miec takie, jak zadeklarujecie spisujac dokumenty w USC..

Magda M. - Wto Maj 06, 2008 7:01 pm

dzieki 555

To forum oszczedza mi duzo roboty Chyba mozna tu znalezc odpowiedz na wszystko

Trismegista - Czw Maj 08, 2008 6:22 pm

meza:) podwojne bedzie za dlugie...
Klaudynka - Sob Maj 17, 2008 12:11 pm

Również męża, które jest zresztą bardzo ładne :)
Suelen - Sob Maj 17, 2008 3:15 pm

i postanowione, ale o tym narzeczony dowie się przy składaniu dokumentów w kościele, czyli odpuszczam dwa nazwiska przejmę mojego K.
jpuasz - Pon Maj 19, 2008 9:50 am

Suelen ale nazwisko deklarujesz w USC przy podpisywaniu tego dokumentu o braku przeciwskazań itd. No i tam trzeba iść razem, więc raczej wtedy sie dowie... Chyba, że to załatwisz tak, ze on nie zauwazy, ale potem dostajecie te dokumenty i tam tez jest napisane :) Inaczej mówiąc - nie sądzę, aby udało Ci się to ukryć :)
evelinka - Pon Maj 19, 2008 10:12 am

Jakiś czas temu próbowałam z przekory namówić Maćka, żeby po ślubie przyjął moje nazwisko. Tak, jak przypuszczałam nie chciał o tym słyszeć. Wiem, że będę nosić jego nazwisko, ale nie brałam pod uwagę ani długości, ani innych tego typu rzeczy. Nie podoba mi się tylko jedno: jego nazwisko nie ma żeńskiej odmiany buuuu :pudency:
aaniaa - Pon Maj 19, 2008 12:28 pm

Ja również przejmę nazwisko męża i bardzo się z tego cieszę. :smile:
anuleczkam - Wto Maj 20, 2008 3:26 pm

Ja mam nazwisko swoje i męża. Do tego dwa imiona. Jazda na maxa :D Imię pierwsze 4 litery, imię drugie 9 liter, nazwisko panieńskie 8 liter, nazwisko męża 8 liter :D Wszystko razem daje 29 liter :D
pscoolka - Sro Maj 21, 2008 1:57 pm

ja bede miala podwojne:) imie 10 liter moje nazwisko: 6 liter i nazwisko po mezu 11 w sumie 27 literek. Bede miala podwojne nazwisko bo za duze zamieszanie przy wszystkich dokumentach,zmiana itd. Poza tym teraz jestem w Holandii a dla Holenderow to Gosia i Malgorzata to dwa zupelnie rozne imiona wiec jakbym wprowadzila jeszcze inne nazwisko to by juz zupelnie zglupieli :P
Dorotka847 - Sro Maj 21, 2008 3:50 pm

evelinka napisał/a:
Jakiś czas temu próbowałam z przekory namówić Maćka, żeby po ślubie przyjął moje nazwisko. Tak, jak przypuszczałam nie chciał o tym słyszeć. :pudency:

No właśnie a my to musimy o tym słyszeć nie rozumiem tej ich logiki :zly:

truskawka_ja - Sro Maj 21, 2008 3:56 pm

pscoolka napisał/a:
Poza tym teraz jestem w Holandii a dla Holenderow to Gosia i Malgorzata to dwa zupelnie rozne imiona :P

To tak samo jak dla Szwajcarów Ania i Anna - u nich oba imiona funkjonują niezależnie od siebie. My, jako Polacy, w ogóle jesteśmy oryginalni - odmieniamy imiona i nazwiska, mamy żeńskie odpowiedniki nazwisk. Obcokrajowcom ciężko jest się w tym połapać. :)

aka - Wto Cze 03, 2008 3:10 pm

zdecydowałam się przyjąć nazwisko męża. Jak na razie w połączeniu z moim imieniem brzmi dla mnie obco...
aniesd - Czw Cze 05, 2008 7:20 pm

Ja zdecydowałam, że będę miała nazwisko podwójne. Bardzo jestem przywiązana do swojego nazwiska i uważam, że jest naprawdę bardzo ładne.
Kociadło - Czw Sie 28, 2008 8:48 pm

ja chce mieć podwójne nazwisko a moj K. jst tym faktem jak obruszony ze juz nawet nie poruszam z nim tego tematu zaraz bedzie gromami rzucał:( a jak naprawde nie chce jego nazwiska bo mi ie nie podoba i nie pasuje do mnie :( ehhh
agniesia22 - Czw Sie 28, 2008 11:02 pm

Ja bez żadnego namysłu przyjmuje męża nazwisko. Nie ma w tym przypadku żadnej dyskusji. Ja tak chcę a mój narzeczony nie chiałby nawet słyszec że ma byc inaczej. :D
Malwina_łódź - Pią Sie 29, 2008 7:10 am

Przyjmuje nazwisko męża :)
Ola.P - Sro Wrz 03, 2008 10:43 pm

A ja nie będę musiała zmieniać swojego ;)

Bo ... Ja i Mój M. -mamy dokładnie takie same nazwiska!
I dodam,ze to nie jest wcale popularne jak np. Kowalski czy Nowak ,powiedziałabym, ze b.żadkie.

Zbieg okoliczności? Czy przeznaczenie?

A moze któraś z Was jest w takiej samej sytuacji?

Debussy - Czw Wrz 04, 2008 12:21 pm

Ja przyjmę nazwisko męża. Początkowo się upierałam przy zostawieniu swojego, ale widziałam jak mu było przykro :-)
A podwójnego nie chcę - za dużo z tym roboty :D

julietta - Pią Wrz 05, 2008 3:23 pm

Debussy napisał/a:
A podwójnego nie chcę - za dużo z tym roboty :D


Nie uważam, że z podwójnym nazwiskiem jest "dużo roboty". Trochę dłużej trwa co najwyżej podpisywanie się :)

Debussy - Pią Wrz 05, 2008 3:37 pm

No tak, właśnie głównie mi o to chodziło :D
555 - Pią Wrz 05, 2008 5:48 pm

Debussy napisał/a:
A podwójnego nie chcę - za dużo z tym roboty :D

ale jak masz podwojne, to sie nie uczysz nowego sposobu przedstawiania.. zaczynasz jak zwykle, a potem tylko dodajesz slowko ;))

gosc - Pią Wrz 05, 2008 6:40 pm

555 napisał/a:
zaczynasz jak zwykle, a potem tylko dodajesz slowko ;) )

no, mnie się parę razy zdażyŁo przypomnieć o drugim nazwisku już w trakcie rozmowy. ?miesznie to wyglądaŁo, choć mojemu mężowi do śmiechu chyba nie byŁo.
Gdybym miaŁa zdecydować ponownie, zdecydowaŁabym się na pojedyncze nazwisko - przyjęcie nazwiska męża.

kinga2211 - Sro Wrz 24, 2008 3:33 pm

Ja też zdecydowałam się na nazwisko męża. Mamy oboje długie nazwiska i długo trwałoby podpisywanie się czy przedstawianie, gdybym chciała mieć oba. A poza tym, taka już u nas tradycja, że przyjmuje się nazwisko męża... :-)
ppola - Sro Wrz 24, 2008 3:39 pm

Ja chyba niestety przyjme nazwisko meza. Moje imie i nazwisko sa dlugie i jego tez wiec sie chyba bym w zadne rubryczki nie zmiescila. Ale moje mi sie podoba bardzo ( jest oryginalne i takie krolewskie ;) ), no coz bede musiala sie poswiecic i ziasc bardziej pospolite. A co ciekawe moja kolezanka z liceum z lawki wyszla za maz i juz za pare miesiecy bedziemy mialy to samo nazwisko :)
EwaM - Sro Wrz 24, 2008 8:18 pm

Zmieniłam, uszczęśliwiając tym samym mojego męża. Teraz mam krótkie imię i niewiele dłuższe nazwisko. :)

A ostatnio siedziałyśmy, 4 kobiety - najbliższa rodzina, przy jednym stole i w pewnym momencie najmłodsza z nas zauważyła: Ojej, jesteśmy rodziną, a każda z nas ma inne nazwisko... :D

niesia2708 - Pon Wrz 29, 2008 1:02 pm

Nazwisko męża,bo podwójne to 17 liter,a gdzie do tego jeszcze 9 liter imienia.
marcia331 - Wto Wrz 30, 2008 9:55 pm

Zamierzam przyjac nazwisko meza :) bo przy moim nazwisku nie wiadomo czy jestm kobieta czy mezczyzna jak sie wypowie samo nazwisko. A jako przyszla pani doktor:) wolalabym zeby ludzie wiedzieli do kogo ida jak uslysza nazwisko:) poza tym jego nazwisko bardziej mi sie podoba:)
Sonitus - Wto Wrz 30, 2008 11:24 pm

Ja tez przyjmę nazwisko po mężu. Nie powiedział mi tego, ale wiem, że mu zależy. Mi sie jego nazwisko podoba więc nie ma problemu.
yennefer - Wto Wrz 30, 2008 11:50 pm

mój mis tez chce żebym nosiła jego nazwisko i raczej tak będzie,choć moje mi sie bardzo podoba i zostając przy swoim miałabym ułatwione zadanie wobec tego,że rozpoczynam karierę naukową. Ale jest CO? w noszeniu nazwiska po mężu :wink:
julietta - Sro Paź 01, 2008 8:28 am

Tak jak zakładałam wcześniej zdecydowałam się na podwójne nazwisko. Jest z tym trochę kłopotu - mam swoje długie i imię też nie najkrótsze, ale dwa nazwiska razem fajnie brzmią, że nie żałuję...
Agguniaa - Sro Paź 01, 2008 10:52 am

Ja zdecydowałam się na nazwisko męża:) jest krótkie i oryginalne:)
Moje imię jest długie i nazwisko panieńskie również:) w sumie to 21 liter...wolę 4 literowe męża:) zresztą nazwisko panieńskie pozostaje w różnych dokumentach:)
więc nie zaginie:) :smile: :D 8)

Niebieskooka - Sro Paź 01, 2008 11:56 am

ja chyba też przyjmę nawisko narzeczonego....choć ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęłam ;P
DotiUslu - Sob Paź 11, 2008 11:14 am

Ja przyjme nazwisko meza. Poniewaz bedziemy mieszkac za granica ludzie mieli by ogromny problem z pisownia mojego panienskiego.Wystarczy ze moje imie jest dla nich "egzotyczne" :razz:
szaraczarownica - Sob Paź 11, 2008 4:35 pm

Nazwisko męża. Dla mnie to było oczywiste, bo zazwyczaj kobiety przyjmują nazwiska mężów. Jakoś nie mam z tym problemu.
Miałam chwile zwątpienia w poprzednim zwiazku, bo mój ex miał głupie nazwisko. I wtedy stałam na stanowisku: podwójne albo wręcz panieńskie. Teraz mi przeszło. Ale moze dlatego, że wtedy byłaby wymiana nazwiska z tych szlacheckich na takie zupełnie pospolite i dziwne, a teraz zamieniam jedno rodowe na drugie rodowe. Oba (panieńskie i narzeczonego) się pięknie odmieniają, a ja lubię takie odmieniające się nazwiska :)
Pewnie dlatego, że zazwyczaj są na tyle długie, że nikt nie próbuje używać samego nazwiska bez imienia (co u nas w pracy się zdarza czasami), a czego nienawidzę ;)

amik - Czw Paź 16, 2008 4:57 pm

Ja chciałabym zostac przy swoim nazwisku - głownie ze wzgledow zawodych ale rowniez dlatego ze bardzo zzylam sie z nim. Pozaym nie chce zmeniac wszystkich dokumentow, papierow firmowych pieczatek itd. Narzeczony doskonale rozumie. Rodzina narzeczonego .... hmmm nie bardzo wiem jak to przyjma.
makunia81 - Sro Paź 22, 2008 7:25 am

Ja przyjmuję nazwisko męża i będę je nosić z dumą. To bardzo oryginalne nazwisko, przy okazji nieodmienne. Obawiam się tylko, że wszędzie będę musiała literować, podając nowe nazwisko... :hmgirl:
fatuus - Czw Lis 13, 2008 11:48 am

Chcialabym zachowac swoje nazwisko, tzn polaczyc moje i mojego przyszlego meza, ale oba nazwiska sa bardzo dlugie, wiec raczej zdecyduje sie na nazwisko po mezu:))
Ambrozja - Nie Gru 14, 2008 7:32 pm

U mnie w grę wchodziło albo pozostanie przy swoim, albo nazwisko przyszłego męża. Podwójnego w ogóle nie brałam pod uwagę, za dlugie by było. A w związku z tym, że narzeczony w ogóle nie chce slyszeć o pierwszej możliowści to będę nosić jego :)
Marika007 - Sro Gru 17, 2008 10:49 pm

Mnie się zbytnio nie podoba opcją dwóch nazwisk. Tak jakoś mi się to kojarzy, że ktoś kto ma dwa nazwiska chce uchodzić za kogoś ważnego, niczym prof nadzw dr hab itd. Ale pewnie to tylko moje odczucia, bo ja w tej kwestii jestem tradycjonalistką i z przyjemnością przejmę nazwisko męża. Oczywiście szanuję decyzję innych o zachowaniu swojego nazwiska czy też obu, bo wszystko zależy od tego z czym czujemy się dobrze. Pewnie gdyby mój przyszły mąż miał jakieś koszmarne nazwisko, to bym się zastanowiła nad zachowaniem swojego, ale na szczęście ma piękne polskie nazwisko.
Dla mnie przybieranie nazwiska męża to pewien symbol. Może jako człowiek nie zmieniam się, ale jednak w moim życiu dużo się zmienia. To tak, jakbym świadomie wchodziła na inny etap życia, bez rozczulania się nad przeszłością. W końcu teraz liczy się tylko przyszłość naszej rodziny, którą wraz z mężem zakładamy. Rodzice i dziadkowie to nasze korzenie i miłości do nich nic nie zmieni, ale odchodzimy już z tego gniazda i uwijamy własne. ;) Od chwili ślubu tworzymy z mężem jedność i to właśnie objawia się w nazwisku. A dwa nazwiska, w moim wyobrażeniu, to tak, jakbym gdzieś jeszcze czuła sentyment do tego jak byłam panienką i nie do końca chciała się zjednoczyć z mężem, tylko zachować niezależność. I to kłóci się w moim mniemaniu z ideą małżeństwa. Ale to oczywiście takie rozważania tradycjonalno - teoretyczne. hehe :wink:

EwaM - Sro Gru 17, 2008 11:07 pm

Marika007 napisał/a:
A dwa nazwiska, w moim wyobrażeniu, to tak, jakbym gdzieś jeszcze czuła sentyment do tego jak byłam panienką i nie do końca chciała się zjednoczyć z mężem, tylko zachować niezależność.


Coś w tym jest...

truskawka_ja - Czw Gru 18, 2008 12:02 am

Historycznie sprawe ujmujac zmiana nazwiska nie wyrazala jakiegos mistycznego zjednoczenia z mezem tylko zmiane "wlasciciela" - z ojca x na meza y :lol:
Ambrozja - Czw Gru 18, 2008 1:04 pm

EwaM napisał/a:
Marika007 napisał/a:
A dwa nazwiska, w moim wyobrażeniu, to tak, jakbym gdzieś jeszcze czuła sentyment do tego jak byłam panienką i nie do końca chciała się zjednoczyć z mężem, tylko zachować niezależność.


Coś w tym jest...


dokładnie to samo pomyślałam. Dobrze napisane Marika

Asiek - Czw Gru 18, 2008 3:17 pm

A ja to widzę inaczej.
Marika007 napisał/a:
A dwa nazwiska, w moim wyobrażeniu, to tak, jakbym gdzieś jeszcze czuła sentyment do tego jak byłam panienką i nie do końca chciała się zjednoczyć z mężem, tylko zachować niezależność. I to kłóci się w moim mniemaniu z ideą małżeństwa.

Hm, że co proszę? :-?
Ideą małżeństwa jest niezachowanie niezależności? Tak wynika z Twoich słów. :roll: Podwójne czy pojedyncze nazwisko nie ma tu nic do rzeczy.
Mimo że człowiek się żeni/wychodzi za mąż to nie oznacza, że przestaje być niezależny! No sorry, ale co to małżeństwo to niewolnictwo, że traci się niezależność? :o
Chyba, że tak jak niektóre panie - jedyne zrobienie "kariery" w życiu to złapanie męża, a później uczepienie się do męża i całe życie podporządkowane tylko mężowi (kobieta-bluszcz) : zero hobby, zero własnego życia, znajomych, wyjść samemu. A później zdziwienie, że facet się dusi w takim związku i szuka "na boku". :cool: :lol:
A co do nazwiska - ja jasne, że czuję sentyment do mojego panieńskiego, jest częścią mojej tożsamości jako "ja", żyłam z nim długo i nie widziałam potrzeby wyzbywania się. Dla mnie to tak jakbym nagle miała zmienić imię.
Zmieniłybyście z taką ochotą imię jak zmieniacie nazwisko?
Czasy przedmałżeńskie są dla mnie tak samo ważne jak te "po" ślubie. :) No i m.in. na mnie to nazwisko się skończy, więc to też sentyment, żeby jeszcze jakiś czas egzystowało. :)

EwaM - Czw Gru 18, 2008 4:10 pm

Asiek napisał/a:

Hm, że co proszę? :-?
Ideą małżeństwa jest niezachowanie niezależności? Tak wynika z Twoich słów. :roll:

Nie. To nie wynika ze słów Mariki. Zdecydowanie nadinterpretujesz. Chodzi o to, że małżeństwo to tworzenie nowej wspólnoty, tworzenie jedności. Stajemy się dwoma elementami jednego. I owszem, każdy z małżonków musi zachować pewną niezależność. Ale nie całkowitą. W pewien sposób stajemy się zależni od drugiej osoby i musimy się podporządkować jej potrzebom i oczekiwaniom. Już nie ma moich potrzeb, moich wakacji, moich wydatków tylko nasze. I zmiana nazwiska (wszystko jedno czy zmienia kobieta czy mężczyzna) jest takim krokiem i symbolem tego, że małżeństwo nie jest związkiem dwóch osobnych osób, ale ich zjednoczeniem. Jak dwoje ludzi nosi to samo nazwisko to w pewien sposób ogłaszają wszem i wobec, że są małżeństwem. I dlatego jeśli kobieta chce pozostać przy swoim nazwisku panieńskim to trochę tak jakby negowała to co napisałam powyżej. Jakby chciała pomimo związku małżeńskiego pozostać odrębną jednostką. Jakby traktowała małżeństwo jak luźny związek. Jakby nie chciała się przyznać do tego, że jest żoną.
Oczywiście generalizuję więc niech mnie nikt zaraz nie zlinczuje. Są sytuacje, w których zrozumiałe jest, że kobieta pozostaje przy panieńskim nazwisku. Ale jeśli robi to bez wyraźnego powodu, to niech się nie dziwi, że jest to odbierane jak wyżej.

Asiek - Czw Gru 18, 2008 6:16 pm

EwaM napisał/a:
Jakby chciała pomimo związku małżeńskiego pozostać odrębną jednostką. Jakby traktowała małżeństwo jak luźny związek. Jakby nie chciała się przyznać do tego, że jest żoną.

Ewa, to właśnie Ty nadinterpretujesz. :roll:
Jasne, kobiety, które pozostały przy swoim nazwisku albo mają podwójne wstydzą się tego, że wyszły za mąż.... :roll:
To tak jakbym napisała, że wszystkie te które zmieniają nazwisko wywyższają się nad wszystkimi pannami, bo już "złapały" męża i muszą wkoło o tym "trąbić" albo nie lubią swojego panieńskiegoi dlatego z radością je zmieniły. Przecież to bzdura na resorach, prawda.
I upieram się, że mimo małżeństwa człowiek jest jednak odrębną jednostką, z własnym ciałem, duchem, mózgiem i myśleniem. Obrączka i przysięga tego nie zmieniają.

meam - Czw Gru 18, 2008 7:42 pm

truskawka_ja napisał/a:
zmiane "wlasciciela" - z ojca x na meza y :lol:
:-) Mi też właśnie tak kojarzy się zmiana nazwiska, ale nazwisko mojego narzeczonego jest, niestety, dużo ładniejsze, niż moje, więc trochę mnie kusi, oj kusi. Oczywiście najbardziej chciałabym mieć podwójne, ale ponieważ używam dwóch imion, wyglądałoby to co najmniej dziwnie... Zwłaszcza na służbowej pieczątce. Przedstawiałabym się, używając aż jedenastu sylab! Na razie w papierach w USC wpisane jest, że będę miała nazwisko dwuczłonowe, ale panie Urzędniczki powiedziały,że jeśli zmienię zdanie do końca lutego, to nie ma problemu :-) Do swojego nazwiska nie jestem raczej szczególnie przywiązana (mój tata też nie), ale ja jestem taka wyemancypowana, wyzwolona i w ogólne... Nie wiem, co zrobię ;-(
EwaM - Czw Gru 18, 2008 10:28 pm

Asiek napisał/a:

Jasne, kobiety, które pozostały przy swoim nazwisku albo mają podwójne wstydzą się tego, że wyszły za mąż.... :roll:


A gdzie ja napisałam, że się wstydzą? :o
Asiek, dopowiadasz sobie resztę historii. Ja napisałam A, a ty sobie dopowiedziałaś B,C,D. Tylko, że ja już po A postawiłam kropkę. Dalej nic nie ma.

Poza tym:

EwaM napisał/a:
Oczywiście generalizuję więc niech mnie nikt zaraz nie zlinczuje

:)

Każdy ma swoje zdanie. Nie krytykuję decyzji innych. Napisałam tylko jak zrozumiałam słowa Mariki i dlaczego się z nimi zgadzam.

meam napisał/a:
ale ja jestem taka wyemancypowana


No właśnie. A ja jestem tradycjonalistką. A emancypantki i feministki kojarzą mi się (wybaczcie) z kobietami z kompleksami.



Poprawiłam cytaty- Asiek

Marika007 - Czw Gru 18, 2008 10:48 pm

Właśnie miałam na myśli dokładnie to, co napisała EwaM. Takie jest moje odczucie, ale tak jak napisałam szanuję decyzję innych, bo każdy robi tak, jak sam się czuje najlepiej. I absolutnie małżeństwo nie jest dla mnie niewolnictwem, to już była rzeczywiście nadinterpretacja. Po prostu małżeństwo to stworzenie nowej rodziny pod nowym nazwiskiem. A to nie ma nic wspólnego z dalszą karierą, rozwojem czy znajomymi. I to wcale nie oznacza, że po ślubie to już tylko mąż i nic poza tym. Chyba troszkę opacznie zrozumiałaś nasze słowa Asiek. Każdy wyraża tylko własne zdanie i odczucia i nikt nikogo nie ocenia. :wink:
Asiek - Czw Gru 18, 2008 11:08 pm

EwaM napisał/a:
Asiek napisał/a:

Jasne, kobiety, które pozostały przy swoim nazwisku albo mają podwójne wstydzą się tego, że wyszły za mąż.... :roll:


A gdzie ja napisałam, że się wstydzą? :o
Asiek, dopowiadasz sobie resztę historii. Ja napisałam A, a ty sobie dopowiedziałaś B,C,D. Tylko, że ja już po A postawiłam kropkę. Dalej nic nie ma.


Napisałaś:
EwaM napisał/a:
Jakby nie chciała się przyznać do tego, że jest żoną.

Tak więc nic sobie nie dopowiedziałam tylko zinterpretowałam Twoją wypowiedź. :)

EwaM napisał/a:
A emancypantki i feministki kojarzą mi się (wybaczcie) z kobietami z kompleksami.

Hm, można mieć i takie skojarzenia. :wink: Choć akurat obu kierunkom zawdzięczamy m.in. Ty i ja to, że możemy teraz siedzieć przed komputerem i pisać w internecie. O partnerstwie, równouprawnieniu (choć oczywiście nie całkowitym) nie mówiąc. Warto o tym pamiętać. Emancypacja to inna bajka niż feminizm, szkoda, że przez większość społeczeństwa stawiana jako zamienne słowa :-? .

meam - Czw Gru 18, 2008 11:19 pm

Właśnie chodzi o to, że ja nie mam kompleksów i dlatego chcę być traktowana na równi z mężczyznami na tylu płaszczyznach, na ilu tylko się da. Jestem kobietą i jestem z tego dumna i dlatego mam takie same prawa, jak każdy inny człowiek.
EwaM - Czw Gru 18, 2008 11:32 pm

Chyba po prostu w pewnym momencie zetknęłam się z nadmiernym feminizmem i obiecałam sobie wtedy, że nigdy taka nie będę.
Owszem, prawa kobiet i mężczyzn powinny być jednakowe (i teoretycznie są), ale:
a) kobieta i mężczyzna nie są sobie równi jeśli chodzi o kwestie fizyczne i psychiczne i żadna feministyczna gadka tego nie zmieni. Są rzeczy, za które kobiety nie powinny się zabierać i są takie, za które mężczyźni nie powinni się zabierać. I nie ma co się zżymać
b) jak to powiedział Maks w Sexsmisji - "byłyście na piedestale" i ja na tym piedestale nadal chcę być. Chcę, żeby mąż za mnie nosił walizki, i żeby mężczyzna otwierał przede mnią drzwi, i żeby mi ustępował miejsca w tramwaju itd.

A skrajne feministki zaprzeczają a) i oburzają się na b). :roll:

No i tyle w tym temacie, bo to już jest offtopic.

Przyznam, że sama rozważałam pozostanie przy starym nazwisku, ale tylko ze względu na pracę. Potem stwierdziłam, że to jednak bez sensu i przyjęłam nazwisko męża. Nie żałuję.

Debussy - Pią Gru 19, 2008 10:41 am

Ja będę mieć nazwisko po mężu bo wiem, że dla niego to jest ważne.
Dla mnie też, taka jest tradycja (mimo, że ostatnio się to zmienia), ale chcę żebyśmy nosili jedno nazwisko jako rodzina.

A feministką nigdy nie byłam i nie do końca rozumiem pęd do tego całego "równouprawnienia". Ciekawe czy któraś z tych pań chciałaby wziąć łopatę i iść pracować do kopalni... :roll:

ana0808 - Pią Gru 19, 2008 3:59 pm

Jakbym miała swoje panieńskie krótkie to bym wybrała podwójne, niestety ta opcja odpada moje i jego razem to masakra. Więc pozostaje mi tylko jego bo przynajmniej jest krótkie, treściwe i proste. Przynajmniej pozbędę się ciągłych pomyłek zarówno w pisowni jaki wymowie :lol:
meam - Pią Gru 19, 2008 8:29 pm

Cóż znaczy nazwa? To, co zwiemy różą,
pod inną nazwą nie mniej by pachniało.


:-)

Teraz dopiero widzę, jakie to szczęście, że mojemu facetowi wszystko jedno, czy zmienię nazwisko, czy nie :-)

Debussy - Pią Gru 19, 2008 8:36 pm

meam napisał/a:
Cóż znaczy nazwa? To, co zwiemy różą,
pod inną nazwą nie mniej by pachniało.


:-)



Ale pachniałoby tak samo również pod nową nazwą. ?adna ujma :-)

meam - Pią Gru 19, 2008 8:46 pm

Oczywiście, że żadna ujma. Dopóki każdy decyduje o sobie sam. Do równouprawnienia jeszcze daleko zwłaszcza, że na razie mało kto zdaje sobie sprawę z tego, co ten trudny termin oznacza. A już najrzadziej osoby, których ta kwestia jak najbardziej dotyczy.
Debussy - Pią Gru 19, 2008 9:35 pm

Asiek napisał/a:
A co do nazwiska - ja jasne, że czuję sentyment do mojego panieńskiego, jest częścią mojej tożsamości jako "ja", żyłam z nim długo i nie widziałam potrzeby wyzbywania się. Dla mnie to tak jakbym nagle miała zmienić imię.

A stan panieński chciałaś zmieniać? Przecież też się do niego przez ponad dwadzieścia lat przyzwyczaiłaś :-)

Asiek - Pią Gru 19, 2008 10:46 pm

Debussy napisał/a:
Asiek napisał/a:
A co do nazwiska - ja jasne, że czuję sentyment do mojego panieńskiego, jest częścią mojej tożsamości jako "ja", żyłam z nim długo i nie widziałam potrzeby wyzbywania się. Dla mnie to tak jakbym nagle miała zmienić imię.

A stan panieński chciałaś zmieniać? Przecież też się do niego przez ponad dwadzieścia lat przyzwyczaiłaś :-)

Próbujesz być "dowcipna" czy złośliwa?
Bo tak to zabrzmiało. Bardzo nieprzyjemnie.
Stawiając na równi zmianę stanu cywilnego ze zmianą nazwiska dajesz dowód, że nie wiesz czego dotyczy ten temat.

meam - Pią Gru 19, 2008 11:10 pm

Asiek napisał/a:
Stawiając na równi zmianę stanu cywilnego ze zmianą nazwiska dajesz dowód, że nie wiesz czego dotyczy ten temat.
Nie tylko ten.
rajeczka - Wto Sty 20, 2009 7:11 pm

Ja chce pozostac przy moim nazwisku i przyjac przyszlego meza :) czyli bedzie podwojne:)nie za krotkie i nie za dlugie ...w sam raz :)
kakonka - Pon Sty 26, 2009 2:48 pm

a ja przyjme nazwisko K. :razz: oboje nie wyobrazamy sobie innej opcji- ze ja moglabym miec nazwisko inne niz nasze (przyszłe) dzieci :) no i K. ma krotsze nazwisko niz ja, dzieki czemu wreszcie nareszcie "zmeiszcze sie" z podpisem w kratkach, przy uzupelnianiu dziennika :razz:
joannakarolina - Sro Sty 28, 2009 6:54 pm

Ja tradycyjnie przyjmę nazwisko męża :)
Pauuula - Sro Sty 28, 2009 7:14 pm

Podwójne :smile:
TakaJedna - Sro Sty 28, 2009 9:14 pm

Ja też zdecydowałam się na podwójne, choć będzie długie, ale ja nie przyjmuje opcji że rezygnuje ze swojego, a on że zostaję przy swoim. Więc jest to logiczny kompromis, choć teraz już ma wąty że nie zmieniam na jego, dasz palec to chciałby całą rękę... :roll:
Malwina_łódź - Pią Sty 30, 2009 9:20 am

Cytat:
małżeństwo to stworzenie nowej rodziny pod nowym nazwiskiem


A to jak ktoś będzie miał nazwisko podwójne, albo nie zmieni w ogóle, to już nie będzie rodzina? Ile par mających dzieci żyje teraz na "kocią łapę" i też tworzą rodzinę tylko nie "zalegalizowaną i zarejestrowaną". Obecnie zawarcie małżeństwa kojarzy mi się bardziej z załatwieniem spraw formalnych przy ładnej oprawie ;)

Ja przyjmuję nazwisko męża, bo moje jest średnio ładne. ;)

agunia84 - Wto Lut 10, 2009 1:38 pm

Ja dzisiaj w USC podjęłam ostateczną decyzję wybrałam nazwisko męża.
Kamelija - Pon Lut 16, 2009 11:57 pm

A ja uwielbiam moje nazwisko, ale z drugiej strony chcę, aby tradycji stało się za dość- więc przyjmę nazwisko mojego D. Niestety nie mogę połączyć naszych nazwisk, bo ja już mam podwójne( a dokładnie X vel Y), a mieć trójczłonowe nazwisko to przesada- no i z tego co wiem to tak się nie da :(
Dzesia - Wto Lut 17, 2009 12:28 pm

Mam długie imię i długie nazwisko, Narzeczony te ma długie nazwisko, więc przyjmę jego. Zresztą bardzo mi się podoba :)
caixa - Pią Lut 27, 2009 7:15 pm

A mi nie podoba się nazwisko narzeczonego. Kocham swoje i nei chcę się go pozbywać. Wiele lat zajęło mi zaakceptowanei go a teraz muszę się go pozbyć?? :( Podwójne nei wchodzi w grę bo mam długie imię i oba nazwiska są długie... Nie chcę siedzieć pół dnia na poczcie wypełniając jeden blankiecik... I co? Zostać przy swoim? Wiem jakie ważne dla mojego narzecznego jest, żebym miala jego nazwisko... Ech poradzcie cos...
Kamelija - Pią Lut 27, 2009 9:54 pm

a może on przyjmie Twoje nazwisko? Też tak można. Dwa nazwiska to rzeczywiście utrudnienie. Ja spędzam długie minuty na wypisywaniu papierów, ale dzięki nowemu nazwisku będzie szło mi to szybciej :-) Też bardzo lubię swoje nazwisko, ale jestem tradycjonalistką i jakoś przeżyję zmianę
caixa - Pią Lut 27, 2009 11:55 pm

Kamelija napisał/a:
a może on przyjmie Twoje nazwisko?

To tez nei wchodzi w grę nawet nie chcę poruszać tego tematu :roll:

evelinka - Sob Lut 28, 2009 11:14 am

Mogę już oficjalnie powiedzieć (bo zapisano już w papierach), że przyjmuję nazwisko po mężu
megi82 - Sob Mar 07, 2009 1:00 am

Nowa rodzina - nowe nazwisko... Też będę tradycjonalistką i przyjmę nazwisko męża.
Tissaia - Pon Mar 09, 2009 6:20 pm

rajeczka napisał/a:
Ja chce pozostac przy moim nazwisku i przyjac przyszlego meza :) czyli bedzie podwojne:)


To też m.in. moja motywacja ;)
Akurat przy nazwisku można "mieć ciastko i zjeść ciastko".

Cytat:
A dwa nazwiska, w moim wyobrażeniu, to tak, jakbym gdzieś jeszcze czuła sentyment do tego jak byłam panienką i nie do końca chciała się zjednoczyć z mężem, tylko zachować niezależność. I to kłóci się w moim mniemaniu z ideą małżeństwa.


Nie no ludzie, wszystko rozumiem, ale dorabiać do nazwiska symbolikę na taką skalę? To może jeszcze zacznijmy dyskutować, czy odpowiednio długi tren w kościele należycie oddaje powagę sytuacji i czy zielone serwetki na sali się aby przypadkiem nie kłócą z ideą małżeństwa :)))))

Pomyślmy o naszych panach - oni nie mają tego wyboru, co my, nie zmieniają. A my mamy aż trzy opcje :D To luksus panny młodej, że może wybrać. I niech każda sobie to głęboko przemyśli i z tego skorzysta. Ja nie dorabiam do swojego podwójnego nazwiska żadnej filozoficzno-feministyczno-mistyczno-jakiejś tam ideologii, ale uważam, że coś zyskuję i coś zachowuję zarazem. Przyszły ślubny mnie wspiera. Dzisiaj nad wnioskiem w USC nawet zapytałam go ostatni raz, czy nie chciałby jednak, żeby przyjęła jego nazwisko jako jedyne, bo jeszcze możemy się zastanowić. Stanowczo obstawał przy tym, żeby zostawiła sobie swoje nazwisko jako człon, jeśli chcę. I za to go kocham :P

skalimonka - Pon Mar 16, 2009 2:11 pm

Prawo jest takie, ze nie jest to jedynie luksus panny mlodej, ze moze wybrac :) Męzczyzna rozniez przeciez moze zmienic nazwisko, na nazwisko zony, jednak jest to malo popularne. Ja z racji tego, ze mam rzadkie nazwisko i bardzo je lubie, chce je sobie zostawic i dodac meza, czyli bedzie dwuczlonowe :smile:
Poza tym przez prawie 25 lat sie nazywalam X, a teraz nagle bede sie nazywala Y... ?? Jakies to dla mnie dziwne.

aggar - Pon Mar 16, 2009 3:38 pm

Ja zdecydowanie zmieniam nazwisko, nie czuję się aż tak z nim związana żeby razem z jego brakiem odczuć utratę tożsamości :)
Zresztą w pracy bardzo często się podpisuję i nie mogę się doczekać jak moje dziewięcio -literowe nazwisko zamienię na trzy -literowe; zresztą zauważyłam, że dziewczyny mające podwójne nazwiska mają z nimi swoje problemy - znam jedną taką, która ciągle posługiwała sie w rozmowach telefonicznych panieńskim, dajmy na to , Kowalską, a inni mówiąc o niej przekazywali rozmówcom nazwisko po mężu, dajmy na to Nowak. I ostatnio zadzwoniła kobitka która chciała rozmawiać albo z panią Kowalską albo z panią Nowak :)

ppola - Pon Mar 16, 2009 9:33 pm

aggar napisał/a:
nie mogę się doczekać jak moje dziewięcio -literowe nazwisko zamienię na trzy -literowe
ja zamienie 11-sto literowe na 10- literowe. Mimo 27 lat życia z nazwiskiem zreszta niektórzy wiedza ze z bardzo oryginalnym a przy okazji ładnym :P jakoś nie wyobrazam robic cyrku z dwuczłonowym bo razem z imieniem wychodzi prawiw 30 liter. Toż to porazka ;) (a poza tym z moim przyszlym mezem zamiezam zyc dłużej niz 27 lat wiec zdaze sie przyzwyczaic :P )
Kociadło - Pon Mar 16, 2009 9:57 pm

ja będę miał łącznie 25 liter - coż dużo - przeboleję - nazwisko mojego K. w ogóle mi sie nie podoba i najchętniej zostałabym przy swoim ale K. się na samę myśl o tym denerwuje a o przyjęciu mojego już nawet nie próbuje rozmawaić bo szkoda się denerwować
Cytat:
małżeństwo to stworzenie nowej rodziny pod nowym nazwiskiem

czyli najlepiej zrobić mix z nazwisk i będzie gitara :) :wink:

skalimonka - Pon Mar 16, 2009 10:09 pm

Nie uwazam, ze dolozenie sobie nazwiska meza jest CYRKIEM :roll:

A problemy z nazwiskiem, moga wystepowac tylko i wylacznie z wlasnej glupoty. To znaczy, jako dorosla osoba decydujesz sie na cos i tego sie trzymasz, a nie raz sie przedstawiasz jednym nazwiskiem, a raz drugim. Faktycznie mozna pomyslec, ze to 2 rozne osoby. Ja tez znam pania, ktora przyjela dwuczlonowe nazwisko nie wiem po co, bo i tak przedstawia sie swoim panienskim. Z tego wychadza dziwne sytuacje, bo dzwoni do mnie kobitka, ktora znam, przedstawia mi sie nazwiskiem ktorego nie znam...a ja sie zastanawiam kto do mnie dzwoni. Zmiana nazwiska to powazna sprawa, tak samo jak dolozenie sobie drugiego. Trzeba to sobie przemyslec i stosowac sie do tego juz do konca i konsekwentnie.

ppola - Pon Mar 16, 2009 10:28 pm

Alez ja tez nie uwazam ze to cyrk :) Uwazam ze ja osobiscie nie bede robila cyrku z 30 literowym imieniem i nazwiskie bo zwyczajnie jestem leniwa :D a poza tym w żadne kratki bym sie nie zmieścila :P Gdyby moj narzeczony mial np. 5 literowe nazwisko to bez wahania mialabym dwuczłonowe, ale on i tak twierdzi ze mam miec podwójne, niedoczekanie :)
skalimonka - Pon Mar 16, 2009 10:36 pm

Wlasnie policzylam sobie literki... teraz mam 18, bede miala 26 :-) Jeszcze o jedna wiecej niz Ty Kociadlo :(
yennefer - Pon Mar 16, 2009 10:45 pm

Moje nazwisko skróci się o jedną literę. Lubię swoje, jest ładne i neutralne. W nazwisku przyszłego męża najbardziej przeszkadza mi litera "ą", co nie jest wygodne w przypadku braku polskich znaków diakrytycznych. Jednakże będę dumna, że noszę jego nazwisko ;) Podwójne jest dla mnie zbyt przekombinowane.
TakaJedna - Wto Mar 17, 2009 10:28 am

O, to moje podwójne nazwisko będzie zajmowało 18 kratek, jak widze to nie tak źle :-)
rene244 - Czw Maj 07, 2009 4:46 pm

a ja będę miała po dwóch mężach, zostawiłam tak na pamiątkę! tzn. podwójne. nie tak naprawdę chodzi o markę firmy.
madzialenka - Czw Maj 07, 2009 8:00 pm

rene244 napisał/a:
będę miała po dwóch mężach, zostawiłam tak na pamiątkę!

:) dobre
moja firemka jest na tyle młoda, że rozkręcę ją pod nowym nazwiskiem, bo połączenie mojego długiego imienia Magdalena z równie długaśnym nazwiskiem moim plus równie długaśnym nazwiskiem mojego F wyszłoby 29 zanim bym coś wypisała albo się przedstawiła przez telefon to by się ktoś rozłączył ;p

szaraczarownica - Wto Maj 26, 2009 6:34 pm

Cytat:
Nazwisko męża. Dla mnie to było oczywiste, bo zazwyczaj kobiety przyjmują nazwiska mężów. Jakoś nie mam z tym problemu.


To napisałam w październiku, a dzisiaj poszliśmy do USC i.....
...będę miała dwa nazwiska. Nie mogłam się rozstać z moim panieńskim nazwiskiem, a jak wyszliśmy z USC, to się popłakałam. Ślub? Proszę bardzo. Ale ja bym bardzo chciała być dalej Eweliną W., a nie Eweliną R. Będę Eweliną W.-R., co jest zdecydowanie lepsze, ale też powoduje u mnie pewien dyskomfort. :(
J twierdzi, że jego rodzina, to zaakceptuje, a ja myślę, że przyjmą to do wiadomości, ale dla nich będę i tak Eweliną R. :(

A tak dla wątpiących w sens brania dwóch nazwisk - łączna długość mojego imienia i nazwiska po ślubie (ze spacjami): 29 znaków. A jak jeszcze będę musiała wpisać drugie imię, a nie tylko pierwsze, to 36. Będę zmorą urzędów :lol:

ava - Wto Maj 26, 2009 9:12 pm

szaraczarownica napisał/a:
...będę miała dwa nazwiska. Nie mogłam się rozstać z moim panieńskim nazwiskiem, a jak wyszliśmy z USC, to się popłakałam. Ślub? Proszę bardzo. Ale ja bym bardzo chciała być dalej Eweliną W., a nie Eweliną R. Będę Eweliną W.-R., co jest zdecydowanie lepsze, ale też powoduje u mnie pewien dyskomfort. :(


U mnie jest tak samo... nie mogę się zdecydować, a już niedługo trzeba będzie wybrać się do urzędu... chyba jednak też będę miała podwójne, S. twierdzi, że nie będzie mu to przeszkadzać i że połaczenie mojego nazwiska z jego nawet fajnie brzmi :) Argumentami za podwójnym nazwiskiem jest właśnie niechęć do porzucenia dotychczasowego nazwiska, no i to, że nazwisko S. średnio mi się podoba :roll: Tzn. nie jest takie najgorsze, ale moje kończy się na -wska, a jego jest króciótkie, trzyliterowe i jest nazwą pewnego zwierzęcia :mrgreen: Choć i tak jest 1000 razy lepsze od nazwiska mojego eks :lol: :lol: :lol: Argumentem przeciwko podwójnemu nazwisku jest przede wszystkim to, że będę nosić trochę inne nazwisko niż mój mąż i dzieci...

skalimonka - Wto Maj 26, 2009 9:24 pm

No prosze :) Ja tez wole miec 2 nazwiska i dluzej do pisania, niz nazywac sie zupelnie inaczej niz do tej pory. Jakos tez czuje sentyment do mojego nazwiska, jezeli dodam nazwisko meza, czuje, ze bedzie ok. Szaraczarownico, mysle, ze dyskomfort po czasie minie. Kwestia przywykniecia i pogodzenia sie z ta mysla :)
truskawka_ja - Wto Maj 26, 2009 10:30 pm

Z perspektywy 249-dniowej zony widze, ze podwojne nazwisko to nie najlepszy pomysl. Gdybym dzis podejmowala decyzje to zostalabym przy panienskim. Maz jest obcokrajowcem, jego nazwisko jest hmmm.. oryginalne. Wciaz funkcjonuje jako pani B a nie B-M. Mysle, ze to drugie nazwisko bedzie widnialo tylko w papierach.
skalimonka - Wto Maj 26, 2009 10:34 pm

Truskawko, ale czy to zle? Heh ja bym sie cieszyla... :)
truskawka_ja - Wto Maj 26, 2009 10:56 pm

Pewnie docenie drugie nazwisko jak sie dzieci pojawia... :)
gosc - Wto Maj 26, 2009 11:13 pm

ja też jestem dwojga nazwisk (razem z imieniem, spacją i kreską - 25 znaków). Nie mam problemu z podpisywaniem się czy przedstawianiem. Gorzej jak muszę podać nazwisko przez telefon do zapisu (np. do lekarza czy fryzjera). Ponieważ moje pierwsze jest dość trudne to zawsze podaję po mężu.
Z perspektywy czasu, chyba bym jednak zmieniŁa na nazwisko męża. ZostawiŁam ze względu na sentyment i pracę, bo mnie znali z nazwiska panieńskiego (a firma jest duża) a w póŁ roku po ślubie pracę zmieniŁam :lol:
Jeszcze jedno - nazywanie się jak dziecko - zdecydowaliśmy, że dzieci będą nosiŁy nazwisko ojca (Sz.). Mój mąż na porodówce byŁ chyba w takim szoku, że zapytany jak dziecko będzie miaŁo na nazwisko powiedziaŁ S-Sz (jak ja :lol: ) a ja ze stoŁu operacyjnego musiaŁam go poprawiać :mrgreen:

skalimonka - Wto Maj 26, 2009 11:17 pm

Sajonara6 napisał/a:
Mój mąż na porodówce byŁ chyba w takim szoku, że zapytany jak dziecko będzie miaŁo na nazwisko powiedziaŁ S-Sz (jak ja ) a ja ze stoŁu operacyjnego musiaŁam go poprawiać
_________________

hahahah dobre :) My kobiety zawsze musimy trzezwo myslec hihihi

My tez zdecydowalismy, ze dzieci beda nosily nazwisko meza-ojca. A nazwisko podwojne nie jest przeciez calkowicie inne, tyle tylko, ze z obcym dodatkiem :) tak to sobie tlumacze. A dla rodziny A. pewnie i tak bede z jego nazwiskiem, ale bede z tym walczyc. Skoro juz sie zdecyduje na podwojne, to bede pilnowala, zeby bylo to konsekwentnie dopilnowane :razz:

gosc - Wto Maj 26, 2009 11:24 pm

skalimonka napisał/a:
Skoro juz sie zdecyduje na podwojne, to bede pilnowala, zeby bylo to konsekwentnie dopilnowane

no ja też byŁam tak bojowo nastawiona. Na szczęście rodzina męża jakoś się nad tym nie roztrząsaŁa a mnie koniec końców (czyli już po ślubie) byŁo wszystko jedno jak oni to przyjmą, w końcu to moje nazwisko i ja będę z nim żyŁa.
Natoamist zaskoczyŁ mnie mój mąż. Jak ktoś pyta o nasze nazwisko to on zawsze z uporem maniaka mówi, że jesteśmy Państwo S. (moje panieńskie) a ja go muszę poprawiać, że Sz. (po mężu) :lol:

skalimonka - Wto Maj 26, 2009 11:50 pm

Sajonara6 napisał/a:
Natoamist zaskoczyŁ mnie mój mąż. Jak ktoś pyta o nasze nazwisko to on zawsze z uporem maniaka mówi, że jesteśmy Państwo S. (moje panieńskie) a ja go muszę poprawiać, że Sz. (po mężu)


Faktycznie dziwne :) Sajonara, a pytalas go przed slubem o zmiane nazwiska? Może on chetnie zmienilby na Twoje :cool:

A jesli chodzi o rodzine, to jesli beda uzywac tylko drugiej czesci nazwiska, po mezu, bede poprawiala!! :twisted: z uporem maniaka... dodam jeszcze, ze to bardziej, niz prawdopodobne, bo juz teraz (mimo, ze jeszcze nawet malzenstwem nie jestesmy) jak wysylaja kartke z zyczeniami, to pisza moje imie i nazwisko meza :evil:

555 - Sro Maj 27, 2009 8:09 am

ja mam dwa nazwiska od prawie 20 miesięcy.. w żadnym urzędzie, sądzie ani nigdzie nie spotkałam się z żadnymi kłopotami, rubryczek mi zawsze wystarcza (a mam 24 znaki), w sklepach, u kosmetyczki, u fryzjera zapisuję się na dwa i też nie ma problemu.. z kolei wszędzie, gdzie funkcjonujemy jako para, jesteśmy Państwo W.
natomiast kompletnie nie rozumiem Was, jak w rodzinie macie funkcjonować po nazwisku..???

Ambrozja - Sro Maj 27, 2009 8:15 am

My jesteśmy już po wizycie w USC i tak jak pisałam wcześniej będę miała nazwisko męża. Obyło się bez żadnych wzruszeń, wychodzi na to, że w ogóle do swojego nazwiska przywiązana nie jestem :wink: no i ta radość narzeczonego po wyjściu z USC że tak bez wątpliwości powiedziałam, że będę nosić nazwisko męża... bezcenna :smile:

Natomiast mam dwie koleżanki, które przed ślubem twardo mówiły, że będą miały podwójne, będą pilonwać itd. Teraz żałują, że nie mają jednoczłonowego nazwiska.

Pusiak - Sro Maj 27, 2009 9:05 am

Ja też nie mam problemu z podwójnym nazwiskiem :) Przynajmniej jak mi przynosza awizo do skrzynki, to wiem, czy odbieram dla siebie czy dla szwagierki :) Chociaz teraz już się wymeldowali, więc problem sie skończy. Natomiast śmiałam sie w szpitalu, bo jak leżałam w madurowiczu na połozniczym to na kazde badanie wołali mnie panieńskim nazwiskiem, i w związku z tym zdarzało się, że nie wiadomo było kto ma iść, bo jedna z dziewczyn miała prawie identyczne nazwisko (jedna litera różnicy), a pielęgniarki niewyraźnie mówiły :) Nie wiem czemu tak, bo innej pani Nowak na oddziale nie było i gdyby mnie tak wołały to nie byłoby problemu :)
skalimonka - Sro Maj 27, 2009 11:19 am

555 napisał/a:
natomiast kompletnie nie rozumiem Was, jak w rodzinie macie funkcjonować po nazwisku..???


555 Nie chodzi o to, ze mowimy do siebie po nazwisku, tylko o takie przyklady, jak nawiazalam z miedzy innymi wysylaniem kartki pocztowej. Niesympatycznie byloby mi takze, jakbym poszla na czyjes wesele i znalazla winietke z niepelnym nazwiskiem :(
Nie wiem, moze jestem przewrazliwiona, ale tak jak napisalam wczesniej. Jezeli podejmuje decyzje o nazwisku podwojnym - inni powinni to uszanowac i stosowac sie do tego :D

A z dwoma nazwiskami nie widze zadnego problemu u fryzjera, czy lekarza. To tylko jedno slowo wiecej, nie przesadzajmy. Dziennie mowimy baaardzo duzo niepotrzebnych slow, wiec to jedno nie zaszkodzi :smile:

fiona83 - Sro Maj 27, 2009 11:26 am

Ambrozja napisał/a:
wychodzi na to, że w ogóle do swojego nazwiska przywiązana nie jestem


Myślałam, że tylko ja taka wyrodna córka jestem.
Wraz z moją zmianą nazwiska ród W. ostatecznie wyginął. I niespecjalnie mi z tym źle, zwłaszcza, że obecne nazwisko jest krótsze i zdecydowanie mi się podoba :)

ppola - Sro Maj 27, 2009 12:24 pm

fiona83 napisał/a:
Wraz z moją zmianą nazwiska ród W. ostatecznie wyginął
to tak jak u mnie ró o dosc specyficznym i szlacheckim nazwisku ;) Tez jestem wyrodna ze tak zdecydowalam i najbardziej caly fakt przezywa moj przyszly maz ;) Poki co nie zaluje decyzji o zmianie. Ani nie mam firmy która bym miala reprezentowac swoim nazwiskiem ani jakis wybitnych osiagniec naukowych. Dwuczłonowego nie chcialam bo bylo za dlugie i moj leniwiec sie wlaczyl.
A co do przywiazania do panienskiego - mam nadzieje ze z moim wybrankiem spedze wiecej niz 27 lat :lol:

ewelkaaa - Sro Maj 27, 2009 1:15 pm

ja zdecydowalam sie na dwuczłonowe nazwisko :) jakos tak nie potrafie sie ze swoim panienskim rozstac :) moj men twierdzi ze jest ok ale w glebi duszy czuje ze wolalby abym przyjela jego nazwisko. no trudno, nie dogadalismy tej kwestii wczesniej i w USC podalam dwa. Nie martwie sie tym ze kartki swiateczne czy jakies inne rzeczy vbeda przychodzily na na drugie nazwisko :) a na drzwiach jesli nie bedzie samej cyferki to tez nie mam nic przeciwko aby widnialo tylko nazwisko mojego meza :)
ava - Sro Maj 27, 2009 1:41 pm

skalimonka napisał/a:
A jesli chodzi o rodzine, to jesli beda uzywac tylko drugiej czesci nazwiska, po mezu, bede poprawiala!! :twisted: z


A ja mam właśnie inne podejście, prawdopodobnie rodzina S. nawet nie zostanie poinformowana, że będę miala podwójne nazwisko, a jeśli ktoś będzie zwracal się do mnie używając jedynie nazwiska męża, to:
- jeśli będzie to np. w jakichś zaproszeniach na ślub itp. - nie widzę żadnego problemu :)
- jeśli chodzi o sprawy urzędowe, czy np. fryzjer - wtedy będę pilnować :mrgreen:

Jeśli naprawdę zdecyduję się na podwójne nazwisko, to razem z imieniem będzie ono liczyło 20 liter, widzę, że wcale nie tak źle :mrgreen:

ewelkaaa - Sro Maj 27, 2009 2:10 pm

u mnie tez 20 :)

a swoja droga ava ja mam wrazenie ze my sie znamy :) chodzilas do sp13 ?

martitka - Sro Maj 27, 2009 3:56 pm

Ja się zdecydowałam na nazwisko męża, i cieszę się bardzo, bo ułatwiło mi to życie (imię+nazwisko to razem 9 znaków - krótko i wygodnie). Poza tym jakoś nigdy nie lubiłam swojego nazwiska ;)
ava - Sro Maj 27, 2009 4:07 pm

ewelkaaa napisał/a:
ava ja mam wrazenie ze my sie znamy :) chodzilas do sp13 ?


Nie :) Zresztą nie jestem z Bełchatowa, tylko z okolic, więc do podstawówki chodziłam u siebie na wsi :) Ale potem uczyłam się w Kochanowskim :)

skalimonka - Sro Maj 27, 2009 5:28 pm

ava napisał/a:
- jeśli będzie to np. w jakichś zaproszeniach na ślub itp. - nie widzę żadnego problemu
- jeśli chodzi o sprawy urzędowe, czy np. fryzjer - wtedy będę pilnować


A dlaczego akurat tak to podzielilas? Mnie juz bardziej zalezaloby na moim-poprawnym nazwisku na weselu, niz u fryzjera... :smile:

ava - Sro Maj 27, 2009 6:19 pm

Po prostu w naszych rodzinach noszenie łaczonego nazwiska nie jest zbyt popularne, tylko jedna moja kuzynka się na to zdecydowała... Dlatego nie mam zamiaru walczyć z ich przyzwyczajeniem do tradycyjnego przejmowania przez żonę nazwiska męża... Napisałam że "będę pilnować" ale nie chodziło mi o poprawianie nazwiska za każdym razem, kiedy zostanie pominięty jego pierwszy człon, bo to też nie będzie dla mnie jakimś większym problemem, ale bardziej o to, że będę pilnować siebie, żeby zawsze podawać to nazwisko oficjalne :mrgreen:
Choć jak teraz patrzę na tamten post, to widzę, że rzeczywiście nie napisałam tam tego za jasno :mrgreen:

skalimonka - Sro Maj 27, 2009 11:03 pm

Dzieki Ava za sprostowanie :)
U mnie w rodzinie tez szczerze powiem, ze nikt nie ma dwuczlonowego nazwiska, wiec bede ta poczatkujaca. Moze to swiadczy o moim egoizmie hihihi ale w ogole nie przejmuje sie tym, czy to sie bedzie komus podobalo czy nie... no troche sie przejmowalam, co na to powie moj A., ale po tym jak sie zgodzil bez mrugniecia okiem, nabralam pewnosci siebie :)
A jako ciekawostke dodam cos jeszcze ... :smile: ostatnio rozmawialam z moja babcia, wlasnie o tym, ze bede miala podwojne nazwisko. Babcia jest po 2 rozwodach i stwierdzila, ze to dobrze, bo po rozwodzie, po prostu wroce do swojego panienskiego, a to drugie niepotrzebne - odrzuce :smile: babcia oczywiscie zartowala i rozwodu mi nie zyczy, jednak ja wiem, ze z drugiej strony mowila szczerze :) W koncu kobieta z doswiadczeniem hihihi

fiona83 - Sro Maj 27, 2009 11:09 pm

Taki lekki off.
Znajoma, która przyjęła po ślubie nazwisko męża, po rozwodzie spokojnie wróciła do panieńskiego. Dzieci noszą nazwisko ojca.
Koniec "offa"

ppola napisał/a:
o tak jak u mnie ró o dosc specyficznym i szlacheckim nazwisku


Gdzie tam moje do Twojego. :oops:
Ja to zwykłe nazwisko nosiłam, ot taki Iksińska. Ale i Iksińscy kiedyś muszą wyginąć :lol:

martuchaa25 - Czw Maj 28, 2009 9:36 pm

ja bede miala podwojne, bo i tak cale nazwisko to tylko 20 literek, wiec chyba nie tak duzo. moj R. na poczatku nie chcial sie za bardzo na to zgodzic, ale przekonalo go to, ze moi rodzice maja wlasna firme i kiedys i tak ja przejme, a jestem jedynaczka. chociaz klienci beda kojazyc po nazwisku, a mamy niespotykane i nie polskie, a i nie dluuugie(tylko 4 literki:)
EwaM - Pią Maj 29, 2009 9:51 pm

Wybacz Skalimonka, ale zupełnie nie rozumiem twojego podejścia. Ja również rozważałam dwa nazwiska, ale do głowy by mi przy tym nie przyszło, żeby walczyć do upadłego z rodziną o wpisywanie wszędzie dwóch nazwisk. Nie przesadzajmy. Nawet chyba nie chciałoby mi się np umawiając do fryzjera podawać dwóch. W takich przypadkach jedno jest wystarczające do identyfikacji, a o to przecież chodzi, prawda?
skalimonka - Pią Maj 29, 2009 10:57 pm

Nie wiem EwoM czego tu mozna nie rozumiec. Wazne tu sa dwie rzeczy. Pierwsza to konsekwencja zwiazana z moja decyzja o nazwisku. Druga to szacunek do mojej decyzji. Fryzjer byl tylko przykladem i to nie moim w dodatku. Ja tylko napomknelam o tym, ze juz teraz podpisuja mnie nie moim nazwiskiem, kiedy nawet jeszcze slubu nie bylo. Ze zmiana nazwiska jest tak samo, jakbys podjela decyzje o tym, ze zostajesz przy panienskim, to znaczy innymi slowy... gdybys zostala przy panienskim X, a ktos na sile mowil i pisalby o Tobie, ze jestes Y, to wybacz, ale cos tu jest nie tak. Przynajmniej mnie nie jest to obojetne. A fryzjer, to zeby mnie odroznic od innych klientek, moze nawet napisac "ciocia klocia", bo on nie bedzie na moim slubie, ani w zaden inny sposob nie bedzie poinformowany o zmianach dotyczacych mojego nazwiska. Z tego wzgledu nie chce, ani nie moge od niego wymagac POPRAWNEJ znajomosci mojego nazwiska. Jednak ludzie, ktorzy dobrze wiedza jakie nazwisko mam - a od dnia slubu bede miala nowe - podwojne, powinni uzywac mojego nowego nazwiska. :smile: mam nadzieje, ze zbytnio nie zakrecilam hihi
Ambrozja - Sob Maj 30, 2009 9:52 am

Skalimonko czyli jeśli po ślubie ktoś przyjdzie Was prosić na swoje wesele i na zaproszeniu napiszą państwo X to z kamienną twarz powiesz, że nazywasz się XY?

Ja chyba nie przywiązuję takiej wagi do nazwiska, żeby takie demonstracje robić. Swoją drogą od rodziny narzeczonego już od dawna dostajemy kartki podpisane państwo X. Zawsze nas to bawiło, że już robią z nas małżeństwo, ale nigdy nie denerwowało.

EwaM - Sob Maj 30, 2009 10:09 am

Ambrozja napisał/a:

Ja chyba nie przywiązuję takiej wagi do nazwiska, żeby takie demonstracje robić.


Dokładnie tak. Poza tym, zazwyczaj jednak po ślubie ludzie nie wiedzą jakie nazwisko nosi nowa żona. Chyba nie będziesz miała na plecach wywieszonej kartki że od tej pory nazywasz się XY? Niektórzy goście weselni z mojej strony do dzisiaj nie wiedzą jakie mam nazwisko, bo nie znali wcześniej mojego męża, a co dopiero ślubni. Zresztą skoro mówi się o małżeństwie to zazwyczaj mówi się Państwo Y, a nie Pani XY i Pan Y, bo to jest bez sensu.

Ja na winietce na weselu pomyliłam jednej cioci zarówno imię jak i nazwisko. Ona jest Bożenna, a ja napisałam przez jedno n oraz jest to bratowa mojego dziadka więc z rozpędu napisałam to samo nazwisko zapominając, że kiedyś jakiś urzędnik popełnił literówkę i dwóch braci zawsze nosiło inne nazwisko. I nawet nie zwróciła mi uwagi, tylko później wspomniała o tym ze śmiechem. Bo czy tak naprawdę to jest aż tak istotne?

emi2210 - Sob Maj 30, 2009 10:45 am

Ja będę miała podwójne. Mama A. i ja mamy takie samo imię więc żeby nie kusić losu.... Zastanawiamy się nad tym czy A. tez by nie przyjął mojego. Rodzina pewnie i tak będzie nazywała nas z nazwiska A. I to dla nas nie ma znaczenia. Byle byśmy byli oboje z tej sytuacji zadowoleni :) I nikt nikogo nie naciskał.
fiona83 - Sob Maj 30, 2009 10:57 am

EwaM napisał/a:
Bo czy tak naprawdę to jest aż tak istotne?


Dla mnie nie jest.
Co więcej, jak już jesteśmy przy winietkach.
Byliśmy na weselu u kuzynki mojego K, wtedy jako narzeczeni.
Cała nasza czwórka(teściowie+my) miała na winietkach swoje imiona, ale nazwisko ... PANIEŃSKIE MOJEJ TEŚCIOWEJ :szok: :lol:
Śmiechu było co nie miara, ale nikomu nie przyszło do głowy obrazić się :)

skalimonka - Sob Maj 30, 2009 12:58 pm

Jesli chodzi o kogos z rodziny, jasne ze nie robilabym z tego powodu awantury. Pewnie wspomnialabym z humorem o tym, ale nie jakas demonstracja. Jakby przed wypisaniem zaproszen pytali, oczywiscie zaznaczylabym, ze mam na nazwisko XY.

EwaM napisał/a:
Dokładnie tak. Poza tym, zazwyczaj jednak po ślubie ludzie nie wiedzą jakie nazwisko nosi nowa żona. Chyba nie będziesz miała na plecach wywieszonej kartki że od tej pory nazywasz się XY? Niektórzy goście weselni z mojej strony do dzisiaj nie wiedzą jakie mam nazwisko


Nie chodzilo mi o jakichs tam gosci weselnych, bo jak wczesniej napisalam, nie wymagam zeby wiedzieli czy zmienilam nazwisko czy nie. Chodzi mi o bliska rodzine, ktora o tym fakcie bedzie jak najbardziej poinformowana. Dla mnie jest to wazne.

Karolka_23 - Pon Cze 15, 2009 4:29 pm

Więc i ja nie będę oryginalna, gdyż po ślubie zamierzam przyjąć nazwisko męża :)
Tissaia - Pon Cze 15, 2009 6:28 pm

Myślę, że kiedy występujemy jako para, to jako państwo G.
Natomiast kiedy przedstawiam się jako ja, to jako K.-G.
Jest to rozróżnienie bardzo proste, kiedy widzę kopertę zaadresowaną na mnie i na męża jako na "Kasia i Rafał G." to nie widzę powodu do robienia rabanu. Natomiast gdyby do mnie ktoś zwracał się jednym nazwiskiem, czułabym się w obowiązku go poprawić.

Odnośnie zaproszeń i winietek: dawaliśmy zaproszenie znajomym, ona ma podwójne, zasada ta sama: koperta na Szanownych Państwa A. i P. O., winietki na A.K-O. i P.O.

A już tak humorystycznie, największą radochę miałam z kartki z życzeniami wypisanej na mnie i na... teścia :P

Martita - Wto Cze 16, 2009 9:45 am

U mnie tym razem będzie podwójne.. tylko nie wiem czy z myslnikiem :smile:
skalimonka - Wto Cze 16, 2009 10:00 am

Martita napisał/a:
U mnie tym razem będzie podwójne.. tylko nie wiem czy z myslnikiem


To znaczy, ze mozna z myslnikiem lub bez? Nie wiedzialam...

ava - Czw Cze 25, 2009 5:41 pm

A jednak zdecydowałam się nosić po ślubie tylko jedno nazwisko, tzn. to po mężu :) Przynajmniej będę miala krótki podpis :lol: Choć muszę przyznać, że kiedy dziś w USC urzędniczka zapytała się jakie nazwisko chcę mieć po ślubie, po udzielonej odpowiedzi miałam jeszcze chwilę zwatpienia :roll:
skalimonka - Pią Cze 26, 2009 9:38 am

Kolezanka wyszla za maz ostatnio, przybrala dwuczlonowe nazwisko, jednak zmienila kolejnosc. Teraz to w ogole nie wiadomo, ktore jest ktore. Nie widze potrzeby zmieniania kolejnosci, ze najpierw po mezu, a drugi czlon panienskie. Wlasciwie niby to bez znaczenia, jednak wprowadza troszke w blad, z raczej zamieszanie, osobom, ktore znaly ja jeszcze przed slubem pod starym nazwiskiem. Ale z drugiej strony, jak w ogole zmieni sie nazwisko.... chm... , tez nie wiadomo, co jest lepsze. Jednak juz latwiej zapamietac panienskie-po mezu, niz po mezu-panienskie. Nie wiedzialam nawet, ze mozna dowolnie zmieniac kolejnosc. Zdaje sie, ze jest tylko warunek, ze jak maz przybiera rowniez podwojne nazwisko, musza miec oboje w tej samej kolejnosci :)
Tissaia - Pią Cze 26, 2009 1:49 pm

Dla mnie tylko wersja panieńskie-po mężu, zrezygnowałabym z tego tylko, gdyby tworzył się jakiś głupawy rym albo efekt dźwiękowy.
France - Pią Cze 26, 2009 10:05 pm

ja chce po mezu,ale zostawienie swojogo ma niezly urok, nie terzeba zmieniac dokumentow i takie tam..
ava - Sob Cze 27, 2009 12:18 pm

France napisał/a:
zostawienie swojogo ma niezly urok, nie terzeba zmieniac dokumentow i takie tam..

Wydaje mi się, ze dokumenty i tak trzeba zmienić, w końcu nazwisko jest trochę inne :roll: Ale zaletą jest, że kiedy się przedstawiasz np. przez telefon, tym nowym podwójnym nazwiskiem to ludzie i tak Cie kojarzą :smile:

temidaaa - Sob Cze 27, 2009 2:35 pm

ava napisał/a:
France napisał/a:
zostawienie swojogo ma niezly urok, nie terzeba zmieniac dokumentow i takie tam..

Wydaje mi się, ze dokumenty i tak trzeba zmienić, w końcu nazwisko jest trochę inne :roll:


chyba chodziło o w ogóle zostanie przy swoim nazwisku bez dokładania nazwiska męża ;)

ava - Sob Cze 27, 2009 3:12 pm

Rzeczywiście, dopiero teraz doczytałam :oops:
Misiak87 - Sob Cze 27, 2009 4:28 pm

Ja na pewno przyjmę nazwisko męża. :) Lubię moje nazwisko, ale ludzie lubią (żeby nie powiedzieć uwielbiają) przekręcać je na różne sposoby.
smerfetk@ - Sob Cze 27, 2009 6:48 pm

Wczoraj bylismy w Urzedzie Stanu Cywilnego i mimo wahań podjełam decyzje ze po ślubie przyjmę nazwisko po mężu bedzie krócej do piasania :razz: gdyby mój przyszły mąż miał jakieś śmieszne nazwiskio to pewnie wolała bym inaczej :-)
Tissaia - Sob Cze 27, 2009 10:21 pm

skalimonka napisał/a:
U mnie w rodzinie tez szczerze powiem, ze nikt nie ma dwuczlonowego nazwiska, wiec bede ta poczatkujaca. Moze to swiadczy o moim egoizmie hihihi ale w ogole nie przejmuje sie tym, czy to sie bedzie komus podobalo czy nie...


Ja się dowiedziałam ostatnio, że moja mama chciała podwójne, ale mój ojciec się nie zgodził :/ Trochę to dla mnie dziwne, co facetowi to szkodzi? Znaczy, ta żona ma być jakaś oznakowana czy co? Mój małżonek sam mi zaproponował podwójne, więc nie miałam tego problemu, ale nie wyobrażam sobie, że miałby mi czegoś takiego zabraniać. W końcu niewiele jest rzeczy bardziej prywatnych i całkowicie własnych niż dane osobowe - imię i nazwisko.

skalimonka - Sob Cze 27, 2009 10:29 pm

Hihi Pani Stara :twisted: ja tez nie wyobrazam sobie, by mogl mi narzeczony zabronic... moglby zasugerowac, co by wolal, albo czego nie, ale zabronic?? :? nie z moim charakterkiem :lol: mam w koncu prawo zdecydowac jak chce sie nazywac...
asiulek82 - Sob Cze 27, 2009 11:19 pm

Ja po wieelkich wahaniach zdecydowałam się przyjąć nazwisko po mężu. Rozważałam jeszcze dwuczłonowe (imię i nazwiska z przerwami zawierałyby 23 znaki) i do ostatniej chwili nie potrafiłam się zdecydować, aż sekretarka wyszła zapytać czy będziemy jeszcze wchodzić :) Po prostu bardzo lubię moje nazwisko. Jest krótkie i dość rzadkie, natomiast nazwisko mojego narzeczonego ładne ale dość popularne. Decydujące znaczenie miało to, że wraz z dziećmi bedziemy sie wszyscy nazywać tak samo. Jak już weszliśmy oddać wypisane druczki pani powiedziała, że dobrze zdecydowałam, że tak jest prościej i bez komplikacji na przyszłość. Mimo wszystko żal mi mojego nazwiska i cały czas się zastanawiam czy dobrze zrobiłam.
skalimonka - Nie Cze 28, 2009 12:10 pm

Asiulek, skoro sie zastanawiasz nad tym, czy dobrze zrobilas, to moze jednak nie byla to dobra decyzja? :-? moze powinnas zaczac nad tym myslec troche wczesniej i "dojrzeć" do tej decyzji, zeby miec 100% pewnosci... ja akurat co do nazwiska jestem pewna, jednak z innymi sprawami ciagle sie waham... potrzeba czasu, zeby dobrze to sobie przemyslec.
EwaM - Nie Cze 28, 2009 11:00 pm

Taka mnie ostatnio refleksja naszła - żal za nazwiskiem jest krótkotrwały. Po czasie przyzwyczajamy się do nowego i już. Bo czymże jest nazwa? - jak mówił Romeo do Julii. ;) Zobaczcie, nawet po rozwodzie mnóstwo kobiet nie wraca do starego nazwiska.
A kilka lat temu byliśmy rodzinnie na cmentarzu i moją mamę zaczepił kolega z podstawówki czy szkoły średniej. Oczywiście spytał czy to ona podając jej panieńskie nazwisko. A moja mama na to przerażona: Nieeee. Dopiero jak ją z bratem zaczęliśmy szturchać, że to przecież o nią chodzi to się opanowała i przypomniała sobie swoje panieńskie nazwisko. :D

darling - Pon Cze 29, 2009 1:47 pm

Ja przyjęłam nazwisko męża i choć na początku trudno było się przyzywczaić, to nie żałuję i nie tesknię do starego :)
mietka - Pon Cze 29, 2009 2:08 pm

ja mialam spory dylemat, w koncu przez 30 lat funkcjonowalam pod moim panienskim.. no i chetnie zostawilabym sobie oba (jedno 4 literowe, drugie 6), ale niestety nie brzmialo to najlepiej.. moje panienskie konczy sie na A, a po mezu na A sie zaczyna i poniewaz oba sa krotkie robilo sie z tego jedno... no to juz wolalam przyjac nazwisko meza.. ale gdyby zaczynalo sie na inna litere pewnie mialabym 2 czlonowe
asiulek82 - Pią Sie 21, 2009 11:19 pm

Mam dylemat, bo teraz trochę żałuję, że zamiast dwuczłonowego nazwiska wybrałam nazwisko męża. Jeszcze nie wyrabiałam nowych dokumentów i cały czas chodzi mi po głowie czy da się to jeszcze zmienić?? A może ja przesadzam nie mogąc odżałować panieńskiego? Może z czasem sie przyzwyczaję?? Co o tym myslicie??
gosc - Pią Sie 21, 2009 11:54 pm

asiulek a z jakiego powodu żałujesz nazwiska panieńskiego? Tylko z sentymentu?
ava - Sob Sie 22, 2009 7:51 am

asiulek82 napisał/a:
Mam dylemat, bo teraz trochę żałuję, że zamiast dwuczłonowego nazwiska wybrałam nazwisko męża.

Ja też żałuję, że tak wybrałam, no i teraz jestem na 100% zdecydowana na podwójne, tyle, że ja jestem jeszcze przed ślubem, w poniedziałek wybieramy się do USC, mam nadzieję, że da to się jeszcze zmienić :roll:

Natomiast w Twojej sytuacji nie wiem czy da się coś zrobić... Radzę zorientować się w USC :roll:

asiulek82 - Sob Sie 22, 2009 11:49 pm

W większości z sentymentu. Może też dlatego, że jestem dumna z mojej rodziny a od strony mojego męża nazwisko, które przejęłam nosi tylko on i jego mama, z tatą i całą rodziną z jego strony nie ma kontaktu, stąd nie utożsamiam tego nazwiska z rodziną a raczej z dwiema osobami, jeśli rozumiecie co mam na myśli. Chciałabym, aby dało się słyszeć, że jestem żoną mojego męża, stąd pozostania przy swoim nie brałam w ogóle pod uwagę, ale z dwuczłonowym cały czas się gryzę... Poza tym pracuję w firmie taty, panieńskie nazwisko jest kojarzone z tym co robię, ale to akurat ma dla mnie o wiele mniejsze znaczenie...
gosc - Nie Sie 23, 2009 11:16 pm

asiulek82 napisał/a:
teraz trochę żałuję, że zamiast dwuczłonowego nazwiska wybrałam nazwisko męża

ava napisał/a:
w Twojej sytuacji nie wiem czy da się coś zrobić... Radzę zorientować się w USC


wygląda na to, że takiej zmiany można dokonać. Tutaj znajdziesz bardzo ładne wytłumaczenie, co i jak.
A tu link do ustawy o zmianie imion i nazwisk

madzik_86 - Czw Paź 08, 2009 1:42 am

ja przyjmę po mężu..dwa za długie (moje ma 11 liter a R. 8 :D ) a panieńskiego chyba by mi nie wybaczył hehe z resztą pasuje mi jego bo moje bardzo popularne :)
Bella - Czw Paź 08, 2009 8:20 am

Ja raczej sie zdecyduję na nazwisko męża, trochę mi szkoda mojego, ale podwójne nie wchodzi w grę, głównie ze względu, że obydwa są długie - moje 9 liter a mojego nażeczonego 11 :kwasny:
A co ciekawe kiedyś nie cierpiałam mojego nazwiska, a ostatnio (moze przez perspektywę, że będę musiała sie z nim rozstać) jakoś zaczęłam je lubic i dażyc sentymentem :wink:

mała9364 - Czw Paź 08, 2009 10:03 am

Ja będę miała podwójne nazwisko.Zostając przy nazwisku męża czułabym jakbym straciła coś bardzo cennego:).Moje nazwisko składa się z 7liter a mojego M. z 10.Damy radę :D
Kociadło - Czw Paź 08, 2009 10:45 am

ja cały czas pracuję nad K żeby jednak przejął moje nazwisko ale jest cieżko
jak się nie uda to będzie dwu członowe :( 16cie literek będzie ale trudno nazwiska K nie przyjmę na bank

Ambrozja - Czw Paź 08, 2009 11:58 am

Kociadło napisał/a:
nazwiska K nie przyjmę na bank


Tak z ciekawości, jakieś ma obraźliwe? Czy po prostu nie czułabyś się dobrze?

Bella - Czw Paź 08, 2009 12:05 pm

Kociadło napisał/a:
nazwiska K nie przyjmę na bank

ja też mogę zapytać skąd ta niechęć? nie podoba Ci się czy raczej chcesz narzeczonemu zrobić na złość (a może jego rodzinie? :lol: ) :?: a może jeszce coś innego? oczywiscie nie musisz odpowiadać ;) ale może Twój narzeczony nie chce przyjąć Twojego nazwiska, bo sie obawia reakcji otoczenia...

Bo właśnie co do zmiany nazwiska to znam przypadek gdzie tez dziewczyna nie chciała przyjąć nazwiska i on zmieniła nazwisko na jej (dodam, że on nie miał żadnego brzydkiego nazwiska czy cos takiego a ona tez takie zwyczajne - po prostu uparła się :lol: ) i wiem, że na początku spotykał się niestety ze zdziwieniem i dziwnymi reakcjami otoczenia...

Kociadło - Czw Paź 08, 2009 12:16 pm

jest inny powód - fakt i tak ono mi się nie podoba i musiałabym długo się oswajać z nim gdybym je przejęła i długo by mi zajęło przyzwyczajanie się do myśli że mam je przyjąć ale nie chce go przyjąć z innego powodu - dla mnie dość istotnego ( to 75% mojej decyzji 25% to jego brzmienie mam zdecydowanie ładniejsze :) )
ale nie chce tu wyciągać brudów:(
nie jest to z mojej strony złośliwość czy "widzi misie"
K nie chce jak na razie się zgodzić ( chociaż postawił ultimatum ze jeśli zrobię pewną rzecz to przyjmie moje nazwisko ) wiec chociaż się broni że tradycja jest inna to widzę po nim że byłby skłonny je zmienić
ja jednak nie chce się posługiwać żadnym TY zrobisz to to ja je zmienię czy JA chce tak i tak ma być
jesli się nie zgodzi - tragedii nie będzie, aczkolwiek żadna siła nie zmusi mnie do przyjęcia jego nazwiska

Ambrozja - Czw Paź 08, 2009 12:45 pm

Kociadło napisał/a:

jesli się nie zgodzi - tragedii nie będzie, aczkolwiek żadna siła nie zmusi mnie do przyjęcia jego nazwiska


czyli w takim wypadku chcesz zostać przy swoim czy mieć podwójne, bo już się pogubiłam :)

Kociadło - Czw Paź 08, 2009 12:54 pm

Ambrozja wolałabym pozostać przy swoim ale jeśli K. będzie dalej robił takie oczka ze Shreka to będzie podwójne
ola88 - Czw Paź 08, 2009 5:22 pm

widze że nie jestem sama która chce podwójne nazwisko :)
tulipan87 - Czw Paź 08, 2009 5:43 pm

A ja po ślubie przyjmę nazwisko męża. Teraz mam długie imię i długie nazwisko i już długo się podpisuję...Jakby do tego jeszcze dodać jedno nazwisko to w ogóle masakra. A przy swoim nie chcę zostać, bo obawiam się że mogłoby to sprawić przykrość mojemu przyszłemu mężowi. Facet to przecież takie delikatne, ale jakże dumne stworzonko :smile:
Malena - Czw Lis 12, 2009 2:32 pm

u mnie 2 nazwiska brzmiałyby za długo - mam długie imię + moje nazwisko też długie, mojego Ł też...i obakończą się na ska/ski, a takie 2 razem nie brzmią dobrze. A pomijając fak wygody - przyjme nazwisko męża, żaby cała rodzinka miała takie samo, do tego ten symboliczny gest strasznie go kręci:)
Weira - Pią Lis 13, 2009 6:14 pm

Ja mam spory dylemat, bo podoba mi sie podwojne i ladnie oba nazwiska brzmia razem nawet lepiej niz ssamo P. a z drugiej strony chcialabym miec tylko mezusia :)
pestka - Pon Lis 16, 2009 9:04 pm

Ja zdecydowanie będę miała podwójne. Głównie z przyczyn zawodowych, ale również dlatego, że moje krótkie imię + krótkie nazwisko narzeczonego nie brzmiałyby dobrze. Poza tym nie chciałabym żeby moje nazwisko rodowe tak szybko "przepadło". Tacie też na pewno będzie miło.
PS.Według mnie podówjne nazwisko wygląda dobrze gdy pierwszy człon jest dłuższy.

misiao1983 - Pon Lis 16, 2009 9:23 pm

Ja na bank zmieniam na nazwisko mojego M., aj ak czasem żartuję że to on zmieni na moje to się baardzo sprzeciwia i mówi - że po jego trupie ...
ola88 - Pon Lis 16, 2009 10:53 pm

ja baaardzo chce podwójne :) zobaczymy co z tego wyjdzie :) Bo Misiek się troszke burzy ;) no ale mam nadzieje że się uda :)
olja - Pią Lis 20, 2009 11:56 pm

ja chciałabym do swojego panieńskiego dodać nazwisko męża- ze względów zawodowych jednak narzeczony nie jest z tego powodu zbyt zadowolony. uważa, że żona powinna nosić tylko nazwisko męża. jak poruszamy ten temat to on robi się zły. ale dlaczego ja mam rezygnować z mojego nazwiska- na która pracowałam i ja i moi rodzice. To tylko może pomóc mi w zawodzie- a on tego nie rozumie. uwaza, ze postępuję egoistycznie upierając się przy nazwisku 2 członowym a mi się wydaje, że to nie powinien być problem tylko formalność. wkurza mnie to. XXI wiek a faceci robią nam problemy z takimi rzeczami, masakra!!!
truskawka_ja - Sob Lis 21, 2009 4:20 pm

olja napisał/a:
uwaza, ze postępuję egoistycznie upierając się przy nazwisku 2 członowym

A on nie postepuje egoistycznie upierajac sie przy zmianie nazwiska? :roll:

Butterfly84 - Sob Lis 21, 2009 10:05 pm

Ja ciągle nie mogę się zdecydować. Z jednej strony wygodniej byłoby mi przyjąć tylko nazwisko swojego przyszłego małżonka, ale z drugiej trochę szkoda mi rezygnować ze swojego. Trudna decyzja, ale już niedługo będę musiała ją podjąć... :-) Póki co bardziej jestem za tym, żeby jednak przyjąć nazwisko męża :)
olja - Sob Lis 21, 2009 11:14 pm

ja już sobie wymyśliłam :) nazwisko męża przyjmę jako pierwsze a a panieńskie będzie drugie, gdyż przy wyborze nazwiska kolejność nie ma znaczenia a mi zależy żeby go nie tracić- a to czy będzie 1 czy 2 to już rybka :P ... tak więc jego nazwisko będzie pierwsze a ja nie zrezygnuję ze swojego. i tak oto i wilk syty i owca cała ;)
anuszkaa - Pon Lis 23, 2009 2:57 pm

ja na pewno zmienię nazwisko na męża :)
Weira - Czw Lis 26, 2009 3:42 pm

Ja mimo wielkiego dylematu już zdecydowałam, chcę mieć tylko nazwisko męża... ! :D
agulka1989 - Czw Gru 03, 2009 3:24 pm

Ja pewnie przyjmę nazwisko mojego Z. choć nie chciałabym rezygnować ze swojego...
No ale cóż... Takie życie ;)

ola88 - Czw Gru 03, 2009 4:00 pm

agulka1989 napisał/a:
choć nie chciałabym rezygnować ze swojego...
ja ze swojego nie chce rezygnować :) mam nadzieje że mi się uda :) chociaż mój jest przeciwny, jak tylko coś wspomne po podwójnym nazwisku to on mówi że swoim jeszcze naciesze się do września tylko... ale myśle że powinnam jego przekonać :) a że moje nazwisko ma tylko 45 osób w Polsce :) :smile: (chociaż możliwe że już jest mniej), a mojego Misia aż 10693 więc moje w zupełności chce też zostawić :) trzeba ród przedłużać :)
Elwirka1 - Pią Gru 04, 2009 9:39 am

Ja przejmę nazwisko po moim mężu:)
agnese - Pią Gru 04, 2009 11:40 am

A ja będę miała podwójne nazwisko :)
'Od zawsze' wiedziałam, że jeśli będę miała męża to będę miała nazwisko dwuczłonowe.
No i trafił się taki Miły Jegomość, co ma nazwisko ładnie współgrające z moim :) i krótkie :) Tak więc swoje mam na 7 liter a Jego na 4 :) I nawet ładnie to brzmi razem :)
A z Narzeczonym nie było żadnych kłótni czy wątpliwości odnośnie tego. Po prostu - poinformowałam Go o tym, a On się zgodził bez zbędnych dyskusji. No i Tata się cieszy, że nazwisko trochę przetrwa jeszcze, bo ma 2 córy :)
:)

ola88 - Pią Gru 04, 2009 8:24 pm

agnese napisał/a:
No i Tata się cieszy, że nazwisko trochę przetrwa jeszcze, bo ma 2 córy :)
:)
A ja swojego Tatuśka nie rozumiem... ma 3 córki,z tego zostałam tylko ja, sisotry przyjęły nazwisko po mężu, jak ja mówie że chce mieć dwa, to tata tak nijak z tekstem " po co mi?, takie nazwisko?" hehe :D a powinien bronić swojego nazwiska ;P
sopelek - Czw Gru 17, 2009 9:44 am

ja się cały czas waham...zawsze chciałam mieć podwójne...ale obecne połaczenie jest prześmieszne...heh...jednak mój przyszły mąż nie zgadza się na to żebym została przy swoim, bo co on powie dzieciom jak się zapytają dlaczego mamusia nazywa się inaczej...a nie bardzo chcę przyjąć nazwisko męża, więc zostaje mi tylko śmieszna wersja naszych obu :)
Agata1234 - Czw Sty 14, 2010 1:20 pm

Ja zostaje przy podwójnym. Dlatego, ze moje o wiele bardziej mi się podoba. co prawda jest dość długie na szczęście Kamila krótkie. On nie ma nic przeciwko takiej decyzji. Poza tym jemu jego też się nie podoba. kiedyś rozmawialiśmy tak teoretycznie to powiedział, ze moje ładniejsze i gdyby miał jakies obraźliwe to by zmienił na moje, ale nie ma więc rozwiązanie jakie wybrałam jest chyba dla nas najlepsze i oboje jesteśmy zadowoleni.
Aga1986 - Nie Sty 17, 2010 11:32 pm

ja chcę podwójne, bo tak uwielbiam swoje nazwisko jest takie niepowtarzalne i moje :roll: ale Ł nie bardzo chce się na to zgodzić... obawiam się, ze będzie zgłaszał sprzeciw, tylko, że to ja będę go później używać to czemu on chce mi coś narzucić?... głupia męska duma... ech. Pewnie i tak postawie an swoim :razz:
truskawka_ja - Pon Sty 18, 2010 5:13 pm

Bardzo bardzo zaluje ze nie zostalam przy swoim. Mialam proste imie + proste nazwisko, a teraz ten dodatkowy czlon to tylko klopot. :roll:
dazima - Pon Sty 18, 2010 7:32 pm

Ja na pewna przyjmę nazwisko po mężu (bardzo mi się podoba), a za swoim na pewno nie będę tęskniła (jest za długie) :)
U mnie nie było i nie ma żadnych wątpliwości, moje imię i nazwisko narzeczonego brzmi świetnie :lol:

Tissaia - Nie Lut 14, 2010 5:37 pm

A ja jestem bardzo zadowolona z podwójnego. Szczególnie życie na uniwersytecie to ułatwia baaardzo. Moja koleżanka z pokoju też wzięła ślub w lecie 2009 i studenci mają bez przerwy problem z wpisywaniem jej danych osobowych. A ze mną - prościutko, zresztą kadra nadal mówi do mnie panieńskim, bo tak się przyzwyczaili przez 5 lat. Jedyny minus, że muszą to moje podwójne w indeksy wpisywać, ale cóż, nie jest to mój problem ;)
Jouliettka - Czw Lut 18, 2010 10:24 am

Ciągle się nad tym zastanawiam. Nie chce pozbywać się swojego nazwiska (bardzo je lubię). Zdecydowałabym się na podwójne, ale wtedy to będą dwa długie nazwiska i gdy będę wypełniała dokumenty, nie będą się mieściły w rubrykach :kwasny:
roksiii - Sob Mar 06, 2010 8:08 pm

ja przejęłam nazwisko po mężu, choć chciałam dwa, ale niestety oby dwa są długie i podobne do siebie, więc w połączeniu nie wyglądały ładnie
KKasia13 - Sob Mar 06, 2010 9:38 pm

ja tez będę miała podwójne- nie mogłam się zdecydować, ale zostawię sobie cząstkę siebie :)
katsu - Pon Mar 08, 2010 9:32 pm

ja będę zmieniać :)
uwielbiam zmiany :smile:

kasia_m85 - Wto Mar 16, 2010 8:14 pm

U mnie decyzja podjęta- dzisiaj w USC zadeklarowałam,że będę nosić nazwisko podwójne:)
katrina - Sro Mar 17, 2010 3:16 pm

będę mieć nazwisko po mężu, moje jest bardzo długie, dużo ludzi robi błędy ortograficzne i jakoś nie czuję związku emocjonalnego ze swoim panieńskim nazwiskiem, może to wynika z tego że moja mama ponownie wyszła za mąż i ona miała inne nazwisko niż ja :) a poza tym nie bardzo by brzmiało dwuczłonowe nazwisko , raz ze długie a dwa że jedno zaczyna się na Ż a drugie na Z :)
Agata1234 - Sro Mar 24, 2010 4:41 pm

Cytat:
Ja zostaje przy podwójnym. Dlatego, ze moje o wiele bardziej mi się podoba. co prawda jest dość długie na szczęście Kamila krótkie. On nie ma nic przeciwko takiej decyzji. Poza tym jemu jego też się nie podoba. kiedyś rozmawialiśmy tak teoretycznie to powiedział, ze moje ładniejsze i gdyby miał jakies obraźliwe to by zmienił na moje, ale nie ma więc rozwiązanie jakie wybrałam jest chyba dla nas najlepsze i oboje jesteśmy zadowoleni.

napisałam to jakiś czas temu, ale ostatnio K. tak ze mną rozmawiał, jakby to jednak nie było dla niego takie obojętne i zdecydowanie woli, zebym została przy jego. :roll:

ola88 - Sro Mar 24, 2010 4:43 pm

Agata1234 napisał/a:
akby to jednak nie było dla niego takie obojętne i zdecydowanie woli, zebym została przy jego. :roll:
to ja mam to samo, chce mieć podwójne nazwisko, no ale mój coraz częściej mówi po co mi dwa, tylko z tym problemy później będą itp. więc już sama nie wiem... że to ja jestem z nim i mam mieć jego nazwisko :P więc jeszcze pomyślę :p
kasia_m85 - Sro Mar 24, 2010 4:57 pm

ola88 napisał/a:
tylko z tym problemy później będą

Ale jakie problemy?
ola88 napisał/a:
że to ja jestem z nim i mam mieć jego nazwisko

To moze działać też w drugą stronę-on jest z Tobą i ma mieć Twoje nazwisko:)

ola88 - Sro Mar 24, 2010 5:03 pm

kasia_m85 napisał/a:
To moze działać też w drugą stronę-on jest z Tobą i ma mieć Twoje nazwisko:)
nie no mojego nazwiska to na pewno nie będzie chciał :P hehe :D ale właśnie ja myśle że dwa to i każdy będzie zadowolony, jeszcze mam czas na przekonanie :P ( chociaż nie powiedział stanowczego NIE, więc myślę że się uda :) )
Cytat:
Ale jakie problemy?
no mój twierdzi ze będą :D chyba że tak specjalnie mi mówi :P
szaraczarownica - Czw Mar 25, 2010 8:47 am

ola88 napisał/a:
Cytat:
Ale jakie problemy?
no mój twierdzi ze będą :D chyba że tak specjalnie mi mówi :P

Jak na razie moje jedyne problemy wynikają z tego, że w ogóle zmieniałam nazwisko. Podwójne nazwisko ulatwia mi życie, bo czy ktoś posługuje się nowym, czy starym (np. listy polecone), to i tak wiadomo, że o mnie chodzi :)

ava - Czw Mar 25, 2010 9:22 am

szaraczarownica napisał/a:
ola88 napisał/a:
Cytat:
Ale jakie problemy?
no mój twierdzi ze będą :D chyba że tak specjalnie mi mówi :P

Podwójne nazwisko ulatwia mi życie, bo czy ktoś posługuje się nowym, czy starym (np. listy polecone), to i tak wiadomo, że o mnie chodzi :)

Mogę się pod tym podpisać :smile: To jest bardzo wygodne i z podwójnego nazwiska jestem bardzo zadowolona :)

ola88 - Czw Mar 25, 2010 9:37 am

szaraczarownica, ava, dzięki :P i już wiem, że o nie nie nie narzeczony nie przekona mnie :P

[ Dodano: Czw Mar 25, 2010 9:41 am ]
chyba że jakaś podróż dookoła świata, to bym się zastanowiła :P 8)

agulka1989 - Pią Mar 26, 2010 3:36 pm

a ja cały czas się zastanawiam... tak jak pisałam wcześniej nie chciałabym rezygnować ze swojego nazwiska, a z kolei podwójne chyba byłoby za długie...
Agnieszka W**********- K**** (wyszłoby 25 liter)
no i mam problem. Z. mojego nie przyjmie na bank choć takie rozwiązanie uważam za najlepsze...
kurde wiem, że mam czas jeszcze ale myślę że a rok wcale nie będzie mi łatwiej podjąć tej decyzji... pomóżcie :)

Aga1986 - Pią Mar 26, 2010 8:21 pm

Agnieszka S********-Sz******** u mnie będzie jeszcze dłuższe i wyszłoby 28 liter, ale kurcze zupełnie nie komponuje się moje imię i Łukasza nazwisko bo wychodzi końcówka imienia"...szka" i początek jego nazwiska "Szku..." bez sensu jak to będzie brzmiało takie szzzzzzz :roll:
poza tym tak bardzo lubię moje nazwisko i ciężko mi się z nim rozstać a Ł znowu uważa że nie akceptuję go bo nie chcę jego nazwiska - co za głupota ! przecież to nie o niego w tym chodzi tylko o poczucie mojej tożsamości... i poza tym chcę jego nazwisko ale jako to drugie :/ strasznie długo wyjdzie ale chyba nie umiem się tego wyzbyć, a w przyszłości pewnie i tak będą o nas mówić Państwo "Szku...." i ja też będę się przedstawiać tym drugim nazwiskiem a to moje to tak dla mnie tylko niech zostanie, i dla znajomych z "Panieństwa", taka cząstka mnie... ach zbyt wielka ze mnie indywidualistka... :roll:
ja muszę zacząć Ł do tego przekonywać bo u nas to tuż tuż będzie trzeba decyzję podjąć... no nie będzie zachwycony...

ava - Pią Mar 26, 2010 9:33 pm

Aga1986 napisał/a:
zupełnie nie komponuje się moje imię i Łukasza nazwisko bo wychodzi końcówka imienia"...szka" i początek jego nazwiska "Szku..." bez sensu jak to będzie brzmiało takie szzzzzzz :roll:

Moja kuzynka ma identyczną sytuację i szczerze mówiąc jakoś do tej pory nikt nie zwrócił na to uwagi :smile:

Aga1986 - Sob Mar 27, 2010 12:02 am

bo pewnie nie zwraca się na to uwagi jak chodzi o kogoś obcego (w sensie - nie o Ciebie samą), gdybym się nie zdecydowała na 2 nazwiska to pewnie będzie mnie to drażnić... :roll:
misia-misia - Sob Mar 27, 2010 10:43 pm

Aga1986 napisał/a:
a Ł znowu uważa że nie akceptuję go bo nie chcę jego nazwiska - co za głupota ! przecież to nie o niego w tym chodzi tylko o poczucie mojej tożsamości...


też bym tak to odbierała...
a swoją drogą... łączyć nazwisko z poczuciem tożsamości... :roll:

Jouliettka - Pon Mar 29, 2010 2:47 pm

Sama mam ten sam problem. Nie chcę zmieniać nazwiska. Ewentualnie mogłabym mieć dwa, ale one w ogóle do siebie nie pasują no i oba są strasznie długie.

Julita G***********-K********

I co gorsze oba kończą się na ka.

Aga1986 - Pon Mar 29, 2010 4:23 pm

misia-misia, zupełnie nie rozumiem czemu tak uważacie, że jak nie przyjmę jego nazwiska to go nie akceptuję... :roll: równie dobrze mogę powiedzieć że on nie akceptując mojego wyboru dwóch nazwisk nie akceptuje mnie... to oznacza, ze wszystkie kobiety które mają dwa nazwiska nie akceptują swoich mężów?
łączę moje nazwisko z poczuciem mojej tożsamości, już tak mam :roll: mam wrażenie że nie czułabym się sobą przedstawiając się z Ł nazwiska tylko...z jednej strony chciałabym Ł zrobić przyjemność i jakoś się przemóc i mieć tylko jego nazwisko, ale czuję jakbym walczyła ze swoimi przekonaniami i wyzbywała się cząstki siebie w ten sposób...
sama żałuję, że tak bardzo jestem związana z tym nazwiskiem, że nie potrafię odpuścić tej kwestii, bo wiedząc jak ważne jest to dla Ł chciałabym mu zrobić przyjemność, ale no blokuje mnie coś i nie potrafię się przemóc...

misiao1983 - Pon Mar 29, 2010 4:51 pm

Widzę, że wiele z was mysli nad podwójnym nazwiskiem, ja natomiast będę miała na 100% po mężu, mimo że podwójne u mnie ładnie brzmi.
=MiLi= - Pon Mar 29, 2010 7:47 pm

Cytat:
Agnieszka W**********- K**** (wyszłoby 25 liter)
no i mam problem. Z. mojego nie przyjmie na bank choć takie rozwiązanie uważam za najlepsze..

Bierz nazwisko Zbyszka :)
Naprawdę myślisz, że tak byłoby najlepiej? Szczerze mówiąc niezbyt mi się podoba jak Facet przejmuje nazwisko żony... takie dziwne mi się to wydaje :)

Ja nie chciałam mieć podwójnego, bo to problemy, więcej pisania a właściwie nic nie daje. Od początku chciałam mieć nazwisko męża chociaż do mojego nazwiska też byłam przywiązana i jestem nadal tym bardziej, że nie jest ono popularne.

kasia_m85 - Pon Mar 29, 2010 8:52 pm

Kurdę dziewczyny nie rozumiem tego zamieszania z nazwiskami i tych dylematów...
Większość z Was chciałaby podwójne ale:
-narzeczony by się obraził
-narzeczony nie akceptuje
-za dużo pisania
-nie zmieści się w rubryce
-nie ładnie razem wygladaja
-nie ładnie brzmią itp itd...
Sory ale dla mnie to bzdury- albo się chce podwójne i się na takie decyduje albo się nie chce i bierze się po mężu... Ja od początku powiedziałam "chcę podwójne nazwisko bo lubię swoje, podoba mi się i nie chce się go pozbywać a żeby tradycji stała się zadość to dołaczę nazwisko Bartka".To powiedziałam Bartkowi i nie dyskutowaliśmy na ten temat, nie zastanawiałam się czy ładnie wygladaja razem, czy 26 znaków to dużo pisania i czy się zmieszczą w rubrykach... Będe miała podwójne bo tak chce i tyle... Nie przypisuję do tego żadnej ideologii, po prostu taka kolej rzeczy i taki wybór...

kropka. - Pon Mar 29, 2010 9:32 pm

Ja nie chcę podwójnego, bo po co komplikować? Zresztą nie jestem jakoś szczególnie przywiązana do swojego. Fakt, nazywałam się tak całe swoje dotychczasowe życie, ale zawsze liczyłam się z tym, że to tylko tymczasowe. Poza tym...jest zwykłe, popularne.
Przyszyły Małżonek ma...no cóż bardziej oryginalne i zabawne, ale nie uważam, żeby obraźliwe.
Nie jestem osobą, która w tłumie ludzi wyczytana na głos, co przyciągnie dziesiątki ironicznych spojrzeń, spłonie rumieńcem...nie, ja się jeszcze do wszystkich ładnie uśmiechnę 8) To jest tylko nazwisko. Pracowałam na hotelowej recepcji i naprawdę miałam do czynienia z ludźmi o tak śmiesznych nazwiskach, że czasem nie mogłam się doczekać kiedy gość odejdzie, żebym mogła wbiec na zaplecze i w końcu oswobodzić uśmiech.
Wychodzę z założenia, że bywają gorsze.
Poza tym...ja się zbijam teraz z mojego A. że tak się nazywa (póki jeszcze mam swoje, to mogę ;) ), ale tak poważnie rzecz ujmując...nieważne jakie to nazwisko...ważne, że Jego. Póki co jestem ja ze swoim imieniem i nazwiskiem i on ze swoim...a od ślubu będę ja-moje imię i Jego nazwisko-połączenie tych dwóch osób, symbol jedności...I o to w tym wszystkim chodzi 8)

=MiLi= - Pon Mar 29, 2010 11:04 pm

kropka., super to napisałaś :)
ola88 - Wto Mar 30, 2010 7:42 am

to ja Wam powiem, że już mi się w głowie miesza.... :D :(
ava - Wto Mar 30, 2010 3:03 pm

kasia_m85 napisał/a:
Kurdę dziewczyny nie rozumiem tego zamieszania z nazwiskami i tych dylematów...
Większość z Was chciałaby podwójne ale:
-narzeczony by się obraził
-narzeczony nie akceptuje
-nie ładnie razem wygladaja
-nie ładnie brzmią itp itd...
Sory ale dla mnie to bzdury- albo się chce podwójne i się na takie decyduje albo się nie chce i bierze się po mężu...

Ale dla niektórych ważne jest to jak nazwiska będą razem brzmieć, bo podwójne nazwisko czasami trudno wymówić (miałam taką dziewczynę na studiach, oba nazwiska długie, a do tego naszpikowane ź, rz, cz), poza tym połączenie może wyjść śmiesznie, gdybyś Ty miała na nazwisko Bańka, a Twój narzeczony Mańka, to też w ogóle nie zwróciłabyś na to uwagi i zdecydowałabyś się na dwa?

Natomiast co do różnych obiekcji facetów – ja z tym problemu nie miałam, bo mój S. pozostawił decyzję w sprawie nazwiska mnie, twierdząc że jemu jest to tak naprawdę obojętne, a gdy 2 tygodnie przed ślubem stwierdziłam, że jednak chcę podwójne nazwisko (bo 2 miesiące wcześniej zadeklarowałam w USC, że będę nosić tylko nazwisko męża), to bardzo mnie wspierał i pomagał mi to załatwić, bo okazało się, że w moim USC taka zmiana decyzji jest precedensem :razz: Poza tym jemu zawsze podobało się to jak brzmi moje, wtedy tylko potencjalne, podwójne nazwisko :mrgreen:
Rozumiem, że niektórym facetom jest przykro, że ich wybranka chce zostawić sobie swoje nazwisko, mają prawo wyrazić swoje uczucia w tej sprawie, ale nie wyobrażam sobie, żeby mój facet powiedział mi, że NIE ZGADZA SIĘ na podwójne nazwisko :kwasny:

Anek84 - Sro Mar 31, 2010 10:33 am

"Gdzie Ci mężczyźni?"

Nie spotkałam się ani razu z tym, że mężczyzna zmienia swoje nazwisko na żony po to, by jej sprawić przyjemność, bo to dla niej ważne. Jeśli już zmienia przemawiają za tym względy praktyczne, zwykle brzmienie. Kobiety natomiast często gotowe są zaakceptować nazwisko męża, nawet takie, które jest dla nich śmieszne czy brzydkie tylko po to, by on był zadowolony... Hmm

Dla mnie nazwisko to też tożsamość, noszę je od dziecka, wiąże mnie z rodziną, znają je znajomi, wiąże się z ksywką, przyzwyczaiłam się, podoba mi się. I tak dalej. Jakoś tam mnie określa.
Zmiana nazwiska czy imienia może wiązać się ze zmianą tożsamości czy swojego życia, tak jest np. w przypadku wstępowania do zakonu. Ludzie zmieniają wtedy swoje imię po to, by zmienić też życie. Zmiana nazwiska przez kobiety przy zawieraniu małżeństwa wynika niestety z tego, że dawniej to kobiety więcej poświęcały z siebie, ze swego dotychczasowego życia niż mężczyźni. Może dla równowagi teraz powinno być odwrotnie?
Dlaczego kobieta rozumie dylemat mężczyzny, który nie chce zmieniać nazwiska, a mężczyzna dylematu kobiety już nie? Z małymi może wyjątkami.
Dlaczego to ona ma zmieniać nazwisko a nie on? Prawnie niby wolno, ale świadomość, że to żadna hańba to już mocno kuleje.

Jeśli facet chce, żebym nosiła jego nazwisko i obraża się, kłóci lub wyśmiewa to narzuca mi swoją wolę, a tego by moja przekorna dusza nie zniosła :D
Dziewczyny! Jeżeli chcecie mieć swoje nazwisko czy też podwójne to po prostu nie ulegajcie! Jeśli kocha kobietę taką jaka jest, to po co mu potulna żona?

Mój dylemat jest taki: chciałabym, żeby on moje. Swojego nazwiska na szczęście nie narzuca, bo na to bym nie pozwoliła. Oj byłaby afera. Ale swojego nie zmieni. Ja znów narzucić nie mogę. Za wspólnym, jednakowym przemawia fakt bycia małżeństwem. Świadomość posiadania wspólnego nazwiska jako małżeństwo, rodzina też wiąże. Co oczywiście nie oznacza, że bez wspólnego nazwiska tej więzi nie ma. Tyle, że ono ją podkreśla. Hmm...

paulinkaaMU - Sro Mar 31, 2010 11:19 pm

Ja jestem tradycjonalistką i z radością przyjmę nazwisko męża :)
Jeśli chodzi o nazwiska podwójne, to moje zdanie jest takie, że mają one sens w pewnych zawodach (np.pracownicy naukowi, lekarze, prawnicy), gdzie atutem jest podtrzymanie, jak brzmiało panieńskie nazwisko, by podkreślić ciągłość dorobku zawodowego danej osoby. Uważam, że mi akurat takie połączenie nie jest potrzebne :)
Co do zaś względów estetycznych, podobają mi się połączenia nazwisko długie - krótkie, lub odwrotnie, np. Smaszcz - Kurzajewska, Machnikowska - Jurek, Nowakowska - Kruk, itd.
Poruszana była też kwestia długości nazwiska dwuczłonowego - wydaje mi się, że jedynym problemem jest składanie wzoru podpisu w jakiejś instytucji, kiedy trzeba się w całości, łącznie z imieniem zmieścić w ramce (np. wzór podpisu w banku, czy skanowany do dowodu osobistego). Akurat w banku, byłam świadkiem, jak klientka dopiero za kolejną próbą "mieściła się w ramce", bo raz, że podpis musi być czytelny, a ramka mała, to i literki muszą być małe :wink:
A tak, to przecież można wyrobić sobie jakiś krótszy podpis czy parafkę i nie ma problemu :)

krufka - Czw Maj 06, 2010 11:52 pm

Ja będę mieć po mężu (chociaż on chciałby, żebym miała podwójne) - swojego nie lubię, a jego mi się podoba. Podwójne odpada, bo oba długie i do siebie nie pasują.
ava - Pią Maj 07, 2010 8:02 am

krufka napisał/a:
Ja będę mieć po mężu (chociaż on chciałby, żebym miała podwójne)

W końcu trafił się jakiś rodzynek :smile: A możesz napisać, jakie argumenty za podwójnym nazwiskiem podaje Twój narzeczony? Jestem ciekawa, bo z tego co tutaj czytam, to rzadko się zdarza, by facet wolał podwójne nazwisko żony - to, że takie bez problemu akceptuje jest dosyć częste, ale żeby "wolał" - takiego chyba tu jeszcze nie było :lol: :lol:

ppola - Pią Maj 07, 2010 9:47 am

ava napisał/a:
ale żeby "wolał" - takiego chyba tu jeszcze nie było

Był - mój mąż 8)
ava napisał/a:
A możesz napisać, jakie argumenty za podwójnym nazwiskiem podaje Twój narzeczony?

Ja Ci mogę napisać ;) bo nazwisko mam oryginalne i niespotykane, bo jak to tak bez wahania zmienic nazwisko, bo fajne są takie dłuuugie nazwiska, bo będzie miał radochę jak będę musiała podpisać się dwuczłonowym ;)

szaraczarownica - Pią Maj 07, 2010 10:03 am

ppola napisał/a:
bo fajne są takie dłuuugie nazwiska

Mówiłaś mu jak ja się nazywam? :wink:
A nie, przepraszam, sam wie. To ja już też wiem dlaczego mnie zaakceptował na fb. Chciał sobie nazwisko pooglądać chociaż od czasu do czasu :smile:

krufka - Pon Maj 24, 2010 3:11 am

ava napisał/a:
A możesz napisać, jakie argumenty za podwójnym nazwiskiem podaje Twój narzeczony?


W końcu mi się przypomniało, że mam zapytać szczegółowo (bo wcześniej mówił, że po prostu mu się podoba i tyle) i oto odp (dokładny spisany cytat): :smile:

"Każdy ma swoje nazwisko, które go określa w jakiś tam sposób. Kiedy kobieta wychodzi za mąż przyjmuje nazwisko męża i to jest dla niego wielki honor. Przechodzi jakby spod opieki ojca, od którego ma stare nazwisko, pod opiekę męża i ma nowe. A podwójne nazwisko mi się podoba, bo to taki symbol. Wiadomo od razu, że dana kobieta jest mężatką - to jest dla mnie takie dosadne podkreślenie tego. Przecież z chwilą zamążpójścia kobieta nie przestaje być córką, wiec czemu ma się całkiem pozbywać nazwiska? Ja akceptuję i podwójne nazwisko, i jak byś przyjęła tylko moje - tak czy siak będziesz moje nazwisko nosić. "

a potem jeszcze dodał, że jak będę nosić tylko jego nazwisko, to będzie oczywiście baaaaardzo dumny :smile:

kingakama - Wto Cze 01, 2010 7:40 pm

podwójne :)
instadri - Czw Cze 03, 2010 5:31 pm

chyba po mężu, ale on bardziej jest za podwójnym.... także mam dylemat
paulii - Czw Cze 03, 2010 10:35 pm

Mój K mówi o podwójnym, bo moje jest długie, a jego krótkie. Uważa, że ładnie by wyglądało. A ja chyba wybiorę to co będzie wygodniejsze.
Weira - Sro Cze 23, 2010 11:48 am

No dokumenty już podpisane :) wybrałam nazwisko narzeczonego :)
misiao1983 - Sro Cze 23, 2010 11:49 am

Ja też wybrałam nazwisko narzeczonego i nie miałam żadnych wątpliwości co do podwójnego... niech cała nowa rodzina nazywa się tak samo :)
Agnisia - Sro Cze 23, 2010 4:32 pm

Wahałam się do ostatniej chwili, ale ostatecznie zdecydowałam się na nazwisko narzeczonego. Był bardzo zadowolony jak usłyszał co wybrałam:)
skalimonka - Sro Cze 23, 2010 5:11 pm

A ja od 2 tygodni noszę podwójne nazwisko, jestem z niego bardzo zadowolona i już sie oswoiłam i przyzwyczaiłam :smile: Parę dni temu sama w myślach się zastanawialam do siebie, że dobrze, ze nie słuchałam nikogo co do kwestii nazwiska, tylko posłuchałam siebie :D bo żałowałabym, gdybym nazywala sie tak jak mąż. Tak więc najlepiej nie sluchać rad, tylko samemu mysleć i wybierać :razz:
kasia_m85 - Sro Cze 23, 2010 5:17 pm

skalimonka napisał/a:
Tak więc najlepiej nie sluchać rad, tylko samemu mysleć i wybierać

Dokładnie tak jak piszesz Skalimonka

squirrel - Sro Cze 23, 2010 7:27 pm

w 100% zgadzam sie z Skalimonka. Tez wybralam podwojne nazwisko :) p.s. a slubowalam dzien po Tobie :D
skalimonka - Sro Cze 23, 2010 7:43 pm

squirrel napisał/a:
p.s. a slubowalam dzien po Tobie

Miło mi squirrel, :D
Moze się mylę, ale może wszystko tkwi w pierwszej mysli...? Ja byłam od początku przekonana, ze na pewno nie chcę nazwiska męża... tak czy siak, każda z nas najlepiej bedzie czuła i wiedziała jak chce się nazywać. Jeśli dla kogoś strata dotychczasowego nazwiska nie jest istotna, to ok. Dla mnie było to nie do przyjęcia :-)

itill - Pią Cze 25, 2010 9:22 am

Ja definitywnie biorę jedno - męża. Fakt, moje panieńskie jest śliczne i każdy się nim zachwyca, ale... teraz z mężem będę tworzyła rodzinę, a w rodzinie powinna być jedność, tak jak między mężem i żoną. Wciąż będę miała nazwisko rodowe, tylko nie wymieniane w większości papierów.

Mój szwagier swego czasu mówił mojej siostrze, że z nazwiskiem to albo wóz albo przewóz, bo albo jest się zdecydowanym na bycie razem jako jedno albo na bycie osobno. Podwójne nazwisko dopuszczał jedynie jeśli żona ma jakiś dorobek naukowy lub wyrobione nazwisko panieńskie w jakiejś branży.

skalimonka - Pią Cze 25, 2010 11:29 pm

itill napisał/a:
Podwójne nazwisko dopuszczał jedynie jeśli żona ma jakiś dorobek naukowy lub wyrobione nazwisko panieńskie w jakiejś branży

Nie do końca rozumiem ten tok myślenia. Ok, jak ktoś ma "wyrobione nazwisko w jakiejś branży"... a jak ma wyrobione nazwisko wśród znajomych... to już nie? Przecież chodzi o to samo: osłuchanie i rozpoznawanie nazwiska wśród ludzi... Nie wiem więc jak można dzielić to w ten sposób, że jak stopień naukowy - mogę zostawić, ale bez stopnia naukowego już nie ma to sensu..?

Swoją droga, gdybym usłyszała od faceta, za którego mam wyjść, że
itill napisał/a:
z nazwiskiem to albo wóz albo przewóz, bo albo jest się zdecydowanym na bycie razem jako jedno albo na bycie osobno
to uciekłabym, gdzie pieprz rośnie, ale to moje osobiste odczucie na tego typu teksty.
itill - Sob Cze 26, 2010 6:12 pm

Tu bardziej chodziło, że albo się decyduje na faceta i jego nazwisko albo nie. Podwójne dopuszczał tylko jeśli w branży... no i moja siostra ma teraz ksywkę bez pokrycia w aktualnym nazwisku ;)

Ja uznałam, że łączone byłoby za długie więc pójdę za męża. Skoro ma też niczego sobie (nie umywa się do panieńskiego, ale cóż robić?) to czemu nie?

M_and_M - Pią Sie 13, 2010 9:25 pm

ava napisał/a:
krufka napisał/a:
Ja będę mieć po mężu (chociaż on chciałby, żebym miała podwójne)

W końcu trafił się jakiś rodzynek :smile: A możesz napisać, jakie argumenty za podwójnym nazwiskiem podaje Twój narzeczony?


moj tez jest za tym, żeby kobieta miała podwójne. uwaza, ze tym samym kobieta podkresla ten czas, kiedy byla panna i dokonania swoje (nie musi to byc doktorat na Harvardzie).

ja z checia bym miala podwójne (lubię swoje, po 30 latach zycia zal mi go), z tym ze po pierwsze razem z imieniem dałoby to 30 znakow, a po drugie oba konczylyby sie na -ska, co brzmiałoby mniej wiecej jak
Iwona Śledzińska-Katarasinska, co dla mnie jest absolutnym klasykiem :D :D :D :D

Elwirka1 - Pią Sie 13, 2010 9:58 pm

Ja wybrałam nazwisko męża :)
Aga1986 - Pią Sie 13, 2010 11:44 pm

ja ostatecznie również wybrałam nazwisko przyszłego męża :razz:
a jak się ucieszył :smile:

kamilla1984 - Sob Sie 14, 2010 10:07 am

ja będe miała nazwisko męża nie chce mi sie pisać 2 długich nazwisk
Magdzik - Sob Sie 14, 2010 11:31 am

kamilla1984 napisał/a:
ja będe miała nazwisko męża nie chce mi sie pisać 2 długich nazwisk

Mam dokładnie takie samo zdanie w tym temacie :hyhy:

Agnape - Sob Sie 14, 2010 4:57 pm

Wybór kobiety czy zostawić panieńskie nazwisko, przyjąć męża lub podwójne to nic! Mój znajomy przyjął nazwisko swojej żony! Szacun! :) :padam: To rzadkość :)
ava - Sob Sie 14, 2010 5:15 pm

Agnape napisał/a:
Mój znajomy przyjął nazwisko swojej żony! Szacun! :) :padam: To rzadkość :)

A ja znam lepszy przypadek - żona dodała do swojego nazwiska nazwisko męża, a mąż dodał do swojego nazwisko żony i oboje mają teraz podwójne :) Ich dziecko też oczywiście ma podwójne nazwisko :)

Magdzik - Sob Sie 14, 2010 6:01 pm

Moje słoneczko zmieniło nazwisko ojca na nazwisko mamy :smile:
Bursztynka84 - Sob Sie 14, 2010 11:52 pm

Fakt-mężczyźni rzadko chcą zmieniać swoje nazwisko.
martula_87 - Sob Sie 21, 2010 4:04 pm

Ja będę miała nazwisko męża.
Uinena - Sob Sie 21, 2010 4:06 pm

Ja również będę miała nazwisko męża :)
EWELA25 - Wto Wrz 14, 2010 2:13 pm

a my mieliśmy mały problem, ponieważ narzeczony chciał przyjąć moje nazwisko, a ja Jego. podwójne nie wchodzi w grę, bo obydwoje mamy długie nazwiska. stanęło na tym, że to ja przyjmuję nazwisko narzeczonego
kariczeq - Pon Wrz 27, 2010 1:01 pm

nazwisko męża
Madlyinlove - Czw Wrz 30, 2010 12:09 am

Zmieniam nazwisko.Chce sie nim upajac :smile:

Bede miec tak samo na imie i nazwisko, jak corka meza, coz,na poczatku naszego randkowania sam twierdzil,ze jesli mialby miec druga zone,to tylko Marte :greedy:

anooleczka - Sro Paź 06, 2010 11:00 am

Po mezu :D
M_and_M - Nie Sty 02, 2011 9:11 pm

jakis czas pisałam, że moj narzeczony tez jest za tym, żeby kobieta miała podwójne. uwaza, ze tym samym kobieta podkresla ten czas, kiedy byla panna i dokonania swoje (nie musi to byc doktorat na Harvardzie). ja z checia bym miala podwójne (lubię swoje, po 30 latach zycia zal mi go), z tym ze po pierwsze razem z imieniem dałoby to 30 znakow, a po drugie oba konczylyby sie na -ska, co brzmiałoby mniej wiecej jak
Iwona Śledzińska-Katarasinska, co dla mnie jest absolutnym klasykiem :D :D :D :D

no ale na mysl o tym, ze za niecale 5 miesiecy bede musiala się pozegnac z moim nazwiskiem robi mi sie zwyczajnie smutno. wiec zaczelam intensywnie sie zastanawiac nad podwojnym (mimo w/w). jedyne co mnie powstrzymuje to długosc i te "ska" :)

no i teraz prosba do tych z Was, ktore maja podwójne nazwisko. czy podpsiujecie sie zawsze dwoma?? kiedy jest to problematyczne? czy ktoras z Was ma podwojne "ska"?

Asiek - Nie Sty 02, 2011 10:01 pm

M_and_M napisał/a:
a po drugie oba konczylyby sie na -ska, co brzmiałoby mniej wiecej jak
Iwona Śledzińska-Katarasinska, co dla mnie jest absolutnym klasykiem :D :D :D :D

no ale na mysl o tym, ze za niecale 5 miesiecy bede musiala się pozegnac z moim nazwiskiem robi mi sie zwyczajnie smutno. wiec zaczelam intensywnie sie zastanawiac nad podwojnym (mimo w/w). jedyne co mnie powstrzymuje to długosc i te "ska" :)

A co z innym przykładem: Pawlikowska-Jasnorzewska? :wink: Też oba na -ska i jakoś chyba nie razi?
Moja przyjaciółka ma podwójne nazwisko -ska--cka - jakoś się "nie gryzą" i używa ich już długo. :)
Nie wiem, jak brzmią Twoje i narzeczonego - bo chyba bardziej niż podwójne -ska razi jak nazwiska mają bardzo podobne brzemienie całości.

M_and_M napisał/a:

no i teraz prosba do tych z Was, ktore maja podwójne nazwisko. czy podpsiujecie sie zawsze dwoma??

Zawsze.
Nie jest problematyczne, tzn. np. przy płatności kartą zamiat imienia i nazwiska piszę tylko dwa nazwiska, podobnie z odbieraniem paczek. Natomiast tam gdzie wymagany jest pełny podpis - piszę pełny i już. :)

M_and_M - Nie Sty 02, 2011 10:16 pm

dzięki za odp.

nazwiska sie nie rymują, to chyba dobra wiadomość :) oj zaczynam sie przekonywac, zaczynam...

Karola5 - Pon Sty 03, 2011 12:45 am

Ja też mam dwa ale krótkie. Ułatwia mi to życie tam gdzie jeszcze nie zmieniłam nazwiska, gdy posługuję się nowym dowodem :)
Misiak87 - Pon Sty 03, 2011 7:52 am

M_and_M napisał/a:
no ale na mysl o tym, ze za niecale 5 miesiecy bede musiala się pozegnac z moim nazwiskiem robi mi sie zwyczajnie smutno

Przejdzie. Jeśli zdecydujesz się na jedno nazwisko, po jakimś czasie przyzwyczaisz się i zapomnisz o panieńskim. Ja lubiłam moje panieńskie nazwisko (chociaż ludzie przekręcali je jak tylko się dało), ale teraz tak przyzwyczaiłam się do nowego nazwiska że nie myślę o tym. Taka jest kolej rzeczy.
Ale pamiętaj, że to Tobie ma być dobrze z nazwiskiem. Będziesz je mieć do końca życia. Jeśli dla wygody (krótszy podpis) lub lepszego brzmienia (bez -ska -ska) weźmiesz jedno nazwisko, a później będziesz naprawdę długo żałować, to lepiej od razu wziąć dwa.
Czy się trzeba podpisywać oboma nazwiskami- chyba tak, to będzie Twoje pełne, dwuczłonowe nazwisko.

szaraczarownica - Pon Sty 03, 2011 11:50 am

M_and_M napisał/a:
czy ktoras z Was ma podwojne "ska"?

Tak

M_and_M napisał/a:
czy podpsiujecie sie zawsze dwoma??

Nie. Jak to jakaś "bzdura" wymagająca tylko parafki, to podpisuję się panieńskim. Np. u kuriera.

M_and_M napisał/a:
kiedy jest to problematyczne?

Niech pomyślę.... nigdy?
Zdarzały się przypadki, gdy miałam mało miejsca na podpis. Ale to nie mój problem tylko firmy/ instytucji, która każe mi się w takim mikroskopijnym miejscu podpisać. Ja im lecę równo poza tabelkę i mam to w nosie :smile:

M_and_M - Pon Sty 03, 2011 2:53 pm

szaraczarownica napisał/a:
M_and_M napisał/a:
czy ktoras z Was ma podwojne "ska"?

Tak


no w końcu jakaś towarzyszka mojej potencjalnej niedoli :) i proszę powiedz, że masz też jak ja tak straaaasznie duzo znakow - ja naliczylam 29 tylko nie pamiętam czy z myślnikiem czy bez...

co do przyzwyczajenia się to sama nie wiem. jak planowalam swoj poprzedni niedoszly slub to mialam przyjmowac nazwisko męza, ale teraz jestem 5 lat starsza i 5 lat dłuzej zyję sobie z panieńskim i trudno mi się z nim rozstać. jak wypowiadam swoje imię tylko z nazwiskiem narzeczonego to jakoś nie czuję, że to ja. jakbym zaczynala od nowa :) chyba sama usiluję sie przekonac, że to ma sens. bo myslę, że znajdzie się wielu dla ktorych moja decyzja będzie kompletnie niezrozumiala.

kasia_m85 - Pon Sty 03, 2011 3:21 pm

Podpisuję się pod tym co napisała Szara- pełnym imieniem i oboma nazwiskami podpisuje się tylko tam gdzie muszę i za często nie ma to miejsca. Wszędzie indziej podpisuję się parafką bądź panieńskim-kurier,jakaś wpłata zaliczek itp itd I też nigdy nie stresowałam się krótkimi ramkami/miejscami na podpis-w sumie zawsze się mieszczę a jak nie to olewam rameczki itp

M_and_M napisał/a:
masz też jak ja tak straaaasznie duzo znakow

Ja mam 27 z myślnikiem i nie jest to dla mnie żadnym problemem.

Inna sprawa,że w ogóle nie mogę się przyzwyczaić do nazwiska męża i wszędzie przedstawiam się panieńskim (raz mi się zdarzyło nazwiskiem tylko męża jak jakaś umowa była na niego a chciałam o coś dopytać). I nawet z tego powodu cieszę się,ze mam podwójne- jakbym się nie przedstawiła któreś nazwisko pasuje:)Jakbym miała tylko męża to bym się ciągle myliła,a teraz jak dzwonię gdzieś gdzie mają podane oba to powiem jedno albo drugie i zawsze wiedzą o co chodzi-to drugie to teoretycznie, bo się nie zdarza:)

szaraczarownica - Pon Sty 03, 2011 3:33 pm

M_and_M napisał/a:
i proszę powiedz, że masz też jak ja tak straaaasznie duzo znakow

29 z myślnikiem
Jak dodam 2 imię, które też czasami mi wypisują, to mam 36 :smile:

kasia_m85 napisał/a:
z tego powodu cieszę się,ze mam podwójne- jakbym się nie przedstawiła któreś nazwisko pasuje

O to to :)


Prawie 1,5 roku po ślubie cały czas cieszę się, że wybrałam podwójne :)

Karola5 - Pon Sty 03, 2011 3:36 pm

Jedyne utrudnienie jakie mi się przypomniało to takie że mamy nagorliwych informatyków w pracy i zmienili mi adres e-mail - mam nazwisko podwójne. Z drugiej strony wszyscy wiedzą kim jestem, nie muszę wyjaśniać że ja to ja a nie jakis nowy pracownik :D
M_and_M - Pon Sty 03, 2011 4:11 pm

oj cos czuję, ze moj slubny się ucieszy (chciałby zebym miala podwojne) :)
justinaa - Pon Sty 03, 2011 4:16 pm

Karola5 napisał/a:
Z drugiej strony wszyscy wiedzą kim jestem, nie muszę wyjaśniać że ja to ja a nie jakis nowy pracownik


i to jest całkiem fajne :) ja mam nazwisko po mężu i w mojej poprzedniej pracy niektórzy myśleli, że jestem jakimś kompletnie nowym pracownikiem, tylko dziwnym trafem o tym samym imieniu :)

Malena - Wto Sty 04, 2011 10:08 am

M_and_M napisał/a:
po drugie oba konczylyby sie na -ska


Mnie się to strasznie nie podoba i m.in z tego powodu nie wzięłabym podwójnego..dla mnie brzmi to trochę śmiesznie i nic na to nie poradzę:)

pestka - Wto Sty 04, 2011 6:44 pm

Malena napisał/a:
M_and_M napisał/a:
po drugie oba konczylyby sie na -ska


Mnie się to strasznie nie podoba i m.in z tego powodu nie wzięłabym podwójnego..dla mnie brzmi to trochę śmiesznie i nic na to nie poradzę:)


Dla mnie to brzmi dziwnie, ale nie śmiesznie ;) (To żart- nie czepiam się)
W takiej sytuacji tez bym się pewnie zastanawiała.

Ja (tak, jak pisałam) będę mieć nazwisko podwójne. Z przyczny sentymentalnych, zawodowych i estetycznych (panieńskie jest zbyt ładne, żeby je odrzucać;) )

Powiem Wam, że nie przyszło mi do głowy, żeby w ogóle pytać o zdanie narzeczonego. Przecież to JA się tak będę nazywać, nie rozumiem argumentu "Mój narzeczony się nie zgadza na moje podójne nazwisko". Hę?

M_and_M - Nie Sty 09, 2011 11:07 pm

pestka napisał/a:

Ja (tak, jak pisałam) będę mieć nazwisko podwójne. Z przyczny sentymentalnych, zawodowych i estetycznych (panieńskie jest zbyt ładne, żeby je odrzucać;) )


popieram i na te chwilkę jestem niemal zdecydowana na moje długasne podwojne -ska :) dzięki dziewczyny :cool:

aniajaz - Sro Sty 19, 2011 10:13 pm

Ja się niedawno ostatecznie zdecydowałam na podwójne. Rozważyłam za i przeciw i wyszło mi, że przeciw jest tylko ilość znaków, a za jest kilka argumentów. Już nawet wymyśliłam sobie parafkę, żeby uniknąć tego pisania;)
M_and_M - Czw Sty 20, 2011 6:44 pm

dziś byłam podpisac umowę w elektrowni. jak wpisałam swoje imię i nazwisko to zostały 3 wolne kratki :smile: a gdzie miejsce na podwojne????

Aniu, tez masz jak Szara i ja dwa razy -ska i sto tysięcy literek? 8)

aniajaz - Nie Sty 23, 2011 12:13 pm

Nie mam dwa razy ska, tylko cka i ska:D a razem z imieniem i bez przerw mam 23 znaki, czyli z myślnikiem i przerwami potrzebne byłoby 27 kratek:) Najwyżej będę wpisywać poza kratkami;)
Aha, gdybym wzięła nazwisko M. nazywałabym się tak, jak moja teściowa. Bardzo ją lubię, ale przecież nie muszę się aż tak upodabniać;)

kasia.pik - Pon Sty 24, 2011 2:51 pm

Mnie kusi podwójne ale jeszcze nie podjęłam decyzji :)
marciami - Pon Sty 24, 2011 4:49 pm

aniajaz napisał/a:
Aha, gdybym wzięła nazwisko M. nazywałabym się tak, jak moja teściowa. Bardzo ją lubię, ale przecież nie muszę się aż tak upodabniać;)


Haha :D no ja na szczęście nie mam tego problemu :D Moja teściowa przyszła wyszła drugi raz za mąż :D

Ja biorę nazwisko męża, chociaż też mi trochę smutno, ze swoje zostawiam. Nie jestem może z nim aż tak związana. I nie traktuję go jako symbolu więzi rodzinnych :D Moi rodzice wiedzą, ze ich kocham i że będę ich córką obojętne czy będę się nazywać tak czy inaczej ;) Zresztą moje nowe nazwisko (przyszłe) bardzo mi się podoba :D Jest takie anielskie.... [smilie=g020.gif]

Rzenka_86 - Pon Sty 24, 2011 9:31 pm

U mnie będzie podwójne :-)
aniajaz - Wto Sty 25, 2011 10:40 pm

Dla mnie podwójne nazwisko to jakby podkreślenie ciągłości- byłam ska, teraz się nie zmieniam, tylko dodaję cka;) Trochę przeginam z porównaniem, ale jakoś miałabym wrażenie rezygnacji z przeszłego życia. Bardzo się ze swoją nazwą utożsamiam ;)
Karola5 - Sro Sty 26, 2011 4:17 pm

Ostatnio byłam na szkoleniu i miałam się przedstawić grupie. Muszę powiedzieć że miałam pewna barierę żeby sie przedstawić "pełnym" nazwiskiem.. ;P
M_and_M - Sro Sty 26, 2011 5:00 pm

Karola5 napisał/a:
Ostatnio byłam na szkoleniu i miałam się przedstawić grupie. Muszę powiedzieć że miałam pewna barierę żeby sie przedstawić "pełnym" nazwiskiem.. ;P


dlaczego?

555 - Sro Sty 26, 2011 5:10 pm

Karola5, no właśnie? dlaczego?

ja mam dwa od ponad trzech lat i nie wyobrażam sobie mieć tylko nazwiska męża.. :roll:

Saraa - Sro Sty 26, 2011 6:58 pm

Również chcę sie przedstawiać swoim nazwiskiem, lecz gdy przy nim zostanę bedzie to takie inne. Każda mężatka przyjmuje nazwisko męza i dlatego to zrobie. Najlepszym rozwiązaniem byłoby mieć dwa ale to znów takie długie, i oba będą sie kończyć na -ka;/
marciami - Sro Sty 26, 2011 7:21 pm

Ale przyjęcie nazwiska męża jest według mnie bardzo na miejscu- w końcu oddajemy się jako kobiety pod ich opiekę :) Poprzednie nazwisko jest symbolem opieki naszych rodziców nad nami. Skoro już tak odnosimy te nazwiska do rangi symboli ;)
Saraa - Sro Sty 26, 2011 7:30 pm

marciami napisał/a:
oddajemy się jako kobiety pod ich opiekę
[/quote]

Nie pomyślałam nigdy o tym w ten sposób. Masz rację. Tylko, że to chyba on jest i będzie bardziej pod moją opieką niż ja pod jego... :cool: no ale ok. :-)

marciami - Sro Sty 26, 2011 7:51 pm

Saraa napisał/a:
Tylko, że to chyba on jest i będzie bardziej pod moją opieką niż ja pod jego... no ale ok.


a to już kwestia samego związku...ja tam oddaje się pod opiekę mojego męża przyszłego :) Zresztą: kto u Ciebie w związku sprawia, ze czujesz się bezpiecznie? No chyba, ze jesteś mistrzem sztuk walki i zadni bandyci ci nie straszni :P

Tu nie chodzi o pieniądze, czy mieszkanie itp. materialne rzeczy :D Bardziej traktuję to jako opiekę psychiczną, gdzie to facet sprawia, ze czujemy się spokojnie, bezpiecznie, że czujemy się ważne :) myślę, ze każdy facet do tego dąży :)

Saraa - Sro Sty 26, 2011 8:46 pm

Tak. Zgadza sie. Czuję sie przy nim bezpieczna. Myślę, że on przy mnie też w pewnym "swoim" sensie. Ja bardziej myślałam pod kątem pysznych obiadków, kolacji, czystości, wyprasowanych, pachnących koszul, kwiatów w salonie...
Karola5 - Sro Sty 26, 2011 9:29 pm

Hm sama nie wiem czemu mi było tak dziwnie. Może dlatego że nigdzie nie musiałam się do tej pory przedstawiać (tzn po ślubie) tak "paszczą" ;P
Hellen - Czw Sty 27, 2011 9:06 pm

A ja uwielbiam moje panieńskie nazwisko bo jest moim zdaniem bardzo ładne i do tego znane. Pytałam mojego narzeczonego co on na to ze będę mieć dwa i odparł że żaden problem. Moje kończy się na -cka a jego na -ska i tez będzie długo bo 23.
aniajaz - Czw Sty 27, 2011 10:46 pm

:D czyli identycznie, jak w moim przypadku:D
M_and_M - Pią Sty 28, 2011 10:52 am

a ja po rozważeniu wszytskich za i przeciw, po wysłuchaniu dobrych rad obu stron (dzięki Szara :cool: ) wybieram jednak pojedyncze nazwisko przyszłego męza.
marciami - Pią Sty 28, 2011 12:12 pm

M_and_M, :hurra:
M_and_M - Pią Sty 28, 2011 12:46 pm

e tam :) ja bym chciala podwojne, ale połączenie naszych nazwisk to nie jest jakos to co tygrysy lubia najbardziej :)
olivka_ja - Pią Sty 28, 2011 7:32 pm

a ja zostaje przy swoimi mój narzeczony bierze moje nazwisko:) i to była jego propozycja, a że moje nazwisko jest ładniejsze to propozycja ta bardzo mi się spodobała :)
M_and_M - Pią Sty 28, 2011 7:54 pm

olivka_ja napisał/a:
a ja zostaje przy swoimi mój narzeczony bierze moje nazwisko:) i to była jego propozycja, a że moje nazwisko jest ładniejsze to propozycja ta bardzo mi się spodobała :)


wow :) kurcze zawsze zastanawiało mnie w jaki sposob facet proponuje dziewczynie cos takiego :D i zobaczyc jej mine :)

aniajaz - Pią Sty 28, 2011 11:51 pm

To jest coś. Dla mnie pozytywnie bardzo:) Gratuluję rozsądnego narzeczonego:)
Malena - Sob Sty 29, 2011 12:05 am

MNie sie to nie podoba. Albo kazde zostaje przy swoim, albo oboje przyjmuja nazwisko meza, chyba, ze maz ma nazwisko tzw "obciachowe".
marciami - Sob Sty 29, 2011 12:04 pm

Malena, zgadzam się. Mnie też się to nie podoba, wg mnie to jest obciachowe dla faceta...
paulinkaaMU - Sob Sty 29, 2011 12:40 pm

ja też bym nie chciała, żeby mąż miał moje nazwisko :roll: po pierwsze nigdy bym mu tego nie zaproponowała, po drugie, gdyby to był jego pomysł, to na pewno bym go od tego odwiodła :wink:
mimeczka - Sob Sty 29, 2011 1:38 pm

Mam znajomych, gdzie to mąż przyjął nazwisko żony. Mówili, że wyszło to "samo z siebie" tzn, ona raczej chciała mieć nazwisko podwójne, ale właśnie jakoś jej średnio to brzmiało i on sam zaproponował, że lepiej będzie jak cała rodzina będzie się nazywać tak samo i równie dobrze może to być nazwisko jego jak i jej. Mieszkają w Anglii więc nie było to jakoś specjalnie komentowane tam na miejscu, a u nas wszyscy stwierdzili, że to im ma pasować jak się nazywają.
Saraa - Sob Sty 29, 2011 1:49 pm

mimeczka napisał/a:
to im ma pasować jak się nazywają.

Dokładnie.

ava - Sob Sty 29, 2011 2:31 pm

Szczerze mówiąc jestem trochę zdziwona Waszą negatywną opinią na temat przyjęcia nazwiska żony przez męża. Rzeczywiście jest to rzadko spotykane, ale osobiście nie widzę w tym nic złego, ani "obciachowego", przecież mamy równouprawnienie. W końcu
mimeczka napisał/a:
to im ma pasować jak się nazywają
:)

Co prawda ja nad takim rozwiązaniem nie myślałam przed ślubem, ale po ślubie parę razy przyszło mi do głowy, że szkoda iż nie poruszyłam tego tematu z moim S. Jego nazwisko niespecjalnie mi się podoba, skończyło się na podwójnym, ale dzieci będą mieć oczywiście tylko nazwisko ojca. Szczerze mówiąc wolałabym żeby nosiły moje :roll: Ale myślę, że i tak istniało bardzo małe prawdopodobieństwo (o ile w ogóle istniało) by S. zgodził się przyjąć moje nazwisko :)

marciami - Sob Sty 29, 2011 2:43 pm

no wiecie, skoro niektórzy tak mocno identyfikują swoją tożsamość ze swoim panieńskim nazwiskiem, tak np. ja w przyjęciu nazwiska męża też widzę pewną symbolikę :D i tyle :d a ludzie niech robią co im pasuje ;)
tomcia - Sob Sty 29, 2011 6:12 pm

marciami napisał/a:
Malena, zgadzam się. Mnie też się to nie podoba, wg mnie to jest obciachowe dla faceta...


Kiedyś facet opiekujący się dzieckiem też był uważany za frajera zatem rozumiem, że powiedzmy pięćdziesiąt lat temu też byście takiego mężczyzny nie chciały? :o
Wiem, wiem... Napiszecie, że to co innego... Dla mnie jedno i to samo. Faceci zaczynają rozumieć, że nie żyją sami dla siebie i trzeba "poświęcić się" czasem dla dobra ukochanej osoby.

marciami - Sob Sty 29, 2011 6:48 pm

a ja bym tego nie nazwała poświęcaniem, tylko tym, ze jakaś forma nadmiernej emancypacji się tworzy. Może za paręnaście lat ja będę wytykana palcami, bo przyjęłam nazwisko męża i taka ze mnie niewolnica :D

to tylko nasze zdanie i nigdzie nie napisałam, ze nie chciałabym takiego faceta. Ja swojego do pomysłu wzięcia mojego nazwiska wszelkimi sposobami starałabym się odwieść.

[ Dodano: Sob Sty 29, 2011 6:49 pm ]
tomcia napisał/a:
Faceci zaczynają rozumieć, że nie żyją sami dla siebie i trzeba "poświęcić się" czasem dla dobra ukochanej osoby


aha, mam rozumieć, że to się głównie przejawia w tym, że nie mają pretensji co do nazwiska swojej żony? wolałabym jednak to odczuć w inny sposób....

Karola5 - Sob Sty 29, 2011 8:40 pm

A ja uważam, że każde rozwiązanie które pasuje obu osobom jest ok. I pisanie że to jest obciachowe dla faceta, że traktuje swoją żonę na równi ze sobą, dopiero uważam za obciachowe! W dzisiejszych czasach, to nie facet bierze sobie żonę, tylko ludzie się oboje pobierają!
marciami - Sob Sty 29, 2011 9:10 pm

tylko nie bijcie :D nie sądziłam, że fakt pozostawania przy nazwisku panieńskim jest takie ważne i tak świetnie pokazuje, ze obie płci są sobie równe...no wydawało mi się, że jednak inne rzeczy o tym świadczą :D
555 - Nie Sty 30, 2011 12:10 am

marciami, sama sobie zaprzeczyłaś mówiąc, że
marciami napisał/a:
wg mnie to jest obciachowe dla faceta

tomcia - Nie Sty 30, 2011 12:29 pm

marciami napisał/a:
aha, mam rozumieć, że to się głównie przejawia w tym, że nie mają pretensji co do nazwiska swojej żony? wolałabym jednak to odczuć w inny sposób....

Ja nic takiego nie napisałam. Mają milion innych sposobów, ale gdyby mój facet miałby z tym problem to zapaliłaby mi się lampka kontrolna w głowie. Dziś nazwisko, za rok sprzątanie domu, za dwa opieka nad dzieckiem.
Jesli oboje strwierdzacie, że Ty zmieniasz nawisko to ok. Najwazniejsza zeby to była wspólna decyzja, a nie argumenty "nie i już".
marciami, ja Cię nie oceniam i lubię gdy inni tez tego nie robią. Mój facet akurat byłby skłonny zmienić nazwisko na moje i przyznam, ze troche przykro mi się zrobiło gdy nazwałaś to obciachem.

marciami - Nie Sty 30, 2011 2:09 pm

mnie tylko zdziwiło stwierdzenie, ze narzeczony który bierze nazwisko przyszłej żony jest rozsądny... to dla mnie przejaw jakiegoś feminizmu czy czegoś. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam. Wyraziłam swoje zdanie. Dla mnie noszenie nazwiska żony jest po prostu śmieszne, tak jak dla niektórych śmieszne jest połączenie jakiegoś nazwiska z innym nazwiskiem i tyle :)

a tak przy okazji: tak się zastanawiacie mocno czy zostać przy sowim czy też wsiąść podwójne nazwisko. A co złego jest w przyjęciu nazwiska męża?

jeszcze mi coś przyszło do głowy, czy to nie ejst tak, ze po prostu tata > mąz? :-)

tomcia - Nie Sty 30, 2011 2:48 pm

marciami napisał/a:
mnie tylko zdziwiło stwierdzenie, ze narzeczony który bierze nazwisko przyszłej żony jest rozsądny...


A co w przypadku gdy kobieta ma już pewną wyrobioną pozycję zawodową i nazwisko jest jej znakiem firmowym? Czy wtedy to nie jest przejaw rozsądku z jego strony??

marciami napisał/a:
jeszcze mi coś przyszło do głowy, czy to nie ejst tak, ze po prostu tata > mąz? :-)


Nie za bardzo rozumiem to zdanie-możesz wyjaśnić?

marciami - Nie Sty 30, 2011 3:00 pm

tomcia, owszem, gdy kobieta ma pozycję np. w świecie naukowym, czy też lekarskim prawniczym itd. to jest to dobry argument dla posiadania dwóch nazwisk.Tu się zgodzę. Nie ma od razu potrzeby aby mąż brał jej nazwisko, bo to znak firmowy jej a nie jego ;) A inne przypadki? No chyba nie widzi-mi-się kobiety ;)

tata> mąż= tata jest ważniejszy niż mąż, dlatego zostajemy przy jego nazwisko, a nie dlatego, ze to przepustka do przeszłości, bo przecież nazwisko nie jest sprzężone z pamięcią :) Ale to tylko moja refleksja, więc proszę aby nikt tego nie odebrał personalnie :)


skoro zostawiacie nazwiska aby przedłużały ród,albo bo są takie ładne, to czemu dziecku dajecie nazwisko męża? I tak Wasz ród się skończy na Was :D Z tego samego powodu, dla którego dziecko dostaje nazwisko ojca, kobieta przyjmuje nazwisko męża. Oczywiście to tylko moja opinia :)

Asiek - Nie Sty 30, 2011 4:10 pm

marciami napisał/a:

tata> mąż= tata jest ważniejszy niż mąż, dlatego zostajemy przy jego nazwisko, a nie dlatego, ze to przepustka do przeszłości, bo przecież nazwisko nie jest sprzężone z pamięcią :) Ale to tylko moja refleksja, więc proszę aby nikt tego nie odebrał personalnie :)

:lol: :lol: :lol:
Najśmieszniejszy argument jaki słyszałam, że ojciec jest ważniejszy od męża i stąd część kobiet zostaje przy panieńskim lub przyjmuje podwójne. :cool:

Marciami, a nie potrafisz po prostu zrozumieć, że komuś się może podobać jego panieńskie nazwisko i utożsamiać się z nim tak samo jak z własnym imieniem?
Dlaczego nie zmienisz imienia po ślubie, tak jak nazwiska?
To teraz sobie pomyśl, że dla niektórych tak samo ważne jak imię jest nazwisko i się z nim utożsamiają, zwłaszcza osoby, które biorąc ślub nie mają 20 lat.

szaraczarownica - Nie Sty 30, 2011 4:16 pm

marciami napisał/a:
gdy kobieta ma pozycję np. w świecie naukowym, czy też lekarskim prawniczym itd. to jest to dobry argument dla posiadania dwóch nazwisk.Tu się zgodzę. Nie ma od razu potrzeby aby mąż brał jej nazwisko, bo to znak firmowy jej a nie jego

Idąc tym tokiem rozumowania, gdy mąż ma jakiś dorobek naukowy, to żona nie powinna przyjmować jego nazwiska, bo to jego znak firmowy, a nie jej i jakim prawem ma czerpać z tego korzyści.
Śmieszy mnie Twoja argumentacja.

mietka - Nie Sty 30, 2011 4:17 pm

marciami napisał/a:
Jest takie anielskie.... [smilie=g020.gif]


no ciekawe czy bardziej niż moje :smile: :smile: :smile:

ava - Nie Sty 30, 2011 5:39 pm

marciami napisał/a:
a tak przy okazji: tak się zastanawiacie mocno czy zostać przy sowim czy też wsiąść podwójne nazwisko. A co złego jest w przyjęciu nazwiska męża?

Nie ma nic złego w przyjęciu nazwiska męża, tak jak nie ma nic złego w przyjęciu nazwiska żony przez męża czy w zdecydowaniu się na nazwisko podwójne. A zastanawiamy się (przynajmniej niektóre z nas :wink: ), bo mamy możliwość wyboru, więc to chyba naturalne, że chcemy wziąć takie nazwisko, z którym będziemy czuć się najlepiej :)

marciami - Nie Sty 30, 2011 7:37 pm

Asiek napisał/a:
nie potrafisz po prostu zrozumieć, że komuś się może podobać jego panieńskie nazwisko i utożsamiać się z nim tak samo jak z własnym imieniem?


no cóż, liczyłam na wymianę zdań i dyskusji.

szaraczarownica napisał/a:
Śmieszy mnie Twoja argumentacja.

a jaka jest Twoja? :)
Asiek napisał/a:
Najśmieszniejszy argument jaki słyszałam, że ojciec jest ważniejszy od męża i stąd część kobiet zostaje przy panieńskim lub przyjmuje podwójne


to był przykład. Nazwisko jest rodziców, a nie Wasze. Jeśli bardziej utożsamiacie się ze swoim nazwiskiem i dlatego nie chcecie przyjąć nazwiska męża, to ja to rozumiem jako bycie bardziej przywiązanym do rodziców niż męża. A przecież to z mężem zostaniemy aż do śmierci.
Asiek napisał/a:
To teraz sobie pomyśl, że dla niektórych tak samo ważne jak imię jest nazwisko i się z nim utożsamiają, zwłaszcza osoby, które biorąc ślub nie mają 20 lat.


Imię masz swoje a nie po ojcu.

To moze tak: wyobraź sobie proszę, że idziesz sobie ze swoim lubym środkiem jakiejś puszczy. Nie wiem dlaczego, nie wiem po co, po prostu: idziecie. nie macie żadnego sprzętu specjalistycznego, tylko turystyczny kijaszek do podpierania się po drodze. I nagle szarżuje na was zza krzaka niedźwiedź - ale że to szarża, się nie zatrzyma. Uciec też się nie uda. I teraz pytanie: kto kogo będzie przed niedźwiziem osłaniał? Bo skoro ta osoba broni drugą, to jasne że jej nazwisko powinno określać ten związek.

szaraczarownica - Nie Sty 30, 2011 8:05 pm

marciami napisał/a:
Bo skoro ta osoba broni drugą, to jasne że jej nazwisko powinno określać ten związek

Co ma piernik do wiatraka? A jak idziemy we trójkę z sąsiademi i sąsiad, specjalista od sztuk walki, stanie w naszej obronie, to mamy oboje z mężem zmienić nazwisko na sąsiada?
:hahaha:

Cytat:
a jaka jest Twoja?

Ale w jakiej sprawie?

marciami napisał/a:
Nazwisko jest rodziców, a nie Wasze

Czyli wychodzi na to, że mamy sobie z mężem wybrać dowolne nazwisko (niekoniecznie po rodzicach). No bo skoro nazwisko męża jest jego rodziców, a moje nazwisko jest moich rodziców, to my nie mamy "własnych" nazwisk.

marciami napisał/a:
Jeśli bardziej utożsamiacie się ze swoim nazwiskiem i dlatego nie chcecie przyjąć nazwiska męża, to ja to rozumiem jako bycie bardziej przywiązanym do rodziców niż męża

Odwracając kota ogonem:
"Jeśli mąż utożsamia się ze swoim nazwiskiem na tyle, że nie jest w stanie nawet pomyśleć o tym, że mógłby zmienić nazwisko na nazwisko żony (w lżejszej wersji: nie dopuszcza myśli, że żona chce mieć nazwisko dwuczłonowe), to jest bardziej przywiązany do rodziców niż do żony"
:hahaha:

Ta rozmowa robi się co raz bardziej absurdalna :lol:
Masz może jakieś konkretne argumenty? Bo jak na razie te, które rzuciłaś są z kosmosu :lol:

EDIT: Kometarz męża:
A jak niedźwiedź wygra, to mamy przyjąć nazwisko niedźwiedzia? :smile:

marciami - Nie Sty 30, 2011 8:13 pm

szaraczarownica napisał/a:
Bo skoro ta osoba broni drugą, to jasne że jej nazwisko powinno określać ten związek

Co ma piernik do wiatraka? A jak idziemy we trójkę z sąsiademi i sąsiad, specjalista od sztuk walki, stanie w naszej obronie, to mamy oboje z mężem zmienić nazwisko na sąsiada?


nie, bo z sąsiadem nie tworzysz związku małżeńskiego.
szaraczarownica napisał/a:
Ale w jakiej sprawie?


a o czym piszemy w tym wątku? :)

szaraczarownica napisał/a:
Ta rozmowa robi się co raz bardziej absurdalna


faktycznie- ja muszę zrozumieć innych, ale moje stanowisko i argumenty są wyśmiewane i z kosmosu ;) spoko ;)

By the way: równie dobrze, ja mogę Wasze argumenty uznać za wyrwane z kosmosu ;) Mimo wszystko próbowałam uzyskać odpowiedź konkretną, starałam się zrozumieć, ale się nie udało, trudno :)

[ Dodano: Nie Sty 30, 2011 8:16 pm ]
szaraczarownica napisał/a:
A jak niedźwiedź wygra, to mamy przyjąć nazwisko niedźwiedzia?
to już raczej nic nie zdołasz zrobić ze sobą :D
mimeczka - Nie Sty 30, 2011 8:25 pm

Ja mam wrażenie, że opcja przyjęcia nazwiska żony przez męża wzbudza kontroweresje, bo jest ciągle czymś nowym. Jeszcze całkiem niedawno nazwisko dwuczłonowe było ciekawostką przyrodniczą, praktykowaną głównie w świecie nauki, polityki, czy sztuki. Teraz nazwisko dwuczłonowe, albo wogóle pozostanie przy panieńskim nie wymaga już szczególnego uzasadniania i jest dość powszechne, pewnie z czasem opcja zmiany nazwiska przez męża będzie brana pod uwagę na równi z roważanymi w temacie "swoim - po mężu - podwójnym"
M_and_M - Nie Sty 30, 2011 8:27 pm

marciami napisał/a:

I teraz pytanie: kto kogo będzie przed niedźwiziem osłaniał? Bo skoro ta osoba broni drugą, to jasne że jej nazwisko powinno określać ten związek.


Ty bys nie broniła swojego lubego??? niedzwiedz to moze przesada, ale czy nie masz tak ze chciałabys jakos ochronic swojego narzeczonego przed złem tego swiata? ja mam, bo to dla mnie czesc uczucia zwanego miłoscią. i co? z tego powodu mamy sie posprzeczac o nazwisko? kto kogo bardziej?

marciami - Nie Sty 30, 2011 8:49 pm

M_and_M, ja się nie chcę z nikim sprzeczać broń Boże ;)

Moje chęci do obroną mojego ukochanego przed złem świata nie wystarczą. Do pewnych rzeczy po prostu kobieta się nie nadaje :) jeśli dałybyście radę temu przykładowemu niedźwiedziowi to gratuluję ;) Bo ja już raz spotkałam takie zwierze w lesie i wiem dobrze, ze to nie ja nosze portki w tym związku ;) na co dzień też to widać ;)

Argumenty, które tu przeczytałam mnie nie przekonały. Jeśli komuś pasuje dać nazwisko meżowi, czy jakakolwiek inna opcja to spoko. Ale z drugiej strony w pewien sposób uraziły mnie sformułowania, że jestem śmieszna itd. Bo przecież skoro ja mam rozumieć innych, czemu inni nie rozumieją tego, że ja coś nie do końca akceptuję. Ja zmianę nazwiska traktuję trochę inaczej niż większość forumek (w tym temacie).


Kończę mój udział w tej dyskusji, bo jeszcze będę musiała z forum uciekać, a tego nie chce ;)

EwaM - Nie Sty 30, 2011 9:08 pm

marciami napisał/a:
i wiem dobrze, ze to nie ja nosze portki w tym związku ;)


No cóż, ja też wiem, że to nie ja noszę portki - więc to ja chodzę w ciąży, a mąż wnosi za mnie zakupy do mieszkania. I jeszcze parę innych spraw. Tylko zupełnie, ale to zupełni nie rozumiem co ma nazwisko do portek?

szaraczarownica - Nie Sty 30, 2011 9:18 pm

marciami napisał/a:
że jestem śmieszna

Kolejna forumka, która nie umie czytać. Napisałam, że Twoje argumenty są śmieszne. Zazwyczaj jestem daleka do oceniania kogoś. Oceniam jego czyny i wypowiedzi, a nie charakter. Ale myśl sobie, co chcesz.

Jakbyś napisała, że przyjmujesz nazwisko męża, bo taka jest tradycja, to nic bym nie napisała. Ale wyjeżdżanie z jakimś niedźwiedziem mnie rozbroiło. Tak samo jak wykorzystywanie nazwiska jako wyrobionej marki. Bo to działa w dwie strony, ale jakoś drugiej strony medalu usiłujesz nie zauważać. Kali komuś ukraść krowę, to dobrze. Kalemu ukraść krowę - źle. Wytłumaczę, bo widać nie zrozumiałaś tej mojej poprzedniej wypowiedzi: żona podpinająca się pod wyrobione nazwisko męża - dobrze, mąż podpinający się pod wyrobione nazwisko żony - źle.

A poza tym jak się ma:
marciami napisał/a:
Jeśli komuś pasuje dać nazwisko meżowi, czy jakakolwiek inna opcja to spoko

do:
marciami napisał/a:
wg mnie to jest obciachowe dla faceta...


Po Twoich wypowiedziach widać, że jesteś zwolenniczką tradycyjnego podziału ról w rodzinie. Ok. Mnie nic do tego. Ale jeśli określasz zachowanie odmienne od Swojego mianem "obciachowego", a potem podpierasz Swoje zdanie absurdalnymi argumentami, to licz się z krytyką.

mietka - Nie Sty 30, 2011 9:18 pm

chyba ze ktoś ma na nazwisko Spodenkiewicz, Portkowski itp :)
marciami - Nie Sty 30, 2011 9:25 pm

szaraczarownica, tak jest to dla mnie obciachowe- takie ejst moje zdanie i tyle :) Ale pzreciez walczycie tu o to aby akceptowac cudze wybory. Więc każdy robi jak uważa, ale moge o tym myślec co mi się podoba.
szaraczarownica napisał/a:
Tak samo jak wykorzystywanie nazwiska jako wyrobionej marki. Bo to działa w dwie strony, ale jakoś drugiej strony medalu usiłujesz nie zauważać.

A jeśli mąż bierze nazwisko żony, która z tego nazwiska jest znana? To przecież to samo :D
szaraczarownica napisał/a:
Po Twoich wypowiedziach widać, że jesteś zwolenniczką tradycyjnego podziału ról w rodzinie.


Dobrze wywnioskowałaś :D

Słuchajcie, róbcie co chcecie. Chciałam tu wyrazić swoje zdanie- źle. Ok, na drugi raz sie powstrzymam :D

klawdia - Nie Sty 30, 2011 9:50 pm

niezła dyskusja się tutaj wywiązała... ja mam od roku podwójne nazwisko. Był moment, że żałowałam wyboru, bo jest długie i mało poręczne, bo czasami się ktoś dziwnie spojrzy jak usłyszy, że mam podwójne. Ale ten okres już minął, teraz jestem zadowolona, bo to nazwisko jest moje!!! A tak, jak ciężko jest się przestawić na mówienie do teściów "mamo, tato", tak sądzę, że ciężko jest się przestawić, że Twoje nazwisko jest w 100%inne niż to, z którym dorastałaś. A podwójne jest to całkiem fajny kompromis :] polecam
olivka_ja - Nie Sty 30, 2011 10:08 pm

Rety ale dyskusja się wywiązała, nie zdawałam sobie sprawy że to taki emocjonujący temat

marciami napisał/a:
Malena, zgadzam się. Mnie też się to nie podoba, wg mnie to jest obciachowe dla faceta...


wcale nie uważam że to obciach dla faceta, narzeczony ma nazwisko swojego biologicznego ojca z którym nie ma żadnych kontaktów od wielu lat i nie ma z nim pozytywnych wspomnień więc to, że po ślubie będzie nosił moje nazwisko nie uważam za obciach

może gdybym wcześniej napisała dlaczego podjęliśmy taką decyzję łatwiej byłoby niektórym ją zaakceptować

Asiek - Nie Sty 30, 2011 10:21 pm

marciami napisał/a:

Asiek napisał/a:
Najśmieszniejszy argument jaki słyszałam, że ojciec jest ważniejszy od męża i stąd część kobiet zostaje przy panieńskim lub przyjmuje podwójne


to był przykład. Nazwisko jest rodziców, a nie Wasze. Jeśli bardziej utożsamiacie się ze swoim nazwiskiem i dlatego nie chcecie przyjąć nazwiska męża, to ja to rozumiem jako bycie bardziej przywiązanym do rodziców niż męża. A przecież to z mężem zostaniemy aż do śmierci.

Moment, moment - idąc Twoim tokiem myślenia : jeśli panieńskie nazwisko kobiety nie jest własnością jej, a jej ojca to nazwisko męża nie jest jego nazwiskiem - tylko nazwiskiem teścia! :] Czyli totalny brak logiki w tym argumencie, bo nie wiem, czy bliższe jest kobiecie nazwisko ojca czy nazwisko teścia. :lol:
Pogubiłaś się trochę w argumentach :wink: - rozumiem, że wybierasz nazwisko męża, ale uzasadnienia jakie podałaś wywołały tu sporą wesołość.
Pozdrawiam i bez urazy. :)

kinix21 - Nie Sty 30, 2011 11:22 pm

po mężu :-) moje nie jest złe, ale że sie "kojarzy" to mam juz dość komentowania przez obce osoby, choć zawsze było to typu "o, jakie śliczne nazwisko", więc było ok :razz: ale jednak wolę nazwisko, które nic nie znaczy i z niczym sie nie "kojarzy". co do przyjmowania nazwiska żony przez faceta, to nie mam z tym jakiegos problemu, choć dla mnie to dziwne, ale z powodu mojego tradycjonalizmu w tej kwestii. nie uważam tego za obciachowe, ale mało spotykane i może dlatego wzbudzające takie emocje :D
Greginia - Nie Sty 30, 2011 11:28 pm

Z całym szacunkiem dla wypowiadających się tu dziewcząt, ale ubawiłam się czytając te kosmo-argumentacje [smilie=122_new.gif]

szaraczarownica napisał/a:
Kometarz męża:
A jak niedźwiedź wygra, to mamy przyjąć nazwisko niedźwiedzia? :smile:

A jeśli kobieta w związku miałaby przewagę fizyczną, albo uprawiała jakieś sztuki walki i uporałaby się z groźnym niedźwiedziem, to wtedy przejęcie nazwiska żony przez męża jest uzasadnione i akceptowalne? W takim razie dziewczyny na siłownie marsz! :wink:

555 napisał/a:
marciami napisał/a:
wg mnie to jest obciachowe dla faceta

Kontynuując tą myśl - przyjmowanie nazwiska męża przez kobietę też może okazać się obciachem a nawet dyskryminacją, bo zmieniając swój stan cywilny powinnyśmy "wyzbyć się" nazwiska rodowego... Każdy kij ma dwa końce.

Mnie mój Narzeczony wyszedł z propozycją przejęcia mojego (tzn. mojego taty :razz: ) nazwiska, z racji że jest krótsze, prostsze i popularniejsze niż Jego. Jednak dla mnie nie ma problemu bym przyjęła nazwisko Narzeczonego, pomimo iż na mnie kończy się ród. Muszę przyznać, że bardzo ucieszyła mnie propozycja Grega, dzięki niej poczułam równouprawnienie płci, o które kobiety tak zażarcie walczą :peace:

mimeczka napisał/a:
Ja mam wrażenie, że opcja przyjęcia nazwiska żony przez męża wzbudza kontroweresje, bo jest ciągle czymś nowym.

Zgodzę się z mimeczka, i chyba o to cały ten ambaras.

mala_mk - Pon Sty 31, 2011 9:18 am

Wydaje mi się, że marciami chodziło o to, że zwyczaj przyjmowania nazwiska męża wynika z zasad patriarchalizmu (facet głową rodziny, reprezentant domu i takie tam).
Niestety w obecnych czasach te "głowy rodziny" to w w dużej mierze pindy, które sobie nie radzą z wbiciem gwoździa w ścianę. I gdyby fakt przyjęcia nazwiska męża przez żonę powodowałby, że facet naprawdę będzie pełnił tą wymaganą przez niego funkcję to ok. Ale prawda jest taka, że jedno z drugim w ogóle nie musi iść w parze, więc niech każdy nosi nazwisko takie jakie mu pasuje.
Ja jestem pod tym względem tradycjonalistką, ale niech każdy robi co uważa za słuszne.

tomcia - Pon Sty 31, 2011 12:22 pm

Widzę, że powstał spór światopoglądowy:) Ja tylko w kwestiach formalnych:
marciami napisał/a:
skoro zostawiacie nazwiska aby przedłużały ród,albo bo są takie ładne, to czemu dziecku dajecie nazwisko męża? I tak Wasz ród się skończy na Was :D

marciami, Ciebie to nie zainteresuje, ale widzę, że może inne forumki tak: dziecko może nosić nazwisko albo ojca, albo matki, albo dwuczłonowe (2 człony to max. czyli gdy jedno z rodziców ma juz dwuczłonowe, to chyba wtedy trzeba wybrać, ale tego juz nie jestem pewna, więc nie będę mącić). Jescze kilka la temu nie bylo wyżej przeze mnie opisanej możliwości, ale teraz juz jest :D

[ Dodano: Pon Sty 31, 2011 12:27 pm ]
moje dziecko (jak Bóg da:) ) będzie na pewno miało nazwisko dwuczłonowe. Jeszcze tylko nie ustalilismy czy kolejności członów. Chyba będziemy ciągnąć losy :wink:

szaraczarownica - Pon Sty 31, 2011 12:39 pm

Cytat:
moje dziecko (jak Bóg da:) ) będzie na pewno miało nazwisko dwuczłonowe

:padam:

Mój mąż nie chciał sie na to zgodzić, bo twierdził, że nie będzie "krzywdził" dziecka - jakbyśmy mieli córkę i ona chciała też dwuczłonowe częściowo po swoim mężu, to by miała niezłą zagwozdkę :smile: (dozwolone jest nazwisko max. dwuczłonowe - nie licząc tych starych rodowych kilkuczłonowych)
A ja bym właśnie tak bardzo chciała.... wtedy mogłabym zostać przy panieńskim (mąż chciał, żebym chociaż częściowo nazywała się tak samo jak dziecko - to był jedyny argument przeciw pozostawieniu panieńskiego).

aniajaz - Pon Sty 31, 2011 2:26 pm

Dla mnie przyjęcie przez męża nazwiska żony, to dowód na to, że związek jest w pełni partnerski. Rozumiem, że razem doszli do tego porozumienia, więc w takim związku nie ma głowy i szyi, tylko dwie głowy;) Uważam, że każda para powinna robić tak, aby im pasowało, a nazywanie tego obciachem jest niestety brakiem tolerancji. Sama bym się nie zdecydowała na tę drogę, ale na uważam, że to fajna sprawa i świadczy bardzo dobrze o tym związku.
Znam taki przykład od siebie z wioski. Sprzed ładnych kilkunastu lat. Mężczyzna miał po prostu dość obraźliwe nazwisko. Oboje doszli do wniosku, że przyjmie nazwisko żony. Z tego, co wiem argumentowali to dobrem dzieci. Wszystko jedno zresztą, jakie były pobudki, faktem jest, że razem podjęli decyzję. Na wiosce w tym czasie to była dopiero nowość:) Rodzina też podeszła nie najlepiej, ale wszyscy w końcu się przyzwyczaili:)

[ Dodano: Pon Sty 31, 2011 2:27 pm ]
marciami napisał/a:
no cóż, liczyłam na wymianę zdań i dyskusji.

Jak pisałam, dla mnie określenie "obciach" to nie wymiana zdań, tylko obraza:)

[ Dodano: Pon Sty 31, 2011 2:29 pm ]
Mój M. bardzo chciał, żeby nasze dzieci miały jego nazwisko, bo jest bardzo rzadkie. Ja mam jeszcze brata, więc w nim nadzieja na przedłużenie rodu;)

marciami - Pon Sty 31, 2011 3:00 pm

aniajaz napisał/a:
Dla mnie przyjęcie przez męża nazwiska żony, to dowód na to, że związek jest w pełni partnerski.


To znaczy, że ja biorąc nazwisko męża będę jego niewolnicą, która nie będzie mogła razem z nim podejmować decyzji?

Każdy ma swoje racje.

Ja nie miałam zamiaru nikogo urazić i już przepraszałam. Nic nie poradze na to, ze nie podoba mi się gdy facet bierze nazwisko żony. Wam nie musi podobać się, ze żona ma tylko nazwisko męża.

Może faktycznie nie znajac sytuacji olivka_ja tak to odebrałam. Teraz już rozumiem powody.

Greginia napisał/a:
przyjmowanie nazwiska męża przez kobietę też może okazać się obciachem a nawet dyskryminacją, bo zmieniając swój stan cywilny powinnyśmy "wyzbyć się" nazwiska rodowego...


chodzi mi tu tylko o to, ze z mężem tworzysz nową rodzinę i według mnie naturalnym jest nazwisko męża dla tej rodziny. Tak zostałam wychowana, takie mam przekonanie. Co nie znaczy, że próbuję to narzucić innym.

To jest takie trudne zrozumieć, że komuś coś może się nie podobać i mówi o tym otwarcie? Wolałybyście żebym obłudnie się zachwycała ? Jestem po prostu szczera.

Ambrozja - Pon Sty 31, 2011 3:47 pm

marciami napisał/a:

To jest takie trudne zrozumieć, że komuś coś może się nie podobać i mówi o tym otwarcie? Wolałybyście żebym obłudnie się zachwycała ? Jestem po prostu szczera.


Są inne, delikatniejsze słowa niż obciach by wyrazić, że coś Ci się nie podoba :roll:

tomcia - Pon Sty 31, 2011 4:03 pm

Ambrozja napisał/a:
marciami napisał/a:

To jest takie trudne zrozumieć, że komuś coś może się nie podobać i mówi o tym otwarcie? Wolałybyście żebym obłudnie się zachwycała ? Jestem po prostu szczera.


Są inne, delikatniejsze słowa niż obciach by wyrazić, że coś Ci się nie podoba :roll:


Ooo to to! :hurra:

marciami - Pon Sty 31, 2011 4:03 pm

Przecież już przepraszałam. Mam sie biczować? :bacik: :D :P
tomcia - Pon Sty 31, 2011 4:07 pm

ja tam przeprosiny przyjmuję, ale jeśli Cię to kręci :hyhy:
marciami - Pon Sty 31, 2011 4:15 pm

tomcia napisał/a:
ale jeśli Cię to kręci


nie wiem, musiałabym spróbować :P

Malena - Pon Sty 31, 2011 4:18 pm


tomcia - Pon Sty 31, 2011 4:52 pm

ok. błędnie zastosowałam liczbę mnogą. Miałaś na myśli co innego niż marciami.
Hatifnatka - Pon Sty 31, 2011 6:46 pm

ja mam nazwisko Męża i mi z tym dobrze :) ale rozumiem wszystkie 'inne warianty'. po prostu - każdy robi, co uważa i co mu odpowiada. i tyle, nie ma czego roztrząsać.
Winter - Pon Sty 31, 2011 6:56 pm

ja będę miała po mężu :)
paulii - Pon Sty 31, 2011 7:14 pm

Uważam jak Hatifnatka, że każdy powinien robić jak mu pasuje a innym nic do tego...
Karola5 - Pon Sty 31, 2011 11:02 pm

No cóż ja może nie jestem prawnikiem czy lekarzem... Ale uważam za naturalne że mam wybór i z niego korzystam. Gdyby nie nasze społeczeństwo i to że planujemy mieć dzieci - zostałabym przy swoim nazwisku.
Znam parę która nie może mieć dzieci i ona właśnie została przy swoim nazwisku i jest zadowolona :)

OT
Dziewczyny, uważajcie tylko na te niedźwiedzie...

Hellen - Sro Lut 02, 2011 1:04 pm

No co za dyskusja się wywiązała...
Miałam w życiu taka sytuację, że kiedyś mój chłopak mi powiedział, że jakbyśmy mieli się pobrać to chciałby przyjąć moja nazwisko, bo jest bardzo ładne i nie lubi swojego. Nie zastanawiałam się wtedy nad tym za bardzo, bo byliśmy ze sobą krótko i nie było mowy o żadnym ślubie. Teraz myślę, ze to było by trochę dziwne jakby mój narzeczony to zaproponował. Wiem, że tego nie zrobi. Pewnie nie miałabym nic przeciwko gdyby miał naprawdę jakieś brzydkie nazwisko - dla niego brzydkie.
Znam sytuację o której pisze tomcia czyli tata ma swoje nazwisko, jego zona ma dwuczłonowe i dzieci także dwuczłonowe. Pytałam się tych dzieci czy im to przeszkadza - mówiły że nie. No tylko muszą się pełnym w szkole podpisywać a poza tym luzik.

Elwirka1 - Sro Lut 02, 2011 1:59 pm

Asiek napisał/a:
Dlaczego nie zmienisz imienia po ślubie

ja ostatnio spotkalam dziewczyne, ktora wlasnie tak zrobila :) ale nie znam szczegolow :)

Ja przyjelam nazwisko meza ze wzgledu na tradycje jaka panuje u nas w kraju, ale nie dorabiam do tego faktu zadnej ideologi. Nie musze sobie niczego udowadniac i nazwisko nie jest dla mnie wyznacznikiem ani partnerstwa ani dominowania w zwiazku.
Uwazam, ze kazdy ma w zyciu prawo do wlasnych wyborow :)

misia-misia - Sro Lut 02, 2011 4:14 pm

kolejna dyskusja...

Ja mam nazwisko męża. Specjalnie nie zastanawiałam się nad podwójnym, bo generalnie przyjęło się, że to żona bierze nazwisko męża. U mnie w rodzinie tak w zasadzie zawsze było...
Gdybym teraz stała przed taką decyzją zrobiłabym to samo.
Chociaż ostatnio zastanawiałam się czy całkiem nie zmienić nazwiska odcinając się całkiem od tej rodziny... Mąż słysząc to uśmiechnął się i powiedział, że wrócimy do mojego nazwiska hehehe 8)

Dolores69 - Sro Lut 02, 2011 6:54 pm

zdecydowanie męża :) tradycja to tradycja
Mmagda - Pon Lut 21, 2011 8:14 am

Nazwisko tylko i wyłacznie po mężu, po co zmieniac to, co jest sprawdzone od wieków, śmieszą mnie te wszystkie słowa o równouprawnieniu, to, że dziewczyny uczą się dla swojego nazwiska itp. Przecież uczą się dla siebie a nie dla innych ideałów (tym bardziej na konto ojca, po którym przeważnie mają to swoje panieńskie nazwisko). A jeżeli chcą rówouprawnienia to po wychodzą za mąż, przecież zupełnie dobrze można żyć w konkubinacie (spisać różne intercyzy itp. i po kłopocie), po co sobie komplikować życie podwójnym nazwiskiem, ba ja zmam nawet mężczyzm, którzy mają podwójne nazwisko i co wtedy, kobieta ma mieć 4 członowe nazwisko, przecieź to dziwoląg prawda.

Dlaczego tak dziewczyny dążą do "równouprawnienia", przecież to w prostej lini prowadzi do tego, że wkrótce płeć przeciwna nie będzie w nas widziała kobiety, tylko kumpla do łóżka i do wspólnego interesu jakim jest dom.

Karola5 - Pon Lut 21, 2011 1:10 pm

Magda, rozumiem, że ty masz takie podejście, ale chyba nad interpretujesz. Idąc za twoim "po co zmieniać to, co jest sprawdzone od wieków" może powinniśmy siedzieć przy świeczkach zamiast korzystać z prądu..

EDIT:
Sorry jeszcze wkurza mnie traktowanie kobiet tylko i wyłącznie przez pryzmat mężczyzn! Nazwisko mam swoje, a nie ojca!

555 - Pon Lut 21, 2011 1:16 pm

Karola5, nie przy świeczkach, tylko w ciemnościach w jaskini :)
Mmagda - Pon Lut 21, 2011 1:30 pm

Karola5 napisał/a:

EDIT:
Sorry jeszcze wkurza mnie traktowanie kobiet tylko i wyłącznie przez pryzmat mężczyzn! Nazwisko mam swoje, a nie ojca!


Nie do końca "swoje" tylko odziedziczone po przodkach , najczęściej po mieczu , chyba, że kobieta sama zmieniła to nazwisko w Urzędzie

A co do siedzienia przy świczkach, to chyba lepiej siedzieć ty tychże z bliską osobą, której ufam bezgranicznie , i który traktuje mnie jak skarb nadroższy, która o mnie dba i mnie szanuje, niż siedzieć jako "wyzwolona" women a dla męża jestem równoprawnym kumpel (lub kumpelą)

555 - Pon Lut 21, 2011 1:35 pm

Mmagda, czy z innych dobrodziejstw równouprawnienia (edukacja, własne zarobki, prawo do głosowania itd) tez nie korzystasz..?
równouprawnienie w przypadku nazwiska polega na tym, że masz wybór, że sama podejmujesz tę decyzję, a nie podjęto ją za Ciebie..

Mmagda - Pon Lut 21, 2011 2:00 pm

555 napisał/a:
Mmagda, czy z innych dobrodziejstw równouprawnienia (edukacja, własne zarobki, prawo do głosowania itd) tez nie korzystasz..?
równouprawnienie w przypadku nazwiska polega na tym, że masz wybór, że sama podejmujesz tę decyzję, a nie podjęto ją za Ciebie..


Jeżeli mąż zarabiałby tyle, że ja mogłabym siedzieć w domu, to chętnie z tego skorzystałabym (sama jestem jedynaczką i dlatego chciałabym mieć 5 dzieci), a prawo do ............. głosowania ..................... hmmm ....... czy nie chodzi tu po prostu o większy elektorat, ale każdy ma prawo decydować o własnym życiu, ja zadecydowałam tak i taki model rodziny najbardziej mi się podoba

tomcia - Pon Lut 21, 2011 2:03 pm

Mmagda napisał/a:
A co do siedzienia przy świczkach, to chyba lepiej siedzieć ty tychże z bliską osobą, której ufam bezgranicznie , i który traktuje mnie jak skarb nadroższy, która o mnie dba i mnie szanuje, niż siedzieć jako "wyzwolona" women a dla męża jestem równoprawnym kumpel (lub kumpelą)


A co, przepraszam bardzo ma zaufanie i traktowanie jak "skarb najdroższy" do bycia kumpelą i równouprawnienia? Dla mojego narzeczonego jestem i "skarbem najdrozszym" i kumpelą. Potrafię być romantyczna, umiem gotować, ale zarazem ściany pomaluję oraz, póki co, ja zarabiam więcej. Możemy rozmawiać o wszystkim, moja opinia na dany temat jest dla Niego najważniejsza i vice versa. Zamierzam być i matką i aktywną zawodową kobietą.

[ Dodano: Pon Lut 21, 2011 2:07 pm ]
Mmagda napisał/a:
a prawo do ............. głosowania ..................... hmmm ....... czy nie chodzi tu po prostu o większy elektorat, ale każdy ma prawo decydować o własnym życiu, ja zadecydowałam tak i taki model rodziny najbardziej mi się podoba


no tym to mnie zabiłaś. Czyli, że sufrażystki były na usługach jakiejś partii?? :super:

Karola5 - Pon Lut 21, 2011 2:15 pm

Mmagda napisał/a:

Jeżeli mąż zarabiałby tyle, że ja mogłabym siedzieć w domu, to chętnie z tego skorzystałabym (sama jestem jedynaczką i dlatego chciałabym mieć 5 dzieci), a prawo do ............. głosowania ..................... hmmm ....... czy nie chodzi tu po prostu o większy elektorat, ale każdy ma prawo decydować o własnym życiu, ja zadecydowałam tak i taki model rodziny najbardziej mi się podoba

Mmagda,
Jeśli odpowiada ci rodzina tradycyjna to oki. Nie rozumiem tylko skąd opinia że inny model małżeństwa/partnerstwa jest "be". Próbowałaś, że wiesz? Ja nie próbowałam patriarchatu czy innych form związków i nie neguję ich, bo zupełnie nie wiem jak się sprawdzają. Ja mam nazwisko podwójne, wybrałam partnerstwo w związku małżeńskim i jestem zadowolona. I nie spowodowało to mojej przemiany w obojnaka w oczach męża.
Prośba więc szanujmy wzajemnie swoje wybory.
Cieszę się że z przyszłym mężem jesteście zgodni w kwestii rodziny i życzę wam udanego małżeństwa, bo chyba to jest najważniejsze, a nie jego forma.

A co do głosowania i edukacji to się dziwię twojemu podejściu. Właśnie kiedyś kobiety nie decydowały o własnym życiu, decyzję podejmowali za nich inni i nie mówię tu tylko o polityce. Więc właśnie wybierając tradycyjną rodzinę korzystasz poniekąd z równouprawnienia :)

M_and_M - Pon Lut 21, 2011 4:41 pm

Mmagda napisał/a:
a prawo do ............. głosowania ..................... hmmm ....... czy nie chodzi tu po prostu o większy elektorat

:o :o :o ja chyba sie przesłyszalam :? :? jak cos takiego mogła w ogole napisac kobieta?? pewna siebie, swej wartosci kobieta :o az brak slow :o :o :o :o

Magdzik - Sob Mar 26, 2011 9:27 am

Ja przyjmuję nazwisko męża :lu
Elma - Pon Kwi 04, 2011 11:56 pm

Oczywiście, że nazwisko będę miała męża. No przecież w końcu będziemy rodziną :wed4
Siasia - Wto Kwi 05, 2011 7:21 pm

Nie spodziewałam się, że dyskusje na temat nazwiska mogą wywołać takie emocje :) Ja przyjęłam nazwisko męża i teraz jest już coraz bardziej "moje", ale początki były dziwne... po tylu latach nagle podpisać się innym nazwiskiem... :) Gdyby nie konieczność zmiany wszystkich papierków, może myślałabym o podwójnym :lol:
wiolancia - Wto Kwi 05, 2011 9:44 pm

Ja od razu wiedziałam,że będę nosić nazwisko mojego przyszłego męża.W związku z Tym,iż z moim ojcem nic mnie nie łączy,to i jego nazwiska nie chcę.Już nie mogę się doczekać dnia,w którym będę mogła przedstawiać się inaczej.
astrid - Sro Kwi 06, 2011 11:27 pm

zdecydowanie po mężu :)
kokarda87 - Czw Kwi 07, 2011 11:51 pm

ja zastanawiam się nad pozostawieniem swojego nazwiska ;) bo 1) krótkie 2) wszyscy mnie kojarzą
Wzięcie dwóc nazwisk byłoby za długie

olivka_ja - Pią Kwi 08, 2011 11:47 am

kokarda87 uważam, że jeśli tak Ci będzie wygodniej to czemu nie..
tylko przedyskutuj to z narzeczonym, powodzenia :)

555 - Pią Kwi 08, 2011 11:57 am

kokarda87, ja chciałam zostawić swoje, ale narzeczony miał z tego powodu strasznego focha i stanęło na podwójnym :) mam 23 znaki (imię + nazwisko, uwzględniając przerwy) i nie jest w ogóle za długie.. :)
Dobi - Pią Kwi 08, 2011 12:32 pm

Moja żona zmieniła nazwisko na moje.

Rodowe miała dość skomplikowane i bardzo często ludzie się mylili przy wypowiadaniu go. Teraz nie ma już problemów :-)

M_and_M - Pią Kwi 08, 2011 5:06 pm

555 napisał/a:
mam 23 znaki (imię + nazwisko, uwzględniając przerwy) i nie jest w ogóle za długie.. :)


co to są 23 znaki przy moich potencjalnie 29 ;) a i tu są takie, co mają jeszcze dłuższe ;)

kokarda87 rób jak czujesz i nie oglądaj się na innych. zdziwienie otoczenia szybko mija, a Ty zostajesz z nazwiskiem.

Frezja1980 - Pią Kwi 08, 2011 6:00 pm

u mnie sprawa jest bezdyskusyjna będę nosić nazwisko męża
agulka1989 - Pią Maj 20, 2011 11:38 am

Ja zdecydowałam, że będę nosiła podwójne nazwisko. I tak właśnie wpisałam w papierach w USC :)
Hellen - Pią Maj 20, 2011 11:55 am

Ja tak samo - nie potrafiłam się pożegnać ze swoim, a do tego uważam że jest bardzo ładne. Teraz będę miała długie i do tego kończące się na -cka-ska.
ewa.krzys - Pią Maj 20, 2011 2:28 pm

Szczerze to nawet się nie zastanawiałam nad tą kwestią, gdyż z góry wiedziałam, że przyjmę nazwisko PM, więc po ślubie będę nosić nie tylko imię, ale i to samo nazwisko co PT :P
Magdzik - Pią Maj 20, 2011 2:35 pm

Ja na pewno wezmę nazwisko narzeczonego. Po pierwsze chcę przyjąć jego nazwisko. A po drugie u mnie 2 nazwiska by głupio wyglądały bo moje kończy się na -ak a jego by mi się kończyło -ska :D
M_and_M - Sob Maj 28, 2011 1:20 pm

Magdzik napisał/a:
A po drugie u mnie 2 nazwiska by głupio wyglądały bo moje kończy się na -ak a jego by mi się kończyło -ska :D


eee własnie to by fajnie moim zdaniem brzmiało :) grunt, że podjęłas dobrą decyzję

ja po wielu rozterkach od dnia ślubu noszę nazwisko męza (dziwnie jest, że hej :D )

diamond - Sob Maj 28, 2011 11:15 pm

ja też wezmę samo nazwisko narzeczonego, nasze oba razem brzmiałby głupio i nie do pary moje kończy się -nka a jego -wski więc obstaję tylko przy jego nazwisku :]
gosza - Wto Cze 14, 2011 9:42 am

jak tradycja nakazuje, po mężu będzie :)
Magdzik - Pią Lip 22, 2011 1:53 pm

Dziś już stanowczo wpisałam w papierach, że będę nosić nazwisko męża. Nasze dzieci będą się na pewno cieszyć, że będą nosić nazwisko na S a nie na B :smile: Ja zawsze w szkole przez to byłam pierwsza w dzienniku i pierwsza szłam do odpowiedzi :evil:
ava - Pią Lip 22, 2011 3:13 pm

Magdzik napisał/a:
Nasze dzieci będą się na pewno cieszyć, że będą nosić nazwisko na S a nie na B Ja zawsze w szkole przez to byłam pierwsza w dzienniku i pierwsza szłam do odpowiedzi
Oj różnie z tym może być, ja mam nazwisko na K, a w podstawówce też była pierwsza w dzienniku :razz:
motylek666 - Pią Lip 22, 2011 9:56 pm

ja mam podwójne - w sumie mam 29 literek - sporo ale jestem przywiązana do panieńskiego, jestem z niego dumna no i nikt nie będzie miał problemu rozpoznać mnie po nazwisku - jak dostawałam kartki na ślub od koleżanek już zamężnych to sporo czasu mi zajęło dojście do tego kto to jest
dzieci bezwzględnie nazwisko męża

asia7 - Pią Lip 22, 2011 10:31 pm

ja będę mieć po mężu ale inicjały pozostaną te same :)
śmiesznie będzie tylko w pracy bo teraz czasami jak zdarza mi się przełączać do niego rozmowę to mówię, że "przełączę do kolegi" (zawsze i ja i on przedstawiamy się z imienia i nazwiska)... jakoś "przełączę do męża" wydaje mi się bardzo yyyy nieprofesjonalne, szczególnie, że w firmie pracuje więcej osób i nasze "stanowiska" są również odmienne

ava - Sob Lip 23, 2011 9:20 am

asia7, zawsze możesz powiedzieć, że przełączysz do innej osoby, która zajmuje się daną sprawą i po kłopocie :)
Marcka - Sob Lip 23, 2011 5:37 pm

ja również tradycyjnie przyjmuję nazwisko męża ;) moje jest na każdym kroku przekręcane na różne dziwne nazwiska, a mojego M jest takie proste ;) poza tym nie czuje "więzi rodowej" z moim nazwiskiej ;)
astrid - Pon Lip 25, 2011 11:17 pm

ja rowniez przyjmuję nazwisko meza w końcu bede mogla szybko sie podpisac;p
ni_kola - Wto Lip 26, 2011 6:11 pm

ja miałam straszny dylemat, z jednej strony chciałabym zostawić panieńskie nazwisko a z drugiej strony nie chciałabym sprawić przykrości mojemu przyszłemu mężowi. Podwójne nazwisko nie wchodzi w grę, za długie i zbyt skomplikowane. Wczoraj wrzuciłam trzy karteczki z nazwiskami i obiecałam sobie że to które wylosuje będę nosić. No i wyszło nazwisko męża. Słowo się rzekło... :roll:
Esmeralda - Wto Sie 09, 2011 2:12 pm

a ja mam podwójne - nie widzę potrzeby pozbywania się swojego nazwiska, do kt. jest się przywiązanym
tomcia - Czw Wrz 15, 2011 11:33 am

My juz po wizycie w USC i tak jak było ustalone, ja będę miała podwójne i dzieci też, tyle ze w kolejności-pierwsze męża, drugie moje. Na szczeście pani urzędnik się nie dziwiła:) Może nie jesteśmy więc aż tacy "nienormalni" w swojej decyzji?:) Dodam, że oba nazwiska raczej dość krótkie i dzieci chyba "nie skrzywdzę":)
ava - Czw Wrz 15, 2011 11:58 am

tomcia napisał/a:
ja będę miała podwójne i dzieci też

tomcia napisał/a:
oba nazwiska raczej dość krótkie i dzieci chyba "nie skrzywdzę":)
Dzieci może i nie, ale ich przyszłych partnerów trochę tak, będą miały lekko ograniczony wybór jeśli chodzi o nazwisko - zamiast standardowych trzech opcji (swoje, po mężu, podwójne) będą miały tylko dwie. Poza tym jak dla mnie istotą podwójnego nazwiska jest głównie to, że określa nasze pochodzenie i wskazuje, że znajdujemy się w związku małżeńskim. Dlatego gdyby mój facet miał od urodzenia podwójne nazwisko to nie wiem czy zdecydowałabym się je przyjąć...
mietka - Czw Wrz 15, 2011 12:04 pm

ava napisał/a:
Dlatego gdyby mój facet miał od urodzenia podwójne nazwisko to nie wiem czy zdecydowałabym się je przyjąć...


a jakby miał na nazwisko Jolie-Pitt?? :D :D

ewa.krzys - Czw Wrz 15, 2011 12:23 pm

mietka napisał/a:
a jakby miał na nazwisko Jolie-Pitt??
Podejrzewam, że to zmienia postać rzeczy :P
tomcia - Czw Wrz 15, 2011 12:43 pm

ava napisał/a:
tomcia napisał/a:
ja będę miała podwójne i dzieci też

tomcia napisał/a:
oba nazwiska raczej dość krótkie i dzieci chyba "nie skrzywdzę":)
Dzieci może i nie, ale ich przyszłych partnerów trochę tak, będą miały lekko ograniczony wybór jeśli chodzi o nazwisko - zamiast standardowych trzech opcji (swoje, po mężu, podwójne) będą miały tylko dwie.

Ava, dla mnie nie ma sensu wybiegac tak daleko w przyszłość. Jeśli mojemu dziecku, nie będzie odpowiadało podwójne nazwisko to po prostu z jednego członu zrezygnuje i w gruncie rzeczy tylko to mnie obchodzi.
ava napisał/a:
gdyby mój facet miał od urodzenia podwójne nazwisko to nie wiem czy zdecydowałabym się je przyjąć...

a to juz problem jego potencjalnej zony. Najwyżej pozostanie przy swoim, jesli tak będzie wolała.

Wioneczka - Czw Wrz 15, 2011 2:06 pm

gosza napisał/a:
jak tradycja nakazuje, po mężu będzie :)


Dokładnie tak :)

niem - Czw Wrz 15, 2011 2:12 pm

tomcia napisał/a:
ja będę miała podwójne i dzieci też, tyle ze w kolejności-pierwsze męża, drugie moje
a w szkole później problemy z podwójnym nazwiskiem, ja chyba nie chciałabym
tomcia - Czw Wrz 15, 2011 2:25 pm

niem napisał/a:
tomcia napisał/a:
ja będę miała podwójne i dzieci też, tyle ze w kolejności-pierwsze męża, drugie moje
a w szkole później problemy z podwójnym nazwiskiem, ja chyba nie chciałabym

niem, to chyba juz nie te czasy. Pracowałam juz kiedyś z chłopakiem, który miał podwójne nazwisko i nie narzekał. Aczkolwiek ciekawość budził:)

ava - Czw Wrz 15, 2011 3:23 pm

tomcia napisał/a:
Ava, dla mnie nie ma sensu wybiegac tak daleko w przyszłość
A ja uważam, że należy, bo to jednak ważna decyzja...

tomcia napisał/a:
to juz problem jego potencjalnej zony
Ale Wasza potencjalna córka też będzie miała problem jeśli będzie chciała mieć podwójne nazwisko w jego tradycyjnym kształcie, tj. pierwsze po rodzicach, a drugie po mężu. Np. dla mnie bardzo ważne było zachowanie panieńskiego nazwiska, ale z drugiej strony nie wyobrażałam sobie, że ja i mąż nie bedziemy mieli żadnego wspólnego nazwiska. Więc gdyby on miał na dzień dobry podwójne to ciężko byłoby mi się zdecydować co wybrać...


mietka napisał/a:
a jakby miał na nazwisko Jolie-Pitt??
eee.. B.Pit nigdy nie był w moim typie :razz:
Malwina_łódź - Czw Wrz 15, 2011 3:47 pm


motylek666 - Pią Wrz 16, 2011 9:31 pm

myślę że podwójne nazwisko dziecka to mniejszy problem niż podwójne imię - nazwisko podwójne wszędzie będzie pisane i używane a z imieniem to różnie bywa - więc jakbym mogła wybierać to wolałabym podwójne nazwisko (mam 2 imiona i mnóstwo problemów z nimi); a nazwisko w każdej chwili dziecko będzie mogło zmienić albo po ślubie zostać np z częścią nazwiska od ojca i od męża lub z inną kombinacją
a tak już po jakimś czasie od ślubu muszę wam powiedzieć że odczuwam tylko korzyści z posiadania 2 nazwisk - otóż nie muszę wymieniać niektórych dokumentów tych mniej ważnych (np karta kibica, karta sieciowa, legitymacja) z tej racji że mam również panieńskie nazwisko, które widnieje na tych dokumentach - koleżanki przyjmujące nazwisko męża musiały te dokumenty wymienić; nie muszę wymieniać kart płatniczych (kolejnych pinów nie byłabym w stanie już spamiętać ;) )
co do podpisów to pani w banku mi podpowiedziała żeby podawać jako wzór podpisu parafkę - każdy musi to honorować i w ten sposób mam krótki podpis zachowując nazwisko taty :)
polecam

tomcia - Pią Wrz 16, 2011 9:57 pm


mietka - Sob Wrz 17, 2011 9:13 am

tomcia napisał/a:
chcemy aby nasze dzieci miały nasze oba nazwiska.


i to jest chyba najważniejsze, prawda?

ava - Sob Wrz 17, 2011 9:19 am

mietka napisał/a:
tomcia napisał/a:
chcemy aby nasze dzieci miały nasze oba nazwiska.


i to jest chyba najważniejsze, prawda?
Nie no jasne, przecież to Wasza decyzja i Wy macie być z niej zadowoleni. Ja tylko wyraziłam swoje zdanie, przecież nie będziemy się na siłę przekonywać co jest lepsze, bo to nie ma sensu...

motylek666 napisał/a:
mam 2 imiona i mnóstwo problemów z nimi
A to mnie zdziwiło, ja także mam dwa i nigdy nie miałam z tym problemów :roll:
M4rcysi4 - Sob Wrz 17, 2011 11:46 am

ava napisał/a:
motylek666 napisał/a:
mam 2 imiona i mnóstwo problemów z nimi
A to mnie zdziwiło, ja także mam dwa i nigdy nie miałam z tym problemów :roll:


Myślę, że motylkowi666 chodziło o dwa pierwsze imiona, a nie o pierwsze i drugie? Jak ,np.: Anna Maria Wesołowska :D

Malena - Sob Wrz 17, 2011 1:56 pm

Ja przyjełam nazwisko męża, jest mi z tym super, nie tęsknię za moim, które musiałam literować, bo zawsze ktos miał problem z nim. Przyzwyczaiłam się od razu i z przyjemnością przedstawiam się jako Pani T:)


tomcia, oryginalny pomsył, najwazniejsze, ze oboje tego chcecie. Fakt, Twoja corka np nie musi wyjsc za maz, ale ja jako dziewczyna nie chcialabym miec podwojnego nazwiska od urodzenia, bo w wieku mlodzienczym i po 20-tce moje nazwisko byloby mylace - mogloby wskazywac, ze jestem mezatką, choć tak by nie było.

niem - Sob Wrz 17, 2011 3:09 pm

Malena napisał/a:
ja jako dziewczyna nie chcialabym miec podwojnego nazwiska od urodzenia, bo w wieku mlodzienczym i po 20-tce moje nazwisko byloby mylace - mogloby wskazywac, ze jestem mezatką, choć tak by nie było.
cenna uwaga, zgadzam się z nia, też nie chciałabym, aby dochodziło do takich pomyłek
motylek666 - Sob Wrz 17, 2011 3:50 pm

M4rcysi4, nie- mam pierwsze i drugie - zdaje się że każdy kto ma 2 imiona powinien się nimi wszędzie posługiwać tak jak ta sędzina (nie wiem czy można mieć pierwsze imię dwuczłonowe) ale to trzeba zapytać prawnika
już kilka razy w oficjalnych papierach ktoś zapomniał wpisać drugiego imienia dlatego wszędzie teraz zaznaczam że mam dwa - indeks np nie sprawdziłam jak jest wypisany i po 3 roku pani w dziekanacie mi mówi że skoro w nim jest jedno a na dowodzie dwa to musimy wymienić indeks i będę musiała biegać po wszystkich profach od początku studiów żeby zdobyć wpisy - na szczęście dziekan stwierdził że przymknie na to oko
świadectwa w szkołach też już miałam wystawiane na jedno imię i musiały być poprawiane
dlatego dzieci będą mieć tylko jedno imię

szaraczarownica - Sob Wrz 17, 2011 4:55 pm

motylek666, to na dziwnych ludzi trafiasz. Ja mam dwa imiona i nigdy nie miałam z nimi problemu.
Na świadectwie miałam zawsze tylko jedno, a w indeksie wpisali mi dwa, no bo przecież tak podałam w papierach na studia (może Ty podałaś jedno i stąd to zamieszanie). W bankach (oprócz mBanku) zawsze posługują się moim pierwszym.
Jedyne zaskoczenie jakie mnie spotkało z racji posiadania dwóch imion było w trakcie spisywania protokołu w kościele. Ksiądz kazał mi się podpisać dwoma imionami, bo przecież mam dwa w dowodzie.
Ale już jako świadek na ślubie znajomej wyraźnie zapytałam się urzędniczki w USC czy mam podpisać się dwoma i powiedziała, że nie. Zresztą tu było dużo śmiechu, bo ja już byłam po ślubie i sama urzędniczka stwierdziła, żebyśmy nie przesadzali, bo się nie zmieszczę: dwa imiona, dwa nazwiska - za dużo tego szczęścia :wink:

motylek666 - Sob Wrz 17, 2011 6:53 pm

szaraczarownica, możliwe że tak mi się trafiło (zwłaszcza ten indeks to głupota była ale wiecie panie z dziekanatu zawsze wiedzą najlepiej) ale wg prawa świadectwo z jednym imieniem gdy masz dwa w dowodzie jest nieważne a pamiętam że wtedy musiałam zanosić to świadectwo z gimnazjum do liceum więc było dość istotne
w banku pani powiedziała mi że na wszystkich zleceniach musza być pełne imiona i nazwiska ale podpis zależy tylko od tego co namalujesz we wzorze podpisu (w sumie mogłam narysować jakieś słoneczko albo motylka :p )
znam sporo osób które sobie chwalą podwójne imiona (jedno np po jednej babci drugie po drugiej itd)

tomcia - Sob Wrz 17, 2011 7:08 pm

niem napisał/a:
Malena napisał/a:
ja jako dziewczyna nie chcialabym miec podwojnego nazwiska od urodzenia, bo w wieku mlodzienczym i po 20-tce moje nazwisko byloby mylace - mogloby wskazywac, ze jestem mezatką, choć tak by nie było.
cenna uwaga, zgadzam się z nia, też nie chciałabym, aby dochodziło do takich pomyłek

jestem tego świadoma i po raz kolejny powtórzę się, że jeśli córka będzie sobie tego życzyła to zmieni nawisko tzn wybierze jeden człon. Jeśli chciałaby wczesniej niż przed 18-tką, to sama się tym zajmę jako prawny opiekun.

fuente - Sob Wrz 17, 2011 8:05 pm

Po mężu zdecydowanie i absolutnie nie chodzi o to że nie lubię swojego nazwiska, uważam że jest bardzo ładne, ale jakoś tak zgodnie z tradycją wolę przyjąć nazwisko Męża, zwłaszcza że Jego nazwisko też strasznie mi sie podoba ;) )
M4rcysi4 - Nie Wrz 18, 2011 12:07 am

motylek666 napisał/a:
nie- mam pierwsze i drugie

Aaaa. to wybacz. Wytłumaczyłam sobie to tak, a nie inaczej, bo ja nie miałam z tym nigdy problemu. Wszystkie świadectwa, indeks, dowód, akty notarialne mam z dwoma imionami. Tam gdzie wystarczy zwykły podpis podpisuje się jednym imieniem, gdzie natomiast w następstwie są jakieś dokumenty to dwoma. Świadkując na ślubach podpisywałam się tylko jednym imieniem, bo tak na prawdę to nie mój podpis był tam najważniejszy- sama podjęłam taką decyzję ;)

Swoją drogą jeszcze się w tym wątku nie wypowiedziałam. Po ślubie będę miała nazwisko po mężu. Od początku związku pisałam na końcu w zeszytach moje imię i żeńską wersję jego nazwiska dlatego nie było to dla mnie trudną decyzją :wstyd: :lol:

ava - Nie Wrz 18, 2011 11:46 am

M4rcysi4 napisał/a:
Myślę, że motylkowi666 chodziło o dwa pierwsze imiona, a nie o pierwsze i drugie? Jak ,np.: Anna Maria Wesołowska
Szczerze mówiąc pierwsze słyszę o "dwóch pierwszych imionach", wydaje mi się, że czegoś takiego nie ma, tylko po prostu niektórzy, jak np. wyżej wspomniana Anna Maria Wesołowska ZAWSZE używają obu imion (tj. pierwszego i drugiego) ze względu na to, że np. ich zdaniem lepiej czy poważniej to brzmi. Znałam kiedyś dziewczynę która miała na pierwsze imię Paula, a na drugie Anna i wszystkim kazała do siebie mówić Paula Anna...

M4rcysi4 napisał/a:
Tam gdzie wystarczy zwykły podpis podpisuje się jednym imieniem, gdzie natomiast w następstwie są jakieś dokumenty to dwoma.
A ja jeszcze nigdy nie podpisywałam się dwoma imionami :o
szaraczarownica - Nie Wrz 18, 2011 12:39 pm

M4rcysi4 napisał/a:
Po ślubie będę miała nazwisko po mężu. Od początku związku pisałam na końcu w zeszytach moje imię i żeńską wersję jego nazwiska dlatego nie było to dla mnie trudną decyzją


M4rcysi4, nie obraź się (bo wcale nie chcę Cię obrazić), ale to mi przypomniało:
"Księżna Fiona z Bajki" :smile: :lol:

M4rcysi4 - Nie Wrz 18, 2011 4:22 pm

szaraczarownica nie obrażam się, bo nawet nie kumam o co chodzi :D
ava napisał/a:

A ja jeszcze nigdy nie podpisywałam się dwoma imionami :o

Ostatnio np. musiałam się tak podpisać w akcie notarialnym.
ava napisał/a:

po prostu niektórzy, jak np. wyżej wspomniana Anna Maria Wesołowska ZAWSZE używają obu imion

No chyba, ze tak. Ja nie czuję konieczności przedstawiania się dwoma imionami, pierwsze jest jedno, jeśli jednak w grę wchodzą dokumenty to oczywiście wpisuję oba bo oba mi nadano ;)

ava - Nie Wrz 18, 2011 5:20 pm

M4rcysi4 napisał/a:
nawet nie kumam o co chodzi
Fiona miała przecież wyjść za Księcia z Bajki (imię - Książę, nazwisko - z Bajki), przynajmniej ja tak to rozumiem :)
szaraczarownica - Nie Wrz 18, 2011 6:38 pm

ava napisał/a:
przynajmniej ja tak to rozumiem

Dokładnie :)
W Shreku 2 jest taka scena, jak Shrek przegląda pamiętnik Fiony, a tam na każdej stronie: Księżna Fiona z Bajki - pisane różnymi stylami, kolorami, poozdabiane rysunkami itd. :wink:

malinka1984 - Nie Wrz 18, 2011 7:00 pm

Na początku chciałam zostawić swoje nazwisko ale małż się oburzył że jak to i tak rozmyślając różne za i przeciw mam nazwisko męża tylko jedyny problem że moje nazwisko teraz mylą i jestem - Gronowska, Grochowska, Odonowska, Olanowska a że mam problem z wymową "R" jak Pani prezydent Gronkiewicz Waltz to jest śmiesznie, na żywo jeszcze jakoś ale przez telefon np, umawiając wizytę MASAKRA, więc mam mistrza w literowaniu nazwiska :)
M4rcysi4 - Nie Wrz 18, 2011 10:37 pm

Aaaa... ja nie zapamiętałam tej sceny dlatego nie skumałam :P Ale spoko mogę być Martyna Ze Swojej Bajki :hyhy: :lol:
marta_lodz - Pon Wrz 19, 2011 11:35 pm

ja podwójne, bo mojego narzeczonego po przekreceniu jednej literki, brzmi jak nowotwor złosliwy ;) a ze my studia medyczne to wszyscy na studiach przekrecalu, moj B to szalu dostaje
Malena - Wto Wrz 20, 2011 2:39 pm

ava napisał/a:
Szczerze mówiąc pierwsze słyszę o "dwóch pierwszych imionach", wydaje mi się, że czegoś takiego nie ma, tylko po prostu niektórzy, jak np. wyżej wspomniana Anna Maria Wesołowska ZAWSZE używają obu imion (tj. pierwszego i drugiego) ze względu na to, że np. ich zdaniem lepiej czy poważniej to brzmi. Znałam kiedyś dziewczynę która miała na pierwsze imię Paula, a na drugie Anna i wszystkim kazała do siebie mówić Paula Anna...


motylek666 napisał/a:
zdaje się że każdy kto ma 2 imiona powinien się nimi wszędzie posługiwać tak jak ta sędzina (nie wiem czy można mieć pierwsze imię dwuczłonowe


nie, Anna Maria, jak u Wesołowskiej, jest uznawane za jedno imię (np można nazwać dziecko na pierwsze Anna i na drugie Maria, ale można też na pierwsze Anna Maria i na drugie np Zofia lub jakiekolwiek inne), tak samo funkcjonuje imię Maria Magdalena (tak wzięła na bierzmowaniu moja koleżanka, jej imię z bierzmowania to Maria Magdalena).
To dotyczy chyba tylko tych zbitek imion z tego co kojarzę, mnie tez to bardzo zdziwiło.
Tzn nie wiem dokladnie ile imion ma pani sędzia, ale na pewno z Anna Maria tak jest, że może to być prawnie jedno imię.
Ja nie znam nikogo kto miał by tylko pierwsze imię i nigdy nie sprawialo to nikomu kłopotu, drugie imię jest tylko używane dla dodatkowej identyfikacji, przy wyrabianiu dokumentów itp.

tomcia napisał/a:
jestem tego świadoma i po raz kolejny powtórzę się, że jeśli córka będzie sobie tego życzyła to zmieni nawisko tzn wybierze jeden człon

tomcia, rozumiem, ale jak dla mnie to jest robienie corce kłopotu - jak będzie chciała, to sobie zmieni. Jakby chciała podwójne, to by zrobiła sobie podwójne, ja tak to rozumiem, a ∂łuższy podpis i ewentualna zmiana nazwiska to jest dla mnie dodatkowy kłopot. Ale najwazniejsze, ze sie zgadzacie i oboje tak chcecie przeciez, to Wasz wybor.

Karola5 - Wto Wrz 20, 2011 4:11 pm

Malena napisał/a:
Ja nie znam nikogo kto miał by tylko pierwsze imię

To już znasz :smile:

ppola - Wto Wrz 20, 2011 4:30 pm

Też mam tylko jedno i jest mi z tym dobrze :) tomcia najważniejsze że oboje podjęliscie taka decyzje, a my cóż, wyrażamy swoje zdanie, ja bym się nie zdecydowała bo mi się po prostu nie podoba taka opcja
Bian - Wto Wrz 20, 2011 4:37 pm

Malena napisał/a:
Ja nie znam nikogo kto miał by tylko pierwsze imię


Mój mąż też ma tylko pierwsze, na Podlasiu to częsta praktyka :)

Muszę przyznać, że rzadko się spotyka, aby dzieci również miały podwójne nazwisko, ale najważniejsze, że to wspólna decyzja.

olivka_ja - Wto Wrz 20, 2011 6:25 pm

ja też mam tylko jedno imię :)
a co do podwójnych nazwisk u dzieci to moja koleżanka miała taką samą sytuację tzn jej mama miała podwójne nazwisko i wspólnie z mężem przy ślubie ustalili, że dzieci również będą miały podwójne (mąż został przy swoim) a dzieciaki jak podrosły wybrały sobie które z nazwisk chcą wybrać, syn wybrał jedno a córka została przy obu i nie było z tego powodu żadnych problemów

mietka - Wto Wrz 20, 2011 7:05 pm

ppola, ale jakbyście dzieciom pierdyknęli oba Wasze nazwiska jako podwójne to by się sami wydziedziczyli i oddali do adopcji.

z 5 lat by się uczyli podpisu

mysza83 - Wto Wrz 20, 2011 7:18 pm


Hatifnatka - Wto Wrz 20, 2011 7:52 pm

ja też mam tylko jedno imię. i nazwisko pojedyncze - po mężu. moje mi się nie podobało i ciągle musiałam je literować :x
oreska - Wto Paź 04, 2011 10:12 pm

a ja będę miała dwa nazwiska, mam jedno imie więc jakos dam radę podpisac się z dwoma nazwiskami ;) podjełam taka decyzje bo po 1 jakoś jestem przywiązana do swojego nazwiska a po 2 wszelkie dyplomy i tytuły zawodowe potrzebne mi w mojej pracy mam na nazwisko panieńskie więc siłą rzeczy nie pozbędę się go :)
Magdzik - Sro Paź 05, 2011 8:39 am

Ja wczoraj po raz pierwszy miałam okazję podpisać się w Urzędzie Pracy nazwiskiem męża :P I nie pomyliłam się :smile:
asia7 - Nie Paź 16, 2011 12:30 pm

tomcia napisał/a:
My juz po wizycie w USC i tak jak było ustalone, ja będę miała podwójne i dzieci też, tyle ze w kolejności-pierwsze męża, drugie moje. Na szczeście pani urzędnik się nie dziwiła:) Może nie jesteśmy więc aż tacy "nienormalni" w swojej decyzji?:) Dodam, że oba nazwiska raczej dość krótkie i dzieci chyba "nie skrzywdzę":)


u mnie w rodzinie moja kuzynka ma podwójne (ojciec ma W-S (wziął drugi człon od żony), matka S-W (drugie męża) a Julka W-S (tak jak tata). Obecnie ma 16 lat i strasznie jej się podoba to, że ma 2 nazwiska i za żadne skarby nie zamieniłaby tego na jedno :mrgreen:
Tak więc nie ma co gdybać jak to będzie, wszystko wyjdzie w praniu :)

monic_pawlak - Nie Paź 16, 2011 2:06 pm

a ja będę miała nazwisko mojego D. , w sumie myślałam żeby mieć dwa nazwiska , ale jemu to nie bardzo sie podobalo i przekonał mnie ze skoro bedziemy rodzina to milo byłoby nazywać sie tak samo .. - i to mnie przekonalo
Zuza12345 - Nie Paź 16, 2011 10:02 pm

Ja juz sama nie wiem nie chce rezygnowac ze swojego.. Moj narzeczony chce żebym miała tylko jego bo podwójne byłoby za długie.. A zeby było zabawniej mam podobnie jak któraś z dziewczyn wcześniej.. Tzn moj narzeczony ma takie samo nazwisko jak moj szef.. Podaje bo najpierw był on a pozniej praca.. Wiec juz sama nie wiem?
Hellen - Pią Paź 21, 2011 5:50 pm

Tak jak już pisałam mam podwójne i w sumie jest długie i kończy się na - cka-ska i mi się podoba i nie mam z tym problemu - inni też nie. Teraz moje nazwisko łącznie z kreseczka ma 17 literek. (8+1+8)
Kasia13 - Pią Paź 21, 2011 11:35 pm

Nie mam nic do podwójnych nazwisk ale jeśli chodzi o dzieci czy zastanawiałyście się
jak to będzie wyglądało w dzienniku lekcyjnym. Może to dziwne podejście do tematu
ale ja mam w pewnym sensie takie nieprzyjemne doświadczenia.
Ponieważ mam długie imię ( Katarzyna) i długie nazwisko (11 liter) ,
nigdy całość nie mieściła się w rubryczce w szkolnym dzienniku.
Efekt był taki, że zawsze moje nazwisko rzucało się w oczy przy odpytywaniu.
Koszmarna sprawa. Tak bardzo pragnęłam być wtedy niewidoczna. :wstyd:

Zuza12345 - Sob Paź 29, 2011 11:19 am

Kasia13 napisał/a:
Nie mam nic do podwójnych nazwisk ale jeśli chodzi o dzieci czy zastanawiałyście się
jak to będzie wyglądało w dzienniku lekcyjnym.

,ale przeciez dziecko będzie mieć nazwisko po ojcu??
,wiec jaki problem?? a z nazwiskiem ojca i tak bedzie miec problem przy odpytywaniu, bo zazwyczaj jest na samym poczatku listy :lol:
imię 9 liter, moje nazwisko 11 liter, nazwisko przyszłego męża 8 liter.. co daje razem 28 no i jeszcze "-"

ppola - Sob Paź 29, 2011 12:44 pm

Zuza12345, z tym że podstawą tej dyskusji byl fakt posiadania przez ojca a co za tym idzie równiez dzieci podwójnego nazwiska :cool:
Zuza12345 - Sob Paź 29, 2011 1:01 pm

a sorry.. nie załapałam.. ze to mąż miał miec podwójne nazwisko..

asia7 napisał/a:
u mnie w rodzinie moja kuzynka ma podwójne (ojciec ma W-S (wziął drugi człon od żony), matka S-W (drugie męża) a Julka W-S (tak jak tata). Obecnie ma 16 lat i strasznie jej się podoba to, że ma 2 nazwiska i za żadne skarby nie zamieniłaby tego na jedno
Tak więc nie ma co gdybać jak to będzie, wszystko wyjdzie w praniu


moja kuzynka tak ma po mamie.. jej sie to podoba - bo dla tak młodej dziewczyny to "szpan" i zwraca na siebie uwagę.. a drugiej strony przeszkadza jej w takim wypadku jak pisala
Kasia13 napisał/a:
nigdy całość nie mieściła się w rubryczce w szkolnym dzienniku.
Efekt był taki, że zawsze moje nazwisko rzucało się w oczy przy odpytywaniu.
Koszmarna sprawa. Tak bardzo pragnęłam być wtedy niewidoczna.

atomooffka - Nie Paź 30, 2011 2:30 pm

ja bede mieć nazwisko mojego P. będzie pojedyńcze. P nie zgadza sie na 2-członowe ani bym została przy swoim... uparciuch jeden
nalinn - Nie Paź 30, 2011 5:51 pm

Ja sobie nie wyobrażam, że mój PM miałby się nie zgodzić na jakąkolwiek moją decyzję w sprawie nazwiska ;)

Czy wersja, że zostawiam swoje
Czy że mam dwa.

Nawet nie rozważałam nigdy opcji przejęcia nazwiska męża tylko i wyłącznie.
Do ślubu jeszcze trochę....
Najprawdopodobniej będę miała dwa, ewentualnie zostanę przy swoim panieńskim :)

motylek666 - Nie Paź 30, 2011 6:30 pm

nalinn, zgadzam sie każdy jest suwerenną osobą i ma prawo decyzji i nawet mąż nie powinien narzucać nic żonie - mój nie był najszczęśliwszy ale rozumie że jest mi dużo łatwiej z podwójnym i w moim środowisku to bardzo popularne
nalinn - Nie Paź 30, 2011 6:39 pm

Mój D. daje mi dowolność wyboru, ale ja jestem osobą co potrzebuje dużo niezależności tak jakoś odgórnie.

Do swojego nazwiska panieńskiego jestem bardzo przywiązana i chyba się z nim bardziej identyfikuję niż z jakimkolwiek innym. Poza tym moja mama miała dwa nazwiska i jakby jest to dla mnie czymś normalnym, że kobieta ma swoje i po mężu.

Kasia13 - Wto Lis 01, 2011 7:52 am

nalinn bardzo mi się podoba postawa Twojego narzeczonego.
W naszej polskiej kulturze tak jakoś się dziwnie przyjęło, że żona powinna przyjąć
nazwisko męża. Niby mamy dwudziesty pierwszy wiek i wszystko się zmienia
ale co niektórzy chyba nie nadążają za tymi zmianami kulturowymi.
W mojej rodzinie tylko jedna kuzynka się wyłamała i została przy swoim(rozumiem ją
bo rzeczywiście nazwisko pana młodego dość , powiedziałabym przykro brzmiące).
Udało się ale ile było gadania tak w jednej rodzinie jak i w drugiej to opisać się nie da.
:roll:

cotumka - Sro Lis 02, 2011 11:40 am

Ja będę nosic nazwisko męża. Tylko. Chociaż też mam wolną rękę :)

U mnie w rodzinie miała miejsce sytuacja, gdy to Pan Młody przyjął nazwisko Pani Młodej.
Dlaczego? Bo Panna Młoda doszła do wniosku, że nie podoba jej się nazwisko męża. Trochę dziwna sytuacja, może ze względu na to, że dośc niespotykana.
Chłopak do tej pory wytykany jest w rodzinie palcami i mówi się o nim, że to taka "pipa", która nie umie postawic na swoim.
Z jednej strony rodzinka ma rację, bo przecież Ona spokojnie mogła zostac przy swoim nazwisku.
Ale w końcu to decyzja Pary Młodej, więc nikt nie powinien się do tego przyczepiac. Zrobili tak jak uważali i najważniejsze, że są szczęśliwi.
Bo przecież małżeństwo to nie kwestia nazwiska.

Zuza12345 - Sro Lis 02, 2011 6:24 pm

...jak byłam małą dziewczynka zawsze do swojego imienia dodawałam nazwisko chłopaka, który mi sie aktualnie podobał i sprawdzałam czy do siebie pasują :D
ale teraz....
nalinn napisał/a:
Do swojego nazwiska panieńskiego jestem bardzo przywiązana i chyba się z nim bardziej identyfikuję niż z jakimkolwiek innym.

mam tak samo także mimo, iż wszyscy mi odradzaja, ja jednak pozostane przy swoim.. i tylko dołożę nazwisko narzeczonego
cotumka napisał/a:
Bo przecież małżeństwo to nie kwestia nazwiska.

zgadam sie w 100%

nalinn - Sro Lis 02, 2011 6:33 pm

Kwestia zmiany nazwiska nawet przez męża nie powinna nikogo szokować.
Mnie na pewno nie :)
Przecież powodów takiej zmiany może być sporo i nie tylko ze względu, że się przyszłej pannie młodej nie podoba.

Zuza12345 napisał/a:
...jak byłam małą dziewczynka zawsze do swojego imienia dodawałam nazwisko chłopaka, który mi sie aktualnie podobał i sprawdzałam czy do siebie pasują :D


Ja od czasu gdy byłam małą dziewczynką, dodawałam nazwisko chłopaka do swojego nazwiska, tak jakoś mam od młodości.

[/quote]

Pit_20 - Pią Gru 02, 2011 2:11 pm

męża! chce być w tej samej drużynie co dzieciaczki
Mistique - Pią Gru 02, 2011 2:19 pm

Pit_20 napisał/a:
męża! chce być w tej samej drużynie co dzieciaczki


Doskonały argument :P
A jakoś nie chciałabym, żeby moje dzieci miały podwójne nazwiska od urodzenia - wiem, jak na takie osoby patrzą inne dzieci w szkole i wolałabym im tego oszczędzić :) A poza tym nazwisko mojego A. bardzo mi odpowiada :D

asisMarti - Pią Gru 02, 2011 10:30 pm

Mistique napisał/a:
Pit_20 napisał/a:
męża! chce być w tej samej drużynie co dzieciaczki


Doskonały argument :P
A jakoś nie chciałabym, żeby moje dzieci miały podwójne nazwiska od urodzenia - wiem, jak na takie osoby patrzą inne dzieci w szkole i wolałabym im tego oszczędzić :) A poza tym nazwisko mojego A. bardzo mi odpowiada :D


Też tak uważam. Mysle ze ważną sprawa jest też zachowanie tradycji i naszej Polskiej kultury, a nie ze mam ktory wiek a tu takie stare zwyczaje ?!? Lepiej jakies dziwactwa z zachodu przyjmować i zatracać ojczystą kulturę...
A poza tym jesli mamy byc rodziną - to bądzmy nią i zcalmy się na zawsze - team 8)

nalinn - Pią Gru 02, 2011 11:25 pm

Posiadanie dwóch nazwisk wcale nie oznacza, że dziecko musi mieć dwa. Najczęściej ma jedno.

W sumie każdy ma swój pogląd na te sprawy i tyle.

suzarek - Pią Gru 02, 2011 11:35 pm

nalinn napisał/a:
Najczęściej ma jedno.
u mnie tak jest, ja mam podwójne nazwisko a Krzyś tylko jedno ;)
Kasia13 napisał/a:
jeśli chodzi o dzieci czy zastanawiałyście się
jak to będzie wyglądało w dzienniku lekcyjnym
wielokrotnie spotkałam się wśród moich studentów (nie studentek) z podwójnym nazwiskiem i jakoś nie ma z tym problemu - może tylko bardziej rzuca się w oczy.
tomcia - Sob Gru 03, 2011 1:34 am

asisMarti napisał/a:
(...) a nie ze mam ktory wiek a tu takie stare zwyczaje ?!?

yyy :? a można po polsku?
asisMarti napisał/a:
Mysle ze ważną sprawa jest też zachowanie tradycji i naszej Polskiej kultury (...) Lepiej jakies dziwactwa z zachodu przyjmować i zatracać ojczystą kulturę...

To ja poproszę o opis zachodnich zwyczajów na temat nazwisk. Chętnie się czegoś dowiem:)

szaraczarownica - Sob Gru 03, 2011 11:52 am

Cytat:
A poza tym jesli mamy byc rodziną - to bądzmy nią i zcalmy się na zawsze - team

Pod jedynym słusznym nazwiskiem męża! A jak!
Jedna wielka bzdura i tyle. Rodzina to ludzie ją tworzący, a nie imiona i nazwiska. I tyle mam do powiedzenia w tym temacie.

atomooffka - Sob Gru 03, 2011 12:04 pm

ile osób tyle zdań - ot co
Patrycja11 - Sob Gru 03, 2011 12:30 pm

Ja mam swoje i męża :)
Z moim jestem związana emocjonalnie, a wymyśliłam to sobie jak byłam 14latką :)

Pit_20 napisał/a:
męża! chce być w tej samej drużynie co dzieciaczki

Syn mój nosi nazwisko męża i nie uważam, że jesteśmy w dwóch innych drużynach :wink:

Ja tez mam nazwisko męża tyle tylko że panieńskie również, jak dla mnie żadne halo.

I tak zawsze przedstawiam się jako pani K, a nie W-K.

Podpisuje się dwoma nazwiskami i nie mam z tym żadnego problemu :razz:

koniczynka84 - Sro Gru 07, 2011 10:13 am

Kolega ze studiów przyjął nazwisko żony, ale nigdy wytykany palcami nie był - może dlatego że miał paskudne nazwisko (R. F I U T) i z tego względu był upokarzany na każdym kroku - dziwię się rodzicom że nie zmienili nazwiska chociażby po to aby dzieciak nie miał nieprzyjemności.
Znowu koleżanka "dogadała" się ze swoim ślubnym i oboje mają dwuczłonowe nazwisko. Uważam że to słodkie :)

U mnie jest troszkę inna sytuacja - pracuje jako naukowiec, mam na koncie kilka publikacji i gdybym zmieniła nazwisko na męża i zaczęła coś publikować byłby kłopot z cytowaniami. No ale, mam jeszcze trochę czasu do namysłu :)

Flipomania.pl - Pią Gru 16, 2011 2:03 pm

koniczynka84, jak widać powody zmiany nazwiska są różne i czasami wręcz bardzo wskazane
asisMarti - Wto Gru 20, 2011 9:38 pm

osoby które maja nazwisko" f i u t" to dawno zmnieniły je jak tylko zaczeły chodzic do szkoły.
Prawdopodobnie ostatnimi ktorzy używali TAKIE NAZWISKO są obecni dziadkowie / pradziadkowie...

[ Dodano: Wto Gru 20, 2011 9:52 pm ]
tomcia napisał/a:
asisMarti napisał/a:
(...) a nie ze mam ktory wiek a tu takie stare zwyczaje ?!?

yyy :? a można po polsku?
asisMarti napisał/a:
Mysle ze ważną sprawa jest też zachowanie tradycji i naszej Polskiej kultury (...) Lepiej jakies dziwactwa z zachodu przyjmować i zatracać ojczystą kulturę...

To ja poproszę o opis zachodnich zwyczajów na temat nazwisk. Chętnie się czegoś dowiem:)


Jesli chodzi o pierwszą cześc - pojawiły sie wczesniej zarzóty ze ma obecnie 21 wiek a tu takie zwyczaje...Jakie zwyczaje?? normalne ;)

Co do drugiej częsci...to jesli jestes chetna to poszukaj sobie ale nie omieszkam miec tego na uwadze i przypomniec o tym w niedługim czasie.
Bo chyba nie sadzisz ze z tymi nazwiskami to nasz "krajowy" wymysł
U mnie w rodzinie nikt nie ma podwojnych nazwisk nawet w dalszej, nie stanowiło to żadnego problemu zeby zgodnie z tradycja postąpić.
Czy to lekarze itd
Jesli chodzi o moje zdanie to po prostu to podwójne nazwisko to jest pokazanie swojego "Ja" , ze "nie popuszcze" lub "nie bedzie Ci ze mną tak łatwo"...

Hatifnatka - Wto Gru 20, 2011 10:10 pm

asisMarti napisał/a:

Jesli chodzi o moje zdanie to po prostu to podwójne nazwisko to jest pokazanie swojego "Ja" , ze "nie popuszcze" lub "nie bedzie Ci ze mną tak łatwo"...


z całym szacunkiem dla autora posta, ale straszliwie mnie ta wizja rozbawiła :rotfl: :rotfl: :rotfl:

ppola - Wto Gru 20, 2011 10:12 pm

Hatifnatka, patrząc na znacznik to chyba autor ;)
agulka1989 - Wto Gru 20, 2011 10:18 pm

asisMarti napisał/a:
Jesli chodzi o moje zdanie to po prostu to podwójne nazwisko to jest pokazanie swojego "Ja" , ze "nie popuszcze" lub "nie bedzie Ci ze mną tak łatwo"...

:hahaha: Dobre!
To mój mąż ma przerąbane! :smile:

ewa.krzys - Wto Gru 20, 2011 10:23 pm

asisMarti, dziwne, bo ja np. chodziłam do szkoły z rodzeństwem (brat i siostra), którzy nazywali się "F i u t kowscy".
Piszesz bardzo niewyraźnie i niezrozumiale, przynajmniej dla mnie.

W temacie uważam, że każdy wybiera to, co chce. Tylko powinna być to wspólna decyzja.

szaraczarownica - Wto Gru 20, 2011 10:26 pm

agulka1989 napisał/a:
To mój mąż ma przerąbane!

Mój też :wink:
Ale jak widać na załączonym przykładzie, trzeba mieć niezły charakterek (bez obrazy, o sobie przecież też piszę), żeby mieć podwójne nazwisko, więc czy z jednym, czy z dwoma, nasi mężowie i tak mieli by z naimi przerąbane :smile:

Patrycja11 - Sro Gru 21, 2011 8:58 am

asisMarti napisał/a:
zarzóty
pisze się przez U a nie O z kreską :?

Cytat:
Jesli chodzi o moje zdanie to po prostu to podwójne nazwisko to jest pokazanie swojego "Ja" , ze "nie popuszcze" lub "nie bedzie Ci ze mną tak łatwo"...


to chyba jakiś żart ?? ? Znaczy się że noszę dwa nazwiska po to żeby pokazać mężowi że to ja żądze i że ma się mi podporządkować bo mam nazwisko moje i jego?

Nie wiem do końca co autor miał na myśli, bo kompletnie dla mnie jest nie zrozumiały tok myślenia, ale sądzę że to jakieś bzdury :kwasny:

Karola5 - Sro Gru 21, 2011 11:18 am

asisMarti, będąc mężczyzną łatwo jest przyklasnąć temu, że tobie się nic nie zmienia, a żona musi zmienić nazwisko (i wszystko co się z tym wiąże). A gdyby "tradycja" była taka, że to mąż przejmuje nazwisko żony, to też byłbyś za "tradycją"? :smile:
Karolina1984 - Sro Gru 21, 2011 2:49 pm

Ja będę miała podwójne, z prostego powodu- moje jest ładne, pasuje bardzo do imienia. P- ładne nie jest. A wiem,że byłoby mu przykro gdybym w ogóle jego nazwiska nie wzięła (co najchętniej bym zrobiła). Moga być trochę jaja w różnych urzedowych rubrykach, bo po dodaniu jego nazwiska będę miała 29 literek, ale to mnie jakoś nie zniechęca.////
Michasia - Sro Gru 21, 2011 3:06 pm

A ja ostatnio spotkałam się z sytuacją, gdzie mąż przyjął nazwisko żony. Nikt w rodzinie o tym nie wiedział i podczas ślubu (cywilnego) matka młodego jak to usłyszała to o mało zawału nie dostała :D
tomcia - Sro Gru 21, 2011 10:13 pm

Michasia napisał/a:
A ja ostatnio spotkałam się z sytuacją, gdzie mąż przyjął nazwisko żony. Nikt w rodzinie o tym nie wiedział i podczas ślubu (cywilnego) matka młodego jak to usłyszała to o mało zawału nie dostała :D

ja mam już 2 kolegów, którzy przyjęli nazwisko żony.
asisMarti napisał/a:
jesli jestes chetna to poszukaj sobie ale nie omieszkam miec tego na uwadze i przypomniec o tym w niedługim czasie.

ale ja pierwszy raz o tym słyszę i nie wiem nawet gdzie mam szukać, nie ukrywam, że liczę na Ciebie :]
asisMarti napisał/a:
Bo chyba nie sadzisz ze z tymi nazwiskami to nasz "krajowy" wymysł
U mnie w rodzinie nikt nie ma podwojnych nazwisk nawet w dalszej, nie stanowiło to żadnego problemu zeby zgodnie z tradycja postąpić.

Proszę, podaj mi jeden powód, dla którego nie może być to tak jak ty to nazywasz "krajowy wymysł". Zgodzę się, że nie jest to tradycja, ale nie sądzę, żeby była to moda spowodowana jakimś zagranicznym trendem. Racjonalnych i emocjonalnych powodów jest mnóstwo.
Uważasz, że fakt, iż "U mnie w rodzinie nikt nie ma podwojnych nazwisk nawet w dalszej" ma wpływ na resztę populacji Polski? Tak naprawdę co kraj to obyczaj i jest baaardzo różnie.

suzarek - Czw Gru 22, 2011 9:59 am

Karolina1984 napisał/a:
Moga być trochę jaja w różnych urzedowych rubrykach, bo po dodaniu jego nazwiska będę miała 29 literek, ale to mnie jakoś nie zniechęca.
parę razy w urzędach różnych pani z okienka mówiła do mnie - I po co pani sobie brała dwa nazwiska i teraz się nie mieści...
A ja na to, że: absolutnie nie mam problemu z moim nazwiskiem i z Pani nazwiskiem też nie mam. I nie zamierzam nic zmieniać. A pani komentarz był zbędny.
Sama pracuje z miejscu gdzie spotykam się z rozmaitymi nazwiskami i nigdy nikomu nie powiedziałam, że coś jest nie tak z jego nazwiskiem. Uważam że to bardzo nie na miejscu.

M4rcysi4 - Czw Gru 22, 2011 11:19 am

suzarek i bardzo dobrze powiedziałaś!
Ambrozja - Czw Gru 22, 2011 12:14 pm

asisMarti napisał/a:
osoby które maja nazwisko" f i u t" to dawno zmnieniły je jak tylko zaczeły chodzic do szkoły.
Prawdopodobnie ostatnimi ktorzy używali TAKIE NAZWISKO są obecni dziadkowie / pradziadkowie...


Hmmm, a skąd to wziąłeś? Owszem, jakiś czas temu była taka akcja urzędów, że osoby, które mają obraźliwe nazwisko mogły je za darmo zmienić, ale to osoby dorosłe i dzieci za zgodą rodziców, a nie dzieci jak poszły do szkoły :roll:

Agu24 - Czw Gru 22, 2011 1:03 pm

Ja mam dwa nazwiska, a dzieci będą miały po moim mężu.
aguuuunia44 - Wto Gru 27, 2011 12:02 am

A ja przejęłam nazwisko męża a ze swojego zrezygnowałam :) Myślałam początkowo o podwójnym, ale jakoś mi nie pasowały do siebie...
noirsoleil - Pią Gru 30, 2011 7:03 pm

Dla mnie zawsze było fajnie myśleć, że po ślubie zmienię nazwisko. "Wychodzę z domu" i zakładam nową rodzinę z moim przyszłym mężem. Bardzo mnie cieszy, że będę mogła mogła nazywać się tak jak On. :) Może miałabym inne zdanie, gdyby Jego nazwisko było jakieś "nietakie" ogólnie mówiąc :) ale że Jego nazwisko jest w Polsce mniej popularna, a również ładne to nie mam żadnego problemu. A z dwoma nazwiskami nie chciałby mi się męczyć z długim podpisem ;P Aczkolwiek rozumiem, że komuś może się właśnie to podobać bardzo :)
ava - Pią Gru 30, 2011 7:30 pm

noirsoleil napisał/a:
"Wychodzę z domu" i zakładam nową rodzinę z moim przyszłym mężem
A do mnie to nie trafia z jednego powodu - bo facet też zakłada nową rodzinę, więc dlaczego ma ona nazywać się tak jak jego rodzina "wyjściowa"? Kojarzy mi się to z tym, że wychodzę z mojej rodziny, a wchodzę do jego... Szczerze mówiąc nie do końca mi się to podoba, m. in. dlatego mam podwójne nazwisko.
waleczna83 - Sob Gru 31, 2011 3:20 pm

ja mam też jedno ale zastanawiałam się nad dwoma , niestety podwójne byłoby za długie i zostało tylko męża
Karolina1984 - Nie Sty 01, 2012 4:20 am

JA oprócz urzędowych dokumentów- na co dzień będę nadal się po prostu własnym podpisywać. Gdyby jeszcze nazwisko P było jakieś możliwe....... to możę bym się zastnowiła, czy nie przyjąć tylko jego. Ale jako że niekoniecznie jest- wytrzymam z moimi 29literami :?
asisMarti - Wto Sty 03, 2012 12:54 pm

Karola5 napisał/a:
asisMarti, będąc mężczyzną łatwo jest przyklasnąć temu, że tobie się nic nie zmienia, a żona musi zmienić nazwisko (i wszystko co się z tym wiąże). A gdyby "tradycja" była taka, że to mąż przejmuje nazwisko żony, to też byłbyś za "tradycją"? :smile:

Tak - poniewaz byłbym wychowany według jakiś zasad i zwyczajów ogólnie przyjętych za normalne i standard

[ Dodano: Wto Sty 03, 2012 12:56 pm ]
Karola5 napisał/a:
asisMarti, będąc mężczyzną łatwo jest przyklasnąć temu, że tobie się nic nie zmienia, a żona musi zmienić nazwisko (i wszystko co się z tym wiąże). A gdyby "tradycja" była taka, że to mąż przejmuje nazwisko żony, to też byłbyś za "tradycją"? :smile:

Tak - poniewaz byłbym wychowany według jakiś zasad i zwyczajów ogólnie przyjętych za normalne i standard

Karolina1984 - Wto Sty 03, 2012 1:29 pm

Czyli zachowanie swojego nazwiska albo nazwisko podwójne jest "nienormalne" :twisted:
asisMarti - Wto Sty 03, 2012 1:40 pm

ava napisał/a:
noirsoleil napisał/a:
"Wychodzę z domu" i zakładam nową rodzinę z moim przyszłym mężem
A do mnie to nie trafia z jednego powodu - bo facet też zakłada nową rodzinę, więc dlaczego ma ona nazywać się tak jak jego rodzina "wyjściowa"? Kojarzy mi się to z tym, że wychodzę z mojej rodziny, a wchodzę do jego... Szczerze mówiąc nie do końca mi się to podoba, m. in. dlatego mam podwójne nazwisko.


No i wyszło szydło z worka !!
Bo chcesz pokazać swoje Ja, niż postąpić wg. tradycji...
A z rodziny sie nie "wychodzi" ;-) ) rodziny - powiedzmy się łączą w, a żona postępując wg. zwyczaju przyjmuje nazwisko męża ;-) i tylko tyle.

Ja tez mam kolege co przejął nazwisko po żonie aLE STRASZNY z niego pantofel - jak to mowimy szelki a nie chłop... :smile:

[ Dodano: Wto Sty 03, 2012 1:44 pm ]
Karolina1984 napisał/a:
Czyli zachowanie swojego nazwiska albo nazwisko podwójne jest "nienormalne" :twisted:


Tak nie jest to nromalne...a przekonają sie o tym niektóre osoby za pare / moze kilkanaście lat...miejmy nadzieje ze człowiek dożyje :-) ) i bedzie mógł powiedzieć ze miał racje...

Karolina1984 - Wto Sty 03, 2012 1:45 pm

ja znam też takich ludzi- 2 przypadki i w obu sie zgadzam- w pierwszym rodzice młodego to tacy ludzie,że stwierdził,iż nie chce mieć nic wspólnego z tą rodziną, nawet nazwiska.
W drugim facet miał nazwisko tzw "obraźliwe".


edit-
Moim zdaniem to nie jest nienormalne. Nie umiałabym nazywać się tylko tak, jak mój mąż- sprawa pierwsza, ja mam śliczne nazwisko i komponujące się z moim imieniem. On ma takie,że na upartego to mógłby bez problemu je zmienić w urzędzie :twisted: bo...coż do najpiękniejszych nie należy i bardzo czesto jak mówię znajomym jak się mój P nazywa, mają głupią minę...... :mrgreen:

asisMarti - Wto Sty 03, 2012 2:00 pm

Karolina1984 napisał/a:
ja znam też takich ludzi- 2 przypadki i w obu sie zgadzam- w pierwszym rodzice młodego to tacy ludzie,że stwierdził,iż nie chce mieć nic wspólnego z tą rodziną, nawet nazwiska.
W drugim facet miał nazwisko tzw "obraźliwe".


edit-
Moim zdaniem to nie jest nienormalne. Nie umiałabym nazywać się tylko tak, jak mój mąż- sprawa pierwsza, ja mam śliczne nazwisko i komponujące się z moim imieniem. On ma takie,że na upartego to mógłby bez problemu je zmienić w urzędzie :twisted: bo...coż do najpiękniejszych nie należy i bardzo czesto jak mówię znajomym jak się mój P nazywa, mają głupią minę...... :mrgreen:


Według mie prooblem jaki macie dziewczyny ze zmianą nzawiska dotyczy kwestii feministycznej :-? a nie czy nazwisko ładne czy nie pasuje/ nie komponuje sie z imieniem ( po prostu śmiech)
Czyli jesli facet, który ma obrazliwe lub śmieszne nazwisko ( bo tylko takie uznaje ze nieładne) i postanowi je zmienić lub zmodyfikować - przyjeła byś wtedy tylko jego nazwisko :?: ...:)

ewa.krzys - Wto Sty 03, 2012 2:08 pm

asisMarti, dziwne masz podejście do tego. Ja akurat zmieniam nazwisko na nazwisko przyszłego Męża, ale kompletnie nie rozumiem Twojego uzasadnienia. Czemu "złe" jest podwójne nazwisko? Przecież krzywdy się tym nikomu nie robi :roll:
Karolina1984 - Wto Sty 03, 2012 2:16 pm

Też mnie to troszkę śmieszy.co ma do tego kwestia feministyczna?? Lubię swoje nazwisko, bardzo lubię, w końcu dla P to robię że przyjmuję również jego- gdybym decydowała sama, na pewno zostałabym tylko przy swoim !! Masz strasznie głupie podejście, jeśli sądzisz,że baba zostawie swoje nazwisko bo musi "pokazać", byc "niezależna" czy inne bzdety.
Ja po prostu jestem i czuję sie Karoliną X. ...... nie umiałabym żyć pod innym nazwiskiem bo...zresztą, czy muszę komuś tłumaczyć, czemu... nie mogłabym i koniec. W ogóel nie czułabym się sobą. Zwłaszcza że nazwisko które noszę poniekąd wybrałąm/

szaraczarownica - Wto Sty 03, 2012 2:48 pm

asisMarti napisał/a:
postępując wg. zwyczaju

Według zwyczaju mówisz....
Czy zapłaciłeś wiano za żonę?
Czy syna nazwiesz "Niemój" do ukończenia przez niego określonego wieku? Czy będzie miał postrzyżyny?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Postrzyżyny
http://slowianie.republika.pl/ceremonie.htm
http://mitologie.wordpress.com/imiona-slowianskie/

Nie? To co z Ciebie za mężczyzna i jakiego "mężczyznę" planujesz z syna zrobić? A przecież to takie stare słowiańskie zwyczaje.

tomcia - Wto Sty 03, 2012 3:17 pm

szaraczarownica, :padam: :hurra:
ava - Wto Sty 03, 2012 3:57 pm

asisMarti napisał/a:
No i wyszło szydło z worka
Bo chcesz pokazać swoje Ja,
W przeciwieństwie do Ciebie nie widzę w tym nic złego...
Karola5 - Wto Sty 03, 2012 4:13 pm

asisMarti napisał/a:
Tak nie jest to nromalne...a przekonają sie o tym niektóre osoby za pare / moze kilkanaście lat...

ciekawe jak się przekonają... :smile:
szaraczarownica, nic dodać nic ująć. Niektórych postęp się nie ima, i może to lepiej. Ciekawe czy małżonka asisMarti będzie też miała zakaz pójścia do pracy i na głosowanie, bo kiedyś takiego prawa kobiety nie miały...

A tak OT to Martyna Wojciechowska miała taki odcinek - żyją plemiona gdzie kobieta może mieć kilku mężów. Najczęściej są to bracia- w ten sposób zachowują majątek w jednej rodzinie.. to ci dopiero zwyczaj :smile:

M4rcysi4 - Wto Sty 03, 2012 11:03 pm

szaraczarownica no i pięknie :]

Jak jestem wyrozumiała tak treści przekazywanej przez asisMarti nie mogę pojąć. Szerze mówiąc to zaczynam się zastanawiać czy ten Pan nie jest w domu delikatnie mówiąc panem i władcą.

asisMarti napisał/a:
Ja tez mam kolege co przejął nazwisko po żonie aLE STRASZNY z niego pantofel

Znaczy się co? Każdy facet co przyjmie nazwisko żony to pantofel? Moim zdaniem człowiek ma powody, a już tym bardziej jaja żeby przeciwstawić się tej twojej "tradycji".
Zaczynam się też zastanawiać jak nazwiesz kobietę przyjmującą nazwisko męża - może trepem? :oczami:

asisMarti napisał/a:
Tak nie jest to nromalne...a przekonają sie o tym niektóre osoby za pare / moze kilkanaście lat...

Nie potrafię sobie wymyślić powodów, dla których ktoś miałby żałować takiej decyzji. Przychodzi mi na myśl tylko pozytywny wydźwięk sytuacji podczas nieszczęścia jakim byłby rozwód. Jeśli ktoś miał swoje nazwisko to nadal mieć je będzie w swoim podpisie/ przedstawianiu się tylko bez drugiego członu. W przypadku zmiany nazwiska z "mężowego" , "żonowego" na rodowe mogłyby się pojawić wątpliwości, kim jest osoba przedstawiająca się, mimo że wcześniej była nam dobrze znana, ale jednak pod innym nazwiskiem.

kaledonia - Czw Sie 30, 2012 8:08 pm

Mam dylemat co wybrać- jeśli pozostanę przy swoim nazwisku to będą problemy jak będziemy dzieci mieć, bo inne nazwisko mama, inne dziecko. Nie chcę się jednak pozbyć swojego rodowego, zbyt wiele pod nim osiągnęłam... :?

Podwójne będzie długie...

Iris - Czw Sie 30, 2012 9:13 pm

kaledonia ale czy naprawdę aż takie duże znaczenie będzie miało to, że podwójne nazwisko będzie długie? po prostu najwyżej trochę się więcej napiszesz niż zwykle podpisując jakieś dokumenty ;) ja od momentu, kiedy zdecydowaliśmy się na małżeństwo, a w sumie to nawet wcześniej, mówiłam, że będę miała podwójne nazwisko, bo dlaczego mam się pozbywać mojego rodowego, skoro je naprawdę lubię i ma dla mnie ogromne znaczenie, tym bardziej, że ja będę ostatnią, która podtrzyma to nazwisko :) ja akurat nie mam długiego nazwiska, mój PM również nie, ale gdyby tak było, to i tak jestem pewna, że pozostałabym przy takim rozwiązaniu, tym bardziej, że zawsze mi się bardzo podobały takie dwuczłonowe nazwiska :)
wwweronika - Sob Wrz 08, 2012 1:35 pm

asisMarti napisał/a:
Bo chyba nie sadzisz ze z tymi nazwiskami to nasz "krajowy" wymysł
U mnie w rodzinie nikt nie ma podwojnych nazwisk nawet w dalszej, nie stanowiło to żadnego problemu zeby zgodnie z tradycja postąpić.

W polsce jest taka tradycja wsrod rodzin szlacheckich (albo przynajmniej przedtsawia sie np x Czartoryska z Branickich) albo ,nie wiem czy zauwazyliscie, wsrod górali - Bachleda-Curuś, Karpiel-Bułecka, rowniez prezydent Zakopanego, ale nie pamietam jak sie nazywa :)

Ja tez myslalam nad tym by zachowac swoje nazwisko, ale zdecydowalam jednak przyjac nazwisko narzeczonego. Podwojne nazwiska zrobily sie ostatnio tak modne, ze przestal mi sie podobac ten pomysl :) Ale to tylko moja przekorna opinia :)

Karolina1984 - Pon Wrz 10, 2012 2:45 pm

kaledonia, ja wzięłam podwójne- ale w ogóle nazwiska P nie używam.
Przedstawiam i podpisuję się swoim. :cool:

Patrycja11 - Pon Wrz 10, 2012 2:50 pm

Karolina1984 napisał/a:
ale w ogóle nazwiska P nie używam.
Przedstawiam i podpisuję się swoim.
a ja zupełnie odwrotnie, a też mam dwa nazywiska.

Przedstawiam się i podpisuje ( w mniej urzędowych dokumentach) męża nazwiskiem.

ava - Pon Wrz 10, 2012 8:51 pm

Patrycja11 napisał/a:
Przedstawiam się i podpisuje ( w mniej urzędowych dokumentach) męża nazwiskiem.
Z przedstawianiem się to u mnie jest różnie, w pracy zawsze pełnym tzn. podwójnym, w innych sytuacjach zazwyczaj też, a już na pewno tam, gdzie muszą moje nazwisko zapisać (np. gdy ostatnio zapisywałam się do kosmetyczki). Ale np. jak dzwonię zaklepać wizytę u fryzjerki, do której chodzę od paru lat, to podaję tylko panieńskie :razz:
Podpisuję się zawsze podwójnym nazwiskiem, nie wyobrażam sobie inaczej.

AgaNika - Pon Wrz 10, 2012 11:15 pm

Karolina1984 napisał/a:
ja wzięłam podwójne

właśnie znalazłam Cię na fb i uważam, że nazwisko Twojego męża wcale nie jest takie złe, faktycznie Twoje panieńskie jest bardzo ładne, więc nie dziwię się, że wzięłaś podwójne. Gdyby mąż przyjął Twoje wtedy byłoby pięknie, w końcu to szlacheckie nazwisko...
Ale żeby było, że piszę nie na temat ja przyjęłam nazwisko męża, a że na co dzień posługuję się właściwie tylko imieniem, nawet nie mam czasu się za bardzo do niego przyzwyczaić :wink:

MadMar - Wto Wrz 11, 2012 12:40 am

Też na początku chciałam podwójne, ale jak pracowałam w poradni i widziałam ile czasem z tymi nazwiskami jest bałaganu- zrezygnowałam
Poza tym moje nazwisko jest trudne i wiecznie musiałam je literować. Miałam nadzieję, że nazwisko po mężu ułatwi mi życie, ale niestety (na co sama bym nie wpadła) inni też potrafią je przekręcić. Więc tak czy siak i tak literuję, albo podkreślam, że przez C a nie DZ...

Z dwoma nazwiskami do literowania chyba bym zwariowała :P

Poza tym jaki był dumny, jak przyszedł do mnie ostatnio list na Jego nazwisko, tak się zachwycał, tak Mu się podobało, że aż mnie się miło zrobiło :D

kaledonia - Wto Wrz 11, 2012 10:44 am

Iris napisał/a:
kaledonia ale czy naprawdę aż takie duże znaczenie będzie miało to, że podwójne nazwisko będzie długie? po prostu najwyżej trochę się więcej napiszesz niż zwykle podpisując jakieś dokumenty ;) ja od momentu, kiedy zdecydowaliśmy się na małżeństwo, a w sumie to nawet wcześniej, mówiłam, że będę miała podwójne nazwisko, bo dlaczego mam się pozbywać mojego rodowego, skoro je naprawdę lubię i ma dla mnie ogromne znaczenie, tym bardziej, że ja będę ostatnią, która podtrzyma to nazwisko :) ja akurat nie mam długiego nazwiska, mój PM również nie, ale gdyby tak było, to i tak jestem pewna, że pozostałabym przy takim rozwiązaniu, tym bardziej, że zawsze mi się bardzo podobały takie dwuczłonowe nazwiska :)

Karolina1984 napisał/a:
kaledonia, ja wzięłam podwójne- ale w ogóle nazwiska P nie używam.
Przedstawiam i podpisuję się swoim. :cool:

Wypełniłam już dokumenty do USC i będzie podwójne. Choć pewnie nazwiska S. nie będę używać ;) Tak żal mi byłoby się rozstać ze swoim nazwiskiem :oops:

AgaNika - Wto Wrz 11, 2012 7:21 pm

MadMar napisał/a:
Więc tak czy siak i tak literuję, albo podkreślam, że przez C a nie DZ...

ha, ha, ha - mam dokładnie tak samo - całe życie będziemy "podkreślać" :razz:

Michasia - Sro Wrz 12, 2012 10:13 am

MadMar napisał/a:
Więc tak czy siak i tak literuję


Ja też :D Mąż ma bardzo oryginalne nazwisko i zawsze ktoś się pomyli w pisowni co mnie bardzo denerwuje :evil:

grejpfrut - Sro Wrz 19, 2012 3:06 pm

Zastanawiam się nad przyjęciem nazwiska przyszłego męża. Ewentualnie postawię na dwuczłonowe. Na pewno odpada zachowanie wyłącznie swojego nazwiska, jakoś tego "nie czuję" :)
Ciekawska_Besti - Nie Wrz 23, 2012 6:35 pm

Ja chciałabym zachować swoje nazwisko ale i moje nazwisko i narzeczonego są długie, myślicie, że 23 litery to przesada?
Nie chciałabym się tak całkiem pozbywać mojego nazwisko bo mam wrażenie jakbym się trochę odcinała od poprzedniego życia a to przecież nie o to chodzi....

justine81 - Nie Wrz 23, 2012 9:28 pm

Ja mam nazwisko po mężu i nie uważam, że rezygnując z panieńskiego nazwiska odcięłam się od poprzedniego życia :) myślę, że to wybór każdej z nas.
Moja mama ma podwójne nazwisko i pamiętam, że często narzekała, że jest za długie, więc ja się na podwójne nie zdecydowałam.

Ciekawska_Besti - Nie Wrz 23, 2012 9:34 pm

Tzn uściślijmy- w żadnym wypadku nie uważam, że nie powinno się zmieniać nazwiska bo to jest "złe" tylko ja jakoś tego nie czuję i nie mogę podjąć ostatecznej decyzji:)
zbroziu - Pon Wrz 24, 2012 7:09 pm

ja posiadam podwójne nazwisko.

Problemu z przyzwyczajeniem się nie miałam w cale gdyż pracuje na infolinii gdzie dziennie przedstawiam się około 50 razy.

W moim przypadku ciężko mi było zrezygnować ze swojego panieńskiego nazwiska. Dzięki niemu czuje więź z moimi rodzicami.

Karollka - Sob Sty 05, 2013 4:05 pm

Ja napewno będę miała nazwisko po mężu :) Moje niestety jest bardzo nieatrakcyjne że tak powiem. Zawsze miałam z nim problemy szczególnie w szkole, bo wiadomo jak to dzieci reagują na pewne rzeczy :wink:
marlena89 - Sob Sty 05, 2013 5:40 pm

Ja mam nazwisko męża. Dwuczłonowego nie mam tylko dlatego, że byłoby za długie. Moje panieńskie dużo bardziej mi się podobało, no ale może to kwestia przyzwyczajenia :wink:
gabi1986 - Nie Sty 06, 2013 12:04 am

Ja również planuje nazwisko po mężu:) moje jest mało atrakcyjne,zastanawiałam się nad dwuczłonowym jednak po mężu brzmi o wiele lepiej :razz:
Rusałka_Maja - Nie Sty 06, 2013 10:54 am

Ja też tylko po mężu - mimo iż to dosyć popularne nazwisko to mi to nie pzreszkadza - nie widzę innej opcji jak przyjęcie nazwiska po nim - to jest dla mnie naturalne i oczywiste :P
ZoltyTulipan - Sro Sty 09, 2013 8:19 pm

Ciężko będzie mi się rozstać z moim, ale te dwuczłonowe mnie nie przekonują więc będzie po mężu :)
Żuczek007 - Wto Sty 15, 2013 10:04 pm

Kurczę, a ja bym chciała podwójne. Tylko, że kolejność: moje-męża, będzie trudne do wymówienia. Można na odwrót?
Selene - Sro Sty 16, 2013 10:51 am

Po mężu. W pracy wypisując te dwuczłonowe nazwiska na kopertach klnę na potęgę, bo jestem leniem, to mnie ostatecznie przekonało :D
Karollka - Sro Sty 16, 2013 10:58 am

Selene napisał/a:
Po mężu. W pracy wypisując te dwuczłonowe nazwiska na kopertach klnę na potęgę, bo jestem leniem, to mnie ostatecznie przekonało :D


dobry argument :D

nowa_mloda - Sro Sty 16, 2013 5:45 pm

Po mężu :) Będzie bardzo ładnie :mrgreen:
PannaSmieszka - Sob Sty 19, 2013 2:48 pm
Temat postu: Re: Swoje-po mężu-podwójne?
jasne ze biore nazwisko meza to tradycja:)
Paolina - Wto Lut 19, 2013 11:44 am

Będzie podwójne :smile:
Nie chcę się rozstawać ze swoim, które jest bardzo rzadkie, niedługo zniknie już całkiem, przynajmniej jeśli chodzi o moją gałąź rodziny (same dziewczynki się rodzą;) ).
Wiem, że niektórzy mogą mieć problemy z przeczytaniem lub zapisaniem mojego podwójnego nazwiska. :razz: Moje jest krótkie, ale ludzie często się mylą, PM trochę dłuższe i niepolskie. Ale brzmią razem bardzo dobrze :mrgreen:

kolebolek - Pon Mar 18, 2013 4:21 pm

A ja zostaję przy swoim:) a mój przyszły mąż od razu powiedział, że w takim razie On przejdzie na moje, że to nic takiego, a on nie jest szczególnie przywiązany do swojego, więc zrobi mi tą przyjemność, żebyśmy mieli takie same:)))) ale jak tu czytam forum to widzę,że większość ma "tradycyjne" poglądy, mam nadzieję,że nie będzie miał nigdy z tego powodu przykrości, bo to ma się nijak do bycia pantoflem!
Paolina - Pon Mar 18, 2013 4:30 pm

kolebolek napisał/a:
A ja zostaję przy swoim:) a mój przyszły mąż od razu powiedział, że w takim razie On przejdzie na moje, że to nic takiego, a on nie jest szczególnie przywiązany do swojego, więc zrobi mi tą przyjemność, żebyśmy mieli takie same:)))!


Super! :) Faktycznie, nie jest to najczęstsze rozwiązanie :) Troszkę zazdroszczę męża ;)

zbroziu - Wto Mar 19, 2013 9:17 am

kolebolek, mąż ma super podejście!!! mam tylko nadzieję, że jego rodzina nie będzie mu dokuczać.

Gratuluje męża!!!!

wwweronika - Sro Mar 20, 2013 8:06 pm

kolebolek, Genialnie, zazdroszcze :) Niewielu mezczyzn potrafiloby sie na cos takiego zdobyc :)
sss_ - Czw Mar 21, 2013 6:55 pm

Mój nawet nie chce słyszeć o podwójnym a co dopiero,że zostanę przy swoim... :wink:
PaulinaPS - Pią Mar 22, 2013 10:38 am

Ja będę miała podwójne, długo może trochę będzie ale nie wyobrażam sobie, żebym miała przejąć nazwisko męża, nie podoba mi się ono. Też na początku się bulgotał, że jak to nie jego nazwisko, ale postawiłam na swoim :)
kaledonia - Sro Mar 27, 2013 10:19 am

sss_ napisał/a:
Mój nawet nie chce słyszeć o podwójnym a co dopiero,że zostanę przy swoim... :wink:

A przepraszam co on ma do tego? To Twoja decyzja :)

PaulinaPS napisał/a:
a będę miała podwójne, długo może trochę będzie ale nie wyobrażam sobie, żebym miała przejąć nazwisko męża, nie podoba mi się ono. Też na początku się bulgotał, że jak to nie jego nazwisko, ale postawiłam na swoim :)

Mój nie ma z tym problemu, że mam podwójne. W ogóle nikt z rodziny nie miał z tym problemu. Używam zazwyczaj tylko pierwszego (panieńskiego) nazwiska. Łatwiej mi nim posługiwać się za granicą (męża jest typowo polskie na -ski zakończone).

mimeczka - Sro Mar 27, 2013 9:18 pm

Ja mam podwójne nazwisko i pół roku po ślubie mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z wyboru. Ja tam widzę same plusy, a największy to, że nawet jeśli gdzieś nie zgłosiłam zmiany nazwiska to nadal wiadomo, że to ja:) Nie muszę bawić się w okazywanie aktu małżeństwa jak jakiś list przyjdzie na panieńskie nazwisko i takie tam. I nie bardzo rozumiem czemu ktokolwiek z rodziny miałby się wpowiadać co do tego jakie JA noszę nazwisko:) A poza tym jakby nie patrzeć i tak zwracają się do mnie po imieniu, a nie nazwisku :smile:
ola i lukasz - Sro Mar 27, 2013 10:16 pm

Ja chcę tylko nazwisko męża :) moje nazwisko razem z imieniem jest długie więc podwójne byłoby już zbyt długie... no i moje jest bardzo popularne, a męża jest zabawne, oryginalne, sympatyczne, niedługie... i mi się podoba :)
Dorotka_ - Sro Mar 27, 2013 10:51 pm

ja będę miała Mężowe nazwisko :)
Juska - Wto Kwi 02, 2013 5:25 pm

A ja podwójne :) Bo lubię swoje i fajnie się zgrywa z męzowskim :D
Torradora - Czw Kwi 25, 2013 6:10 pm

Juska napisał/a:
A ja podwójne :) Bo lubię swoje i fajnie się zgrywa z męzowskim :D

U mnie tak samo :) a ponadto z PT mam takie samo imię :) więc aby nas odróżnić ;)
Chociaż A. ostatnio coraz częściej wspomina, czy to on raczej nie przyjmie nazwiska mojego. Tylko, że obawiam się reakcji PT :? :?

alex88 - Pią Kwi 26, 2013 11:01 am

Ja przyjmę nazwisko narzeczonego (chociaż moje mi się bardziej podoba :smile: ) Gdybym zdecydowała się na łączone nazwisko, nie zmieściłabym się w żadną rubrykę :lol: Długie imię plus dwa długie nazwiska, oba zakończone na -ska...
SnowWhite - Czw Maj 02, 2013 7:38 pm

Ja długo zastanawiałam się nad zmianą nazwiska. Miałam pozostać przy swoim, gdyż po pierwsze nie wyobrażam sobie po tylu latach nazywać się inaczej, a po drugie - w Polsce jest tylko kilkanaście osób z tym nazwiskiem ( i podejrzewam że większość znam :) ale ostatecznie zdecydowałam, że bedę mieć podwójne. Narzeczony zadowolony, więc ja tym bardziej. Aha, i nie przeszkadza mi, że będzie bardzo dłuugie :)
tygrysek7773 - Sro Lip 24, 2013 5:55 pm

Przyjmuję nazwisko mężusia, chociaż jest trudne i zazwyczaj trzeba przeliterowywać :p Ale jest krótsze od mojego, a ja mam długie imię, więc zyski i koszty wychodzą na zero. Poza tym chcę mieć jego nazwisko- będziemy rodzinką. :)
roksancia - Czw Lip 25, 2013 9:27 am

Ja też przyjmę nazwisko męża. Nie wyobrażam sobie inaczej, w końcu jestem jego kobietą :) Po ślubie wyjeżdżamy na stałe z kraju a jego jest prostsze aczkolwiek i jak ma rz hehe
_karolka_ - Sro Sie 28, 2013 2:43 pm

Mam takie problem, otóż jestem już po ślubie. Co prawda dopiero 3 dni. w urzędzie podałam nazwisko męża ale nie jestem co do tego przekonana i zastanawiam się nad zmienieniem na dwuczłonowe. Czy wiecie czy da radą to zrobić i czy będzie z tym dużo problemów? będę wdzięczna za pomoc
misia82 - Sro Sie 28, 2013 10:50 pm

Oczywiście, że po ślubie to nazwisko męża :) Jakoś inaczej nie wyobrażam sobie tego ;)
M4rcysi4 - Czw Sie 29, 2013 5:00 pm

Za każdym razem bawi mnie jak ktoś pisze "oczywiście" jakby to było jedyne słuszne rozwiązanie :smile:
Torradora - Nie Wrz 01, 2013 5:57 pm

roksancia napisał/a:
Ja też przyjmę nazwisko męża. Nie wyobrażam sobie inaczej, w końcu jestem jego kobietą :)

A On twoim mężczyzną, więc nie widzę w tym powodu
M4rcysi4 napisał/a:
Za każdym razem bawi mnie jak ktoś pisze "oczywiście" jakby to było jedyne słuszne rozwiązanie :smile:

podpisuję się pod tym :)

Catylyn89 - Nie Wrz 01, 2013 6:51 pm

Będę mieć dwuczłonowe nazwisko :P
kaledonia - Wto Wrz 03, 2013 12:13 am

M4rcysi4 napisał/a:
Za każdym razem bawi mnie jak ktoś pisze "oczywiście" jakby to było jedyne słuszne rozwiązanie

Dokładnie :)

Choć powiem Wam, że podwójne nazwisko też budzi w mojej rodzinie pewne zdziwienie. Jestem z nim odosobniona, ale tak mi się podoba i tak mi łatwiej :D

Moniak - Nie Wrz 08, 2013 11:53 pm

a ja będę mieć podwójne :) polskie (na -wska) i po myślniku męża. Będziemy przynajmniej przez pierwsze lata mieszkać w Paryżu, więc tam będę się przedstawiać z nazwiska męża, a jakby kiedyś w PL, albo kontakty zawodowe z PL, to nazwisko panieńskie :) Poza tym wszystkie dyplomy mam na panieńskie, już wystarczy, ze we FR zobaczą, ze nie z FR a co dopiero z innym nazwiskiem ;) Narzeczony sam mi doradza podwójne, mówi, ze nawet jak biznesowo ktoś będzie mnie chciał gdzies wyszukać, to będzie łatwiej :)
Ewa_Ewi - Pon Wrz 09, 2013 10:45 am

roksancia napisał/a:
Ja też przyjmę nazwisko męża. Nie wyobrażam sobie inaczej, w końcu jestem jego kobietą
a dlaczego mąż nie przyjmie Twojego - w końcu jest Twoim mężczyzną. Ja mam podwójne.
M4rcysi4 napisał/a:
Za każdym razem bawi mnie jak ktoś pisze "oczywiście" jakby to było jedyne słuszne rozwiązanie :smile:
mnie tez :D
roksancia - Wto Wrz 10, 2013 5:49 pm

Ja zrobiłabym furorę w Irlandii przy sprawach urzędowych z nazwiskiem Kaczmarek-Pietrzak :D

Już odpowiadam dlaczego on nie przyjmuje mojego skoro też jest mój... otóż dlatego, że wychodzę spod opieki mojego ojca i teraz opiekować się mną będzie mój mąż zakładamy nową rodzinę ot cała filozofia. Guzik mnie obchodzi czy komuś się to podoba czy nie ja tak chcę i tyle. Narzeczony pytał co ja myślę o tej sprawie i dla niego to było mniej oczywiste niż dla mnie. Zakładam nową rodzinę, chcę żebyśmy my i nasze dzieci mieli nazwisko męża. 8)

Felenopsis - Nie Wrz 15, 2013 6:40 pm

Ja się zdecyduję na nazwisko męża :) Przez chwile rozważałam dwuczłonowe, ale moje panieńskie jest zbyt długie - człowiek się w rubryczkach nie pomieści :wink:
Skyler - Sob Wrz 21, 2013 6:14 pm

Ja też myślałam kiedyś o podwójnym, ze względu na to, że w rodzinie same dziewczyny i linia zanika w tych okolicach z nazwiskiem moim, chciałam w ten sposób przyjemność tacie sprawić i chciałam, żeby dzieci też podwójne miały. Ale moje nazwisko jest długie, PM też krótkie nie jest. Z drugiej strony nasze nazwiska kończą się na -SKA i SKI więc brzmieć miało by to tak jak - SKA -SKA i nie pasuje zupełnie.. więc będzie nazwisko po mężu:)
ithanielle - Nie Wrz 22, 2013 7:12 pm

Mam to samo co Skyler - gdybym zdecydowała się na podwójne, miałabym dwa długie nazwiska zakończone na -ska... :)
Sisska - Nie Wrz 22, 2013 7:14 pm

I co w tym zlego? ;) ja bede miala podwojne i w dodatku inicjaly beda M.M-M. :D
misia82 - Nie Wrz 22, 2013 8:06 pm

M4rcysi4, Torradora, kaledonia, Ewa_Ewi, dziewczyny....to moje "oczywiście" jest całkowicie subiektywnym i tylko w moim odczuciu słusznym stwierdzeniem. Tak myślałam zawsze, od czasu bycia małą dziewczynką, kiedy na kartkach, gdzieś tam poza wzrokiem innych osób, ukradkiem ćwiczyłam wymyślone podpisy z nowym nazwiskiem. Nie wyobrażałam sobie, że mogłoby być inaczej. Pewnie, że teraz zastanawiałam się nad podwójnym nazwiskiem (bo moim zdaniem to i ładnie wygląda, i w jakiś sposób pozwala na uniknięcie tego "wyrzeczenia się" nazwiska rodowego), ale i tak mi to jednak jakoś nie podchodziło, a poza tym niestety w moim przypadku nie brzmi to ani fajnie, ani łatwo by się tego nie pisało i generalnie byłoby bardzo na siłę, więc tym bardziej to moje (powtarzam DLA MNIE i w moim przypadku) "oczywiście, że po mężu" jest jedynym słusznym rozwiązaniem ;)
Skyler - Sob Wrz 28, 2013 11:20 pm

Sisska, po prostu moje w podwójnym wydaniu mi się nie podoba. Nie brzmi dobrze, ale to i tak nie ma znaczenia. PM nazwisko mi się podoba:)
vendi - Czw Paź 03, 2013 1:32 am

Pewnie, że dwa :) A nadal przedstawiam się swoim chyba, że urzędowo. Za długo byłam sobą, żeby się tak przestawić "nie moim" :P
dzastab - Pon Lis 25, 2013 5:52 pm

Ewa_Ewi napisał/a:
a dlaczego mąż nie przyjmie Twojego - w końcu jest Twoim mężczyzną.


A moj maz ( przyszly ewentualny ) wlasnie przyjmie moje nazwisko!! i jestem z tego bardzo dumna :)
Po pierwsze lubie swoje nazwisko a po drugie to takie feministycznie postepowe :) i bede mogla wkurzyc te wszystkie zacofane i ograniczone Panie w urzedach :twisted:

aniuniai - Pon Lis 25, 2013 6:09 pm

Ja bede miec podwojne i chcialabym aby dzieci tez mialy podwojne ale o to jeszcze toczymy spor ;)
Sisska - Pon Lis 25, 2013 9:50 pm

ostatnio w zartach spytalam mojego, co by powiedzial, gdybym po slubie zostala przy swoim... odpowiedzial, ze dla niego bez roznicy, bo dzieci i tak beda mialy jego nazwisko :smile: wiec mam teraz dylemat, czy zostac przy swoim czy miec podwojne :P
Paolina - Wto Lis 26, 2013 4:22 pm

Sisska napisał/a:
bo dzieci i tak beda mialy jego nazwisko

Wiesz, to wcale nie jest takie oczywiste ;) Dzieci też mogą mieć podwójne nazwisko lub Twoje ;) Zależy, którą wersję wybierzecie (jasne, wiem, że najczęściej dzieciaki mają nazwisko ojca :P ).

Sisska - Wto Lis 26, 2013 4:56 pm

ja bym oczywiscie chciala, zeby mialy moje :P (podwojne za dlugie), ale mysle, ze dla faeta to pewnego rodzaju duma, jak dziecko nosi jego nazwisko i nie bede mu tego zabierac ;)
koniczynka84 - Wto Lis 26, 2013 6:14 pm

Sisska, powiem tak. Wybrałam dwuczłonowe nazwisko... i nawet nie wiedziałam że tylko kłopotów z tym będę miała. Dlatego złożyłam wniosek o zmianę na człon męża i na szczęście się udało. Dlatego, odradzam wszystkim dwuczłonowe - może szpanersko wygląda, ale jeśli nie jesteś naukowcem z górą publikacji, nie posiadasz firmy której szyldem jest Twoje panieńskie nazwisko - nie pakuj się w to, bo więcej kosztuje Cię to zdrowia niż to warte.
szaraczarownica - Wto Lis 26, 2013 9:04 pm

koniczynka84 napisał/a:
nawet nie wiedziałam że tylko kłopotów z tym będę miała

Aż mnie zatkało. Jakich?

koniczynka84 napisał/a:
nie pakuj się w to, bo więcej kosztuje Cię to zdrowia niż to warte

Noszę dwuczłonowe nazwisko już ponad 4 lata i jak dotąd sobie chwalę to rozwiązanie.

ava - Wto Lis 26, 2013 9:17 pm

szaraczarownica, mogłabym napisać to samo. Choć moje druge nazwisko ma jedynie 3 litery, więc tyle co nic :D
paulinkaaMU - Wto Lis 26, 2013 9:52 pm

vendi napisał/a:
Za długo byłam sobą, żeby się tak przestawić "nie moim"


U mnie wręcz przeciwnie - mimo, że lubiłam swoje nazwisko, to to "nowe" (po mężu) bardzo szybko "weszło mi w krew" i nawet po kilku miesiącach (no może po roku), jak dzwonił do mnie jakiś konsultant z orange / cyfry i podawał moje "stare" nazwisko na chwilę sie zwieszałam (to przeciez nie ja :razz: !)

mimeczka - Wto Lis 26, 2013 10:03 pm

Jak już kiedyś pisałam, dla mnie podwójne nazwisko to same plusy. koniczynka84 może napisz o jakie dokładnie "same problemy" chodzi. A tak wogóle miło się dowiedzieć, że jeszcze na stare lata ktoś uznaje jakiś mój wybór za szpanerski :smile:
kaledonia - Wto Lis 26, 2013 11:14 pm

Też bym się dowiedziała jakież to problemy może nieść podwójne nazwisko. Ja się mieszczę w każdych druczkach,a oba nazwiska i imiona mam bardzo długie.

Z początku się nie mogłam przestawić i chodziło mi po głowie zmiana,ale na panieńskie , a nie męża :oops: Teraz po blisko roku mi nie przeszkadza.

Agawik - Sro Lis 27, 2013 7:32 pm

Ja również myślę nad podwójnym, (moje ładniejsze i nie chce się z nim rozstawać:)) ale z drugiej strony po mężu będzie bardziej "unikatowe", krótsze, tradycyjne i on będzie zadowolony hihihi. Sprawa jeszcze otwarta pewnie zdecyduję na 100% dopiero przy załatwianiu formalności :wink:
Karolain - Pią Lis 29, 2013 8:25 am

Ja zdecydowałam się na pojedyncze - mężowe, ponieważ mój mąż zawsze mi mówił, że chciałby abyśmy mieli jedno nazwisko (jego), że jak będą dzieci to żebyśmy wszyscy byli rodziną P. a nie mamusia S-P. Nie upierał się, ale skutecznie mnie przekonał. Ja już się przyzwyczaiłam i nie sprawia mi to problemów, pomimo zmiany z krótkiego na o wiele dłuższe
kolebolek - Pią Sty 03, 2014 11:58 am

Cytat:
A moj maz ( przyszly ewentualny ) wlasnie przyjmie moje nazwisko!! i jestem z tego bardzo dumna :)
Po pierwsze lubie swoje nazwisko a po drugie to takie feministycznie postepowe :) i bede mogla wkurzyc te wszystkie zacofane i ograniczone Panie w urzedach :twisted:

ja też!!!:P

Linka91 - Czw Sty 23, 2014 8:38 pm

Ja zmieniam nazwisko :) pewnie ciężko będzie się przyzwyczaić :) ale w końcu dam radę :)
Julia_ja - Czw Sty 23, 2014 9:44 pm

Ja też zmieniam :( trochę mi przykro, bo moje nazwisko noszą tylko osoby, które należą do mojej rodziny. Jest to bardzo unikalne nazwisko. No ale trudno. Jak małżeństwo to małżeństwo :] też będę musiała się przyzwyczaić :)
grejpfrut - Pią Sty 24, 2014 10:09 am

koniczynka84, jakie miałaś problemy z dwuczłonowym nazwiskiem? :o Ja bardzo sobie chwalę to rozwiązanie.
Paolina - Pią Sty 24, 2014 11:29 pm

Julia_ja napisał/a:
moje nazwisko noszą tylko osoby, które należą do mojej rodziny. Jest to bardzo unikalne nazwisko.
Ja m.in. z tych względów zdecydowałam się na podwójne ;)
Grazyna90 - Nie Sty 26, 2014 4:05 pm

Ja zostaję przy panieńskim nazwisku. Nigdy nie podobał mi się zwyczaj zmieniania nazwiska z powodu ślubu. Mój Z. nie miał z tym najmniejszego problemu bo poglądy ma w tej sprawie zbieżne z moimi.
koniczynka84 - Pon Sty 27, 2014 3:02 pm

Np. Problemy z odbiorem paczek na poczcie, które przychodziły do mnie na nazwisko męża (miałam dość awantur i tłumaczenia, że ja to ja), badań laboratoryjnych (widocznie pracownicom nie chciało się do systemu wprowadzać dwuczłonowego nazwiska i zawsze było wielkie szukanie, gdzie je wcisnęli) oraz "gubienie" mojej karty, co gdy jestem w ciąży było dość denerwujące i kłopotliwe - bo albo nagle znajdowała się pod B, albo pod W albo pod BW. I tak za każdym razem u każdego lekarza. Myślałam, że oszaleję. Poza tym moje panieńskie nazwisko było wiecznie przekręcane... i miałam już tego powyżej uszu (szczególnie że przez hormony ciążowe dosyć łatwo było mnie tym wyprowadzić z równowagi). Teraz mam tylko W. i święty spooookój i zero stresów.
lovinlizard - Czw Sty 30, 2014 1:15 pm

chyba podwójne :) mam jeszcze trochę czasu na zastanowienie ale lubię swoje nie chciałabym go stracić :P
anitek - Wto Lut 04, 2014 6:40 pm

ja po ślubie nie wyobrażam sobie stracić swoje nazwisko, dlatego jestem za podwójnym
Moniak - Pią Lut 07, 2014 1:30 am

ja też mam podwojne :) w PL w sprawach nieurzędowych podaję nazwisko polskie, a we Fr w życiu codziennym - nazwisko męża :) póki co jestem z tego bardzo zadowolona :)
Shilcia - Pią Lut 07, 2014 4:51 pm

Ja wręcz się nie mogę doczekać zmiany nazwiska na nazwisko przyszłego męża.
Swojego nigdy nie lubiłam, ale tak to jest jak ma się nazwisko oznaczające też przedmiot.
Dlatego nie mogę zrozumieć mojej bratowej, która wybrała dwuczłonowe i ma teraz 2 przedmioty :)

koniczynka84 - Pią Lut 07, 2014 5:01 pm

Shilcia, znam przypadki podwójnych, gdzie dziewczyny specjalnie i z premedytacją zostawiały sobie panieńskie np. Noga - Ręka albo Pokrywka - Garnek ;)
Karola5 - Pią Lut 07, 2014 6:32 pm

koniczynka84, ale z premedytacją czego? :smile: Swoją drogą muszą chyba zawsze wywoływać uśmiech jak się przedstawiają "nazywam się Ania Ręka-Noga" 8)
mimeczka - Pią Lut 07, 2014 6:43 pm

W sumie dla nas to tylko zestawienie dwóch słów, ale dla osoby, która nazywa się np Ręka jest to po prostu nazwisko, które nosi od dziecka, tak nazywają się rodzice, dziadkowie, kuzyni itd. Dlaczego ma więc z niego rezygnować tylko dlatego, że zakochała się w chłopaku o nazwisku Noga?:)
Karola5 - Pią Lut 07, 2014 7:27 pm

mimeczka, no ja brałam pod uwagę zestawienie dwóch nazwisk razem zanim się zdecydowałam na podwójne. Gdyby brzmiało niezręcznie wybrałabym inną opcję. Ale tak mówię o tym przedstawianiu się z przymrużeniem oka :wink:
mimeczka - Pią Lut 07, 2014 8:10 pm

Ja w pracy widziałam już takie ciekawe zestawienia nazwisk dwuczłonowych (również u mężczyzn), że nic mnie już chyba nie zdziwi:) Ja mam w swoim zestawienie łosia z olejem i szczerze mówiąc średnio mnie interesuje jak to brzmi, a dodatkowo mam pewność, że tylko ja noszę takie nazwisko:)
MissCool - Sob Lut 15, 2014 2:23 pm

Ja bardzo chciałam mieć dwa nazwiska. Od zawsze wiedziałam, że będą dwa, ponieważ bardzo lubię swoje nazwisko. Ale, ponieważ współpracuje z zagranicą i moje nazwisko jest dla obcokrajowców bardzo trudne i praktycznie nie do wymówienia, a czasami muszę dyktować adres mailowy 7 raz w ciągu dnia, stwierdziłam, że to bez sensu i przyjmę nazwisko mojego męża, które jest łatwiejsze ;) Z ciężkim serce mi przyszło podjąć taką decyzję.
dzastab - Pon Lut 17, 2014 9:45 am

Julia_ja napisał/a:
Ja też zmieniam :( trochę mi przykro, bo moje nazwisko noszą tylko osoby, które należą do mojej rodziny. Jest to bardzo unikalne nazwisko. No ale trudno. Jak małżeństwo to małżeństwo :] też będę musiała się przyzwyczaić :)

No ale dlaczego?? przeciez to nie obowiazek!
Jest tyle innych rozwiazan :)

KaMika - Sro Lut 19, 2014 8:56 pm

A może całkiem inne nazwisko ;D oboje zmieńcie ;D a tak a propo, bo zawsze mnie to interesowało... Dajmy przykład ktoś się nazywa:

Anna Nowak-Kowalska i jej córka chce zostać przy swoim i męża i wtedy co ??
Kasia Nowak-Kowalska-Donald? ;D
ma nazwisko 3 członowe? ;D jak to jest? :P

Torradora - Sro Lut 19, 2014 9:04 pm

W Polsce można mieć max dwuczłonowe nazwisko. Dziecko musi wtedy wybrać, czy zostawia któreś z rodowych (jeden z dwóch członów) i dodaje męża, zostawia dotychczas posiadające albo przyjmuje męża
KaMika - Sro Lut 19, 2014 9:16 pm

Torradora, dziękuję za wyjaśnienie :)
Sisska - Czw Lut 20, 2014 4:30 am

juz przy zalatwianiu formalnosci ze slubem ustala sie czy dzieci beda mialy nazwisko panienskie matki, ojca czy podwojne.
Klareczka - Pon Mar 17, 2014 6:59 pm

Ja biorę nazwisko męża :) jak się pobieramy, to się pobieramy :P
pannastara - Pią Sie 22, 2014 11:25 pm

u mnie podwójne nazwisko nie przejdzie, bo oboje mamy długie, źle to brzmi i wygląda. dlatego zostanę przy swoim. a dzieci - oczywiście po Tatusiu :-)
Catylyn89 - Sob Sie 23, 2014 1:04 am

Wzięłam nazwisko męża, mimo iż nie lubię jak się je wymawia... Kwestia przyzwyczajenia.
Dorotka_ - Sob Sie 23, 2014 2:51 pm

A ja wzięłam mężowe :)
emiiskaa - Sob Sie 23, 2014 8:49 pm

u mnie też będzie mężowe :)
Juska - Nie Sie 24, 2014 6:15 pm

U mnie podwójne. Dokumenty już wszędzie pozmieniałam na nowe i nigdzie żadnych problemów nie napotkałam :D A dzieci będą miały męża :)
karolina84 - Czw Sie 28, 2014 10:42 am

Ja mam mężowe, mimo że swoje mam bardzo ładne. Baaardzo ciężko było mi się przestawić,ale chciałam żeby cała rodzina nosiła takie samo i teraz nie żałuję :)
marla_red - Pią Sie 29, 2014 1:17 pm

Ja zdecydowałam, że będę miała podwójne nazwisko. Nazwisko narzeczonego jest krótkie i ładnie komponuje się z moim, trochę dłuższym :)
kapatka - Wto Lis 11, 2014 9:59 pm

Ja biorę po mężu. W przyszłości planujemy, że będzie nas więcej więc chciałabym żebyśmy wszyscy nazywali się dokładnie tak samo.
alekul89 - Wto Lis 11, 2014 10:13 pm

Będę nosić mężowe nazwisko. Zawsze marzyło mi się podwójne, ale nasze nie pasują do siebie.
dorotka0603 - Pon Kwi 27, 2015 9:23 am

Ja biorę po mężu, nie wyobrażam sobie podwójnego, ani mojego... wydaje mi się to dość dziwne:) Ale każdy ma inny gust :)
Sycylijka - Pon Kwi 27, 2015 9:25 am

Ja również biorę nazwisko przyszłego męża :)
Alice_Liddell - Pon Kwi 27, 2015 10:42 am

A ja będę mieć podwójne. Szkoda mi się rozstawać z moim pięknym rodowym nazwiskiem. I mina taty, gdy się dowiedział, że nadal będzie jego nazwisko w użyciu - bezcenna;) :pokazal jezyk: A narzeczonemu to obojętne, zostawił mi wolną rękę w tej sprawie. Powiedział nawet, że nie muszę zmieniać jeśli nie chce, ale tak radykalna nie będę. Został kompromis.
kkkkk - Czw Cze 06, 2019 11:34 pm
Temat postu: zmiana nazwiska po ślubie
Asiek

Nie wiem czy jest sens tutaj w temacie rozmawiać o zmianach nazwiska.Może wymieniajmy się poglądami poprzez prywatne wiadomości.

[ Dodano: Czw Cze 06, 2019 11:36 pm ]
Asiek napisał/a:
Nosicie (lub będziecie nosić, w przypadku panien) swoje nazwisko, po mężu czy może podwójne? Co zadecydowało o Waszym takim a nie innym wyborze?
Asiek (nosząca dwa nazwiska :girl : )



Asiek

Nie wiem czy jest sens tutaj w temacie rozmawiać o zmianach nazwiska.Może wymieniajmy się poglądami poprzez prywatne wiadomości.

[ Dodano: Czw Cze 06, 2019 11:37 pm ]
Asiek napisał/a:
Nosicie (lub będziecie nosić, w przypadku panien) swoje nazwisko, po mężu czy może podwójne? Co zadecydowało o Waszym takim a nie innym wyborze?
Asiek (nosząca dwa nazwiska :girl : )



Asiek

Nie wiem czy jest sens tutaj w temacie rozmawiać o zmianach nazwiska.Może wymieniajmy się poglądami poprzez prywatne wiadomości.

Asiek - Pią Cze 07, 2019 9:07 pm
Temat postu: Re: zmiana nazwiska po ślubie
kkkkk napisał/a:
Asiek

Nie wiem czy jest sens tutaj w temacie rozmawiać o zmianach nazwiska.Może wymieniajmy się poglądami poprzez prywatne wiadomości.


Forum już z racji swojej nazwy wskazuje na to, że wymieniamy się poglądami właśnie na forum. :wink:

Privy służą raczej do zgłaszania problemów, sugestii, kontaktu z osobami w konkretnym celu (np. poruszanie spraw zbyt prywatnych, o których nie chcemy pisać na forum ogólnym albo ktoś chce nawiązać kontakt z osobą odnośnie namiarów na fotografa, salę, itp.)

Atko - Pią Cze 07, 2019 9:11 pm

Ja przyjęłam nazwisko męża. Myślałam początkowo o podwójnym, bo jestem dość zżyta ze swoim rodowym, ale razem byłyby zdecydowanie za długie :)
kkkkk - Pią Cze 07, 2019 9:42 pm
Temat postu: zmiana nazwiska po ślubie
Atko napisał/a:
Ja przyjęłam nazwisko męża. Myślałam początkowo o podwójnym, bo jestem dość zżyta ze swoim rodowym, ale razem byłyby zdecydowanie za długie :)


Atko moja kochana a nie myślałaś o tym skoro taki problem żeby zostać tylko i wyłącznie przy własnym nazwisku ?

[ Dodano: Pią Cze 07, 2019 9:44 pm ]
Asiek napisał/a:
kkkkk napisał/a:
Asiek

Nie wiem czy jest sens tutaj w temacie rozmawiać o zmianach nazwiska.Może wymieniajmy się poglądami poprzez prywatne wiadomości.


Forum już z racji swojej nazwy wskazuje na to, że wymieniamy się poglądami właśnie na forum. :wink:

Privy służą raczej do zgłaszania problemów, sugestii, kontaktu z osobami w konkretnym celu (np. poruszanie spraw zbyt prywatnych, o których nie chcemy pisać na forum ogólnym albo ktoś chce nawiązać kontakt z osobą odnośnie namiarów na fotografa, salę, itp.)


No dobrze Asiek.W takim razie ja jestem facetem i pewnie osobników mojej płci jest ty mało.Pisałem ci w PW mimo że jestem facetem to jak najbardziej popieram to,że jeśli kobieta chce zostać tylko i wyłącznie przy swoim nazwisku lub mieć dwuczłonowe dla mnie to żaden problem.Nazwisko mamy od urodzenia jesteśmy z nim zżyci,może mieć jakąś historię.Dlaczego kobieta ma je zmieniać ? Bo taka tradycja dla mnie chora tradycja.Tutaj jestem jak najbardziej po stronie kobiet.Ty co Asiek myślisz ?

Atko - Pią Cze 07, 2019 10:15 pm

kkkkk, a czy napisałam gdzieś, że to taki problem? Gdyby było, to zapewniam Cię, że zostałabym przy swoim. Jesteśmy rodziną, mamy w drodze dziecko, więc fajnie, żebyśmy wszyscy nazywali się tak samo, zresztą wspólne nazwisko ułatwia wiele spraw urzędowych itp. :)
kkkkk - Pią Cze 07, 2019 10:23 pm
Temat postu: zmiana nazwiska po ślubie
Atko napisał/a:
kkkkk, a czy napisałam gdzieś, że to taki problem? Gdyby było, to zapewniam Cię, że zostałabym przy swoim. Jesteśmy rodziną, mamy w drodze dziecko, więc fajnie, żebyśmy wszyscy nazywali się tak samo, zresztą wspólne nazwisko ułatwia wiele spraw urzędowych itp. :)


Ja na tej stronie w tym temacie przeczytałem wszystkie posty prześledziłem też inne fora i jestem zszokowany tym jak wy się dajecie.Wy kobiety nie piszę o tobie konkretnie mam nadzieję,że się nie dałaś.

Czytałem wiele i ręce mi opadają.Są kobiety które chciałyby tylko swoje zachować albo mieć dwuczłonowe ale mąż nie wyraża zgody,zabrania,nie chce o tym słyszeć itd.

Sorry ale od kiedy w takiej sprawie pyta się męża o zgodę ? Gdyby mi moja kobieta próbowałaby mi coś nakazać to chyba bym ją wyśmiał owszem dyskusja tak ale nie jakieś zabranianie.

A te posty mniej więcej tak wyglądają " chciałabym swoje albo dwuczłonowe ale mąż się nie zgadza"

Normalnie szlag mnie trafia jak to czyta.Niech jemu powie że chce żeby on przyjął jej nazwisko to jestem pewien,że się nie zgodzi i nie będzie się jej pytał o pozwolenie.

Mówi się stanowczo " zostaję przy swoim nazwisku lub biorę dwuczłonowe i nie pytam się ciebie o zgodę a jeśli ci to przeszkadza to twój problem".Tyle w temacie a jak czytam to co się tu dzieje to mi ręce opadają.Gdyby mi moja dziewczyna kazała mi przyjąć jej nazwisko narzucała mi to to bym ją wyśmiał.Możemy porozmawiać ale bez żadnego narzucania.

Asiek - Sob Cze 08, 2019 11:30 am
Temat postu: Re: zmiana nazwiska po ślubie
kkkkk napisał/a:

Czytałem wiele i ręce mi opadają.Są kobiety które chciałyby tylko swoje zachować albo mieć dwuczłonowe ale mąż nie wyraża zgody,zabrania,nie chce o tym słyszeć itd.


Osobiście, nie rozumiem takiego nastawienia, jakiegoś zabraniania, itd.
Nie wyobrażam sobie być z mężczyzną, który zabroniłby mi czegokolwiek, co jest w zgodzie z prawem.
Ale tak samo nie rozumiem, jak można być z mężczyzną, który bije, ubliża....

Ja mam podwójne nazwisko, bo tak chciałam (z kilku powodów) i nikt nie miał i nie ma z tym problemu. :)

Kkkkk, temat zmiany nazwiska przez kobietę po ślubie ma silną tradycję.
Wiele osób po prostu nie wyobraża sobie, że kobieta mogłaby zostać po ślubie przy panieńskim ("Jak to? A jak będą dzieci i rodzice mają inne nazwiska, to wygląda jakby dzieci były nieślubne"), a podwójne uważają za jakąś fanaberię "pańci z miasta" co zadziera nosa. :cool:

Poza tym w większości przypadków, zwłaszcza u młodych dziewczyn/kobiet, myślę, że są z tego dumne, że wychodzą za mąż i zmiana nazwiska jest dla nich po części WIDOCZNą zmianą statusu społecznego. Chcą i zmieniają - nie widzę w tym niczego dziwnego, czy nienormalnego. Mają możliwość prawną to zrobić i z tego korzystają.

kkkkk - Sob Cze 08, 2019 12:02 pm
Temat postu: Re: zmiana nazwiska po ślubie
Asiek napisał/a:
kkkkk napisał/a:

Czytałem wiele i ręce mi opadają.Są kobiety które chciałyby tylko swoje zachować albo mieć dwuczłonowe ale mąż nie wyraża zgody,zabrania,nie chce o tym słyszeć itd.


Osobiście, nie rozumiem takiego nastawienia, jakiegoś zabraniania, itd.
Nie wyobrażam sobie być z mężczyzną, który zabroniłby mi czegokolwiek, co jest w zgodzie z prawem.
Ale tak samo nie rozumiem, jak można być z mężczyzną, który bije, ubliża....

Ja mam podwójne nazwisko, bo tak chciałam (z kilku powodów) i nikt nie miał i nie ma z tym problemu. :)

Kkkkk, temat zmiany nazwiska przez kobietę po ślubie ma silną tradycję.
Wiele osób po prostu nie wyobraża sobie, że kobieta mogłaby zostać po ślubie przy panieńskim ("Jak to? A jak będą dzieci i rodzice mają inne nazwiska, to wygląda jakby dzieci były nieślubne"), a podwójne uważają za jakąś fanaberię "pańci z miasta" co zadziera nosa. :cool:

Poza tym w większości przypadków, zwłaszcza u młodych dziewczyn/kobiet, myślę, że są z tego dumne, że wychodzą za mąż i zmiana nazwiska jest dla nich po części WIDOCZNą zmianą statusu społecznego. Chcą i zmieniają - nie widzę w tym niczego dziwnego, czy nienormalnego. Mają możliwość prawną to zrobić i z tego korzystają.


Asiek

A myślałaś tylko o tym żeby zostać tylko przy swoim nazwisku ?

Uważam,że każdy ma prawo wyboru.Nazwisko to część naszej tożsamości z nim się urodziliśmy ma jakąś historię.Dlaczego kobieta ma zmieniać ? Bo jest kobietą ? Bo taka tradycja ?
Wiele kobiet idzie na kompromis i żeby sprawić przyjemność mężowi bierze podwójne.Ale NIE.NIE i jeszcze raz NIE.To żaden kompromis.Chcę mieć tylko swoje nazwisko to biorę swoje i koniec pieśni.A kompromisem mogłoby być to,że on też dolepi jej nazwisko do swojego.Pozatym dzieci mogą mieć też nazwisko kobiety.

Asiek mi chodzi o to jak one się mogą pytać o zgodę.Mówią facetowi,że chcą swoje zachować albo mieć dwuczłonowe a ten się nie zgadza,nie chce o tym słyszeć a one się na to godzą.

Przepraszam ja się mam pytać o pozwolenie faceta.Gdybym był kobietą to postawiłbym sprawę jasno."Zostawiam swoje nazwisko albo biorę dwuczłonowe a jak ci się nie podoba to twój problem zawsze możesz przyjąć moje nazwisko".Prosty komunikat a jak facet ma ból 4 liter to jego problem.

Ja swojej dziewczyny nie zamierzam zmuszać do przyjęcia mojego nazwiska dla mnie to żadna ujma ale gdyby ona np.chciała mnie zmusić żebym przyjął jej nazwisko albo że się nie zgadza,żebym został przy swoim to bym ją wyśmiał.Owszem dyskusja jak najbardziej na tak ale nie żadne zmuszanie.Nikt mi nie będzie mówił jakie nazwisko mam nosić.

Asiek - Sob Cze 08, 2019 12:25 pm
Temat postu: Re: zmiana nazwiska po ślubie
kkkkk napisał/a:
Asiek

A myślałaś tylko o tym żeby zostać tylko przy swoim nazwisku ?


Nie.

kkkkk napisał/a:
Uważam,że każdy ma prawo wyboru.

Zgadza się. I takie prawo wyboru kobieta przecież ma : może zostać przy swoim, może mieć podwójne (w różnej kolejności), może przyjąć męża.

kkkkk napisał/a:
Nazwisko to część naszej tożsamości z nim się urodziliśmy ma jakąś historię.

Wiele osób nie przywiązuje pewnie do tego takiej uwagi, tak myślę.
Poza tym, a co jeśli ktoś pochodzi z jakiejś patologicznej rodziny i nie chce mieć z nią do czynienia i jest szczęśliwy jak zmieni nazwisko?
Albo co z nazwiskami, które po prostu nam się ni podobają? Albo są wulgarne w brzmieniu lub po prostu śmieszne?
Sorry, ale nie chciałabym się nazywać np. Kołek, Kiełbasa albo Ruchała - bez względu na to czy byłoby to moje panieńskie czy po mężu. :roll:
Wiele ludzi zmienia nazwiska z takich powodów, także mężczyźni.

Znam też kilka przypadków, gdzie mężczyzna przyjął nazwisko po żonie.

kkkkk napisał/a:
Dlaczego kobieta ma zmieniać ? Bo jest kobietą ? Bo taka tradycja ?

Ale przecież nie ma przymusu. :roll:
Ma możliwość przy okazji ślubu to zrobić i wiele z tego korzysta. Proste.

kkkkk napisał/a:
Wiele kobiet idzie na kompromis i żeby sprawić przyjemność mężowi bierze podwójne.

Naprawdę, żeby zrobić przyjemność mężowi? :lol:
Jest wiele powodów, dla których kobiety decydują się na podwójne nazwisko, a nie "przyjemność mężowi". :razz:

kkkkk napisał/a:
Asiek mi chodzi o to jak one się mogą pytać o zgodę.Mówią facetowi,że chcą swoje zachować albo mieć dwuczłonowe a ten się nie zgadza,nie chce o tym słyszeć a one się na to godzą.

Nie wiem, bo nigdy nie miałam do czynienia z taką osobą, więc dla mnie to rozważanie czysto teoretyczne.
Trzeba by zapytać osobę, która była w takiej sytuacji.

kkkkk napisał/a:
Przepraszam ja się mam pytać o pozwolenie faceta.Gdybym był kobietą to postawiłbym sprawę jasno."Zostawiam swoje nazwisko albo biorę dwuczłonowe a jak ci się nie podoba to twój problem zawsze możesz przyjąć moje nazwisko".Prosty komunikat a jak facet ma ból 4 liter to jego problem.


Dosadnie, ale trafnie. Też tak uważam.

kkkkk - Sob Cze 08, 2019 12:45 pm
Temat postu: Re: zmiana nazwiska po ślubie
Asiek napisał/a:
kkkkk napisał/a:
Asiek

A myślałaś tylko o tym żeby zostać tylko przy swoim nazwisku ?


Nie.

kkkkk napisał/a:
Uważam,że każdy ma prawo wyboru.

Zgadza się. I takie prawo wyboru kobieta przecież ma : może zostać przy swoim, może mieć podwójne (w różnej kolejności), może przyjąć męża.

kkkkk napisał/a:
Nazwisko to część naszej tożsamości z nim się urodziliśmy ma jakąś historię.

Wiele osób nie przywiązuje pewnie do tego takiej uwagi, tak myślę.
Poza tym, a co jeśli ktoś pochodzi z jakiejś patologicznej rodziny i nie chce mieć z nią do czynienia i jest szczęśliwy jak zmieni nazwisko?
Albo co z nazwiskami, które po prostu nam się ni podobają? Albo są wulgarne w brzmieniu lub po prostu śmieszne?
Sorry, ale nie chciałabym się nazywać np. Kołek, Kiełbasa albo Ruchała - bez względu na to czy byłoby to moje panieńskie czy po mężu. :roll:
Wiele ludzi zmienia nazwiska z takich powodów, także mężczyźni.

Znam też kilka przypadków, gdzie mężczyzna przyjął nazwisko po żonie.

kkkkk napisał/a:
Dlaczego kobieta ma zmieniać ? Bo jest kobietą ? Bo taka tradycja ?

Ale przecież nie ma przymusu. :roll:
Ma możliwość przy okazji ślubu to zrobić i wiele z tego korzysta. Proste.

kkkkk napisał/a:
Wiele kobiet idzie na kompromis i żeby sprawić przyjemność mężowi bierze podwójne.

Naprawdę, żeby zrobić przyjemność mężowi? :lol:
Jest wiele powodów, dla których kobiety decydują się na podwójne nazwisko, a nie "przyjemność mężowi". :razz:

kkkkk napisał/a:
Asiek mi chodzi o to jak one się mogą pytać o zgodę.Mówią facetowi,że chcą swoje zachować albo mieć dwuczłonowe a ten się nie zgadza,nie chce o tym słyszeć a one się na to godzą.

Nie wiem, bo nigdy nie miałam do czynienia z taką osobą, więc dla mnie to rozważanie czysto teoretyczne.
Trzeba by zapytać osobę, która była w takiej sytuacji.

kkkkk napisał/a:
Przepraszam ja się mam pytać o pozwolenie faceta.Gdybym był kobietą to postawiłbym sprawę jasno."Zostawiam swoje nazwisko albo biorę dwuczłonowe a jak ci się nie podoba to twój problem zawsze możesz przyjąć moje nazwisko".Prosty komunikat a jak facet ma ból 4 liter to jego problem.


Dosadnie, ale trafnie. Też tak uważam.


No to Asiek

Co do ośmieszający nazwisk masz rację.Lepiej zmienić albo jak ktoś jest z patologii to ślub jest dobrą okazją żeby zmienić nazwisko.

Chodzi mi tylko o to,że jak kobieta chce zostać przy swoim albo mieć dwuczłonowe a facet się nie zgadza,zabrania itd.To kobiety się na to godzą.
To mnie drażni.

Uważam,że kwestia nazwiska jest bardzo ważna i tu nie można iść na kompromisy.Czytałem różne fora i kobiety które chcą mieć tylko swoje nazwisko biorę ten drugi człon żeby mąż się nie fochał i i nie obrażał.Ale tak jak pisałem NIE NIE i NIE.Chce swoje to biorę swoje i koniec.A kompromisem mogłoby być to,że facet też dolepia jej nazwisko do swojego i oboje mają podwójne.

Oczywiście facet może wyrazić swoje zdanie coś doradzić ale nie nie zgadzać się i zabraniać.

A czytałem wszystkie posty w tym temacie na tej stronie i wiele innych na innych stronach i mi ręce opadają.Jeżeli ma coś się zmienić w tym temacie to więcej kobiet musi być odważnych stawiać na swoim.Wiele tradycji upadało.Gdyby kobiety w dawnych czasach nie walczyły o swoje to nie miałyby praw wyborczych np. itd. Kiedy kobiety zaczęły nosić spodnie wielu to dziwiło jak to ale gdy było ich coraz więcej ten aspekt przestał wszystkich dziwić.Z nazwiskami jest tak samo.

Asiek - Sob Cze 08, 2019 1:16 pm

kkkkk, myślę, że nie jestem w takim razie właściwą osobą do dyskusji, bo to co piszesz ja wszystko wiem i stosuję i stosowałam w życiu. :)
Jestem wyemancypowana (choć nie jestem feministką), świadoma swoich praw.

Nie dzielę ludzi na mężczyzn i kobiety tylko na mądrych i głupich. :wink: Płeć nie ma tu nic do rzeczy.

Nie obracałam się w środowiskach słodkich idiotek ani nabuzowanych macho, więc wszystko co piszesz o zgodach, zabranianiach, zakazach to dla mnie czysta teoria - ja po prostu nie znam takich ludzi, którzy narzucają swoją wolę z racji tego, że są mężczyzną/kobietą.

Mogę, tak jak Ty, zastanawiać się dlaczego ludzie godzą się na to czy na tamto, ale nie będę przez to mądrzejsza. Podobnie nigdy nie zrozumiem, jak kobieta może być z mężczyzną który ją bije, bije ich dzieci, a nawet je gwałci. Po prostu tego nie ogarniam i nawet nie próbuję.

Vanilde - Czw Cze 13, 2019 8:44 pm

Czuję się przywiązana do panieńskiego nazwiska, a jednocześnie podoba mi się pomysł wzięcia drugiego nazwiska po mężu, bo w naszym kręgu kulturowym to takie podkreślenie, że od teraz jesteśmy rodziną. Od ślubu mam więc podwójne nazwisko i mogę polecić ;-)

Oba nazwiska mam stosunkowo długie i zakończone na ska/cka. Dodatkowo jedno z nich trzeba literować nawet Polakom. Mimo to nie odczułam, żeby podwójne nazwisko było dla mnie uciążliwe. Rzadko się podpisuję, rzadko przez telefon podaję pełne nazwisko. Na co dzień przedstawiam się tylko panieńskim i pozostałam też przy panieńskim nazwisku w adresie mailowym.

kkkkk - Sro Kwi 01, 2020 9:37 pm
Temat postu: zmiana nazwiska po ślubie
Asiek napisał/a:
kkkkk, myślę, że nie jestem w takim razie właściwą osobą do dyskusji, bo to co piszesz ja wszystko wiem i stosuję i stosowałam w życiu. :)
Jestem wyemancypowana (choć nie jestem feministką), świadoma swoich praw.

Nie dzielę ludzi na mężczyzn i kobiety tylko na mądrych i głupich. :wink: Płeć nie ma tu nic do rzeczy.

Nie obracałam się w środowiskach słodkich idiotek ani nabuzowanych macho, więc wszystko co piszesz o zgodach, zabranianiach, zakazach to dla mnie czysta teoria - ja po prostu nie znam takich ludzi, którzy narzucają swoją wolę z racji tego, że są mężczyzną/kobietą.

Mogę, tak jak Ty, zastanawiać się dlaczego ludzie godzą się na to czy na tamto, ale nie będę przez to mądrzejsza. Podobnie nigdy nie zrozumiem, jak kobieta może być z mężczyzną który ją bije, bije ich dzieci, a nawet je gwałci. Po prostu tego nie ogarniam i nawet nie próbuję.


Powinienem dużo wcześniej odpisać ale co tam.Mentalność ludzi w tym kraju jest jaka jest.Przykro mi,że niestety osoby mojej płci takie akcje odwalają.Jak czytałem stare posty w tym temacie to mi ręce opadają.To jest jakiś dramat.Dziewczyny piszą,że chcą takie i takie nazwisko ale facet się nie zgadza,urządza kłótnie,awantury i robią to co oni im narzucają.Przecież to jest chore,nie wspominając o tym co sama napisałaś.Gdybym był kobietą to bym takiego gościa pogonił w cholere.Masakra jakaś.Polska to niestety zaścianek czasami.

[ Dodano: Nie Kwi 12, 2020 1:53 pm ]
Asiek napisał/a:
kkkkk napisał/a:
Asiek

A myślałaś tylko o tym żeby zostać tylko przy swoim nazwisku ?


Nie.

kkkkk napisał/a:
Uważam,że każdy ma prawo wyboru.

Zgadza się. I takie prawo wyboru kobieta przecież ma : może zostać przy swoim, może mieć podwójne (w różnej kolejności), może przyjąć męża.

kkkkk napisał/a:
Nazwisko to część naszej tożsamości z nim się urodziliśmy ma jakąś historię.

Wiele osób nie przywiązuje pewnie do tego takiej uwagi, tak myślę.
Poza tym, a co jeśli ktoś pochodzi z jakiejś patologicznej rodziny i nie chce mieć z nią do czynienia i jest szczęśliwy jak zmieni nazwisko?
Albo co z nazwiskami, które po prostu nam się ni podobają? Albo są wulgarne w brzmieniu lub po prostu śmieszne?
Sorry, ale nie chciałabym się nazywać np. Kołek, Kiełbasa albo Ruchała - bez względu na to czy byłoby to moje panieńskie czy po mężu. :roll:
Wiele ludzi zmienia nazwiska z takich powodów, także mężczyźni.

Znam też kilka przypadków, gdzie mężczyzna przyjął nazwisko po żonie.

kkkkk napisał/a:
Dlaczego kobieta ma zmieniać ? Bo jest kobietą ? Bo taka tradycja ?

Ale przecież nie ma przymusu. :roll:
Ma możliwość przy okazji ślubu to zrobić i wiele z tego korzysta. Proste.

kkkkk napisał/a:
Wiele kobiet idzie na kompromis i żeby sprawić przyjemność mężowi bierze podwójne.

Naprawdę, żeby zrobić przyjemność mężowi? :lol:
Jest wiele powodów, dla których kobiety decydują się na podwójne nazwisko, a nie "przyjemność mężowi". :razz:

kkkkk napisał/a:
Asiek mi chodzi o to jak one się mogą pytać o zgodę.Mówią facetowi,że chcą swoje zachować albo mieć dwuczłonowe a ten się nie zgadza,nie chce o tym słyszeć a one się na to godzą.

Nie wiem, bo nigdy nie miałam do czynienia z taką osobą, więc dla mnie to rozważanie czysto teoretyczne.
Trzeba by zapytać osobę, która była w takiej sytuacji.

kkkkk napisał/a:
Przepraszam ja się mam pytać o pozwolenie faceta.Gdybym był kobietą to postawiłbym sprawę jasno."Zostawiam swoje nazwisko albo biorę dwuczłonowe a jak ci się nie podoba to twój problem zawsze możesz przyjąć moje nazwisko".Prosty komunikat a jak facet ma ból 4 liter to jego problem.


Dosadnie, ale trafnie. Też tak uważam.


Jeszcze jedno mi napisz.Co ty byś zrobiła gdyby twój facet upierał się,że masz mieć tylko jego nazwisko i koniec.Nie zgadzałby się nawet na podwójne tylko próbowałby wymuszać na tobie zdanie.Co wtedy ?

Asiek - Pon Kwi 13, 2020 10:01 am
Temat postu: Re: zmiana nazwiska po ślubie
kkkkk napisał/a:

Jeszcze jedno mi napisz.Co ty byś zrobiła gdyby twój facet upierał się,że masz mieć tylko jego nazwisko i koniec.Nie zgadzałby się nawet na podwójne tylko próbowałby wymuszać na tobie zdanie.Co wtedy ?

Pytanie dla mnie czysto teoretyczne i abstrakcyjne, bo nigdy by nie doszło do takiej sytuacji w moim przypadku, żebym doszła do etapu rozmawiania o ślubie z osobnikiem, który cokolwiek by na mnie wymuszał. :o
Taka cecha charakteru u mężczyzny (wymuszanie, upieranie się głupio "bo ja tak chcę", typ macho) jest dla mnie nie do zaakceptowania już na starcie znajomości, więc dlatego nie byłabym z takim człowiekiem jako moim chłopakiem, narzeczonym, a co dopiero mężem!
Mam nadzieję, że zrozumiałeś moją odpowiedź. :)

kkkkk - Pon Kwi 13, 2020 11:57 am
Temat postu: Re: zmiana nazwiska po ślubie
Asiek napisał/a:
kkkkk napisał/a:

Jeszcze jedno mi napisz.Co ty byś zrobiła gdyby twój facet upierał się,że masz mieć tylko jego nazwisko i koniec.Nie zgadzałby się nawet na podwójne tylko próbowałby wymuszać na tobie zdanie.Co wtedy ?

Pytanie dla mnie czysto teoretyczne i abstrakcyjne, bo nigdy by nie doszło do takiej sytuacji w moim przypadku, żebym doszła do etapu rozmawiania o ślubie z osobnikiem, który cokolwiek by na mnie wymuszał. :o
Taka cecha charakteru u mężczyzny (wymuszanie, upieranie się głupio "bo ja tak chcę", typ macho) jest dla mnie nie do zaakceptowania już na starcie znajomości, więc dlatego nie byłabym z takim człowiekiem jako moim chłopakiem, narzeczonym, a co dopiero mężem!
Mam nadzieję, że zrozumiałeś moją odpowiedź. :)


Jak najbardziej zrozumiałem i masz 100 % racji. :) Dla mnie to co się dzieje w tym kraju pod względem nazwisk jest normalnie chore.Najgorsze jest to,że dziewczyny się na to godzą.To jest nienormalne.Zostałaby przy swoim nazwisku ale mąż się nie zgadza.No do jasnej cholery on się zgadzać nie musi to jest tylko i wyłącznie twoja decyzja.To jest chore.

ola88 - Sob Kwi 18, 2020 9:15 pm

kkkkk, eeeee nie czaję Twojej całej spiny odnośnie nazwiska które kobieta bierze po ślubie. Swoje, męża, podwójne.

Niech każda robi jak uważa.
Dla mnie liczy się miłość, zaufanie, mąż jako przyjaciel. Po prawie 10 latach ślubu nigdy nie zastanawiałam się nad nazwiskiem czy dobrze czy nie dobrze zrobiłam.

Masz żonę?

Hachiko - Wto Kwi 21, 2020 5:33 pm

Ja sama zdecydowalam sie podwojne. I nasze ewentualne dzieci tez beda mialy podwojne. Moj przyszly malzonek nie mial z niczym problemu i nie nalegal, zeby dzieci mialy tylko jego nazwisko. Wiec kazdy decyduje miedzy soba i nie rozumiem calej tej awantury i wrzucanie mezczyzn do jednego wora. Tez chce nazwisko meza nosic, bo to oznacza, ze jestesmy rodzina.
kkkkk - Czw Kwi 30, 2020 6:53 am

ola88 napisał/a:
kkkkk, eeeee nie czaję Twojej całej spiny odnośnie nazwiska które kobieta bierze po ślubie. Swoje, męża, podwójne.

Niech każda robi jak uważa.
Dla mnie liczy się miłość, zaufanie, mąż jako przyjaciel. Po prawie 10 latach ślubu nigdy nie zastanawiałam się nad nazwiskiem czy dobrze czy nie dobrze zrobiłam.

Masz żonę?


Nie nie mam żony.Miałem dziewczyny.Obecnie jestem singlem.

Napisz mi tylko jaką decyzję podjęłaś ostatecznie ?

Zainteresowałem się tym tematem i czytałem wiele na różnych forach i to co się dzieje w tym kraju pod tym względem jest chore.To jest nienormalne.Ja sam jestem facetem ale jeżeli chodzi o nazwiska to popieram kobiety jeżeli chcą przy nim zostać albo mieć dwuczłonowe.Przykro mi,że osobnikom mojej płci tak odwala.Myślałem,że wiele kobiet w tym kraju zmienia nazwiska bo tak chcę a niestety często jest to pod przymusem.

To co czytałem tutaj na forum i na innych to jest chore.Popatrz na to."Chciałaby zostawić swoje nazwisko albo mieć dwuczłonowe ale"
1.Mąż się nie zgadza-a przepraszam co on ma do gadania ? Może wyrazić swoje zdanie ale jak mu się to nie podoba to jego problem.
2.Mąż mi nie pozwala,zabrania-takiego gościa należy nazwać toksykiem a kobiety raczej ich niewolnicami
3.Mąż się obraża-obrazić to się może dziecko jak nie dostanie zabawki a nie dorosły chłop.Wychodzi na to,że nie dorósł do małżeństwa.
4.Mąż robi awantury-skoro facet z takiego powodu robi takie coś to trzeba się zastanowić czy z nim być.
5.Mężowi będzie przykro-a kobiecie nie jest przykro,że ma rozstać się ze swoim nazwiskiem.

Czytałem twoje posty sprzed 10 lat.Chciałaś podwójne nazwisko ale twój obecny mąż naciskał cię żebyś miała tylko jego.Ja mam nadzieję,że nie uległaś.
Tekst typu "jeszcze kilka miesięcy możesz nacieszyć się swoim nazwiskiem bo potem będziesz miała moje" Coś takiego.Ty sobie na takie coś pozwalasz.To jest według ciebie przyjaciel ? Toksyk a nie przyjaciel.

W prywatnej wiadomości ci coś napiszę.Pewną moją historię.Jak będziesz chciała to możesz się do niej odnieść.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group