Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesądy cz. 1
Autor Wiadomość
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 9:27 pm   

bajeczka napisał/a:
A słyszeliście o zakazie przymierzania obrączki przez inne osoby oprócz panny młodej :?:


Tak, ja słyszałam. To przynosi pecha i podobno nie wyjdzie się za mąż. Tak samo jak z przymierzeniem sukni ślubnej jakiejś przyszłej mężatki lub mężatki. No ale to tylko przesądy... :)
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Paź 20, 2005 10:46 am   

bajeczka napisał/a:
A słyszeliście o zakazie przymierzania obrączki przez inne osoby oprócz panny młodej :?:


tak , że niby nikt nie może ich przymierzać :!: i lepiej niech nie przymierzają czyli najlepiej nikomu ich nie pokazywać :mrgreen:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 11:39 pm   

A ja znalazłam takie:

Pan młody nie może zobaczyć swej wybranki w sukni weselnej przed ślubem. Wróżyć to może początek sprzeczek małżeńskich.

Jeśli podczas ślubowania upadnie Ci obrączka, nie podnoś jej. Poproś kogoś o jej podniesienie, jeśli chcesz zachować szczęście przy sobie.

Pan młody nie powinien o tym zapomnieć, by do kieszeni włożyć jakieś pieniądze. Będą one gwarancją, że młodej parze w przyszłości będzie się dobrze wiodło.

Jeżeli zdarzy się, że obrączki spadną na ziemie, młodzi powinni poprosić kogoś o ich podniesienie.

Jeśli popłakujesz przed ślubem, po nim czekają na Ciebie już tylko pomyślne dni. Jeśli natomiast śmiejesz się przed nim, uważaj na nadchodzące kłopoty.

Gdy panna młoda potknie się przed ołtarzem, jej druhna już wkrótce stanie na ślubnym kobiercu.

Panna młoda nie powinna przechodzić pod wiszącym na sznurkach praniem, ponieważ może to spowodować komplikacje przy porodzie (pępowina może zawinąć się wokół szyi dziecka zagrażając jego życiu).

?lubną kreację należy kupować lub wypożyczać wyłącznie w towarzystwie przyjaciółek lub matki. Lepiej nie robić tego w obecności przyszłego męża albo przyszłej teściowej, bo w małżeństwie może dojść do niesnasek.

Jeśli wśród zaproszonych gości, w kościele życzenia złoży obca Tobie osoba, nie musisz się martwić o szczęście, bo nigdy go pod Waszym dachem nie zabraknie.

Godzina, w której mówimy "tak", powinna być "okrągła" na przykład 11.00; 14.00, 17.00
Koniecznie w dniu zaślubin ubierz na siebie coś pożyczonego i niebieskiego. To zapewni Tobie przyszłą pomyślność.

Podczas przyjęcia weselnego młoda para jako pierwsza powinna zatańczyć na parkiecie. Nie mogą pomylić kroków, gdyż znaczyłoby to, że w życiu też nie będą iść zgodnym krokiem. Goście weselni przyłączają się do nich w połowie tego występu lub dopiero przy drugim tańcu.

Dobrą wróżbą dla was będzie, gdy w dniu ślubu szkło tłuc się będzie, wszędzie.
?lub w święta dobry prognostyk.

Deszczowa, zimna i pochmurna pogoda w dniu zaślubin wróży burzliwy związek.

Najszczęśliwsze będą ponoć te pary, które pobiorą się w okresie Bożego Narodzenia, w karnawale, lub w czasie Wielkanocy.

Panna młoda tak powinna skompletować swój strój, by mieć na sobie: coś białego, niebieskiego, pożyczonego, nowego i starego. Biel to znak czystości uczuć, błękit gwarantuje wierność małżonka, pożyczony drobiazg - życzliwość nowej rodziny, nowa rzecz zapewni dostatek, zaś stara - wsparcie krewnych i przyjaciół, gdyby przyszły trudne chwile.

Panna młoda może podziwiać swój strój weselny wyłącznie w czasie przymiarki. Nie powinna go wkładać tylko po to by się pokazać przyjaciółkom czy obejrzeć w lustrze.

Znakomicie też rokuje przyszłemu małżeństwu, gdy młodzi pobiorą się w miesiącu, który w swojej nazwie ma literę "r" na przykład w czerwcu albo we wrześniu.

Siarczysty deszcz monet, który zasypie Was po uroczystościach kościelnych, zagwarantuje waszej nowej rodzinie dostatek i dobrobyt. Musicie jednak wyzbierać wszystkie monety, co do grosika, w przeciwnym razie już zawsze wasz portfel będzie pusty.

Pan młody może zobaczyć ukochanej w ślubnej kreacji dopiero podczas uroczystości!!!

Młodsze niezamężne siostry panny młodej nie powinny ulec pokusie mierzenia jej stroju.
Jeżeli która ulegnie pokusie, ryzykuje, że sama nigdy nie stanie przed ołtarzem.

Jeżeli suknia podrze się - nie należy niczego zszywać, ponieważ wróży to łzy i nieszczęście, bezpieczniej jest uszkodzone miejsce dyskretnie zszyć agrafką.

?wiece przed ołtarzem:
Jeżeli podczas uroczystości zaślubin świece w kościele palą się pięknie i równo - związek na pewno będzie trwały i zgodny. Natomiast kiedy migają i gasną - można się spodziewać co najmniej niesnasek między młodymi.

Najlepiej na dzień ślubu wybrać sobotę.
Tylko najmniej przesadni decydują się na zawarcie związku małżeńskiego w poniedziałek (ponieważ "od poniedziałku nie warto zaczynać") czy w piątek (bo "w piątek zły początek"). Również środa jest dniem szczęśliwym.

W czasie uroczystości panna młoda może płakać do woli. Tym sposobem w późniejszym życiu nie będzie już miała powodów do łez.

Pechowymi miesiącami są maj i listopad. Również inne miesiące bez litery "r" nie cieszą się dobrą sławą.

Chcąc się zabezpieczyć przed biedą i nędzą w przyszłym, wspólnym życiu, do ślubnego trzewika koniecznie wrzuć jeden grosik.

Daty ślubu pod żadnym pozorem nie należy wyznaczać na 1 kwietnia. Powszechnie panuje bowiem przekonanie, że zawartego wtedy związku nie będziemy traktowali poważnie.

Tradycja
Młodych witają chlebem i solą rodzice. Potem wznosi się toast za zdrowie i pomyślność młodej pary. Nowożeńcy rzucają opróżnione kieliszki za siebie. Jeżeli się rozbiją - czekają ich długie lata szczęśliwego i dostatniego życia.

Obsypanie młodej pary ryżem bądź drobnymi monetami wróży dostatek. Młodzi powinni wyzbierać wszystkie rzucone im grosiki.

Jeśli panna młoda odchodząc od ołtarza "pociągnie" za sobą męża, prawdopodobnie to ona będzie rządzić w domu.

Pan młody, by uchronić żonę przed potknięciem, powinien przenieść ją przez próg domu lub sali, w której odbędzie się wesele. Gdyby oblubienica zaplątała się w suknię czy welon, źle by to wróżyło i jej samej, i świeżo zawartemu związkowi.

Obrączka...
Obrączkę powinno się założyć się na serdeczny palec. Włożenie jej na palec środkowy może wróżyć zdrady.

W drodze do kościoła lepiej nie zawracać do domu po cokolwiek ani nie robić żadnych postojów, gdyż w przyszłości może to oznaczać nieudane małżeństwo.

Idąc do przodu z uśmiechem na ustach, gwarantujemy sobie to, że taka będzie droga przez całe życie. Kiedy ceremonia zaślubin dobiegnie końca, mąż powinien złożyć na ustach żony długi i gorący pocałunek. Stanowi on z jego strony gwarancję wierności.

Stojąc już na ślubnym kobiercu, panna młoda nie powinna oglądać się czy welon jest dobrze ułożony. świadczyłoby to bowiem, że wychodzi za mąż niechętnie i obawia się nowego życia.

Oczepiny
W czasie wesela o północy pan młody rzuca muszkę lub krawat w tańczących wokół kawalerów - ten który złapie pierwszy stanie na ślubnym kobiercu.

Panna młoda ma zawiązane oczy i szuka pana młodego po nosie, pępku, bicepsie, różnie to wygląda na różnych weselach.

Pan młody szuka panny młodej po kolanku, po pocałunku w policzek.

W czasie wesela o północy panna młoda zrzuca welon w tańczące wokół panny - ta, która złapie welon, pierwsza stanie na ślubnym kobiercu.

PAMI?TAJCIE TO TYLKO PRZES?DY
:mrgreen:

http://www.oiw.pl/przesady.php

[ Dodano: Pon Paź 31, 2005 11:51 pm ]
I jeszcze:

Każdy z nas chciałby zapewnić sobie w życiu szczęście, dostatek, powodzenie w życiu osobistym i zawodowym. Postępując zgodnie z nakazami zawartymi w przesądach mamy nadzieję, że w ten sposób wpłyniemy na nasze dalsze życie. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych zabobonów jest przekonanie, że narzeczony powinien widzieć swoją wybrankę w sukni ślubnej dopiero w kościele lub w jej domu podczas błogosławieństwa, żeby nie zapeszyć szczęścia.

Pomyślność w małżeństwie jest zapewniona, gdy panna młoda ma na sobie coś białego (symbol czystości uczuć), coś niebieskiego (symbol wierności małżonka), pożyczony drobiazg zapewnia życzliwość osoby pożyczające, a stara rzecz oznacza wsparcie rodziny w trudnych chwilach.

Młodsze siostry panny młodej nigdy nie staną przed ołtarzem, jeśli ulegną pokusie przymierzenia sukni ślubnej.

Przyszła mężatka również nie powinna bez potrzeby przymierzać sukni, bo to oznacza dla niej złą wróżbę.

Dla przyszłego szczęścia istotne jest zaplanowanie odpowiedniej daty ślubu. Najszczęśliwsze są te pary, które miały ślub w ¦święta Bożego Narodzenia, Wielkiej Nocy lub w karnawale. Najlepsze miesiące to czerwiec i wrzesień, ale można też bez obaw zawierać związek małżeński we wszystkich miesiącach posiadających w nazwie literę "r". Maj i listopad to najbardziej pechowych czas na ślub.

Przesądy najczęściej dotyczą relacji między małżonkami oraz ich przyszłego statusu finansowego.

Właśnie ze względu na pomyślność materialną idąc do ołtarza trzeba zaopatrzyć się w różne drobiazgi zapewniające dostatek: kobieta powinna mieć ze sobą kawałek chleba i kostkę cukru oraz pieniążek włożony do buta.

Mężczyzna też musi mieć w kieszeni drobne pieniądze.

Dostatnie życie gwarantują pieniądze, którymi obsypywana jest para młoda po wyjściu z kościoła.

Do obowiązku młodych należy wyzbieranie wszystkich monet co do grosika. W przeciwnym razie już zawsze ich portfel będzie pusty.

Obsypanie ryżem lub jęczmieniem zapewnia płodność i rychłe, udane potomstwo.

Wśród przesądów dotyczących potomstwa istnieje przekonanie, że panna młoda nie może przechodzić pod wiszącym na sznurkach praniem, ponieważ będzie miała komplikacje przy porodzie.

Obrączki symbolizują dozgonną miłość i wierność, dlatego pełnią szczególnie ważną rolę w przesądach. Aby nie zapeszyć, nie należy ich zakładać przed ceremonią ślubną. Wkłada się je tylko na serdeczny palec, bo środkowy wróży zdradę. Zgubienie obrączki może oznaczać stratę współmałżonka.

Wiele zabobonów dotyczy dominacja jednej osoby nad drugą w małżeństwie.

Jedna z wróżb głosi, że panna młoda będzie rządzić w domu, jeśli odchodząc od ołtarza pociągnie za sobą męża.

Górą w małżeństwie będzie również ten, kto pierwszy wstanie z klęczek.


Zgodnie z tradycją młodzi przy powitaniu na progu domu weselnego dostają dwa kieliszki: w jednym jest woda, a w drugim wódka. Oczywiście głową rodziny będzie osoba, która wybierze wódkę.

Każdy marzy o pięknej pogodzie w dniu ślubu. Można ją sobie zapewnić trzymając przez kilka dni na parapecie buty ślubne panny młodej. Ładna aura jest przecież gwarancją dobrej zabawy i niesie ze sobą pomyślną wróżbę zapewniając przyszłym małżonkom szczęście, choć mały deszczyk jest oznaką Bożego błogosławieństwa.

Chmury i deszcz wróżą burzliwy związek oraz wiele przelanych łez w przyszłości.

Łzy kobiety przed ślubem oznaczają, że po ślubie czekają ją już tylko pomyślne dni.

Do ołtarza jednak powinna iść z radością i szczęściem wypisanym na twarzy, które w ten sposób zapewni sobie na resztę życia.

Ważną symbolikę mają świece płonące na ołtarzu w czasie mszy ślubnej: jeśli płoną jasnym i równym płomieniem, związek na pewno będzie trwały. Gdy płomienie migocą i kopcą można się spodziewać niesnasek między młodymi.

Nieszczęście gwarantowane, jeśli kobieta obejrzy się za siebie sprawdzając, czy welon jest dobrze ułożony. Dlatego dbałość o ułożenie welonu należy do obowiązku świadkowej.

Złą wróżbą jest potknięcie się w drodze do ołtarza. Panna młoda nie może też potknąć się przechodząc przez próg domu (również weselnego), bo inaczej ściągnie na siebie i swoją rodzinę nieszczęście. Aby ją przed tym ustrzec, mąż musi ją przenieść przez próg.

Głęboką symbolikę ma również powitanie młodych chlebem i solą. To powitanie na progu nowego, dostatniego życia. Później rzucają za siebie kieliszki. Jeśli się rozbiją, czeka ich dostanie i szczęśliwe życie.

W czasie wesela bardzo ważny jest pierwszy taniec nowożeńców. Nie mogą pomylić kroków, bo we wspólnym życiu również nie będą iść zgodnym krokiem.

Pocałunek młodych wywołany okrzykami: "gorzko, gorzko", ma unaocznić gościom głębokie uczucie łączące nowożeńców, które osłodzi im nawet gorycz dnia codziennego.

O północy zaczynają się oczepiny, w czasie których kawalerowie i panny łapiąc welon lub muszkę zapewniają sobie rychłe porzucenie stanu wolnego.

Nie ma recepty na udane życie, ale czasami dobrze jest zapomnieć o tej smutnej prawdzie i zawierzyć przesądom. Wiara w zabobony może pomóc młodym ludziom śmielej wkroczyć w nowy etap życia.


http://www.mlodapara.com.pl

[ Dodano: Wto Lis 01, 2005 12:00 am ]
A teraz parę zaskakujących:

Wypatrzenie przed ceremonią ślubną gołębia lub sroki przynosi szczęście w przeciwieństwie do napotkania na swej drodze wron, czy kruków.

Panna młoda nie może szyć sama sukni ślubnej, ani nawet pomagać w jej wykonaniu.

Suknia ślubna swoją biel zawdzięcza prawdopodobnie królowej Wiktorii, kolor ten oznacza niewinność panny młodej i odpędza złe duchy (żadna kobieta poza nią nie powinna być w bieli, nawet jeśli sukienka tej najważniejszej jest innego koloru, np. kremowego).

Pan młody wg starego zwyczaju może prowadzić pannę młodą z lewej strony, aby prawą ręką móc odganiać złe moce, które chciałyby przeszkodzić w zawarciu związku.

Buty na noc przed ceremonią zaślubin należy wystawić na parapet, by weszło w nie szczęście.


Chyba zrobię sobie "check-listę" i będę odhaczać po kolei :roll:
_________________
chez alma |
 
 
Oli 

Wiek: 44
Dołączyła: 12 Paź 2005
Posty: 143
Skąd: Lodz
Wysłany: Wto Lis 01, 2005 8:52 am   

O obraczkach nic takiego nie slyszalam,ale o przymierzaniu pierscionka zareczynowego przez inne osoby to slyszalam..ten kto przymierza bedzie mial nieszczesie w milosci..a a a i jeszcze jedno-nie powinno sie przymierzac sukni slubnej panny mlodej-bo wrozy to staropanienstwem..
Ja staram sie w przesady nie wierzyc,ale jak tak mama z ciociami wejda na glowe..to juz wiem,ze bede robila by bylo dla nich lepiej-a moze i dla mnie samej :wink:
_________________
[url=http://www.pour-bientot.com][img]http://www.pour-bientot.com/3785696-1
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Wto Lis 01, 2005 5:28 pm   

Ja oczywiście w nie nie wierzę, traktuję raczej jako zabawną tradycję... :D
_________________
chez alma |
 
 
bajeczka 


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 01, 2005 8:52 pm   

Boje sie brac slub :) Taka ilość zakazów
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Wto Lis 01, 2005 9:48 pm   

Bajeczka, no coś ty :hmgirl:
_________________
chez alma |
 
 
Oli 

Wiek: 44
Dołączyła: 12 Paź 2005
Posty: 143
Skąd: Lodz
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 9:01 am   

Bajeczka- Jak czytasz o tych przesadach..to szybko o nich postaraj sie zapomniec.
Jak ktos Tobie mowi o przesadach, to staraj sie jednym uchem wpuszczac a drugim wypuszczac...
_________________
[url=http://www.pour-bientot.com][img]http://www.pour-bientot.com/3785696-1
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Lis 03, 2005 5:49 pm   

Dajcie spokój, dziewczyny, czy ktoś naprawdę w to wierzy...? :shock:

Przecież to tylko zabawa!! :lol:
_________________
chez alma |
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Czw Lis 03, 2005 7:32 pm   

Alma_ napisał/a:
Dajcie spokój, dziewczyny, czy ktoś naprawdę w to wierzy...? :shock:

Przecież to tylko zabawa!! :lol:


No właśnie, nie można dać się zwariować przez przesądy.
Ja np. planuje suknię ślubną kupować w towarzystwie narzeczonego i zobaczymy czy coś złego z tego wyniknie :wink:
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Lis 03, 2005 7:47 pm   

Edi napisał/a:
Ja np. planuje suknię ślubną kupować w towarzystwie narzeczonego i zobaczymy czy coś złego z tego wyniknie :wink:


Ooo, w moim wypadku mam pewność, że by wyniknęło.

Udusiłby mnie chyba z nudów :lol:
_________________
chez alma |
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Czw Lis 03, 2005 8:07 pm   

Mój P. na "normalnych" zakupach też sie strasznie nudzi. Ale przy wyborze sukni myśle, że będzie świetnym doradcą i miło mu będzie popatrzeć na narzeczoną.
Ewentualnie zostaje ryzyko, że spodobają nam się zupełnie inne fasony sukien i będziemy się kłócić :wink:
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Lis 03, 2005 8:11 pm   

Ja chyba mimo wszystko nie zaryzykuję ;)

A poza tym - żal byłoby mi starcić widok wyrazu jego twarzy na widok mnie w pełnej kreacji w dniu ślubu :D
_________________
chez alma |
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Czw Lis 03, 2005 9:08 pm   

Troche żal, ale może do tego czasu zatrze mu się mój widok w pamięci??
Przypomni sobie na ślubie?? :D
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Lis 03, 2005 9:10 pm   

To może jednak warto zaryzykować? :30:
_________________
chez alma |
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 04, 2005 9:30 am   

Edi wierz mi podczas zakupu suknii ślubnej na pewno nie będziesz wyglądała tak samo jak w dniu ślubu. Inne uczesanie, makijaż a przede wszystkim to nieuchwytny czar, ta magia w spojrzeniu, która pojawia się w TYM dniu....
Spokojnie możesz wraz z narzeczonym wybierać suknię, a pierwsze wrażenie w dniu ślubu i tak masz gwarantowane!!!!
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Lis 04, 2005 9:35 am   

Wydaje mi się, że Kto ma rację, sama suknia bez całej oprawy nie robi nawet części teog wrażenia.

Ale mimo wszystko, ja chyba postawię na zaskoczenie totalne ;)

Odrobinę tylko kontrolowane - bo konsultuje z Ł. modele w internecie - ale na mnie nie zobaczy ich aż do samego ślubu :D
_________________
chez alma |
 
 
ananka 


Dołączyła: 19 Paź 2005
Posty: 3
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Nie Lis 06, 2005 2:27 am   

Na pocieszenie dla wszystkich którzy przestraszyli się przesądów. Moi przyszli tescie wzieli ślub 1 kwietnia, a by złamac kolejne przesądy panna młoda brała udział w szysciu swojej sukni a na dodatek pan młody widział ją w tej sukni długo przed ślubem. No cóż niedługo oddadzą mi dwudziestoparoletniego syna i jak do tej pory wciąż są małżeństwem i wcale się nie zanosi by ten stan miał się zmienić. Szczerze mówiąc mam wrażenie, że wszystko to zrobili własnie na przekór przesądom. Nie wiem tylko dlaczego nie zgodzili się na nasz ślub w maju :( to taki piękny miesiąc. Więc dziewczęta głowa do góry. To czy nasze małżeństwa będą udane zalezy w dużej mierze od nas samych i naszych wybranków
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lut 22, 2006 11:41 am   

bajeczka napisał/a:
A słyszeliście o zakazie przymierzania obrączki przez inne osoby oprócz panny młodej :?:


o tym nie slyszalam, ale slyszalam, ze Panna Mloda powinna uczestniczyc tylko podczas wyboru i przymierzania. nie powinna obraczek odbierac, ani za nie placic.

Oli napisał/a:
O obraczkach nic takiego nie slyszalam,ale o przymierzaniu pierscionka zareczynowego przez inne osoby to slyszalam..ten kto przymierza bedzie mial nieszczesie w milosci..


ojojoj ... :)
ja przymierzalam pierscionek mojej Przyjaciolki w czerwcu zeszlego roku, a w grudniu sama sie zareczylam ...
_________________
 
 
nula22 

Wiek: 40
Dołączyła: 02 Mar 2006
Posty: 57
Skąd: Radom
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 3:43 pm   zakładanie obrączek

Przy ołtarzu, podczas przysięgi, ta osoba która 'wciśnie" obrączkę do końca palca drugiej osoby będzie dominowała :D więc dziewczęta ja zakładam pierścionek zaręczynowy i nie ma siły żeby mój "K" wcisnął obrączkę do końca, za to ja już się postaram :twisted: Potem tylko nakryć jego buta moją suknią, obkręcić wokół mnie i juz jest mój!! żeby tylko nie zapomnieć o tym wszystkim z nerwów!!
 
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 5:05 pm   

A słyszałyście coś takiego? Napiszę to dużymi literami bo takij głupoty w przesądach jeszcze nie słyszałam

DZIECI RODZICóW, KTóRZY WZIęLI śLUB W MAJU BęDą...SEPLENIć :lol: :jumpingmrgreen:
_________________
 
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 6:02 pm   

Ufff, jak to dobrze, że moi rodzice wzieli ślub długo po moich narodzinach :) Bo inaczej pewnie bym sepleniła :jumpingmrgreen:
_________________

 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 6:14 pm   

Niesamowite :shock: Pierwszy raz w życiu czytam o tak głupim przesądzie :shock:
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
bajeczka 


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 8:37 pm   

Misia - misia to bije wszystko :mrgreen:
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
Lucky 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 748
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 10:22 pm   

Misiu to jest hit :mrgreen:

Jak na złośc nie moge sobie skojarzyć zadnego dziecka którego rodzice sie pobrali w maju :wink:
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 03, 2006 2:35 pm   

Nulka podczas ceremoni slubnej Twój narzeczony będzie wsuwać Tobie obrączkę na palec, gdzie będziesz miała również pierścionek zaręczynowy???

Misia skąd Ty usłyszałaś taki przesąd. Tego jeszcze nie było,hehe.
_________________
 
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Nie Mar 12, 2006 10:54 am   

Misia-misia to naprawdę jakaś glupota,ale pobilaś wszystko
_________________
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 25, 2006 2:04 pm   

No to kolejny idiotyczny przesąd, który ostatnio usłyszałam: nie wolno się dobrze bawić na własnym weselu.
:shock: :shock: :rotfl: :rotfl:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Magda2 


Dołączyła: 09 Lut 2006
Posty: 209
Skąd: ...
Wysłany: Wto Kwi 25, 2006 2:35 pm   

A bawic sie niedobrze, wolno? :shock:
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 25, 2006 2:37 pm   

kryszka napisał/a:
No to kolejny idiotyczny przesąd, który ostatnio usłyszałam: nie wolno się dobrze bawić na własnym weselu.
:shock: :shock: :rotfl: :rotfl:
bo niby co?? na taką głupote pewnie wyjaśnienie jest jeszcze lepsze :hyhy:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 25, 2006 3:01 pm   

No jak to co? Pecha przynosi. :rotfl:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
adriannaaa 


Wiek: 44
Dołączyła: 08 Lut 2006
Posty: 659
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 25, 2006 4:53 pm   

kasiawka - to pewnie nie przesad - tylko takie powiedzenie - cos w rodzaju starej prawdy - na wąłsnym weselu nik sie dobrze nei bawi.. niby stres itd;)
_________________



typ kobiety, co spala kotlety;)
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 25, 2006 7:34 pm   

E, chyba nie, bo i stara prawda to nie jest. Na żadnym weselu się tak dobrze nie ubawiłam jak na swoim, i pewnie większość to potwierdzi z własnego doświadczenia. :)
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
adriannaaa 


Wiek: 44
Dołączyła: 08 Lut 2006
Posty: 659
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 25, 2006 7:50 pm   

:) zabobon jakis;) Ja też mam nadzieję bawić się na naszym weselu wyśminicie;)
ale dla mnie to hasło, o zabawie na własnym weselu jest mniej więcej z tej samej serii co "najgorzej wychowane - zawsze są dzieci nauczyciela".. takie bezsensowne klepanie nie majace nic wspólnego z niebieskimi podwiązkami, czy literką "r" w miesiącu:)
_________________



typ kobiety, co spala kotlety;)
 
 
bajeczka 


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 25, 2006 8:40 pm   

To juz bzdura piramidalna :)
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Wto Kwi 25, 2006 9:16 pm   

misia-misia napisał/a:
DZIECI RODZICóW, KTóRZY WZIęLI śLUB W MAJU BęDą...SEPLENIć :


To słyszałaś ten przesąd Misiu w okrojonej wersji. Bo u nas sie mówi, że nie bierze się ślubu w miesiącu który nie ma "r" gdyż dzieci pary młodej będą miały problem później z jego wymową. No ale to i tak bzdura 8)
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Olusia 


Wiek: 41
Dołączyła: 18 Kwi 2006
Posty: 264
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 25, 2006 10:47 pm   

Nas się ciągle pytają, dlaczego kwiecień przecież nie ma r? My na to odpowiadamy, że przecież to jest april.
_________________
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 26, 2006 8:50 am   

kryszka napisał/a:
No jak to co? Pecha przynosi. :rotfl:


no tak :głupek:

ale faktycznie ja tez na swoim weselu wybawiłam się jak nigdy dotąd
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Sob Kwi 29, 2006 8:35 pm   

Obserwując dzisiejsza paskudna pogodę przypomniał mi się jeden przesąd (ważny dla młodej) - jeśli w dniu ślubu leje deszcz tzn ze wszystkie zakochane w Młodym kobiety go opłakują ;)
Czyli im więcej deszczu - tym więcej adoratorek ;)
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 11:59 am   

Moja kolezanka gdzies wyczytala, ze jesli spadnie pierscionek zareczynowy przed slubem, to raczej nic dobrego z tego nie bedzie. U mnie po prostu spadl i poturlal sie po ulicy....
No i sie sprawdzilo..... ale nie ma tego zlego.. kandydat byl nieodpowiedni i wszyscy o tym wiedzieli, nawet przyszla panna mloda.. krotko po tym wydarzeniu z pierscionkiem zareczyny zostaly zerwane (nie z powodu pierscionka bynajmniej...)... a za jakis czas moja kolezanka byla juz bardzo szczesliwa z kims innym. W ubiegle wakacje brala slub, teraz maja malego synka i sa najszczesliwsi na swiecie.....
Czyli dalej nie wiem czy martwic sie gdyby moj spadl, czy nie... Ale na wszelki wypadek bardzo uwazam ;-)
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 6:29 am   

:arrow: Panna młoda, przezornie powinna zaszyć w swojej bieliźnie kawałek chleba i kawałek cukru a w pantofelku ukryć grosik. Pan młody zaś niech nie zapomni o pieniądzach w kieszeni. Zapewni sobie tym dostatek w małżeństwie.

:arrow: na ślub nie należy wkładać nic różowego, ponieważ ten kolor nie przynosi szczęścia Młodej Parze

:arrow: Jeżeli Para Młoda przekręci lub pomyli słowa przysięgi to …. Bardzo dobrze !! ! To wróży szczęście

:arrow: Młodzi stają przed ołtarzem zwróceni do siebie twarzą, aby jedynie siebie a nie kogo innego widzieli, bo ten wgląd na kogo innego do niewiary małżeńskiej prowadzi.

:arrow: Państwo Młodzi wracają z kościoła inną drogą niż tą, którą przyjechali, aby nieszczęście sobie drogę zmyliło.
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 14, 2006 12:12 pm   

No myśmy wracali całkiem inną :)
_________________

 
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 14, 2006 3:44 pm   

fiona83 napisał/a:
:arrow: Państwo Młodzi wracają z kościoła inną drogą niż tą, którą przyjechali, aby nieszczęście sobie drogę zmyliło.

Hmmm a co jesli do kościoła prowadzi tylko jedna droga?? :hmgirl: :D
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Sro Cze 14, 2006 3:46 pm   

Wtedy wszyscy wracają tą samą drogą, a Młodzi przez zakrystię, tudzież przez pole za kościołem :hahaha:
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 14, 2006 3:59 pm   

jasne, jasne :D :D :D
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Nie Cze 18, 2006 8:43 am   

:arrow: jeżeli Młodej się uda przykryć but Narzeczonego brzegiem sukni podczas ceremonii, to jest on już "pod pantoflem"
:arrow: dobrze wróży na przyszłość odbycie ślubu w kościele w którym chrzczono Pannę Młodą
:arrow: próg kościoła należy przekraczamy prawą nogą
:arrow: pierwsze życzenia Młodej Parze powinien składać mężczyzna
:arrow: wielkie nieszczęście jak sie zapomni bukietu do ślub
:arrow: Aby nie zapeszyć małżeństwa i nie sprowokować złych mocy narzeczona nie powinna w ogóle oglądać obrączki. Może to uczynić dopiero, gdy poczuje ją na palcu.
:arrow: nie powinno się słyszec własnych zapowiedzi w swoim kosciele
:arrow: podobno nie mozna miec w wiazance slubnej róż , poniewaz ile roż tyle lat w małżenstwie
:arrow: na prezent ślubny nie można dostać nic związanego z religią zwlaszcza krzyża bo inaczej bedzie się krzyż przez całe życie niosło
:arrow: panna młoda powinna miec na poprawinach jeszcze nigdy nienoszoną sukienkę
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 19, 2006 6:46 pm   

fiona83 napisał/a:
:arrow: próg kościoła należy przekraczamy prawą nogą


O matko kochana, a którą ja noga przekroczyłam próg kościoła :?: A jesli lewą :shock: :niepewny: :?: :rotfl:


fiona83 napisał/a:
:arrow: panna młoda powinna miec na poprawinach jeszcze nigdy nienoszoną sukienkę


A jeśli nie miałam sukienki, tylko co innego i do tego w połowie noszone a w połowie nie :?: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Naprawdę niektóre przesądy sa strasznie zabawne :)
_________________

Ostatnio zmieniony przez Pusiak Pon Cze 19, 2006 6:46 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Pon Cze 19, 2006 6:49 pm   

Pusiaczku - śmiej się śmiej :rotfl:
Jak się za 2 lata okaże , że Pan Młody nie może być niższy od narzeczonej (szrekoewo-13cm) to będziemy mieli MAŁEGO zonka :hahaha:
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Cze 19, 2006 6:52 pm   

Pusiak, no to klops :?
Lepiej byś zrobiła, gdybyś wcale za ten mąż nie szła... :roll:
_________________
chez alma |
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Cze 20, 2006 9:20 am   

no to ja juz wole sie kolorem wiazanki i fryzura przejmowac ;)
gdybym miala spisac wszystkie te przesady, to wyszlaby lista dluzsza niz droga do oltarza.
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl