Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Ślub bez wesela
Autor Wiadomość
Rusałka_Maja 


Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 3448
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 11, 2012 10:35 pm   Ślub bez wesela

Dzisiaj wpadłam na temat :
http://kobieta.wp.pl/kat,...1ef86&_ticrsn=5

I w zasadzie zaczęłam się zastanawiać tak na głos (na razie tylko zastanawiać) czy w zasadzie potrzebujemy tego wesela..
Bez urazy dla nikogo (bo wiadomo każdy lubi co innego) nie podobają mi się zabawy weselne, oczepiny, oglądałam ostatnio jakąś kasetę i wyglądało to żenująco, nawet widać było, że młodzi też już mają dość :roll: Dodatkowo takie wesele to ogromny wydatek.. może lepiej jednak byłoby te pieniądze przeznaczyć na generalny remont mieszkania (w naszym przypadku), nie weźmiemy na pewno kredytu na dzień dobry na to, a na pewno gdybyśmy chcieli i wesele i remont nie starczyło by pieniędzy :roll:
Z drugiej strony jak myślę o ślubie bez wesela to też mi jakoś tak dziwnie i nie w smak :?

Miałyście tak u siebie albo spotkałyście się z tym kiedyś by po ślubie nie było żadnej imprezy?
 
 
turecik 

Wiek: 37
Dołączyła: 27 Lis 2010
Posty: 625
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 3:25 pm   

Raz byłam na ślubie po który wesela nie było bo młodzi wsiedli w taksówkę i wieczorem odlecieli na wakacje. Najbliższa rodzina poszła z rodzicami obu stron na kawę i ciasto.
Ja takiego ślubu bez wesela sobie nie wyobrazalam bo marzyłam o nim od dziecka, ale każdy jest inny i inne ma priorytety.
_________________

 
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 36
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 3:54 pm   

my robimy wesele bo tego chcemy :) ale sporo moich znajomych rezygnuje z pompatycznych imprez, na rzecz wymarzonego wyjazdu (daleka zagranica), więc według mnie będzie nowa moda niedługo :)
_________________


 
 
Rusałka_Maja 


Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 3448
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 5:28 pm   

turecik napisał/a:
Ja takiego ślubu bez wesela sobie nie wyobrazalam bo marzyłam o nim od dziecka, ale każdy jest inny i inne ma priorytety.


Ja też sobie nie wyobrażam ślubu bez wesela ale z drugiej strony skąd na to wszystko brać pieniądze :zalamany:

Dorotka_ napisał/a:
my robimy wesele bo tego chcemy :) ale sporo moich znajomych rezygnuje z pompatycznych imprez, na rzecz wymarzonego wyjazdu (daleka zagranica), więc według mnie będzie nowa moda niedługo :)


Myślę, że to nie tyle co nowa moda, a zwyczajnie nie żyjemy w kraju bogaczy i często jak ktoś ma wydawać tyle pieniędzy na jeden wieczór to woli zrobić coś dla siebie o czym zawsze marzyli, albo na długie lata (zainwestowanie w dom - szeroko pojęte).

Może w końcu odchodzi się od "zastaw się a postaw się" i ja akurat uważam to za plus.. no bo tak - skąd młodzi ludzie ledwo po studiach mają wyciągnąć tyle pieniędzy - chyba raczej nie z kapelusza królika - tak więc na ślub kredyt, na mieszkanie kredyt i weź to teraz wszystko spłacaj :roll:
Genialny początek wspólnego życia, to już chyba lepiej skromnie a nie potem się martwić co będzie jak jedno straci pracę..
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 36
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 10:19 pm   

no my akurat sami ciężko oszczędzamy na wesele, pomimo tego, że oboje pracujemy na pełen etat i uczymy się zaocznie. Sami pokrywamy 75% kosztów, więc nie płaczmy nad tym skąd młodzi biorą pieniądze, bo jak się chce to można zacisnąć pasa.

I nie robimy wesela na kredyt "zastaw się a postaw się". Natomiast znajomych, których wspomniałam, stać było na organizację wesela, ich rodziców również, ale wesela są "passe" i takie mainstreamowe :smile:
_________________


 
 
Rusałka_Maja 


Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 3448
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 11:08 pm   

Dorotka_ napisał/a:
no my akurat sami ciężko oszczędzamy na wesele, pomimo tego, że oboje pracujemy na pełen etat i uczymy się zaocznie.


No studiujecie, ale zaocznie i możecie pracować i zarabiać w tym czasie.. Ci którzy wybrali studia dzienne są o te 5 lat oszczędzania do tyłu i co i teraz mają czekać ze ślubem kolejne 5 lub więcej żeby oszczędzić? W takim wypadku nie ma wyjścia.. albo rodzice pomogą, albo kredyt, albo.. no właśnie albo co? Bo chyba totka poważnie nikt nie traktuje :roll:

Dorotka_ napisał/a:
bo jak się chce to można zacisnąć pasa


Można - i zaciskamy, ale choćbyśmy nie płacili rachunków i nie jedli to w rok na wesele nie uzbieramy :lol:
Ostatnio zmieniony przez Rusałka_Maja Nie Sie 12, 2012 11:09 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kaledonia 


Wiek: 40
Dołączyła: 08 Wrz 2006
Posty: 409
Skąd: już nie Retkinia
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 12:27 am   

Koleżanka z pracy nie robiła wesela,ale nie ze względów finansowych tylko po prostu nie lubią z mężem takich imprez.
Nie zastanawialiśmy się co by było zamiast wesela- u nas będzie bez szału, skromnie tylko najbliższa rodzina. Z tych pieniędzy co przeznaczymy nie starczyłoby ani na nowy samochód ani remont.Gdyby nas nie było stać odłożylibyśmy decyzję o ślubie na później.
_________________

ślub cywilny 01.12.2012
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 36
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 8:22 am   

Rusałka_Maja, dlatego my robimy wesele za 2 lata ;] ciężko, bo płacimy za studia jak za zboże, utrzymanie samodzielne również, ale wolę to niż garnuszek u rodziców :smile:
a znam grom osób które pracują na dziennych, więc dla mnie to nie wymówka.
_________________


 
 
Rusałka_Maja 


Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 3448
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 10:23 am   

kaledonia napisał/a:
Koleżanka z pracy nie robiła wesela,ale nie ze względów finansowych tylko po prostu nie lubią z mężem takich imprez.
Nie zastanawialiśmy się co by było zamiast wesela- u nas będzie bez szału, skromnie tylko najbliższa rodzina. Z tych pieniędzy co przeznaczymy nie starczyłoby ani na nowy samochód ani remont.Gdyby nas nie było stać odłożylibyśmy decyzję o ślubie na później.
"


I po prostu po ślubie były życzenia i już? Pojechali do domku? Nikt nie był zaskoczony? :mrgreen:
My też planujemy tylko najbliższą rodzinę, ale ta jest duża tak czy tak. Tylko z mojej strony tej najbliższej wychodzi prawie 30 osób.. O tej dalszej nie wspomnę bo to już by musiało być wielkie wesele o którym moglibyśmy w ogóle zapomnieć..


Dorotka_ napisał/a:
Rusałka_Maja, dlatego my robimy wesele za 2 lata ;] ciężko, bo płacimy za studia jak za zboże, utrzymanie samodzielne również, ale wolę to niż garnuszek u rodziców :smile:
a znam grom osób które pracują na dziennych, więc dla mnie to nie wymówka.


No tak, za 2 lata czyli będziesz miała tyle lat co Ci co kończą akurat studia dzienne.. mówisz, że znasz grom osób które pracują na dziennych - to ciekawe bo ja studiowałam dziennie i nikt z mojego roku ani studiów nie pracował; a przepraszam zdarzały się takie pojedyncze, ale zawalali zajęcia i mieli później problemy i w zasadzie po prostu zaliczali byle tylko do przodu a przecież w studiach nie o to chodzi.. (no chyba, że w wakacje - wtedy sama również pracowałam i odkładałam), sama próbowałam podjąć pracę choćby w weekendy ale jak słyszeli że jestem na dziennych (= nie jestem dyspozycyjna) to od razu był koniec tematu.. Jedynie jakieś prace dorywcze, ale tego nie było jak odłożyć bo musiałam mieć jakiś grosz na swoje utrzymanie. Także o tym, że jest ciężko to mnie akurat mówić nie musisz..

Jesteśmy razem już bardzo długo i nie chcemy już dłużej czekać ze ślubem (bo naczekaliśmy się i tak już sporo :mrgreen: ).. Sama wiesz jakie to koszty dlatego zastanawiam się tak po cichu.. bo jeśli wydamy to na wesele, to o remoncie możemy zapomnieć przez długi czas :roll:
Nie wyobrażam sobie co prawda ślubu bez wesela ale mając na uwadze powyższe to tak trochę jestem rozdarta i sama nie wiem :roll: [/quote]
Ostatnio zmieniony przez Rusałka_Maja Pon Sie 13, 2012 10:23 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 36
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 10:59 am   

Rusałka_Maja, mam 24 i moi znajomi już kończą studia dzienne :smile:
które z założenia trwają 4-5 lat (no chyba, że medycyna)

wesele się zwraca kosztowo - przynajmniej u mnie w rodzinie, więc nie martwię się o kredyt weselny. Więc nie przesadzaj i nie zamartwiaj się na zapas.

A, osoby które studiują i pracują dziennie, są głównie z administracji na UŁ i finansach i rachunkowości tej samej uczelni. Wystarczy wystosować ładne pismo do dziekana, sama takie pisałam, będąc jeszcze studentką :P
_________________


 
 
Torradora 


Wiek: 40
Dołączyła: 29 Paź 2011
Posty: 582
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 12:18 pm   

Dorotka_ napisał/a:

A, osoby które studiują i pracują dziennie, są głównie z administracji na UŁ i finansach i rachunkowości tej samej uczelni. Wystarczy wystosować ładne pismo do dziekana, sama takie pisałam, będąc jeszcze studentką :P


Hehe aż włączę się do dyskusji :) Ja na 2 roku dziennych administracji UŁ zaczęłam pracę w administracji państwowej. I żadne pisma nie były potrzebne. Semestru żadnego nie zawaliłam :) ciężko było ale teraz już dawno po studiach i staż pracy jest i pieniążki odłożone na weselicho :) Wydaje mi się, że jak ktoś chce to zawsze może...
 
 
anett.k 


Wiek: 44
Dołączyła: 04 Maj 2010
Posty: 328
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 3:37 pm   

Ja jestem zadnia że najważniejszy jest sam ślub.
Jeżeli ludzie się kochają i nie chcą czekać z decyzja o ślubie aż znajda się pieniądze na wesele to uważam że trzeba wziąć sam ślub.
Zebrać wszystkie papiery, ubrać się stosownie na ceremonię, zaprosić najbliższą rodzinę i jeśli ma się na to ochotę zaprosić do domu na dobre ciacho i wystarczy.
Uważam, że podejście typu zastaw się a postaw się, jest kompletnie bezsensowne.
Kredyty to bierze się na mieszkanie, na studia jak ktoś nie ma a chce się uczyć, jak trzeba ratować życie najbliższych, a nie na jeden wieczór zabawy weselnej - tym bardziej, ze goście pobawią się, pojedzą, popiją, i bez względu czy będą zadowoleni czy nie, wrócą do domu i będą mięli święty spokój, a ten kto na taką imprezę brał kredyt będzie musiał go spłacić i z tym problemem będzie samiusieńki , bo ciocie, babcie, kuzynki nie pomogą.
Jeżeli kogoś nie stać na wesele to lepiej darować je sobie, niż się zadłużać.


Ja, jako, że jestem jedynaczka miałam zapowiedziane od rodziców, że oni chcą robić wesele, bo zawsze chcieli, maja na to odłożone pieniądze i tyle.
Ja z mężem w sumie przyjęliśmy to do wiadomości, pogadaliśmy z rodzicami męża i stanęło na tym, ze wesele było.
Gdybym miała sama je finansować to pewnie wolałabym przeznaczyć pieniądze na mieszkanie, tak jak zrobiliśmy w finale z kasą z wesela.

Moja ciotka brała kredyt na ślub syna i potem płakała ze ciągle te raty raty, tym bardziej ze kredytu bierze się np 10 000 a spłaca!!! dużżżżżżżżżżo więcej!!!
Znam tez taki przypadek gdzie młodzi uparli się na wesele, rodzice owszem troszkę pomogli, ale kasy było mało, oszczędność na wszystkim i wyszło jak wyszło. Lepiej byłoby robić elegancki obiad dla najbliższych niż latami odsłuchiwać durnych komentarzy niezadowolonych gości.

Tak sobie myślę Rusałko, że pogadajcie z rodzicami zobaczcie jakie oni maja zdanie na ten temat.
Może będa chcieli zorganizować Wam wesele. Może wspólnie znajdziecie jakąś zupełnie inna opcję. Może weźmiecie sam ślub bez wesele, a może zróbcie ślub cywilny dla siebie, a z czasem weźmiecie ślub w kościele z cała oprawa weselną, może nawet z chrzcinami za jednym posiedzeniem (jeżeli oczywiście jesteście osobami, które chcą ślubu kościelnego ;) )

Życzę Ci przede wszystkim tego, żeby decyzja którą podejmiecie była trafna i zadowalająca zarówno wasze sumienia, jak i marzenia.

P.S.
Studia są bardzo ważne! Jeżeli masz je zaprzepaścić pracą to nie pracuj.
Niby jak się chce to można, ale tego czy się temu podoła nikt nie wie.
Znam parę osób, które przez pracę studiów nie skończyły.
W tej kwestii najlepiej słuchaj siebie, bo tylko Ty jesteś w stanie ocenić czy dasz radę czy nie.
Ty wiesz ile czasu potrzebujesz na naukę i ile wysiłku musisz w nią włożyć.

Pozdrawiam
_________________

 
 
Rusałka_Maja 


Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 3448
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 6:06 pm   

Dorotka_ napisał/a:
A, osoby które studiują i pracują dziennie, są głównie z administracji na UŁ i finansach i rachunkowości tej samej uczelni. Wystarczy wystosować ładne pismo do dziekana, sama takie pisałam, będąc jeszcze studentką :P


Torradora napisał/a:
Hehe aż włączę się do dyskusji :) Ja na 2 roku dziennych administracji UŁ zaczęłam pracę w administracji państwowej. I żadne pisma nie były potrzebne. Semestru żadnego nie zawaliłam :) ciężko było ale teraz już dawno po studiach i staż pracy jest i pieniążki odłożone na weselicho :) Wydaje mi się, że jak ktoś chce to zawsze może...


Zaskakujecie mnie naprawdę :D Mój przyszły mąż jest po administracji i był starostą więc znał wszystkich i on nie zna osoby która by była na dziennych i pracowała.. Mało tego, jak ktoś chciał właśnie pisać o IOS bo np chciał studiować dwa kierunki to się nie zgadzali :roll: Na pewno mówimy o tym samym UŁ wydziale prawa i administracji kierunku administracji ? :lol: Bo to aż niesamowite.. No ale nie wiem to było 2 lata temu więc może się zmieniło coś od tamtego czasu :lol:

Nie wiem ja generalnie próbowałam coś znaleźć ale jak pisałam co wychodziło, że jestem na dziennych to nie wypalało - nie chcieli mnie nigdzie.. nie wiem może jakaś nieudolna jestem :lol:

No ale starczy już tego OT ;)

Dorotka_ napisał/a:
wesele się zwraca kosztowo - przynajmniej u mnie w rodzinie, więc nie martwię się o kredyt weselny.


Zapraszam ludzi bo chcę by byli z nami w tym szczególnym dniu, a nie dla ich prezentów więc nawet nie przeszło mi przez myśl czy to mi się "zwróci".
Tak czy inaczej tak jak pisze anett.k musimy usiąść i jeszcze raz wszystko podliczyć i się dobrze zastanowić :smile:
Ostatnio zmieniony przez Rusałka_Maja Pon Sie 13, 2012 6:15 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 36
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 6:17 pm   

Rusałka_Maja, po co te insynuacje w moim kierunku?
_________________


 
 
Rusałka_Maja 


Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 3448
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 8:06 pm   

Dorotko a gdzie tu insynuacje?
 
 
kaledonia 


Wiek: 40
Dołączyła: 08 Wrz 2006
Posty: 409
Skąd: już nie Retkinia
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 8:23 pm   

Rusałka_Maja napisał/a:
po prostu po ślubie były życzenia i już? Pojechali do domku? Nikt nie był zaskoczony? :mrgreen:

Pojechali w podróż poślubną :D i nikt z rodziny się nie obraził wiedzieli wcześniej, że wesela nie będzie.
Dorotka_ napisał/a:
wesele się zwraca kosztowo - przynajmniej u mnie w rodzinie, więc nie martwię się o kredyt weselny. Więc nie przesadzaj i nie zamartwiaj się na zapas.

Szczerze to nie wiem jakim cudem wesele może się komuś "zwrócić" przy dzisiejszych cenach i znając zasobność portfela gości. Wesele mego brata było w dużej mierze "po kosztach" a nie zwróciło się. Nie chciałabym zaczynać nowego życia z kredytem za szaleństwa jednej nocy.
Cytat:

Ja jestem zadnia że najważniejszy jest sam ślub.
Jeżeli ludzie się kochają i nie chcą czekać z decyzja o ślubie aż znajda się pieniądze na wesele to uważam że trzeba wziąć sam ślub.
Zebrać wszystkie papiery, ubrać się stosownie na ceremonię, zaprosić najbliższą rodzinę i jeśli ma się na to ochotę zaprosić do domu na dobre ciacho i wystarczy.
Uważam, że podejście typu zastaw się a postaw się, jest kompletnie bezsensowne.
Kredyty to bierze się na mieszkanie, na studia jak ktoś nie ma a chce się uczyć, jak trzeba ratować życie najbliższych, a nie na jeden wieczór zabawy weselnej - tym bardziej, ze goście pobawią się, pojedzą, popiją, i bez względu czy będą zadowoleni czy nie, wrócą do domu i będą mięli święty spokój, a ten kto na taką imprezę brał kredyt będzie musiał go spłacić i z tym problemem będzie samiusieńki , bo ciocie, babcie, kuzynki nie pomogą.
Jeżeli kogoś nie stać na wesele to lepiej darować je sobie, niż się zadłużać.

Dokładnie...
Rusałka_Maja napisał/a:
Zaskakujecie mnie naprawdę :D Mój przyszły mąż jest po administracji i był starostą więc znał wszystkich i on nie zna osoby która by była na dziennych i pracowała.. Mało tego, jak ktoś chciał właśnie pisać o IOS bo np chciał studiować dwa kierunki to się nie zgadzali :roll: Na pewno mówimy o tym samym UŁ wydziale prawa i administracji kierunku administracji ? :lol: Bo to aż niesamowite.. No ale nie wiem to było 2 lata temu więc może się zmieniło coś od tamtego czasu :lol:

A ja znam całkiem sporo- moje koleżanki dziennie administrację studiowały i dało się.
_________________

ślub cywilny 01.12.2012
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 36
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 8:27 pm   

Rusałka_Maja, ja i moi Goście, których zapraszam ze względu na zwrot kosztów wesela, kończymy dyskusję.

Dziękuję bardzo.
_________________


 
 
Rusałka_Maja 


Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 3448
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 8:45 pm   

kaledonia napisał/a:
Rusałka_Maja napisał/a:
po prostu po ślubie były życzenia i już? Pojechali do domku? Nikt nie był zaskoczony? :mrgreen:

Pojechali w podróż poślubną :D i nikt z rodziny się nie obraził wiedzieli wcześniej, że wesela nie będzie.


Mój mnie właśnie na coś takiego namawia :mrgreen: Ale ja jestem nieprzekonana.. Czas się ogarnąć i wybrać salę lub zdecydować o takim jak wyżej rozwiązaniu, a ja jakoś tak biję się z myślami aż sama się na siebie wściekam.. nie chciałabym potem niczego żałować :roll:

No i mały OT (nie mogłam się powstrzymać :D ) Kaledonia ilekroć widzę Twoje posty twarz mi się śmieje od ucha do ucha.. ze względu na suwaczek nt daty ślubu bo my też tego dnia (lub 21 zależy od tego czy sale znajdziemy i czy w ogóle) będziemy ślubować :mrgreen: :jupi:
Ostatnio zmieniony przez Rusałka_Maja Pon Sie 13, 2012 8:51 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kaledonia 


Wiek: 40
Dołączyła: 08 Wrz 2006
Posty: 409
Skąd: już nie Retkinia
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 9:03 pm   

Rusałka_Maja napisał/a:
Mój mnie właśnie na coś takiego namawia :mrgreen: Ale ja jestem nieprzekonana.. Czas się ogarnąć i wybrać salę lub zdecydować o takim jak wyżej rozwiązaniu, a ja jakoś tak biję się z myślami aż sama się na siebie wściekam.. nie chciałabym potem niczego żałować :roll:

No i mały OT (nie mogłam się powstrzymać :D ) Kaledonia ilekroć widzę Twoje posty twarz mi się śmieje od ucha do ucha.. ze względu na suwaczek nt daty ślubu bo my też tego dnia (lub 21 zależy od tego czy sale znajdziemy i czy w ogóle) będziemy ślubować :mrgreen: :jupi:

No w pierwszej wersji chcieliśmy bilety na Orient Express kupić i pojechać tym luksusowym pociągiem-może nie do Istambułu, ale przynajmniej z Londynu do Paryża :D Może jeszcze nic straconego, ale na pewno nie w przyszłym roku :?

A po cywilnym (w tym roku) w ogóle nic nie będzie, nawet zaproszeń nie planujemy. Będą rodzice, rodzeństwo, świadkowie i moi dziadkowie.

Rusałka_Maja napisał/a:
No i mały OT (nie mogłam się powstrzymać :D ) Kaledonia ilekroć widzę Twoje posty twarz mi się śmieje od ucha do ucha.. ze względu na suwaczek nt daty ślubu bo my też tego dnia (lub 21 zależy od tego czy sale znajdziemy i czy w ogóle) będziemy ślubować :mrgreen: :jupi:

:oops: To się porobiło ;)
_________________

ślub cywilny 01.12.2012
 
 
Rusałka_Maja 


Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 3448
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 18, 2012 7:03 pm   

Zasiedliśmy i wypisaliśmy sobie wszystkie za i przeciw - jednak silniejsze było moje nie wyobrażanie sobie ślubu bez wesela. Tak więc decyzja zapadła.
Co prawda sala w której chcieliśmy je urządzić nie miała już tego terminu wolnego więc po prostu go przesunęliśmy i jest cacy. Bardzo się cieszę - zarówno z tego, że mamy tą salę jak i z tego, że tak zadecydowaliśmy jak zadecydowaliśmy - ileż to radości sprawiło - a i po samym wielkim dniu będzie z pewnością jeszcze więcej radości :D

Tak więc niestety kaledonia nie będziemy ślubować tego samego dnia, choć sentyment do tej daty na pewno pozostanie :D
_________________


 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl