Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Przesądy - oglądanie narzeczonej w sukni przed ślubem

misia-misia - Pon Lut 20, 2006 10:14 am

Ja przesądna też nie jestem i na wyraz tego razem z narzeczonym sukienkę wybierałam. Liczy się dla mnie jego zdanie, czy wg niego ladnie by mi było w tej czy innej sukni...a przesąd...wątpię by się to sprawdzało.
Tylko jednego będę na ślubie przestrzegała :lol: cos niebieskiego, pozyczonego, starego itd :wink:

Pusiak - Pon Lut 20, 2006 11:35 am

Tak OT misiu-misiu :) Sadzę, że te z Nas, które nie wybierały sukni z narzeczonym i nie pokazywały Mu jej, też nie robiły tego ze względu na jakies tam przesą dy, lecz po prostu z chęci zrobienia na Nim super wrażenia, gdy zobaczy Nas w nowej sukni, pieknej fryzurze i makijażu :) A jak sie pokazuje wszystko po kawałku, to już nie ma takiego zaskoczenia :)
Ale oczywiście mozna wybierać suknie z narzeczonym i pewnie tez jest to duża przyjemność :)

misia-misia - Pon Lut 20, 2006 11:46 am

Ja tez prędzej bym chciała zrobić narzeczonemu niespodziankę i nie pokazywać mu sie tuz przed ślubem niż liczyć czy to przyniesie pecha czy szczęście :wink: popieram cię Pusiak :graba:
Ale nie wiem czy tak zrobię hehehe :lol:

Alma_ - Pon Lut 20, 2006 11:47 am

Misiu, skoro wybieraliście razem suknię - to chyba już go nie zaskoczysz... No chyba, że ma krótką pamięć ;)
szczako - Pon Lut 20, 2006 11:54 am

ja suknie wybieralam z Siostra i Przyjaciolka. M. nie ma zielonego pojecia co to bedzie. nie wie w ogole nic o moim wygladzie jaki planuje tego dnia. po prostu nie moge sobie odmowic widoku jego twarzy, jak mnie zobaczy. i najchetniej uwiecznilabym to jeszcze na zdjeciu ... moze poprosze Siostre ...

ale jestem pod tym wzgledem 'niesprawiedliwa', bo jemu nie pozwalam isc samemu wybrac dla siebie garniaka. :)

Pusiak - Pon Lut 20, 2006 11:57 am

A ja mam te chwile utrwaloną i przez Zbyszka i na filmie :) I powiem szczerze, że warto było sie nie widzieć, bo oboje byliśmy soba zachwyceni i Nasz widok stanowił dla nas obojga niespodziankę :) Za co dziekuje mojej tesciowej, bo dzieki niej nie byłam na Mefiowych przymiarkach :)
misia-misia - Pon Lut 20, 2006 12:00 pm

Alma_ napisał/a:
Misiu, skoro wybieraliście razem suknię - to chyba już go nie zaskoczysz... No chyba, że ma krótką pamięć ;)


Oj zdziwisz się, zaskocze go, bo ja sukni przy nim nie przymierzałam jeszcze. A nawet jak załoze i mu pokarze to i tak "całości" nie bedzie widział, bo zostaje jeszcze makijarz, uczesanie, bukiet.... I co????
Po drugie chcemy sie widzieć przed ślubem by uzgodnić suknie z garniturem , zobaczyć jak to razem bedzie wyglądało zeby nie było niespodzianek...

Lukasz - Pon Lut 20, 2006 12:05 pm

U nas to bylo tak, ze razem szukalismy interesujacych sukienek w necie.
I wiecie jak to jest, ta ma fajne to, ta ma fajne to, Kasia jakas tam wizje miala,
raz gdzies wkleilem ta sukienke co jej sie najbardziej podobala, i tylko na obrazku ja widzialem. Jest juz po pierwszej przymiarce, byla z mama i siostra, zobacze ja w calosci dopiero w dniu slubu. Ale wiem czego sie spodziewac i wiem ze by mi sie prawie w kazdej podobala sukni. Ale akurat ta co ona ma odrazu nam obojgu sie spodobala najbardziej.
A przesady to wkladamy miedzy bajki!

misia-misia - Pon Lut 20, 2006 12:10 pm

Lukasz napisał/a:
U nas to bylo tak, ze razem szukalismy interesujacych sukienek w necie.
I wiecie jak to jest, ta ma fajne to, ta ma fajne to, Kasia jakas tam wizje miala,
raz gdzies wkleilem ta sukienke co jej sie najbardziej podobala, i tylko na obrazku ja widzialem. Jest juz po pierwszej przymiarce, byla z mama i siostra, zobacze ja w calosci dopiero w dniu slubu. Ale wiem czego sie spodziewac i wiem ze by mi sie prawie w kazdej podobala sukni. Ale akurat ta co ona ma odrazu nam obojgu sie spodobala najbardziej.


O tym mówię... mój S. Całosć też zobaczy na ślubie a sukienki tez pomagał mi przeglądac i wybierać, doradzał w czym mi będzie najlepiej.
Pozatym tak szczerze mówiąc nie mam z kim innym chodzić i szukac sukienek...każdy ma swoje sprawy i jest zajęty...Jedynie S znajdzie dla mnie zawsze czas. I za to mu dziękuję :wink:

Kasiawka - Pon Lut 20, 2006 1:29 pm

misia-misia napisał/a:
Po drugie chcemy sie widzieć przed ślubem by uzgodnić suknie z garniturem , zobaczyć jak to razem bedzie wyglądało zeby nie było niespodzianek...


Misiu jakie niespodzianki masz na mysli??

bajeczka - Pon Lut 20, 2006 8:50 pm

Ja mojemu lubemu pokazałam w necie kilka sukienek, które mi sie podobaja zeby zobaczył jaki styl mi sie podoba. Uspokoiło go to, bo spodobały mu się.

Zatem i wilk syty i owca cała - on mniej więcej wie czego sie spodziewac a mnie w niej nie widział :)

strawberrytea - Pon Lut 20, 2006 9:47 pm

mój mąż nie widział mojej sukienki przed slubem. Nie z racji przesądów tylko po prostu chcialam żeby zobaczył mnie w niej w dniu slubu :)
Powiedziałam mu że sukienka ma różowe kokardki :smilegirl: nie uwierzył... nawet przez moment ;)

Kot - Wto Lut 21, 2006 10:08 am

A mój małżonek widział mnie w sukni przed ślubem. Jakoś mało przesądna byłam. Chciałam mu ją pokazać i pokazałam 8) Nie zepsuło to wcale całościowego wrażenia - bo w tym dniu doszła etola, biżuteria, fryzura, make up :graba:
Żaneta - Wto Lut 21, 2006 10:41 am

U mnie tak jak u KOTA mąż widzial mnie w sukni,bez halki ,bez fryzury,bez makijażu,bez wszyskich dodatków i mimo wszystko,że widzial suknię i wiedzial jak wygląda to wrażenie bylo oj BYLO :D :D
misia-misia - Wto Lut 21, 2006 10:52 am

Ja chcę zrobic dokładnie tak jak ?aneta :wink: Mój S. suknię będzie widział ale do tego przeciez dojdą różne dodatki. tak więc efekt i tak będzie... :graba:
gosiaczek - Wto Lut 21, 2006 10:57 am

Mojej sukni ani mnie w niej narzeczony nie oglądał. Nie chciał. Ale niespodzianek sie nie spodziewałam, bo wiem, że podobały mu się rozłożyste spódnice, za nic w świecie nie stolerowałby gołych ramion w kościele i sukienka musiała byc ecru ze względu na jego plany garniturowe.

Gdyby chodziło o przesądy, siłą zaciągnęłabym mojego na przymiarki, bo żadne przesądy nie będą rządzic naszym życiem :)

strawberrytea - Wto Lut 21, 2006 11:28 am

Kot napisał/a:
Nie zepsuło to wcale całościowego wrażenia - bo w tym dniu doszła etola, biżuteria, fryzura, make up :graba:
na pewno nie zepsuło bo faceci maja cos takiego dziwnego, że muszą widzieć ubiór własnie w całości, ze wszystkimi dodatkami. Inaczej cos im nie pasuje - przynajmniej maja tak mężczyźni w mojej rodzince. jak się czasem pokazywałam mojemu tacie w czymś, a mam na nogach kapcie to nic z tego - zawsze zauważy i powie "ale inne buty musisz do tego założyć" :mrgreen: Mój mąż też mówi "Ale ja musiałbym w całości zobaczyć" :roll:
Żaneta - Wto Lut 21, 2006 12:16 pm

A po za tym mój mąż nawet gdybym się zapytala to nie wiedzialby po miesiącu jak kiecka wygląda :lol:
vaniliaxxx - Wto Lut 21, 2006 1:15 pm

Ja mimo moich wilkich chęci pokazania sie M. w sukni - nie zrobię tego :P Niech trochę "pocierpi" i pożyje w niewiedzy :P Jak mnie zobaczy 10 czerwca to mam nadzieję, że oniemieje z zachwytu :P ...jaka skromność przeze mnie przebija :P A co do Jego garnituru to ..hmm.. pewnie, że idę z nim na przymiarki :P Jednak co innego przymierzanie do zwykłej koszuli, a co innego magia tego dnia, z wszystkimi dodatkami :)
Ktoś gdzieś na tym forum zaklinał pogodę...ja poprosze 10 czerwca o piękne słoneczko :) ... niech to bedzie nagroda za to, że wytrwałam i nie pokazałam sukienki M. :)

Mika - Wto Lut 21, 2006 9:33 pm

Mój małżonek widział tylko zdjęcia sukni, nie miał okazji mnie w niej widzieć bo przymiarki były tylko w salonie w domu założyłam ją dopiero w dzień ślubu i tak zachwyt był :P
Dotka - Wto Mar 14, 2006 1:32 pm

Mój P suknię widział dopiero w dniu slubu. Chciał bardzo zobaczyć suknie przed slubem (poprostu zagladał do pokoju w którym wisiała i specjalnie mnie denerwował). Pewnego dnia zajrzał i zobaczył tylko halkę, zazartował sobie że własnie tak będzie wygladac moja sukienka. Dokuczał mi, że nie chciałam mu pokazac suknienki.
magda81 - Wto Maj 09, 2006 7:22 pm

misia-misia napisał/a:
Ja przesądna też nie jestem i na wyraz tego razem z narzeczonym sukienkę wybierałam.

Ja takze naleze do osob ktore nie wierza w przesady, tylko ja to chyba wogole jestem inna :/ bo w sumie wogole nie przywiazuje do tego wagi.
Co do sukni to tylko i wylacznie mlody nie widzial i nie bedzie widzial (jak wytrzymam :) )
mnie aby mial niespodzianke, widzialam nieraz miny kumpli jak widzieli po raz pierwszy suknie swoich przyszlych zon...nie do opisania wrecz :)
dlatego jak tylko wytrzymam sama aby nie pokazac to bedzie mial niespodzianke dopiero w dniu slubu :)

Magda2 - Wto Maj 09, 2006 11:13 pm

A. rowniez jeszcze sukni nie widzial, bo czekam na TEN dzien - "Wejscie smok.... o przepraszam, Magdy" :mrgreen:
adriannaaa - Sro Maj 10, 2006 11:45 am

u meni to nieoglądanie jest raczej mało możliwe - bo a) mieszkamy razem - więc pewniejakieś tam pruby makijaży czu fryzury zoabaczy, b) nie mam tu nikogo z kim mogłaby m wybrac się po suknię, buty, dodatki.. itd.. wiec wolę to zrobic z nim. Suknie i meni w sukni już widział.. aczkolwiek, mam nadzieję, ze jak zobazcy całokształt - to jednak oniemieje;))
dorota20w - Sro Maj 10, 2006 5:29 pm

u mnie widział suknię na zdięciach, ale wcale nie jestem pena czy to bedzie ta , bo jeszcz sie nie zdecydowałam :D takze jeszcze moze narzeczony będzie mnie w sukni widział dopiero w dniu slubu :D
misia-misia - Sro Maj 10, 2006 5:49 pm

Mój S. widział suknię, mnie w sukni, nawet robił mi zdjęcia.

Ale moim zdaniem efekt końcowy i tak będzie bo całości nie widział... Pisząc całość mam na myśli kreację z fryzurą, makijażem i bukietem.

dorota20w - Sro Maj 10, 2006 9:02 pm

misia-misia napisał/a:
Mój S. widział suknię, mnie w sukni, nawet robił mi zdjęcia.

Ale moim zdaniem efekt końcowy i tak będzie bo całości nie widział... Pisząc całość mam na myśli kreację z fryzurą, makijażem i bukietem.




ja tez jestem zdania ze dopiero efekt koncowy sie liczy - fryzura, makijaz i ta uroczystośc chwili :D

bajeczka - Czw Maj 11, 2006 8:52 pm

A mój misiek widział tylko zdjęcie sukni w necie, ale i tak nie da mu to pojecia jak bede wygladać bo planuje male zmiany :)
FifthAvenue - Pią Maj 12, 2006 5:50 pm

U mnie jeszcze dluga droga, ale ja sie ogladac nie dam :-) Nie pokaze nawet sukni w necie. bedzie ja widziala tylko mama. No i moze jedna bardzo bardzo dobra kolezanka.. to tak w ramach porady. No i na forum pewnie tez sie podziele.... ale moj przyszly maz zobaczy mnie dopiero 9.06.2007. Troche zaluje, ze nie bedzie mogl mnie zobaczyc dopiero w kosciele.... najpierw pojedziemy do fotografa.
Natomiast ja bede miala swoj udzial w wyborze jego stroju... no bo przeciez wszystko sie musi komponowac. Dopilnuje wiec, zeby kolorystycznie nie zostala popelniona zadna gafa :-)

sylwia - Pią Maj 12, 2006 6:09 pm

ja jestem przesądna i mój K. zobaczy mnie dopiero w domu na błogosławieństwie, zalezy mi na tym,żeby zobaczył mnie już na gala tzn w sukience, z makijażem, fryzurka i kwiatami wtedy zobacze jesgo reakcje czy mu sie spodobam, mimo, że kazdy wie chyba ze kazda panna młoda wyglada wtym dniu przepieknie :)
Alma_ - Pią Maj 12, 2006 9:08 pm

FifthAvenue napisał/a:
(...) ale moj przyszly maz zobaczy mnie dopiero 9.06.2007.

O, to tak, jak mój :mrgreen:

hanusia - Pią Maj 12, 2006 11:35 pm

A mój to był całkowicie szczęsliwy z tego powodu że nie musiał jeździć ze mną po salonach i szukać sukienki bo on wtedy spał (straszny z niegi spioch) i też cieszę się że zobaczy mnie w pełnej gali.
FifthAvenue - Sob Maj 13, 2006 11:55 am

Alma_ napisał/a:
FifthAvenue napisał/a:
(...) ale moj przyszly maz zobaczy mnie dopiero 9.06.2007.

O, to tak, jak mój :mrgreen:


Tak..... :-) Alma, a Ambasador mial byc Twoja sala :-) Wiesz juz o ktorej godzinie slub i w ktorym kosciele ? Jesli nie macie wybranego to moze zapiszcie sie do tego co my, pomachamy sobie przy zmianie warty :-)

Alma_ - Sob Maj 13, 2006 12:55 pm

FifthAvenue napisał/a:
Alma_ napisał/a:
FifthAvenue napisał/a:
(...) ale moj przyszly maz zobaczy mnie dopiero 9.06.2007.

O, to tak, jak mój :mrgreen:


Tak..... :-) Alma, a Ambasador mial byc Twoja sala :-) Wiesz juz o ktorej godzinie slub i w ktorym kosciele ? Jesli nie macie wybranego to moze zapiszcie sie do tego co my, pomachamy sobie przy zmianie warty :-)

;)
Opatrzności Boskiej.
Ale będę przesyłac pozytywne fluidy :)
Szkoda tylko, że raczej nie uda mi się być na Twoim ślubie ani Tobie na moim ;)

fiona83 - Sob Maj 13, 2006 12:57 pm

Ja nie chciałabym żeby mnie zobaczył przed ślubem, ale jako informatyk niestety z netem jest za pan brat i wcześniej czy później zobaczy moje zdjęcie na tym forum ;)
Oczywiście i tak liczy się całość w dniu uroczystości :D

emilkaa - Pon Maj 15, 2006 10:09 pm

ta sobie czytam i mysle ze troszke takie zabawne jak piszecie ze przegladaliscie z narzeczonym zdjecia w necie by wiedziec mniej wiecej co mu sie podoba... zabawne dlatego ze ja tez tak zrobilam a na koniec wybralam suknie zupelnie inna ;D

nie wyobrazam sobie tak w ogole pokazania sie narzeczonemu w sukni przed slubem ale zupelnie nie z uwagi na przesady a wlasnie celem zrobienia na nim takiego wrazenia... mowcie co chcecie ale odslanianie po kawalku mimo wszystko zmiejszy efekt... poza tym tak slodko sie znim draznie i Misio stale narzeka ze ja jestem w lepszej sytuacji bo jak zamkne oczy to juz widze oczyma wyobrazni ten dzien a on wciaz ma taki rozmazany obraz bo nic na temat mojego stroju nie wie... :D jest to bardzo urocze i nie oddalabym tego za nic w swiecie.. w ogole nie podobala mi sie ta tradycja bo zawsze wierzylam w gust Miska i wiedzialam ze on by bardzo trafnie mi cos pomogł wybrać.. teraz jednak widzę że ma to sens :) ....... ja już widzę jego uśmiech :) wiem ze oniemieje :D

dorota20w - Wto Maj 16, 2006 12:10 am

Alma_ napisał/a:
FifthAvenue napisał/a:
(...) ale moj przyszly maz zobaczy mnie dopiero 9.06.2007.

O, to tak, jak mój :mrgreen:


i jak sie okazało narzeczony sukni nie widział :D i zobaczy mnie równiez dopiero w dniu slubu :D

ale musze przyznać, że takie nęcące jest pokazanie mu zdięcia ;D musze sie cały czas powstrzymywać ;D

FifthAvenue - Wto Maj 16, 2006 11:24 am

dorota20w napisał/a:


ale musze przyznać, że takie nęcące jest pokazanie mu zdięcia ;D musze sie cały czas powstrzymywać ;D


Wierze, tez mi bedzie ciezko dochowac tajemnicy.... jak sobie czasem ogladam w necie rozne suknie i cos mi wpadnie w oko to zaraz wolam mojego L i zadam zeby sie wypowiadal :-)
Ale z nim to dziwnie jest, jedyne komentarze to "taka rozkoloszowana ?" "taka waska?" "taka mieniaca sie ?" " nie za prosta / " " z takim dlugim trenem ?" Na wszystko reaguje pytaniem... Az sie boje co to bedzie za rok jak mnie zobaczy. Jesli powie cos takiego to chyba zamdleje :-)

Alma_ - Wto Maj 16, 2006 11:27 am

Z mojego Ł. natomiast nie ma żadnego pożytku, podobają mu się głównie suknie na modelkach o latynoskiej urodzie :hahaha:
Megusia - Czw Maj 18, 2006 1:27 am

Z moim P. dyskutowalismy juz zawziecie o tym, czy moze ze mna szukac sukni. Oczywiscie, ja sie upieralam przy tym, ze sama wybiore suknie, ale uwzglednie jego gust ( czytaj: musi byc ze sporym dekoltem :wink: ). On sie nie zgadzal, bo bardzo chce mnie widziec, gdy bede przymierzac suknie. Wczoraj rozmawialismy o tym jeszcze raz i okazalo sie, ze oboje zmienilismy zdanie. On docenil moje argumenty, ze chce wywrzec na nim odpowiednie wrazenie w dniu slubu, a ja stwierdzilam, ze przeciez i tak bede inaczej wygladac z elegancka fryzura i makijazem, wiec moze mnie zobaczyc juz wczesniej.

Za kilka miesiecy zobaczymy, jak to bedzie. Obawiam sie jednak, ze nie wytrzymam i pokaze mu suknie, przynajmniej na zdjeciu z modelka ( jesli takie bedzie istniec)

katarzynka1 - Sro Lis 08, 2006 2:05 pm

Zostanę przy trdycji do dnia ślubu żadnego oglądania mnie w sukni ślubnej :]
mls - Sob Lis 11, 2006 2:34 pm

Mój K. zawsze wiedział, jaką będę miała sukiemkę, więc jak mu pokazałam w necie konkrewtny model powiedział, że sie właśnie czegoś takiego spodziewał :D . A jak przyjedzie na urlop do Polski to razem pójdziemy do salnu i zobaczy mnie w mojej wybranej sukience9 oczywiście finał będzie inny, bo ją troche zmodyfikuje, a konkretnie rękawki). Tak więc w dniu ślubu zobaczy mnie już we wszystim i ciut innej sukience. i na pewno zaskoczę go :D .
Nikulec - Pią Lis 24, 2006 6:25 am

Ja podobnie jak wiele z Was nie mam zamiaru pokazywać mojemu sukienki, bo chcę zrobić wrażenie ;)
Sprawa ma się tak, że prawie 2 lata mieszkamy razem i praktycznie każdą nową rzecz jaką sobie kupię moje zobaczy na wieszaku jeszcze zanim ją na siebie założę :( Suknia ślubna ma być totalnym zaskoczeniem :D

Kropek - Pią Lis 24, 2006 8:32 am

Postanowilam, ze nie pokaze T. nawet zdjecia mojej sukienki (jak juz ja znajde :lol: )
Nie jest to proste, bo my zwykle wszystkie wazne decyzje podejmujemy razem (a ta jest dla mnie wazna ;-D ). Tym razem jednak bede twarda - pokaze sie tylko Mamie i Siostrze (i Wam na zdjeciu z salonu :hyhy: ). T. na forum nie zajrzy (tak mysle), bo twierdzi, ze ja juz wszystko co wazne sama wyczytam;

Ale mysle, ze sie troche wstydzi... :rotfl:

agutka - Sro Lis 29, 2006 12:27 am

Ja chcę w dniu ślubu zrobić wrażenie na Moim, dlatego nie będzie mnie widział w sukni wcześniej niż tego dnia. Może się jedynie domyślać jaka będzie :lol: - przeglądamy razem katalogi.
Nikulec - Sro Lis 29, 2006 12:42 am

Widzę, że wiele z nas chce tego dnia całkowicie zaskoczyć swoich ukochanych :D
?yczę Wam dziewczyny żeby zaskoczenie było w 200% pozytywne i żeby Wasi faceci nie mogli oderwać od Was oczu (chociaż pewnie i tak już nie mogą ;) )

Kropek - Sro Lis 29, 2006 7:17 am

Nikulec napisał/a:
i żeby Wasi faceci nie mogli oderwać od Was oczu


Troche moze skrzywie watek, ale chcialam sie z Wami podzielic przemysleniem ;-)

Mierzylam do tej pory tylko pare sukienek i tak troche "przy okazji", bylam zupelnie nie przygotowana do mierzenia (ani wlasciwej bielizny, ani butow), w stroju co najmniej "swobodnym", bez makijazu, wlosy w nieladzie. Ale wiecie co? Jak przymierzylam sukienke, wygladalam swietnie! :-) takia magia...

I chyba tak wlasnie jest - szczescie w tym dniu powoduje, ze wszystkie Panny Mlode wygladaja pieknie... :-)

Lucky - Sro Lis 29, 2006 7:56 am

Mój D też nie wiem jaką suknie wybrałam i strasznie kręci mi dziure w brzuchu żebym coś powiedziała :mrgreen: Ale nie dam sie :wink: on jest takim gadułą że chciałbym zeby choc razem brakło mu słów :wink:
Edi - Sro Lis 29, 2006 8:33 am

Mnie mąż widział w sukni przed ślubem tzn. nie na żywo tylko znalazł przez przypadek zaszyfrowanie folder ze zdjęciami które chciałam umieścić na forum. Ale powiedział mi o tym dopiero teraz.
Mimo to i tak zrobiłam na nim wrażenie na żywo.

Kropek - Czw Lis 30, 2006 7:54 am

Edi napisał/a:
Mnie mąż widział w sukni przed ślubem tzn. nie na żywo tylko znalazł przez przypadek zaszyfrowanie folder ze zdjęciami które chciałam umieścić na forum. Ale powiedział mi o tym dopiero teraz.
Mimo to i tak zrobiłam na nim wrażenie na żywo.


No prosze, tak przez przypadek czy "przez przypadek"? :hyhy:
Ale najwazniejsze, ze bez wzgledu na wszystko, jak Cie zobaczyl na zywo, to zareagowal wlasciwie :)

Moj T. to sie smieje, ze ja juz wsiaklam w Forum i czytam jak wyrocznie... Na razie nie podglada, ale kto wie... Ostroznym trzeba byc... ;-)

Duszka - Pią Gru 01, 2006 12:05 pm

Moj B. na poczatku sie bardzo upieral, ze musi zobaczyc jak bede wygladala (tzn. jaka sukienke bede miala). Wspolnie obejrzelismy kilka zdjec w necie (tzn. pokazalam mu te, ktore mnie sie podobaly wstepnie) i wspolnie doszlismy do wniosku, ze podobaja nam sie takie same i ze juz teraz bedzie spokojny o to, jak bede wygladala.

Pozniej pokazalam mu zdjecie mojej juz wybranej sukienki (zajda w niej duuuuuze zmiany) i uznal, ze jest ok.

U nas jednak takie rozmowy sa uzasadnione. Ja wiem, ze sie mowi, ze wszystkie Panny Mlode sa sliczne i pieknie wygladaja, ale my bylismy w zeszlym roku na weselu kuzyna i jego zona nie byla najpiekniejsza Panna Mloda. Bardzo nam sie nie podobala jej sukienka (wiem, to kwestia gustu, a o gustach sie nie dyskutuje), praktycznie brak makijazu i ogolny jej wyglad.

Wiec oboje bedziemy teraz spac spokojnie (on, bo sadzi, ze wie, jak bede wygladala i ja bo i tak nie widzial mnie w takiej sukni dokladnie jak bede miala :lol: )

A do tego obojgu nam zalezy, zeby w Tym Dniu zrobic na sobie wrazenie.

lmyszka - Sro Gru 13, 2006 8:25 pm

a mój luby rękami i nogami się zapiera żeby się czasem nie dowiedziec jaka to będzie suknia, a ja mam problem bo jestem gaduła :) i ciężko mi utrzymać buzię na kłódkę ;D
ale za to męcze moich przyjaciół opowieściami o wyglądzie tej mojej jedynej wymarzonej :)

Szpilka - Wto Gru 19, 2006 12:09 pm

Oj ja też ma ten problem.. gaduła jestem straszna.. i jak mam wytrzymac te 8 miesiecy jeszcze :-/ dobrze, że nie ma jej jeszcze w necie :) /bo została wersja z 2 sukienką/
madzia8181 - Wto Gru 19, 2006 1:10 pm

wg mnie wazne jest zeby nie widzial stricte mnie w mojej sukni..a w necie na modelce? phiii myslicie ze oni zapamietają jak wyglada? gdzie ma falbanke, gdzie koronke albo dzecika? :hahaha: ja nie robilam tajemnicy :] i tak najwieksze wrazenie bedzie jak zobaczy mnie w calosci :P suknia. welon, fryzura, makijaz, dodatki... to bedzie efekt a tak w necie na zdjeciu? niech patrzą jak chca
mischelle22 - Wto Gru 19, 2006 2:16 pm

Mnie Arek zobaczył dopiero w dniu ślubu.
Wcześniej nawet nie słyszał opowieści jak bedzie wyglądała.
Efekt był powalający - jak to później określił.

A ja powiem szczerze, że dla tego błysku w jego oku, który zobaczyłam - warto poczekać do dnia ślubu. (wiem że niektóre dziewczyny chodzą wybierać suknię z narzeczonym )

madzia8181 - Wto Gru 19, 2006 2:20 pm

tez uwazam ze wybieranie sukni z narzeczonym to pomylka! chyba ze ktoras ma w nim osobistego styliste :) ale powaznie to ja sobie tego nie wyobrazam. nie wiem kto by sie bardziej na takich zakupach umeczyl...on czy przypadkiem nie ja z nim :haha:

haaa zgadzam sie z poprzedniczką... dla tego blysku w oku warto samej suknie mierzyc :]
chociaz tak jak w moim przypadku- naprawde to ze zobaczyl ją w necie ... wcale nie znaczy ze nie bedzie mial niespodzianki :P moj facet nie pamieta w co bylam ubrana wczoraj :haha: a co dopiero jak wyglada moja suknia po jednym zerknieciu na fotke w necie:)

AGRAFKA - Sro Gru 27, 2006 5:35 pm

tez pokazalam moja sukienke w internecie ale oczywiscie juz nic nie pamieta :-)
lmyszka - Wto Sty 02, 2007 7:44 pm

kurde to mój narzeczony jest chyba jakis wyjatkowy :) ma bardzo dobra pamięć do takich rzeczy :) i odrazu zauważa jak cos zmienie w wyglądzie :) więc suknie zobaczy ale 4.08.2007 :D
Asiek - Sob Sty 06, 2007 12:26 pm

Mój mąż zobaczył mnie w sukni ślubnej dopiero w kościele. Tak chciał, i tak ja chciałam.
Miała być niespodzianka i była. To są takie momenty w życiu na które warto czekać. Nie korciło mnie, żeby pokazać mu suknię wcześniej (na żywo lub zdjęcie). Co to ja dzieciak jestem, że "nie mogę wytrzymać" i zdradzić niespodziankę? :lol:

Nie rozumiem postów, że może narzeczonemu się nie spodobać i dlatego lepiej, żeby wiedział wcześniej lub wybrał suknię z Młodą. :roll: Więcej wiary w siebie, precz z kompleksami. :)
Co to znaczy - nie będzie się podobać?
Narzeczony żeni się z kobietą czy z jej ciuchem, welonem, wiązanką, butami itd.?
Sorry, ale jak czytam od czasu do czasu, że Młodemu nie podobał się za bardzo wygląd żony w dniu ślubu to zastanawiam się, czemu ta kobitka w ogóle chce mieć takiego bubka za męża? :evil: Jak facet kocha to narzeczona jest dla niego najpiękniejsza, nawet jeśli kiecka nie jest szczytem finezji, tak sądzę. A że gościom się wygląd młodych nie podoba - to sorry za dosadność - ale kogo to obchodzi? Niech sobie koleżanki i ciotki strzępią języki - jeśli są z tego powodu szczęśliwsze i czują się przez to lepsze. Kurcze, jak ja nie lubię takiej wredności :roll: , a już w szczególności jak idzie się na czyjś ślub i słyszy takie wredne komentarze od "przyjaciółeczek" Młodej. Zazdroszczą tego ślubu czy co? :roll:

Zeszłam z tematu :P , ale nie mogłam się powstrzymać. :lol:

lmyszka - Sob Sty 06, 2007 1:17 pm

Asiek nic dodać nic ująć, popieram twoje zdanie w 100% ładniej bym tego nie ujeła :)
moni-2 - Wto Sty 23, 2007 10:55 pm

Tez jestem zdania ze moj przyszly maz moze zobaczyc mnie w sukni dopiero w dniu slubu :) wydaje mi sie ze jest to dzien szczegolny a gdyby widzial mnie juz wczesniej to zabraklo by odrobiny magii. .. :) ale to tylko moje zdania :)

[ Dodano: Wto Sty 23, 2007 10:58 pm ]
ale to tylko moje zdanie... tak mialo byc ... :oops:

=MiLi= - Wto Sty 23, 2007 11:35 pm

Szczerze mówiąc nie przeszkadzałoby mi gdyby mój Bastek zobaczył mnie przed ślubem w sukni ślubnej... zupełnie inaczej wygląda sama sukienka a zupełnie inaczej już o prawą jak na ceremonii :) Ale On się uparł, że absolutnie ja mam sama suknię wybrać On nie chce mnie w Niej widzieć a najlepiej, żeby nie widział w ogóle sukni ;) na szczęście to ostatie wybiłam Mu z głowy :) Mój Bastek ma świetny gust a ja jestem okropnie niezdecydowana dlatego wolałam, żeby oglądał suknie ze mną chociaż w necie... Do salonu pójdę już z Mamą, Przyszłą Teściową ewentualnie z rodzeństwem moim i Jego ;)
mischelle22 - Sro Sty 24, 2007 10:44 am

Mili - dobrze chłopak gada :lol:
Chce mieć super niespodziankę i dlatego nie chce oglądać Cię w sukni wcześniej.

Szpilka - Pią Lut 02, 2007 1:41 pm

chyba bardziej dla zrobienia na nim wiekszego wrazenia w tym dniu nie chce zeby wczesniej wiedzial jak bede wygladac i boje sie ze cos mnie podkusi zeby pokazac ja Ł
karolina - Czw Lut 15, 2007 5:08 pm

lmyszka napisał/a:
a mój luby rękami i nogami się zapiera żeby się czasem nie dowiedziec jaka to będzie suknia, a ja mam problem bo jestem gaduła :) i ciężko mi utrzymać buzię na kłódkę ;D
ale za to męcze moich przyjaciół opowieściami o wyglądzie tej mojej jedynej wymarzonej :)


Imyszka mam to samo :twisted: az mnie czasem korci zeby mu powiedziec ale po chwili sie wstrzymuje i chce jednak zeby to byla dla W. oggrrrooooooomna niespodzianka :)

fiona83 - Czw Lut 15, 2007 5:09 pm

karolinka - o Ty już masz sukienkę :shock: :hmgirl: :?:
karolina - Czw Lut 15, 2007 5:11 pm

No co Ty nie mam jeszcze :razz: ale korci mnie zeby pokazac W. zdjecie w necie :twisted: bo wiem juz na 100% jaka bede szykla sukienke :lol:
fiona83 - Czw Lut 15, 2007 5:12 pm

Uffffffffff.....
Myślałam :lol:

karolina - Czw Lut 15, 2007 5:14 pm

:) A co przestraszylas sie,ze juz kupilam a przeciez jest jeszcze tyyyyle czasu :wink:
Ela_i_Adam - Czw Lut 15, 2007 8:52 pm

imyszka mój też nic nie chce słyszeć o sukni :) i mam ten sam problem bo jestem gaduła i tez było mi ciężko język za zębami utrzymac:)
diablica - Czw Kwi 05, 2007 9:24 pm

Ja pokazałm swoja sukienke ale tylko na zdjeciu, ale słyszałam za to narzeczonemu nie pokazuje sie welonu i to wszystko
asia84 - Pią Kwi 13, 2007 1:19 pm

my obydwoje chcemy razem wszystko wybierać i tak będzie :)
kochecka - Pią Kwi 13, 2007 11:41 pm

a mój Juluś mówi że nie chce wiedzieć ale wiem że jakby miał okazję to by chętnie rzucił okiem... :lol:
cosola - Pią Kwi 13, 2007 11:49 pm

Ja mam zamiar ukrywać moją suknię za wszelką cenę :!: :!: :!:
Nie ma mowy, żeby mój Jedyny zobaczył mnie w niej wcześniej niż w dniu ślubu,
jak niespodzianka to niespodzianka :)

kochecka - Pią Kwi 13, 2007 11:51 pm

no właśnie!później przynajmniej jest efekt zaskoczenia i malego szoku :)
MonikaZgierz - Sob Kwi 14, 2007 10:30 pm

Mój Kotek na pewno nie zobaczy mnie w sukni przed ślubem.
tekila - Nie Kwi 15, 2007 9:28 am

A ja pokazywałam mojemu sukienkę zarówno w internecie jak i w salonie. Tylko wiem , że i tak nic z tego nie zapamięta. Korciło mnie żeby pokazać mu moje zdjęcie( o tym już pisałam) ale jakoś dałam radę i nie pokazałam. Generalnie nie wierzę w przesady, tylko chodzi o to żeby w dniu ślubu było pełne zaskoczenie :smile:
Dunia - Nie Kwi 15, 2007 9:45 am

Ja się nie złamałam i jedyne co R. zobaczył, to skrawek materiału z jakiego będzie wykonana sukienka.
R. próbował mnie szantażować i powiedział, że nie pokaże mi swojego garnituru... :lol: A tydzień później razem wybieraliśmy kamizelkę i byliśmy u Jego krawca.
Nie pokażę Mu się w sukience nie ze względu na przesądy, tylko chcę Go powalić na kolana moim wyglądem (gdy już będę umalowana, ufryzowana, i inne u...) 8)

edys_lu - Nie Kwi 15, 2007 4:22 pm

Ja postanowilam ze na pierwsze przymiarki bedziemy razem jezdzic, ale nie dam kompletnie po sobie poznac na jaka sukienke sie zdecydowalam i nie bedzie mial zielonego pojecia ktora wybiore...
A potem juz bede jezdzic sama, przymierzac i w dniu slubu bedzie zaskoczenie

asia84 - Nie Kwi 15, 2007 4:54 pm

czyli będziecie razem jeździć oglądać???
edys_lu - Nie Kwi 15, 2007 4:56 pm

tak tylko wstepnie, te pierwsze przymiarki zeby zobaczyc w jakim modelu jest mi dobrze...potem juz z mama i psiapsiolka :)
Dunia - Nie Kwi 15, 2007 10:47 pm

Całkiem dobry pomysł!
Ela_i_Adam - Pon Kwi 16, 2007 12:35 pm

Mój nawet nie chciał słyszeć że mógłby chodzic ze mną po salonach jedyne na co się zgodził to oglądanie razem gazet ze zdieciami sukien dzięki temu wiedziałam co mu sie podoba :) i okazało się że głównie to samo co mnie :) a ja problem z oglądaniem miałam z głowy :wink:
asia84 - Pon Kwi 16, 2007 4:34 pm

mój właśnie wprost przeciwnie, bardzo się cieszy, że będziemy wybierać razem, tak jak ja :mrgreen:
gosc - Pon Kwi 16, 2007 7:17 pm

mój Criss początkowo twierdziŁ, że bardzo chętnie dotrzyma mi towarzystwa w czasie chodzenia po salonach ale jak przyszŁo co do czego to stchórzył - pewnie mu się nie chciaŁo i wymigaŁ się tradycją :twisted: . W każdym razie jak już wybraŁam i miaŁam zdjęcia sukni na sobie to nawet sŁyszeć nie chciaŁ o obejrzeniu. Ja się martwię, że mu się nie spodoba ale on mi na to, że ja mu się we wszystkim podobam :*
Dunia - Pon Kwi 16, 2007 11:24 pm

Ja też cały czas mam obawy, czy spodobam się mojemu R? Mam tak od czasu, gdy Mu pokazałam zdjęcie ślicznej sukieneczki takiej (jakby to nazwać) w stylu empire- królewskiej, z wieloma warstwami tiulu i koronką. Powiedział, że gdybym się tak ubrała, to padłby na kolana- ale ze śmiechu :evil: Może rzeczywiście trochę wyglądała jak beza, ale za to słodka :razz:
Hatifnatka - Wto Kwi 17, 2007 3:45 pm

mój P. mnie na pewno w sukni nie zobaczy, ale samą suknię tak - to i tak zupełnie co innego niż na mnie :razz:
Maja_Kris - Wto Kwi 17, 2007 3:53 pm

moj K tez nie zobaczy choc kusi mnie niesamowicie zeby mu pokazac co biore pod uwage! ale to pewnie dlatego ze duzo rozmawiamy i wiele spraw razem konsultujemy a w tym przypadku nie moge!
asia84 - Wto Kwi 17, 2007 3:58 pm

jak to nie możesz?! jeżeli obydwoje chcecie to nie widzę przeszkód :razz:
Maja_Kris - Wto Kwi 17, 2007 4:00 pm

oj nie postaram sie wytrzymac zeby tradycji stalo sie zadosc!
asia84 - Wto Kwi 17, 2007 4:01 pm

według mnie to raczej przesądy a nie tradycja
Maja_Kris - Wto Kwi 17, 2007 4:03 pm

raczej tak.masz racje.moze ja troche opisze . zastanowie sie. nic nas nie ruszy!!! zadne przesady!!! a kyyyszzz!!!!
asia84 - Wto Kwi 17, 2007 4:04 pm

tak trzymać :super:
Dunia - Sro Kwi 18, 2007 5:04 pm

Ja tam przesądna nie jestem. Po prostu chcę rzucać na kolana :wink: Myślę, że większość dziewczyn chce zrobić oszałamiające pierwsze wrażenie [smilie=d045.gif]
kamilcia_1984 - Sro Kwi 18, 2007 5:40 pm

Mój wie jaką sukienkę wybrałam bo pokazałam mu zdjęcie w necie ale nie wie jak ona wygląda na mnie........... dowie się dopiero w dniu ślubu
Gabro - Czw Kwi 19, 2007 12:40 pm

Mój Narzeczony nawet nie wie, którą suknię ostatecznie wybrałam:) Przez jakiś czas wysyłałam mu mailem zdjęcia sukien, do których miał się ustosunkować. Ta wybrana też tam była, na szczęście została oceniona pozytywnie:)
Jego mama natomiast wie, jaki model wybrałam:)

Maja_Kris - Czw Kwi 19, 2007 12:51 pm

Moj miniek mi ostatnio powiedzial Ze jest swiecie przekonany ze ja suknie mialam wybrana jeszcze zanim jeszcze dostalam pierwsza miesiaczke :) ale sie usmialam :)
kamilcia_1984 - Czw Kwi 19, 2007 1:17 pm

wczoraj rozmawiałam z Tomkiem i zapytał się czy będzie mógł chodzić ze mną na przymiarki......... w końcu nikt ie doradził by mi tak dobrze jak on....... powiedziałam mu że nie ..... ale obiecałam że pozostałe rzeczy będziemy kupować wspólnie.......
Hatifnatka - Czw Kwi 19, 2007 2:40 pm

no właśnie, to jest ten problem, że kto mi doradzi tak dobrze jak mój P.? buu.
ale cóż, jakoś będę sobie musiała poradzić, w końcu tradycja czy przesąd - wszystko jedno, ale dotrzymane być musi! :razz:

gosc - Czw Kwi 19, 2007 7:39 pm

a mnie bardzo dobrze doradziŁa najpierw siostra a potem Mama, z którą byŁam zamawiać suknię i ustalać szczegóŁy. Facet to by się chyba jednak nie poŁapaŁ w tych niuansach -
tren na wierzcz / pod spód,
a może tutaj to jeszcze jedna ozdoba więcej a może mniej,
a welon to z obszyciem bardziej srebrnym czy bardziej biaŁym,
a halka to z 2 warstw czy może z 1
itd.
moje kochanie by tego nie przeżyŁo :)

kochecka - Pią Kwi 20, 2007 10:32 pm

zgadzam się sajonara.tak na poczatek są chętni żeby iść wybierać ale jakby mieli czekać godzinami,zagłębiac się w każdy detal każdej sukienki no i znosić to przymierzanie ok 5 sukienek w każdym sklepie to myśle że po pierwszym sklepie poddaliby się i kazali kupić jakąś sukienkę z pierwszego sklepu :D :D :D
asia84 - Sob Kwi 21, 2007 1:29 pm

myślę, że zależy który. mój M. już teraz 1 rok i 3 miesiące przed ślubem chce chodzić ze mną po salonach i oglądać :D . naprawdę!!!
gosc - Sob Kwi 21, 2007 9:56 pm

Asiu to jesteś szczęściara a Twój Facet to fenomen na nieokreśloną skalę :D
Dunia - Sob Kwi 21, 2007 10:59 pm

Sajonara u nas by chyba było tak samo :wink: Dla R. we wszystkim wyglądam ładnie: z trenem, czy bez... Może faceci potrafią określić jaki model Im się podoba, ale później, przy detalach zaczynają się schody :znudzony:
gosc - Sob Kwi 21, 2007 11:11 pm

myślę, że po prostu nie zwracają na takieg detale uwagi
i chyba nie mogą zrozumieć, że wybór takiej kreacji może trwać dość dŁugo (w jednym sklepie) a to im się dŁuży i w końcu mają dość
Ja na zamówienie suknie pojechaŁam z moją mamą. Domówienie szczegóŁów trwaŁo dość dŁugo (ok 1,5 godziny). Prosto z salonu pojechaŁyśmy do domu. PrzywitaŁ nas mój tato nadzwyczaj zirytowany, że tak dŁugo nas nie byŁo. W żaden sposób nie mógŁ zrozumieć czemu to tak dŁugo trwaŁo - przecież trzeba tylko wejść, wybrać, podpisać umowę, wpŁacić zaliczkę, grzecznie się pożeganć i wyjść. CaŁość nie powinna zabrać więcej jak 20 minut :D

kochecka - Nie Kwi 22, 2007 3:46 pm

a ze mna na oglądanie sukni pojechala mama teściowa no i właśnie tata.była to już ostatnia wycieczka po salonach i dzien decyzji :która?weszliśmy do 1 salonu, przymierzylam sukienke, wyszłam a mój tata: no to co?bierzemy no nie?jak mu zaczelam tlumaczyc ze chce jeszcze sie pokazac w innych to mu rece opadly :D
klarysa - Pon Kwi 23, 2007 1:08 am

a my razem ogladamy suknie slubne w internecie i komentujemy. podoba nam sie mnie wiecej to samo (a jedna szczegolnie). ale przymierzac i wybierac sukienke bede za rok, pewnie z mama i bratowa. nie wiadomo co mi sie wtedy spodoba na mnie. tak wiec ostatecznie zobaczy mnie dopiero w tym dniu:)
choc nie widze nic zlego w wybieraniu sukni z narzeczonym. to w koncu ich dzien, wszystko sami wybieraja, wiec dlaczego nie suknie.

Szpilka - Wto Kwi 24, 2007 1:08 pm

narazie jestem twrada i Ł jej nie widział :)
aka - Sob Wrz 22, 2007 11:57 pm

My sie przesadami nei przejmujemy i Ka chodzil ze mna po salonach i pomagal wybrac suknie.
Nawet sie zniechecic do lazenia nie zdazyl bo trwalo to tylko 3 dni :D

Martysia - Pon Wrz 24, 2007 2:14 pm

a ja po prostu nie chcę żeby mnie widział, zresztą On też chce mieć "niespodziankę" :D
aka - Pon Wrz 24, 2007 2:23 pm

Moglabym rozwazyc taka wersje (bez wtajemniczania pana mlodego), gdyby nie to ze mialam malo czasu i glownie poranki. Wiec nie znalazla sie osoba na tyle dyspozycyjna.
... no a druga sprawa, ze k sam chcial :)

EwaM - Pią Wrz 28, 2007 1:54 pm

Ja bym nie chciała, żeby mnie D widział przed slubem, ale jeśli komuś to nie przeszkadza, to nie widzę problemu. Coraz więcej dziewczyn chodzi z narzeczonymi po sukienki
!gosia! - Pon Paź 01, 2007 5:59 pm

Ja non stop atakuje narzeczonego nowymi zdjeciami sukni z internetu i jak na razie ciagle wykazuje zainteresowanie :) Wariant z niespodzianka odpada gdyz nasze gusta czasami sa zupelnie sprzeczne i nie chce ryzykowac kwasniej miny narzeczonego gdy zobaczy moja suknie po raz pierwszy w dniu slubu :D
A poza tym on jest zakupoholikiem, zwlaszcza odziezowym i zwlaszcze jesli chodzi o moja garderobe. Po prostu uwielbia chodzic ze mna i kupowac rzeczy dla mnie. Sam ciagnie mnie do sklepu.

Takze wybor sukni bedzie nasza wspolna sprawa. Cale szczescie, ze nie wierzymy w przesady

Lipsa - Pon Paź 01, 2007 11:58 pm

Mój narzeczony chodził ze mną oglądać suknie w salonach, ale ostatecznie zdecydowałam się szyć i opisałam mu, jak będzie wyglądać suknia. Gotowej jeszcze nie widział :) ale ciężko to przeżył, bo musiał spędzić półtorej godziny w samochodzie pod domem krawcowej. No cóż, chce mieć niespodziankę, więc... :mrgreen:
Olala - Sro Paź 03, 2007 8:25 pm

Suknie chodzilam mierzyc sama (to znaczy z moja mama i siostra, bez mojego Misia), ale pokazalam mu wybrane pare sukien zeby ocenil czy taki model mi pasuje, a potem na zdjeciu pokazalam mu ta wybrana.

Uwazam ze przesad jest zle interpretowany: przyszly maz nie moze zobaczyc przed slubem narzeczonej w sukni! a nie samej sukni na jakiejs modelce lub manekinie. Poza tym i tak nie bedzie widzial calosci: welonu, bukietu, innych dodatkow :D

licze sie z ocena mojego Miska, to jest wazne, zeby nie bylo przykrych niespodzianek! ni i zeby dobrac stylem i kolorem surdut lub garnitur i inne meskie dodatki!

gebka - Czw Paź 04, 2007 8:58 am

ja tez tak mysle moj maz tez widzial suknie w internecie
magda26 - Czw Paź 04, 2007 1:14 pm

Dopisuję się do listy tych których mężowie nie widzieli w sukni przed ślubem.
I raczej nie chodzi tu o przesąd, a raczej o wrażenie. Chciałam tego dnia wyglądać wyjątkowo, tak by choć troszkę olśnić mojego M i zaskoczyć...gdyby widział suknię wcześniej nie byłoby takiego efektu :) i niespodzianki.

euror - Nie Lut 10, 2008 2:27 pm

Mojej sukni narzeczony nie zobaczy. Gdybym poszła z nim to żadnego wrażenia bym na nim nie zrobiła na weselu a tak będzie zaskoczenie pełne. Pogodził się z tym choć na początku atakował mnie że przesądy to głupota i chce iść ze mną. Jakoś mu to wyperswadowałam na początku a teraz już jest sukienka zamówiona i tylko czekać dnia ślubu. Mam nadzieje ze padnie z zachwytu. :D
ales - Pon Lut 11, 2008 2:31 pm

Mieszkamy razem i tego dnia będziemy wspólnie się przygotowywać. Prosto z naszego mieszkania jedziemy do kościoła. Dla mnie najważniejsze jest wspólne przygotowanie się emocjonalnie do ślubu. Dlatego suknię również wybieraliśmy razem, nikt mi tak nie doradzi jak mój B, nawet moja mama czy przyjaciółka. To on będzi mi zapinał suknię a ja zawiąże mu krawat. Razem przed w trakcie i po
pauluska - Pon Lut 11, 2008 7:37 pm

Ja jestem za pełną tajemnicą, aż do ślubu.. zresztą mieszkamy za granicą i tak on nie ma szans na zobaczenie mnie w sukni bo sama przylatuje na przymierzanie:) ewentualnie internet..
ale pokazałam mu tylko salon i zapytałam które suknie mu się podobają i mam jakiś zarys:)

ale dopiero zobaczy mnie w dzień ślubu:)

edys_lu - Wto Lut 12, 2008 7:34 pm

Moj Misio rowniez nie zobaczy sukni przed slubem bo bardzo zalezy mi na wrazeniu, ale duzo sie juz nasluchal co gdzie jest w tej sukni i co bedzie zmienione. Mam nadzieje tylko ze i tak ciezko mu sobie to wszystko wyobrazic i w dniu slubu go olsnie calkowicie.
A jesli chodzi o przymiarki to byl ze mna za pierwsym razem i nawet porobil kilka zdjeci ale niestety wsrod tych sukien nie ma mojej wybranki :)

pscoolka - Wto Lut 12, 2008 9:26 pm

a moj P widział sukienke w internecie tylko i bardzo mu sie podobalo. Zreszta nie przywiazuje jakies duzej wagi do przasadow :) ale nie chce sie pokazac panu młodemu przed ślubem nie ze wzgledu na przesad ale chciałabym być dla niego niespodzianka:)
gosc - Wto Lut 12, 2008 9:38 pm

mój Criss nie widziaŁ sukni przed ślubem. ByŁ zachwycony jak mnie zobaczyŁ.
Ostatnio odnalazŁ gdzieś moje zdjęcia z pierwszej przymiarki i teraz byŁ zaskoczony jak bardzo zmodyfikowaŁam pierwotny model sukni.

euror - Sro Lut 13, 2008 8:41 pm

My tez mieszkamy razem ale w piatek przed slubem ja jade do swoich rodziców on do swoich. Zgodnie ze zwyczajem przyjedzie po mnie do odmu rodzinnego a tam zobaczy mnie juz gotową do slubu. Mam nadzieje ze nie zejdzie ;-)
anna1984 - Czw Lut 14, 2008 7:57 pm

Ja miałam tak jak euror - narzeczony na początku nie chciał słyszeć o tym, że nie będzie widział mnie na przymiarkach sukni. Skutecznie jednak wybiłam mu to z głowy. Później, jak już wybrałam, to strasznie mnie świerzbił język, chciałam mu zaraz wszystko opowiedzieć. K. okazał się jednak twardy. Zabronił mi mówić cokolwiek. Powiedział, że chce mieć zupełną niespodziankę :) Myślę, że będzie miał, chociaż mniej więcej wie czego się spodziewać. Na długo przed moimi wycieczkami po salonach pokazywałam mu w necie różne modele, żeby sprawdzić czy mamy podobne oczekiwania wobec sukni, na szczęście tak :D
pscoolka - Pią Lut 15, 2008 11:11 am

ja myśle ze nawet jak pan młody zobaczy sukienke w internecie to i tak bedzie zaskoczony. Sukienka ZUPEŁNIE inaczej wyglada na każdej osobie, dochodzi makijaż fruzura i wszystkie emocje.
Petitka - Pią Lut 15, 2008 3:39 pm

Zgadzam sie - zdjecie w necie to zupelnie co innego
Hatifnatka - Pią Lut 15, 2008 5:36 pm

i ja też uważam podobnie :) mój P. suknię widział tylko w internecie i nie ma bladego pojęcia jak ona będzie wyglądała na mnie. a wygląda CAŁKIEM inaczej :razz:
willowka - Sob Kwi 05, 2008 10:53 am

Witajcie :)

Trzeba by sie najpierw zdecydować, czy bierzemy ślub kościelny, czy wierzymy w przesądy :razz:

Ja postanowiłam, że w sukni się mężczyźnie pokażę dopiero w dniu ślubu. A samą, beze mnie w środki ;) to sobie może oglądać do woli. Dla niego i tak wszystkie są białe i jednakowe :)

No, w sumie to dla mnie też. :)

Nie mogę sobie odmówić zrobienia i pozostawienia na nim wrażenia!
I tylko takie powód - przesądom dziękuję. Jeśli jakiś zastosuję to jedynie dla zabawy.

cosola - Sob Kwi 05, 2008 3:44 pm

A dla mnie zakaz oglądania przez narzeczonego sukni przed ślubem to nie przesąd tylko tradycja i wcale się nie gryzie ze ślubem kościelnym :)
MalaJu - Sob Kwi 05, 2008 4:09 pm

moim zdaniem powinien być to element owiany tajemnicą, choćby dla tych zaskoczonych, rozkochanych oczu Pana Młodego. Po co odbierać sobie tą przyjemność :)
tofee - Sob Kwi 05, 2008 8:31 pm

Mój M chciał zobaczyć, więc nie widziałam problemu. Chcę żeby jemu też podobała się moja suknia (to jest nasz dzień, nie tylko mój... ).

Podobnie na co dzień - zależy mi aby każda rzecz którą nosze i kupuję - jemu też dawała radość jak na mnie patrzy. Ja też lubię jak pyta się mnie o zdanie co do wyglądu ... oboje szanujemy to że mamy wpływ na to jak się ubieramy i jaki mamy styl.

marta_s3 - Sob Kwi 05, 2008 9:38 pm

Witam wszystkich.

Mój M. na początku chciał mnie ze mną jeździć i oglądać mnie w sukniach ślubnych a później razem mieliśmy zadecydować w której najlepiej wyglądałam. Ostatnio jednak zmienił zdanie i stwierdził iż on chce mieć element zaskoczenia i w sukni chciałby mnie dopiero zobaczyć w dniu ślubu. A ja nie nalegam na to żeby ze mną jeździł bo moja mam jest moim doradcą i wiem iż ona też chce abym w tym dniu wyglądała jak najpiękniej.

agunia84 - Nie Kwi 06, 2008 11:09 am

Mój K. chce być przy zakupie sukni ślubnej i ja nie mam nic przeciwko temu.
szaraczarownica - Nie Kwi 06, 2008 12:53 pm

MalaJu napisał/a:
moim zdaniem powinien być to element owiany tajemnicą, choćby dla tych zaskoczonych, rozkochanych oczu Pana Młodego. Po co odbierać sobie tą przyjemność :)


Nic dodać nic ująć :]

Z mojego punktu widzenia:
- tradycja ok jak ktoś lubi (ja niekoniecznie, więc to nie argument dla mnie)
- taki przesąd to... można sobie pod tramwaj włożyć ;)

Za to parafrazując znaną reklamę:
Suknia ślubna xxx (wstawcie sobie własną cenę), welon xxx (analogicznie), zaskoczenie w oczach przyszłego męża - bezcenne :wink:

willowka - Nie Kwi 06, 2008 3:51 pm

szaraczarownica napisała:


Suknia ślubna xxx (wstawcie sobie własną cenę), welon xxx (analogicznie), zaskoczenie w oczach przyszłego męża - bezcenne :wink:


Piękne! O to właśnie chodzi. Zobaczenie narzeczonej przed ślubem w sukni nie przynosi pecha, ale odbiera przyjemność pozostawienia niezapomnianego wrażenia!

MalaJu - Nie Kwi 06, 2008 11:59 pm

zgadzam sie z przedmówczyniami - w końcu mężczyźni to wzrokowcy - błagam, nie zapominajmy o tym!! :wink:
tofee - Pon Kwi 07, 2008 12:17 am

Owszem, ale czy podczas przymiarki sukni wyglądamy tak jak przed ołtarzem. Nie sądzę!!! A zapytaj się jakiegoś faceta czy twoja suknia miała falbanki czy np tren... ERROR!!! ?aden nie odpowie, bo dla niego nie suknia się liczy, ale cały twój obraz kiedy widzi cię w tym dniu!

Oczywiście nie mówię że niespodzianka to coś złego :razz:

MalaJu - Pon Kwi 07, 2008 7:57 am

tofee, to zależy pewnie od faceta. Sa tacy, powiedzmy z bardziej rozwiniętym pierwiastkiem kobiecym, którzy pamiętają, analizują itd. TAKIM POKAZYWA? NIE WOLNO. Za to "normalny" chłop nie kojarzy, tu sie zgadzam :) Jednak ja jestem zwolenniczka braku jakiejkolwiek wizualizacji przed ślubem. A, niech czeka! :wink:
tofee - Pon Kwi 07, 2008 9:01 am

I niech każda robi jak woli :D
jpuasz - Pon Kwi 07, 2008 9:54 am

tofee napisał/a:
A zapytaj się jakiegoś faceta czy twoja suknia miała falbanki czy np tren... ERROR!!! ?aden nie odpowie, bo dla niego nie suknia się liczy, ale cały twój obraz


No i musze się nie zgodzić :P Michał ze mną chodził do kilku salonów i kilkanascie sukienek na mnie widział, ale tej właściwej nie. A potem pytał czy ma tren tak jak któraśtam, która mierzyłam, albo czy ma taka koronkę jak któraś, czy ma ramiaczka, czy ma jeszczce coś :P I zazwyczaj podawał jakis przykład - tak jak jakas konkretna a ja tamtych nie pamietałam i nie miałam jak odpowiedziec :D Także są chyba wyjątki ;)

tofee - Pon Kwi 07, 2008 9:56 am

Widać twój ukochany ma ten pierwiastek żeński o którym wspomniała Julia :wink: . Ale poprawiam się nie każdy, ale większość. 8)
jpuasz - Pon Kwi 07, 2008 10:15 am

Hmmm ja tam nie widze w nim pierwiastka żeńskiego ani kobiecego :D Po prostu przywiązuje wagę do szczegółów :) A mnie się wydaje że wiekszość facetów jest ignorantami i nie zwracaja uwagi na takie rzeczy bo tak im wygodniej. W każdym razie wielokrotnie byłam swiadkiem sytuacji, kidy wydawało się, ze facet kompletnie nie wie o co chodzi i nie pamięta a tak naprawde to jest dla niego mało istatne i po prostu nie chce o tym rozmawiać. Co nie znaczy, że nie pamięta, lub nie zwraca uwagi :P
MalaJu - Pon Kwi 07, 2008 10:23 am

Paulinko, ja myślę, ze większość po prostu nie ma do tego głowy i naprawdę nie widzi! Oni patrzą na całość. I chwała Bogu, bo nie widzą cellulitu! Zgadzam się, że po pierwsze są wyjątki "z urodzenia" - tak mają, ze szczegóły ich interesują. to właśnie pierwiastek żeński, co wcale nie oznacza, ze są zniewieściali!! Nie są! Ja takich wolę - bardziej wrażliwych i romantycznych niż macho. po drugie, ogólnie są w stanie zainteresować się bardziej szczegółami, jeśli to istotne, np w pracy. Jednak to kobiety są od szczegółów a mężczyźni od rzeczy "wielkich".
jpuasz - Pon Kwi 07, 2008 10:48 am

Ja tam nie wiem i już nie wnikam w to jaka jest większość mężczyzn :) Ważniejsze jaki jest ten jeden wybrany :) I chyba zboczyłyśmy z tematu :D
MalaJu - Pon Kwi 07, 2008 10:58 am

własnie, koniec zbaczania, bo bedzie ERROr od moderatorek ;)

podsumowując, ilu mężczyzn, ile par, tyle podejść :)

cosola - Pon Kwi 07, 2008 9:35 pm

:frajer: :frajer: :frajer:
MalaJu napisał/a:
Oni patrzą na całość. I chwała Bogu, bo nie widzą cellulitu!

święta prawda :lol: sorki za :offtopic: ale nie mogłam sie powstrzymać :lol:

Geebril - Czw Kwi 10, 2008 11:05 am

Ja sobie nie wyobrażam, żeby mój narzeczony wybierał ze mną suknię ślubną :kwasny: Ale nie jest to kwestia przesądów z mojej strony, a bardziej pewnego wewnętrznego, zapewne bardzo staroświeckiego przekonania :peace: że to typowo babska sprawa i żaden facet nie będzie brał w tym udziału - ani A., ani mój tata czy brat. Zamierzam zabrać ze sobą same kobitki czyli mamę, przyszłą teściową, przyjaciółkę i być może babcię, żeby mieć pełen przekrój różnych opinii i gustów :graba:
A ponieważ niemal z góry obydwoje z A. założyliśmy, że w pełnej krasie w dniu ślubu zobaczy mnie dopiero w kościele, więc raczej nie będzie zawodu z jego strony, że nie brał udziału w czymś dla mnie ważnym - wręcz sam zaproponował, że w zastępstwie siebie wyśle swoją mamę :mrgreen:

marcia331 - Pon Lut 09, 2009 7:19 pm

A ja uwazam ze mezczyzni bardzo dobrze znaja sie na tym w czym nam ladnie;) i osobiscie chcialam znac zdanie mojego narzeczonego przy wyborze sukienki. Bylam w kilku salonach ale swoja sukienke wybralam wlasnie wtedy kiedy wybral sie ze mna P. Pozostale proby nie byly takie udane.
rajeczka - Wto Lut 10, 2009 5:08 pm

Moj mezczyzna mniej wiecej wie co bede miala-ale to taka abstrakcja :) cala mnie zobaczy juz za pol roku :D nie moge doczekac sie jego miny. zanim wybralam suknie pokazywalam mu jakies modele,jakie mi sie podobaja a jakie nie..w zeszlym roku byl nawet ze mna w salonach ..tak tylko poogladac ,wiec mialam rozeznanie w jego guscie ;)poza tym nawet jak mialam zdjecia w mojej sukni ,to sie zapieral ze nie chce ich widziec ,bo mama mu nie pozwolila -a to jest dopiero zaboboniara hehe
izunia_82 - Wto Lut 10, 2009 7:06 pm

Dla mojego męża mój wygląd w wybranej sukience był niespodzianką w dniu ślubu. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i po wyborze tej jedynej sukienki pokazałam mu jej zdjęcie, ale nie był w stanie do końca wyobrazić sobie w niej mnie bo po pierwsze sukienka była na modelce, a po drugie samo zdjęcie nie do końca oddawało urok sukienki na żywo. A tak poza tym, to nie wyobrażam sobie męża podczas chodzenia ze mną po salonach ślubnych i czekania w cierpliwości, aż wybiorę "tą jedyną". Szybciej uciekłby z pierwszego napotkanego salonu :D , znając mnie i moją mamę. I przecież to jest zawsze dreszczyk emocji (przynajmniej był dla mnie), kiedy młody nie widzi nas wcześniej w sukience ślubnej(tylko sobie wyobraża, albo nawet i nie, jak to u mężczyzn z reguły bywa :wink: ) i widać ten moment zaskoczenia kiedy wchodzi po nas do domu. Dla mnie to było niezapomniane uczucie i w życiu nie zamieniłabym go na ciąganie męża po salonach ślubnych. :)
Kociadło - Wto Lut 10, 2009 7:11 pm

a moje Kochanie cały czas truje że chce ze mną suknie wybierać a jak mu mówię że nie to sie obrusza i mówi że w takim razie ja z nim nie idę garniaka wybierać:( uparciuszek ehhh
yennefer - Wto Lut 10, 2009 7:29 pm

izunia, niemal wyjęłaś mi słowa z klawiatury :razz: Mój chętnie by mnie zobaczył, ale tylko zobaczył. Jak myśli o wybieraniu, to mu się natychmiast odechciewa. A zdjęcia owszem pokazuję, ale ciągle słyszę, że ładne i mu to obojętne :-)
caixa - Czw Lut 12, 2009 11:46 am

:D :D:D
U nas jest tak samo. :) Jak wybieralam sukienki to pokazywalam mu za kazdym razem zdjecia w necie ( na modelkach) wiec mial pojecie i mowil ta fajna ta nie... Jak juz wybralam ta jedyna (wczesniej powiedzial, że fajna) to chcial ja zobaczyc jeszcze raz. Ale mu pwoiedzialam, ze jzu widzial i ze mu sie podobala i teraz zobaczy na slubie. Czasem jak chce sie ze man podorczyc mowi ze w kazdej chwili moze zobaczyc jak wygladam w sukience (zdjecie jest na moim komuterze). Ale ja wtedy mowie, ze jak chce to niech oglada tylko sobie caly efekt popsuje w dniu slubu :) I mu sie odechciewa :)

Martuś i Jaruś - Czw Lut 12, 2009 1:13 pm

Mnie tez nie widział mój narzeczony, będzie miał niespodziankę, ale myślę że wie co mniej więcej wybrałam - zna mój gust :)
ava - Czw Kwi 16, 2009 7:12 pm

Mój S. widział moją suknię na zdjęciu, ale wtedy to jeszcze nie była "moja" suknia :) Ale pewnie i tak nie bardzo kojarzy jak ona wygląda :lol:
Agguniaa - Pią Kwi 17, 2009 8:23 am

Mój P. nie widział sukienki, ma to być mała niespodzianka:D
Mam nadzieje, że w ostatniej chwili wszystko nie wyjdzie na jaw ......

skalimonka - Nie Kwi 19, 2009 3:08 am

Moj A. tez suknie widzial na zdjeciu wczesniej, jeszcze zanim ja kupilam. Pozniej juz nie i nie zobaczy :P a akurat dzisiaj, zapytal sie mnie o nia, bo wywolalam sobie w niej kilka zdjec, zeby co chwila nie wlazic w fotki w kompie, bo w koncu mi zajrzy - zreszta przydadza mi sie jak bede szla do fryzjerki i kwiaty wybrac :) Pytal, czy na tych zdjeciach jestem w calej kreacji, czy z welonem itd hehehe myslalam, ze go to nie interesi, a jednak go korci :smile: cieszy mnie to bardzo, nie wiem czemu hihihhi
Tissaia - Czw Kwi 23, 2009 5:33 pm

Eeech, ja byłam nawet skłonna pokazać mu tę kieckę, ale on się zaparł, że nie i nie. Garniak też schował, a jak go przymierza, to poza moim zasięgiem wzroku. Tak sobie wymyślił i ja to szanuję, bo ma być obustronna niespodzianka, no to ok :) Nie mamy jednak z tym żadnych zabobonnych skojarzeń dotyczących pecha.
ava - Czw Kwi 23, 2009 5:42 pm

Ja mojego S. też pytalam czy chce moją suknię zobaczyć (ale to nie znaczy, że miałam zamiar mu ją pokazać :smile: ) - odpowiedział, że nie chce, woli miec niespodziankę :) Ale ja garnitur na pewno zobaczę, zresztą pewnie bedę wybierać razem z nim :)
Debussy - Czw Kwi 23, 2009 8:22 pm

Na początku zanim jeszcze zaczełam przymierzać suknie, był trochę rozczarowany, że nie chcę chodzić z nim..ale jak przyszło co do czego i powiedzałam "no to chodźmy teraz", to się wycofał :razz:
darling - Wto Cze 09, 2009 1:11 pm

ava napisał/a:
Mój S. widział moją suknię na zdjęciu, ale wtedy to jeszcze nie była "moja" suknia Ale pewnie i tak nie bardzo kojarzy jak ona wygląda


U mnie tak samo. Na zakupy go nie brałam, bo wiem że by potwornie marudził, że za długo ;) Pewnie jak ją założę nawet nie skojarzy tej ze zdjęcia :)

justinaa - Wto Cze 09, 2009 9:45 pm

mój Małż widział mnie w sukni w dniu pierwszej przymiarki :D jakoś tak wyszło :P
Karolka_23 - Pon Cze 29, 2009 1:07 pm

Mój natomiast nie widział mojej sukienki nawet na zdjęciu chociaż takowe posiadam.
Na początku nie był zainteresowany jak wygląda moja wybranka, później coś przebąkiwał, że może jednak bym mu ją pokazała, w końcu stanęło na tym, że ma być to niespodzianka.
Ale garnitur idziemy wybierać razem :)
Wracając do tematu, nie wierzę w to by oglądanie narzeczonej w sukni przed ślubem przynosiło jakiegoś pecha.

skalimonka - Pon Cze 29, 2009 1:34 pm

Ja tez nie wiażę tego z jakimis zabobonami, ze to przyniesie pecha. Chodzi raczej o niespodzianke, zachwyt, urok tego dnia... zeby tylko tego dnia widzial mnie w tak wyjatkowej kreacji :)
narka20 - Pon Lip 27, 2009 9:49 pm

Mój P. odrazu powiedział że nie chche mnie widzieć w sukince a zdjęcia jej leżą i on nawet wie gdzie i nie chce na nie patrzec...I zobaczy mnie w całej okazałości dopiero w kościele gdy będę szła z tatą d ołtarza...nie wyobrażam sobie żeby było inaczej a garniak wybieraliśmy razem bo P sie wogóle na tym nie zna bo nie chodzi w garniakach.
skalimonka - Wto Lip 28, 2009 12:01 pm

Czyli bedziecie jechali do kosciola oddzielnie? My mamy fotografa przed slubem, ale to nic, i tak bedzie niespodzianka jak mnie zobaczy :)
kasia_m85 - Wto Lip 28, 2009 12:28 pm

narka20 napisał/a:
I zobaczy mnie w całej okazałości dopiero w kościele gdy będę szła z tatą do ołtarza...


U mnie będzie tak samo.Na błogosławieństwie będę w jakiejś normalnej sukience,potem sie przebiore jak narzeczony bedzie już jechał ze świadkami do koscioła.Ja pojadę z tatą,na szczęście mamy bliziutko.

asiulek82 - Sro Lip 29, 2009 10:41 pm

Mój obecny mąż nie chciał zobaczyć mnie w sukni przed ślubem. Mnie oczywiście trochę korciło i chciałam mu pokazać chociaż zdjęcie modelki, ale on nawet nie zerknął. Kiedy przywieźliśmy suknię do domu i wisiała w gabinecie mojego taty siłą by go tam nie zaciągnął :) W sumie to cieszę się, że to do końca była tajemnica i niespodzianka. Łukasz zobaczył mnie w sukience dopiero kiedy przyjechał do mojego domu na błogosławieństwo.
narka20 - Pią Lip 31, 2009 2:45 pm

A My błogosławieństwo będziemy mieć w piątek.w sumie też jest przesąd że nie widzi się Młodej przed ślubem także w piątek jest błogosławieństwo a w sobote widzimy się dopiero pod ołtarzem...nasza wspólna wizja tego jednego jedynego wspaniałego dnia....hehehe
Bella - Pią Paź 30, 2009 1:10 am

Ja zamierza nie pokazywać się mojemu Narzeczonemu w sukni przed ślubem głównie dlatego, ze chcę aby miał niespodziankę w dniu ślubu :) Chociaż Misiek wydaje se tym trochę rozczarowany i ostatecznie to jeszcze zobaczymy jak będzie ;)
A co do przesądu to właśnie się dziś dowiedziałam, że mojej mamie w wyborze sukni pomagał mój tata :D trochę mnie to zdziwiło bo moja mama "lubi" różnego rodzaju przesady, ale traktuje je bardziej jako zabawę :P A co do moich rodziców to pomimo ślubu w miesiącu bez r (lipiec) i wyboru wspólnego sukni żyją razem długo i szczęśliwie :)

joannakarolina - Wto Lis 03, 2009 11:33 pm

Ja pokazałam mojemu K. zdjęcie sukienki na modelce, suknia mu się spodobała ale oczywiście nie umiał sobie mnie w niej wyobrazić (całe szczeście :P ), korciło mnie więc mu pokazałam ale napewno mnie w sukni przed slubem nie zobaczy, nie dlatego, że uważam że to przesąd ale dlatego, że chcę żeby to była niespodzianka :)
Weira - Sro Lis 04, 2009 8:22 am

Mnie w sukni ślubnej mój P. zobaczy dopiero w dniu ślubu. Także chciałabym aby była to niespodzianka :)
Malena - Pią Lis 06, 2009 6:14 pm

Mój narzeczony bardzo chciał iść, ale powiedziałam, że nie ma mowy. nie ma to jednak związku z przesądami, raczej to tradycja - chcę, żeby go zatkalo, jak mnie zobaczy w tej sukni z makijażem i fryzurą, w tym szczególnym dniu. Najlepsza jest niespodzianka.
Agata1234 - Wto Lis 17, 2009 12:50 pm

Ja swojemu nic nie pokaże... :razz: dopiero w dniu ślubu będzie mógł mnie zobaczyć. Narazie pokazuje mu tylko sukienki, które mi się podobają , ale powiedział, ze już się pogubił i nie ma pojęcia jaka będzie...czyli niespodzianka ma szansę sie udać...Już nie mogę się doczekać :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Elwirka1 - Czw Gru 03, 2009 9:14 am

A ja byłam z moim M przymierzać sukienki. Kolejne razy miałam iść z koleżankami, ale teraz wydaje mi się, że pójdę z M, bo z nim najlepiej mi się wszystko wybiera. Mamy podobny gust i on umie mi doradzić jak nikt inny :razz: Garnitur wybraliśmy wspólnie :smile:
Marzenna - Czw Gru 03, 2009 2:26 pm

Ja swojemu narzeczonemu nie pokażę sukni. Będzie to dla niego niespodzianka aż do samego końca. Nie jest to żaden zabobon, po prpstu chcę zobaczyć jego minę jak po mnie przyjedzie :razz:
Elwirka1 - Czw Gru 03, 2009 3:14 pm

Nie wiem czemu macie takiego bzika na punkcie tej niespodzianki... Przecież to jest Wasz wspólny Dzień :)
Bella - Pią Gru 04, 2009 9:16 am

Bella napisał/a:
Ja zamierza nie pokazywać się mojemu Narzeczonemu w sukni przed ślubem głównie dlatego, ze chcę aby miał niespodziankę w dniu ślubu :) Chociaż Misiek wydaje se tym trochę rozczarowany i ostatecznie to jeszcze zobaczymy jak będzie ;)

no właśnie tak jak przypuszczałam mój Misiek wkręcił się na rajd po salonach ślubnych i co ciekawe bardzo Mu się to podoba :smile: A ja teraz już sobie nie wyobrażam chodzić bez niego :wink: A ten przesąd nie wierzę :P

Malena - Wto Gru 08, 2009 10:54 am

Elwirka1 napisał/a:
Nie wiem czemu macie takiego bzika na punkcie tej niespodzianki... Przecież to jest Wasz wspólny Dzień :)


Tu nie chodzi o żadnego bzika..tylko inaczej wyglada się w sukni na przymiarce, a inaczej w makijazu i ze zrobioną fryzura, już w tym dniu...Chcę, zeby łukasz zobaczyl już całość, bo faceci nie zwracają w pierwszym momencie uwagi na szczegoły. z niespodzianką jest ciekawiej. Poza tym jeśli chodzi o wesele i slubne sprawy, to głównie my na to czekamy, a faceci pewnie się ciesza, ale jakoś dni chyba nie odliczaja..Niech więc też mają coś, co ich zaciekawi.

izunia_82 - Wto Gru 08, 2009 10:31 pm

Malena zgadzam się z Tobą w zupełności. Uważam, że to jest tak wyjątkowy dzień w życiu, że "niespodzianka" w postaci ubioru i ogólnego wyglądu panny młodej jest naturalne(oczywiście to tylko moje zdanie). Z reguły to właśnie na młodą bardziej zwraca się uwagę (jeśli chodzi o strój i wygląd) niż na młodego(nie urażając nikogo). Zauważmy, że częściej nam się zdarza powiedzieć i skomentować: "ale miała sukienkę...", niż "ale miał garnitur".
martitka - Wto Gru 22, 2009 8:45 pm

Mój mnie widział tylko na zdjęciach w sukni przed ślubem (kościelnym bo do cywilnego kupowaliśmy razem :) ). Zdjęcia były w komórce, więc mało wyraźnie, ale koniecznie chciał zobaczyć. I tak mu szczena opadła jak zobaczył całość. Nie sądzę, żeby wasi mężczyźni nie zareagowali wielkim WOW w dniu ślubu (jak już jesteście "całe zrobione" ;) )
Agata1234 - Czw Sty 14, 2010 12:05 pm

Malena napisał/a:
Mój narzeczony bardzo chciał iść,


Mój ostatno powiedział, ze ta tradycja związana z nie oglądaniem Panny młodej przed slubem wzięła się od samych Panów Młodych bo by oszaleli na przedślubnych zakupach z nami. :razz:

Magdzik - Pon Lip 05, 2010 9:50 am

Ja i mój narzeczony mieszkamy razem więc mógł by być problem ze schowaniem sukni ślubnej przed nim.Jeszcze nie wiem jak zrobię bo mam jeszcze sporo czasu do wyboru sukni ale zastanawiam się czy go czasem nie wziąć ze sobą na przymiarki sukien ślubnych,ponieważ on najlepiej by mi doradził w czym dla niego pięknie wyglądam a w czym nie za bardzo.Zawsze on mi w takich sprawach doradza.A przecież jak mnie wcześniej zobaczy to i tak będzie różnica bo w dniu ślubu suknia inaczej będzie się prezentowała z dodatkami,fryzurą,makijażem.Myślę że zrobi to na nim wrażenie tak czy siak.A jak by mi pomógł wybierać to na pewno by miał z tego mega frajdę:)
randomgirl - Sro Lip 07, 2010 12:29 am

Magdzik napisał/a:
Ja i mój narzeczony mieszkamy razem więc mógł by być problem ze schowaniem sukni ślubnej przed nim.

Ja też mieszkam z Narzeczonym i nie widzę problemu z suknią. Zawsze przecież można ją zostawić na przechowanie u rodziców albo przyjaciółki :smile:

Magdzik - Sro Lip 07, 2010 9:44 am

No tak ale potem jak znam życie jakieś ciotki będą chciały oglądać suknię a ona by była u koleżanki a jeszcze niech ona każdemu zacznie pokazywać i wszyscy będą widzieć przed ślubem.Jakoś bym nie mogła ścierpieć jak by była u kogoś innego bym myślała czy nikt brudnymi rękoma nie dotyka albo coś :lol: a opcja z rodzicami odpada bo mamy spory dom i mieszkamy razem :?
martula_87 - Pią Lip 09, 2010 10:43 pm

Ja chcę żeby narzeczony zobaczył mnie w sukni dopiero w dniu ślubu.
Ja bym mojego M nie miała sumienia ciągac po salonach sukien ślubny bo mógłby zwariowac :P Dla niego każde moje zakupy ciuchowe to kara a co dopiero wybór sukni ślubnej.

Tatarak - Sob Sie 07, 2010 11:05 am

W przesądy nie wierzę. Jestem na to za stara :]
Strój ślubny kompletuję wedle własnego uznania i wygody, kota czarnego mam w domu, piątek 13-ego to dzień, jak co dzień, etc.

To, że pan młody nie może obejrzeć mnie w sukni przed ślubem, bo będzie katastrofa i się rozwiedziemy, to dla mnie też śmieszny, w gruncie rzeczy, zabobon. Jednakże suknię wybierałam sama, z mamą, nie dlatego, że mogłaby mi się przytrafić wszelkie plagi egipskie, gdyby mnie mój luby w kiecce zobaczył. Sam powiedział, że chciałby mieć w dniu ślubu niespodziankę, a i ja chciałabym mieć efektowne wejście. Gust mam, śmiem twierdzić, dobry, więc nikt się nie boi klapy i wpadki w postaci jakiegoś odzieżowego koszmarka.


Prawie mi umknęło, nie chcę oglądać garnituru. Mamy równouprawnienie, facet też ma prawo do niespodzianki :]
Ogólny opis kiecki dostanie, materiał, fakturę, kolor - bo skrawka nie mam. Ewentualnie zdjęcie dostanie teściowa i będzie dyskretnie sprzedawczyniom podtykać pod noc. Wiem, że na 100% wybiorą dobre wdzianko.

sachmet - Czw Sie 12, 2010 2:34 pm

Również nie wierzę w przesądy. Przesąd bardzo wygodny dla panów - mają łatwą wymówkę do wywinięcia się przed wycieczką po salonach ze swoją lubą :D

Wybraną suknię pokazałam narzeczonemu na modelce w internecie bo rozpierała mnie radość :wink: On sam też chce zobaczyć mnie w niej dopiero w dniu ślubu. Teściowej nic nie mówię, ponieważ ma tendencję do rozgadywania wszystkich naszych ustaleń ślubnych. O niespodziance od zespołu wie już pół rodziny więc sukna ma być niespodzianką :smile:

Tatarak, niestety ja nie mam tego komfortu i sama wybiorę strój pana młodego. Teściowa sugerowała mi zieloną suknie ślubną więc wole dmuchać na zimno i nie mieć zaskoczenia w kościele :roll:

asinek - Czw Sie 12, 2010 10:56 pm

też nie wierzę w te wszystkie zabobony związane ze ślubem :)

Sukni mój J nie zobaczy wcześniej z tego samego powodu o jakim pisałyście wyżej - chcę aby miał niespodziankę :)
Gust jak Tatarak też uważam, że mam dobry więc nie ma obaw :P

Dzienniczek ... http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=11848

sloneczkoo - Wto Sie 31, 2010 12:19 pm

martula_87 napisał/a:
Ja chcę żeby narzeczony zobaczył mnie w sukni dopiero w dniu ślubu.


Ja również :) chcę zobaczyć jego minę :D

M4rcysi4 - Pon Wrz 06, 2010 11:58 pm

Hehe, też już zapowiedziałam P. ,że nie zobaczy mnie w sukni ,ani nawet na modelce przed ślubem. Również pragnę zrobić mu niespodziankę choć wiem ,że on z chęcią by wybierał ze mną ;) . Ze smokingiem zobaczymy jak to będzię ,ale On chyba też ma zapędy do niespodzianek :D .
kaska8866 - Pią Kwi 29, 2011 2:08 am

Hey,
Ja również nie wierzę w przesądy... Mój Misiek pomagał przy wyborze sukni i był zachwycony. W całej oprawie zobaczy mnie w dniu slubu :)
Nie mogę się doczekać : )

ewa.krzys - Pią Kwi 29, 2011 8:36 am

Nie wierzę w przesądy, ale PM zobaczy mnie w sukni dopiero w dniu ślubu. Chcę go po prostu zaskoczyć :) Z resztą sam powiedział, że nie chce widzieć sukni wcześniej i woli niespodziankę.
Marcka - Pią Kwi 29, 2011 5:31 pm

mój M. również zobaczy mnie w całej okazałości dopiero w dniu ślubu, choć ciągle mnienaciska żebym mu pokazała czy powiedizała choć skrawek jaka ona będzie. Ostatnio między wierszami usłyaszał, że będzie srebrno-biała, to o mało nie skakał z radości, że juz "coś" więcej wie :D
ah jak dziecko ;) :razz:

Emmi - Sro Maj 04, 2011 8:25 am

ja z doświadczenia wiem że przesądy to bzdura :) kiedy 4 lata temu braliśmy ślub cywilny mój mąż widział moją sukienkę ślubną na mnie wcześniej...i mimo to się ze mną ożenił...a co więcej...teraz bierzemy ślub kościelny :) :) :) :) :) :) :) tak więc przesądy to bzdura :p tym razem sukni nie widział ale to nie z powodu przesądu,a raczej faktu iż jeszcze nie jest gotowa :) nie mogę się doczekać kiedy będzie gotowa :)
wamaba - Sro Maj 04, 2011 4:27 pm

Ja tam w przesądy nie wierzę. Na początku chciałam nawet żebyśmy z narzeczonym razem wybierali suknie ale teraz stwierdziłam, że lepiej jednak będzie jak zrobię mu w dniu ślubu niespodziankę ;)
wiolancia - Sob Maj 07, 2011 7:18 pm

Mnie mój A.pewnie przed ślubem w sukni zobaczy a jeśli nie mnie to chociaż samą suknię,a to dlatego,że od roku mieszkamy razem i nie zamierzam się w okresie przedślubnym wyprowadzać gdzieś indziej.A poza tym nie wierzę w durne przesądy!!!
Bella - Sob Maj 14, 2011 4:37 pm

Mój mąż towarzyszył mi podczas wyboru sukni, widział mnie również na przymiarkach :P Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem już ponad 10 miesięcy :smile: Ostatnio dowiedziałam się też że mój tata również pomagał mojej mamie w wyborze sukni i są szczęśliwym małżeństwem prawie 30 lat! Zatem nie ma co wierzyć w przesądy, jeśli któraś z Was ma ochotę zabrać narzeczonego na poszukiwania to czemu nie :wink: Na pewno nie wpłynie to na szczęście w małżeństwie :lol:
justine81 - Sob Maj 14, 2011 8:22 pm

Mnie narzeczony nie będzie widział w sukni przed ślubem ale nie dlatego, że wierzę w przesądy, tylko po prostu chcę, żeby miał niespodziankę :) Widział natomiast suknię na zdjęciu :)
niem - Czw Wrz 01, 2011 10:52 pm

hmm.. a ja się zastanawiałam czy można zrobić inqczej niż zwykle, tzn. najpierw w domu się wszyscy spotykają na Błogosłwieństwo i wtedy po raz pierwszy PM widzi swoją wybrankę w sukni, a czy któraś z was widziała się z PM dopiero pod/w Kościele?

nie pokazujcie sukni przed ślubem!!! zabieracie PM całą frajdę, niepewność, adrenalinkę, uprzedzacie ich ciekawość:>

turecik - Pią Wrz 02, 2011 8:04 am

właśnie w sobotę (20.08.2011) byłam na ślubie koleżanki gdzie jej przyszły mąż czekał na nią pod ołtarzem, ona sama przyjechała do kościoła, a do ołtarza prowadził ją tata - tak po amerykańsku ale bardzo fajnie to wyglądało :)

u mnie będzie tradycyjnie, Młody zobaczy mnie dopiero jak przyjedzie do mnie na błogosławieństwo :)

Frezja1980 - Pią Wrz 02, 2011 5:59 pm

justine81 napisał/a:
Mnie narzeczony nie będzie widział w sukni przed ślubem ale nie dlatego, że wierzę w przesądy, tylko po prostu chcę, żeby miał niespodziankę

u mnie podobnie,skutecznie ukrywałam przed nim fotki z przymiarek :razz: a w dniu ślubu jego reakcja na mój widok :oops: bezcenna :razz:

niem - Pią Wrz 02, 2011 11:48 pm

Frezja1980 napisał/a:
u mnie podobnie,skutecznie ukrywałam przed nim fotki z przymiarek a w dniu ślubu jego reakcja na mój widok bezcenna
_________________
myślę, że właśnie o to chodzi:)
fuente - Wto Wrz 27, 2011 2:42 pm

ZGadzam się z przedmówczyniami.
Nie jestem przesądna, ale nie chcę żeby mój K. widział mnie w sukni... baaa nie chcę żeby w ogóle widział moją suknię. Chcę żeby był całkowicie zszokowany jak mnie to zobaczy w tym najważniejszym dniu :)

Karolaaa - Nie Paź 23, 2011 5:48 pm

A ja wybrałam dwie suknie i nie mogłam się zdecydować więc narzeczony razem z moim tatą mi pomogli wybrać :)
Ale całości czyli ze stroikiem i makijażem mnie nie zobaczy :)

Ja nie jestem przesądna - a mój mega przesądny tata wywróżył że nam się dobrze ułoży więc może mnie mój B zobaczyć :)

Karolina1984 - Sro Lut 22, 2012 11:49 pm

hmm, u mnie to P będzie ze mną sukienkę wybierał, bo przecież sama nie pojadę, a moja rodzina daleko stąd...............
Kariatyda - Czw Lut 23, 2012 2:52 pm

nie można pokazywać wcześniej :eek: nawet nie kwestia przesądu ale na pewno będzie wasz wybranek bardziej podekscytowany
Karolina1984 - Czw Lut 23, 2012 5:04 pm

Kariatyda napisał/a:
nie można pokazywać wcześniej :eek: nawet nie kwestia przesądu ale na pewno będzie wasz wybranek bardziej podekscytowany



?? ja wiem, lepiej tak, niż gdyby miały mi doradzać tylko panie z salonu :P

lolka210 - Sob Lut 25, 2012 9:29 am

Karolina1984, w Twoim przypadku też bym tak zrobiła :)

ale osobiście jeśli mam przy sobie mamę, przyszłą teściową, przyjaciółki to wole by D. miał niespodziankę :)

jupik - Sob Lut 25, 2012 10:27 am

To ja wtrącę trzy grosze..
Dla mnie przesądy to jakaś.. bzdura straszna - o udanym małżeństwie nie będzie decydować literka "r" w miesiącu ślubu, czy perły na mojej szyi, czy też fakt, czy mnie narzeczony w sukni przed ślubem widział. Powiem więcej - robimy wszystko na przekór: ślub w kwietniu, chyba będę mieć perły, bo pasują do sukni, a i w sukni też mnie widział (co więcej, widząc jego minę wiedziałam, że to jest ta :-) ). Rozwodów jest mnóstwo i jakby wziąć statystykę okaże się, że najwiecęj par się rozwodzi, które brały ślub w miesiącu z "r", Pan Młody ich nie widział, nie miały pereł itd. - bo po prostu więcej par przestszega tych "przesądów", a prawda jest taka, że ich wpływ na późniejsze życie wynosi 0.

Gahanova - Sob Lut 25, 2012 2:51 pm

U nas maz wcale nie chce mnie widziec w sukni. A i ja bym nie chciala zeby widzial. Chce zeby szczeka mu opadla z wrazenia jak mnie zobaczy. :lol: My jestesmy juz po slubie (ktory bralismy w kwietniu), teraz bedzie lipiec, a co do perel - do mojej sukni tez pasuja. Dlatego nie zwracam wiekszej uwagi na przesady. Ale sukni nie zobaczy i koniec. :D
joannamichał - Sob Lut 25, 2012 7:41 pm

A ja napisze, że mój mąż zobaczył mnie dopiero na błogosławieństwie i jak wszedł to mu zabrakło powietrza i nie mógł z siebie nic wydusić... :) ja osobiście nie wierze w przesądy, ale jeżeli komuś one są potrzebne do szczęścia to dlaczego nie wierzyć w nie :)
Deco-Strefa - Wto Lut 28, 2012 1:27 pm

jupik, my tez slubowalismy bez literki "r" - maj :-) i miałam perły i kalie. I musze przyznać, że mamy się nadal całkiem nieźle :-) )

sukni M. nie widział - chciałam zostawić jakiś element zaskoczenia.

ale tez nie uważam, że jest to warunek konieczny naszego szczęscia (nie pokazywanie sukni). Jeżeli mamy na to ochotę i będzie nam z tym lepiej to dlaczego nie?

grejpfrut - Wto Lut 28, 2012 1:45 pm

Nie jestem przesądna, pewnie nawet bym się pokazała Przyszłemu w sukience przed ślubem, ale on nie chce nawet jej zdjęć zobaczyć :)
MadMar - Wto Lut 28, 2012 2:51 pm

ja nie pokazałam sukni (ani siebie w sukni) Narzeczonemu, ale wynika nie z tego, że jestem przesądna, ale po prostu chcę żeby zobaczył mnie Tego dnia, już ubraną, umalowaną itd.
Deco-Strefa napisał/a:
chciałam zostawić jakiś element zaskoczenia.
tak żeby mu szczęka opadła:D
buuu1 - Sro Mar 28, 2012 12:52 pm

widział i suknię i mnie w sukni przed ślubem ale mam nadzieję, że sprawdzi się " i żyli długo i szczęśliwie" :)
kaledonia - Nie Paź 21, 2012 4:42 pm

S. zobaczy mnie dopiero w sukni przed ślubem, nie będzie ze mną wybierał ani nawet zdjęć oglądał. Chcę zobaczyć jego minę w dniu ślubu :lol:
Rusałka_Maja - Nie Paź 21, 2012 7:58 pm

MadMar napisał/a:
Deco-Strefa napisał/a:
chciałam zostawić jakiś element zaskoczenia.
tak żeby mu szczęka opadła:D


Otóż to - w 100% popieram :mrgreen:

gaskaB - Wto Lis 13, 2012 9:28 pm

hej. Ja wybierałam suknię akurat u mojego narzeczonego w miejscu jego zamieszkania czyli Tarnowie... Miałam kilka typów i poprosiłam go o ocenienie która mu się podoba (oczywiście na zdjęciach modelek z salonu). Myślę, że mimo wszystko ta suknia na mnie będzie dla mojego B. zaskoczeniem- OBY POZYTYWNYM :D
a co do reszty przesądów- widzę że jeszcze wiele może mnie zaskoczyć, ale jak kto komu "pisany" to nawet bez R w miesiącu da się być szczęśliwym i kochanym.

Rusałka_Maja - Wto Lis 13, 2012 9:32 pm

gaskaB napisał/a:
, ale jak kto komu "pisany" to nawet bez R w miesiącu da się być szczęśliwym i kochanym.


Nawet nie wiesz jak ja do tego R byłam przywiązana :D Nawet raz się o to posprzeczaliśmy bo nie chciałam lipca :lol: z perspektywy czasu śmiać mi się z siebie chce jaka ja głupiutka byłam.. :)

kubalmar - Pią Lis 23, 2012 2:45 pm

Największym przesądem jest wierzyć w przesądy :) To ludzie Tworzą swoje życie i jak ma cos sie spierniczyć to sie spierniczy.
nataliab - Pią Lis 23, 2012 3:45 pm

kubalmar napisał/a:
Największym przesądem jest wierzyć w przesądy :) To ludzie Tworzą swoje życie i jak ma cos sie spierniczyć to sie spierniczy.


W pełni się zgadzam :) mój tatko pomgał mamie w wyborze sukni ślubne i jakoś trwają w małżeństwie już prawie 30 lat :)
Mój narzeczony tez mi pomagał... i wiem,że bez jego zdania cięzko byłoby mi zdecydować się na konkretny model. A tak jego spojrzenie mówiło wszystko :) I teraz za każdym razem skutecznie rozwiewa moje wątpliwości! :)

ZoltyTulipan - Pią Lis 23, 2012 7:13 pm

A ja wytrwale czekam do ślubu :)
Chociaż ostatnio podpuszczałam swojego Ł. i proponowałam, że pokaże mu siebie w sukni nie tej co kupiłam ale innych które mierzyłam. To powiedział że nie chce mnie do ślubu widzieć w żadnej :) żebym mu zostawiła niespodziankę :smile: :smile:

bambolea - Sob Lis 24, 2012 11:17 am

Moja siostra wybierała suknię z przyszłym mężem :)
Ale ja nie będę wybierać sukni z moim, wcale nie z powodu przesądu, tylko chcę mu zrobić niespodziankę :-)

PaulinaPS - Sob Lis 24, 2012 2:38 pm

a mojemu pokazałam zdjęcia z pierwszej wyprawy, żadna suknia ze zdjęć nie przeszła eliminacji, więc chyba nie będzie źle.
Ostatnio moja ciocia mówiła, że przesądy są głupie, bo jej mąż ją widział w sukni i sama zresztą ją szyła i szczęśliwa jest, na to jej córka, że zapomniała, że jest wdową ze statusem separacji. Zaczęła maniakalnie wierzyć w przesądy i ciągle mi nowe znajduje :)

basia.nowak - Wto Lis 27, 2012 3:03 pm

Ja mojemu pokazałam zdjęcia sukni....hehee, umirałam z ciekawości, czy mu sie spodoba. Sukni jeszcze nie zamówiłam, ale wybraną mam i po prostu musiałam znać jego opinię :) Ale mnie w sukni zobaczy dopiero w dniu ślubu!!!!
passion - Pią Lis 30, 2012 12:17 pm

a ja wybierałam suknie z moim mężem...już jestem trzy lata po ślubie i szczęście nam cały czas towarzyszy......myślę, że nie oglądanie panny młodej w sukni, to bardziej rytuał niż znaczący coś przesąd :)
Skyler - Sro Sty 15, 2014 12:29 pm

Mój PM nawet nie wie, że widział moją suknię na zdjęciach :smile: przez przypadek :smile: Co jakiś czas mówi żebym mu ją pokazała, ale nie pokazuję mu jej, bo jestem przesadna, chciałabym mu po prostu zrobić niespodziankę i dlatego dalej jest to tajemnica dla niego;)
Terry - Sro Sty 15, 2014 2:43 pm

Na początku A. marudził, żebym mu pokazała suknię, ale się nie zgadzałam. Z reszta wtedy jeszcze nie byłam pewna, którą z 2 kupię. A po wyborze sama go spytałam czy chce zobaczyć moją suknię. Uznał, że jednak woli niespodziankę, więc tego się trzymamy.
Catylyn89 - Czw Sty 16, 2014 8:58 am

Mój J. od początku powiedział, że nie chce widzieć nawet kawałka mojej sukni, bo to przynosi pecha, a sam mi mówi, żebym nie wierzyła w zabobony :D
Terry - Czw Sty 16, 2014 12:21 pm

Mój widział skrawek materiału. Po kolejnym tłumaczeniu czym jest kolor śmietankowy, musiałam mu pokazać skrawek z Najny. I tak stwierdził, że to biały. I ja się dziwię, że na malinowy mówi czerwony, a na eru mówi biały lub cappucino. :razz:
Julia_ja - Czw Sty 16, 2014 9:30 pm

Mój powiedział, że nie chce widzieć nic a nic - nawet zdjęcia sukni na modelce :P
Ja również bym nie chciała, żeby mnie widział w sukni przed ślubem, choć w przesąd nie wierzę. Raczej chodzi o urok i efekt zaskoczenia i jego "wow" :]

tygrysek7773 - Czw Sty 23, 2014 7:43 pm

Julia_ja Dokładnie-ja myślałam to samo.Nie chodzi o przesąd tylko żeby zobaczył mnie już taką całą na cacy, w pełnej krasie, w tym jednym dniu :p inaczej nie byłoby efektu ;)
magdaw - Wto Sty 28, 2014 3:57 pm

Ja wybierałam suknię razem z narzeczonym. Nie specjalnie przejmuję się przesądami 8)
Partyshow_pl - Czw Sty 30, 2014 12:29 pm

To tylko przesądy i więcej zależy od tego w co wierzymy i jak bardzo niż faktycznie sprawdzają się i mają miejsce potem różne dziwne zdarzenia. Wiele z nas wybiera samą suknię z narzeczonym,to nic złego.
lovinlizard - Czw Sty 30, 2014 1:31 pm

nie pokazałam się i nie pokażę i to aż do ołtarza bo do kościoła przyjedziemy oddzielnie i będzie prowadził mnie tata. wszystko nie przez przesądy bardziej dla efektu WOW :mrgreen:
Blue89 - Nie Lut 02, 2014 4:10 pm

To prawda, tym bardziej że to ta jedna wyjątkowa chwila :)
mario82 - Pon Lut 03, 2014 7:15 pm
Temat postu: :)
Ja swojej nie ogladalem:P ale wygladala pięknie potem na slubie
JuliaBydg - Pon Mar 24, 2014 8:42 am

Zastanawiam się nad tym przesądem. Też nie chciałabym pokazywać się w sukni przed ślubem, ale tak myślę, że mogę podetknąć pod nos kilka modeli sukien, aby potem Pan Młody nie skrzywił się na mój widok :P
herbatnik - Wto Sie 12, 2014 10:31 am

a ja kilka dni temu przymierzałam suknię i siostra zrobiła mi kilka zdjęć. spytałam się narzeczonego, czy chce zobaczyć i ocenić, a on stwierdził, że w sumie to nie widok mnie na żywo, tylko zdjęcie, więc się nie liczy i obejrzał :) podoba mu się suknia. na ślubie i tak będzie niespodzianka, bo będzie kilka przeróbek, fryzura, makijaż, welon itd.
karolina_002 - Sro Sie 20, 2014 7:00 pm

magdaw napisał/a:
Ja wybierałam suknię razem z narzeczonym. Nie specjalnie przejmuję się przesądami 8)


ja też nie przejmuję się przesądami i też miałam z narzeczonym wybierać suknię. Ale tygrysek7773 przekonała mnie, że dla efektu jego "woooow" warto :P Zobaczy mnie w niej pierwszy raz W TYM DNIU :)

tygrysek7773 - Sro Sie 20, 2014 7:38 pm

Cytat:
ja też nie przejmuję się przesądami i też miałam z narzeczonym wybierać suknię. Ale tygrysek7773 przekonała mnie, że dla efektu jego "woooow" warto Zobaczy mnie w niej pierwszy raz W TYM DNIU

Ołł jeee :D Znając Emila- popłynie skąpa, męska łezka ;)

karolina_002 - Sro Sie 20, 2014 9:15 pm

tygrysek7773 napisał/a:

Ołł jeee :D Znając Emila- popłynie skąpa, męska łezka ;)


łooo, on nie taki wrażliwy jak My :P raczej w drugą stronę - pożre mnie wzrokiem z uśmiechem od ucha do ucha w którym się zakochałaaaam :) nie mogę się doczekać!
Tak czy siak, Pan Młody - Pani Młodej nie ogląda wcześniej !!

kapatka - Czw Sie 21, 2014 12:14 pm

Ja też jestem zdania, że przed ślubem [smilie=76.gif] . I efekt "wooow" jak najbardziej mnie w tym utwierdza. Co prawda Mój Przyszły Mąż wie mniej więcej czego szukam (a właściwie będę szukać), tym nie mniej ostateczny efekt ma zobaczyć w dniu ślubu.
herbatnik - Czw Sie 21, 2014 3:30 pm

myślę, że to samo będzie w drugą stronę-nie będę z moim narzeczonym wybierać garnituru i dodatków, też chcę mieć niespodziankę w dniu ślubu :D (dam tylko wytyczne, jaka ma być kolorystyka ;) )
karolina_002 - Czw Sie 21, 2014 9:48 pm

herbatnik, u mnie w drugą stronę to nie funkcjonuje, będziemy wspólnie wybierać i przymierzać :)
pannastara - Pią Sie 22, 2014 2:56 pm

hmn, a ja nie mogę się zdecydować. na zakupy ciuchowe chodzę tylko z moim Facetem. on ma chłodne oko, potrafi czasami wylać na mnie kubeł zimnej wody, albo nakręcić mnie na coś, do czego nie jestem przekonana (zwłaszcza sprawdza się to przy cenie - ja mówię "eee, za drogie", a on: "bierz!" - polecam :-) ). no i tu jest problem - nie za bardzo wyobrażam sobie kupowanie sukienki bez niego :-/ druga sprawa, że ja nie wytrzymam, żeby mu jej nie pokazać. nawet prezenty gwiazdkowe kupuję na ostatnią chwilę, bo zawsze mnie korci, żeby dać mu wcześniej :-) :-)

ale na maksa przekonuje mnie efekt wow, to o czym piszecie. kurcze - muszę się zastanowić!

karolina_002 - Pią Sie 22, 2014 3:22 pm

pannastara napisał/a:
on ma chłodne oko, potrafi czasami wylać na mnie kubeł zimnej wody, albo nakręcić mnie na coś, do czego nie jestem przekonana


dokładnie u mnie jest tak samo, najlepsze sukienki, szpilki, torebki zawsze kupuję z Nim :) dlatego nie wyobrażałam sobie szukania i kupienia sukni ślubnej bez Jego pomocy. Finalnie efekt "woow" wygrał.

pannastara napisał/a:
ja nie wytrzymam, żeby mu jej nie pokazać

nawet jak ją zobaczy to nie na Tobie, więc to "mniej" niż jakby zobaczył zdjęcie katalogowe :) sama nie wiem gdzie będę tą sukienkę trzymać w ostatnich dniach przed ślubem :P

pannastara - Pią Sie 22, 2014 4:41 pm

karolina_002, u mamy/koleżanki/w kuchni (jeśli nie zmywa i nie gotuje) :-P

muszę się przespać z tym tematem. ale jak w takim razie w drugą stronę? jestem pewna jego gustu i wiem, że wybierze coś super. jedyne ryzyko - że będzie to za bardzo pojechane :-)

Dorotka_ - Pią Sie 22, 2014 6:33 pm

Dziewczyny, nasi Panowie też niech mają coś z tego dnia, niech czekają na swoją wybrankę serca. Nie pokazujcie sukien!

Mój Mąż oniemiał jak mnie zobaczył, to było niesamowite.

Sisska - Pią Sie 22, 2014 11:32 pm

Nie wyobrazam sobie wybierania i kupowania sukienki z facetem, ale wynika to z faktu, ze moj juz ;) maz NIENAWIDZI chodzic po sklepach. Dostaje bialej goraczki jak ma ze mna gdzies isc, nawet po 1 drobna rzecz. Zreszta sam tez zakupow sobie nie robi, chyba ze bardzo musi :roll:

Poza tym... kurde, niespodzianka musi byc! Mnie tez korcilo, zeby pokazac mu na zdjeciu, zwlaszcza, ze sam chcial zebym mu pokazala, ale nie ugielam sie :P

Tzn pokazalam mu zupelnie inna :D

Catylyn89 - Sob Sie 23, 2014 1:07 am

Mój nie widział sukni i o mało z butów nie wyskoczył jak mnie zobaczył :) Nie mógł oderwać ode mnie wzroku, a nawet powiedział, że nie chce ze mną wychodzić do willi, bo od razu by zerwał ze mnie tą suknię, a szkoda by było, bo ślicznie w niej wyglądam :)

Pokazanie się w tej jedynej sukni dniu ślubu to najpiękniejsza niespodzianka dla mężczyzny :razz:

lovinlizard - Nie Sie 24, 2014 9:47 pm

Catylyn89 napisał/a:
Mój nie widział sukni i o mało z butów nie wyskoczył jak mnie zobaczył :) Nie mógł oderwać ode mnie wzroku, a nawet powiedział, że nie chce ze mną wychodzić do willi, bo od razu by zerwał ze mnie tą suknię, a szkoda by było, bo ślicznie w niej wyglądam :)

Pokazanie się w tej jedynej sukni dniu ślubu to najpiękniejsza niespodzianka dla mężczyzny :razz:
mój zobaczył dopiero przed ołtarzem i mamy piękną fotke jak prawie płacze :smile:

ale przyznam że jej stres jak się tak przyjedzie do kościoła osobno i nie widzi do ostatniej chwili :kwasny:

Rusałka_Maja - Nie Sie 24, 2014 10:58 pm

lovinlizard napisał/a:

ale przyznam że jej stres jak się tak przyjedzie do kościoła osobno i nie widzi do ostatniej chwili :kwasny:


Jest (my się rozstaliśmy jeszcze poprzedniego dnia - najdłuższe 24 h w moim życiu :razz: ) , ale warto dla tej miny młodego i dla efektu WOW :smile: :mrgreen: także polecam :smile: :smile: :smile:

Dorotka_ - Pon Sie 25, 2014 6:29 am

Rusałka_Maja, pamiętam tą rozanieloną minę R. :buja w oblokach:

[ Dodano: Sob Sie 30, 2014 6:43 am ]
U mnie suknia wisiala centralnie w salonie, tylko w jedwabnej poszwie na kołdrę
Męża korciło, ale nie podejrzał przed ślubem:)

nolisz - Sro Wrz 24, 2014 9:41 am

Mój mnie nie widział, i z pewnością nie zobaczy. Nasz ślub jest dopięty na ostatni guzik. O sukni ślubnej rozmawialiśmy wiele razy.
Paolina - Czw Wrz 25, 2014 8:05 pm

Cytat:
Pokazanie się w tej jedynej sukni dniu ślubu to najpiękniejsza niespodzianka dla mężczyzny :razz:
Zgadzam się w 100% ;) Mieszkaliśmy z mężem razem przed ślubem, ale suknia wisiała u moich rodziców. Nie zamierzałam zepsuć niespodzianki ;) Zresztą u rodziców się ubierałam ;) Mój mąż, chociaż bardzo ciekawy, też chciał mieć niespodziankę.
Pani Misiowa - Pon Paź 06, 2014 8:34 pm

Ja będę mieć suknię robioną na wzór z 2 innych i na pewno jej nie pokażę :) Pierwsze widzenie będzie w dniu ślubu. Niespodzianka musi być ;)
Muszkowa - Wto Lis 18, 2014 1:56 pm

Przesądna nie jestem, ale chcę mojemu Mężowi zrobić niespodziankę, dlatego zobaczy mnie dopiero przed ołtarzem ;)
dorotka0603 - Wto Sty 13, 2015 10:53 am

A mi Narzeczony pomaga wybrać sukienkę, oglądając w internecie. Chcę się Jemu podobać, czasem oglądamy chwilkę jakieś (ja bym mogła cały dzień), albo na Targach pytałam co sądzi o każdej:) więc znam jego typ i mam nadzieję, że będzie zachwycony ;)
podrozniczkaa - Wto Sty 13, 2015 1:57 pm

dorotka0603 napisał/a:

A mi Narzeczony pomaga wybrać sukienkę, oglądając w internecie. Chcę się Jemu podobać, czasem oglądamy chwilkę jakieś (ja bym mogła cały dzień), albo na Targach pytałam co sądzi o każdej:)


U mnie jest podobnie. Na targach wybadałam co mu się podoba, na szczęście mamy podobny gust. Ale wybraną suknię zobaczy dopiero na mnie w dniu ślubu. :smile:

ewa91 - Sob Sty 24, 2015 10:23 am

Mój narzeczony sam powiedział, że nie chcę mnie zobaczyć w sukni ślubnej przez ślubem. Nie z powodu przesądów, nie dlatego, że nie lubi chodzić ze mną do sklepów (bardzo często robimy razem zakupy), oglądać katalogów, ale dlatego, że chce być całkowicie zaskoczony. Ja w pełni szanuje jego decyzje.

Usunęłam reklamę z podpisu. Moderatorka Asiek


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group