Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy jechać na zaręczyny do Paryża?
Autor Wiadomość
Kiero 

Wiek: 42
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 16
Skąd: łódź
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 12:07 pm   Czy jechać na zaręczyny do Paryża?

Czy to dobry pomysł żeby włożyż dziewczynie pierścionek zaręczynowy na szczycie wieży Eiflla ?
_________________
http://szybkiekredyty.blogspot.com
 
 
Greginia 
improvers salseros


Dołączyła: 10 Gru 2008
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 7:50 pm   

Pewnie, że dobry, dobry, bardzo dobry.
Cóż za pytanie... - powiedziała płeć żeńska :D
Mój narzeczony miał pierwotnie taki pomysł, ale ostatecznie z Paryża wyszła Afryka.
_________________
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 6:53 am   

Moim zdaniem to nie jest dobry pomysł. Ja bym nie chciała zaręczać się gdzieś daleko.
Bo tak to możemy pójść w miejsce, w którym mój mąż mi się oświadczył i stwierdzić "o, to było przy tym stoliku". No chyba, że stać Was na to, żeby wyjeżdżać do Paryża często jak Wam sie zachce powspominać dzień zaręczyn. Bo takie oglądanie zdjęć "o tu, na tej skale dał mi pierścionek" albo "o, tu na plazy to było. Jeszcze są ślady po naszych pupach w miejscu gdzie siedzieliśmy" to nie dla mnie.

A do Paryża pojechałabym swoją drogą po zaręczynach :)
_________________

 
 
Debussy 
pedagog specjalny


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 1712
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 9:57 am   

A ja bym chciała w Paryżu.... ;)
szaraczarownica napisał/a:
Bo tak to możemy pójść w miejsce, w którym mój mąż mi się oświadczył i stwierdzić "o, to było przy tym stoliku".

Później za to jest pretekst żeby znowu odwiedzić Paryż i powiedzieć "o, to tutaj właśnie na tej wieży..." :cool:
_________________
Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć...
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 10:02 am   

Miałam to "nieszczeście" że kolega pokazywał mi swoje oświadczyny w Paryżu nakręcone przez kogoś tam, żeby mieć pamiątkę. No ja nie byłam zachwycona a mój mąż był zażenowany. Moze poprostu wole nie robic przedstawień przed ludzmi i zostawić taką sytuacje tylko dla siebie. Ja pierścionek dostałam w bardzo prozaicznym miejscu, ale byliśmy tylko we dwoje, bez klękania ale za to z cudownym uczuciem że oboje chcemy tego samego i jesteśmy pewni swych decyzji.
_________________

Obudź się Gość :D
 
 
Greginia 
improvers salseros


Dołączyła: 10 Gru 2008
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 11:26 am   

ppola napisał/a:
Moze poprostu wole nie robic przedstawień przed ludzmi i zostawić taką sytuacje tylko dla siebie.

Ppola, myślę że każde zaręczyny powinny być intymną chwilą dwojga kochających się osób, bez względu na ich miejsce. Z tym nagrywaniem, to rzeczywiście przesada, bo taka chwila i tak na długo pozostaje w sercach i umysłach samych zainteresowanych.

szaraczarownica napisał/a:
Bo tak to możemy pójść w miejsce, w którym mój mąż mi się oświadczył

Debussy napisał/a:
Później za to jest pretekst żeby znowu odwiedzić Paryż

...i udać się w sentymentalną podróż, by pokazać oraz opowiedzieć swoim dzieciom czy wnukom Naszą historię :)

Ale wszystko jest kwestią gustu.
_________________
 
 
paulii 
bella coZa


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 500
Skąd: zewsząd
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 12:00 pm   

Myślę, że zaręczyny mogą być wszędzie, byle na prawdę fajne:)) Ja swoje miałam na progu domu! A tak swoją drogą to co ten Paryż ma?? Ile razy tam byłam tyle razy stwierdzam, że wcale nie jest taki romantyczny. Turystyczny tak, ale romantyczny? Dla mnie raczej nie, ale jeśli komuś się marzy ten moment właśnie tam-to pewnie że jechać!!!
Ostatnio zmieniony przez paulii Sob Kwi 24, 2010 12:01 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Agata1234 

Wiek: 36
Dołączyła: 21 Cze 2009
Posty: 553
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 5:10 pm   

Ja podobnie jak paulii, uważa, ze zaręczyny mogą odbyć się wszędzie.
Z wyjazdem jest trochę tak, ze mozna sie juz spodziewać tego wydarzenia. Zwłaszcza kiedy wyjazd już sam w sobie jest niespodzianką.
Sama miałam zaręczyny "wyjazdowe" choć nie w takim miejscy jak Paryż, ale później czasem myślałam czy nie fajnien by było jakbym zupełnie się nie spodziewała tego momentu. A niestety wyjazd był niespodzianką i się domyslałam w jakim celu jedziemy. Choć nie ukrywam, ze i tak byłam zadowolona i chyba najszczęśliwszą kobietą na ziemi w chwili kiedy K. wyciągnął pierścionek z kieszeni i zapytał czy za niego wyjdę. Szczerze to w tamtej chwili w ogóle nie myslałam, ani gdzie jestem ani, ze gdzieś tam są inni ludzie, liczyła się chwila i to co działo się tu i teraz.
Zastanawiam się też czy słowa jakie wypowiada podczas oświadczyn mężczyzna nie są czasem dla kobiety wazniejsze niż samo miejsce, choć na pewno [poźniej dobrze się wspomina
:smile: Ale się rozpisałam :oops:
 
 
skalimonka 
żona skalimona


Wiek: 38
Dołączyła: 05 Gru 2008
Posty: 2003
Skąd: UK
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 7:48 pm   

To, czy zaręczac sie samemu, czy przy ludziach (i/lub to filmowac) jest kwestią gustu... i zupełnie oddzielnym tematem. Jedni lubią być w tej chwili samemu, a inni robią to przy obcych, tudzież rodzinie, klękając itd... Mój A. chcial mi sie oswiadczyc w Paryżu, kombinował z wyjazdem,nawet juz mielismy bukowac bilety, ale w końcu pojechalismy tam po roku od zareczyn. Ja mysle, ze warto sie wybrac, aczkolwiek samym Paryżem jako miastem, można się rozczarować. Ja mysle, ze generalnie lepszym miejscem byloby jakies "Wasze" miejsce, gdzie sie poznaliscie, albo moze lubicie chodzic... ale jak juz wczesniej pisalam, kwestia gustu i upodobań :razz:
_________________
 
 
Stokrotka812 

Wiek: 36
Dołączyła: 03 Kwi 2009
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 8:01 pm   

Ja sobie kiedyś jako dziewczynka wyobrażałam właśnie w ten sposób romantyczne zaręczyny - że trzeba, gdzieś jechać i tam w romantycznych okolicznościach mój mężczyzna pada na kolana...
A teraz widzę to trochę inaczej, powinno to być wspaniałe miejsce, ale nie koniecznie odległe. Samo wydarzenie jest jednym z najpiękniejszych w życiu kobiety i nie koniecznie chce się wtedy z kimś dzielić :wink: My byliśmy wtedy sami(wokół żadnej żywej duszy) i dzięki temu była to bardzo niezwykła chwila, którą mogliśmy przeżyć tylko ze sobą :wink:
_________________
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 25, 2010 6:52 am   

Debussy napisał/a:
Później za to jest pretekst żeby znowu odwiedzić Paryż i powiedzieć "o, to tutaj właśnie na tej wieży..."

No przecież napisałam, ze jeżeli stać ich na wyjazd do Paryża za każdym razem jak zechcą powspominać, to czemu nie.

Stokrotka812 napisał/a:
Samo wydarzenie jest jednym z najpiękniejszych w życiu kobiety i nie koniecznie chce się wtedy z kimś dzielić

A to mi nasunęło jeszcze jedną myśl. Często kobiety chcą, żeby było to niezwykłe miejsce. A chyba nie można nazwać miejsca niezwykłym, jeżeli co roku zaręczają sie tam setki (no założe się o co chcecie) par. Dla mnie miejsce bardzo oklepane.
Jeżeli już ten Paryż, to może mniej typowo: pod Mona Lisą na przykład. Albo po prostu nad Tamizą. Znajdzie się pewnie kilka fajnych miejsc - nie wiem, nie byłam jeszcze w Paryżu.
_________________

 
 
Debussy 
pedagog specjalny


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 1712
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 25, 2010 8:06 am   

szaraczarownica napisał/a:
Jeżeli już ten Paryż, to może mniej typowo: pod Mona Lisą na przykład. Albo po prostu nad Tamizą.

A od kiedy Tamiza płynie w Paryżu? :smile: :razz:
_________________
Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć...
 
 
paulii 
bella coZa


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 500
Skąd: zewsząd
Wysłany: Nie Kwi 25, 2010 10:10 am   

szaraczarownica napisał/a:
Jeżeli już ten Paryż, to może mniej typowo: pod Mona Lisą na przykład.


no ja znam taki śliczny park zaraz przy bazylice Sacre Coeur:))) Tam jest na prawdę pięknie (latem) -polecam
_________________


dziennikarsko http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 25, 2010 2:30 pm   

Cytat:
A od kiedy Tamiza płynie w Paryżu?

:wstyd:
Dobrze myślałam, źle napisałam. Ale to nie moja pora na wstawanie.
Nad Sekwaną.
_________________

 
 
Stokrotka812 

Wiek: 36
Dołączyła: 03 Kwi 2009
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 29, 2010 3:08 pm   

Kiero i jak z tym Paryżem? Co postanowiłeś?
_________________
 
 
paulii 
bella coZa


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 500
Skąd: zewsząd
Wysłany: Czw Kwi 29, 2010 3:35 pm   

szaraczarownica napisał/a:
Ale to nie moja pora na wstawanie.


Oj tam taki szczegół:)))

ps. Dołączam do stokrotki i zapytuję:Kiero jaka decyzja w sprawie wyjazdu?
_________________


dziennikarsko http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0
 
 
malu86 

Wiek: 37
Dołączyła: 29 Cze 2009
Posty: 90
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 30, 2010 9:25 am   

Mialam to szczescie, ze moje zareczyny odbyly sie w Paryzu. Byl to 6.12.08 z widokiem na cala panorame Paryza. Oczywiscie jest wiele innych pieknych miejsc w tej europejskiej stolicy. Wiem, ze takie chwile pamieta sie do konca zycia. Bardzo oryginalny pomysl. Kazdy potrafi oswiadczyc sie w domu bo nie wymaga to wysilku i kosztow finansowych. Mysle, ze osoby, ktore nie byly w Paryzu, a maja negatywne zdanie same nie wiedza o czym pisza. Moze nie pozwala im na realizacje takich planow budzet ale mysle, ze warto. Widzialam miny kolezanek. Zazdroscily, ze swoj brylancik dostalam w tak wyjatkowym miejscu. Urok tego miasta, czar kamienic, uliczek sprawia, ze chce sie tam wracac. Tak tez zrobilismy. W grudniu 2009 udalismy sie tam ponownie z moimi rodzicami.
_________________
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Pią Kwi 30, 2010 11:16 am   

malu86 napisał/a:
Mysle, ze osoby, ktore nie byly w Paryzu, a maja negatywne zdanie same nie wiedza o czym pisza

taaa, wiedziałam że taki zarzut od razu tu padnie 8) byłam w Paryżu no i... znam wiele fajniejszych miejsc
_________________

Obudź się Gość :D
 
 
Stokrotka812 

Wiek: 36
Dołączyła: 03 Kwi 2009
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 30, 2010 1:40 pm   

Ja też byłam i nie widzę tu powodu żeby się tym chwalić :smile:
I tak jak ppola pozostaję przy swoim wcześniejszym stanowisku - każda kobieta swoje zaręczyny pamięta do końca życia i nie uważam żeby Paryż był najpiękniejszym miejscem na Ziemi.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Stokrotka812 Pią Kwi 30, 2010 1:43 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
paulii 
bella coZa


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 500
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pią Kwi 30, 2010 5:15 pm   

Zgadzam się z poprzedniczkami. Ponad to we Francji jest wiele fajnych i według mnie ciekawszych miejsc poza Paryżem, ale i w Polsce są śliczne :) Najważniejsze że samej zainteresowanej się podobało!
_________________


dziennikarsko http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0
 
 
malu86 

Wiek: 37
Dołączyła: 29 Cze 2009
Posty: 90
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 01, 2010 10:10 am   

Nie napisalam, ze Paryz to najpiekniejsze miejsce na swiecie. Sa jeszcze inne urocze miejsca. Chodzi tylko o inicjatywe. Chyba jest to wieksza trudnosc zorganizowac wyjazd, nocleg, nowe miejsce, obcy kraj. Jestem dumna ze swojego Ł, ze zorganizowal wszystko sam w tajemnicy. Kazdy wyjazd, niespodzianka, to inicjatywa. Lepsze to niż wyjście do restauracji, oświadczyny w domu. Tak jest najprościej.
_________________
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 01, 2010 10:28 am   

malu86 napisał/a:
Lepsze to niż wyjście do restauracji, oświadczyny w domu. Tak jest najprościej.

Może dla Ciebie. Ale nie każdy jest Tobą, więc nie rozumuje tak samo.
Nasze zaręczyny były zaplanowane wspólnie (ale banał, no nie?). A mój mąż i tak cały ten miesiąc pomiędzy zaplanowaniem zaręczyn, a zaręczynami chodził jak struty, bo się denerwował. I co by miał z wyjazdu? Raczej nic. Bo zamiast oglądać widoki, on by się zastanawiał jak to wszystko powiedzieć, co zrobić, itd.
Nie, wyjechać to ja mogę sobie tak po prostu. A zaręczyny miały być "normalne" - bez udziwnień (bo dla mnie wyjazd to udziwnienie). Mogłam się od razu rodzicom pierścionkiem pochwalić. Dla nich to też było duże przeżycie, zwłaszcza dla mojego taty.
_________________

 
 
malu86 

Wiek: 37
Dołączyła: 29 Cze 2009
Posty: 90
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 01, 2010 10:37 am   

Tak, banał. Myślałam, ze zareczyny to inicjatywa mężczyzny. Masz jakiegos nerwowego męza.

Dziwna masz wizje, ze wyjazdy zwiazane z zareczynami to udziwnianie. Nie ma to jak dzien po zareczynach wrocic do normalnego zycia i obowiazkow. My moglismy delektowac sie ta chwila przez kolejne dni, a nie wracac do szarej rzeczywistosci.
_________________
 
 
promyczek_mm
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 01, 2010 10:54 am   

malu86 napisał/a:
Myślałam, ze zareczyny to inicjatywa mężczyzny

A kto pozwolił myśleć...
malu86 napisał/a:
Masz jakiegos nerwowego męza.

Dobrze, że Twój narzeczony jest oazą spokoju i albo jechał na jakiś lekach, albo jest przyzwyczajony do takich sytacji, bo nie robił tego po raz pierwszy
malu86 napisał/a:
Dziwna masz wizje, ze wyjazdy zwiazane z zareczynami to udziwnianie

Żyjemy w takich czasach i takim kraju, że realia zmuszają nas do podejmowania takich decyzji a nie innych. Jeśli 98% par zaręcza się w domach, restauracjach, czy na spacerze w pobliskim lesie to wg Twojego kryterium jesteśmy dziwni?? To wieś jest do d.. czy sołtys?? Masz to szczęście, że jako zmanierowana już teraz dzięki chwili słabości chłopa narzeczona mogłaś wyjechać do wilkiego, brudnego i śmierdzącego miasta żeby usłyszeć te kilka słów. OK chwała Wam za to. Każdy chce zarobić - hotele też... Ale co potem?? kilka dni szczęścia a potem i tak do domu...
Kończąc życzę szczęścia na przyszłej drodze życia. Szkoda, że otaczają Cię ludzie których nie rozumiesz, bo mają inne dziwne wizje na życie - bo przecież Ty jesteś normalna
Pa
 
 
malu86 

Wiek: 37
Dołączyła: 29 Cze 2009
Posty: 90
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 01, 2010 11:07 am   

Nie rozumiem tego ataku.

Do promyczka_mm: nie faszerowal sie lekami i zapewniam Cie ze nie robil tego po raz kolejny. Masz racje: Żyjemy w takich czasach i takim kraju, że realia zmuszają nas do podejmowania takich decyzji a nie innych.
Gdyby każdy mezczyzna miał możliwości i okazje, chciałby zapewnic swojej wybrance wszsystko co naj. Czemu osoby, które realizuja swoje marzenia sa skazane na krytyke przez duze K? Myslę, że tak samo jest z podróżą poślubną. Chyba kazdy woli pojechać w jakieś egzotyczne, piekne i wyjatkowe miejsce. Wszystko zależy od finansów. Każdy ma to, na co kogos stać. Taka jest prawda.

Kończę dyskusje bo uważam, ze jest ona bezsensowna.
Zycze wszystkim przyszlym i obecnym narzeczonym i męzatkow wielu wyjątkowych chwil usniesień w wyjatkowych miejscach dla Was.
_________________
Ostatnio zmieniony przez malu86 Sob Maj 01, 2010 11:10 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
promyczek_mm
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 01, 2010 11:17 am   

malu86 napisał/a:
Czemu osoby, które realizuja swoje marzenia sa skazane na krytyke przez duze K?

Nikt nikogo nie krytykuje za marzenia i ich spełnianie, tylko o ocenę.
Wg Ciebie nie wyjechać poza granice kraju żeby się zaręczyć jest ubogie, staromodne, prostackie, nudne i brak w tym nawet odrobiny romantyzmu...
Otóż nie każdy ma na to poprostu ochotę pomimo posiadanych finansów i czasu...

malu86 napisał/a:
chciałby zapewnic swojej wybrance wszsystko co naj

Jak najbardziej tak
malu86 napisał/a:
Chyba kazdy woli pojechać w jakieś egzotyczne, piekne i wyjatkowe miejsce

Nie każdy. Nad naszym ojczystym morzem, albo w górach też jest pięknie...
A poza tym są ludzie, którzy takie chwile wolą spędzić w domu przy kolacji, z bliskimi obok. Tak banalnie a jednak z dużym urokiem....
END.
Ostatnio zmieniony przez promyczek_mm Sob Maj 01, 2010 11:59 am, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 01, 2010 11:43 am   

malu86 napisał/a:
Masz jakiegos nerwowego męza.

:hahaha:
Ta oaza spokoju? Ale się uśmiałam :lol:

Widać dla niego te zaręczyny dużo znaczyły. Może Twój narzeczony się nie denerwował, bo:
promyczek_mm napisał/a:
jest przyzwyczajony do takich sytacji, bo nie robił tego po raz pierwszy


malu86 napisał/a:
Nie rozumiem tego ataku.

To Ty zaczęłaś atakować pierwsza oceniając mojego męża, którego nie znasz.

Poza tym sama wystawiłaś sobie świadectwo pisząc, że:
malu86 napisał/a:
Widzialam miny kolezanek. Zazdroscily, ze swoj brylancik dostalam w tak wyjatkowym miejscu.

Mnie się wydawało, że zaręczyny to bardzo osobiste przeżycie i ich celem nie jest "żeby mi ktoś zazdrościł". Wesele też będziesz miała na pokaz, żeby potem wszyscy w okolicy mogli Ci zazdrościć?
_________________

 
 
Greginia 
improvers salseros


Dołączyła: 10 Gru 2008
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 01, 2010 2:44 pm   

Oj, oj!
Niewinne pytanie
Kiero napisał/a:
Czy to dobry pomysł żeby włożyż dziewczynie pierścionek zaręczynowy na szczycie wieży Eiflla ?
przerodziło się w bitwę słowną w jakim miejscu i scenerii zaręczyny są lepsze... Dziewczyny, wiecie dobrze że o gustach się nie dyskutuje. Najpiękniejsze zaręczyny, to nie te które są najpiękniejsze, ale te które są wyjątkowe dla samych zainteresowanych. Czyż nie mam racji?

A do Kiero apeluję, aby dał znać, jaką podjął decyzję z tymi zaręczynami.
_________________
 
 
Basia.83 

Wiek: 40
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 62
Skąd: okolice łodzi
Wysłany: Wto Maj 04, 2010 12:01 pm   

a ja Paryż lubię - jechać :)
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Wto Maj 04, 2010 1:07 pm   

Słuchajcie, bardzo niefajna dyskusja. Romantyzm zalezy od mężczyzny i tego co powie, a kazda z nas ma inne wizje/marzenia/oczekiwania. Ja sobie nie wyobrażam oswiadczyn bez pomysłu/wyobraźni (i nie chodzi o wydawanie kasy, tylko ciekawy pomysł, włożenie w to wysiłku), ale nie mowię, ze w restauracji to prostactwo itp, bo też może być cudownie, ale ocenianie, że w miejscach publicznych czy popularnych to przedstawienie też nie jest mile. Ja po prostu jestem szczęśliwa, ze mam co opowiadać wnukom, ale najwazniejsza jest do tego miłośc, bo nawet najbardziej oryginalne zareczyny bez fajnego małzenstwa potem sensu nie mają.

Co do Paryża, to uważam, że jest bardzo romantyczny, choć absolutnie nie wieża - my nawet nie wjeżdżaliśmy, poza tym stanie 5h w kolejce nie nastraja romantycznie (a takie tłumy często czekają na wjazd, dlatego my sobie odpuściliśmy). Wolałabym gdzieś pośród cudnych uliczek Montmarte, ktore jest kwintesencją francuskiego romantyzmu:):)
Ostatnio zmieniony przez Malena Wto Maj 04, 2010 1:11 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Anita 

Dołączyła: 01 Lut 2010
Posty: 20
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 04, 2010 3:16 pm   

A mnie się wydaje że powoli to panny maja lekko przerośnięte wymagania, bo przecież trzeba koleżankom na nosach zagrać
_________________
 
 
randomgirl 

Dołączyła: 17 Sty 2010
Posty: 276
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 11:32 pm   

Kiero napisał/a:
Czy to dobry pomysł żeby włożyż dziewczynie pierścionek zaręczynowy na szczycie wieży Eiflla ?

Mało oryginalny ;/
_________________

 
 
Stokrotka812 

Wiek: 36
Dołączyła: 03 Kwi 2009
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 12:37 pm   

Kiero jakiś tajemniczy jest :wink: Nic nie chce zdradzić :wink: A ciekawa jestem jak potoczyły się te zaręczyny...
_________________
 
 
ART DECO JUBILER 
Firma


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 286
Skąd: Siedlce
Ostrzeżeń:
 2/3/7
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 6:31 pm   

Też myślę, że w Paryżu czy ogólnie we Francji można znaleźć wiele ciekawszych miejsc, do tego, żeby poprosić ukochaną o rękę. Chociaż wieża Eiffla stała się już symbolem.
 
 
AniaJanecka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Wrz 2010
Posty: 6
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 9:59 am   

Weszłam tu żeby poczytać o oficjalnych zaręczynach i pomysł z Paryżem natchnął mnie na super rozwiązanie - najpierw my w Paryżu - sami dla siebie :-) a później z rodzicami w Łodzi w przytulnej restauracji :-) Co Wy na to?
 
 
Stokrotka812 

Wiek: 36
Dołączyła: 03 Kwi 2009
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 10:05 am   

AniaJanecka napisał/a:
najpierw my w Paryżu - sami dla siebie :-)

I co powiesz? "- Kochanie oświadczysz mi się w Paryżu? Kupiłam już bilety" :dobani: :dobani: :dobani:
_________________
 
 
AniaJanecka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Wrz 2010
Posty: 6
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 10:12 am   

ej nie bądź taka - mój narzeczony też ma fantazję :-)
 
 
misiao1983 
To sem ja


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 1365
Skąd: To tu, to tam...
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 10:15 am   

AniaJanecka napisał/a:
Co Wy na to?
myślę, że to świetny pomysł. Dziwne pytanie.
_________________


 
 
AniaJanecka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Wrz 2010
Posty: 6
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 10:27 am   

dzięki :-) pytanie jak pytanie - pytam doświadczone lwice forumowe!

A gdzie Wy mieliście oświadczyny?
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 11:41 am   

AniaJanecka napisał/a:
A gdzie Wy mieliście oświadczyny?


Taki temat jest już na Forum - tutaj: http://www.forum.wesele-l...topic.php?t=135
_________________

 
 
 
ZegaryBrzozow 
Firma

Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 21
Skąd: Brzozów
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 8:55 pm   

Nie wiem czy fajny pomysł bo to kwestia gustu,ale na pewno bardzo romantyczny i bajkowy :) Z pewnością nie jedna dziewczyna chciałaby w ten sposób dostać pierścionek zaręczynowy...
_________________

Ostatnio zmieniony przez ZegaryBrzozow Wto Paź 19, 2010 8:56 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Antek_81 
Firma

Dołączył: 20 Cze 2010
Posty: 8
Skąd: google.pl
Wysłany: Wto Paź 26, 2010 12:45 pm   MORSKIE OKO

morskie oko jest bardzo dobrym miejscem na zaręczyny. cicho, piękne widoki. pzdr
 
 
 
Debussy 
pedagog specjalny


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 1712
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 26, 2010 12:50 pm   Re: MORSKIE OKO

Antek_81 napisał/a:
morskie oko jest bardzo dobrym miejscem na zaręczyny. cicho, piękne widoki. pzdr

To zależy kiedy, bo w sezonie to aż roi się od turystów :-)
_________________
Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć...
 
 
ART DECO JUBILER 
Firma


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 286
Skąd: Siedlce
Ostrzeżeń:
 2/3/7
Wysłany: Nie Kwi 24, 2011 3:25 pm   

Zgadza się,tak samo jak Giewont. W sezonie jest tak tłoczno,że nie sposób uniknąć turystów i często nie ma nawet miejsca do tego żeby się oświadczyć. Ale może jakieś inne miejsce w górach? To bardzo fajny pomysł.
 
 
grejpfrut 


Wiek: 36
Dołączyła: 25 Kwi 2011
Posty: 215
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Maj 08, 2011 2:44 pm   

Anita napisał/a:
A mnie się wydaje że powoli to panny maja lekko przerośnięte wymagania, bo przecież trzeba koleżankom na nosach zagrać


Zgadzam się w 100% z tą wypowiedzią... Nic nie jest bardziej godne politowania niż panny, które wykorzystują zaręczyny jako pretekst do wzbudzenia w kimś zazdrości i pokazania "jakie to one są fajne".

Wracając do tematu: jeśli przyszła narzeczona jest oczarowana Paryżem i wieżą, która jest jego symbolem - to pomysł oczywiście wtedy dobry :) Są też inne urokliwe miejsca francuskiej stolicy - jest w czym wybierać. Może to banalne, ale - wszystko zależy od gustu, temperamentu i nastawienia dziewczyny. To już narzeczony wie najlepiej :)
 
 
ART DECO JUBILER 
Firma


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 286
Skąd: Siedlce
Ostrzeżeń:
 2/3/7
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 11:32 am   

Ale tak mając do wyboru nasze Tatry a np Paryż to co byście wolały? Bo jak dla mnie osobiście to bardziej fascynujące byłyby góry. A Francja to tak bardziej dla romantyków.
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 8:57 pm   

ja osobiście Tatr nie lubię za bardzo, więc wolałabym Paryż, ale z Bałtykiem przegrałaby każda lokalizacja :)
_________________
 
 
owieczka_foto 
Firma


Dołączyła: 28 Paź 2007
Posty: 452
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 10:28 am   

ART DECO JUBILER napisał/a:
do wyboru nasze Tatry a np Paryż to co byście wolały?

przy takim wyborze - stawiam na Paryż
 
 
sansa 
Firma

Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 12
Skąd: lodz
Wysłany: Pią Cze 03, 2011 5:29 pm   

paryz jest oklepany
 
 
antonka 

Wiek: 37
Dołączyła: 26 Paź 2010
Posty: 87
Skąd: Sieradz/łódż
Wysłany: Nie Cze 12, 2011 6:31 pm   

ale jaki piękny :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl