Przesunięty przez: kryszka Pią Sty 29, 2010 1:07 pm |
Prasowanie |
Autor |
Wiadomość |
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Sie 08, 2010 9:04 pm
|
|
|
Ja prasuję na bieżąco, bo nie wyobrażam sobie mieć mega sterty ubrań do prasowania. Mój narzeczony nie prasuje.U nas ja się tym zajmuje I nawet nie przeszkadza mi to |
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 39 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 08, 2010 9:42 pm
|
|
|
A ja przestałam prasować.
Prasuję tylko to, co tego naprawdę wymaga. Wychodzą mi: lniane spodnie bezwzględnie, bawełniane spodnie (jeansy już sobie daruję), koszule męża i moje bluzki i tuniki, które się bardzo gniotą.
Za to ja jestem o wiele, wiele szczęśliwsza |
_________________
|
|
|
|
|
ewex
aniołek i diabołek
Wiek: 41 Dołączyła: 01 Lip 2008 Posty: 310 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 08, 2010 9:50 pm
|
|
|
Ja uwielbiam prasować ale robię to kiedy nazbiera mi się już odpowiednia sterta pojedyncze sztuki prasuje tylko kiedy naprawdę muszę |
_________________ |
|
|
|
|
martula_87
Wiek: 36 Dołączyła: 06 Maj 2010 Posty: 833 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 09, 2010 10:04 am
|
|
|
Ja nie lubie prasowac.Prasuje tylko wtedy kiedy naprawde muszę |
_________________
|
|
|
|
|
asinek
Dołączyła: 21 Maj 2010 Posty: 197 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 12, 2010 6:53 pm
|
|
|
ewex napisał/a: | Ja uwielbiam prasować | zazdroszczę... Dla mnie to udręka już wolę zmywać |
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Czw Sie 12, 2010 7:05 pm
|
|
|
kakonka napisał/a: | zazwyczaj oglądam tv i prasuje |
O, tak jak ja. Nie oglądam telewizji wcale, to chociaż przy prasowaniu coś sobie obejrzę. |
_________________
|
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 1:02 pm
|
|
|
Nie prasuję. Mam głównie bawełniane rzeczy, które ładnie rozwieszam i rozciągam, a potem składam do szafy. Wyjątkiem są chyba jedne spodnie i jedna spódniczka, no i większe imprezy. I rzeczy dziecka też nie zamierzam prasować |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 5:23 pm
|
|
|
prasuję wszystko oprócz skarpetek.. i właśnie odeszłam od deski. na stole leżą wyprasowane ubranka dzieci, jutro nasze, a dzisiaj:
4 piżamy F.
4 bluzy H.
3 sukienki h.
1 koszula f
6 par długich spodni f.
4 pary krótkich spodni f.
17 t-shirtów f.
11 koszulek z długim rękawem h.
11 rampersów h.
3 pajacyki h.
8 bodziaków h.
10 koszulek z długim rękawem f.
13 par spodni h.
2 spódniczki......
taaa... zebrało się z 3 prań... nie wiem jakim cudem szafy dzieci nadal są pełne, pomimo tej sterty na stole.... |
_________________ |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 5:27 pm
|
|
|
Ja też raczej nie prasuje... W zasadzie nie mam rzeczy które się gniotą... Pojedyncze ciuchy te które jednak prasowania wymagają prasuje jak chce założyć... Jeśli chodzi o rzeczy dziecka to prasowałam tylko przez 1-szy miesiąc... |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
asinek
Dołączyła: 21 Maj 2010 Posty: 197 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 6:11 pm
|
|
|
mietka, jestem pod wrażeniem! Pozazdrościć zapału do prasowania...
Ja prasuję po max 3 - 4 rzeczy i już mnie ręka boli |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 6:49 pm
|
|
|
Agnieszka19 napisał/a: | W zasadzie nie mam rzeczy które się gniotą... |
a koszulki Ci się nie gniotą? albo spódnice/sukienki, dżinsy?? nawet na najlepiej i najdokładniej powieszonych ubraniach widać, że nie są wyprasowane..
w ogóle mam wrażenie, że ubrania jak się ich nie prasuje to szybciej się niszczą, mechacą i w ogóle..
ja dzisiaj w ostatniej chwili dałam Frankowi niewyprasowaną koszulkę do żłobka bo nie chciało mi się na górę biec do jego szafy, to miałam dyskomfort, że będzie chodził taki wymemłany...
w ogóle to byłoby mi wstyd, gdyby mój mąż chodził do pracy w pogniecionych ciuchach... |
_________________ |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 9:39 pm
|
|
|
A mój synek, mąż i ja nie chodzimy w nieprasowanych po praniu rzeczach. No po prostu nie założyłabym... |
_________________
|
|
|
|
|
temidaaa
w ciągłym biegu...
Dołączyła: 29 Maj 2008 Posty: 541 Skąd: :)
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 9:47 pm
|
|
|
Kati napisał/a: | No po prostu nie założyłabym... |
no ja też nie |
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 9:49 pm
|
|
|
podobno trzeba dobrze strzepać przed powieszeniem żarcik . Ja tez prasuje, ale nienawidzę tego przysięgam, że jak będę kiedyś duża i bogata to se kupie prasowaczkę. |
|
|
|
|
ppola
Birdwoman
Wiek: 41 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 9:57 pm
|
|
|
Audiolka napisał/a: | będę kiedyś duża i bogata to se kupie prasowaczkę. | jak będziesz baaardzo bogata to mogę Ci ewentualnie poprasowac, oczywiscie za sowitą opłatą
U mnie bez zmian lubie prasować ogladajac tv prasuję wszystko prócz majtek i skarpetek |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
Meerkat
Wiek: 41 Dołączyła: 16 Paź 2007 Posty: 245 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 10:14 pm
|
|
|
mietka, miałam Cię zacytować, ale za dużo... Ja też jestem pod wrażeniem. Szczerze, to mnie trochę podłamałaś, bo póki co mam do prasowania tylko rzeczy swoje i męża, a narzekam... Ale żeby oddać sprawiedliwość - ja forumuję, a mój Mąż właśnie macha tu obok mnie żelazkiem (czyt. normalnie prasuje)!! Szok! Odkrył, że żelazko nie gryzie |
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 10:15 pm
|
|
|
Polka ok. Tak się składa, że byłam naocznym świadkiem gdy Polka prasowała. On to naprawdę robi z pasją.
Jak to moja mama mówi, niewyprasowane ubrania wyglądają jak "psu z gardła wyciągnięte" |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 11:05 pm
|
|
|
mietka napisał/a: | Agnieszka19 napisał/a: | W zasadzie nie mam rzeczy które się gniotą... |
a koszulki Ci się nie gniotą? albo spódnice/sukienki, dżinsy?? nawet na najlepiej i najdokładniej powieszonych ubraniach widać, że nie są wyprasowane..
|
Koszulki się nie gniotą, a spódnice i sukienki wiszą na wieszakach i tak jak pisałam jak potrzebuje coś założyć to prasuje... A moje wypaśne dżinsy prasowania nie wymagają( trzeba tylko wiedzieć jak z nimi postępować)
Dziecko w niewyprasowanych rzeczach wcale nie wygląda " jak psu z gardła" a mąż do pracy w koszulach nie chadza. Pozostałe rzeczy kupujemy chyba w dobrych sklepach bo jakoś też się nie gniotą Także żyć nie umierać
Mimo iż nie tylko ja nie prasuję rzeczy w sumie nie powinno mnie dziwić że zostałam zacytowana, tak już musi być. Tradycja!!!:wink: |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
Ostatnio zmieniony przez Agnieszka19 Pią Sie 13, 2010 11:24 pm, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 11:26 pm
|
|
|
Agnieszka19 napisał/a: | Dziwne że akurat mnie zacytowałaś bo z tego co widziałam nie tylko ja nie prasuję rzeczy no ale to przecież norma |
muszę obalić Twoją ulubioną teorię spiskową banalnym wytłumaczeniem... Twój post był po prostu najbliżej....
poza tym nie chodziło mi o to, że ktoś nie prasuje bo nie lubi, tylko o to, że jakimś cudem są ubrania, które się nie gniotą.. w takim razie zazdroszczę... nasze wszystkie się gniotą, obojętne jak długo bym ich nie strzepywała...
a ja naprawdę długo i dokładnie rozwieszam pranie... w dodatku wieszam je tematycznie i przyporządkowując do osób.. znaczy się koszulki obok siebie, rzeczy helenki obok siebie itp, a skarpetki zawsze wieszam rozprostowane i sparowane. tak wiem, mam korbę.
a i tak kurna trzeba je potem wyprasować.....
[ Dodano: Pią Sie 13, 2010 11:28 pm ]
Agnieszka19 napisał/a: | mąż do pracy w koszulach nie chadza. |
mój też nie, ale goły też nie chodzi, czyli zawsze coś do wyprasowania się znajdzie |
_________________ |
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 11:29 pm
|
|
|
mietka a kubki do kawy ustawiasz uszami (czy jak sie to pisze) w stronę północy? |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 11:33 pm
|
|
|
na zachód |
_________________ |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 8:57 am
|
|
|
Agnieszka "jak psu z gardła" może nie, ale nie wmówisz mi, że po ubraniach nie widać że są niewyprasowane. Co do jakości - zawsze te sztuczne, lub z dodatkiem sztucznego włókna gniotą się mniej. Ja jednak wolę naturalne.
A może po prostu pewne kwestie, które mi przeszkadzają, dla Ciebie są ok? hmmm
Mój mąż pracuje w koszulkach raczej. No i każdą prasuje. Jeansy - po prasowaniu są bardziej miękkie, ułożone.
Dla mnie to lenistwo jeśli ktoś nie prasuje. |
_________________
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 9:05 am
|
|
|
O tak, lenistwo w czystej postaci, nic na to nie poradzę, jestem leniwa. I też uważam, że nie ma takich rzeczy, które po praniu wyglądają idealnie i oczywiste jest, że po wyprasowaniu ubrania są bardziej miękkie i ładniej wyglądają, ale taaaak mi się nie chce....
Na usprawiedliwienie napiszę, że ciuchy do pracy prasuję przed wyjściem, bo mam małą szafę i i tak wszystko się gniecie, szkoda roboty. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
Ostatnio zmieniony przez kryszka Sob Sie 14, 2010 9:11 am, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 9:08 am
|
|
|
Dla mnie prasowanie - najgorsza póki co rzecz domowa. Może to dziwne jest, ale szybciej i ładniej udaje mi się uprasować moje bluzki, spodnie itp. Darek do pracy chodzi w koszulach - ale na całe moje szczęście koszule prasuje sobie sam ( dobrze, że takie przyzwyczajenie wyniósł z domu ). Podkoszulki itp. to prasuję już ja i nie muszą być tak bardzo ładnie wyprasowane, bo Darek zazwyczaj w nich śpi Sam mi mówi, że po co prasuję, jak on w nich śpi i się gniotą ( no nie we wszystkich śpi ). Ale dla mnie nawet jak tylko w nich śpi - to lubię żeby nie był taki " wymymłany " chociaż nie zawsze uda mi się wyprasować ładnie. |
_________________ |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 9:45 am
|
|
|
a ja mam ten komfort, ze lubie prasować, ale robię to tak, żeby jakos uszło. No nie bede całego dnia spędzać przy desce, w zyciu! Za to moj Iro ostatnio rozwalił mnie tekstem: "Rety, Ty to umiesz tak ładnie wszystko uprasować!". Really?? Widać, wystarczy coś lubić i juz wychodzi |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 10:12 am
|
|
|
mietka napisał/a: | Agnieszka19 napisał/a: | Dziwne że akurat mnie zacytowałaś bo z tego co widziałam nie tylko ja nie prasuję rzeczy no ale to przecież norma |
muszę obalić Twoją ulubioną teorię spiskową banalnym wytłumaczeniem... Twój post był po prostu najbliżej.... |
Ta, zawsze jest jakieś wytłumaczenie
A jeszcze co do prasowania to w sumie dziwi mnie że prasujecie po praniu... Bo skoro ciuchy mają wyglądać ślicznie i bez najmniejszego zagniecenia to po wyjęciu z z szafki powinno się je jeszcze raz uprasować, bo przecież będą zagniecione w miejscach złożenia No w każdym razie ja jak już mam prasować wole to zrobić przed wyjściem gdzieś bo wtedy wiem że jest świeżutkie i dopiero wyprasowane
A no i zapomniałam że jest rzecz którą zawsze prasuje Poszewki na pościel
No a poza tym to może i jestem leniwa |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 10:16 am
|
|
|
Agnieszka19, mnie by siły i czasu zabrakło
bo wieeesz, jak sie dobrze złozy po prasowaniu, to nawet wyjętę z szafki wygląda ładnie. Poza tym, przeprasowanie przodu koszuli to jednak nie to samo, co prasowanie calosci. |
|
|
|
|
randomgirl
Dołączyła: 17 Sty 2010 Posty: 276 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 11:01 am
|
|
|
Ja mam dzisiaj całą gorę prasowania z dwóch miesięcy. Zejdą mi na tym jakieś 3-4 godziny... na szczęście lubię prasować |
_________________
|
|
|
|
|
Mariola
Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 299 Skąd: ...
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 12:45 pm
|
|
|
mietka napisał/a: | w dodatku wieszam je tematycznie i przyporządkowując do osób.. znaczy się koszulki obok siebie, rzeczy helenki obok siebie itp, a skarpetki zawsze wieszam rozprostowane i sparowane. | ja też tak mam. tyle, że skarpetek nie paruje. dziele je na poszczególnych domowników, w liczbie 7 osób.
ktoś chce przyjść kiedyś do mnie na prasowanie? |
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 1:04 pm
|
|
|
A ja się zgadzam z Agnieszką. Zagniecenie po nierównym rozłożeniu na suszarce są takie jak te po złożeniu ubrań w szafie. W przypadku koszulek i jeansów wyprostowują się same na ciele po kilkunastu minutach chodzenia. U nas przynajmniej tak się dzieje. Wcale nie wyglądamy z mężem jak łachmaniarze, "jak psu z gardła", itp. (moi znajomi też nie, a mają podobne podejście). A skoro nie trzeba, to po co to robić? Jest tyle ciekawszych rzeczy, które w tym czasie na nas czekają. Oczywiście, zdarzają się rzeczy, które prasować trzeba, ale one są w mniejszości. Co do miękkości, mnie nic nie uwiera |
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 3:35 pm
|
|
|
Moja po prasowaniu lądują na wieszaku , składam spodnie i swetry,. Reszta wisi. Wiec raczej ciężko o pogniecenia. Właśnie zdjęłam Bobkowa koszulkę i spodenki - wyglądają koszmarnie, wpakowałam do torby,coby się jeszcze dogniotły. I wyprasuje jutro rano u mamusi. |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 10:27 pm
|
|
|
klarysa napisał/a: | Zagniecenie po nierównym rozłożeniu na suszarce są takie jak te po złożeniu ubrań w szafie | no wybacz...raczej nie ale co ja się będę rozpływać nad prasowaniem... jak komuś to nie przeszkadza? no.... |
_________________
|
|
|
|
|
Meerkat
Wiek: 41 Dołączyła: 16 Paź 2007 Posty: 245 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 15, 2010 11:24 am
|
|
|
No dobra, ja tam prasuję wszystko poza bielizną i piżamami (chociaż nie podobają mi się takie wygniecione nawet po idealnym rozwieszeniu i złożeniu, ale po prostu nie mam na takie rozczulanie się ani czasu ani siły). A pytanie mam następujące: co robicie z tymi rzeczami do prasowania po zdjęciu ich ze sznurka?? Bo ja szczerze powiedziawszy nie mam miejsca w szafie specjalnego na tę okazję, ani garderoby, więc leżą na krześle w salonie wsuniętym pod stół aż mnie albo Małżowi się zbierze ochota na prasowanie... Ale nie jest to dobre rozwiązanie, więc jeśli macie jakiś patent, to proszę o podpowiedź |
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 34 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 15, 2010 11:29 am
|
|
|
Meerkat napisał/a: | co robicie z tymi rzeczami do prasowania po zdjęciu ich ze sznurka?? |
Ja składam i chowam do szafy. Prasuję dopiero jak mam daną rzecz założyć. Według mnie ciuchy złożone po prasowaniu i tak się gniotą więc po co mam coś robić dwa razy... |
_________________
|
|
|
|
|
kasia_m85
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Paź 2008 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 15, 2010 11:37 am
|
|
|
mietka napisał/a: | tak wiem, mam korbę. |
No niezaprzeczalnie masz |
_________________
|
|
|
|
|
julietta
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Lut 2008 Posty: 205 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 8:12 am
|
|
|
Lubię mieć wszystko uprasowane po praniu, choć czasem sterta musi trochę poczekać Ostatnio zaczęłam prasować nawet ręczniki (niektóre, te co lubię - bo wtedy są bardziej miękkie - trzeba tylko użyć duuuużo pary). Wszystkie swoje ubrania wieszam w szafie (nawet zwykłe koszulki), więc nie ma problemu ze śladami po złożeniu |
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 3:48 pm
|
|
|
Ja też prasuję wszystko oprócz swetrów, skarpetek, majtek i biustonoszy Zgadzam się z Mietką i Kati. Widać kiedy rzeczy jest wyprasowana, a kiedy nie choćby nie wiem jak starannie się ją rozwieszało. Rzeczy niewyprasowane wyglądają wg mnie jak psu z gardła. Nie schowam do szafy niewyprasowanej rzeczy. Za nic. Dla mnie to tak jak schować do szafki brudny garnek i umyć dopiero jak będzie potrzebny. I też byłoby mi wstyd gdyby moje dziecko lub mój mąż chodzili w nieuprasowanych ubraniach. |
_________________
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 3:50 pm
|
|
|
EwaM napisał/a: | la mnie to tak jak schować do szafki brudny garnek i umyć dopiero jak będzie potrzebny | w rzeczy samej! |
_________________
|
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 3:57 pm
|
|
|
No powiedzmy |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
Mika
Wiek: 44 Dołączyła: 19 Mar 2005 Posty: 1034 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 4:09 pm
|
|
|
Nie przepadam za prasowaniem, ale prasuję poza wyjątkami typu skarpetki.
EwaM napisał/a: | Dla mnie to tak jak schować do szafki brudny garnek i umyć dopiero jak będzie potrzebny. |
A dla mnie jest to dość mocno przesadzone porównanie, raczej do wycierania naczyń po zmywaniu bym porównała. Bo przyjmuję, że brudnych rzeczy do szafy nikt nie wkłada. |
_________________ http://www.biurotassa.pl
|
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 18, 2010 8:54 pm
|
|
|
Zgadzam się, grubo przesadzone. Ubrania są czyste po wypraniu. Brudasem nie jestem |
|
|
|
|
Amira
Dołączyła: 14 Kwi 2009 Posty: 403 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Czw Paź 06, 2011 9:08 pm
|
|
|
agulka1989 napisał/a: | Meerkat napisał/a: | co robicie z tymi rzeczami do prasowania po zdjęciu ich ze sznurka?? |
Ja składam i chowam do szafy. |
podobnie jak u mnie chociaż prasować nawet lubię, nie jest to dla mnie tak odpychające jak zmywanie brrr..
co ciekawe kilka dni temu moja wysłużona deska panieńska zastrajkowała i demonstracyjnie rozłożyła się na części pierwsze i mam do Was pytanie, przeglądając różne opinie w internecie najczęściej polecane są dwie marki Vileda oraz trochę droższy Leheit, którą z nich bardziej polecacie? Główną różnicą jest sama budowa - siatka Viledy podobno po kilku latach rdzewieje i nie nadaje się do niczego.. prawda to? |
_________________
|
|
|
|
|
M4rcysi4
Wiek: 34 Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 4350 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Czw Paź 06, 2011 10:56 pm
|
|
|
O deskach Vileda nic mi nie wiadomo, ale Leifheit polecam z całego serca. Ja mam niecały rok jest ok, u narzeczonego ponad 3 lata i wszystko w najlepszym porządeczku no i do tego ta regulacja wysokości, lekkość w podnoszeniu i możliwość głębokiego wciśnięcia "na róg" jakiegoś ciuszka co wynika z daleko umiejscowionego zaczepu nogi i jej wygięcia. |
_________________
|
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Czw Paź 06, 2011 11:10 pm
|
|
|
ja mam viledę od kilku lat i jestem bardzo zadowolona |
_________________ |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Paź 09, 2011 11:55 pm
|
|
|
Ja też mam Viledę i też sobie chwalę |
_________________
|
|
|
|
|
alienek
Wiek: 39 Dołączył: 23 Lip 2011 Posty: 10 Skąd: Zgierz/Łódź
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2011 11:25 am
|
|
|
a u nas w domu to ja prasuję a żonka zmywa he he ja tam lubię prasować, a no i pranie też ja robię a co do deski do prasowania to nie ma znaczenia tak na prawdę każda jest dobra byle dobre żelazko i heja |
_________________ we live in space and space is my place
http://www.myspace.com/alienekk
Moja żonka
widzę cię Gość |
|
|
|
|
M4rcysi4
Wiek: 34 Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 4350 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2011 12:05 pm
|
|
|
alienek muszę ten wpis pokazać narzeczonemu |
_________________
|
|
|
|
|
alienek
Wiek: 39 Dołączył: 23 Lip 2011 Posty: 10 Skąd: Zgierz/Łódź
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2011 5:29 pm
|
|
|
he he spox jak ktoś nie uwierzy to niech zapyta mojej żonki |
_________________ we live in space and space is my place
http://www.myspace.com/alienekk
Moja żonka
widzę cię Gość |
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 39 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2011 5:31 pm
|
|
|
alienek napisał/a: | jak ktoś nie uwierzy to niech zapyta mojej żonki |
Ja tam wierzę
Wprawdzie mój mąż nie prasuje regularnie, ale jak ja nie mogę tego zrobić, to on wyciąga deskę i bez marudzenia prasuje sam |
_________________
|
|
|
|
|
kariczeq
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Cze 2009 Posty: 1076 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2011 5:32 pm
|
|
|
alienek, OT a pranie ręczne też czy tylko wrzucasz do pralki
mnie prasowanie nie przeszkadza, ale muszę mieć wenę do tego, najlepiej jak się więcej uzbiera, bo po jednym to szkoda żelazka grzać |
_________________
udanego dnia Gość |
|
|
|
|
|