Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Brylant...?
Autor Wiadomość
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Nie Lis 12, 2006 3:38 pm   

Dopiero teraz przeczytałam tę dyskusję.
O matko, ale jazda. :lol:
Nie noszę biżuterii na codzień - zaręczynowy nosiłam przez okres narzeczeństwa i trochę po ślubie. A teraz noszę wyłącznie obrączkę, pierścionki są niewygodne zwłaszcza przy pracach domowych. A już zwłaszcza matki mnie chyba zrozumieją - pierścionkiem łatwiej zahaczyć, zadrapać.
Co do brylantów - są mi obojętne, inne kamienie szlachetne też. Diamenty, cyrkonie czy dżety - świecą się tak samo. :P
I proszę, dziewczyny, nie piszcie że odróżnicie diament od cyrkonii, na pewno nie "na oko".
Nie ruszają mnie diamenty także u innych - nie ślinię się na ich widok :] , jak będę na tym etapie, że komuś będę zazdrościć biżuterii to będzie znaczyć, że już ze mną źle.

A pisanie, że wartość w złotówkach pierścionka zaręczynowego świadczy o sile uczucia - no sorry , ale wymiękam :wstyd:
_________________
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Nie Lis 12, 2006 8:21 pm   

Asiek napisał/a:
jak będę na tym etapie, że komuś będę zazdrościć biżuterii to będzie znaczyć, że już ze mną źle.


Zaobserwowałam, że ślinienie na widok świecidełek występuje intensywniej w czasie pokwitania i przekwitania kobiety 8) Zatem Asiek możesz spać spokojnie ;)
 
 
beata_łódź 

Wiek: 42
Dołączyła: 12 Lis 2006
Posty: 5
Skąd: z Łodzi
Wysłany: Nie Lis 12, 2006 9:34 pm   Uwielbiam wszystkie moje pierścionki!!!

Hmmm.............. ale debata.
Jeśli chodzi o mnie to ja pierścionek zaręczynowy mam z brylantami i się z tego bardzo cieszę. Niemniej jednak mam też dwa pierścionki z lat wcześniejszych z cyrkoniami i są dla mnie równie ważne jak ten zaręczynowy. Noszę je na zmianę ponieważ z rzadnym nie moge się rozstać na stałe a wszystkich jednocześnie nie noszę bo zbyt duży przepych się robi.

Myślę jednak, że jeśli faceta stać na droższy pierścionek (z jakimś brylancikiem) to powinien go kupic i nie myśleć że przepłaca. Wydatek o tyle się opłaci, że pierścionek dłużej będzie wyglądał ładnie (co nie oznacza oczywiście że miłość też będzie dłużej trwała). Ot tyle na ten temat
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Nie Lis 12, 2006 10:08 pm   

fiona83 napisał/a:

Zaobserwowałam, że ślinienie na widok świecidełek występuje intensywniej w czasie pokwitania i przekwitania kobiety 8) Zatem Asiek możesz spać spokojnie ;)

Uff, Fiona dzięki za pocieszenie. :hyhy: Dojrzewanie zakończyłam, do menopauzy mam jeszcze (chyba? 8) ) trochę czasu.
_________________
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pon Lis 13, 2006 11:52 am   

:lol: no jeszcze troszkę... :)
_________________

 
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Pon Lis 13, 2006 12:25 pm   

Asiek napisał/a:

A Co do brylantów - są mi obojętne, inne kamienie szlachetne też. Diamenty, cyrkonie czy dżety - świecą się tak samo. :P


No tu sie raczej nie zgodze.... Moj kamyczek z pierscionka zaręczynowego i ten z urodzinowego na pierwszy rzut oka mogły faktycznei wydawać się takie same. Cyrkonia po póltora roku już się wytarła, lekko zmatowiała... a brylancik mieni się wszystkimi kolorami teczy...

Asiek napisał/a:
proszę, dziewczyny, nie piszcie że odróżnicie diament od cyrkonii, na pewno nie "na oko"


Ale ja naprawdę odróżnię.... to nie jest aż takie bardzo trudne.... szczególnie jeśli kamyczek nie jest mikroskopijnej wielkości....

Asiek napisał/a:
A pisanie, że wartość w złotówkach pierścionka zaręczynowego świadczy o sile uczucia - no sorry , ale wymiękam :wstyd:


A tu się zgadzam :-) Takie podejście jest kompletnie bez sensu. Wiadomo, ze brylant ma większa wartość "rynkową", jest trwalszy i bardziej szlachetny, ale nijak się to ma do tego, co naprawę czują do siebie 2 osoby.




Ale tak czy inaczej... nie bez powodu mówimy, że "Diamonds are forever" :-D
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Aniadamowicz 

Wiek: 42
Dołączyła: 19 Cze 2006
Posty: 138
Skąd: lodz
Wysłany: Pon Lis 13, 2006 12:48 pm   

Ja mam piersionkiem z maaalutenkim brylancikiem, choc przyznam ze byloby to dla mnie bez znaczenia gdyby owy podarunek byl z cyrkonia. Fakt, cyrkonia sie sciera i nie odbija swiatla jak brylant (mozna to sprawdzic pod woda).

A co do mylenia slowa brylant z diamentem--- brylant to oszlifowany diament.

:)
 
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 13, 2006 1:44 pm   

Ja podobnie jak niektóre z was nie miałam wpływu na wybór pierścionka bo mój misiek wszystko pocichu zaplanował. Moj pierścioneczek jest delikatny i ma 8 cyrkoni. A ja osobiście nioe odróżniam cyrkoni od brylantu wiec jest mi wszystko jedno :lol:
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 14, 2006 1:33 pm   

donoszę nowinkę w temacie. (cytat z Twojego Stylu)
"Brylanty nie są już największym marzeniem kobiety. Przynajmniej statystycznej. Dziś trzy na cztery wybrałyby nie kolię z brylantów, a ... telewizor plazmowy."

no to ja nie jestem kobietą statystyczną ;)
_________________
 
 
imbrulka 


Wiek: 46
Dołączyła: 12 Lis 2005
Posty: 279
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Lis 14, 2006 1:55 pm   

Czytałam, czytałam Szczako :D Ja więc też nie jestem kobietą statystyczną. Zdecydowanie wolę mój brylancik od plazm wszelkiego typu... :D

Co do zaciekłej dyskusji nt brylantów to moje zdanie jest następujące. Różnica oczywiście jest, po prostu brylant to brylant, mieni się inaczej, jest trwały, "na zawsze" mozna by powiedzieć... Cyrkonia cyrkonią pozostanie, jeśli komuś nie przeszkadza różnica to ok.
Ja osobiście uwielbiam mój brylancik baaardzo, jest najpiękniejszym moim pierścionkiem i tak już pozostanie.
Cieszę się, że go mam, że dostałam go od ukochanego w takiej ważnej chwili, w chwili zaręczyn. Uwieeeelbiam go...!
No i druga sprawa, ważniejsza, nie łączyłabym uczuć z tymi rzeczonymi brylantami nijak. Gdybym dostała od W. plastikowy pierścionek nasza miłość byłaby taka sama, też zostałabym jego żoną i bylibyśmy tak samo szczęśliwi.
_________________
Nasz Najpiekniejszy Dzień 29.07.2006
 
 
żenia 

Dołączyła: 24 Paź 2006
Posty: 64
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 14, 2006 9:33 pm   

Ja też dostałam od mojego narzeczonego pierścionek z brylantem, dla mnie jest najpiękniejszy na świecie, lubię patrzeć jak mieni się w świetle, ale nawet gdybym dostała pierścionek z odpustu to też byłby dla mnie najpiękniejszy, bo dostałabym go od mojego ukochanego, jedynego, z miłości....
p.s moja mama nie dostała pierścionka zaręczynowego i małżeństwu moich rodziców z tego powodu niczego nie brakuje.
Pozdrawiam
_________________
16.08.2008 - NASZ DZIEŃ :)
 
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 1:39 pm   

szczako napisał/a:
donoszę nowinkę w temacie. (cytat z Twojego Stylu)
"Brylanty nie są już największym marzeniem kobiety. Przynajmniej statystycznej. Dziś trzy na cztery wybrałyby nie kolię z brylantów, a ... telewizor plazmowy."

no to ja nie jestem kobietą statystyczną ;)


Ja tez nie :-D :-D :-D
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 9:23 pm   

To gdzie te trzy z czterech? :?
Ja też zdecydowanie w mniejszości :lol:
_________________
chez alma |
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 5:26 am   

FifthAvenue napisał/a:
szczako napisał/a:
donoszę nowinkę w temacie. (cytat z Twojego Stylu)
"Brylanty nie są już największym marzeniem kobiety. Przynajmniej statystycznej. Dziś trzy na cztery wybrałyby nie kolię z brylantów, a ... telewizor plazmowy."

no to ja nie jestem kobietą statystyczną ;)


Ja tez nie :-D :-D :-D


Ja też nie. Zdecydowanie bardziej od plazmy wolałabym LCDeka - nie blakną kolory :D

Mój pierścionek ma nie sztuczny diament a prawdziwą cyrkonię! :D Nie pamiętam gdzie to słyszałam, ale podobie mi się takie podejście. I pierścionek też mi się podoba :)
A najbardziej podoba mi się to, że "moje" mnie po prostu kocha :]
 
 
k1982 

Dołączyła: 23 Lis 2006
Posty: 5
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 1:04 pm   

ja otrzymałam pierscionek zaręczynowy od mojego M. tez z brylantami ale nie kosztował 400 zł tylko 1800 uwazam ze to bardzo drogo.
tylko ze mam tych brylantów 7.
lekko mnie przytkneło jak go zobaczyłam bo wczesniej go widziałam w sklepie i wiem ile kosztuje.
Ale bardzo sie ciesze ze go mam !!
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 1:50 pm   

Ja chyba bałabym się go nosić ;)
Ale oczywiście nie mam nic przeciw brylantom. Z tym, że dla mnie czy brylant, czy cyrkonia, czy szkiełko, nie robi różnicy, najważniejsze żeby wygląd pierścionka mi odpowiadał :)
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 2:14 pm   

Co do obaw - też się czułam nieswojo - ale ktoś słusznie zauważył wyżej, że zgubić pierścionek zaręczynowy byłoby tak samo źle, niezależnie od tego, czy jest platynowy czy blaszany ;)
_________________
chez alma |
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 2:34 pm   

Alma_ napisał/a:
Co do obaw - też się czułam nieswojo - ale ktoś słusznie zauważył wyżej, że zgubić pierścionek zaręczynowy byłoby tak samo źle, niezależnie od tego, czy jest platynowy czy blaszany ;)

Pewnie racja, ale mi jednak zawsze w głowie dzwoniłaby cena. Najprawdopodobniej dlatego, że jeśli moje kupiłoby mi pierścionek za prawie 2000 tysiące, to wiem jak przedtem musiałby się zarzynać żeby te pieniądze zdobyć :( Jeżeli zgubiłabym tfu tfu tfu ;) pierścionek z blaszki to miałabym tylko mój osobisty wielki żal po stracie i sentyment, a gdybym zgubiła tak drogi pierścionek, to doszłyby do tego jeszcze wyrzuty, że zaprzepaściłam tyle wysiłku, serca i trudu mojego kochania :(
 
 
Ciril 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 5:27 pm   

Nie wiem ile mój kosztował, ale jak czytam koleżankę wyżej "7 brylantów" (tak jak mój) - i taka cena. Matko kochana...aż się boję...chyba wynajmę ochroniarza... :boje sie:
 
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 6:42 pm   

Powinnaś wynająć, przynajmniej przyczynisz się do spadku bezrobocia ;) Jeszcze wynajmij kogoś kto nauczy Cię czytania ze zrozumieniem :)
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 8:29 pm   

Nikulec, to może mnie też przy okazji nauczy...? ;)
Bo jak inaczej rozumieć to:

k1982 napisał/a:
ja otrzymałam pierscionek zaręczynowy od mojego M. tez z brylantami ale nie kosztował 400 zł tylko 1800 uwazam ze to bardzo drogo.
tylko ze mam tych brylantów 7.
_________________
chez alma |
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 8:38 pm   

Ja noszę mój bez skrępowania, choć na początku wydawało mi się, że każdy widzi tylko to co mam na palcu :wink: Hehhh.... otóż nie każdy patrzy na twoje pierścionki (moje :roll: )
_________________

 
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 8:45 pm   

No dobra, to ja w takim razie też zapisuję się na te lekcje czytania ze zrozumieniem :D bo tę "koleżankę wyżej" wzięłam dosłownie ;) Jeżeli to nie było do mnie to przepraszam Ciril :)
 
 
Ciril 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 3:57 pm   

Nie zaprzeczam, że może Ci się przydać bardziej niż pozostałym :pliz: Następnym razem jak postanowisz komuś wrzucić przeczytaj uważnie co napisał... łącznie z tym co jest w cudzysłowiu.

No to się :evil: uniosłam...ale chora jestem, więc sobie wybaczam.
_________________
 
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 4:20 pm   

Wiesz Ciril, jeżeli odczuwasz potrzebę kontynuowania tego tematu, mimo iż przyznałam się do pomyłki i cię przeprosiłam, i w ramach zemsty nawrzucania mi, to zapraszam na priv. Myślę, że nie ma konieczności męczyć innych takimi offtopami.
 
 
Ciril 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 4:30 pm   

Nie, nie zamierzam kontynuować zbędnej dyskusji (myślę, że miałam prawo zareagować i to zrobiłam), więc nie wiem po co Ty to robisz.
Dla mnie END OF TOPIC
_________________
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 4:35 pm   

Ciril, najlepszym sposobem na niekontynuowanie jest po prostu... nieodpowiadanie :|
Jeśli masz ochotę jednak odpisać - to faktycznie, zapraszam na prive.
_________________
chez alma |
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 4:36 pm   

Oj baby, baby. Podać rączki, dać buzi i finito ;)
A ja wam powiem, że białe złoto i brylant rewelacyjnie znoszą maść na bazie czystego hydrocortyzonu (stedydową się znaczy) :mrgreen:
 
 
Ciril 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 4:43 pm   

Zauważyłam, że brylantami nie trzeba się specjalnie chwalić. Wystarczy odpowiedni kąt padania światła i same zwracają na siebie uwagę. (kwestia jest też tego, że muszą być osadzone pod odpowiednim kątem). ONE same przyciągają wzrok jak magnes...

Fionka bidulko
współczuję Ci tych sterydów....
_________________
 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 5:03 pm   

Ciril napisał/a:
Zauważyłam, że brylantami nie trzeba się specjalnie chwalić. Wystarczy odpowiedni kąt padania światła i same zwracają na siebie uwagę. (kwestia jest też tego, że muszą być osadzone pod odpowiednim kątem). ONE same przyciągają wzrok jak magnes...



o rany............. :roll:

nie wiem pod jakim kątem są osadzone moje, chyba pod właściwym :zdziwko:
_________________

 
 
 
Ciril 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 6:01 pm   

też byłam lekkko zdziwiona, ale w końcu powiedział to zaufany jubiler...
_________________
 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 6:05 pm   

hmmmmm

ale czy na serio m uważacie, że wszyscy na około widzą tylko brylanty w waszym pierścionku :niepewny:
_________________

 
 
 
Ciril 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 6:09 pm   

nie no co Ty,
nie popadajmy w sammouwielbienie.
One tylko rzucają się w oczy jak zalśnią. No chyba, że ktoś będzie miał w pierścionku 5 karatów :shock:
_________________
 
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 6:11 pm   

Ja myślę, że nie. Trzeba wiedzieć czego się szuka i znać trochę temat :)
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 6:13 pm   

Mnie się wydaje, że tak jak nam z czasem i innym powszednieje widok nawet największych brylantów. A przechodnie na ulicy i tak nie widza nic poza czubkami własnych butów
_________________

 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 6:51 pm   

Kati napisał/a:
ale czy na serio m uważacie, że wszyscy na około widzą tylko brylanty w waszym pierścionku :niepewny:

Nie, Kati.
Nie uważamy tak :wink:

I nie boję się z nim chodzić po ulicy, po przecież taki laptop na przykład, którego taszczę na ramieniu, a który w oczy rzuca się dużo bardziej, wart jest ciut więcej :roll:
_________________
chez alma |
Ostatnio zmieniony przez Alma_ Pon Lis 27, 2006 6:53 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 10:51 pm   

No tak, ale ta zależność zmienia się wraz z wartością pierścionka. Niektóre są jednak więcej warte niż komputer :wink:
Ale reasumując - ja się również nosić mojego nie boję :niepewny:
_________________

 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 11:39 pm   

No to powiem tak: mój jest mniej warty niż nowy Dell, na którym pracuję (nie mój oczywiście, firmowy) :lol:

A poza tym, jak ustaliłyśmy wyżej (a przynajmniej ja się przy tym będę upierać ;) ) - w przypadku straty pierścionka, to nie utrata wartości materialnej boli najbardziej :|
_________________
chez alma |
 
 
Ciril 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 28, 2006 9:02 am   

Przyznaję Ci rację.
W pierścionku zaręczynowym nie jego wartość jest najważniejsza, ale uczucia, którymi obdarza nas TEN JEDYNY mężczyzna. Pierścionek jest symbolem tego co nas łączy z tym człowiekiem, symbolem obietnicy powstania czegoś pięknego i trwałego. A złoto i brylant czy inny kamień to tylko dodatek do tego symbolu.
_________________
 
 
 
Suelen 


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Sty 2007
Posty: 1258
Skąd: Zgierz
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 11:28 pm   

Ja mam brylant, ale chciałam bardzo cyrkonie, ale to k. zadecydował. Szczerze mówiąc to wszystko mi jedno jaki mam kamień, dla mnie liczy się symbol pierścionka. Jakbym dostała plastikowy co to do gum do żucia jest dodawany to też bardzo bym się cieszyła.
_________________


19.09.2009 :mar
 
 
 
Szpilka 

Wiek: 39
Dołączyła: 13 Sie 2006
Posty: 362
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 9:45 pm   

Mój jest z diamentem i dodatkowo od wewnetzrenej strony w wygrawerowanym napisie forever zamiast o tez ma maly diamencik i mimo, że gdyby nie to ze Ł napewno zgubiłby certyfikat i po prostu mi go dal w ogole bym o tym nie wiedziala.. Ale ciesze sie ze go mam w koncu moze juz nigdy nie bede mialy szansy dostac diamencika. A poza tym cena nie jest najwazniejsza, waniejsze jest to na ile nasze uczucia sa mocne i na ile mnie Ł poznał - chyba dobrze bo pierscionek jest wlasnie taki jaki mi sie marzyl..
_________________


Buziaki Gość
 
 
sylwanika 

Wiek: 41
Dołączyła: 11 Lut 2006
Posty: 50
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lut 16, 2007 9:57 pm   

Hahaha niezła dyskusyjka :o mój pierścionek ma byrlanciki i granat, choć ja znawczynią nie jestem od kąta osadzenia czy innych takich tam...
Ale taki sam dosłownie identyczny kosztował 1/3 ceny i gdyby nie to, że Seba miał się troszkę poświęcić - taka baba już ze mnie wredna :razz: to nie robiłoby mi żadnej różnicy, który bym dostała... Oczywiście, gdyby miał się zarzynać tylko po to, żebym ja miała jakieś brylanciki to by mi one szczerze koło ty.ka latały, bo to On się liczy, a nie pierścionek. Nie wazne brylanty czy nie, bo na pewno każdy z naszych facetów, gdyby tylko mógł dałby nam gwiazdkę z nieba, a że na ziemi obowiązuje nas kasa to tańszy nie oznacza mniejszej siły uczuć....
_________________
Sylwia :)
 
 
cosola 
full-time mum


Wiek: 40
Dołączyła: 04 Sty 2007
Posty: 730
Skąd: Łódź/Leicester, UK
Wysłany: Wto Kwi 03, 2007 3:58 pm   

Nie ważne jaki ważne od kogo :)

P.S. Ja mam pierścionek z białego złota z brylancikiem :)
_________________
 
 
sauvignon_blanc 


Wiek: 40
Dołączyła: 09 Sty 2007
Posty: 155
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Kwi 09, 2007 10:24 pm   

Mój pierścionek też jest z 7 brylantami. Mnie nie zależało, ale J kiedy wchodziliśmy do jubilera oglądać, prosił o pokazanie tylko takich.
Powiedział że gdyby nie było stać go na brylanty, to by prosił o cyrkonie.

Nie zależy mi żeby inni zachwycali się jeśli nie robią tego szczerze ani żeby inne dziewczyny patrzyły z zazdrością.
_________________
Szczęśliwa mężatka.
 
 
Dunia 


Wiek: 47
Dołączyła: 04 Mar 2007
Posty: 167
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Kwi 14, 2007 11:09 am   

Jak R. wypytywał mi się, jakie pierścionki mi się podobają, to powiedziałam Mu, że z malutkim oczkiem (bo lubię delikatną i nienarzucającą się biżuterię i pierścionki, które nie haczą swetrów :wink: ) Nie wiem dlaczego R. uparł się akurat na diamencik? Równie dobrze mogło być malutkie oczko ale z cyrkonii albo innego kamyka. Ale po zaręczynach spotkałam się z pytaniami czy kamyk prawdziwy... Nie zdawałam sobie sprawy, że to dla ludzi ma jakieś znaczenie :zalamany:
A tak poza tym, to jestem "kobietą statystyczną" o której pisała Fifth, bo zamiast kolii z diamentów wybrałabym może nie plazmę, tylko romantyczną wycieczkę [smilie=g020.gif]
_________________

Trzymaj się Gość
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 14, 2007 11:17 am   

Powiem Wam że ja nie zwracam uwagi na takie rzeczy:czy brylant czy nie. Gdybym nawet miała pierścionek z brylantem to pewnie bym tego nie wiedziała gdyby mój kamil mi nie powiedzial. W swoim pierścionku mam 8 cyrkoni i wystarcza mi to :smile:
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
asia84 
żonka

Dołączyła: 10 Lut 2007
Posty: 819
Skąd: Łodź
Wysłany: Sob Kwi 14, 2007 11:43 am   

ja też nie zwracam na to uwagi. patrzę na to co oznacza ten pierścionek. mój ma 14 cyrkonii :razz:
_________________


19 lipiec 2008 nasz dzień :)


Magia, która nas otacza sięga gwiazd...
 
 
edys_lu 

Wiek: 39
Dołączyła: 08 Lut 2007
Posty: 328
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 14, 2007 10:24 pm   

a ja mam 7 malenkich brylancików w jednym i dwie cyrkanie w drugim...brylanciki mam od G zeby mnie chronily i symbolizowaly niezniszczalna milosc, ale tez mysle ze to wiekszego znaczenia nie ma...jak ktos ma byc razem to bedzie i nie wazne jest czy ma pierscionek z brylantem, cyrkonia czy taki zwykly odpustowy
_________________


Szczęśliwy dzień - 16.08.2008
Pozdrawiam i życzę miłego dnia Gość
 
 
chelsey1987bb 

Wiek: 36
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 14
Skąd: lodz
Wysłany: Czw Cze 21, 2007 4:08 pm   

A ja uwazam ze gadacie glupote-brylant sie mieni itp.Moj maz kupil mi pierscionek platyynowy z brylantem warty ok 6000 zl i wcale sie nie rozni od cyrkoni.A jeszcze gorzej bo co jakis czas musze latac do jubilera i go czyscic zeby sie swiecil itp bo pracujac w domu brudzi sie i przestaje sie swiecic.Nie wiem jak wy to robicie dziewczyny ze wasze pierscionki z diamentami tak pieknie ciagle sie swieca bo ja tam nie widze roznicy miedzy moim z diamentami a tym od taty z cyrkoniami!
 
 
jo 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Maj 2007
Posty: 40
Skąd: z daleka
Wysłany: Nie Cze 24, 2007 7:15 pm   

Ja tez tak wlasnie myslalam , a nawet upieralam sie ze nie chce zadnych diamentow bo mi sie zle kojarza. ( pozowany luksus vs krwawy biznes)

Wzielam jednak pod uwage podejscie Ukochanego i znalezlismy pierscionek z diamentem , ktory b mi sie podoba. Wlasciwie to taki jak zawsze chcialam :)

no i wszyscy sa zadowoleni

Nigdy jednak bym nie potwierdzila wyzszosci diamentow nad jakimis innymi kamieniami. W koncu ten pierscionek to SYMBOL. Ocenianie jego znaczenia wg ceny to pomylka.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl