Forum Weselne miasta Łodzi

[Kot]

Kurcze zaczynam się denerwować

Jak podjęliśmy decyzję o ślubie to byłam przekonana, że moja parafia jest na Olechowie. Tam jestem zameldowana już od 16 lat ale nie mieszkam już od 8.

Przeniosłam się na Dąbrowę i kiedy w tym roku przyszedł ksiądz po kolendzie, tu na Dąbrowie, i powiedział że skoro tu mieszkam i to tak długo to tu jest teraz moja parafia, że nie liczy się adres zameldowania i tak dalej...

No to podjęliśmy decyzję ślub na Dąbrowie, mamy zarezerwowaną datę i godzinę ale ...

Jak słuchałam tego co opowiadała Dotka to mi się teraz słabo robi, bo przecież oni mogą teraz właściwie zażądać od nas tych licencji Na Dąbrowie byłam chrzczona, a na Olechowie bierzmowana więc wizyta tam mnie nie minie...

quka gdzie jest moja parafia?

Z K. też nie jest tak prosto od urodzenia mieszka na Retkinii, tam chodzi do kościoła, jest bardzo związany z parafią, ale od 1,5 roku jest zameldowany u dziadka w zupełnie innej części miasta

[kryszka]

Tak jak mówiłam - liczy się miejsce zamieszkania, tam gdzie parafia posiada księgę o Tobie (jakoś się ten kajet nazywa, ksiądz przynosi go na kolędę), tak mi powiedział ksiądz w Łagiewnikach. Na logikę to w końcu tu wszystko o Tobie wiedzą. Ja np. w kościele z miejsca zameldowania byłam raz, i to na ślubie Mi.

Mówiłam również, że u nas ksiądz nie sprawdzał dowodów, więc karteczkę do zapowiedzi wydał dla tej parafii, którą ja wskazałam. I przynosząc pozwolenie też nic nie sprawdzał.

Tyle że niestety co parafia to obyczaj. A jak się ksiądz uprze, to nie ma siły (tzn. jest kuria, ale komu chce się walczyć...). Kot, nie przejmuj się na zapas.

[pipi]

Kot nie przejmuj się tak
Parafią jest dla ciebie ten obiekt, który Ty czujesz że jest i tak staraj się do tego podejść

[Dotka]

Kocie
jeżeli ksiądz na Dąbrowie nie wymagał żadnych pozwoleń to będzie wszystko ok. Ksiądz powiedział, że to jest już Twoja parafia. Sama słyszałaś, że u Kryszki było inaczej a u mnie inaczej. Ja musiałam załatwiać pozwolenie (pobraliśmy je z parafii P). Na szczęscie to było tylko pozwolenie bo słyszałam, że niektórzy muszą załatwiać licencję, a to jest jeszcze coś innego i droższego. Zagmatwane to wszystko jest i już.

[Kot]

Uspokoję się chyba dopiero jak mi jeszcze raz powtórzą, że jestem z tej parafii
Boże mam nadzieję, że ten ksiądz co chodził po kolendzie wiedział co mówi

ale to wyjdzie chyba dopiero przy spisywaniu protokołu

[Dotka]

Kotku uśmiechnij się , będzie wszystko dobrze.

[Kot]

:smilegirl:
proszę bardzo uśmiech specjalnie dla Dotki

a do kościoła spróbujemy pójść w poniedziałek ksiądz miał dać namiary na kogoś z poradni rodzinnej, może się coś wyjaśni

[Mika]

Kocie nie przejmuj się skoro ksiądz tak mówił to napewno mówił prawdę Przecież ksiądz nie sprawdza gdzie jesteś zameldowana ważne gdzie księdza przyjmujesz po kolędzie.

[katia]

Chyba wszystko zalezy od interpretacji konkretnego ksiedza
Ja wczoraj byłam w swojej parafii i powiedziano mi,że parafia jest tam gdzie sie mieszka, a nie tam gdzie sie jest zameldowanym.Tłumaczyłam mu,ze w przypadku mojego N. on ani razu nie był w tak rozumaianej swojej parafii i nie maja tam o nim zadnych informacji z racji,że jest cudzoziemcem.Ksiadz stwierdził,że to nie ma zadnego znaczenia.

[Klaudia22]

Mi sie wydaje ze parafia jest tam gdzie jest ktoś zameldowany ale równie dobrze moze to być interpretacja księdza kto gdzie należy do parafii. Kazdy ksiadz sie chetnie przyzna do parafianki bo wie ze trzeba coś odpalić chocby za ta licencje na slub w innym kosciele

[Magda2]

Ja jestem "bezdomna". To jak sadzicie, gdzie jest moja parafia

[kryszka]

Moim zdaniem tam gdzie była ostatnio i mają Twoją kartotekę.

[anna_b]

No to ja też zapytam: może Koleżanki z forum będą wiedzieć
Biorę ślub w jeszcze nieswojej parafii - ale po ślubie, a może na kilka dni przed to już będzie moja parafia. Mam nadzieję, że rozumiecie, bo ja chyba coś kręcę... Otóż na razie mieszkam na Bałutach, ale jakoś tuż przed ślubem przeprowadzam się i tak się składa, że akurat na teren parafii, gdzie będę miała ślub. I czy ja muszę załatwiać pozwolenie z mojej obecnej parafii? Czy fakt, że na kilka dni przed ślubem będę już mieszkać w pobliżu kościoła, gdzie ślubuję, wystarczy i nie będę potrzebowała żadnej zgody (bo w sumie będę miała ślub we własnej parafii)? Aha, i czy muszę mieć zaświadczenie o przemeldowaniu? Tylko w sumie z tym przemeldowaniem, to ja chciałam poczekać już do ślubu - wtedy za jednym zamachem podałabym w urzędzie dane o zmianie: adresu, stanu cywilnego i nazwiska.

[kryszka]

Anna_b - zależy od księdza. Dopóki się jego nie spytacie i tak nie będziecie pewni na 100%.

[anna_b]

Kryszeńko - dziękuję za odzew
Tak myślałam, że nie ma jakiś konkretnych zasad, tylko wszystko zależy od księży...
Mam nadzieję, że z racji, że zyskują dwójkę nowych parafian nie będą wymagać zezwoleń z obecnej parafii Ale tak jak piszesz-musimy z księdzem porozmawiać.

[vaniliaxxx]

U nas też był podobny problem. Jednak jasno i wyraźnie powiedziano nam, że należy się do parafii według miejsca zamieszkania, czyli tam, gdzie się przyjmowało księdza po kolędzie (tam muszą mieć jakieś zapiski w swoich aktach - to z nimi przychodzi ksiądz po kolędzie)

[Agatka_P]

Ej a jak to jest ja byłam chrzczona w innej parafi niż teraz mieszkam, to papierki mam odebrać tam gdzie była chrzczona tak?

[anna_b]

[Megusia]

Też się zastanawiam jak to będzie u nas. Chcemy wziąć ślub w mojej byłej parafii. Przeprowadziłam się już 3 lata temu i 1 raz był u nas ksiądz z mojej obecnej parafii, choć nie pamiętam, czy o coś się pytał- ewentualnie o nazwisko. Wobec tego, co powinnam zrobić na rozmowie z księdzem w parafii, gdzie chcemy wziąć ślub? Powiedzieć mu, że nie jestem już jego parafianką czy się nie odzywać na ten temat? Jak myślicie?
Dodam, że na msze chodzę do mojej starej parafii i czuję się z nią dość związana.

[sierotka]

U mnie podobny problem- mój miły mieszka na Janowie i to tu przyjmuje księdza ale jest zameldowany u Dziadka na Dąbrowie, który też przyjmuje księdza Mam nadzieję, że nie mówił mu, że już zameldował wnuka, bo wtedy zrobi się problem z tymi księgami- czy wtedy będzie zapisany w dwóch???
Postanowiliśmy więc dać na zapowiedzi tam, gdzie mój miły faktycznie mieszka- z tą parafią czuje się związany, w kościele na Dąbrowie nigdy nie był.... Liczymy na uległość i zrozumienie księdza, z mojej parafii, który będzie dawał nam zaświadczenia na zapowiedzi..UFFFF ile jeszcze roboty!

[Misiamo]

U nas bylo tak: ja mieszkam na terenie parafii NMP. Mój M. był zameldowany u swojej babci, która też należy do tej parafii, choć mieszkał u swoich rodziców w parafii Michała Archanioła [zanim nie przeprowadził się do mnie]. Na szczęście nie przeniesiono jego papierów. Bo gdyby przeniesiono, to musielibyśmy "walczyć" z księdzem z mojej parafii, który za pozwolenia na ślub w innej parafii (Łagiewniki) chciał 250 zł!! A tak M. udał sie do swojej starej parafii i tam za pozwolenie zapłacił 50 zł!
Czasem warto mieć bałagan w papierach

[Duszka]

Ja jeszcze jakis czas temu zameldowana bylam u babci a mieszkalam u rodzicow. Jak potrzebowalam zaswiadczenie z kosciola (na chrzest) to wtedy okazalo sie, ze maja mnie w aktach u rodzicow (bo tam kiedys bylam zameldowana, mieszkalam i mnie wpisali przy okazji kolendy). Poniewaz bylam tez u ksiedza w parafii u mojej babci i powiedzialam mu, ze w sumie powinnam byc tutaj to mnie wpisal (ale dopiero po mojej wizycie, powiedzialam mu wtedy, ze mieszkam u babci, zeby nie bylo...) i od tej pory mialam zmieniona parafie.

Teraz przy okazji slubu - bierzemy go w parafii mojego B. wiec pozwolenia nie potrzebujemy - zapytalam sie ksiedza, czy nie moze to byc tez moja parafia, bo ja tu w sumie juz mieszkam. Powiedzial, ze gdybym zglosila to przed "wpisaniem nas do kajetu" to daloby sie zalatwic, bo parafia jest tam gdzie sie mieszka, ale teraz jest juz troche za pozno. Wiec nie pozostaje mi nic innego jak tylko dac na zapowiedzi do mojej parafii w Lodzi, a swiadectwo chrztu brac z jeszcze innej parafii. Straszne jest to zagmatwane.

Choc teraz sie zastanawiam, bo wlasnie dzis zostalam zameldowana u mojego B, wiec jakby sie uprzec, to moze udaloby sie wszystko zalatwic tutaj. W koncu ksiadz po kolendzie chodzic bedzie jeszcze jeszcze przed naszym slubem .

I co tu zrobic - musze sie zastanowic.

Ale generalnie konkluzja jestataka - Twoja parafia jest tam gdzie mieszkasz, a nie gdzie jestes zameldowana

[Alma_]

Czyli wychodzi na to, że nasza w Warszawie?

No to księża się chyba nie połapali w tym wszystkim, bo ślub bierzemy w byłej parafii Ł. (mieszkał tam do 19 roku życia i nadal jest zameldowany) i żadnych licencji nikt od nas nie wymagał. Bo i skąd mieliby wiedzieć, że mieszkamy w Warszawie?

[Duszka]

Generalnie chodzi o to ze jak gdzies mieszkasz (a niekoniecznie jestes tam zameldowana) i ksiadz ma to wpisane w swoj rejestr - tzn np. zglosilas mu to, byl u Ciebie po keledzie i w ten sposob Cie zanotowal w swoim kajeciku to tam wlasnie jest Twoja parafia. Ale jesli bylas gdzies przypisana do parafii, wyprowadzilas sie, ale w ksiegach nic nie zmienialas to nadal Twoja parafia jest tam gdzie byla.
Ksieza nie patrza na meldunki w urzedach, wiec to tak naprawde od Ciebie zalezy - to Ty im to podajesz. Ja to tak rozumiem i z moich doswiadczen tak wynika.

Czyli Alma - w Twoim przypadku wszystko jest ok. Nikt nigdzie (tzn. ksieza) nie zglaszal, ze Twoj Ł. zmienila miejsce zamieszkania i parafie i dlatego nadal jest tam przypisany i nie bylo potrzebnych zadnych zezwolen ani licencji.

Strasznie to zagmatwane jest.

[Alma_]

Czyli wychodzi na to, że każde z nas ma wybór między trzema parafiami - tam, gdzie jesteśmy zameldowani i przyjmowaliśmy księdza przez kilkanaście lat (i czasem nadal zdarza się, że jesteśmy podczas kolędy), tam, gdzie przyjmowaliśmy ksiedza przez ostatnich kilka lat i tam, gdzie rzeczywiście mieszkamy i ksiądz był u nas raz.

Skomplikowane to trochę

[Spontana]

Hmm.. Ciekawe jak to będzie u mnie ropatrywane.
Jestem zameldowana w Łodzi. Do ok 12 roku życia moja parafia mieściła się spory kawałek od miejsca zamieszkania (tam miałam komunię i chciałabym wziąć ślub). Póżniej wybudowano Kaplicę(Kościół w cały czas się tworzy) do której przypisano moje osiedle .Obecnie nie mieszkamy w Łodzi a co za tym idzie nie uczęszczamy do żadnego z w\w Kościołów. ?eby tego było mało moje Kochanie jest z Wrocławia gdzie jest zameldowany i do niedawna mieszkał. Więc chyba będziemy musieli zdobyc pozwolenia z Wrocławia i z mojego wciąż budowanego Kościoła. Tak to się odbywa?

[Duszka]

Mozecie tez sprobowac "wpisac sie do rejestru" w Twojej parafi. I wtedy nie bedzie problemu.

A poza tym z tego co sie orientuje to jesli slub bierze sie w parafi jednej z osob pary mlodej to zadne pozwolenie nie jest wtedy potrzebne. Przynajmniej u mnie tak jest. Slub w parafii mojego B. i zadnych formalnosci w zwiazku z tym nie musimy zalatwiac(tzn poza zapowiedziami u mnie w parafii). Po prostu sie wpisalismy w kajecik na 2007r. i juz.

[*lmyszka]

kurde to co ja mam zrobić?
bo się kompletnei pogubiłam.
całe życie mieszkałam na Pietrynie i moją parfią była Katerdra
teraz znowu mieszkam na Kozinach i i kościół który tu przynależy to Najświętszego Zbawiciela.
I właśnie w tym kościele chcę wziąć ślub jako w Mojej parafii obecnej ( bo tak do tej pory myślałam ) gdy ksiądz się mnei spytał przy wyznaczaniu terminu czy to moja parafia to powiedziałam że TAK, bo tu jestem zameldowana i co teraz? czy okaże się że musze mieć zgode z Katedry czy można inaczej stać się członiem tej parafii i nie robić problemu

[Spontana]

Imyszko, Kościół w którym chcesz wziąć ślub to Twoja parafia, chyba że mieszkasz tam krócej niż 3 m-ce. Tak tłumaczył mi ksiądz do którego dzwoniłam z prośbą o zaświadczenie że jestem katoliczką (potrzebne do bycia chrzestną). Od miesiąca nie mieszkam w Lodzi więc jeszcze należę do Łódzkiej parafii. Wzwiązku z powyższym nie powinnaś mieć żadnych problemów

[mischelle22]

Popieram przedmówczynię.
Teraz Twoją parafią jest kościół na Kozinach

[Nikulec]

Na pewno ten na Kozinach, także nie bój kota. Jak był u nas ksiądz po kolędzie, to go wypytaliśmy Moje kochane mieszkało na Zdrowiu, ale zameldowany był w ?ródmieściu gdzie teraz mieszkamy od 1,5 roku. Ksiądz stwierdził, że to jest jego parafia i jak będziemy starać się o licencję (bo my akurat nie będziemy brali ślubu w parafii żadnego z nas) to właśnie tutaj.

Olcia polecam też żebyście przyjęli księdza po kolędzie, to Was wpisze jako parafian do tych swoich papierków i nie będzie problemu. Ja co prawda miałam opory z przyjęciem księdza, bałam się, że pojedzie po nas, że żyjemy w grzechu itp., ale trafiliśmy na bardzo fajnego księżulka

[mischelle22]

dymocha - całkiem normalne
Dlaczego uważasz, że dziwne?

[mischelle22]

Pewnie ksiądz uznał, że mieszka tam, gdzie jest zameldowany - z reguły tak uważają

[Karolcia82]

No to jak bedzie u mnie? Ja i moj S jestesmy z jednej prafii św. Wojciecha, ale jeszce w tym roku S zmieni adres zameldowania (a w przeyszlym roku mamy slub), czy on bedzie musial cos załatwiac ze swojej nowej parafii? czy moze faktycznie nie informowac w "Wojciechu", ze takie zmiany nastapia i udawac, ze caly czas przynalezymy do jednej parafii. Dodam jescze, ze ja wyprowadzam sie razem z S ale zamelduje sie chyba dopiero po ślubie... jeszcze nie wiem

[gosc]

my na szczęście zapowiedzi damy tylko w mojej parafii. Proboszcz, jak usŁyszaŁ, że jesteśmy już maŁżeństwem, mieszkamy razem już od dawna a Criss się wŁaśnie przemeldowaŁ to stwierdziŁ, że nie ma sensu dawać na zapowiedzi w jego byŁej parafii

my na szczęście zapowiedzi damy tylko w mojej parafii. Proboszcz, jak usŁyszaŁ, że jesteśmy już maŁżeństwem, mieszkamy razem już od dawna a Criss się wŁaśnie przemeldowaŁ to stwierdziŁ, że nie ma sensu dawać na zapowiedzi w jego byŁej parafii

[=MiLi=]

Hmm moja parafia to Dobry Pasterz (w którym bierzemy ślub), parafia mojego S to św Wojciech, z tym, ze ja miałam chrzest na Grabieńcu w kościele Matki Boskiej Bolesnej, mój S miał chrzest chyba na Dąbrowie, bierzmowanie na Szternfelda... a mieszkamy na Teofilowie i teoretycznie teraz nasza parafia jest Grabieniec... ale zameldowani nie jesteśmy...

[hawwa]

U nas tak jak u Sajonary gdy ksiadz uslyszal ze juz kilka lat mieszkamy razem uznal, ze ja rowniez podlegam pod parafie narzeczonego i zapowiedzi wychodzily tylko w jednym kosciele.

[dalenka]

Ale czy nie będą nam później robić problemów, kiedy będziemy się starać o pozwolenie na ślub w innej parafii, jeśli przyjmiemy Księdza po Kolędzie i zostanie odnotowane, że mieszkamy razem bez ślubu? Pytam, bo miałam już raz bardzo nieprzyjemną sytuację z tego powodu...

[Petitka]

Dzięki dziewczyny, dzięki Wam dowiedziałam się, że skoro jesteśmy już małżeństwem a ja jestem zameldowana w domu mojego męża, zaczęłam niejako należeć do jego parafii.
Tylko czy mam po prostu iść do parafii w Bedoniu i powiedzieć, że tu należę? A czy z mojej starej parafii muszę sie "wypisywać"?
Ale mam jeszcze jedno pytanie - skoro jesteśmy małżeństwem, to jakie nazwisko ksiądz wyczyta na zapowiedziach? moje panieńskie? skomplikowane to wszystko

[malapipi84]

U NAS BEDZIE TROCHE ZAKRĘCENIE W PAPIERKACH
A WIĘC TAK : JA CHRZESZT, KOMUNIA,BIERZMOWANIE MIALAM W PARAFI NA UL WODNEJ
TERAZ MIESZKAM NA DĄBROWIE I TU JESTEM ZAMELDOWANA OD ROKU
MOJ R MA WSZYSTKIE DOKUMENTY W PARAFI GDZIES NA RUDZIE ,A ZAMELODOWANY JEST NA BAŁUTACH U SWOJEJ BABCI
..NO I ŚLUB BEDZIE WOGOLE W INNEJ PARAFII WYBRANEJ PRZEZ NAS!!!!!!!!!!!!
WIEC BEDZIE TROCHE LATANIA PO KOSCIOŁACH I ZAŁATWIANIA
MAM NADZIEJE ZE NIE BEDZIE PROBLEMUU!!!!!!!!!!!?????????????

[anuszkaa]

ja jestem juz zameldowana (mieszkam tez juz tam) w innym rejonie, gdzie mieszkalam z rodzicami. Ale i tak ide do mojej starej parafi. W końcu tam są wszystkie moje dokumenty.

[cammillka]

Parafia jest tam, gdzie się człowiek czuje dobrze w kościele, to nie zależy od miejsca zamieszkania. To kościół sobie tak to nazwał roboczo.

Jeśli przez ostatnie 3 miesiące chodziło się do danego kościoła, to on jest uznawany za parafię.

[oreska]

Wczoraj ksiądz na naukach mówił, że parafia jest tam gdzie się mieszka a nie gdzie się jest zameldowanym. Mówił, że wystarczy np mieszkać gdzieś miesiąc i już ma się tam swoją parafię.

[cotumka]

My na szczęście nie będziemy mieli problemu z parafią oboje należymy do tej samej, w tej samej mieliśmy chrzest, komunię, bierzmowanie mieszkamy tam gdzie jestesmy zameldowani, więc chociaż w tej kwestii nie będziemy mieli pod górkę

[cammillka]

[Karolina1984]

No ja mieszkam tu, gdzie mieszkam od prawie 4 lat, ale jednak na zapowiedzi chyba muszę dac w swojej parafii, czyli zgodnie ... nie wiem, z miejscem stałego zameldowania??
Mam mały dylemat- bo chrzest miałam pod Sochaczewem,komunię Siedlcach- i tam stałe zameldowanie- a bierzmowanie w Katowicach.
Nie bardzo wiem, którą parafię traktować jako "swoją"

[agulka1989]

[Karolina1984]

No ale ja nie jestem w żaden sposób w tej parafii zarejestrowana?? Z tego co wiem, jako swoją powinnam traktować tą zgodną z zameldowaniem ! Czyli co, teoretycznie to nasza wspólna parafia, i na zapowiedzi tylko raz musimy wybulić?? To miło

[Bian]

agulka1989, ale pozostaje kwestia dokumentów. U Oreski ksiądz powiedział, że parafia jest tam gdzie miejsce zamieszkania. U mnie było inaczej. Pochodzę z Piotrkowa, a mieszkam w Łodzi (w obecnym mieszkaniu ponad 3 lata). Mimo to protokół przedślubny musieliśmy spisać w parafii w Piotrkowie, podobnie jak dać na zapowiedzi - ja w Piotrkowie, M. w Białymstoku. Ślub braliśmy w jeszcze innym kościele. U mnie w Piotrkowie księża wcale nie uznali, że parafia jest w Łodzi, tylko właśnie tam gdzie jestem zameldowana.