Co zrobiłyście z kwiatkami zaręczynowymi? |
Autor |
Wiadomość |
All-me
Wiek: 38 Dołączyła: 23 Kwi 2011 Posty: 1018 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 30, 2011 10:18 pm Co zrobiłyście z kwiatkami zaręczynowymi?
|
|
|
Co zrobiłyście z kwiatkami zaręczynowymi?
Ususzone, wyrzucone?? |
_________________
Nasz Skarbeczek
|
|
|
|
|
Hellen
Wiek: 45 Dołączyła: 18 Paź 2010 Posty: 1861 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 31, 2011 12:25 am
|
|
|
Ja teraz nie dostałam kwiatów, bo zaręczyny wypadły spontanicznie i nie było możliwości skombinowania kwiatków... Pisze TERAZ, bo to były 2 moje zaręczyny. Pierwsze były dawno temu w 2002 roku z innym narzeczonym - wtedy ususzyłam. No i miłość "uschła" jak widać A jak uschła to i kwiaty poszły do kosza - po roku... |
_________________
|
|
|
|
|
wiolancia
Wiek: 46 Dołączyła: 12 Lut 2011 Posty: 383 Skąd: Lutomiersk
|
Wysłany: Sro Sie 31, 2011 3:06 am
|
|
|
Ja tak jak Hellen,też nie dostałam kwiatków.Mój A. jechał do mnie z pierścionkiem ponad 300 km. w Boże Narodzenie późnym wieczorem,więc pewnie i tak by kwiatków nigdzie nie kupił.Ale nawet gdybym je dostała to uschnięte wyrzuciłabym do śmieci.Moja znajoma,która jest "zawodową"wróżką twierdzi,ze nie powinno się trzymać w domu uschniętych kwiatów,bo one są "martwe" i nie mają dobrej energii.Kto chce niech wierzy.....Ja tam pozbyłam się nawet bukietu ślubnego.... |
_________________
|
|
|
|
|
Emmi
Wiek: 39 Dołączyła: 08 Mar 2010 Posty: 104 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 31, 2011 8:42 am
|
|
|
moja mama jest "wróżką"...powiedziała mi że nie powinno się suszyć kwiatów od ukochanej osoby bo symbolicznie wysuszamy uczucie....i patrząc na moje poprzednie związki to chyba coś w tym jest...ja kwiatów nie suszę żadnych...tak mi się przy okazji nasunęło że nie powinno się ukochanej osobie dawać w prezencie zegarka,bo to odliczanie czasu do rozstania... |
_________________
|
|
|
|
|
All-me
Wiek: 38 Dołączyła: 23 Kwi 2011 Posty: 1018 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 31, 2011 8:45 am
|
|
|
hm... szkdoa mi kwiatków...są takie śliczne!!!
No ale cóż...wolę nie ryzykować |
_________________
Nasz Skarbeczek
|
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Sro Sie 31, 2011 12:11 pm
|
|
|
Jak uschły to wyrzuciłam, robię tak ze wszystkimi kwiatami |
_________________ |
|
|
|
|
mimeczka
Wiek: 39 Dołączyła: 19 Wrz 2010 Posty: 817 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 31, 2011 4:17 pm
|
|
|
Kiedy przyszedł na nie czas, kwiatki trafiły do kosza. W końcu mam pierścionek, który przypomina mi o tym dniu, nie potrzebuję zasuszonego łapacza kurzu jako pamiątki:) |
_________________
|
|
|
|
|
ewa.krzys
Dołączyła: 17 Lut 2011 Posty: 2643 Skąd: z niedaleka
|
Wysłany: Sro Sie 31, 2011 6:07 pm
|
|
|
Również wyrzuciłam kwiatki po zaręczynach. Szkoda mi ich było, ale nie lubię suszonych kwiatów. |
_________________
|
|
|
|
|
Dosia_Zosia
Wiek: 44 Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 931 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 31, 2011 9:45 pm
|
|
|
Ja bardzo długo trzymałam ususzone, dopiero jak przed ślubem robiłam porządki(przed wyprowadzką od rodziców) to je wyrzuciłam. |
_________________ |
|
|
|
|
DorotaK
Dołączyła: 11 Kwi 2011 Posty: 31 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 01, 2011 9:03 pm
|
|
|
Ja zgodnie z poleceniami narzeczonego wyrzuciłam jak zaczęły schnąć bo podobno zasusza się wtedy uczucie...przesąd przesądem ale wolałam nie ryzykować |
|
|
|
|
Hellen
Wiek: 45 Dołączyła: 18 Paź 2010 Posty: 1861 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 02, 2011 10:20 am
|
|
|
Tak jak pisałam - coś jest w tym "usychaniu" miłości, dlatego wiązanka ślubna gdy już zwiędła i zaczęła podsychać tez poszła do kosza. |
_________________
|
|
|
|
|
Dosia_Zosia
Wiek: 44 Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 931 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 02, 2011 11:52 am
|
|
|
E tam, to jakieś bzdury Moja siostra suszyła wiele kwiatów od swojego przyszłego męża, a bukiet ślubny trzymała kilka lat powieszony na ścianie w kuchni, wyrzuciła go dopiero jak przeprowadzali się do większego mieszkania a w tym roku miała 10 rocznicę ślubu! |
_________________ |
|
|
|
|
Suelen
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Sty 2007 Posty: 1258 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pią Wrz 02, 2011 12:44 pm
|
|
|
uschły i poszły do kosza |
|
|
|
|
Miguela
Dołączyła: 16 Kwi 2011 Posty: 47 Skąd: łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 04, 2011 7:20 pm
|
|
|
moje też w koszu się znalazły |
|
|
|
|
ART DECO JUBILER
Firma
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 286 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 11:37 am
|
|
|
Po jakimś czasie każde z nich uschną,więc tego należy się spodziewać. Moje także znalazły się w koszu,ale dbałam o nie jak tylko mogłam,wytrzymały naprawdę długo. |
|
|
|
|
olivka_ja [Usunięty]
|
Wysłany: Sro Lis 02, 2011 9:45 am
|
|
|
nigdy nie suszę kwiatów, więc jak wiązanka zaczynała więdnąć wylądowała w koszu |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 11:52 am
|
|
|
Ja nie miałam kwiatów zaręczynowych wcale, dostałam sam pierścionek. Byliśmy w gościach i A z kuzynką na szybko wyskoczył na miasto w poszukiwaniu pierścionka, nie było za bardzo czasu na szukanie kwiatów, bo ja zostałam sama z dziećmi kuzynki. A zresztą i tak bym nie miała co zrobić z kwiatami, przecież nie zostawię ich u kogoś, ani nie będę ich wiozła 400 km do domu |
|
|
|
|
koniczynka84
Wiek: 40 Dołączyła: 29 Wrz 2011 Posty: 1649 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 9:33 am
|
|
|
nie wierzę w "kwiatowe" przesądy, choć kwiatów zaręczynowych nie dostałam, bo zaręczyny odbywały się w wigilię i to u moich rodziców (300km od Łodzi) ale za to mam zasuszoną pierwszą różę jaką dostałam od K. i jak widać usechł tylko kwiatek a nasza miłość wciąż kwitnie |
_________________
|
|
|
|
|
Flipomania.pl
Firma
Dołączyła: 05 Gru 2011 Posty: 36 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 2:01 pm
|
|
|
wylądowały w koszu |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 9:39 pm
|
|
|
jak wyżej.... |
_________________
|
|
|
|
|
szpilka86
Dołączyła: 13 Paź 2011 Posty: 295 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 9:44 pm
|
|
|
Dałam swojej mamie |
_________________
|
|
|
|
|
Deco-Strefa
Firma
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 180 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 11:54 pm
|
|
|
jak uschły - trafiły do kosza. |
|
|
|
|
tonika
Dołączyła: 11 Sie 2010 Posty: 27 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 11:36 pm
|
|
|
Ususzyłam, nacieszyłam oko przez kilka ładnych miesięcy a jak uzbierały dużo kurzu - wyrzuciłam przy aprobacie narzeczonego. Nie wierzę w żadne przesądy. Jak miłość ma przetrwać to tak będzie |
_________________
|
|
|
|
|
Karolina1984
Wiek: 39 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 553 Skąd: Konstantynów
|
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 11:37 pm
|
|
|
Nic, bo takowych nie otrzymałam Kurcze, żebym wiedziała,zaraz bym P opieprzyła |
_________________
|
|
|
|
|
karolina84
Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 84 Skąd: Łowicz
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 11:38 am
|
|
|
A ja swój bukiet róż zasuszyłam-był taki śliczny,że żal mi było go wyrzucić Z natury jakoś nie bardzo wierzę w przesądy Ale pereł na ślubie raczej nie będę miała |
|
|
|
|
juzia82
Dołączyła: 06 Sty 2012 Posty: 12 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 10:59 pm
|
|
|
Ha ha nie otrzymałam takowych |
|
|
|
|
cotumka
Wiek: 35 Dołączyła: 01 Kwi 2010 Posty: 1142 Skąd: Beauty Bałuty
|
Wysłany: Wto Sty 24, 2012 4:18 pm
|
|
|
Emmi napisał/a: | tak mi się przy okazji nasunęło że nie powinno się ukochanej osobie dawać w prezencie zegarka,bo to odliczanie czasu do rozstania... |
Ja mojemu G. dałam kiedys w prezencie zegarek
Dopiero później usłyszałam o tym przesądzie, ale pokombinowaliśmy i trochę zmieniliśmy jego znaczenie według "naszego" przesądu zegarek pokazuje ile czasu już spędziliśmy razem
a jeśli chodzi o kwiaty- gdy tylko opadł pierwszy płatek- poszły do kosza |
_________________
|
|
|
|
|
grejpfrut
Wiek: 36 Dołączyła: 25 Kwi 2011 Posty: 215 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 1:12 pm
|
|
|
zarówno bukiet, który dostała mama jak i moje róże - wylądowały w końcu w koszu. nie suszę kwiatów |
|
|
|
|
Paulinaa
Wiek: 35 Dołączyła: 21 Lut 2012 Posty: 12 Skąd: Kutno/ Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2012 10:03 pm
|
|
|
Ja też nie wierzę w przesądy. Suszę każde kwiaty od Narzeczonego i jakoś nasza miłość do tej pory nie uschła, a wręcz przeciwnie |
|
|
|
|
justine81
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Lis 2009 Posty: 595 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2012 10:06 pm
|
|
|
grejpfrut napisał/a: | zarówno bukiet, który dostała mama jak i moje róże - wylądowały w końcu w koszu. nie suszę kwiatów |
U mnie było dokładnie tak samo |
_________________
Maciusiowy dzienniczek: http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=14968 |
|
|
|
|
momo
Wiek: 37 Dołączyła: 21 Sie 2011 Posty: 190 Skąd: pomnik historii
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2012 10:39 pm
|
|
|
juzia82 napisał/a: | Ha ha nie otrzymałam takowych |
ha ha ha ja też |
_________________
|
|
|
|
|
Gahanova
Wiek: 40 Dołączyła: 05 Lut 2012 Posty: 454 Skąd: Miasto mostow
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2012 10:43 pm
|
|
|
Opstrykalam i jak wyschly to usunelam. |
_________________
Moje slubne perypetie |
|
|
|
|
skalimonka
żona skalimona
Wiek: 39 Dołączyła: 05 Gru 2008 Posty: 2003 Skąd: UK
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2012 11:11 pm
|
|
|
Ja wcale nie dostałam kwiatów na zaręczyny, tylko pierścionek Mam natomiast ususzoną wiązankę ślubną |
_________________ |
|
|
|
|
MadMar
Wiek: 34 Dołączyła: 12 Lis 2010 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 22, 2012 11:56 am
|
|
|
moje kwiaty wylądowały w koszu |
_________________
|
|
|
|
|
E-kwiaty
Firma
Dołączył: 30 Mar 2012 Posty: 114 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Kwi 03, 2012 2:36 pm
|
|
|
Szkoda,bo zawsze to jaka pamiątka po zaręczynach. Tym bardziej,jeżeli jest to bukiet pięknych róż to poniekąd także i symbol. Ja swój bukiet zostawiłam i wytrzymał bardzo długo ( przy odpowiedniej pielęgnacji)
Usunęłam reklamę. Moderatorka Asiek |
Ostatnio zmieniony przez Asiek Pon Gru 17, 2012 12:08 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
lerata
Wiek: 37 Dołączyła: 27 Maj 2011 Posty: 57 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sro Kwi 04, 2012 1:04 pm
|
|
|
Ja nie dostałam kwiatów |
_________________
|
|
|
|
|
Kalanchoe
Dołączyła: 12 Wrz 2011 Posty: 718 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Kwi 04, 2012 6:59 pm
|
|
|
Widziałam kiedyś w IKEI fajną ramkę na zdjęcia. Można do niej włożyć suszone kwiatki czy inne drobiazgi np. kamyczki, muszelki. Można uchronić w ten sposób przed kurzem, a i kwiaty zostają... Po czasie można wymienić na coś innego |
|
|
|
|
durkakarolina
Wiek: 32 Dołączyła: 16 Mar 2012 Posty: 21 Skąd: koluszki
|
Wysłany: Czw Kwi 05, 2012 8:15 am
|
|
|
ja od początku naszej znajomości suszę wszystkie kwiaty od mojego lubego i to samo robiłam z bukietem zaręczynowym. w moim przypadku suszenie kwiatów nie wiąże się z usychaniem miłośći. |
_________________
|
|
|
|
|
aurinko
Dołączyła: 13 Sie 2010 Posty: 28 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 02, 2012 10:10 am
|
|
|
Ja nie dostałam kwiatów. |
|
|
|
|
cewex
Dołączyła: 24 Maj 2012 Posty: 3 Skąd: piotrków tryb
|
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 10:19 am
|
|
|
Ani ja Ale mój chłop jest raczej z tych praktycznych, juz bardziej bym się od mojego spodziewała juki w doniczce niż bukiety róż |
_________________ Wszelkiego rodzaju podręczniki szkolne w atrakcyjnych cenach, polecam! |
|
|
|
|
weselinka
Dołączyła: 25 Cze 2012 Posty: 13 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 7:34 am
|
|
|
Wprawdzie kwiatków nie dostałam, ale jakbym jednak je otrzymała, to chyba bym nie suszyła. Jakby uschły, to po prostu poszłyby do kosza. Też jestem zdania, że suszonych kwiatów nie trzyma się w domu. |
_________________ Weselinka |
|
|
|
|
DanielaKCZ
Wiek: 42 Dołączyła: 25 Cze 2012 Posty: 15 Skąd: Konstantynów
|
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 8:34 am
|
|
|
Oczywiście zasuszyłam i umieściłam w antyramie - do tej pory wiszą nad naszym łóżkiem w sypialni - razem ze ślubnymi i innymi gadżetami zgromadzonymi w czasie trwania naszej znajomości |
_________________ Dzwony biją jak szalone,
Marsz weselny w uszach brzmi.
Młody mężu przytul żonę,
Niechaj cała ziemia grzmi.
Młoda żono przytul męża,
Twej miłości barwny kwiat.
Nie potrzeba Wam ORęża,
U stóp macie cały świat. |
|
|
|
|
cotumka
Wiek: 35 Dołączyła: 01 Kwi 2010 Posty: 1142 Skąd: Beauty Bałuty
|
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 11:19 am
|
|
|
moja przyjaciółka ususzyła swoje zareczynowe kwiaty, pokruszyła w drobny pyłek i ze swoim PM rozsypali je niedawno gdzieśtam gdzieśtam, w jakimś miejscu, które miało dla nich duże znaczenie |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez cotumka Wto Cze 26, 2012 11:24 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
*Dorotka_
Moderator
Wiek: 36 Dołączyła: 02 Cze 2012 Posty: 5060 Skąd: Łódź/Wrocław
|
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 1:52 pm
|
|
|
nie dostałam takowych jeden przesądny problem z głowy |
_________________
|
|
|
|
|
owocowka
Wiek: 37 Dołączyła: 28 Wrz 2011 Posty: 7 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 16, 2012 9:31 pm
|
|
|
Ja mój bukiet zwyczajnie wyrzuciłam jak już mu się przywiędło Stwierdziłam, że suszyć tych kwiatów nie będę |
_________________
|
|
|
|
|
Eurograv_pl
Dołączył: 04 Lip 2012 Posty: 31 Skąd: POLSKA
|
Wysłany: Czw Lip 19, 2012 8:29 pm
|
|
|
Ja miałam podobne zapędy co do suszenia ,ale stwierdziłam że może jeszcze kiedyś dostanę bukiet od narzeczonego,wiec też nie ma sensu trzymać ich jakoś przesadnie długo. |
_________________
|
|
|
|
|
marthussia
Dołączyła: 21 Cze 2012 Posty: 445 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 9:19 am
|
|
|
Dorotka_ napisał/a: | nie dostałam takowych jeden przesądny problem z głowy |
to dokładnie tak jak ja |
_________________
|
|
|
|
|
E-kwiaty
Firma
Dołączył: 30 Mar 2012 Posty: 114 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią Lis 09, 2012 11:20 am
|
|
|
Nie przesadzajmy i nie dajmy się też zwariować tym przesądom. Moim zdaniem nie w tym prawdy,a zaręczyny bez bukietu wiele tracą.. Spodobał mi się pomysł z tą ramką w którą możemy wstawić kwiaty,na pewno fajnie to wygląda i będziemy mieć wspaniałą pamiątkę.
Usunęłam reklamę. Moderatorka Asiek |
Ostatnio zmieniony przez Asiek Pon Gru 17, 2012 12:24 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Loczek_16
Dołączyła: 23 Paź 2012 Posty: 1208 Skąd: PTB
|
Wysłany: Sob Lis 10, 2012 7:55 pm
|
|
|
ja dostałam swoje, gdy TŻ przyszedł do mnie ze swoimi rodzicami, wtedy moja Mama też dostała. były przepiękne, ale.. widziałam je jakieś niecałe dwa dni, bo potem już musieliśmy wyjeżdżać. z tego co mi wiadomo zarówno moje jak i Mamy poszły do kosza |
_________________
|
|
|
|
|
Paolina
Dołączyła: 03 Cze 2012 Posty: 511 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Mar 02, 2013 5:45 pm
|
|
|
Nie dostałam kwiatów przy zaręczynach Buu, czuję się teraz poszkodowana Ale myślę, że gdybym dostała to bym ich nie suszyła ani nie magazynowała, nie lubię suszonych kwiatów. |
_________________ Pozdrawiam słonecznie Gość!
|
|
|
|
|
|