Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Paczki dla osób robiącyh bramy
Autor Wiadomość
madziula13893 

Wiek: 35
Dołączyła: 01 Kwi 2011
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 8:20 am   Paczki dla osób robiącyh bramy

Przeszukałam forum i nie znalazłam tego tematu więc założyłam nowy..zastanawiam się co powinna zawierać "paczka" dla osób które zrobią nam w dniu ślubu bramę oraz dal np kolegów z pracy, którzy przyjdą z życzeniami do kościoła...czy różnicować paczki dla dziewczyn a dla mężczyzn?
_________________
 
 
Malwina_łódź 


Wiek: 37
Dołączyła: 30 Gru 2007
Posty: 1291
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 8:30 am   

madziula13893, a o jakich paczkach mówimy, bo nie rozumiem? :)
_________________

 
 
madziula13893 

Wiek: 35
Dołączyła: 01 Kwi 2011
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 8:38 am   

No takich, że dajemy alkohol i czy do tego coś jeszcze? u mnie w mieście spotykałam się raczej z tym, że młodzi dają tylko wódkę i tyle, ale narzeczony który pochodzi z mniejszej miejscowości uważa, że powinna to być pewnego rodzaju paczka z jedzeniem jeszcze?
_________________
 
 
Malwina_łódź 


Wiek: 37
Dołączyła: 30 Gru 2007
Posty: 1291
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 8:48 am   

madziula13893, my dawaliśmy przy bramce po flaszce każdemu. Nic więcej nie dawaliśmy. Tym co przybyli na ślub, a bramek nie robili, też nic nie dawaliśmy :)
_________________

 
 
madziula13893 

Wiek: 35
Dołączyła: 01 Kwi 2011
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 8:52 am   

A np kolegom i koleżankom z pracy?
_________________
 
 
Malwina_łódź 


Wiek: 37
Dołączyła: 30 Gru 2007
Posty: 1291
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 8:58 am   

Np. moja szwagierka do pracy zaniosła ciasto później i zaprosiła wszystkich
_________________

 
 
martka 


Wiek: 40
Dołączyła: 13 Sty 2009
Posty: 170
Skąd: Konstantynów Łódzki
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 8:58 am   

Dla kolegów i koleżanek z pracy przynioslam w poniedziałek po weselu do pracy ciasto/owoce/winko. Wszyscy byli bardzo miło zaskoczeni, zwłaszcza, że miałam jeszcze urlop, więc nikt nie podejrzewał, że się tam zjawię :) .
_________________
Nasz magiczny dzień: 17.04.2010r.
 
 
madziula13893 

Wiek: 35
Dołączyła: 01 Kwi 2011
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 9:06 am   

No ja właśnie też tak chciałam, ale narzeczony jest innego zdania tym bardziej, że ostatnio na ślubie który przypadkowo widzieliśmy młodzi też dawali coś pod kościołem.. w reklamówkach... :?
_________________
 
 
momo 


Wiek: 36
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 190
Skąd: pomnik historii
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 9:54 am   

madziula13893 napisał/a:
na ślubie który przypadkowo widzieliśmy młodzi też dawali coś pod kościołem


pierwszy raz spotykam się z czymś takim, może to jakaś lokalna tradycja

madziula13893 napisał/a:
w reklamówkach... :?


to chyba niezbyt elegancko
_________________
 
 
ewa.krzys 


Dołączyła: 17 Lut 2011
Posty: 2643
Skąd: z niedaleka
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 9:59 am   

My na bramkach dajemy tylko wódkę, ewentualnie jakieś cukierki przygotujemy, gdyby jakieś dzieci się przypałętały. Obecnie właśnie taka forma "prezentu" za bramkę jest wybierana, natomiast jakiś czas temu (2-3 lata) była moda na pełne paczki, tj. z wódką, słodyczami, mięsem, itd.
_________________


 
 
momo 


Wiek: 36
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 190
Skąd: pomnik historii
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 10:01 am   

ewa.krzys napisał/a:
jakiś czas temu (2-3 lata) była moda na pełne paczki, tj. z wódką, słodyczami, mięsem, itd


Poważnie??? Ale np. jakie mięso? Surowe, upieczone, wędlina? Jakoś tego nie widzę, zwłaszcza latem...
_________________
 
 
grejpfrut 


Wiek: 36
Dołączyła: 25 Kwi 2011
Posty: 215
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 10:06 am   

Pod kościołem można rozdać jakieś malutkie, ładnie zapakowane słodycze, czekoladki ze zdjęciem nowożeńców itd. Nie wyobrażam sobie wręczania wałówki w reklamówkach po ślubie :roll: A do pracy miło jest zanieść właśnie ciasto, owoce, winko... :)
 
 
Malwina_łódź 


Wiek: 37
Dołączyła: 30 Gru 2007
Posty: 1291
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 10:13 am   

ewa.krzys, ja miałam ślub prawie 3 lata temu i za chiny ludowe nie przypominam sobie nic takiego :) Może chciałaś napisać że 20 lat temu :)
_________________

 
 
ewa.krzys 


Dołączyła: 17 Lut 2011
Posty: 2643
Skąd: z niedaleka
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 10:27 am   

momo, ogólnie kiełbasa i jakieś rzeczy tak jakby ze stołu wiejskiego. Mnie osobiście nie podoba się taka paczka, no ale różne są zwyczaje.

Malwina_łódź, nie pomyliłam się ;P w mojej miejscowości właśnie parę lat temu był to dość popularny zwyczaj.
_________________


 
 
PositiveAga 
PozytywneInspiracje


Wiek: 37
Dołączyła: 21 Cze 2009
Posty: 1844
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 10:45 am   

ja zupełnie nie rozumiem tego dziwnego "zwyczaju" dawania jakiegoś jedzenia (i w dodatku w reklamówkach.. o zgrozo :roll: )... znajomi przychodzą pod kościół aby złożyć życzenia, aby dzielić szczęście i radość wspólnie z młodymi w tak ważnym dla nich dniu ... i co w ramach tego para młoda powinna każdemu sprawić wałówkę jedzenia ... no sorry ale to jest chore!!!!

zgodzę się aby dać wódkę, to jest tradycja już o wielu wielu lat i do tego każdy się przyzwyczaił ... ostatnio modne mini prezenciki w postaci słodkości też są w porządku, sądzę że jeśli para młoda chce w jakiś sposób podziękować za obecność na ślubie to do tego najlepiej nadają się słodkości ale na pewno nie wędlina i cała wałówka jedzenia ....

a kolegą z pracy można podziękować następnego dnia w pracy, jak to już wcześniej wspomniały dziewczyny, jeśli zostanie jakieś ciasto z wesela to czemu nie zanieść do pracy i jeszcze symbolicznie uczcić za mąż pójście z kolegami/koleżankami
_________________

Rafałek 09.04.2014 | 3200g | 55cm | 10pkt Apgar
 
 
Flipomania.pl 
Firma

Dołączyła: 05 Gru 2011
Posty: 36
Skąd: Polska
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 11:51 am   

PositiveAga, nic dodać nic ująć :) paczki z mięsem? nigdy!
 
 
agulka1989 


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 2973
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 11:57 am   

Jest już podobny wątek: http://www.forum.wesele-l...ighlight=bramka

Swoją drogą- w życiu nie wpadłabym na to, żeby osobom robiącym mi bramkę na ślubie dawać jakieś wałówki... Każdy dostał po flaszce i tyle.
_________________
 
 
M4rcysi4 


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 4350
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 12:00 pm   

Jak tylko o tym przeczytałam to mnie pusty śmiech ogarnął :wow: :x_rot Nie no spoko bede chodzić po ślubach, robić bramki żeby dostać wałówkę, a nie TYLKO flaszkę :twisted: Nawet nie muszę znać młodych, bo przecież to się będzie opłacać :D
Autentycznie uważam ten pomysł za żart...
_________________
 
 
ewa.krzys 


Dołączyła: 17 Lut 2011
Posty: 2643
Skąd: z niedaleka
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 12:03 pm   

No niestety to nie jest żart. Poza tym rzeczywiście widziałam, że parę razy do bramki ustawiły się zupełnie obce osoby, które wręcz oczekiwały (!) takowej wałówki.
_________________


 
 
Deco-Strefa 
Firma

Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 180
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 12:30 pm   

ewa.krzys napisał/a:
My na bramkach dajemy tylko wódkę, ewentualnie jakieś cukierki przygotujemy, gdyby jakieś dzieci się przypałętały. Obecnie właśnie taka forma "prezentu" za bramkę jest wybierana, natomiast jakiś czas temu (2-3 lata) była moda na pełne paczki, tj. z wódką, słodyczami, mięsem, itd.

Nam udało się bez typowej bramki - ale gdyby się trafiła, to w samochodzie mielismy tylko butelki z alkoholem.
Napisałam bez typowej bramki - bo po zyczeniach gdy odjeżdżaliśmy spod kościoła, zagrodził nam droge taki chłopaczek - może 7/8 lat i w podwórkowych porcietach, wytarzanej w trawie koszulce. Nie miło i nie sympatycznie. Dostał 5zł, bo przecież dziecku nie będe dawać alkoholu.

Ale prawda co do bramek jest tez taka, że ostatnio sa coraz częściej okazją do wymuszania na młodych przede wszystkim własnie alkoholu.
Nie jestem ich zwolenniczką, ale rozumiem jeśli bramkę robi rodzina, bliżsi lub dalsi znajomi (mam wrażenie, że przeważnie ci co z róznych przyczyn nie będą na weselu), sąsiedzi.
Natomiast mówię zdecydowane nie! bramkom robionym przez osoby zupełnie obce - wg mnie to nic innego jak wyłudzenie alhoholu, pieniędzy. Niestety przeważnie dajemy, żeby tego dnia nie robić niepotrzebnych scen (pewnie sama bym tak zrobiła).

Natomiast nie wyobrażam sobie robić całej "paczki żywieniowej" dla "bramkarzy".

A w pracy: ja zrobiłam słodki poczęstunek kiedy byłam w pracy ostatniego dnia przed ślubem (znajomi z pracy byli na ślubie i na przyjęciu poprawinowym), a w pracy u M. - mielismy spotkanie już po ślubie. Kupiliśmy niewielki tort (taki sam jak na weselu), zrobiliśmy zimny bufet - i takie małe after-party nam z tego wyszło.
 
 
momo 


Wiek: 36
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 190
Skąd: pomnik historii
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 12:42 pm   

Deco-Strefa napisał/a:
Nam udało się bez typowej bramki - ale gdyby się trafiła, to w samochodzie mielismy tylko butelki z alkoholem


U nas było dokładnie tak samo. Nigdy nie lubiłam takich bramek, więc cieszyłam się, że udało się ich uniknąć.
_________________
 
 
madziula13893 

Wiek: 35
Dołączyła: 01 Kwi 2011
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 12:51 pm   

M4rcysi4 napisał/a:
Jak tylko o tym przeczytałam to mnie pusty śmiech ogarnął :wow: :x_rot Nie no spoko bede chodzić po ślubach, robić bramki żeby dostać wałówkę, a nie TYLKO flaszkę :twisted: Nawet nie muszę znać młodych, bo przecież to się będzie opłacać :D
Autentycznie uważam ten pomysł za żart...



Żaby się śmiać trzeba wiedzieć z czego, a żeby wiedzieć z czego należy umieć czytać ze zrozumieniem..taka mała prosta rzecz M4rcysi4.. nie chodzi o dawanie "wałówki" obcym ludziom ale osobą znajomym które planują zrobić nam bramę i np kolegom z pracy narzeczonego którzy przyjdą.. Ja też uważam to za dziwny zwyczaj ale niestety ciągle gdzieś jeszcze występuje..
_________________
 
 
M4rcysi4 


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 4350
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 1:42 pm   

madziula13893 w swojej wypowiedzi uwzględniłam cały temat, a więc nie tylko Twoją wypowiedź. Gwoli ścisłości nie śmieszy mnie to, że Ty o to pytasz, nie śmieję się z Ciebie... tylko z pomysłu. Moim zdaniem to wychodzi dokładnie tak jakby goście przychodzili na ślub nie po to by złożyć życzenia, zobaczyć szczęśliwą parę młodą i cieszyć się razem z nimi lecz po to by dostać coś do jedzenia/picia. Bramki jak dla mnie są symboliką i nie powinny się właśnie przeradzać w coś takiego o czym piszą dziewczyny:
Deco-Strefa napisał/a:
ostatnio sa coraz częściej okazją do wymuszania na młodych


Ogółem na myśli mam to, że to co powinno być spontaniczne i symboliczne robi się powoli
PositiveAga napisał/a:
chore


I żeby nie było...
"PositiveAga" napisał/a:
a kolegom z pracy można podziękować następnego dnia w pracy, jak to już wcześniej wspomniały dziewczyny, jeśli zostanie jakieś ciasto z wesela to czemu nie zanieść do pracy i jeszcze symbolicznie uczcić za mąż pójście z kolegami/koleżankami

to jak najbardziej popieram.
_________________
 
 
PaulinaS 

Dołączyła: 04 Paź 2010
Posty: 529
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 1:59 pm   

Jak zobaczyłam temat to zastanawiałam się o co chodzi :o A w sumie później przypomniało mi się, że raz coś takiego widziałam (para mieszkająca na tej samej ulicy co ja brała ślub i sąsiedzi z tego samego bloku zrobili bramkę). Po pierwsze to mi się ten pomysł kompletnie nie podoba, a po drugie to średnio to sobie wyobrażam organizacyjnie. Bo te "paczki" trzeba schować wcześniej do bagażnika, później jest błogosławieństwo w domu, ślub, życzenia. W zależności ile czasu trwa ślub i ilu jest gości składających życzenia, ta wędlina tudzież mięso, leży łącznie 2-3 godziny w reklamówkach w nagrzanym bagażniku. Może jestem przewrażliwiona, ale ja bym już tego nie zjadła...
_________________
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 2:14 pm   

PositiveAga napisał/a:
zgodzę się aby dać wódkę

agulka1989 napisał/a:
Swoją drogą- w życiu nie wpadłabym na to, żeby osobom robiącym mi bramkę na ślubie dawać jakieś wałówki... Każdy dostał po flaszce i tyle.

Nie no dziewczyny, nie patrzycie na to z ekonomicznego punktu widzenia. Wiecie ile taka flacha kosztuje, prawda? A kilka bułek + odrobina wędliny? Zobaczcie jaka oszczędność 8)
_________________

 
 
MadMar 


Wiek: 34
Dołączyła: 12 Lis 2010
Posty: 1343
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 3:08 pm   

PaulinaS napisał/a:
Jak zobaczyłam temat to zastanawiałam się o co chodzi :o
ja też. Pierwsze słyszę o takim zwyczaju! Flaszka jest jak najbardziej ok, ale wałówka?
PaulinaS napisał/a:
ta wędlina tudzież mięso, leży łącznie 2-3 godziny w reklamówkach w nagrzanym bagażniku.
no właśnie i jak tu zjeść/dać komuś do zjedzenia takie coś?

Moim zdaniem zawiezienie ciasta/tortu czy jakiegoś wina jest najlepszym pomysłem.
Chociaż u mojego M w pracy jest zwyczaj, że jeśli wesele jest w sali OSP (i trwa dłużej niż dwa dni) młodzi zapraszają na poniedziałek kolegów, a jeśli wesele jest w restauracji czy coś w tym stylu zapraszają do domu/na działkę na wódeczkę weselną. Ostatnio mój M był na grillu z okazji ślubu kolegi. Taka forma moim zdaniem jest lepsza niż wałówka z reklamówki
_________________

 
 
Bian 


Wiek: 37
Dołączyła: 04 Maj 2010
Posty: 938
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 3:26 pm   

madziula13893 napisał/a:
co powinna zawierać "paczka" dla osób które zrobią nam w dniu ślubu bramę oraz dal np kolegów z pracy, którzy przyjdą z życzeniami do kościoła...

madziula13893 no wg mnie to na bramki tylko wódka, a jeśli chodzi o kolegów z pracy to my zrobiliśmy dwie imprezy - jedną dla ekipy z pracy męża i drugą dla mojej pracowej ekipy. Wódkę mieliśmy weselną, a jedzenie przygotowaliśmy na świeżo.

Ja nie widzę dawania wałówki pod kościołem choćby ze względu na to, że jedzenie przewożone w bagażniku szybko może się popsuć, poza tym nie wygląda to elegancko, no i jednak trzeba zaangażować kogoś do rozdania tych paczek konkretnym osobom, bo młodzi są raczej zaaferowani życzeniami i całą ceremonią, a świadkowie biegają z kwiatami i prezentami.
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl