Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Do kobiet - czy Wasi mężczyźni...?
Autor Wiadomość
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sob Lis 19, 2005 6:49 pm   Do kobiet - czy Wasi mężczyźni...?

Czy Wasi Panowie gotują?

Pytam, bo mój Ł. właśńie zrobił takie spagetti a la carbonara, że rozpływam się po prostu :mrgreen:

Jeszcze tylko 6 min (kluski się dogotowują) i w końcu będę mogła skosztować tego cuda... Jak ten czas wolno płynie!!
_________________
chez alma |
Ostatnio zmieniony przez Alma_ Pon Lis 21, 2005 5:22 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sob Lis 19, 2005 8:24 pm   

Mój P. gotuje wyśmienicie czego nie można powiedzieć o mnie.
Nawet najgłupszej zupy nie ugotuje bo nie umie. Troche to śmieszne żeby osoba w moim wieku nie umiała gotować ale niestety tak jest :(
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 20, 2005 7:19 am   

Gotuję ja bo mój Mąż nie umie:( Za to jak mu się chce to upiecze jakieś fajne ciasto :)
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
ewig 


Dołączyła: 10 Cze 2005
Posty: 244
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Lis 20, 2005 12:11 pm   

Moj N.jest kucharzem... :mrgreen: Ale zwykle gotuje ja, bo mam na to wiecej czasu.
_________________

 
 
strawberrytea 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 667
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 20, 2005 3:22 pm   

pewnie że gotuje... Większości potraw uczyliśmy sie gotować razem. Nie wyobrażam sobie całe życie gotowac sama... Najbardzej lubię gdy gotujemy sobie razem choć oczywiście bardzo często nie jest to możliwe....
_________________
W naszej zielonej kuchni
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Nie Lis 20, 2005 6:10 pm   

Fajnie jest, jak gotują, prawda?

Ja właśnie wróciłam ze szkoły - dziś jest na obidek łosoś... mmm... :mrgreen:
_________________
chez alma |
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Nie Lis 20, 2005 6:35 pm   

Mój sporadycznie i jak coś zrobi to najlatwiejsze potrawy! Takie jak: jajecznica,kielbaska....
Glównie ja gotuję! Mam po prostu więcej czasu,chociaż jak mam więcej pracy i nie ma mnie w domku to musi sobie radzić!
_________________
 
 
pipi 


Wiek: 47
Dołączyła: 11 Lut 2004
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 21, 2005 12:01 pm   

Ja swojego mężczyznę czasem zmuszam żeby ugotował coś sam i wtedy mam ugotowane:
- bo u mnie argument nie umiem, nie zadziałał, bo ja równie bardzo nie umiałam jak się poznaliśmy,
- nie mam wcale więcej czasu niż mój mężczyzna, pracujemy dokładnie tyle samo

I jak to już gdzieś pisałam lista potraw które mąż przygotowuje sam powoli rośnie, i co jest warte podkreślenia mąż prawie zawsze pomaga mi w robieniu obiadków.

Jednak od czasu do czasu wywieszam białą flagę i mówię mam tego dość dzisiaj Ty robisz obiad i robi :shock: - radzi sobie doskonale
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Lis 21, 2005 12:16 pm   

Ja użyłam argumentu zaczerpniętego od Musierowicz: „Nie mów mi, że człowiek z wyższym wykształceniem, mówiący biegle dwoma językami obcymi, nie jest w stanie zrozumieć, o co chodzi w przepisie na naleśniki!” – i zadziałało :lol:

Ale muszę przyznać, że gotując Ł. jest baaardzo dosłowny jeśli chodzi o przestrzeganie wskazówek – ostatnio miał zrobić coś na szybko i poprosiłam go o spagetti z oliwą i czosnkiem (wiecie, oliwa lekko podgrzana, czosneczek podsmażony, aromatyczny, to tego trochę ziół, przyprawy...) – dostałam makaron polany zimną oliwą z surowym czosnkiem :?

Innym razem miał zrobić budyń – zaczęłam mu tłumaczyć co i jak, a on się obruszył, że przecież „budyń to on wie, jak zrobić”. No Ok. Wiedział – ale miał doświadczenie z budyniem, w którego składnie już był cukier, więc nie przyszło mu do głowy, że nie jest to cechą wszystkich budyniów ;) Wyszedł niejadalny ;)

Ale jeśli wytłumaczę krok po kroku, a on dokładnie zapisze – to wychodzi mu po mistrzowsku :mrgreen:
_________________
chez alma |
 
 
karmelcia 


Wiek: 44
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 177
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 21, 2005 4:39 pm   

[Moj T. niestety nie gotuje:( a tak czasami chcialabym zjesc kolacyjke czy obiadek zrobiony wlasnie przez niego . Jednak bardzo pomaga w kuchni - obiera ziemniaczki , kroi marchewke i takie tam i robi super kanapeczki. Wiec stwierdzam ze kuchni sie nie boi Mam nadzieje ze po slubie naucze go czegos.
:)
 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 21, 2005 4:51 pm   

Generalnie gotuję ja.
Bo lubię... Czy mąż sam jest w stanie przygotować dla nas posiłek? Tak ale wolałby zamówić coś gotowego z przyczyny bardzo prozaicznej - żeby nie trzeba było zmywać :roll: bo przy gotowaniu to się tyyyyyle nabrudzi :?

A że ja mam teraz akcję pod tytułem :arrow: ja nie zmywam :!: to jest na tym punkcie mocno przeczulony :wink:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
vaniliaxxx 


Wiek: 40
Dołączyła: 06 Wrz 2005
Posty: 101
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 21, 2005 11:48 pm   

Mój Marcin twierdzi, że gotować nie potrafi ... Hmm ... Jednak wydaje mi się, że jeżeli zabierzemy się za to oboje to mój Skarb się nauczy :) ?niadanka i kolacje za to potrafi zrobić pyszne - a ja mam powiedzmy czas rano, żeby się wyszykować. Właśnie opowiedziałam historię z "wakacji wziętą" - jeszcze nie mieszkamy razem, ale mam nadzieję, że bedzie oki i jakoś się dogadamyw kuchni. A co do zmywania to tego argumentu nigdy chyba nie uzyje - bo ja lubię zmywać (i mogę to robić nawet po nim :P )... :)
_________________

SERDECZNIE POZDRAWIAM Gość :D
 
 
 
Gosik8 


Wiek: 46
Dołączyła: 20 Wrz 2005
Posty: 40
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 23, 2005 9:00 am   

no to u nas w połowie jak u Kotka, w połowie, jak u Vaniliixxx - ja gotuję bo uwielbiam, wymyślam cięgle coś nowego, Misiek się śmieje, że nawet jakby chciał, to 2 raz takiego samego nie dostanie. to dlatego, że przyprawiam na oko i czym tam mam w domu akurat. A Misiek zawsze robi śniadania - wstaje mi zrobić nawet jak idzie na 12 do pracy. A jak wyjeżdzam służbowo (niestetty zdaża się dość często) - to albo mu zostawiam do odgrzania, albo jego popisowe dania - omlet, jajecznica, kiełbasa na ciepło... aha, i wykręcanie telefonu do pizzerii wychodzi mu rewelacyjnie :wink:
a zmywanie to już jego domena, ja może 2-3% jak mi coś potrzebne, to przecież nie czekam na niego...
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 24, 2005 7:58 pm   

Mój mąż lubi gotować i robi pyszne dania tylko zmywać już po sobie nie pozmywa.

Wczoraj jako prezent urodzinowy ugotował pyszny obiadek (kluski łyżką kładzioną, mięsko w sosiku-smażone gotowane i doprawiane a do tego mizeria).

Ja pracuję długo więc jak wracam z pracy to zazwyczaj (we wtorki, środy i czwartki) obiad jest zrobiony ( mój Misio nie lubi obierać ziemniaków więc albo gotuje makaron albo jemy mięsko i surówkę).

Przed ślubem też zaskakiwał mnie romantycznymi kolacyjkami lub obiadkami ( kotlety de volaje itp.)
_________________
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Lis 25, 2005 12:02 pm   

Dotka, tylko pozazdrościć ;)
_________________
chez alma |
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 27, 2005 12:27 pm   

Gotuje, gotuje i przepyszne rzeczy mu wychodzą, tyle, że nie zawsze Mu sie chce :) Woli dostać pod nosek gotowe, ugotowane przeze mnie :) No ale teraz skończą się złote czasy, zaczynam pracę i nie bede miała czasu na super wymyślne potrawy :) A zmywać zmywa :) Obowiązuje partnerski podział obowiązków, jedno gotuje drugie zmywa, a potem zamiana :)
_________________

 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Nie Lis 27, 2005 7:56 pm   

Pusiak napisał/a:
Obowiązuje partnerski podział obowiązków, jedno gotuje drugie zmywa, a potem zamiana :)

U nas jest dokładnie tak samo ;)

Pusiak napisał/a:
zaczynam pracę

No właśnie, jak szkolenie??
_________________
chez alma |
 
 
gambi 


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sty 2005
Posty: 509
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 27, 2005 10:42 pm   

U nas jest tak, ze z reguly to ja gotuje, ale J. bardzo chetnie mi pomaga, np. nie pamietam kiedy ostatni raz obieralam ziemniaki :wink: , no i zajmuje sie doprawianiem doprawionych potraw :wink: choc czasem jak nie mam sily ugotuje mi cos sam ale wtedy instrukcja musi byc dokladna, podobnie jak u Almy.
_________________

Miłego dnia Gość ;)
 
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 28, 2005 7:56 pm   

Szkolenie fajne :) Pierwszy dzień w pracy nieco mnie wystraszył, ale to temat do innego wątku :) Albo do pogawędki na privie :)
_________________

 
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lut 10, 2006 3:42 pm   

M. gotuje i to calkiem niezle. ale tylko niektore rzeczy. np. polskich tradycyjnych potraw nigdy nie zrobi. ale lubi sobie poeksperymentowac i dobrze mu to wychodzi.

ja tez uwielbiam i swietnie sie w tym uzupelniamy.
_________________
 
 
adriannaaa 


Wiek: 44
Dołączyła: 08 Lut 2006
Posty: 659
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lut 10, 2006 4:36 pm   

Moje kochanie też swietnie gotuje, zrezstą na ten dar mnie "poderwał";) tak sugestywnie opisywał swoje osiagniecia kulinarnie, ze nei było silnych musiałam się zakochać;)))
Zresztą oboje lubimy gotowac i eksperymentowac w kuchni... Ostatnie zafundował mi pyszne danie kuchnitureckiej;) po lekkich modyfikacjach:)
_________________



typ kobiety, co spala kotlety;)
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 13, 2006 2:07 pm   

Teraz gdy nie pracuję to na mnie spadło gotowanie całkowicie, już nie wspomnę o zmywaniu. Czasem zdarzy się (gdy mąż jest rano jeszcze ze mną a nie w pracy), że to Misio przyrządzi śniadanko. :)
_________________
 
 
 
julia 


Dołączyła: 22 Mar 2006
Posty: 119
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pią Mar 31, 2006 1:28 pm   

A u mnie to było tak: na samym początku, zaraz po ślubie ok. pół roku, gdy rodzice przestali nas zapraszać na obiady - musiałam sie sama zabrać do roboty. No i gotowałam, ale mój luby zaczął marudzić, ze coś mu nie smakuje, ze za mało przyprawione itp. więc się zdenerwowałam i powiedziałam, że jak mu nie smakuje to niech sam gotuje. I tak gotuje do dziś, a ta już kilka lat i całkiem nieżle mu to wychodzi. Dziewczyny to jest sposób na facetów niech oni też cos robią. :twisted:
_________________
 
 
 
@ice 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 45
Dołączył: 08 Paź 2003
Posty: 332
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Kwi 03, 2006 10:32 pm   

Pewnie ze gotuja - o wyniki prosze poytac bezposrednio zainteresowana - Laurena :)
_________________

Admin czuwa, Admin radzi , Admin NIGDY Was nie zdradzi :)
Zanim zadasz pytanie skorzystaj z wyszukiwarki - to nic nie boli.
Lekcja używania opcji szukaj
 
 
 
Lukasz 


Wiek: 43
Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 65
Skąd: Lodz
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 1:48 pm   

Czasem mi sie cos zdazy przypichcic :)
_________________
http://world2.monstersgam...id&vid=35018036 Sprawdz sie !!
 
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 8:30 pm   

Moje Słonko umie przygotować posiłek, ale najczęściej z półproduktów tzn. jeśli ma makaron, mielone mięsko i sos w słoiku - to nawet potrafi z tego wyczarować spaghetti. Ale najlepiej wychodzi mu odgrzewanie w mikrofalówce ;) Za to jest cudowny bo umie i lubi po sobie sprzątać - i kuchnia zawsze lśni !!
 
 
Olusia 


Wiek: 41
Dołączyła: 17 Kwi 2006
Posty: 264
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 9:19 pm   

Mój T. nie najlepiej gotuje, ale za to jak sam się chwali umie wszytsko podgrzać. Moim zdaniem nie ma się czym chwalić.

Ale musze przyznać, że jedną rzecz robi lepiej niż ja: naleśniki.
_________________
 
 
imbrulka 


Wiek: 46
Dołączyła: 12 Lis 2005
Posty: 279
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 11:28 am   

Gotuje. Uwielbiam jego spaghetti, nalesniki i lasgne! Gotujemy oboje, w zaleznosci ktore akurat ma wiecej czasu.
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 3:22 pm   

Moj gotuje. I to SUUUPER ! Bardzo sie ciesze, bo ze mnie w kuchni "noga". nie umiem, nie lubie i jakos nie mam zapedow kulinarnych.... Ale zeby nie bylo, ze on wszystko sam... pomagam. Serio serio.
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Megusia 

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Maj 2006
Posty: 248
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 20, 2006 3:36 am   

Moj gotuje i to czasem lepiej niz ja :oops: . Generalnie w kuchni sie uzupelniamy, bo kazde z nas zostalo przyzwyczajone w domu rodzinnym do innego jedzenia.
Staramy sie gotowac na zmiane, ale nie zawsze jest to mozliwe. Czasami jemy osobno, bo nie mamy czasu aby cos przygotowywac razem lub wracamy o roznych porach do domku.
 
 
Lucky 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 748
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 20, 2006 7:22 am   

U nas głównie gotuje ja :znudzony:
Kiepski z niego kucharz, ale zawsze mi pomaga i ze zmywaniem tez nie ma problemu :mrgreen:

Są natomiast 3 rzeczy które robi rewelacyjnie: naleśniki, jajecznice i zapiekanki :lol:
 
 
hanusia 

Wiek: 41
Dołączyła: 12 Maj 2006
Posty: 271
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Maj 22, 2006 8:30 pm   

u nas głównie gotuję ja, ale P. robi super spagetti i wietnie smazy naleśniki, a i robi super smażony ser
_________________
Hanusia



 
 
Lucky 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 748
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 23, 2006 6:29 am   

Co drugi z wymienionych powyżej mężczyzn robi najlepsze na świecie naleśniki, hmm cos musi w tym być :hyhy:
 
 
Kropek 

Dołączyła: 22 Paź 2006
Posty: 80
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 9:55 pm   

T. gotuje i to doskonale! Ja umiem, ale nie lubie. Moge cos upichcic od swieta, ale duzo bardziej wole konsumowac to, co T. upichci ;-) No i jesli gotuje, to ja zmywam ;-D

Dzis na przyklad jedlismy pyszny obiadek: paste (takie dlugie wstazki) z tunczykiem, oliwkami i marynowanym czosnkiem, w pomidorowym sosie. MNIAM.
A do popicia - czerwone winko: mniam mniam mniam

Po co nawet probowac dosiegnac tej doskonalosci? ;-)
_________________


[/url]
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 21, 2006 2:10 pm   

U nas to jest różnie. Jak ja mam wolne to ja gotuje, ale jak ide do pracy to gotuje mój misiek. Jest kucharzem więc robi to na prwdę świetnie. :hyhy:
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
mls 

Wiek: 39
Dołączyła: 04 Paź 2006
Posty: 112
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 21, 2006 2:29 pm   

Mój K. niestety nie umnie gotować. Ale dzięki pobytowi w Anglii nauczył się robić chińskie, spagetti i barszcz biały. Oczywiście z papierka. Ale lepsze to niż nic :D
 
 
 
Myway 


Dołączyła: 25 Wrz 2006
Posty: 38
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 11:03 am   

Moj TZ gotuje świetnie, ale tylko jakies pracochłonne potrawy, bo jak sam mowi na zwykły obiad szkoda jego talentu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 12:51 am   

U mnie na początku związku Moje gotowało częściej, teraz ja to robię.
Oj ojjjjjjj coś tu jest grane :[
Może by tak zastosować mały powrót do korzeni? :P
 
 
eir 

Wiek: 38
Dołączyła: 19 Sie 2006
Posty: 34
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 2:31 am   

R. uwielbia gotowac i uwielbia jesc (szczesciarz - wazy 68 kilo na 183cm wzrostu). Gotuje swietnie, eksperymentuje i w ogole zadziwia mnie niesamowicie. Ja niestety nic nie umiem w kuchni zrobic poza kanapkami i strasznie mi wstyd :-( Moze kiedys sie naucze, ale jakos na razie mi nie idzie...
 
 
Ciril 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 3:46 pm   

U mnie raz ja raz T. Tylko jak T. to zawsze jest to coś prostego, czego zepsuć nie można. Za to potrafi doskonale perzyprawiać, zawsze trafia w dziesiątkę. Jak piekę ciasto to mi pomaga: podaje wszystko na żądanie, a później robi za zmywarkę i wylizuje miskę :mrgreen:


P.S. zapomniałabym...zmywa zawsze, a ja w tym czasie robię coś innego... :)
_________________
 
 
 
Niebieska 

Wiek: 44
Dołączyła: 10 Gru 2006
Posty: 18
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Gru 10, 2006 11:41 pm   

Mój, jak go zmusze, to ugotuje. ale kto to bedzie jadl??? jak bylam chora i gotowal rosol pod moje dyktando, to pytal czy kurczaka i warzywa myje sie plynem do mycia naczyn. tragedia normalnie....
 
 
 
mischelle22 


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Gru 2003
Posty: 1211
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 2:26 pm   

Niebieska napisał/a:
....pytal czy kurczaka i warzywa myje sie plynem do mycia naczyn. tragedia normalnie....


:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:



Mojego wiecznie nie ma w domu, więc ja gotuję - on czasami zrobi kanapki :)
_________________

 
 
 
misimisia 

Wiek: 39
Dołączyła: 16 Paź 2006
Posty: 93
Skąd: polska
Wysłany: Wto Gru 12, 2006 10:19 am   

Mój Misiek potrafi gotować, ale rzadko to robi. Teściowa opowiadała mi, że od najmłodszych lat pytał co do czego służy w kuchni, co do czego się dodaje i jak już się poduczył pomagał mamie w kuchni i krzyczał, że on "SIAM" chce gotować :lol: W wieku 10 lat pierwszy raz ugotował obiad! :)

Najczęściej razem robimy karpatkę, bo za każdym razem jak robię sama mi nie wychodzi (najwidoczniej to ciasto potrzebuję odrobinę miłości).

Na co dzień gotuję ja z mamą na zmianę :)

Pozdrawiam cieplutko
 
 
 
Szpilka 

Wiek: 39
Dołączyła: 13 Sie 2006
Posty: 362
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 11:42 am   

mój ugotuje wszystko - z zawodu jest kucharzem i mimo, że nie pracuje w zawodzie swietnie mu to idzue..
_________________


Buziaki Gość
 
 
MonikaZgierz 

Wiek: 40
Dołączyła: 19 Lut 2007
Posty: 191
Skąd: Zgierz
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 4:34 pm   

Mój Kotek rzadko gotuje, ale na pewno częściej ode mnie.
 
 
Ela_i_Adam 


Dołączyła: 21 Sty 2007
Posty: 860
Skąd: łódź-widzew
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 4:48 pm   

Moj Adaś gotuje zawsze wtedy kiedy wie że bedę na obiedzie :) wtedy zawsze czeka na mnie coś pysznego i goracego :) bardzo lubie jak robi takie smieszne kotleciki z kurczaka z serkiem żółtym w środku a na wierzchu panierowane :) uuummm pycha az mi ślinka cieknie :rotfl: a no i nikt nie robi tak cudownych nalesników jak moje Słońce mniam mniam :razz:
_________________

Kocham Cię Adasiu :) 21.07.2007!!!!!!
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 7:12 pm   

ale mi zrobilas slinke na naleśniki!

a mój Julek odkąd jest szefem sałatek i deserów zaczął gotowac w domu.tak dla frajdy,mnie wygania z kuchni, zamyka drzwi i gotuje. i musze przyznac że całkiem nieźle mu idzie.

cieszy mnie to bo fajnie jest miec w domu gotującego faceta...a szczegolnie desery :)
_________________
 
 
cosola 
full-time mum


Wiek: 40
Dołączyła: 04 Sty 2007
Posty: 730
Skąd: Łódź/Leicester, UK
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 7:34 pm   

Trochę wstyd się przyznać ale mój K. gotuje zdecydowanie lepiej ode mnie... :oops:
ale ja oczywiście bardzo się z tego cieszę :wink: i ufam, że po ślubie nadal będzie przyrządzał dla nas pyszny bigos, leczo, chińszczyznę czy kurczaka, mniami :)
_________________
 
 
=MiLi= 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 897
Skąd: Rtk, ale z Bałut
Wysłany: Czw Kwi 05, 2007 6:57 am   

Hehe to tak jak u mnie ;) Bastek gotuje rewelacyjnie... Potrafi zrobić coś z niczego :) mm paluszki lizać :) i w dodatku lubi gotować, więc super ;)
_________________
 
 
Maja_Kris 


Wiek: 40
Dołączyła: 05 Mar 2007
Posty: 1020
Skąd: Łódż/Kanzas
Wysłany: Czw Kwi 05, 2007 8:28 am   

Ja gotuje caly czas ale to tylko dlatego ze robie to szybciej i potrafie zrobic cos z niczego. a moj mily gotuje super ale strasznie dlugo i nigdy nie wie gdzie co jest wiec i tak wychodzi ze go wyganiam i zabieram sie za wszystko sama. ale najbardziej lubie jak gotujemy razem...romantic!!! :zawstydzony:
_________________
najszczęśliwsza żona na świecie :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl