Wróżka... szklana kula... tarot |
Czy byli?cie kiedy? u wró?ki |
tak |
|
38% |
[ 31 ] |
nie |
|
61% |
[ 49 ] |
|
Głosowań: 62 |
Wszystkich Głosów: 80 |
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2004 8:37 pm Wróżka... szklana kula... tarot
|
|
|
Nie wiem czy taki temat już był, ale zaryzykuję...
Czy byłyście lub/i wybieracie się do wróżki w celu odgadnięcia swojej niejasnej i mglistej przyszłości?
Hmm........ czy wierzycie, że ktoś zna wasze przyszłe losy?
I wreszcie - czy sprawdziła wam się jakaś przepowiednia wróżki (o ile byliście) |
_________________
|
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2004 8:42 pm
|
|
|
Byłam raz - 2 lata temu.
Miałam wtedy strasznego doła... :verysaadgirl:
Nie była to wróżba w stylu za 2 miesiące wyjdziesz zamąż albo jutro dostaniesz wiadomość.
Raczej ogólne rozważania. |
_________________
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2004 8:42 pm
|
|
|
U mnie to jest tak: byłam, wróżono mi z tarota, właściwie poszłam tam dla żartu - na targach wróżb i niezwykłości z przyjaciółką Ale ciężko mi było mimo wszystko w takie czary - mary :firejump: uwierzyć... no i oczywiście nic się nie sprawdziło |
_________________
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2004 8:43 pm
|
|
|
Asiek napisał/a: | Byłam raz - 2 lata temu.
Miałam wtedy strasznego doła... :verysaadgirl:
Nie była to wróżba w stylu za 2 miesiące wyjdziesz zamąż albo jutro dostaniesz wiadomość.
Raczej ogólne rozważania. |
A ja byłam wtedy samotna.......... hmmm i chciałam się dowiedzieć czy mi się mąż trafi w życiu czy nie |
_________________
|
|
|
|
|
dagmara
Wiek: 45 Dołączyła: 10 Mar 2004 Posty: 212 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2004 8:49 pm
|
|
|
Pracowałam kiedyś z dziewczyną która zajmowała się różnego rodzaju przepowiedniami. Mimo że niektóre rzeczy mi się spełniły , absolutnie nie wierzę w żadne wróżki! Moim zdaniem to zwykłe naciąganie ludzi i mieszanie im w głowach. |
|
|
|
|
slonkoplock
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Lut 2004 Posty: 59 Skąd: Plock
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2004 8:50 pm
|
|
|
Ja była cztery lata u wróżki, stara babinka która już nie zyje i to było jej wrózenie telewizor w pokoju głośno grał, dzieci biegały i glośno się śmiały. Nie wiele mi wedy powiedziała z tego co pamiętam. Teraz wróżny jej wnuczka, która jak twierdzi babcia przekazała jej ten dar po śmierci. W zeszłym roku razem z moim przyszłym szwagrem i moim J.wybraliśmy się i nawet powiedziała nam samą prawde, ale jak narazie to niewiele się sprawdziło tzn. sprawdzaja sie jak narazie te dobre rzeczy i niech tak już zostanie. |
_________________ Najszczęśliwszy Dzień W Moim Życiu To 30.10.2004 |
|
|
|
|
gosia
Wiek: 46 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: własnego M.
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2004 9:20 pm
|
|
|
Nie byłam u wróżki, i nie zamierzam tam sie nawet wybierać.
Nie chce wiedzieć co będzie złego lub dobrego, poprostu co ma byc to będzie.
Wszystko w swojej kolejności, jak bym wiedziała że ma cos sie przydażyc dobrego to bym nie mogła sie doczekać i bym cały czas wypatrywała tą sytuacje, a jeśli chodzi o cos złego to poprostu bym dostała głupawki, i cały czas bym zyła w stresie.
Takie jest moje zdanie |
_________________ 31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
|
|
|
|
|
niuniab
Wiek: 48 Dołączyła: 01 Lut 2004 Posty: 121 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2004 9:37 pm
|
|
|
Byłam u wróżki przez przypadek. Moja koleżanka chciała sobie powróżyć, a ja taka dobra dusza poszłam z nią na targi ezoteryczne. Wybrała sobie panią chiromantkę, i poszła. Po wyjściu zaczęła mi opowiadać tę swoją przyszłość i ja głupia tak się podjarałam, że też sama poszłam. Po wyjściu byłam taka szczęśliwa, bo mi same dobre rzeczy powiedziała, poza jedną rzeczą, którą uświadomiłam sobie po jakimś czasie i wtedy złapałam doła. Przez trzy miesiące miałam depresję, mój kolega z pracy w tym samym czasie rozstał się ze swoją dziewczyną i tak sobie razem płakaliśmy. Ale teraz już jest ok i nigdy więcej do wróżki nie pójdę. Ale dzięki niej zmieniłam się i to jest chyba jedyna pozytywna rzecz tej wizyty. |
_________________ Ślub 12.06.2004 |
|
|
|
|
Edyta
Wiek: 42 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2004 10:02 pm
|
|
|
ja nie byłam i nie pójdę nigdy do wróżki
na dzień dzisiejszy jestem osobą bardzo szczęśliwą
a jak wiadomo różnych dziwnych rzeczy można się dowiedzieć
nie chcę ryzykować i odkrywać przyszłości
co ma być to będzie |
_________________
|
|
|
|
|
Kiwax
Wiek: 48 Dołączyła: 02 Mar 2004 Posty: 324 Skąd: Łódź/Zgierz
|
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 2:46 pm
|
|
|
nie byłam i nie pójdę. Co ma być to będzie niezaleznie od wizyty u wróżki |
_________________ Kiwax zamężny
---------------------
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 2:47 pm
|
|
|
jak narazie idealny remis 50%/50% |
_________________
|
|
|
|
|
gosia
Wiek: 46 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: własnego M.
|
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 6:37 pm
|
|
|
Kati napisał/a: | jak narazie idealny remis 50%/50% |
Jeszcze w żadnej ankiecie tak nie było |
_________________ 31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
|
|
|
|
|
Akacja
Wiek: 42 Dołączyła: 29 Lut 2004 Posty: 199 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto Maj 25, 2004 11:06 pm
|
|
|
nie byłam i sie nie wybieram |
|
|
|
|
josephine
Wiek: 44 Dołączyła: 29 Mar 2004 Posty: 181 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 25, 2004 11:28 pm
|
|
|
nie byłam i się nie wybieram czyli j.w. |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 28, 2004 2:52 am
|
|
|
...Nie byłam i się nie wybieram. Nie wierzę w takie "cuda", to tylko naciąganie ludzi i ich straszenie albo obiecywanie złotej przyszłości. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
laurena
Wiek: 45 Dołączyła: 08 Paź 2003 Posty: 60 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 01, 2004 1:07 am
|
|
|
bylam raz - bylo smiesznie, ale poszlam dla zabawy. Czesc rzeczy sie sprawdzila ale zawsze da sie tak powiedziec pewne rzeczy ze sie sprawdza. jesli ci ktos powie ze bedziesz chora to tez ma racje bo predzej czy pozniej jakies przeziebienie dopada kazdego. Albo klopoty w pracy - kazdy ma jakies klopoty w pracy,wiec takie wrozby nic nie wnosza... |
_________________
|
|
|
|
|
marchefka
Wiek: 47 Dołączyła: 10 Lut 2004 Posty: 152 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 29, 2004 5:49 pm
|
|
|
Bylam u wrozki... sluzbowo
Wspolpracowalam wtedy z wydaniem weekendowym 'Super Expressu" i mialam ochote na napisanie lekstu lekkiego i zabawnego. Wymyslilam, ze pojde do wrozki i napisze o tym reportaz.
Starczylo mi na 4 wrozki, jedna z nich to byl facet i wrozyl z komputera ))) . Sama do wrozek nie chodzilam, tylko bralam jakiegos znajomego faceta z redakcji i wrozyla nam jako parze. Z jedym mi wywrozyla natychmiastowy slub i dziecko (jak sie zaczelismy krzywic, ze zawsze chcielismy miec wiecej dzieci, to wytargowalismy nawet trojke), z drugim uswiadomila, ze nasz najwiekszy problem to taki, ze nie mamy dziecka i zaproponowala, zebysmy zabrali sie za produkcje jak bedziemy na lekkim rauszu alkoholowym, to wtedy sie nam uda )))
U wroza z komputera byla wpadka, bo nie znalam daty urodzenia swego "narzeczonego" (a wczesniej powiedzielismy, ze za 3 miesiace slub;) ), ale wroz sie nie kapnal, ze cos jest nie tak z ta nasza miloscia
Ale, co najsmieszniejsze, mysle, ze sa takie osoby, ktore maja jakas wiedze o nas wieksza niz nasza - czy to z kart, czy to z dloni. Sama 2 lata temu poszlam do wrozki (ale nie takiej, ktora zarabia na ludziach duza kase, tylko do takiej starej babinki, za "co laska na szczescie") i wtedy przepowiedziala mi 2 malzenstwa. Powiedziala, ze nie rozumie, czemu widzi caly czas tylko jednego faceta. A potem sie okazalo, ze slub rzeczywiscie bralismy na dwie tury Ale to moze tylko przypadek O innych argumentach, ktore powoduja, ze mam zaufanie do tej pani, nie bede opowiadala, bo to dluzsze historie
marchefka |
_________________ Pomarańczowa alternatywa a od 1 maja już całkiem mężatka |
|
|
|
|
Agniesia
Dołączyła: 28 Wrz 2004 Posty: 77 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Pią Paź 01, 2004 10:38 pm
|
|
|
ja się boję wróżek
kiedyś przeczytałam sobie horoskop taki roczny i spełniło mi się to co najgorsze....
teraz już wiem, że to zbieg okoliczności, bo horoskopy piszą te osoby co spóźnią się do pracy (tak jak u mojej kuzynki w redakcji)
wróżek jednak się boję... boję się usłyszeć coś złego: mam trochę kłopotów i bałaganu w życiu i nie chcę się przejąć... bo wtedy to na pewno się spełni, a tak wiem, że muszę z tym sobie poradzić i już! |
_________________ Kocham Krzysia
Nasz dzień: 16 lipca 2005
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 9:43 am
|
|
|
Ja w zasadzie nie byłam ani razu u wróżki....takiej prawdziwej Raz na dziesiecioleciu firmy mojego M. był facet co wróżył z kompa, wiec skorzystałam z okazji.. nic się nie sprawdzilo na razie I mam nadzieję, że to co jeszcze zostało z jego przepowiedni tym bardziej sie nie sprawdzi.... a drugi raz... u mojego M. w firmie pracuje Gruzin, którego babcia nauczyła wróżyć z fusów iraz wpadł w ciąg i wróżył wszystkim w pobliżu, więc też sie załapałam i powiem tak... to co powiedział o mojej przeszłości i teraźniejszości idealnie sie zgadzało, natomiast co do przyszłości to sprawdza sie fifty-fifty... |
_________________
|
|
|
|
|
megi
Firma
Wiek: 42 Dołączyła: 16 Lut 2005 Posty: 739 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 10:41 pm
|
|
|
a ja byłam ale nie u wrózki, tylko u kobitki która to lubi, i sama znajomym tylko wrózy, i wiecie co, szok, nawet nie wiem jak to napisac bo nigdy nie wierzyłam, i do tej pory uważam że to się to przypadek, i nie tylko mój ale i moich 4 terech znajomych!! szok jak myśle to mi ciarki przechodza juz nie pójde, juz nie chcę nic wiedzieć!! |
_________________
|
|
|
|
|
aggna
Dołączył: 04 Sty 2005 Posty: 319 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Czw Mar 24, 2005 10:03 pm
|
|
|
Ja nie bylam u wrozki, ale wrozono mi z tarota. To bylo 4 lata temu odwiedzalam kolezanke w szpitalu ona poznala tam pana, ktory lezal na sali z facetem - on zajmowal sie stawianiem tarota dla policji. Namowione przez znajomego mojej kolezanki poprosilysmy aby ten pan postawil nam tarota. Nie wierzylam w nic co on mi mowil - faktem bylo ze sie zgadzaly moje cechy charakteru, konflikty w moim domu itp. powiedzial mi ze za niecaly rok poznam chlopaka, ktory bedzie moim mezem. Ja sie rozesmialam - bylam wtedy z innym chlopakiem, nie wierzylam w to co on mi mowil. Za nie caly rok zerwalam z tym chlopakiem wyjechalam na pare tygodni na wczasy do Hiszpani aby o wszystkim zapomniec. Po powrocie rozpoczelam nowe zycie towarzyskie 2 tyg po powrocie do polski zapoznalam sie z moim obecnym narzeczonym. Nie dawno sobie przypomnialam co mi wywrozyl z kart ten pan i to co on mi powiedzial to sie sprawdzilo. |
|
|
|
|
megi
Firma
Wiek: 42 Dołączyła: 16 Lut 2005 Posty: 739 Skąd: łódź
|
Wysłany: Czw Mar 24, 2005 10:16 pm
|
|
|
aggna miałam bardzo podobna sytuacje tez nie wierzyłam, ze z innym bede jak i powiedziała to kobieta. ze wyjade za granice do pracy, tez w szoku była, bo miałam tu stała prace. wszystko sie sprawdziło, teraz juz nie chce wiedziec juz nic. |
_________________
|
|
|
|
|
gambi
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Sty 2005 Posty: 509 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 24, 2005 11:02 pm
|
|
|
bylam kilka razy u wrozki. czesto duzo rzeczy sie sprawdzalo, wielu tez co prawda nie pamietam.
ale postanowilam, ze wiecej nie pojde gdy wrozka zapowiedziala totalne wywrocenie do gory nogami mojego zycia. czesc juz sie nie sprawdzila, czesc nie wiem.
byla to ta sama wrozka co wczesniej, wiec sie zdziwilam. na koniec okazalo sie, zupelnie przez przypadek, ze jest to dzien w ktorym nie powinno sie wrozyc. |
_________________
Miłego dnia Gość |
|
|
|
|
Gniesia
Wiek: 43 Dołączyła: 28 Wrz 2004 Posty: 123 Skąd: Pilawa
|
Wysłany: Pią Kwi 22, 2005 3:17 pm
|
|
|
Nigdy nie byłam i nie wybieram się. |
_________________ ::: 23 lipca 2005r. :::
|
|
|
|
|
tusia_queen
Wiek: 42 Dołączyła: 21 Gru 2004 Posty: 288 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 09, 2005 11:21 pm
|
|
|
kiedyś bardzo korciło mnie, żeby się czegoś dowiedzieć u wróżki
ale nie poszłam i nie żałuję.
wychodzę z założenia, że co ma być to będzie
a opatrzność czuwa........ |
_________________
|
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 10, 2005 8:01 am
|
|
|
tusia_queen napisał/a: | kiedyś bardzo korciło mnie, żeby się czegoś dowiedzieć u wróżki
ale nie poszłam i nie żałuję.
wychodzę z założenia, że co ma być to będzie
a opatrzność czuwa........ |
Mogę sie pod tym podpisac i prawą ręką i lewa ręką i nogami.
|
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Żaneta
Jestem mamusią
Wiek: 39 Dołączyła: 17 Lip 2005 Posty: 925 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 4:03 pm
|
|
|
nie bylam i szczerze powiedziawszy nie wierzę w to!!!! |
_________________
|
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 17, 2005 11:03 am
|
|
|
byłam 2 razy
podczas festiwalu wróżb i niezwykłości
tak dla zabawy :30: |
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Mar 19, 2006 12:44 pm
|
|
|
Byłam 2 razy, raz jako niepełnoletnia i to się nie liczy, a 2 raz pani niestety nie udało się przepowiedzieć mojej przyszłości. Za to moja mama co pójdzie to wszystko się sprawdza |
|
|
|
|
Dotka
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Mar 2005 Posty: 562 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 20, 2006 3:03 pm
|
|
|
Ja trochę boję się tego... |
_________________
|
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 8:56 am
|
|
|
Nie byłam bo sama mogę sobie powróżyć... albo tarotem albo wróżbą przekazaną od babci...skuteczną! |
_________________
|
|
|
|
|
senra
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Wrz 2005 Posty: 115 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 6:46 pm
|
|
|
Ja nigdy nie byłam bo się bałam, że powie mi coś złego i tak bardzo w to uwierzę, że się spełni |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Nie Lip 30, 2006 11:30 pm
|
|
|
Misiu, a czy to nie jest tak, że samemu sobie nie powinno się wróżyć? |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
evcia84
Wiek: 39 Dołączyła: 16 Lip 2006 Posty: 124 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Wto Sie 01, 2006 12:54 pm
|
|
|
A ja byłam i sprawdziło mi się wszyściutko.
Byłam wtedy załamana bo zerwał ze mną po 3 latach chłopak i jak do niej weszłam to w pierwszym rozdaniu już mi to powiedziała( a skąd to wiedziała nie mam pojęcia bo kobite pierwszy raz w życiu na oczy widziałam). Potem przepowiedziała że ktoś z kim będę się spotykac będzie nielojalny wobec mnie i tak też sie stało(nawet łajdak sam mi o tym powiedzial ) no i w koncu że czeka na mnie książe i że już nie długo stane na ślubnym kobiercu. Ja mu nic o tym nie mówiłam ale stało się Oświadczył mi sie a wrózka miała racje. Było jeszcze wiele innych rzeczy które się sprawdziły ale za dużo by pisać |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
|
|
|
|
|
adriannaaa
Wiek: 44 Dołączyła: 08 Lut 2006 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 01, 2006 1:31 pm
|
|
|
A ja kiedyś abrdzo chcialam iśc, korci meninadal,ale..jednak wolę nie wiedziec:) co ma być to bedzie... Ito, na co sobie zapracujemy, też będzie;) |
_________________
typ kobiety, co spala kotlety;) |
|
|
|
|
pinia_pinia
Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 331 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 01, 2006 1:34 pm
|
|
|
Nie byłam i zawsze trochę mnie korciło, żeby pójść, ale jestem teraz bardzo szczęsliwa i nie mam potrzeby niczego sobie wróżyć |
Ostatnio zmieniony przez pinia_pinia Wto Sie 01, 2006 1:34 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Agati
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Kwi 2006 Posty: 278 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 01, 2006 1:47 pm
|
|
|
Byłam dwa razy.
Pierwszy raz gdy byłam kompletnie rozbita pychicznie i nie wiedziałam co dalej robić. Drugi raz, z ciekawości co mi powie o moim życiu.
Dużo rzeczy się sprawdziło. Jednak uważam, że to dzieki temu iż kobieta, która mi wróżyła oprócz swojego "daru" jest również dobrym psychologiem.
Bardzo mi pomogła podjąć ważne decyzje, które zaważyły na moim dalszym zyciu. |
_________________
Ach... 16.06.2007. |
|
|
|
|
adriannaaa
Wiek: 44 Dołączyła: 08 Lut 2006 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 01, 2006 1:49 pm
|
|
|
No własnie pinia-pinia, coś w tym jest, że zawsze szukamy odpowiedzi u wrózki, kiedy mamy doła:)))
ps . pamietam jak keidyśmoje kolezanki z LO wyciagneły dosć sporą kase od swoich rodziców, by wykupic ileś tam kuponów totka, bo wróżka, ponoc rewelacyjna, podala im potencjalne numery i datę, keidy miały zagrać, by zhyskać fortunę.. oczywiscie nic nie trafiły;) |
_________________
typ kobiety, co spala kotlety;) |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 03, 2006 10:27 am
|
|
|
nie byłam nigdy w takiej "instytucji". i jak się nad tym zastanowię, to mnie nigdy do tego nie ciągnęło.
dobrze jest, jak jest. |
_________________
|
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Czw Sie 03, 2006 10:46 am
|
|
|
Nigdy nie bylam. Kiedys moze bym chciala sprobowac. Z zasady nie jestem zbyt ufna osoba, wiec nie wiem czy to w ogole mialoby wiekszy sens. Ale jak znacie jakiegos "fachowca" to polecajcie, kto wie |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 03, 2006 6:04 pm
|
|
|
Alma_ napisał/a: | Misiu, a czy to nie jest tak, że samemu sobie nie powinno się wróżyć? |
A gdybys ty potrafiła wróżyć, czy nie odważyłabyś się sobie samej powróżyć?Zobaczyć co cię czeka...?
Nie uwierzę że wróżki (i te mało profesjonalne i te "prawdziwe") nigdy sobie nie wróżyły!
Ja sobie samej kilka razy wróżyłam... i zawsze się sprawdziło.
Owszem stosuję się do zasady że w niedzielę się nie wróży
Jak jadę do koleżanki to zawsze mi mówi "weź karty, powróżysz mi" a potem jak jestem u niej... schodzą się koleżanki i rozpoczynamy serię wróżbiarską! |
_________________
|
|
|
|
|
Agati
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Kwi 2006 Posty: 278 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 03, 2006 6:09 pm
|
|
|
FifthAvenue napisał/a: | Nigdy nie bylam. Kiedys moze bym chciala sprobowac. Z zasady nie jestem zbyt ufna osoba, wiec nie wiem czy to w ogole mialoby wiekszy sens. Ale jak znacie jakiegos "fachowca" to polecajcie, kto wie |
Polecić nie polecam. Ale gdyby kiedyś ciekawość wzieła górę... to zapraszam na priv po namiary |
_________________
Ach... 16.06.2007. |
|
|
|
|
dzarusia
Wiek: 41 Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 336 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 07, 2006 2:36 pm Wróżka w Łodzi
|
|
|
zna ktoś może jakąś w Łodzi i był i się sprawdziło i w ogóle?? bo ja muszę się koniecznie wybrać a nie chce wyrzucić kasy w błotko |
_________________ Buziaczki dla Ciebie Gość
Moje przygotowania http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17528 |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Wrz 07, 2006 3:35 pm Wróżka
|
|
|
Raz byłam u wróżki. Namówiła mnie moja Mama, której bliska koleżanka para się czymś takim. Zresztą wtedy ona sama była tym niezwykle mocno zainteresowana.
Więc poszłam - jeszcze przed maturą. Wywróżyła mi, że dostanę się na wymarzone prawo. Byłam bardzo szczęśliwa. Zwłaszcza, że Mamie sprawdzało się zawsze wszystko co powiedziała Pani B. Po roku byłam najnieszczęśliwszą osobą na świecie. Jak przez mgłę pamiętam tamte wakacje - najgorsze w moim życiu bo nie spełniło się moje marzenie. Wtedy postanowiłam, że już nigdy przenigdy nie pójdę do wróżki. Gdybym nie poszła może byłoby inaczej ale teraz to nie ma znaczenia.
W każdym razie jestem dość podatna na takie rzeczy.
Jeszcze przestroga.
W internecie krąży wróżba dot. daty śmierci. Ja na nią nie trafiłam ale zrobiła to moja mocno nieletnia siostra. I wywróżyła na ten rok śmierć mojego ojca. Wiem, że to bzdury ale nie mogę się doczekać aż ten rok wreszcie minie a ja nie będę od czasu do czasu ze strachy o niego spazmatycznie płakać po nocach w poduszkę (i ramię mojego Crissa również...). |
|
|
|
|
emilkaa
więcej niż mama
Wiek: 41 Dołączyła: 28 Gru 2005 Posty: 674 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 07, 2006 9:35 pm Re: Wróżka w Łodzi
|
|
|
dzarusia napisał/a: | a nie chce wyrzucić kasy w błotko |
a w ogole jakakolwiek wycieczka do wrozki to nie jest kasa rzucona w bloto? ja tam nie wierze w takie rzeczy.. szczegolnie robione za pieniadze... |
|
|
|
|
dzarusia
Wiek: 41 Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 336 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 07, 2006 9:54 pm
|
|
|
a ja po prostu potrzebuje pomocy (chyba?!) a słyszałam od kilku osób kiedyś że się sprawdza ... chętnie wyróbuje ... tonący brzytwy się chwyta że tak powiem ;.......... |
_________________ Buziaczki dla Ciebie Gość
Moje przygotowania http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17528 |
|
|
|
|
emilkaa
więcej niż mama
Wiek: 41 Dołączyła: 28 Gru 2005 Posty: 674 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 07, 2006 9:57 pm
|
|
|
ja bym za te pieniazki kupila sobie cos na poprawe humoru.. wrozka Ci nie pomoze.. ja Ci moga powiedziec to samo co ona a nie wezme za to pieniedzy.. pogadaj z przyjaciolka, niech ktos zaufany pomoze Ci znalezc wlasciwe rozwiazanie... wrozka powie pewnie to co chcesz uslyszen albo zmysli to jej akurat slina na jezyk przyniesie...
wszystkie Panie tym sie trudniace przepraszam za taki sceptycyzm.. |
|
|
|
|
dzarusia
Wiek: 41 Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 336 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 02, 2006 11:21 pm
|
|
|
Dzarusiu, bardzo mi przykro ale nie miałam przyjemności poznać tej Pani.
Odpisuję, żeby nie było, że nikt nie czyta |
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
Ostatnio zmieniony przez Kot Czw Lis 02, 2006 11:23 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
dzarusia
Wiek: 41 Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 336 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
|