Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Wróżka... szklana kula... tarot

Czy byli?cie kiedy? u wró?ki
tak
38%
 38%  [ 31 ]
nie
61%
 61%  [ 49 ]
Głosowań: 62
Wszystkich Głosów: 80

Autor Wiadomość
misimisia 

Wiek: 39
Dołączyła: 16 Paź 2006
Posty: 93
Skąd: polska
Wysłany: Pią Lis 03, 2006 3:24 pm   

Moja babcia była u wróżki, która przepowiedziała jej, że w najbliższym roku straci 3 bliskie jej sercu osoby. Niestety się to sprawdziło zmarł jej ojciec, brat i syn. Mówiła, że zachoruję i tak się stało. Przepowiedziała jej same złe rzeczy!!!

Po opowieści babci o jej spotkaniu z wróżką, nie chcę wiedzieć co mnie czeka w przyszłości.

Pozdrawiam
 
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Pią Lis 03, 2006 6:33 pm   

Kot napisał/a:
Odpisuję, żeby nie było, że nikt nie czyta :chatownik:

?eby nie bylo to ja też nie znam :D
_________________
 
 
KiTi 


Wiek: 38
Dołączyła: 09 Lis 2006
Posty: 1
Skąd: ŁDZ
Wysłany: Pon Lis 13, 2006 1:39 am   

Nigdy nie byłam u wróżki, ale dałam się namówić znajomej na postawienie tarota. Na początku jakoś zupełnie "spełzło" po mnie to, co mi powiedziała (a było to raczej nie to, co chciałam usłyszeć czy też może nawet "złe" wieści). Później zaczęłam coraz bardziej zastanawiać się nad tym tarotem, aż w końcu martwić się tymi słowami!! O niczym innym nie myślałam i tylko czekałam, aż wszystko się sprawdzi. Co najgorsze, pózniej mój Misiek też dał się namówić na tego tarota... i nasze nieszczęsne wróżby bardzo sie pokryły. Miałam potwornego doła, ale kiedy pierwsza postawiona wróżba nie sprawdziła się w terminie stwierdziłam, że to jakieś totalne brednie! I jeszcze się wkurzyłam, bo ta znajoma wywróżyła mi i Miśkowi rozstanie (to mnie tak stresowało :wink: ). Widziała to podobno i w moich i w jego kartach... trele morele, skoro u mnie zmyśliła to u niego też musiała.

Od tamtego czasu mam w nosie wszelkie wróżki i wróżbitki :lol: I sama nie zamierzam się nigdzie wybierać i jeszcze kasę za to płacić!

Dzarusia, myślę, że Emilkaa ma rację: pogadaj z psiapsiółą, idź na jakieś fajne zakupy... na wróżkę szkoda kasy: pomoc nijaka, a jeszcze Ci coś przykrego powie i będziesz próbowała wiązać swój problem z tym co Ci wcisnęła!! Na serio, nie warto!! :)
_________________
"Miłość to dwie samotności, które spotykają się i wzajem wspierają."
Rainer Maria Rilke
 
 
 
dzarusia 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Sie 2006
Posty: 336
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 13, 2006 7:40 am   

Niestety rozmowa, zakupy itp nic tutaj nie dadza ... z reszta ja juz zdecydowalam :wink:
_________________
Buziaczki dla Ciebie Gość




Moje przygotowania :) http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17528
 
 
 
mila1982 

Wiek: 41
Dołączyła: 25 Sty 2007
Posty: 85
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 13, 2007 12:27 pm   kto zna dobra wrozke z lodzi????

poszukuje dobrej wrozki z lodzi,kiedys byla na prochnika ale jej tam juz nie ma,moze ktos zna dobra wrozke??
 
 
 
mischelle22 


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Gru 2003
Posty: 1211
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 13, 2007 12:33 pm   

Mila - ja słyszałam wiele dobrego o wróżce ze Zgierza.
Moja mama u niej była i naprawdę wróżka jest rewelacyjna (nawet w imiona "trafia" ).
Jak być chciała to postaram się poszukać adresu.
_________________

 
 
 
dzarusia 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Sie 2006
Posty: 336
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 13, 2007 2:05 pm   

Mischelle ... poszukaj dla mnie :)
_________________
Buziaczki dla Ciebie Gość




Moje przygotowania :) http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17528
 
 
 
mila1982 

Wiek: 41
Dołączyła: 25 Sty 2007
Posty: 85
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 13, 2007 2:13 pm   WROZKA

[I JAK UDAŁO SIE ZNALE?????
 
 
 
mischelle22 


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Gru 2003
Posty: 1211
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 13, 2007 11:27 pm   

Okazało się, że ta wróżka u której była moja mama- już nie żyje, ale wróży tam dalej jej córka.
Czy ma takie same zdolności ? - nie wiem :roll:
Adresu dokładnego nie mam bo jechała w ciemno (tzn.szukała sama).
A dokładniej - to jest to kamienica na starym rynku w Zgierzu.
_________________

 
 
 
Ilona83 


Wiek: 41
Dołączyła: 18 Sty 2007
Posty: 166
Skąd: Brzeziny
Wysłany: Pon Mar 19, 2007 8:16 am   

Nie wierze we wróżki i trochę sie po prostu tez boję. Wole,żyć w nieświadomości a nie wróżka mi powie,że umrę śmiercią tragiczna niedługo albo coś innego
I chyba nigdy do żadnej nie pójdę :?
_________________

 
 
 
Oli 

Wiek: 44
Dołączyła: 12 Paź 2005
Posty: 143
Skąd: Lodz
Wysłany: Pon Mar 19, 2007 8:45 am   

były czasy kiedy bardzo chciałam iść do wróżki, bym mogła poznać swoją przyszłość.
Pewnego dnia wybrałam się z koleżanką do wróżki. Moja koleżanka jako, że szła z "większym" problemem poszła do niej pierwsza a gdy przyszła moja tura wróżka powiedziała, że osoby beż problemów nie powinny przychodzić od tak by poznać swoją przyszłość.
Od tego czasu wierzę, że co ma być to będzie a do wrózki nie poszłam i nie pójdę :wink:
_________________
[url=http://www.pour-bientot.com][img]http://www.pour-bientot.com/3785696-1
 
 
asia84 
żonka

Dołączyła: 10 Lut 2007
Posty: 819
Skąd: Łodź
Wysłany: Pon Mar 19, 2007 3:36 pm   

ja nie wierzę we wróżki. uważam, że coś takiego jak przewidywanie przyszłości nie jest możliwe. cyganka, czy kobieta, która się tym zajmuje jest taka sama jak każdy z nas. a ja takiej zdolności, jak przewidywanie przyszłości, nie posiadam :)
_________________


19 lipiec 2008 nasz dzień :)


Magia, która nas otacza sięga gwiazd...
 
 
Maja_Kris 


Wiek: 40
Dołączyła: 05 Mar 2007
Posty: 1020
Skąd: Łódż/Kanzas
Wysłany: Wto Kwi 17, 2007 1:51 pm   

ja bylam u jasnowidza :) niesamowite przezycie. potrzebowalam pomocy i od niego ja dostalam :0 uratowal mnie wrecz i nigdy mu tego nie zapomne. ale przed pojsciem nie wierzylam!!! oj nie!
_________________
najszczęśliwsza żona na świecie :)
 
 
Aniadamowicz 

Wiek: 42
Dołączyła: 19 Cze 2006
Posty: 138
Skąd: lodz
Wysłany: Wto Kwi 17, 2007 1:58 pm   wrózka

A ja sie boję, że wróżka powie mi coś czego usłyszeć bym nie chciała...wole chyba żeby wszystko co dzieje się w moim życiu działo sie naturalnie. Może ktoś ma w sobie tyle daru że potrafi ostrzegać przed złym , albo kierować czyimiś planami.
Jednak ja zwyczajnie boje sie stracić kontroli nad własnym życiem, lubię panować nad sytuacją i nie byłaby w stanie uwierzyć w słowa osoby która nic o mnie nie wie. Ale są osoby którym dobra rada wróżki poniekąd służy jak rozmowa z psychologiem. Czasem wystarczy jedno dobre słowo, aby wiedzieć jaki zrobić kolejny krok.
 
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 17, 2007 2:04 pm   

Maja_Kris napisał/a:
ja bylam u jasnowidza :) niesamowite przezycie. potrzebowalam pomocy i od niego ja dostalam :0 uratowal mnie wrecz i nigdy mu tego nie zapomne. ale przed pojsciem nie wierzylam!!! oj nie!


Maja a zdradzisz o co chodziło :?:
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
klarysa 

Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 895
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 26, 2007 10:41 pm   

ja bylam kiedys wlasnie u tej w zgierzu na rynku. trudny okres w zyciu wtedy mialam, potrzebowalam potwierdzenia, ze mamj akas przyszlosc, dobra czy zla...
moja kolezanka u niej byla, wszystko jej sie sprawdzilo. mnie najbardziej zadziwila tym, ze mowila prawde o mnie i o mojej rodzinie w czasie terazniejszym, i to bardzo konkretne rzeczy, ktorch nie mozna ot tak zgadnac czy dopasowac jak sie chce. no i kazala pomyslec 2 pytania i na koniec dala mi na nie odpowiedz;)) ale co dokladnie mowila o przyszlosci to nie pamietam, wazne ze ja widziala...
 
 
EJ-ET 
Żona i Mama :))


Wiek: 43
Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 841
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Maj 06, 2007 10:32 am   

nigdy nie byłam u wróżki i nie sądzę, że kiedykolwiek pójdę, ...chyba bym się bała usłyszeć negatywne wieści, których nie chcę znać !
 
 
Katarzyna. 


Dołączyła: 12 Maj 2007
Posty: 66
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Nie Cze 10, 2007 8:26 pm   

Ja musiałabym mojego męża chyba siłą zaciągnąć do wróżki :D :D
_________________
Kasia i Radek
Powiedzieliśmy sobie "TAK" w dniu 9.9.06
 
 
mila1982 

Wiek: 41
Dołączyła: 25 Sty 2007
Posty: 85
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sty 29, 2008 7:27 pm   

wracająć do tematu..
wybieram sie do wrózki ze zgierza:) o ktorej pisala mischele
_________________
 
 
 
neferity 


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Kwi 2008
Posty: 35
Skąd: Lodz
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 4:36 pm   

ja bylam u paru wrozek i wrozy. najpierw z ciekawosci, pozniej bo sama zaczelam sie interesowac podobnymi sprawami. z jedna z wrozek jestem zaprzyjazniona. wrozki i wrozowie sa rozni, jak to ludzie, jedni sciemniaja dla kasy, inni chca pomagac ludziom. wierze w to, ze sie rodzimy po to zeby sie uczyc, a dobry wroz czy wrozka to nie ktos kto powinien nas straszyc, ale byc takim drogowskazem, a i tak to my zawsze podejmujemy decyzje, nikt z nich nie robi tego za nas. jestem wdzieczna jednej, szczegolnej wrozce, ktora stanela na mojej drodze bo dzieki niej zaczelam patrzec na swiat inaczej, cieszyc sie drobnymi rzeczami, a nie zamartwiac, ze moze kiedys meteoryt spadnie na nas z nieba. dobry wroz czy wrozka to dobry doradca, a karty czy runy to tylko projekcja tego co jest w nas, z czym sie urodzilismy, a o czym nie wiemy bo tak dziala swiat, ze tylko niewielki procent naszego mozgu wykorzystujemy. nawet medycyna zaczyna sie przyznawac do tego, ze to sila naszego umyslu pozwala nam wychodzic czesto z bardzo ciezkich chorob, najwazniejsze to wierzyc, ze mamy w sobie sile, a czy otworzy nam oczy wrozka, psycholog, psychiatra, ksiadz czy wloczega na ulicy to juz naprawde nie ma znaczenia.
 
 
Tajgete 
żona swojego męża :)


Wiek: 40
Dołączyła: 24 Mar 2008
Posty: 833
Skąd: Kolumna
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 4:55 pm   

Cóż... chociaż wierzę w rzeczy "metafizyczne", w wróżby nieco mniej... U wróżki byłam raz, jako widz. Najpierw okazało się, że pani wróżki nie ma, ale koleżanki uparły się, by poczekać. Poczekałyśmy więc ową godzinę, aż w końcu pojawiła się rumiana starsza pani...

Zaprosiła nas do środka, stwierdzając, że czuła, że ktoś na nią czeka i dlatego przyszła do domu... Zainkasowała od dziewcząt po 35 zł (to był rok 2004), po czym gdy dowiedziała się, że ja będę tylko patrzeć (i pewnie zauważyła cień kpiny w moich oczach), stwierdziła, że ktoś tutaj może emitować "złą energię" i może przeszkadzać. Potem zaczęły się wróżby i koleżanki usłyszały:

Ania - że umrze młodo, ale przedtem zdąży wyjść bogato za mąż.
Aneta - że najprawdopodobniej w tym roku opuści dom rodzinny.
Marta - że powinna uważać, bo już w kwietniu może zajść w ciąże.

Minęły 4 lata od tamtej wizyty - Ania w 2005 miała wypadek, po którym nadal jest w bardzo ciężkim stanie i chyba niestety pierwsza część przepowiedni ma szansę się spełnić. Aneta do tej pory mieszka z rodzicami, bratem i bratową. Marta do ubiegłych wakacji była wolna jak ptak, w tamtym roku poznała swojego pierwszego poważnego chłopaka i zamieszkała z nim w Paryżu. Dzieci nie posiadają... :roll:

Co najciekawsze, ja sama mam w domu karty i czasami zdarza mi się ich używać, bo podobno "to co mówię się sprawdza". Może i tak jest, po prostu trzeba umiejętnie mówić, a reszte dopasuje już sobie odbiorca tych słów :roll:
 
 
Debussy 
pedagog specjalny


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 1712
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lip 27, 2008 9:40 am   

Nigdy nie byłam u wróżki, ani tarocistki. Jestem generalnie dość sceptycznie nastawiona do wszelkich tego typu zjawisk paranormalnych. Chociaż nie twierdzę, że ich nie ma. Myślę, że są.. jednak większość z nich da się wytłumaczyć racjonalnie.
Do wróżki mnie nie ciągnie.. Dlaczego? BO nie chcę wiedzieć co mnie czeka, nawet gdyby ta osoba powiedziała mi prawdę (chociaż też nie do końca bym chyba ufała).

Za to moja mama ma inne zdanie. Jako panienka była u Wróżki w Piotrkowie Trybunalskim. Ponoć wróżka powiedziała jej, że jeszcze w tm roku wyjdzie za mąż za blondyna. Mama popukała się w głowę, bo nawet wtedy nikogo takiego nie znała.
Jednak, okazało się to prawdą.
Była z nią wtedy jej mama, czyli moja babcia. Jej wróżka przepowiedziała, że jedna z jej córek umrze w młodym wieku. Tak też się stało.
Więc możę faktycznie niektóre wróżki mają dar widzenia przyszłości.
Ale ja i tak wolę nie wiedzieć, po co mam się potem zadręczać, albo czekać na to co mi przepowie jak na skazanie...
_________________
Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć...
 
 
veroni 

Dołączyła: 03 Lip 2008
Posty: 42
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lip 27, 2008 11:13 am   

podobno jest jakiś dobry wróżbita w Zgierzu!!!
_________________
szczęśliwa mężatka:) Nasz dzień 9.08.2008r :)
 
 
Pepsi 


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 535
Skąd: Nibylandia
Wysłany: Nie Kwi 12, 2009 11:39 am   

Była raz. Przepowiedziała, że nigdy nie będę miała dzieci. Ale... z pomocą lekarza widzi u mnie maleństwo. Mówią, że wróżba jest ważna tylko 3 lata, ale jej słowa chodzą za mną jak cień. Teraz kiedy mam w planach dzidzie , zaczynam się doszukiwać różnych dziwnych rzeczy które będą przeszkodą. Wprawdzie dałam się namówić na ta wizytę przypadkiem i w dodatku ta pani prowadziła lumpap. Nie wiem w co wierzyć i czy rzeczywiście mówiła prawdę ale to mnie wciąż prześladuje. Byłam u gina, zrobiłam cytologię, wyleczyłam stan zapalny i wmawiam sobie że o to jej chodziło, to było przeszkodą i to ta pomoc lekarza o którą chodzi. Mam nadzieję, że nic innego, bo mam przez to wszystko jakiegoś doła :tire:
_________________
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
 
 
 
ela66 

Dołączyła: 18 Cze 2009
Posty: 0
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 7:54 pm   

Wróżki, wróże to sposób na chwilową ulgę, rodzaj zakamuflowanej psychoterapii, wygadanie się komuś - takie jest moje zdanie. Zapytać czy ktoś wierzy we wróżkę to tak jakby zapytać: "czy ktoś wierzy w św. Mikołaja". Pytanie powstaje wtedy, gdy zapytamy - czy wróżby pomagają ludziom w życiu, moim zdaniem tak - a to dlatego, że osoba która wróży (nie ważne czy ma talent, zdolności, intuicję) spogląda na życie drugiego człowieka obiektywnie z perspektywy innej osoby i być może wtedy jest w stanie zobaczyć co trapi człowieka i mu pomóc.

Ela
_________________
Wróżby i tarot. Wróżka zaprasza na wróżby z kart oraz na wróżby miłosne
 
 
sistermen 

Wiek: 42
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 4
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 12:28 pm   

Ja mam znajomą wróżkę i szczerze mogę polecić.
Wszystko co mi powiedziała jak na razie wszystko sie sprawdza.
Znam ją też prywatnie i wiem conieco o sporach i koneksjach w tej branży i uważam że jet to jedna z najgorszych możliwych prac.
Gorzej jest chyba tylko w Biedronce :smile:
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Sob Cze 27, 2009 12:11 pm   

Moja bratowa bawi się w karty. Raz się naciągnęłam na jej wróżby i powiedziałam że nigdy więcej. Wszystko sprawdziło się co do joty...ale wolę nie znać przyszłości, a szczególnie tych złych zdarzeń.
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Sob Cze 27, 2009 12:21 pm   

Mniej wiecej rok temu przysza do mnie do pracy wrozka koniecznie chciala mi powrozyc, jakos specjalnie nie bylam zainteresowana, a ona gadala i gadala. Jak na razie z jej opowiadan spelnily sie dwie kwestie, ale niespodziewanych w krotkim czasie blizniaków jakos jeszcze nie widze ;P
Poza tym raz w zyciu sama rozlozylam komus tarota ( najpierw poczytalam co i jak, potem rozlozylam sobie ale jakos nic sie nie spelnialo) niestety wszystko sie sprawdzilo, od tamtej pory nie dotykam sie do kart. Nigdy w zyciu !! Boje sie :roll:
_________________

Obudź się Gość :D
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Sob Cze 27, 2009 12:34 pm   

mischelle22 napisał/a:
Mila - ja słyszałam wiele dobrego o wróżce ze Zgierza.
Moja mama u niej była i naprawdę wróżka jest rewelacyjna (nawet w imiona "trafia" )


Słyszałam o tej wróżce, moja koleżanka była ostatnio. W imiona "trafiała", bo wszystko co powiedziała się sprawdzało (np powiedziała: "Pokłócisz się z Kasią", ale moja koleżanka tego nie zapamiętała i przypomniało jej się to dopiero, gdy naprawdę się pokłóciła ze swoją dobrą koleżanką- Kasią. Trafiła też w imię chłopaka, z którym koleżanka aktualnie jest).
Ja słyszałam że ona przyjmuje na 3-go Maja, ale jakby ktoś był zainteresowany to dowiem się dokładniej.

A do wróżki nigdy nie pójdę, bo boję się tego, co mi powie.
_________________
 
 
Yoanna 
mamuśka


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 1441
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 12:34 pm   

Parę dni temu spotkałam się z koleżanką. Wiedziała że zaproszę ją na ślub. A zaprosiłam ja na ślub, wesele i poprawiny bo miała to być niespodzianka ...i była...
Usiadła przerażona i zaczęła mówić "O, nie!" Zdębiałam.... :?
Okazało się, że na początku tego roku była u wróżki w Zgierzu. Przepowiedziała jej, że w tym roku pójdzie na wesele, a osoba z którą się tam wybierze będzie jej przyszłym mężem :smile:

Gdyby się to sprawdziło cieszyłabym się ogromnie...bo ja na jej 18stce poznałam swojego narzeczonego...A ona na nasze wesele przyszłaby ze swoim przyszłym mężem :smile:

PS. Jedna przepowiednia zgierskiej wróżki dla mojej koleżanki już się sprawdziła 8)
_________________
 
 
misiao1983 
To sem ja


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 1365
Skąd: To tu, to tam...
Wysłany: Pią Lip 03, 2009 3:39 pm   

Kiedyś chciałam iść do wróżki, jednak nigdy się nie odważyłam. Teraz już by nie chciała, wolę nie wiedzieć co mnie czeka, a nuż coś złego i co już mam się zacząć tym zamartwiać? a tak by pewnie było...
P.S. Moja koleżanka była u jakiejś zgierskiej wróżki i ta wróżka właśnie odgadywała nawet imiona...może to ta sama, o której ktoś powyżej pisał....
_________________


 
 
gulii 


Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4
Skąd: z bliska
Wysłany: Czw Sty 21, 2010 9:54 am   Moda na wróżki

Co sądzicie o modzie na wróżenie? taki tekst pozwoliłam sobie wkleić który znalazłam w sieci:

Byłam bardzo długo tarocistką i tu chciałam wszystkich ostrzec zanim zdecydują się na zapytanie o swoją przyszłość, szczególnie ludzi wrażliwych którym zależy na spełnionych nadziejach i marzeniach. W tych kartach nie ma nadziei tylko smutek, łzy i właśnie niespełnione nadzieje. Patrzyłam w te karty kiedy do mnie przychodzili ludzie i zawsze to był nie ten mężczyzna, nie ta kobieta, nie ta praca i niespełnione nigdy wszelkie oczekiwania i marzenia. Tak jakby jakaś siła wyższa pokazywała że nie pytaj o przyszłość bo nie spełnią się twoje oczekiwania nigdy. W twoją podświadomość zostanie wepchnięta negatywna energia która nie pozwoli na to żeby spełniło się to czego oczekujesz. Bo to manipulacja ludzkim losem.

Nie można określić w tarocie czasu bo to właśnie jest manipulacja żeby postępować tak jak zostanie nam przekazane. A nikt nie zna tej energii. I można popaść w uzależnienie od kolejnych wróżb, wierząc że spełnią się nasze nadzieje przy kolejnej a to mrzonki!.Widziałam w tych kartach śmierć której można było uniknąć gdyby ostrzegły te karty wcześniej, ale zataiły to. A było to samobójstwo. Nie można pomóc tymi kartami, to iluzje. Tu widać tylko złe rzeczy. Można nimi zaszkodzić sobie i swoim najbliższym na wiele lat. Nie pytajcie o przyszłość bo los jest w waszych rękach a w tych rękach przyniosą wam łzy i zawiedzione nadzieje i nieznane konsekwencje wróżenia na przyszłość. Pomieszacie sobie przyszłość na wiele lat!

Jeśli sami będziemy decydowali o naszym losie, wierzyli, mieli nadzieję to tylko kwestia czasu kiedy to się spełni. Jeśli zapytacie te karty, a ja to widziałam , to nigdy nie spełni się to o co pytacie. Wiem to z własnego doświadczenia i od wielu osób które kontaktowały się ze mną po wróżeniu. Przyniosły im tylko łzy i bardzo długie cierpienie. Im i im bliskim. Chrońcie siebie i swoich bliskich przed tymi kartami bo mogą wyrządzić taką krzywdę która nie będzie już do naprawienia nigdy. A ja widziałam tą krzywdę na własne oczy i chcę ostrzec każdego kto nawet zastanawia się nad podjęciem takiej decyzji o zajrzeniu w przyszłość tymi kartami.

Mam nadzieję że wiele osób zastanowi się dobrze zanim podejmie decyzję o zapytaniu o przyszłość i zastanowi się nad tego konsekwencjami których nie zna!

Mogłam tymi kartami wróżąc zarabiać duże pieniądze ale nie chcę ogladać tego co widziałam, nie spotkałam się z taką ilością ludzkiego cierpienia.Wiele z tych osób które były u mnie są do dziś moimi wiernymi przyjaciółmi,ale nie chcę nigdy nawet rozmawiać o tych kartach. Zobaczyłam jak działają i co przynoszą w bliskiej i dalekiej odległości. Tym co pytają smutek, cierpienie, rozstania, choroby... tym o ktrórych pytają radość gdzie indziej. Dlatego już wiem że szczęśliwi ludzie są ci co nigdy na swojej drodze nie spotkają tych kart.
Ostatnio zmieniony przez gulii Czw Sty 21, 2010 11:13 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Czw Sty 21, 2010 10:21 am   

Wróżenie jest bez sensu. Po co mam wiedzieć co się stanie, jeśli to i tak się stanie.
Nic nie zmienię tym, nikomu nie pomogę, a z powyższego tekstu wynika, że mogę sobie nawet zaszkodzić i zacząć się umartwiać zamiast cieszyć się życiem.
Poza tym, chyba KK nie uznaje wróżb, tarota ani innych tego typu rzeczy. Czyli w sumie wychodzi na to, że jest to grzech.

Co będzie- czas pokaże. Nie wróżka. :)
_________________
 
 
caixa 

Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 1076
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Sty 21, 2010 10:59 am   

Hm... Dość drastyczne... Ja powiem z własnego doświadczenia. Byłam 2 razy u wróżki. W dużej mierze zapewne zalezy to od osoby ale u mnei bylo bardzo trudno odgadnąć przyszłość. Przeszłość owszem ale w przyszłości ciągle były jakieś niedomówienia. Nie przepowiadano mi samych złych rzeczy wręcz przeciwnie. Ja poszłam z nastawieniem:" i co tez ciekawego się dowiem?" Dowiedziałam się tyle, że i tak zrobiłam inaczej i moje życie potoczyło się w innym kierunku :D Choć mnie zapewniano, że pójde inną drogą ja się na tym za bardzo nie skupiłam. nie brałam tego na poważnie. Zawsze uważałam, ze każdy jest kowalem swojego losu. I tak chyba trzeba do tego podejść.
 
 
Weira 


Wiek: 38
Dołączyła: 07 Lis 2008
Posty: 649
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 5:42 pm   

misiao1983 napisał/a:
Moja koleżanka była u jakiejś zgierskiej wróżki i ta wróżka właśnie odgadywała nawet imiona


Kilka lat temu wybrałyśmy się z koleżanką do Zgierza do wróżki cyganki. Fakt, że byliśmy w godzinach porannych i nikt nam nie otwierał, później widziałyśmy ją jak wraca do domu, ale ponieważ byłyśmy zmarznięte popędziłyśmy na kawę do MCdonalda. Po czym znów do niej. I niestety, ale nadal było zamknięte.
Widocznie nie było nam dane się z nią spotkać :)
_________________
 
 
Hosiole 
żonka i mamusia


Wiek: 40
Dołączyła: 26 Lut 2009
Posty: 968
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 01, 2010 8:06 pm   

misiao1983 napisał/a:
Moja koleżanka była u jakiejś zgierskiej wróżki i ta wróżka właśnie odgadywała nawet imiona..

Ja też byłam i to nawet trzy razy u tej wróżki, za każdym razem mówiła mi rzeczy, który wydawały mi się totalnymi bredniami i obiecywałam sobie, że już więcej nie pójdę...
Ale za każdym razem po pewnym czasie te wróżby się sprawdzały.
I dlatego wracałam tam... ale mając to doświadczenie teraz już się boję tam iść, bo chyba nie do końca chcę wiedzieć co mnie czeka :wink:
_________________
 
 
misiao1983 
To sem ja


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 1365
Skąd: To tu, to tam...
Wysłany: Pon Lut 01, 2010 8:26 pm   

Hosiole napisał/a:
za każdym razem mówiła mi rzeczy, który wydawały mi się totalnymi bredniami i obiecywałam sobie, że już więcej nie pójdę...
Ale za każdym razem po pewnym czasie te wróżby się sprawdzały.
a mozesz podać przykłady, które się sprawdziły...
Niby chciałabym pójść, ale bałabym się...
_________________


Ostatnio zmieniony przez misiao1983 Pon Lut 01, 2010 8:27 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
anuszkaa 


Wiek: 40
Dołączyła: 23 Lis 2009
Posty: 777
Skąd: Zgierz
Wysłany: Wto Lut 02, 2010 8:51 am   

ahh ta "słynna" zgierska wróżka :) Straszne kolejki sa do niej. Nawet po 21 widze czasem tam jakies samochody :P
Moja kolezanka do niej czesto chodzi i wlasciwie wszystko to co ona mowi sprawdzilo sie w zyciu - niestety wiecej niefajnego :/
Ja tez kiedys chcialam isc, ale w koncu sie nie odwazylam i chyba w ogole nie odwaze :) wole nie wiedziec co mnie czeka
_________________
 
 
Marchewunia 

Dołączyła: 25 Wrz 2009
Posty: 44
Skąd: k/Łódź
Wysłany: Wto Lut 02, 2010 9:33 am   

Byłam i nadal chodzę. Co pół roku, rok. Traktuję ją jak dobrą kumpelę, choć jest w wieku mojej mamy. Pomaga podjąć mi decyzje, które wydają mi się nie do przeskoczenia i za to ją cenię. Nie zdarzyło mi się, żeby coś się nie spełniło.
Jest różnica między wróżką, a osobą która potrafi umiejętnie czytać z kart lub jest astrolożką.
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Wto Lut 02, 2010 10:26 am   

jej nawet nie wiedziałam, że aż tyle ludzi korzysta z usług tych ludzi... ja nie byłam i nigdy nie pójdę (przynajmniej na dzień dzisiejszy jestem tego pewna)
_________________
 
 
 
misia111 

Wiek: 38
Dołączyła: 15 Wrz 2009
Posty: 50
Skąd: Lodz
Wysłany: Wto Lut 02, 2010 12:13 pm   

Jej, ja też nie myślałam że tyle osób korzysta z takich „usług”. Ja nigdy nie chciałam w to wierzyć i nigdy nie myślałam aby iść do wróżki… jednak sytuacja mnie do tego „zmusiła”… nie miałam nic do stracenia…

Może zabrzmi to śmiesznie ale, ze względu na fakt że u mnie ciężko z wiarą (w te sprawy) to byłam nawet u 2 różnych wróżek, bo chciałam sprawdzić ile w tym prawdy – no bo skoro tak jest mi pisane to każda powinna powiedzieć to samo, nie?

W rezultacie większa część „przepowiedni” się pokryła… a czy się sprawdzi? :?
 
 
Hosiole 
żonka i mamusia


Wiek: 40
Dołączyła: 26 Lut 2009
Posty: 968
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 9:00 am   

misiao1983 napisał/a:
Hosiole napisał/a:
za każdym razem mówiła mi rzeczy, który wydawały mi się totalnymi bredniami i obiecywałam sobie, że już więcej nie pójdę...
Ale za każdym razem po pewnym czasie te wróżby się sprawdzały.
a mozesz podać przykłady, które się sprawdziły...
Niby chciałabym pójść, ale bałabym się...

Np. jak jeszcze nie byłam z moim K. i nic na to się nie zapowiadało, że to będzie akurat on (bo przez dwa lata nie mieliśmy żadnego kontaktu) ona powiedziała mi żebym się nie martwiła, bo już niedługo zwiążę się z kimś, kogo znam od lat. Stwierdziłam z resztą, że to jakieś brednie, nie wierzyłam jej. Powiedziała mi też takie słowa :"Twoja mama Magda..." byłam w totalnym szoku, bo imię się zgadzało a nie mogła się tego znikąd dowiedzieć, wiem mogła strzelać. Przewidziała też wyjazd mojej mamy na stałe zagranicę... Było to jak pierwszy raz u niej byłam.
Za każdym razem kiedy od niej wychodziłam byłam przekonana, że zmyśla i nie będzie to miało związku z przyszłymi wydarzeniami.
Po czym jak kolejne jej słowa się sprawdzały to wracałam po kolejne wróżby...
Zazwyczaj do wróżki chodzi się w sytuacji kiedy stoi się przed ważną decyzją szuka się jakiejś podpowiedzi, ewentualnie kiedy łapie się deprechę...
Ja obecnie nie chciałabym wiedzieć co mnie czeka... Mam ułożone życie osobiste i zawodowe, ale w związku z tym, że wzięłam głos w tej dyskusji to chyba zaczyna mnie korcić, czy aby nie odwiedzić jej znów ;P
_________________
 
 
misia111 

Wiek: 38
Dołączyła: 15 Wrz 2009
Posty: 50
Skąd: Lodz
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 9:34 am   

Kurcze sama nie wiem czy chcę aby spełniło się to co mi "przepowiedziano"...
W mojej obecnej sytuacji jest to strasznie zagmatwane...

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
 
 
ola88 
Żona ;)


Dołączyła: 20 Lip 2009
Posty: 2026
Skąd: Tu i tam ;)
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 9:44 am   

ja do wróżki troszke się boje iść, chociaż tak od 3 lat chciała bym iść się dowiedzieć :) ale boje się że będą to jakieś smutne wiadomości, chociaż moja znajoma była... i na prawdę przepowiedziała że mąż ją zdradzi.... ja to się boje tego że później dużo uwagę będe przywiązywała do tego co mi powiedziała....
_________________
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 10:17 am   

Hosiole napisał/a:
Po czym jak kolejne jej słowa się sprawdzały to wracałam po kolejne wróżby...

Mnie się wydaje, że to w jakimś stopniu uzależnia. Jak się raz pójdzie, i coś się sprawdzi, będzie się chodzić cały czas, przy każdej poważnej decyzji. Wydaje mi się, że to jest powierzanie komuś swojego życia, skoro podejmujemy decyzje pod wpływem tego, co powie nam jakaś osoba.
_________________
 
 
ola88 
Żona ;)


Dołączyła: 20 Lip 2009
Posty: 2026
Skąd: Tu i tam ;)
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 10:20 am   

Misiak87, dobrze mówisz, dlatego się boję iść :P więc lepiej nie kusić losu :) i iść swoim życiem i swoim rozumem, a nie że ktoś mi podpowie :) mój Nygus jak by się dowiedział że poszłam do wróżki, aleeee by było że hohoho :D już jak kiedyś tak wspomniałam o wróżce, to tyle się nasłuchałam że mam nie iść itp.
_________________
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 10:26 am   

kurcze tak sobie myślę i ja nie mówię, że nie wierzę w takie rzeczy, tzn. na pewno trudno mi jest uwierzyć, ale gdzieś podświadomie czuję, że może być w tym wszystkim jakieś ziarnko prawdy, no bo jak wytłumaczyć tyle spełnionych przepowiedni oraz ilość ludzi, która się tym zajmuje... może rzeczywiście mają jakieś zdolności. i właśnie dlatego nie pójdę, bo boję się styczności ze światem magii i jakichś dziwnych sił, po co mi to. jestem osobą wierzącą i to na pewno też mnie hamuje, poza tym na dzień dzisiejszy jestem bardzo szczęśliwa i nie chciałabym się dowiedzieć, że np. za niedługi czas będę miała wypadek, umrze mi mąż, dziecko albo mama itp... siłą rzeczy człowiek będzie cały czas potem myślał o tym co wróżka powiedziała, a nawet tak kierować swoim życiem, żeby się spełniało... czysta psychologia. nie rozumiem po co ludzie pakują się sami w kłopoty, sorry, ale słabsze psychicznie osobniki mogą zeschizować. no ale punkt widzenia zależy od punktu siedzienia, taka prawda...
_________________
 
 
 
truskawka_ja 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 781
Skąd: ...
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 11:22 am   

Martysia, zgadzam sie z Toba w 100%. Mam podobne podejscie do tych spraw.
 
 
Hatifnatka 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2007
Posty: 948
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 12:05 pm   

u wróżki nie byłam i się nie wybieram. podobnie jak Martysia, wolę się trzymać z daleka od tego typu "instytucji" :wink:
_________________
Ostatnio zmieniony przez Hatifnatka Sro Lut 03, 2010 12:08 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
dymocha 

Wiek: 43
Dołączyła: 17 Mar 2006
Posty: 115
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 12:08 pm   

Hosiole napisał/a:
Zazwyczaj do wróżki chodzi się w sytuacji kiedy stoi się przed ważną decyzją szuka się jakiejś podpowiedzi, ewentualnie kiedy łapie się deprechę..
Ja byłam właśnie u wróżki w takiej sytuacji. I dostałam dokładnie to czego oczekiwałam - same pozytywne informacje. Na upartego można powiedzieć, że 1 rzecz mi się spełniła. Dla mnie istotne było to, że uwierzyłam, że wszystko się zmieni na lepsze. Wydaje mi się, że równie dobrze mogłam pogadać wtedy np. z psychologiem :) Na dzień dzisiejszy nie poszła bym raczej do wróżki i dziwię się, że wtedy byłam. :smile:
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl