Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy oddajecie krew ?
Autor Wiadomość
Olusia 


Wiek: 41
Dołączyła: 18 Kwi 2006
Posty: 264
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 30, 2006 11:00 pm   

Ja dziś oddałam kolejne 460 ml mojej krwii i mam nadzieje że ona komuś uratuje życie.
_________________
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 31, 2006 8:56 am   

No a ja od jakiegos czasu niestety nie moge oddawać krwi, najpierw leki, teraz ciąża, może później sie uda :?:
A o ile dobrze pamiętam swoje oddawanie krwi (choc nie w stacji), to oddaje sie ją w pozycji półleżacej, więc chuba nie powinnaś miec magdo kłopotów :) (dodam, że też BARDZO nie lubię pobierania krwi :) )
_________________

 
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 31, 2006 11:27 am   

Olusia napisał/a:
Ja dziś oddałam kolejne 460 ml mojej krwii i mam nadzieje że ona komuś uratuje życie.


Zazdoszczę ze mozęsz oddac krew.
Ja sama nie mogę niestety :cry:
_________________
 
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Czw Cze 01, 2006 5:58 pm   

Ja tez nie moge niestety.. Kiedys poszlismy cala grupa oddawac krew, bo tata kolegi byl przed ciezka operacja i to byla taka "zorganizowana akcja". Z 8 osob chyba bylo... i tylko ja sie nie nadawalam. Duzo za duzo bialych, duzo za malo czerwonych i ogolnie do bani. :-(
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
tysia 


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Cze 2005
Posty: 68
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 11:33 am   

Ja nie moge bo za mało waże :( :( :(
 
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 19, 2006 9:27 am   

dla wszystkich, które chciałyby oddać krew:
W łódzkim pasażu Schillera zaparkował ambulans medyczny Fundacji Ronalda McDonalda. Do piątku od godz. 13 do 17 będzie można tam oddać krew, która trafi do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi.
_________________
 
 
Lucky 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 748
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 19, 2006 10:47 am   

Nie moge oddawać krwi, niestety :(
Mam za słabe naczynia, min dlatego nigdy nie miałam wenflonu (nie wiem jak to sie pisze :oops: ), az strach pomyślec co to bedzie jak kiedys bede musiała jakąs kroplówke przyjąć :shock:
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 2:02 pm   

POTRZEBNA KREW DLA ANI!

Jeśli możecie - pomóżcie!
_________________
chez alma |
 
 
Klaudia22 

Dołączyła: 16 Mar 2006
Posty: 139
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 2:08 pm   

Kiedyś oddałam jak była akcja w szkole średniej i nawet mam książeczke PCK :] teraz jakos wyleciało z glowy :oops:
_________________
Ślub tuż tuż...
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 2:09 pm   

Pocieszam się, że może jak skończe (albo ograniczę) karmienie piersią, to będe mogła wreszcie oddac tą krew....
_________________

 
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 31, 2006 12:56 pm   

Minister Zdrowia Zbiegniew Religa apeluje o oddawanie krwi.
_________________
 
 
agutka 


Dołączyła: 13 Lis 2006
Posty: 45
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sro Gru 06, 2006 4:55 pm   

oddałam krew 3 razy, długi czas już nie oddawałam ze względu na problemy zdrowotne, ale jak tylko będę mogła, oddam kolejny raz
_________________
Miłego Dnia Gość !! !
 
 
mischelle22 


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Gru 2003
Posty: 1211
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 4:25 pm   

Ja się igieł nie boję, ale krwii nie oddaję.
Mój tata oddawał prawie całe życie a wujek do tej pory to robi.
Gdyby jednak była potrzeba to pewnie bym oddała.
_________________

 
 
 
Szpilka 

Wiek: 39
Dołączyła: 14 Sie 2006
Posty: 362
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 8:59 pm   

niestety ale nie moge, mam na niskie cisnienie.. i to stanowczo
_________________


Buziaki Gość
 
 
=MiLi= 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 897
Skąd: Rtk, ale z Bałut
Wysłany: Pon Lut 05, 2007 6:19 am   

Tak :) oddaję :) mam niedaleko do "Kropelki", poza tym mój wujek jest prezesem klubu Honorowych Dawców Krwi, więc zawsze mogę się dogadać jakoś :) Ale zawsze oddaję w Centrum, nigdy w busach w szkołach itd.
_________________
 
 
karolina 

Wiek: 39
Dołączyła: 27 Sie 2006
Posty: 140
Skąd: śląsk
Wysłany: Nie Lut 11, 2007 7:43 pm   

Ja nie oddaje!!
_________________


13.09.2008 :D
 
 
grusia 

Wiek: 43
Dołączyła: 17 Wrz 2006
Posty: 73
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 12, 2007 10:29 am   

Ja oddaje krew honorowo od 6 lat, ale nie oddaje regularnie tylko w tedy kiedy ktos potrzebuje krwi albo jak sam z siebie czuje ze mam taka potrzebe oddac krew, wtedy jade na franciszkanska do punktu oddawania krwi i oddaje. Czasami niemoge oddac krwi bo z moimi wynikami jest cos nie tak, ale o tym decyduje lekarz.
_________________


Nasz Ślub 28.07.2007
 
 
madzia8181 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Paź 2006
Posty: 701
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 20, 2007 10:55 am   

Ja nie oddawalam i oddawac nie bede.
Wiem że gdyby ktos z bliskich byl w potrzebie nie wahalabym sie ani sekundy ale tak poprostu isc i oddac swoja krew...
niee
_________________
Ostatnio zmieniony przez madzia8181 Wto Lut 20, 2007 10:56 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
cosola 
full-time mum


Wiek: 40
Dołączyła: 04 Sty 2007
Posty: 730
Skąd: Łódź/Leicester, UK
Wysłany: Sob Lut 24, 2007 10:50 pm   

Jeszcze nigdy nie oddałam krwi i raczej nie zamierzam, bo mam tendencję do omdleń podczas jej pobierania i jest to dla mnie bardzo stresujące.
Podziwiam jednak tych, którzy nie boją się tego i oddają to co mają najcenniejszego! [smilie=g035.gif]
_________________
 
 
Suelen 


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Sty 2007
Posty: 1258
Skąd: Zgierz
Wysłany: Sob Lut 24, 2007 11:06 pm   

strasznie boję się igieł na sobie :oops:
_________________


19.09.2009 :mar
 
 
 
asia84 
żonka

Dołączyła: 10 Lut 2007
Posty: 819
Skąd: Łodź
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 10:22 pm   

ja za każdym razem kiedy mam mieć pobranie krwi drżę na samą myśl. zawsze jest mi słabo i prawie mdleję, dlatego też jeżeli nie muszę nie narażam się na ukłucia, aczkolwiek bardzo bym chciała komuś tym pomóc. niestety za bardzo boję się igieł :( pozdrawiam krwiodawców ;)
_________________


19 lipiec 2008 nasz dzień :)


Magia, która nas otacza sięga gwiazd...
 
 
!gosia! 

Wiek: 41
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 67
Skąd: Kutno
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 8:08 pm   

Postanopwilam kiedys oddac krew i na tym jedynym razie sie skonczylo. W trakcie pobierania spadlo mi cisnienie i stracilam na moment przytomnosc. Najprawdopodobniej powodem byla moja niska waga. Cale wydarzenie nie bylo dla mnie traumatyczne wiec z checia oddalabym jeszcze kiedys krew, zwlaszcza, ze ostatnimi czasy troszke mi sie przytylo :)
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Nie Sie 26, 2007 12:59 am   

My oboje oddajemy i jestesmy z tego dumni :D

Zdazylo mi sie miec zle wyniki, ale dzieki temu, ze chcialam oddac, dowiedzialam sie, co bylo nie tak i dostalam recepte :) . Po paru miesiacach badania wypadly dobrze i znow moglam oddac krew.

Zdziwilam sie tylko ze jestesmy w takiej miejszosci.

Mysle, ze gdyby kazdy oddawal krew dopiero jak bylaby ona potrzebna dla jego bliskich, duzo ludzi (glownie ofiar wypadkow) nie dostaloby krwi na czas.
_________________
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 8:38 pm   

Co to za wymówka: Oddałabym jak byłaby porzebna??? :o Cały czas jest potrzebna. Lekarze biją na alarm, ludzie umierają, bo nie ma dla nich krwi, a wy mówicie: jak byłaby potrzebna?

Ja chciałam oddać kiedyś ale miałam za mało żelaza i lekarz mnie wygonił. Potem dostała opitol od kilku bliskich osób, że jestem mlodą kobietą i nie powinnam i niestety im uwierzyłam :oops:

Ostatnio babcia miała operację i potrzebna była krew. Mamy b. dużą rodzinę więc ogłosiliśmy powszechną mobilizację. Uznaliśmy, że nawet jeśli dla babci potrzeba tylko jedej jednostki, to my oddamy tyle ile się da - będzie dla innych. No i 4 Litery blada. Część rodziny odpadła na samym początku. Pojechaliśmy do stacji w 5 osób i ... nikt nie oddał. Niedawna operacja (przepuklina), biopsja, przekłute uszy, niska waga (ja), przeziębienie i wreszcie UWAGA! wypita dzień wcześniej lampka wina!

Byłam w szoku- nigdy się nie spodziewałam, że alkohol wyklucza oddawanie krwi. A otóż wyklucza i to na cztery dni. Pani powiedziała, że nawet najmniejsza ilość wpływa na próby wątrobowe i taka krew jest automatycznie wylewana, bo się po prostu nie nadaje.

Tylko zastanawiam się w takim razie dlaczego o tym się nie mówi głośno. Dlaczego np studenci na Wampiriadach nie są informowani. Ile krwi studenckiej jest tak naprawdę wylewanej? Nie wierzę, że połowa z tych studentów na wampiriadach zachowuje trzeźwość przez min 4 dni.
 
 
*lmyszka 
Moderator
EL jak elmyszka :P


Wiek: 40
Dołączyła: 26 Lis 2006
Posty: 2328
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 8:41 pm   

ja panicznie boję się krwi, strzykawek i tego wszystkiego :( dla mnie może na szczęście ( tylko nie odbierajcie tego źle ) okazało się że za mało warze i nie mogła bym oddać krwi nawet jak bym chciała
_________________
 
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 9:16 pm   

ja nie moge nawet gdybym chciala bo w niedalekiej przeszlosci przechodzilam mononukleoze:(
_________________
 
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 9:19 pm   

Martysia, co znaczy "w niedalekiej przeszłości?". Ja chorowałam jakieś 5 lat temu. Czy to też jest niedawno?
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 9:29 pm   

ohh to wiesz co to za shit:) ja myslalam, ze umre! ja przechodzilam w maju zeszlego roku i to malo podobno! slyszalam, ze niektorzy odczuwaja skutki baardzo dlugo i na dlugo traca odpornosc! u mnie raczej jest w miare ok, ale problemy z gardlem zostaly! no i podobno nie mozna oddawac krwi po, ale powiem szczerze nie wiem czy 4ever czy tylko przez jakis czas? pozdro
_________________
 
 
 
*lmyszka 
Moderator
EL jak elmyszka :P


Wiek: 40
Dołączyła: 26 Lis 2006
Posty: 2328
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 9:29 pm   

wydaje mi się że 5 lat to dawno
_________________
 
 
 
klara76 


Wiek: 47
Dołączyła: 06 Sie 2006
Posty: 538
Skąd: łódź-bałuty
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 9:31 pm   

Mój mąż kiedyś oddawał krew, teraz z racji zmiany pracy (pracuje na 3 zmiany) nie oddaje ponieważ żeby oddać krew trzeba być wypoczętym (przy zmęczeniu zwiększa się ryzyko omdleń i kiepskich wyników) już nie oddaje (ma nadzieję, że to chwilowa przerwa). Ja kiedyś chciałam oddać ale miałam złe wyniki i drugi raz nie podeszłam. Ale nie wykluczone, że wybierzemy się wniedalekiej przyszłości oboje do stacji krwiodawstwa.
_________________
 
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 9:36 pm   

Martysia, ja tydzień nie bylam w stanie przełknąć nic oprócz wody. Na początku to z rozsądku piłam mleko, ale potem nawet to mi przez gardło nie przechodziło. Wylądowałam w szpitalu, a skutki odczuwałam baaaardzo długo. Co najmniej dwa lata. Tak naprawdę to nadal nie wróciłam do zdrowia sprzed mononukleozy. :?
?yczę ci szybszej rekonwalescencji.

Najgorsze jest to, że jako noskicielki wirusa najprawdopodobniej zarazimy nasze dzieci.
 
 
Maverick 


Wiek: 37
Dołączyła: 02 Kwi 2007
Posty: 246
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 10:06 pm   

Ja krew póki co oddawałam trzy razy, pierwszy raz w szkole, później już na Franciszkańskiej. Ostatnio oddawałam jakoś w lipcu.
Ja zawsze po badaniu boję się, że wyjdzie mi za niski poziom hemoglobiny i nie bedę mogła oddać. Na szczęście póki co się udawało :)
_________________
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
  Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 11:36 pm   

EwaM
Studenci na wampiriadzie dostaja liste przeciwwkazan i jest na niej mowa o alkoholu i 4 dniach przerwy
...Choc tak prawde mowiac to nie chce mi sie wierzyc ze po jednym piwie pozostaje alkohol we krwi przez 4 !
_________________
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Wrz 10, 2007 7:43 am   

To nie alkohol we krwi się utrzymuje ale są złe próby wątrobowe, a to dyskwalifikuje krew.
 
 
magda26 
Żona i mama :)


Wiek: 43
Dołączyła: 26 Lut 2007
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 8:02 pm   

A ja jeszcze nigdy nie oddawałam krwi. Ostanio jednak dużo o tym myślę i chcę oddać. Chciałabym pomóc komuś. M trochę się boi o mnie, ale nie zabrania mi.
Nie wiem tylko jak to jest jak: czy jak oddam raz krew to będę musiała co jakiś czas oddawać czy to dotyczy tylko tych osób co oddają regularnie?
_________________


 
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 8:49 pm   

Z Tego co czytalam, to oddawanie krwi w ogole nie uzaleznia (tak przynajmniej pisza na oficjalnych stronach).
Wydaje mi sie, ze jezeli cos takiego wystepuje (bo moze tak pisza, zeby ludzie do nich jednak przychodzili i oddawali ;) ) to raczej po dluzszym okresie, czestym i regularnym oddawaniu.
Ja oddaje, ale nieregularnie (na wszelki wypadek :) )
Polecam centrum krwiodawstwa na Franciszkanskiej (nie wiem, czy mozna gdzie indziej w Lodzi poza busami). Cala procedura odbywa odbywa sie profesjonalnie i w milej atmosferze.
_________________
 
 
Maverick 


Wiek: 37
Dołączyła: 02 Kwi 2007
Posty: 246
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 10:10 pm   

Wiesz, wg mnie jeżeli oddaje się krew co 12 tygodni, czy co 16 i tak non stop to trudno mi uwierzyć, żeby nasz organizm się do tego nie "przyzwyczajał". Ja sobie powiedziałam, że bedę oddawać krew raz w roku, ewentualnie 2 i szczerze pisząc nie chcę częściej.
_________________
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 11:01 pm   

Ja tylko napisalam, ze nie znajdziesz informacji, ze oddawanie krwi uzaleznia na zadnej oficjalnej stronie :lol: Predzej mozna przeczytac jak to dobrze wplywa na organizm wymiana starej krwi na nowa ;)
Nie znam zadnej osoby, ktora by oddawala krew tak czesto przez pare lat wiec sie nie wypowiadam.
Poniewaz pewnosci nie ma co do tego uzalezniania sie (zakladam, ze skads sie takie przekonania biora), dlatego oddaje krew nieregularnie: zdazylo mi sie przerwa 3 miesieczna, jak i prawie roczna.
Mysle, ze wystarczy zachowac umiar (jak we wszystkim w zyciu), zeby nie bylo zadnych zlych skutkow. A ile dobrego mozna ta oddana krwia zdzialac... :)
_________________
 
 
magda26 
Żona i mama :)


Wiek: 43
Dołączyła: 26 Lut 2007
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 03, 2007 10:27 am   

Dzięki za odp. Na pewno ten jeden raz nie wpłynie źle na mój organizm. Teraz leżę z grypą w łóżku, więc nie nadaję się na dawcę, ale jak już się z nią rozstanę to z pewnością zawitam na Franciszkańską. :)
_________________


 
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Sro Paź 03, 2007 10:47 am   

Dobra decyzja :)
Z tym oddawaniem to nie spiesz sie tak od razu po wyzdrowieniu. Na stronach lodzkiego centrum krwiodawstwa znalazlam w przeciwskazaniach:
- Grypa, infekcja grypopodobna – 2 tygodnie po ustąpieniu objawów.
Czyli masz troche czasu po wyleczeniu grypy.
Pelna lista przeciwwskazan znajduje sie tu
_________________
 
 
magda26 
Żona i mama :)


Wiek: 43
Dołączyła: 26 Lut 2007
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 03, 2007 10:59 am   

Zdaję sobie sprawę, że nie od razu. A na stronkę na pewno zajrzę :) dzięki.
_________________


 
 
 
Petitka 
nareszcie żona:)


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Maj 2007
Posty: 1166
Skąd: Zgierz
Wysłany: Sob Paź 20, 2007 10:15 pm   

ani ja, ani moje Kochanie, nie oddajemy krwi - mamy baaardzo negatywny stosunek do igiel i wkluwania sie w zyly - zle to znosimy, wiec takie duuze pobranie krwi nie wchodzi w gre
_________________

24.05.2008 na zawsze... :wedding:
 
 
 
pscoolka 


Wiek: 42
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 181
Skąd: Łódź/Holandia
Wysłany: Pią Lut 15, 2008 10:39 pm   

a ja nie mam nic przeciwko igłom i pobieraniu krwi. Próbuje oddać krew juz chyba od dwóch lat ale jeszcze jakos nie znalazłam czasu. jak bede na dłuzej w Polsce na pewno znajde czas.
Kiedys dzwonilam do stacji krwiodawstwa ale pani ktora odebrała była strasznie niemiła robiła wielką łaskę przy udzielaniu mi informacji. Ale sie nie zraziłam i dalej planuje oddać krew, która może komus uratowac zycie
_________________

 
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 2:12 pm   

Nigdy tam nie dzwoniłam, ale babki z sali na której się oddaje krew są bardzo miłe: pogadają, pożartują - żeby całą służba zdrowia taka była...
_________________
 
 
pscoolka 


Wiek: 42
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 181
Skąd: Łódź/Holandia
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 2:25 pm   

moze ta z ktora rozmawiałam miała zły dzień, albo nie była pielegniarką. Nie wiem ale i tak mam zamiar tam iśc
_________________

 
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 16, 2008 2:28 pm   

strasznie dŁuga lista przeciwwskazań :o
trzeba być świetnie przebadanym żeby świadomie podjąć decyzję o oddawaniu krwi
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 3:28 pm   

A z ciekawości - wiedziałyscie, że pojawił się nowy przepis, który mowi, że jeśli oddaje się krew honorowo, to za kazdy litr krwi oddanej w ciągu roku podatkowego mozna sobie odliczyc 130 PLN od podatku :?: Tyle, że to ma jakis związek z darowizną, i trzeba mieć zaświadczenie ze stacji krwiodawstwa o przyjęciu darowizny :) no i z tego co przeczytalam tutaj to ulga jeszcze nie do konca dopracowana od strony prawnej, wiec nie wiem, jak by to było w praktyce :roll:
_________________

 
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 4:37 pm   

Z rok temu o tym czytałam, ale jakoś przy wypełnianiu PITa nie uwzględniłam krwi - pewnie ze względu na brak szczegółowych danych, jak to zrobić. Z tego co pamiętam litr krwi był wyceniony na coś koło 170zł.
_________________
 
 
Agiii 


Wiek: 41
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 25
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 26, 2008 10:54 pm   

Nie boje sie igiel zastrzyków itp..ale nigdy nie oddawałam krwi..moze kiedys....zastanawiam sie tez nad organami po smierci....w uk inaczej to wyglada, przytoczę pewien tekst....


"Nad Wisłą po oddaniu krwi dostaje się zazwyczaj osiem czekolad, bilet do kina albo na mecz Przysługuje też dzień wolny od pracy. W Anglii krwiodawców traktuje się inaczej.

W dotarciu do najbliższego centrum krwiodawstwa w Londynie miała mi pomóc strona www.blood.co.uk. Najpierw rejestracja online i oczekiwanie. Po trzech dniach National Blood Service przysłał list z numerem ID, który służy do wszelkich kontaktów z dawcami. W liście sugerowano, by zarezerwować umówiony termin online albo zadzwonić pod wskazany numer.

Tooting Donor Centre przy St. Georges Hospital. W recepcji wita mnie Magaret. Słysząc, że chcę oddać krew, prosi o numer ID i wstukuje go do komputera. „Nie zabukowałeś wizyty” - marszczy brwi. „Ale chciałbym oddać krew, mogę?” Recepcjonistka sprawdza coś w komputerze. „Nie ma dzisiaj dużo ludzi, zapraszam, krew jest zawsze potrzebna” - mówi z uśmiechem.

Wyjmuję paszport, ale Magaret prosi tylko o nazwisko, datę urodzenia, adres i numer telefonu. Dostaję segregator z informacjami dla krwiodawców oraz kwestionariusz dla krwiodawców. Jest podzielony na cztery bloki: A - styl życia, B - stan zdrowia, C - nne ryzyka, D - historię podróży.

Pierwsza część jest najbardziej intymna, może nawet szokować. Dotyczy nie tylko nas, ale naszych partnerów. Mamy bowiem odpowiedzieć, czy w ciągu 12 miesięcy uprawialiśmy seks za pieniądze albo braliśmy narkotyki, czy jesteśmy zarażeni HIV lub mamy zapalenie wątroby. Musimy także przyznać się, czy mieliśmy kontakty seksualne z kimś, kto brał narkotyki, ma HIV, żółtaczkę czy też uprawiał seks bez zabezpieczenia.

Panowie są „wyróżnieni”, gdyż muszą dodatkowo określić, czy w ciągu 12 miesięcy uprawiali seks analny lub oralny bez zabezpieczenia z innym mężczyzną.

W części B pytają nas o to, czy próbowaliśmy akupunktury, przekłuwaliśmy sobie skórę i robiliśmy tatuaże. Musimy także zdradzić, czy przechodziliśmy operacje i czy w ciągu ostatniego tygodnia braliśmy leki albo byliśmy u stomatologa. W części C są pytania o infekcje i czy choruje ktoś z naszego otoczenia. Dyskwalifikują nas szczepienia, jeżeli mieliśmy je w ciągu ostatnich 4 tygodni. Nie unikniemy też pytania o CJD (choroba Creutzfeldta Jacoba). Część D prześwietla historię naszych podróży. NBS chce wiedzieć np. czy w ciągu 12 miesięcy opuszczaliśmy Wielką Brytanię i czy przechodziliśmy malarię. Ostatnie pytanie dotyczy podróżowania po Ameryce ?rodkowej i Południowej.

Przebrnąłem. Pielęgniarka, bierze ode mnie kwestionariusz i prowadzi do niewielkiego gabinetu. Tam słyszę wszystkie pytania od nowa. Na większość ponownie odpowiadam "nie". Chce jeszcze szczegółowo wiedzieć, gdzie podróżowałem w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Następnie zabiera się do pobrania próbki krwi ze wskazującego palca w celu sprawdzenia poziomu hemoglobiny. Niewielką kropelkę wrzuca do fiolki z tajemniczym roztworem. „To CuSO4, siarczan miedzi” - tłumaczy pielęgniarka. Kropla opada na dno. „Jest ok.” - stwierdza. „Możesz oddać krew. Jeszcze tylko ostatnie pytanie o rasę”. „Biała, Europejska” - odpowiadam. To wszystko. Gdzie mierzenie ciśnienia, temperatury, osłuchiwanie stetoskopem? Cóż, co kraj, to obyczaj.

Następnie pielęgniarka prowadzi mnie na salę, gdzie jest dziesięć łóżek, siedem zajętych jest przez dawców, którzy podczas zabiegu czytają gazety albo oglądają telewizję. Na ścianie wiszą bowiem trzy telewizory. Niestety mnie trafia się łóżko z widokiem na okno, przez które widzę część szpitala i spacerujących ludzi.

Kiedy pielęgniarka przygotowuje igły do zabiegu, zagaduję sąsiada - „Jak długo oddajesz krew?”. „Już dwadzieścia lat” - z dumą odpowiada Anglik w średnim wieku. „Moja krew może uratować czyjeś życie, zresztą nie zastanawiałem się nigdy głębiej nad tym, oddaję i już”.

Pielęgniarka nie może znaleźć żyły w moim przedramieniu, woła do pomocy koleżankę. Ta każe mi zacisnąć pięść i instruuje, by wbić igłę pod odpowiednim kątem. Pielęgniarka w końcu trafia i dodaje oczywiście „Are you ok? Pewnie, mam się dobrze, postaram się nie zemdleć. Asystentka siada przy moim łóżku i kontroluje czy oddawanie krwi przebiega bez zakłóceń. Krew spływa rureczką do plastikowego zbiornika w kołyszącej się na boki kuwecie.

„Ze wszystkich grup emigrantów najczęściej obsługuję Polaków” - zdradza „moja” pielęgniarka. „Jest was tak dużo, że chyba nie może być inaczej. Najczęściej przychodzą kobiety. Możecie oddawać u nas w centrum na Tooting albo w specjalnych wozach, które jeżdżą po całym Londynie. Daty sprawdzisz w Internecie”.

Kuweta zaczyna pikać. Pielęgniarka wyjmuje igłę i zalepia miejsce gdzie wbiła igłę. „Ile to wszystko trwało?” - pytam zdziwiony. „Pięć minut, to dobry czas” – odpowiada pielęgniarka i idzie zanieść krew do magazynku. Chcę wstać, ale inna asystentka nie pozwala. „Musisz trochę poleżeć” - mówi.

Dziękujemy za oddanie krwi - czytam w informatorze. Jeżeli oddałeś krew i w ciągu 2 tygodni poczujesz się źle, poinformuj nas o tym.

Dowiaduję się też, jak zachować się w przypadku bólu głowy, osłabienia, czy krwawienia z miejsca ukłucia w przedramieniu. Mam dużo pić (ale nie alkoholu), nie mogę dźwigać ciężkich przedmiotów.

Cały pobyt w centrum na Tooting trwał trzy kwadranse. W Polsce mógłbym oddać krew już za 2 miesiące. Tutaj zapraszają mnie dopiero za 16 tygodni.


Pozdrawiam
 
 
magiga 

Wiek: 44
Dołączyła: 25 Mar 2007
Posty: 16
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 17, 2008 1:15 pm   

magda26 napisał/a:
A ja jeszcze nigdy nie oddawałam krwi. Ostanio jednak dużo o tym myślę i chcę oddać. Chciałabym pomóc komuś. M trochę się boi o mnie, ale nie zabrania mi.
Nie wiem tylko jak to jest jak: czy jak oddam raz krew to będę musiała co jakiś czas oddawać czy to dotyczy tylko tych osób co oddają regularnie?


Dotyczy tylko tych co oddają regularnie - ponieważ wtedy w organizmie tworzy się nadwyżka krwi stąd konieczne wizyty i regularne oddawanie - jeśli robisz to od czasu do czasu to nie ma takiej konieczności - ja osobiście też oddaję krew ale robię to nieregularnie - kilka razy również specjalnie dla kogoś.

pozdr Magda
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl