Zamknięty przez: kryszka Pon Kwi 18, 2011 9:09 am |
Pobudka |
Autor |
Wiadomość |
gosia
Wiek: 46 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: własnego M.
|
Wysłany: Nie Lut 08, 2004 2:08 pm Pobudka
|
|
|
O której rano wstajecie do pracy i co Was budzi rano |
_________________ 31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
|
|
|
|
|
gosia
Wiek: 46 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: własnego M.
|
Wysłany: Nie Lut 08, 2004 2:13 pm
|
|
|
Ja do pracy wstaje o 5,50 rano i budzi mnie ''radio budzik''
ale za to w weekndy jak nie mam żadnych planów na ranne zakupy
to spie do 10,00 |
_________________ 31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 08, 2004 3:13 pm
|
|
|
Budzik (z komórki) dzwoni o 6.50, a szanowne cztery litery podnoszę gdzieś tak o 7.20. A o tej godzinie to powinnam wychodzić na tramwaj. Ale skoro nikt mnie nie pilnuje to mogę się "trochę" spóźnić.
W weekendy przeważnie koło południa, pod warunkiem że ojciec (na razie, potem będzie mąż) mnie nie zwali wcześniej z wyra. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
gosia
Wiek: 46 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: własnego M.
|
Wysłany: Nie Lut 08, 2004 3:53 pm
|
|
|
ja o 7,00 wychodze z domku,
o 7,30 pijemy z koleżanka kawe, no i opowiadamy sobie co robiłyśmyw weekend
o 8,00 zaczynam prace |
_________________ 31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
|
|
|
|
|
Mi
Wiek: 48 Dołączyła: 11 Gru 2003 Posty: 193 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 08, 2004 10:14 pm
|
|
|
O godzinie 6.30, intensywny sygnał komóreczki nie pozwala mi dalej spać. |
_________________ Szczęśliwy dzień: 26 czerwiec 2004r. |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 08, 2004 10:20 pm
|
|
|
Mi napisał/a: | O godzinie 6.30, intensywny sygnał komóreczki nie pozwala mi dalej spać. |
Ten sam czas, tylko że mnie budzi spokojny sygnał kukułki (też z komórki). :veryhappy:
Budzę Męża i zasypiam jeszcze na godzinkę. |
_________________
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2004 12:16 am
|
|
|
Asiek napisał/a: | Budzę Męża i zasypiam jeszcze na godzinkę. |
A mąż sam się nie obudzi? Dla mnie najgorsze jest jak ktoś mnie wcześniej wybudzi. Bo albo już potem nie mogę zasnąć albo nie słyszę budzika i zasypiam. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2004 11:35 am
|
|
|
kryszka napisał/a: | A mąż sam się nie obudzi? |
Nie od mojej "kukułki". A jego budzik jest agresywny, doprowadzał mnie do szału!. Więc moja "kukułka" budzi mnie "bezinwazyjne", a ja budzę Męża.
To się nazywa małżeński kompromis. |
_________________
|
|
|
|
|
mischelle22
Wiek: 42 Dołączyła: 27 Gru 2003 Posty: 1211 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2004 11:42 am
|
|
|
Ja wstaję (oczywiście jak idę do pracy - 4 razy w tygodniu) o 6.00.
Budzi mnie telefon i budzik ustawiny daleko od łóżka - aby go zastawić muszę się zwlec z łóżka - i wtedy już na bank nie śpię.
A mój Misio jeszcze śpi wtedy - to wstaje, robie 2 kawki i go budzę.
A jak mam wolne to nie zwlekę się z łóżka dopóki Aro nie wstanie pierwszy i to on musi mi zrobić kawkę |
_________________
|
|
|
|
|
Edyta
Wiek: 42 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2004 11:48 am
|
|
|
a ja wstaje o ktorej mi sie podoba hahahahahaha
jak nie musze nigdzie isc to wstaje ok. 8.00
a jak musze to ok. 7.00
a moim budzikiem jest Nimfa ! chociaz czasami ja wstaje pierwsza od niej i ja ja budze |
_________________
|
|
|
|
|
Asia
Wiek: 41 Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 551 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2004 12:00 pm
|
|
|
Budzi mnie budzik w komórce o bardzo różnych godzinach - zależy o której mam zajęcia. Jeśli mogę to śpię do 10. |
_________________ Mój najpiekniejszy dzień - 25 września 2004 r.
|
|
|
|
|
olenka
Wiek: 46 Dołączyła: 13 Gru 2003 Posty: 457 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2004 12:30 pm
|
|
|
a ja bardzo róznie. zazwyczaj jednak to mój Z. wstaje, robi sniadanko, kanapeczki dla mnie do pracy (jak ide na rano) a dopiero potem mnie zwleka z łózka. Ale w wolne dni Czmilik wyleguje sie do 12 a to ja podaje sniadanko lub od razu obiad:) |
_________________ --------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##-- |
|
|
|
|
Ania
Wiek: 43 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2004 3:33 pm
|
|
|
A ja codziennie wstaję ok 6.20 budzik mam nastawiony na 5.50 i jest to najprzyjemniejsze 30minutek kiedy jeszcze mogę sobie troszkę poleniuchować. A w wekendy to co drugi jak nie mam szkoły śpię do oporu, a jak idę do szkoły to różnie czasami śpię i mam wagary. |
|
|
|
|
Kiwax
Wiek: 48 Dołączyła: 02 Mar 2004 Posty: 324 Skąd: Łódź/Zgierz
|
Wysłany: Pią Kwi 23, 2004 3:43 pm
|
|
|
Jak mieszkałam sama to jeden budzik w komórce dzwonił o 5:50 póxniej włączał się radiobudzik o 6:00 a później o 6:10 drugi budzik w komórce. Ale i tak zwlekałam się około 6:30. O 7 wychodziłam z domu i na 8 byłam w Zgierzu w pracy.
Teraz Radiobudzik dzwoni o 6:45. Ja wstaję o 7:00, lecę do łazienki a potem robię kanapki do pracy. Myszak się zwleka około 7:20 i o 7:50 wychodzimy do pracy.
Ale od 2 dni jestem cwana. Mysz robi kanapki a ja okupuję łazienkę i dzięki temu mogę wstać o 7:15 |
_________________ Kiwax zamężny
---------------------
|
|
|
|
|
Kiwax
Wiek: 48 Dołączyła: 02 Mar 2004 Posty: 324 Skąd: Łódź/Zgierz
|
Wysłany: Pią Kwi 23, 2004 3:45 pm
|
|
|
Ania napisał/a: | A ja codziennie wstaję ok 6.20 budzik mam nastawiony na 5.50 i jest to najprzyjemniejsze 30minutek kiedy jeszcze mogę sobie troszkę poleniuchować. |
Aniu, ja też uwielbiałam ten czas między pierwszym budzikiem a wstawaniem. No po prostu baaaaaaaaaardzo. |
_________________ Kiwax zamężny
---------------------
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Pią Kwi 23, 2004 9:45 pm
|
|
|
Kiedyś wstawałam 5:30 - taką miałam pracę. Teraz najwcześniej wstaję (dwa razy w tyg.) o 6.00, a jak idę do pracy na 12.00 to spię aż się obudzę, czyli ok 8.00-8.30
Nie umiem spać do południa. I nie lubię
Ale ostatnio się rozleniwiłam i czas mojego spania w weekendy się wydłuzył do około 10.00 To wina A.
Największą przyjemność sprawia mi pobudka w wykonaniu mojego Misia, lub jak budzi mnie wiosenne słoneczko - bo mam okna na wschód |
_________________
|
|
|
|
|
josephine
Wiek: 44 Dołączyła: 29 Mar 2004 Posty: 181 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 25, 2004 9:36 pm
|
|
|
Ja wstaję w tygodniu o po 6-tej parę minutek a budzik (tzn. telefon) mam nastawiony na 5:55 brrr i też najbardziej lubie czas między budzeniem a wstawaniem,
a w weekend to śpię do 9-10 czyli jak się wyśpię (czasami krócej), a najbardziej lubię jak mnie budzi słoneczko na buzi bo mój T. to nie ma serduszka mnie budzić (tak mówi...) |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Nie Kwi 25, 2004 9:39 pm
|
|
|
U mnie jest na odwrót Josie To ja zwykle nie mam serca budzić A.
Ale jak już się zdarzy, że on wcześniej wstanie (sporadycznie) to pobudką jest zapach kawy i gofrow z dżemem :mniam: |
_________________
|
|
|
|
|
Akacja
Wiek: 42 Dołączyła: 29 Lut 2004 Posty: 199 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie Kwi 25, 2004 10:36 pm
|
|
|
Zalezy na którą mam do pracy wiec albo o 5.45 albo o 7.20 i budzi mnie budzik z telefonu komórkowego. Nie lubie dzwieku budzików nie znalazłam żadnego, który by mi odpowiadal wszytkie jakies takie sa nieprzyjemne, a ten z telefonu to jakos taki lagodny i nie straszy mnie o poranku |
|
|
|
|
tynencia
Wiek: 43 Dołączyła: 17 Sie 2004 Posty: 39 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Sob Wrz 11, 2004 4:56 pm
|
|
|
Najczęściej jest to 6.00. Ustawiam 3 budziki w odstępie 5 minutowym bo się boję że któryś nie zadziała, co doprowadza moją rodzinę do szału. Często budzę się przed budzikami sama, ale i tak zapomnę je zawczasu wyłączyć. |
|
|
|
|
monicleo
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Sie 2004 Posty: 124 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 16, 2004 12:39 pm
|
|
|
Codziennie nastawiam budzik w telefonie między 6.20 i 6.30 ,ale najczęściej budzę się tak pare minut po 6 i wyłączam budzik... zanim zadzwoni |
|
|
|
|
SaraLee
Wiek: 46 Dołączyła: 16 Cze 2004 Posty: 117 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Wrz 17, 2004 12:53 am
|
|
|
Ja pracuję w systemie zmianowym (na szczęście, już niedługo) więc trudno powiedzieć, o której wstaję...Przez te zmiany mam bardzo rozregulowany tryb zycia :smut: |
|
|
|
|
myszkapl
Wiek: 44 Dołączyła: 14 Maj 2004 Posty: 68 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pią Wrz 17, 2004 3:34 pm
|
|
|
A mnie budzą dwa budziki
5:45 - radiobudzik daje sygnał, że pora wstać
5:55 - dzwonik komórka, że trzeba się już zwlec z łóżka |
_________________
http://martyna.w8w.pl
|
|
|
|
|
Agniesia
Dołączyła: 28 Wrz 2004 Posty: 77 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Pią Paź 01, 2004 8:35 pm
|
|
|
Ja to jestem już ostrożna z ustaiwaniem budzika... juz nie mówię o tym, że potrafię 2 budziki wyłączyć i spać dalej....
Teraz pilnuję, aby na półce za łóżkiem nie było napojów, bo kiedys komórkę ustawiłam, zadzwoniła, ja ją wyłączyłam i bah za siebie.... no i okazało się, że jestem bez komórki 6 miesięcy (chyba najszczęśliwszy czas - nikt mnie nie kontrolował).
Wstaję w zależności od pojazdów. Zaczynam pracę o 7.30, autobu o 7.00 tak więc 6.40
Czasami, jak wiem, że muszę rano coś zrobić to 10 minut wcześniej. |
_________________ Kocham Krzysia
Nasz dzień: 16 lipca 2005
|
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 2:34 pm
|
|
|
jeszcze przez jakis czas ... (do 23 czerwca ) alarm w komorce dzwoni o 7:00, a wstaje jakies 5-10 minut pozniej. |
_________________
|
|
|
|
|
Magda2
Dołączyła: 09 Lut 2006 Posty: 209 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 3:18 pm
|
|
|
Nie wyskakuje z lozka po przebudzeniu, ale lubie jeszcze troche "odlezec"
Normalnie mam nastawiony budzik, na ok. 6.30, 7.30 lub w zaleznosci od planu dnia.
Teraz po odstawieniu lekow budze sie sama ok. 5.30 i jestem rzeska jak skowronek
Dodam, ze wieczorem nie jestem zbyt spiaca i klade sie ok. 1.00-1.30
Ciekawe jak dlugo moj organizm wytrzyma te obroty |
|
|
|
|
sylwia
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Lut 2006 Posty: 507 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 3:23 pm
|
|
|
ja nastawima zawsze budzenie w komórce jest to o różnych godzinach bo jeszcze studiuję.Zawsze wstaje na ten budzik nie ma tego,żeby mnie nie obudził,zazwyczaj wstaję zaraz jak budzik zadzwoni a czasem leże sobie jeszcze z 5 minut. |
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 3:32 pm
|
|
|
Mnie budzi budzik komorkowy. Zawsze nastawiam jakies 15 minut wczesniej, zeby co swoje "odlezec".... Jesli wstane rano, tak od razu wyskocze z lozka to pozniej caly dzien mnie boli glowa
Wstaje o 7, budzik na 6.45. Mam godzine na wszystko, bo o 8.05 odjezdza autobus, na ktory MUSZE zdazyc. Jasli nie zdaze to tkwie w korkach gdzies w okolicach Chelsea przez godzine. |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 3:35 pm
|
|
|
A ja zawsze ustawiam telewizor i budzi mnie albo kawa czy herbata albo tvn24 |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 4:04 pm
|
|
|
Ja nienawidzę po prostu wstawania rano
Pracę zaczynam teoretycznie między 8 a 8.30, a w praktyce jest tak: budzik (komórka) dzwoni o 7:40, wciskam "drzemkę", dzwoni o 7:50, wciskam "drzemkę"... Około 8:10 - 15 zwlekam sie wreszcie z łóżka, po omacku myję się i ubieram i biegiem wychodzę z domu, do pracy docieram zazwyczj ok. 9, lekko spóźniona
Kawa, śniadanie - przy czytaniu porannych maili |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 4:08 pm
|
|
|
Alma_ napisał/a: | Kawa, śniadanie - przy czytaniu porannych maili |
a juz myslalam, ze przy porannym przegladaniu Forum |
_________________
|
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 4:09 pm
|
|
|
szczako napisał/a: | Alma_ napisał/a: | Kawa, śniadanie - przy czytaniu porannych maili |
a juz myslalam, ze przy porannym przegladaniu Forum |
Jak zwał, tak zwał, w każdym razie przy komputerze |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
Żaneta
Jestem mamusią
Wiek: 39 Dołączyła: 17 Lip 2005 Posty: 925 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 7:00 pm
|
|
|
U mnie zależy od planu dnia,bo raz idę do pracy na 9-ą,raz na 10-ą,ale i zdarza się,że na 8 czy 7-ą (tego nie znoszę).
W sumie to różnie wstawalam,bo kiedyś chodzilam do pracy na 5:40 i to wspominam najgorzej-pobudka o 4 na początku potem jak się "wytrenowalam" to o 4:50.
Acha jeszcze zapomnialam,że wszystko zależy też od tego gdzie jadę do pracy,bo pracuję w różnych miejscach,więc mogę mieć 10 minut do pracy,ale mogę i godzinę.
Wstaję zwykle 1,5 h. przed wyjściem,ale budzik w komurce zawsze ustawiony na 20 minut wczesniej i jak dzwoni to jedna drzemka,potem druga i czasami trzecia. |
_________________
|
|
|
|
|
Olusia
Wiek: 41 Dołączyła: 18 Kwi 2006 Posty: 264 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 20, 2006 11:13 pm
|
|
|
U mnie też to zależy na którą idę na uczelnie, jak na 8 to wstaje o 6.30, a jak na 10 to o 8.30. Najczęściej albo budzi mnie telefon albo rodzice. |
_________________
|
|
|
|
|
ckasia
Wiek: 44 Dołączyła: 20 Sty 2006 Posty: 35 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Nie Maj 21, 2006 8:15 am
|
|
|
U mnie dzwoni budzik o 6.20. Moje Kochanie daje mi jeszcze poleżeć jakieś 5-10 minutek i już mnie zwleka z łóżka, bo o 7.20 wychodzimy z domu. |
|
|
|
|
katarzynka1
Wiek: 43 Dołączyła: 18 Kwi 2006 Posty: 136 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 21, 2006 8:43 pm
|
|
|
Budzik w komóreczce dzwoni od poniedziałku do piątku o 5:20 niestety ale za to w weekend mogę odespać. |
|
|
|
|
Mika
Wiek: 44 Dołączyła: 19 Mar 2005 Posty: 1034 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 21, 2006 8:45 pm
|
|
|
Mnie budzi komórka mojego męża ustawiona na 5 rano, ale potem jak wychodzi to jeszcze wskakuję do łóżeczka, aby półgodzinki jeszcze poleniuchować |
_________________ http://www.biurotassa.pl
|
|
|
|
|
Lucky
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 748 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 21, 2006 11:15 pm
|
|
|
W tygodniu budzik w komórce
A w wekendy D, między 6-7 jest już na nogach i jeżeli nie musimy nic załatwiać to daje mi poleniuchowac dopóki nie zgłodnieje |
|
|
|
|
SylTom
Wiek: 40 Dołączył: 08 Sty 2006 Posty: 53 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 22, 2006 1:04 am
|
|
|
ja sie budze jak otworze oczy... chyba ze ktos halasuje...;)
TM |
|
|
|
|
hanusia
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Maj 2006 Posty: 271 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon Maj 22, 2006 9:45 pm
|
|
|
ja teraz się budzę razem z moim P. bo on wychodzi do pracy |
_________________ Hanusia
|
|
|
|
|
imbrulka
Wiek: 46 Dołączyła: 12 Lis 2005 Posty: 279 Skąd: łódź
|
Wysłany: Wto Maj 23, 2006 8:48 pm
|
|
|
Moj kochany wstaje o 7.00, ja tez sie wtedy budze, ale zazwyczaj przekrecam sie na drugi bok... wstaje ok.7.45 i pedze do pracy, w ktorej jestem ok 8.45.
Nienawidze rano wstawac... |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 24, 2006 12:10 pm
|
|
|
U Nas budzik w komórce dzowni o 6.00, najpóxniej o 6.40 wyrzucam mojego męża z łóżka, żeby sie do pracy nie spóźnił, sama wstaję żeby Mu zrobic śniadanie i drugie sniadanie do pracy, a jak wyjdzie, to wracam spać i śpię, póki sie nie obudzę Czasami już się nie kłade, jak mam dużo do zrobienia |
_________________
|
|
|
|
|
Kamyk
Wiek: 44 Dołączyła: 26 Cze 2005 Posty: 142 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 24, 2006 2:34 pm
|
|
|
Ja raz o 6.00, a co drugi dzień o 6.30 - ja wstaję pierwsza, potem budze mojego Narzeczonego. Budzi mnie budzik w telefonie. |
_________________
|
|
|
|
|
Linka
Wiek: 45 Dołączyła: 29 Mar 2005 Posty: 334 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 24, 2006 2:48 pm
|
|
|
5:30 ale już właściwie budze się sama, tuż przed dzwonkiem telefonu.
