Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
slub - oprawa i przebieg uroczystosci
Autor Wiadomość
lesia 

Wiek: 48
Dołączyła: 26 Lut 2004
Posty: 154
Skąd: lodz
Wysłany: Nie Maj 09, 2004 9:14 am   slub - oprawa i przebieg uroczystosci

Bylismy wczoraj u ksiedza i bylo strasznie milo. Opowiedzial nam juz troche jak bedzie wygladala uroczystosc i co on praktykuje, mianowicie:
:arrow: wyjdzie po nas i wprowadzi nas do kosciola
:arrow: przed zalozeniem obraczki , calujemy ja na znak szacunku (fajne nie)
:arrow: po przysiedze dajemy sobie buzi i na znak pokoju tez i wychodzimy do rodzicow.

aha pojechalismy juz z wybranymi czytaniami i ewangelia czym go strasznie zaskoczylismy i ucieszylismy, co prawda mowil ze na slubie jest zazwyczaj jedno czytanie, ale skoro sie tak przygotowalismy to beda u nas dwa ( czytaja je swiadkowie).

a i jeszcze jedno nasz slub jest ostatnim tego dnia, wiec zaprosilismy go na obiad na wesele, byl strasznie zdziwiony :shock: ale chyba pod wrazeniem, powiedzial ze jest mu milo bo jak jest na tej parafi dwa lata to go jeszcze nikt nie prosil.
_________________
lesia
wedding day 19 06 2004
Ostatnio zmieniony przez lesia Nie Maj 09, 2004 11:50 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Edyta 


Wiek: 42
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Maj 09, 2004 10:20 am   

Lesia moment całowania obrączek jest bardzo piekny.

Moja siostra i szwagier mieli tak samo :

:arrow: napierw całowali obrączki , a zaraz po tym rączkę swojej drugiej połówki :mrgreen:
_________________

 
 
Asia 

Wiek: 41
Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 551
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Maj 09, 2004 11:01 am   

Edyta napisał/a:
najpierw całowali obrączki , a zaraz po tym rączkę swojej drugiej połówki :mrgreen:


Panna Młoda całowała Pana Młodego w rekę?
_________________
Mój najpiekniejszy dzień - 25 września 2004 r.
 
 
niuniab 

Wiek: 48
Dołączyła: 01 Lut 2004
Posty: 121
Skąd: Sopot
Wysłany: Nie Maj 09, 2004 9:28 pm   

Ja byłam na ślubie gdzie państwo młodzi całowali obrączki przed włożeniem na palec, a pan młody dodatkowo jeszcze klękał na jedno kolano przed panną młodą
_________________
Ślub 12.06.2004
 
 
just_Kate 

Wiek: 47
Dołączyła: 26 Mar 2004
Posty: 719
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 10, 2004 11:44 am   

Mnie się podoba to, że ksiądz po was wyjdzie...
 
 
Edyta 


Wiek: 42
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 10, 2004 12:54 pm   

Asia napisał/a:
Edyta napisał/a:
najpierw całowali obrączki , a zaraz po tym rączkę swojej drugiej połówki :mrgreen:


Panna Młoda całowała Pana Młodego w rekę?



a właśnie !! !! nie nie całowała

rozpedziłam się z tym pisaniem
_________________

 
 
lesia 

Wiek: 48
Dołączyła: 26 Lut 2004
Posty: 154
Skąd: lodz
Wysłany: Czw Maj 13, 2004 1:06 pm   

ewangelie i cztania znalazlam w watku na gimbli
http://www.gimbla.pl/foru...hlight=czytania

My wbralismy

I czytanie

Syr 26, 1-4, 13-16
Szczęśliwy mąż, który ma dobrą żonę, liczba dni jego będzie podwójna.
Dobra żona radować będzie męża, który osiągnie pełnię wieku w pokoju.
Dobra żona to dobra część dziedzictwa i jako taka będzie dana tym, którzy się boją Pana: wtedy to serce bogatego czy ubogiego będzie zadowolone i oblicze jego wesołe w każdym czasie.
Wdzięk żony rozwesela jej męża, a mądrość jej orzeźwia jego kości.
Dar Pana – żona spokojna i za osobę dobrze wychowaną nie ma odpłaty.
Wdzięk nad wdziękami skromna kobieta i nie masz nic równego osobie powściągliwej.
Jak słońce wschodzące na wysokościach Pana, tak piękność dobrej kobiety między ozdobami jej domu.

Bardzo podobalo sie mojemu N

II czytanie

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje.


Ewangelia

Mk 10, 6-9
Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!
_________________
lesia
wedding day 19 06 2004
 
 
anna.b 


Wiek: 47
Dołączyła: 18 Lut 2004
Posty: 171
Skąd: Lodz
Wysłany: Wto Maj 18, 2004 11:40 pm   

Po nas rowniez wyjdzie ksiadz. Taki jest zwyczaj w mojej parafii.
A co do calowania w reke meza przez zone (narzeczonego przez narzeczona) po zalozeniu obraczek i zlozeniu przysiegi malzenskiej, to nie uwazam, aby bylo to cos dziwnego. W tak wyjatkowej chwili jest to okazanie szacunku ukochanej osobie.
_________________
* Ślub 18 września 2004 *
 
 
 
SaraLee 

Wiek: 46
Dołączyła: 16 Cze 2004
Posty: 117
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 20, 2004 12:49 am   

Och, dziewczyny, ale super :graba: Jestem pod ogromnym wrażeniem! Ja tez chciałabym, żeby czytania były dwa i już dawno wymysliłam sobie, że przeczytają je świadkowe (mam 2 kobiety), ale nie wiem, jak na to zareaguje ksiądz... Zobaczymy, do tej pory wszytko szło OK, przystawał na absolutnie wszystko, co zaproponowaliśmy, więc nie powinno byc problemu.
 
 
 
Agata 


Wiek: 45
Dołączyła: 14 Sty 2004
Posty: 139
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 8:34 am   

A co z muzyką? Macie jakiś pomysły? Najpopularniejsze jest Ave Maria... ale może można mieć coś innego? Tylko co?
_________________
jestem żoną. I bardzo mi się to podoba :)
 
 
 
becia 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Maj 2004
Posty: 103
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 8:48 am   

Ja chyba muszę to ustalić z organistką, bo też nie wiem.


ślubuję 25.09.2004
 
 
 
Sisi 

Wiek: 42
Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 278
Skąd: Nijmegen
Wysłany: Nie Lip 18, 2004 12:39 pm   

Agata napisał/a:
A co z muzyką? Macie jakiś pomysły? Najpopularniejsze jest Ave Maria... ale może można mieć coś innego? Tylko co?

Dołączam się do pytania. Też będziemy mieć śpiewaczkę i zastanawiam się, czy jest coś innego niż Ave Maria :roll: ...
_________________
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Nie Lip 18, 2004 12:48 pm   

Agata i Sisi - zapraszam do tematu "Oprawa muzyczna w kościele" .
Może tam coś szybciej znajdziecie i ktoś Wam doradzi. :wink:
_________________
 
 
gambi 


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sty 2005
Posty: 509
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Paź 09, 2005 10:26 am   PRZEBIEG MSZY ?WI?TEJ ?LUBNEJ

Wejście do kościoła

Obrzędy wstępne Mszy obrzędowej za nowożeńców mogą się rozpocząć na 3 sposoby:
a) Kapłan udaje się z ministrantami do drzwi kościoła i tam wita narzeczonych. Następnie wprowadza ich procesjonalnie do prezbiterium przy śpiewie na wejście.
b) narzeczeni sami podchodzą do ołtarza po wejściu księdza. Ksiądz wita ich przy ołtarzu.
c) Pan młody ze świadkami staje przy ołtarzu, przed krzesłami dla narzeczonych. Po wyjściu księdza ojciec prowadzi pannę młodą od drzwi kościoła. Następuje przekazanie narzeczonej Panu młodemu. Pan młody wita się z narzeczoną, całuje w rękę, (wg amerykańskiej tradycji właśnie w tym momencie pierwszy raz ją widzi w sukni ślubnej),podaje dłoń teściowi. Następnie narzeczonych wita ksiądz, i zajmują miejsca przy ołtarzu. Podprowadzanie narzeczonej należy uzgodnić z księdzem.
Wszyscy goście przed wyjściem księdza muszą już być w kościele i zająć miejsca.
Gdy wszyscy zajmą swoje miejsca, kapłan zwraca się do narzeczonych i zgromadzonych, aby wprowadzić ich do udziału w obrzędach.

Liturgia słowa

Ma na celu uwydatnić znaczenie małżeństwa w dziejach zbawienia oraz jego zadania i obowiązki, zwłaszcza dotyczące uświęcenia małżonków i dzieci. Mogą być trzy czytania, z których pierwsze powinno być ze Starego Testamentu. Jest życzeniem Kościoła, aby przy wyborze tekstów biblijnych i ich wygłaszaniu czynnie uczestniczyli sami nowożeńcy lub ktoś z ich rodziny lub przyjaciół. Wypada sprawy te omówić z duszpasterzem podczas bezpośredniego przygotowania do małżeństwa.

Liturgia sakramentu

Po homilii wszyscy wstają, a narzeczeni zbliżają się do ołtarza i stają przed kapłanem. Kapłan zadaje im pytania dotyczące dobrowolnej zgody na małżeństwo, woli wytrwania w wierności oraz gotowości na przyjęcie i wychowanie potomstwa.

(Imię i imię) czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?.

Narzeczeni odpowiadają: Chcemy. NIE MÓWIMY "TAK" TYLKO" CHCEMY"

Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?

Narzeczeni: Chcemy.

Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?

Narzeczeni: Chcemy.

Następnie wszyscy stojąc śpiewają trzy zwrotki hymnu do Ducha ?więtego.
Kapłan teraz zwraca się do narzeczonych, aby wyrazili zgodę małżeńską. Narzeczeni zwracają się do siebie i podają sobie prawe dłonie. Kapłan wiąże je końcem stuły.

Narzeczeni powtarzają teraz kolejno za kapłanem: (pierwszy Pan młody) (Młodzi mogą również sami wypowiadać słowa przysięgi, bez powtarzania za księdzem)

Ja (imię) biorę Ciebie (imię) za żonę (męża) i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i wszyscy ?więci.

Po wypowiedzeniu przez kapłana słów potwierdzenia małżeństwa usuwa stułę z dłoni nowożeńców.
Następuje teraz błogosławieństwo obrączek i nałożenie ich wzajemne przez małżonków, jako znak miłości i wierności małżeńskiej. Mąż nakłada na serdeczny palec żony obrączkę przeznaczoną dla niej, a następnie czyni to żona wypowiadając przeznaczone na ten moment słowa.

(Imię) przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności. W imię Ojca i Syna, i Ducha ?więtego.
(ważne jest aby założyć obrączkę do połowy palca wypowiedzieć w/w słowa a następnie wsunąć ją do końca. Dzięki temu fotograf i kamerzysta będą mogli uchwycić moment zakładania obrączek) Przed założeniem obrączki należy ją pocałować. Pan młody całuje żonę w rękę po założeniu obrączki , panna młoda już NIE.
Czasem po ślubie następuje pocałunek pary młodej, jak również ksiądz inicjuje oklaski zgromadzonych w kościele

Liturgia sakramentu kończy się modlitwą powszechną, która obejmuje nowożeńców, ich bliskich oraz potrzeby całego Kościoła. Podane intencje należy dostosować do okoliczności. Nowożeńcy mogą uczestniczyć w ustaleniu brzmienia wezwań modlitwy powszechnej. Intencje podaje kantor albo sam kapłan.. Także nowożeńcy mogą podać intencje dotyczące ich rodziców, bliskich i zgromadzonych.

Liturgia eucharystyczna

Liturgię eucharystyczną, odprawia się w zwykły sposób. Po słowach Przekażcie sobie znak pokoju małżonkowie i wszyscy obecni mogą sobie przekazać, w ustalony sposób znak pokoju i miłości. Najlepiej wcześniej ustalić z księdzem czy podejdzie do noworzeńców na znak pokoju, jeśli tak to najpierw młodzi podają rekę księdzu następnie sobie i świadkom. (unikamy kiwnięcia głową do osób którym możemy podać rękę)
Naturalne stało się aby nowożeńcy podeszli do rodziców ( rodzice muszą siedzieć obok siebie w pierwszej zajętej ławce, najlepiej z jednej strony ołtarza, ale mogą również po dwóch stronach)
Nowo zaślubieni mogą przyjąć Komunię świętą pod obiema postaciami. Msza św. kończy się uroczystym błogosławieństwem nowożeńców i wszystkich obecnych.
Najpierw mówi: "Pochylcie głowy wasze przed Bogiem", po czym wyciąga ręce nad zaślubionymi i wypowiada słowa błogosławieństwa. Następnie błogosławi wszystkich: "Was wszystkich..." i mówi: "Idźcie w pokoju Chrystusa".

Wyjście z kościoła

Przed wyjściem z kościoła niekiedy nowożeńcy mają zwyczaj udawania się do bocznego ołtarza Matki Bożej na krótką chwilę modlitwy. Mogą tam złożyć kwiaty - wiązanka którą miała świadkowa
Potem przez nawę główną udają się do drzwi kościoła,
Spotka się, że podczas gdy modzi są przy bocznym ołtarzu, goście ustawiają szpaler, trzymając w ręku róże. Z trzymanych róż robią jakby tunel dla pary młodej. Przy wyjściu mogą również klaskać.
Kilkoro gości powinno wyjść jako pierwsi z kościoła żeby móc obsypać nowożeńców wychodzących z kościoła ryżem
Przed kościołem nowożeńcy przyjmują życzenia od uczestników uroczystości ślubnej.
_________________

Miłego dnia Gość ;)
 
 
 
bajeczka 


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Paź 09, 2005 8:22 pm   

GAMBI - jesteś wielka :graba:
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 42
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 30, 2006 4:14 pm   

A PROPOS CAłOWANIA OBRąCZEK
Dowiedziałam się że u mnie w parafii tez jest zwyczaj całowania obrączek. w pierwszym momencie pomyślałam że to jakiś dziwny zwyczaj. Nie spotkałam sie z tym. Ale widze ze tak jest tez w innych parafiach.
Jak to sobie przemyślałam to... to miły zwyczaj i mnie się tez spodobał :) Cieszę się ze na moim ślubie tak będzie.
Ale wracając do całowania to u mnie wygląda to tak:
* pan młody zakłada obrączkę na palec panny młodej , następnie całuje ja w rękę
* panna młoda zeby nie całowac pana młodego w rękę :shock: :lol: najpierw całuje obrączke a potem wsuwa ją na palec małżonka
_________________
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Sty 30, 2006 5:13 pm   

Misiu, ale przecież nie musicie robić wszystkiego tak, jak jest w zwyczaju Waszej parafii... Chyba jest możliwość zmiany niektórych elementów uroczystości?
_________________
chez alma |
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 42
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 30, 2006 5:47 pm   

ależ oczywiście że jest mozliwość, tylko ze mnie akurat zwyczaj z całowaniem obraczek się podoba, więc po co go zmieniać :wink:

[ Dodano: Pon Sty 30, 2006 5:50 pm ]
gambi napisał/a:


Po homilii wszyscy wstają, a narzeczeni zbliżają się do ołtarza i stają przed kapłanem. Kapłan zadaje im pytania dotyczące dobrowolnej zgody na małżeństwo, woli wytrwania w wierności oraz gotowości na przyjęcie i wychowanie potomstwa.

(Imię i imię) czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?.

Narzeczeni odpowiadają: Chcemy. NIE MÓWIMY "TAK" TYLKO" CHCEMY"

Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?

Narzeczeni: Chcemy.

Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?

Narzeczeni: Chcemy.



I w tym momencie już jesteście małzeństwem...
_________________
 
 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Wto Sty 31, 2006 8:41 am   

misia-misia napisał/a:

* panna młoda zeby nie całowac pana młodego w rękę :shock: :lol:


?? Zgadzam się ze zdaniem Anny.b. To wyjatkowa chwila na wyjątkowe gesty
 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sty 31, 2006 9:21 am   

My też całowaliśmy obrączki przed ich włożeniem na palec, a mój P tak się rozpędził, że pocałował ją jeszcze raz już na mojej ręce, a ponieważ się tego nie spodziewałam byłam bardzo szczęśliwa, że się domyślił. :D
_________________


:)
 
 
anna_b 


Wiek: 44
Dołączyła: 11 Gru 2005
Posty: 101
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 8:02 pm   

Co do całowania obrączek, to nie wiem jak to było kiedyś (za naszych rodziców czy dziadków...), ale ten piękny gest nie tylko nam się podoba :) ale także starszym - do dzisiaj rodzina mojej psiapsiółki, która na swoim ślubie pocałowała obrączkę lubego przed nałożeniem, zachwyca się tym faktem i z rozżewnieniem wspomina ... :brawa:
_________________
Ściskam Cię serdecznie Gość !
 
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 20, 2006 3:40 pm   

Podczas naszej ceremoni slubnej P pocałował obrączkę przed nałożeniem jej na mój palec. Ja niestety zapomniałam to zrobić (tak a zestresowana byłam). Nie wiem czy w naszej parafii taki zwyczaj całowania jest czy nie ma. My sami tak chcieliśmy, nikt nam nie mówił co mamy robić, trafiliśmy akurat na naszego proboszcza którego nie lubię a jest on niemiły, oschły (żadnego miłego słowa nie powiedział aby Młodych odstresować tylko ble ble ble powiedział co musiał i do widzenia). Raz tylko mnie zaskoczył - podczas przysięgi i zakładania obrączek. Wziął ode mnie wiazankę abym nie kładła jej na posadzkę (ceremonia była bez mszy więc bez krzeseł).
_________________
 
 
 
rorrim 


Dołączyła: 08 Cze 2005
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 11, 2006 7:19 am   

Jedna uwaga dla planujących ślub - jeśli ktoś bierze ślub w Wielkanoc lub tuż po niej - nie może wybrać sobie dowolnych czytań. ?więta jak gdyby narzucają to, co ma być czytane podczas mszy.
I tak będzie i u nas.
 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Wto Kwi 11, 2006 2:21 pm   

Teoretycznie tak - oba czytania powinny być z Nowego Testamentu. A to też chyba wszystko zależy od ułożenia się z księdzem. Bo aż się sama zastanowiłam teraz jak to możliwe, że dwa lata temu byłam na ślubie, gdzie tydzień po Wielkanocy było czytanie z Księgi Rodzaju
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 11, 2006 2:30 pm   

Dotka napisał/a:
Raz tylko mnie zaskoczył - podczas przysięgi i zakładania obrączek. Wziął ode mnie wiazankę abym nie kładła jej na posadzkę (ceremonia była bez mszy więc bez krzeseł).


bez krzeseł?? ło matko normalnie dla mnie :shock: , ja tez nie miałam slubu na mszy, krzesła były i to pięknie udekorowane
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
anna_b 


Wiek: 44
Dołączyła: 11 Gru 2005
Posty: 101
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 11, 2006 7:21 pm   

Ceremonia bez krzeseł - wielki szok!!! :shock:
Nie zdażyło mi się nigdy być na ślubie (chodzi o ślub bez mszy oczywiście) gdzie młodzi cały czas by stali...
Dobrze Dotka, że emocje nad Wami nie wzięły górę i przez to stanie ani Tobie ani Twemu Lubemu nie zakręciło się w głowie i nie pomdleliście...
A swoją drogą, mam pytanie: czy z faktu że nie było krzeseł i musieliście cały czas stać, ksiądz nie śpieszył się z całą ceremonią?
_________________
Ściskam Cię serdecznie Gość !
 
 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 12, 2006 8:24 am   

U św. Wojciecha młodzi składają przysięgę za ołtarzem tzn w prezbiterium . Tam po prostu chyba nie bardzo jest miejsce na krzesła. Jeśłi ślub jest na mszy to krzesła ustawiają przy balustradzie oddzielającej prezbiterium od reszty kościoła, czyli "klasycznie" :)
U mnie znowu było bez klęczników, ale za to na poduszkach, a ślub na mszy. Nam sie podobało...:)
_________________


:)
 
 
strawberrytea 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 667
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 12, 2006 8:47 am   

Linka napisał/a:
U św. Wojciecha młodzi składają przysięgę za ołtarzem tzn w prezbiterium . Tam po prostu chyba nie bardzo jest miejsce na krzesła.
no własnie :) Nie było krzeseł. Pamietam tylko jaka zdziwiona byłam jak się okazało że mamy podejśc tak bliziutko ołtarza ;) Doszliśmy kawałek a ksiądz pokazuje że jeszcze bliżej i tak ze 2 razy.
No i nie było klęczników... Powiem szczerze że klęczenie tak długo na halkah jest troszke niewygodne ;)
_________________
W naszej zielonej kuchni
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 12, 2006 10:23 am   

Linka napisał/a:
U św. Wojciecha młodzi składają przysięgę za ołtarzem tzn w prezbiterium . Tam po prostu chyba nie bardzo jest miejsce na krzesła. Jeśłi ślub jest na mszy to krzesła ustawiają przy balustradzie oddzielającej prezbiterium od reszty kościoła, czyli "klasycznie" :)

Zgadza się my również ślubowaliśmy u ?w. Wojciecha i także nie mieliśmy krzeseł
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
pipi 


Wiek: 47
Dołączyła: 11 Lut 2004
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 12, 2006 12:23 pm   

Ja również stałam całą uroczystość.
Na Ogrodowej stoi się nie przed ołtarzem a nawet za nim - dobrze że poszliśmy sobie kiedyś obejrzeć jak wygląda ślub u nas w kościele, bo w życiu ksiądz by nam nie wytłumaczył gdzie mamy dojść :wink:
Ale jakoś tak szczególnie bardzo mi tych krzeseł nie brakowało, da się przeżyć te 20 min., o ile nie ma się za wysokich szpilek :wink:
 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Pon Maj 29, 2006 7:38 am   Re: PRZEBIEG MSZY ?WI?TEJ ?LUBNEJ

gambi napisał/a:


Następnie wszyscy stojąc śpiewają trzy zwrotki hymnu do Ducha ?więtego.
Kapłan teraz zwraca się do narzeczonych, aby wyrazili zgodę małżeńską. Narzeczeni zwracają się do siebie i podają sobie prawe dłonie. Kapłan wiąże je końcem stuły.



Nie wiem, dlaczego księża nie zwracają na to uwagi niektórym młodym, a młodzi przysięgają sobie wcale na siebie nie patrząc, tylko stojąc do siebie bokiem?
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 09, 2008 2:23 pm   Oprawa liturgiczna

Chciałam zapytać jakie macie propozycje czytań, Ewangelii no i psalmów na ten dzień?? Wkleję to co wyczytałam z innych wątków, ale są tam tylko propozycje czytań i Ewangelii - nic o Psalmach a na tym nam najbardziej zależy. proszę podawajcie swoje propozycje :)

Cytat:
Czytania ze Starego Testamentu
(poza okresem wielkanocnym)

Rdz 1, 26-28 (31)
A wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!" Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi". (I rzekł Bóg: "Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona." I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.)

Rdz 2, 18-24
Potem Pan Bóg rzekł: "Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc". Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę "istota żywa". I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny.
Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: "Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta". Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.

Tb 7, 9-10 11-17
A kiedy się wykąpali i umyli, i zasiedli do uczty, rzekł Tobiasz do Rafała: "Bracie Azariaszu, powiedz Raguelowi, aby mi dał moją siostrę Sarę za żonę". A Raguel posłyszał te słowa i rzekł do młodzieńca: "Jedz i pij, i niech ci będzie dobrze tej nocy! Nie ma bowiem żadnego człowieka, oprócz ciebie, który by miał prawo wziąć Sarę, córkę moją, za żonę, bracie. Także i ja nie mam władzy dać jej innemu mężowi oprócz ciebie, ponieważ ty jesteś najbliższym krewnym.
A teraz, dziecko, jedz i pij, a Pan będzie działał przez was". I rzekł Tobiasz: "Nie będę jadł i pił tak długo, dopóki ty nie rozstrzygniesz mojej sprawy". I rzekł mu Raguel: "Ja to robię. Ona jest dana tobie zgodnie z postanowieniem księgi [Prawa] Mojżesza i niebo też postanowiło, abym ci ją dał. Weź więc swoją siostrę! Od teraz ty jesteś jej bratem, a ona twoją siostrą. Jest ona dana tobie od dziś na zawsze. Niech Pan nieba będzie, dziecko, łaskawy dla was tej nocy i niech okaże wam miłosierdzie i da pokój!" Potem zawołał Raguel córkę swoją Sarę, i przyszła do niego. A on ujął jej rękę i oddał ją Tobiaszowi, i rzekł: "Weź ją zgodnie z postanowieniem i wyrokiem zapisanym w księdze [Prawa] Mojżesza, że należy ci ją dać za żonę. Masz ją i zaprowadź ją w zdrowiu do swego ojca. A Bóg niebios niech was obdarzy pokojem!" I zawołał jej matkę, i polecił, aby przyniosła zwój [papirusu] i napisał na nim zaświadczenie o zawartym małżeństwie i to, że daje mu ją za żonę, zgodnie z wyrokiem Prawa Mojżesza. Teraz dopiero zaczęto jeść i pić.

Tb 8, 4-8
Tobiasz podniósł się z łóżka i powiedział do niej: "Wstań, siostro, módlmy się i błagajmy Pana naszego, aby okazał nam miłosierdzie i ocalił nas". Wstała i ona i zaczęli się modlić i błagać, aby dostąpić ocalenia. I zaczęli tak mówić:
"Bądź uwielbiony, Boże ojców naszych, i niech będzie uwielbione imię Twoje na wieki przez wszystkie pokolenia!
Niech Cię uwielbiają niebiosa i wszystkie Twoje stworzenia po wszystkie wieki.
Tyś stworzył Adama, i stworzyłeś dla niego pomocną ostoję - Ewę, jego żonę, i z obojga powstał rodzaj ludzki.
I Ty rzekłeś: Nie jest dobrze być człowiekowi samemu, uczyńmy mu pomocnicę podobną do niego.
A teraz nie dla rozpusty biorę tę siostrę moją za żonę, ale dla związku prawego.
Okaż mnie i jej miłosierdzie i pozwól razem dożyć starości!"
I powiedzieli kolejno: "Amen, amen!"

Pnp 2, 8-10 14-16; 8, 6-7
Cicho! Ukochany mój!
Oto on! Oto nadchodzi!
Biegnie przez góry,
skacze po pagórkach.
Umiłowany mój podobny do gazeli,
do młodego jelenia.
Oto stoi za naszym murem,
patrzy przez okno,
zagląda przez kraty.
Miły mój odzywa się
i mówi do mnie:
"Powstań, przyjaciółko ma,
piękna ma, i pójdź!
Gołąbko ma, [ukryta] w zagłębieniach skały,
w szczelinach przepaści,
ukaż mi swą twarz,
daj mi usłyszeć swój głos!
Bo słodki jest głos twój
i twarz pełna wdzięku".
"Schwytajcie nam lisy,
małe lisy,
co pustoszą winnice,
bo w kwieciu są winnice nasze".
Mój miły jest mój, a ja jestem jego.
Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu,
jak pieczęć na twoim ramieniu,
bo jak śmierć potężna jest miłość,
a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol,
żar jej to żar ognia,
płomień Pański.
Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości,
nie zatopią jej rzeki.
(Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu,
pogardzą nim tylko.)

Syr 26, 1-4, 13-16
Szczęśliwy mąż, który ma dobrą żonę, liczba dni jego będzie podwójna.
Dobra żona radować będzie męża, który osiągnie pełnię wieku w pokoju.
Dobra żona to dobra część dziedzictwa i jako taka będzie dana tym, którzy się boją Pana: wtedy to serce bogatego czy ubogiego będzie zadowolone i oblicze jego wesołe w każdym czasie.
Wdzięk żony rozwesela jej męża, a mądrość jej orzeźwia jego kości.
Dar Pana - żona spokojna i za osobę dobrze wychowaną nie ma odpłaty.
Wdzięk nad wdziękami skromna kobieta i nie masz nic równego osobie powściągliwej.
Jak słońce wschodzące na wysokościach Pana, tak piękność dobrej kobiety między ozdobami jej domu.



Czytania z Nowego Testamentu

1 Kor 6, 13-15, 17-20
Ale ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił i nas również swą mocą wskrzesi z martwych. Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa?
Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. Strzeżcie się rozpusty; wszelki grzech popełniony przez człowieka jest na zewnątrz ciała; kto zaś grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha ?więtego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!

1 Kor 12,
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje.

Ef 5, 21-33
Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! ?ony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim. Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła.

Kol 3, 12-17
Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni! Słowo Chrystusa niech w was przebywa z [całym swym] bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko [czyńcie] w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego.

1 P 3, 1-9
Tak samo żony niech będą poddane swoim mężom, aby nawet wtedy, gdy niektórzy z nich nie słuchają nauki, przez samo postępowanie żon zostali [dla wiary] pozyskani bez nauki, gdy będą się przypatrywali waszemu, pełnemu bojaźni, świętemu postępowaniu. Ich ozdobą niech będzie nie to, co zewnętrzne: uczesanie włosów i złote pierścienie ani strojenie się w suknie, ale wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga. Tak samo bowiem i dawniej święte niewiasty, które miały nadzieję w Bogu, same siebie ozdabiały, a były poddane swoim mężom. Tak Sara była posłuszna Abrahamowi, nazywając go panem. Stałyście się jej dziećmi, gdyż dobrze czynicie i nie obawiacie się żadnego zastraszenia.
Podobnie mężowie we wspólnym pożyciu liczcie się rozumnie ze słabszym ciałem kobiecym! Darzcie żony czcią jako te, które są razem z wami dziedzicami łaski, [to jest] życia, aby nie stawiać przeszkód waszym modlitwom.
Na koniec zaś bądźcie wszyscy jednomyślni, współczujący, pełni braterskiej miłości, miłosierni, pokorni! Nie oddawajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie! Przeciwnie zaś, błogosławcie! Do tego bowiem jesteście powołani, abyście odziedziczyli błogosławieństwo.

1 J 3, 18-24
Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą! Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce. A jeśli nasze serce oskarża nas, to Bóg jest większy od naszego serca i zna wszystko.
Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża, mamy ufność wobec Boga, i o co prosić będziemy, otrzymamy od Niego, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba. Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał.

1 J 4, 7-12
Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością.
W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała.



Ewangelie

Mt 5, 1-12a
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie.
Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was.
Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.

Mt 19, 3-6
Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: "Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?" On odpowiedział: "Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela."

Mt 22, 35-40
A jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał Go, wystawiając Go na próbę: "Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?"
On mu odpowiedział: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy."

J 2, 1-11
Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

J 15, 9-12
Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.

J 15, 12-16
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje.

J 17, 20-26
Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! ?wiat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.



Cytat:

I czytanie

Syr 26, 1-4, 13-16
Szczęśliwy mąż, który ma dobrą żonę, liczba dni jego będzie podwójna.
Dobra żona radować będzie męża, który osiągnie pełnię wieku w pokoju.
Dobra żona to dobra część dziedzictwa i jako taka będzie dana tym, którzy się boją Pana: wtedy to serce bogatego czy ubogiego
będzie zadowolone i oblicze jego wesołe w każdym czasie.
Wdzięk żony rozwesela jej męża, a mądrość jej orzeźwia jego kości.
Dar Pana – żona spokojna i za osobę dobrze wychowaną nie ma odpłaty.
Wdzięk nad wdziękami skromna kobieta i nie masz nic równego osobie powściągliwej.
Jak słońce wschodzące na wysokościach Pana, tak piękność dobrej kobiety między ozdobami jej domu.

Bardzo podobalo sie mojemu N

II czytanie

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym
góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje.


Ewangelia

Mk 10, 6-9
Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
truskawka_ja 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 781
Skąd: ...
Wysłany: Pon Mar 10, 2008 11:08 am   

Psalm nie może być "dowolny" - jest ściśle związany z pierwszym czytaniem. Nie mogę wkleić linku do strony na której można znaleźć informacje dotyczące tego który psalm następuje po którym czytaniu. Jeśli jesteś zainteresowana mogę wysłać na priv.

Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniony przez truskawka_ja Pon Mar 10, 2008 11:08 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 10, 2008 3:38 pm   

No cóż widac, ze to tez jest zależne od parafii i od księdza. Bylismy dzisiaj w kościele uiścić opłaty, podać dane światków i dopytać o szczegóły ceremonii i ksiądz nam dał (a raczej pozyczył) lekcjonarz mszalny, i możemy sobie wybrać dowolne czytania, psalm i Ewangelię :) Także poczytamy, pomyślimy a czas mamy do niedzieli :]
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
cosola 
full-time mum


Wiek: 40
Dołączyła: 04 Sty 2007
Posty: 730
Skąd: Łódź/Leicester, UK
Wysłany: Pon Mar 10, 2008 8:39 pm   

Ja mam pytanko, czy jeżeli mam ślub na mszy o 18.00 to czy mogę wybrać sobie jakieś czytanie/Ewangelię czy są one ściśle określone że tego i tego dnia to jest czytane to i to :?:
I czy na takiej sobotniej mszy są dwa czytania - z Nowego i Starego Testamentu, czy tylko jedno :?:
_________________
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 10, 2008 9:50 pm   

Wiele zalezy od księdza - my możemy sobie wszystko wybrać. Tzn sposób wejścia do kościoła(sami/wprowadzani przez księdza/po amerykańsku), wszystkie czytania, psalmy, Ewangelię, modlitwę powszechną, sposób mówienia przysięgi (powtarzanie po księdzu/czytanie z kartki/z pamięci) także w sumie mamy pełną dowolność. Możemy też wybrać sami pieśni i będziemy to omawiać z zespołem parafialnym. Także najlepiej iść do parafii i zapytać.
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
truskawka_ja 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 781
Skąd: ...
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 8:40 am   

Cosola! Wszystko zależy od tego czy Wasz ślub będzie na Mszy, która zwyczajowo jest w planie czy na mszy specjalnie dla Was. Jeśli o 18 jest zwykle msza w tym kościele to chyba za wiele nie możesz zmienić. Ale zawsze można zapytać księdza.

Pozdrawiam. :)
Ostatnio zmieniony przez truskawka_ja Wto Mar 11, 2008 8:41 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 8:57 am   

No cóż ja nawet nie pamiętam co było... heheh :cool:
_________________

 
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 12:43 pm   

Truskawko tak jak napisałam wszystko zal;eży od księdza. My mamy na mszy ogólnej o 18 i możemy sobie wszystko wybrać.
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 12, 2008 7:40 pm   

A powiedzcie mi co należy wybrać, ile tego i z której części (Stary , Nowy Testament, Ewangelie)?
A może mi ktoś podać przykład Psalmu? Kiedy i w jakiej formie pojawia się na mszy?
Matko! Uczestniczę we mszy i nawet nie wiem co jest czym :oops:
 
 
cosola 
full-time mum


Wiek: 40
Dołączyła: 04 Sty 2007
Posty: 730
Skąd: Łódź/Leicester, UK
Wysłany: Sro Mar 12, 2008 11:41 pm   

Na niedzielnej mszy jest zawsze czytanie ze Starego Testamentu potem śpiewany jest Psalm (refren wszyscy powtarzają) potem czytanie z Nowego Testamentu (np.Listy Apostolskie), potem znowu Psalm (refren to Alleluja) i Ewangelia, która może być wg. św.Jana, albo św.Mateusza, albo św.Marka, albo św.Łukasza, czyli coś z Nowego Testamentu opowiadającego o życiu Jezusa. Czytania ze Starego i Nowego Testamentu mogą być czytane przez osoby świeckie (u nas będzie czytał brat mojego K) a Ewangelia tylko przez księdza.
Myślę że na ślubie z mszą jest podobnie, a na ślubie bez mszy na pewno jest Ewangelia ale nie wiem jak z resztą.
_________________
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 12, 2008 11:58 pm   

Ewo ale chodzi Ci o cały przebieg mszy czy tylko o samą liturgię słowa?? No i jeszcze pytanie czy ślub będzie na mszy czy nie. Ale postaram się to jakoś wszystko opisac :) Przynajmniej tyle ile ksiądz nam powiedział do tej pory ;)

I Najpierw jest oczywiście pieśń na wejście i młodzi wchodzą do kościoła i moze się to odbyć na 3 sposoby:
1) Ksiądz wchodzi przez zakrystię, podchodzi do ołtarza w tym czasie młodzi idą do ołtarza i tam są witani przez księdza.
2) Ksiądz również wchodzi przez zakrystię ale idzie do młodych, tam ich wita i potem prowadzi przez nawę główną do ołtarza.
3) Po amerykańsku, czyli młoda jest prowadzona przez ojca do młodego, który stoi przy ołtarzu. Ojciec "oddaje" córkę młodemu, młody całuje młodą w rękę i razem siadają w przygotowanych krzesłach.

II Następnie ksiądz wita wszystkich zebranych i mówi "po co sie tu zebralismy" albo formułką albo własnymi słowami.

III Rozpoczyna sie liturgia słowa. Zazwyczaj są to:
:arrow: 1 czytanie ze Starego testamentu lub z Apokalipsy
:arrow: Psalm Responsoryjny
:arrow: 2 czytanie z Nowego Testamentu
:arrow: Ewangelia
No i przed Ewangelią oczywiście Aklamacja :)

IV Potem ksiądz wygłasza homilię na podstawie tekstów o małżeństwie chrześcijańskim, o miłości, łaskach sakramentu itp. ?e tak powiem co mu przyjdzie do głowy :P

V Później rozpoczyna się Liturgia Sakramentu:
Wszyscy wstają, narzeczeni podchodza do ołtarza i staja przed księdzem. Ksiądz mówi kolejną "formułkę" że zapyta o Wasze postanowienia
N. i N. czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?
Narzeczeni: Chcemy.
Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?
Narzeczeni: Chcemy.
Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Was Bóg obdarzy?
Narzeczeni: Chcemy.
Nastepnie śpiewane są 3 zwrotki Hymnu do Ducha ?więtego, później narzeczeni podają sobie prawe dłonie na prośbę księdza (ksiądz obwiązuje je stułą).
Teraz następuje wypowiedzenie znanej chyba większości przysięgi i można to zrobić na 4 sposoby:
1) Czytanie z kartki
2) Powtarzanie za księdzem (najbardziej powszechne)
3) Mówienie z pamięci
4) odpowiadanie "Chcę" na pytania księdza (tylko w uzasadnionych przypadkach, np uposledzenie słuchu czy mowy).

w punktach 1-3 tekst przysięgi brzmi:
Ja, N. biorę Ciebie N. za żonę (za męża) i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny, i wszyscy ?więci.

W punkcie 4 brzmi to:
N. czy chcesz wziąć N. za żonę (za męża) i ślubować jej (mu) miłośc, wierność i uczciwość małżeńską oraz że jej (go) nie opuścisz aż do śmierci??
Narzeczony(a): Chcę.
Przy czym zawsze najpierw mówi narzeczony a potem narzeczona.

VI Nastepuje potwierdzenie małżeństwa przez księdza ("Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela..." itd) i błogosławieństwa obrączek. Nalożenie obrączek:
?ono (Mężu) przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłoci i wierności. W imię Ojca i Syna i Ducha ?więtego.
Tutaj również najpierw mówi mąż (juz nie narzeczony :) ), nakłada obrączkę żonie po czym całuje obrączkę na dłoni, potem żona bierze obrączkę całuje ją, mówi powyższy tekst i nakłada obrączkę mężowi.

VII Po nałożeniu obrączek jest modlitwa powszechna (modlitwa wiernych), która zazwyczaj jest przygotowana przez narzeczonych, albo chociaż z nimi konsultowana. Dla osób które nie bardzo wiedzą czym jest modlitwa powszechna powiem ogólnie ze to ten fragment mszy w którym osoba czytająca mówi "Ciebie prosimy" a uczestnicy mszy odpowiadają "wysłuchaj nas Panie". Może głupio, ze to tłumaczę, ale spotkałam sie już wielokrotnie z pytaniem czym jest modlitwa powszechna :]

VIII Rozpoczyna sie Liturgia Eucharystyczna. Zdarza się, że nowożeńcy idą w procesji z darami i zanoszą chleb i wino. Po Modlitwie Pańskiej nastepuje Błogosławieństwo nowożeńców. Bezpośrednio po błogosławieństwie ksiądz mówi Pokój Pański i Przekażcie sobie znak pokoju. Wtedy nowożeńcy i wszyscy obecni przekazują sobie znak pokoju. Młodzi mogą dać sobie buziaka, byle z tego nie wyszedł jakiś pocałunek :P Komunia dla nowożeńców zazwyczaj jest pod dwiema postaciami, przy czym młodzi nie wstają, tylko ksiądz do nich podchodzi (ale warto o to zapytać, bo chyba nie musi tak być).

IX Na końcu Mszy kapłan udziela błogosławieństwa nowożeńcom.

No i zostaje podpisanie dokumentów, ale to już jest różnie w różnych parafiach, dlatego warto sie dowiedzieć kiedy macie podpisywać akt małżeństwa.

Obrzęzy bez mszy w sumie niewiele się róznią, tzn I-VII jest bez zmian (ew. mniej czytań). Punkt VIII wygląda następująco: Po Modlitwie Powszechnej następuje błogosławieństwo nowożeńców, następnie ksiądz wyjmuje puszkę z "Ciałem Pańskim" stawia na ołtarzu, odmawiana jest Modlitwa Pańska, wszyscy przekazują sobie znak pokoju, klękają, ksiądz mówi "oto Baranek Boży" itd ludzie odpowiadają "Panie, nie jestem godzien" itd, ksiądz udziela Komunii, potem modlitwa po Komunii. No i dalej punkt IX

Jeżeli chodzi o pieśni to po kolei:
:arrow: na wejście
:arrow: Hymn do Ducha ?więtego
:arrow: ofiarowanie (czyli w trakcie procesji z darami)
:arrow: Komunia
:arrow: uwielbienie (tuż po Komunii)
:arrow: na wyjście

No i w zależności od tego kiedy podpisuje się dokumenty, może jeszcze być w trakcie podpisywania i jeśli po mszy młodzi przyklękają, żeby sie pomodlić.

Ufff trochę się rozpisałam :P
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 14, 2008 8:00 pm   

Wow! :o Jesteś wielka! Dokładnie o to mi chodziło. :pliz: Chodzę do kościoła (może nie za często ale zawsze) i wiem jak się zachować i uczęstniczę we mszy, ale nigdy się nie zastanawiałam co jest czym i jak się nazywa. A już mój ewentualny udział w wybieraniu elementów mszy był czarną magią :oops: A ty tu tak ładnie, łopatologicznie wszystko wyjaśniałaś. :)

Dzięki. Jeszcze raz sobie wszystko na spokojnie przeczytam i jak będę miała jeszcze jakieś pytania to będę się z tym do ciebie zwracać.

Na razie jedno mi przychodzi do głowy: Tam gdzie napisałaś, że wypadają pieśni, to wtedy właśnie wierni śpiewają, czyli to wpada oprawa muzyczna ślubu, tak? Dobrze zrozumiałam. Tylko słowo pieśni zdecydowanie wskazuje na sakralny charakter. Ja bym chciała żeby mi zagrano na skrzypcach Love Story. Czy to możliwe? I kiedy najlepiej?

I jeszcze: hymn też można sobie wybrać? Jeśli tak, to gdzie ich szukać?

Acha, będziemy mieli całą mszę. :)
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 14, 2008 10:14 pm   

EwaM napisał/a:
Na razie jedno mi przychodzi do głowy: Tam gdzie napisałaś, że wypadają pieśni, to wtedy właśnie wierni śpiewają, czyli to wpada oprawa muzyczna ślubu, tak? Dobrze zrozumiałam. Tylko słowo pieśni zdecydowanie wskazuje na sakralny charakter. Ja bym chciała żeby mi zagrano na skrzypcach Love Story. Czy to możliwe? I kiedy najlepiej?

I jeszcze: hymn też można sobie wybrać? Jeśli tak, to gdzie ich szukać?


Dokłądnie tak - oprawa muzyczna, ale obawiam się, ze Love Story to nie jest utwór na mszę - chyba, że np w trakcie podpisywania dokumentów, czy na sam koniec po mszy a przed Marszem Mendelsshona. No ale mówiąc szczerze nie wiem. Znalazłam kiedyś stronkę gdzie było napisane jakie pieśni się nadają na jaki fragment mszy - a raczej jakie powinny być. Ale teraz nie mogę znaleźć :/

Co do Hymnu to musi być Hymn do Ducha ?więtego i są 2 wersje, ale myśle, że nie ma co cudaczyć i wziąć ten najbardziej znany:

O Stworzycielu, Duchu, przyjdź,
Nawiedź dusz wiernych Tobie krąg.
Niebieską łaskę zesłać racz
Sercom, co dziełem są Twych rąk.

Pocieszycielem jesteś zwan
I najwyższego Boga dar.
Tyś namaszczeniem naszych dusz,
Zdrój żywy, miłość, ognia żar.

Ty darzysz łaską siedemkroć,
Bo moc z prawicy Ojca masz,
Przez Boga obiecany nam,
Mową wzbogacasz język nasz.

?wiatłem rozjaśnij naszą myśl,
W serca nam miłość świętą wlej
I wątłą słabość naszych ciał
Pokrzep stałością mocy Twej.

Nieprzyjaciela odpędź w dal
I Twym pokojem obdarz wraz.
Niech w drodze za przewodem Twym
Miniemy zło, co kusi nas.

Daj nam przez Ciebie Ojca znać,
Daj, by i Syn poznany był.
I Ciebie, jedno tchnienie Dwóch,
Niech wyznajemy z wszystkich sił.


Przy czym śpiewa sie 3 zwrotki - pierwsza, ostatnią i którąś z pozostałych.
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
organ_katedra 
Firma


Wiek: 48
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 36
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 14, 2008 11:22 pm   

EwaM napisał/a:
Ja bym chciała żeby mi zagrano na skrzypcach Love Story. Czy to możliwe? I kiedy najlepiej?


Przepisy kościelne mówią, że nie wolno wykonywać w liturgii utworów o charakterze świeckim. A jakby nie patrzył, akurat "Love Story" jest właśnie utworem typowo świeckim.
Zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie są kościoły, gdzie tego typu utwory funkcjonują, ale nie zmienia to faktu, że ich wykonywanie nie jest zgodne z literą prawa kościelnego. Na pewno w katedrze takie rzeczy nie przejdą.

Poniżej przedstawiam kilka punktów z instrukcji Episkopatu Polski o muzyce w liturgii:


Muzyką liturgiczną nazywamy tę muzykę, która może być używana przy sprawowaniu kultu Bożego. Zgodnie z treścią Instrukcji "Musicam sacram" powinna się ona odznaczać charakterem sakralnym oraz doskonałością formy (MS 4a). Celem muzyki liturgicznej jest "chwała Boża i uświęcenie wiernych" (KL 112), tak wykonawców jak i pozostałych uczestników liturgii. Do muzyki liturgicznej zaliczamy: śpiew jednogłosowy (chorał gregoriański i śpiew ludowy), śpiew wielogłosowy (polifonia dawna i nowa) oraz muzykę instrumentalną (MS 4b).

Repertuar utworów, czy to śpiewanych, czy wykonywanych na instrumentach, musi zgadzać się z myślą przewodnią dnia liturgicznego lub przynajmniej zgadzać się z okresem liturgicznym, jak również odpowiadać treściowo danej czynności liturgicznej (MS 32).

Wszystkie śpiewy przeznaczone do użytku liturgicznego mają mieć aprobatę Konferencji Episkopatu Polski, albo przynajmniej Władzy diecezjalnej. Nie wolno w liturgii wykonywać utworu o charakterze świeckim.

"Należy pilnie wystrzegać się, by pod pozorem podnoszenia okazałości nie wprowadzać do obrzędów czegoś czysto świeckiego albo niezgodnego z kultem Bożym" (MS 43). Jeżeli okoliczności za tym przemawiają można przed lub po zakończeniu obrzędu liturgicznego wykonać solową muzykę wokalną lub instrumentalną, byleby odpowiadała ona duchowi muzyki kościelnej.

Muzyka w czasie sprawowania czynności liturgicznych winna być wykonywana "na żywo", dlatego nie wolno zastępować śpiewu zgromadzonych lub gry na instrumentach muzyką odtwarzaną za pomocą aparatów, np. magnetofonu, adapteru, radia itp.
Ostatnio zmieniony przez organ_katedra Pią Mar 14, 2008 11:24 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 14, 2008 11:31 pm   

organ_katedra napisał/a:


Repertuar utworów, ... , musi zgadzać się z myślą przewodnią dnia liturgicznego ... jak również odpowiadać treściowo danej czynności liturgicznej (MS 32)..


Jak najbardziej odpowiada treściom czynności liturgicznej

organ_katedra napisał/a:

Wszystkie śpiewy przeznaczone do użytku liturgicznego mają mieć aprobatę Konferencji Episkopatu Polski, ... Nie wolno w liturgii wykonywać utworu o charakterze świeckim.


No, tu jest akurat pewien problem.

organ_katedra napisał/a:

Jeżeli okoliczności za tym przemawiają można przed lub po zakończeniu obrzędu liturgicznego wykonać solową muzykę wokalną lub instrumentalną, byleby odpowiadała ona duchowi muzyki kościelnej..


Z tego wynika, że po błogosławieństwie (przed odejściem od ołtarza) moglibyśmy posłuchać Love Story. :)
 
 
organ_katedra 
Firma


Wiek: 48
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 36
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 14, 2008 11:33 pm   

EwaM napisał/a:
Jak najbardziej odpowiada treściom czynności liturgicznej


Hmm, dość swobodna interpretacja ;)
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 14, 2008 11:34 pm   

Czasami trzeba trochę nagiąć rzeczywistość, żeby była radośniejsza :wink:
 
 
organ_katedra 
Firma


Wiek: 48
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 36
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 14, 2008 11:38 pm   

EwaM napisał/a:

Z tego wynika, że po błogosławieństwie (przed odejściem od ołtarza) moglibyśmy posłuchać Love Story. :)


Mimo wszystko uważam, że jest mnóstwo bardziej stosownych utworków na tą okoliczność. A "Love Story" można z powodzeniem wrzucić w repertuar weselny w charakterze "przytulańca".

Co do naginania rzeczywistości - w kwestii oprawy muzycznej ślubu jestem tradycjonalistą. Uroczysty nastrój i klimat wnętrza sakralnego narzucają jednak pewne ograniczenia i określony styl muzyki. Uważam, że na nazwijmy to bardziej swobodne formy jest czas podczas imprezy weselnej.
Ostatnio zmieniony przez organ_katedra Pią Mar 14, 2008 11:41 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Mar 15, 2008 1:40 am   

A czym moglibyśmy prosić o jakies propozycje utworów na poszczególne elementy mszy?? Bo własnie nad tym się zastanawiam, do slubu juz tylko 2 tygodnie a my chcemi sami dobrać odpowiednią muzykę :) Na mszy będzie u nas też grał zespół młodzieżowy, więc wszelkie utwory "młodzieżowe" (np Lednickie) no i ogólnie nie spiewane na "zwykłych" i typowych mszach również wchodzą w grę. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie :)

I takie pytanko - kiedy najlepiej zaśpiewać "Jestes blisko mnie"?? Wydaje mi się, że na Komunię albo na Uwielbienie ale w sumie sama nie wiem :]
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl