A mój nie chce nosić!!! |
Autor |
Wiadomość |
Pauluśka
Wiek: 40 Dołączyła: 07 Maj 2006 Posty: 15 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 12:03 pm A mój nie chce nosić!!!
|
|
|
A mój kochany narzeczony nie chce nosić!!! Powiedział, że będzie nosił na łańcuszku bo głupio wygląda w obrączce. Dał nawet pomsł abyśmy się wymienili w kościele zegarkami z wygrawerowaną dedykacją na tarczy zegarka lub pod spodem!!! Co ja mam zrobić!!!??? HELP!!! |
|
|
|
|
pipi
Wiek: 47 Dołączyła: 11 Lut 2004 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 12:24 pm
|
|
|
Przepraszam, że napiszę to trochę ostro, ale nie umiem tego ująć delikatniej.
Nie chce nosić, to nie. Jednakże ja uważam że w kościele należy się wymienić obrączkami nie zegarkami. I podczas uroczystości ślubu i wesela, ewentualnych poprawin nosić te obrączki na palcu. Później każde z Was zrobi z tymi obrączkami co będzie uważać za stosowne. Można trzymać ten symbol małżeństwa nawet w pudełku.
Jeśli nie stać go nawet na tyle to chyba do czegoś nie dorósł i nie robiłabym ślubu wcale, przynajmnie nie teraz może trzeba to przełożyć na później.
Jeśli dodatkowo chcecie zafundować sobie zegarki, zróbcie to w noc weselną między sobą a nie tak na pokaz w kościele. Bo i po co tak dziwaczyć w kościele? |
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 12:57 pm
|
|
|
Moim zdaniem później co on bedzie z tym robił to jego decyzja i jego sumienie, ale żeby zegarki |
|
|
|
|
mischelle22
Wiek: 42 Dołączyła: 27 Gru 2003 Posty: 1211 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 1:07 pm
|
|
|
Niektórzy wolą się nie pokazywać w obrączce bo wtedy mogą podrywać inne
A tak serio to Pipi ma rację, że chyba jeszcze nie dorósł do małżeństwa.
Mój mąż też nie wiedział jak to będzie nosić coś na palcu (bo to my kobiety nosimy pierścionki a oni nie są przyzwyczajeni).
Teraz nie zdejmuje jej wogóle - a jeżeli zdejmuje na chwilę w łazience to mówi, że głupio się bez niej czuje. |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 1:22 pm
|
|
|
Zegarki
Szczerze Jego sprawa, czy chce nosić czy nie, nie robiłabym z tego jakiegoś nieszczęscia, tyle tylko, że zawsze zastanawiają mnie mtywy takiej decyzji... Jakoś tak głupio to wygląda... |
_________________
|
|
|
|
|
Balbina
Dołączyła: 26 Paź 2006 Posty: 137 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 4:50 pm
|
|
|
Przeczytałam i oczom nie wierzę,zegarki zamiast obrączek? Jeżeli to nie był żart to faktycznie warto poznać powody takiej awersji do obrączki |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 5:14 pm
|
|
|
też uważam, że coś jest nie tak, skoro nie chce ujawniać faktu, że jest żonaty dziwne ja bym na coś takiego się nie zgodziła. zastanowiłabym się co jest przyczyną jak napisała Balbina |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 5:28 pm
|
|
|
Pomijając kwestię zegarków to nie widzę nic złego w nienoszeniu obrączki. Nie, to nie. Mój mąż nie nosi i tragedii nie ma. Nie ma co się dopatrywać w tym jakiegoś ukrytego dna. Inny nosi obrączkę i zdradza na prawo i lewo.
Za to noszenie obrączki na łańcuszku to dopiero obciach dla mnie. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 5:38 pm
|
|
|
mnie nie przeszkadza ze czyjś mąż nie nosi obrączki ale wolałabym żeby mój nosił.
Z resztą raczej nie będemiała z tym problemu bo nawet teraz mój nosi obrączke tyleże srebrną
a co do zegarków to przesada |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 6:14 pm
|
|
|
Po pierwsze : nie chce - niech nie nosi. Faceci, tak jak kobiety, mają różne fanaberie i trzeba je uszanować bez zgłębiania ich sensu. Bardziej obciachowy jest łańcuszek niż dłoń - ale to z kobiecego punktu widzenia
Po drugie: pomysł z zegarkami - OK - ale na pierwszą rocznicę ślubu
Po trzecie : ksiądz zapewne i tak nie wyrazi zgody. Nie wiem, czy reguluje to jakoś prawo kanoniczne, ale KK w tej kwestii jest niereformowalny. I dobrze. |
|
|
|
|
zylska
Wiek: 44 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 16 Skąd: łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 03, 2007 1:30 pm
|
|
|
Wydaje mi się, że kwestia noszenia, nie noszenia obrączki nie jest zależna od wierności.
Chociaż z 2-giej strony ja wolę żeby mąż nosił |
|
|
|
|
Maja_Kris
Wiek: 40 Dołączyła: 05 Mar 2007 Posty: 1020 Skąd: Łódż/Kanzas
|
Wysłany: Wto Kwi 03, 2007 1:34 pm
|
|
|
a nie masz tam czegos pod reka zeby mu to umiejetnie wybic z glowy???? pewnie przed oltarzem obraczki a pozniej niech sciaga jak nie czuje sie na tyle powazny zeby nosic... a moze to jakis wplyw jego kumpli? |
_________________ najszczęśliwsza żona na świecie
|
|
|
|
|
MonikaZgierz
Wiek: 40 Dołączyła: 19 Lut 2007 Posty: 191 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sob Kwi 14, 2007 11:31 pm
|
|
|
Mój Kotek powiedział, że będzie nosił, jednakże musi być z białego złota, bo żółte mu się nie podoba. A jeżeli chodzi o noszenie obrączki i zdradę, to według mnie nie ma to związku. jak ktoś ma zdradzić to zdradzi, bez względu czy będzie obrączka na palcu czy nie |
|
|
|
|
Lamia_Kiren
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Wrz 2006 Posty: 13 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 15, 2007 6:13 pm
|
|
|
Mój narzeczony też nie kwapi się do noszenia obrączki, zresztą ja też z tego powodu nie jestem wybitnie zadowolona. Uprawiamy ekstremalne sporty i po prostu nam przeszkadzają.
Doszliśmy jednak do porozumienia - będąc w mieście nosimy (zdejmujemy na noc) a na wyjazdach przewieszamy na łańcuszki na szyjach albo zostawiamy w domu.
Bycie mężem i żoną to stan świadomości i sposób życia a nie żelastwo na ręku.
|
_________________ "Kto w Indiach nie był, ten świata nie widział" |
|
|
|
|
Dunia
Wiek: 47 Dołączyła: 04 Mar 2007 Posty: 167 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie Maj 27, 2007 10:46 am
|
|
|
Dla nas obrączki są bardzo ważne. Nawet na zaproszeniach mieliśmy cytat by Karol Wojtyła:
„Obrączki które leżą na wystawie, przemówiły do nas dziwnie mocno, oto teraz są tylko ze szlachetnego metalu, lecz tak będzie tylko do tej chwili, gdy jedną z nich włożę na jej palec, a ona drugą na palec mej ręki. Odtąd zaczną wyznaczać nasz los, będą przeszłość przypominać wciąż, jakby lekcję, którą trzeba pamiętać wciąż, i przyszłość będą otwierać wciąż na nowo, łącząc przeszłość z przyszłością, a równocześnie na każdą chwilę, jak dwa ostatnie ogniwa łańcucha, nas mają niewidzialnym zespalać sposobem.”
Byłoby mi bardzo przykro, gdyby R. nie nosił obrączki. |
_________________
Trzymaj się Gość |
|
|
|
|
Maverick
Wiek: 37 Dołączyła: 02 Kwi 2007 Posty: 246 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 28, 2007 9:14 am
|
|
|
Nie wiem co będzie, kiedy się pobierzemy, ale teraz oboje nosimy srebrne obrączki i zawsze, kiedy któreś z nas zostawi ją w łazience, bo zapomni założyć, to jest nam jakoś "łyso". Kiedy zobaczę, że nie mam jej na palcu jakoś dziwnie się czuję, mój Misiek tez. Także podejrzewam, że po ślubie nie będzie z tym problemu. Z kolorem też nie, bo nie lubimy żółtego złota |
_________________
|
|
|
|
|
Aniadamowicz
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Cze 2006 Posty: 138 Skąd: lodz
|
Wysłany: Pon Maj 28, 2007 9:33 am
|
|
|
A moj mąż nosi obrączke i przyznaje się że jest z tego dumny. Czasem przygląda się swojej dłoni i świecącemu krążkowi i z usmiechem na twarzy mówi że jest taki szczęśliwy . Obrączka to symbol dla mnie i dla Niego. Obydwoje jesteśmy dumni i nosimy obrączki bardzo chętnie a co do wygody.. kwestia przyzwyczajenia. kilka dni i staje się już niewyczuwalna i nie przeszkadza. |
|
|
|
|
cosola
full-time mum
Wiek: 41 Dołączyła: 04 Sty 2007 Posty: 730 Skąd: Łódź/Leicester, UK
|
Wysłany: Pon Maj 28, 2007 9:52 pm
|
|
|
Mój narzeczony mówi, że nie może doczekać się noszenia obrączki i że to jest dal niego bardzo istotne, co mnie strasznie cieszy. Oczywiście nie ma znaczenia, czy mąż ją nosi czy nie ale przecież jak nosi to jest tak miło
Pewnie ma początku obrączka przeszkadza i trzeba się przyzwyczaić, ale potem staje sie czymś naturalnym, tak jak to było z pierścionkiem zaręczynowym |
_________________
|
|
|
|
|
bastia
Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 238 Skąd: Łódź / UK
|
Wysłany: Czw Lip 19, 2007 3:47 pm
|
|
|
A ja bym poprosila, zeby sporbowal, dla Ciebie ... jest to dla Ciebie wazne i istotne ( o ile faktycznie jest) , a moze z czasem sie przyzwyczai ..... nie dowie sie jesli nie sprobuje |
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 5:46 pm
|
|
|
Jak na początku zasugerowałam, że D nie będzie musiał nosić obrączki, to się bardzo obruszył i zakomunikował, że owszem będzie. Ale ostatnio przekonał się chyba, że ze względu na swoją pracę (jest strażakiem) nie będzie to możliwe, bo stwarza pewne zagrożenia. Generalnie strażacy jeśli noszą obrączki to na łańcuszku i bynajmniej nie uważam tego za obciach, bo w tym przypadku nie chodzi o to, że nie chcą ich mieć na palcu tylko naprawdę nie mogą. |
|
|
|
|
Martysia
mammolina
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sie 2007 Posty: 538 Skąd: Milano
|
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 5:53 pm
|
|
|
mój też się krzywi na samą myśl ale ja już go zmuszę:) nie pozwolę mu nie nosić! bardzo łatwo jest sie wg mnie przyzwyczaić! |
_________________
|
|
|
|
|
klara76
Wiek: 47 Dołączyła: 06 Sie 2006 Posty: 538 Skąd: łódź-bałuty
|
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 9:45 pm
|
|
|
Mój mąż bardzo chciał nosić obrączkę i nosi ją, zdejmuje tylko w pracy ponieważ pracuje fizycznie na magazynie i nie chce jej zniszczyć lub gdzieś zawieruszyć. Od wczoraj nie mamy obrączek bo musieliśmy oddać je do salonu w celu małych poprawek i okazało się jaka jest siła przyzwyczajenia: przez 5 minut szukał jej w pracy |
_________________ |
|
|
|
|
gebka
Wiek: 40 Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 816 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 7:59 am
|
|
|
moj tez bardzo chce nosic ale w pracy rowniez nie moze smiejemy sie ze jest weekendowy maz bo głównie w weekendy nosi |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 11:27 am
|
|
|
ja zdejmuje cala bizuterie lacznie z obraczka jak tylko przychodze do domu, a moj maz tylko jak gotuje |
_________________ |
|
|
|
|
Gabro
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 699 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 12:13 pm
|
|
|
Mój Mąż nosi obrączkę |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 1:02 pm
|
|
|
Chwalipięta!
Mój tata już swoją dawno zgubił (ja wogóle nie pamiętam, żeby kiedykolwiek miał), a nie przeszkadza mu to w byciu bardzo dobrym mężem już 26 rok.
Nie martwcie się dziewczyny - obrączka to TYLKO symbol, a małżeństwo i miłość jest w nas a nie na palcu, więc to naprawdę nie jest aż tak istotne czy się je nosi czy nie.
Jako ciekawostkę dodam, że ostatnio powiedziałam mojemu 4 -letniemu siostrzeńcowi, że będzie mi niósł obrączki i on się spytał co to są obrączki. Wyobraźcie sobie, że na 3 pary małżeńskie nikt nie miał obrączki, żeby dziecku pokazać. |
|
|
|
|
Gabro
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 699 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 2:51 pm
|
|
|
Oczywiście, że obrączka to tylko albo A? symbol - znak miłości i wierności. I to tej drugiej strony : "przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności".
Dla mnie jest ważne to, czy mój M. ma na palcu obrączkę, czy nie.
W końcu zawierając małżeństwo każdy wie, że wiąże się to z włożeniem obrączki. I jeśli się zdecyduje wziąć ślub, to powinien nosić ten "złoty krążek" (rozumiem wyjatki ze względu na np. bezpieczeństwo w pracy) |
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 03, 2008 10:15 am
|
|
|
Mój tata też nie nosił obrączki, ale mnie by było bardzo przykro gdyby mój mąż nie nosił.
Po to je wybieramy razem, po to są symbolem - by nosić.
I jeśli mężowi zależy na żonie - to zrozumie to i będzie tez nosił. |
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Lip 03, 2008 11:03 am
|
|
|
Moi rodzice nigdy obrączek nie nosili - oboje uważają że są niewygodne. Są szczęśliwym małżeństwem 28 lat. Obrączki są pięknym symbolem miłości i wierności, ale tylko symbolem. Samo noszenie obrączki miłości w małżeństwie nie zapewni, więc chyba nie ma co się przejmować jeśli nasza połówka nie chce obrączki nosić. |
|
|
|
|
Tajgete
żona swojego męża :)
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Mar 2008 Posty: 833 Skąd: Kolumna
|
Wysłany: Czw Lip 03, 2008 11:38 am
|
|
|
Mój tato zakładał obrączkę tylko na ważniejsze uroczystości... Po prostu bał się, że przy jego pracy mu się zniszczy. Gdy byłam dzieckiem podobało mi się to, że ważniejsze dni były podkreślane tym, że tato miał na palcu obrączke.
Teraz ta obrączka będzie przetopiona na obrączkę dla mojego brata. Ja wiem, że to tylko symbol, ale jednak symbol dla mnie ważny. Nie wyobrażam sobie, żeby Wojtek miał nie nosić obrączki. |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Czw Lip 03, 2008 12:02 pm
|
|
|
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 11:27 am
ja zdejmuje cala bizuterie lacznie z obraczka jak tylko przychodze do domu, a moj maz tylko jak gotuje
teraz juz nie zdejmuje jej wcale.. moj maz tez nie ale nadal zdejmuje reszte bizuterii.
mam takie smieszne blade kolko na palcu jak ja zdejme |
_________________ |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 6:26 pm
|
|
|
Mój D nie będzie nosił. Ale mnie to nie przeszkadza. Chociaż chciałabym żeby przynajmniej przez kilka tygodni po ślubie ponosił. |
|
|
|
|
555
Dołączyła: 02 Lis 2006 Posty: 1486 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 6:27 pm
|
|
|
moj nosi i w ogole nie zdejmuje w przeciwienstwie do mnie, ktora sciagam wszystko jak wchodze do domu.. |
_________________
|
|
|
|
|
szept
Dołączyła: 20 Sie 2005 Posty: 230 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 11:16 pm
|
|
|
Obrączka na palcu faceta, to dla mnie jedyna dopuszczalna i baaardzo piękna biżuteria Mam nadzieję,że mój mąż będzie zawsze nosił. |
_________________
|
|
|
|
|
elisa69
Wiek: 54 Dołączyła: 15 Sty 2008 Posty: 191 Skąd: z Bałut
|
Wysłany: Nie Lip 06, 2008 3:54 pm
|
|
|
A. sie buntowal przeciwko noszeniu, ze nie przyzwyczajony i ze mu ona przeszkadza, ale ja powiedzialam tylko, ze jak on zdejmie, to i ja zdejme - i na razie poskutkowalo..... |
_________________ Pozdrawiam - Ela
|
|
|
|
|
muzaZzz
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lip 2008 Posty: 3 Skąd: Aleksandrów Łódzki
|
Wysłany: Nie Lip 06, 2008 10:50 pm Re: A mój nie chce nosić!!!
|
|
|
mój tez nie chciał do czasu ale przekonałam go wkoncu noszenie obraczek to w jakims stopniu przykazanie małżenskie |
|
|
|
|
beacia
Dołączyła: 05 Sie 2007 Posty: 69 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 4:21 pm
|
|
|
Mój to już się nie może doczekać aż będzie mógł ją nosić, zobaczymy co będzie kilka lat po ślubie;) |
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 9:00 am
|
|
|
mój D. też twierdzi, że nie będzie nosił obrączki, bo jeszcze mi zginie w pracy, taaaaak, ale ja oczywiście postawiłam mu ultimatum ze musi nosić chociaż parę m-cy po ślubie plus oczywiście, jak gdzieś razem wychodzimy no ale zobaczymy, może jednak noszenie obrączki mu się spodoba i nie będę musiała stosować szantażu |
_________________
www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl |
|
|
|
|
izka80
Wiek: 43 Dołączyła: 17 Wrz 2008 Posty: 50 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 05, 2008 11:46 am
|
|
|
Hahah,dobry temat,,, Osobiscie nie robi mi to roznicy czy moj przyszły mąż bedzie nosił obrączke...I szczerze to nie widze go w tym,bo nie pasuje mi do niego cokolwiek na palcu,,, I pewnie nie bedzie nosił,,,ale czy to powod do obrazania sie i kłótni? Zdradzac mozna i z obraczka i bez....hehhehe |
_________________
...szczęśliwa. |
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 05, 2008 2:03 pm
|
|
|
izka80 napisał/a: | Hahah,dobry temat,,, Osobiscie nie robi mi to roznicy czy moj przyszły mąż bedzie nosił obrączke...I szczerze to nie widze go w tym,bo nie pasuje mi do niego cokolwiek na palcu,,, I pewnie nie bedzie nosił,,,ale czy to powod do obrazania sie i kłótni? Zdradzac mozna i z obraczka i bez....hehhehe |
To może kupcie obrączkę tylko dla Ciebie, po co kase wydawać na jego, która wyląduje w szufladzie?
I co to za dziwny tekst, że nie pasuje Ci obrączka na jego palcu.
Pewnie tak mówisz, bo nie chcesz się z nim kłócić, a wiesz że nic nie wskórasz. |
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
sistermonn
:)
Wiek: 42 Dołączyła: 17 Lip 2007 Posty: 905 Skąd: Łódź - Górna
|
Wysłany: Czw Lis 06, 2008 7:22 am
|
|
|
A mój nosi i to bardzo chętnie Pierwsze dwa tygodnie trochę mu przeszkadzała, a teraz podobno nawet nie czuje, że CO? ma na palcu. |
|
|
|
|
juta79
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Paź 2007 Posty: 394 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 06, 2008 12:33 pm
|
|
|
Moj maz tez nie chce nosic, zaklada tylko jak gdzies razem wychodzimy i to najczesciej mu przypominam ale wiedzialam juz o tym przed slubem i jakos mi to nie przeszkada
Moze kiedys zmieni zdanie i zacznie |
_________________
|
|
|
|
|
izka80
Wiek: 43 Dołączyła: 17 Wrz 2008 Posty: 50 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 09, 2008 1:17 pm
|
|
|
Debussy napisał/a: | izka80 napisał/a: | Hahah,dobry temat,,, Osobiscie nie robi mi to roznicy czy moj przyszły mąż bedzie nosił obrączke...I szczerze to nie widze go w tym,bo nie pasuje mi do niego cokolwiek na palcu,,, I pewnie nie bedzie nosił,,,ale czy to powod do obrazania sie i kłótni? Zdradzac mozna i z obraczka i bez....hehhehe |
To może kupcie obrączkę tylko dla Ciebie, po co kase wydawać na jego, która wyląduje w szufladzie?
I co to za dziwny tekst, że nie pasuje Ci obrączka na jego palcu.
Pewnie tak mówisz, bo nie chcesz się z nim kłócić, a wiesz że nic nie wskórasz. |
Prosze Cie...Kompletnie nie w tym rzecz! hahhaha,uwazam,ze po prostu nie na wszystkich meskich dłoniach dobrze wyglada obraczka,,,po prostu moj M.ma dosc krotkie i mało smukłe dłonie i serio- przymierzal kiedys na palec moj pierscionek(oczywiscie ledwo go wcisknał ) i totalnie nie pasuje do jego dłoni i w ogole całego jego wygladu cos na paluchu hahhaha...Mielismy z tego niezły ubaw..Gdyby rzeczywiscie dobrze sie prezentował to moze i chciałabym zeby nosił.Poza tym nie naleze do dziewczyn,ktore za wszelka cene dosłownie "zaobraczkuja" chłopa bo nie mam takiej potrzeby...jedna robia z tego problem,inne nie i osobiscie uwazam,ze w małzenstwie to noszenie badz nienoszenie obraczki przez faceta to najmniej istotna rzecz.Moi rodzice sa ze soba 29 lat i ani mama ani tata nie nosza obraczek i czy to cos zmienia.....
[ Dodano: Nie Lis 09, 2008 1:24 pm ]
A co do kupowania obraczek to On równiez chce miec swoja i na pewno nie zdecydujemy sie na kupno tylko 1 sztuk dziwna propozycja... |
_________________
...szczęśliwa. |
|
|
|
|
Klaudynka
Wiek: 38 Dołączyła: 20 Kwi 2008 Posty: 1321 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 09, 2008 1:34 pm
|
|
|
Izka80, ja rozumiem że niektórzy mężczyźni nie noszą obrączek-mój tata nie nosi obrączki ponieważ wykonuje na codzień bardzo ciężką, fizyczną pracę i obrączka momentalnie by się zniszczyła.
Jednak argument: izka80 napisał/a: | moj M.ma dosc krotkie i mało smukłe dłonie i serio- przymierzal kiedys na palec moj pierscionek(oczywiscie ledwo go wcisknał ) i totalnie nie pasuje do jego dłoni i w ogole całego jego wygladu cos na paluchu | wcale do mnie nie przemawia...
izka80 napisał/a: | A co do kupowania obraczek to On równiez chce miec swoja i na pewno nie zdecydujemy sie na kupno tylko 1 sztuk dziwna propozycja... | No to jak to Twój narzeczony chce mieć obrączkę której nie będzie nosił ? |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Klaudynka Nie Lis 09, 2008 1:35 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
izka80
Wiek: 43 Dołączyła: 17 Wrz 2008 Posty: 50 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 09, 2008 2:44 pm
|
|
|
Kurcze ale Wy macie problem!!hahhaa-Po pierwsze M chce mieć obrączke bo to oczywiste(pamiatka ślubu,itp-poza tym sorki,ale w kosciele mialby mi tylko on włozyc obraczke na palec a ja mu niby co??? )a to,ze nie bedzie nosił to tylko kwestia,ze nie lubi i źle wyglada z obraczka-kurcze czymkolwiek na paluchu i ja to zdanie podzielam i nie uwazam,ze jesli facet nie nosi obraczki to nie wiem nie kocha,nie szanuje,chce ukryc ,ze jest żonaty!.To w tym całym wątku pojawił sie problem,ze niektore z Was maja problem bo ich facet nie chce nosic...A ja zwyczajnie skomentowałam,ze nie uwazam to za problem-i ze jesli ktorakolwiek z Was uwaza ,ze jesli przyszły mąz z obrączka to gwarancja udanego małzenstwa lub tez "zaznaczenie terenu" to sie myli.Poza tym widziałam juz przypadek kiedy to facet nosił obraczke tylko przy żonie a przy kazdej mozliwej okazji ja zdejmował-bo własnie źle sie czuł z tak "ozdóbka" na palcu i to nie z braku szcunku do żonki-Dla mnie to własnie taki mały terror wlasnego mezczyzny i kompletny bezsens....Wy chyba miacie z tym wiekszy problem niz my!! i tego nie rozumiem,,,,W ogole po co ja zaczynałam tą rozkminke ??hahhaha |
_________________
...szczęśliwa. |
|
|
|
|
Klaudynka
Wiek: 38 Dołączyła: 20 Kwi 2008 Posty: 1321 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 09, 2008 3:19 pm
|
|
|
Ale ja wcale nie mam żadnego problemu i wcale nie uważam że obrączka to gwarancja udanego małżeństwa... Po prostu nie zgodziłam się z Twoją argumentacją. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Klaudynka Nie Lis 09, 2008 3:24 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
izka80
Wiek: 43 Dołączyła: 17 Wrz 2008 Posty: 50 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 09, 2008 3:56 pm
|
|
|
Oki,rozumiem,Po prostu napisalam co o tym mysle i uwazam,ze to indywidualna sprawa kazdej pary.I napisalam jak to wyglada u nas..A generalnie wkurzyła mnie troche ironiczna wypowiedz Debussy:
To może kupcie obrączkę tylko dla Ciebie, po co kase wydawać na jego, która wyląduje w szufladzie?
I co to za dziwny tekst, że nie pasuje Ci obrączka na jego palcu.
Pewnie tak mówisz, bo nie chcesz się z nim kłócić, a wiesz że nic nie wskórasz. [/quote]
Nie komentuje sie w taki sposob innych wypowiedzi.A tak jak Debussy napisala troche wczesniej,cyt:"I jeśli mężowi zależy na żonie - to zrozumie to i będzie tez nosił." to uwazam to za delikatny szantaż w stosunku do faceta-no moze troche za mocno powiedziane-ale chodzi mi o to,ze nie w tym sedno zeby kogos na siłe do czegos przekonac czy wrecz zmusic.jesli przyszłemu mezowi Debussy pasuje noszenie obraczki to ok,ale jesli mojemu M to naprawde przeszkadza z czysto "techniczno-wizualnych" wzgledów to nie rozumiem dlaczego miałaby go terroryzowac ta obraczka.Dla mnie to nie jest wyznacznikiem uczucia i szacunku wzgledem mojej osoby....I to na tyle.Pozdrawiam |
_________________
...szczęśliwa. |
|
|
|
|
Klaudynka
Wiek: 38 Dołączyła: 20 Kwi 2008 Posty: 1321 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 09, 2008 4:11 pm
|
|
|
izka80 napisał/a: | Dla mnie to nie jest wyznacznikiem uczucia i szacunku wzgledem mojej osoby....I to na tyle.Pozdrawiam | I z tym się całkowicie zgadzam Obrączka jest tylko symbolem i sama jej obecność nie determinuje dożywotniego szczęścia i szacunku w małżeństwie. Dla mnie to też na tyle |
_________________
|
|
|
|
|
Pauluśka
Wiek: 40 Dołączyła: 07 Maj 2006 Posty: 15 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Gru 21, 2008 8:14 pm
|
|
|
Zakładałam ten wątek. teraz jestem półtora roku po ślubie i wiecie co. Kupiliśmy obrączki, i po ślubie od razu zaczął nosić, codziennie!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zdejmuje jątylko do robót remontowych nosi cały czas i bardzo go kocham. Przed ślubem marudził, ale to była chyba reakcja stresowa związana ze ślubem. |
|
|
|
|
|