Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
noszenie pierścionka
Autor Wiadomość
Tajgete 
żona swojego męża :)


Wiek: 40
Dołączyła: 24 Mar 2008
Posty: 833
Skąd: Kolumna
Wysłany: Pon Sie 11, 2008 4:26 pm   

Ja zdejmuję od razu po powrocie do domu. Po prostu za bardzo się o niego boję ;)

Ale gdy tylko wychodzę (nawet do sklepu!), wędruje na serdeczny paluszek :smile:
_________________
 
 
Pamcia 


Wiek: 39
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 481
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 13, 2008 10:31 am   

ja zdjemuje na noc, po prostu mam taki nawyk ze cala bizuterie zdejmuje przed snem :) no i nieraz jak sprzatam zdarza mi sie zdjac :)
_________________


Nasza data: 08.08.2008!!
 
 
agniesia22 


Wiek: 38
Dołączyła: 28 Lip 2008
Posty: 268
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 24, 2008 9:49 pm   

Ja z moim pierścioneczkiem prawie wcale się nie rozstaje. Zdejmuje go jedynie jak idę się kąpac, zajmuje się zmywaniem bądź w kuchni pozatym jestem z nim nie rozłaczna.
_________________


 
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 42
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 24, 2008 9:56 pm   

a ja ostatnio noszę tylko obrączkę. Pierścionki: zaręczynowy i urodzinowy leżą sobie 8)
Ale obrączki nie zdejmę :mrgreen:
_________________
 
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Pon Wrz 15, 2008 7:55 pm   

Ja nie zdejmuję pierścionka wcale-jakoś nie lubię się z nim rozstawać :)
_________________

 
 
 
Kociadło 


Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 2269
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 9:24 pm   

ja zdejmuje tylko jak ide się kąpać i zostawiam go w domu jak wybieramy sie na basen, aa i jak jestem u rodziców - mam wtedy taki zapierdziel że z pierścionka nic by nie zostało po jednym dniu więc musze go zdjąć:( ale jak zdejmuje to sie czuje jakby mi palec zabrali taki pusty jest:(
_________________
 
 
 
gołąbkowa 

Dołączyła: 19 Wrz 2008
Posty: 9
Skąd: łódź
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 7:49 pm   

przez pierwszy miesiąc pierścionek był nietykalny i pozostawał na paluszku 24h/dobę. teraz zdejmuję go do kąpieli (szczególnie odżywka do włosów zostawiała dużo śladów), do cięższych prac domowych i kiedy zakładam rękawiczki (ale tylko te zabiegowe, nie te chroniące przed zimnem ;) ). pewnie nie robiłabym tego ale pierścionek jest dosyć wysoki i czasem rękawiczki nie wytrzymują tej próby i się drą :(
_________________
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Sob Wrz 20, 2008 1:05 am   

Zdejmuje tylko przy gnieceniu ciasta ewentualnie kiedy musze dlonie zanuzyc w jakims jedzeniu - patrz mielone :) nigdy wiencej jest moj i nie ma mowy zebym go zdjela z innego powodu :P
_________________

Obudź się Gość :D
 
 
olapp7 

Dołączyła: 18 Wrz 2008
Posty: 3
Skąd: :))
Wysłany: Sro Wrz 24, 2008 1:10 am   

a ja nigdy.....nigdy jeszcze od zaręczyn nie zdjełam pierścioneczka z paluszka:):)) czyli od 14 lutego 2008:):))) tylko...tylko od czasu do czasu gdy mi się od czegoś ubrudzi.....zakurzy...itd. to zdejmuję pierścioneczek żeby go wyczyścić:):)))))
_________________
Ola
 
 
aglucia 


Wiek: 40
Dołączyła: 07 Lut 2008
Posty: 87
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Wrz 24, 2008 3:10 pm   

hahahah ja też zdejmuję do mielonego :)
_________________


życzę miłego dnia Gość !
 
 
yennefer 

Dołączyła: 14 Wrz 2008
Posty: 641
Skąd: nowhere
Wysłany: Sob Paź 11, 2008 6:26 pm   

zdejmuję,aby nie ubrudzić lub nie zniszczyć w trakcie różnych prac, ale wówczas ląduje na łańcuszku na szyi. Tym sposobem zawsze jest ze mną :P
 
 
Sonitus 


Wiek: 38
Dołączyła: 02 Sie 2008
Posty: 26
Skąd: Łódź/Kraków
Wysłany: Sob Paź 18, 2008 11:23 am   

Ja tez sie z moim nie rozstaje. Zdejmuje tylko do kąpieli ;) strasznie się do niego przyzwyczaiłam...
_________________
 
 
juta79 


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Paź 2007
Posty: 394
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Paź 27, 2008 2:07 pm   

Zdejmuje tylko na noc chyba ze zapomne :mrgreen: bez niego czuje sie tak jakbym zapomniala jakies waznej czesci garderoby :wink:
_________________

 
 
 
TakaJedna 

Wiek: 38
Dołączyła: 03 Wrz 2008
Posty: 69
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Paź 27, 2008 8:56 pm   

Ja nie mam szczęścia do pierścionków, zgubiłam dwa: 1. który dostałam na komunie i 2. który na 18 dała mi mama, nie może mi ich darować. Wogóle nie nosiłam pierścionków, teraz nosze od mojego P. połowicznie, tzn. zakładam tylko jak wychodze w domu zaraz go zdejmuje,podobnie jak zegarek i łańcuszek, w domu od razu mnie wszystko krępuje. W każdym razie przy moim P. czy jesteśmy w domu czy nie zawsze staram się go nosić, żeby wiadomo było, że "jam Ci jego jest" :smile:
Mój luby się śmieje, że jak zgubie to będę latać po jubilerach i szukać takiego samego,żeby się nie dowiedział. I pewnie tak by było. No ale na ten bardzo uważam:), białe złoto,ciekawy es-flores,coś takiego chciałam.
_________________
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Sro Paź 29, 2008 9:55 am   

pierścionka zaręczynowego już nie noszę-nie pasuje kolorystycznie do obrączki.
 
 
hoffnung 


Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 28
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lis 01, 2008 7:27 pm   

Na początku strasznie się przejmowałam, że pierścionkowi "coś się stanie" podczas np. snu i zdejmowałam go gdy byłam w domu. Teraz jednak nie potrafię się z nim rozstać i zdejmuję go tylko do kąpieli i w czasie gotowania. Później szybko zakładam z powrotem. Jakoś pusto mi, gdy nie mam go na palcu.
_________________
18 lipca 2009 zostaniemy małżeństwem :)
 
 
izunia_82 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1376
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 27, 2008 4:56 pm   

Ja swój pierścionek zaręczynowy niestety noszę od święta bo praca mi na to nie pozwala. Jedyne co noszę teraz na palcu to obrączkę. A na pierścionek więcej patrzę niż noszę.
_________________


 
 
meam 

Wiek: 38
Dołączyła: 06 Gru 2008
Posty: 45
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Gru 28, 2008 2:35 pm   

Ja zdejmuję, jak coś robię w domu i nie noszę, kiedy zapomnę założyć, ale nieczęsto mi się to zdarza :-)
_________________
 
 
Ambrozja 


Dołączyła: 06 Lis 2008
Posty: 1434
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie Gru 28, 2008 3:58 pm   

Ja noszę zaręczynowy pierścionek zawsze poza domem i w domu jak mamy gości:) w innym wypadku troszkę mi przeszkadza, ale to jak każda inna biżuteria. Jak przychodzę do domu to przeszkadzają mi nawet kolczyki;) więc całą biżuterię zdejmuję;)
_________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus
 
 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 12:54 pm   

ja nosze dluzoo i intensywnie- zdejmuje tylko do sprzatania i w pracy czasem i wlasnie ryski zauważyłam na nim :( normalne oznaki "używania"...ale jednak smutno sie robi ze sie "zużywa"
_________________
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 2:42 pm   

Ja noszę cały czas- zdejmuję tylko do kąpieli i przy grubszych porządkach (bo przeszkadza). Mam go półtora roku a nadal jest śliczny. :)
_________________
 
 
malwa88 


Wiek: 35
Dołączyła: 27 Lis 2008
Posty: 140
Skąd: sieradz
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 4:03 pm   

Ja pierscionki, lancuszek noszę bez przerwy.

Zawsze nosze pierścionki bo bez nich czuje sie "naga" na poczatku nosilam srebrne w tym jedna srebrna obraczke na serdecznym palcu bo mialam tylko jeden zloty pierscionek wiec lezal sobie w domku. W dniu zareczyn dostalam dwa pierscionki jeden od narzeczonego a drugi od jego mamy bo u nich jest taka tradycja. Od tamtego czasu srebro poszlo w od :P stawke i teraz nosze zareczynowy na srodkowym palcu prawej reki bo u mnie wszyscy w rodzinie tak nosili a pozostale dwa na lewa reke, obraczki juz nie nosze bo zlota ze srebrem sie nie nosi, nie chce zeby pierscionek mi sie przez to niszczyl i czekam na ta jedyna zlota obraczke ...
Jedynie gdy robię jakieś prace domowe czy w kuchni czy w ogródku, pierścionek zawieszam na łańcuszku, albo na półkę aby mi nie zginął.
_________________
 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 4:07 pm   

:) nie twierzde ze moj jest brzydki :) bo nadal jest sliczny ale z bliska jak na niego patrze to ryski sie zrobily na bialym zlocie ... :razz: :razz: :razz: :razz:
_________________
 
 
kaskazdunia 

Dołączyła: 09 Lis 2007
Posty: 13
Skąd: Zduńska Wola
Wysłany: Pią Sty 02, 2009 7:08 pm   

a ja nigdy nie nisiłam pierscinkow bo mi przeszkadzaly ale kiedy doszlo do zareczyn to nie ma przebacz :) i teraz nosze go caly czas i czuje sie tak jakbym sie z nim urodzila :)
_________________
:)
 
 
budyń_waniliowy 

Dołączyła: 22 Gru 2008
Posty: 5
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 6:15 pm   

Ja zawsze noszę biżuterię, więc mój mi nie przeszkadza i noszę go także w domu. Z tym, że zdejmuję go do gotowania, sprzątania poważniejszego.... jest z białego złota, więc chcę,żeby ciągle był piękny :lol:
_________________
We're just two lost souls swimming in a fish bowl...
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 10:46 pm   

Jej, moją obrączkę zdjęłam tylko jak szłam do szpitala. ?adne mielone czy Domestosy nie są jej straszne. :lol: Czyszczona też nie była. Jest po prostu szlachetnie porysowana. :lol:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Niebieskooka 

Wiek: 39
Dołączyła: 14 Lut 2008
Posty: 1983
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Nie Sty 04, 2009 3:24 pm   

ja mojego noszę cały czas... no z wyjątkiem sprzątania, mimo,że robię to w rekawiczkach to i tak uważam,że nie ma sensu mieć go podczas tych czynności ;P
_________________

 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Nie Sty 04, 2009 4:55 pm   

kryszka napisał/a:
. ?adne mielone czy Domestosy nie są jej straszne. :lol: Czyszczona też nie była. Jest po prostu szlachetnie porysowana

to tak jak z moją :) pierścionek zdejmuję jak gniotę ciasto lub coś takiego, bo włazi w niego i ciężko wydłubać :smile:
_________________

 
 
 
kwadrans_po
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 04, 2009 10:39 pm   

Nie zdejmuję go :)
 
 
ma3ekldz 

Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 5
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sty 17, 2009 3:04 pm   

u mnie mój skarb prawie cały czas nosi go na paluszku, zdejmuje do kąpieli oraz robótek kuchennych....
 
 
rajeczka 

Dołączyła: 05 Sty 2008
Posty: 309
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 24, 2009 3:09 pm   

ja tez wcale nie zdejmuje, po prostu bez niego dziwnie sie czuje, tak jakby mi czegos brakowalo..
_________________
 
 
 
Weira 


Wiek: 38
Dołączyła: 07 Lis 2008
Posty: 649
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lut 27, 2009 11:59 am   

Ja zdejmuje do prac kuchennych i sprzątania a tak jest ze mną cały czas :)
_________________
 
 
mysiak88 

Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 6
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 26, 2009 11:10 pm   

Ja pierścionek zdejmuje bardzo rzadko i zazwyczaj na krótko, więc mozna powiedzieć ze jest on ze mną na dobre i na złe :cool: . Zresztą bardzo dziwnie sie czuje jak jestem "niezapierścionkowana" :roll:
_________________


Życie jest podróżą, nie wlecz sie, tańcz!!
 
 
martitka 


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Gru 2008
Posty: 441
Skąd: :-)
Wysłany: Sro Maj 27, 2009 1:22 pm   

Ja zdejmuję tylko do czyszczenia :) mielone robię i w obrączce i w pierścionku. Obrączka jest
kryszka napisał/a:
szlachetnie porysowana
;P ale dodaje jej to tyko uroku :)
 
 
 
Karolka_23 


Wiek: 43
Dołączyła: 28 Kwi 2008
Posty: 162
Skąd: Zgierz
Wysłany: Sob Cze 27, 2009 9:17 am   

Ze swoim pierścionkiem rozstaję się bardzo rzadko
ppola napisał/a:
Zdejmuje tylko przy gnieceniu ciasta ewentualnie kiedy musze dlonie zanuzyc w jakims jedzeniu - patrz mielone :) nigdy wiencej jest moj i nie ma mowy zebym go zdjela z innego powodu :P

U mnie wygląda to tak samo :)
_________________
 
 
alicjalicja 

Dołączyła: 09 Lip 2009
Posty: 14
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 09, 2009 10:17 pm   

hej, chciałam się podzielić moim strapieniem i poznać Waszą opinię na ten temat.

Jestem sfrustrowana już od ponad pół roku :zalamany: zaręczyny były cudowne, bardzo romantyczne, mam wspaniałego narzeczonego, którego bardzo kocham. Problemem (dla mnie) jest pierścionek. Oboje zawsze uważaliśmy, że pierścionka nie powinno wybierać się razem, powinna to być niespodzianka dla dziewczyny. Ufałam w gust mojego kochanego, ZAWSZE podobała nam się ta sama biżuteria, nie raz też pokazywałam mu jakie wzory pierścionków mi się podobają. Do tego byłam pewna, że o pomoc w wyborze zwróci się do mojej przyjaciółki, która dokładnie wiedziała czego szukać. Tymczasem mój narzeczony wybrał pierścionek, który nie jest w moim guście do tego stopnia, że nie mogę po prostu na niego patrzeć. Nigdy nie podobały mi się takie wzory. Jestem straszną romantyczką i pierścionek zaręczynowy jest dla mnie bardzo ważny. Nie będę pokazywała żadnych zdjęć ani linków, to nie istotne, bo każdy ma inny gust i to co ja uważam za straszne ktoś inny uzna za śliczne. Nie ważne dla mnie były nawet brylanty, chciałam tylko najbardziej klasyczny pierścionek zaręczynowy, a ten bardzo mnie męczy, bo wcale mi się nie podoba i cały czas to widzę. Mój kochany wie, że nie trafił w mój gust, ale nie wie, że jest aż tak źle,a ja nie mam sumienia powiedzieć mu, że chciałabym nosić inny.

Wiem, że nie sam pierścionek jest najważniejszy, ale miłość, zaufanie, wzajemne wsparcie... Ale uwierzcie mi, gdybyście marzyły o tym wyjątkowym - zaręczynowym pierścionku tak bardzo, a dostałybyście coś, co się wam nigdy w życiu nawet odrobinę nie podobało, też byłybyście w kropce. Poradźcie, co robić? :cry:

edit: przenioslam Twoj post do bardziej odpowiedniego moim zdaniem wątku.
Pusiak
Ostatnio zmieniony przez Pusiak Pią Lip 10, 2009 7:36 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
alicjalicja 

Dołączyła: 09 Lip 2009
Posty: 14
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 09, 2009 10:35 pm   

No cóż...
Chciałam, żeby ktoś wypowiedział się na temat tego, co napisałam, a nie w ilu miejscach to widział. Zamieściłam ten sam post w innym wątku, żeby mieć większe prawdopodobieństwo, że ktoś mi odpowie. Przepraszam, jeśli to takie złe :/ :P
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Czw Lip 09, 2009 10:39 pm   

po pierwsze nie powinno sie kopiowac tych samych wypowiedzi ale nie o to chodzi. Identyczny post byl na tym forum kilka miesiecy temu i tego tyczyla sie moja wypowiedz.
_________________

Obudź się Gość :D
Ostatnio zmieniony przez ppola Czw Lip 09, 2009 10:39 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Debussy 
pedagog specjalny


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 1712
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 7:48 am   

alicjalicja, najlepiej po prostu przestań być sfrustrowana... jeżeli Twój Narzeczony wybrał taki a nie inny pierścionek, to znaczy że musisz to uszanować i broń Boże nic mu nie mówić, że Ci się nie podoba, bo chyba by mu serce pękło.

Jak chcesz to kup sobie taki jak się Tobie podoba (nawet srebrny) i noś równocześnie na drugiej ręce.
Tyle ode mnie.
_________________
Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć...
Ostatnio zmieniony przez Debussy Pią Lip 10, 2009 7:48 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ana0808 

Dołączyła: 13 Wrz 2008
Posty: 48
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 12:26 pm   

Pierścionek zakładam tylko jak gdzieś wychodzę mam zwyczaj nie nosić niczego w domu bo jak coś robię to mi przeszkadza, zresztą i tak muszę go powiększyć bo mi paluchy zgrubiały i jak jest upał to nie mogę go wcisnąć. :razz:

Co do postu alicjalicja to dziwi mnie to, że facet zdecydował się kupić coś nie w twoim guście jak mu pokazywałaś i sugerowałaś jakie ci się podobają :?: Mój sam powiedział żebym mu pokazała jaki chce żeby nie było i kupił podobny jako niespodziankę. uważam, ze powinnaś mu powiedzieć o jego nietrafnym wyborze bo i tak wcześniej czy później wyjdzie to na jaw - chyba ze ten pierścionek to jakaś pamiątka i możne dla tego jest taki badziewny :rap:
_________________


 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 12:37 pm   

alicjalicja jak tak bardzo Ci się nie podoba, to pociesz się, że jeszcze trochę i będziesz zamiast niego nosić obrączkę. :) Nic innego nie mogę Ci doradzić. Oprócz tego, by nic mu nie mówić i jakoś to przeczekać.
_________________
 
 
misiao1983 
To sem ja


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 1365
Skąd: To tu, to tam...
Wysłany: Wto Lip 14, 2009 5:47 pm   

Ja noszę swój pierścionek non stop - w ogóle go nie zdejmuję, ani na noc ani do kąpieli ani do zmywania. Zdejmuje tylko w 1 wypadku - jak wyrabiam ciasto. Tak się przyzwyczaiłam do pierścionka, że bez niego choćby przez chwilę odrazu jest mi niewygodnie :)
_________________


 
 
darling 


Wiek: 40
Dołączyła: 14 Kwi 2009
Posty: 181
Skąd: lodz
Wysłany: Wto Sie 11, 2009 8:52 am   

misiao1983 napisał/a:
Ja noszę swój pierścionek non stop - w ogóle go nie zdejmuję, ani na noc ani do kąpieli ani do zmywania. Zdejmuje tylko w 1 wypadku - jak wyrabiam ciasto.


Ja mam dokładnie tak samo. Czuję się bez niego jakoś dziwnie i normalnie odczuwam jego brak. Chyba już zrósł mi się z palcem ;)
_________________
 
 
neskalodz 


Wiek: 42
Dołączyła: 10 Mar 2009
Posty: 582
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 15, 2009 10:51 pm   

misiao1983 napisał/a:
Ja noszę swój pierścionek non stop - w ogóle go nie zdejmuję, ani na noc ani do kąpieli ani do zmywania. Zdejmuje tylko w 1 wypadku - jak wyrabiam ciasto.


Mam dokladnie tak samo, uwielbiam swoj pierscionek i nosze go 24h / dobe :)
_________________
 
 
madzik_86 

Wiek: 37
Dołączyła: 28 Lip 2009
Posty: 662
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 16, 2009 11:41 pm   

ja swój pierścionek mogłabym nosić non stop ale niestety muszę go zdejmować z uwagi na kierunek studiów :( (studiuję chemie) a uwielbiam go tak strasznie że na samą myśl że mogłabym go zniszczyć albo że ktoś mi go kradnie serce mi pęka..nie ma to jak przywiązanie do rzeczy :) hehe
 
 
Bella 
misiowa żona

Wiek: 40
Dołączyła: 04 Maj 2008
Posty: 849
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 30, 2009 9:11 pm   

ja podobnie jak Niesia
niesia2708 napisał/a:
nie zdejmuję pierścionka wcale-jakoś nie lubię się z nim rozstawać

mimo, że noszę go dopiero 13 dzień to już
rajeczka napisał/a:
bez niego dziwnie sie czuje, tak jakby mi czegos brakowalo..


tak się zastanawiałam, czy nie powinnam zdejmować np. do kąpieli aby się nie zniszczył, ale trochę uspokoiły mnie wypowiedzi niektórych z Was, że też nie zdejmujecie nigdy pierścionka... :)
 
 
joannakarolina 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Maj 2008
Posty: 401
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Paź 15, 2009 9:03 pm   

Ja swój pierścionek noszę poza domem, po powrocie z pracy odrazu zdejmuje bo mi przeszkadza ale za to jak zapomnę założyc przed wyjściem do pracy to mi go brakuje ;)
_________________
Pozdrawiam
Asia




===> 19.06.2010 r. ;)
 
 
Aga1986 
Żołnierzowa Żona


Wiek: 38
Dołączyła: 15 Wrz 2009
Posty: 1572
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Paź 19, 2009 9:32 pm   

ja podobnie do większości nosze pierścionek prawie cały czas, prawie bo zdejmuję go tylko jeśli sprzątam i używam jakiś żrących płynów albo jak gotuję. Poza tym jest ze mną cały czas :)
_________________



Tam skarb Twój, gdzie serce Twoje...
 
 
 
Szczęsliwa M 

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Wrz 2009
Posty: 103
Skąd: Zgierz
Wysłany: Wto Paź 20, 2009 12:07 pm   

Ja również uwielbiam mój pierścionek i rozstaje się z nim tylko podczas np sprzatania. Pomomo, że noszę go dopiero 2 miesiące bardzo mi brakuję, gdy zdejmę go choć na chwilę. Ponadto uwielbiam patrzec na niego bo przypomina mi o moim ukochanym i naszych wspaniałych zaręczynach.
_________________
Szczęśliwa M
 
 
 
ola88 
Żona ;)


Dołączyła: 20 Lip 2009
Posty: 2026
Skąd: Tu i tam ;)
Wysłany: Wto Paź 20, 2009 3:16 pm   

ja ze swoim też się nie rozstaje :) tylko do sprzątania, lub zmywania itp. ciężko było jak miałam zmniejszany i przez miesiąc nie miałam (chociaż mogłam nie zmniejszać, bo np. rano było ok, a wieczorem zlatywał :p , no ale bałam się że zgubie, więc wolałam zmniejszyć) to było oj ciężko, tak dziwnie, co jakiś czas za palec się trzymałam :D
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl