Jak pordzic sobie z łzami szczęścia? |
Autor |
Wiadomość |
caixa
Dołączyła: 06 Sty 2008 Posty: 1076 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 27, 2009 11:58 pm
|
|
|
Kamelija napisał/a: | Cóż, o żołądku nie pomyślałam to chyba będę musiała nervosolem popić węgiel aktywny |
Mnie raczej węgiel nie będzie potrzebny Mnie tylko bardzo brzuch boli. Nie wiem co dokładnie ale boli |
|
|
|
|
pszczoła
Dołączyła: 15 Mar 2009 Posty: 86 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 11, 2009 2:03 pm
|
|
|
ja też jestem tego zdania, że z łzami szczęścia nie ma powodu sobie radzić, niech popłyną zgrabnie po poliku, a co:)
u mnie, podobnie, jak u Was- brzuszek boli, oj boli..:) i aż cała drżę:) |
_________________
8.08.2009 |
|
|
|
|
kasia_m85
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Paź 2008 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 11, 2009 3:30 pm
|
|
|
Ja bede napewno ryczeć jak tata mnie bedzie prowadził do ołtarza (ale mam ambitny plan sie przy tym uśmiechać).
Na samej przysiądze mam nadzieje,że bedzie spokojnie bo wtedy będa wyc mamy,babcie i ciotki a ja bede bardzo szczęśliwa.
Napewno natomiast będą mi się trzęsły rece:) |
_________________
|
|
|
|
|
ewelkaaa
Dołączyła: 21 Kwi 2009 Posty: 17 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 9:59 am
|
|
|
Wiecie, co...masakra...zostalo coraz mniej dni do mojego slubu i zaczynam miec ataki wzruszenia..totalnego wzruszenia!!! naprawde boje sie swojej reakcji podczas przysiegi! juz teraz na sama mysl lzy cisna mi sie do oczu. Z niecierpliwoscia odliczam dni do tego wydarzenia i wtedy coraz bardziej sie denerwuje tym wszytskim!! |
_________________
|
|
|
|
|
Ewa_Ewi
Dołączyła: 15 Cze 2011 Posty: 455 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 6:11 pm Łzy wzruszenia
|
|
|
Jak sobie poradziłyście/macie zamiar poradzić ze wzruszeniem w trakcie błogosławienstwa w domu/przysięgi/podziekowan dla rodzicow? Wszelkie rady jak powstrzymac łzy (i zapobiec zniszczeniu makijażu) mile widziane |
|
|
|
|
Karolina1984
Wiek: 39 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 553 Skąd: Konstantynów
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 6:18 pm
|
|
|
Jest taki sposób- ja co prawda nie bałąm się przysięgi , ale przy śpiewie siostry P na ślubie- miałam taki moment, że bałam sie,że się rozkleję.
Opierasz wszystkie palce (końcami paznokci) o kciuk- kciuk zginasz do wewnątrz. I wbijasz paznokcie (mocno ) w kciuka.
Sukces murowany. Zawsze jak mam się rozpłakać i stracić twarz (np jak się mocno z kimś kłócę ) - uciekam się do tego sposobu. |
_________________
|
|
|
|
|
|