za to w weekendy .........też o 5:30 bo tak już mam Oczywiście nie zrywam się wtedy zs łóżka, ale już nie śpię |
_________________
|
|
|
|
|
agniesia22
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2008 Posty: 268 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 07, 2008 9:23 pm
|
|
|
Mnie niestety budzi tylko i wyłączie budzik, dzwoni co rano o godzie 7:00 |
_________________
|
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Pon Wrz 15, 2008 10:22 pm
|
|
|
Obecnie jak mam praktyki to o 7.30 budzi mnie budzik,jak chodzę na 8 na uczelnie to wstaje o 6.30.A generalnie jak tylko mogę to śpię do oporu. |
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 9:30 pm
|
|
|
Ja wstaję około 7. Do pracy chodzę na 8, ale mam bardzo blisko, więc wstaję zależnie od nastroju. Rano mam więcej chęci na drobne domowe zadania, typu wstawić pranie, wykrochmalić, pozmywać garnki z wieczora. Więc jak mam nastrój to wstaję wcześniej (7.00) i przed wyjściem do pracy coś jeszcze robię, albo przychodzę wcześniej do pracy i czytam gazetę lub forum.
A jak mi się nie chce wstać, to zwlekam się o 7.30.
Jak mąż wychodzi do pracy to budzimy się o 6.45, ale ja zazwyczaj jeszcze zostaję w łóżku. |
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 39 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2008 10:39 pm
|
|
|
Na 6.30 mam nastawiony delikatny budzik w komórce. Nienawidzę zwykłych budzików, bo mają tak okropny dźwięk, że zawsze zawału dostawałam jak dzwonił, więc się przerzuciłam na "telefoniszcze".
I tu na dwoje babka wróżyła: albo obudzę się przed budzikiem i wyłączę budzik - w miarę szybko przyzwyczajam się do ustalonej godziny wstawania, albo się nie obudzę i budzi mnie telefon. Wstaję natychmiast. Myję się, robię śniadanie, ubieram się, sprzątam łóżko i wychodzę do pracy (7.00-7.15) mając w nosie komunikację miejską, a przejmując się korkami na Kasprzaka i Mickiewicza
W pracy jestem 7.30-7.40 (chcę zdążyć przed korkami) i często zaczynam dzień od kawy, a już na pewno od herbaty w ramach: "coś ciepłego z samego rana". A potem jakoś leci.
A w weekend śpię zazwyczaj do 7.00-7.15, chociaż zdarza się też 6.30, a potem czytam książkę do 8.00. Budzę się sama i to jest dla mnie najcudowniejsze w weekendach
Generalnie obojętne o której wstanę bylebym wstała w miarę samodzielnie, co daje mi 3 stopnie przytomności:
1. budzę się sama - świeżutka jak skowronek
2. delikatny budzik - jest ok - nadaję się do życia
3. ostry budzik - "ssssooo zzzzie dzzzzzieje?" |
_________________
|
|
|
|
|
Kociadło
Wiek: 39 Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 2269 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 9:52 am
|
|
|
kładę sie 1- 2 wiec ciezko mi bez budzika wstawac o 7.30 tak jak bym chciała. Ale jak zadzwoni to sie musze jeszcze pokręcić z 15minut i get up:) Jak nie musze wstawać to i tak o 9 budzę się sama. |
_________________
|
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 10:24 am
|
|
|
szaraczarownica napisał/a: | mając w nosie komunikację miejską, a przejmując się korkami na Kasprzaka i Mickiewicza |
tez mnie wnerwiaja korki na kasprzaka, tyle, ze ja w druga strone jade
a wstaje ze 2 razy w nocy jak mlody sie doczolga do konca lozeczka, zeby go za nozki w dol pociagnac, bo on lubi przez sen wedrowac, a jak lozko sie konczy, to sie budzi. potem dopiero budzimy sie o 7, maz daje mlodemu jesc i sie z nim bawi, a ja wstaje o 8, myje sie, ubieram, (szykuje mlodego do wyjscia, jezeli akurat odwoze go do babci) i jade do pracy.. |
_________________ |
|
|
|
|
|