Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Brylant...?
Autor Wiadomość
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Wto Gru 06, 2005 11:03 pm   

agnieszkad321 napisał/a:
zarowno mi jak i mojemu (jeszcze :roll: ) chlopakowi nawet pezez mysl nie przeszlo zebysmy razem wybierali pierscionek i zeby byl on np z cyrkoniami... w zyciu!


Szczerze powiedziawszy nie rozumiem... To jakiś wstyd nosić pierścionek z cyrkoniami?
A może tylko diamenty są godne noszenia? :hm:
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Amy 


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Sie 2004
Posty: 245
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Gru 06, 2005 11:22 pm   

nie jest wstyd, ale to diamenty jako najtwardszy minerał świata mają symbolizowac moc miłosci, cyrkonia to diament otrzymywany sztucznie i nie odznacza sie juz taka wytrzymałoscią, a miłosc to cos co ma wytrzymac wszystko. ma byc twardza i wytrzymała jak brylant, dlatego włsnie diamenty powinny byc w pierscionku zareczynowym...

osobiscie wole otrzymywac pierscionek z mniejszym brylantem, niz z wielka cyrkonia i rozumiem tutaj agnieszkę

natomiast perła w pierscionku zareczynowym oznacza nieszczescie i łzy, dlatego powino sie ich unikac pomimo ze wygladaja bardzo romatycznie i kobieco.
_________________
Emi

 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 12:54 am   

Amy napisał/a:
nie jest wstyd, ale to diamenty jako najtwardszy minerał świata mają symbolizowac moc miłosci, cyrkonia to diament otrzymywany sztucznie i nie odznacza sie juz taka wytrzymałoscią, a miłosc to cos co ma wytrzymac wszystko. ma byc twardza i wytrzymała jak brylant, dlatego włsnie diamenty powinny byc w pierscionku zareczynowym...

Amy, z całym szacunkiem, ale to śmieszne, co piszesz.
Jeśli kogoś nie stać na diamenty, to znaczy, że jego miłość wytrzyma mniej? :roll:
_________________
chez alma |
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 1:27 am   

Amy napisał/a:
osobiscie wole otrzymywac pierscionek z mniejszym brylantem, niz z wielka cyrkonia i rozumiem tutaj agnieszkę

:shock: Nieźle się uśmiałam... :twisted:

Alma_ - podpisuję się całkowicie pod tym co napisałaś. :graba: Staramy się tępić głupie zabobony, a tu takie teksty. :roll: Widocznie miłość nie jest ważna... :roll:


kryszka - która sama sobie wybrała pierścionek, nie chciała brylantu więc ma 3 duże cyrkonie i nie zamieniłaby ich na najmniejszy diament/brylant. :hahaha:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Amy 


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Sie 2004
Posty: 245
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 1:50 am   

Alma_ napisał/a:
Amy napisał/a:
nie jest wstyd, ale to diamenty jako najtwardszy minerał świata mają symbolizowac moc miłosci, cyrkonia to diament otrzymywany sztucznie i nie odznacza sie juz taka wytrzymałoscią, a miłosc to cos co ma wytrzymac wszystko. ma byc twardza i wytrzymała jak brylant, dlatego włsnie diamenty powinny byc w pierscionku zareczynowym...

Amy, z całym szacunkiem, ale to śmieszne, co piszesz.
Jeśli kogoś nie stać na diamenty, to znaczy, że jego miłość wytrzyma mniej? :roll:


bez przesady, pierscionek z diamentem nie jest az taki drogi ponizej kilka propozycji rózne wzory i kolory ceny 180-400 zł, wiec niezbyt wygórowane

http://www.wec.com.pl/pro...-brylantem.html
http://www.wec.com.pl/pro...01-ct-I-P1.html
http://www.wec.com.pl/pro...01-ct-I-P1.html
http://www.wec.com.pl/pro...iale-zloto.html
http://www.wec.com.pl/pro...-brylantem.html
http://www.wec.com.pl/pro...4ct-P1-K-L.html
http://www.wec.com.pl/pro...-brylantem.html
http://www.wec.com.pl/pro...-kr-I-J-Si.html
http://www.wec.com.pl/pro...015ct-I-P1.html
http://www.wec.com.pl/pro...-brylantem.html
http://www.wec.com.pl/pro...iale-zloto.html

i jak to mawiała MM "brylanty sa najlepszym przyjacielem kobiety" ;)

kurcze, cyrkoni mozna miec przez całe zycie mnóstwo, a to jest pierścionek na całe życie, rozmawiałam z kilkoma facetami (żonatymi) i przyznawali ze pierscionek "zjadł" im kawał wypłaty, ale człowiek tylko raz się oswiadcza i bierze ślub, więc nie żałują
a ceny tego co powyżej nie sa wygórowane, więc nie mówicie ze kogos nie stac zeby wydac 180 zł :>

pozdrawiam cieplutko
_________________
Emi

 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 6:50 am   

Hm... gdybym chciała mieć pierścionek z brylantem to napewno nie byłoby mnie stać na niego, oglądałam wiele pierścionków z różnych półek cenowych i te które mi się podobały z brylantami kosztowały zawrotną cenę, dlatego wybrała pierścionek z szafirem, który mi się podobał i nie uważam, żeby to była zła decyzja. Poza tym lubię biżuterię niezależnie czy są to brylanty czy cyrkonie czy też inne kamienie.
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Agatka_P 


Wiek: 41
Dołączyła: 07 Wrz 2005
Posty: 1093
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 7:24 am   

Amy napisał/a:
bez przesady, pierscionek z diamentem nie jest az taki drogi ponizej kilka propozycji rózne wzory i kolory ceny 180-400 zł, wiec niezbyt wygórowane


Sorrki ale mnie np nie stać na wydanie 400 zł dla nie których może to mało, a zresztą kto odróżni cyrkonie od diamentu tylko jubiler bo jak oprawić cyrkonie tak jak diament to napewno zwykła osoba jej nie odróżni. A tak wogóle to jest pierścionek dla mnie i wiem że to z miłości a nie na pokaz
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 8:15 am   

Amy napisał/a:
nie jest wstyd, ale to diamenty jako najtwardszy minerał świata mają symbolizowac moc miłosci, cyrkonia to diament otrzymywany sztucznie i nie odznacza sie juz taka wytrzymałoscią, a miłosc to cos co ma wytrzymac wszystko. ma byc twardza i wytrzymała jak brylant, dlatego włsnie diamenty powinny byc w pierscionku zareczynowym...


O matko!!! przepraszam, ale muszę napisać, że takich bzdur dawno nie czytałam.

Cytat:
Amy napisał/a:
osobiscie wole otrzymywac pierscionek z mniejszym brylantem, niz z wielka cyrkonia i rozumiem tutaj agnieszkę


kyszka napisał/a:
:shock: Nieźle się uśmiałam... :twisted:


ja tez chociaz w sumie bardziej to przykre niz do śmiechu

kasiak- posiadaczka pierścionka z cyrkoniami aż 30 - tak jak KOT - i w naszym imieniu moge powiedzieć, że nie zamienilabym nigdy tego pierścionka na żaden z brylantem czy diamentem, bo jak słusznie zauważyła Agatka P pierścionek jest dla mnie, a nie na pokaz
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 8:31 am   

A ja nie mam z tym żadnego problemu :D Nie wybierałam pierścionka, zrobił to mój mąż, sam. Jest w nim mały kamyczek albo cyrkonia albo brylant/ diament - nie wiem :hm: On mi nie chce powiedzieć co tam jest a na pewno nie pójdę do jubilera, żeby sprawdził. Po co? No i nie chciałabym urazić mojego P. Co prawda jestem ciekawa jak diabli, ale przecież nie liczy się to co w pierścionku tylko uczucie z jakim został ten pierścionek ofiarowany! :D
_________________


:)
 
 
rorrim 


Dołączyła: 08 Cze 2005
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 8:56 am   

Ło matko... pierścionek ma być z diamentem...??? I co jeszcze - suknia ślubna ma być biała???
Nie dajmy się zwariować :wink:
Moja mama ma okrrropny pierścionek zaręczynowy - z wielkim różowym, nie kamieniem a wręcz "kamorzyskiem" (i żaden to kamień szlachetny) i każdemu życzę tak długiego pożycia małżeńskiego i takiego związku jak moich rodziców.

Rorrim - co ma pierścionek z 3 cyrkoniami 8)
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 9:09 am   

Amy napisał/a:
kurcze, cyrkoni mozna miec przez całe zycie mnóstwo, a to jest pierścionek na całe życie

A brylantów nie można?
_________________
chez alma |
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 9:10 am   

Alma dobre pytanie :brawa: Dla mnie ważne jest to żeby pierścionek był dany z miłości a nie czy jest on z brylantem czy cyrkonią. Zapomniałam dodać, że w moim pierścionku wokół szafirka też są cyrkonie :D
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Amy 


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Sie 2004
Posty: 245
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 9:14 am   

Linka napisał/a:
A ja nie mam z tym żadnego problemu :D Nie wybierałam pierścionka, zrobił to mój mąż, sam. Jest w nim mały kamyczek albo cyrkonia albo brylant/ diament - nie wiem :hm: On mi nie chce powiedzieć co tam jest a na pewno nie pójdę do jubilera, żeby sprawdził. Po co? No i nie chciałabym urazić mojego P. Co prawda jestem ciekawa jak diabli, ale przecież nie liczy się to co w pierścionku tylko uczucie z jakim został ten pierścionek ofiarowany! :D


nie mam zamiaru tu sie z nikim kłocic i przekonywac bo uwazam ze to sensu nie ma,

nikt nie kaze kupowac za 400 zł, moze byc za mniejsza kwote, ja uwazam ze to jest pierscionej tydyny w swopim rodzaju i juz podobał mi sie taki za 12500 tysiaca polkaratowy diament i platyna, ale nie dajmy sie zwariowac. te ktore wybrałam miały duzo mniejszy kamien i były w białym złocie, a do piersacionka dostałam certyfikat autenycznosci. odkładał na niego ponad pół roku.

nie wy dziewczeta kupujecie piersvionek tylko faceci. was nie musi byc stac, mozna przeciez przez pare miesiecy odłozyc po kilkadziesiat złoty.

przeciez tak na prawde dla chcacego nic trudnego, a cyrkonie pragne miec w obraczce i to na całym obwodzie :)

ta dyskusja wg mnie kompletnie nie ma sesu bo i tak zadne z nas nikogo nie przekona wiec zamknijmy ten temat i wróćmy to prezentowania pierscionków wymarzonych i otrzymanych

pozdrawiam cieplutko

[ Dodano: Sro Gru 07, 2005 9:17 am ]
Alma_ napisał/a:
Amy napisał/a:
kurcze, cyrkoni mozna miec przez całe zycie mnóstwo, a to jest pierścionek na całe życie

A brylantów nie można?


a czy jestesmy milionerami??
nie
dlatego ten jedyny pierscionek jest bardziej jedyny i wyjatkowy
_________________
Emi

 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 9:18 am   

Mika, to oczywiste :graba:

I choćbym nie wiem jak dużo jak cennej biżuterii dostała później przez całe życie, to ten pierścionek, niezależnie z jakim kamykiem, zawsze będzie najcenniejszy - przez swoje znaczenie.
_________________
chez alma |
 
 
Amy 


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Sie 2004
Posty: 245
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 9:20 am   

rorrim napisał/a:
Ło matko... pierścionek ma być z diamentem...??? I co jeszcze - suknia ślubna ma być biała???
Nie dajmy się zwariować :wink:
Moja mama ma okrrropny pierścionek zaręczynowy - z wielkim różowym, nie kamieniem a wręcz "kamorzyskiem" (i żaden to kamień szlachetny) i każdemu życzę tak długiego pożycia małżeńskiego i takiego związku jak moich rodziców.

Rorrim - co ma pierścionek z 3 cyrkoniami 8)


1. w tamtych czasach dostac pierscionek z bryylantem graniczyło z niemozliwym, to było dla wybranców....
2. moja mama dostała zegarek zareczynowy, a chłopaka pierscionek z opalem który wypadł podczas zmywania naczyn....

ja nie mówiłam ze to zabobon, tylko symbolika a to róznica


JAK MóWIłAM NIKT NIKOGO NIE PRZEKONA, KAżDY MA SWOJE RACJE WIEC SKONCZMY DYSKUSJE NA TEMT BRYLNT CZY CYRKONIA
_________________
Emi

Ostatnio zmieniony przez Amy Sro Gru 07, 2005 9:26 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 9:21 am   

Amy napisał/a:

[ Dodano: Sro Gru 07, 2005 9:17 am ]
Alma_ napisał/a:
Amy napisał/a:
kurcze, cyrkoni mozna miec przez całe zycie mnóstwo, a to jest pierścionek na całe życie

A brylantów nie można?

a czy jestesmy milionerami??
nie
dlatego ten jedyny pierscionek jest bardziej jedyny i wyjatkowy

Jak to nie? Zakaz jakiś?? :roll:

Amy - mam jedno pytanie - gdyby chłopak oświadczył Ci się z cyrkonią, to odrzuciłabyś go dlatego?

Twoja filozofia kojarzy mi się z typowo polskim "zastaw się, a postaw się". Do ślubu tez "trzeba" jechać dziesięciometrową limuzyną, na którą będziemy oszczędzać pół roku albo weźmiemy kredyt?
_________________
chez alma |
 
 
agnieszkad321 

Wiek: 37
Dołączyła: 06 Gru 2005
Posty: 2
Skąd: Łódź
  Wysłany: Sro Gru 07, 2005 10:43 am   

wlasnie pierscionki z diamentami nie sa wcale takie drogie. Alma wiem ze jest mnostwo takich pierscionkow, ale moj ukochany po prostu chce mnie zaskoczyc swoja inwencja tworcza :30: i oboje bedziemy z tego bardzo dumni, ale jak powiedzialam to nie jest nic pewnego. jesli chodzi o wielkosc kamienia, to tez zdecydowanie wole mniejszy skromniejszy diament niz wielka cyrkonie, ten pierscionek ma wyrzymac cale nasze zycie wiec musi byc trwaly :)
 
 
 
bajeczka 


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 3:33 pm   

Linka napisał/a:
A ja nie mam z tym żadnego problemu :D Nie wybierałam pierścionka, zrobił to mój mąż, sam. Jest w nim mały kamyczek albo cyrkonia albo brylant/ diament - nie wiem :hm: On mi nie chce powiedzieć co tam jest a na pewno nie pójdę do jubilera, żeby sprawdził. Po co? No i nie chciałabym urazić mojego P. Co prawda jestem ciekawa jak diabli, ale przecież nie liczy się to co w pierścionku tylko uczucie z jakim został ten pierścionek ofiarowany! :D


U mnie dokładnie to samo, tylko że ja nawet nie pomyślałam o jubilerze, bo mnie to kompletnie nie interesuje. 8)
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
mankov 


Wiek: 41
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 7
Skąd: ŁÓDŹ-ŚRÓDMIEŚCIE
Wysłany: Sro Kwi 05, 2006 9:55 am   hmmm

Kazdy kupuje to na co go stać żyjemy tak jak żyjemy z pracą tez nie jest za dobrze...sam kupiłbym pierścionek z cyrkoniami gdyby mi nie wpadło pare groszy...to wtedy podjąłem decyzje o pierścionku z brylancikami....
_________________
Kocham Cię bardzo mocno mój Skarbeczku
 
 
 
adriannaaa 


Wiek: 44
Dołączyła: 08 Lut 2006
Posty: 659
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 05, 2006 12:13 pm   

Ja dostałam z brylantem. i szczerze - hmmm świetnie się z tym czuję ( i nie, nie odrzuciłabym oświadczyn, gdyby miał cyrkonie czy szkiełko), oglądaliśmy w necie różne pierścionki - i nie miało dla mnie znaczenia, czy cyrkonie, czy brylant, mój przyszły mąż uparł się i powiedział, ze za skarby nie da mi pierścionka z cyrkonią - bo to ma być zaręczynowy, z cyrkonią może mi całe życie dawać, a ten ma być wyjątkowy.. i nie zastawił się, aby się postawić... kamień jest malutki, i dla mnie piękny.. a co do wyboru - to jestem okropnie wybredna i nie znoszę pierścionków, dlatego oboje poszukaliśmy czegoś - ja podałam mu kilka moich typów, a on miał zdecydować który - strzał w 10.

ps. co do oprawy diamentów i cyrkonii - dość prosto to odróżnić - brylant musi być osadzony na co najmniej 4 łapkach, lub w obręczy.
_________________



typ kobiety, co spala kotlety;)
 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Sro Kwi 05, 2006 12:52 pm   

Mój oficjalny pierścionek zaręczynowy jest z brylantem i powiem szczerze, że kiedy go szukaliśmy, to nawet pół oka nie zawiesiłam na paletach z cyrkoniami. I poniekąd rozumiem tutaj Amy piszącą o tym, że to jest ten jeden jedyny z diamentem. Bo mój owszem taki właśnie jest. I przyjemność sprawia mi sama świadomość jego posiadania, nawet wtedy, kiedy jest schowany w pudełeczku.
Ale wartość narzeczonego absolutnie przecież nie zależy od wartości biżuterii, którą tenże zechce przypieczętować swoje oświadczyny. Mojego przyjęłam z nieopisaną radością, chociaż nie dostałam tego wieczru NIC materialnego!
 
 
Zosiek
[Usunięty]

Wysłany: Sro Kwi 05, 2006 7:42 pm   

Wiecie co, dziwię się niektórym dziewczynom!

Dla mnie najważniejsze jest uczucie mojego mężczyzny a nie świecidełka na pokaz (bo niestety tak czasami jest).
Jeśli chłopaka stać na brylanty, diamenty i Bóg wie co jeszcze, niech kupuje.
Ja wybierając pierścionek zbytnio nie zwracałam uwagi na brylanty bo wiem, że mojej Paskudzie się nie przelewa a nie mam zasady "zastaw się a postaw się" bo na oczku i tak nie pisze czy to cyrkonia czy diament/brylant!
Wolałabym zrezygnować z drogich brylantów i za tę kwotę zaprosić jedną osobę więcej na wesele!
 
 
anna_b 


Wiek: 44
Dołączyła: 11 Gru 2005
Posty: 101
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 05, 2006 8:49 pm   

adriannaaa napisał/a:
Ja dostałam z brylantem. i szczerze - hmmm świetnie się z tym czuję ( i nie, nie odrzuciłabym oświadczyn, gdyby miał cyrkonie czy szkiełko), oglądaliśmy w necie różne pierścionki - i nie miało dla mnie znaczenia, czy cyrkonie, czy brylant, mój przyszły mąż uparł się i powiedział, ze za skarby nie da mi pierścionka z cyrkonią - bo to ma być zaręczynowy, z cyrkonią może mi całe życie dawać, a ten ma być wyjątkowy.. i nie zastawił się, aby się postawić... kamień jest malutki, i dla mnie piękny.. a co do wyboru - to jestem okropnie wybredna i nie znoszę pierścionków, dlatego oboje poszukaliśmy czegoś - ja podałam mu kilka moich typów, a on miał zdecydować który - strzał w 10.


Ja bym się mogła Adriannooo spokojnie pod Twoim postem podpisać :mrgreen:
Mi nie zależało na tym czy dostanę pierścionek z brylantem czy z cyrkorią - ważne było od kogo :D A że H. podjął decyzję o zakupie pierścioneczka z brylancikiem, to mam zaręczynowy z brylancikiem.
Ale wiem, że gdyby H. podarował mi pierścionek zaręczynowy z cykorią, lub innym kamieniem, nie grymasiłabym i kręciła nosem, tylko była cała w skowronkach [smilie=4.gif] tak jak w tej chwili...
_________________
Ściskam Cię serdecznie Gość !
 
 
 
Agula 


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2006
Posty: 27
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sro Kwi 05, 2006 8:55 pm   

Zosiek w całości Cię popieram!!!JA coprawda jeszcze nie mam pierścionka i nie było oswiadczyn(mam nadzieję że to niedługo nastapi) ale na pewno nie będe się mniej cieszyła ze dostałam z cyrkoniamii a nie z brylantem.Mojemu D tez się nie przelewa i nie spodziewam sie pierscionka z brylantem.
_________________
8 maja 2006 - nasze zaręczyny :-)


 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 7:20 am   

rorrim napisał/a:
Ło matko... pierścionek ma być z diamentem...???


A w ogóle pierścionek ma być?
Skoro już o mamach była mowa, długo byłam przekonana, że moja nigdy nie miała pierścionka zaręczynowego. A ona go po prostu zgubiła, młoda mężatką będąc. I wiecie, co powiedział ofiarodawca pierścionka? "Dobrze, że tylko pierścionek, a nie kartki na mięso". Ot, w głowach nam się poprzewracało z dobrobytu i dlatego dyskutujemy tu o wyższości ?wiąt Wielkiej Nocy nad ?więtami Bożego Narodzenia.
 
 
anna_b 


Wiek: 44
Dołączyła: 11 Gru 2005
Posty: 101
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 9:23 pm   

gosiaczek napisał/a:
A ona go po prostu zgubiła, młoda mężatką będąc. I wiecie, co powiedział ofiarodawca pierścionka? "Dobrze, że tylko pierścionek, a nie kartki na mięso".

Gosiaczku, musisz mieć niesamowitych rodziców i do tego jakich praktycznych :ok:
Uważam, że nie jest ważny kamyk/kamyki w pierścionku, ale ważna osoba, która obdarowuje nas tym pierścionkiem!!!
_________________
Ściskam Cię serdecznie Gość !
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 9:26 pm   

Macie rację, pewnie, że ważna intencja, a nie paragon, ale jak bym tak miała z ręką na sercu się przyznać, to... ja jednak wolałam brylant ;)
_________________
chez alma |
 
 
adriannaaa 


Wiek: 44
Dołączyła: 08 Lut 2006
Posty: 659
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 07, 2006 8:05 am   

;) Alma - sądzę, że nie tylko Ty;) mnie również ten brylant połechtał przyjamnie;)
_________________



typ kobiety, co spala kotlety;)
 
 
Magda2 


Dołączyła: 09 Lut 2006
Posty: 209
Skąd: ...
Wysłany: Pią Kwi 07, 2006 2:32 pm   

Ja tez mam pierscionek z diamentami ( 13 - jeden duzy i 2 razy po szesc z bokow), nasze obraczki tez sa z diamentami, ale........... gdyby ich nie bylo, to co z tego?
Najwazniejsza jest nasza milosc i nadzieja, ze uda nam sie, razem, do konca :serducho:
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 42
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 11, 2006 10:02 am   

Ile osób na forum tyle stwierdzen w tym temacie :wink:

Z mojego przykładu powiem tak...Ja od razu zastrzegłam sobie (jak się później okazało nie ja jedyna!) że nie chcę pierścionka z brylantem :zdziwko: dziwne prawda...

Powód jest bardzo prosty... (potwierdziła to nie jedna moja koleżanka juz zaręczona)

:arrow: dla nie wprawnego oka nie ma widocznej różnicy między cyrkonia a brylanetm. tylko ekspert po dokładnym przyjrzeniu się może to stwierdzić...chyba
To po jakiego grzyba kupować coś srogiego co i tak nie rózni sie w yglądzie od dużo tanszego kamienia? -->powód czysto praktyczny :hyhy:
:arrow: dalej, jestem wychowana w domu gdzie do rzeczy czy przedmiotów materialnych nie przywiązywało się wagi. U mnie w domu nigdy sie nie przelewało, nigdy nie miałam drogich przemiotów,chodząc po drogich sklepach czuję sie głupio...bo nigdy tego nie miałam.Tymbardziej mając taki drogi pierścionek źle bym się czuła...
:arrow: mając pierścionek za 1000 czy 2000 czułabym się źle i co najważniejsze...niepewnie. Dlaczego? Wiecznie bałabym się ze go zgubię albo ze ktoś mi takie drogie cudo ukradnie...A nie daj boże zniszczyć przez przypadek... :zdziwko:
:arrow: kolejny powód...cena za kamień. Moje dwie znajome mają pierścionki z brylantami i...wygląda to śmiesznie. Dlaczego?Narzeczeni kupili pierścionki zgodnie z tradycją. A że są drogie to wzięli z najmniejszymi kamieniami by nie zbankrutować. i jaki jest tego efekt?Kamień ledwo co widać...ale to brylant,a że trzeba patrzeć prze lupę to juz nie wazne :rotfl:
:arrow: ja osobiście lubię wieksze kamienie w pierścionkach. Jesli malutkie to więcej na pierscionku. taki pierścionek z brylantam,i kosztowałby majątek...więc po co przepłacać?
:arrow: a teraz dla porównania....
W A&A pierścionek z brylantem takim jak moja cyrkonia (bo taki kamień mi się szlaenie podoba) kosztuje chyba ok 6000 o ile mnie pamięć nie myli.
Mój piecionek był duuuuuuuuzo, duuuuuuuuuuużo tańszy a wygląda tak samo... :rotfl:

Na zakonczenie co by nie było ze nie lubię brylantów...LUbię i bardzo mi się podobają. gdybym takowy pierścionek dostała to pewnie ze bym szalała z zachwytu, ale z drugiej strony miałabym obawy o króych pisałam wczęsniej. niestety taka juz jestem.

A jeśli któras z was dostała taki pierścionek i się cieszy to ja się cieszę razem z nią :D
U kogoś mi się to podoba...ale nie u mnie.I chyba dobrze :niepewny:

[ Dodano: Wto Kwi 11, 2006 11:06 am ]
Alma_ napisał/a:
Amy napisał/a:
nie jest wstyd, ale to diamenty jako najtwardszy minerał świata mają symbolizowac moc miłosci, cyrkonia to diament otrzymywany sztucznie i nie odznacza sie juz taka wytrzymałoscią, a miłosc to cos co ma wytrzymac wszystko. ma byc twardza i wytrzymała jak brylant, dlatego włsnie diamenty powinny byc w pierscionku zareczynowym...

Amy, z całym szacunkiem, ale to śmieszne, co piszesz.
Jeśli kogoś nie stać na diamenty, to znaczy, że jego miłość wytrzyma mniej? :roll:


Zgadzam się w całej rozciągłosci z Almą...
Dla mnie takie stwierdzenie to głupota.


Kogoś nie stać na brylant to znaczy ze jego związek skazany jest na rychła zgubę??

Głupota i bujda na resorach...

Ja tam nie wierzę w takie zabobony ze jak brylant to miłość twarda jak ten kamień!!!
Ile razy było tak ze związki się rozpadały mimo tego ze narzeczony dawał pierścionek z brylantem...
_________________
 
 
 
Magda2 


Dołączyła: 09 Lut 2006
Posty: 209
Skąd: ...
Wysłany: Wto Kwi 11, 2006 10:08 am   

Misiu, pewnie, ze dobrze :D
Moim zdaniem nie chodzi o kamien, ale o propozycje, a ta juz jest taka sama dla kazdej z nas :mrgreen: - niezaleznie od kamienia :P
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Wto Kwi 11, 2006 10:17 am   

Misiu, jeśli chodzi o obawy, że zgubię, zniszczę, ukradną, to też je mam :?
Teraz już trochę mniej, przyzwyczaiłam się, ale na początku - noszenie pierścionka było dość nerwowe... Niech już w końcu będę mogła przytrzymać go obrączką! ;)
_________________
chez alma |
 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Wto Kwi 11, 2006 2:13 pm   

Naprawdę uważacie, że zgubienie pierścionka zaręczynowego z brylantem jest bardziej bolesne niż gdyby był z cyrkonią czy nawet ze szkiełkiem?
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Wto Kwi 11, 2006 2:18 pm   

Oczywiście, że nie.

Ale nie jestem przyzwyczajona do noszenia na sobie tak wartościowych przedmiotów i z tego punktu widzenia - czułam się nieswojo.
_________________
chez alma |
 
 
adriannaaa 


Wiek: 44
Dołączyła: 08 Lut 2006
Posty: 659
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 11, 2006 2:25 pm   

Ani przez sekundę ni przyszło mi do głowy, że moge go zgubić ( prawie wcale go nie zdejmuję), czy mogą mnei z niego okraść:))) swoją drogą - niezłe oko musiał by mieć złodziej, by odróżnić pierścionek z brylantem od tego z cyrkonią - zwlaszcza,z e moj to delikatyny wzór z małym kamieniem:))))

Mając go na sobie wcale nie jest mi jakoś dziwnie,wręcz przeciwnie - strasznie zle się czułam, kiedy musialam oddać pierścionek na kilka dni do jubilera, by mi go pomniejszyli..
_________________



typ kobiety, co spala kotlety;)
 
 
Oli 

Wiek: 43
Dołączyła: 12 Paź 2005
Posty: 143
Skąd: Lodz
Wysłany: Czw Kwi 13, 2006 6:45 pm   

oj Dziwczyny..szokujace dla mnie by mowic, ze diament jest lepszy niz cyrkonia lub jakis inny kamien..
Przeciez najwazniejsza jest intencja, ze ktos pokazuje, ze chce z nami byc..
moja babcia dostala od swojego przyszlego meza pierscionek zareczynowy z bursztynem..przepiekny..po latach dziadek dal babci piekny pierscionek z cyrkonia, ale babcia nie zamienila go do konca zycia...
_________________
[url=http://www.pour-bientot.com][img]http://www.pour-bientot.com/3785696-1
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 10:09 pm   

Ja noszę pierścionek zaręczynowy mojej babci - i nie jest to ani brylant ani cyrkonia - cytryn oprawiony w złoto 8) Dodam, że małżeństwo przetrwało wiwele lat, obchodzili uroczyste 50 -lecie.
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
magda81 


Wiek: 42
Dołączyła: 09 Paź 2005
Posty: 221
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 5:21 pm   

No podejscie niektorych co do diamencikow jest...
Dla mnie nie ma najmniejszej roznicy co to za kamien, choc u mnie sa to akurat diamenty, po co pisanie o jakis certyfikatach autentycznosci :rotfl: takie certyfikaty wydaje sie przy kazdych diamentach....a wspominanie o tym to zwykle przechwalanie
Podobal mi sie wzor pierscionka, a ze byl tylko z diamentami dlatego zostal, w zadnym wypadku nie zrazila bym sie gdyby byly to cyrkonie czy inny kamien
sorry...ale niektore wypowiedzi byly dla mnie conajmniej smieszne..o jakis fundamentach porownywanych do diamentow...good , w pewnym momencie czulam sie jak na ....onecie i niektorych komentarzach pisanych na nim...gdy ktos cos pisze i nie wiadomo czy pisze szczerze...czy tylko nabija sie i czeka na usmiech czy zlosc internautow.....
_________________
jeszcze tylko..

just married
Pozdrawiam Cię cieplutko Gość
 
 
 
Olusia 


Wiek: 41
Dołączyła: 17 Kwi 2006
Posty: 264
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 9:34 pm   

Ja szczerze mówiąc nie wiem co mam za kamień w pierścionku, jedyne co się liczy to że jest o mojego ukochanego i że jest naprawdę śliczny.
_________________
 
 
Lucky 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 748
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 9:55 pm   

Ale się ubawiłam przy czytaniu tego tematu :mrgreen:

Pierścionek zaręczynowy jest czymś wyjątkowym co to za różnica czy jest z brylantem , cyrkonia czy kit wie z czym jeszcze :znudzony:

To jest symbol i tak naprawde to tylko dla nas ma jakiekolwiek znaczenie :D

Ja swojego pierścionka nie wybierałm samemu , pojęcia nie miałam z jakim będzie kamieniem i czy wogóle będzie tak jakiś kamyczek.

I to było w tym wszystkim najpiękniejsze, taka nutka tajemnicy sprawiła że dla mnie jest najśliczniejszy i najbardziej wartościowy pod słońcem :mrgreen:

Anik - właścicielka pierścionka z brylantem :wink:
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Wto Lip 04, 2006 9:11 pm   

Może się przyda przy wybieraniu pierścionka:

CENNIK PIER?CIONKÓW z przymrużeniem oka ;)


do 100 złotych - w ogóle cię nie kocha, a poza tym jak on śmiał! Startować do
ciebie z byle czym, mającym wartośc kilku piw w dobrym klubie? Nie życzysz
sobie stanowczo, skreślasz, starasz się jak najszybciej zapomnieć o nim i o
tym, jak strasznie cię obraził.

do 500 złotych - smętny leszcz, nie wie, że na wyrazach miłości wobec ciebie
nie wolno mu oszczędzać? Jeżeli natychmiast pobiegnie i kupi ci brylantowe
kolczyki, łaskawie możesz mu darować.

do 1000 złotych - nie wysilił się. Byle jaki brylant, żółte złoto, a przecież
wie, jak bardzo kochasz platynę... A gdzie certyfikat?! No cóż, z cięzkim
westchnieniem wybaczasz i liczysz, że kiedy urodzisz mu dziecko, bardziej się
postara. Na razie tylko uświadamiasz mu cały nietakt, jaki popełnił.

do 2000 złotych
- szlif nienaganny, brylant ładny, choć może nie za wielki,
facet może nie okazał się przesadnie hojny, ale wiesz, że oszczędzał na ten
pierścionek przez pół roku... Może jednak cię kocha?..

do 3000 złotych - wziął kredyt, żeby ci pokazać, jak wiele dla niego znaczysz!
Więc mimo, że pierścionek jest według ciebie wciąż za skromny (w końcu
potrafisz się cenić) przyjmujesz łaskawie. Przecież cię kocha...

Powyżej 5000 złotych - kocha! On mnie kocha! Jaki cudny pierścionek, dokładnie
taki, o jakim marzyłam! I jaki ma piękny certyfikat... Boże jaka, jestem
szczęśliwa! On mnie naprawdę kocha!..
 
 
Agati 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Kwi 2006
Posty: 278
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 9:26 am   

Hehe... Podsumowanie tematu na wesoło :super:
_________________



:serce: Ach... 16.06.2007. :serce:
 
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 9:26 am   

fiona83 napisał/a:
CENNIK PIER?CIONKÓW z przymrużeniem oka ;)


Gdyby nie to co na czerwono już bym sie oburzyła :P Ale ogólnie jak dla mnie kiepska forma żartu - niektórych mogłoby to urazić.
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 9:29 am   

Urazic, nie urazic......... a sa osoby, ktore naprawde mysla w takich kategoriach. I to dopiero jest smutne/zalosne...
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 9:29 am   

Przecież, to nie ja wymyśliłam ;)

Znalazłam na gazeta.pl.
Dziewczynka miała tam problem, czy przyjąć oświadczyny od chłopaka, który kupił jej nie taki pierścionek o jakim marzyła (bez brylantów, certyfikatów..).
I właśnie jedna osoba takim "cennikiem" podsumowała dyskusję.
Przecież każda DOJRZAŁA kobieta wie co w związku dwojga ludzi jest najważniejsze ...
 
 
Agatka_P 


Wiek: 41
Dołączyła: 07 Wrz 2005
Posty: 1093
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 9:37 am   

?mieszą mnie panny które patrzą na wartość pieścionka a nie wartość uczucia
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 10:33 am   

Pisząc że mogłoby to urazić miałam na mysli osoby, które wezmą to do siebie, bo przypuszczam, ze niestety takie mogą się zdarzyć :? A co do gazety może to była zwykła prowokacja?? Nie widziałam, więc nie wiem, ale po prostu wydaje mi się niewiarygodne, żeby ktoś w ten sposób myślał :shock:
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 10:41 am   

A ja uwielbiam brylanty.... :oops: nic na to nie poradze. Uwielbiam patrzec na moj pierscionek, jak przecudnie mieni sie w sloncu.... widzialam do przez szklo powiekszajace - jak zobaczylam jak przeslicznie i precyzyjnie jest oszlifowany to az mi dech zaparlo w piersiach. Zawsze o takim marzylam, jest idealny....
Nie mierzylabym wartosci uczucia mojego mezczyzny rozmiarem brylantu czy kruszcem z jakiego wykonany jest moj pierscionek. Moj narzeczony spelnil moje marzenie, za co kocham go jeszcze bardziej... Nie za to, ze pierscionek ma duzy brylant... ale za to, ze chcial, abym dostala to co mi sie naprawde podobalo.... Wolal poczekac, chociaz ja sie juz niecierpliwilam.... bo wiedzial, ze uczucie sie nie zmieni, a jego symbol ma byc taki a nie inny. I nie mam zamiaru miec z tego powodu wyrzutow sumienia... ze moglaby byc cyrkonia na przyklad bo to tylko symbol. Kocham mojego L calym moim serduszkiem i do konca zycia bede pamietala, jak sam sie wybral na "poszukiwania".... i wsrod setek sklepikow z przepiekna bizuteria znalazl wlasnie ten jeden, a w nim moj pierscionek....
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 10:44 am   

Nie zaprzeczam ani nie potwierdzam, czy była to prowokacja czy nie ;)

Nie zmienia to faktu, że wiele dziewcząt/kobiet mierzy miłość swojego mężczyzny wartością pierścionka/obrączki lub innych prezentów.

Wkleiłam go z jednego powodu. Chodząc ze Szrekiem po jubilerach spotykaliśmy wiele par. Często widzieliśmy jak dziewczyna od razu prosiła o paletę z tymi dość drogimi pierścionkami. A chłopak ... Cóż. Miał jej przy wszystkich klientach mówić, że nie będzie w stanie sfinansować takiego cacuszka (a było widać panikę i niepewność w jego oczach) ?? I przypuszczam, że niejedna dziewczyna pomyślała "Skoro Misiu nic nie mówi - znaczy że pierścionek OK". A potem wielkie rozczarowanie, bo to nie TEN pierścionek.
Mnie panie też proponowały, kazały przymierzać różne bardzo (jak dla nas) drogie pierścionki.
Wtedy wprost mówiłam, że owszem przymierzę, ale cena jest dla Nas nie do zaakceptowania.

Co innego jeśli to chłopak chce sprawić taki drogi prezent w dowód swej miłości.
Jeśli tylko go stać, a uczucia szczere - nie widzę przeszkód :D

Ja i tak ten mój srebrny oświadczynowy kocham najbardziej na świecie :mrgreen:
A za Szrekiem szaleję :mrgreen:
Ostatnio zmieniony przez fiona83 Sro Lip 05, 2006 10:54 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 11:11 am   

Wiecie, ja do tej pory widzialam tylko jedna dziewczyne, ktora byla rozczarowana swoim pierscionkiem... ale to tez troche skomplikowane bylo. Jej sie do oswiadczyn/zareczyn bardzo spieszylo, moze IM, ale chyba bardziej jej.... Pierscionek byl skromniutki, malutki, dellikatny - nie mozna powiedziec, ze byl brzydki, w zadnym wypadku. I wydawalo sie, ze ona bardzo zadowolona.... po prostu jej narzeczonego nie bylo stac na zaden inny.wszystkim opowiadala, ze wlasnie taki mial byc, ze chciala najskromniejszy jaki byl.. Wydawac by sie moglo, ze wszystko ulozylo sie idealnie. DO momentu, kiedy kolezanka nie pokazala swojego. Roznica byla bardzo widoczna... i wtedy humor jej sie zupelnie zmienil. Nie dlatego, ze juz jej sie nie podobal jej wlasny pierscionek, ale dlatego, ze inna dziewczyna dostala wiekszy/ladniejszy i na pewno duzo duzo drozszy. To dopiero jest chore.....
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl