Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Wesele bez alkoholu
Autor Wiadomość
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
  Wysłany: Wto Cze 01, 2004 10:27 am   Wesele bez alkoholu

Co sądzicie o organizowaniu wesela bezalkoholowego?

Byliście kiedyś na takim?
_________________
 
 
just_Kate 

Wiek: 47
Dołączyła: 26 Mar 2004
Posty: 719
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Cze 01, 2004 10:36 am   

Ja nigdy na takim weselu nie byłam, i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego, być może dlatego, że bałabym się, że goście nie będą się dobrze bawić. Ale mój brat cioteczny, na którego weselu niestety nie mogłam być, brał ślub w Częstochowie, na Jasnej Górze i wiem, że przyjęcie weselne (krótkie) organizowane było u sióstr, i tam właśnie nie było alkoholu. Podobno było bardzo miło (rodzice mi mówili), bo to w kóńcu rodzina i ich znajomi byli, wcale braku alkoholu nie odczuli, a młodzi bardzo szybko z przyjęcia znikli, wrócili po chwili przebrani, z plecakami i wyruszli w podróż poślubną w góry. Czyli że można... :)
 
 
Asia 

Wiek: 41
Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 551
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Cze 01, 2004 11:48 am   

Nie byłam na weselu bez alkoholu. Sama tez takiego nie zrobię. Jestem pewna, że wesele bezalkoholowe trwało by krócej, niektórzy też pewnie mieli by gorsze humorki. Nie chodzi o to, by wypić dużo, ale o to, by ułatwić rozkręcenie zabawy. Sama piję bardzo mało, ale uważam, że skoro zaprasza się gości, którzy lubią na weselu troszkę wypić, to nalezy im to umozliwić.
_________________
Mój najpiekniejszy dzień - 25 września 2004 r.
 
 
Ania 


Wiek: 43
Dołączyła: 18 Lis 2003
Posty: 416
Wysłany: Wto Cze 01, 2004 1:07 pm   

Ja byłam, nie było to typowe wesele do białego rana ale raczej przyjęcie, nie dosyc że nie było muzyki, tylko ktoś przyniósł jakieś kasety z zupełnie nieodpowiednią muzyką- nie było jak się przy niej bawić, to również nie było alkoholu, bo państwo młodzi są niepijący, byl tylko szampan i wino, ale niektórzy goście nie za dobrze się bawili (mi wystarczyło wino) i poszli do sklepu po wódkę i pili gdzies ukradkiem, to było naprawde nieporozumienie z jednej strony parze mlodej bylo glupio że się tak uparli a i goście też nie byli za bardzo taką impreza zachwyceni. Niestety jak ktos już wyprawia przyjęcie czy wesele to alkohol musi być
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Wto Cze 01, 2004 6:59 pm   

Nie byłam na takowym weselu hmm w ogóle mało bywałam na weselach... :roll:
Ale jakoś sobie nie mogę wyobrazić, że alkoholu miałoby nie być... :?
_________________

 
 
 
Akla 


Wiek: 44
Dołączyła: 23 Mar 2004
Posty: 115
Skąd: Włocławek
Wysłany: Pią Cze 11, 2004 3:01 pm   

Moja siostra miała "bezwódkowe" przyjęcie :lol: bo szampan i lampka wina do kolacji była 8)
Ale nie było to typowe wesele, tylko przyjęcie trwające około 3-4 godzinki, za to w baaardzo dobrej i znanej restauracji w Krakowie.
Baaaaaardzo mi się podobało.
Większość gości miała zamówione pokoje (cała nasza rodzinka) w formie mieszkań z dużymi przedpokojami i jak ktoś miał potrzebę się spicia, to tam mógł sobie potem poszaleć.
Wiem, że zrobili sobie popijawę i w sumie wszyscy byli zadowoleni z takiej formy imprezy. Cała młodzież mieszkała gdzie indziej, więc nie było krępowania się przed "starymi" :wink:
A wrażenia i wspomnienia wszyscy mają do tej pory jak najlepsze.
_________________
-------------------
26 czerwca 2004
Ciechocinek
 
 
Magdzia 


Wiek: 44
Dołączyła: 06 Maj 2004
Posty: 347
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 11, 2004 4:09 pm   

Nie bylam na takim, i chyba u nas w Polsce sa rzadkoscia i nie sa praktykowane, natomiast w innych kulturach jak najbardziej np w kraju pochodzenia mojego narzeczonego.
 
 
 
just_Kate 

Wiek: 47
Dołączyła: 26 Mar 2004
Posty: 719
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 11, 2004 4:45 pm   

Magdzia napisał/a:
Nie bylam na takim, i chyba u nas w Polsce sa rzadkoscia i nie sa praktykowane, natomiast w innych kulturach jak najbardziej np w kraju pochodzenia mojego narzeczonego.


Magdzia, a skąd pochodzi twój narzeczony, jeśli oczywiście wolno spytać?
 
 
Magdzia 


Wiek: 44
Dołączyła: 06 Maj 2004
Posty: 347
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 11, 2004 9:45 pm   

Z Indii :mrgreen:
 
 
 
just_Kate 

Wiek: 47
Dołączyła: 26 Mar 2004
Posty: 719
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 13, 2004 11:07 pm   

Wow!! To chyba będziecie mieli bardzo nietypowe wesele... :?: Czekam z niecierpliwością na relację. Słyszałam już o weselech, na których było sporo obcokrajowców, ale nie o takim, na którym obcokrajowiec występował w roli głównej. :)
 
 
Asia 

Wiek: 41
Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 551
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 13, 2004 11:58 pm   

Magdzia napisał/a:
Z Indii :mrgreen:


Madziu, napisz nam coś więcej o tak egzotycznym już M??U.
_________________
Mój najpiekniejszy dzień - 25 września 2004 r.
 
 
Magdzia 


Wiek: 44
Dołączyła: 06 Maj 2004
Posty: 347
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 14, 2004 12:08 am   

Cos wiecej??? Smieje sie ze beżowy, i kamasutra w jednym palcu :oops: Zupelnie inny niz Polacy, trudno to opisac. Do wszystkiego podchodzi na wielkim luzie, ma inne zwyczaje z czego najgorszym jest ogolnopojete spoznialstwo tzw hinduski czas rozciagliwy. Przekonalam sie o tym podczas mojego pobytu w Indiach. Spotkanie o godzinie 17 wcale nie oznacza g.17, tylko np 17.45. Luzactwo objawia sie np tym ze w piatek kupil koszule na slub, i zaprosil kolejnych 10 gosci na wesele, ktorzy przyszli :shock: Albo na weselu w trakcie pojawilo sie jeszcze kilku dopiero co zaproszonych przez telefon, bo akurat przyjechali do Lodzi (wszystko to Hindusi). Duzo by tu opowiadac.
 
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Pon Cze 14, 2004 10:12 am   

Magdzia napisał/a:
i zaprosil kolejnych 10 gosci na wesele, ktorzy przyszli :shock: Albo na weselu w trakcie pojawilo sie jeszcze kilku dopiero co zaproszonych przez telefon, bo akurat przyjechali do Lodzi (wszystko to Hindusi).

Magdziu, jak wybrnęła z tej sytuacji restauracja?
Bo chyba miałaś mieć niewielu gości, a tu w ostatniej chwili zwiększyła się zasadniczo frekwencja. :lol:
_________________
 
 
Magdzia 


Wiek: 44
Dołączyła: 06 Maj 2004
Posty: 347
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 14, 2004 11:33 am   

O tak :mrgreen: Wlasciciel zostal ostrzezony, ze w razie potrzeby ma byc wiecej nakryc, wytlumaczylismy, ze tak to jest w tej kulturze i nie bylo problemu a nawet sie cieszyl ze wiecej zarobi. Planowalismy wesele na ok 30 osob a bylo 55 :!:
 
 
 
Asia 

Wiek: 41
Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 551
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 14, 2004 4:11 pm   

Magdzia napisał/a:
O tak :mrgreen: Wlasciciel zostal ostrzezony, ze w razie potrzeby ma byc wiecej nakryc, wytlumaczylismy, ze tak to jest w tej kulturze i nie bylo problemu a nawet sie cieszyl ze wiecej zarobi. Planowalismy wesele na ok 30 osob a bylo 55 :!:


Super! Na pewno było wesoło A sama zabawa weselna odbywała się wg naszych zwyczajów?
_________________
Mój najpiekniejszy dzień - 25 września 2004 r.
 
 
Kiwax 


Wiek: 48
Dołączyła: 02 Mar 2004
Posty: 324
Skąd: Łódź/Zgierz
Wysłany: Czw Cze 17, 2004 9:47 pm   

Co do wódeczki na weselu, to nawet byłabym zadowolona, gdyby wcale nie było. Przynajmniej miałam gwarancję, że nikt się nie upije (no, chyba że wniesie swoją). Uważam, że i bez picia można się świetnie bawić. Ale wódeczka będzie. Przegłosowała to starszyzna obu rodów ;)
_________________
Kiwax zamężny :)
---------------------
 
 
 
Magdzia 


Wiek: 44
Dołączyła: 06 Maj 2004
Posty: 347
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Cze 17, 2004 10:23 pm   

Asia napisał/a:

Super! Na pewno było wesoło A sama zabawa weselna odbywała się wg naszych zwyczajów?



Wedlug naszych, z tym ze muzyka byla dwukulturowa. W przerwach grania zespolu wlaczalismy CD z muzyka hinduska. Zabawa trwala bez przerw, tak sie wszystkim podobalo.
 
 
 
tusia_queen 

Wiek: 42
Dołączyła: 21 Gru 2004
Posty: 288
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sty 04, 2005 1:12 pm   

Magdzie super!! to cudownie widzieć, ze wszystkim sie podoba i cały czas się bawią.
ja bardzo bym chciała, żeby tak tez i u mnie było..

a wracając do tematu, to ja zastanawiałam się nad takim rozwiązaniem, bo nie sprawia mi przyjemnosci poklepywanie po pupci przez jakiś podstarzałych wujków z rodziny P. itd..
chciałam więc tego uniknąć, ale wiem już że to nie możliwe i nie jestem z tego punktu programu zadowolona..
mam tylko nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie!!
_________________
 
 
 
PIT 


Dołączył: 21 Paź 2004
Posty: 115
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lut 03, 2005 8:44 pm   Re: Wesele bez alkoholu

Asiek napisał/a:
Co sądzicie o organizowaniu wesela bezalkoholowego?


No no :hm:
TO SI? NIE PRZYJMIE
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pią Lut 04, 2005 8:25 am   

D O K Ł A D N I E
_________________

 
 
 
joa 

Dołączyła: 02 Wrz 2004
Posty: 161
Skąd: Łódź
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Lut 04, 2005 10:51 am   

Mała anegdotka na powyższy temat:
Moja przyjaciółka , dawno temu /miałysmy z 15 lat/ obejrzala przypadkiem program w TV propoagujacy trzeżwość.I bylo o bezalkoholowym weselu.Wszyscy siedzieli wokoł stołu i sztucznie sie usmiechali -zagajanki w stylu-"co tam u Ciebie wuju Leonie, nie widzielismy sie od mojego chrztu?"-"O, cudownie moje dziecko, wszystkiego najlepszego, jakie cudne wesele".
Bylo beznadziejnie jak w klubie AA.Po obejrzeniu tego przyjaciółka zadzwonila do mnie :
-Joa, na moim weselu bedzie tyle wodki, ze bedziemy trzezwiec tydzień.


Popieram powyzsze wypowiedzi-, ze sie nie przyjmie,-w ramach kultury szeroko pojętej mozna podac mniej wodki, wiecej wina na przyklad, ale trzymac ludzi o soku pomaranczowym, -bez sensu,Nie uda sie.
 
 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 02, 2006 7:44 am   

Podnoszę temat. Słyszałam, że górale to potrafią. Na nizinach chyba się nie udaje. Z reguły te wesela, jeśli już ktoś sie zdecyduje, są prowadzone przez wodzireja. ( No może nie góralskie :lol: ) No to mnie delikatnie mówiąc już w ogóle nie zachęciłoby do zabawy.
_________________


:)
Ostatnio zmieniony przez Linka Sro Sie 02, 2006 7:45 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
adriannaaa 


Wiek: 44
Dołączyła: 08 Lut 2006
Posty: 659
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 02, 2006 9:26 am   

Linka - nie jestem pewna czy górale to potrafią, bo w rodzinei mojej ciotki, tóre pohodzi z gór, dzień zacznya się domowej roboty wódką, ana wesele była pędzona od pół roku:)


u nas bedzie piwo z nalewaka wino i szampan.. wódki zdecydowanie nie - zresztą wiekszość rodziny jej nie pije.. tak wiec.. przegłosowane...
_________________



typ kobiety, co spala kotlety;)
 
 
Klaudia22 

Dołączyła: 16 Mar 2006
Posty: 139
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Sro Sie 02, 2006 8:47 pm   

U nas bedzie alkohol bo raczej do AA moja rodzina nie należy :) hehe ale nie bedzie piwa ani winka ;)
_________________
Ślub tuż tuż...
 
 
evcia84 


Wiek: 39
Dołączyła: 16 Lip 2006
Posty: 124
Skąd: Pabianice
Wysłany: Sro Sie 02, 2006 8:51 pm   

Nieeeeeeeeeeeeee. Wódzia musi być!!!!
_________________
Pozdrawiam Cię Gość

 
 
miza4 

Wiek: 44
Dołączyła: 31 Paź 2005
Posty: 95
Skąd: łódź
Wysłany: Czw Sie 03, 2006 9:01 am   

u nas bedzie wódeczka, winko i szampan. Piwa nie bedzie bo nasi rodzice uznali że nie pasuje. A nam to nie przeszkadza, nigdy nie pijemy piwa na takich imprezach. Ja winko, a moj gwiazdor wódke. :rotfl:
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Czw Sie 03, 2006 9:22 am   

U nas taki pomysl (bez alkoholu) raczej by nie przeszedl. Procenty musza byc :-) Nie bedzie chyba zadnych udziwnien, zrezygnujemy raczej z piwa, bedzie winko - biale i czerwone, no i wodka. Ale moj warunek jest taki, ze musi byc dobra wodka. ja sie specjalnie nie znam, wiec pewnie moj L i nasi tatusiowie beda mieli decydujacy glos. Nad drink barem sie jeszcze zastanawiamy. Ja nie jestem osoba bardzo "pijaca", ale tak zupelnie bez alkoholu wesela to bym nie chciala.
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Czw Sie 03, 2006 4:13 pm   

Mnie piwo bardziej pasuje na sobotniego grilla na działce a nie na wesele :roll:
_________________

 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Sie 03, 2006 4:40 pm   

Mi też piwo nie pasuje, ale u nas było ze względu na wiejski stół tym już się właściciel sali zajmował i goście nie narzekali z tego powodu :wink: Dla mnie ogólnie alkohol mógłby nie istnieć to za bardzo nie protestowałam :wink:
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 1:24 pm   

Ponieważ nie traktuję wina jako alkohol :mrgreen: to jak dla mnie może być bezalkoholowo ;)
_________________
chez alma |
 
 
Michauek 


Wiek: 41
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 54
Skąd: Łódź/Wrexham
Wysłany: Nie Sie 20, 2006 6:48 pm   

Jesli ma byc zabawa to alkohol byc musi. To nasz polski szósty zmysł, nasza, jakby na to nie patrzec, kultura, tradycja.

My zamierzamy miec tyle alkoholu zeby na pewno nie zabraklo. Jakas markowa wodka, wino Carlo Rossi (polecam) a przede wszystkim jakies proste drinki (zastanawiam sie jeszcze jak to zorganizowac)


Co do drinkow polece Wam moje nowe odkrycie:

Do kieliszka wlewamy wodke Luksosowa Jezynowa, dalej syrop cytrynowy (z braku moze byc klarowny sok z cytryny) lany po sciance (coby na dno slynal) a na koniec Syrop ?urawinowy (np. Paola) tez po sciance, zeby znalazl sie na dnie. Oczywiscie proporcje wedlug stopnia zaprawienia w piciu.
Wodeczka oczywiscie ponizej zera stopni (ja trzymam caly dzien w zamrazalniku. Pyyycha!
 
 
imbrulka 


Wiek: 46
Dołączyła: 12 Lis 2005
Posty: 279
Skąd: łódź
Wysłany: Nie Sie 20, 2006 8:31 pm   

Ja doskonale bawiłabym się tylko przy winie, zresztą tylko wino oboje z mężem piliśmy na naszym weselu. Część naszych gości pewnie też, ale była jednak wódka, aby wszyscy pili to na co mają ochotę.
_________________
Nasz Najpiekniejszy Dzień 29.07.2006
 
 
Misiamo 

Wiek: 46
Dołączyła: 13 Cze 2005
Posty: 241
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 23, 2006 11:07 am   

Nigdy nie byłam na weselu bezalkoholowym. Na naszym też nie mogło zabraknać alkoholu, choć my pijemy raczej winko i to w niedużych ilościach.
Natomiast znajomi opowiadali nam historię jak byli na weselu bezalkoholowym. No może trochę alkoholowym, bo na stołach stało po kilka butelek win, które bardzo szybko się skończyły. Najciekawsze jest to, że oni nie wiedzieli, że nie będzie alkoholu! Tata znajomej na początku wesela zakrzyknął do swojego przyszłego zięcia "No to polej" a on na to "Ale nie ma co". :zdziwko:
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 7:28 am   

tematyczny artykuł
_________________
 
 
Kropek 

Dołączyła: 22 Paź 2006
Posty: 80
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 8:09 am   

Osobiscie nie bylam na bezalkoholowym weselu, ale bylo takie u mnie w rodzinie... Z tego co wiem z doniesien obecnych tam gosci, bylo nieco dretwo i goscie polewali wodke pod stolem (w tym rodzice Pana Mlodego!). Bylo milo, ale wszystkim pozostal niesmak.

Oczywiscie nikt nie chce pijanych wujkow i zataczajacych sie gosci, ale to juz chyba zalezy troche od gosci ;-)

W nas bedzie winko i wodka.
_________________


[/url]
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 10:30 am   

Nigdy nie byłam na takim weselu i nie wyobrażam sobie tego. Nie jestem osobą która bez alkoholu się nie umie bawić ale niektórzy tak maja. Poza tym procenty pomagają sie rozruszać i odstresować. A czasmi pomagają w tańcu. Znam osoby które wstydza się tańczyć dopóki sobie cus tam nie wypiją, a wtedy to nieźle wywijają. :rotfl:
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 12:24 pm   

:/ Jakoś nie podoba mi się pomysł urządzenia wesela bezalkoholowego. Jakieś takie niepolskie to, a ja lubię folklor :D :rotfl:
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 1:28 pm   

Nikulec, niepicie alkoholu jest "niepolskie"? :shock:
_________________
chez alma |
Ostatnio zmieniony przez Alma_ Sro Lis 29, 2006 1:30 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 1:38 pm   

Nie. Niepicie alkoholu w wesele jest niepolskie, tak jak napisałam :P Nie nadinterpretowywuj ;)

[ Dodano: Sro Lis 29, 2006 1:40 pm ]
A może inaczej: nie danie gościom wyboru czy chcą pić w wesele czy nie jest niepolskie :P
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 3:24 pm   

Myślę,że nie jest to kwestia niepolskości tylko tego,że po prostu w milym towarzystwie lubimy się napić,chociaż nie mówię,że ludzie nie potrafią bawić się bez alkoholu i sądzę,że gdyby na weselu nie bylo wódki to też ludzie by się bawili,ale niektórzy nie potrafią wyobrazić sobie,że alkoholu może nie być....


I byloby to absolutnie POLSKIE wesele,bo wesole i zabawne :mrgreen:
_________________
 
 
Filomena 

Dołączyła: 31 Sie 2004
Posty: 365
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 3:42 pm   

Jakby tak podejść do tego od strony stereotypu zataczającego się Polaka, to pewnie takie bezalkoholowe wesele jest "niepolskie" :wink: . A oprócz tego mamy też niedźwiedzie na ulicach i furmanki :mrgreen: .

Ja do alkoholu mam stosunek normalny: wszystko jest dla ludzi, o ile potrafią sami się kontrolować. Jednak w przypadku artykułu, który wkleiła Szczako chodziło tam też o to, ze w tej społeczności to właśnie picie na umór jest pewną normą. Nie dziwię się więc, że niektórzy nie chcą mieć wesela w oparach wódki.

U nas najgorsze jest popadanie ze skrajności w skrajnośc: albo na umór, albo wcale ( np. akcje abstynenckie pod egidą proboszczów na Podhalu). Tak jakby dorosły człowiek nie potrafił po kieliszku, który wprowadził go w stan pewnego splątania motorycznego i językowego powiedzieć stop :roll: .
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 4:27 pm   

Filomena napisał/a:
Jakby tak podejść do tego od strony stereotypu zataczającego się Polaka, to pewnie takie bezalkoholowe wesele jest "niepolskie" :wink: . A oprócz tego mamy też niedźwiedzie na ulicach i furmanki :mrgreen: .


Filomena napisał/a:
U nas najgorsze jest popadanie ze skrajności w skrajnośc: albo na umór, albo wcale


Szczerze powiedziawszy nie zauważyłam jeszcze tych skrajności na żadnym weselu, na którym zdarzyło mi się być :] Na każdym weselu był alkohol i goście sami decydowali czy chcą pić czy nie. I oprócz nielicznych wyjątków (na jednym weselu), nie zdarzyło się, żeby ktoś wymiatał zalanych w trupa weselników spod stołu :/ A dlaczego tak jest? Bo:
Filomena napisał/a:
wszystko jest dla ludzi, o ile potrafią sami się kontrolować

Amen

Wiesz ja nie krytykuję jak ktoś nie chce mieć na swoim weselu alkoholu, jego sprawa i koniec kropka. Ale moda taka przywędrowała do nas z zachodu i w tym sensie jest "niepolska". U mnie na weselu będzie "gorzko, gorzko" i "a teraz idziemy na jednego" i bez alkoholu trochę by to głupie było ;)
Zresztą tak jak pisały dziewczyny wyżej, niektórzy potrzebują sobie dodać trochę animuszu żeby się dobrze bawić niektórzy nie.

Co do niedźwiedzi i furmanek - właśnie, dlaczego popadasz w skrajność? Dlaczego podtrzymywanie pewnych obyczajów (JE?ELI KTO? CHCE) dotyczących wesela musi się wiązać z zacofaniem?
 
 
Filomena 

Dołączyła: 31 Sie 2004
Posty: 365
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 4:34 pm   

Nikulec napisał/a:


Co do niedźwiedzi i furmanek - właśnie, dlaczego popadasz w skrajność? Dlaczego podtrzymywanie pewnych obyczajów (JE?ELI KTO? CHCE) dotyczących wesela musi się wiązać z zacofaniem?


Mnie osobiście jest wszystko jedno, jak ludzie bawią się na swoich weselach. Mogą z alkoholem, mogą bez. To nie moja sprawa. A co do niedźwiedzi i furmanek - podałam to jako przykład stereotypu. Szkoda, że nie zauważyłaś :wink: .
Ostatnio zmieniony przez Filomena Sro Lis 29, 2006 4:35 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 4:49 pm   

Filomena napisał/a:
Mnie osobiście jest wszystko jedno, jak ludzie bawią się na swoich weselach. Mogą z alkoholem, mogą bez. To nie moja sprawa. A co do niedźwiedzi i furmanek - podałam to jako przykład stereotypu. Szkoda, że nie zauważyłaś :wink: .

No to wszystko jasne :graba:
Zgadzam się z Tobą.

A kontynuując temat niedźwiedzi i furmanek ;) :hyhy: to jest raczej stereotyp Polaka widziany przez "Europę i okolice" ;) ok. 20 lat temu, nie przez samych Polaków. (Tak w ogóle to furmanka się jeszcze czasami w centrum miasta trafi ;) ).
Co do tego, że podałaś to jako stereotyp nie dogadałyśmy się, bo ja wypowiadając się miałam na myśli bardziej pewne zwyczaje niż stereotypy, które niestety jeszcze krążą po świecie. Myślę, że teraz wszystko jasne ;D
 
 
*lmyszka 
Moderator
EL jak elmyszka :P


Wiek: 40
Dołączyła: 26 Lis 2006
Posty: 2328
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 08, 2007 6:38 pm   

jakoś nie wyobrażam sobie wesela bez alkoholu :) to taki wzwyczaj i to tak jak by zorganizować np. targi ślubne bez pokazu sukni :) sama lubię się napić przy okazji jakiegos winka a zresztą nie oszukujmy ludzie lepiej się bawia po "drinku" ;)
_________________
 
 
 
MonikaZgierz 

Wiek: 40
Dołączyła: 19 Lut 2007
Posty: 191
Skąd: Zgierz
Wysłany: Sro Kwi 11, 2007 11:02 am   

Ja wódki nie piję i dla mnie mogłoby nie być. Ale moja rodzinka lepiej bawi się po alkoholu, są bardziej "wyluzowani", tak więc alkohol będzie.
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Sro Kwi 11, 2007 7:22 pm   

MonikaZgierz napisał/a:
Ja wódki nie piję i dla mnie mogłoby nie być. Ale moja rodzinka lepiej bawi się po alkoholu, są bardziej "wyluzowani", tak więc alkohol będzie.


dokładnie tak jak u nas! :) czego się nie robi dla rodzinki... :lol:
_________________
 
 
asia84 
żonka

Dołączyła: 10 Lut 2007
Posty: 819
Skąd: Łodź
Wysłany: Czw Kwi 12, 2007 2:42 pm   

ja uważam, że po alkoholu ludzie lepiej się bawią, oczywiście gdy wszystko jest z umiarem :)
_________________


19 lipiec 2008 nasz dzień :)


Magia, która nas otacza sięga gwiazd...
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Czw Kwi 12, 2007 6:14 pm   

pewnie bez alkoholu byłoby drętwo.nie mówię że to reguła bo to zależy tylko od gości (czy lubią wypic czy nie)ale w wielu przypadkach pewnie by tak było
_________________
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Czw Kwi 12, 2007 8:17 pm   

Cytat:
ja uważam, że po alkoholu ludzie lepiej się bawią, oczywiście gdy wszystko jest z umiarem

i ja tak myślę, zresztą uważam, że staropolski obyczaj "gorzko, gorzko" też ma swój cel - trochę wyluzować mŁodych; a przecież państwo mŁodzi ciągle tańczą więc ten alkohol nie powinien im zaszkodzić :D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl