gdzie się zaręczyliście? |
Autor |
Wiadomość |
Lucky
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 748 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 11:35 am
|
|
|
Kamyku więc teraz musisz przyjsć na spotkanie forumek , bo tez jest w Sioux-ie i dokładnie nam opowiedzieć jak to sie odbyło |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 11:37 am
|
|
|
Przy którym stoliku |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
Kamyk
Wiek: 44 Dołączyła: 26 Cze 2005 Posty: 142 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 11:39 am
|
|
|
W stoliku dyliżansie, tym drugim od drzwi, no mój ulubiony stolik normalnie... hihi... |
_________________
|
|
|
|
|
Lucky
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 748 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 12:10 pm
|
|
|
Szkoda, że ja nie moga tak często powracać do miejsca moich zaręczyn |
|
|
|
|
Kamyk
Wiek: 44 Dołączyła: 26 Cze 2005 Posty: 142 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 12:12 pm
|
|
|
anik napisał/a: | Szkoda, że ja nie moga tak często powracać do miejsca moich zaręczyn |
a czemu ? |
_________________
|
|
|
|
|
Lucky
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 748 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 12:14 pm
|
|
|
Bo to było nad morzem a konkretnie w morzu |
|
|
|
|
Kamyk
Wiek: 44 Dołączyła: 26 Cze 2005 Posty: 142 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 12:17 pm
|
|
|
anik napisał/a: | Bo to było nad morzem a konkretnie w morzu |
No tak, to rzeczywiście wszystko wyjaśnia |
_________________
|
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 12:20 pm
|
|
|
Anik - ja mam to samo - turecka plaża nocą, ciemno było i w życiu nie znajdę tego leżaka |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
Lucky
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 748 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 12:23 pm
|
|
|
Alma ale jest w tym nutka tajemniczości
przeżyłyśmy to raz w życiu i właśnie tak to zapamiętamy
Trzeba było buchnąć ten leżak na pamiątkę |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 12:24 pm
|
|
|
anik napisał/a: | Trzeba było buchnąć ten leżak na pamiątkę |
?e ja na to nie wpadłam, głupia :glupek: |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
superbuziak
Wiek: 44 Dołączyła: 14 Gru 2005 Posty: 30 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 01, 2006 1:47 pm
|
|
|
Dziewczyny musze Wam powiedzieć. że serducho wydeptane przez M jeszcze się trzyma (chociaż kilka czworonogów już po nim przebiegło) Myślę, że ilekroć spojrze przez okno w kuchni nawet w lato bede widziała oczami wyobrani serducho z pytaniem...wspomnienia są najpiękniejsze i nie ważne czy nasz połowki oświadczyły nam się gdzieś blisko czy daleko mamy to głęboko w serduszkach |
|
|
|
|
Dotka
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Mar 2005 Posty: 562 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 06, 2006 1:07 pm
|
|
|
Ale romantyczny dział....jakie historie, lepsze niż na filmach |
_________________
|
|
|
|
|
superbuziak
Wiek: 44 Dołączyła: 14 Gru 2005 Posty: 30 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 06, 2006 7:48 pm
|
|
|
szkoda, że te historie zdażają się tylko raz w życiu chociaż ja swoją historię mogę oglądać na filmię (bo mam nagrane na video)
[ Dodano: Pon Mar 06, 2006 9:25 pm ]
Ja zawsze chcialam miec zareczyny z zaskoczenia jednak byly Tradycyjne w domu w gronie rodzinnym. Bylo przepieknie i nigdy bym nie zamienila na inne...szczegolnie poranek w dniu zareczyn byl codowny |
_________________ ZAKOCHANA W MISIU
|
|
|
|
|
Sylwiątko
Wiek: 39 Dołączyła: 05 Kwi 2006 Posty: 59 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 7:21 pm
|
|
|
Moje oświadczyny odbyły się w herbaciarni "Niebieski Migdały" na Sienkiewicza. Mieliśmy to szczęście że cały pokój był dla nas!!No i stało się... |
|
|
|
|
Klaudia22
Dołączyła: 16 Mar 2006 Posty: 139 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:54 am
|
|
|
w łóżku... |
_________________ Ślub tuż tuż... |
|
|
|
|
Olusia
Wiek: 41 Dołączyła: 18 Kwi 2006 Posty: 264 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 18, 2006 1:01 am :)
|
|
|
Mój ukochany T. zabrał mnie w niedziele na spacer do ogrodu botanicznego. Poźniej powiedział, że tu jest takie ładne miejsce nad wodą, na skałce. Gdy tam weszliśmy, on ukleknął i poprosił mnie o rękę. A to miejsce nad wodą będę odwiedzać za każdym razem, gdy będę w ogrodzie botanicznym. |
_________________
|
|
|
|
|
dorota20w
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Sie 2005 Posty: 144 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
Megusia
Wiek: 40 Dołączyła: 01 Maj 2006 Posty: 248 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 07, 2006 3:17 pm
|
|
|
U nas niby nie z zaskoczenia, a jednak...
Latem, w Colorado Springs....
Pierscionek sobie wybralam, kupilismy, ale moj P. powiedzial, ze go konfiskuje dopoki nie nadejdzie odpowiednia chwila.
Pewnego dnia wrocilam, jak zwykle zmeczona, z pracy, gdy moj P. postanowil zorganizowac mala wycieczke. Pojechalismy wiec wieczorem w gory, za miasto do Seven Falls- przepieknych wodospadow.
Podczas wspinaczek i schodzenia po stromych schodach wsrod wspaniale oswietlonych wodospadow, moj P. zatrzymal mnie na chwile i pozwolil naszym znajomym nas wyprzedzic. W tym momencie juz wiedzialam do czego zmierzal. Mimo to, gdy ukleknal przede mna, kolana mi zadrzaly i z przejecia szybciutko odpowiedzialam tak.
To byla najpiekniejsza chwila w moim zyciu |
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Pon Maj 15, 2006 11:26 am
|
|
|
Nasze zareczyny odbyly sie w Starej Kuzni,
Bylo zaskoczenie rodzicow, tort (zrobiony przez mame mojego L pod falszywym pretekstem), szampan, ktory akurat jakos tez przypadkiem sie znalazl. Wszystko w gronie rodzinnym, w stylu staropolskim... przy ogniu z kominka w bardzo zimna noc w lutym. Zawsze bede bardzo milo wspominac te noc. |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
laryssa
Wiek: 40 Dołączyła: 05 Mar 2006 Posty: 184 Skąd: prawie Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 26, 2006 10:10 pm
|
|
|
A nasze w Esplanadzie.Mielismy swoja loze,stolik przybrany rozami,swiece itd.Najpierw byl szampan,potem danie glowne i czekalismy na deser tzn.tiramisu.No i wchodzi kelner z takim naczyniem z przykryciem jak to w filmach,stawia przedemna i podnosi- a ja oczywiscie bylam pewna ze to moje tiramisu-a tu... czerwone pudeleczko.Po prostu nie wiedzialam co zrobic.Za chwile przyszla pani i podala mojemu narzeczonemu bukiet i zaraz zostawili nas samych.Na sama mysl o tym mam motylki w brzuchu.Bylo cudnie,nigdy tego nie zapomne.Polecam wszystkim!!! |
_________________
|
|
|
|
|
Atka83
Wiek: 40 Dołączyła: 17 Lut 2006 Posty: 9 Skąd: Z.G
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 3:25 pm
|
|
|
A moje zaręczynki były w górach-Karpaczu,były dla mnie totalnym zaskoczeniem |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Atka83 Pon Lip 17, 2006 3:26 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Klaudia22
Dołączyła: 16 Mar 2006 Posty: 139 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto Lip 18, 2006 1:13 pm
|
|
|
w łóżku ... w moim łóżku |
_________________ Ślub tuż tuż... |
|
|
|
|
ojejku
Wiek: 40 Dołączyła: 23 Lip 2006 Posty: 4 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Nie Lip 23, 2006 10:56 pm
|
|
|
A mój R. poprosił mnie o rękę w Wenecji. W gondoli. Było romantycznie, intymnie, po prostu cudownie. Polecam panom, którzy nie mają pomysłu na zaręczyny. Dziewczyna na 200% się zgodzi w takich okolicznościach. |
|
|
|
|
pinia_pinia
Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 331 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lip 23, 2006 11:16 pm
|
|
|
Mimo, że nasze zaręczyny były 15/07/2005 to jakimś cudem do tej pory nie wpisałam się do tego wątku
Poprawaim się więc.
Nasze zaręczyny Misiek zaplanował podczas wyjazdu z okacji 6 rocznicy naszego związku. Co roku gdzieś z tej okazji wyjeżdżaliśmy więc to było noramlne. Pojechaliśmy do zaprzyjażnionego gospodarstwa agroturystycznego mieszczącego się w starym dworku na Mazurach. Wiedziałam, że gosodarze przygotowali dla nas romantyczną kolację w jednej z ślicznych sal. Niczego się nie domyślałam, dopóki nie zauważyłam, że mimo iż oboje jesteśmy strasznie głodni (po całym dniu) Misiek nic z podanych pyszności nawet nie ruszył . W końcu zapytał czy nalać mi herbaty (to był pretekst żeby przejść z mojej strony stołu-spryciarz ). Kiedy uklęknął to dech mi zaprło. Potem było TAK, łzy radości i rozmowy o wspólym życiu I w końcu Misiekj mógł coś zjeść
Później dowiedziałm się że dla większego romantyzmu miała za ścianą na fortepianie grać jedna z córek właścicieli... ale zginęły jej w tym dniu nuty i tego elementu nie było.
Cudowny dzień |
|
|
|
|
kamui
Wiek: 42 Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 55 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 27, 2006 2:55 pm
|
|
|
Ja 1 raz oswiadczylem sie w domu u M ale okazalo sie ze babeczka w sklepie pomylila rozmiar pierscionka i go wymienialismy. 2 raz oswiadczylem sie w TRAMWAJU
Oficjalne zareczyny byly u M w domu |
_________________ http://os.mrf.prv.pl |
Ostatnio zmieniony przez kamui Wto Sie 01, 2006 8:37 pm, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 27, 2006 3:03 pm
|
|
|
kamui napisał/a: | 2 raz oswiadczylem sie w TRAMWAJU
Oficjalne zareczyny byly u M w domu | W tramwaju orginalnie |
|
|
|
|
ancia19
Wiek: 43 Dołączyła: 24 Lip 2006 Posty: 198 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 9:16 pm
|
|
|
A u nas było tak:
byliśmy u znajomych na grillu, oni mają taką fajną altankę w ogrodzie, obok jest małe jeziorko z 2 wyspami. Jak się ściemniło mój Tommy stwierdził, że może popływamy trochę łódką po jeziorku... dopłynęliśmy do wysepki, Tommy - że może wyjdziemy na wysepkę? Ja - że nam łódka odpłynie! On - chodź, chodź Więc nie protestuję. Wychodzimy na wysepkę a ona taka no podmokła jest. Buty mi się zapadają, mam mokre dżinsy do kolan A tu na środku wyspy świeczka - lampion i ogromny bukiet czerwonych róż! Tommy zapala świeczkę, bierze kwiaty i na kolana w to błoto
Nóżki mi drżały... A znbajomi czekali na brzegu i kuzyn woła: "TAAAAAKKK?????"
Tommy" TAAAAAKKKK powiedziała TAAAAAKKKKK
i na to kuzyni wystrzelili sztuczne ognie, przepiękne wielkie kule, iskrzące, było ich 39
Ach miałam łzy w oczach, a ryjek mi się śmiał przez następny tydzień |
_________________ Nasz najpiękniejszy dzień: 25.08.2007 |
|
|
|
|
sylwia
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Lut 2006 Posty: 507 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon Lip 31, 2006 3:26 pm
|
|
|
ancia19 bardzo romantyczne zaręczyny |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 31, 2006 3:27 pm
|
|
|
i narzeczony pełen poświęcenia. w błoto ... na kolana ... |
_________________
|
|
|
|
|
Asioreczek
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Sie 2006 Posty: 8 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 12:16 pm
|
|
|
My zaręczyliśmy sie wczoraj <tak nieoficjalnie>....Wybralismy sie do miejsca, ktore pamieta rycerzy, ich walki i klimat sredniowiecznych czasow.Jest tam tez kosciolek, na murach ktorego rycerze idacy na Grunwald ostrzyli swoje miecze i pelni nadziei szli do boju.Moj narzeczony zabral mnie tam, popatrzyl gleboko w oczy <w moich a tym czasie zakrecily sie lezki> i powiedzial mi ze tak jak wiele lat temu w tym miejscu rycerze pelni nadziei w sercu ale i niepewnosci o jutro, gotowi do walki i pelni wiary ostrzyli swoje miecze, tak i on teraz-pelen wiary w sercu i nadziei ktora wypelnila go milosc do mnie przyrzeka mi ze bedzie walczyl o nas, nasza milosci, nasze dobro, nasza przyszlosc, ze wspolnie wygramy i wspolnymi silami pokonamy wszystkie trudnosci,.Potem ukleknal i zapytal czy za niego wyjde .Przez lezki odpowiedzialam ze oczywisice ze TAK!!!! Dalej bylo jak w transie-nie pamietam czy kiedykoliwek czulam sie tak szczesliwa i tak bardzo ......brak mi slow....
|
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 12:21 pm
|
|
|
Piekna historia, jak romantycznie !
Serdecznie gratuluje !
Oczywiscie czekamy na dalszy ciag historii i relacje z kolejnych krokow na drodze narzeczensko-malzenskiej |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 6:43 pm
|
|
|
Super zaręczynki |
_________________
|
|
|
|
|
sylwia
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Lut 2006 Posty: 507 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 7:55 pm
|
|
|
zaręczyny bardzo fajne,gratulacje |
|
|
|
|
dzarusia
Wiek: 41 Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 336 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 11:38 pm
|
|
|
My mieliśmy dość klasyczne zaręczyny ... ustaliliśmy z rodzicami date itp ... miało być tak że najpierw będzie niespodzianka itp ale później jakoś tak wyszło ... tak więc zaręczyny były u mnie 25.12.2005 ... były kwiaty, dużo śmiechu i zabawy Imprezkabardzo udana Rodzice w sumie widzieli się pierwszy raz i mimo obaw mojej mamy nie musiałam podtrzymywać rozmowy Szkoda tylko że teściu musiał jechać wcześnie do pracy, bo zaręczyny były cudne mimo że klasyczne |
_________________ Buziaczki dla Ciebie Gość
Moje przygotowania http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17528 |
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Czw Sie 17, 2006 2:56 pm
|
|
|
dzarusia - tradycyjne czy nie, wazne, ze byly udane. |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
dzarusia
Wiek: 41 Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 336 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
Asioreczek
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Sie 2006 Posty: 8 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 8:58 am
|
|
|
Wlasnie Dzarusiu-najwzniejsze ze atomsfera byla cudowna, zaeczyny udane i wsyscy zadowoleni-tak naprawde miejsce i sposob nie sa do konca wazne-bo to jedna z najszczesliwszych chwil w zyciu i liczy sie milosc i ON-ten jedyny |
_________________
|
|
|
|
|
Michauek
Wiek: 41 Dołączył: 18 Sie 2006 Posty: 54 Skąd: Łódź/Wrexham
|
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 10:43 pm
|
|
|
Wigilia 2005, nasza pierwsza wspolna (bez rodzicow), bylo po polnocy (wrocilismy z protestanckiej pasterki ) wczesnij kupilem wielka, zywa i niesamowicie gest choinke, przybrana byla w mnostwo malych lampek. Monika poszla sie wykapac a ja mocowalem sie z zamrazalnikiem (wiadomo, szampan) Przyszla w szlafroczku (ktory dostala od Mikolaja kilka godzin wczesniej) i mowi: "Idz sie myj" a ja ukleknalem przy drzewku, Jej zrobily sie szklanki w oczach (chyba ze to te lampki) i po tradycyjnym pytaniu powiedziala "Tak"
Ehhh.... Jak ja wczesniej musialem sie nakombinowac zeby miec odpowiedni rozmiar pierscionka.
I powiedzcie mi jak oni to robia ze brylant, nawet maly, w salonie tak pieknie blyszczy,a, gdzie indziej juz mniej? |
Ostatnio zmieniony przez Michauek Pią Sie 18, 2006 10:45 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 10:52 pm
|
|
|
Wersji przy choince jeszcze tu nie mieliśmy Genialne
A pierścionek....
Oświetlenie kochaniutki, oświetlenie
Zwróć uwagę jak brylant pięknie wygląda w słońcu |
|
|
|
|
dzarusia
Wiek: 41 Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 336 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 11:36 pm
|
|
|
fiona83 napisał/a: | A pierścionek....
Oświetlenie kochaniutki, oświetlenie
Zwróć uwagę jak brylant pięknie wygląda w słońcu |
dokładnie .. zauważcie jakie jest oświetlenie w tych wszystkich sklepach ... |
_________________ Buziaczki dla Ciebie Gość
Moje przygotowania http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17528 |
|
|
|
|
Bombasik
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Sie 2006 Posty: 41 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 19, 2006 5:12 pm
|
|
|
Móje zaręczyny były też prawie tradycyjne, to były Walentynki, zrobiłam kolację przy świecach, wino, w pewnym momencie mój Skarb prosi bym zamknęła oczy.... Ja zdziwiona, ale zamykam, myslę sobie, pewnie jakiś prezencik mały, otwieram oczy po pozwoleniu................. Ja patrzę, a Misio klęczy przede mną trzymając małe białe pudełeczko z Kruka a w środku przepiękny pierścionek z białego złota z maleńkim brylanckiem, taki o jakim marzyłam, istne cudo, i pyta czy będę z Nim już na zawsze..... Rozpłakałam się ze szczęścia. I wiecie co? Mój pierścionek błyszczał niesamowicie w blasku świec, albo przez te łzy w oczach tak mi się zdawało. |
_________________
|
|
|
|
|
puella
Wiek: 40 Dołączyła: 22 Sie 2006 Posty: 19 Skąd: Toruń/Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 22, 2006 2:31 pm
|
|
|
Przeczuwałam, że coś "się święci" i jak poszliśmy na kolację do Irish Pub, to pomyślałam - "Na pewno dziś, tam właśnie.."
No i pojechaliśmy.. Było bardzo miło.. siedzieliśmy sami na sali na dole.. Jedliśmy, piliśmy, rozmawialiśmy.. Czas biegł nieubłaganie.. A ja czekałam Ciągle nic i nic.. Wreszcie na koniec zamówilismy po lampce szampana - znów pomyślałam "No na pewno to będzie teraz" - nic bardziej mylnego.. Rachunek. Wychodzimy.
Posmutniałam.. Stwierdziłam, że się pomyliłam.. No cóż.. Muszę być cierpliwa..
Wsiedliśmy do taksówki.. Mój kochany kazał podjechać panu taksówkarzowi troszkę dalej, tzn. do mieszkanka, które "remontowało się" dla nas, a w którym mieliśmy zamieszkać za parę miesięcy (ja mieszkałam jeszcze wtedy w Toruniu).
Wysiedliśmy z taksówki a ja zapytałam po co tu, przecież tam jeszcze bałagan i w ogóle.. Na to mój miły, że chciałby mi pokazać jak ładnie płytki położyli.. No i pokazał..
Weszliśmy.. Zabrał mnie na balkon.. uklęknął.. "Aniu, kochanie, czy chciałabyś zostać moją żoną..?" Zamurowało mnie.. Patrzyłam na mojego klęczącego mężczyznę i uśmiechałam się nic nie mówiąc..
Wreszcie powiedziałam TAK.
Założył mi na palec śliczny pierścionek i wtuliliśmy się w siebie..
Trwaliśmy w obięciach jakiś czas... było już ciemno.. niebo pełne gwiazd.. Niezapomniana chwila..
Było to dla mnie wielkie przeżycie .. |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 03, 2006 9:36 pm
|
|
|
świetne mieliście zaręczyny. każde są wyjątkowe, niepowtarzalne (szkoda ) i jedyne.
dzarusiu, zaręczyłyśmy się tego samego dnia |
_________________
|
|
|
|
|
Ita
Dołączyła: 29 Sie 2006 Posty: 30 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Wrz 12, 2006 2:11 pm
|
|
|
Moje zareczyny odbyły sie niedawno bo 21 lipca 2006. Mój nerzeczony porosił mnie w czwartek zebym sie spakowała, bo w piatek rano wyjezdzamy i pojechalismy o 5 rano na lotnisko byłam w szoku zapytała gdzie lecimy,a on podał mi nr lotu-okazało sie,ze do Paryża pierscionek miałam dostac w innym miejscu,ale dostałam na Placu Trocadero było wspaniale choc nie było czasu na romantyzm poniewaz cały czas zwiedzalismy i wracalismy do hotelu wykonczeni.Spedzilismy tam weekend i był to najwspanialszy weekend w moim zyciu.
seredecznie pozdrawiam lidka |
|
|
|
|
Mischell
Wiek: 41 Dołączyła: 06 Wrz 2006 Posty: 4 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 12, 2006 4:14 pm
|
|
|
super gratulacje |
|
|
|
|
bruni
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Wrz 2006 Posty: 88 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 03, 2006 12:39 am
|
|
|
W Paryżu na szczycie Eiffela:)
dodam tylko, ze mam ogromny lek wysokosci:(
ale było warto, bo mam dziś kochanego meża:) |
_________________ Pozdrawiam
Bruni
|
|
|
|
|
motylica
Firma more than a woman.
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Mar 2006 Posty: 588 Skąd: łdz
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 11:11 am
|
|
|
przed domem w ogródku przy pełni księżyca.
z zaskoczenia - dodam
achhhhh pięknie było. |
_________________ |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Paź 27, 2006 12:52 pm
|
|
|
Mój misiu na maoje 18-ste urodziny zabrał mnie do miejsca gdzie zaczęliśmy razem byćczyli do Sielpii. Pojechaliśmy sobie na weekend i było cudownie. Niczego się nie spodziewałam bo i tak ten wyjazd był sporym wydatkiem tym bardziej żę mój kamilek nie dużo wtedy zarabiał- bo dopiero zaczął nową prace. A wieczorkiem jak wróciliśmy z imprezki , wzielismy prysznic i już leżeliśmy w łóżku tzn ja leżałam kamilek uklęknął przed e mną i zapytał " Czy zostaniesz moja żoną?" Oczywisćie się popłakałam no i zgodziłam. Było na prawde super |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
żenia
Dołączyła: 24 Paź 2006 Posty: 64 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Paź 28, 2006 8:49 pm
|
|
|
W miom przypadku było tak...:))
Byłam na wakacjach u rodziców mojego Kukusia w Kołobrzegu, miała do nich przyjechać rodzinka w odwiedziny więc żeby nie blokować miejsca do spania mój K. wymyślił wypad na weekend do Międzyzdroji (dodam,że zbliżała się nasza 3 rocznica i właśnie w Międzyzdrojach się poznaliśmy). Zatrzymaliśmy się na polu namiotowym, gdzie on wtedy nocował, odwiedziliśmy ośrodek, w którym ja mieszkałam, poszliśmy na dyskotekę, na której się poznaliśmy (Scena), potem spacer po molo i plaży. Było mi już zimno i marzyłam żeby się położyć, ale mój K. uparł się żeby przycupnąć na chwilę na plaży. No i wtedy stało się - zapytał, czy nie zostanę jego żoną:))Oczywiście powiedziałam TAK. Byłam baaaaaardzo zaskoczona i chyba przez najbliższą godzinę jak tylko spoglądałam na palec mówiłam: "o ja, o ja ,o ja":))Oficjalne zaręczyny mieliśmy 2 tyg. później, było super:))
Pozdrawiam:) |
_________________ 16.08.2008 - NASZ DZIEŃ |
|
|
|
|
sylwia
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Lut 2006 Posty: 507 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie Paź 29, 2006 10:10 pm
|
|
|
W Łodzi w restauracji Ramzes,zjedliśmy kolacyjkę i poszlismy do hotelu a dzis wróciliśmy do domku |
|
|
|
|
|