Czy często płaczecie? |
Autor |
Wiadomość |
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 6:35 pm
|
|
|
Ostatnio często |
_________________
|
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 8:15 pm
|
|
|
a ja bęczę, jak oglądam film, gdzie na ekranie ktos płacze. Porobiło mi się tak kilka lat temu i normalnie trzyma. bez sensu...
a w życiu osobistym? Baaardzo rzadko, jak na normy kobiece. |
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 8:21 pm
|
|
|
MalaJu napisał/a: | a ja bęczę, jak oglądam film | u mnie to nawet na terminatorze się zdarzyło |
_________________ |
|
|
|
|
yennefer
Dołączyła: 14 Wrz 2008 Posty: 641 Skąd: nowhere
|
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 8:43 pm
|
|
|
Zawsze jak ginie zwierzę albo dzieje mu się krzywda. |
Ostatnio zmieniony przez yennefer Nie Lis 15, 2009 8:44 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
martka
Wiek: 40 Dołączyła: 13 Sty 2009 Posty: 170 Skąd: Konstantynów Łódzki
|
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 9:27 pm
|
|
|
kakonka napisał/a: | A ja to beksa jestem płaczę na filmach (o miłości, śmierci), na ślubach, nieraz w nerwach, czasem z bezsilności a czasem ze szczęścia |
mam identycznie - duzo mi do szczescie nie potrzeba - czasami wystarczy, że nie przyjdzie autobus a ja juz z nerwow i bezsilności moge sobie po prostu stac i zaciskac zeby zeby sie nie poplakac Juz taka moja uroda |
_________________ Nasz magiczny dzień: 17.04.2010r.
|
|
|
|
|
_karolka_
Wiek: 34 Dołączyła: 16 Wrz 2007 Posty: 76 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 10:02 pm
|
|
|
oj kiedyś to bardzo mało płakałam. Nawet jak byłam w kinie na lessi wróć i wszyscy z klasy płakali to się dziwiłam czemu trudno było mnie wzruszyć. A teraz zrobiłam się taka płaczliwa że szoook. Jak nigdy na filmach zdarza mi się uronić łzę. A tak to jeżeli chodzi o codzienność to tez baaardzo i to bardzo łatwo mnie doprowadzić do płaczu. To dla innych jest bardzo wkurzające i dla mnie też. Bo jak jest z kimś bliższym ostrzejsza wymiana zdań to ja zamiast gadać to płacze. No i zdarza mi się płakać przed tymi dniami ( wtedy to jak coś pójdzie nie po mojemu to od razu ryczę.)
No po prostu masakra |
Ostatnio zmieniony przez _karolka_ Nie Lis 15, 2009 10:05 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Weira
Wiek: 38 Dołączyła: 07 Lis 2008 Posty: 649 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 10:07 pm
|
|
|
Oo ja także jestem beksa, podobnie jak Kakonka |
_________________ |
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 10:07 pm
|
|
|
martka napisał/a: | duzo mi do szczescie nie potrzeba - czasami wystarczy, że nie przyjdzie autobus a ja juz z nerwow i bezsilności moge sobie po prostu stac i zaciskac zeby zeby sie nie poplakac Juz taka moja uroda |
oj tak... a 14. października popłakałam się z zimna stałam przy Rydzowej na przystanku dwa autobusy 78 mi nie przyjechały ja byłam zziębnięta i przemoczona a łzy same mi leciały masakra, czasem, aż mi wstyd, że taka płaczka jestem |
_________________
|
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 10:47 pm
|
|
|
Kati napisał/a: | Ostatnio często |
Kati, czemu? Coś się stało?
Ja stałam się bardziej odporna. Choć do łez doprowadza mnie jak nie potrafię pomóc Hance gdy ona płacze i nie wiem o co jej chodzi.
W ogóle chyba dziecko spowodowało, że jestem bardziej zrównoważona |
Ostatnio zmieniony przez gosc Nie Lis 15, 2009 10:48 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Martysia
mammolina
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sie 2007 Posty: 538 Skąd: Milano
|
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 12:42 pm
|
|
|
kakonka napisał/a: | A ja to beksa jestem płaczę na filmach (o miłości, śmierci), na ślubach, nieraz w nerwach, czasem z bezsilności a czasem ze szczęścia |
ja tez... wlasciwie to placze codziennie o cos |
_________________
|
|
|
|
|
paulinkaaMU
Wiek: 37 Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1509 Skąd: Pabianice/Wrocław
|
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 1:51 pm
|
|
|
ja też często płacze. głównie na jakiś wzruszających filmach, no i kiedy się sprzeczamy z T., a mi się zrobi przykro, tylko,że on uważa, że te moje łzy są niepotrzebne i przesadzam - no,ale co ja mam zrobić jak one tak same lecą |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 4:14 pm
|
|
|
Asiek napisał/a: | Kiedyś byłam większy "twardziel"... |
Ja też kiedyś byłam twardziel,a teraz zdarza mi się czasem popłakać.Później jest lżej na sercu i na duszy |
|
|
|
|
Meerkat
Wiek: 41 Dołączyła: 16 Paź 2007 Posty: 245 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 10:18 pm
|
|
|
Hmmm, a ja chyba nie tak często, ale zdarza mi się. Częściej podczas czytania książek niż oglądania filmów. A poza tym z bezsilności i wściekłości. Ale nigdy przy kimś - jakoś wolę się sama nad sobą poużalać... |
_________________ |
|
|
|
|
sloneczkoo
Wiek: 35 Dołączyła: 21 Sie 2008 Posty: 972 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 9:09 pm
|
|
|
Płaczę bardzo często.. na prawdę bardzo.
Płaczę:
* na filmach np. komediach romantycznych (lub na faktach rzeczywistych np. o chorobie)
* gdy ktoś umiera
* gdy ktoś jest ciężko chory
* gdy się wzruszę
* gdy jestem bezsilna
* w nerwach
* ze szczęścia
* ze smutku
* w czasie okresu
* czasami sama nie wiem dlaczego
* gdy ktoś płacze
dużo by tego się znalazło. |
_________________
Dzienniczek -> http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=11584 |
|
|
|
|
Kaatie
Dołączyła: 11 Lis 2010 Posty: 12 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 12:35 am
|
|
|
Znany amerykański psychiatra i psychoterapeuta - Aleksander Lowen pisał np., że: "Krzyk istotnie ma ogromny wpływ na osobowość, działa jak katharsis. Krzyk jest jak eksplozja wewnątrz osobowości, która momentalnie druzgocze sztywność wytworzoną przez chroniczne napięcia mięśniowe i podkopuje obrony ego, znajdujące się w pierwszej warstwie. Płacz i głębokie łkanie wywołują podobny efekt poprzez rozmiękczanie i roztapianie tego, co w ciele sztywne." |
_________________ Podaruj dzieciom kwiaty, które nigdy nie więdną:
www.gajusz.org.pl/zamiastkwiatow
|
|
|
|
|
ZoltyTulipan
Wiek: 35 Dołączyła: 04 Maj 2012 Posty: 1217 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 9:00 pm
|
|
|
To temat idealny dla mnie
Ja płaczę przynajmniej raz w tygodniu tak średnio
Jak się pokłócę z narzeczonym, albo wystarczy że ktoś na mnie głoś podniesie Chociaż ostatnio staram się z tym walczyć i liczę do 10, czasami pomaga. Ale jest taki moment kiedy myślę, że dam radę i płakać nie będę i Ł. spojrzy na mnie w swój charakterystyczny sposób i już płacz na całego |
_________________
|
|
|
|
|
M4rcysi4
Wiek: 34 Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 4350 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 8:42 pm
|
|
|
Niestety ja też należę do beks |
_________________
|
|
|
|
|
panna mia
Dołączyła: 26 Wrz 2011 Posty: 54 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 12:15 pm
|
|
|
a ja wręcz przeciwnie, raz - dwa razy w roku może; czasem się zdarzy, że mi się szklanki w oczach zrobią np. na filmie, czy na ślubie koleżanki ale na tym się kończy - łzy nie lecą, wiec nie zaliczam tego do płaczu:) a już totalnie nie zdarza mi się to nigdy w takich sytuacjach, ze ktoś na mnie krzyczy czy coś, raczej z bezsilności i ewentualnie jakieś większe wzruszenie, ale to jak mówiłam bez potoków łez i szlochów |
|
|
|
|
asia7
Wiek: 39 Dołączyła: 28 Maj 2011 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 12:37 pm
|
|
|
Prawie wcale (a jak już coś to raczej z mocnego wkurzenia) i jak już coś to tylko w samotności... nie umiem zupełnie płakać przy ludziach... |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez asia7 Pon Lis 26, 2012 12:39 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
ewa.krzys
Dołączyła: 17 Lut 2011 Posty: 2643 Skąd: z niedaleka
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 2:42 pm
|
|
|
Cytat: | Prawie wcale (a jak już coś to raczej z mocnego wkurzenia) i jak już coś to tylko w samotności... nie umiem zupełnie płakać przy ludziach | o tak, dokładnie tak samo jak ja. Poza tym nie lubię pokazywać słabości. |
_________________
|
|
|
|
|
Selene
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Sie 2012 Posty: 993 Skąd: ok. Bełchatowa
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 2:57 pm
|
|
|
Zdarza mi się płakać, ale tylko przy bliskich. Nie wyobrażam sobie płaczu w pracy na przykład (chociaż bywa ciężko - ale ja uważam że to nieprofesjonalne i żenujące), czy w szkole czy gdziekolwiek w obcym miejscu. Płaczę najczęściej w tym tygodniu tuz przez @, taka jakaś wrażliwsza jestem. Ale raczej tak żeby się wypłakać. Z problemami staram się sobie radzić inaczej |
_________________
|
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 9:34 pm
|
|
|
ewa.krzys napisał/a: | dokładnie tak samo jak ja | I ja też tak mam |
|
|
|
|
PaulinaPS
Dołączyła: 03 Wrz 2012 Posty: 443 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 9:48 pm
|
|
|
ja płaczę na filmach książkach i serialach. Wczoraj sie zryczałam jak oddawałam znalezionego psiaka. Jak mi się chce to płaczę, a przed okresem to tylko włączę Animal Planet i mogę przeryczeć cały dzień. Ale jak sie zdenerwuję, albo coś mnie wkurza bardzo bardzo to jakoś płakać mi się nie chce. |
|
|
|
|
Ewa_Ewi
Dołączyła: 15 Cze 2011 Posty: 455 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2012 9:45 am
|
|
|
Jak byłam mała mowili na mnie "panna fontanna" bo z moich oczu wiecznie tryskały łzy wystarczyło ze np. mama zniknela mi z pola widzenia na sekunde i juz miałam powod zeby wyc Teraz jestem bardziej ogarnieta, ale czasami wzruszam sie nagle byle czym... Na szczescie na slubie nie uroniłam ani łzy - przysiege powiedziałam pewnym glosem i z usmiechem na ustach
[ Dodano: Wto Lis 27, 2012 9:48 am ]
Selene napisał/a: | Nie wyobrażam sobie płaczu w pracy na przykład (chociaż bywa ciężko - ale ja uważam że to nieprofesjonalne i żenujące) | uwazam tak samo. jestem chyba jedyna osoba z calego zespolu, ktorej nigdy sie nie zdarzylo poplakac w pracy z powodow zawodowych. Chocby mialo mnie skręcac... |
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2012 10:15 am
|
|
|
Selene napisał/a: | Płaczę najczęściej w tym tygodniu tuz przez @ | U mnie mój Mąż stwierdził kiedyś, że co miesiąc, pierwszego dnia @ prawie zawsze płacze. I wiecie co - miał rację |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
Zuza12345
Dołączyła: 11 Sty 2011 Posty: 1191 Skąd: Zgierz/Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 01, 2013 10:05 pm
|
|
|
ostatnio częściej ze strachu... trzymajcie kciuki abym już nie musiała płakać ... choć ten 2013 zaczyna się dla mnie bardzo pechowo |
|
|
|
|
wisieneczka85
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Lip 2008 Posty: 385 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 01, 2013 10:49 pm
|
|
|
ja po ciąży jestem strasznie płaczliwa to chyba wszystko przez to macierzyństwo i najbardziej wyje jak widzę chore cierpiące dzieci no masakra wtedy jest, ostatnio troszkę problemów miałam z praca więc też popłakałam sobie.... no ale ponoć płacz oczyszcza |
_________________
|
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Wto Sty 01, 2013 10:51 pm
|
|
|
Zuza12345 napisał/a: | ostatnio częściej ze strachu... trzymajcie kciuki abym już nie musiała płakać ... choć ten 2013 zaczyna się dla mnie bardzo pechowo |
trzymam mocno |
_________________
|
|
|
|
|
Karola5
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Maj 2010 Posty: 980 Skąd: Łódź/Wawa
|
Wysłany: Wto Sty 01, 2013 11:01 pm
|
|
|
wisieneczka85, może to kwestia wieku, ja się jakiś czas temu też zrobiłam bardziej płaczliwa. Byle reklama żerująca na uczuciach i szklą mi się oczy, ale się nie przejmuję |
_________________
dzienniczek Basi |
|
|
|
|
Zuza12345
Dołączyła: 11 Sty 2011 Posty: 1191 Skąd: Zgierz/Łódź
|
Wysłany: Sro Sty 02, 2013 8:59 am
|
|
|
kakonka, dziękuje bardzo.. dziękuje za wszystko |
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Sro Sty 02, 2013 9:08 am
|
|
|
Zuza12345 napisał/a: | kakonka, dziękuje bardzo.. dziękuje za wszystko |
no co Ty za godzinę zaciskam mocno kciuki jak będziesz mogła to daj znać
M. Przesyłają pozytywne fluidy |
_________________
|
|
|
|
|
Suzu
Wiek: 35 Dołączyła: 07 Maj 2013 Posty: 3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 07, 2013 9:38 pm
|
|
|
Nie płaczę zbyt często, a jeżeli już to... oglądając jakiś wzruszający film. |
|
|
|
|
|