Leżeć i pachnieć.... |
Autor |
Wiadomość |
Kasia21
Wiek: 41 Dołączyła: 29 Sie 2004 Posty: 233 Skąd: Łódzkie
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 6:40 pm Leżeć i pachnieć....
|
|
|
Mój znajomy powiedział kiedyś, że kobiea powinna "leżeć i pachnieć".Co wy na to? ja się z ty nie zgadzam, bo wtedy nic innego nie powinnam robić!!!Mowy nie ma.Zresztą ja jestem pracocholiczką A Wy jak dziewczyny?Chciałybyście "leżeć i pachnieć?" |
_________________ Nigdy ne jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.... |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 7:28 pm
|
|
|
Leżeć i pachnieć.
I czekać cały dzień aż pan i władca wróci do domu...
Nie dla mnie ten wariant.
Po pierwsze być może lubię trochę poleniuchować, ale gdy lenistwo staje się obowiązkiem przestaje być przyjemnością.
Po drugie, ciekawe kto by wykonywał prace domowe, które na ogół robi żona? Wynająć jakąś panią Gienię, co to przyjdzie posprząta, ugotuje, pozmywa, wypierze, zaopiekuje się dziećmi? A pani domu tylko będzie dbać o swoją urodę i zachcianki męża?
Kasiu, rozumiem, że tego znajomego będzie stać na to, żeby mieć żonę, co to będzie leżeć i pachnieć.
P.S. Słyszałam już gdzieś to zdanie - czy to nie jest jakieś przysłowie albo nie jakiś sławny facet objawił światu tę "złotą myśl" o "misji" kobiety? |
_________________
|
|
|
|
|
Kasia21
Wiek: 41 Dołączyła: 29 Sie 2004 Posty: 233 Skąd: Łódzkie
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 7:36 pm
|
|
|
siek tego nie wiem, ale zawzse gdy sie spotykamy z ty znajomym i ja cos robię to on to powtarza.Najlepsze w ty wszystkim jest to, że jego kobieta bardzo wzięła to sobie do serca i nic nie robi tzn robi tylko to na co ma ochotę
Ja osobiście bym sie zamęczyła |
_________________ Nigdy ne jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.... |
|
|
|
|
Magdzia
Wiek: 44 Dołączyła: 06 Maj 2004 Posty: 347 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 1:49 am
|
|
|
Ja jestem zbyt aktywna, by wylegiwac sie godzinami na kanapie. Uwielbiam prace domowe, a ze jestem pedantka i w dodatku mam wrazenie ze sama najlepiej wszystko zrobie, nie dopuszczam innych nawet do pomocy. Potrafie dwa razy dziennie umyc podloge w calym mieszkaniu.
Ale tez musze miec chwile dla siebie kiedy naloze maseczke na twarz, poloze sie i poczytam gazete. |
|
|
|
|
marchefka
Wiek: 47 Dołączyła: 10 Lut 2004 Posty: 152 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Wrz 10, 2004 5:57 pm
|
|
|
Hm, a moze to "lezec i pachniec" oznacza, ze zona powinna robic tylko to, na co ma ochote?
To wcale nie musi oznaczac lenistwa - to moze oznaczac czas na zajmowanie sie swoja praca (jesli tego sie chce) albo hobby, albo spotkaniami ze znajomymi, albo dzialalnoscia wolontarystyczna, albo nauka jezykow obcych...?
Jesli to mialoby rzeczywiscie oznaczac tylko lezenie i pachnienie (ale smieszna forma wyrazu )) ), to byloby to gorsze niz horror. Ale jesli to oznacza czas dla siebie i na swoje przyjemnosci, to zupelnie nie kloci sie z ulubiona forma aktywnosci - to po prostu oznacza, ze jak padam na nos, to nie musze jeszcze posprzatac, poprac, ugotowac...
A propos posprzatac: to chyba wlasnie ten moment, kiedy powinnam oderwac sie od forum i zajac inna forma aktywnosci
marchefka |
_________________ Pomarańczowa alternatywa a od 1 maja już całkiem mężatka |
|
|
|
|
Kasia21
Wiek: 41 Dołączyła: 29 Sie 2004 Posty: 233 Skąd: Łódzkie
|
Wysłany: Pią Wrz 10, 2004 9:22 pm
|
|
|
Marchefko to raczej oznacza to pierwsze |
_________________ Nigdy ne jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.... |
|
|
|
|
Kiwax
Wiek: 48 Dołączyła: 02 Mar 2004 Posty: 324 Skąd: Łódź/Zgierz
|
Wysłany: Sro Wrz 22, 2004 3:40 pm
|
|
|
Nie chyba to nie dla mnie. Owszem lubię słodkie lenistwo, ale zeby tak cały czas...... Chyba bym umarła z nudów... Poza tym lubię coś porobić w domu. Pod warunkeim, że nie pod przymusem Taka wolna ze mnie dusza |
_________________ Kiwax zamężny
---------------------
|
|
|
|
|
olenka
Wiek: 46 Dołączyła: 13 Gru 2003 Posty: 457 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 29, 2004 1:34 pm
|
|
|
Ja po trzech tygodniach uropwania miałam własnie pracowstret. Moja męza powiedziałąze nie musze pracowac i juz. Ło matko pracowstret mi od razu przeszedł i juz dzis siedze sobie i klikam z parcki:) |
_________________ --------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##-- |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Pon Lis 14, 2005 12:21 pm
|
|
|
To fakt, że czasem jest ciężko zwlec się rano z ciepłego łóżeczka, szczególnie, jeśli na dworze ponuro i listopadowo jak dziś - ale w życiu nie zrezygnuję z pracy!
Boję się, że nawet macierzyństwo mnie do tego nie przekona, ot, taki pracoholik ze mnie... A obowiązków domowych nienawidzę z głębi serca, więc wolę zapracowac na gosposię |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
Nepfilim
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Maj 2004 Posty: 13 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 14, 2005 10:05 pm
|
|
|
A ja bym chciała "leżeć i pachniec". Pewnie dlatego, że od 14 miesięcy nie mam dnia urlopu od dzieci i obowiązków domowych. Jak to mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 15, 2005 10:02 am
|
|
|
Zanudziłabym się chyba jakbym miała nic nie robić |
_________________
|
|
|
|
|
Gabro
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 699 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 17, 2008 8:31 pm
|
|
|
Chyba zanudziłabym się Ale od czasu do czasu chętnie byłoby poleniuchować i poświęcić czas na zabiegi upiekszające |
|
|
|
|
|