Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
TA suknia - wiedziałyście od razu?
Autor Wiadomość
rajeczka 

Dołączyła: 05 Sty 2008
Posty: 309
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lut 14, 2009 10:04 am   

ja tez sie naprzymierzalam ,ale po tym jak w kazdym sklepie zachwalali mnie jak mi slicznie w mojej wybrance to wiedzialam ze jednak tak musi byc...a slowo ostateczne mieli rodzice,jak przymierzylam suknie , to postawili na ta co ja wybralam ;) o dziwo ;)
_________________
 
 
 
Yoanna 
mamuśka


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 1441
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lut 14, 2009 12:15 pm   

Chodziłam po salonach z 5 razy w tym dwa razy w interesie koleżanki, która wychodzi za mąż 25.04... i właśnie kiedy z nią przemierzałam wszystkie salony trafiłyśmy do Najny na Jaracza 4a. Upatrzyłam sobie jedną suknię i skoro już tam byłam to postanowiłam przymierzyć ;) i właśnie wtedy po raz pierwszy (i ostatni) zapikało mi serce :!: ale nie kupiłam jej.. Przymierzyłam później jeszcze sporo sukien w tym te które mnie zachwycały, np Levante. Na koniec poszłam z mamą do Najny . Jak tylko weszłyśmy od razu poszłam po tę suknie i nie przymierzałam już żadnej innej... Już nie chciałam, bo wiedziałam że to TA JEDYNA :D a mama miała łzy w oczach :razz:
_________________
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lut 14, 2009 12:22 pm   

To ja jeszcze dorzucę. Jak byłam na przymiarce mojej sukni to byłam świadkiem takiej sceny w salonie. Weszła dziewczyna z siostrą i mamą. Zaczęła pokazywać palcem te sukienki, które jej się podobały. Wszystkie były w podobnym stylu. Ekspedientka zarzuciła wszystkie wybrane modele na przyszłą Pannę Młodą i bardzo jej się podobały. A potem zaproponowała jedną sukienkę od siebie. Zupełnie inną. I dziewczyna od ręki zamówiła tą wskazaną przez sprzedawczynię ;)
Warto czasem założyć coś co z początku wydaje nam się nieciekawe, bo Panie w salonach mają już doświadczenie i oko i czasem na wejściu potrafią ocenić, który model jest dla nas najlepszy. :D
 
 
asiulek82 


Dołączyła: 08 Paź 2008
Posty: 257
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 17, 2009 11:23 pm   

Jeszcze nie tak dawno zastanawialam się, czy mnie też w końcu "trafi" na widok jakiejś sukienki ;) i coż.... trafilo! :dribble:
Oglądając sukienki w internecie nie szukalam niczego konkretnego, podobaly mi się przeróżne fasony, wybór uzależniłam więc od tego w czym mi bedzie dobrze. Po chyba sześciu czy siedmiu kilkugodzinnych rajdach po salonach :tire: zdecydowałam się wrócić do Sławy na Piłsudskiego, gdzie przymierzałam suknię, którą porównywałam do każdej następnej przymierzonej. Stwierdziłam, że albo obalę "mit" że jest taka super albo ją kupię. Do przymierzalni weszłam z nią i z jeszcze jedną, która odpowiadała mi kształtem góry - tak żeby mieć do porównania ;) Kiedy założyłam tą drugą i zobaczyłam się w lustrze wiedziałam, że to jest to czego szukałam i na co czekałam. Moja siostra, która wcześniej cały czas służyła mi radą i prawie do każdej sukienki miala jakieś "ale" powiedziała tylko: "super" ;) Mnie tak zamurowało, że słowa nie mogłam z siebie wydobyć ze wzruszenia i szczęścia a pani, która nas obsługiwała śmiała się, że mam przerażoną minę :ops:
Na tym skończyły się moje poszukiwania, następnego dnia pojechałam z rodzicami i siostrą zamówić sukienkę [smilie=4.gif] jest idealna, ma wszystko to co chciałam - tren, odpowiednią górę, te śliczne guziczki z tyłu i zgrabny "kuperek". Cieszę sie bardzo i nie moge się już doczekać przymiarki :)
_________________
Ostatnio zmieniony przez asiulek82 Wto Lut 17, 2009 11:27 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ava 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lut 2008
Posty: 3728
Skąd: Bełchatów/Łódź
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 9:30 pm   

A mnie nie do końca "trafiło" :roll: A po tym jak naczytałam sie na forum o pikaniu serca itp. na początku poszukiwań byłam bardzo nastawiona na jakieś "udarzenie pioruna" :mrgreen: Ale po przymierzeniu ok. 40 sukien stwierdziłam, że takie coś się chyba nie stanie i zaczęłam podchodzić do wyboru sukni bardziej racjonalnie :smile: Po prostu takie emocjonalne podejście chyba nie jest dla mnie. No i w końcu kupiłam suknię :smile: Może nie było jakiegoś wielkiego bicia serca, ale z wyboru jestem zadowolona, bo suknia podoba mi się i na wieszaku i na mnie, no i była w dosyć przystępnej cenie. No i powiem Wam, że ja chyba po prostu wolno się zakochuję, może to nie jest na razie jakaś wielka miłość, na początku może było w tym "uczuciu" za dużo rozsądku, ale wiem, że to TA :)
_________________
Nasz ślub - 05.09.2009r.

 
 
Debussy 
pedagog specjalny


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 1712
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 9:38 pm   

Jak ją przymierzyłam, to poczułam piknięcie. Bo czułam się w niej bardzo komfortowo. Od razu zaczęłam się prężyć, tańczyć. Później weszłam do innego salonu i przymierzyłam inną, która również przypadła mi do gustu. Była strojniejsza, no i również cięższa.
Na drugi dzień przyprowadziłam mamę, żeby mi doradziła.
Zobaczyła mnie w tej perwszej i bidna powiedziała "Paula, to jest to", tak zupełnie niespodziewanie nagle w radio zaczął lecieć Marsz Mendellsona, wszystkie łącznie ze sprzedawczynią zaczęłyśmy się śmiać.
Jednak poszłyśmy przymierzyć tą drugą. Podobałam się mamie, ale jednak wygrała delikatność.
Mama stwierdziła, że te bardzo strojne sukienki niech sobie kupują brzydkie dziewczyny bo czymś muszą przyciągać uwagę. :lol:
:smile:
_________________
Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć...
 
 
yennefer 

Dołączyła: 14 Wrz 2008
Posty: 641
Skąd: nowhere
Wysłany: Sob Kwi 04, 2009 9:53 pm   

Trafiłam z fasonem, trafiłam z kolorem i z doborem komisji. Pikania jakiegoś szczególnego nie było, ale jakiś taki elemencik, zupełnie niewidoczny, nienamacalny, który zdecydował, że to właśnie ta a nie pozostałe dwie. W całej trójce czułam się wyjątkowo. Inne były ładne, ale nie miały tego czegoś w sobie.
 
 
madzialenka 

Wiek: 39
Dołączyła: 09 Mar 2009
Posty: 735
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pon Kwi 06, 2009 6:07 pm   

ja początkowo chodziłam cały dzień po sklepach przymierzałam suknie upatrzone w necie i wyglądałam jak ciężarna bez biustu w fasonie którym się zachwycałam :? i w końcu trafiłam do sklepu w którym finalnie kupiłam moją suknię wybrałam dwie które mi się podobały w tym jedna bardzo ale była strojna a takiej nie chciałam do końca chociaż mi się podobała i tak następnego dnia pojechałam w tamto miejsce z moim F. przymierzyłam dwie faworytki i niestety mój F nie był zachwycony i to on namówił mnie do przymierzenia mojej włąsciwej ja najpierw się opierałam bo na wieszaku mi się nie podobała, ale dla świętego spokoju przymierzyłam i to było TO :smile:
_________________
 
 
doni_iza 

Wiek: 42
Dołączyła: 29 Paź 2007
Posty: 1974
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 07, 2009 9:22 am   

Madzialenka zatem na pewno się ze mną zgodzisz, że facetów warto zabrać na poszukiwania sukni, mój K. też pomógł mi wybrać TĄ jedyną :D .
_________________
 
 
betmi 


Dołączyła: 12 Sty 2008
Posty: 24
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 08, 2009 10:09 pm   

...troszkę musiałam się nachodzić w poszukiwaniu Tej wymarzonej :) wyśnionej sukni ślubnej...ale było warto... :mrgreen:
suknie ślubne, które przymierzałam coś w nich zawsze dziwnego widziałam...coś mi nie odpowiadało...albo nie taki materiał albo jakiś mały drobiazg, albo godet w sukni....praktycznie wszystkie salony w Łodzi odwiedziłam, ale nie mogłam jej odszukać....hmmm....dopiero gdy weszłam do Cymbeline na Jaracza ....okazało się, że znajdę w nim moją suknie ślubną ;)na początku jak ją przymierzyłam i jeszcze nie była do końca zapięta byłam zdegustowana i kręciłam nosem... :zalamany: a gdy pani zapięła suknie to było to właśnie to czego szukałam... :) nic mi nie przeszkadzało i nie mogłam się do niczego doczepić... no jedynie do małego kwiatka :] , ale on zostanie odpięty :mrgreen:
...czasem trzeba przejść długą drogę, aby odnaleźć to czego szukamy...;)
_________________
Ostatnio zmieniony przez betmi Sro Kwi 08, 2009 10:34 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 10:33 am   

Tissaia napisał/a:
Idąc po salonach miałam tylko kilka wytycznych: czego nie chcę. To pozwoliło odrzucić z góry sporo sukien proponowanych przez sprzedawczynie.

Pozwolę się nie zgodzić. W ten sposób można właśnie przegapić "tą" suknię. To tak jak niektóre dziewczyny odrzucają z góry np. ecru, bo chcą iść w bieli i koniec. Tyle że w bieli wyglądają koszmarnie.
Oczywiście nie chodzi o przymierzanie wszystkiego w salonie, ale jednak w dobrym salonie sprzedawczynie mają "oko" i potrafią doradzić.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
yennefer 

Dołączyła: 14 Wrz 2008
Posty: 641
Skąd: nowhere
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 11:18 am   

Zgadzam się. Przy założeniu "wiem, czego chcę i co musi być" też można zbłądzić. Byłam świadkiem jak dziewczyna wciskała się w bogato zdobione koronki, bo takie sobie wymarzyła. Chciała się świecić, mienić i wyglądać jak choinka. Wyglądała w nich koszmarnie. Nawet nie chciała słuchać życzliwych rad pań salonowych. Na niewiele zdała się też jej osoba towarzysząca.
 
 
madzialenka 

Wiek: 39
Dołączyła: 09 Mar 2009
Posty: 735
Skąd: Pabianice
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 1:40 pm   

ja też widziałam drobną dziewczynę w całym mnóstwie materialu, koronek i świecidełek i jej drobne ciałko gdzieś się zagubiło a jak skończyła przymiarkę i zapytała się pani z salonu czy do jej sukni da się przyszyć jeszcze tą koronkę z innej sukni to się załamałam...
_________________
 
 
Ambrozja 


Dołączyła: 06 Lis 2008
Posty: 1434
Skąd: Katowice
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 2:26 pm   

Zobaczyłam w internecie moją suknię, przymierzyłam (jedną jedyną) i kupiłam :)
_________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus
 
 
 
madzialenka 

Wiek: 39
Dołączyła: 09 Mar 2009
Posty: 735
Skąd: Pabianice
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 4:22 pm   

szczęściara ;p
_________________
 
 
Ambrozja 


Dołączyła: 06 Lis 2008
Posty: 1434
Skąd: Katowice
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 5:18 pm   

madzialenka napisał/a:
szczęściara ;p


to była miłość od pierwszego wejrzenia, podobała mi się strasznie (i nadal podoba) ale nie doświadczyłam żadnego pikania :)
_________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus
 
 
 
agunia84 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lip 2007
Posty: 3627
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 6:03 pm   

Ja też nie doznałam żadnego pikania, po prostu wiedziałam, że to ta suknia.
 
 
Tissaia 
pani stara*


Wiek: 38
Dołączyła: 14 Kwi 2008
Posty: 536
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 10, 2009 7:04 pm   

kryszka napisał/a:
Pozwolę się nie zgodzić. W ten sposób można właśnie przegapić "tą" suknię.


Dla mnie "ta suknia" nie może mieć niczego, czego nie lubię, więc nie wiem, jakim cudem miałabym przegapić "tę" suknię. Jak nie znoszę bez, to nie ma szans, żeby "Ta" suknia okazała się bezą, nespa? :)

A metoda sprawdziła się w 100%, bo "tę" suknię wypatrzyłam sama. Na wieszaku wyglądała niepozornie i nikt mi jej nawet nie proponował, za to po założeniu rozległy się zachwyty :)

Cytat:
To tak jak niektóre dziewczyny odrzucają z góry np. ecru, bo chcą iść w bieli i koniec. Tyle że w bieli wyglądają koszmarnie.


No cóż, bywa i tak. Ja akurat wiem, w czym wyglądam koszmarnie i to zalicza się do kategorii "nie lubię" nie bez powodu. Przymierzyłam jedną jedyną suknię ecru, bo mi się fason podobał i przymiarka tylko potwierdziła mój pogląd na sprawę ecru.
_________________
*Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...

Mission accomplished 06.06.09. :)
 
 
Karolinka C 

Wiek: 42
Dołączyła: 11 Kwi 2009
Posty: 3
Skąd: London/Lodz
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 10:08 pm   

Ja przymierzylam moze 5 zanim znalazlam ta wymarzona. gdy ja zalozylam i panie w salonie odslonily kurtynke moja mama, przyjaciolka i bratowa zaczely szlochac w koncu ja tez sie wzruszylam i wiedzilaam, ze ta i zadna inna!
_________________
Karolina
 
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 14, 2009 8:31 am   

Tissaia - ok, Ty jesteś taka, ale nie każda jest tak zdecydowana, więc dawanie takich konkretnych rad nie sprawdzi się u każdej.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Tissaia 
pani stara*


Wiek: 38
Dołączyła: 14 Kwi 2008
Posty: 536
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 14, 2009 11:25 am   

Przecież nie upieram się, że każdy ma kierować się tymi samymi wytycznymi, co ja :) Kto chce, może przymierzyć cały salon, wolna wola.
_________________
*Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...

Mission accomplished 06.06.09. :)
 
 
madzialenka 

Wiek: 39
Dołączyła: 09 Mar 2009
Posty: 735
Skąd: Pabianice
Wysłany: Wto Kwi 14, 2009 12:23 pm   

cały salon :o ja po przymierzeniu kilku miałam mętlik w głowie i już niczego nie wiedziałam do momentu tej którą zakupiłam, chociaż teraz zaczynam się zastanawiać bo mi się spodobała jedna(nowy model) ale chyba już nie będę truła paniom o przymiarce, chociaż jest strojna to ma takie fajne coś tylko jak w tym czymś bym wyglądała, nie będę widziwiała :smile:
_________________
 
 
Tissaia 
pani stara*


Wiek: 38
Dołączyła: 14 Kwi 2008
Posty: 536
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 14, 2009 8:24 pm   

Mętliku w głowie to może nie miałam, bo układałam sobie w głowie hierarchię przymierzonych sukienek, od tej, która podobała mi się najbardziej do tej, która najmniej.

Znalezione w sieci: porady na szukanie sukien

http://www.horm.biz/529/s...ni-slubnej.html
_________________
*Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...

Mission accomplished 06.06.09. :)
 
 
darling 


Wiek: 40
Dołączyła: 14 Kwi 2009
Posty: 181
Skąd: lodz
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 8:52 am   

EwaM napisał/a:
Warto czasem założyć coś co z początku wydaje nam się nieciekawe, bo Panie w salonach mają już doświadczenie i oko i czasem na wejściu potrafią ocenić, który model jest dla nas najlepszy.


ja właśnie tak wybrałam swoją. nie był to absolutnie model, który brałam pod uwagę. miała być prosta, biała, bez świecidełek, wielkich halek i kół, na ramionka. stanęło na sporej halce, na świecącej koronce, szelce na szyi i kolorze ecru - z prostej wymarzonej suknii stała się suknią prawie balową (jak dla mnie) :) ale wiem, że to był bardzo dobry wybór :-)
_________________
 
 
ewcia29 
Żoneczka i mamuśka


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Maj 2008
Posty: 384
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 9:19 am   

Ja znów jak wybierałam suknie miałam wielki dylemat: podobały mi się 4 suknie.
więc któregoś dnia Pojechałam do salonu z : Mamą, Babcią i Przyjaciółką (każde inne Pokolenie) przymierzyła 5 sukien dla porównania i wybrały wszystkie jedną
Demetrios 933 więc ja zamówiłam!!! Wiedziałam że One mi pomogą z podjęciem decyzji :P
_________________
 
 
mała9364 


Wiek: 40
Dołączyła: 03 Lut 2009
Posty: 458
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 11:52 am   

Do naszego ślubu jeszcze trochę ale sukienkę już znalazłam.Od razu wiedziałam,że to ta.W salonie Michalak na Zachodniej:)
_________________


 
 
anulka2801 

Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 4
Skąd: Łęczyca
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 9:51 pm   

Ja swoją suknie widziałam wcześniej na wystawie. Wpadła mi w oko ale nie wchodziłam do środka i nie przymierzałam. Jakieś 2 tygodnie później przechodziłam koło salonu z mamą i wisiała inna na manekinie. W ogóle nie miałam zamiaru w tym dniu (ani nawet kilku najbliższych) mierzyć sukienki ale że chciałam dowiedzieć się o cenę. Przemiła Pani Joasia poinformowała mnie, że sukienka jest zarezerwowana i w następny dzień przychodzi dziewczyna i ją zabiera (wyjeżdża za granice i tam będzie robiła poprawki). Jeśli chcę to mogę ja teraz przymierzyć bo już nie będzie zamawiany ten sam model żeby się nie powtarzały. I mama mnie namówiła żebym pomimo nieprzygotowania jednak przymierzyła skoro juz tu jesteśmy a może akurat będzie pasowała. I to była TA. Przymierzyłam jeszcze kilka modeli ale zamówiłam tą PIERWSZĄ która wpadła w oko. A pikanie było ale dopiero gdy P.Joasia założyła mi welon. Niesamowite uczucie. Były i łzy ale szczęścia na policzkach mojej mamy.
 
 
 
France 

Dołączyła: 27 Sty 2009
Posty: 155
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 14, 2009 11:25 am   

ja musialm dojrzec do decyzji- w planach mialam cos zupelnie innego,ale stroje ktore podobaly mi sie na wieszaku na mnie wygladaly tak sobie
_________________
 
 
Tissaia 
pani stara*


Wiek: 38
Dołączyła: 14 Kwi 2008
Posty: 536
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 15, 2009 5:32 pm   

Nooo z tymi zdjęciami i wieszakami jest zawsze problem - sukienka na wieszaku wygląda zupełnie inaczej niż na ciele, a na modelce zupełnie inaczej niż na nas. Moja prezentowała się koszmarnie, taka smętna szmatka, dopiero na ciele nabrała wyrazu, a i tak przymierzałam model trochę na mnie za krótki :) natomiast gdy dostałam ją już uszytą, była to po prostu zupełnie inna sukienka, o wiele piękniejsza.
_________________
*Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...

Mission accomplished 06.06.09. :)
 
 
mała9364 


Wiek: 40
Dołączyła: 03 Lut 2009
Posty: 458
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 7:54 am   

Witam!Nigdzie nie mogę znaleźć forum na temat ile czasu przed ślubem trzeba zamówić sukienkę.Więc mam do was pytanie ile miesięcy wcześniej zamawiałyście kreacje?
_________________


 
 
Karolka_23 


Wiek: 43
Dołączyła: 28 Kwi 2008
Posty: 162
Skąd: Zgierz
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 10:14 am   

mała9364 napisał/a:
Witam!Nigdzie nie mogę znaleźć forum na temat ile czasu przed ślubem trzeba zamówić sukienkę.Więc mam do was pytanie ile miesięcy wcześniej zamawiałyście kreacje?

Mała9364 ten temat masz tutaj http://www.forum.wesele-l...opic.php?t=4857
Dziewczyny piszą tam kiedy zaczęły szukać sukni i na ile przed ślubem zamawiały już swoją wybrankę :)
_________________
 
 
mała9364 


Wiek: 40
Dołączyła: 03 Lut 2009
Posty: 458
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 11:01 am   

Oja dziękuję ci z całego serducha:)
_________________


 
 
Karolka_23 


Wiek: 43
Dołączyła: 28 Kwi 2008
Posty: 162
Skąd: Zgierz
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 11:21 am   

mała9364 napisał/a:
Oja dziękuję ci z całego serducha:)

No wiesz, skoro mogłam pomóc :lol:
_________________
 
 
Kociadło 


Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 2269
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 7:35 pm   

oj ja zanim kupiłam suknię porządnie się naprzymierzałam - zaliczyłam 124 suknie i tak kupiłam zupełnie inną od początkowo zamierzanej i z 1000 razy zmieniałam zdanie:):):) ale teraz już jestem po i się strasznie cisze bo już w rutyne wpadłam z tym przymierzaniem :)
_________________
 
 
 
truskawka_ja 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 781
Skąd: ...
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 8:08 pm   

Moja suknia zostala uszyta na podstawie zdjecia znalezionego w internecie + moje pomysly. Decyzje podjelam w ciagu jednego popoludnia po powrocie z rajdu po salonach, kiedy to panie usilowaly mnie ubrac w ciezkie, niewygodne suknie z trenem, halki na kolach a pozniej przekonywaly ze wlasnie TAK musi wygladac panna mloda bo jesli suknia bedzie skromna to nie bede sie wyrozniala z tlumu gosci :bredzisz:
Moja mama kiedy pokazalam jej zdjecie sukienki prawie zeszla na zawal, ale ostateczny efekt ja zachwycîl i przyznala mi racje (a wierzcie - to nie zdarza sie czesto :razz: ) Suknia wyszla przepiekna, piekniejsza niz sobie wyobrazalam.
Podsumowuja - tak wiedzialam od razu, ze to ta suknia kiedy zobaczylam ja na zdjeciu w internecie. Warto zaryzykowac jesli wie sie dokladnie czego sie chce. :)
 
 
ka-milka 

Dołączyła: 22 Kwi 2009
Posty: 9
Skąd: B-B
Wysłany: Wto Sie 18, 2009 1:07 pm   

Ja swoją suknię zobaczyłam i od razu się zakochałam w niej! Wiedziałam, że to będzie ta, ale powiem, że musiałam się nachodzić...
_________________
SUKNIE ŚLUBNE
 
 
joannakarolina 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Maj 2008
Posty: 401
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 7:35 pm   

Ja zanim znalazłam swoją suknię, zrobiłam z koleżanką i z siostra kilkudniowy maraton po prawie wszystkich salonach. Później poszłam z siostrą i z mamą jeszcze raz, ale tylko po tych wybranych gdzie były te suknie które mi się podobały. Z tych co przymierzyłam drugi, raz żadna nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, że byłam tak na 100 % zdecydowana. Poszłyśmy do ostatniego salonu z naszej listy, przymierzyłam dwie sukienki i siostra powiedziała, żebym zobaczyła jeszcze jedną, na początku nie chciałam, bo już miałam trochę dosyć ale tak dla świętego spokoju przymierzyłam i jak zobaczyłam siebie w niej to oniemiałam, była taka śliczna że odrazu wiedziałam że to TA i żadna inna ;)
_________________
Pozdrawiam
Asia




===> 19.06.2010 r. ;)
 
 
agnese 


Dołączyła: 18 Paź 2009
Posty: 15
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Paź 18, 2009 4:15 pm   

Moja suknia zachwyciła mnie od razu, gdy ją tylko zobaczyłam-jechałam autobusem obok salonu i ona była na wystawie...i już wiedziałam, że to będzie ta :) A przynajmniej ten wzór, ponieważ suknię szyję.
_________________
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Czw Lis 05, 2009 5:23 pm   

Zanim poszłam do salonu upatrzyłam sobie w internecie 2 suknie. jedna o ksztalcie litery A, z kokarda pod biustem, w stylu romantycznym, druga sznurowana z gorsetem 9ale jendoczesciowa), z dużym, udrapowanym dołem. Mysłam, że wybiorę jednak tę z kokardą (wydawała mi się oryginalniejsza), jednak gdy w niej wyszłam moja mama i bratowa powiedzialy; "no, bardzo ładna". I wiedziałam, że to nie ta. Gdy załżyłam tę drugą, wszystkie nas zamurowało, a mama to się wzruszyli i wszystkie chórem krzyknełyśmy, że to ta! Przymierzyłam jeszcze kilka, ale kupiłam tę drugą. Okazalo sie, że gorset jest dla mnie stworzony i wygladam w takiej sukni lepiej i szczuplej. To nie znaczy, że nie mogłabym mieć innej sukni - ale powinno się czuć, że ta jest świetna.
 
 
 
Weira 


Wiek: 38
Dołączyła: 07 Lis 2008
Posty: 649
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 05, 2009 5:39 pm   

Dziś byłam po raz pierwszy w salonie sukien ślubnych, chciałam mniej więcej zapytać o termin kiedy powinnam zainteresować się kupnem sukni oraz obejrzeć kilka na żywo a nie tylko przez internet.
Oto jedna która wpadła mi w oko :)


[ Dodano: Sro Lut 03, 2010 1:21 pm ]
Przeglądając internet natknęłam się na taki artykuł.

W poszukiwaniu idealnej sukni ślubnej

Olśniewająca, zaskakująca, niebanalna, niepowtarzalna - taka powinna być twoja wymarzona, idealna suknia ślubna, abyś w najważniejszym dla ciebie dniu poczuła się wyjątkowo pięknie i pewnie - to ma być twój dzień.

Być może wyobrażałaś sobie tę chwilę będąc małą dziewczynką lub zastanawiasz się nad tym teraz, na kilka miesięcy przed ślubem. Zanim przystąpisz do poszukiwań sukni, zatrzymaj się na chwilę i zastanów się nad pytaniem: jaka jestem?

Odpowiedź powinna pomóc w odnalezieniu wymarzonej kreacji ślubnej - podkreślającej twój typ urody, osobowość, a także odzwierciedlającej Twoje "wnętrze".
czytaj dalej


Więc? porozmawiajmy. Opowiedz mi, jaka jesteś. Wspólnie odszukamy Twój osobisty styl, Twoje potrzeby, by podkreślić suknią to, co w Tobie najpiękniejsze. Dzień ślubu będzie dla Ciebie niezapomnianym przeżyciem.

Czy jesteś księżniczką?

Szalenie sentymentalna, wciąż wypatrujesz księcia na białym koniu, a kiedy się pojawi, ty wypowiesz sakramentalne "Tak" w sukni balowej z niezliczoną ilością tiulowych falban, w gorsecie misternie zdobionym kryształkami lub perłami. We włosach lśni diadem, a ramiona otula mgiełka welonu.

Być może jesteś tradycjonalistką

Audrey Hepburn, Grece Kelly, Jackie O - te piękne kobiety wyznaczają Twój styl - klasyczny, wysmakowany. Najodpowiedniejsza będzie suknia o prostej formie, ozdobionej wyszukanymi cięciami. Wspaniałym uzupełnieniem całości będzie biżuteria mamy, np.: perły i długi welon.

A może romantyczka?


Twoje stopy lekko dotykają ziemi, unosi cię czar poezji. Od kiedy skończyłaś 6 lat marzysz o dniu swojego ślubu. Romantyczna dusza wymaga odpowiedniej oprawy - lekkiej, zwiewnej, szyfonowej sukni, ozdobionej delikatnymi koronkami z motywami kwiatowymi. Całości dopełni wyszukana, delikatna biżuteria.

Wiem, wiem - minimalistka!

Jesteś nowoczesną kobietą z życiowym mottem na ustach: "im mniej - tym lepiej!". Odpadają propozycje falbanek w sukni, koronek oraz przytłaczających zdobień. Gloryfikujesz proste fasony sukien z jednym wyszukanym detalem, podkreślającym charakter kreacji, np.: asymetryczne cięcia czy ciekawa struktura materiału. Zamiast wiązanki - pojedynczy kwiat w dłoni. Jeśli biżuteria, to platynowa.

Fashion victim

Zawsze wiesz wszystko o nadchodzących trendach, kolorach i wzorach w modzie. Ślub to dla ciebie następna okazja, by uzupełnić swoją szafę o nowe, najmodniejsze zdobycze.

Twoja suknia ślubna, zaprojektowana przez ulubionego projektanta, jest najmodniejsza w sezonie, w odważnym kolorze - po prostu trendy.

Po prostu gwiazda

Twoje motto to glamour - połączenie charyzmatycznego stylu z sex appeal'em gwiazdy filmowej. Wymarzona suknia? Seksownie opinająca twoje ciało, podkreślająca kształty, szalenie kobieca, z długim trenem i głębokim dekoltem ozdobionym naszyjnikiem z diamentami. Dopełnieniem całości będą niesamowicie czerwone usta.

Czy odnalazłaś siebie wśród prezentowanych typów panny młodej? Jeśli tak, następnym krokiem będzie oddanie swoich marzeń w ręce projektanta ubioru, który stworzy Twoją idealną suknię ślubną, by marzenia stały się rzeczywistością, a dzień Twojego ślubu niezapomnianą chwilą, do której zawsze chętnie będziesz wracała.

Magazyn Wesele
_________________
 
 
kfikfi 

Dołączyła: 20 Lip 2008
Posty: 11
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Mar 24, 2010 10:00 pm   

ja wiedziałam ogólnie co chce od sukni, miała być skromna, bez kol i trenu. i jak zobaczyłam..ta..to juz wiedziała. dla zasady przeszłam inne salony, przymierzała rożne suknie. ale i tak wróciłam po ta jedyną.
 
 
myszadm 

Wiek: 45
Dołączyła: 08 Lut 2010
Posty: 52
Skąd: łódź
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 1:08 pm   

ja na moją jedyną nawet nie zwróciłam uwagi :o
byłam już po kilkunatu przymiarkach i suknie ogólnie były bardzo ładne, ale nie wpadłam w ogólny zachwyt kiedy je miałam na sobie.
dopiero, kiedy pani z salonu zaproponowała coś od siebie, bo widziałby mnie akurat w tym modelu padłam z zachwytu i wiedziałam, że to będzie TA!
szukałam Ecru wybrałam białą...
zamówiłam ją pare dni temu.
zauroczyła mnie skromność, delikatność i dziewczęcość tej sukni. poza tym fajnie się w niej czuję i może to zabrzmi narcystycznie podobam się sobie - mając ogromną dozę krytycyzmu względem własnej osoby, to ogromny sukces:) :eek:
 
 
Aga1986 
Żołnierzowa Żona


Wiek: 38
Dołączyła: 15 Wrz 2009
Posty: 1572
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 10:48 pm   

myszadm napisał/a:
ja na moją jedyną nawet nie zwróciłam uwagi :o
byłam już po kilkunatu przymiarkach i suknie ogólnie były bardzo ładne, ale nie wpadłam w ogólny zachwyt kiedy je miałam na sobie.
dopiero, kiedy pani z salonu zaproponowała coś od siebie, bo widziałby mnie akurat w tym modelu padłam z zachwytu i wiedziałam, że to będzie TA!
u mnie było tak samo :D chciałam bez trenu - mam ren, chciałam dekolt serduszko - mam płaski :D ale to jest TA :smile:
_________________



Tam skarb Twój, gdzie serce Twoje...
 
 
 
brawurka2910 

Dołączyła: 18 Paź 2009
Posty: 15
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 8:43 am   

Ja odwiedziłam tylko dwa sklepy , przymierzyłam 6 sukienek .Decyzja zapadła dość szybko . Myslałam ze ze mna bedzie gorzej . Ta na która się zdecydowałam mirzona była jako trzecia , ale jak ja załozyłam to wiedziałam juz ze to ta wymarzona :D
 
 
Margolcia TT 

Wiek: 41
Dołączyła: 21 Kwi 2010
Posty: 4
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 27, 2010 9:38 am   

Swoją suknie zobaczyłam na zdjęciu, i było to zaraz po tym jak zdecydowalismy się na slub. Nie szukałam wczesniej sukien, nawet o tym nie myslałam. I własnie za pierwszym razem znalazłam tą jedyną.

Teraz szukam krawcowej która ją uszyje...niestety z tym jest problem.

p.s. jeśli macie namiary na krawcową z okolic Łodzi i Łodzi to dajcie znać. BUZIAKI
 
 
 
kropka. 

Wiek: 40
Dołączyła: 29 Mar 2010
Posty: 18
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 27, 2010 10:17 am   

EwaM napisał/a:
Weszła dziewczyna z siostrą i mamą. Zaczęła pokazywać palcem te sukienki, które jej się podobały. Wszystkie były w podobnym stylu. Ekspedientka zarzuciła wszystkie wybrane modele na przyszłą Pannę Młodą i bardzo jej się podobały. A potem zaproponowała jedną sukienkę od siebie. Zupełnie inną. I dziewczyna od ręki zamówiła tą wskazaną przez sprzedawczynię ;)

Podobnie było z nami :D
Byliśmy w kilku salonach, z każdego wychodziłam z jakąś faworytką, na którą byłam już prawie zdecydowana...Przy okazji obok ostatniego z salonów, który chciałam odwiedzić zajrzeliśmy do jakiegoś po sąsiedzku. Powiedziałam pani czego szukam, wytłumaczyłam o co mi chodzi, dała mi jedną śliczną sukienkę i pokazała jeszcze jedną, która na wieszaku wyglądała...wcale :kwasny: biała plama, zero czegokolwiek ciekawego...Z Połówkiem wymieniliśmy się znaczącymi spojrzeniami, ale Pani była tak przesympatyczna i tak zachwalała ten model, że nie miałam serca odmówić przymierzenia. Jak założyła na mnie....bomba! :dribble: To czego szukaliśmy! Być może byłaby to tylko kolejna faworytka, jeśli wyszłabym z salonu i weszła do innego... Dlatego póki miałam ją na sobie i wiedziałam, że to dobry wybór, od razu zamówiłam. Zresztą nie lubię zbyt długich zakupów, przymierzania, chciałam to też mieć z głowy, tym bardziej, że czas nagli :D
 
 
espere9 

Dołączyła: 09 Lut 2010
Posty: 38
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 9:45 am   

To się sprawdza pierwszy wybór najlepszy....u mnie też pierwsza przymierzana to ta jedyna.....
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 10:14 am   

A ja miałam dużo czasu, i z przyjaciółkami na luzie pochodziłam po salonach (cudownie to wspominam, świetna zabawa :) ). Można powiedzieć, że wybierałam drogą eliminacji. Podobała mi się jedna w Poezji, jedna w Barbarze, i dwie w Sylwii. Ostatecznie poszłam z mamą, przymierzyłam wszystkie 4 i wybrałyśmy "tę jedyną". A co. :)
_________________
 
 
paulii 
bella coZa


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 500
Skąd: zewsząd
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 7:26 pm   

Chodziłam z siostrą. Przymierzyłam 15 sukien. Już myślałam, że nie kupię żadnej, bo w każdej wyglądałam "dobrze".Samo przymierzanie było całkiem przyjemne:)))

Weszłyśmy do ostatniego salonu (tak już obiecałyśmy sobie), wybrałyśmy trzy suknie do przymierzenia, choć żadna mnie nie powaliła. Pani podała mi pierwszą, pomyślałam sobie "taka przeciętna, tej chyba nie chciałam, ale w sumie co mi szkodzi przymierzyć?".
Pani mnie ubrała, podeszłam do lustra i ONIEMIAŁAM. Rozbłysłam, a chwilę później poryczałam się jak głupia i wiadomo już było, że to ta:))) Najśmieszniejsze jest to, że przy wyjściu stwierdziłam, że muszę jeszcze na nią rzucić okiem i na wieszaku znów była "zwykłą, przeciętną" suknią...

W sumie przymierzyłam 17 sukien (wybranka była 16, ale sprawdzałyśmy jeszcze czy lepsza wersja ecru czy biel. Wyszła biel). Jestem szczęśliwa, bo suknia jest polska (nie chciałam zagranicznej), szyta na miarę i bardzo podobna do tej o której marzyłam.
_________________


dziennikarsko http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0
Ostatnio zmieniony przez paulii Nie Lip 18, 2010 7:31 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
katrina 


Wiek: 41
Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 759
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 9:27 pm   

ja poszłam tylko do jednego salonu, przymierzyłam chyba ze 3 sukienki i zrezygnowana dla świętego spokoju mojej rodzicielki przymierzyłam tą która jej się podobała, na manekinie wcale mi się w oczy nie rzuciła ...no i jak przymierzyłam to przy tej zostałam...wybór sukienki zajął mi może z godzinkę :)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl