Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Łódź - miasto meneli? (wg Bogusława Lindy)
Autor Wiadomość
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Paź 27, 2015 6:30 pm   Łódź - miasto meneli? (wg Bogusława Lindy)

Trafiłam na wywiad z aktorem Bogusławem Lindą i w oczy rzucił mi się taki fragment :

Linda opowiadał dziennikarzom o przygotowaniach do filmu. Zapytany o Łódź Filmową, odpowiedział: - Łódź Filmowa umarła, nie ma co się oszukiwać. Kiedyś była tu wytwórnia, a wytwórnia to ludzie, których zatrudniała, czyli montażyści, dźwiękowcy, oświetleniowcy, statyści i wiele innych osób. Teraz to już jest nie do odtworzenia. Łódź popełniła straszny błąd, zamykając tę wytwórnię, bo straciła kulturę. Dzisiaj to miasto jest umarłe, to miasto meneli.

Zgadzacie się z tym?

Jakie jest Wasze zdanie na temat Łodzi?

Co mówią o dzisiejszej Łodzi Wasi rodzice, dziadkowie?

W porównaniu z innymi miastami w Polsce, jak było kiedyś jak jest dzisiaj.

Co Wam się w Łodzi podoba, a co nie?

Co możnaby zmienić, naprawić, a co zostawić i rozwijać?

Zachęcam do dyskusji. :)

Może być w punktach, np. 5 plusów i 5 minusów Łodzi.

Ciekawa jestem opinii łodziaków i przejezdnych. :)
_________________
Ostatnio zmieniony przez Asiek Wto Paź 27, 2015 6:30 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 35
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Wto Paź 27, 2015 6:40 pm   

Asiek, dobrze, że piszesz na ten temat, mnie te słowa strasznie wkurzyły.

Mam porównanie do Wrocławia, w którym przyszło mi mieszkać... I Łódź jest przy Wrocławiu cudowna. Może Wrocław jest fajny do odwiedzenia, ZOO, Rynek, zakupy (bo jest więcej centr handlowych niż w Łodzi i sklepy fajniejsze), natomiast co do mieszkania w nim - wypada blado przy Łodzi. Wrocław jest brudny, rozkopany i śmierdzący. Komunikacja miejska to jakaś kpina, łódzkie MPK powinno dostać złoty medal.

Kultura rowerzystów - we Wrocławiu, boję się iść chodnikiem, nabawiłam się już małej fobii. Wrocławianie-rowerzyści nie jeżdżą po jezdni, czy drogach rowerowych ale po chodnikach właśnie. W Łodzi coś takiego jest nie do pomyślenia. Odpoczywam i czuję się bezpiecznie na łódzkich spacerach.

No i w Łodzi jest cudowne sushi... Teraz musze wychodzić ale wkrótce dopiszę jeszcze trochę :smile:
_________________


 
 
kapatka 


Wiek: 35
Dołączyła: 12 Maj 2014
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 10:11 am   

Dorotka_, jak czytałam Twoją wypowiedź to lekkiego szoku doznałam... A słowa o kulturze rowerzystów to miód na moje uszy :razz: Aż (jako łodziance od urodzenia) smutno mi to pisać, ale nie znam nikogo kto miałby tak dobre zdanie o tym mieście jak Ty...
A wracając do sedna: ja uważam, że Łódź to miasto z bardzo dużym potencjałem, ale niestety bardzo zaniedbanym. Może teraz coś się zmieni bo i remontów dużo i rewitalizacje różne, byleby tylko nie było to powierzchowne. Teraz jest bowiem tak, że może i centra handlowe są, może i infrastruktura się poprawia, ale co z tego skoro w niejedną uliczkę strach się zapuścić.
_________________


 
 
alekul89 


Wiek: 35
Dołączyła: 10 Maj 2014
Posty: 1360
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 10:20 am   

Zgadzam się z kapatka. Łódź ma duży potencjał i wreszcie coś zaczyna się dziać. Remonty, woonerfy, nowe centra handlowe. Ale mimo tego jest szaro i brudno. Kiedyś wszędzie było pełno bazgrołów na murach. Teraz mam wrażenie, że jest tego mniej. Co do rowerów i rowerzystów, mam odmienne zdanie niż Dorotka_. Walczą ciągle o nowe drogi rowerowe a dla przykładu na Drewnowskiej niedaleko Manufaktury jest droga rowerowa, ale w pewnym momencie kończy się i leci dalej drugą stroną ulicy. Wystarczy przejechać przez ulicę i można dalej jechać drogą rowerową. Nie robi tego 99% rowerzystów, których tam widzę. I jeszcze mają pretensje, ze ludzie idą chodnikiem i wchodzą im w drogę.
_________________


