Przesunięty przez: ppola Wto Maj 24, 2011 11:01 pm |
Droższe znaczy lepsze? |
Autor |
Wiadomość |
Złośnica
Wiek: 38 Dołączyła: 24 Maj 2011 Posty: 33 Skąd: Koluszki
|
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 10:57 pm Droższe znaczy lepsze?
|
|
|
Dziewczyny jestem bardzo wybredna i muszę przyznać, że z wyborem sukni ślubnej jest u mnie problem. Bardzo podobają mi się te z salonu MADONNA (San Patrick itp). Ceny są koszmarnie wysokie ale słyszałam, ze są to bardzo dobrej jakości suknie. Bardzo proszę o opinie.
edit: post przesuniety do odpowiedniego działu |
_________________ Złośnica |
Ostatnio zmieniony przez ppola Wto Maj 24, 2011 11:02 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
motylek666
Dołączyła: 28 Kwi 2011 Posty: 95 Skąd: z okolicy
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 1:35 pm
|
|
|
mierzyłam wiele sukien i muszę Ci powiedzieć że nie spotkałam się jeszcze by cena nie szła z jakością albo odwrotnie by tania sukienka była dobra jakościowo - sukienki za 2 tys są niestety wykonane z innych materiałów, mają mniej warstw inne koronki i mimo że nie wybrałam sukni z Madonny to muszę przyznać że są warte swojej ceny - faktycznie ta jakość kosztuje ale efekt jest wyraźny
jedyny zawód jaki przeżyła to maggie sottero - sukienki wygladają zupełnie inaczej niż na zdjęciach i materiały nie prezentują się tak pieknie jak w katalogu |
|
|
|
|
MałaMi
Dołączyła: 14 Kwi 2011 Posty: 355 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 1:51 pm
|
|
|
To zależy chyba od Twoich wymagań. Rzeczywiście materiał jest innej jakości, ale te sukienki za 1500-2000 zł (a w przecenie nawet mniej) też są OK. Ja np. nie mam kasy, nie zapraszam gości którzy znają się na modzie czy materiałach, więc kupię suknię z tych tańszych, wybierając jednak model który mi się spodoba. Można wyglądać korzystnie w sukience od krawcowej ze Rzgowa, a zrobić pomyłkę zakładając Pierre Cardin. Jeżeli to nie jest czyjeś marzenie, albo nie ma przyjęcia za 100 000 zł, gdzie goście patrzą na metki i poznają na pierwszy rzut oka prawdziwy jedwab, to radziłabym kupić suknię po prostu ładną i dopasowaną do sylwetki i typu urody. |
_________________
Mój dzienniczek: http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=13295 |
|
|
|
|
Złośnica
Wiek: 38 Dołączyła: 24 Maj 2011 Posty: 33 Skąd: Koluszki
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 2:13 pm
|
|
|
Ja nie patrze na metki (zresztą moi goście też). Szukam po prostu sukni, która MI się spodoba i przede wszystkim nie rozwali mi się po pierwszym tańcu. Moja znajoma miała szyta na miarę miała mnóstwo koronek itp. i wyobraźcie sobie, że przed samym ślubem świadkowa przyszywała jej całe płaty tych koronek). Zapłaciła tak ok 2 tys.+ dodatki wiadomo a wszystko się rozwalało.
Podobają mi się też niektóre z salonu Gala (galasuknieslubne.pl). |
_________________ Złośnica |
|
|
|
|
wiolancia
Wiek: 46 Dołączyła: 12 Lut 2011 Posty: 383 Skąd: Lutomiersk
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 6:00 pm
|
|
|
Ja mam suknię Gali z kolekcji semi dry 2010 .W salonie Venus na Piotrkowskiej 287 jest dużo sukien tej firmy w bardzo dobrych cenach.Gala szyje piękne sukienki z porządnych materiałów.Ta moja jest fantastycznie wykończona,pięknie się układa i na pewno nie rozleci się po pierwszym tańcu.Poza tym Panie z salonu Venus są bardzo miłe,możesz przymierzać co chcesz,bez żadnego zniecierpliwienia z ich strony.W salonie dobierzesz welon(jest możliwość uszycia welonu idealnie dopasowanego do sukni).Ceny tez mają super.Ja za swoją suknię zapłaciłam 1150zł.Mój model był z wyprzedaży i pasowała na mnie ta,która była "na wieszaku" w sklepie.Wystarczyło tylko trochę skrócić,zwęzić w biuście i już!!!! |
_________________
|
|
|
|
|
motylek666
Dołączyła: 28 Kwi 2011 Posty: 95 Skąd: z okolicy
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 6:16 pm
|
|
|
Złośnica, nie chodzi o metki ale o jakość - jeżeli masz sukienkę za 2 tys to jest oczywiste że koronki, dodatki, materiały muszą być tańsze bo nikt nie sprzeda ci włoskich czy francuskich ręcznie robionych koronek po cenie polskich z maszyny - tak jest ze wszystkim - można kupić buty za kilkadziesiąt złotych a można ze skóry za 300-400zł i wtedy też jest różnica jakości - to samo będzie z garniturami panów - jeżeli masz 100 procent wełny i wysoki skręt cena od razu idzie do góry a jeżeli jest domieszka poliestru to jest tani ale będzie łatwiej się w nim spocić itd
uważam że w tanich sukienkach też można znaleźć dobrze leżące - trzeba dobierać pod kątem swojej figury, upodobań itd
dobrą opcją jest odkupienie używanej sukienki albo kupienie tej wystawowej - choć te są czasami w gorszym stanie niż te używane- tu trzeba je dokładnie obejrzeć - koleżanka chciała suknię Manuela Moty Valdemar - też z Madonny - tylko cena ok 7 tys ją zszokowała i to faktycznie dużo żeby wydać na sukienkę na jeden dzień - ale znalazła używaną za 3,5 tys i uważam że to dobra cena za ten materiał, krój - wyglądała zjawiskowo - a sukienka nie była uszkodzona , wręcz stan był idealny
uważam że jeżeli ma się ograniczony budżet to właśnie kupno dobrej jakościowo ale używanej sukni jest lepszym rozwiązaniem niż zakup nowej ale gorszej gatunkowo
a szycie... sama o tym myślałam - ale jak zobaczyłam próbę odwzorowania pięknej sukni justina alexandra to stwierdziłam że nie ma sensu - owszem wychodzi tanio ale nie ten efekt, nie ten materiał, inna koronka i końcowo suknia nie leży jak oryginał zamiast wyszczuplić pogrubia |
|
|
|
|
555
Dołączyła: 02 Lis 2006 Posty: 1486 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 6:42 pm
|
|
|
motylek666 napisał/a: | kupno dobrej jakościowo ale używanej sukni jest lepszym rozwiązaniem niż zakup nowej ale gorszej gatunkowo | święte słowa! |
_________________
|
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 7:38 pm
|
|
|
motylek666 napisał/a: | jedyny zawód jaki przeżyła to maggie sottero - sukienki wygladają zupełnie inaczej niż na zdjęciach i materiały nie prezentują się tak pieknie jak w katalogu |
ja mam odwrotnie - w katalogu i necie sukienki maggie są bardzo strojne i napuszone, bogate, na zywo podobają mi się o wiele bardziej, układają się łagodniej (nie jak w tych sztywnych halkach i podrasowane fotoszopem) i prezentują znacznie lepiej (mniej się błyszczy to wszystko, dla mnie w katalogu jest bardziej tandetnie).
Jakość sukni jest ważna, gdybym mogła sobie pozwolić np na suknię od Zienia, gdzie mam gwarancję cudnych materiałów i kroju, moze i bym się zdecydowała. Jednak chyba nie każda suknia za 2 tysiące się rozlatuje? |
|
|
|
|
MałaMi
Dołączyła: 14 Kwi 2011 Posty: 355 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 9:00 pm
|
|
|
Muszę się sprzeciwić stwierdzeniu, że zawsze lepiej kupić droższą używaną, niż szyć na miarę. Suknia z dziewczyny 170 cm wzrostu, choćby nawet miała taki sam biust i tyle samo w talii co ja, nie będzie na mnie (158 cm) leżeć dobrze, bo po prostu taka kobitka ma gdzie indziej wcięcie, inną długość pleców etc. Z przerabianiem też bywa różnie. Jeżeli jednak ktoś ma "popularne" proporcje i ten sam wzrost co sprzedająca osoba, to można rzeczywiście kupić coś super firmy za małe pieniądze. W przypadku mojej figury trzeba by jednak tą używaną suknię chyba rozpruć i z tego materiału uszyć na mnie nową. |
_________________
Mój dzienniczek: http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=13295 |
|
|
|
|
motylek666
Dołączyła: 28 Kwi 2011 Posty: 95 Skąd: z okolicy
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 9:11 pm
|
|
|
Malena napisał/a: | podrasowane fotoszopem | ot co - o to mi chodzi że są tak wygłaskane przez grafików że mają mało wspólnego z rzeczywistością - i rózne są oczekiwania panien młodych - to były suknie najbardziej różniące się oryginał a fotografia
mnie się marzył valentino albo versace - ale wiadomo - nie było szans na takie cuda
prześliczną suknię miała Olivia Wide na złotych globach od marchesy - chętnie widziałabym taką ale w ivory
Malena napisał/a: | ednak chyba nie każda suknia za 2 tysiące się rozlatuje? |
nie chodzi o rozpadnięcie się (choć widziałam jak elementy sukni odpadają podczas wesela) ale o materiał - bo to już jest kwestia odszycia, techniki
nie wiem czy w łodzi jest salon Kreacja Żanet - tam moim zdaniem widać to najbardziej - suknie wyglądają tanio - i nie chodzi mi o emanowanie pieniędzmi na własnym ślubie ale o to żeby nie wyglądać jak z bazaru albo made in china
dość dobrą jakość w taniej cenie mają suknie Agnes
[ Dodano: Sro Maj 25, 2011 9:14 pm ]
MałaMi, ale jak kupujesz używaną kupujesz od dziewczyny podobnego wzrostu i rozmiaru więc wówczas nie ma tego problemu - jak przeglądałam używane suknie pierwsze na co zwracałam uwagę to rozmiar następnie wzrost w obcasach
ta koleżanka on Valdemara musiała sukienkę tylko trochę zwęzić i było ok |
Ostatnio zmieniony przez motylek666 Sro Maj 25, 2011 9:14 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
MałaMi
Dołączyła: 14 Kwi 2011 Posty: 355 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 11:07 pm
|
|
|
Co do podobnego wzrostu i rozmiaru - co to jest rozmiar 44 np. ? Bo ja mam tyle w biuście, w talii tak z 40, a w biodrach 40. Do tego wcięcie zarysowane dość wysoko, umiarkowanie szczupłe ramiona i określony ich rozstaw. Mierzyłyście kiedyś w sklepie sukienkę swojego rozmiaru i nie leżała dobrze? Z suknią ślubną szytą lub przerabianą na czyjś wymiar jest jeszcze gorzej. Nie twierdzę, że nie da się trafić i kupić takiej jak na siebie samą, ale nie każdy ma taką możliwość. |
_________________
Mój dzienniczek: http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=13295 |
|
|
|
|
motylek666
Dołączyła: 28 Kwi 2011 Posty: 95 Skąd: z okolicy
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 7:07 am
|
|
|
MałaMi, jeżeli byłoby tak jak piszesz to nie mogłybyśmy zamawiać zamówić sukni zagranicznych - one przecież nie są szyte na konkretną pannę młodą ale zamawia się rozmiar i później dopasowuje - każda suknia ma zapas na poprawki, wiele jest sznurowanych i przerobić suknię nie jest wielkim problemem - chyba że ktoś jest bardzo wysoki/ bardzo niski ale czyli powyżej 185/poniżej150 - jeżeli masz figurę różnych rozmiarów to powinnaś się sugerować największym przy zamawianiu - zwężenie jest bardzo proste - poszerzyć o 1 rozmiar też jest do zrobienia bo jak pisałam każda suknia ma delikatny zapas - moim zdaniem powinnaś szukać bądź sukni sznurowanej bądź wg biustu a talie dopasować - a wymiar bioder jest istotny jeżeli wybierasz rybkę - w princessie suknia przed biodrami odbija na boki a w empire i A nawet tam nie dochodzi |
|
|
|
|
MałaMi
Dołączyła: 14 Kwi 2011 Posty: 355 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
Dosia_Zosia
Wiek: 43 Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 931 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 10:20 am
|
|
|
co do ceny i jakości, moja suknia kosztowała 800,polska suknia firmy Celise i jak dla mnie jest bardzo dobrej jakości, z dobrego materiału(bynajmniej nie z satyny), ma ładne zdobienia, z suknią nic się nie stało, nic się nie urwało, nie podarło więc wg mnie taniej też można kupić dobrej jakości suknię. |
_________________ |
|
|
|
|
Złośnica
Wiek: 38 Dołączyła: 24 Maj 2011 Posty: 33 Skąd: Koluszki
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 10:51 am
|
|
|
A ja myślę, że jest tyle teraz opcji znalezienia tej jedynek kiecki, że chyba nie bedzie tak źle. U mnie jedyny munus, że jestem filigranowa i nie we wszystkim wygladam ok. Bo w duuuuuuuuuużych mnie nie widać a w stylu greckim sama nie wiem jakos tak jak myszka i co tu wybrać;-) Ale najważniejsze to dobre podejście. |
_________________ Złośnica |
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 3:46 pm
|
|
|
Dosia_Zosia napisał/a: | z dobrego materiału(bynajmniej nie z satyny) |
chyba satyna tez moze byc dobrej i zlej jakości? A nie tylko złej?
motylek666 napisał/a: | Malena napisał/a:
podrasowane fotoszopem
ot co - o to mi chodzi że są tak wygłaskane przez grafików że mają mało wspólnego z rzeczywistością - i rózne są oczekiwania panien młodych |
oczekiwania sa wazne, ja moją suknie najpierw zobaczylam na sobie, a jak zobaczylam potem foto, byla zupelnie inna - bogatsza i ciezsza i wygladala na zjdeciu duzo gorzej, wiec jak dla mnie sztucznosc fotoszopa na zdjeciach nie przemawia na korzysc sukni. |
|
|
|
|
Dosia_Zosia
Wiek: 43 Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 931 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 8:11 pm
|
|
|
Malena napisał/a: | chyba satyna tez moze byc dobrej i zlej jakości? A nie tylko złej? |
nie mówię,że satyna jest materiałem o złej jakości tylko jest tańsza w porównaniu z organtyną czy innymi materiałami a co za tym idzie suknia z satyny będzie tańsza od tej z innego materiału |
_________________ |
Ostatnio zmieniony przez Dosia_Zosia Czw Maj 26, 2011 8:16 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 8:34 pm
|
|
|
Malena napisał/a: | gdybym mogła sobie pozwolić np na suknię od Zienia, gdzie mam gwarancję cudnych materiałów i kroju, moze i bym się zdecydowała |
nie wiem co prawda jak to wygląda u Zienia, ale np. suknie Łukasza Jemioła, który jest coraz bardziej popularny wśród polskich celebrytów, autentycznie "rozpadają" się po max. kilku założeniach, więc z tą jakością ubrań od projektantów, to niestety różnie bywa |
_________________
www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl |
|
|
|
|
motylek666
Dołączyła: 28 Kwi 2011 Posty: 95 Skąd: z okolicy
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 10:15 pm
|
|
|
justinaa, tak tych polskich z pewnością - poza tym niestety polscy projektanci są wtórni - suknie bardzo podobne jedna do drugiej ba nawet kolekcje - teraz ostatnia Zienia jest inna niż dotychczasowe - a powem Wam że suknie zienia nie są aż tak kosmicznie drogie - jeżeli nawet w madonnie kupując czasami trzeba zapłacić 7 tys to zien jest niewiele droższy a madonna ma dobre kolekcje - gatunkowo pokusiłabym się o ocenę że lepsze pod tym względem tylko że są to suknie seryjne, jest ich wiele na rynku a projektant wykonuje tylko kilka modeli tej sukni - ale myślę że tutaj raczej porównujemy jakości sukien salonowych - bo jeżeli projektantów to niestety jakość też idzie w parze z ceną i za suknię projektanta dobrą gatunkowo nie płaci się kilka tylko kilkanaście tysięcy |
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 11:02 pm
|
|
|
justinaa napisał/a: | z tą jakością ubrań od projektantów, to niestety różnie bywa |
jasne, że różnie, nie wiedziałam, że Jemioł nie grzeszy jakością, ale Zień z relacji zaprzyjaźnionych stylistek to pewniak:) tylko cena powala - moja ulubiona suknia kosztuje 13,5 tyś (oczywiście choć cena idzie tu w parze z jakością i tak ma jakąś 5krotną przebitkę. |
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 11:16 am
|
|
|
Malena napisał/a: | nie wiedziałam, że Jemioł nie grzeszy jakością |
no ponoć szycie nie jest jego mocną stroną no ale jego suknie kosztują znaczniej mniej niż Zienia |
_________________
www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl |
|
|
|
|
Emmi
Wiek: 38 Dołączyła: 08 Mar 2010 Posty: 104 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 2:35 pm
|
|
|
a ja idąc po suknie nie patrzyłam na metki ani na materiał....kryterium oceny było to czy mi się podoba i jak się w niej czuje...bo to najważniejsze....co z tego że będzie np.najlepszy materiał jak nie będę się czuła w niej swobodnie??w efekcie kupiłam suknię Agnes i jestem bardzo zadowolona...druga sprawa to to, że nie dała bym za suknię 7 tysięcy by założyć ją na jeden jedyny raz.....i jakość materiału nie jest dla mnie aż tak istotna by tyle za niego zapłacić...istnieją dobre materiały w rozsądnych cenach również. |
_________________
|
|
|
|
|
AgaNika
Dołączyła: 25 Mar 2011 Posty: 654 Skąd: z Krainy Deszczowców
|
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 11:47 pm
|
|
|
Emmi napisał/a: | ...nie dała bym za suknię 7 tysięcy by założyć ją na jeden jedyny raz.....i jakość materiału nie jest dla mnie aż tak istotna by tyle za niego zapłacić...istnieją dobre materiały w rozsądnych cenach... |
Absolutnie się z Tobą zgadzam i to, że coś jest tanie wcale nie musi od razu "tanio" wyglądać. I jestem pewna, że przynajmniej 1/3 wszystkich dostępnych na naszym rynku sukien ślubnych, o szumnych (chwytliwych) nazwach producenta, które podobno szyte są na zamówienie we Włoszech etc przyjeżdżają do naszego kraju ciasno upchane w chińskich kontenerach. Koszt produkcji jednej sztuki + koszt transportu daje pewnie razem jakieś 200 zł a my płacimy za nią 2-3 tys...
(Kupiłam w Rzymie oryginalną włoską koszulkę, za włoską cenę oczywiście, na metce widniało Made in Italy, po czym jak ją odprułam (zawsze usuwam wszystkie metki) znalazłam pod spodem fragment nieudolnie wyciętej chińskiej metki...) Z góry przepraszam za ten fragment nie na temat... |
_________________
|
|
|
|
|
M_and_M
Michałowa :)
Wiek: 43 Dołączyła: 03 Sie 2010 Posty: 563 Skąd: teo, widzew
|
Wysłany: Sob Maj 28, 2011 2:44 pm
|
|
|
jesli chodzi o ceny sukien to trzeba unikac skrajnosci. zbyt droga suknia to albo kwestia marki (w 99,99% tak jest) za ktora trzeba zaplacic - niestety placi sie głownie za nazwe, bo jak juz dziewczyny wspomniały mnostwo rzeczy z chin przyjezdza; albo reczna robota jak w sukni Kate Middleton jako ze chyba zadna z nas kandydatka na księżną Walii nie jest to pewnie płacimy za firmę, pomysl, materiał. kwestia gustu czy warto wydawac na nie kilka tysiecy.
jak cos jest za tanie to tez byc dobre nie może. bo nawet jesli jest dobry materiał to chyba kiepska krawcowa, jesli pomysl fajny to wykonanie niekoniecznie. itd no powiedzmy sobie szczerze: dobre (jakosciowo i "wyglądowo") musi kosztowac (nie twierdze ze grube tysiace ale za darmo jakosci nie uswiadczysz).
pewnie jako jedna z niewielu dziewczyn na forum kompletnie nie znam nazw modeli sukien ani ich producentow. swoja suknie kupilam bo mi sie podobała, i owszem wiem jak sie nazywa model, ale podejrzewam ze nic ta nazwa nikomu nie powie. moja suknia tania nie byla, ale pewnie wynika to z faktu, ze niemal cala pokryta byla koronka, a ta wiadomo kosztuje. gdybym znalazla identyczna (bo z tego co wiem to to zadna swiatowa marka, tylko polska produkcja) za nizsza cene to bym brala, ale ze jakos nie widzialam to kupilam te. wydanych pieniedzy ani przez sekunde nie zalowalam. czego zycze wszystkim w rozterkach |
_________________
|
|
|
|
|
ewa.krzys
Dołączyła: 17 Lut 2011 Posty: 2643 Skąd: z niedaleka
|
Wysłany: Sob Maj 28, 2011 4:27 pm
|
|
|
M_and_M, nie przejmuj się, nie jesteś jedyna - również kompletnie się nie znam na nazwach producentów i marek sukni. Mam zamiar zrobić dokładnie tak jak Ty i kupię taką, która mi się podoba.
Czy zawsze droższe jest lepsze? Moim zdaniem nie. Nie zawsze, ale często jednak tak jest. Płacisz więcej m. in. za dobry materiał i "robotę", ale czasem wystarczy przejść po droższych sklepach, żeby zauważyć, że cena nie zawsze idzie z jakością. |
_________________
|
|
|
|
|
dagii
Wiek: 38 Dołączyła: 16 Paź 2009 Posty: 3215 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 28, 2011 11:42 pm
|
|
|
Hmmm mimo , że ślub dopiero za ponad rok wybrałam się do 3 salonów aby zorientować się w cenach , modelach i w tym w czym jest mi ładnie..... Cena niekiedy powalała... ale np suknia za 6 tys w salonie pronovias na sienkiewicza a suknia za 5,5 tys w pronumpti na tuwima... to jak dzień do nocy ... Suknia w pronumpti była równie duża jak ta wcześniejsza.... ale nie miała już tylu warst pod spodem... wyglądała efektownie i dało się wniej chodzić, Pani powiedziała , że halek pod spód nie trzeba natomiast w Sławie powiedziano mi , że dużo warstw musi być aby suknia się układała i muszę się przemęczyć... cena nie ma znaczenia ale firma jednak o czymś świadczy.....
Dla piękna mogę pocierpieć, ale w pewnych granicach
Co do salonu Venus, uważałabym ..... moja przyjaciółka miała problem, raz suknia była za duża raz za mała ( podczas przymiarek ) podczas przeróbek w efekcie popsuł sie zamek w Dniu śłubu była szyta na okrętkę bo zamek poszedł............ salon w sobotę zamknięty i był probelm... dlatego radzę zawsze mierzyć i brać suknię która ma gorset sznurowany od wewnątrz a dopiero potem zamek
ot to moje przemyślenia |
_________________
|
|
|
|
|
M_and_M
Michałowa :)
Wiek: 43 Dołączyła: 03 Sie 2010 Posty: 563 Skąd: teo, widzew
|
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 8:35 am
|
|
|
dagii napisał/a: | dlatego radzę zawsze mierzyć i brać suknię która ma gorset sznurowany od wewnątrz a dopiero potem zamek |
a sa w ogole takie suknie? ja mialam zamek a pod nim takie tasmy, które spinały ciało jak tył stanika. nigdzie nie widzialam sukienek, ktore by mialy i sznurki i zamek. zreszta nie wiem, czy by to ładnie wygladalo (jednak od sznurkow nie mozna wymagac by gładko lezaly) i czy by bylo wygodne. sa modele (jak np ten moj) do ktorych sznurowanie nijak nie pasuje. zamek popsuc sie moze zawsze, trzeba sie z tym liczyc decydujac sie na model sukni.
a wracajac do tematu warstw sukni. moja miala tylko jedna halke i bylo zupelnie ok, chodzic, siadac, tanczyc dalo sie bez problemu. pochodz po innych salonach, tych moze ciut mniej swiatowych to sie okaze ze i ceny znosniejsze i warstw tak duzo nie ma |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez M_and_M Nie Maj 29, 2011 8:36 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
bazyl
Dołączył: 03 Lut 2010 Posty: 93 Skąd: gdansk
|
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 11:24 am
|
|
|
ehhh kobiety i suknie...
ale i z garniturami też są problemy i nie tak łatwo dopasować
ale swoją droga można się tylko cieszyć, że taki wybór sukienek teraz jest i to za różne ceny, każdy coś dla siebie znajdzie. |
|
|
|
|
apa-g
Dołączyła: 28 Gru 2011 Posty: 10 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 28, 2011 6:21 pm
|
|
|
Trochę nie zgadzam się z wami co do samego stwierdzenia "metki". Jakbym znalazła firmę szyjącą suknie jak Pronovias, Demetrios lub Cymbeline na pewno nie patrzyłabym na markę.
Ja nic nie poradzę, że jedyne sukienki jakie bym założyła to firm powyżej 4-5 tys. ( ostatnio Manuela Moty też wpadła mi w oko - 12 tys.). I co mam zrobić, że wszystkie inne sukienki po prostu wydają mi się obciachowe i tandetne a ja chce mieć ślub z klasą. Z kolei połowa z nich zrobiona jest z tak grubej i ciężkiej satyny, że czułam się w nich jak pod pierzyną babci.
Co do tematu to nie wiem czy droższe są lepsze ( musiałabym sprawdzić na sobie parę z nich) jak dla mnie są zapierające dech w piersiach. |
|
|
|
|
Złośnica
Wiek: 38 Dołączyła: 24 Maj 2011 Posty: 33 Skąd: Koluszki
|
Wysłany: Wto Sty 03, 2012 9:14 pm
|
|
|
Mi osobiście podoba się model Joanna z maggie sottero. Byłam na ślubie w 2010 roku i młoda ją właśnie miała. Wyglądała super i znacznie lepiej się prezentowała niż w katalogu czy na stronie. Nie wiem ile może taka kosztować? I zastanawiam się czemu jest jeszcze w sprzedaży w salonach skoro to model z dwóch lat. Może dlatego, że się dobrze sprzedaje? |
_________________ Złośnica |
|
|
|
|
Izabella1989
Dołączyła: 02 Sty 2012 Posty: 32 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Wto Sty 03, 2012 10:05 pm
|
|
|
apa-g napisał/a: | Trochę nie zgadzam się z wami co do samego stwierdzenia "metki". Jakbym znalazła firmę szyjącą suknie jak Pronovias, Demetrios lub Cymbeline na pewno nie patrzyłabym na markę. |
a to dobra szwaczka nie potrafi uszyc tak dobrze jak chinskie rączki szyjące suknie najwiekszych sieciówek? |
|
|
|
|
M4rcysi4
Wiek: 34 Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 4350 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wto Sty 03, 2012 11:31 pm
|
|
|
Izabella1989, mam wrażenie, że apa-g chodziło właśnie o to, że jeśli ktoś potrafiłby uszyć taką piękną suknię to zamówiłaby ją właśnie u "twojej szwaczki", bo nie musi być z metką, a ma być po prostu piękna.
Ja niestety powiem, że może nie we wszystkich przypadkach, ale w zdecydowanej większości widać, że suknia szyta przez krawcową jest gorszej jakości od tej markowej. Przede wszystkim chodzi o dobrze dobrany materiał, a po drugie tam już wiedzą jak co złapać, gdzie przyszyć, by nie odstawało, by fiszbiny się nie łamały i nie przebijały się/prześwitywały przez materiał szpecąc całą suknię. Generalnie można podać jeszcze kilka przykładów nieudanych "rekonstrukcji" sukni znanych marek. Chodzi jednak o to, że jest to na prawdę ciężkie do przeskoczenia. |
_________________
|
|
|
|
|
Izabella1989
Dołączyła: 02 Sty 2012 Posty: 32 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Sro Sty 04, 2012 10:16 am
|
|
|
juz tłumaczę, dostep do dobrych materiałów jest zawsze ciezki dla osób prywatnych niestety. ale dojsce do nich jest mozliwe.
a o innych rzeczach o których mówiasz to tylko problem artystki szyjącej. sama mam szwalnię (sukien nie szyjemy) i wiem, ze ciezo o naprawdę dobrą szwaczkę. ale gdy się ją znajdzie, i ma doswiadczenie w szyciu sukien slubnych, to jakosc nie ma prawa odstawac od sukni salonowej |
|
|
|
|
|