Forum Weselne miasta Łodzi

[adriannaaa]

pacjent wydawal sie przypadkiem trudnym.

pytany o sny opowiadal o strasznym lesie. skarpecie na nosie. wilku. psie. z czasem zauwazylam, ze traumatyczne przezycia wiaza sie z porzuceniem i zabawa z psem. albo inaczej.
pies bawil sie pacjentem.

wywolywane wspomnienia wywolywaly histerie i ataki paniki. raz musialam uzyc lekow, by uciszyc pacjenta.

jednakze konsekwentna terapia, motywowanie i walka z agresja przyniosly oczekiwany efekt.

owieczka zostala wyleczona.

oj, pobaw sie i docen swojego terapeute!


przyznam,że tekst jest mojej przyjaciółki, ale za jej zgodą wykorzystany, ja osobiście uzyskuję zadowalające bardzo wyniki w terapi;)

[FifthAvenue]

ale suuuuuuper !!! Podoba mi sie jak waz w trakcie hipnotyzowania kreci ogonkiem. Rewelacja

[adriannaaa]

oo wąż to był trudny przypadek;)

[Sylwiątko]

na razie udało mi się wyleczyć węża i krokodylka. z owcą mi idzie ciężko, ale jak będę miała chwilę to zajmę się nią.