 
 
Iru 


Dołączyła: 11 Cze 2014
Posty: 587
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 10:27 am   

Co do rowerzystów to Dorotka_ trochę poleciałaś :) I to mówię jako nie tylko pieszy ale też rowerzysta :p Najbardziec co mnie razi w łódzkich rowerzystach to to że na pasach, gdzie nie ma przejazdu jadą na rowerze. I nie mówię to o prawie pustych pasach, gdzie przechodnia to prawie nie ma bo na takich samej mi się zdarzyło przejechać. Ale na takich, gdzie na pieszo trudno przecisnąć się bo tyle ludzi a rowerzysta jedzie dalej. Najbardziej to zaobserwowałam podczas remontu W-Z, na skrzyżowaniu Mickiewicza-Kościuszki. Trochę przykre bo tacy rowerzyści dają złą opinię ogólnie o rowerzystach :(

A co do samej Łódzi. Tak jak kapatka, uważam że Łódź jest zaniedbana, choć powoli robi się w niej coraz więcej i mam nadzieję że to się nie zatrzyma. Bo Łódź ma sporo do pokazania, jest oryginalnym miastem, ale do jakiegoś czasu zostawionym samemu sobie.
_________________
Gość poproszę o wielki uśmiech :)
Chcesz zagościć u nas? Zapraszam do naszego dzienniczka remontowego ;)
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 35
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 10:42 am   

kapatka, wierz mi, że w Łodzi nigdy nie bałam się wracać z imprez, wracać późno z pracy. Owszem jest sporo dresiarstwa... i podpitych ludzi jest sporo.

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---


Wrocław też jest zaniedbany. W mniejszej skali niż Łódź, ale Łódź tak nie śmierdzi. Jestem wyczulona na zapach stęchlizny, a tutaj we Wrocławiu niestety większość kamienic tak aromatyzuje. A najgorsze jest to, że to są piękne kamienice, zamieszkane przez patologię. W przejściach podziemnych (np. pod Pl. Jana Pawła II we Wrocławiu) nie czuć moczem... tam śmierdzi bezdomnością, bo bezdomni tam mieszkają. A to skrzyżowanie kilkaset metrów od Rynku

Dodatkowe zalety Łodzi
-są cukiernie Skórki, we Wrocku ich się nie uraczy
-są świetne lokale japońskie - ato sushi i Gejsza - i generalnie jedzenie w knajpach jest smaczniejsze, mniej udziwnione, no i tańsze. Dużo tańsze niż we Wro
-jest dużo zieleni
-komunikacja miejska działa i jest przemyślana - w przeciwieństwie do wrocławskiej
-jest dużo lokalnych targowisk, na każdym osiedlu praktycznie jest jakiś mały ryneczek - we Wro są tylko tam, gdzi nie ma marketów w okolicy
-kończą się remonty już praktycznie :wink:
-widać, że miasto pięknieje - remonty kamienic, murale, woonerfy i dbanie o przestrzeń miejską i parkową (np. wymiana mebli, oświetlenia)
-usługi są tańsze (np. na weta we Wrocku trzeba by wziąć kredyt - czyszczenie zębów psu 780 zł, a w Łodzi 220)
-mieszkania są tanie - serio...

Wady Łodzi:
-niestety bardzo niskie płace w relacji do płac wrocławskich
-brak rowerów miejskich
-mało miejsc parkingowych
-brak obwodnicy miasta
-zaniedbane centrum - Zachodnia/Kościuszki - władze miasta, powinno zainteresować się zagospodarowaniem działek po wyburzeniach, bo takie wysokie, brudne kamienice straszą przejezdnych.

[ Dodano: Sro Paź 28, 2015 10:50 am ]
Iru, alekul89, zapraszam wiosną/latem do Wrocka, zobaczycie co tu się dzieje i dlaczego chwalę Łódź. Tutaj już kilak razy bym została najechana na chodniku (wiecie słuchawki, nie słyszałam dzwonka a rowerzysci daaaawaj)

aaaa! I co najważniejsze! Synchronizacja świateł na przejściach dla pieszych. W Łodzi luksusowo da się przejść przez jezdnię, światła są zsynchronizowane. a Tutaj przejście przez jezdnię typu Włókniarzy zajmuje około 5 minut, bo światła są tak zaprogramowane, że ciągiem się nie da normalnie przejść.
_________________


 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 11:01 am   

Od kilkunastu lat nie mieszkam w Łodzi, jestem średnio 3 razy do roku w Łodzi, choć ostatnia przerwa była ponad rok (ciąża, noworodek). Nie mam porównania z innymi miastami w Polsce, bo jeżdżę/latam bezpośrednio do Łodzi, więc trudno porównywać.
Znam Łódź bardzo dobrze, doskonale pamiętam jak wyglądała w latach 90-tych i na przełomie wieków. I naprawdę polepszyła się bardzo wizualnie przez te lata. Oczywiście, jest dużo do zrobienia, ale krok po kroku i będzie dobrze. :)
Centrum Łodzi jest slamsowate - to fakt :| - przykro, ale odrapane kamienice, reklama na reklamie - nie robi to dobrego wrażenia, szczególnie na osobach, które przejeżdżają przez Łódź lub chcą zobaczyć jej centrum. W innych miastach/krajach śródmieście jest wizytówką - w Łodzi niestety, nie. Może to właśnie powód, że wielu przejezdnych widzi Łódź z perspektywy jej centrum?
Latem mieszkałam 2 tygodnie na Retkini - i powiem, że zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Piszę, oczywiście tylko o jej części, bo całej nie widziałam. Dużo zieleni, fajne sklepiki, ludzie w porządku (w sensie grzeczni).
Radogoszcz-Wschód jest wg mnie bardzo ładnym i przyjemnym miejscem do mieszkania, spokojnie, zielono, zadbane, fajne place zabaw dla dzieci, sklepy.

Natomiast zawsze przeżywam lekki szok kulturowy jak słyszę bluzgi na ulicy i to te najcięższego kalibru. :evil: Często idą rodzice z małym dzieckiem (!) i puszczają takie wiązanki, że uszy więdną. Dla mnie to jest dramat. :kwasny:

Acha, no i kompletny brak empatii u lekarzy. Trzy razy potrzebowałam pomocy lekarskiej podczas pobytów w przeciągu tych kilkunastu lat (raz stomatolog dla dziecka, raz okulista) i przeżyłam szok, tylko jeden raz podczas świąt gdy pojechaliśmy do Korczaka z dzieckiem potraktowano nas profesjonalnie. To trochę mało. Ale ja wiem, że służba zdrowia to pewnie nie tylko problem Łodzi.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Asiek Sro Paź 28, 2015 11:07 am, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
kapatka 


Wiek: 35
Dołączyła: 12 Maj 2014
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 11:20 am   

Ja wciąż nie mogę wyjść z podziwu jak czytam wypowiedzi Dorotka_. I piszę to całkiem serio. Chwilami mam wrażenie, że rozmawiamy o dwóch zupełnie różnych miastach. Co do działania łódzkiego mpk mam kompletnie odmienne zdanie, podobnie jak co do synchronizacji świateł.
Fakt w Łodzi jest taniej, ale i ludzie zarabiają mniej, parków jest dużo i tu akurat się zgadzam, no ale to akurat wynika z historii miasta, co do ryneczków - też się zgadzam i to jest akurat fajne. Ale kwestia komunikacji miejskiej, świateł, infrastruktury drogowej dla wszystkich - tu moim zdaniem Łódź ma duuuźo do nadrobienia...
Co do zaczepiających bezdomnych - daleko nie szukając na Piotrkowskiej też są. Co do bezpieczeństwa - patrole rzucone są głównie na Pietrynę i tam mają być widoczne. Mam wrażenie, że są tylko tam.
Na pewno fajnym krokiem w Łodzi jest rewitalizacja, ale trzeba też pamiętać o tej społecznej, nie tylko o budynkach, a to już nie jest takie proste. Oczywiście chciałabym żeby rzeczywiście wpłynęło to pozytywnie na obraz miasta i wierzę, że tak będzie, ale to na oceny trzeba zaczekać.
Aha, rower miejski ma być więc może ten minus zostanie zmazany :wink:
_________________


 
 
Iru 


Dołączyła: 11 Cze 2014
Posty: 587
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 11:23 am   

Co do osiedli wokół centrum to przyznaję rację Asiek. Akurat na Retkini dużo nie bywam, ale Teofilów, na którym mieszkam czy Radogoszcz, gdzie często jeżdżę z mężem na działkę są bardzo fajnymi miejscami. Dosyć spokojnymi bym powiedziała, przyjaznymi. Co do opinii przyjezdnych powiem że dużo osób będących przejazdem bardzo narzeka. Aktualnie miejscem przesiadkowym takim najpopularniejszym jest Łódź Kaliska. W pobliżu nie ma typowej restauracji, spożywczaka, bankomatu a nawet apteki. PKS Kaliska powstała na czas remontu Fabrycznego, ale trudno to ludziom przetłumaczyć i bardzo dużo się nasłuchałam jaka Łódź jest straszna, okropna itp. A pracuję w barze na owym dworcu. Co do Piotrkowskiej, ostatnio z wymiany pocztówkowej z osobą z Gdańska, przeczytałam, że co prawda był tylko na Piotrkowskiej, bo był w Łodzi przejazdem, ale bardzo mu się podobało :)

Co do wspomnianych przez Dorotkę cyganek. W Łodzi też są. W Parku Śledzia, w okolicach rynku Bałuckiego, na dworcu PKS Kaliska. Są i zaczepiają i to naprawdę po ****. Jak jadę do pracy i je mijam to nie ma dnia żebym nie widziała że kogoś znów naciągają. Przykre.
_________________
Gość poproszę o wielki uśmiech :)
Chcesz zagościć u nas? Zapraszam do naszego dzienniczka remontowego ;)
Ostatnio zmieniony przez Iru Sro Paź 28, 2015 11:26 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 35
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 11:39 am   

kapatka, mam obok domu przejście dla pieszych, po dwa pasy - jezdnie są oddzielone, coś jak łódzka Zachodnia. Stoisz sobie jest czerwone, najpierw zapala się światło zielone na tej drugiej jezdni (bardziej od Ciebie oddalonej) świeci się 7 sekund, zapala się czerwone. Ty czekasz nadal. mija 30 sekund zapala się dla Ciebie zielone światło, nie zdążysz przejść tych dwóch pasów jezdnych, wchodzisz na chodnik między jezdniami już na czerwonym i czekasz dalej około 2 minut na to 7 sekundowe zielone światło w drugiej części :smile:

ale najśmieszniejsze przejście dla pieszych jest na skrzyżowaniu Kazimierza Wielkiego z ul. św. Mikołaja.
Chcesz przejść z jednej strony ulicy na drugą i są łącznie 3 sygnalizatory i każdy żyje swoim życiem.

MPK Wrocław jest fajne tylko w tym, że WSZĘDZIE absolutnie wszędzie są biletomaty. Ale tabor, rozkłady jazdy, i nieistniejące kursy (zwłaszcza na Kozanów) to jest masakra.
no i smaczek https://www.youtube.com/watch?v=goUC5M_9U3s
_________________


 
 
herbatnik 


Wiek: 34
Dołączyła: 14 Lip 2014
Posty: 651
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 12:10 pm   

Obecnie trochę trudniej pozytywnie odbierać Łódź, ze względu na trwające dosyć duże remonty(w-z, fabryczna). Ale gdyby nie patrzeć na to, to moje wnioski są takie:
+ miasto ma potencjał i na przestrzeni lat widać coraz więcej dobrych inwestycji,
+ dużo zieleni; ostatnio wybraliśmy się na Rudzką Górę i z wierzchołka było widać głównie drzewa poprzetykane budynkami, niesamowite ile mamy parków,

- komunikacja-korki, średnia prędkość jazdy w centrum to chyba 20 km/h i to wcale nie tylko w czasie porannych i popołudniowych szczytów,
- "złe" dzielnice, niestety, są takie miejsca, w które lepiej się nie zapuszczać po zmroku,ale tak w sumie jest prawie w każdym mieście;
- dużo bardzo zaniedbanych miejsc, kamienic, które straszą w centrum.

Ogólnie mam wrażenie, że kiedyś coś poszło nie tak i Łódź faktycznie podupadła, ale teraz próbuje powoli, pomalutku wrócić do dawnej świetności. A co do wypowiedzi pana Lindy-niestety miejsca się zmieniają, ale wynika to też z tego, że my się zmieniamy i po 30 latach postrzegamy świat inaczej. Chociaż faktycznie fajnie by było, gdyby Łódź znowu była "filmowa".
_________________

 
 
Catylyn89 


Wiek: 34
Dołączyła: 03 Kwi 2013
Posty: 1836
Skąd: Krk
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 2:53 pm   

Co prawda w ŁDZ już nie mieszkam, ale za to mam cudowny, zanieczyszczony, smogowaty, Majchrowski Kraków Dziadowski. Więc parę punktów przedstawię.

Zazdroszczę Wam parków, bo w Łodzi jest ich pełno, w Krakowie mamy jedynie planty, bulwary wiślane i park lotników. Reszty zieleni w centrum nie uraczycie, jedynie na obrzeżach.

Manufaktura - to jest miejsce w Łodzi, do którego uwielbiam wracać, bo jest gdzie posiedzieć, pogadać,wyluzować trochę... W Krakowie nic takiego nie ma... Zero miejsc dla mieszkańców. Już we Wro jest super Pergola, gdzie można się odprężyć, rozpalić grilla, wypić piwko, pooglądać fontanny i SM Cię za to nie ściga. To samo w niektórych miejscach na rynku. W Krakowie, wyjdziesz z piwkiem przed swój blok i już masz mandat :roll:

Kwestia meneli... W Łodzi jak i w każdym innym dużym mieście jest ich mnóstwo.

Co do złych dzielnic pozwolę sobie zacytować piosenkę Comy
"Ach, jaki piękny dzień,
Od rana pada deszcz,
Limanowskiego, Łódź,
Kałuże, chlup,
Tu można dostać w dziób."


Mój przyjaciel mieszka niedaleko Limanowskiego i raczej się w tamte rejony nie zapuszcza... No ale, u nas w Krakowie jest Nowa Huta i Bronowice, gdzie z maczetami latają, a na Głównym Rynku co chwilę są bijatyki pomiędzy kibolami Cracovii, a Wisły Kraków :smile:

MPK - Wszędzie jest to samo, tramwaje się co chwilę psują, a tory latem wybrzuszają :P

Korki... Tutaj mój mąż by się obiektywnie wypowiedział, bo jak jeździliśmy do ŁDZ załatwiać sprawy ślubno-weselne, to szlag mojego męża trafiał, gdy staliśmy w korkach, no i wkurzały go "labirynty skrzyżowań", aby dostać się na ul. Zieloną, czy gdzie tam. W Krk korki są mniejsze i prostą drogą można dojechać do celu ;)

Kamienice, no w Łodzi zdecydowanie potrzeba renowacji kamienic i to na dużą skalę. Kiedyś moja koleżanka oberwała w bark ułamkiem cegły lub czegoś podobnego, gdy czekałyśmy na inną kumpelę :roll: Czy to ktoś w nią rzucił czy co, nie wiem, ale to wyglądało na spory kawał cegły. Kwestia wizualna, wiadomo, że zostawia wiele do życzenia. U nas się wzięli za Kazimierz i kamienice w centrum i ładniej ulice wyglądają ;)

Mimo wszystko mam sentyment do Łodzi. Mój mąż mówi, że gdy wjechał do Łodzi to cofnął się o 20 lat. No cóż, pozostaje mieć nadzieję, że po słowach Lindy, władza Łodzi weźmie się ostro do roboty :)
_________________
Ostatnio zmieniony przez Catylyn89 Sro Paź 28, 2015 2:56 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 35
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 3:03 pm   

A kto zna tę piosenkę?

;)

_________________


 
 
Catylyn89 


Wiek: 34
Dołączyła: 03 Kwi 2013
Posty: 1836
Skąd: Krk
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 3:05 pm   

Dorotka_, tej nie znam, ale za to znam całą "Prząśniczkę" 8)
_________________
Ostatnio zmieniony przez Catylyn89 Sro Paź 28, 2015 3:05 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 3:17 pm   

Dorotka_ - ja znam! Nawet mogę zaśpiewać. :razz: Nauczyłam się tej piosenki od mamy.

Catylyn89 - "Prząśniczkę" też całą znam - zostało mi z chóru w podstawówce (jeszcze tej co miała osiem klas). :wink:

I jako ciekawostka - w Niemczech Łódź jest znana z hitu "Theo, wir fahren nach Lodz"! To stara piosenka z XIX wieku, która została ponownie hitem pod koniec lat 70-tych XX wieku (śpiewana przez Niemkę greckiego pochodzenia). Zna ją bardzo wiele osób, Łódź jest w niej opisana jako ziemia obiecana (XIX wiek, wiadomo), więc mają skojarzenia pozytywne z moim miastem urodzenia. :mrgreen: No i pomaga, jak gdzieś w urzędzie czy poznając npwych ludzi mówię skąd pochodzę. Od razu zaczynają nucić - "Theo, wir fahren nach Lodz". :mrgreen:

herbatnik - piszesz, że coś poszło nie tak... Ano, to, że w latach 90-tych pozamykano wielkie fabryki (nie tylko włókiennicze), np. szwaczki w dziesiątkach tysięcy poszły na bruk i nikt się za nimi nie upomniał. :roll:
Górnicy głaskani po główkach, pieniądze zawsze się znajdą, a Łódź zostawiono samej sobie z ogromnych bezrobociem, bez przemysłu. Potrzeba było lat, żeby była jakakolwiek poprawa.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Asiek Sro Paź 28, 2015 5:10 pm, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 35
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Sro Paź 28, 2015 3:38 pm   

Asiek, dokładnie tak. Zawsze jak jadę na Śląsk i słyszę jak to górnikom źle, to odpowiadam, że z Łodzią nikt się nie cackał.

Dużym problemem Łodzi była też bliska odległość do Warszawy, wszelkie dobrodziejstwa spływały właśnie do stolicy a nie do nas. Nie wiem czy wiecie to w Łodzi miało być metro a nie w Wwa.
_________________


 
 
Iru 


Dołączyła: 11 Cze 2014
Posty: 587
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Paź 29, 2015 8:13 pm   

I jest reakcja na słowa Lindy
http://www.expressilustro...t.html?cookie=1
_________________
Gość poproszę o wielki uśmiech :)
Chcesz zagościć u nas? Zapraszam do naszego dzienniczka remontowego ;)
 
 
lovinlizard 

Dołączyła: 22 Sty 2014
Posty: 429
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Paź 29, 2015 8:14 pm   

co lubię? okolicę, las w tuszynie, las na wiskitnie, łagiewniki , parki

kocham botanik :D podobał się nawet bardzo znajomym spoza Polski

lubię manufakturę, całkiem fajnie jest na offie

lubię rudzka górę i bacówkę

Nie podoba mi się piotrkowska
nie uważam że nasze mpk jest sprawne, drugi dzień wracam do domu w dużej części "z buta " bo znudziło mi się czekanie 40 minut na tramwaj a samochodem stałabym w korku gigancie

Nie przepadam ogólnie za centrum, wkurza mnie że w żabce struga/gdańska alko jest zawsze ale jogurtu się nie kupi, zaraz po dostawie wszystko wymiecione. I uwielbiam wysiadać z tramwaju na te obsrane zarzygane chodniki na gdańskiej iść do żabki gdzie o 8 rano za mną pan z 6 piwkami, przede mną Pani z pół litra 8)

Ale to jest wszędzie, szkoda tylko że u nas to jakoś tak wypada na ścisłe centrum...

Co do "złych" ulic...Może nie miałam pecha a może nie jest tak źle.
Byłam dwa razy w grupie wykrzykującej na Limance różne epitety na temat ŁkSu. wróciłam cała i zdrowa, ogólnie bywałam tam w nocy, nad ranem, chodziłam wieczorami sama bo Ł pracował niedaleko i kończył po 22 więc wędrowałam z manu i na niego czekałam, też nikt mnie nie zaczepiał

Bywałam na abramce , orlej, kilińskiego -ten kwadrat ulic, też w nocy, wieczorami, często sama. Nikt się mną szczególnie nie interesował. Podobnie okolice Grabowej, Przybyszewskiego i te odchodzące uliczki, krucza, poznańska.

I włókiennicza o której tyle słyszałam tam samo, przez kilka miesięcy bywałam tam prawie codziennie. Fakt jest inaczej, nie jest to retkinia. Ludzie są różni i pewnie łatwiej kupić tam pewne rzeczy...

Raz w takich okolicach okradli nam samochód...ale uwaga zrobili to nasi pseudo znajomi :smile:

Kiedyś w nocy zaczepiłam na jednej z tych ulic dwóch dresików, padł mi telefon, był listopad, padał śnieg z deszczem, byłam juz przemoczona nic nie jechało.
Zapytałam ich czy jest gdzieś jakiś sklep czy coś gdzie mogę się podłączyć z telefonem żeby się podładować, powiedzieli ze nie ma. Zapytałam czy mają telefon żebym mogła od nich zadzwonić, zaproponowałam że zapłacę . Dali mi zadzwonić, nie wzięli pieniędzy i na odchodne proponowali poczęstunek wódką żebym się rozgrzała :smile: podziękowałam , poszłam dalej, przeżyłam.
_________________
 
 
polanik 

Dołączyła: 02 Lis 2015
Posty: 2
Skąd: Katowice
Wysłany: Pon Lis 02, 2015 1:27 pm   

No wyrwało mu się i nie potrafi przeprosić.
 
 
ola88 
Żona ;)


Dołączyła: 20 Lip 2009
Posty: 2026
Skąd: Tu i tam ;)
Wysłany: Pon Lis 02, 2015 9:56 pm   

Jak dla mnie Łódź, to tylko na plus ma to że jest Manufaktura i różne parki.
Kilka razy zdarza mi się w roku przejść Piotrkowską i czy to jest godzina poranna, czy wieczona, lub w nocy - za każdym razem spotykam dziwnych typków. A to pijanych, a to ktoś "daj złotkówkę", a to dziwni ludzie pod bramą... szczerze to boję się wracam nocnym autobusem. Jedynie taxi.
Zawsze jak jadę do fryzjera i wracam autobusem i wsiadam przy Placu Barlickim zawsze ktoś zaczepia, lub dziwne teksty puszcza.
Nie ma co ukrywać, tam gdzie odbywały się próby, też nie jest spokojnie.
_________________
 
 
paulinkaaMU 


Wiek: 37
Dołączyła: 15 Sie 2009
Posty: 1509
Skąd: Pabianice/Wrocław
Wysłany: Pon Lis 02, 2015 11:02 pm   

Dorotka_, no to ja mam zupełnie odmienne zdanie - a we Wro mieszkam już 10 lat :wink: I przyznam szczerze, że pierwszy raz się spotkałam, żeby ktoś jednocześnie tak źle mówił o Wrocławiu, a tak dobrze o Łodzi, serio :)

Dorotka_ napisał/a:
Komunikacja miejska to jakaś kpina, łódzkie MPK powinno dostać złoty medal.

Dorotka_ napisał/a:
-komunikacja miejska działa i jest przemyślana - w przeciwieństwie do wrocławskiej

Cytat:
MPK Wrocław jest fajne tylko w tym, że WSZĘDZIE absolutnie wszędzie są biletomaty. Ale tabor, rozkłady jazdy, i nieistniejące kursy (zwłaszcza na Kozanów) to jest masakra.


jako plus dodałabym jeszcze istniejące już od dłuższego czasu tablice świetlne na przystankach pokazujące rzeczywisty czas do przyjazdu autobusu / tramwaju, aplikację jak dojadę i bus live - pokazującą, jak obecnie jedzie autobus / tramwaj. Przyznam szczerze, że ja na komunikację miejską nie narzekam, a jeździłam i autobusami i tramwajami, wiadomo, że zdarzają się kolizje czy awarie ale są to sporadczyne sytuacje, za to prawie w calym mieście tramwaje mają swój pas (autobusy gdzie się da, coraz częściej też) przez co nie stoją w korkach z samochodami i jeźdzą praktycznie wg czasu z rozkadu. Łodź pod tym względem to porażka - mam tu relacje na bieżąco od brata studiującego w Łodzi i przyjaciółki, która tam pracuje - oboje dosłownie co drugi dzień przeklinają komunikację miejską, notoroczynie nie przyjeżdżające tramwaje czy autobusy, no i korki, w krótych niestety stoją tramwaje.

A jeszcze śmieszna rzecz - we Wrocku mamy kontrolerów biletów - w jednakowych strojach, z terminalami do kontroli urbancard (mamy elektroniczne karty w celu kodowania biletów okresowych połączone z systemem zniżek do teatrów, muzeów, itd), którzy są widoczni z daleka, a z tego co wiem w Łodzi nadal panuje system łapania gapowiczów przez zakamuflowanych "kanarów" ;)

Dorotka_ napisał/a:
Wrocław jest brudny, rozkopany i śmierdzący.

Dorotka_ napisał/a:
Wrocław też jest zaniedbany. W mniejszej skali niż Łódź, ale Łódź tak nie śmierdzi. Jestem wyczulona na zapach stęchlizny, a tutaj we Wrocławiu niestety większość kamienic tak aromatyzuje. A najgorsze jest to, że to są piękne kamienice, zamieszkane przez patologię


Wybacz, ale tutaj już nie umiem tego skomentować :wink:
bo dla mnie niestety zaniedbane kamienice (w tym te zamieszkane niekoniecznie przez patologię, ale nie remontowane) zazwyczaj mają specyficzny zapach stęchlizny i moim zdaniem jest on charakterystyczny generalnie dla kamienic, a nie dla kamienic w konkretnym mieście :smile:

No i że Wrocław jest rozkopany...hmmm...a gdzie na przykład? Bo jeśli chcesz porównywać jakieś roboty na osiedlach do rozkopanej połowy Łodzi no to chyba nie bardzo...

A żeby nie było, że odbiegłam od tematu :)
- Dla mnie niebywałem plusem Łodzi jest jej fabryczny charakter, manufaktura, lofty, rewitalizowane kamienice, to wszystko tworzy całość i wyróżnia Łódź na tle innych miast.
- Plusem są też dla mnie parki, dużo zieleni.
- Stosunkowo tanie nieruchomości jak na tak duże miasto.
- No i jeszcze bliskość W-wy i generalnie centralne położenie, co powoduje, że jest dobrą bazą wypadową w każdą część Polski.
I z przymrużeniem oka - wreszcie jest Starbucks :D

a minusy?
- miasto latami nieremontowane, stąd teraz ta kumulacja i próba nadrobienie straconych lat, niestety Łodź stała sie przez to totalnie zakorkowana
- brak typowej starówki (niestety Piotrkowska jest moim zdaniem tylko namiastką) jak w Krk, Wro, Poznaniu czy Toruniu
- brak porządnego dworca (wiem, że Fabryczna w budowie, ale przez kilka lat budowy była tylko Kaliska, a wcześniej Fabryczna straszyła)
- mnóstwo zaniedbanych, niszczejących kamienic
ITD...

[ Dodano: Pon Lis 02, 2015 11:13 pm ]
Dorotka_, i teraz jeszcze doczytałam Twoją wiadomość hide - no widzisz, ja dopiero od 3 lat mieszkam na Maślicach (teraz to dla mnie raj, bo mam tu spokój, dużo zieleni, jest gdzie spacerować, jeździć rowerem, no i blisko to wylotu do domu), wcześniejsze 7 mieszkałam w samym Śródmieściu, z czego sporą część na Nadodrzu, i to jest z mężem nasza ukochana część miasta, z tymi małymi poukrywanymi knajpkami, sklepikami. Zawsze wracamy tam z sentymentem - wciąż mamy nasze ulubione - lodziarnię, kawiarnię, cukiernię. Co prawda nigdy akurat w samej kamienicy nie mieszkałam, ale zawsze w bliskim sąsiedztwie, no i blisko mieliśmy tez cygańskie rodziny. I powiem tak - przez te 7 lat NIGDY ani mnie, ani męża nikt nie zaczepił, choc też zdarzało nam się wracać o różnych porach, też w nocy z imprez, nawet nikt nam samochodu nie porysował czu ukradł lusterek, mimo, że zawsze parkowaliśmy na ulicy, pod blokiem. No i pewnie dlatego się nie boję. Za to kuzyn męża mieszkał we Wro 5 miesięcy, w tym czasie prawie napadł go pijak i ktoś mu zarysował auto - od tamtych sytuacji zmienił zdanie o mieście. To, co zdarzyło się Tobie mogło się zdarzyć każdemu, w każdym innym mieście, tyle, że zdarzyło się akurat we Wro, a nie w Łodzi wpłynęło na Twoją ocenę Wrocławia, i ja to rozumiem.
_________________


 
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 35
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Sro Lis 04, 2015 9:04 am   

paulinkaaMU, no cóż, mamy różne zdania i myślę, że ciężko będzie nam się wzajemnie do swoich racji przekonać.

Mi Wrocław śmierdzi niestety. Stęchlizną, moczem, żulem, a teraz jeszcze zaczął się sezon grzewczy, mieszkamy na Szczepinie i mi to wszystko dokucza, bo wokół sporo kamienic bez ogrzewania miejskiego i dym jest wszechobecny, zwłaszcza rano.

Wracając do tematu, Filip Chajzer w DDTVN zrobił fajny materiał :)

[ Dodano: Sro Lis 04, 2015 1:37 pm ]
o i łódzkie MPK ma mistrza :D

http://uml.lodz.pl/miasto/aktualnosci/?news=29509
_________________


Ostatnio zmieniony przez Dorotka_ Sro Lis 04, 2015 9:05 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl