Męzu, żono - czy tak mówicie do siebie przed ślubem?? |
Autor |
Wiadomość |
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 15, 2008 11:12 pm
|
|
|
My zaczęliśmy do siebie i o sobie mówić "mąż", "żona" dopiero po ślubie. Mówienie tak do siebie wcześniej wydaje mi się trochę naciągane i pretensjonalne (wybaczcie jeśli kogoś uraziłam, to tylko moje zdanie). I o ile mogę jeszcze przełknąć wersję zdrobniałą jako żart, albo mówienie tak do siebie krótko przed ślubem, o tyle u ustach osób, które nawet nie zamierząją się pobierać wydaje mi się to dziwne. Ostatnio moja koleżanka zwierzyła mi się, że jej chłopak ma chyba ochotę się oświadczyć, ale ona, cytuję: "skutecznie tłumi jego zapędy", a potem usłyszałam jak mówi o nim "mój mąż". Trochę dziwne. Z jednej strony nie chce ślubu, a zdrugiej próbuje pokazać... no właśnie, co próbuje pokazać? |
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 16, 2008 12:13 pm
|
|
|
My nigdy nie mówimy do siebie "meżu/żono", jeszcze przyjdzie na to czas. Natomiast ja ostatnio kilka razy w żartach powiedziałam do S. "prawie mężu" |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
ppola
Birdwoman
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Wto Wrz 16, 2008 3:34 pm
|
|
|
Absolutnie tak nie mowimy bedzie czas to zaczniemy tylko czasem jak mowie o rodzicach M do kogos to uzywam slowa teściowie ( bo jest szybciej i wiadomo o kogo chodzi ) |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 8:44 pm
|
|
|
ppola napisał/a: | Absolutnie tak nie mowimy bedzie czas to zaczniemy |
My też nie używamy takich zwrotów |
|
|
|
|
tulipan87
w pełni rozkwitu...
Wiek: 36 Dołączyła: 29 Sty 2009 Posty: 827 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 8:54 pm
|
|
|
Tych zwrotów zaczęliśmy używać dopiero po ślubie...i szczerze powiedziawszy początkowo nawet wtedy dziwnie mi to brzmiało, teraz już przywykłam. Wcześniej nie było o tym mowy. |
_________________
|
|
|
|
|
PaulinaS
Dołączyła: 04 Paź 2010 Posty: 529 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 12:25 am
|
|
|
My póki co tak nie mówimy do siebie i również uważam, że na wszystko przyjdzie swój czas. I jeszcze nam się znudzi to "żonowanie" i "mężowanie" |
_________________ |
|
|
|
|
taja
Dołączyła: 20 Wrz 2010 Posty: 2193 Skąd: łódź bałuty-rtk
|
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 9:55 am
|
|
|
a my ostatnio zaczęliśmy mówić do siebie:
-Kochana, póki co jeszcze obca
-kochany, póki co, jeszcze obcy,
i robi to nam jakąs niesamowitą frajdę
parę miesięcy temu było:
-moja przyszła narzeczono, a później żono,
-mój przyszły narzeczony, a później mężu
a mój już ustalił sobie co będzie na topie po slubie:
-żono jesteś już moją własnością, teraz, mogę cię bić. ale po obiedzie, jak zjem, abym dużo siły miał..
hmmm... chyba mnie kocha |
_________________
|
|
|
|
|
Michasia
Wiek: 42 Dołączyła: 01 Paź 2009 Posty: 266 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 10:31 am
|
|
|
My ani przed śłubem ani teraz tak nie mówimy, wydaje mi się to sztuczne. |
_________________ , |
|
|
|
|
rusałeczka:)
żonka i mama :)
Wiek: 43 Dołączyła: 05 Lis 2007 Posty: 565 Skąd: Łódź, UK
|
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 10:40 am
|
|
|
A my najbardziej lubimy mówić: mąż do mnie "żonko" a ja do męża "mężulu"
Ale w większości używamy tych samych czułych zdrobnień co przed ślubem |
_________________
|
|
|
|
|
|