[Malena]

[quote="madzik_86"]Proboszcz (udzielał ślubu Malenie)[/quote]
absolutnie wspaniały, cudowny i do wszystkiego podchodził z humorem - bardzo życiowy i wspaniały człowiek, dzięki niemu nie zapomnimy tego ślubu i tego, co chciał nam przekazać.

[koniczynka84]

[b]madzik_86[/b], z ks. Waldkiem spotkaliśmy się w 2 razy kancelarii i wydał się bardzo rzeczowy i sympatyczny. Nie kręcił nosem że mieszkamy razem czy że K. nie ma bierzmowania. Z tego co zrozumiałam zajmuje się młodzieżą więc myślę żeby poprosić o niego. Ale może jakbym poznała ks. Tomka... w sumie mamy czas

[b]Malena[/b], ehhh to mi dałaś teraz do myślenia :) wniosek - czas zacząć chodzić na msze :)

[madzik_86]

[b]Frezja1980[/b], jak najbardziej ks Leszek dla mnie też jest wspaniały (uczył mnie religii w gimnazjum więc naprawdę go dobrze znam :D ) i bardzo chciałam, żeby udzielał nam ślubu, ale się nie dogadaliśmy i poszedł na urlop :D

[koniczynka84]

wczoraj byliśmy 1 raz na naukach przedmałżeńskich poznaliśmy proboszcza i powiem że jestem nim zachwycona :) dawno nie spotkałam tak "życiowego" księdza :)

[troszka88]

Dziewczyny przy wypełnianiu protokołu ks wspomniał coś,że z organistą trzeba się umawiać osobiście na ślub... My nie mamy żadnej dodatkowej oprawy muzycznej. Czyli co, jak do niego nie pójdę to nikt nie będzie u mnie na ślubie grać?

[madzik_86]

[b]troszka88[/b], musicie iść osobiście do organisty lub organistki, dogadać termin i zapłacić (my płaciliśmy 100zł, moja przyjaciółka, która ślubowała w Zbawicielu w minioną sobotę też płaciła 100 zł)..jeśli nie umówicie się sami to o ile ślubu nie macie w czasie mszy o 18 nikt Wam nie zagra.. chociaż nie wiem czy to było by takie straszne :D
[hide]jeśli mogę coś doradzić to jeżeli możecie sobie na to pozwolić załatwcie sobie jakąś oprawę..w minioną sobotę organista miał fatalny dzień i śpiewał okropnie..jeśli chodzi o samo granie to jest ok, ale śpiew..masakra! tak jak ja znam tego pana od dziecka i naprawdę go lubię tak po prostu tego co zrobił w sobotę nie dało się słuchać :/ organistka jakaś super lepsza nie jest..lepiej śpiewa, ale znowu z graniem u niej nie jest super..ja na całe szczęście miałam skrzypaczkę i dzięki niej ślub nabrał pięknego wyrazu i charakteru :) [/hide]

[Deco-Strefa]

[quote="madzik_86"]...jeśli nie umówicie się sami to o ile ślubu nie macie w czasie mszy o 18 nikt Wam nie zagra.. chociaż nie wiem czy to było by takie straszne [/quote]
Bywam w tym kościele okazjonalnie i przyłączam się do powyższej opinii. Niestety.

Natomiast z zawodowego punktu dodam, żeby nie pominąć w przygotowaniach kościelnego i najlepiej skontaktować się z nim osobiście (a nie telefonicznie).

[madzik_86]

[quote="Deco-Strefa"]A może jest szansa na wprowadzenie na czas ślubu swojego organisty??[/quote]
z tym to tak średnio..szczerze mówiąc jak ja wychodziłam za mąż dwa lata temu wiedząc o tym, że organistka nie da rady zagrać z naszą skrzypaczką, a pan organista, który by dał radę zagrać był na urlopie i po tym jak parę tygodni przed ślubem daliśmy pani nuty z czterema utworami (nic wymyślnego), a ona je zgubiła to powiedziałam wprost, że chcemy mieć swoją oprawę muzyczną. Pani oczywiście się zdenerwowała i powiedziała, że ona nikomu innemu nie pozwoli grać na jej sprzęcie i że i tak musimy jej zapłacić :D więc my jej zapłaciliśmy mówiąc "za to żeby pani nie grała nic poza tym co musi" (czyli to co się gra zazwyczaj na mszy), a nasza skrzypaczka zabrała swoją mamę o ile dobrze pamiętam, cały sprzęt i pięknie nam zagrały to co chcieliśmy :)

[Deco-Strefa]

[b]madzik_86[/b], widzę, że odpisałaś jak ja edytowałam post :-)

[quote="madzik_86"]ona nikomu innemu nie pozwoli grać na jej sprzęcie i że i tak musimy jej zapłacić [/quote] a to jest praktyka chyba ni tylko z tego kościoła - jeżeli chcemy innego organistę, niestety często temu kościelnemu trzeba zapłacić, żeby nie grał. Jak dla mnie - czyste naciąganie, bo w końcu to nie jej organy.

[madzik_86]

[b]Deco-Strefa[/b], a no faktycznie ja odpisałam jak Ty edytowałaś :D no trudno :) nie no ja oczywiście rozumiem, że dla niej to zarobek itd tylko jeśli ona tak stawia sprawę to powinna też coś od siebie dać i się postarać troszeczkę :) przecież gdyby nie zgubiła tych nut i wyraziła szczerą chęć zagrania albo powiedziała wprost "słuchajcie ja nie dam rady" to inaczej by to wszystko wyglądało :)
u nas w parafii jest po prostu tak, że ksiądz proboszcz się w to nie wtrąca więc organiści sobie rządzą po swojemu :)

[troszka88]

[quote="Deco-Strefa"], żeby nie pominąć w przygotowaniach kościelnego i najlepiej skontaktować się z nim osobiście ([/quote] nie osłabiajcie mnie!! dziewczyny, które już tam slubowały. Czy z szanownym Panem również trzeba się kontaktować osobiście??

[Deco-Strefa]

[quote="troszka88"][quote="Deco-Strefa"], żeby nie pominąć w przygotowaniach kościelnego i najlepiej skontaktować się z nim osobiście ([/quote] nie osłabiajcie mnie!! dziewczyny, które już tam slubowały. Czy z szanownym Panem również trzeba się kontaktować osobiście??[/quote]
Ja miałam taka właśnie sytuację, ale na gruncie zawodowym.

[hide]Miałam wykonać dekorację komunijną w tym kościele. Kilka dni przez terminem, zadzwoniłam na zakrystię, żeby poprosić o kontakt do kościelnego - umówić się z nim na otwarcie kościoła (tak aby pasowało obu stronom). Od księdza usłyszałam, że niestety on nie ma (!) tego numeru telefonu. Więc powiedziałam o co chodzi, powiedziałam ,że rozumiem, że może nie życzyć sobie udostępniania swojego tel. i zostawiłam swój z prośbą o kontakt. Za 2 minuty dzwoni telefon i bez żadnego dzień dobry słyszę oburzony głos: A co to za podchody!
Bardzo starałam się nie stracić równowagi wewnętrznej. Oczywiście w trakcie rozmowy wielokrotnie usłyszałam ,ze takie sprawy to załatwia się osobiście, a nie przez telefon i że należało przyjechać i porozmawiać.
Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja.[/hide]

[agnies89]

a powiedzcie mi dziewczyny jaki jest teraz koszt ślubu w tym kościółku? mamy tam zaklepany termin, ale było to tak szybko, że nie zdążyłam zapytać :roll:

[juta79]

[quote="troszka88"][quote="Deco-Strefa"], żeby nie pominąć w przygotowaniach kościelnego i najlepiej skontaktować się z nim osobiście ([/quote] nie osłabiajcie mnie!! dziewczyny, które już tam slubowały. Czy z szanownym Panem również trzeba się kontaktować osobiście??[/quote]

Ja brałam ślub 4lata temu i trzeba było umówić się osobiście no bo przecież trzeba zapłacić :mrgreen:

[madzik_86]

zarówno z kościelnym jak i organistami trzeba umawiać się osobiście, bo już wspomniałam u nas ksiądz się tym nie zajmuje i to jest sprawa wyłącznie między młodymi, a kościelnym czy też organistami :) dla mnie akurat nie było w tym nic dziwnego :D
[b]agnies89[/b], dwa lata temu płaciłam 400 zł za ślub z mszą, a w minioną sobotę moja przyjaciółka za ślub z mszą zapłaciła 450 zł..ale generalnie to wszystko zależy na jakiego księdza trafisz :)

[Deco-Strefa]

[quote="madzik_86"]zarówno z kościelnym jak i organistami trzeba umawiać się osobiście, bo już wspomniałam u nas ksiądz się tym nie zajmuje i to jest sprawa wyłącznie między młodymi, a kościelnym czy też organistami :) dla mnie akurat nie było w tym nic dziwnego[/quote] Zgadzam się, że pewne kwestie trzeba uzgodnić bezpośrednio z kościelnym/organistą. Ale mi chodziło o to, że niektóre sprawy w dzisiejszych czasach można załatwić np przez telefon, a niekoniecznie specjalnie przyjeżdżać, żeby porozmawiać "face to face".
Kwestie finansowe można załatwić w dniu ślubu - przyjechać chwilę wcześniej, lub kogoś poprosić (np. świadka), żeby rozliczył się z kościelnym/organistą w naszym imieniu.

Ja po prostu szanuję swój czas i dlatego sytuacja, którą opisałam tak mnie wkurzyła.

[madzik_86]

[b]Deco-Strefa[/b], ale ja absolutnie się z Tobą zgadzam :) nie dziwię się, że puściły Ci nerwy..bardziej miałam na myśli, że u nas po prostu tak jest przyjęte, że trzeba osobiście, bo dziewczyny pytały czy tak jest więc odpowiedziałam - tak jest :D niestety..

[Malena]

[quote="madzik_86"] ja wychodziłam za mąż dwa lata temu wiedząc o tym, że organistka nie da rady zagrać z naszą skrzypaczką[/quote]
oo, to dziwne - ja w zeszłym roku brałam ślub w tym kościele i mieliśmy 2 skrzypaczki, któe grały razem z panią Wiolą, organistką. Wyszło świetnie, skrzypaczki podeszły do niej trochę przed ceremonią i wszystko ustaliły.

[madzik_86]

[b]Malena[/b], to dobrze, że się dogadały :) u nas i na ślubie po nas w ogóle nie chciała współpracować :/ może dlatego, że to były jej początki w naszej parafii :)

[troszka88]

[b]Malena[/b], Kochana a powiedz mi jak na "świeckie utwory" zapatrują się księża w NZ?

[koniczynka84]

Dziewczyny, a wiecie coś może o scholi z tego kościoła? Bo organistkę słyszałam na bierzmowaniu mojego K. i podziękuję....

[madzik_86]

[b]koniczynka84[/b], ja znam osobiście dziewczynę i w sumie kilka innych osób z zespołu kościelnego (bo to taka typowa schola raczej nie jest), ale powiem szczerze, że nie kojarzę, aby oni uczestniczyli w ślubach.. to jest taka hm grupa parafialna "Zawierzenie". Wiem, że bardzo uczestniczą w życiu parafii i na pewno dają koncerty np kolęd, wiem też, że naprawdę ładnie śpiewają :) na ich stronie są filmiki z koncertu kolęd więc możesz sobie przesłuchać :) a jak coś to pisz na priv, bo jeśli chcesz to mogę pogadać z Magdą czy istnieje możliwość, żeby stanowili oprawę muzyczna Waszego ślubu
http://zawierzenie.pl.hostingasp.pl/
co do organistki to ja już swoje zdanie na temat tej pani tutaj wyraziłam i nie dziwię się, że chcesz "podziękować"

[justine44]

Nasz ślub odbył się 24.08 w kościele Najświętszego Zbawiciela. Mimo skróconej ceremonii było pięknie i wzniośle, ślubu udzielał nam ksiądz Tomasz - wspaniały człowiek, pod koniec uciął sobie z nami pogawędkę, która trwała prawie cały utwór Ave Maria:) Jesteśmy zadowoleni, że wybraliśmy ten kościół ( oboje nie jesteśmy z tamtejszej parafii). Organistka grała wraz z skrzypkiem, bez żadnych problemów sie porozumieli. Ah...cudownie było:)

[crazylady]

justine44 a ile zapłaciliście?

[justine44]

ksiądz zaproponował 400zl, ale my przewidzieliśmy 500zl i daliśmy 500, jako, że z innych parafii byliśmy