Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak wyglądały Wasze oficjalne zaręczyny?
Autor Wiadomość
Agatka_P 


Wiek: 41
Dołączyła: 07 Wrz 2005
Posty: 1093
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lut 23, 2006 9:41 pm   

A czemu taka smutna minka w tym poście?? I oczywiście koniecznie zdjęcie pierścionka poprosimy
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 9:19 am   

ja mysle, ze to lzy szczescia mialy byc ...

gratuluje zareczyn (podobnie to wygladalo jak u mnie :) ) i oczywiscie czekamy na zdjecia pierscionka ...
_________________
 
 
sylwia 


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2006
Posty: 507
Skąd: Toruń
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 9:46 am   

:D Gratulujemy
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 11:57 am   

hahaha, ta smutna buzka jakos tak sama wyszla, nawet nie zauwazylam ! Do smutku to mi daleko ;-) Myslalam, ze po 5 latach juz wszystko bedzie takie normalne, ze juz nawet zareczyny mnie jakos specjalnie nie zaskocza. A jednak. Teraz sobie wszystko ukladam w glowie i mam nadzieje, ze jakos to sie wszystko uda pozalatwiac :-D

[ Dodano: Pią Lut 24, 2006 11:59 am ]
aha, jesli chodzi o pierscionek to na zdjecie trzeba bedzie chwilke poczekac chyba... ale w odpowiednim watku chociaz opisze ;-)
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 27, 2006 2:38 pm   

Gratulacje zaręczyn!!!
_________________
 
 
 
nula22 

Wiek: 40
Dołączyła: 02 Mar 2006
Posty: 57
Skąd: Radom
Wysłany: Pon Mar 06, 2006 10:51 am   

Ja moich nieoficjalnych się wogóle niespodziewałam, ba nawet by mi do głowy nie przyszło, bo byłam ostro pokłócona z moim 'K'! tak że nie spotykaliśmy się już jakiś czas, ja nie odbierałam telefonów i wogóle najchętniej bym zapomniała. jednak zadzwonił do mnie do domu, spytał moją mamę czy może przyjść, oczywiście się dogadali. Przyszedł rozowa, trochę kłótni, zaczął szukać naszysz starych srebrnych obrączek i sztusznego kwiatka, którego kiedyś od niego dostałam. Klęknął a ja nie mogłam uwieżyć, cała złość mi przeszła, bo wiedziałam że i tak go kocham, ale nie doczekał się szybko odpowiedzi, chyba z godzinkę go tak przetrzymałam :lol: ja to zołzowata jestem. no i się zgodziłam, bo jakie miałam wyjście, jak tak łądnie prosił :lol:
część oficjalna odbyła się w 2 dzień świąt bożego narodzenia.pierścionek już miałam wybrany, jak tylko przyszedł rodzicami i bratem, to nawet do stołu nie siadaliśmy. oczywiście jak prosił moją mamę o zgodę to się zaciął i moja mama ze śmiechem powiedział że może sobie mnie wziąć. Potem na kolanko i pierścioneczek :lol: no i zabawa do 2 w nocy, a przyszli o 16 więc troszkę się działo i nawet tańce były :lol: :lol:
p.s troszkę się naszym rodzinkom nie podobało że tak wcześnie zaręczyny, tzn że data ślubu taka odległa, bo razem to już 5 lat byliśmy :lol: :lol:
 
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Pon Mar 06, 2006 1:50 pm   

hehe, 5 lat to tak jak ja.... U nas w dzien slubu to bedzie 6 lat znajomosci ... a moze nawet sie uda zrobic tak, zebysmy slub brali w rocznice poznania :-)
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
sylwia 


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2006
Posty: 507
Skąd: Toruń
Wysłany: Pon Mar 06, 2006 2:05 pm   

:D Gratuluje dziewczynki, ja tez mam juz zwiazek z dlugim stazem tzn 3 maja bedzie 10 lat jak jestesmy razem ze soba, ale na oswiadczyny jeszcze czekam, pozdrawiam kochani :)
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Mar 06, 2006 5:48 pm   

FifthAvenue napisał/a:
hehe, 5 lat to tak jak ja.... U nas w dzien slubu to bedzie 6 lat znajomosci ... a moze nawet sie uda zrobic tak, zebysmy slub brali w rocznice poznania :-)

To prawie tak, jak u nas, w dzień ślubu będziemy razem 6 lat i 5 dni :serduszka:
_________________
chez alma |
 
 
Lucky 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 748
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 06, 2006 6:36 pm   

Sylwia napewno się doczekasz :mrgreen:

Tyle lat to już prawie kazirodztwo :wink: :wink: :wink:
 
 
ataner 

Wiek: 43
Dołączyła: 13 Cze 2005
Posty: 15
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Mar 06, 2006 7:34 pm   

Witam ja zaręczyny miałam 31 lipca 2005 roku i były bardzo sympatyczne i duzo smiechu . Zaprosilam na zareczyny rodziców mjego M na obiad a po obiedzie dopiero moj M wstał i poprosil mnie o reke . Najpierw spytał sie mamy o zgode a potem uleknol i poprosil mnie o reke. A wesele mamy 16 wrzesnia 2006 roku i w tym dniu sie poznalismy cztery lata temu

pozdrawiam wszystkich
 
 
 
shloom 

Wiek: 45
Dołączyła: 07 Mar 2006
Posty: 5
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Mar 11, 2006 9:25 pm   

Witam Kobietki i nie tylko... Ja zaręczyłam sie 2 lata temu w niedziele wielkanocną i w niedziele wielkanocną czyli 16.04.2006 biore ślub, po 9 latach znajomości z przyszłym mężem. Zareczyny odbyły sie w Kazimierzu Dolnym nad Wisła, gdzie jeździmy w Wielkanoc od 6 lat.
Była to całkowita niespodzianka uknuta przez mojego P. Nikt nie wiedział o niczym poza nim... nawet jego mama, bracia....generalnie cała moja i jego rodzina była kompletnie nieświadoma. :lol:
Wynajął małą salke w restouracji, wpadł z 2 bukietami kwiatów (co było trudne do zrealizowania, bo kwiaciarnie w świeta nie działają, wiec telefonicznie sciągnął panią kwiaciarke, która słysząc o co chodzi przyjechała specjalnie i zrobiła bukiety), najpierw poprosił moich rodziców o zgode, a potem na kolankach mnie o ręke. :serduszka:
Mój tato miał łzy w oczach,dziadunio też, jego mama sie spłakała.
Generalnie było wesoło tylko mój P. organizację tej NIESPODZIANKI przypłacił tygodniowym rozstrojem żołądka ze zdenerwowania (a ja myślałam ze sie po prostu czymś zatruł!!!)
Pozdrawiam
 
 
 
Agatka_P 


Wiek: 41
Dołączyła: 07 Wrz 2005
Posty: 1093
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Mar 11, 2006 9:31 pm   

Witaj i gratuluje zaręczyn :graba: Może zechcesz zajrzeć do działu powitania Powitania
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Nie Mar 12, 2006 10:40 am   

Bardzo fajne zaręczyny [smilie=14.gif] [smilie=14.gif] [smilie=14.gif] [smilie=14.gif] [smilie=14.gif] [smilie=14.gif] [smilie=14.gif] [smilie=14.gif]
_________________
 
 
sylwia 


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2006
Posty: 507
Skąd: Toruń
Wysłany: Nie Mar 12, 2006 11:16 am   

:D Gratulujemy
 
 
nula22 

Wiek: 40
Dołączyła: 02 Mar 2006
Posty: 57
Skąd: Radom
Wysłany: Sro Mar 15, 2006 10:57 am   

to się postarał, że hoho. Mój misio nie jest taki błyskotliwy, a już zaskoczyć mnie to strasznie mu ciężko, ale jak on to mówi ja to czarownica jestem. Wydaje mi się że każda z nas marzy o cudownych zaręczynach i nawet jak nie są takie jak się nam marzyły to i tak dla każdej z nas są one cudowne i wspaniałe :lol: :lol: ochh ale się rozmarzyłam :lol: :lol:
 
 
 
Madlen 


Wiek: 40
Dołączyła: 24 Sty 2006
Posty: 37
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 15, 2006 12:34 pm   

moje oficjalne zaręczyny były zorganizowane wyraźnie na prośbę, mojego przyszłego teścia, w dwa tygodnie po nieoficjalnych, ja planowałam zorganizować je znacznie później, gdzieś w momencie planowania wesela. Jednak na szybko ustaliłyśmy z moimi rodzicami jedyny mozliwy termin (28 X 2004) uroczystej kolacji. NIestety kolidowało to z meczem ukochanej drużyny mojego narzeczonego, który sobie wymyślił, że jego rodzice przyjdą na czas, a on przyjdzie godzinkę później- po meczu :evil: . Oczywiście o takim pomyśle ani ja ani jego rodzice nie chcieliśmy słyszeć i zaczęły sie pertraktacje i tłumaczenia dlaczego nie można przełożyć terminu :wink: . Stanęło na tym, że Konrad z bólem serca :wink: odpuścił sobie mecz, ale uroczysta zaręczynowa kolacja wyglądała tak, że co chwila ja albo KOnrad wychodziliśy na zmianę do mojego pokoju, gdzie włączone były radio-z relacją meczu, telegazeta i intenetowa relacja na żywo, sprawdzać wyniki. POczym wracaliśmy do stołu i szeptaliśmy (jaki wynik , kto strzelił ile jeszcze do końca zostało, kto zszedł kto miał kontuzje i takei tam).
Sama kolacja była bardzo sympatyczna jako że nasi rodzice znali się przynajmniej od roku, nasze mamy przyjaźniły się a i ja z jego rodzicami a szczególnie z mamą mam fantastyczny kontakt nie było żadnej sztucznosci i krepującej ciszy. Mój KOnrad nie wspomina tego, aż tak miło bo strasznie stresował się pytaniem, jakie miał zadać moim rodzicom. ja co prawda tłumaczyłam mu, ze moi rodzice nie wymagają od niego proszenia o moją ręke, ale on chciał, żeby to były takie prawdziwe, tradycyjne zaręczyny. .
_________________

 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 15, 2006 7:28 pm   

Madlen ale miałaś szalone oficjalne zaręczyny :D :graba:
_________________
 
 
 
motylica 
Firma
more than a woman.


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Mar 2006
Posty: 588
Skąd: łdz
Wysłany: Pon Mar 20, 2006 9:02 pm   

a u nas był spisek i pełna konspiracja... :)

otóz oświadczyny (tez zaskoczenie dla mnie) odbyły się w piątek.
pierścionek ze świeącym oczkiem pryciąga wzrok a znając czujne oko mojej mamy byłam pewna że zorientuje sie od razu... a chcielismy jednym i drugim rodzicom zrobic niespodziankę... węc jeszzce tego samego wieczoru w piatek obmslaliśmy nasz genilany plan zasadzki :mrgreen:

plan był taki: zaproszę rodziców narzeczonego do mnie kolację pod prekekstem oblania mojej pierwszej wypłaty - aby dobrze się dalej zarabiało, a że i pomagali szukać pracy więc jakos się przyczynili do sukcesu itp itd. dodtakowo kończył się im okres próbny w pracy i chciałam ogłosić, że dostanę stałą umowę ...

zaproszenie zostało przyjęe bez podejrzeń ... choć takie sptkania z podobnych okazji rzadko miały dotychczas miejsce.
kwiaty w imieniu narzeczonego kupiłam tego dnia wcześniej i 'przemyciłam' je do domu i ukryłam w stojącym wazonie w szafie (mam dużą szafę :lol: )
zakupy zrobiliśmy razem dzien wcześniej, z mamą ustaliłam żeby nie zawracała sobie niczym głowy bo to moja wypłata i ja wszytsko 'stawiam' ...

nie było planu B --- więc musiało się udać! :D

po ciepły posiłku narzeczony powiedział coś w stylu: " skoro wszyscy tu juz jesteśmy to chciałbym o cos zapytać, bo już główna zainteresowaną pytałem ..." itd

pięknie było
mega-zaskoczeni wsyscy rodzice :rotfl: i baaaaaaaaaaardzo zadowoleni :wink:
_________________
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Mar 21, 2006 9:31 am   

motylica - super, ze sie Wam plan A udal :)
_________________
 
 
motylica 
Firma
more than a woman.


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Mar 2006
Posty: 588
Skąd: łdz
Wysłany: Wto Mar 21, 2006 9:51 am   

szczako napisał/a:
motylica - super, ze sie Wam plan A udal :)


tez się cieszymy choć obawy były wilekie,że domyślą się wszyscy ... bo coś wisiało w powietrzu - ale to jendka tylko nasz odczucie :)
_________________
 
 
andziafur 


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Mar 2006
Posty: 4
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Mar 21, 2006 12:36 pm   

Ja muszę przyznać że moje zaręczyny nie odbiegały od tradycji, fakt że my zaręczyliśmy się wcześniej, lecz te oficjalne z rodziną były kilka dni później. Ja z mamą oczywiście dostałyśmy bukiety kwiatów a mój ojciec tzw. "wykupne" [smilie=e082.gif]
_________________
POKEMONIK
 
 
motylica 
Firma
more than a woman.


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Mar 2006
Posty: 588
Skąd: łdz
Wysłany: Wto Mar 21, 2006 3:51 pm   

andziafur napisał/a:
Ja muszę przyznać że moje zaręczyny nie odbiegały od tradycji, fakt że my zaręczyliśmy się wcześniej, lecz te oficjalne z rodziną były kilka dni później. Ja z mamą oczywiście dostałyśmy bukiety kwiatów a mój ojciec tzw. "wykupne" [smilie=e082.gif]


'wykupne' brzmi nieźle :hyhy:

a u mnie kwiaty dostałe obie mamy-teściowe; ja dawałam teściowej a narzeczony mojej mamie :wink:
_________________
 
 
Sylwiątko 


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Kwi 2006
Posty: 59
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 6:18 pm   

Ja oficjalne zaręczyny mam jutro. Napisze wam jak bylo..
 
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 8:07 pm   

Sylwiątko napisał/a:
Ja oficjalne zaręczyny mam jutro. Napisze wam jak bylo..


Czekamy z niecierpliwością :D :D
_________________
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 9:59 pm   

Czekamy na relację :tuptup:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Sylwiątko 


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Kwi 2006
Posty: 59
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 8:55 pm   

U mnie zaręczyny odbyły się dzisiaj. nie miałam takich tradycyjnych zaręczyn. Ale zacznę od początku. Wszyscy się zeszli na śniadanko no i zaczęło się najpierw przedstawianie rodzinki :kwasny: Po zjedzeniu śniadanka był deserek no i przy tym deserku wstaliśmy i ogłosiliśmy że jesteśmy zaręczeni i że niedługo będzie ślub :wink:
No i to już. Zrezygnowaliśmy z tradycyjnych zaręczyn bo to nie wiadomo jak z pierścionkiem a moją mamę poprosił o moją rękę z bukietem kwiatów w dniu kiedy mi się oświadczył. Jestem zadowolona z takiego rozwiązania :wink:
Poza tym było bardzo miło i sympatycznie. Ciekawe jak będzie dalej. Na razie jestem dobrej myśly :D
 
 
 
sylwia 


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2006
Posty: 507
Skąd: Toruń
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 9:14 pm   

Sylwiątko gratulacje :)
 
 
Agatka_P 


Wiek: 41
Dołączyła: 07 Wrz 2005
Posty: 1093
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 9:18 pm   

Sylwiątko gratulacje
 
 
Sylwiątko 


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Kwi 2006
Posty: 59
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 9:21 pm   

Dzięki :zawstydzony:
 
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 9:21 pm   

Dolączam się do gratulacji
_________________
 
 
rorrim 


Dołączyła: 08 Cze 2005
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 9:25 pm   

Moje gratulacje :D
 
 
bajeczka 


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 7:36 pm   

Dołączam się do gratulacji :)
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
Lucky 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 748
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 9:31 pm   

Podpisuje sie pod powyższym :mrgreen:
 
 
Olusia 


Wiek: 41
Dołączyła: 17 Kwi 2006
Posty: 264
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 11:58 pm   Moje zaręczyny

My oficjalne zeręczyny zorganizowaliśmy w poniedziałek wielkanocy, on przyniósł kwiaty dla mnie i dla mojej mamy, a alkohol dla taty. Było bardzo przyjmenie, rodzice, którzy wcześniej się nie znali myślę że się dogadali. Teraz tylko całe planowanie przed nami!

Pozdrawiam
_________________
 
 
Zosiek
[Usunięty]

Wysłany: Sro Kwi 19, 2006 8:32 pm   

Ja miałam zaręczyny zorganizowane i oficjalne! Paskuda przyszedł z dwoma pięknymi bukietami dla mnie i mamy oraz flaszką dla taty!! oczywiście był też szampan. Co mówił ,nie wiem byłam tak zdenerwowana!! :rotfl: wiem tylko, że bradzo mu głos drżał!! :rotfl: Z tego zdenerwowania nie potrafił mi nawet pierścionka założyć (drgania naszych rąk sie zgrały się :P :rotfl: ) Emocje niesamowite!
 
 
ekka06 

Wiek: 43
Dołączyła: 24 Sie 2006
Posty: 6
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 2:54 pm   

a mój - już mąż - wyjął nagle pierścionek na spacerze, nad jeziorem, nie klękał - siedziałam mu na kolanach i choć byliśmy ze sobą ok 10 lat - było tak jakoś delikatnie - jak za pierwszych spotkań, posiedzieliśmy przytuleni . A potem poszliśmy obwiescić to rodzicom..
 
 
Kangurzyca 

Dołączyła: 31 Sie 2006
Posty: 9
Skąd: łódź
Wysłany: Czw Sie 31, 2006 11:15 pm   

A u nas te nieoficjalne były bardzo romantyczne-fantastyczne z klękaniem i o zachodzie słońca :) / nie wiedzialam jak powiedzieć moim rodzicom (bo są bardzo skomplikowani,poza tym trudno ich zastać razem w domu, bo pracują na zmianę;) ), (rodziców narzeczonego poinformowaliśmy jeszcze tego samego dnia, przyjęli z radościa wiadomość). Chciałam, żeby i z moimi ładnie wyszło, Narzeczony bardzo chciał przyjść z kwiatami i flaszunią, ale... wyszła lipa, bo przez przypadek wygadałam się przed babcią, a babcia powiedziała mamie. efekt był taki, że mama od 2óch miesięcy jest na mnie obrażona że jej nie powiedziałam od razu i nie chce przyjść na oficjalne zaręczyny, nie chce rozmawiać o przygotowaniach do ślubu, nie chce słyszec o poznawaniu teściów, a tata też się nic nie odzywa i mówi żebym z mama załatwiała "spotkanie poznawcze" :( ogólnie beznadziejna atmosfera :( na razie nie noszę przy nich pierścionka buuu...
_________________
do wesela sie zagoi :D
 
 
eir 

Wiek: 38
Dołączyła: 19 Sie 2006
Posty: 34
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 01, 2006 12:00 am   

U mnie bylo tak: Najpierw nieoficjalne - wielka niespodzianka, mialam urodziny, a R przyszedl z bukietem roz. Myslalam, ze to caly prezent i cieszylam sie z tych roz jak glupia. W koncu poszlismy do pokoju, a R ... hihihihi... upadl na kolana, dal pierscionek i... poprosil mnie o reke :-) Nie pamietam dokladnie kolejnosci, bo ze wzruszenia mi sie chyba wszystko wymieszalo, ale jakos tak to bylo :-) W ogole sie tego nie spodziewalam, splakalam sie strasznie ze wzruszenia (plakalam caly dzien) i R tez sie w koncu poplakal i bylo pieknie, najpiekniej na swiecie :-)
Oficjalne zareczyny nie byly wlasciwie oficjalnymi zareczynami, bo rodzice juz wiedzieli, tylko mala imprezka u moich rodzicow zorganizowana w celu zapoznania sie obu stron.
 
 
Pawel_Maksym 
Firma

Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 01, 2006 9:21 pm   

Ja mojej Lubej oświadczyłem się na wakacjach. Byliśmy w miejscu gdzie jeździmy od wielu lat.
Urokliwe miejsce latem pełne naszych przyjaciół, a to ze względu na to, że ja zajmuję się astronomią a miejsce to jest „mekką” astronomiczną. Urokliwa przyroda okolic Beskidu Makowskiego i Beskidu Wyspowego zachęcała do romantyzmu.
Pewnego dnia zaproponowałem byśmy pojechali na wycieczkę do miejsca, które jest dla nas obojga szczególnie ważne. Tym bardziej miało to dla nas magiczny wydźwięk, że miejsce to było związane bezpośrednio z rocznicą zdarzenia, które zajmuje w naszych sercach i emocjach wyjątkowe miejsce. To był magiczny dzień. Wstałem raniutko i zaniosłem naszej gospodyni szampana by się chłodził w lodówce. Gospodarza poprosiłem by zakupił dużą ilość mięsiwa, lokalnych pomidorków, regionalnych serów i dużo piwa. Obudziłem moją Miśkę. Zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy w drogę. Dotarliśmy na miejsce. Dokładnie w punkt gdzie miałem zamiar się oświadczyć. Normalnie bywało tam niewielu ludzi. Jednak, osoba z którą miejsce to się wiąże wywarła w 2 ostatnich latach wielki wpływ na masy, teraz, zawsze cicha uliczka w małym podhalańskim mieście stała się pełna ludzi. Ale przecież nie wycofam się teraz gdy u naszych gospodarzy chłodzi się szampan i zakupy czekają... na ucztę.
Przyklęknąłem i poprosiłem ją o rękę wkładając na palec pierścionek, którym zaręczana była moja pra pra babcia, pra babcia, babcia i moja mama. Ona bardzo się speszyła, tym bardziej, że tłumy ludzi zaczęły klaskać i robić nam zdjęcia a kapłan z pobliskiego kościoła z oddali zaczął błogosławić. Złapała mnie za ramiona i podniosła do góry. Chwilę postaliśmy w tym miejscu by zapamiętać tę chwilę na zawsze... po chwili zadzwoniliśmy do rodziców i powiedzieliśmy co zaszło. Wtedy nasi rodzice, mimo iż wcześniej się znali, postanowili się spotkać i umówili się na obiad z nami po naszym powrocie.
My tymczasem z mą Ukochaną udaliśmy się do naszego ukochanego, położonego wysoko w górach domu a tam z szampanem czekała cała masa naszych kolegów i przyjaciół oraz nasi wspaniali gospodarze – Marysia i Janek. Wypiliśmy po lampce szampana a potem wraz ze wszystkimi jedliśmy, piliśmy, śpiewaliśmy, świętowaliśmy w świetle ogniska...
To był jeden z najpiękniejszych dla nas dni!

Po naszym powrocie nastąpiło takie oficjalne spotkanie – obiad. Przyniosłem kwiaty dla przyszłej teściowej, dla teścia złotego „Jasia chodzonego” i symboliczny kwiat dla Myszy.
Przed rozpoczęciem obiadu wstałem i powiedziałem kilka słów nie prosząc o żadne ręce, bo chcę Ją całą, ani o zgody a jedynie stwierdziłem fakt, że oboje chcemy być ze sobą, że bardzo się kochamy i, że jesteśmy pewni naszej decyzji...!

To tyle. To było dla nas wyjątkowe lato.

Pozdrawiam
Paweł Maksym
_________________
Wesele miałem w Adriatico a przygrywało Trio, ceremonia była w Bedoniu...
Ostatnio zmieniony przez Pawel_Maksym Pią Wrz 01, 2006 10:20 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
pinia_pinia 

Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 01, 2006 10:13 pm   

Naprawdę pięknie:) Gratulacje.
 
 
imbrulka 


Wiek: 46
Dołączyła: 12 Lis 2005
Posty: 279
Skąd: łódź
Wysłany: Pią Wrz 01, 2006 10:36 pm   

Romantycznie... :) Piękne zaręczyny! Gratuluję!
_________________
Nasz Najpiekniejszy Dzień 29.07.2006
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Czw Sty 04, 2007 3:13 am   

My mieliśmy oficjalne zaręczyny w pierwszy dzień ?wiąt. Było b. tradycyjnie i rzewnie :) Ja i mama dostałyśmy kwiaty, a tato oczywiście wykupne w postaci flaszeczki (chociaż stwierdził, że to niepotrzebne było, bo on gotów jest dopłacić mojemu za to, że mnie bierze ;) ). Zupełnie niespodziewanie dla siebie samej poryczałam się (a wydawało mi się, że to niemożliwe), zaraz za mną mama i teściówka :) Było bardzo bardzo fajnie, czułam się jakby nasi rodzice znali się już kupe lat.

A jak to wyglądało możecie przylukać w albumie :)
 
 
karolina 

Wiek: 39
Dołączyła: 27 Sie 2006
Posty: 140
Skąd: śląsk
Wysłany: Sro Sty 31, 2007 7:24 pm   

U mnie na oficjalnych zareczynach bylo baaaardzo wesolo :lol: ja dostalam oto takie torciki :razz:



tak patrze i widze,ze w jednym serduchu spod kremu przebija ciemny biszkopt :|

Mama dostala kwiaty a tata "wykupna" paczuszke :razz:

Po wypiciu kawy i w wogole po "ogarnieciu sie" W. poszedl po kiaty i gorzalke no i zapytal moich rodzicow czy oddadza mu moja reke!! mama sie poplakala i milczala a tata ja poklepywal i szeptal zeby cos powiedziala (sam zreszta mial mokre oczy) ; po dluzszej chwili milczenia W. sie zestresowal,ze o co chodzi no i w koncu mama odpowiedziala mu,ze TAk a tata wypalil,ze........... NIE!!!!!!!!!!!!!!!! wszyscy spojrzeli na niego wilkiem,ze co on wygaduje :zly: a tata zwraca sie do W. i mu mowi, ze reki mu nie odda bo co on by biedny z jedna reka poczal wiec odda mu mnie cala :D no i oczywiscie wszyscy wysciskali sie z calej sily i wycalowali no i zaczelismy na dobre swietowac :lol: :lol:
_________________


13.09.2008 :D
 
 
MonikaZgierz 

Wiek: 40
Dołączyła: 19 Lut 2007
Posty: 191
Skąd: Zgierz
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 10:03 am   

A my do tej pory nie mieliśmy oficjalnych zaręczyn i nie będziemy mieli. Nasze nieoficjalne nam wystarczą. Nasi rodzice się znają więc przedstawianie rodzin mamy za sobą.
 
 
gebka 


Wiek: 40
Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 816
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 10:18 am   

My te nie mielismy i nie bedziemy mieli :) rodzice poznali sie latem na grillku i wystarczy :lol: chociaz moj A zawsze wypimona mi kiedy moze w zartach bo w zartach ale u niego w domku to jakos tak sie wszytsko tradycyjnie odbywa ale u mnie mniej wiec musial sie podporzadkowac nie lubie takich sztucznych ceregieli i imprez lepsze zwykle spotkania a skoro juz niebawem slub wiec za pozno na oficelne zarecznyny :lol:
 
 
 
asia84 
żonka

Dołączyła: 10 Lut 2007
Posty: 819
Skąd: Łodź
Wysłany: Pią Kwi 13, 2007 12:09 pm   

moi rodzice i rodzice M. znają się praktycznie od samego początku naszego związku. rodzice M. przyjechali do moich, zostali poproszeni o moją rękę, kwiaty i te sprawy. było bardzo miło :)
_________________


19 lipiec 2008 nasz dzień :)


Magia, która nas otacza sięga gwiazd...
 
 
*lmyszka 
Moderator
EL jak elmyszka :P


Wiek: 40
Dołączyła: 26 Lis 2006
Posty: 2328
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 13, 2007 7:27 pm   

a my nie mieliśmy takich oficjalnych :) jakos tak się rozeszło :) ale w sumie nasi rodzice sie znają :)
_________________
 
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Pią Kwi 13, 2007 11:24 pm   

nasi roddzice też się znają i nasze oficjalne zaręczynki wyglądały bardzo tradycyjnie: narzeczony wraz z rodzicami przyjechali do nas do domku,najpierw J. poprosił moich rodziców o moja rękę,wręczył mamie kwiaty a tacie wino no i póxniej zapytał oczywiście mnie.no a później to juz była część konsumpcyjna :hungry:
_________________
 
 
cosola 
full-time mum


Wiek: 40
Dołączyła: 04 Sty 2007
Posty: 730
Skąd: Łódź/Leicester, UK
Wysłany: Pią Kwi 13, 2007 11:29 pm   

W naszym przypadku oficjalne to trochę za duże słowo, to było zwyczajne spotkano w gronie najbliższej rodziny (pierwsze spotkanie moich i jego rodziców). Był torcik, szampan i kwiaty dla mnie, dla mamy i dla siostry ale nie było proszenia o rękę, po prostu powiedzieliśmy wszystkim kiedy dokładnie zamierzamy się pobrać, bo zaręczeni to już byliśmy od ponad roku.
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl