Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Zaproszenia - Jak to pisać - czyli dylemat w zaproszeniach

ana0808 - Czw Sty 22, 2009 9:33 pm
Temat postu: Jak to pisać - czyli dylemat w zaproszeniach
Nie wiem czy taki post już był jeśli tak to przepraszam ale nie mogę znaleźć przez te przenosiny forum :oops:
A mianowicie chodzi mi o to że w rodzinie mam małżeństwa z których kobitki noszą podwójne nazwisko (panieńskie i męża ) tzn np. mąż ma P. Kowalski a żona Z. Karp - Kowalska :razz:
Jak to napisać na zaproszeniach :?:
Zapraszamy Sz. P. Pankracego Kowalskiego i Ziutę Karp - Kowalską, czy normalnie Sz.P. Pankracego i Ziutę Kowalskich :?:
Niby wydaje się to oczywiste, że pierwsze ale ja mam jednak dylemat :?
I jeszcze jedna kwestia zapraszania par, które są narzeczeństwem czy pisaliście normalnie osobę, którą znacie i zapraszacie, czyli np. P. Kowalskiego z osobą towarzyszącą - dla mnie brzmi to jak chłopak z dziewczyną bez zaręczyn i jak sama dostałam takie zaproszenie będąc już narzeczoną to się trochę wkurzyłam czy już P. Kowalskiego z D. Iksińską :?: czyli narzeczoną :mrgreen:

ava - Czw Sty 22, 2009 10:22 pm

Również mam w rodzinie kuzynkę, która nosi podwójne nazwisko, na dzień dzisiejszy mam zamiar na zaproszeniu napisać jedynie jej wspólne z mężem nazwisko, czyli np. X i Y Kowalscy.

Co do osób towarzyszących- narzeczonych i jeszcze nie- my przyjmiemy chyba taką zasadę, że jeśli ta "osoba towarzysząca" nie byłaby w zwiazku z np. naszym kolegą, to:
- jesli i tak byłaby na liście gości (bo i tak jest np. naszą bliską koleżanką)- wpiszemy na zaproszeniu także jej imię i nazwisko, czyli na zaproszeniu będzie np. X Nowaka i Y Kowalską
- jeśli będzie na weselu tylko dlatego że jest w związku z np. kolegą- wpisujemy "X Nowaka z osobą towarzyszącą"

Mam nadzieję, że nie zakręciłam za bardzo :)

izunia_82 - Czw Sty 22, 2009 10:27 pm

Jeśli chodzi o przypadki z podwójnym nazwiskiem u pań to my zdecydowaliśmy się pisać wspólne nazwisko, czyli po mężu i nikt się o to nie obraził. Co do par "niemałżeńskich" pisaliśmy z osobą towarzyszącą, nawet jeśli para była narzeczeństwem i doskonale znaliśmy tą drugą połówkę. Moim zdaniem lepiej pisać w takich przypadkach neutralnie bo do Waszego ślubu u takiej pary wszystko się może wydarzyć(mam na myśli głównie rozstanie) i głupio później wychodzi w dniu wesela. Miałam już taki przypadek w rodzinie i było przez to masę nieprzyjemnych nieporozumień, więc dlatego my chcieliśmy uniknąć takich sytuacji. A przecież wiadome jest, że jeśli dana para jest ze sobą ileś czasu to jeśli nawet napiszemy z "osobą towarzyszącą" to nie powinna się o to obrazić.
Debussy - Czw Sty 22, 2009 10:31 pm

izunia_82 napisał/a:
Moim zdaniem lepiej pisać w takich przypadkach neutralnie bo do Waszego ślubu u takiej pary wszystko się może wydarzyć(mam na myśli głównie rozstanie) i głupio później wychodzi w dniu wesela


U nas będzie odwrotnie. Jeśli to jest długowieczna para, czy narzeczeństwo to oczywiście, że napiszemy personalnie.
Ja też dostałam kiedyś zaproszenie od rodziny mojego L. i mimo, że nie byliśmy wtedy narzeczeństwem, to dostaliśmy zaproszenie z moim imieniem i nazwiskiem i było mi bardzo miło, bo to świadczyło o tym, że traktują mnie jako kogoś ważnego.

Najlepiej zapytać np. kuzyna który ma dziewczynę jakby sobie życzył na zaproszeniu i sprawa załatwiona :)

izunia_82 - Czw Sty 22, 2009 10:34 pm

I tu się zgadzam z Debussy, że najlepszym rozwiązaniem będzie pytać konkretnych osób jak wpisać ich połówki, aby faktycznie nie było głupio Wam, ani osobom zapraszanym.
EwaM - Czw Sty 22, 2009 10:50 pm

W przypadku podwójnego nazwiska kobiety - zdecydowanie wspólne nazwisko.
W przypadku osób towarzyszących - imię i nazwisko jeśli ją znamy, "z osobą towarzyszącą" jeśli jej nie znamy.
My tak zrobiliśmy, ale tak naprawdę to chyba nie ma aż takiego znaczenia. Nikt się przecież o takie pierdoły nie obraża. Ja np pomyliłam na wizytówkach zarówno imię jak i nazwisko cioci (i to z bliskiej rodziny) i pomimo tego, że to starsza kobieta to też się nie obraziła. A jeszcze inna starsza ciocia, którą zawsze znałam jako ciocię Izę jak dostała zaproszenie to bez pretensji poinformowała mnie, że ona jest Izydora a nie Izabela. No i na wizytówkach napisałam już poprawnie :D

ppola - Czw Sty 22, 2009 10:55 pm

Tez mi sie wydaje tak jak Ewa napisała ze przy podwójnych tylko wspolne a osoba towarzyszaca jak nie znamy ;)
Ale na winietkach jesli takie chcecie miec juz konkretne imiona i nazwiska. Na jednym weselu wszyscy byli z nazwiska tylko jeden chłopak miał winietke "chłopak Ani" to było troche niezreczne ;)

truskawka_ja - Pią Sty 23, 2009 12:52 pm

EwaM napisał/a:
W przypadku podwójnego nazwiska kobiety - zdecydowanie wspólne nazwisko.


A dlaczego? Skoro nazywam się A. Iksińska-Ygrekowska to uważam, że w takiej formie powinnam być uwzględniona w zaproszeniu.

Pusiak - Pią Sty 23, 2009 1:02 pm

Zawsze wpisałabym wspólne nazwisko :)
Co do zapraszania par, to w przypadku związku na zasadzie chłopak/dziewczyna wpisałabym z osobą towarzyszącą, w przypadku narzeczonych wpisałabym personalnie, choć gwoli ścisłości, podobno takie osoby zaprasza się w ogóle na oddzielnych zaproszeniach (powtarzam za ślubnym savoire-vivre'm, dla mnie osobiście to totalna głupota :) )

EwaM - Pią Sty 23, 2009 1:05 pm

Tak, jeśli figurujesz na tym zaproszeniu sama. Natomiast jeśli masz jedno nazwisko wpólne z mężem to jesteście Państwem Ygrekowskim, a nie Panem Ygrekowskim i Panią Iksińską-Ygrekowską. Tak na zdrowy rozum, na wesele zapraszasz bliskich znajomych, a o takich znajomych mówi się jednym nazwiskiem, właśnie tym wspólnym.

PS. Odniosłam się oczywiście do postu Truskawki

truskawka_ja - Pią Sty 23, 2009 3:09 pm

Na naszych zaproszeniach jeśli kobieta ma podwójne nazwisko to piszę oddzielnie pana Y i panią X-Y a nie jako państwo Y.
evelinka - Pią Sty 23, 2009 4:17 pm

Jeśli chodzi o narzeczeńskie pary, to mogę powiedzieć, że różnie z tym bywa. Brat cioteczny mojego narzeczonego był z dziewczyną już kilka dobrych lat. Ustalili datę ślubu i jak wrócili na święta do Polski (pracują w Anglii), to odbyły się zaręczyny. Następnego dnia się pokłócili i rozstali. A teraz morał. Miałam szczery zamiar na zaproszeniu dla nich napisać imiona i nazwiska obojga jako, że narzeczeni. Ale dobrze, że tego nie zrobiłam, bo było by teraz jakoś dziwnie :(
Debussy - Pią Sty 23, 2009 4:26 pm

evelinka napisał/a:
A teraz morał. Miałam szczery zamiar na zaproszeniu dla nich napisać imiona i nazwiska obojga jako, że narzeczeni. Ale dobrze, że tego nie zrobiłam, bo było by teraz jakoś dziwnie


Ale czegos nie rozumiem. Rozstali się no i co? Takie to straszne, że byli obydwoje na zaproszeniu? Po prostu brat cioteczny przychodzi bez swoje dziewczyny, albo z kimś innym...

kryszka - Pią Sty 23, 2009 4:38 pm

Chyba lepiej jest widziane, jeśli dostaje się zaproszenie ze swoim imieniem i nazwiskiem, zwłaszcza w odniesieniu do długoletnich par. A że ktoś się potem rozstaje, to chyba nie problem Młodych, z jakiej racji?
EwaM - Pią Sty 23, 2009 5:20 pm

Mam to samo zdanie co Kryszka. To już nie jest wina i sprawa młodych, że coś się dzieje ze związkiem między rozdaniem zaproszeń a weselem. U mnie była taka sytuacja: wydrukowałam zaproszenie dla pary - para się pokłóciła - koleżanka dostała zaproszenie pomimo tego, że było na nim również imię i nazwisko jej chłopaka - krótko przed weselem się pogodzili i przyszli razem - koleżanka złapała welon, niebawem ślub. :smile:
izunia_82 - Pią Sty 23, 2009 11:51 pm

A właśnie, wracając do tematu, czy pisać z osobą towarzyszącą czy personalnie, przybliżę mniej więcej jak wyglądało to u mojej kuzynki(wspominałam o tym w którymś poście powyżej, ale nie opisałam zdarzenia). Kuzynki rodzona siostra(czyli moja druga kuzynka :) ) była z chłopakiem od ładnych kilku lat, zaręczyli się, zamieszkali razem i była ustalona data ślubu, a więc dla zapraszającej siostry oczywiste było, że zaprasza personalnie i zaprosiła, łącznie z zaproszeniem dla rodziców przyszłego szwagra. Gdy przyszło co do czego to niestety kuzynka rozstała się z narzeczonym bo poznała innego(a była to kwestia dwóch miesięcy), a zaproszeń nie dało się odwołać, chociażby dla samego faktu, "że głupio" :? . Przez taką sytuację wyszło kilka nieporozumień w trakcie wesela(głównie oczywiście przez alkohol) pomiędzy siostrami, siostrą a byłym narzeczonym oraz rodzicami narzeczonego. Dlatego po tym zdarzeniu, stwierdziłam, że nigdy nie napiszę na zaproszeniu kogoś z konkretną osobą, jeśli nie będą po ślubie. To była dla mnie nauczka i nie chcę popełniać czyjegoś błędu. Wiadomo, że nikomu źle nie życzę, ale niestety nie można przewidzieć wszystkiego do końca, a zwłaszcza miłości. :)
kryszka - Sob Sty 24, 2009 9:50 am

W drugą stronę z kolei ktoś inny mógł się obrazić, że pomimo np. kilkuletniego związku nie został wymieniony z imienia i nazwiska. Są też osoby, które żyją w konkubinacie od lat 30 - dla tych osób też będzie "z osobą towarzyszącą"? A i małżeństwa też się rozpadają. :razz:
Malwina_łódź - Sob Sty 24, 2009 9:55 am

Ja też uważam, że póki nie są małżeństwem to lepiej pisać X z osobą towarzyszącą. W październiku byliśmy na weselu i dostaliśmy właśnie tak napisane zaproszenie. O co mieliśmy się obrażać? Przecież nie jesteśmy małżeństwem ;) Nikt mnie przecież nie wykluczył z rodziny, bo jeszcze w niej nie byłam. Takie zaproszenie nie zabrania też świetnie się bawić ;) To tylko zwrot a nie stosunek innych do mojej osoby ;)
Debussy - Sob Sty 24, 2009 10:15 am

No więc jaka konkluzja? Niech każdy robi tak, jak uważa :smile:
Arguenty za i przeciw zostały przedstawione. :razz:

Ja jestem jednak za personalnym zapraszaniem lub przy ewentualnych wątpliwościach, o zapytanie po prostu odpowiedniej osoby jak sobie życzy na zaproszeniu.
I sprawa załatwiona 8)

[ Dodano: Sob Sty 24, 2009 10:23 am ]
A ! Ja mam jeszcze takie pytanko.
Powiedzmy, ze mam kuzyna i on przyjdzie z narzeczoną.
To jak powinnam napisać na zaproszeniu?

Sz. P. Jana Kowalskiego i Annę Nowak?

czy

Sz.P. Annę Nowak i Jana Kowalskiego?

Chybą tę drugą wersję? Kobieta powinna być pierwsza wymieniona, nawet jeśli nie należy do naszej rodziny? :wink:

owieczka_foto - Sob Sty 24, 2009 11:10 am
Temat postu: Re: Jak to pisać - czyli dylemat w zaproszeniach
ana0808 napisał/a:
Zapraszamy Sz. P. Pankracego Kowalskiego i Ziutę Karp - Kowalską, czy normalnie Sz.P. Pankracego i Ziutę Kowalskich :?:


My pisaliśmy na zaproszeniach podwójne nazwisko. Skoro pani zdecydowała się używać podwójnego nazwiska to na zaproszeniach szanowaliśmy ten fakt.

ana0808 napisał/a:
zapraszania par, które są narzeczeństwem czy pisaliście normalnie osobę, którą znacie i zapraszacie, czyli np. P. Kowalskiego z osobą towarzyszącą
ana0808 napisał/a:
czy już P. Kowalskiego z D. Iksińską :?: czyli narzeczoną :mrgreen:


Wszystkich wymienialiśmy z imienia i nazwiska. Nie wydarzyły się zmiany partnerów czasu ślubu, a nawet jeżeli by takie były to nie widzę problemu... winietki zawsze można zmienić.

[ Dodano: Sob Sty 24, 2009 11:11 am ]
Debussy napisał/a:
Chybą tę drugą wersję? Kobieta powinna być pierwsza wymieniona, nawet jeśli nie należy do naszej rodziny? :wink:


tak tez podeszliśmy do tego tematu.

kryszka - Sob Sty 24, 2009 11:29 am

Kobietę pierwszą.
ana0808 - Sob Sty 24, 2009 12:34 pm

kryszka napisał/a:
Kobietę pierwszą.


No właśnie zastanawiam się czy pierwszą? - a to z tego względu, że znam faceta od kilkudziesięciu lat, a ta kobitkę mimo ze jest jego narzeczona to widziałam możne z trzy razy na oczy i właściwie to zapraszam jego jako kolegę z nią a nie na odwrót ?

Malwina_łódź - Sob Sty 24, 2009 1:10 pm

Ja mam trochę inny problem. Tydzień po nas ma wesele kuzyn mojego Ł. i w sumie nie wiem czy nie napisać na zaproszeniu X i Y Kowalskich. Co o tym myślicie?
owieczka_foto - Sob Sty 24, 2009 1:13 pm

Malwina_łódź napisał/a:
Ja mam trochę inny problem. Tydzień po nas ma wesele kuzyn mojego Ł.

My byliśmy w odwrotnej sytuacji. To my mieliśmy ślub tydzień wcześniej. Zaproszenie dostaliśmy z moim panieńskim nazwiskiem, ale na winietce było po mężu. Uważam, że to jest najlepsze rozwiązanie, w chwili zapraszania nie ma takiej osoby, która miałaby takie nazwisko.

kryszka - Sob Sty 24, 2009 1:36 pm

My mieliśmy taką sytuację. I zrobiliśmy jak napisała owieczka - zaproszenie z nazwiskiem panieńskim, winietki już z nazwiskiem poślubnym.
EwaM - Sob Sty 24, 2009 2:27 pm

ana0808 napisał/a:


No właśnie zastanawiam się czy pierwszą? - a to z tego względu, że znam faceta od kilkudziesięciu lat, a ta kobitkę mimo ze jest jego narzeczona to widziałam możne z trzy razy na oczy i właściwie to zapraszam jego jako kolegę z nią a nie na odwrót ?


Mimo wszystko kobietę pierwszą.

owieczka_foto - Sob Sty 24, 2009 2:30 pm

ana0808 napisał/a:
właściwie to zapraszam jego jako kolegę z nią a nie na odwrót ?


Jak Ci bardzo zależy żeby on był pierwszy napisz Pana Takiego Owego z osoba towarzyszącą.

ale mnie jakos się te osoby towarzyszace śrdenio podobają na zaproszeniach.

ana0808 - Sob Sty 24, 2009 10:07 pm

I masz babo placek i tak źle i tak niedobrze :zakrecony:
caixa - Pon Mar 02, 2009 3:18 pm

O ludzie jakie to wszystko zagmatwane :D ... Ja też się nad tym zastanawiałam. mam małzeństwo o innych nazwiskach. Zrozumiałe wpisuję obie osoby personalnie. Mam też kobietę z podwójnym i wymyśliłam, że napiszę każdego ze swoim nazwiskiem no w końcu ona się nazywa iksinka- nowak więc tak chyba powinnam wpisać. Co do zaproszeń narzeczonych mam zamiar wpisywać personalnie. osobę towarzyszącą wpiszę gdy gość jeszcze nie wie czy z kimś przyjdzie lub gdy jest z kimś od niedawna i ja go nie znam. Większość osób towarzyszących na szczęście znam :) A wszystko wyjdzie w praniu ;)
Malwina_łódź - Pon Mar 02, 2009 7:16 pm

Tylko, że moim zdaniem personalizowanie osób towarzyszących jest w niektórych przypadkach złe. Do ślubu mogą się rozstać. Ja dla bezpieczeństwa wpisałam XY wraz z osobą towarzyszącą. Wyjątkiem jest para, która pobiera się tydzień po nas. W tym przypadku wpisałam XY oraz YX.
yennefer - Sro Mar 04, 2009 11:25 am

Malwina_łódź napisał/a:
Do ślubu mogą się rozstać.

Brat stryjeczny był w takiej sytuacji. Nie miał wyjścia. Poszedł ze swoją już byłą, bo widniała na zaproszeniu (a byli ze sobą jakoś ponad 2 lata). Głupia sprawa. W przypadku narzeczonych zamierzam personalizować, a w innych (rodzinnych) pisać z OW (czy może TW :razz: ) lub pytać znajomych jak sobie życzą.

kryszka - Sro Mar 04, 2009 11:28 am

yennefer napisał/a:
Poszedł ze swoją już byłą, bo widniała na zaproszeniu

A to zaproszenia były na tyle imienne, że sprawdzali z dowodem i nikogo innego nie wpuszczali na salę? :o

Jak szłam z osobą towarzyszącą to nie pokazywałam mu zaproszenia, tylko mówiłam, że tego i tego dnia idziemy (jak się zgodził :wink: ) na ślub i wesele tam i tam.

yennefer - Sro Mar 04, 2009 11:35 am

Brat panny młodej znał dobrze dziewczynę.
Malwina_łódź - Sro Mar 04, 2009 12:14 pm

Myślę, że o "osobę towarzyszącą" nikt nie powinien się pogniewać. Byliśmy w październiku na ślubie, gdzie wszyscy wiedzieli, że pobieramy się w sierpniu i i tak widniałam jako osoba tow. Nie uraziło mnie to w żaden sposób ;)
Tissaia - Pią Mar 06, 2009 6:42 pm

Jeśli chodzi o dylematy przy nazwiskach, to my mamy sprytny wybieg. Wypisujemy w ciemno wszystkie osoby, co do których nie ma żadnych wątpliwości. W przypadku wątpliwości, bierzemy długopis, czyste zaproszenie i pytamy samych zainteresowanych, w jakiej formie życzą sobie sformułowane zaproszenie. Nikt nie powinien się o to chyba obrazić :)
paulinachich - Wto Kwi 28, 2009 9:17 am

Nie jestem zwolenniczka oceniania ze wzgledu na to, ze gdzie kraj, tam obyczaj. Ale... Temat osob towarzyszacych i ich pomijanie ich nazwisk w zaproszeniach...

Wg mnie, jesli para zna sie dlugo, sa zareczeni, to powinna pojawic sie personifikacja. Nie rozumiem co to znaczy - nie sa jeszcze malzenstwem, wiec nie trzeba. Niektorzy nie uznaja malzenstw. Albo - moze sie rozstana? A moze ktoras z nas rozwidzie sie z mezem, wiec po co uwzgledniac jej osobe w zaproszeniu??? Abstrakcyjne, ale jednak. I nie rozumiem 6ez argumentacji - widzialam ta dziewczyne tylko pare razy w zyciu... A jesli ona bedzie nas widziala podobna ilosc razy to malzonke swojego kolegi tez ma uwzglednic jako osobe towarzyszaca?

Zyjemy ze swoimi drugimi polowami czesto pare lat przed slubem, dzielimy wszystko, planujemy wszystko razem, jestesmy razem, wiec dlaczego w zaproszeniu nie ma byc to uwzglednione? Jesli juz wkladamy tyle tryudu w zamowienie kopert i wizyty u przyszlych gosci weselnych, to dowiedzenie sie o nazwisko dlugoletniej dziewczyny/narzeczonej nie graniczy z cudem.

Dochowujemy konwenansow zapraszajac osobiscie naszych znajomych, wiec dopelnijmy i tych zwiazanych z forma nazwiskowa!

Tissaia, podobal mi sie Was pomysl. W przypadkach, gdy nie jestesmy pewni, wymig faktycznie sprytny. A jesli juz na zaproszeniu pojawi sie osoba towarzyszaca (bo np. znajomy/znajoma nie jest ustabilizowana zwiazkowo i spotykaja sie baaaardzo krotko) i przy zapraszaniu widzimy sie z ta "osoba towarzyszaca", to zawsze ladniej wyglada "przeproszenie" (chociaz kurtuazyjne), ze nie uwzglednilismy jej na zaproszeniu ze zgledu na... lub bez argumentacji.

krzysiaa - Wto Kwi 28, 2009 3:40 pm

Zgadzam się w 100 procentach. Też staraliśmy się wymieniać wszystkie "osoby towarzyszące" z imienia i nazwiska. Poza sytuacjami gdy ktoś nie był w stałym związku a dawaliśmy jej/mu możliwość przyjścia na wesele z towarzyszem/towarzyszką. U nas w takim przypadku personalizacja nastąpi dopiero na etapie drukowania winietek tuż przed samym ślubem, po uprzednim dopytaniu czy nasz znajomy/znajoma przyjdzie sam czy z kimś i jeśli z kimś, to z kim konkretnie.
Ja miałam inny problem z zaproszeniami - nie wiedziałam czy wymieniać na zaproszeniach dzieci? Jakoś nie mogłam znaleźć takiego wątku. Np. moja świadkowa ma 2 małych dzieci ale nie wyobrażam sobie żeby miała przyjść z nimi (tym bardziej że ma z kim je zostawić)

ppola - Wto Kwi 28, 2009 6:01 pm

Ja wymienialam w zaproszeniach wszystkie dzieci i mimo to wszyscy rodzice zgodnie odpowiedzieli ze dzieci nie biorą.
Tissaia - Pią Maj 01, 2009 1:21 pm

To chyba też zależy od gości. Kuzynka Kota bierze obu synów i wpisaliśmy ich do zaproszenia. Ale już np. mój kuzyn jeszcze przed zapraszaniem oznajmił, że córeczki nie bierze i nie ma potrzeby jej wpisywać. Tak więc nie wpisaliśmy.

Zawsze lepiej jest wysondować przed wypisaniem, wiadomo, że w praktyce nie zawsze to się udaje. Już wręczyłam znajomej zaproszenie na nią i jej chłopaka (byli razem coś koło 4 lat, mniej więcej podobnie, jak my, wszyscy się dobrze znaliśmy i nawet razem bawiliśmy na jednym weselu), a tu ona "ale ja już nie jestem z A.". Było mi strasznie głupio, ale pocieszała mnie, że przecież nie mogłam wiedzieć. Dzięki ci, Panie, za takich wyrozumiałych gości :) Z kolei inna koleżanka bardzo sobie chwaliła, że wypisałam zaproszenia na nią i "osobę towarzyszącą", bo po drodze rozstała się z chłopakiem i teraz może wziąć kogoś innego. Inna ma z tym zgryz, bo wypisaliśmy imiennie na nią i partnera, a ona tymczasem zmieniła chłopaka. Tak więc tego nigdy się nie wie na 100%! I pozostaje tylko tak jak pisała Paulina - w razie głupiej sytuacji grzecznie przeprosić, licząc, że gość też człowiek i zrozumie. Na mnie do tej pory nikt się nie obraził (uff) :)

Karolka_23 - Nie Maj 24, 2009 12:26 pm

Ja natomiast przed wypisywaniem zaproszeń zadzwoniłam do osób co do których miałam wątpliwości z zapytaniem jak chcieliby, żebym napisała. To pozwoliło mi uniknąć sytuacji w której ktoś mógłby poczuć się urażony.
W ten właśnie sposób potwierdziło się kilka podanych wcześniej przykładów, że:
-znane nam pary będące w kilkuletnich związkach były wymieniane z imienia nazwiska (wyjątek stanowił mój bardzo dobry kolega, który otwarcie przyznał że nie układa mu się zbyt dobrze z..... i wolałby, żeby na zaproszeniu było "z osobą towarzyszącą")
-młodsze kuzynostwo będące w luźnych związkach były zapraszane z osobą towarzyszącą (z wyjątkiem jednej pary, która za rok bierze ślub)
-pary, w których nie znaliśmy drugiej połówki również zapraszane były z osobami towarzyszącymi.
Ponieważ planuję winietki umówiłam się, że na tydzień przed weselem zadzwonię jeszcze raz do tych z "osobami towarzyszącymi" z prośbą o podanie ich imion i nazwisk, żeby już na samym przyjęciu widniały jako Sz.P. XXX YYY

niesia2708 - Wto Sty 12, 2010 1:17 pm

My imiennie wypisujemy te osoby towarzyszące których dane znamy i wiemy,że pary są ze sobą dłuższy czas. Natomiast pozostałe piszemy z "os. towarzyszącą"

Mam natomiast dylemat odnośnie zapraszania na sam ślub- czy na ślub również zaprasza się z osobą towarzyszącą :?: :?: Bo z jednej strony w sumie wydaje mi się to zbędne,ale z drugiej strony np. koleżanka ma chłopaka, którego znam, wiem że są kilka lat ze sobą..... :? :? Jak myślicie bądź jak wypisywałyście??

owieczka_foto - Wto Sty 12, 2010 1:54 pm

niesia2708 napisał/a:
Mam natomiast dylemat odnośnie zapraszania na sam ślub- czy na ślub również zaprasza się z osobą towarzyszącą :?: :?: Bo z jednej strony w sumie wydaje mi się to zbędne,ale z drugiej strony np. koleżanka ma chłopaka, którego znam, wiem że są kilka lat ze sobą..... :? :? Jak myślicie bądź jak wypisywałyście??

My zapraszaliśmy z osoba towarzyszącą i wszystkich wymienialiśmy na zaproszeniach z imienia i nazwiska. Wszyskich znaliśmy, więc nie było problemu.

kasienka_78 - Pon Lut 01, 2010 8:56 pm

Ja mam również zagmatwany przypadek i w związku z tym dylemat :-? Jak wpisać parę, która nie jest małżeństwem i przychodzi na nasze wesele z dzieckiem? Może tak:
A. Iksińską i B. Ygrekowskiego z Oseskiem (tu oczywiście imię dziecka)?????
Forumki - pomóżcie!

Ela_i_Adam - Pon Lut 01, 2010 8:59 pm

Według mnie będzie ok ;)
Misiak87 - Pon Lut 01, 2010 9:00 pm

kasienka_78 napisał/a:
Ja mam również zagmatwany przypadek i w związku z tym dylemat :-? Jak wpisać parę, która nie jest małżeństwem i przychodzi na nasze wesele z dzieckiem? Może tak:
A. Iksińską i B. Ygrekowskiego z Oseskiem (tu oczywiście imię dziecka)?????
Forumki - pomóżcie!
]

Ja tak właśnie robiłam. :)

kasienka_78 - Pon Lut 01, 2010 9:19 pm

Zatem ja też tak zrobię :) Dziękuję za pomoc! :lol:
Marchewunia - Wto Lut 02, 2010 12:36 pm

dużo z Was tu pisze, że jak ktoś ma dwa nazwiska to wpisujecie wspólne, czyli X i Y Kowalscy. Dziwi mnie to, że nikt się nie obraził, bo ja czułabym się podle :o
Sama decyduję się na 2 nazwiska i jakby mnie ktoś wpisał z jednym to poczułabym się obrażona :o

Bo wg mnie to tak jakbym miała na imię Zosia a ktoś by wpisał Helena

Marcka - Wto Lut 02, 2010 1:09 pm

Marchewunia napisał/a:
dużo z Was tu pisze, że jak ktoś ma dwa nazwiska to wpisujecie wspólne, czyli X i Y Kowalscy. Dziwi mnie to, że nikt się nie obraził, bo ja czułabym się podle :o
Sama decyduję się na 2 nazwiska i jakby mnie ktoś wpisał z jednym to poczułabym się obrażona :o

Bo wg mnie to tak jakbym miała na imię Zosia a ktoś by wpisał Helena


Zgadzam się w 100% Marchewunia mimo iż ja planujuę przejąc nazwisko po M to także nie wyobrażam sobie aby wypisac na zaproszeniu tylko drugi człon nazwiska. To jest decyzja kobiety jakie ma nazwisko i moim zdaniem trzeba to uszanowac i wpisac
Pania X Y z Panem Y i tyle, nikt nie bedzie urazony.

Natomiast co do osob towarzyszacych to tak jak wiekszosc bede wpisywac z imienia i nazwiska osoby w stalych zwiazkach badz narzeczenstwach a reszte w ktorkich badz niepelnych <po wczesniejszym skonsultowaniu z glowna osoba z tego zwiazku ktory chce zaprosic> jako os. tow. i tyle :)

pszczółka - Wto Mar 30, 2010 6:56 pm

Ale czy to nie będzie wyglądało dziwnie na zaproszeniu:

"Zapraszamy Katarzynę Iksińską-Igrekowską i Tomasza Igrekowskiego z synem Jasiem"?

Z drugiej strony w ten sposób pokażemy, że wiemy o podwójnym nazwisku i nie idziemy na łatwiznę uznając, że żona Igrekowskiego to Igrekowska.

Misiak87 - Wto Mar 30, 2010 7:15 pm

Tak będzie bardzo poprawnie. :)
Agata1234 - Czw Maj 13, 2010 3:37 pm

A ja własnie chyba użyję tylko wspólnego nazwiska. Wcześniej nie wiedziałam co zrobić w tej sytuacji, ale mam tylko jedną parę z taką sytuacją. A nie dawno znalazłam zdjecie ślubne, które od nich dostali moi rodzice i tam normalnie ona podpisała od M i A. Kowalskich. więc uznałam, zę tez moge tak zrobić, jeszcze nad tym pomyśle, ale chyba tak zostanie.
Mam wiekszy problem z inną kuzynką ona po ślubie została tylko przy swoim nazwisku więc tu juz manewru jakby nie mam w ogóle... w tym wypadku chyba musze napisać oba nazwiska.

szaraczarownica - Czw Maj 13, 2010 4:03 pm

Marcka napisał/a:
mimo iż ja planujuę przejąc nazwisko po M to także nie wyobrażam sobie aby wypisac na zaproszeniu tylko drugi człon nazwiska

Może właśnie dlatego sobie nie wyobrażasz, że nie jesteś w takiej sytuacji.
Mnie dzisiaj przyjaciółka zadała pytanie jak ma dokładnie wpisać nasze nazwiska na zaproszeniu. Ja stwierdziłam, że ma wpisać tylko nazwisko mojego męża. Ja się za to nie obrażę.

Także czasami wystarczy zapytać :smile:

mjmj2010 - Sro Cze 09, 2010 12:40 pm

Nie wiem czy tu o to zapytać ale może mi poradzicie jak powinno się pisać w zaproszeniu : slub odbędzie się w Katedrze łódzkiej czy w Archikatedrze łódzkiej ? I czy łódzkiej z wielkiej litery?
gosiaczek - Sro Cze 09, 2010 9:05 pm

Przekopałam się przez kilka stron w sieci i pełna nazwa brzmi bazylika archikatedralna św. Stanisława Kostki (z uwzględnieniem wielkich liter) w Łodzi przy ul. Piotrkowskiej 265
Nazwa używana zamiennie z archikatedrą, ale użyłabym pełnej nazwy kościoła

agulka1989 - Sro Cze 09, 2010 9:37 pm

Ja znalazłam troszkę inną wersję ( na stronie katedry ):

Parafia Archikatedralna św. Stanisława Kostki w Łodzi
ul. Piotrkowska 265

mjmj2010 - Sro Cze 09, 2010 9:45 pm

Myslicie że nie wystarczy Archikatedra łódzka?
gosiaczek - Czw Cze 10, 2010 7:39 am

Agulka, parafia to jednostka organizacyjna, której centrum jest kościół parafialny. I w tym przypadku nazywa się on jak wyżej :)

Mjmj, moim zdaniem lepiej byłoby "bazylika....", ale jakkolwiek nie napiszesz - z małej litery.

kryszka - Czw Cze 10, 2010 8:58 am

Ja jestem za opcją pełnej nazwy - bazylika archikatedralna św. Stanisława Kostki.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group